Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czy naprawde jest tak zle??

Czy naprawde jest tak zle??

Data: 2010-07-18 19:05:31
Autor: jack
Czy naprawde jest tak zle??
Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?
pozdro.jack

--


Data: 2010-07-18 19:46:42
Autor: DoQ
Czy naprawde jest tak zle??
jack pisze:
Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?

Kilkuletni diesel z przebiegiem 100.000km z komisu... tia.. :)


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-07-18 21:04:05
Autor: ToMasz
Czy naprawde jest tak zle??
DoQ pisze:
jack pisze:
Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?

Kilkuletni diesel z przebiegiem 100.000km z komisu... tia.. :)

ja miałem 10tyś i znalazłem takiego citroena, funkiel nówka nie bity. Po
sprawdzeniu wstępnym okazało sie ze: model z fabryki wyszedł z 2
poduszkami - teraz ma 4 w tym 2 zamontowane na kropelke. klape ma z
innego modelu. niedomagają centralne zamki, ma 2 warstwy lakieru, ten
pod spodem jest bardziej oryginalny. Coś jakby "złom i oszustwo"
po dokładnym sprawdzeniu, okazało sie ze silnik bez zająknięcia odpala
przy -15stopniach, auto jedzie prościusieńkko, hamuje równo i
skutecznie, pali mało paliwa, klima działa i jest szczelna. Kupiłem i
jestem zadowolony. (prawie 3.5 roku)

Niemniej jednak, gdybym wtedy kupił i _nie wiedział_ o "problemach"
jakiejśtam wypadkowej historii, to czułbym sie oszukany, i planował
krwawą zemste.


ToMasz

Data: 2010-07-18 22:52:40
Autor: maurycy123
Czy naprawde jest tak zle??

Kilkuletni diesel z przebiegiem 100.000km z komisu... tia.. :)


Sąsiad ma 7-letnie Renaut (nie pamiętam jakie ( za dużo piwa -))).
Kupił go jako trzy latka. teraz ma przejechanae ok 70.000.
Kupiony od znajomych i nie zajechany.
On nim do "kościoła jeździł".
Żal auta sprzedawać bo nikt mu nie uwierzy w ten przebieg.
Więc czasami zdarzają się perełki ;-)


Pozdrawiam.
Maurycy123.

Data: 2010-07-18 23:24:40
Autor: DoQ
Czy naprawde jest tak zle??
maurycy123 pisze:

Żal auta sprzedawać bo nikt mu nie uwierzy w ten przebieg.
Więc czasami zdarzają się perełki ;-)

W komisie? :)

Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-07-19 11:30:12
Autor: m
Czy naprawde jest tak zle??

Użytkownik "DoQ" <pawel.doq@gmail.com> napisał w wiadomości news:i1vrk1$afq$1mx1.internetia.pl...
W komisie? :)

A dlaczego nie? Jak stracę sentyment do niewiele wartego starocia, tez oddam do komisu. Rodzina, znajomi auta mają, niech się handlarz tym zajmie. Co z tego, ze 1 właściciel, znikomy przebieg, bezwypadku? Dla 100zl różnicy nie chce mi się oglądać ogladaczy malkontentów.

Data: 2010-07-19 11:49:51
Autor: DoQ
Czy naprawde jest tak zle??
m pisze:

A dlaczego nie? Jak stracę sentyment do niewiele wartego starocia, tez oddam do komisu. Rodzina, znajomi auta mają, niech się handlarz tym zajmie. Co z tego, ze 1 właściciel, znikomy przebieg, bezwypadku? Dla 100zl różnicy nie chce mi się oglądać ogladaczy malkontentów.

Ale kogo interesuje twoj niewiele warty staroc?


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-07-19 14:19:37
Autor: kamil
Czy naprawde jest tak zle??


"DoQ" <pawel.doq@gmail.com> wrote in message news:i21799$kbu$1mx1.internetia.pl...
m pisze:

A dlaczego nie? Jak stracę sentyment do niewiele wartego starocia, tez oddam do komisu. Rodzina, znajomi auta mają, niech się handlarz tym zajmie. Co z tego, ze 1 właściciel, znikomy przebieg, bezwypadku? Dla 100zl różnicy nie chce mi się oglądać ogladaczy malkontentów.

Ale kogo interesuje twoj niewiele warty staroc?

