Data: 2010-02-16 16:42:07 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Mam taką wątpliwość, nad wyjaśnieniem której jeszcze będę pracował z adwokatem
(czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku) - ale ciekaw jestem opinii "na gorąco" wydanych przez tutejszych znawców zagadnień prawnych: Pewnej firmie usługowej założyłem sprawę o bezprawne rozwiązanie umowy - co odbyło się BEZ ŻADNEGO PISEMNEGO WYPOWIEDZENIA (mimo wyraźnego zastrzeżenia w regulaminie tejże firmy), pod pretekstem opóźnień w dokonywanych przeze mnie płatnościach. Tu chcę nadmienić, że co do tych opóźnień upoważniony pracownik tejże firmy był konsultowany, i zapewnił mnie, że "nie będzie problemu". Dostałem już uprzednio opinię prawnika Federacji Konsumentów, gdzie wyraźnie stwierdzono, że wobec zawierania przez Regulamin Świadczenia Usług wyraźnego zastrzeżenia rozwiązywania umowy "drogą pisemną lub faksową", takie jej "rozwiązanie", które sprowadza się po prostu do zaniechania świadczenia usług na moją rzecz - bez żadnego (nawet telefonicznego) powiadomienia mnie o tym - jest po prostu nieważne, i pakiet usług objętych umową winien mi być bezwarunkowo zwrócony. Niestety: sąd uznał, że "wprawdzie usługodawca zachował się nieelegancko, ale stosowny zapis umowy nie był obłożony żadną sankcją, a stwierdzono w nim jedynie, że `rozwiązanie umowy powinno odbyć się w drodze pisemnej lub faksowej', więc usługodawca miał prawo rozwiązać umowę w sposób, w jaki tego dokonał" (czyli po prostu "olać klienta" kompletnie, bez żadnych tłumaczeń i jakiegokolwiek kontaktu). Pytanie moje brzmi: czy faktycznie tak jest, że zapisy umów wszelakich można zwyczajnie zignorować bez żadnych konsekwencji, jeśli dany zapis nie zawiera "indywidualnie wstawionej" klauzuli-zagrożenia typu: "...pod rygorem nieważności umowy", "...pod karą 2 lat więzenia", "...pod sankcją opłaty karnej 2000,- zł." itd.? Przyznam, że takie orzeczenie sądu to dla mnie zaskoczenie kompletne, i kompletne curiosum. A co Wy o tym sądzicie? Dla mnie dziwnie to wygląda, bo sugeruje, że taką umową, której KAŻDY Z OSOBNA zapis nie jest "zabezpieczony" taką "indywidualnie dodaną sankcją", to można sobie... podetrzeć. Mimo, że umowa będzie podpisana przez obie strony. -- |
|
Data: 2010-02-16 17:48:25 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Według mnie orzeczenie jest OK. By było nieważne w tym twoim regulaminie musiałby być przewidziany rygor nieważności dla oświadczenia pisemnego o wypowiedzeniu umowy. Przeczytaj sobie art. 73 §1 kc i art. 74 §1 kc. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 16:59:54 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
Według mnie orzeczenie jest OK. No przecież napisałem chyba wyraźnie(?), że żadnego "oświadczenia pisemnego o wypowiedzeniu umowy" WŁAŚNIE NIE BYŁO! Czy tu nikt nie czyta postów przed dołączeniem się do wątku? -- |
|
Data: 2010-02-16 18:06:12 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Z twojego stanu faktycznego wynikało że sąd przyjął że było (dorozumiane ?) tylko bez zachowania formy pisemnej.
Czy nikt tu nie umie opisać stanu faktycznego z sensem ?? Skleć logiczny i spójny stan faktyczny. Podaj jakie było roszczenie. Mam nadzieję ze przynajmniej pozew napisałeś zrozumiale. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 17:14:54 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
> No przecież napisałem chyba wyraźnie(?), że żadnego "oświadczenia pisemnego o Co to znaczy "dorozumiane"? Jakie niby "dorozumiane" - skoro regulamin (obowiązujący chyba OBIE strony, a już zwłaszcza tego, kto sam ten regulamin wymyślił?) wyraźnie stwierdza, że "wypowiedzenie umowy winno być dokonane na piśmie lub faksem"? Co tu jest do "dorozumiewania" - skoro ani pisma, ani faksu nie było? Jeśli można coś "dorozumieć sobie" - to w takim razie po co taki zapis, którego można nie przestrzegać? Żeby było ładniej - czy jak? > Czy tu nikt nie czyta postów przed dołączeniem się do wątku? Nie ja pisałem - adwokata mam od tego, żeby pisał pozwy. Człowieku: - zaniechano (bez żadnej próby kontaktu ze mną) świadczenia usług na moją rzecz, po czym POST FACTUM określono to jako "rozwiązanie umowy" - wszystko to wobec faktu, że regulamin usługodawcy wyraźnie stwierdza, że "wypowiedzenie umowy winno być dokonane na piśmie lub faksem". Nie ja to wymyśliłem! Regulamin stanowi część umowy, i opracował go usługodawca - resztę okoliczności masz w moim pierwszym poście - nie będę się powtarzał -- |
|
Data: 2010-02-16 18:19:22 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
A przeczytałeś przepisy które wskazałem? Przeczytaj i pomyśl. I niech twój adwokat pomyśli, bo mu to chyba kiepsko idzie.
Ja też nie będę się powtarzał. Odpowiedź masz w moim pierwszym poście, tylko nie chcesz jej przyjąć do wiadomości albo zrozumieć. Ale to twój problem. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 17:27:04 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
A przeczytałeś przepisy które wskazałem? Przeczytaj i pomyśl. I niech twój adwokat pomyśli, bo mu to chyba kiepsko idzie. No przeczytałem: 1. Art. 73 mówi o "zastrzeganiu dla czynności prawnej formy pisemnej" - ja nie wiem, czy ona tu jest zastrzeżona ustawowo, czy nie - i nie ma to większego znaczenia, by była ona wyraźnie zastrzeżona w regulaminie. 2. Art. 74 mówi o "dowodach ze świadków" - w ogóle nie wiem, o co Ci chodzi, żeś mi to podsunął. Wniosek: chciałeś się pomądrzyć trochę - ale na zadane pytanie nie odpowiedziałeś. Ale nie tracę nadziei, że może znajdzie się ktoś - w przeciwieństwie do Ciebie - pomocny. A nie tylko taki "szpenio", usiłujący prezentować "oblatanie w paragrafach". -- |
|
Data: 2010-02-16 17:37:26 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
1. Art. 73 mówi o "zastrzeganiu dla czynności prawnej formy pisemnej" - ja nie^^^^^^^ "bo była" -- |
|
Data: 2010-02-16 18:29:36 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Powiem tak: "jak Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera" (albo w ogóle nie daje). -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 17:34:12 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
Powiem tak: "jak Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera" (albo w ogóle nie daje). ...czego sam najwyraźniej jesteś znakomitym przykładem. Dobra, idź już stąd - żadnego pożytku z Ciebie. -- |
|
Data: 2010-02-16 18:59:30 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Johnson johnson@nospam.pl ...
No przecież napisałem chyba wyraźnie(?), że żadnego "oświadczenia czekaj, bo jam jest laik. Czy ty sugerujesz, ze nasz polski sad uznał wlasnie, ze wypowiedzenie było w forimie pisemnej, tylko ze nie zachowało formy pisemnej? |
|
Data: 2010-02-16 20:47:41 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Czy ty sugerujesz, ze nasz polski sad uznał wlasnie, ze wypowiedzenie było w forimie pisemnej, tylko ze nie zachowało formy pisemnej? Nie. Mógł uznać że zostało złożone w innej formie. I tak rozumiem to co zrozumiał autor, jak rozumie4m z ustnego uzasadnienia wyroku. Ale to tego by kategorycznie coś powiedzieć trzeba znać stan faktyczny, którego nie poznamy po autor nie potrafi go sklecić. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 19:57:36 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
> Czy ty sugerujesz, ze nasz polski sad uznał wlasnie, ze wypowiedzenie było > w forimie pisemnej, tylko ze nie zachowało formy pisemnej? Regulamin - OBOWIĄZUJĄCY OBIE STRONY - nie przewiduje innej formy. I tak rozumiem to co zrozumiał autor, jak rozumie4m z ustnego uzasadnienia wyroku. Albo przeczytaj sobie mój post rozpoczynający niniejszy wątek raz jeszcze - tylko tym razem ZE ZROZUMIENIEM - albo nie zawracaj d... -- |
|
Data: 2010-02-16 21:05:54 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Ale kodeks cywilny przewiduje, ale rozumiem że kodeksu cywilnego nie uznajesz. Jeżeli w regulaminie przewidziano wypowiedzenie w formie pisemnej bez zastrzeżenia rygoru nieważności, to znaczy że forma pisemnej jest zastrzeżona tylko dla celów dowodowych. A wtedy oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy może być złożone w każdej formie - może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej. Ale po co ja się wysilam, jak ty jesteś oporny na wiedzę. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 20:15:19 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
> Regulamin - OBOWIĄZUJĄCY OBIE STRONY - nie przewiduje innej formy. Czyż nie jest zasadą, że KC zajmuje się "sprawami nie ujętymi w umowie"? Jeżeli w regulaminie przewidziano wypowiedzenie w formie pisemnej bez zastrzeżenia rygoru nieważności, to znaczy że forma pisemnej jest zastrzeżona tylko dla celów dowodowych. A wtedy oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy może być złożone w każdej formie - może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej. Dobrze, to Ci odpowiem Twoim językiem: "§ 3. Przepisów o formie pisemnej przewidzianej dla celów dowodowych nie stosuje się do czynności prawnych w stosunkach między przedsiębiorcami." Otóż w tamtym czasie BYŁEM PRZEDSIĘBIORCĄ (obecnie nie jestem), i umowa była zawarta między przedsiębiorstwami. Fakt, że nie napisałem tego w poście inicjującym wątek. -- |
|
Data: 2010-02-16 21:20:37 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
A masz w umowie uregulowane skutki niezachowania formy czynności prawnej - nie masz. Czyli jest to "sprawa nie ujęta w umowie".
No i wracam to sklecania poprawnego stanu faktycznego: rozumiem że twierdzisz że gdzieś to wcześniej napisałeś? Czyż nie? Czy też liczysz na to że jestem wróżką, albo jasnowidzem? -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 20:34:11 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
>>> Regulamin - OBOWIĄZUJĄCY OBIE STRONY - nie przewiduje innej formy. Sorry: to jest jakiś bełkot. W ten sposób można zakwestionować KAŻDY ZAPIS KAŻDEJ UMOWY, któremu nie przyczepiono na końcu klauzuli ze stosowną groźbą. Gdyby podchodzić do tego w ten sposób, to nie miałoby sensu zawieranie jakichkolwiek pisemnych umów - bo po co właściwie, skoro podpisy pod nimi do niczego nie zobowiązują? Skoro z kimś umawiam się - a on ze mną - że umowę sobie wymawiamy "pisemnie albo faksem", to znaczy tyle - w moim pojęciu - że niezachowanie nakazanej formy jest tożsame z nieskutecznym wypowiedzeniem umowy (nie mylić z zaniechaniem świadczenia usług). Ale w moim przypadku wypowiedzenia umowy W OGÓLE NIE BYŁO - więc o jakiej formie w ogóle tu mówić? Nic (null, pustka) nie ma formy w ogóle żadnej! Więc o czym dyskusja? -- |
|
Data: 2010-02-16 21:38:05 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Możesz sobie w to wierzyć. Jak to mawiają "nadzieja matką głupich". Możesz nawet zapłacić adwokatowi za apelację, zapłacić opłatę sądową od apelacji, może nawet kasację złożyć, albo i starsburgiem straszyć ... ale to nie zmieni rzeczywistości. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 23:14:05 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Sorry: to jest jakiś bełkot. W ten sposób można zakwestionować KAŻDY ZAPIS Nie "zakwestionować". On obowiązuje - tylko jak nie ma żadnych umownych skutków jego złamania - to co wg. ciebie ma zrobić sąd? Zmusić ich do wznowienia umowy? Nie ma takiego przepisu. Gdyby podchodzić do tego w ten sposób, to nie miałoby sensu zawieranie Sens jest- należy tylko sensownie te umowy formułować. Jak nie potrafisz zrobić tego sam - wynajmij prawnika. Skoro z kimś umawiam się - a on ze mną - że umowę sobie wymawiamy "pisemnie Co do zasady wystarczy, żeby strona mogła się z wyrażeniem woli drugiej strony zapoznać. zaniechaniem świadczenia usług). Ale w moim przypadku wypowiedzenia umowy W W pewnym sensie "zakręceni kurka" można uznać za wypowiedzenie umowy... Bardzo nieeleganckie, ale sąd ma w nosie elegancję. |
|
Data: 2010-02-16 22:22:14 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
Nie "zakwestionować". On obowiązuje - tylko jak nie ma żadnych umownych Jakiego "wznowienia"? Nie ma "wznowienia" tam, gdzie nie ma utraty ciągłości. Umowa nie została wypowiedziana. > Gdyby podchodzić do tego w ten sposób, to nie miałoby sensu zawieranie Aha, jak kupujesz np. telefon w Erze, to pozwalają Ci tam formułować umowę sensownie? No tak: takie rzeczy tylko w Erze. Dodam, że w czasie zawierania tej umowy usługodawca był faktycznym monopolistą. Nie mogłem "pójść gdzie indziej". > Skoro z kimś umawiam się - a on ze mną - że umowę sobie wymawiamy "pisemnie Nie było "oświadczenia woli" w żadnej postaci. Ani na papierze, ani inaczej. Co więcej: zapewniono mnie, że mam wpłacić, i problemu nie będzie. > zaniechaniem świadczenia usług). Ale w moim przypadku wypowiedzenia umowy W "W pewnym sensie" to mi coś nie brzmi ani zbyt prawniczo, ani zbyt ściśle, mówiąc już tak najogólniej. -- |
|
Data: 2010-02-16 23:31:06 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Nie "zakwestionować". On obowiązuje - tylko jak nie ma żadnych umownych Aha - czyli nadal masz łącze? No to co marudzisz? ;-> I płacisz grzecznie rachunki za to łącze, co je masz? ;-> Umowa nie została wypowiedziana. Ignorowanie przez ciebie stanu faktycznego niczego nie zmieni. Gdyby podchodzić do tego w ten sposób, to nie miałoby sensu zawieranieSens jest- należy tylko sensownie te umowy formułować. Jak nie Oni maja swoich prawników. Jak twojemu prawnikowi nie spodoba się ich umowa - możesz jej nie zawierać. Dodam, że w czasie zawierania tej umowy usługodawca był faktycznym No i? C'est la vie. Skoro z kimś umawiam się - a on ze mną - że umowę sobie wymawiamy "pisemnieCo do zasady wystarczy, żeby strona mogła się z wyrażeniem woli drugiej Zmienili zdanie. [ciach] W pewnym sensie "zakręceni kurka" można uznać za wypowiedzenie umowy... Już ty na ścisłość to nie masz co narzekać - twoje zeznania są tak chaotyczne, że głowa boli. Opisz może DOKŁADNIE, co się wydarzyło - krok po kroku. Bo póki co z twojego tekstu wynika, że odcięli łącze, a ty bez pytania ich, co się dzieje, poszedłeś od razu do sądu ;) |
|
Data: 2010-02-17 07:30:12 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
UĹźytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
a to juz zupelnie inna kwestia. Jezeli byĹa umowa i nie zostaĹa zerwana, ergo: ciagle fukcjonuje, to usĹugobiorcy moze przysĹugiwac prawo do dochodzenia odszkodowania z tytuĹ⏠niewykonania, poniesionych strat - i tu juz jak najbardziej na zasadach ogĂłlnych, skoro tego nie ma w umowie. |
|
Data: 2010-02-17 08:40:52 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Jezeli byĹa umowa i nie zostaĹa zerwana, ergo: ciagle fukcjonuje, to usĹugobiorcy moze przysĹugiwac prawo do dochodzenia odszkodowania z tytuĹ⏠niewykonania, poniesionych strat - i tu juz jak najbardziej na zasadach ogĂłlnych, skoro tego nie ma w umowie. Ale zeznaĹ juĹź, Ĺźe usĹugodawca go poinformowaĹ o zerwaniu umowy. Poza tym jaki sÄ d uwierzy w bzdurÄ, Ĺźe ktoĹ przez miesiÄ ce potrzebne do trafienia na wokandÄ nie miaĹ usĹugi i siÄ nie zorientowaĹ, dlaczego? |
|
Data: 2010-02-17 07:59:21 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
UĹźytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
No tak, ale nie w formie pisemnej, ergo moglby "teoretycznie" przypuszczac, ze to jest prawnie niewazne.Jezeli byĹa umowa i nie zostaĹa zerwana, ergo: ciagle fukcjonuje, to usĹugobiorcy moze przysĹugiwac prawo do dochodzenia odszkodowania z Poza tym jaki sÄ d uwierzy w bzdurÄ, Ĺźe ktoĹ przez miesiÄ ce potrzebne nie wiemy, jak to byĹa usĹuga. Jezeli np. telefon, moglo go np. nie byc w domu przez pol roku. Poza tym, jezeli np. zerwanie swiadczenia usĹugi nastapiĹo np. 01.01 a gosc zorientowaĹ sie 01.02 to IMO sad powinien uznac np. ze zerwanie z dnia 01.01 nie miaĹo mocy prawnej. ale to wszystko teoretycznie - z tego co piszecie, ze wzgledu na brak rygoru niewaznosci, umowa mogla zostac zerwana wlasciwie kiedykolwiek i w jakikolwiek sposĂłb. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Nic na to nie można poradzić. To byłby dobry tytuł do historii mojego życia." Irwin Shaw |
|
Data: 2010-02-17 09:22:38 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Ale zeznaĹ juĹź, Ĺźe usĹugodawca go poinformowaĹ o zerwaniu umowy.No tak, ale nie w formie pisemnej, ergo moglby "teoretycznie" przypuszczac, ze to jest prawnie niewazne. MusiaĹby mieÄ zdiagnozowane zaburzenia osobowoĹci powodujÄ ce powstanie kilku tychĹźe. Poza tym jaki sÄ d uwierzy w bzdurÄ, Ĺźe ktoĹ przez miesiÄ ce potrzebne To usĹuga nie jest zasadniczo potrzeba ergo strat do zasÄ dzenia nie ma. Poza tym, jezeli np. zerwanie swiadczenia usĹugi nastapiĹo np. 01.01 a gosc zorientowaĹ sie 01.02 to IMO sad powinien uznac np. ze zerwanie z dnia 01.01 nie miaĹo mocy prawnej. DzieĹ w tÄ czy w tamtÄ - niewielka róşnica. ale to wszystko teoretycznie - z tego co piszecie, ze wzgledu na brak rygoru niewaznosci, umowa mogla zostac zerwana wlasciwie kiedykolwiek i w jakikolwiek sposĂłb. Najistotniejsze jest to, Ĺźeby druga strona byĹa o tym skutecznie poinformowana. Struganie wariata "wiedziaĹem, ale oficjalnie nadal nie wiem, bo nie dostaĹem na piĹmie" w sÄ dzie nie przejdzie. |
|
Data: 2010-02-17 09:32:37 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
?Ale zeznał już, że usługodawca go poinformował o zerwaniu umowy.No tak, ale nie w formie pisemnej, ergo moglby "teoretycznie" Nie wiem co miasz na mysli. ok, ale ja nie mowie o stratach i ewentualnym odszkodowaniu.Poza tym jaki sąd uwierzy w bzdurę, że ktoś przez miesiące potrzebne Mowie o ustaleniu, czy od 01 stycznia do 31 stycznia umowa była wazna czy nie, skoro zakładamy, ze powiadomienie nastapiło w postaci zakonczenia swiadczenia usługi a usługobiorca brak usługi zauwazył dopiero 1 lutego. miesiac.Poza tym, jezeli np. zerwanie swiadczenia usługi nastapiło np. 01.01 my tu zapisujemy daty w postaci DD.MM.RRRR :) ale to wszystko teoretycznie - z tego co piszecie, ze wzgledu na brak Rozumiem. Nota bene chyba mam dobrego adwokata, bo widze, ze na moich umowach zapis o formie pisemnej posiada rygor niewaznosci. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może", ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą." Henry Louis Mencken |
|
Data: 2010-02-16 21:23:50 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson pisze:
Ale tak czy inaczej źle rozumiesz przytoczony przepis. W przypadku przedsiębiorców nadal nie ma skutków nieważności, tylko brak jest ograniczeń dowodowych. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-17 07:30:12 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Johnson johnson@nospam.pl ...
