Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?

Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?

Data: 2016-07-03 10:58:55
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik Bolko suryga@gmail.com ...


Gdyby nie to że mamy rodziców z żoną poza Krakowem
to zacząłbym się zastanawiać czy auto w Krakowie ma sens.

Dlaczego ?
Mam kuzynkę w Krakowie która mieszka na nowym osiedlu.
Samochodem 15 minut w sobotnie popłudnie.
Szukanie miejsca parkingowego trwa kolejne 15 minut.
A czasami trzeba jeszcze dojść kolejne naście minut. (Ruczaj, kto z Krakowa to wie o co chodzi).

Wczoraj byłem u Kuzyna też w Krakowie.
Na razie wykańczają mieszkanie jak i sąsiedzi.
Ale tam są tylko miejsca w garażu podziemnym.
Mała uliczka dojazdowa. Więc trzeba będzie zaparkować pod najbliższym centrum handlowym.

Kiedyś miałem historię że musiałem pojechać na drugi koniec Krakowa.
Wg google maps 8,4 km.
Był tylko jeden  haczyk o 9 rano musiałem być na miejscu.
Myślałem że w godzine się wyrobie.
Nie wyrobiłem się.

Koleżanka żony ma rodzinę w Paryżu.
I Oni nie mają samochodu:
metrem szybciej
nie ma gdzie zaparkowwać.

Można przeciez przekalkulowac, ile wydałbys rocznie na taksówke, ile na komunikacje jeżeli jestes skłonny z niej skorzystać.
To porównać do kosztu samochodu i zastanowić sie czy sie to opłaca.

Zauwazyłem ze niektorzy maja problem z kalkulowaniem - kupno samochodu, ubezpieczenia, paliwo, koszty napraw sa ok.
Ale wydac 15zł na taksówke to niepotrzebny wydatek...

Data: 2016-07-03 13:05:29
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 12:58, Budzik pisze:

Zauwazyłem ze niektorzy maja problem z kalkulowaniem - kupno samochodu,
ubezpieczenia, paliwo, koszty napraw sa ok.
Ale wydac 15zł na taksówke to niepotrzebny wydatek...

Za 15 zł taksówką niedaleko zajedziesz, ale jeśli już, to bierz Ubera, tak z połowę, jeśli nie 2x dalej za 15zł zajedziesz, zwłaszcza w taryfie nocnej ;)

Ad meritum - w Warszawie się nie opłaca, komunikacja miejska jest dobrze rozwinięta, rowerem jeździ się dobrze. Pomijam wyjątki gdzie ktoś musi szybko i często się przemieszczać w jakichś dziwnych relacjach.

Tak jak napisałeś - kwestia przekalkulowania. W tym jest problem u ludzi. A potem widzę osoby, które zarabiając 2000zł mają swój samochód. Po co? Jakim kosztem? Tańszy byłby autobus/metro na co dzień i Uber kilka razy w miesiącu na niecodzienne przejazdy.


--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 04:59:08
Autor: Bolko
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
W dniu niedziela, 3 lipca 2016 13:05:35 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2016-07-03 o 12:58, Budzik pisze:

> Zauwazyłem ze niektorzy maja problem z kalkulowaniem - kupno samochodu,
> ubezpieczenia, paliwo, koszty napraw sa ok.
> Ale wydac 15zł na taksówke to niepotrzebny wydatek...

Za 15 zł taksówką niedaleko zajedziesz, ale jeśli już, to bierz Ubera, tak z połowę, jeśli nie 2x dalej za 15zł zajedziesz, zwłaszcza w taryfie nocnej ;)

Ad meritum - w Warszawie się nie opłaca, komunikacja miejska jest dobrze rozwinięta, rowerem jeździ się dobrze. Pomijam wyjątki gdzie ktoś musi szybko i często się przemieszczać w jakichś dziwnych relacjach.

Tak jak napisałeś - kwestia przekalkulowania. W tym jest problem u ludzi. A potem widzę osoby, które zarabiając 2000zł mają swój samochód. Po co? Jakim kosztem? Tańszy byłby autobus/metro na co dzień i Uber kilka razy w miesiącu na niecodzienne przejazdy.


-- Liwiusz

Tylko że wszyscy skupili się na kosztach bezpośrednich
Czyli auto + paliwo.

A miejsce parkingowe a tak naprawdę dwa.

mój garaż kosztuje mnie 900/12 podatku
+
musiałem za niego dać 30 tysięcy złotych
+ na każdym zebraniu wspólnoty  jest problem  miejsc parkingowych

I z drugiej strony.
Muszę czesto jeżdzić do lekarza.
Tylko że przychodnia jest TUŻ przy strefie płatnego parkowania.
Parking jest tylko że go nie ma bo ludzie parkują tuż przy strefie.


I jeszcze jedno miejsce
Jest sobie Centrum Handlowe Bonarka obok jest centrum biurowe ok 100 tys m2. Czyli z 8 tys ludzi tam pracuje.
Efekt znajdź w CH miejsce do parkowania w zwykłych dzień roboczy.

Zadam pytanie inaczej
Za kilka tygodni pojadę na parpetówkę do kuzyna policzyłem na 350 mieszkań jest 301 wyznaczonych miejsc parkingowych  na osiedlu wg strony internetowej.
Myślicie że będzie problem z miejscem?

Data: 2016-07-03 14:17:28
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 13:59, Bolko pisze:

Tylko że wszyscy skupili się na kosztach bezpośrednich
Czyli auto + paliwo.

To i tak dobrze. Niektórzy skupiają się tyko na koszcie paliwa. Czasem jak rozmawiam z kolegami o ich dojazdach do pracy, to koszt dojazdów przeliczają tylko na koszt wachy.

A tu jeszcze ubezpieczenie, parkowanie, naprawy i parę innych drobiazgów.

--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 15:01:56
Autor: Sebastian Biały
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
On 2016-07-03 14:17, Liwiusz wrote:
A tu jeszcze ubezpieczenie, parkowanie, naprawy i parę innych drobiazgów.

I jeszcze wyjazd za miasto, skoczenie do ciotki z Grudziądza, podrzucenie worka cementu, wyskoczenie do wesołego miasteczka z dzieciakiem, wycieczka nad jezioro.

Niektórzy liczą tylko koszty samochodu, paliwa, parkowania i napraw. A nie liczą faktu że bycie przywiązanym do komunikacji miejskiej oznacza tez rodzaj więzienia i straty czasu. Samochód daje pewną wolność, nawet jesli oznacza to stanie czasem w korkach. Dlatego nawet jeśli ktoś będzie jeździł metrem do roboty nie oznacza że zrezygnuje z pełnoletniego Opla po godzinach.

Społeczeństwo bogatsze jest, posiadanie samochodu nie wyróżnia już członków aparatu władzy bądź arystokracji.

Data: 2016-07-03 16:31:25
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 15:01, Sebastian Biały pisze:
On 2016-07-03 14:17, Liwiusz wrote:
A tu jeszcze ubezpieczenie, parkowanie, naprawy i parę innych drobiazgów.

I jeszcze wyjazd za miasto, skoczenie do ciotki z Grudziądza,
podrzucenie worka cementu, wyskoczenie do wesołego miasteczka z
dzieciakiem, wycieczka nad jezioro.

Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.

Niektórzy liczą tylko koszty samochodu, paliwa, parkowania i napraw. A
nie liczą faktu że bycie przywiązanym do komunikacji miejskiej oznacza
tez rodzaj więzienia i straty czasu. Samochód daje pewną wolność, nawet
jesli oznacza to stanie czasem w korkach. Dlatego nawet jeśli ktoś
będzie jeździł metrem do roboty nie oznacza że zrezygnuje z
pełnoletniego Opla po godzinach.

Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z pełnoletnim samochodem. Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem trzęsie się i robi przegląd u mechanika. Za tę kasę mógłby pojechać pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.


Społeczeństwo bogatsze jest, posiadanie samochodu nie wyróżnia już
członków aparatu władzy bądź arystokracji.

Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 16:41:17
Autor: sirapacz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?


Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na fotel.


Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
pełnoletnim samochodem. Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
trzęsie się i robi przegląd u mechanika. Za tę kasę mógłby pojechać
pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.
wszystko cacy, ale jakby po tym koszalinie sie chciał poruszać (zakupy, zawieźć dzieci na wycieczkę etc) to już problem.
poza tym... jak ci sie pakowanie opozni to po prostu wyjedziesz pozniej. jak jedzisz pociagiem i sie spoznisz to nikt na ciebnie nie zaczeka i koczujesz.

Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna

samochod to narzedzie takie samo jak piecyk gazowy czy młynek do kawy.

nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

jest bardzo dobra(w warszawie uważam, że wręcz doskonała) pod warunkiem, że operujesz w obrębie jednego miasta (które znasz).

Data: 2016-07-03 17:12:57
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 16:41, sirapacz pisze:


Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.

No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód do kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na normalnych ludzi z normalnymi dziećmi.


poza tym... jak ci sie pakowanie opozni to po prostu wyjedziesz pozniej.
jak jedzisz pociagiem i sie spoznisz to nikt na ciebnie nie zaczeka i
koczujesz.

OK, czyli samochód dla nieporadnych życiowo. Tylko tacy zwykle nie mają szans na zarobienie na niego - kółko graniaste.


Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna

samochod to narzedzie takie samo jak piecyk gazowy czy młynek do kawy.

Otóż to. I wszyscy kawę piją, a młynek do kawy ma w domu może 5%.


nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

jest bardzo dobra(w warszawie uważam, że wręcz doskonała) pod warunkiem,
że operujesz w obrębie jednego miasta (które znasz).

Patrząc zatem na topic, trzeba udzielić odpowiedzi negatywnej ;)

--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 17:44:39
Autor: Sebastian Biały
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
On 2016-07-03 17:12, Liwiusz wrote:
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci

Nie masz dzieci, prawda?

Data: 2016-07-03 17:51:22
Autor: sirapacz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci
Nie masz dzieci, prawda?
LOL:) niektóre są czyściusieńkie i grzeczniusieńkie ale zwykle za tym stoi jakaś choroba psychiczna lub kryminał:)

Data: 2016-07-03 18:00:09
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 17:51, sirapacz pisze:
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci
Nie masz dzieci, prawda?
LOL:) niektóre są czyściusieńkie i grzeczniusieńkie ale zwykle za tym
stoi jakaś choroba psychiczna lub kryminał:)

Jest różnica między wysypanym żarciem, a zniszczeniem tapicerki. Może takiemu dziecku po prostu lepiej noża nie dawać do ręki? :)

W skrajnym przypadku od takich uszkodzeń jest ubezpieczenie OC w życiu prywatnym - kosztuje mniej niż samochód :)

--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 18:47:11
Autor: sirapacz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?