Dla wielu osob samochod za 10tys zl to niewiele warty staroc i nie beda tracic czasu na uzeranie sie z tlumem zawracaczy dupy z miernikiem lakieru i szwagrem przez dwie godziny, ktorzy i tak nic nie kupia. Oddac do komisu i zapomniec.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-07-19 19:23:13
Autor: ToMasz
Czy naprawde jest tak zle??
kamil pisze:


"DoQ" <pawel.doq@gmail.com> wrote in message
news:i21799$kbu$1mx1.internetia.pl...
m pisze:

A dlaczego nie? Jak stracę sentyment do niewiele wartego starocia,
tez oddam do komisu. Rodzina, znajomi auta mają, niech się handlarz
tym zajmie. Co z tego, ze 1 właściciel, znikomy przebieg, bezwypadku?
Dla 100zl różnicy nie chce mi się oglądać ogladaczy malkontentów.

Ale kogo interesuje twoj niewiele warty staroc?

Dla wielu osob samochod za 10tys zl to niewiele warty staroc i nie beda
tracic czasu na uzeranie sie z tlumem zawracaczy dupy z miernikiem
lakieru i szwagrem przez dwie godziny, ktorzy i tak nic nie kupia. Oddac
do komisu i zapomniec.

mam pewną teorie dlaczego jest tylu oszukanych. Otórz idąc do komisu na
co patrzysz? na lakier przedewszystkim. Najlepszy lakiet jest na
rozbitakach i odpicowanych autach. PAtrze teraz na Partnera mojej matki,
kupionego jako nowy w 1996r. rozpacz czarna, lakier wypłowiały,
gdzieniegdzie poobijany kamieniami, przerysowany bok. Tyle ze auto przez
całe swoje życie woziło powietrze, a zrobiło zaledwie 170tyś km. Chce
ktoś? niema chętnych na brzydactwo.

ToMasz

Data: 2010-07-18 19:57:20
Autor: Michał
Czy naprawde jest tak zle??
jack <jackglajtWYTNIJTO@vp.pl> napisał(a):
Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?
pozdro.jack

Ja bym nie przesadzał i 25k starcza na naprawdę fajne auto :)

Od handlarza kupowane było Lancia K - nie oszukał w niczym !
(auto od 2lat robi 80km dziennie).

Z komisu kupowałem Safrane ph2, nie oszukał w niczym ! (nie komentowaliśmy tylko przebiegu ~160 053km zrobionego z około 600 000km),
tu była moja wina że kupiłem z silnikiem volvo, a nie renault i wyposażenie mam zbliżone do mondeo :(

był stary Lexus LS którego prawie kupiłem, i też wydawał się być ok.

Nie jest źle, na moje oko.
prywatnie ludzie też robią jaja, ale do handlarzy którzy serio z tego żyją, i im zależy żeby gość kupił u niego następne i następne...

pozdrawiam.

--


Data: 2010-07-19 11:35:13
Autor: Jacek
Czy naprawde jest tak zle??

tu była moja wina że kupiłem z silnikiem volvo, a nie renault

no tak, przeciez renault ma najlepsze silniki

Data: 2010-07-19 22:37:56
Autor: Michał
Czy naprawde jest tak zle??
Jacek <monia@spam-wp.pl> napisał(a):

> tu była moja wina że kupiłem z silnikiem volvo, a nie renault no tak, przeciez renault ma najlepsze silniki

to bardziej o to co było do nich dokładane :) i jak wyciszone.
volvo jest o tyle dobre że podobno się popsuć nie daje - testowałem prawda, ale nie wiem czy aż tak jak fiatowskie rzędówki 5 cylindrowe :)


pozdrawiam.

--


Data: 2010-07-18 23:46:19
Autor: Kuba \(aka cita\)
Czy naprawde jest tak zle??

Użytkownik "jack" <jackglajtWYTNIJTO@vp.pl> napisał w wiadomości news:47f6.00000776.4c43345bnewsgate.onet.pl...
Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?
pozdro.jack


sranie w banie z takimi artykułami.

W komisach są auta, ktorymi do niedawna ktoś jeździł. Jesli więc nie da sie kupić auta tzn ze każde auto na polskiej drodze to złom, łacznie z wszystkimi tu obecnych.