Regulamin - OBOWIĄZUJĄCY OBIE STRONY - nie przewiduje innej formy.Ale kodeks cywilny przewiduje, ale rozumiem że kodeksu cywilnego nie uznajesz. na chłopski rozum: - jezeli zerwanie umowy wymaga formy pisemnej, to skutki sa jak najbardziej uregulowane. Skutkiem jest bowiem brak zerwania umowy... dopóki nie bedzie miał on formy pisemnej. |
|
Data: 2010-02-17 08:39:15 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
na chłopski rozum: Jeszcze raz ten sam przykład: sprzedając pojazd mechaniczny masz obowiązek zgłosić to w ciągu 30 dni do włąściwego wydziału komunikacji. Jeśli tego nie zrobisz grozi ci.... nic. |
|
Data: 2010-02-17 07:59:20 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
no nie do konca. Jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to skutkiem jest, ze masz pojazd niezgloszony.na chłopski rozum: Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy pisemnej jest brak wypowiedzenia. Ale tak jak mowie - to na chłopski rozum, z tego co piszecie o klauzuli rygoru niewaznosci - prawo jest tutaj jasne, aczkolwiek mało czytelne i przez to odrobine głupie. Mowiac inaczej - co taki zapis oznacza w umowie? Jak rozumiem, nic. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!' |
|
Data: 2010-02-17 09:18:04 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
no nie do konca. Jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to skutkiem jest, ze masz pojazd niezgloszony. Ale sprzedany. Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy pisemnej jest brak wypowiedzenia. Tylko jeśli tak zapisano w umowie. Zwracam uwagę, że także w samym KC są wymienione umowy wymagające formy pisemnej, ale nadal mające skutek mimo nie zachowania tej formy. Ale tak jak mowie - to na chłopski rozum, z tego co piszecie o klauzuli rygoru niewaznosci - prawo jest tutaj jasne, aczkolwiek mało czytelne i przez to odrobine głupie. Mowiac inaczej - co taki zapis oznacza w umowie? Jak rozumiem, nic. Wyrażenie życzenia zachowania takiej formy. |
|
Data: 2010-02-17 09:32:36 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
zgadza sie. Ale nie zgłoszony. Ale przeciez zgłoszenia nie robi sie po to, aby potwierdzic umowe kupna (to jest osobna kwestia) tylko zeby zadoscuczynic wymogom formalnym.no nie do konca. Jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to skutkiem Jezeli masz obowiazek zgłosic i nie zglosiłes to nie dopelniłes obowiazku ale nie otrzymujesz za to kary. Jezeli masz zachowac formę pisemna wypowiedzenia a nie zachowałes to nie wypowiedziałes, ale tez nie otrzymujesz za to zadnej kary. :)Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy jak widac zdrowy rozsadek jest daleko od prawa... Ide do sklepu i cos kosztuje 30zł. Place 15 i wychodze. Przeciez tam było napisane, ze to kosztuje 30zł, nie było napisane ze nie zaplacenie 30zł skutkuje nie dokonaniem zakupu... Zwracam uwagę, że także w samym KC są wymienione umowy wymagająceno ale ustalilsmy juz, ze skutków zadnych niezachowania tej formy. Chcesz powiedziec, ze to tylko ornamentyka? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam kontrargument "Bo tak!". Tomasz 'tsca' Sienicki |
|
Data: 2010-02-17 10:18:55 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Wed, 17 Feb 2010 09:32:36 +0000, Budzik napisał(a):
jak widac zdrowy rozsadek jest daleko od prawa... Ide do sklepu i cosJezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy Aleś wymyślił ;-) Cena to jest cena, forma dokonana czynności to coś innego. Warto rozróżniać część szczególną od ogólnej w kc. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-17 18:44:52 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Olgierd no.email.no.spam@no.problem ...
jak widac zdrowy rozsadek jest daleko od prawa... Ide do sklepu i cosJezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy pytanie bardziej ogolne - uwazacie ze ten przepis, ze wzgledu na swoja "jasnosc" jest dobrym unormowaniem? |
|
Data: 2010-02-18 08:45:24 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Wed, 17 Feb 2010 18:44:52 +0000, Budzik napisał(a):
Aleś wymyślił ;-) Cena to jest cena, forma dokonana czynności to coś Ale który? Ten o cenie czy ten o formie czynności prawnej czy ten o formie wypowiedzenia umowy? Bo jak dla mnie każdy jest jasny ;-) Powiem nawet więcej -- wpadłem na to ostatnio -- jak coś wydaje się na pozór niejasne, to trzeba jeszcze parę razy przeczytać, z długopisem w ręku (dzielić sobie zdania na różne części), przemyśleć. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-18 09:56:19 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 10:19:50 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 11:59:19 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 12:46:21 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 13:20:44 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 13:45:31 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 14:14:00 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 14:25:27 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 14:38:57 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 14:38:58 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-19 07:57:46 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Thu, 18 Feb 2010 14:38:58 +0000, Budzik napisał(a):
Nie uwierzę, by zdanie "rób jak chcesz, ale jeśli chcesz osiągnąć Kropka. Strony mogły sobie dopisać "pod rygorem nieważności", ale tego nie uczyniły. Wszystko zgodnie z prawem. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-19 10:49:54 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Olgierd no.email.no.spam@no.problem ...
ja sie tylko odnosiłem do zdania ktore było w cytacie, ktore nijak w swym krztałcie nie przypominało zdania z umowy.Nie uwierzę, by zdanie "rób jak chcesz, ale jeśli chcesz osiągnąć |
|
Data: 2010-02-19 08:45:00 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Olgierd pisze:
Wiń swoją adwokatkę, że się nie zna -- a może się zna, tylko nie chciała/ Jak się zachowywał wobec niej tak, jak tu, to może zwyczajnie podłożyła mu świnię ;-> |
|
Data: 2010-02-19 10:50:05 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
wolno tak adwokatowi?Wiń swoją adwokatkę, że się nie zna -- a może się zna, tylko nieJak się zachowywał wobec niej tak, jak tu, to może zwyczajnie |
|
Data: 2010-02-19 12:17:07 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Jak się zachowywał wobec niej tak, jak tu, to może zwyczajniewolno tak adwokatowi? Nie. Ale weź jej to udowodnij ;) Poza tym tylko sobie teoretyzuję :D |
|
Data: 2010-02-19 17:12:22 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
ok, wolałem dopytac. :)Jak się zachowywał wobec niej tak, jak tu, to może zwyczajniewolno tak adwokatowi? |
|
Data: 2010-02-18 12:49:07 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-17 10:42:41 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
zgadza sie. Ale nie zgłoszony. Ale przeciez zgłoszenia nie robi sie po to, aby potwierdzic umowe kupna (to jest osobna kwestia) tylko zeby zadoscuczynic wymogom formalnym. I zaniedbanie tego nie czyni czynności nieważną. Jezeli masz obowiazek zgłosic i nie zglosiłes to nie dopelniłes obowiazku ale nie otrzymujesz za to kary. Wypowiedziałem. Bo nie było zastrzeżonych żadnych konsekwencji tego niezachowania. :)Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formyTylko jeśli tak zapisano w umowie. Ty od zdrowego rozsądku też jesteś baaaaaaaaaaaaaaardzo daleko. [ciach] no ale ustalilsmy juz, ze skutków zadnych niezachowania tej formy. Uprzejma prośba, żeby robić wszystko na piśmie, żeby potem nie było dylematów, co, kto, kiedy i komu powiedział. |
|
Data: 2010-02-17 18:44:57 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
mozesz mi wierzyc, ze jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to nadal bedziesz miał niezgloszony.zgadza sie. Ale nie zgłoszony. Ale przeciez zgłoszenia nie robi sie Szkoda, ze nie rozumiesz o czym ja pisze.Jezeli masz obowiazek zgłosic i nie zglosiłes to nie dopelniłes o w morde, zupelnie zapomniałem, ze rozmawiam z kims, kto w pewnym moencie dyskusji musi posunac sie do obrazania drugiej osoby.:)Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formyTylko jeśli tak zapisano w umowie. cóz... [ciach]jak rozumiesz słowo ornamentyka? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Jeśli będąc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czytać jak z książki, nie stosuj systemu Braille'a." T. Bernard |
|
Data: 2010-02-18 08:32:58 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
mozesz mi wierzyc, ze jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to nadal bedziesz miał niezgloszony.zgadza sie. Ale nie zgłoszony. Ale przeciez zgłoszenia nie robi sieI zaniedbanie tego nie czyni czynności nieważną. Ale nadal sprzedany, mimo niedopełnienia wszystkich formalnych procedur. Szkoda, ze nie rozumiesz o czym ja pisze.Jezeli masz obowiazek zgłosic i nie zglosiłes to nie dopelniłesWypowiedziałem. Bo nie było zastrzeżonych żadnych konsekwencji tego "Karą" może być np. nieskuteczność czynności. Generalnie nie zrozumiałeś powiązania pomiędzy koncepcją kary a koncepcją konsekwencji. [ciach] o w morde, zupelnie zapomniałem, ze rozmawiam z kims, kto w pewnym moencie dyskusji musi posunac sie do obrazania drugiej osoby.jak widac zdrowy rozsadek jest daleko od prawa...Ty od zdrowego rozsądku też jesteś baaaaaaaaaaaaaaardzo daleko. Wiesz, jak zgrywasz idiotę - to nie dziw się, że kto jak idiotę ciebie potraktuje. [ciach]jak rozumiesz słowo ornamentyka? Zdobnictwo. To nie jest zdobnictwo tylko wskazanie drogi preferowanej. |
|
Data: 2010-02-18 08:49:11 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
Dobra, konczymy ten subwatek, bo oczywiscie twój punkt widzenia rozumiem, a zaraz zaczniemy trollowac.mozesz mi wierzyc, ze jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to nadalzgadza sie. Ale nie zgłoszony. Ale przeciez zgłoszenia nie robi sieI zaniedbanie tego nie czyni czynności nieważną. bez komentarza... to juz nie mnie to oceniac.o w morde, zupelnie zapomniałem, ze rozmawiam z kims, kto w pewnymjak widac zdrowy rozsadek jest daleko od prawa...Ty od zdrowego rozsądku też jesteś baaaaaaaaaaaaaaardzo daleko. Gdyby to była droga preferowana, to dla jasnosci obu stron w umowie napisanoby: preferowana jest forma pisemna wypowiedzenia.jak rozumiesz słowo ornamentyka?no ale ustalilsmy juz, ze skutków zadnych niezachowania tej formy.Uprzejma prośba, żeby robić wszystko na piśmie, żeby potem nie było Jeszcze raz powtarzam - szkoda, ze mamy tak skonstruowane prawo, ze pozwala na takie niejasnosci miedzy tym co napisane a tym co to znaczy. Nadal zastanawiam sie nad intencja ustawodawcy. |
|
Data: 2010-02-18 10:39:12 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-19 14:42:27 | |
Autor: Herald | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Wed, 17 Feb 2010 10:42:41 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Jezeli masz zachowac formę pisemna wypowiedzenia a nie zachowałes to nie wypowiedziałes, ale tez nie otrzymujesz za to zadnej kary. Wypowiedziałeś poprzez wysłanie gołębia pocztowego? Jaka masz pewność że adresat (strona umowy) dowiedziała się od tego gołębia "co masz na mysli"? Po prostu konsekwencją nie zachowania formy pisemnej przy wypowiedzeniu, jest ... brak skutecznego wypowiedzenia. Bo przecież możesz tłumaczyć że przesyłając mi tego gołębia miałem się domyślić iż on oznacza wypowiedzenie umowy. |
|
Data: 2010-02-19 18:26:51 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Herald pisze:
Wypowiedziałeś poprzez wysłanie gołębia pocztowego? Nieistotne. Jaka masz pewność że adresat (strona umowy) dowiedziała się od tego gołębia Gołąb miał wbudowaną kamerę i mikrofon oraz nadajnik radiowy. Po prostu konsekwencją nie zachowania formy pisemnej przy wypowiedzeniu, Brednie. Będzie skuteczne. Oczywiście jak jakiś kanciarz zacznie kłamać, że niby nic nie wie, to może liczyć na to, że ktoś kłamstwo przełknie. Ale równie dobrze można by rozważać sytuację, że dostał na piśmie, a potem "rżnął głupa" że dostał czystą kartkę. Bo przecież możesz tłumaczyć że przesyłając mi tego gołębia miałem się Jeśli tak było w umowie - a było - to owszem. Plus ten kombinator sam się przyznał, że wie o wypowiedzeniu, więc nie może strugać wariata. |
|
Data: 2010-02-19 17:40:13 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> Wypowiedziałeś poprzez wysłanie gołębia pocztowego? Nie miał; porównanie z "odłączeniem od uslugi" zupełnie nieadekwatne. "Odłączenie od usługi" nie przekazuje informacji zwrotnej. > Po prostu konsekwencją nie zachowania formy pisemnej przy wypowiedzeniu, Nie łżyj, fajfusie niedomyty - albo przynajmniej nie łżyj tak bezczelnie. Pisałem już, że o rzekomym "wypowiedzeniu" dowiedziałem się W CZASIE PRZESZŁYM, kiedy spytałem, co się właściwie dzieje. Wtedy dopiero powiedziano mi, że przecież "umowa z Panem została rozwiązana" (w sensie: "kiedyś-tam, dawno temu..."), a nie: "niniejszym rozwiązujemy z Panem umowę". NIGDY nie było niczego, co można byłoby zinterpretować jako "oświadczenie woli". Tym bardziej nie można tak zrozumieć "braku usługi", bez otrzymania jakichkolwiek dodatkowych informacji. Awarie się zdarzają. -- |
|
Data: 2010-02-17 09:28:18 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy pisemnej Otóż właśnie nie. Zakładając, że wypowiedzenie dotarło w innej postaci, to jest wypowiedzenie złożone w innej formie. Ale jest wypowiedzenie. Gdyby było, tak jak mówisz, to załóżmy, że były dwie strony, zgodnie rozwiązali umowę ustnie (nie zachowali formy pismenej, na którą się umówili wcześniej) i co? Chcesz twierdzić, że umowa nadal trwa, wiąże ich stosunek, bo nie ma papierka?! Nawet mimo obopulnej zgody na rozwiązanie, ale braku formy? Nie, jeśli nie zastrzegli twardego skutku nieważności, to po prostu nie zachowali formy, ale czynność prawna miała miejsce. Problemem może być tylko udowodnienie, że do niej doszło, w razie sporu. |
|
Data: 2010-02-17 09:32:36 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail trzykoty_wytnij@o2.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy pisemnej Kwestie prawna juz wyjasniono - musi byc zapisany rygor niewaznosci. Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma prawna, na umowe obie strony sie zgodziły, to dlaczego teraz odstepowac od zapisów umowy? Gdyby strony chciały, aby rozwiazanie było mozliwe w formie pisemnej lub innej to napisałyby to w umowie. Albo nie napisałyby tego punktu w ogole. Gdyby było, tak jak mówisz, to załóżmy, że były dwie no poatrz - jak rozumiem, jezeli w umowie byłby zapisany rygor niewaznosci, to byłoby dokładnie tak jak piszesz - umowa trwałaby nadal - oczywiscie teoretycznie. Oczywiscie pozostaje kwestia tego, czy ktos by ten fakt podnosił, skoro strony były zgodne co do zerwania (w sensie woli, nie w sensie formalnym) Ale przypominam, ze w omawianej sytuacji tej zgody nie ma. Mało tego - tresc umowy (jak znam zycie) przedłozył jednak usługodawca (w jakims celu zapisujac tam punkt o formie pisemnej) a teraz ten wlasnie usługodawca tej formy nie dotrzymał. Dlaczego? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów" Jan Jakub Rousseau |
|
Data: 2010-02-17 10:45:41 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Kwestie prawna juz wyjasniono - musi byc zapisany rygor niewaznosci. Nareszcie. Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma prawna, na umowe obie strony sie zgodziły, to dlaczego teraz odstepowac od zapisów umowy? Gdyby strony chciały, aby rozwiazanie było mozliwe w formie pisemnej lub innej to napisałyby to w umowie. Albo nie napisałyby tego punktu w ogole. I odwrotnie: gdyby strony chciały, żeby wypowiedzenie było nieskuteczne przy niezachowaniu formy pisemnej - to by o tym napisały. [ciach] no poatrz - jak rozumiem, jezeli w umowie byłby zapisany rygor niewaznosci, to byłoby dokładnie tak jak piszesz - umowa trwałaby nadal - oczywiscie teoretycznie. Jak teoretyzujemy, to wtedy teoretycznie usługodawca by się z pismem pofatygował. Oczywiscie pozostaje kwestia tego, czy ktos by ten fakt podnosił, skoro strony były zgodne co do zerwania (w sensie woli, nie w sensie formalnym) Ale przypominam, ze w omawianej sytuacji tej zgody nie ma. Mało tego - I co z tego? tresc umowy (jak znam zycie) przedłozył jednak usługodawca (w jakims celu zapisujac tam punkt o formie pisemnej) a teraz ten wlasnie usługodawca tej formy nie dotrzymał. Dlaczego? Jego spytaj. Może mu się nie opłacało. |
