Data: 2013-11-20 23:36:18 | |
Autor: Towarzysz Gnój | |
Czy ministrowie muszą COKOLWIEK umieć? | |
Użytkownik "Piotrek" <pilarp@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:0afbdab7-6054-42d8-be60-5ded7a0d98b9googlegroups.com... Serio pytam - skoro taki np. Radzio bez problemu przekwalifikował się z szefa MON na szefa MSZ, a teraz jakiś babsztyl od rozwoju regionalnego nagle zostanie ministrem (ministrą?) transportu, to widzę tylko dwie możliwości: albo rządzą nami wszechstronnie uzdolnieni geniusze, albo kierowanie wszystkimi ministerstwami wymaga jednakowo "wielkich" kompetencji. Swoją drogą, zastanawialiście się kiedyś co by było gdyby tak na tydzień poodcinać to towarzystwo od ich "doradców" i pozwolić, żeby pokazali co sami umieją? Czy wam obywatelu nie wystarczy to, że umieli odsunąć PiS od władzy? Czy wam obywatelu trzeba czegoś więcej do życia? gru.pl |
|