Problem  w tym, ze ludzie szukając auta zaczynaja od szukania okazji.. a później są zdziwieni. Owszem - nie da sie wszystkiego zmierzyć jedną miarką i nie wszystko tu jest takie proste, ale ogólnikowe stwierdzenia typu "nie da sie" "handlarz=oszust" itd to nic innego jak nieznajomość zagadnienia.

Z resztą już tu kiedyś sie o tym rozpisywałem, a chwilowo nie chce mi sie elaboratów powtarzac.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka

Data: 2010-07-19 09:46:32
Autor: BaX
Czy naprawde jest tak zle??

Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?
pozdro.jack


sranie w banie z takimi artykułami.

W komisach są auta, ktorymi do niedawna ktoś jeździł. Jesli więc nie da sie kupić auta tzn ze każde auto na polskiej drodze to złom, łacznie z wszystkimi tu obecnych.

Bo to trzeba szukać auta w odpowiedniej klasie, a nie 5-letniego BMW czy Audi za 25kzł bo takie stoją w komisach.

Data: 2010-07-19 22:33:09
Autor: PaPi
Czy naprawde jest tak zle??
W komisach są auta, ktorymi do niedawna ktoś jeździł. Jesli więc nie da
sie kupić auta tzn ze każde auto na polskiej drodze to złom, łacznie z
wszystkimi tu obecnych.

Dlaczego kazde auto ? Czesc ludzi (wcale niemala) kupuje nowe samochody. Inni kupuja auta w tzw. "rodzinie".

Problem w tym, ze ludzie szukając auta zaczynaja od szukania okazji.. a
później są zdziwieni.

Pitolenie.
Dwa lata temu mialem na auto (uzywane) kolo 60kzl. Mialo byc maksymalnie dwuletnie i byc dieslem z koncernu VW - 2.0, 1.9.
Najchetnie by bylo to A3 (pieciodrzwiowe) albo A4.
Jezdzilem po Polsce polnocnej i ogladalem kilkanascie aut. Wszystkie, ktore widzialem mialy naprawy blacharskie (czujnik grubosci, nierowne spasowanie elementow, nawet slady pasty polerskiej w zaglebieniach).
Jeden na te kilkanascie mial gwarancje producenta - a powinny miec wszystkie.

Data: 2010-07-20 12:25:35
Autor: J.F.
Czy naprawde jest tak zle??
Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał
sranie w banie z takimi artykułami.
W komisach są auta, ktorymi do niedawna ktoś jeździł. Jesli więc nie da sie kupić auta tzn ze każde auto na polskiej drodze to złom, łacznie z wszystkimi tu obecnych.

Jezdzil, jezdzil, i przyp* :-)
Jezdzil, jezdzil i zrobilo sie 199 na liczniku.
Jezdzil, jezdzil i uslyszal od mechanika "sprzedaj pan to czym predzej" :-)

Problem  w tym, ze ludzie szukając auta zaczynaja od szukania okazji.. a później są zdziwieni. Owszem - nie da sie wszystkiego zmierzyć jedną miarką i nie wszystko tu jest takie proste, ale ogólnikowe stwierdzenia typu "nie da sie" "handlarz=oszust" itd to nic innego jak nieznajomość zagadnienia.

Ale czyz nie jest tak ze handlarz najpierw cofa licznik ?
Albo naprawia auto i wypisuje "bezwypadkowy" :-)

J.

Data: 2010-07-19 00:20:14
Autor: Tomasz Pyra
Czy naprawde jest tak zle??
jack pisze:
Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?

Problem IMO mają ci którzy chcą przy okazji zrobić interes życia i samochód ma mieć mało lat, niski przebieg i ma być tanio...
No i w tej kategorii łatwo trafić gniota.

Natomiast jeżeli ktoś przyjmie do wiadomości że za te 25000 to nie będzie klasa średnia, mocny diesel i rocznik 2005, to znajdzie coś przyzwoitego.

Data: 2010-07-19 09:55:34
Autor: Ariusz
Czy naprawde jest tak zle??
W dniu 2010-07-19 00:20, Tomasz Pyra pisze:
jack pisze:
Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?

Problem IMO mają ci którzy chcą przy okazji zrobić interes życia i
samochód ma mieć mało lat, niski przebieg i ma być tanio...
No i w tej kategorii łatwo trafić gniota.

