Data: 2016-07-03 10:35:13 | |
Autor: ddddddddd | |
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eĹcie? | |
W dniu 03.07.2016 o 10:19, Bolko pisze:
a ja mieszkałem w centrum Wrocławia (ze 2km od rynku) i parkowanie zajmowało niewiele czasu (mimo że miejsc brakowało, to zawsze się coś znalazło, ale to wielka płyta więc sąsiedzi nie mieli pretensji jak zastawił ich sąsiad z numerem telefonu za szybą) Wczoraj byłem u Kuzyna też w Krakowie. niestety każdy zapewnia minimum miejsc parkingowych, każdy niezabudowany metr to strata...
ja kiedyś kilka km musiałem we Wrocławiu komunikacją zbiorową pojechać. Myślałem że w godzinę zdążę - nie zdążyłem - bo przesiadki, bo jeszcze od pętli 10minut trzeba iść... Autem dojeżdżałem tam poniżej pół godziny. Koleżanka żony ma rodzinę w Paryżu. bo metro ma sens jak jest akurat na twojej trasie :) ja tam jakbym miał pracę w jednym miejscu to też bym wolał jakimś pociągiem dojeżdżać - pod warunkiem że byłoby szybciej niż autem :) -- Pozdrawiam Łukasz |
|
Data: 2016-07-04 08:56:30 | |
Autor: Miroo | |
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eĹcie? | |
W dniu 2016-07-03 o 10:35, ddddddddd pisze:
bo metro ma sens jak jest akurat na twojej trasie :) Nie wiem jak w Krakowie, ale we wspomnianym Paryżu metro jest wszędzie, na każdej trasie :) ja tam jakbym miał Kolega z Piaseczna dojeżdża pociągiem prawie pod drzwi biurowca w Warszawie. Tylko, że z tymi pociągami różnie bywa. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-04 23:24:56 | |
Autor: MichaĹ BaszyĹski | |
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eĹcie? | |
W dniu 2016-07-03 o 10:35, ddddddddd pisze:
...Mam kuzynkę w Krakowie która mieszka na nowym osiedlu. a ja mieszkałem w centrum Wrocławia (ze 2km od rynku) To są dwa różne miasta jeśli chodzi o komunikację miejską.. Mieszkałem we Wrocławiu (ul. Skłodowskiej) - do pracy na Borowskiej wolałem dojeżdżać rowerem (okrężną drogą - kładką za Zoo, Niskie Łąki, Krakowska, AK) lub samochodem, pomimo jadącego bezpośrednio 145/146 z przystanku pod nosem - bo było szybciej i wygodniej. Zdarzyło mi się też kiedyś zimą z Psiego do centrum autobusem jechać - po godzinie czekania na przystanku na autobus zadzwoniłem do MPK by usłyszeć, że nic nie mogą zrobić, bo są korki i nie mają żadnych autobusów, aby coś jeszcze wysłać.. Na rynek i w okolice wolałem na piechotę iść przez Ostrów Tumski niż komunikacją miejską, a niby spod klinik "parę" linii w tamtą stronę "jeździło". Choć już od paru lat miasto robi co może, by uprzykrzyć życie posiadaczom samochodów (m.in. niesławny ITS) Teraz mieszkam w Krakowie - do pracy jeżdżę tramwajem, bo to szybsze, tańsze i mniej kłopotliwe niż samochodem. Jedynie dalsze części miasta, gdy coś muszę większego przewieźć i wyjazdy poza miasto powodują uruchomienie samochodu. Nie twierdzę, że komunikacja miejska w Krakowie jest idealna, bo nie jest, ale Wrocław jednak mógłby się tutaj dużo nauczyć.. -- Pozdr. Michał |