|
Data: 2010-02-17 18:44:54 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
Nreszcie? chyba 5 raz to pisze.Kwestie prawna juz wyjasniono - musi byc zapisany rygor niewaznosci. Mylisz prawnika z normalnym człowiekiem.Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma Zwroc uwge, ze przynajmniej dwie osoby napisały w tym watku, ze zdanie o koniecznosci zachowania formy pisemnej potraktowały rownoznacznie z zapisem, ze niezachowanie formy pisemnej powoduje brak rozwiazania umowy. To ze prawnicy rozumieja to inaczej albsolutnie nie oznacza ze jest to logiczne, jasne i przejrzyste dla normalnego człowieka "nie prawnika". [ciach]a gdyby jednak nie? wyrwane z kontekstu od akapitu wczesniej - dokładnie nic.Oczywiscie pozostaje kwestia tego, czy ktos by ten fakt podnosił, To była jedna mysl. fajny argument.tresc umowy (jak znam zycie) przedłozył jednak usługodawca (w jakims |
|
Data: 2010-02-18 08:25:51 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
I odwrotnie: gdyby strony chciały, żeby wypowiedzenie byłoMylisz prawnika z normalnym człowiekiem. Normalni ludzie nie mają pojęcia o logice zdań? ;-> Tutaj mieliśmy: "jeśli" WYPOWIEDZIENIE "to" FORMA PISEMNA. Z powyższego nie wynika jednak zdanie: "jeśli" BRAK FORMY PISEMNEJ "to" BRAK WYPOWIEDZENIA. Zwroc uwge, ze przynajmniej dwie osoby napisały w tym watku, ze zdanie o koniecznosci zachowania formy pisemnej potraktowały rownoznacznie z zapisem, ze niezachowanie formy pisemnej powoduje brak rozwiazania umowy. Nie mój problem. Ja prawnikiem nie jestem, a zapis rozumiem. Co więcej - jedna rzecz jeśli ktoś nie zrozumie za pierwszym razem. A ten uparty osioł nadal nie chce zrozumieć - mimo wyroku sądowego i tłumaczenia kilku/kilkunastu osób. a gdyby jednak nie?no poatrz - jak rozumiem, jezeli w umowie byłby zapisany rygorJak teoretyzujemy, to wtedy teoretycznie usługodawca by się z pismem A gdyby tędy przechodziłą wasza matka? Takie teoretyzowanie jest o tyle bez sensu, że przy inaczej napisanej umowie inne zapisy też mogą się różnić - np. czy nadal byłby nieco wtedy sprzeczny z wymogiem wypowiedzenia pisemnego zapis o wypowiedzeniu umowy poprzez odłączenie łącza? fajny argument.tresc umowy (jak znam zycie) przedłozył jednak usługodawca (w jakimsJego spytaj. Może mu się nie opłacało. Znaczek kosztuje ;) |
|
Data: 2010-02-18 08:49:09 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
wlasnie do tej logiki dążę.I odwrotnie: gdyby strony chciały, żeby wypowiedzenie byłoMylisz prawnika z normalnym człowiekiem. Tutaj mieliśmy: "jeśli" WYPOWIEDZIENIE "to" FORMA PISEMNA. to w takim razie musisz napisac, co zgodnie z logiką wynika ze zdania: Jeśli wypowiedzenie to forma pisemna. I dalej, zgodnie z logiką poprosze o analize zdania: Jesli chcesz kupic przedmiot x, musisz zaplacic 100zł. Czy to zdanie wskazuje, ze za 50 zł przedmiotu x nie kupie? Abstrahuje od "wkurzonego" - okazał sie byc conajmniej niegrzeczny, wiec nie bede sie odnosił do tego co zrozumiał a czego nie.Zwroc uwge, ze przynajmniej dwie osoby napisały w tym watku, ze a niosła by pismo od usługodawy czy nie?a gdyby jednak nie?no poatrz - jak rozumiem, jezeli w umowie byłby zapisany rygorJak teoretyzujemy, to wtedy teoretycznie usługodawca by się z pismem Takie teoretyzowanie jest o tyle bez sensu, że przy inaczej napisanejno cóz :))) |
|
Data: 2010-02-18 10:34:04 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 10:55:33 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 12:06:12 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 14:14:00 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 23:21:25 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Nie moja wina, że masz problemy z logiczną analizą sytuacji.Prawidłowe to: jeśli zapłacisz podaną cenę, to przedmiot z ofertyno tak, teraz winne zdanie. Primo: było to inaczej sformułowane. Secundo: jeśli chcesz robić analogię z ceną, musiałoby to brzmieć "jeśli złoży wypowiedzenie na piśmie, to rozwiąże umowę". I tak jak pisałem wczesniej - z logika cały ten watek (w sensie rozumienia jezyka przez normalnego czowieka) ta sytuacja nie ma wiele wspolnego. Smutne, że tak zwany "normalny" człowiek ma problem z odróżnieniem implikacji od równoważności... |
|
Data: 2010-02-19 06:59:21 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
Nie moja wina, że masz problemy z logiczną analizą sytuacji.Prawidłowe to: jeśli zapłacisz podaną cenę, to przedmiot z ofertyno tak, teraz winne zdanie. Jak? Domyslam sie: Wypowiedzenie oraz wszelkie zmiany umowy wymagają formy pisemnej. Secundo: jeśli chcesz robić analogię z ceną, musiałoby to brzmiećCzyli w przypadku ceny: Zakup towaru x wymaga zaplaty w wysokości 100zł. Czy zaplata 100zł jest warunkiem koniecznym zakupu, czy tylko zyczeniowym zapisem sprzedawcy? Ja w tej konkretnej sytuacji mam zdecydowanie.I tak jak pisałem wczesniej - z logika cały ten watek (w sensie Czy to smutne i swiadczy o mnie (bo rozumiem, ze taka była aluzja z twojej strony) czy moze swiadczy o niejasnosci prawa - nie mnie to osądzac. |
|
Data: 2010-02-19 08:50:35 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Secundo: jeśli chcesz robić analogię z ceną, musiałoby to brzmiećCzyli w przypadku ceny: Cały czas nie rozumiesz asymetrii tej sytuacji... Idziesz gdzie indziej i kupujesz to samo za inną cenę. Ba! Możesz się z tym sprzedawcą dogadać. Czyli twoje twierdzenie (zakup wymaga zapłaty) to logiczna i formalna brednia. W tym przypadku masz ofertę publiczną, czyli zdanie: JEŚLI zapłacisz TO zakupisz. Ja w tej konkretnej sytuacji mam zdecydowanie.I tak jak pisałem wczesniej - z logika cały ten watek (w sensieSmutne, że tak zwany "normalny" człowiek ma problem z odróżnieniem Argh... Ileż można - to już nie jest kwestia prawa tylko zwykłej logiki zdań! Podstawy logiki! Ja to miałem na matematyce w liceum! |
|
Data: 2010-02-19 10:50:00 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
Argh... Ileż można - to już nie jest kwestia prawa tylko zwykłej logiki ok, mam propozycje. Zrobmy ankiete. Wyslij do swoich 10 znajomych (nie prawników), ja zrobie to samo pytanie czy umowa ktora ma zapis w postaci: Wypowiedzenie oraz wszelkie zmiany umowy wymagają formy pisemnej. jest wypowiedziana, jezeli wypowiedzenie nie nastapi w formie pisemnej. Co ty na to? |
|
Data: 2010-02-22 12:34:36 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Wyslij do swoich 10 znajomych (nie prawników), ja zrobie to samo pytanie czy umowa ktora ma zapis w postaci: Hmmm... Kilka osób zapytałem i faktycznie - przegapiają ten detal. Dziwne... Może za dużo umów przetłumaczyłem ;) |
|
Data: 2010-02-22 12:52:05 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Wyslij do swoich 10 znajomych (nie prawników), ja zrobie to samo ja tez popytałem i nikt nie kojarzył w ogole o czym mowie :) To znaczy nikt nie zwrociłby na to uwagi. Ale szacunek za to, ze wrociłes z wynikiem "badan". -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Kto leczy się z poradników lekarskich, ten umiera na pomyłkę w druku". |
|
Data: 2010-02-22 14:05:26 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
jest wypowiedziana, jezeli wypowiedzenie nie nastapi w formieHmmm... Kilka osób zapytałem i faktycznie - przegapiają ten detal. Dlaczego miałbym nie wrócić? To tylko wykazuje, że problem logicznej analizy zdań jest większy, niż myślałem ;) Oraz że umowy powinni sporządzać zawodowi prawnicy, bo "potoczne" rozumienia jednego amatorskiego tekstu mogą być krańcowo odmienne. To już nawet nie chodzi o złą wolę, tylko o zwyczajną inherentną niedoskonałość języka jako środka komunikacji. |
|
Data: 2010-02-22 13:25:27 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
juz nie sciemniaj. nie jestes na usenecie od dzis, wiesz ze tu raczej ktos zje sówj czytnik niz przyna drugiemu racje :)Dlaczego miałbym nie wrócić? To tylko wykazuje, że problem logicznejjest wypowiedziana, jezeli wypowiedzenie nie nastapi w formieHmmm... Kilka osób zapytałem i faktycznie - przegapiają ten detal. Oraz że umowy powinni sporządzać zawodowi prawnicy, bo "potoczne"To jest niewykonalne. Bedziesz chodzi z prawnikiem podpisac umowe o telefon komórkowy? To już nawet nie chodzi o złą wolę, tylko o zwyczajną inherentnąIMO kurat w tym przypadku jezyk jest komunikatywny w stopniu wystarczajacym. To uwarunkowania prawne zprawiły, ze dane zdanie znaczy cos innego, niz pierwotnie jezyk zakładał. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre, ale cóż - jestem w tym najlepszy." Szymon Majewski |
|
Data: 2010-02-23 09:47:37 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Dlaczego miałbym nie wrócić? To tylko wykazuje, że problem logicznejjuz nie sciemniaj. nie jestes na usenecie od dzis, wiesz ze tu raczej ktos zje sówj czytnik niz przyna drugiemu racje :) Wiesz, tak zasadniczo to i Ty miałeś rację (że przeciętny człowiek może mieć z tym problem) jak i ja miałem rację (logiczna analiza zapisów wystarcza). Niestety problem z logiczną analizą jest większy, niż mi się wydawało... I małe połechanie własnego ego: jaki ja jestem genialny, że zanalizowałem poprawnie ;) (a poważniej: miałem więcej materiału porównawczego, więc de facto fory ;) ) Oraz że umowy powinni sporządzać zawodowi prawnicy, bo "potoczne"To jest niewykonalne. Bedziesz chodzi z prawnikiem podpisac umowe o telefon komórkowy? Zależy, jak duża ta umowa. Czasem może się opłacić - przy abonamencie np. na 200zł i karach umownych na 1500zł wykosztowanie się na prawnika do zanalizowania umowy za np. 150zł chyba się kalkuluje ;) To już nawet nie chodzi o złą wolę, tylko o zwyczajną inherentnąIMO kurat w tym przypadku jezyk jest komunikatywny w stopniu wystarczajacym. Komunikatywny - owszem. Ale też wieloznaczny. To uwarunkowania prawne zprawiły, ze dane zdanie znaczy cos innego, niz pierwotnie jezyk zakładał. Język niczego nie zakłada. A tym bardziej pierwotnie :-P |
|
Data: 2010-02-23 09:17:13 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
ano!Dlaczego miałbym nie wrócić? To tylko wykazuje, że problem logicznejjuz nie sciemniaj. nie jestes na usenecie od dzis, wiesz ze tu raczej Niestety problem z logiczną analizą jest większy, niż mi sięniewatpliwie. Pocieszajace, ze od dzis wszyscy beda pamietac, co znaczy zdanie "wymaga formy pisemnej". Teoretycznie.Oraz że umowy powinni sporządzać zawodowi prawnicy, bo "potoczne"To jest niewykonalne. Bedziesz chodzi z prawnikiem podpisac umowe o Po przykładzie watkotwórcy widac, ze pranicy tez sie myla. IMO tylko przez uwarunkowania prawne a nie jezykowe.To już nawet nie chodzi o złą wolę, tylko o zwyczajną inherentnąIMO kurat w tym przypadku jezyk jest komunikatywny w stopniu wystarczajacym. Ale mysle ze trzeba EOTowac, bo chyba juz nigdzie dalej nie zajdziemy. "Pierwotnie" zakładał, ze "zprawiał" jednak pisze sie troche inaczej, za co publicznie się kajam.To uwarunkowania prawne zprawiły, ze dane zdanie znaczy cos innego, niz pierwotnie jezyk zakładał. P.S. Nie czepiaj sie - wiesz co miałem na mysli z tym pierwotnie! :) -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Jak mogę powiedzieć, co myślę, dopóki nie przekonam się, co mówię?" E.M. Forster |
|
Data: 2010-02-23 10:21:02 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Komunikatywny - owszem. Ale też wieloznaczny.IMO tylko przez uwarunkowania prawne a nie jezykowe. Och, nie tylko... Klasyczne przykłady z branży komputerowej: polecenie poruszenia myszką na ekranie - i lamer jeżdżący myszką dotykajać nią ekranu komputera ;) |
|
Data: 2010-02-23 10:28:12 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Komunikatywny - owszem. Ale też wieloznaczny.IMO tylko przez uwarunkowania prawne a nie jezykowe. W podanym przykładzie oczywiście, że tak. Ja nie mowie, ze tak jest generalnie, tylko, ze w tym konkretnym przykładzie przekaz jest jednoznaczny. Przeciez waidomo, ze jak ktos mowi skocz na piwo, to nie ma na mysli wskakiwania na puszke czy kufel. Natomiast nakaz zachowania frmy pisemej to nakaz zachowania formy pisemnej i to, ze prawo powiedziało, iz niedodanie zwrotu "pod rygorem niewaznosci" cakowicie zmienia sens zdania, nie ma nic wspolnego z potocznym rozumieniem tegoż zdania, o czym zreszta miałes okazję sie empirycznie przekonać. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców, a każdy geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer |
|
Data: 2010-02-23 14:02:18 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Natomiast nakaz zachowania frmy pisemej to nakaz zachowania formy pisemnej i to, ze prawo powiedziało, iz niedodanie zwrotu "pod rygorem niewaznosci" cakowicie zmienia sens zdania, nie ma nic wspolnego z potocznym rozumieniem tegoż zdania, o czym zreszta miałes okazję sie empirycznie przekonać. Potoczne rozumienia prawie zawsze zawodzą w przypadku spraw specjalistycznych ;) |
|
Data: 2010-02-23 19:14:26 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
no tak, zapomniałem ze w Polsce 30% analfabetów wtórnych i zachowanie formy pisemnej to sprawa specjalistyczna. ;-PNatomiast nakaz zachowania frmy pisemej to nakaz zachowania formy |
|
Data: 2010-02-24 08:08:57 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
no tak, zapomniałem ze w Polsce 30% analfabetów wtórnych i zachowanie formy pisemnej to sprawa specjalistyczna. ;-P Wiesz, jak ludzie sterczą jak głupi przed zamkniętymi drzwiami tramwaju mając przed nosem napis "w celu otworzenia drzwi proszę nacisnąć przycisk" (i strzałka)... ;) |
|
Data: 2010-02-17 10:47:05 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma prawna, Gdyby chciały, żeby brak formy pisemnej był przeszkodą w uznaniu wypowiedzenia, to by zapisały rygor nieważności. Domyślam się że usługodawca jest profesjonalistą, więc umowę, regulamin konsultował z prawnikem, który wie jakie skutki daje zastrzeżenie rygoru lub nie. Gdyby było, tak jak mówisz, to załóżmy, że były dwie Tak. Bo gdyby była intencja, że ma być pismo, a jak nie to trwa nadal to by to określono wyraźnie. Niestety to jest właśnie różnica miedzy wiedzą powszechną, a prawną. |
|
Data: 2010-02-17 18:44:55 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Piotr [trzykoty] trzykoty_wytnij@o2.pl ...
Zgoda. Bo ja pisze z punktu widzenia nieprofesjonalisty, normalnego człowieka, ktoremu do głowyby nie przyszło to, o czym watek.Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma prawna, I, poniewaz sprawe rygoru niewaznosci juz wyjasniono, wyrazam raczej ogolne ubolewanie ze prawo jest takie niejasne i kryje takie kruczki (haki!!!) dla normalnego człowieka. Zastanawiam sie, jaka była intencja ustawodawcy, aby tak zagmatwac prosta sprawe.Gdyby było, tak jak mówisz, to załóżmy, że były dwie |
|
Data: 2010-02-17 14:08:00 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Wed, 17 Feb 2010, Budzik wrote:
Kwestie prawna juz wyjasniono - musi byc zapisany rygor niewaznosci. Wychodzi, że zwyczajnie należy sobie ten tekst przetłumaczyć ze zdroworozsądkowego na prawniczy - i dopiero *potem* przeczytać :> Zamiast "należy zachować pisemną formę" trzeba czytać "nie będzie dopuszczalny dowód z przesłuchania". Tak lepiej? ;) Gdyby strony chciały, aby rozwiazanie było mozliwe w formie pisemnej Chyba reklamację trzeba do Wysokiego Sejmu złożyć :| pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-17 18:44:55 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Gotfryd Smolik news smolik@stanpol.com.pl ...
Kwestie prawna juz wyjasniono - musi byc zapisany rygor niewaznosci. tak, generalnie po 3 czytaniu twoich postów juz je nawet rozumiem ;-) Przynajmniej niektore....