Natomiast jeżeli ktoś przyjmie do wiadomości że za te 25000 to nie
będzie klasa średnia, mocny diesel i rocznik 2005, to znajdzie coś
przyzwoitego.




Właśnie jestem po przygodach z kupnem, szukałem w Polsce i owszem na początku tych tanich, potem tych w średnich cenach i w zasadzie nie ma reguły, większość samochodów mimo zapewnień sprzedawców było mniej lub więcej uszkodzonych, szczytem było mówienie, że samochód jest idealny a w rzeczywistości miał zbitą tylną lampę, wgniecione drzwi a tapicerka nadawała się do wymiany, a najlepsze było stwierdzenie sprzedawcy - przecież na 10 letni samochód to ideał ...

Może obrażę kogoś uczciwego za co z góry przepraszam ale POLSCY HANDLARZE to w większości oszuści.

Niestety samochody, które wydawały się być ok były w cenach wiele wyższych od przeciętnych.

Dlatego postanowiłem pojechać do Niemiec - nie miałem zamiaru jechać na giełdę ale skoro już byłem blisko Essen to wybrałem się i tam - w zasadzie giełda ta nie różniła się wiele od naszych - przed wjazdem handlarze próbujący kupić okazję, na placu odpicowane merce, audi i bmw - te samochody królują na niemieckich drogach i pewnie dlatego też na giełdzie.

Ceny na początku większe od cen z mobile.de ale im bliżej końca tym bardziej spadały.
Mi spodobało się jedno auto. Opel Vectra Diesel z 2002 r. na początku za 3900E jak odchodziliśmy od samochodu to sprzedawca już wołał 3100 po oględzinach auto IGŁA jak z salonu, łącznie z silnikiem można było z niego jeść i to wzbudziło moją podejrzliwość poprosiłem sprzedawcę o nr telefonu - powiedziałem mu, że możemy się umówić po giełdzie pojechać na warsztat i ewentualnie dobijemy targu - ten kategorycznie odmówiła i albo kupuję od razu albo wcale, a numeru tel. on nie poda... z giełdy wyjechałem więc niczym.

Następnym był salon piękne mondeo z 2002 roku, diesel, wg ogłoszenia lekko puknięty z tyłu. Dzwonimy do sprzedawcy, ten nas zapewnił, że auto ok wszystko dobrze działa, tylko tak jak na zdjęciach z tyłu puknięty. Jedziemy, faktycznie auto lekko z tyłu puknięte, pracownik otwiera nam samochód ale ten nie zapala - polecał po akumulator, a my w międzyczasie otwieramy maskę i wypada przednia lampa, potem po lekkim dotknięciu zderzak - odkręcamy osłonę, a tam masakra... zderzak i lampy tylko do zdjęcia założone, nawet nie przykręcone.

Kolejny auto to Laguna z 2001 r 147 tys. km 1.9 dci - po oględzinach faktycznie igła, w środku trochę sierści z psa, tapicerka nie poprzecierana, książka prowadzona do 80 tys. km. i do 2008 r. jazda próbna ok, elektryka sprawna (poza 2 drobnymi znanymi lagunowcą awariami). Znając jednak problemy tych silników zwłaszcza z turbiną 10 razy pytamy o jej stan - zapewnieni przez sprzedawcę, że jest ok i jak wyjedziemy na autostradę i przejedziemy nawet kilkaset km i coś było by nie tak to oda nam kasę. OK kupujemy.

Niestety po 300 km z rury czarne dymy i komunikat, einspritzung defekt. Za chwilę auto słabnie - chyba sobie wykrakałem tą turbinę... Tel. do sprzedawcy i słyszę, że mogę się w dupę pocałować bo widziałem co brałem...

Tak więc oszuści nie tylko są w Polsce...

PAMIĘTAJCIE jednak, że w UE istnieje prawo, że jeżeli kupuje się używany samochód od Podmiotu Gospodarczego, który jako działalność ma sprzedaż aut to to na taki samochód mamy roczną gwarancję - dotyczy to również Polski (radzę poszukać w necie i poczytać co i jak). Ja jestem po rozmowach z Europejskim Centrum Konsumentów i po wysłaniu pisma do sprzedawcy z żądaniem pokrycia kosztów naprawy.