Jest różnica między wysypanym żarciem, a zniszczeniem tapicerki. Może
takiemu dziecku po prostu lepiej noża nie dawać do ręki? :)

dla mnie wysypanie frytek na fotel które potem sobie radośnie leżały kilka dni i zrobily plamę oleju średnicy 20 cm jest zniszczeniem tapicerki.
noże i inne to już raczej hardkor:)

W skrajnym przypadku od takich uszkodzeń jest ubezpieczenie OC w życiu
prywatnym - kosztuje mniej niż samochód :)

też można.

Data: 2016-07-03 19:57:48
Autor: cef
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 18:47, sirapacz pisze:

Jest różnica

dla mnie


Żeście sobie podyskutowali.
Jeden lubi/woli komunikacją a drugi samochodem,
a ja lubię ze śmietaną :-)

Data: 2016-07-03 17:58:28
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 17:44, Sebastian Biały pisze:
On 2016-07-03 17:12, Liwiusz wrote:
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci

Nie masz dzieci, prawda?

Mam 2. Jeżdżą samochodu bez pozostawiania wstydu, podobnie w pociągach, autobusach i samolotach.

--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 17:50:18
Autor: sirapacz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?

No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód do
kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na normalnych
ludzi z normalnymi dziećmi.

moje dzieci są normalne i wlasnie dlatego moj samochod wygląda jak wygląda. nie dbam zbytnio o jego wygląd tylko o stan techniczny inaczej musiałbym sie zachowywać jak psychol.


poza tym... jak ci sie pakowanie opozni to po prostu wyjedziesz pozniej.
jak jedzisz pociagiem i sie spoznisz to nikt na ciebnie nie zaczeka i
koczujesz.

OK, czyli samochód dla nieporadnych życiowo. Tylko tacy zwykle nie mają
szans na zarobienie na niego - kółko graniaste.

jakoś daję radę;)

samochod to narzedzie takie samo jak piecyk gazowy czy młynek do kawy.

Otóż to. I wszyscy kawę piją, a młynek do kawy ma w domu może 5%.

bo jedni się zadowolą zwykłą ekspresówką a inni wolą sobie zmielić na świeżo. należę do tych drugich. młynek mam ;)

jest bardzo dobra(w warszawie uważam, że wręcz doskonała) pod warunkiem,
że operujesz w obrębie jednego miasta (które znasz).

Patrząc zatem na topic, trzeba udzielić odpowiedzi negatywnej ;)

tak, ale pod warunkiem przywiązania do granic miasta.

Data: 2016-07-03 13:10:37
Autor: Bolko
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
W dniu niedziela, 3 lipca 2016 17:50:22 UTC+2 użytkownik sirapacz napisał:
> No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód do
> kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na normalnych
> ludzi z normalnymi dziećmi.

moje dzieci są normalne i wlasnie dlatego moj samochod wygląda jak wygląda. nie dbam zbytnio o jego wygląd tylko o stan techniczny inaczej musiałbym sie zachowywać jak psychol.

A pożyczał ktokolwiek z was samochód?

Dwa lata temu poleciałem samolotem nad morze.
Wróciłem samochodem pożyczonym na dwa dni.
Dzieci 2 i 4 lata.
Auto przeżyło.
W swoim też mam syf. Ale wystarczy odkurzyć i pozbierać smieci i jest OK

Data: 2016-07-05 14:06:26
Autor: sirapacz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?

Wróciłem samochodem pożyczonym na dwa dni.
Dzieci 2 i 4 lata.
Auto przeżyło.
W swoim też mam syf. Ale wystarczy odkurzyć i pozbierać smieci i jest OK

nie pożyczałem bo nie mam takiej potrzeby. jednakowoż mam świadomość ryzyka. Jedną trasę pewnie tak. Następną może nie.
Miałem sytuację, ze dziecko znaniecka zaczęło mi wymiotować w samochodzie (choć nie ma choroby lokomocyjnej). Jak po praniu zostaną plamy to powiuem sobie trudno i tyle. W samochodzie wypozyczonym tak może nie być.

Data: 2016-07-04 06:03:16
Autor: ddddddddd
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 03.07.2016 o 17:12, Liwiusz pisze:

poza tym... jak ci sie pakowanie opozni to po prostu wyjedziesz pozniej.
jak jedzisz pociagiem i sie spoznisz to nikt na ciebnie nie zaczeka i
koczujesz.

OK, czyli samochód dla nieporadnych życiowo. Tylko tacy zwykle nie mają
szans na zarobienie na niego - kółko graniaste.

gówno prawda :)
jedni lubią poukładane wycieczki - tak jak np. ty - inni wracają do domu po pracy i stwierdzają, że do końca tygodnia robią sobie wolne w pracy i wyjeżdżają, w międzyczasie obmyślając cel podróży.
Mój ojciec jeździ autem, ale też musi wszystko zaplanować. Na podróż 300km układa plany miesiącami, ja za to często dwa dni przed wyjazdem nie wiem gdzie pojadę. Cóż - podoba mi się taka nieporadność życiowa :)

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2016-07-04 11:33:42
Autor: robot
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 17:12, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-07-03 o 16:41, sirapacz pisze:


Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.

No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód do kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na normalnych ludzi z normalnymi dziećmi.


Rozumiem, że takowe normalne dzieci nie brudzą już od razu po urodzeniu?

Data: 2016-07-04 11:51:25
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Hello robot,

Monday, July 4, 2016, 11:33:42 AM, you wrote:

Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód
do kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na
normalnych ludzi z normalnymi dziećmi.
Rozumiem, że takowe normalne dzieci nie brudzą już od razu po urodzeniu?

Cóż... Może nie należy karmić dzieci w samochodzie po prostu?

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2016-07-04 12:53:20
Autor: robot
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-04 o 11:51, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello robot,

Monday, July 4, 2016, 11:33:42 AM, you wrote:

Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód
do kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na
normalnych ludzi z normalnymi dziećmi.
Rozumiem, że takowe normalne dzieci nie brudzą już od razu po urodzeniu?

Cóż... Może nie należy karmić dzieci w samochodzie po prostu?

A może należy podawać przez kroplówkę.
Tak czy siak, jak mówi stare przysłowie:
Czy się stoi czy się leży, coś tam zawsze się należy.

Data: 2016-07-04 13:01:02
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Hello robot,

Monday, July 4, 2016, 12:53:20 PM, you wrote:

Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód
do kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na
normalnych ludzi z normalnymi dziećmi.
Rozumiem, że takowe normalne dzieci nie brudzą już od razu po urodzeniu?
Cóż... Może nie należy karmić dzieci w samochodzie po prostu?
A może należy podawać przez kroplówkę.

Rozumiem, że nie masz w samochodzie drzwi i żyjesz w nim 24h/dobę.
Ja nie mam problemu z wyjściem z samochodu i jedzeniem poza nim. Na
przykład w domu, restauracji itd.

Tak czy siak, jak mówi stare przysłowie:
Czy się stoi czy się leży, coś tam zawsze się należy.

A co to ma wspólnego z tematem?

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2016-07-04 13:40:40
Autor: robot
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-04 o 13:01, RoMan Mandziejewicz pisze:


A co to ma wspólnego z tematem?

Żartowałem.

Data: 2016-07-04 16:18:45
Autor: ddddddddd
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 04.07.2016 o 13:01, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello robot,

Monday, July 4, 2016, 12:53:20 PM, you wrote:

Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód
do kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na
normalnych ludzi z normalnymi dziećmi.
Rozumiem, że takowe normalne dzieci nie brudzą już od razu po urodzeniu?
Cóż... Może nie należy karmić dzieci w samochodzie po prostu?
A może należy podawać przez kroplówkę.

Rozumiem, że nie masz w samochodzie drzwi i żyjesz w nim 24h/dobę.
Ja nie mam problemu z wyjściem z samochodu i jedzeniem poza nim. Na
przykład w domu, restauracji itd.

ja żyłem po kilka-kilkanaście godzin w samochodzie i przyzwyczaiłem się do jedzenia w nim, jak jadę 12h na wycieczkę to też nie mam zamiaru się zatrzymywać żeby dziecko dwa paluszki zjadło... Rzekłbym nawet, że samochód jest dla mnie, a nie odwrotnie i gdzieś mam to, że dostanę za to auto przy sprzedaży 2% mniej  (i tak dostanę mało bo nie kręcę licznika), bo ma jakąś ryskę czy plamkę (chociaż skórzana tapicerka akurat pod tym względem jest fajna)

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2016-07-04 16:46:58
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Hello ddddddddd,

Monday, July 4, 2016, 4:18:45 PM, you wrote:

Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód
do kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na
normalnych ludzi z normalnymi dziećmi.
Rozumiem, że takowe normalne dzieci nie brudzą już od razu po urodzeniu?
Cóż... Może nie należy karmić dzieci w samochodzie po prostu?
A może należy podawać przez kroplówkę.
Rozumiem, że nie masz w samochodzie drzwi i żyjesz w nim 24h/dobę.
Ja nie mam problemu z wyjściem z samochodu i jedzeniem poza nim. Na
przykład w domu, restauracji itd.
ja żyłem po kilka-kilkanaście godzin w samochodzie i przyzwyczaiłem się
do jedzenia w nim, jak jadę 12h na wycieczkę to też nie mam zamiaru się
zatrzymywać żeby dziecko dwa paluszki zjadło... Rzekłbym nawet, że samochód jest dla mnie, a nie odwrotnie i gdzieś mam to, że dostanę za
to auto przy sprzedaży 2% mniej  (i tak dostanę mało bo nie kręcę licznika), bo ma jakąś ryskę czy plamkę (chociaż skórzana tapicerka akurat pod tym względem jest fajna)

Mowa o samochodzie z wypożyczalni...