Chyba dokładnie to probuje powiedziec. |
|
Data: 2010-02-18 14:48:35 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-17 11:21:38 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Piotr [trzykoty] <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał(a):
Otóż właśnie nie. Zakładając, że wypowiedzenie dotarło w innej postaci, to jest wypowiedzenie złożone w innej formie. Ale jest wypowiedzenie. Czy umowę można "wypowiedzieć" w ten sposób, że kiedy zgłasza się poszkodowany klient - nie wiedząc, co się właściwie dzieje - to mu się mówi: "Panie, ale my z Panem rozwiązaliśmy umowę już dawno temu, bo Pan nie płacił"? Czy to jest "oświadczenie woli" (taka uwaga o czymś, co rzekomo "już dawno temu" miało miejsce)? Czy to jest "skuteczne wypowiedzenie umowy"? -- |
|
Data: 2010-02-17 11:30:18 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Wed, 17 Feb 2010, Budzik wrote:
Ale tak jak mowie - to na chłopski rozum, z tego co piszecie o klauzuli Z litery przepisu wynika, że nie jest dopuszczalny "dowód ze świadków". Z jednej strony czyni to bezwartościowym oświadczenie telefoniczne "my już Panu dziękujemy". No chyba że istnieje nagranie (jak rozumiem przepis "dokumentów" w postaci treści utrwalonej dowolnym środkiem technicznym nie uchyla). Z drugiej strony *nie* uchyla ważności *innych* aspektów wypowiedzenia umowy, czyli - o ile dobrze rozumiem argumentację - "wypowiedzenia de facto", znaczy zaprzestania świadczenia w wyniku niezapłacenia w terminie. Jeśli "tamci" zaplanowali taką akcję, widząc okazję w postaci telefonicznej prośby o zgodę na opóźnienie płatności, to rzeczywiście jest problem: nawet próba powołania się na brak formy pisemnej (mniejsza czy "prawnie" słuszna czy nie) skutkuje samobójczo: "pan pokaże pismo w którym zgodziliśmy się na opóźnienie". "Pan przestał płacić, więc uznaliśmy że Pan wypowiedział umowę, no to przestaliśmy świadczyć, i co nam Pan zrobi", coś w tym stylu. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-17 10:38:43 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Wed, 17 Feb 2010 11:30:18 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
Ale tak jak mowie - to na chłopski rozum, z tego co piszecie o klauzuli Dodam, że jeśli to sprawa z zakresu telekomunikacji to dochodzi jeszcze art. 56 ust. 2 zd. 1 PT. I tam też nic nie ma o rygorze nieważności. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-17 11:11:27 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):
Jeśli "tamci" zaplanowali taką akcję, widząc okazję w postaci Jest taki "myk" - a nawet dwa: 1. Ja PRZECIEŻ ZAPŁACIŁEM - tyle, że z opóźnieniem. O zgodę na które zostali zapytani. 2. Ich regulamin zawiera zapis o "możliwości rozwiązania w razie braku zapłaty" - ale już nie ma zapisu o "rozwiązaniu w razie nieterminowej zapłaty"! 3. Gdyby ktokolwiek chciał tu odpowiedzieć: "przecież to nie znaczy, że będą czekać na pieniądze 20 lat" - owszem: nie musieli czekać 20 lat, bo sam się do nich zgłosiłem, poinformowałem, zapytałem o zgodę. Wiedzieli, że dostaną pieniądze za miesiąc. I dostali. I nawet na rozprawie nie przeczyli faktowi tejże rozmowy. -- |
|
Data: 2010-02-17 12:27:40 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
1. Ja PRZECIEŻ ZAPŁACIŁEM - tyle, że z opóźnieniem. Tylko za co zapłaciłeś - to co zalegałeś za wykonane usługi, czy za jakieś ewntualne przyszłe usługi. O zgodę na które zostali zapytani. Przetłumacz to na polski. [ciach] 3. Gdyby ktokolwiek chciał tu odpowiedzieć: "przecież to nie znaczy, że będą "...bo gdybyśmy mu nie obiecali kontynuacji, to on by nam nie zapłacił zaległej sumy za już wykonaną usługę..." |
|
Data: 2010-02-17 11:51:43 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> 1. Ja PRZECIEŻ ZAPŁACIŁEM - tyle, że z opóźnieniem. Jak płacisz rachunek za telefon, to od razu 5 lat "do przodu"? Czy też to, czego domaga się usługodawca? > O zgodę na które zostali zapytani. Żenada. Przeczytaj sobie - tylko tym razem ZE ZROZUMIENIEM. Wierzę, że dasz radę. "...bo gdybyśmy mu nie obiecali kontynuacji, to on by nam nie zapłacił Czyli świadome i rozmyślne wprowadzenie klienta w błąd. -- |
|
Data: 2010-02-17 13:30:38 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): A co moje opłaty mają wspólnego z twoim dostawcą usług?? Odpowiedz na pytanie! O zgodę na które zostali zapytani.Przetłumacz to na polski. Nie czytuję niegramatycznego bełkotu. "...bo gdybyśmy mu nie obiecali kontynuacji, to on by nam nie zapłacił I co z tego? |
|
Data: 2010-02-17 12:47:14 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
Nieco wkurzony pisze: Przedstawiono Ci analogiczną sytuację. Jeśli to, co masz zamiast mózgu, aż tak źle działa - to co ja na to poradzę? >>> O zgodę na które zostali zapytani. Jeśli nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem nawet dwóch sąsiednich zdań, to wcale nie znaczy, że taki tekst jest "niegramatycznym bełkotem". To tylko znaczy, że masz problemy. Być może jesteś dyslektykiem. Współczuję Ci. >> "...bo gdybyśmy mu nie obiecali kontynuacji, to on by nam nie zapłacił Ewidentny dowód działania w złej woli. -- |
|
Data: 2010-02-17 13:55:29 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Przedstawiono Ci analogiczną sytuację. Jeśli to, co masz zamiast mózgu, aż tak OK, ja mam dość - radź sobie sam, gnojku. Swoją szosą jak prezentujesz tu swoje normalne zachowanie, to nie zdziwiłbym się, jakby ten twój adwokat celowo wodził ciebie za nos. I bardzo dobrze. Tak czy inaczej *plonk* |
|
Data: 2010-02-17 13:06:44 | |
Autor: Nieco rozbawiony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
Nieco wkurzony pisze: A czy Ty - bucu - byłeś w czymkolwiek pomocny? Umiesz tylko pyskować. Wielka geba - i ZERO jakiegokolwiek intelektu. Swoją szosą jak prezentujesz tu swoje normalne zachowanie, to nie Dobra, bujaj się już. Tak czy inaczej *plonk* Popatrz, gdzie mam Twoje "plonki"... :))) Jak łatwo je obejść... ;) -- |
|
Data: 2010-02-17 18:44:56 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Nieco wkurzony ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl ...
Jeśli "tamci" zaplanowali taką akcję, widząc okazję w postaci czy zaprzestanie usługi (domniemane wypowiedzenie) odbyło sie przed czy po dokonaniu zaplaty? |
|
Data: 2010-02-17 19:11:28 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(a):
> 1. Ja PRZECIEŻ ZAPŁACIŁEM - tyle, że z opóźnieniem. O zgodę na które Niestety: to jest nie do ustalenia - a oni przecież nie mają interesu, by "kablować na siebie", prawda? Z usługi - jako takiej - akurat wtedy korzystałem okazjonalnie, i najistotniejsze było dla mnie utrzymanie ciągłości. Dlatego pzy pierwszym sygnale od nich, że chcą mi cokolwiek wymawiać - zawarłbym umowę z kimś innym, i NIE BYŁOBY SPRAWY. To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło o pozbawienie mnie tego, co obecnie chcę odzyskać. Bo powiedz sam: a co im szkodziło wysłać ten faks z wymówieniem? Że "nie zapłaciłbym"? Bzdura - za jakiś czas przyszedłby komornik, i zapłaciłbym znacznie, ale to znacznie więcej. -- |
|
Data: 2010-02-17 21:58:30 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Nieco wkurzony ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl ...
rozumiem.> 1. Ja PRZECIEŻ ZAPŁACIŁEM - tyle, że z opóźnieniem. O zgodę na Z usługi - jako takiej - akurat wtedy korzystałem okazjonalnie, i korzystałes okazjonalnie. A jak zauwazyłes, ze juz nie swiadcza, to wtedy miales juz naleznosci zaplacone? Zeby była jasnosc - cały czas dziwie sie, ze ty sie dziwisz, ze jakas firma wykorzystała okazje, aby cie wycyckac... |
|
Data: 2010-02-17 22:27:54 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(a):
Użytkownik Nieco wkurzony ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl ... > Z usługi - jako takiej - akurat wtedy korzystałem okazjonalnie, i ...i to od dawna: opłaciłem jakieś 5 miesięcy wcześniej. "Trafiło" akurat na taki okres, gdy byłem na tyle zajęty innymi sprawami, że nie miałem czasu akurat na korzystanie z tejże usługi (powtórzę: wystarczała mi ciągłość świadczenia). Po prostu uwierzyłem im na słowo, że skoro co do czegoś dogadaliśmy się - to tego się trzymamy. Z tych względów było to dla mnie kompletne zaskoczenie. > To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło o Cóż: stara(łe)m się traktować ludzi jako tzw. "ludzi poważnych" - a nie cwaniaczków, którym trzeba ustawicznie patrzeć na ręce, a po ew. podaniu im dłoni palce potem przeliczyć... ...tak, wiem: frajerstwo w czystej postaci. Poniewczasie trochę zmądrzałem. -- |
|
Data: 2010-02-17 22:59:21 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Nieco wkurzony ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl ...
to jeszcze pytanie, jakie było spoznienie tych platnosci.> Z usługi - jako takiej - akurat wtedy korzystałem okazjonalnie, i Traktoanie ludzi jako tzw powaznych, to troche traktowanie ich jako cwaniaczków.> To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło o Przynajmniej wszedzie tam, gdzie firmom nie koniecznie musi zalezec na długofalowej wspolpracy. |
|
Data: 2010-02-17 23:20:05 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(a):
> ..i to od dawna: opłaciłem jakieś 5 miesięcy wcześniej. "Trafiło" Kilkumiesięczne. Wszakże byłem z nimi cały czas w kontakcie - informowałem o swoich problemach finansowych - i "wykazywano zrozumienie". W każdym razie opóźnienie we wpłacie było uzgodnione, i przekazano mi, że problemów nie będzie. Poza tym chodziło o niewielką, kilkusetzłotową kwotę. Niestety: aż na takim poziomie wtedy miałem kłopoty. -- |
|
Data: 2010-02-18 08:49:10 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Nieco wkurzony ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl ...
> ..i to od dawna: opłaciłem jakieś 5 miesięcy wcześniej. "Trafiło" no to sporo. Nie wiem jak to duza firma, ale zawsze z przymrozeniem oka patrze na ustalenia z osobami z infolinii. Chyba ze ustalałes to z jakims swoim opiekunem klienta lub kims podobnym. Na pewno taka rozmowe bym sobie nagrał. |
|
Data: 2010-02-18 10:38:16 | |
Autor: Mark | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 10:40:18 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-18 11:38:29 | |
Autor: Nieco rozbawiony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-19 09:33:32 | |
Autor: Mark | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Thu, 18 Feb 2010 10:40:18 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Zaraz Cię za to "pieniactwo" zwyzywa od chamów, buraków i prostaków ;) No wlasnie widze. Swoja droga to trzeba miec tupet - nie placic kilka miesiecy, a potem jeszcze pozwac do sadu za to ze ktos mu nie mial choty dluzej swiadczyc za darmo uslug. -- Mark |
|
Data: 2010-02-18 11:35:59 | |
Autor: Nieco rozbawiony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
|
|
Data: 2010-02-19 09:31:53 | |
Autor: Mark | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Thu, 18 Feb 2010 11:35:59 +0000 (UTC), Nieco rozbawiony napisał(a):
1. Zanim na coś odpowiesz - najpierw przeczytaj UWAŻNIE I ZE ZROZUMIENIEM. Wez mnie nie rozsmieszaj. Akurat dos uwaznie sledze ten watek, i o ile na poczatku wydawlao mi sie ze rozumiem twoje podejscie, to z kazdym detalem ktory dodatkowo ujawniasz budisz tylko moj niesmak. Robisz wielka awanture o *forme* rozwiazania umowy, a probujesz bagatelizowac jej *powod* A o ile mialo to sens jesli spoznialbys sie z oplata tydzien, dwa, no moze miesiac nawet i zalatwial to "polubownie", to wybacz, ale kilkumiesieczna zaleglosc? I ty sie jeszcze pieniaczysz ze ktos nie mial ochoty takdlugo *darmowo* swiadczyc ci uslug? Ludzie to maja jednak tupet. -- Mark |
|
Data: 2010-02-19 13:13:34 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Mark <tajny@adres.w.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 18 Feb 2010 11:35:59 +0000 (UTC), Nieco rozbawiony napisał(a): Aha, uważnie już czytasz? To połowa sukcesu. To teraz jeszcze druga część: do uważnego czytania dodaj jeszcze czytanie ZE ZROZUMIENIEM. i o ile na Niesmaki jakiegoś chamowatego "Lawy-bis" to ja mam... chyba łatwo zgadnąć, gdzie. Robisz wielka awanture o *forme* rozwiazania umowy, a probujesz Jesteś głupi. Nawet o tym nie wiesz, ale ja Ci to zaraz wyjaśnię: Otóż oprócz tej jednej - rzekomo "rozwiązanej" - umowy, miałem z nimi jeszcze 2 inne. Również opłacone po terminie (po uzgodnieniu). Dotyczące TEGO SAMEGO charakteru usług. I co się okazuje? Tych dwóch pozostałych umów ów "ciężko pokrzywdzony" - według Ciebie - usługodawca JAKOŚ ZE MNĄ NIE ROZWIĄZAŁ. To ja je z nimi natychmiast rozwiązałem po tym, kiedy odkryłem, co zrobili z tą jedną, "wałkowaną" w niniejszym wątku. Dlaczego zatem NIE WYGONILI tego "złego klienta"? Odpowiedź brzmi: BO WCALE NIE BYŁ TAKI ZŁY - a jedynie w przypadku tej jednej-jedynej można go było pozbawić dość cennej własności. Rozumiesz teraz, głuptaku? Czy dalej nie? Jeśli nie - wracaj do lektury wątku od nowa, i dowiedz się, że wszelkie opóźnienia w płatnościach były z nimi konsultowane, i że wyrażali na to zgodę. Więc jak dwie strony są zgodne co do czegoś - to co Ci do tego? Co mi tu wyjeżdżasz ze swoimi "smakami i niesmakami", skoro sam usługodawca mówił: "nie ma większego problemu, proszę tylko uregulować"? Nigdy nie usiłuj być "bardziej świętym od papieża" - wydrukuj sobie, i powieś nad łóżkiem. -- |
|
Data: 2010-02-19 15:16:36 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Fri, 19 Feb 2010 13:13:34 +0000, Nieco wkurzony napisał(a):
Odpowiedź brzmi: BO WCALE NIE BYŁ TAKI ZŁY - a jedynie w przypadku tej Jakiej własności?? Najpierw internet, teraz własność -- o co w ogóle chodzi? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-19 17:11:26 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał(a):
> Odpowiedź brzmi: BO WCALE NIE BYŁ TAKI ZŁY - a jedynie w przypadku tej Mojej własności - czasowo (mam nadzieję, że tylko czasowo) pod cudzą "opieką". Najpierw internet, Ja nie pisałem, że Internet; to inni sobie dopisali, a ja - przez grzeczność - nie oponowałem. Znaczy: nie czytałeś uważnie? teraz własność -- o co w ogóle chodzi? Przeczytaj wątek uważnie i zrozumieniem - a dowiesz się. Dalsze bicie piany już niczemu nie służy - czego chciałem się "na szybko" dowiedzieć, to już się dowiedziałem - dziękuję zatem tym, którzy mieli chęć być pomocni, a Lawie (i temu drugiemu fajansiarzowi) mógłbym na koniec coś brzydkiego napisać, ale się powstrzymam. A, może zwrócę jedynie uwagę na słowa: "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni"; to taka maksyma dla tych, co to usiłują raczyć mnie swymi "niesmakami" na podstawie jedynie fragmentarycznych informacji. Informacje w istocie podałem cząstkowe, bo pełne dane nie są do publicznego wglądu. Resztą musi zająć się moja adwokat - być może wypadnie znaleźć jej zastępcę. -- |
|
Data: 2010-02-19 18:22:39 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Olgierd pisze:
Dnia Fri, 19 Feb 2010 13:13:34 +0000, Nieco wkurzony napisał(a):Pakiety mu ukradli ;) Idiota robi za tajemniczą twarz w lufciku - normalnie kabaret lepszy jak w komisjach śledczych ;) |
|
Data: 2010-02-19 21:04:34 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Fri, 19 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
Odpowiedź brzmi: BO WCALE NIE BYŁ TAKI ZŁY - a jedynie w przypadku tej Jeśli jest to umowa leasingowa albo "leasingopodobna", to przykro bardzo, ale *nie* jest to Twoja własność. Nawet, jeśli sąd stwierdził że umowa jest "zobowiązująca" i koniec końców druga strona ma Ci wydać przedmiot umowy - to *teraz* jej właścicielem *nie* jesteś. Na koncepcji "kupię sobie za pomocą leasingu" już niejeden się przejechał, wspominając choćby bankructwo dużej firmy leasingującej samochody (nazwy nie pomnę). "Przekonani o swojej własności" bardzo się zdziwili, jak wyszło że komornik "ich" auta wziął i sprzedał :> (oczywiście wysyłając im wypowiedzenie umowy leasingu, a jakże). Jakby nie patrzeć, leasing to forma najmu, a nie zakupu, zakup to taki opcjonalny dodatek na deser ;) Rozumiesz teraz, głuptaku? Czy dalej nie? Odnoszę wrażenie że niesłusznie się unosisz. *Nawet* jakbyś miał rację co do "prawa do wydania przedmiotu umowy", to (jeśli nie była to sprzedaż czy umowa o dzieło) *teraz* włascicielem nie jesteś. Moment "ważności" umowy nie jest tożsamy z momentem przeniesienia własności. Tak bywa tylko niekiedy! pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-19 20:28:30 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):
> Odpowiedź brzmi: BO WCALE NIE BYŁ TAKI ZŁY - a jedynie w przypadku tej Po co kombinujesz? Nie znasz wszystkich szczegółów sprawy - a już sobie wymyśliłeś całą "legendę". Gdybyś znał sprawę, zdumiałbyś się, jak bardzo niedorzecznie zabrzmiała Twoja wypowiedź, i zrozumiałbyś, że jedyne, co mógłbym w tej chwili odpisać, to np. "O czym on właściwie gada?". O "leasingu" napisałem jedynie po to, aby pozbawionemu wyobraźni Lawie uprzytomnić, że często-gęsto świadczenie usług łączy się ze sprawami dot. własności. Wyłącznie po to. Ja sam nie pisałem nic ani o Internecie, ani też nie twierdzę, że sprawa na pewno dotyczyła leasingu. To, co mogłem napisać publicznie - już napisałem, i to wystarczy. Nie: w ogóle opisałeś coś innego, niż ten mój problem. Ale napisałem już: nie ma sensu bić tej piany dalej. Dowiedziałem się, że mam adwokatkę, hmmm... najwyraźniej "umiarkowanie dobrą", i już na przyszły tydzień - zanim nawet to uzasadnienie dostanę - zamówiłem konsultacje u kogoś jeszcze innego. I posłucham, co powie. -- |