Potwierdza się jeszcze jedna rzecz - jest to mój 4 samochód i do każdego po kupnie musiałem dołożyć około 3 tys. zł (oczywiście w to wliczone są: wymiana klocków i rozrządu oleju i inne bieżące i mniej bieżące naprawy)

______________________________

Jeszcze kilka ciekawostek - jadąc po auto na niemieckich autostradach na pasie awaryjnym stały co kawałek bmw - nie służyły im upały. Najwięcej francuskich samochodów jechało na lawetach, sporo z nich była nie do poznania, a większość była dość mocna stłuczona.


Teraz widzę, że najlepiej kupić auto w niemieckich salonach, auta, które zostają zostawione w rozliczeniu - są one na sprawdzone i ewentualnie naprawione, mają pełną dokumentację i historię są z prawdziwą roczną gwarancją. Wada to rocznik i cena bo zazwyczaj są to auta do 5 lat ale i trafiają się i starsze i w cenach od 5 do 8 tys euro

Życzę udanych zakupów

Ariusz

Data: 2010-07-19 10:20:01
Autor: BaX
Czy naprawde jest tak zle??


Może obrażę kogoś uczciwego za co z góry przepraszam ale POLSCY HANDLARZE to w większości oszuści.

Niestety samochody, które wydawały się być ok były w cenach wiele wyższych od przeciętnych.

Buehehehehe, bo u nas większość szukających auta to debile liczące na cud. Średnie ceny allegro i otomoto to ceny za śmieci i jeżdzący złom i każdemu patrząc na te oferty wydaje się, że normalny człowiek dobre auto sprzeda w tej cenie. Jak by zrozumieli, że handlarzowi nie opłaca się sprowadzać dobrego auta to by nie żyli w świecie fantazji. A nie opłaca się dlatego bo nawet jak by takie sprowadził to go nie sprzeda bo jego 'koledzy' sprowadzą ze te same pieniądze dwa, zrobią i zarobią. A że handlarz żyje z handlu to jak nie sprzedaje gryzie kit i kólko się zamyka.

Data: 2010-07-19 10:52:02
Autor: Ariusz
Czy naprawde jest tak zle??
W dniu 2010-07-19 10:20, BaX pisze:
Może obrażę kogoś uczciwego za co z góry przepraszam ale POLSCY HANDLARZE
to w większości oszuści.

Niestety samochody, które wydawały się być ok były w cenach wiele wyższych
od przeciętnych.
Buehehehehe, bo u nas większość szukających auta to debile liczące na cud.

Taaa.. POLSKA mentalność - nie HANDLARZ jest zły mimo, że oszukuje tylko uczciwy kupujący to debil bo chce po prostu kupić samochód.

Średnie ceny allegro i otomoto to ceny za śmieci i jeżdzący złom i każdemu
patrząc na te oferty wydaje się, że normalny człowiek dobre auto sprzeda w
tej cenie. Jak by zrozumieli, że handlarzowi nie opłaca się sprowadzać
dobrego auta to by nie żyli w świecie fantazji. A nie opłaca się dlatego bo
nawet jak by takie sprowadził to go nie sprzeda bo jego 'koledzy' sprowadzą
ze te same pieniądze dwa, zrobią i zarobią. A że handlarz żyje z handlu to
jak nie sprzedaje gryzie kit i kólko się zamyka.



Mi samochód potrzebny jest do jazdy i nie chce mi się myśleć, co mam w nim zrobić. Niech sobie auto będzie po  stłuczce sam jeden samochód miałem kilka razy puknięty, a to w drzwi mi wjechali, a to ktoś cofał i mi zderzak uszkodził... owszem każda kolizja niesie za sobą jakieś trwałe uszkodzenia. Niech handlarz powie, że to auto było bite ale zostało zrobione jak się należy, przecież to można sprawdzić.

Ariusz

Data: 2010-07-19 11:02:15
Autor: BaX
Czy naprawde jest tak zle??


Może obrażę kogoś uczciwego za co z góry przepraszam ale POLSCY HANDLARZE
to w większości oszuści.

Niestety samochody, które wydawały się być ok były w cenach wiele wyższych
od przeciętnych.
Buehehehehe, bo u nas większość szukających auta to debile liczące na cud.