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2016-07-04 17:09:29
Autor: ddddddddd
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 04.07.2016 o 16:46, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello ddddddddd,

Monday, July 4, 2016, 4:18:45 PM, you wrote:

Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.
z dziecmi? raczysz zartowac.
dziecko zniszczy ci tapicerkę w wypożyczanym aucie, wysypie żarcie na
fotel.
No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód
do kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na
normalnych ludzi z normalnymi dziećmi.
Rozumiem, że takowe normalne dzieci nie brudzą już od razu po urodzeniu?
Cóż... Może nie należy karmić dzieci w samochodzie po prostu?
A może należy podawać przez kroplówkę.
Rozumiem, że nie masz w samochodzie drzwi i żyjesz w nim 24h/dobę.
Ja nie mam problemu z wyjściem z samochodu i jedzeniem poza nim. Na
przykład w domu, restauracji itd.
ja żyłem po kilka-kilkanaście godzin w samochodzie i przyzwyczaiłem się
do jedzenia w nim, jak jadę 12h na wycieczkę to też nie mam zamiaru się
zatrzymywać żeby dziecko dwa paluszki zjadło... Rzekłbym nawet, że
samochód jest dla mnie, a nie odwrotnie i gdzieś mam to, że dostanę za
to auto przy sprzedaży 2% mniej  (i tak dostanę mało bo nie kręcę
licznika), bo ma jakąś ryskę czy plamkę (chociaż skórzana tapicerka
akurat pod tym względem jest fajna)

Mowa o samochodzie z wypożyczalni...



mowa o samochodzie własny vs. pożyczony. Własny ma tą zaletę, że dbasz jak o własny...
Chociaż nie wiem jak tam w wypożyczalni - trzeba czyścić przed oddaniem? wypożyczałem tylko w Szkocji - w środku odkurzyłem, bo jeździły dzieci, z zewnątrz nie myłem bo nie widziałem żadnej myjni po drodze.

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2016-07-05 00:22:02
Autor: grejon83
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
W dniu poniedziałek, 4 lipca 2016 17:09:31 UTC+2 użytkownik ddddddddd napisał:

mowa o samochodzie własny vs. pożyczony. Własny ma tą zaletę, że dbasz jak o własny...
Chociaż nie wiem jak tam w wypożyczalni - trzeba czyścić przed oddaniem? wypożyczałem tylko w Szkocji - w środku odkurzyłem, bo jeździły dzieci, z zewnątrz nie myłem bo nie widziałem żadnej myjni po drodze.

Czyścić nie trzeba, ale jak ci dziecko zapaćka tapicerkę jogurtem albo czekoladą to ci wystawią rachunek (albo potrącą z kaucji).
 --
Pozdrawiam,
Grzegorz Jońca

Data: 2016-07-04 15:13:03
Autor: z
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 17:12, Liwiusz pisze:

No cóż, jeśli ktoś ma TAKIE dzieci, to może jest to dla niego powód do
kupowania samochodu. Ale nie ma co tego ekstrapolować na normalnych
ludzi z normalnymi dziećmi.

To są jak najbardziej normalne dzieci.

z

Data: 2016-07-14 22:59:30
Autor: jerzu.xyz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
On Sun, 3 Jul 2016 16:41:17 +0200, sirapacz <newsy@sircomp.pl> wrote:

jest bardzo dobra(w warszawie uważam, że wręcz doskonała) pod warunkiem,

że chcesz jechać w kierunku tym, co komunikacja miejska.

Moja codzienna trasa dom-firma-dom jest jakoś w poprzek tras zbiorkomu
;)


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2016-07-03 17:10:18
Autor: Sebastian Biały
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
On 2016-07-03 16:31, Liwiusz wrote:
I jeszcze wyjazd za miasto, skoczenie do ciotki z Grudziądza,
podrzucenie worka cementu, wyskoczenie do wesołego miasteczka z
dzieciakiem, wycieczka nad jezioro.
Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.

Używasz czy teoretyzujesz?

Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec Polski. Po obejrzeniu - oddałem kluczyki. Sprawdziłem w innej wypożyczalni. Mniej więcej to samo. Nie wiem czy nie wolałbym pełnoletniego Opla od wypożyczalni trupów [1]. Jesli chcesz lepszy to zapłacisz absurdalne pieniądze w *porządnej* wypozyczalni. Na tyle że zastanawiałbym się nad zakupem pełnoletniego za 2tyś bo się chyba bardziej opłaca.

Ah i zapomniałem - własciciele wypozyczalni zazwyczaj cierpią na cieżką chorobę umysłową organizując swoje wypożyczalnie jak najdalej od centrum miasta, najlepiej w środku lasu. No i oczywiśćie "tak, trzeba podstawić na parking".

Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
pełnoletnim samochodem.

No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.

Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
trzęsie się i robi przegląd u mechanika.

Bzdura. Po ulicach poruszają się *pewne* samochody mające 20+ lat. Po prostu działają i nie chcą się zepsuć lub wlasciciele wiedzą co im dolega i zapobiegają. Prawdę mówiąc wole nieznanego 20-letniego passata niż nieznanego 5 letniego renault pod względem pewności i dostępu do mechaników na wyjeździe.

Za tę kasę mógłby pojechać
pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.

Oczywiscie zakładamy zwiedzanie Polski tam gdzie dochodzi kolej. Troche to ogranicza miejsca. Prawdę mówiąc *znacząco* ogranicza. Dojazd do kilku nadmorkich miejscowości to jest mordęga w upale.

Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna
nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

Mam około 10km z domu do pracy. W aglomeracji śląskiej. Każdy powie - najlepiej autobusem. No... tylko że ja mam 2 przesiadki albo brak przesiadek i 40 minut przed czasem.

Innymi słowy: samochodem 15 minut.
Autobusem: 45-60 minut, 2x przesiadasz się.

Czasem sa korki. Ale straty czasu raz w tygodniu 20 minut nijak nie porówna się z codzienną stratą 30 minut. A i na zakupy skocze przy okazji.

[1] Kilkanascie wgniotek (ide o zakład że za którąś zapłacę bo frajerów trzeba kroić), zarzygane siedzenia, luzy na kierownicy jak by ktoś kilka razy przywalił w krawężnik, lepi się kazdy plastik, szyby nie działają, klima? a była kiedyś, opony F1 (bez bieznika).

Data: 2016-07-03 13:48:04
Autor: Bolko
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Używasz czy teoretyzujesz?

Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec Polski.

Po co 4 osobowej rodzinie 7+ auto?

> Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
> pełnoletnim samochodem.

No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.

> Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
> trzęsie się i robi przegląd u mechanika.

Bzdura. Po ulicach poruszają się *pewne* samochody mające 20+ lat. Po prostu działają i nie chcą się zepsuć lub wlasciciele wiedzą co im dolega i zapobiegają. Prawdę mówiąc wole nieznanego 20-letniego passata niż nieznanego 5 letniego renault pod względem pewności i dostępu do mechaników na wyjeździe.
A wiesz że Renault produkuje ciężarówki.
A ostatnio widziałem nawet autobus.
Zresztą pasaty się nie psują

Mam około 10km z domu do pracy. W aglomeracji śląskiej. Każdy powie - najlepiej autobusem. No... tylko że ja mam 2 przesiadki albo brak przesiadek i 40 minut przed czasem.

Innymi słowy: samochodem 15 minut.
Autobusem: 45-60 minut, 2x przesiadasz się.

Czasem sa korki. Ale straty czasu raz w tygodniu 20 minut nijak nie porówna się z codzienną stratą 30 minut. A i na zakupy skocze przy okazji.
Każdy ma inną sytuacje pracowo-domową

Data: 2016-07-03 22:58:42
Autor: Sebastian Biały
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
On 2016-07-03 22:48, Bolko wrote:
Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec
Polski.
Po co 4 osobowej rodzinie 7+ auto?

Ponieważ wybierałem się do miejscowości gdzie mieszka rodzina i czasem miło by było ich zabrać i pojechać chocby na cmentarz lub zobaczyć śmieci moich dziadkow.

Bzdura. Po ulicach poruszają się *pewne* samochody mające 20+ lat. Po
prostu działają i nie chcą się zepsuć lub wlasciciele wiedzą co im
dolega i zapobiegają. Prawdę mówiąc wole nieznanego 20-letniego passata
niż nieznanego 5 letniego renault pod względem pewności i dostępu do
mechaników na wyjeździe.
A wiesz że Renault produkuje ciężarówki.

Produkuje też samochody do których oprogramowanie diagnostyczne wymaga licencjonowania przez Renault i podłaczenia online (Clip). Kaziu sobie nie pozwoli na jakieś 6kzł za kawałek elektroniki do wynalazków Renault.

Data: 2016-07-03 23:15:07
Autor: Bolko
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
W dniu niedziela, 3 lipca 2016 22:59:17 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 2016-07-03 22:48, Bolko wrote:
>> Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec
>> Polski.
> Po co 4 osobowej rodzinie 7+ auto?

Ponieważ wybierałem się do miejscowości gdzie mieszka rodzina i czasem miło by było ich zabrać i pojechać chocby na cmentarz lub zobaczyć śmieci moich dziadkow.
Rozmawiamy o rodzinie 4 osobowej.

>> Bzdura. Po ulicach poruszają się *pewne* samochody mające 20+ lat. Po
>> prostu działają i nie chcą się zepsuć lub wlasciciele wiedzą co im
>> dolega i zapobiegają. Prawdę mówiąc wole nieznanego 20-letniego passata
>> niż nieznanego 5 letniego renault pod względem pewności i dostępu do
>> mechaników na wyjeździe.
> A wiesz że Renault produkuje ciężarówki.

Produkuje też samochody do których oprogramowanie diagnostyczne wymaga licencjonowania przez Renault i podłaczenia online (Clip). Kaziu sobie nie pozwoli na jakieś 6kzł za kawałek elektroniki do wynalazków Renault.
Ale w VAG ma VCD a inne marki mają też swoje odpowiedniki.
Kiedyś zapłon regulowało się srubokrętem.
Teraz komputerem znak czasu

Data: 2016-07-04 18:13:41
Autor: Sebastian Biały
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
On 2016-07-04 08:15, Bolko wrote:
Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec
Polski.
Po co 4 osobowej rodzinie 7+ auto?
Ponieważ wybierałem się do miejscowości gdzie mieszka rodzina i czasem
miło by było ich zabrać i pojechać chocby na cmentarz lub zobaczyć
śmieci moich dziadkow.
Rozmawiamy o rodzinie 4 osobowej.

Nie. Rozmawiasz o rodzinie 4 osobowej a ja odpowiadam grzecznie po co mi było auto 7+. Oczywiście masz prfawo wiedzieć lepiej że nie chce 7+.

Produkuje też samochody do których oprogramowanie diagnostyczne wymaga
licencjonowania przez Renault i podłaczenia online (Clip). Kaziu sobie
nie pozwoli na jakieś 6kzł za kawałek elektroniki do wynalazków Renault.
Ale w VAG ma VCD a inne marki mają też swoje odpowiedniki.

Każdy samochód bedzie coraz bardziej zamykal protokoły diagnostyczne rzucając jakims ochłapem typu OBD bo się w EU pieklą. Do momentu kiedy wymiana podnosnika szyby bedzie wymagała "zaprogramowania sterownika szyby , 1kzł, w serwisie". Wtedy osiągną cel. To naturalny proces ponieważ w przemysle samochodowym powoli mijają lata 60-te i odkryli komputery i szyfrowanie. Teraz pójdzie już z górki. Mozna obserwować na żywo na przykładzie apple jak mozna zamknąć i uniemożliwić serwis *wszystkiego*.