|
Data: 2010-02-20 14:09:58 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Fri, 19 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
Po co kombinujesz? Nie znasz wszystkich szczegółów sprawy To było trzeba z góry ponarzekać i zastrzec że nie ma o czym dyskutować, bo najważniejszych informacji nie podałeś, więc nie ma o czym. Oczekiwanie że dyskusja będzie na temat IMVHO w takich warunkach jest niedorzeczne, z kolei oczekiwanie że na grupie *dyskusyjnej* nie będzie dyskusji (żadnej) również, więc mamy jedyny możliwy skutek: trochę flejmu. Znaczy zgodnie z założeniami :| pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-20 19:43:18 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):
> Po co kombinujesz? Nie znasz wszystkich szczegółów sprawy "Najważniejsze informacje" to nie są te, które akurat budzą Twoją ciekawość - tylko są to właśnie te, które umożliwiają odpowiedź na pytanie: "Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?" (a w szczególności zapisu o pisemnym trybie jej ew. rozwiązania). I te podane zostały; reszta nie jest istotna. Odpowiedź uzyskałem, dziękuję, i "do miłego". -- |
|
Data: 2010-02-22 12:32:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Po co kombinujesz? Nie znasz wszystkich szczegółów sprawy Ten typ tak ma - po prostu lubi robić za tajemniczą twarz w lufciku. Chory psychicznie człowiek... |
|
Data: 2010-02-18 08:28:49 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło oZeby była jasnosc - cały czas dziwie sie, ze ty sie dziwisz, ze jakas firma wykorzystała okazje, aby cie wycyckac... Ja się dziwię, że ktoś jeszcze traktuje poważnie gościa, który chce odzyskać swoje nieprzesłane pakiety - i nazywa je własnością ;) |
|
Data: 2010-02-18 08:49:10 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło oZeby była jasnosc - cały czas dziwie sie, ze ty sie dziwisz, ze jakas to juz sie wyjasniło, ze chodziło o internet? |
|
Data: 2010-02-18 23:17:49 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Zeby była jasnosc - cały czas dziwie sie, ze ty sie dziwisz, ze jakasJa się dziwię, że ktoś jeszcze traktuje poważnie gościa, który chce Ciężko powiedzieć - osobnik pisał wyjątkowo mętnie, jakby celowo usiłował robić za "tajemniczą twarz w lufciku". Teraz jest w moim KF, więc nie widzę już jego marudzenia. |
|
Data: 2010-02-19 09:35:04 | |
Autor: Mark | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Thu, 18 Feb 2010 08:49:10 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
to juz sie wyjasniło, ze chodziło o internet? Z tego co gosciu wtrracil pare razy, choc nie wprost - to tak wynika. -- Mark |
|
Data: 2010-02-19 13:20:41 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Mark <tajny@adres.w.pl> napisał(a):
> to juz sie wyjasniło, ze chodziło o internet? Nie, ja nic takiego nie twierdziłem - może o Internet, a może i nie. To już moja rzecz, i to akurat nie ma znaczenia dla sprawy, o którą pytałem. -- |
|
Data: 2010-02-16 21:34:13 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a): No nie, to zależy *jak* przepis reguluje warunki. Jeśli "o ile w umowie nie powiedziano inaczej" albo np. "strony mogą", to jest jak piszesz. Jeśli zapis jest *bezwzględny* to jest *bezwzględny* i do widzenia! pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-16 21:03:35 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):
> Czyż nie jest zasadą, że KC zajmuje się "sprawami nie ujętymi w umowie"? A jeszcze jedno: czy takie zapisy umowy, które byłyby sprzeczne z postanowieniami KC, są - z mocy prawa - nieważne? -- |
|
Data: 2010-02-16 22:43:23 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
A jeszcze jedno: czy takie zapisy umowy, które byłyby sprzeczne ....lub dowolnej innej ustawy... są - z mocy prawa - nieważne? Ano są. Ale jak rozumiem postanowienie regulaminu nie jest sprzeczne w tym przypadku z ustawą (tyle, że bez znaczenia, skoro stanowi to samo). Żeby jasność była - od zawsze ;) zaznaczam, że "przepisywanie kodeksu", przez niektórych krytykowane, ma jednak jakiś sens. Kodeks może się zmienić, o ile zmieni się w kierunku "strony mogą", zapis w umowie pozwoli ograniczyć przekopywania się przez sprawdzanie w którym to roku zmieniono przepis. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-16 23:01:50 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Regulamin - OBOWIĄZUJĄCY OBIE STRONY - nie przewiduje innej formy.Ale kodeks cywilny przewiduje, ale rozumiem że kodeksu cywilnego nie uznajesz. Ustawa jest nadrzędna w stosunku do umów. Zapisy umowne sprzeczne z ustawą są nieważne. Co więcej skutki złamania tego konkretnego zapisu umownego nie były ujęte w tej twojej umowie. |
|
Data: 2010-02-16 21:39:33 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Johnson wrote:
Nieco wkurzony pisze: Czekaj, poproszę o odniesienie się, bo są dwie sprawy które mi się w Twojej argumentacji nie podobają. 1. Sprawa priorytetów przepisów; IMO 77 jest szczegółowszy niż 73 i 74. 73 i 74 dotyczą "czynności prawnych" - różnych, "zasadniczo". 77 dotyczy *konkretnej* czynności. Ba, zachowane jest 73.2 (bo to USTAWA zastrzega "stwierdzenie pismem") Jak wywodzisz, że jest na odwrót? 2. Powołujesz się na stosunek konsumenta z przedsiębiorcą. A radosne (?) pominięcie słów "jeśli zażąda tego konsument" z czego wynika? Bo chyba nie sądzisz że to dostawca usługi był konsumentem? Jeżeli w regulaminie przewidziano wypowiedzenie w formie pisemnej bez zastrzeżenia rygoru nieważności, to znaczy że forma pisemnej jest zastrzeżona E, a ja optymistycznie myślałem, że sugerujesz żeby regulamin (w tym zastosowaniu) zwinąć w rulonik i rozważyć jego wiadome zastosowanie, wobec jednoznacznej regulacji w KC... ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-16 21:43:26 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Niczego nie wywodzę że jest na odwrót. I nie chce mi się powtarzać tego co już napisałem. Jak ktoś nie potrafi zrozumieć to jego problem. Ostatni raz: "powinien być stwierdzony pismem" = forma pisemna ad probationem 2. Powołujesz się na stosunek konsumenta z przedsiębiorcą. To chyba mnie z kimś pomyliłeś. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 22:45:30 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Johnson wrote:
Gotfryd Smolik news pisze: [...powiedzmy że pomijam, pozostaje tylko sprawa odwołania się do 73 i 74) 2. Powołujesz się na stosunek konsumenta z przedsiębiorcą. To nie Ty wskazywałeś, że rzeczone przepisy pozwalają "uchylić się" od formy pisemnej, mimo formalnego istnienia takiego wymogu? No to może pomyliłem (nie chce mi się sprawdzać). pzdr, Gtofryd |
|
Data: 2010-02-17 07:30:12 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Johnson johnson@nospam.pl ...
ja sie nie dziwie, ze jest toporny, bo to sie w głowie nie miesci.Regulamin - OBOWIĄZUJĄCY OBIE STRONY - nie przewiduje innej formy. Czy ja mam rozumiec, ze wszystkie tego typu zapisy w umowach sa mało wazne, dopóki w tym konretnym paragrafie nie umiesci sie dopisku "pod rygorem niewaznosci" lub podobnego? |
|
Data: 2010-02-17 10:52:58 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Czy ja mam rozumiec, ze wszystkie tego typu zapisy w umowach sa mało wazne, Nie, nie wszystkie. Akurat w zakresie zawierania, zmiany czy wypowiadania umowy KC ma określone, konkretne zapisy na wypadek zachowana lub nie określonej formy, zastrzeżenia rygoru lub nie itd. |
|
Data: 2010-02-16 21:32:34 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a): IMHO to jest bez znaczenia, wobec faktu że KC przewiduje bezwzględnie koniecznosć "stwierdzenia pismem" wypowiedzenia umowy zawartej pisemnie. Jeśli Johnson pisze, że "regulamin można sobie wsadzić", to IMO oczywiście ma rację - wobec bezwzględnych zapisów KC. Ale ciekaw jestem, skąd on wziął nadrzędność art.73 i 74 nad 77, skoro to 77 jako zapisany później i opisujący zdarzenie szczególne niewiątpliwie jest szczegółowszy. :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-16 21:34:10 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Po prostu źle rozumiesz art. 77 kc ... on wcale nie jest sprzeczny z art. 73 i 74. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 20:40:36 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
> Ale ciekaw jestem, skąd on wziął nadrzędność art.73 i 74 nad 77, A jakie znaczenie ma to, że "nie jest sprzeczny"? Mówi właśnie o tym, o co pytałem - tu akurat Gotfryd wykazał się rzeczywistą wiedzą. Czyli jest jednak dość uzasadniona nadzieja :) - ale tym bardziej nie rozumiem sensu aktualnego orzeczenia. No, wypadnie poczekać na uzasadnienie... -- |
|
Data: 2010-02-16 21:47:18 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Cechujesz się zaburzeniami w procesie atrybucji :) http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_potwierdzania Jak ktoś potwierdza twoje błędne mniemania to od razu "wykazał sie rzeczywistą wiedzą".
Jak mówiłem: "nadzieja matką głupich" :) -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 20:57:00 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
Nieco wkurzony pisze: Gotfryd ma rację: art. 73, 74, 76 mówią ogólnie o "czynnościach prawnych" (rozmaitych, najróżniejszych) - natomiast art. 77 mówi KONKRETNIE o "zmianach, uzupełnieniach i wypowiadaniu umów", a więc w rzeczy samej JEST szczegółowszy. cbdu Jeśli Ty tego nie rozumiesz - to już Twój problem, a nie mój. -- |
|
Data: 2010-02-16 22:01:53 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Tylko potwierdzasz diagnozę :) Nudny jesteś. Na zakończenie powiem tylko że jeśli będziesz się trzymał tylko braku formy pisemnej wypowiedzenia umowy to czarno to dla ciebie widzę - to ślepa droga. Na twoim miejscu skupiłbym się jednak na innym aspekcie sprawy. Ale w końcu podobno płacisz jakiemuś mecenasowi. Niech sie wykaże. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 21:16:22 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a):
> Gotfryd ma rację: art. 73, 74, 76 mówią ogólnie o "czynnościach prawnych" E, tam... albo w ogóle nic do powiedzenia nie masz, tylko usiłujesz w dziecinny sposób robić tajemniczą minę ("A ja coś wiem! Ale nie powiem!") - albo to są takie same rewelacje, jak o tych 73-74-76, kiedy akurat par. 77 mówi bardzo konkretnie o umowach, a te poprzednie jedynie ogólnikowo o "czynnościach prawnych". Dziecinada, i tyle. -- |
|
Data: 2010-02-17 09:43:39 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Nieco wkurzony" <ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl> napisał
to są takie same rewelacje, jak o tych 73-74-76, kiedy akurat par. 77 Sąd coś stwierdził, Johnson Ci to wytłumaczył, masz jeszcze kilka opinii, nie daje Ci to nic do myślenia...., że może jednak chociaż na minutkę warto by pomyśleć inaczej? Odwrócić rolę, przyjąć, że przepis może oznaczć coś innego niż Ci się wydaje... Jesteś na tyle obeznany w prawie, że uporczywie ignorujesz argumenty sądu i innych osób. Nie mówię, że masz się z nimi zgadzać, ale spróbuj pomyśleć o ich argumentach prawnych chociaż na chwilę, a nie na zdrowy rozsądek czy wiedzę potoczną... Nie dopuszczasz możliwości, że pewne konstrukcje prawa cywilnego moga być odmienne niż to się na chłopski rozum wydaje... Gdybym nawet miał jakieś zdanie na dany, ale kilka osób zupełnie inaczej interpretowało przepisy, to bym chociaż przez chwilę się zastanowił, czy to ja nie ulegam jakiemś swojemu błędnemu podejściu. Nie twierdzę, że sąd ma zawsze racje, nie namawiam Cię do tego, abyś się pokornie w swojej sprawie zgadzał, ale przynajmniej postaraj się zgłębić i zrozumieć czym się kierował, wydając takie a nie inne rozstrzygnięcie, zamiast ciągle powtarzać, że to bez sensu... Dziecinada, i tyle. Zastanów się u kogo... Johnson podał Ci konkretne argumenty prawne. Mogą Cię nie przekonać, ale może warto by przynajmniej nie naskakiwać na kogoś, tylko dlatego, że nie potwierdza Twojego zdania... Przyszedłeś na grupę o prawie, żeby wysłuchać niewiążących opinii ludzi, którzy mniej czy bardziej mają z nim coś wspólnego, czy przyszedłeś tylko po to, aby Cię poklepali po ramieniu i powiedzieli, tak, Ty masz rację...? |
|
Data: 2010-02-16 22:26:25 | |
Autor: gacek | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Johnson wrote:
Nieco wkurzony pisze: Strzelam: mógł ponieść jakieś straty z braku usługi? gacek |
|
Data: 2010-02-16 21:31:53 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
gacek <gaceknews@wp.pl> napisał(a):
Strzelam: mógł ponieść jakieś straty z braku usługi? Kiedy mnie nie chodzi o odszkodowania (straty trudno wycenić, groziłoby to chyba wieloletnim procesowaniem się) - ale o uznanie owego (he, he) "rozwiązania umowy" za nieważne i niebyłe. Znaczy: mają mi przywrócić mój pakiet usług - który zapewne i tak natychmiast przeniosę do innego usługodawcy. -- |
|
Data: 2010-02-16 22:33:40 | |
Autor: gacek | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony wrote:
gacek <gaceknews@wp.pl> napisał(a): Pytam z czystej ciekawości - o jakie usługi chodzi? gacek |
|
Data: 2010-02-16 21:45:23 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
gacek <gaceknews@wp.pl> napisał(a):
Pytam z czystej ciekawości - o jakie usługi chodzi? No przecież piszemy publicznie, a ja nie wiem, kto jeszcze to czyta - a nie chciałbym przypadkiem uprzedzić tych złodziei, jak się na nich szykuję. Na razie nie mogę wyjść poza te ogólniki. Ten Johnson coś mi jednak podsunął: znalazłem jeszcze coś takiego: -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- "W przypadku dwutygodniowego opóźnienia płatności, od daty ustalonego terminu, operator ma prawo przerwać świadczone przez siebie usługi i odłączyć użytkownika od sieci Internet. Za cały okres tego wyłączenia Operator pobiera obowiązującą opłatę abonamentową, do czasu rozwiązania umowy (łącznie z okresem jej wypowiedzenia, jeżeli w tym okresie zostanie wypowiedziana przez jedną ze stron). Za ponowne włączenie Operator pobiera opłatę w wysokości 50 zł netto". To znów niezgodne z kodeksem cywilnym - jeśli dłużnik (abonent) spóźnia się ze spłatą, operator zgodnie z prawem może żądać od niego odsetek za czas opóźnienia. Może też wyznaczyć mu dodatkowy termin do zapłaty. W powyższym przypadku operator tego nie robi - odcina jedynie klientowi dostęp do internetu. Jednocześnie żąda za przywrócenie usługi kwoty - jak uznał UOKiK - znacznie wyższej niż ewentualne szkody spowodowane zwłoką w zapłacie. Poza tym odcięcie od internetu konsumenta, który zalega z opłatą, bez uprzedniego wezwania go do zapłaty jest sprzeczne z kodeksem cywilnym. -- -- -- -- -- -- -- -- - Otóż wezwania do zapłaty TAKŻE NIE BYŁO. Sam się zgłosiłem do usługodawcy, poinformowałem o problemie, i uzgodniłem późniejszą wpłatę. Tak więc numer, który mi wyciął, był dla mnie kompletnym zaskoczeniem. -- |
|
Data: 2010-02-16 21:56:04 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Tue, 16 Feb 2010 21:45:23 +0000, Nieco wkurzony napisał(a):
Otóż wezwania do zapłaty TAKŻE NIE BYŁO. Sam się zgłosiłem do Nadal jesteś pewien, że w sprawie masz *adwokata*? ;-) -- :) Olgierd || http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2010-02-16 22:01:58 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> napisał(a):
Nadal jesteś pewien, że w sprawie masz *adwokata*? ;-) Cóż: adwokatkę, ściślej mówiąc. Ale fakt, że ja - nie będąc prawnikiem - muszę się aż tak tym interesować, działa cokolwiek zniechęcająco, prawdę mówiąc. :/ -- |
|
Data: 2010-02-16 23:13:38 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
gacek <gaceknews@wp.pl> napisał(a): ROTFL Znaczy: mają mi przywrócić mój pakiet usług - który zapewne i tak natychmiast Czyli chciałeś pieniaczyć i sąd to ukrócił. |
|
Data: 2010-02-16 22:24:51 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Cóż: jeśli dla kogoś dążenie do odzyskania swojej własności to "ROTFL" i
"pieniaczenie"... -- |
|
Data: 2010-02-16 23:32:06 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Cóż: jeśli dla kogoś dążenie do odzyskania swojej własności to "ROTFL" i Własności??????????? O czym ty bredzisz? Najpierw piszesz o usłudze, a teraz, że jakąś własność ci zabrali? |
|
Data: 2010-02-16 22:40:53 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
Nieco wkurzony pisze: Zachowujesz się jak wieśniak i burak. Którym pewnikiem jesteś. :/ Najpierw piszesz o usłudze, a teraz, że jakąś własność ci zabrali? Widzisz w powyższym jakąś sprzeczność? -- |
|
Data: 2010-02-16 23:42:35 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): A ty zachowujesz się jak mała, rozkapryszona dziewczynka, co zaczęła od tupania nogą, a teraz tarza się po ziemi rycząc jak głupia. Najpierw piszesz o usłudze, a teraz, że jakąś własność ci zabrali? Ogromną. Usługa to usługa. Usługa nie jest własnością. |
|
Data: 2010-02-16 22:51:34 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>> Najpierw piszesz o usłudze, a teraz, że jakąś własność ci zabrali? I pewnie do głowy Ci nie przyjdzie, że usługa najspokojniej może wiązać się z kwestiami dot. własności (np. leasing)? No cóż: słusznie Einstein stwierdził, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. W tym przypadku mam w nosie ich jako usługodawcę; stwierdzenie ciągłości umowy jest mi niezbędne jedynie do odzyskania mojej własności, którą (chwilowo, mam nadzieję) ma w użytkowaniu ktoś inny. -- |
|
Data: 2010-02-17 00:35:19 | |
Autor: gacek | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony wrote:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): To ty, będąc jakimś ciapkiem z gazeta.pl przychodzisz, żądasz i obrażasz. Najpierw piszesz o usłudze, a teraz, że jakąś własność ci zabrali? Ja widzę. Ale jak chcesz dyskretnej porady prawnej, której nie przeczyta pół kraju ;) to weź się ogarnij i zmień prawnika skoro ten ci nie wystarcza. gacek |
|
Data: 2010-02-16 23:39:30 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
gacek <gaceknews@wp.pl> napisał(a):
>> Własności??????????? O czym ty bredzisz? Gdzie i kiedy czegoś "żądałem"? Proszę mnie zacytować. i obrażasz. ...napisał jakiś "gacek", uprzednio nazwawszy mnie "jakimś ciapkiem"... >> Najpierw piszesz o usłudze, a teraz, że jakąś własność ci zabrali? ...a przeto niech najpierw sam się "ogarnie", zanim zacznie udzielać takich "rad" innym. -- |
|
Data: 2010-02-17 00:49:42 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
..a przeto niech najpierw sam się "ogarnie", zanim zacznie udzielać takich Dziecko... Twoje fochy sprawiają, że niedługo zaczniesz dostawać rady, które będą ci się podobać, ale skutki ich będą takie, że poniesiesz dużo wyższe koszta, bo strzelający fochy szczylek jest irytujący i ktoś złośliwie "doradzi" ci tak, żebyś sam sobie możliwie dużego gola strzelił. Umowa została wypowiedziana, ustnie bo ustnie, ale to kwestia w tym przypadku mało istotna - grunt, że się o tym dowiedziałeś, co sam tutaj wreszcie wielkich bólach zeznałeś. Sam twój pozew do sądu sprawia wrażenie kompletnie idiotycznego - bo z twoich mętnych i wysoce szczątkowych wypowiedzi wyłania się obraz pozwu o stwierdzenie trwania umowy (jakim cudem w ogóle takie coś trafiło na wokandę? chyba się sędziemu nudziło...) i zwrot jakiejś leasingowanej własności, którą jest usługa (???).... |
|
Data: 2010-02-16 23:59:44 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> ..a przeto niech najpierw sam się "ogarnie", zanim zacznie udzielać takich Wiesz co... robisz na mnie wrażenie złośliwego palanta. Nie bardzo rozumiem: czy wszystkich, którym nie podoba się chamstwo w rozmowie z nimi, zarzucasz "fochy"? Czy tylko mi? Umowa została wypowiedziana, ustnie bo ustnie, ale to kwestia w tym Nic podobnego. Nie wypowiedziano mi umowy - tylko w momencie, kiedy stwierdziłem problem, otrzymałem informację, iż rzekomo "umowa ze mną została rozwiązana". Nawet nie podano daty, kiedy niby. Żadnego wszakże pisma w tej sprawie nigdy nie dostałem - co ponoć jest sprzeczne z Kodeksem Cywilnym (już cytowałem ten przykład): "jeśli dłużnik (abonent) spóźnia się ze spłatą, operator zgodnie z prawem może żądać od niego odsetek za czas opóźnienia. Może też wyznaczyć mu dodatkowy termin do zapłaty. W powyższym przypadku operator tego nie robi - odcina jedynie klientowi dostęp do internetu. Jednocześnie żąda za przywrócenie usługi kwoty - jak uznał UOKiK - znacznie wyższej niż ewentualne szkody spowodowane zwłoką w zapłacie. Poza tym odcięcie od internetu konsumenta, który zalega z opłatą, bez uprzedniego wezwania go do zapłaty jest sprzeczne z kodeksem cywilnym." Z Twoich kombinacji wynika ponadto, że w sumie to nie musiałoby być nawet żadnego wyraźnego powodu: dowolny usługodawca może wystawić do wiatru dowolnego ze swych klientów, po czym na jego pytanie oświadczyć mu, że "właśnie `rozwiązał' z nim umowę". Ot, i wszystko. Sam twój pozew do sądu sprawia wrażenie kompletnie idiotycznego - bo z Dobra, mniejsza z tym. Pyskówkami nie jestem zainteresowany. -- |
|
Data: 2010-02-17 01:13:32 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Dziecko... Twoje fochy sprawiają, że niedługo zaczniesz dostawać rady, Chamstwo zaprezentowałeś ty. I dziecinną histerię. Umowa została wypowiedziana, ustnie bo ustnie, ale to kwestia w tym Wtedy, kiedy ci o tym powiedzieli. Żadnego wszakże pisma w tej sprawie nigdy nie dostałem - co ponoć jest "jeśli dłużnik (abonent) spóźnia się ze spłatą, operator zgodnie z prawem może Pomyliłeś ustawy i usługi. termin do zapłaty. W powyższym przypadku operator tego nie robi - odcina Taaak? A w którym miejscu? Z Twoich kombinacji wynika ponadto, że w sumie to nie musiałoby być nawet ROTFL Bez powodu mieliby sobie odcinać źródło dochodu? jaki sąd w to uwierzy... Sam twój pozew do sądu sprawia wrażenie kompletnie idiotycznego - bo z Sam zacząłeś. |
|
Data: 2010-02-17 00:24:24 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
[brednie ciach!] >> Umowa została wypowiedziana, ustnie bo ustnie, ale to kwestia w tym Użyli czasu przeszłego ("umowa z Panem została rozwiązana" - a nie: "Niniejszym rozwiązujemy umowę nr..." itd.). Zaś w przeszłości nic takiego nie nastąpiło. > Żadnego wszakże pisma w tej sprawie nigdy nie dostałem - co ponoć jest Dobra... > termin do zapłaty. W powyższym przypadku operator tego nie robi - odcina To będę chciał ustalić. > Z Twoich kombinacji wynika ponadto, że w sumie to nie musiałoby być nawet A jakie znaczenie ma tu "wiara sądu" - albo i niewiara? Z Twoich dywagacji wynika, że nie musi istnieć ŻADEN powód. Ot, kaprys usługodawcy, który nawet nie musi niczego wypowiadać - bo zrobi to, gdy poszkodowany klient z pretensjami się zgłosi. A jak się nie zgłosi - no, to nie zrobi. I też będzie dobrze, i zgodnie z prawem. Np. najwyraźniej elektrownia ma prawo w dowolnej chwili - bez jakiegokolwiek "ale" - wyłączyć mi prąd. A jak zadzwonię do nich, to mi najwyżej powiedzą, że "zdecydowali się rozwiązać ze mną umowę". Czy tak? >> Sam twój pozew do sądu sprawia wrażenie kompletnie idiotycznego - bo z Jasne, jasne... -- |
|
Data: 2010-02-17 10:09:28 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): Zleźcie z epitetów proszę, bo to do niczego nie doprowadzi. Najpierw piszesz o usłudze, a teraz, że jakąś własność ci zabrali? No ja np. widzę. Jaka by to usługa nie była, to o ile nie jest wykonywana *na* rzeczy stanowiącej własność zamawiajacego/zleceniodawcy, to onże nic *jeszcze* nie ma. Czy to najem, komis (zlecenie zakupu), albo i leasing o którym wspominasz, odbiorca usługi właścicielem *nie jest*, co najwyżej stanie się nim po *skończeniu* usługi, jego stan prawny jest mniej więcej taki jak u allegrowicza któremu sprzedawca nie chce wydać przedmiotu wylicytowanego "za 1 zł" :> Ma roszczenie, ale *nie ma* własności tego czegoś. Ba, w przypadku np. umowy o dzieło może to być spory plus, bo można wykonawcy kazać się wypchać razem z *jego* nie skończonym w terminie, sknoconym itd dziełem - bo ono NIE JEST (do skończenia umowy) własnością zamawiającego. Dawałeś do umowy własne "materiały"? nie? - to skąd teza że *już* jesteś właścicielem czegoś? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-17 10:02:49 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Nieco wkurzony" <ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl> napisał
Kiedy mnie nie chodzi o odszkodowania (straty trudno wycenić, groziłoby to IMHO Spór powinien iść raczej w stronę tego, że "odłączenie" nie jest żadną formą oświadczenia woli, nie świadczy o wypowiedzeniu. Może to świadczyć o trudnościach techniczynych, a może w ogóle nie krzystałeś i do Ciebie nie dotarło... Zresztą co w przypadku, gdy klient sam by się odłączył, albo zadzwonił na portiernie usługodawcy z informają, że już "nie chce usługi", czy też by to uznano za skuteczne wypowiedzenie.... Natomiast uporczywe trzymanie się tego, że musi być forma pisemna (bo inaczej nie ma wypowiedzenia) jest wątpliwe. |
|
Data: 2010-02-17 10:56:39 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Piotr [trzykoty] <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał(a):
IMHO Spór powinien iść raczej w stronę tego, że "odłączenie" nie jest żadną formą oświadczenia woli, nie świadczy o wypowiedzeniu. Może to świadczyć o trudnościach techniczynych, a może w ogóle nie krzystałeś i do Ciebie nie dotarło... Zresztą co w przypadku, gdy klient sam by się odłączył, albo zadzwonił na portiernie usługodawcy z informają, że już "nie chce usługi", czy też by to uznano za skuteczne wypowiedzenie.... 1. Owszem, ja też uważam, że "wypowiedzenie" - na piśmie, czy nie - należy rozumieć jako UPRZEDNIE oświadczenie woli, PO KTÓRYM następuje ew. "pogonienie klienta". Ale cały czas widzę tu argumentację (zwłaszcza w postach A. Lawy), że "przecież jak do nich zadzwoniłem, to mi powiedzieli, że rozwiązali ze mną umowę, więc jest OK". Wniosek z tego taki, że klient pozbawiony usług nie powinien kontaktować się z usługodawcą, bo daje mu okazję do "wypowiedzenia" (post-factum?). Tak mam to rozumieć? 2. W tym swoim regulaminie usługodawca zastrzegł sobie, że "odłączenie od usługi jest równoznaczne z rozwiązaniem umowy. Czy taka klauzula jest dozwolona? Przecież samo odłączenie to nie "oświadczenie woli". -- |
|
Data: 2010-02-17 12:24:37 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Nieco wkurzony" <ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl> napisał
Wniosek z tego taki, że klient pozbawiony usług nie Zależy od tego co moze być dorozumianym wyrażeniem woli w danych okolicznościach i stosunkach. Ja bym się nie trzymał tego tak lieralnie ja Ty, że oświadczenie woli musi być wyartykułowane. Sposób dorozumiany może być inny-określone zachowanie. Np. w prawie przewozowym, samo zajęcie miejsca w autobusie jest wyrażeniem woli zawarcia umowy przewozu; wystawienie rzeczy w określonym miejscu może być poczytane za złożenie ofery sprzedaży itp. Nikt nie musi nic mówić czy pisać. Art. 60.KC. "Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej (oświadczenie woli)." 2. W tym swoim regulaminie usługodawca zastrzegł sobie, że "odłączenie od Pisałeś o tym już? To nieco zmienia postać rzeczy. A więc wiedziałeś, zgodziłeś się, że takie zachowanie usługodawcy jest wyrażeniem takiej woli-rozwiązania umowy. IMHO mogę sobie nawet wyobrazić sytuacje, że klient się umawia z dostawcą, iż obok licznika jest skrzynka ze światełkami: żółte-umowa wypowiedziana, czerwone-umowa rozwiązana bez okresu wypowiedzenia ;) Ich zaświecenie oznacza to jak wyżej. Można się umówić na taki sposób komunikacji, nie?:) Czy taka klauzula jest Nie znam przeszkód, aby była niedozwolona. Sposób dorozumiany może być inny-określone zachowanie, a nie przekazanie treści pisemnie lub ustnie. |
|
Data: 2010-02-17 11:48:12 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Piotr [trzykoty] <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał(a):
Pisałeś o tym już? To nieco zmienia postać rzeczy. A więc wiedziałeś, zgodziłeś się, że takie zachowanie usługodawcy jest wyrażeniem takiej woli-rozwiązania umowy. Jedyne, co mogłem, to "nie korzystać" - bo nie mam wpływu na treść podsuniętej mi umowy, a innego usługodawcy nie było. IMHO mogę sobie nawet wyobrazić sytuacje, że klient się umawia z dostawcą, iż obok licznika jest skrzynka ze światełkami: żółte-umowa wypowiedziana, czerwone-umowa rozwiązana bez okresu wypowiedzenia ;) Ich zaświecenie oznacza to jak wyżej. Można się umówić na taki sposób komunikacji, nie?:) Można. Tylko wtedy "czerwona lampka" NIEWĄTPLIWIE coś oznacza. Natomiast "brak usługi" (bez żadnej informacji) może oznaczać: - problem techniczny u mnie - problem techniczny u usługodawcy - problem techniczny "gdzieś po drodze" - pomyłkę pracownika usługodawcy - ...i 100 innych rzeczy. -- |
|
Data: 2010-02-17 14:09:28 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Nieco wkurzony" <ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl> napisał
Można. Tylko wtedy "czerwona lampka" NIEWĄTPLIWIE coś oznacza. Natomiast "brak No to tak się broń jak jesteś taki pewny, sprawa TROSZKĘ dyskusyjna, ale szczerze...widze marne szanse... Otóż, wiedziałeś, że gdy nie płacisz, to brak usługi oznacza najprawdopodobniej rozwiązanie umowy. Tak, mogła być awaria, ale taki "znak" był również wystarczającym znakiem na oznajmienie-"koniec usługi dla ciebie", na co wyraziłeś zgodę... Zresztą jakie to ma realne znaczenie, gdyby dzień przed odłączeniem przysłano pismo albo odczytano Ci w twarz oświadczenie o rozwiązaniu. Mieli prawo, nie płaciłeś. To już bardziej bym się zastanowił nad sprawą tej ich zgody na opóźnienie w płatności, może to poczytać za aneks do umowy zmieniający termin płatności... Tylko masz jakies dowody, że uprawniona osoba wyraziła tą zgodę? Czy normalnie mieli prawo rozwiązania umowy czy mogli rozwiązać tylko pod warunkiem np. Twojej zaległości? |
|
Data: 2010-02-17 13:19:19 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Piotr [trzykoty] <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał(a):
Użytkownik "Nieco wkurzony" <ktos_poszkodowany@NOSPAM.gazeta.pl> napisał Otóż AUTENTYCZNIE NIE. Było to coś, czego kompletnie się nie spodziewałem z ich strony - zwłaszcza wobec faktu zgody na późniejszą wpłatę. I nie było wcześniej podobnych "niespodzianek". Zresztą: zanim do nich zadzwoniłem, wykonałem szereg testów technicznych, tak bardzo podejrzewałem problem natury czysto technicznej (awaria, itd.). Tak, mogła być awaria, ale taki "znak" był również wystarczającym znakiem BARDZO DUŻE miałoby znaczenie. Otóż - jak już wspomniałem - nie doszłoby do utraty własności, którą chcę odzyskać. To o nią głównie mi chodzi - a nie o usługi. Mniejsza o szczegóły - ale raz jeszcze powtórzę, że niezwykle ważna byłaby dla mnie informacja o tym, że "oni sobie mnie tam już nie życzą". Dlaczego? - w chwili zawierania umowy (3 lata wcześniej) byli monopolistą - w chwili "wycinania mi numeru" - już nie byli To już bardziej bym się zastanowił nad sprawą tej ich zgody na opóźnienie w płatności, może to poczytać za aneks do umowy zmieniający termin płatności... Tylko masz jakies dowody, że uprawniona osoba wyraziła tą zgodę? Na piśmie nie mam... pewną poszlaką mogłoby być to, że ich prawnik nie zaprzeczył temu. Czy normalnie mieli prawo rozwiązania umowy czy mogli rozwiązać tylko pod warunkiem np. Twojej zaległości? Mogli rozwiązać W RAZIE NIEZAPŁACENIA. A nie w razie "zapłaty nieterminowej". -- |
|
Data: 2010-02-17 12:34:04 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Piotr [trzykoty] pisze:
2. W tym swoim regulaminie usługodawca zastrzegł sobie, że "odłączenie od Nie, nie pisał. Kolejny "detal" który "niechcący" pominął. |
|
Data: 2010-02-17 12:31:19 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Ale cały czas widzę tu argumentację (zwłaszcza w postach A. Lawy), że Łączysz bezmyślnie dwie rzeczy. Chodzi tylko o to, że istotnym faktem jest to, że dowiedziałeś się o woli drugiej strony umowy. To, że wymóg formalny nieobciążony żadnym rygorem nie został dotrzymany - jest niesototne. Ważne jest to, że o tym wiedziałeś i nie możesz "strugać wariata" w stylu "nie dostałem na piśmie, więc nie wiem". 2. W tym swoim regulaminie usługodawca zastrzegł sobie, że "odłączenie od No i widzisz - tak ważne elementy pomijasz. Notabene bardzo niekorzystne dla i tak cieniutkiej twojej argumentacji. dozwolona? Przecież samo odłączenie to nie "oświadczenie woli". Jak to nie oświadczenie? Zamykam drzwi - wyrażam wolę, żebyś nie wchodził. |
|
Data: 2010-02-16 23:12:57 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
gacek pisze:
Na twoim miejscu skupiłbym się jednak na innym aspekcie sprawy. Ale w To wtedy pozywa się o pokrycie strat spowodowanych "nieładnym" rozwiązaniem umowy. A z tego, co on tu pisze, najwyraźniej pozywał o stwierdzenie, że umowa nadal obowiązuje... |
|
Data: 2010-02-16 22:27:06 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
To wtedy pozywa się o pokrycie strat spowodowanych "nieładnym" Owszem: usługodawca zastrzegł - w opracowanym przez siebie regulaminie - że umowę można wymówić wyłącznie "pisemnie lub faksem". -- |
|
Data: 2010-02-16 23:32:39 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
To wtedy pozywa się o pokrycie strat spowodowanych "nieładnym" Czy był dodany rygor nieważności? |
|
Data: 2010-02-16 22:45:03 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>> To wtedy pozywa się o pokrycie strat spowodowanych "nieładnym" Nie - ale BYŁ rygor "wymawiania pisemnie lub faksem". Czy to nie wystarczy, aby wiedzieć, że innego rodzaju wymówienia - zwłaszcza takie, których W OGÓLE NIE BYŁO - są nieskuteczne? Zwłaszcza w świetle art. 77 KC, który jest NAJBARDZIEJ SZCZEGÓŁOWYM, gdy chodzi o umowy, ze wzmiankowanych w tym wątku? -- |
|
Data: 2010-02-16 23:48:11 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Owszem: usługodawca zastrzegł - w opracowanym przez siebie regulaminie - żeCzy był dodany rygor nieważności? Nie. aby wiedzieć, że innego rodzaju wymówienia - zwłaszcza takie, których W OGÓLE To skąd wiesz, że nie było, skoro mówisz, że było tylko nie było... Sam widzisz, jak bełkotliwe i niespójne są twoje zeznania? Opisz... przebieg.... sprawy.... krok... po.... kroku. Dotarło? Zwłaszcza w świetle art. 77 KC, który jest No jest całkiem szczegółowy. Nie ma w nim zastrzeżenia, że wypowiedzenie umowy w innej formie jest nieważne. I co teraz zrobisz? |
|
Data: 2010-02-16 22:59:51 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>>> Owszem: usługodawca zastrzegł - w opracowanym przez siebie regulaminie - że Aha. :] > aby wiedzieć, że innego rodzaju wymówienia - zwłaszcza takie, których W OGÓLE Gdzie tak napisałem? Proszę mnie zacytować. Cały czas tłumaczę, że żadnego rozwiązania umowy nie było (chociaż tak tłumaczy się, post factum, usługodawca), a jedynie nastąpiło zaniechanie świadczenia usług na moją rzecz. Umowa zatem trwa - a po prostu usługodawca ze swoich zobowiązań się nie wywiązuje. Rachunki? Wszystkie, które otrzymałem - opłaciłem. Gdybym dostawał je dalej - też bym opłacił. Widzisz tu jakąś sprzeczność? Sam widzisz, jak bełkotliwe i niespójne są twoje zeznania? A co budzi Twoje wątpliwości w poście inicjującym wątek? > Zwłaszcza w świetle art. 77 KC, który jest § 2. Jeżeli umowa została zawarta w formie pisemnej, jej rozwiązanie za zgodą obu stron, jak również odstąpienie od niej albo jej wypowiedzenie powinno być stwierdzone pismem. No, to ma być "stwierdzone pismem" - czy nie ma być? Czy złamanie tego paragrafu KC (czy jakiegokolwiek innego) jest dozwolone - czy też łamanie postanowień KC jednak dozwolone nie jest? Czy są może jakieś sankcje za łamanie postanowień KC - czy takowych nie ma? -- |
|
Data: 2010-02-17 00:12:30 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
aby wiedzieć, że innego rodzaju wymówienia - zwłaszcza takie, których W OGÓLETo skąd wiesz, że nie było, skoro mówisz, że było tylko nie było... Sam już nie wiesz, co piszesz? Cały czas tłumaczę, że żadnego rozwiązania umowy nie było (chociaż tak Czyli co - nagle nie ma "sygnału na linii", a ty sobie siedzisz i czekasz na Godota, a potem idziesz prosto do sądu? Normalny człowiek przy braku usługi kontaktuje się z usługodawcą z pytaniem, co się dzieje (awaria może?) Jeśli się nie skontaktowałeś tylko od razu poszedłeś do sądu - to masz wyrok, na jaki zasługujesz, bo sąd wyczuwa w tym twoją złą wolę (i wtedy działa Art.5KC). Jeśli się skontaktowałeś i powiedzieli, że umowę wypowiadają to kłamiesz, że nie wypowiedzieli. OPISZ... WRESZCIE... KROK... PO... KROKU... CO... ZASZŁO!!! CZY TY WIDZISZ, CO SIĘ DO CIEBIE PISZE? Umowa zatem trwa - a po prostu usługodawca ze Generalnie w umowach jest klauzula, że czy dostajesz faktury czy nie - płacić i tak musisz. Widzisz tu jakąś sprzeczność? Skoro płacić przestałeś, to de facto przyjąłeś do wiadomości, że umowy nie ma. Sam widzisz, jak bełkotliwe i niespójne są twoje zeznania? Wszystko. Zwłaszcza w świetle art. 77 KC, który jestNo jest całkiem szczegółowy. Nie ma w nim zastrzeżenia, że wypowiedzenie Powinno. I zero ustawowych konsekwencji braku spełnienia tej powinności. No, to ma być "stwierdzone pismem" - czy nie ma być? Czy złamanie tego Sprzedaż pojazdu mechanicznego powinieneś zgłosić do wydziału komunikacji w ciągu 30 dni. Jak myślisz, co grozi komuś, kto tego nie dopełni i dlaczego nic? Czy są może jakieś sankcje za łamanie postanowień KC - czy takowych nie ma? Jak nie ma napisanych - to nie ma. |
|
Data: 2010-02-16 23:26:05 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>>> aby wiedzieć, że innego rodzaju wymówienia - zwłaszcza takie, których W OGÓ No widać nie wiem, skoro proszę o przypomnienie. Gdzie tak napisałem? > Cały czas tłumaczę, że żadnego rozwiązania umowy nie było (chociaż tak A gdzie tak napisałem? Skontaktowałem się natychmiast, jak tylko stwierdziłem problem, i od tamtego czasu sprawa ciągnie się latami, bo ignorowali wezwania od adwokata, a w pewnym momencie był nawet problem z ustaleniem adresu (pisma wracały). Adwokatka powiedziała, że nie grozi tu żadne "przedawnienie". Normalny człowiek przy braku usługi kontaktuje się z usługodawcą z Skontaktowałem się, i powiedzieli, że "umowa ze mną została rozwiązana". Aczkowiek ja w żaden sposób o tym ZAWCZASU powiadomiony nie byłem. OPISZ... WRESZCIE... KROK... PO... KROKU... CO... ZASZŁO!!! Niestety, publicznie szczegółów podać nie mogę. > Umowa zatem trwa - a po prostu usługodawca ze Prowadząc przedsiębiorstwo (wtedy) muszę mieć podstawę do dokonania przelewu. Taką podstawą jest dla mnie faktura. > Widzisz tu jakąś sprzeczność? Nie: po prostu nie mogę komuś robić prezentów, których sobie potem nie odpiszę w zeznaniu. [..] No trudno: muszę, widać, zaczekać na uzasadnienie, i wtedy będę wiedział, czemu Wysoki Sąd zawyrokował tak, a nie inaczej. I wtedy będzie można decydować, co dalej. Tu chyba nic więcej się nie dowiem. -- |
|
Data: 2010-02-17 00:40:50 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Sam już nie wiesz, co piszesz?To skąd wiesz, że nie było, skoro mówisz, że było tylko nie było...Gdzie tak napisałem? Proszę mnie zacytować. W tym wątku. Cały czas tłumaczę, że żadnego rozwiązania umowy nie było (chociaż takCzyli co - nagle nie ma "sygnału na linii", a ty sobie siedzisz i Właśnie nic nie napisałem, mimo nie tylko moich usilnych próśb, więc trzeba zgadywać. Skontaktowałem się natychmiast, jak tylko stwierdziłem I CO POWIEDZIELI?? ( i od tamtego czasu sprawa ciągnie się latami, bo ignorowali wezwania No nie, teraz grozi już tylko uprawomocnienie ;-> Normalny człowiek przy braku usługi kontaktuje się z usługodawcą z Czyli w tym momencie ją wypowiedzieli. OPISZ... WRESZCIE... KROK... PO... KROKU... CO... ZASZŁO!!! Ośmieszasz się. Umowa zatem trwa - a po prostu usługodawca zeGeneralnie w umowach jest klauzula, że czy dostajesz faktury czy nie - I jeśli faktura nie przychodzi w terminie - twoim obowiązkiem jest się o nią upomnieć, a nie czekać nie wiadomo na co. [ciach] Jak nie ma napisanych - to nie ma. I tak nie masz szans. Zaległe rachunki i tak musiałbyś opłacić, a przez te opóźnienia usługodawca miał wszelkie prawo umowę wypowiedzieć. Forma wypowiedzenia jest sprawą nieistotną. |
|
Data: 2010-02-16 23:49:32 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>>>> To skąd wiesz, że nie było, skoro mówisz, że było tylko nie było... To nie będzie chyba problemów z cytatem, skoro tak? To poproszę... Zaległe rachunki i tak musiałbyś opłacić, Ależ proszę bardzo - ale najpierw trzeba je przedstawić. To, co mi przesłano - zostało w 100% opłacone. a przez te opóźnienia usługodawca miał wszelkie prawo umowę wypowiedzieć. A mógł - czemu więc nie otrzymałem stosownego "pisma lub faksu"? Oświadczenia otrzymanego PO moim pytaniu nie uznaję za "wypowiedzenie", bo jest ono tylko próbą jakiegoś wytłumaczenia się "post factum", i tyle. Forma wypowiedzenia jest sprawą nieistotną. Czemu więc została zastrzeżona w regulaminie, mimo jej rzekomej "nieistotności"? Po co? Po to, żebym się pytał? No nic - i tak muszę czekać na uzasadnienie. -- |
|
Data: 2010-02-17 01:02:32 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): Pierwszy list drugi akapit. Piszesz, że umowę rozwiązano, ale nie w formie pisemnego wypowiedzenia. Zaległe rachunki i tak musiałbyś opłacić, Miałem na myśli ten opłacony zaległy. a przez te opóźnienia usługodawca miał wszelkie prawo umowę wypowiedzieć. Nieistotne. I dlaczego mnie o to pytasz? Oświadczenia otrzymanego PO moim pytaniu nie uznaję za "wypowiedzenie", bo Twoje zdanie się nie liczy. Forma wypowiedzenia jest sprawą nieistotną. Potraktuj to jako formalną prośbę. |
|
Data: 2010-02-17 00:09:36 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
Pierwszy list drugi akapit. Piszesz, że umowę rozwiązano, ale nie w Aha... co prawda użyłem tam słowa "bezprawne" - i już parę wierszy niżej wyjaśniłem, jak to było - ale w rzeczy samej w drugim akapicie ująłem to nieco niezręcznie. Co nie zmienia faktu, że czepiasz się iście po adwokacku. Miałem na myśli ten opłacony zaległy. "Miałem, czy nie miałem" na myśli... wszystko, co miałem do opłacenia, zostało opłacone. I było to zresztą uprzednio uzgodnione. -- |
|
Data: 2010-02-17 01:18:41 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): To była tylko twoja opinia, nikogo nie wiążąca. wyjaśniłem, jak to było - ale w rzeczy samej w drugim akapicie ująłem to nieco ....a do ciebie nadal nie dociera, że takie podejście do umów itepe jest koniecznością, bo inaczej wychodzą takie głupoty, jak tobie. Miałem na myśli ten opłacony zaległy. A treść tego uzgodnienia, czyli de facto zmiany umowy, masz na piśmie, hmm? ;-> |
|
Data: 2010-02-17 00:33:18 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
A treść tego uzgodnienia, czyli de facto zmiany umowy, masz na piśmie, 1. To nie była "zmiana umowy", gdyż nie dotyczyła zmiany jej warunków na przyszłość, tylko prośba z mojej strony o incydentalne przedłużenie terminu płatności. A nie o wydłużenie tego terminu już w każdym kolejnym okresie rozliczeniowym. 2. Nie, niestety nie miałem... :( współpraca - przed tym wypadkiem - układała się całkiem w porządku, takiego "numeru" akurat z ich strony autentycznie się nie spodziewałem. Tu jednak chciałbym zaznaczyć, że nawet ich prawnik, przysłany na rozprawę, nie zaprzeczał faktowi tej rozmowy (chociaż był dociekliwy co do jej treści).Także nie powoływał się na te przepisy, które tak uparcie tu są przywoływane, że niby "nie musieli pisemnie". A przecież, gdyby tak było, to byłoby dla niego najkrótsze możliwe "załatwienie sprawy". Wyrzucić z siebie tę formułkę od razu - bo w takiej sytuacji (gdyby tak miało być) cała reszta staje się nieistotna... -- |
|
Data: 2010-02-17 08:16:33 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): Nie szkodzi - to i tak zmiana umowy. Nawet jeśli dotyczy pojedynczego przypadku. 2. Nie, niestety nie miałem... :( współpraca - przed tym wypadkiem - układała To się nazywa "ostrożność procesowa" - załatwić przeciwnika pod każdym możliwym kątem. |
|
Data: 2010-02-17 10:44:43 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Wed, 17 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): A możesz wskazać przepis różnicujący "incydentalną zmianę umowy" od "trwałej zmiany umowy"? Trzeba przyznać że tu powołanie się na wymóg pisemności jest strzałem we własną stopę :[ A przecież, gdyby tak było, to E, to nie - znasz ten dowcip, jak ojciec - adwokat załamuje ręce nad synem - adwokatem, który przylatuje z wieścią że wygrał sprawę którą przez kilkadziesiąt lat prowadzili ojciec, dziadek i pradziadek? ;) Coś sobie na apelację zostawił :> pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-17 10:21:02 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): IMO mylisz się i nadinterpretujesz. Z tego, że wprowadzisz sobie w firmie regulamin "płacimy tylko na podstawie faktury", nie wynika że osoby trzecie są takim zapisem zobowiązane. Jak wyegzekwujesz że *w umowie* będzie zapis iż "podstawą płatności jest prawidłowo wypełniona faktura", to możesz się czepiać że nie miałeś wcześniej obowiązku zapłacić. Jakoś tak wszyscy którzy mi mają coś zapłacić bardzo dbają o ten zapis ;> Jak z umowy to nie wynika, to sorry sir - zapłata należy się z tytułu umowy i basta. A o to, że nie mogłeś na czas odliczyć VAT i kosztów możesz sobie IMO szkody policzyć (w wysokości odsetek?) i o nie sądzić się cywilnie. I to jeszcze pod warunkiem, że poszedłeś do nich i Ci nie wydali tej faktury - bo (za wyjątkami w rodzaju wybranych zapisów z Prawa Telekomunikacyjnego i być może innych, choć o innych nie wiem) nie ma obowiązku *dostarczania* faktury, jak jest wystawiona to OK, "klient sobie przyjdzie i weźmie". Life is brutal :], masz jakiś argument na podważenie tak przedstawionego opisu (że zapłata należy się "z umowy" a nie "z faktury")? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-16 21:34:20 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Tue, 16 Feb 2010 21:32:34 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
IMHO to jest bez znaczenia, wobec faktu że KC przewiduje bezwzględnie Po pierwsze jest różnica między art. 77 par. 2 ("powinno być stwierdzone pismem") a par. 3 ("wymaga zachowania takiej formy", tj. formy szczególnej). Wynika to właśnie z tego, że forma pisemna w art. 77 par. 2 kc jest wyłącznie ad probationem (por. art. 73 par. 1), natomiast inna forma szczególna to ta sama, co w art. 73 par. 2 kc. -- :) Olgierd || http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2010-02-17 10:51:10 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Olgierd wrote:
Po pierwsze jest różnica między art. 77 par. 2 ("powinno być stwierdzone Dobra. W końcu przeczytałem powoli i dokładnie tudzież literalnie ułożyłem treść art.73, to się wyjaśniło bez enigmatycznej łaciny że nacisk jest na słowach "tylko wtedy", zaś .74 nie odnosi się tylko do ustawy, thx. Kolejny kwiatek do pilnowania w umowach :] pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-22 11:01:33 | |
Autor: Herald | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Wed, 17 Feb 2010 10:51:10 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
Po pierwsze jest różnica między art. 77 par. 2 ("powinno być stwierdzone Wobec zapisu o treści: // Oświadczenie o wypowiedzeniu umowy abonenckiej powinno być złożone na piśmie, za pośrednictwem poczty elektronicznej, bądź w inny sposób przewidziany przez Dostawcę usług. Oświadczenie o wypowiedzeniu winno zawierać imię i nazwisko, nr klienta, adres. // Brak "groźby" o rygorze nieważności oznacza że w zasadzie mogę twierdzić że wypowiedziałem umowę, a że dostawca nie otrzymał mojego mejla którego wysłałem 25 stycznia, więc płacę mu za usługi tylko do końca lutego (1 miesięczny okres wypowiedzenia). I niech się buja z naliczaniem abonamentu za marzec? |
|
Data: 2010-02-22 10:17:49 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Mon, 22 Feb 2010 11:01:33 +0100, Herald napisał(a):
Oświadczenie o wypowiedzeniu umowy abonenckiej powinno być złożone na W zasadzie tak. W zasadzie, ponieważ jeśli się zaprze to będziesz musiał wykazać, że takie oświadczenie złożyłeś. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-22 12:50:58 | |
Autor: Herald | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Mon, 22 Feb 2010 10:17:49 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):
Oświadczenie o wypowiedzeniu umowy abonenckiej powinno być złożone na Przecież nie ma "rygoru" i przedstawiania dowodów (73, 74, 77 kc). A gdzie ma dowód dostawca usługi naszego pytającego? Poinformował go skutecznie o wypowiedzeniu umowy w formie pisemnej? |
|
Data: 2010-02-22 13:09:23 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Mon, 22 Feb 2010 12:50:58 +0100, Herald napisał(a):
W zasadzie tak. Ejże, wróćmy do początku -- zastrzeżenie formy pisemnej bez rygoru nieważności ma właśnie skutek dowodowy. A ogólną zasadę to sobie znajdź na samiuśkim początku kodeksu. gdzie ma dowód dostawca usługi naszego pytającego? Nie ma? No to jak nie ma, to tym gorzej dla niego... .... co było do wykorzystania na początku sprawy, ale nie po przerżnięciu w 1 instancji ;-) Poinformował go Ale dlaczego "w formie pisemnej"?? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-23 08:38:01 | |
Autor: Herald | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Mon, 22 Feb 2010 13:09:23 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):
Poinformował go Na piśmie. |
|
Data: 2010-02-23 08:51:00 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Tue, 23 Feb 2010 08:38:01 +0100, Herald napisał(a):
Poinformował go Ale dlaczego? Przecież cały temat sprowadza się do tego, że nie musiał zachować formy pisemnej. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2010-02-16 22:59:34 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Johnson <johnson@nospam.pl> napisał(a): Regulamin nie stanowi prawa. To tylko umowa cywilna. Jej złamanie może rodzić najwyżej skutku umowne - których nie było. Ewentualnie możesz domagać się naprawienia szkody, tylko najpierw tę szkodę trzeba wykazać. I ta szkoda musi być wymierna, przeliczalna na złotówki. |
|
Data: 2010-02-16 22:31:27 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
Regulamin nie stanowi prawa. To tylko umowa cywilna. Znaczy: w regulaminie, gdzie już jest wyraźny zapis, że "umowę wymawia się na piśmie lub faksem", należałoby dodać np. że "brak wypowiedzenia umowy na piśmie lub faksem uważa się za brak wypowiedzenia umowy"? Sorry, ale to już chyba kompletny debilizm? Mylę się? -- |
|
Data: 2010-02-16 23:41:01 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony pisze:
Regulamin nie stanowi prawa. To tylko umowa cywilna. Używa się sformułowania "pod rygorem nieważności". Sorry, ale to już chyba kompletny debilizm? Mylę się? Dlaczego? Wyobraź sobie, że chciałbyś taką umowę wypowiedzieć, ale jesteś gdzieś daleko - z ta klauzulą musiałbyś tak czy inaczej dostarczyć pismo. Umów różnych natłumaczyłem mnóstwo - i w każdej były właśnie tego typu zastrzeżenia. Kompetentni prawnicy bardzo dbają o to, żeby nie było szans na złe zrozumienie umowy oraz jej skutków. Co z reguły owocuje czymś, co dla laika brzmi jak bełkot ;) i mnie nie raz szlag trafia, jak te brednie w kółko tłumaczę... Rzeczy "na chłopski rozum" oczywiste są wielokrotnie powtarzane, zaznaczane i przypominane: np. kwestia zgodności z prawem - w każdej umowie jest prawie identyczny "wierszyk" o tym, że zapisy umowne sprzeczne z przepisami są nieważne, ale tylko te, które są sprzeczne, i tylko w tym zakresie, w jakim są sprzeczne, a cała reszta nadal działa (oczywiście nieco parafrazuję ;)) Na "chłopski rozum" - zapis zupełnie zbędny, bo to właściwie jedyne logiczne wyjście z konfliktów umowy z prawem. Ale zawsze jest dodawany. |
|
Data: 2010-02-17 07:30:11 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Johnson johnson@nospam.pl ...
znamy stan faktyczny, zgodnie z oswaidczeniem watkotwórcy i ten stan oceniamy czy dyskutujemy.Czy ty sugerujesz, ze nasz polski sad uznał wlasnie, ze wypowiedzenie Uzasadnienie wyroku to jedno, ale zgodnie z oswiadczeniem autora watku wiemy, ze pisemnego zerwania umowy ze strony usługodawcy NIE BYŁO! Jezeli umowa przewidywała, ze zerwanie umowy wymaga formy pisemnej, to jaka inna forma mogłaby zostac uznana, jako wystarczająca? |
|
Data: 2010-02-16 21:27:57 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Johnson wrote:
Nieco wkurzony pisze: Przecież art.77 KC jest przepisem szczegółowszym, prawda? Nie chodzi o "zastrzeżoną" (być może umownie) *jakąś* czynność prawną, lecz wypowiedzenie umowy, które ma odrębną regulację. I teraz pytanie: w jakiej formie została zawarta umowa? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-16 20:37:02 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):
Przecież art.77 KC jest przepisem szczegółowszym, prawda? Oczywiście, w pisemnej. -- |
|
Data: 2010-02-16 21:32:39 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Na pewno nie w formie szczególnej, np. aktu notarialnego, czy pisemnej z datą pewną. A jeśli została zawarta w formie pisemnej bez rygoru nieważności, to jej rozwiązanie też może nastąpić w formie pisemnej bez rygoru nieważności (art. 77 kc). Zwrot ,"powinno być stwierdzone pismem" - oznacza właśnie formę pisemna bez rygoru nieważności (ad probationem). -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-16 22:38:40 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Johnson wrote:
Na pewno nie w formie szczególnej, np. aktu notarialnego, czy pisemnej z datą pewną. No i to się zgadza. Z opisu wynikało że pisma nie było. bez rygoru nieważności (ad probationem). To po co w ogóle byłby taki zapis w ustawie, wymieniający konkretnie "stwierdzenie pismem", jeśli O NICZYM nie przesądza? To by stało w sprzeczności z ratio legis. Przypomnę: pozostaje druga linia obrony (pomijając że spór nie był konsumencki) jeśliby rozważyć spór konsumencki - tylko konsument może się powołać na chęć pominięcia papierów. Ale mi się samo zdezawuowanie "stwierdzenia pismem" nie podoba :[ pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-16 21:57:26 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Dnia Tue, 16 Feb 2010 22:38:40 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
bez rygoru nieważności (ad probationem). Nie o niczym, lecz o możliwościach dowodowych... .... a zresztą -- na jakiej zatem podstawie chciałbyś przesądzać o tak *zasadniczym* skutku jak nieważność tej czynności prawnej? -- :) Olgierd || http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2010-02-16 22:59:37 | |
Autor: Johnson | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Jak to o niczym? Poczytaj co to jest ad probationem - to nie jest nic :) -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
|
Data: 2010-02-17 10:46:31 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Johnson wrote:
Gotfryd Smolik news pisze: Dobra, nie tyle przeczytałem, co przemyślałem. Widać zazwyczaj art.73 czytałem bez myślenia ;) Thx. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-17 10:21:47 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Komentarz do art. 77 kodeksu cywilnego (Dz.U.94.16.93), [w:] B. Giesen, W.J. Katner, P. Księżak, B. Lewaszkiewicz-Petrykowska, R. Majda, E. Michniewicz-Broda, T. Pajor, U. Promińska, M. Pyziak-Szafnicka, W. Robaczyński, M. Serwach, Z. Świderski, M. Wojewoda, Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz, LEX, 2009.
Stan prawny: 2009.06.05 "W art. 77 § 2 przewidziano, że jeżeli umowa została zawarta w formie pisemnej, jej rozwiązanie za zgodą obu stron, jak również odstąpienie od niej albo jej wypowiedzenie powinno być stwierdzone pismem. Przepis ten dotyczy wszystkich sytuacji, gdy umowa została zawarta na piśmie. Nie ma przy tym znaczenia, czy pisemność formy była w tym przypadku wymogiem ustawowym, czy też strony zawarły umowę na piśmie, mimo iż nie było takiego obowiązku. Rozwiązanie umowy, odstąpienie od niej lub wypowiedzenie wymagają wówczas zachowania formy pisemnej. _Należy_opowiedzieć_się_za_poglądem,_że_co_do_zasady_forma_pisemna_jest_zastrzeżona_dla_tych_czynności_wyłącznie_dla_celów_dowodowych" A więc, wg tego komentarza, niezachowanie formy pisemnej to tylko trudność dowodowa, a nie przeszkoda decydująca o nieważności czynności wypowiedzenia A teraz wyrok: Wyrok z dnia 9 grudnia 2005 r. Sąd Najwyższy III CK 307/05 "Zgodnie z art. 73 i 74 k.c., niezachowanie przewidzianej w art. 77 k.c. formy nie pociąga za sobą nieważności czynności prawnej, która została dokonana bez jej zachowania. Dlatego też stosownie do treści art. 77 k.c., można skutecznie rozwiązać umowę zawartą na piśmie poprzez czynności konkludentne." |
|
Data: 2010-02-16 17:53:03 | |
Autor: u | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Nieco wkurzony" <ktos_poszkodowany@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hlehsu$4f6$1inews.gazeta.pl... Pewnej firmie usługowej założyłem sprawę o bezprawne rozwiązanie umowy - co Podoba mi się! Mieć w dupie drugą stronę w płatnościach, bo "fajfusiński" obiecał, a potem ryło drzeć, ze potraktowali mnie jak ja ich. Kali ukraść krowa - dobrze , kalemu ukraść-źle.Zero, mniej niż zero:-( |
|
Data: 2010-02-16 16:57:04 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
u <u@wx.yz> napisał(a):
Podoba mi się! Jesteś głupi - albo nie umiesz czytać. Poproś tego, co Ci przeczytał mój post - aby nie tylko Ci przeczytał, ale i jeszcze wytłumaczył, o co chodzi. -- |
|
Data: 2010-02-16 18:38:59 | |
Autor: Al Kwasone | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony napisał(a):
`rozwiązanie umowy powinno odbyć się w drodze pisemnej lubZgodnie z obowiązującą w Polsce nomenklaturą prawniczą słowo "powinno" należy tłumaczyć, że się nie musi - można jak się chce, bez żadnej sankcji. AK. |
|
Data: 2010-02-16 17:49:46 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Al Kwasone <kwasolek@poczta.onet.pl> napisał(a):
> `rozwiązanie umowy powinno odbyć się w drodze pisemnej lub Nie bardzo to, przyznam, rozumiem - bo według mnie jest różnica pomiędzy: "powinno być na piśmie", a: "może być na piśmie, ale wcale nie musi". Wygląda na to, że na obecnym etapie niczego tu się nie dowiem - i muszę czekać na uzasadnienie wyroku, gdzie - jak się domyślam - będą odwołania do jakichś konkretnych przepisów. Jeszcze raz zaznaczam, że prawnik Federacji Konsumentów podzielił mój pogląd, i że dla mnie sens tego zapisu, jako obowiązku dla obu stron, jest raczej oczywisty. Jeśli nie - po co w ogóle wstawiać taki zbędny "ozdobnik"? -- |
|
Data: 2010-02-17 08:08:23 | |
Autor: Al Kwasone | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Nieco wkurzony napisał(a):
Słowo "powinno" jest tutaj tzw. haczykiem, kruczkiem prawnym. Jeśli nie określono sankcji za naruszenie wskazanej formy to można się do niej nie stosować. Gdyby forma pisemna miała być wiążąca to byłoby: "należy sporządzić na piśmie pod rygorem nieważności". Zastanów się, czemu zapisano "powinno", co można tłumaczyć "jest pożądane", "wskazane" - a więc zalecenie, a nie wymóg bezwzględny.Zgodnie z obowiązującą w Polsce nomenklaturą prawniczą słowo "powinno" należy tłumaczyć, że się nie musi - można jak się chce, bez żadnej sankcji. Obyś się nie zawiódł.
Żeby klienta wpuścić w maliny. wyrobić fałszywe przekonanie, że jego interesy są zabezpieczone. AK |
|
Data: 2010-02-16 18:59:36 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Al Kwasone kwasolek@poczta.onet.pl ...
`rozwiązanie umowy powinno odbyć się w drodze pisemnej lubZgodnie z obowiązującą w Polsce nomenklaturą prawniczą słowo "powinno" jestes pewien ze nie dokładnie odwrotnie? |
|
Data: 2010-02-17 08:09:25 | |
Autor: Al Kwasone | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik napisał(a):
jestes pewien ze nie dokładnie odwrotnie?Tak, o to przecież chodzi, żeby takie zapisy konstruować "na podpuchę". AK |
|
Data: 2010-02-17 07:48:37 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Al Kwasone kwasolek@poczta.onet.pl ...
jestes pewien ze nie dokładnie odwrotnie?Tak, o to przecież chodzi, żeby takie zapisy konstruować "na podpuchę". nie wiem, zawsze wydawało mi się, ze zapis w przepisach, ustawach brzmiacy "powinno" jest rownowazny z zapisem "musi/ma obowiązek". |
|
Data: 2010-02-17 09:23:32 | |
Autor: Al Kwasone | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik napisał(a):
nie wiem, zawsze wydawało mi się, ze zapis w przepisach, ustawach brzmiacy "powinno" jest rownowazny z zapisem "musi/ma obowiązek".Mnie się też tak wydawało, ale zostałem wyprowadzony z błędu (i to nie jeden raz). AK. |
|
Data: 2010-02-17 09:32:37 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Osobnik posiadający mail kwasolek@poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
nie wiem, zawsze wydawało mi się, ze zapis w przepisach, ustawachMnie się też tak wydawało, ale zostałem wyprowadzony z błędu (i to nie Pierwsze przepisy z brzegu PoRD Art3. 3. Jeżeli uczestnik ruchu lub inna osoba spowodowała jednak zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, jest obowiązana przedsięwziąć niezbędne środki w celu niezwłocznego usunięcia zagrożenia, a gdyby nie mogła tego uczynić, powinna o zagrożeniu uprzedzić innych uczestników ruchu. czyli nie musi uprzedzac??? Art6 (polecenia wydawane uczestnikom ruchu) 2. Osoby, o których mowa w ust. 1(policjant) i ust. 4 pkt 2 (jakis inny inspektor), powinny być łatwo rozpoznawalne i widoczne z dostatecznej odległości, zarówno w dzień, jak i w nocy. czyli mogą wyskakiwać z nienacka??? Art46 3. W czasie postoju na drodze poza obszarem zabudowanym pojazd powinien znajdować się, jeżeli to tylko możliwe, poza jezdnią. czyli mozna spokojnie parkowac na krajówkach??? Art 54 3. Pojazd, który ze względu na konstrukcję, ładunek lub nietypowe zachowanie na drodze może zagrażać bezpieczeństwu w ruchu drogowym, powinien wysyłać żółte sygnały błyskowe. czyli nie ma obowiązku oznaczania takich pojazdów zółtym swiatłem błyskowym? Art 61. 8. Ładunek wystający poza przednią lub boczne płaszczyzny obrysu pojazdu powinien być oznaczony. Dotyczy to również ładunku wystającego poza tylną płaszczyznę obrysu pojazdu na odległość większą niż 0,5 m. Czyli takiego ładunku nie trzeba oznaczac??? To tylko kilka przykładów. Dobrze rozumiem? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Zbyt kocham moje szaleństwa, by nie przerażała mnie myśl, że ktoś wbrew woli próbował będzie mnie leczyć |
|
Data: 2010-02-17 10:47:33 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Budzik pisze:
Czyli takiego ładunku nie trzeba oznaczac??? Nie możesz wyrywać fragmentów przepisów z kontekstu. Musisz sprawdzić, czy ustawa albo przepisy wykonawcze do niej nie przewidują kar za niedostosowanie się do tych zaleceń. |
|
Data: 2010-02-17 18:44:54 | |
Autor: Budzik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...
Ok, juz wszystko rozumiem.Czyli takiego ładunku nie trzeba oznaczac??? Czyli jednak powinno=musi i jak jest kara to niewykonanie tego "musi" skutkuje kara, a jak nie ma zapisanej kary to niewykonanie tego "musi" nie skutkuje kara. |
|
Data: 2010-02-18 09:37:07 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
powinien=musi | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
Czyli jednak powinno=musi i jak jest kara to niewykonanie tego "musi" zwykle a jak nie ma zapisanej kary to niewykonanie tego "musi" nie czasem może nie być kary, ale mogą być konsekwencje. Np. jest rozporządzenie, które mówi w co powinien być wyposażony pojazd. " Pojazd powinien być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby:(...)" Nie ma kary, jak nie spełnia tej normy. Ale jak diagnosta na podstawie innych przepisów sprawdza stan techniczny, które się odowłują do obowiązkowego wyposażenia, które jest wyrażone jako "powinien", a czegoś tam nie będzie, to konsekwencją będzie niedopuszczenie do ruchu. |
|
Data: 2010-02-18 10:29:54 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
powinien=musi | |
|
|
Data: 2010-02-16 21:23:38 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Tue, 16 Feb 2010, Al Kwasone wrote:
Zgodnie z obowiązującą w Polsce nomenklaturą prawniczą słowo "powinno" należy tłumaczyć, że się nie musi No na przykład kierowca powinien przestrzegać ograniczenia prędkości. - można jak się chce, A to prawda. bez żadnej sankcji. Za to to już zdecydowanie nieprawda. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-02-17 08:10:40 | |
Autor: Al Kwasone | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gotfryd Smolik news napisał(a):
No na przykład kierowca powinien przestrzegać ograniczenia prędkości.Ale sankcje zapisano w przepisach, a tu nie. AK |
|
Data: 2010-02-16 19:25:43 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Nieco wkurzony" <ktos_poszkodowany@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hlehsu$4f6$1inews.gazeta.pl... Ależ to jest precedensowe orzeczenie :-) Czyli teraz przykładowo klienci firm telekomunikacyjnych zamiast pisać wypowiedzenia i wysyłąć je listem polconym po prostu będą przestawali dzwonić i płacić rachunki :-) Ja bym apelował. |
|
Data: 2010-02-16 18:48:13 | |
Autor: Nieco wkurzony | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a):
Ależ to jest precedensowe orzeczenie :-) Czyli teraz przykładowo klienci firm telekomunikacyjnych zamiast pisać wypowiedzenia i wysyłąć je listem polconym po prostu będą przestawali dzwonić i płacić rachunki :-) Ja bym apelował. No właśnie dlatego takie orzeczenie określiłem jako "kuriozalne"; przecież regulaminy obowiązują OBIE STRONY. Więc skoro każdy punkt regulaminu, nie "zabezpieczony" stosowną groźbą, można spokojnie "olać" - to po co byłyby w ogóle jakiekolwiek regulaminy? Nie rozumiem. Poddawać się łatwo nie mam zwyczaju - ale muszę zaczekać na uzasadnienie wyroku, aby było się do czego odnieść. -- |
|
Data: 2010-02-17 07:54:22 | |
Autor: Gabriel | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Użytkownik "Nieco wkurzony" <ktos_poszkodowany@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hlehsu$4f6$1inews.gazeta.pl... Przyznam, że takie orzeczenie sądu to dla mnie zaskoczenie kompletne, ibo sugeruje, że taką umową, której KAŻDY Z OSOBNA zapis nie jest"zabezpieczony" taką "indywidualnie dodaną sankcją", to można sobie... podetrzeć. Mimo, że Szczerze mowiac po przeczytaniu Twojego posta, napisalem maila do naszego prawnika. Celem ewentualnego przygotowania nowych umow i skorygowania starych. Strzeżonego... wiadomo kto strzeże:) Dziwny przypadek. Niech mi przynajmniej z twojego szczatkowego opisu wywnioskuja ewentualne zabezpieczenia na przyszlosc. Jedyne, co moge Ci polecic - to pojscie z tej grupy do normalnego prawnika/biura prawnego. Tracisz pieniadze z powodu zerwanej umowy, a teraz sily i czas na to zeby sie przekomarzać na grupie dyskusyjnej??? To nie jest poradnia prawnicza. Prawnikow to tu chyba w ogole nie ma. Tutaj jest grupa dyskusyjna, i w zasadzie wszystko co ktos napisze to "jego wlasna opinia, jego IMO itp.". No chyba ze szukales grupy moralnego wsparcia i myslales ze zaraz sie znajdzie ktos, kto cie wirtualnie poklepie po ramieniu:) No coz.. poklepac moge, bo przynajmniej z tego co ja zrozumialem z twojego postu, to wyszlo dziwnie i niekorzystnie dla ciebie. Ze swojej strony poradze tylko: nawet jesli masz racje w calym tym sporze, to mniej zapalczywosci. Wystarczy przesledzic twoje reakcje na uwagi i uszczypliwosci ze strony grupowiczow. Rozumiem ze jestes zdenerwowany i "chodzisz caly" tą sprawą, ale trza wyluzowac troszke, bo sie psychicznie zameczysz. Poza tym na chlodno chyba lepiej bedzie myslec. -- Pozdrawiam Gabriel Zastawnik http://www.monitoringkomputera.pl - Monitoring Komputera |
|
Data: 2010-02-17 08:13:32 | |
Autor: Al Kwasone | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Gabriel napisał(a):
Jedyne, co moge Ci polecic - to pojscie z tej grupy do normalnegoTo samo dotyczy każdego prawnika, chyba że akurat jest sędzią i wydaje wyrok. AK |
|
Data: 2010-02-17 08:37:35 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
Al Kwasone pisze:
Gabriel napisał(a): Co prawda to prawda - prawnik za opinię kasę weźmie, a odpowiedzialności już nie ;-/ Z drugiej strony może mieć, ahem, "dobre zrozumienie" z sędzią i wie, jakie, ahem, argumenty sędziemu przekazać (mryg-mryg). |
|
Data: 2010-02-17 11:20:30 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy? | |
On Wed, 17 Feb 2010, Gabriel wrote:
Jedyne, co moge Ci polecic - to pojscie z tej grupy do normalnego O czymś zapomniałeś. On to *już* zrobił. Na razie jest w plecy sprawę w I instancji. Tracisz pieniadze z powodu zerwanej umowy, a teraz Nic za darmo - w ogniu tej utraty sił i czasu jest pewna szansa na zrozumienie źródeł i mechaniznów, być może również własnych błędów. Od prawnika dobrze będzie, jak coś szczątkowo się dowie, przecież prawnikowi nie płaci za wykład, lecz jedynie "czynności". Do tego, o ile można się spodziewać że prawnik *sam* nie podejmie czynności niekorzystnej dla sprawy, to wcale nie ma pewności co zrobi jak klient postanowi wpakować się (samemu) w środek czarnej dziury (może równie dobrze tylko o to zadbać, żeby za obsługę z góry zapłacił). Tutaj jest grupa Prawda. Powinno być "wydaje mi się że": http://groups.google.pl/group/pl.soc.prawo.podatki/msg/0eb855aa9e37e3f7 Tak mi się ROTFlastycznie skojarzyło :) pzdr, Gotfryd |