Taaa.. POLSKA mentalność - nie HANDLARZ jest zły mimo, że oszukuje tylko uczciwy kupujący to debil bo chce po prostu kupić samochód.

A ja tak gdzieś napisałem? Dla mnie handlarz to oszuszt z założenia ale gdyby potencjalni klienci mieli o jeden zwój w mózgu więcej od kury to by nie kupowali TANICH OKAZJI jako BEZWYPADKOWYCH IGIEŁ. Jest klient jest towar. U nas rynek samochodowy jest taki chory, że większość aut pomiędzy 5-10 lat handlarze 'rozdają' za bezcen względem ich odpowiedników za granicą. Różnica jest taka, że u nas to są strupy byle jak podpicowane, aby wyjechały z placu i nie rozleciały się za bramą. A Kowalski się cieszy jak małpa z banana bo ma wypas limuzyne w dizlu w faktycznej cenie pierdziela.

Data: 2010-07-19 12:21:42
Autor: Ariusz
Czy naprawde jest tak zle??
W dniu 2010-07-19 11:02, BaX pisze:
Może obrażę kogoś uczciwego za co z góry przepraszam ale POLSCY
HANDLARZE
to w większości oszuści.

Niestety samochody, które wydawały się być ok były w cenach wiele
wyższych
od przeciętnych.
Buehehehehe, bo u nas większość szukających auta to debile liczące na
cud.

Taaa.. POLSKA mentalność - nie HANDLARZ jest zły mimo, że oszukuje tylko
uczciwy kupujący to debil bo chce po prostu kupić samochód.

A ja tak gdzieś napisałem? Dla mnie handlarz to oszuszt z założenia ale
gdyby potencjalni klienci mieli o jeden zwój w mózgu więcej od kury to by
nie kupowali TANICH OKAZJI jako BEZWYPADKOWYCH IGIEŁ. Jest klient jest
towar. U nas rynek samochodowy jest taki chory, że większość aut pomiędzy
5-10 lat handlarze 'rozdają' za bezcen względem ich odpowiedników za
granicą. Różnica jest taka, że u nas to są strupy byle jak podpicowane, aby
wyjechały z placu i nie rozleciały się za bramą. A Kowalski się cieszy jak
małpa z banana bo ma wypas limuzyne w dizlu w faktycznej cenie pierdziela.


No fakt nie napisałeś, a mi chodziło o zwykłą przyzwoitość - kupujący ma prawo być "debilem" w kwestii aut.

Co do samych samochodów - większość dróg w Polsce nie pozwala jechać szybko, nawet jak ostatnio odebrałem samochód z naprawy i chciałem go wypróbować za radą mechanika przejechać się kawałek z prędkością ponad 120k/h  to niestety nie było gdzie - bo albo ruch albo droga nie pozwala.

Dlatego często samochody dopiero po jakimś czasie ujawniają swe wady bo nie ma gdzie nimi konkretnie się przejechać.

Co do tanich okazji, sam sprzedawałem 3 samochody, nigdy nie ukrywałem ich stanu, i nie udało mi się ich sprzedać drożej niż przeciętna cena rynkowa, mimo, że samochody, którymi jeździłem i obecne mam są sprawne
lub podawane było co jest do zrobienia.

Ariusz

Data: 2010-07-19 12:53:41
Autor: BaX
Czy naprawde jest tak zle??
Co do tanich okazji, sam sprzedawałem 3 samochody, nigdy nie ukrywałem ich stanu, i nie udało mi się ich sprzedać drożej niż przeciętna cena rynkowa, mimo, że samochody, którymi jeździłem i obecne mam są sprawne
lub podawane było co jest do zrobienia.

Bo u nas wszystkie są w idealnym stanie i taki "Kowalski" sobi myśli po co będe przepłacał jak kupie "takie samo" taniej. Przecież wszystkie są takie tanie, a tylko pare drożej. Tyle, że tak naprawdę te 9/10 to sprowadzone strupy na handel, ta 1/10 to często krajówka z papierami i bez przeszłości albo bardzo dobrze utrzymana sztuka.

Data: 2010-07-19 20:47:41
Autor: Irokez
Czy naprawde jest tak zle??
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4c437e1d$0$17091$65785112news.neostrada.pl...
jack pisze:
Przeczytałem artykuł;
http://motoryzacja.interia.pl/news/komisy-zlom-i-oszusci,1507295
I zastanawiam sie czy naprawde mająć 25000złotych nie ma co wybrać??
A co jak mam jedynie 10000zł?

