Data: 2015-03-16 17:47:33 | |
Autor: Qr! | |
Czy jest ju¿ co¶ takiego jak rower... | |
Dnia Sat, 14 Mar 2015 15:47:19 +0100, Tom rzekł:
na pasek? Najprostsze rozwiązania są najlepsze :) Ostatnio miałem taki sam dylemat... i kupiłem 20 letnią kobzę made in Holland :) Sama rama + dwa koła + lampki... i obudowany łańcuch. Do miasta... jak znalazł. Myślę, że jak max. 2 razy do roku posmaruje łańcuch to będzie to cały spędzony czas na konserwacji tego roweru. Żadnych linek, klamek, pancerzy, piast z biegami... nic co może się popsuć :) P.S. Ale zaznaczam, że w portfelu mam już odłożoną kasę na kolarkę oraz MTB :P |
|
Data: 2015-03-17 09:15:01 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
Czy jest już coś takiego jak rower... | |
W dniu 2015-03-16 o 18:47, Qr! pisze:
Ostatnio miałem taki sam dylemat... i kupiłem 20 letnią kobzę made in Ale rower bez przerzutek, nawet taki miejski, to nie to. Optymalne jest 5 przelozen, ale nawet 3 pomagaja bardzo, nawet w niezbyt "gorskim" miescie jak Krakow. Ale z reszta sie zgodze. Lancuch smaruje 1 do roku. BTW zielony Finish Line. |
|