Innymi slowy śmiem zaryzykować że pełnoletni Opel ma większe szanse na naprawę w trasie niż pięciolenie Renault i będzie tylko gorzej. I kto teraz jest Sprite a kto pragnienie?

Data: 2016-07-03 17:19:16
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 17:10, Sebastian Biały pisze:
On 2016-07-03 16:31, Liwiusz wrote:
I jeszcze wyjazd za miasto, skoczenie do ciotki z Grudziądza,
podrzucenie worka cementu, wyskoczenie do wesołego miasteczka z
dzieciakiem, wycieczka nad jezioro.
Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.

Używasz czy teoretyzujesz?

Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec
Polski. Po obejrzeniu - oddałem kluczyki. Sprawdziłem w innej
wypożyczalni. Mniej więcej to samo. Nie wiem czy nie wolałbym
pełnoletniego Opla od wypożyczalni trupów [1]. Jesli chcesz lepszy to

Jakoś dziwnie porównujesz. Szukasz dużego samochodu za 100 000 zł i porównujesz koszt jego wypożyczenia do kupna Opla-trupa.

zapłacisz absurdalne pieniądze w *porządnej* wypozyczalni. Na tyle że
zastanawiałbym się nad zakupem pełnoletniego za 2tyś bo się chyba
bardziej opłaca.

No i gdzie kupisz ten pełnoletni na 7+ osób, aby sobie nim pojechać na drugi koniec Polski z rodziną?

Poza tym co to za wyczyn drugi koniec Polski? PKP, albo Polskibus i jedziesz po taniości. Ja właśnie w tej chwili siedzę na przedłużonym weekendzie w Zakopanem, gdzie bilet z Warszawy w dwie strony kosztował mnie 8zł.



Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
pełnoletnim samochodem.

No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest
zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.


Nigdy nie twierdziłem, że samochód (a w szczególności prawo jazdy) jest zbędny/zbędne.


Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
trzęsie się i robi przegląd u mechanika.

Bzdura. Po ulicach poruszają się *pewne* samochody mające 20+ lat. Po
prostu działają i nie chcą się zepsuć lub wlasciciele wiedzą co im
dolega i zapobiegają. Prawdę mówiąc wole nieznanego 20-letniego passata
niż nieznanego 5 letniego renault pod względem pewności i dostępu do
mechaników na wyjeździe.

Taaa, nie chcą się zepsuć, uparte. Prawda jest taka, że można jeździć samochodem do zatarcia silnika, czy do zupełnego skorodowania, ale nie odbywa się do bezobsługowo.


Za tę kasę mógłby pojechać
pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.

Oczywiscie zakładamy zwiedzanie Polski tam gdzie dochodzi kolej. Troche
to ogranicza miejsca. Prawdę mówiąc *znacząco* ogranicza. Dojazd do
kilku nadmorkich miejscowości to jest mordęga w upale.

Dlatego lepiej wybrać klimatyzowany autokar, niż ten pełnoletni Opel bez klimy ;) Poza tym co to za przykład nadmorskich miejscowości, gdzie kolej (i autobus!) nie dochodzi? I, nawet jeśli takie są, co one takiego mają, aby musieć dojechać właśnie do nich?


Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna
nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

Mam około 10km z domu do pracy. W aglomeracji śląskiej. Każdy powie -
najlepiej autobusem. No... tylko że ja mam 2 przesiadki albo brak
przesiadek i 40 minut przed czasem.

Każdy może takie przykłady podawać. Tylko to w ogólności o niczym nie świadczy. Być może samochód byłby dla ciebie dobrym rozwiązaniem.


--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 17:44:11
Autor: Sebastian Biały
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
On 2016-07-03 17:19, Liwiusz wrote:
Chciałem wypozyczyć jakiś wiekszy (7+ osób) na wycieczkę na drugi koniec
Polski. Po obejrzeniu - oddałem kluczyki. Sprawdziłem w innej
wypożyczalni. Mniej więcej to samo. Nie wiem czy nie wolałbym
pełnoletniego Opla od wypożyczalni trupów [1]. Jesli chcesz lepszy to
Jakoś dziwnie porównujesz. Szukasz dużego samochodu za 100 000 zł i
porównujesz koszt jego wypożyczenia do kupna Opla-trupa.

Szukam samochodu ktory zasugerowałeś że należy sobie wypozyczyć na wycieczke po Polsce. Możliwe ze miałes na mysli Smarta albo CC. Tak to jest jak sie nie ma dzieci, inna perspektywa myślenia. Ja potrzebowałem jadnak wsadzić tam kilka rzeczy niezbednych przy obsłudzie maluchów.

zapłacisz absurdalne pieniądze w *porządnej* wypozyczalni. Na tyle że
zastanawiałbym się nad zakupem pełnoletniego za 2tyś bo się chyba
bardziej opłaca.
No i gdzie kupisz ten pełnoletni na 7+ osób, aby sobie nim pojechać na
drugi koniec Polski z rodziną?

W komisie, na aukcji, od znajomego, od rodziny. Przy czym nie kupuje się na wyjazd. Kupuje się a wyjazd jest wtedy w bonusie.

Poza tym co to za wyczyn drugi koniec Polski? PKP, albo Polskibus i
jedziesz po taniości.

I oczywiście w ten sposob zwiedzisz wszyskie zakątki dziewiczej przyrody mazur bądź beskidu. Gdzie chcesz to pstryk palcami i stacja kolejowa albo PKS. Magia. I wtedy się budzisz.

Ja właśnie w tej chwili siedzę na przedłużonym
weekendzie w Zakopanem, gdzie bilet z Warszawy w dwie strony kosztował
mnie 8zł.

No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto (naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.

No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest
zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.
Nigdy nie twierdziłem, że samochód (a w szczególności prawo jazdy) jest
zbędny/zbędne.

To dobrze, jeszcze kilka lat i stwierdzisz że też byłeś głupi.

Taaa, nie chcą się zepsuć, uparte. Prawda jest taka, że można jeździć
samochodem do zatarcia silnika, czy do zupełnego skorodowania, ale nie
odbywa się do bezobsługowo.

Obsługa benzyniaka z 199x jest o tyle lepsza że mozna ją zrobić w warsztacie Kazia na rogu który to róg występuje praktycznie na każdym zadupiu. Natomiast obsługę common rail z 201x czasem nie da się zrobić nawet w autoryzowanym warszacie bo pracują tam głównie imbecyle.

Wiem, miałem oba. Obecnie mam w miarę nowego benzyniaka z silnikiem takim samym jak w pełnoletnim Oplu. Lasek juz na to nie wyrwę ale jakoś łatwiej mi myśleć o wyjeździe na zadupie.

Oczywiscie zakładamy zwiedzanie Polski tam gdzie dochodzi kolej. Troche
to ogranicza miejsca. Prawdę mówiąc *znacząco* ogranicza. Dojazd do
kilku nadmorkich miejscowości to jest mordęga w upale.
Dlatego lepiej wybrać klimatyzowany autokar, niż ten pełnoletni Opel bez
klimy ;) Poza tym co to za przykład nadmorskich miejscowości, gdzie
kolej (i autobus!) nie dochodzi? I, nawet jeśli takie są, co one takiego
mają, aby musieć dojechać właśnie do nich?

Dziewiczość przyrody. Brak głosno bekających gromad heteroseksualnch koksów na plaży [1]. Brak straganów z przytulankami co jest znaczącą różnicą jesli masz dzieci. Czuć zapach łąki a nie przypalonych frytek. W pasie technicznym można wdepnąć częsciej w szyszke niż w gówno. W wodzie pływają kaczki a nie butelki po tanim piwie.

Mam około 10km z domu do pracy. W aglomeracji śląskiej. Każdy powie -
najlepiej autobusem. No... tylko że ja mam 2 przesiadki albo brak
przesiadek i 40 minut przed czasem.
Każdy może takie przykłady podawać. Tylko to w ogólności o niczym nie
świadczy. Być może samochód byłby dla ciebie dobrym rozwiązaniem.

Jest jedynym. Byc może jeśli zrobią metro to bedzie lepiej, ale na Śląsku nie ma ludzi znających się na kopaniu pod ziemią.

[1] Zastanawiałem się kiedyś dlaczego nie mają oni obok siebie kobiet, ale kiedys jeden koksiaz mi wyjasnił że kobiety są zbyt pedalskie. I się wyjasniło bo faktycznie jak ktoś chodzi w rajstopach to pedał, nie?

Data: 2016-07-03 17:57:29
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 17:44, Sebastian Biały pisze:

Szukam samochodu ktory zasugerowałeś że należy sobie wypozyczyć na
wycieczke po Polsce. Możliwe ze miałes na mysli Smarta albo CC. Tak to
jest jak sie nie ma dzieci, inna perspektywa myślenia. Ja potrzebowałem
jadnak wsadzić tam kilka rzeczy niezbednych przy obsłudzie maluchów.

Mam dwójkę, i jeżdżę bez samochodu. Wiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale naprawdę da się zapakować tałatajstwo (4, 9) w walizki.


W komisie, na aukcji, od znajomego, od rodziny. Przy czym nie kupuje się
na wyjazd. Kupuje się a wyjazd jest wtedy w bonusie.

Poza tym co to za wyczyn drugi koniec Polski? PKP, albo Polskibus i
jedziesz po taniości.

I oczywiście w ten sposob zwiedzisz wszyskie zakątki dziewiczej przyrody
mazur bądź beskidu. Gdzie chcesz to pstryk palcami i stacja kolejowa
albo PKS. Magia. I wtedy się budzisz.

Z dziećmi? Po co?
Samodzielnie? Oczywiście, to będzie przygoda.



Ja właśnie w tej chwili siedzę na przedłużonym
weekendzie w Zakopanem, gdzie bilet z Warszawy w dwie strony kosztował
mnie 8zł.

No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto
(naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego
lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.

Ale gdzie konkretnie? I po co? Jeździ się tam, gdzie warto, a tam gdzie warto, jest dojazd.

A jeśli dla ciebie bycie bez samochodu w Zakopcu to Krupówki, to sorry, ale nie wiesz o czym piszesz.

No i? Zrobilem prawko mając lat 27. Też byłem pewny że samochód jest
zbędny. Nie, nie jest. Byłem po prostu głupi.
Nigdy nie twierdziłem, że samochód (a w szczególności prawo jazdy) jest
zbędny/zbędne.

To dobrze, jeszcze kilka lat i stwierdzisz że też byłeś głupi.

W jakim sensie "też byłem"?



Oczywiscie zakładamy zwiedzanie Polski tam gdzie dochodzi kolej. Troche
to ogranicza miejsca. Prawdę mówiąc *znacząco* ogranicza. Dojazd do
kilku nadmorkich miejscowości to jest mordęga w upale.
Dlatego lepiej wybrać klimatyzowany autokar, niż ten pełnoletni Opel bez
klimy ;) Poza tym co to za przykład nadmorskich miejscowości, gdzie
kolej (i autobus!) nie dochodzi? I, nawet jeśli takie są, co one takiego
mają, aby musieć dojechać właśnie do nich?

Dziewiczość przyrody. Brak głosno bekających gromad heteroseksualnch
koksów na plaży [1]. Brak straganów z przytulankami co jest znaczącą
różnicą jesli masz dzieci. Czuć zapach łąki a nie przypalonych frytek. W
pasie technicznym można wdepnąć częsciej w szyszke niż w gówno. W wodzie
pływają kaczki a nie butelki po tanim piwie.

I tylko dla tego mam kupować samochód? Raz w roku mogę dojechać blablacarem ;)

--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 19:19:01
Autor: Sebastian Biały
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
On 2016-07-03 17:57, Liwiusz wrote:
No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto
(naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego
lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.
Ale gdzie konkretnie?

Do Bielańskiej na przykład bo najbliżej. Oczywiscie w sensie samochodowym.

I po co? Jeździ się tam, gdzie warto, a tam gdzie
warto, jest dojazd.

Do tej jaskini warto, wlaśnie z dziećmi. Jest tam sporo wycieczek autokarowych. Ale czy są busy z Zakopanego - nie wiem. I wątpie bo nie trafiłem na ani jeden.

A jeśli dla ciebie bycie bez samochodu w Zakopcu to Krupówki, to sorry,
ale nie wiesz o czym piszesz.

No tak, ale ile razy można iść na Giewont? Podjechac busem? Uważaj, bo Twoje 8zł na bilet ma ukryte koszty z gatunku "wszedzie trzeba na coś czekać a busy nie sa za darmo ale powrotny za 8zł, czyli win".

To dobrze, jeszcze kilka lat i stwierdzisz że też byłeś głupi.
W jakim sensie "też byłem"?

Przeszłym.

Dziewiczość przyrody. Brak głosno bekających gromad heteroseksualnch
koksów na plaży [1]. Brak straganów z przytulankami co jest znaczącą
różnicą jesli masz dzieci. Czuć zapach łąki a nie przypalonych frytek. W
pasie technicznym można wdepnąć częsciej w szyszke niż w gówno. W wodzie
pływają kaczki a nie butelki po tanim piwie.
I tylko dla tego mam kupować samochód? Raz w roku mogę dojechać
blablacarem ;)

Z dziećmi i kupą bagażu. Dream on.

Data: 2016-07-03 13:34:36
Autor: Bolko
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
W dniu niedziela, 3 lipca 2016 19:19:36 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 2016-07-03 17:57, Liwiusz wrote:
>> No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto
>> (naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego
>> lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.

A jak by chciał je zobaczyć jakiś amerykanin to też auto ma w PL sobie kupić
 
No tak, ale ile razy można iść na Giewont? Podjechac busem? Uważaj, bo Twoje 8zł na bilet ma ukryte koszty z gatunku "wszedzie trzeba na coś czekać a busy nie sa za darmo ale powrotny za 8zł, czyli win".

Na paliwo NIE wydało ok 130 zł
W abonamencie Hyundai kosztuje coś koło 200 zł/tydzień wiec ma z czego wydawać.
Za miejsce parkingowe też go skasują.
Ja ze swoimi maluchami 4 i 6 lat łaże po lasku wolskim w Krakowie..
I zaczyna mnie wkurzać że muszę wracać do punktu wyjścia
W tej sytuacji auto mnie ogranicza.

>> pływają kaczki a nie butelki po tanim piwie.
> I tylko dla tego mam kupować samochód? Raz w roku mogę dojechać
> blablacarem ;)

Z dziećmi i kupą bagażu. Dream on.

A jak ludzie latają samolotami z dziećmi na wakacje ????
Dzieci to nie problem.
My w trzech na tydzień zamykamy się w jednej walizce.
A żona paaaanie kochany.

Data: 2016-07-03 22:54:07
Autor: Sebastian Biały
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
On 2016-07-03 22:34, Bolko wrote:
No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto
(naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego
lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.
A jak by chciał je zobaczyć jakiś amerykanin to też auto ma w PL sobie kupić

Nie. Ale amerykanin nie nalezy do ludzi którzy "dużo zwiedzają" a Liwiusz należy. Dla Amerykanina wypozyczenie autka raz na rok to norma. Dla mnie z resztą też za granicą.

No tak, ale ile razy można iść na Giewont? Podjechac busem? Uważaj, bo
Twoje 8zł na bilet ma ukryte koszty z gatunku "wszedzie trzeba na coś
czekać a busy nie sa za darmo ale powrotny za 8zł, czyli win".
Na paliwo NIE wydało ok 130 zł
W abonamencie Hyundai kosztuje coś koło 200 zł/tydzień wiec ma z czego wydawać.

Jaki H? Rozmawiamy op 2+2+bagaże. i10 to za mało. I dlaczego w abonamencie? Abonamentowo jeździsz na wakacje co tydzień?

Za miejsce parkingowe też go skasują.

W miejscu gdzie ma hotel? Raczysz żartować. Przy Bielańskiej za friko, ale to inna kultura niż w PL.

Ja ze swoimi maluchami 4 i 6 lat łaże po lasku wolskim w Krakowie.
I zaczyna mnie wkurzać że muszę wracać do punktu wyjścia
W tej sytuacji auto mnie ogranicza.

Ale przeciez jak juz je masz to nie ma obowiązku używania w kazdej sytuacji. nie możesz sobie odpuścić i raz pojechać rowerami?

Z dziećmi i kupą bagażu. Dream on.
A jak ludzie latają samolotami z dziećmi na wakacje ????

Obsluga samolotu nie jest zdziwiona 4 walizkami. Natomiast ja tu widzę że ktoś liczy na przypadkowe pojawienie się kogoś w dużym kombi z dwoma fotelikami dla dzieci który przypadkiem jedzie z jakiejś mało waznej miescowości do jeszcze mniej waznego zadupia i przypadkiem równiez będzie tamtendy wracał za kilka godzin nie licząc że przypadkiem również ma ochotę na zabranie 2+2 i nie przejmuje sie specjalnie rozlanym mlekiem na kanapie. Tak, blabla zdecydowanie jest najlepszym wyborem jesli zamierzamy jeździć po dziewiczej przyrodzie i zwiedzać uroczyska.

Data: 2016-07-03 23:13:08
Autor: Bolko
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
W dniu niedziela, 3 lipca 2016 22:54:43 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 2016-07-03 22:34, Bolko wrote:
>>>> No i? Czym podjedziesz do kilku jaskiń na Słowacji które warto
>>>> (naprawdę!) zwiedzić? "siedzę na przedłużonym weekendzie" - sam bym tego
>>>> lepiej nie wymyslił. Siedź i płacz albo lansuj sie na Krupówkach.
> A jak by chciał je zobaczyć jakiś amerykanin to też auto ma w PL sobie kupić

Nie. Ale amerykanin nie nalezy do ludzi którzy "dużo zwiedzają" a Liwiusz należy. Dla Amerykanina wypozyczenie autka raz na rok to norma. Dla mnie z resztą też za granicą.

Przesadzasz Amerykanie też jeżdzą na wycieczki i mają mnóstwo parków narodowych

>> No tak, ale ile razy można iść na Giewont? Podjechac busem? Uważaj, bo
>> Twoje 8zł na bilet ma ukryte koszty z gatunku "wszedzie trzeba na coś
>> czekać a busy nie sa za darmo ale powrotny za 8zł, czyli win".
> Na paliwo NIE wydało ok 130 zł
> W abonamencie Hyundai kosztuje coś koło 200 zł/tydzień wiec ma z czego wydawać.

Jaki H? Rozmawiamy op 2+2+bagaże. i10 to za mało. I dlaczego w abonamencie? Abonamentowo jeździsz na wakacje co tydzień?
Bo każdy na pytanie ile auto mnie kosztuje odpowiada tyle co paliwo.
A to nieprawda.
Abonament w H + paliwo+płyn do spryskiwaczy + koszt miejsca parkingowe
pod domem + koszt miejsca parkingowego pod pracą = koszt posiadania samochodu

> Za miejsce parkingowe też go skasują.

W miejscu gdzie ma hotel? Raczysz żartować. Przy Bielańskiej za friko, ale to inna kultura niż w PL.

> Ja ze swoimi maluchami 4 i 6 lat łaże po lasku wolskim w Krakowie.
> I zaczyna mnie wkurzać że muszę wracać do punktu wyjścia
> W tej sytuacji auto mnie ogranicza.

Ale przeciez jak juz je masz to nie ma obowiązku używania w kazdej sytuacji. nie możesz sobie odpuścić i raz pojechać roweram
Nie dogadaliśmy się.
Jak spływasz dunajcem z Szczawnicy do Krościenka musisz wrócić po samochód.

>> Z dziećmi i kupą bagażu. Dream on.
> A jak ludzie latają samolotami z dziećmi na wakacje ????

Obsluga samolotu nie jest zdziwiona 4 walizkami. Natomiast ja tu widzę że ktoś liczy na przypadkowe pojawienie się kogoś w dużym kombi z dwoma fotelikami dla dzieci który przypadkiem jedzie z jakiejś mało waznej miescowości do jeszcze mniej waznego zadupia i przypadkiem równiez będzie tamtendy wracał za kilka godzin nie licząc że przypadkiem również ma ochotę na zabranie 2+2 i nie przejmuje sie specjalnie rozlanym mlekiem na kanapie.

Ale oczywiście że obsługa ssamolotu nie jest zdziwiona. Płacisz za to.
Mam kolegę z "piaskownicy" który co roku wylatuje z rodziną na trzy tygodnie
z jedną walizką.
Dlaczego musisz brać X walizek pięć rowerków 2 foteliki kombi itd.
Nasi rodzice mieli maluchy czyli fiaty 126p i dawali radę.

Tak, blabla zdecydowanie jest najlepszym wyborem jesli zamierzamy jeździć po dziewiczej przyrodzie i zwiedzać uroczyska.

A to Ty????
Jak jedziesz do biedronki to parkujesz przed drzwiami bo masz problem przejść 100 metrów?