Problem IMO mają ci którzy chcą przy okazji zrobić interes życia i samochód ma mieć mało lat, niski przebieg i ma być tanio...
No i w tej kategorii łatwo trafić gniota.

Natomiast jeżeli ktoś przyjmie do wiadomości że za te 25000 to nie będzie klasa średnia, mocny diesel i rocznik 2005, to znajdzie coś przyzwoitego.

może...
na poczatku wziełem 25k i patrze co kupię.. ok.. chcę młodsze, 4-5 lat więc.. 35k..hmm.. no dobra 40..
Jak doszedłem do 50k i oglądnęłem A6 2.0TDI to stwierdziłem że to dużo wiekszy gniot niz takie za 25 na dzień dobry silnik do wymiany bedzie w najbliższym czasie..
No i dałem sobie spokój z oglądaniem. Wypocznę, wyciagnę znowu 35k i spróbuję.

--
Irokez
AR 156 2.4JTD

Data: 2010-07-19 22:29:04
Autor: PaPi
Czy naprawde jest tak zle??
na poczatku wziełem 25k i patrze co kupię.. ok.. chcę młodsze, 4-5 lat
więc.. 35k..hmm.. no dobra 40..

:-) Prawie dwa lata temu szukalem 2 rocznego na gwarancji diesla 2.0, 1.9.
W gre wchodzily A3/A4, Seat Leon, Octavia, Golfy - czyli VW. Choc najbardziej zalezalo mi na Audi.
Mialem na ten cel przeznaczone jakies 60 kzl.
Obejrzalem w Trojmiescie, Bydgoszczy, Szczecinie i Koszalinie kilkanascie samochodow. Specjalista ze mnie zaden - kierowalem sie przy ogladaniu radami z sieci.
I doslownie KAZDY samochod, ktory ogladalem mial jakas przygode blacharska. Oczywiscie KAZDY byl w ogloszeniu bezwypadkowy.
Do tego jeden z ogladanych audi na wszystkie mial wazna gwarancje mechaniczna (poltoraroczne A3 2.0 TDI za prawie 90kzl, taki sam nowy kosztowal wtedy 105kzl) - reszta albo w ogole jej nie miala albo VW Polska twierdzil ze jest niewazna.
Skonczylo sie na kupnie nowej octavii za 10kzl wiecej. Jak ktos wierzy w bajki o tanich prawie nowych autach to zycze powodzenia. Nie twierdze, ze nie da sie kupic za dobre pieniadze 5-8 letniego auta. Ale szukanie dobrego rocznego, dwulatka czy nawet trzyletniego samochodu to wiara w gruszki na wierzbie.

Data: 2010-07-19 23:38:22
Autor: Michał
Czy naprawde jest tak zle??
PaPi <raz@dwa.trzy> napisał(a):
> na poczatku wziełem 25k i patrze co kupię.. ok.. chcę młodsze, 4-5 lat
> więc.. 35k..hmm.. no dobra 40..

:-) Prawie dwa lata temu szukalem 2 rocznego na gwarancji diesla 2.0, 1.9.
W gre wchodzily A3/A4, Seat Leon, Octavia, Golfy - czyli VW. Choc najbardziej zalezalo mi na Audi.
Mialem na ten cel przeznaczone jakies 60 kzl.
Obejrzalem w Trojmiescie, Bydgoszczy, Szczecinie i Koszalinie kilkanascie samochodow. Specjalista ze mnie zaden - kierowalem sie przy ogladaniu radami z sieci.
I doslownie KAZDY samochod, ktory ogladalem mial jakas przygode blacharska. Oczywiscie KAZDY byl w ogloszeniu bezwypadkowy.
Do tego jeden z ogladanych audi na wszystkie mial wazna gwarancje mechaniczna (poltoraroczne A3 2.0 TDI za prawie 90kzl, taki sam nowy kosztowal wtedy 105kzl) - reszta albo w ogole jej nie miala albo VW Polska twierdzil ze jest niewazna.

ile - co ??? i ?? A3 za 90k pln ?
znajomy o ile dobrze pamiętam kupował kilka gołych A6 (nowe) za 90k kilka pln ze 3 lata temu...

kto daje 90k pln za a3 ?


pozdrawiam.

