On 22 Lip, 07:53, QRT <qrt...@gmail.com> wrote:

Czy wszystkie ramy są teraz wycieniowane jak kondomy? W życiu nigdy
nie połamałem żadnej ramy aż do tej pory i  zastanawiałem się co
trzeba robić, żeby przy w miarę normalnej jeździe ja połamać.
Nie trzeba nic robić same pękają. Widać, że Iron Horse nie umie robić
ram do XC a niby taka firma z tradycjami z DH i FR powinna zrobić
niezniszczalną ramę do XC/XCMhttp://picasaweb.google.pl/lh/photo/fddqMWyLNBscYOjRU9yJ2r2hZAU7QSlc9...
W sumie pękniecie nie jest w jakimś newralgicznym miejscu. Czy da radę
to zespawać? Materiał to AL 6061.
Czy potem długo takie spawanie wytrzyma. Może się ktoś wypowie miał
spawaną ramę.

Nie miałem, ale z tego co wiem AL 6061 jest paskudne w spawaniu. Aby
utrzymać rozsądną wytrzymałość poddawane jest odpowiedniej obróbce
(T6). Problem polega na tym, że obróbka ta musi mieć miejsce po
spawaniu.
Gdyby miejsce nie było newralgiczne, to by nie pękło w tym miejscu.
Możliwe, że da się reanimować ramę poprzez dospawanie jakiegoś
wzmocnienia, czysty spaw raczej nie ma sensu.

On 22 Lip, 08:48, Piotrpo <piot...@gmail.com> wrote:

Nie miałem, ale z tego co wiem AL 6061 jest paskudne w spawaniu.

Bzdura, spawa się bardzo ładnie.

Aby
utrzymać rozsądną wytrzymałość poddawane jest odpowiedniej obróbce
(T6). Problem polega na tym, że obróbka ta musi mieć miejsce po
spawaniu.

W miejscu spawania są naprężenia wewnętrzne, likwiduje się je przez
odpuszczanie. Daj pospawany element do malowania proszkowego i poproś
by potrzymali go przez noc w piecu (5h w temperaturze 200 stopni
c.)

Gdyby miejsce nie było newralgiczne, to by nie pękło w tym miejscu.
Możliwe, że da się reanimować ramę poprzez dospawanie jakiegoś
wzmocnienia, czysty spaw raczej nie ma sensu.

Czasem to kwestia pecha, lub wady / uszkodzenia materiału. Ale
dospawanie wzmocnienia to dobry pomysł.

On 22 Lip, 14:43, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote:

On 22 Lip, 08:48, Piotrpo <piot...@gmail.com> wrote:

> Nie miałem, ale z tego co wiem AL 6061 jest paskudne w spawaniu.

Bzdura, spawa się bardzo ładnie.

Chodziło mi o trwałość tego spawu

>Aby
> utrzymać rozsądną wytrzymałość poddawane jest odpowiedniej obróbce
> (T6). Problem polega na tym, że obróbka ta musi mieć miejsce po
> spawaniu.

W miejscu spawania są naprężenia wewnętrzne, likwiduje się je przez
odpuszczanie. Daj pospawany element do malowania proszkowego i poproś
by potrzymali go przez noc w piecu (5h w temperaturze 200 stopni

Za wikipedią:
Welding

6061 is highly weldable, for example using tungsten inert gas welding
(TIG) or metal inert gas welding (MIG). Typically, after welding, the
properties near the weld are those of 6061-0, a loss of strength of
around 80%. The material can be re-heat-treated to restore -T4 or -T6
temper for the whole piece. After welding the material can naturally
age and restore some of its strength as well.

Jeżeli są możliwości odpuszczenia spawu w warunkach pół-domowych, to
można się bawić. Jeżeli nie, to osłabiony o 80% materiał raczej długo
nie wytrzyma.

c.)

> Gdyby miejsce nie było newralgiczne, to by nie pękło w tym miejscu.
> Możliwe, że da się reanimować ramę poprzez dospawanie jakiegoś
> wzmocnienia, czysty spaw raczej nie ma sensu.

Czasem to kwestia pecha, lub wady / uszkodzenia materiału. Ale
dospawanie wzmocnienia to dobry pomysł.

O pechu można by mówić, w razie walnięcia w kamień - jeżeli pękło w
ramach "normalnej" jazdy, to jest to mniej prawdopodobne, ale możliwe
oczywiście.