A jak jedziesz do centrum handlowego to przez 15 minut szukasz miejsca do parkowania. Mimo że masz 200 wwolnych miejsc ale ty potrzebujesz tuż przy drzwiach.

Jak jedziesz nad jezioro to tylne koła muszą być w wodzie?

Ostatnio kilka razy byłem w lesie z dzieciakami.
I wiesz co ludzie wjeżdzają samochodami do lasu.
Noszz kużwa

nie wiem gdzie mieszkasz ale Krakowie ostatnio zwiedzam z racji poczatku wakacji różne dziwne miejsca z dziećmi i okazuje się że można dojechać MPK
może nie być ludzi (spotkaliśmy jedną wycieczkę szkolna)
i naprawdę nie muszę jechać do Puszczy Białowieskiej żeby drzewa.


Ostatnio dzieci mnie zmobilizowały i zaczynam się interesować chodzeniem.
Wiesz że można zzwiedzać Polskę na nogach?

http://skibicki.pl/08/index.php?option=com_content&task=section&id=1&Itemid=4 Jeszcze raz ja tez chcę zobaczyć świat, jestem gotów za to zapłacić.
Nawet jestem gotów sobie kupić terenowe auto 4x4.
Tylko żeby niedochodziło do takiej paranoi że muszę mieć takie 4x4 żeby pojechać do lasu.
Chcę zrobić to przy jak najmniejszym budżecie.

Data: 2016-07-04 16:36:10
Autor: ddddddddd
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 04.07.2016 o 08:13, Bolko pisze:
W abonamencie Hyundai kosztuje coś koło 200 zł/tydzień wiec ma z czego wydawać.

Jaki H? Rozmawiamy op 2+2+bagaże. i10 to za mało. I dlaczego w
abonamencie? Abonamentowo jeździsz na wakacje co tydzień?
Bo każdy na pytanie ile auto mnie kosztuje odpowiada tyle co paliwo.
A to nieprawda.
Abonament w H + paliwo+płyn do spryskiwaczy + koszt miejsca parkingowe
pod domem + koszt miejsca parkingowego pod pracą
= koszt posiadania samochodu


ale czemu akurat abonament? to trzeba mieć nowe? za cenę rocznego abonamentu H kupisz auto, a jego utrzymanie będzie kosztować może 50zł na tydzień. do tego paliwo, płyn do spryskiwaczy to kupuję dwa razy w roku jak letni spada do ok 3zł, a zimowy poniżej 5zł/5L, za parkowanie pod domem i w pracy nie płacę (jak mieszkałem we Wrocławiu też się zawsze miejsce znalazło)
W ogóle to teraz te auta jakieś tanie, idę ulicą to tu jakiś focus za 3000zł, tam almera za te same pieniądze.


Ale oczywiście że obsługa ssamolotu nie jest zdziwiona. Płacisz za to.
Mam kolegę z "piaskownicy" który co roku wylatuje z rodziną na trzy tygodnie
z jedną walizką.
Dlaczego musisz brać X walizek pięć rowerków 2 foteliki kombi itd.
Nasi rodzice mieli maluchy czyli fiaty 126p i dawali radę.


Chyba dla wygody. Ja miesiąc temu w poniedziałek stwierdziłem że wyjeżdżam, w środę rano mniej więcej wiedziałem gdzie, w południe żona spakowała nas (2+2) w bagaż podręczny, po południu ustaliliśmy że jednak jedziemy autem i wyszło z tego po dach zapakowane kombi :)
Ale wziąłem namiot+śpiwory itd. (bo lubimy spać w namiocie, choć tym razem nie wykorzystaliśmy), a córka wzięła ulubionego misia na którym wygodnie jej się spało podczas jazdy (większy od niej ;)


Jeszcze raz
ja tez chcę zobaczyć świat, jestem gotów za to zapłacić.
Nawet jestem gotów sobie kupić terenowe auto 4x4.
Tylko żeby niedochodziło do takiej paranoi że muszę mieć takie 4x4
żeby pojechać do lasu.
Chcę zrobić to przy jak najmniejszym budżecie.

może skończmy już tą dyskusję. Ty chcesz przy niskim budżecie, ja przy średnim, a ktoś inny kupi auto, a nie potrzebuje mieszkania, bo woli podróżować.

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2016-07-14 23:07:03
Autor: jerzu.xyz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
On Sun, 3 Jul 2016 17:19:16 +0200, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

Ja właśnie w tej chwili siedzę na przedłużonym weekendzie w Zakopanem, gdzie bilet z Warszawy w dwie strony kosztował mnie 8zł.

Za darmo bym tam nie chciał pojechać.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2016-07-15 08:37:22
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-14 o 23:07, jerzu.xyz@irc.pl pisze:
On Sun, 3 Jul 2016 17:19:16 +0200, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

Ja właśnie w tej chwili siedzę na przedłużonym
weekendzie w Zakopanem, gdzie bilet z Warszawy w dwie strony kosztował
mnie 8zł.

Za darmo bym tam nie chciał pojechać.

Twój problem.

--
Liwiusz

Data: 2016-07-04 13:22:39
Autor: szerszen
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
On Sun, 3 Jul 2016 16:31:25 +0200
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

Taxi, wypożyczenie samochodu 3 razy w roku.

Hmm, ok, w Wawie wynajęcie Pandy, lub czegoś równie dużego to 50 zeta/doba, 10 km taxi w ciągu dnia i nie święta to średnio 30 zeta. Brak auta oznacza że wszyskie zakupy targasz komunikacją, co jest średnia przyjemnością, albo robisz je w lokalnym sklepie co podwyższa ceny na niektórych produktach nawet o kilkadziesiąt procent.

Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z pełnoletnim samochodem.

Ale jazda po polsce to jazda okazjonalna, a posiadanie samochodu to przedewszystkim codzienna wygoda.
Otóż to, posiadanie samochodu już nie wyróżnia, a komunikacja publiczna nie jest taka zła, jak się niektórym wydaje.

A kto mówi o wyróżnianiu, to przedewszystkim wygoda i swoboda.

--
pozdrawiam
szerszeń

Data: 2016-07-04 23:30:04
Autor: Michał Baszyński
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 16:31, Liwiusz pisze:

Nie mam samochodu, a po Polsce jeżdżę więcej niż ten znajomy z
pełnoletnim samochodem. Czasem jeździ nim do Koszalina, przed wyjazdem
trzęsie się i robi przegląd u mechanika. Za tę kasę mógłby pojechać
pierwszą klasą i jeszcze by mu zostało.

są samochody i samochody. Ja swoim pełnoletnim bezstresowo na wczasy do Chorwacji jeździłem..

--
Pozdr.
Michał

Data: 2016-07-03 22:09:51
Autor: cef
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 13:59, Bolko pisze:

Zadam pytanie inaczej
Za kilka tygodni pojadę na parpetówkę do kuzyna
policzyłem na 350 mieszkań jest 301 wyznaczonych miejsc
parkingowych  na osiedlu wg strony internetowej.
Myślicie że będzie problem z miejscem?

Za kilka tygodni to do Krakowa może ściągnąć kilkaset
tysięcy ludzi. Parkowanie może być najprostsze
pośród innych niedogodności :-)

Data: 2016-07-03 12:00:15
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Zauwazyłem ze niektorzy maja problem z kalkulowaniem - kupno samochodu,
ubezpieczenia, paliwo, koszty napraw sa ok.
Ale wydac 15zł na taksówke to niepotrzebny wydatek...

Za 15 zł taksówką niedaleko zajedziesz, ale jeśli już, to bierz Ubera, tak z połowę, jeśli nie 2x dalej za 15zł zajedziesz, zwłaszcza w taryfie nocnej ;)

Daleko czy nie, kawałek dojedziesz, a czesto takie dystanse własnie sie jedzie.

Ad meritum - w Warszawie się nie opłaca, komunikacja miejska jest dobrze rozwinięta, rowerem jeździ się dobrze. Pomijam wyjątki gdzie ktoś musi szybko i często się przemieszczać w jakichś dziwnych relacjach.

Wystarczy ze mieszkasz na peryferiach
 
Tak jak napisałeś - kwestia przekalkulowania. W tym jest problem u ludzi. A potem widzę osoby, które zarabiając 2000zł mają swój samochód. Po co? Jakim kosztem? Tańszy byłby autobus/metro na co dzień i Uber kilka razy w miesiącu na niecodzienne przejazdy.

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy jak mieszka z mamusią.
Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do przemyslenia niz posiadanie samochodu...

Data: 2016-07-03 14:20:28
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 14:00, Budzik pisze:
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Zauwazyłem ze niektorzy maja problem z kalkulowaniem - kupno samochodu,
ubezpieczenia, paliwo, koszty napraw sa ok.
Ale wydac 15zł na taksówke to niepotrzebny wydatek...

Za 15 zł taksówką niedaleko zajedziesz, ale jeśli już, to bierz Ubera,
tak z połowę, jeśli nie 2x dalej za 15zł zajedziesz, zwłaszcza w taryfie
nocnej ;)

Daleko czy nie, kawałek dojedziesz, a czesto takie dystanse własnie sie
jedzie.

Nawet nie 3km w dzień, na takie dystanse idzie się piechotą, a nie woła taksówkę.


Ad meritum - w Warszawie się nie opłaca, komunikacja miejska jest dobrze
rozwinięta, rowerem jeździ się dobrze. Pomijam wyjątki gdzie ktoś musi
szybko i często się przemieszczać w jakichś dziwnych relacjach.

Wystarczy ze mieszkasz na peryferiach

Wyraźnie napisałem, że chodzi o Warszawę ;) A peryferie peryferiom nierówne, zwłaszcza jeśli się mieszka tam gdzie dojeżdża metro lub kolejka.


Tak jak napisałeś - kwestia przekalkulowania. W tym jest problem u
ludzi. A potem widzę osoby, które zarabiając 2000zł mają swój samochód.
Po co? Jakim kosztem? Tańszy byłby autobus/metro na co dzień i Uber
kilka razy w miesiącu na niecodzienne przejazdy.

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy jak mieszka
z mamusią.
Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do przemyslenia niz posiadanie samochodu...

2500zł, samodzielny kredyt na nieduże mieszkanie i pełnoletni Opel - i kolega daje radę. Fakt faktem, że jak samochód zajeździ, to kolejnego już raczej nie kupi.

--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 18:00:34
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy jak
mieszka z mamusią.
Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do przemyslenia niz posiadanie
samochodu...

2500zł, samodzielny kredyt na nieduże mieszkanie i pełnoletni Opel - i
kolega daje radę. Fakt faktem, że jak samochód zajeździ, to kolejnego już raczej nie kupi.

Dlaczego? Skoro było go stać na pierwszy to na drugi tez powinno.
:)

Data: 2016-07-03 20:42:04
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-03 o 20:00, Budzik pisze:
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy jak
mieszka z mamusią.
Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do przemyslenia niz posiadanie
samochodu...

2500zł, samodzielny kredyt na nieduże mieszkanie i pełnoletni Opel - i
kolega daje radę. Fakt faktem, że jak samochód zajeździ, to kolejnego
już raczej nie kupi.

Dlaczego? Skoro było go stać na pierwszy to na drugi tez powinno.
:)

Bo stary samochód ma już kupiony (ze 3 lata kredyt spłacał), a teraz wydać 2-4 pensje na kolejny - raczej się nie zdecyduje, bo doszedł kredyt mieszkaniowy i wydatki z tym związane :)

--
Liwiusz

Data: 2016-07-03 21:33:42
Autor: PiteR
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
na  ** p.m.s **  Budzik pisze tak:

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy jak
mieszka z mamusią. Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do przemyslenia
niz posiadanie samochodu...

hę?

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-07-03 21:00:14
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik PiteR email@fauszywy.pl ...

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy jak
mieszka z mamusią. Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do przemyslenia
niz posiadanie samochodu...

hę?

Cos mam wytłumaczyc?

Data: 2016-07-03 23:21:43
Autor: PiteR
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
na  ** p.m.s **  Budzik pisze tak:

Użytkownik PiteR email@fauszywy.pl ...

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy
jak mieszka z mamusią. Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do
przemyslenia niz posiadanie samochodu...

hę?

Cos mam wytłumaczyc?

no nie wiem, co masz na myśli

zarabia 2tys zł netto, minus 295 czynsz, 70 prąd, 49 internet to mu zostaje ~1600zl na życie.

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-07-04 10:00:55
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik PiteR email@fauszywy.pl ...

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy
jak mieszka z mamusią. Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do
przemyslenia niz posiadanie samochodu...

hę?

Cos mam wytłumaczyc?

no nie wiem, co masz na myśli

zarabia 2tys zł netto, minus 295 czynsz, 70 prąd, 49 internet to mu zostaje ~1600zl na życie.

No to napisałem, ze jak mieszka u mamusi.
W innym przypadku musi miec skads mieszkanie.
Czyli albo dodaj do tego rate kredytu albo koszty wynajmu.

295 za czynsz to malutko - ja płace około 380  za 50m i to jest u nas tanio.
Komory nie uzywa...?
No tak, po co mu komóra jak ma samochód...

Tylko ze do tego samochodu trzeba cos nalac - to jakeis 400 miesiecznie.
Trzeba czasami cos naprawic - czasem za 100, czasem za 1000...
trzeba ubezpieczyc - to jakies 50zł miesiecznie.

Oby mu na chleb z masłem i musztarde starczyło...

Data: 2016-07-04 22:12:25
Autor: RadoslawF
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-04 o 12:00, Budzik pisze:

Jak ktos zarabia 2000 to na samochód stac go chyba tylko wtedy
jak mieszka z mamusią. Ale wtedy ma duzo wiecej spraw do
przemyslenia niz posiadanie samochodu...

hę?

Cos mam wytłumaczyc?

no nie wiem, co masz na myśli

zarabia 2tys zł netto, minus 295 czynsz, 70 prąd, 49 internet to mu
zostaje ~1600zl na życie.

No to napisałem, ze jak mieszka u mamusi.
W innym przypadku musi miec skads mieszkanie.
Czyli albo dodaj do tego rate kredytu albo koszty wynajmu.

Może mieć już spłacone. Ja mam.

295 za czynsz to malutko - ja płace około 380  za 50m i to jest u nas
tanio.
Komory nie uzywa...?
No tak, po co mu komóra jak ma samochód...

330zł za mieszkanie i garaż. Ale troszkę mniejsze od twojego.
Komórka trzydzieści kilka złotych.

Tylko ze do tego samochodu trzeba cos nalac - to jakeis 400 miesiecznie.

Nie przekraczam dwieście (nie dotyczy wyjazdów wakacyjnych), a może
on jeździ mniej lub taniej ?

Trzeba czasami cos naprawic - czasem za 100, czasem za 1000...

Tysiąca to przez rok nie wydaje na naprawy. No ale ja mam dobry samochód, mimo że wiek już dwu cyfrowy.

trzeba ubezpieczyc - to jakies 50zł miesiecznie.

Lub mniej, ja mam OC i AC za 550zł rocznie.

Oby mu na chleb z masłem i musztarde starczyło...

Mnie wystarcza.


Pozdrawiam

Data: 2016-07-04 22:43:37
Autor: cef
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-04 o 22:12, RadoslawF pisze:

Komórka trzydzieści kilka złotych.
a może
on jeździ mniej lub taniej ?

trzeba ubezpieczyc - to jakies 50zł miesiecznie.
Lub mniej

Nie ma to jak mieszkać w komórce i jeździć tylko do kościoła :-)

PS
Opłaca Ci się taki pakiet z AC przy dwucyfrowym wieku auta?
Pewnie jak zrezygnujesz
z AC to samo OC będzie kosztować tyle samo.

Data: 2016-07-05 01:17:04
Autor: RadoslawF
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-04 o 22:43, cef pisze:

Komórka trzydzieści kilka złotych.
a może
on jeździ mniej lub taniej ?

trzeba ubezpieczyc - to jakies 50zł miesiecznie.
Lub mniej

Nie ma to jak mieszkać w komórce i jeździć tylko do kościoła :-)

Dwieście złotych miesięcznie za dojazdy do kościoła ?
1. Nie doczytałeś
2. Masz tak daleko kościół i/lub jeździsz tam czołgiem
Napisz która jest poprawna.  :-)

Lepiej własne mające tylko czterdzieści kilka metrów niż mieszkanie
u mamusi jak ty.

PS
Opłaca Ci się taki pakiet z AC przy dwucyfrowym wieku auta?
Pewnie jak zrezygnujesz
z AC to samo OC będzie kosztować tyle samo.

Będzie kosztować ze dwieście złotych mniej.
Ale jak zmienię samochód na droższy to ciągłość ubezpieczenia
będzie opłacalna.


Pozdrawiam

Data: 2016-07-05 06:56:50
Autor: cef
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-05 o 01:17, RadoslawF pisze:
W dniu 2016-07-04 o 22:43, cef pisze:

Komórka trzydzieści kilka złotych.
a może
on jeździ mniej lub taniej ?

trzeba ubezpieczyc - to jakies 50zł miesiecznie.
Lub mniej

Nie ma to jak mieszkać w komórce i jeździć tylko do kościoła :-)

Dwieście złotych miesięcznie za dojazdy do kościoła ?
1. Nie doczytałeś
2. Masz tak daleko kościół i/lub jeździsz tam czołgiem
Napisz która jest poprawna.  :-)

Poprawna jest taka, że niepotrzebnie starasz się
rozbierać to szczegółowo i dogryzać. Chodziło mi ogólnie, że to mało.

Lepiej własne mające tylko czterdzieści kilka metrów niż mieszkanie
u mamusi jak ty.

Uważaj z takimi porównaniami.


Opłaca Ci się taki pakiet z AC przy dwucyfrowym wieku auta?
Pewnie jak zrezygnujesz
z AC to samo OC będzie kosztować tyle samo.

Będzie kosztować ze dwieście złotych mniej.
Ale jak zmienię samochód na droższy to ciągłość ubezpieczenia
będzie opłacalna.

O tym nie pomyślałem.

Data: 2016-07-05 07:04:46
Autor: Liwiusz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-05 o 06:56, cef pisze:
Będzie kosztować ze dwieście złotych mniej.
Ale jak zmienię samochód na droższy to ciągłość ubezpieczenia
będzie opłacalna.

O tym nie pomyślałem.

Średnio rozsądny cel kupowania ubezpieczenia na wrak, bo:
- to co by potem dopłacił za brak ciągłości płaci teraz za wrak
- jak wrak będzie miał szkodę, to jeszcze więcej zapłaci za ubezpieczenie nowego
- AC na stare auta są najmniej korzystne cenowo w porównaniu do wartości wraku

--
Liwiusz

Data: 2016-07-05 11:53:41
Autor: cef
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-05 o 07:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-07-05 o 06:56, cef pisze:
Będzie kosztować ze dwieście złotych mniej.
Ale jak zmienię samochód na droższy to ciągłość ubezpieczenia
będzie opłacalna.

O tym nie pomyślałem.

Średnio rozsądny cel kupowania ubezpieczenia na wrak, bo:
- to co by potem dopłacił za brak ciągłości płaci teraz za wrak
- jak wrak będzie miał szkodę, to jeszcze więcej zapłaci za
ubezpieczenie nowego
- AC na stare auta są najmniej korzystne cenowo w porównaniu do wartości
wraku

Nie wiem. Mnie się AC w ogóle nie opłaca.
Może nie jeździ tym wrakiem i nie ma ryzyka szkody,
a planuje jakieś wypasione auto kupić.
Nigdy nie wiadomo :-)

Data: 2016-07-05 03:00:46
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...

Trzeba czasami cos naprawic - czasem za 100, czasem za 1000...

Tysiąca to przez rok nie wydaje na naprawy. No ale ja mam dobry samochód, mimo że wiek już dwu cyfrowy.

Dobry...? :)
nie ma aut ktore sie nie psuja.
A jak sie jednak zepsuje bo pech to co wtedy?

Data: 2016-07-05 21:58:22
Autor: RadoslawF
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-05 o 05:00, Budzik pisze:

Trzeba czasami cos naprawic - czasem za 100, czasem za 1000...

Tysiąca to przez rok nie wydaje na naprawy. No ale ja mam dobry
samochód, mimo że wiek już dwu cyfrowy.

Dobry...? :)
nie ma aut ktore sie nie psuja.
A jak sie jednak zepsuje bo pech to co wtedy?

Dwa razy się zepsuło i w sumie nie przekroczyło to tysiąca.


Pozdrawiam

Data: 2016-07-04 23:12:27
Autor: PiteR
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
na  ** p.m.s **  Budzik pisze tak:

no nie wiem, co masz na myśli

zarabia 2tys zł netto, minus 295 czynsz, 70 prąd, 49 internet to
mu zostaje ~1600zl na życie.

No to napisałem, ze jak mieszka u mamusi.
W innym przypadku musi miec skads mieszkanie.

po mamusi, po tatusiu wcale nie takie rzadkie.


Czyli albo dodaj do tego rate kredytu albo koszty wynajmu.

295 za czynsz to malutko - ja płace około 380  za 50m i to jest u
nas tanio.
Komory nie uzywa...?
No tak, po co mu komóra jak ma samochód...

silent bob powiedzmy, do niego dzwonią abonamenty


Tylko ze do tego samochodu trzeba cos nalac - to jakeis 400
miesiecznie. Trzeba czasami cos naprawic - czasem za 100, czasem
za 1000... trzeba ubezpieczyc - to jakies 50zł miesiecznie.

Oby mu na chleb z masłem i musztarde starczyło...

Twoja odpowiedz potwierdza jaka jest przepaść pomiędzy Olsztynem i Poznaniem. W Olsztynie 2500 netto to zawrót głowy.

Mnóstwo znajomych w różnym wieku ma stojące samochody pod blokiem i to
nie stare. Ale jednak je opłaca za ostatni grosz bo nie chcą się
poczuć jak dziady per pedes. Cały wic polega na tym żeby nie tankować ale zachować możliwość/gotowość jeżdzenia w nocy o północy, do lekarza itp. Mieć samochód zawsze jest sens.


I na ch. mi te szesnaście jezior w mieście i zapierający dech
widok z balkonu ;)


--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-07-05 03:00:45
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik PiteR email@fauszywy.pl ...

no nie wiem, co masz na myśli

zarabia 2tys zł netto, minus 295 czynsz, 70 prąd, 49 internet to
mu zostaje ~1600zl na życie.

No to napisałem, ze jak mieszka u mamusi.
W innym przypadku musi miec skads mieszkanie.

po mamusi, po tatusiu wcale nie takie rzadkie.

Oczywiście ze mozna.

Czyli albo dodaj do tego rate kredytu albo koszty wynajmu.

295 za czynsz to malutko - ja płace około 380  za 50m i to jest u
nas tanio.
Komory nie uzywa...?
No tak, po co mu komóra jak ma samochód...

silent bob powiedzmy, do niego dzwonią abonamenty

No po prostu wypas...

Tylko ze do tego samochodu trzeba cos nalac - to jakeis 400
miesiecznie. Trzeba czasami cos naprawic - czasem za 100, czasem
za 1000... trzeba ubezpieczyc - to jakies 50zł miesiecznie.

Oby mu na chleb z masłem i musztarde starczyło...

Twoja odpowiedz potwierdza jaka jest przepaść pomiędzy Olsztynem i Poznaniem. W Olsztynie 2500 netto to zawrót głowy.

Nie ma chyba az tak wielkiej.
Znam mnostwo osób ktore pracuja za kase tego rzedu.
Ja tylko mowie, ze przy takiej wypłacie posiadanie samochodu trzeba mocno przemyslec... bo zaczynasz "robic na samochód"

Mnóstwo znajomych w różnym wieku ma stojące samochody pod blokiem i to
nie stare. Ale jednak je opłaca za ostatni grosz bo nie chcą się
poczuć jak dziady per pedes.

To kwintesencja tego o czym piszę!
Uwazam takie zachowanie za srednio mundre - miec zeby miec...

Cały wic polega na tym żeby nie tankować ale zachować możliwość/gotowość jeżdzenia w nocy o północy, do lekarza itp. Mieć samochód zawsze jest sens.

No własnie nie zawsze.
Do takich celów swietnie sprawdzi sie taksówka.

I na ch. mi te szesnaście jezior w mieście i zapierający dech
widok z balkonu ;)

:)

Data: 2016-07-05 09:40:46
Autor: PiteR
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
na  ** p.m.s **  Budzik pisze tak:

Twoja odpowiedz potwierdza jaka jest przepaść pomiędzy Olsztynem
i Poznaniem. W Olsztynie 2500 netto to zawrót głowy.

Nie ma chyba az tak wielkiej.
Znam mnostwo osób ktore pracuja za kase tego rzedu.
Ja tylko mowie, ze przy takiej wypłacie posiadanie samochodu
trzeba mocno przemyslec... bo zaczynasz "robic na samochód"

a jak dentystka wzięła ode mnie 660zł za ząb i to już chyba będzie trzeci w ciągu dwóch lat to zaczynam robić na dentystkę?


Mnóstwo znajomych w różnym wieku ma stojące samochody pod blokiem
i to nie stare. Ale jednak je opłaca za ostatni grosz bo nie chcą
się poczuć jak dziady per pedes.

To kwintesencja tego o czym piszę!
Uwazam takie zachowanie za srednio mundre - miec zeby miec...

mocy ciemną strone w twoich słowach wyczuwam


Cały wic polega na tym żeby nie tankować ale zachować możliwość/gotowość jeżdzenia w nocy o północy, do
lekarza itp. Mieć samochód zawsze jest sens.

No własnie nie zawsze.
Do takich celów swietnie sprawdzi sie taksówka.

Ochrona! Proszę wyprowadzić tego pana. On nie kocha samochodów.
On zdradza ideały tej grupy dyskusyjnej ;)


--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-07-05 10:00:44
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik PiteR email@fauszywy.pl ...

Twoja odpowiedz potwierdza jaka jest przepaść pomiędzy Olsztynem
i Poznaniem. W Olsztynie 2500 netto to zawrót głowy.

Nie ma chyba az tak wielkiej.
Znam mnostwo osób ktore pracuja za kase tego rzedu.
Ja tylko mowie, ze przy takiej wypłacie posiadanie samochodu
trzeba mocno przemyslec... bo zaczynasz "robic na samochód"

a jak dentystka wzięła ode mnie 660zł za ząb i to już chyba będzie trzeci w ciągu dwóch lat to zaczynam robić na dentystkę?

Jasne.
Tyle tylko ze dentysta czy jedzenie to jednak coś odrobine bardziej potrzebnego niz samochód.

Mnóstwo znajomych w różnym wieku ma stojące samochody pod blokiem
i to nie stare. Ale jednak je opłaca za ostatni grosz bo nie chcą
się poczuć jak dziady per pedes.

To kwintesencja tego o czym piszę!
Uwazam takie zachowanie za srednio mundre - miec zeby miec...

mocy ciemną strone w twoich słowach wyczuwam

:)

Cały wic polega na tym żeby nie tankować ale zachować możliwość/gotowość jeżdzenia w nocy o północy, do
lekarza itp. Mieć samochód zawsze jest sens.

No własnie nie zawsze.
Do takich celów swietnie sprawdzi sie taksówka.

Ochrona! Proszę wyprowadzić tego pana. On nie kocha samochodów.
On zdradza ideały tej grupy dyskusyjnej ;)
 cos w tym jest, nie kocham ICH, kocham mozliwości jakie dają.
Ale zarabiajac 2kpln mocno bym sie nie zastanowił czy swojego roweru nie kocham bardziej :)

Data: 2016-07-05 13:40:11
Autor: cef
Czy jest sens mieć samochód w dużym mi eście?
W dniu 2016-07-05 o 12:00, Budzik pisze:

Ale zarabiajac 2kpln mocno bym sie nie zastanowił czy swojego roweru nie
kocham bardziej :)

Jeżdżąc na rowerze musisz wydać więcej na jedzenie.
Kalorie trzeba odzyskać.
Ale na pewno można rower kochać bardziej.

Data: 2016-07-05 17:00:42
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...

Ale zarabiajac 2kpln mocno bym sie nie zastanowił czy swojego roweru nie
kocham bardziej :)

Jeżdżąc na rowerze musisz wydać więcej na jedzenie.
Kalorie trzeba odzyskać.

Lepiej było napisac cos takiego niz poddaje sie? :)

Ale na pewno można rower kochać bardziej.

I daje efekt w postaci chudniecia.
Nie trzeba wydawac kasy na jakies inne sposoby odchudzania np. na basen :)

Data: 2016-07-05 17:37:50
Autor: PiteR
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
na  ** p.m.s **  Budzik pisze tak:

a jak dentystka wzięła ode mnie 660zł za ząb i to już chyba będzie trzeci w ciągu dwóch lat to zaczynam robić na dentystkę?

Jasne.
Tyle tylko ze dentysta czy jedzenie to jednak coś odrobine bardziej potrzebnego niz samochód.

Coś złego dzieję się z Polską. Oj żebyśmy nie skończyli jak Anglicy.

Tego nie, tamtego nie bo za drogie. Gdzie te nasze polskie zastaw się
a postaw się? Dobrze że mamy mafie-spóldzielnie mieszkaniowe, które dbają o budynki bo byśmy zarośli gównem jak oni.

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-07-05 17:00:42
Autor: Budzik
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
Użytkownik PiteR email@fauszywy.pl ...

a jak dentystka wzięła ode mnie 660zł za ząb i to już chyba będzie trzeci w ciągu dwóch lat to zaczynam robić na dentystkę?

Jasne.
Tyle tylko ze dentysta czy jedzenie to jednak coś odrobine bardziej potrzebnego niz samochód.

Coś złego dzieję się z Polską. Oj żebyśmy nie skończyli jak Anglicy.

Tego nie, tamtego nie bo za drogie. Gdzie te nasze polskie zastaw się
a postaw się? Dobrze że mamy mafie-spóldzielnie mieszkaniowe, które dbają o budynki bo byśmy zarośli gównem jak oni.

Czy ja pisze ze samochód nie be i w ogole?
Ja tylko o racjonalizowaniu kosztów...

Data: 2016-07-05 19:26:45
Autor: PiteR
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
na  ** p.m.s **  Budzik pisze tak:

Coś złego dzieję się z Polską. Oj żebyśmy nie skończyli jak
Anglicy. Tego nie, tamtego nie bo za drogie. Gdzie te nasze polskie zastaw
się a postaw się? Dobrze że mamy mafie-spóldzielnie mieszkaniowe,
które dbają o budynki bo byśmy zarośli gównem jak oni.

Czy ja pisze ze samochód nie be i w ogole?
Ja tylko o racjonalizowaniu kosztów...

Nie chodzi mi że dziś piszesz ja to już widzę od dwóch lat.
Sprzedać zezłomować samochód i nie kupić następnego. To co tam kupujesz? Eeee jeszcze nie wiem. Rozglądam się.

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-07-14 23:19:11
Autor: jerzu.xyz
Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?
On Tue, 5 Jul 2016 10:00:44 +0000 (UTC), Budzik
<budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

Tyle tylko ze dentysta czy jedzenie to jednak coś odrobine bardziej potrzebnego niz samochód.

Wiesz, dentysta może kosztować 600 zł. (tyle zapłaciłem za leczenie
kanałowe jednego zęba w tym roku). Ale może też i 100 zł, za tyle za
pierwszym razem bym się zęba pozbył :)

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Czy jest sens mieć samochód w dużym mieście?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona