Data: 2013-01-09 13:44:40 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy dobrze rozumiem? | |
W dniu 09.01.2013 11:38, Jacek pisze:
- jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś Czasem ów kłócący się zdrowy rozsądek wynika z niewiedzy. Kiedyś jadę sobie - zakręt i 30km/h. Myślę sobie: taki zakręt i 30? A, lepiej zwolnię, bo mogą polować na jelenia... i dobrze zrobiłem, bo wprawdzie nie polowali, ale zakręt był taki porypany, że jakbym pojechał "normalnie", to mógłbym mieć problem. Ale faktem jest, że czasem ograniczenia są lekko przegięte - teraz np. mam taki łuk po drodze, na którym ciągle jakieś matoły wylatywały, więc postawili ograniczenie do 30km/h... a jak się jechało normalne 50-60 to problemów (poza gołoledzią) nie powinno być. A jadąc przez lat też czasem lepiej zwolnić - jak się ludzie szwendają (obszar zabudowany) to jakieś zwierzątko bardziej gabarytowe może się spłoszyć. |
|
Data: 2013-01-09 18:53:21 | |
Autor: Jacek | |
Czy dobrze rozumiem? | |
W dniu 2013-01-09 13:44, Andrzej Lawa pisze:
Czasem ów kłócący się zdrowy rozsądek wynika z niewiedzy. Kiedyś jadęTu się nie zgodzę, że z niewiedzy. Po prostu człowiek ma swój rozum (jeden mniej inny więcej, ale każdy uważa, że ma go w dostatecznej ilości) ;-) i obserwując tez znaki "na wyrost" przyzwyczaja się, że takie są i już. Taki wyjątek potwierdza regułę. W Austrii na przykład są często znaki ograniczeń osobno dla ciężarowych i osobowych a także znaki "bei Nasse" czyli obowiązujące, jak jest mokro. Widząc takie coś myślę: "a jednak, jak się chce to można". Jacek |
|
Data: 2013-01-09 20:28:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy dobrze rozumiem? | |
W dniu 09.01.2013 18:53, Jacek pisze:
Tu siê nie zgodzê, ¿e z niewiedzy. Po prostu cz³owiek ma swój rozum Jak nie jak tak? Pierwszy raz jedziesz, to nie wiesz jaka trasa. (jeden mniej inny wiêcej, ale ka¿dy uwa¿a, ¿e ma go w dostatecznej Powszechny i ra¿±cy b³±d logiczny. Ka¿dy wyj±tek obala regu³ê. W Austrii na przyk³ad s± czêsto znaki ograniczeñ osobno dla ciê¿arowych U nas te¿ czasem bywaj±. i osobowych a tak¿e znaki "bei Nasse" czyli obowi±zuj±ce, jak jest To ma, jak kij, dwa koñce. Jeden taki, ¿e precyzuje, drugi taki, ¿e nadmierna komplikacja znaków negatywnie wp³ywa na szybko¶æ ich przyswajania. Zw³aszcza jak± s± jakie¶ durne literowe dopiski. Jedzie sobie powiedzmy kto¶ do Francji nie znaj±c niemieckiego i go kln±, bo tego "nasse" nie chwyci i bêdzie jecha³ z deszczow± prêdko¶ci± ;) |
|
Data: 2013-01-10 09:01:49 | |
Autor: Jacek | |
Czy dobrze rozumiem? | |
W dniu 2013-01-09 20:28, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 09.01.2013 18:53, Jacek pisze:Pierwszy raz jadê i zak³adam, ¿e ten znak tak¿e bêdzie "na wyrost" jak wiêkszo¶æ u nas. To ma, jak kij, dwa koñce. Jeden taki, ¿e precyzuje, drugi taki, ¿eMo¿e nie znaæ jêzyka, bo jest czytelny piktogram, wiêc siê domy¶li, nawet, jakby by³ Arabem i nie wiedzia³ co to deszcz. Jacek |
|
Data: 2013-01-10 12:54:15 | |
Autor: J.F | |
Czy dobrze rozumiem? | |
U¿ytkownik "Jacek" napisa³ w wiadomo¶ci
To ma, jak kij, dwa koñce. Jeden taki, ¿e precyzuje, drugi taki, ¿eMo¿e nie znaæ jêzyka, bo jest czytelny piktogram, wiêc siê domy¶li, nawet, jakby by³ Arabem i nie wiedzia³ co to deszcz. Az taki czytelny to on nie jest http://www.autosieger.de/article590.html Uwaga koleiny ? Na betonie ? No ale jesli stoi taki na autostradzie, to mozna delikwenta latwo wyprzedzic. J. |
|