Otóż pewnego razu pewien mężczyzna postanowił założyć rodzinę. W tym celu ożenił się z pewną kobietą. Gdy zamieszkali razem okazało się, że oblubienica już jest w ciąży. Mężczyzna zastanawiał się co robić — wodził niewidzącymi oczami po suficie i ścianach i drapał się w głowę. Wyczuwszy na niej rogi postanowił czym prędzej wziąć rozwód z niewierną. Szybko jednak wyszło na jaw, że ciąża nie jest wynikiem zdrady. We śnie, gdy spał, ukazał mu się oto anioł pański i oznajmił, że żona jest w ciąży z Duchem Świętym. A bycie w ciąży z Duchem Świętym nie jest zdradą. http://www.tokfm.pl/blogi/dywagacje/2012/12/mysle_wiec_bredze/1#BoxSlotII2img
* Nie jestem niestety gejem.
ln.