--


Data: 2010-07-20 10:33:23
Autor: PaPi
Czy naprawde jest tak zle??
ile - co ??? i ?? A3 za 90k pln ?

www.audi.pl i tam konfigurator.
Gole A3 (wersja attraction) z 2.0 TDI z lakierem metalik kosztuje 110 kzl.

znajomy o ile dobrze pamiętam kupował kilka gołych A6 (nowe)
za 90k kilka pln ze 3 lata temu...

Taaa taaa. I za darmo dorzucali A8 do tego.
Najtansze gole nowe A6 (pewno niedostepne u zadnego dealera) nawet bez lakietu metalik z silnikiem benzynowym 2.0 kosztuje 151 kzl.

kto daje 90k pln za a3 ?

Ktos kogo nie stac na nowe za 110 kzl ?

Data: 2010-07-20 08:16:36
Autor: Tomek
Czy naprawde jest tak zle??
bajki o tanich prawie nowych autach to zycze powodzenia. Nie twierdze, ze nie da sie kupic za dobre pieniadze 5-8 letniego auta. Ale szukanie dobrego rocznego, dwulatka czy nawet trzyletniego samochodu to wiara w gruszki na wierzbie.

Zgadza sie. Tak na logike, kto pozbywa sie dobrego auta po 2-3 latach jezdzenia? Przeciez te auta powinny byc praktycznie w stanie jak nowe, na gwarancji lub krotko po, z pelnym serwisem i duza strata wartosci po tych kilku pierwszych latach. Owszem, czasami ktos sprzedaje, bo ma zachcianke na nowszy model, albo potrzebuje szybko kasy. Ale ile takich przypadkow spotyka sie na rynku? 1%%? W dodatku najczesciej takie auto trafia do kogos w rodzinie/znajomego/sasiada a nie do komisu.
Dlatego ja celuje poki co w auta 5-6 letnie, ktore kilka lat mi jeszcze posluza. Z tego przedzialu na ogol cos wartego uwagi (oczywiscie nie idealnego i zawsze konieczne sa mniejsze lub wieksze inwestycje) sie znajdzie w miare szybko. Potem przeskok na nowe, nieuzywane (mam nadzieje).
Swoja droga, chyba rynek troche normalnieje. Niedawno szukalem auta, oczywiscie najlatwiej pojechac do komisow. W wielu odpicowane zlomy, fakt. Ale trafilem tez na (tak mi sie wydaje) uczciwych gosci, ktorzy oczywiscie swoj towar zachwalali, ale nie ukrywali historii auta i przebiegi byly nawet realne (typu 220tys w 5-letnim Focusie TDCI). Jak kupowalem poprzednie auto w 2004r takie rzeczy sie nie zdarzaly ;) Najgorsze co moze byc to chyba kupic auto od handlarza co wystawia swoje auto na chodniku przed domem.

--
Tomek

Data: 2010-07-20 10:18:18
Autor: Auto
Czy naprawde jest tak zle??
Według moich obserwacji problem z samochodami używanymi polega na tym że ludzie szukają cen nie samochodow.
Ostatnio sprzedawałem / próbowałem sprzedać dwa auta
1) ideał czyli kilkuletni, bezwypadkowy diesel z 100 000 przebiegu udokumentowane fakturami
2) powypadkowy samochód gdzie jedynym dokumentem był dowód i karta pojazdu

Ad1) cena wyższa od średniej rynkowej o ok. 10%
Ad2) cena niższa od rynkowej o jakieś 15%

Ad1) nie sprzedał się przez 2 edycje ogłoszenia - a potencjalnych klientów wraz z szwagrami i tanimi miernikami lakieru żegnałem po propozycjach (-20%) środkowym palcem i w końcu zrezygnowalem ze sprzedaży za bezcen dobrego samochodu
Ad2) sprzedany w 24h

Wniosek
cena robi cuda
Wniosek ogólny co do handlarzy - tylko duże sieci, duże komisy - czyli firmy dbające o markę, reszta to drobne cwaniaki (z wyjątkami tylko potwierdzającymi regułę) __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 5293 (20100719) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Czy naprawde jest tak zle??

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona