Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.dom   »   Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?

Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?

Data: 2010-06-18 15:11:04
Autor: kaszpir
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Witam !

W następnym roku (maj-czerwiec) czeka mnie odbiór domu.
Domek mały - 95m2 powierzchni użytkowej (nie licząc garażu 21m2 i
kotłowni 6m2)
Dodatkowo jest poddasze w którym można uzyskać około 38m2 powierzchni
użytkowej , ale na razie będzie to poddasze nie użytkowe i nie będzie
"zamieszkane".

Dom będzie zbudowany z supreksu 25cm i ocieplony 15cm styropianem
Ocieplenie podłogi - 10cm , ocieplenie sufitu - 20cm wełny. Dodatkowo
położe na poddaszu na podłodze płyty OSB.

W standardzie będzie piec na ekogroszek z podajnikiem 15KW , który
będzie ogrzewał wodę i ogrzewał także dom:)

Patrząc na ceny obecne ekogroszku jestem lekko przerażony. Dobry
polski ekogorszek (pakowany) to z dostarczeniem wydatek około
800zł !!!

Bardzo dużo ...

oczywiście jest też tańszy czeski ekogroszek , ale ma on o wiele
mniejszą wartość kaloryczną , więc trzeba go zużyć dużo dużo więcej
niż w przypadku dobrego polskiego ekogroszku i sens zakupu takiego
ekogroszku mija się chyba z celem ...

Czy nadal ekogroszek jest najtańszym paliwem opałowym ? Mimo tak
wysokiej ceny , a przecież nie ma jeszcze zimy ....

A może palić owsem ? A może prąd ???

gazu ziemnego niestety nie ma ...

Tyle że owies ma małą wartośc kaloryczną (chyba zbliżoną do czeskiego
ekogroszku ;-) , więc dużo się go zużyje , ale za to owies nie jest aż
tak drogi , no i na pewno czystszy od węgla ...

A może kominek z płaszczem wodnym ?
A może piec na drewno ?

Tyle że piec na ekogroszek z podajnikiem jest bardziej komfortowy , bo
można go ładować co kilka dni ...

Czy ktoś robił kalkulację ?

Ekogroszek przez lata mocno podrożał ...
Kiedyś był tani (patrzyłem i kosztował kiedyś nawet 300zł) , ale
obecnie jest prawie 3x droższy , więc kalkulacje które powstały kilka
lat temu nijak mają się do obecnych warunków ..

Data: 2010-06-19 00:36:50
Autor: na102
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
powiem tak ekogroszek jest tańszy od gazu  cała reszta jest tańsza
pytanie tylko takie : na ile jest ci potrzebny komfort użytkowania? i jakie co do tego masz wymagania

Data: 2010-06-18 22:46:14
Autor: kaszpir
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
On 19 Cze, 00:36, "na102" <gralem...@POCZTA.FM> wrote:
powiem tak ekogroszek jest tańszy od gazu  cała reszta jest tańsza
pytanie tylko takie : na ile jest ci potrzebny komfort użytkowania? i jakie
co do tego masz wymagania

Wiesz całe życie mieszkałem w bloku. Tam jak było mi zimno odkręcałem
termostat na grzejniku i było ciepło.
Piec na ekogroszek z podajnikiem powoduje to że opał raz załadowany
powienien starczyć na kilka dni a w okresie letnim gdy będzie
potrzebny tylko na podgrzanie wody może nawet starczy na tydzień- dwa
tygodnie ...

Jednakże obecna cena ekogorszku mnie przeraża. Kosztuje około 800zł z
dowozem. Mowa tu o polskim kalorycznym ekogroszku ...

Data: 2010-06-19 10:33:11
Autor: wolim
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Jak będziesz miał poprawnie zrobioną instalację i docieplenie, nie zużyjesz więcej węgla niż 3 tony na rok (razem z grzaniem wody).

Ja zuzywam ok. 3,5 tony rocznie, ale mam dom ok. 150m2.

W lecie także grzeję wodę. W lecie schodzi jakieś 25 kg węgla na tydzień, co powoduje, ze zasypujesz raz na miesiąc.

Nie mniej jednak piec, to zawsze piec. Musisz codziennie zajrzeć, sprawdzić, czy się dobrze pali, czy nie wygasa, czy się węgiel nie kończy. W zimie co 4-5 dni trzeba załadować węgiel, wysypać popiół. Wywóz popiołu to dodatkowy koszt, jeśli nie masz co z nim zrobić. Przelicz sobie jakieś wiadro na tydzień - to trzeba gdzieś wyrzucić, jak do pojemnika na śmieci, to częściej będziesz musiał wołać śmieciarkę.

Ogólnie, przez pierwszy sezon używania byłem załamany. Nastawiłem się, że to piec prawie bezobsługowy, a jednak czułem się jak palacz i kominiarz w jednym (przy czyszczeniu cały w sadzy - łącznie z nosem). Do tego nie mogłem dobrze ustawić pieca, ciągle albo wygasał, albo się przesypywał. Węgiel się spiekał w kalafiory wielkości piłki do tenisa i puchł jak popcorn, przez co musiałem praktycznie codziennie opróżniać popielnik. Pod koniec sezonu jakoś się przyzwyczaiłem i udało mi się w końcu na tyle wyregulować piec, że wystarczyło zajrzeć raz na jakiś czas tylko, celem kontroli. Być może to była kwestia różnych rodzajów węgla - ponoć dziś trudno o dobry ekogroszek.

Teraz w sumie załamanie mineło (ale jest lato:))

Wybierz sam - albo taniej i palenie węglem, albo nieco drożej i komfort w postaci np. pieca elektrycznego.

Jak wybierzesz kocioł elektryczny, to możesz jeszcze negocjować cenę budynku, bo odpada komin i sam kocioł jest 2-3 razy tańszy od ekogroszkowego. No i komfort bez porównania. Zaoszczędzone pieniądze możesz dołożyć do solidnego ocieplenia budynku. Z tym, że nie wiem, czy budynek ma już złącze kablowe.

Ale, jak to mówiła Daria z Randki w ciemno, wybór należy do Ciebie :)

Pozdrawiam,
MW

Data: 2010-06-19 10:42:56
Autor: Panslavista
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
"wolim" <nie@tutaj.pisz> wrote in message news:hvhvca$47q$1inews.gazeta.pl...

Zbyt duży dopływ powietrza od dołu - powoduje to tworzenie szlaki i duże straty kominowe. Lepiej mniej powietrza przez popielnika odrobinę nad palącym się opałem - dopalają się gazy zamiast uciekać przez komin, a więc więcej ciepła i niższa temperatura spalin - mniejsze straty kominowe. Spaliny wtedy to para wodna, dwutlenek węgla, małe ilości innych dwutlenków czyli mniej trujące gazy, zaś popiołek to drobny pył....

Data: 2010-06-19 18:17:56
Autor: Ikselka
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Dnia Sat, 19 Jun 2010 00:36:50 +0200, na102 napisał(a):

powiem tak ekogroszek jest tańszy od gazu  cała reszta jest tańsza
pytanie tylko takie : na ile jest ci potrzebny komfort użytkowania? i jakie co do tego masz wymagania

Kiedy już WSZYSCY zmienią piece i przejdą na ekogroszek, to stanie się on
NAJDROŻSZY :-)


--

XL tradycyjna i nieuzależniona od monopolu

Data: 2010-06-19 21:20:18
Autor: robercik-us
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Ikselka pisze:

Kiedy już WSZYSCY zmienią piece i przejdą na ekogroszek, to stanie się on
NAJDROŻSZY :-)

Wszyscy nie przejdą na ekogroszek, bo - nie zapomnij - istnieja ideologie proekologiczne i choć nie poparte jeszcze ekonomią, to coraz powszechniej stosowane. Jak dojdzie do tego jeszcze względna opłacalność tych rozwiązań, :-), czego na razie się nie obserwuje, to i kotłów na węgiel ludzie nie będą tak masowo kupować. Uzyskamy jaką taką rónowagę rynkową i węgiel przestanie drożeć :-).

A tak swoją drogą... nawet gdyby podrożał o 50 proc, to i tak będzie znacznie tańszy od prądu i nadal konkurencyjny w stosunku do gazu...

pozdr.
robercik-us

Data: 2010-06-19 21:31:45
Autor: Ikselka
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Dnia Sat, 19 Jun 2010 21:20:18 +0200, robercik-us napisał(a):

Ikselka pisze:

Kiedy już WSZYSCY zmienią piece i przejdą na ekogroszek, to stanie się on
NAJDROŻSZY :-)

Wszyscy nie przejdą na ekogroszek, bo


Owszem, przeciez nie dosłownie wszyscy - chodziło mi o "strategiczną" dla
monopolisty ilość. Wszędzie wokół widzę szaleńczy pęd - moi znajomi prawie
wszyscy zmieniają piece na te z podajnikiem na ekogroszek. My twardo jednak
przy paliwie tradycyjnym plus koks. I bez żadnej elektroniki przy piecu -
bo tutaj nie chcemy się uzależniać pod dostaw prądu (częste przerwy u nas
zimą).



- nie zapomnij - istnieja ideologie proekologiczne i choć nie poparte jeszcze ekonomią, to coraz powszechniej stosowane.

Nie mają szans wobec ciężkich zim.

Jak dojdzie do tego jeszcze względna opłacalność tych rozwiązań, :-), czego na razie się nie obserwuje,

Ano włąśnie, a kiedy się zacznie? - ja nie widze opłacalności ani jej
perspektyw W NASZYM KLIMACIE.

to i kotłów na węgiel ludzie nie będą tak masowo kupować.


Wrócą, wrócą do nich.

Uzyskamy jaką taką rónowagę rynkową i węgiel przestanie drożeć :-).


Marzenia nie poparte obserwacją :-)


A tak swoją drogą... nawet gdyby podrożał o 50 proc, to i tak będzie znacznie tańszy od prądu i nadal konkurencyjny w stosunku do gazu...



Coś Ci powiem: najtaniej wychodzi węgiel, plus okresowo (mrozy) koks,
zwykły piec. Wspomagająco (czyli doraźnie, w razie choroby czy
nieobecności) prąd (piece akumulacyjne z dynamicznym rozładowaniem) - przy
dwutaryfowym liczniku, oczywiście. Wypraktykowane przez lata i porównane z
doświadczeniami tych znajomych, których stać na szczerość na temat
faktycznych kosztów.

Data: 2010-06-19 22:27:02
Autor: robercik-us
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Ikselka pisze:

Owszem, przeciez nie dosłownie wszyscy - chodziło mi o "strategiczną" dla
monopolisty ilość.

Jasne jasne :-)

Nie mają szans wobec ciężkich zim.

No zaraz zaraz... przecież klimat się ociepla, skąd zatem te 'ciężkie zimy' się biorą? ;-DDD

Jak dojdzie do tego jeszcze względna opłacalność tych rozwiązań, :-), czego na razie się nie obserwuje,

Ano włąśnie, a kiedy się zacznie? - ja nie widze opłacalności ani jej
perspektyw W NASZYM KLIMACIE.

A ja nie tyle w naszym klimacie, co w naszych warunkach rynkowo-politycznych :-). Z jednej strony rozwiązania ekologiczne są nieracjonalnie kosztowne przy ich instalacji, a z drugiej ich opłacalność eksploatacyjna jest co najmniej dyskusyjna i te wszystkie dopłaty to raczej pic na wodę :-))).

A tak swoją drogą... nawet gdyby podrożał o 50 proc, to i tak będzie znacznie tańszy od prądu i nadal konkurencyjny w stosunku do gazu...

Coś Ci powiem: najtaniej wychodzi węgiel, plus okresowo (mrozy) koks,
zwykły piec.

W dzisiejszych czaaaasach...8-O...???

Przecież WSZYSCY chcą mieć ogrzewanie działające automatycznie - pstryk i działa.

pozdr.
robercik-us

Data: 2010-06-21 11:34:50
Autor: Ikselka
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Dnia Sat, 19 Jun 2010 22:27:02 +0200, robercik-us napisał(a):

Ikselka pisze:

Owszem, przeciez nie dosłownie wszyscy - chodziło mi o "strategiczną" dla
monopolisty ilość.

Jasne jasne :-)

Nie mają szans wobec ciężkich zim.

No zaraz zaraz... przecież klimat się ociepla, skąd zatem te 'ciężkie zimy' się biorą? ;-DDD


He he, niektórzy po prostu nie wiedzą (chyba juz tego nie ma  wprogramie
szkoły podst. ;-PPP), czym się charakteryzuje klimat umiarkowany - a nazwa
ta jest dosyć myląca, no ale cóż, ludzie po prostu też już nie rozmawiają z
rodzicami i dziadkami, sądzą na podstawie kilkuletniego włąsnego
doświadczenia...

Jak dojdzie do tego jeszcze względna opłacalność tych rozwiązań, :-), czego na razie się nie obserwuje,

Ano włąśnie, a kiedy się zacznie? - ja nie widze opłacalności ani jej
perspektyw W NASZYM KLIMACIE.

A ja nie tyle w naszym klimacie, co w naszych warunkach rynkowo-politycznych :-). Z jednej strony rozwiązania ekologiczne są nieracjonalnie kosztowne przy ich instalacji, a z drugiej ich opłacalność eksploatacyjna jest co najmniej dyskusyjna i te wszystkie dopłaty to raczej pic na wodę :-))).


Oczywiście, ze pic.
Lobby ekologiczne i takie tam dziwne machlojki...



A tak swoją drogą... nawet gdyby podrożał o 50 proc, to i tak będzie znacznie tańszy od prądu i nadal konkurencyjny w stosunku do gazu...

Coś Ci powiem: najtaniej wychodzi węgiel, plus okresowo (mrozy) koks,
zwykły piec.

W dzisiejszych czaaaasach...8-O...???


Tak, zwłaszcza w dzisiejszych. Kiedy rosnąca popularność ekogroszku i gazu
oraz oleju niedługo stanie się powodem gwałtownej zwyżki ich cen, jak już
rynek będzie dostatecznie uzależniony od niego. Trzeba zabezpieczyć sobie
ogrzewanie paliwem tradycyjnym także i to w sposób jak najprostszy - vide
poniżej.



Przecież WSZYSCY chcą mieć ogrzewanie działające automatycznie - pstryk i działa.


Wyobraź sobie, że jest już cudnie: wszyscy mają takie grzanie "na pstryk",
a tu nagle jednej (starczy, czyż nie?) zimy mróz, opady śniegu - pozrywane
linie i powszechny brak prądu... Przecież tej zimy było tak, prawda? I ci
wszyscy, którzy dotąd mieli wygodnie, nagle zostali zupełnie bez ciepła, bo
piece z supertruper-elektroniką i wszelkimi ansami w tym momencie zero
warte, a czym zastępczo ogrzać, kiedy prądu nie ma? Ja tam wolę swój piec,
którego jedyną elektronikę i obsługę stanowi mózg i ręce mojego męża, sama
zresztą też potrafię nahajcować ;-)
Oczywiście myślimy o drugim piecu, postawionym obok starego, takim
"wygodnym", bo starość puka do drzwi. Jednak dziwię się ludziom, którzy
bezmyślnie obstawiają się jedynie urządzeniami zależnymi od prądu, nie
zabezpieczając się na wypadek jego długotrwałego braku (mroźną zimą to i
dwa dni wystarczą), a zimy u nas potrafią, oj, potrafią dać w kość, co z
tego, ze w odstępach czasem kilkuletnich, podczas których niektórym
przychodzi do głowy banany w ogródkach hodować...

Data: 2010-06-21 22:51:31
Autor: robercik-us
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Ikselka pisze:

No zaraz zaraz... przecież klimat się ociepla, skąd zatem te 'ciężkie zimy' się biorą? ;-DDD

He he, niektórzy po prostu [...] sądzą na podstawie kilkuletniego włąsnego
doświadczenia...
Nawet i to kilkuletnie własne doświadczenie nie napawa przekonaniami co do ocieplania klimatu. Tylko media robią ludziom z mózgów wodę i tyle, a ci jak takie bydło dają się wodzić za nos ;-P

W dzisiejszych czaaaasach...8-O...???

Tak, zwłaszcza w dzisiejszych. Kiedy rosnąca popularność ekogroszku i gazu
oraz oleju niedługo stanie się powodem gwałtownej zwyżki ich cen, jak już
rynek będzie dostatecznie uzależniony od niego. Trzeba zabezpieczyć sobie
ogrzewanie paliwem tradycyjnym także i to w sposób jak najprostszy - vide
poniżej.

Tylko co to jest 'paliwo tradycyjne'...? :-) Węgiel? Drewno? czy co jeszcze?

Przecież WSZYSCY chcą mieć ogrzewanie działające automatycznie - pstryk i działa.

Wyobraź sobie, że jest już cudnie: wszyscy mają takie grzanie "na pstryk",
a tu nagle jednej (starczy, czyż nie?) zimy mróz, opady śniegu - pozrywane
linie i powszechny brak prądu... Przecież tej zimy było tak, prawda? I ci
wszyscy, którzy dotąd mieli wygodnie, nagle zostali zupełnie bez ciepła, bo
piece z supertruper-elektroniką i wszelkimi ansami w tym momencie zero
warte, a czym zastępczo ogrzać, kiedy prądu nie ma?

Bo mądry Polak po szkodzie... Gdyby Polak myślał... co się ostatnimi czasy coraz rzadziej zdarza - to by zawczasu kupił sobie generator spalinowy i zasiliłby wszystkie kluczowe systemy w domu, a jak mówił 'jakoś to będzie', to potem i było...

Ja u siebie właśnie przystosowuję instalację do ewentualnego wpięcia generatora, a pod drugi komin podepnę zwykły - tradycyjny piec kaflowy na drewno i alternatywa będzie :-). Dom jeszcze w budowie.

Ja tam wolę swój piec,
którego jedyną elektronikę i obsługę stanowi mózg i ręce mojego męża, sama
zresztą też potrafię nahajcować ;-)

Kiedyś się chodziło z wiadrem do studni, a tam elektroniką była korba i łańcuch :-D. Mam tu taką studnię obok na posesji. Nawet póki co z niej korzystam :-). Jednak nie bardzo by mi się uśmiechało tak na dłuższą metę...

pozdr.
robercik-us

Data: 2010-06-19 22:37:22
Autor: wolim
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał

Owszem, przeciez nie dosłownie wszyscy - chodziło mi o "strategiczną" dla
monopolisty ilość. Wszędzie wokół widzę szaleńczy pęd - moi znajomi prawie
wszyscy zmieniają piece na te z podajnikiem na ekogroszek. My twardo jednak
przy paliwie tradycyjnym plus koks. I bez żadnej elektroniki przy piecu -
bo tutaj nie chcemy się uzależniać pod dostaw prądu (częste przerwy u nas
zimą).

Nie zapominaj, że Ty mieszasz w dość wiekowym domu i, sądząc po obserwacji Twoich postów przez ostatnie kilka lat, jesteś na emeryturze albo nie pracujesz. Ja nie mam czasu na ciągłe chodzenie do kotłowni i dokładanie do pieca lub chociażby kontrolowanie spalania. Do pracy wychodzę koło szóstej rano, wracam po piątej po południu. Jakbym miał zwykły piec na węgiel, bez elektroniki, podajnika, itp., to pewnie musiałbym po robocie znowu rozpalać w piecu. Nie wspominam nawet o wstawaniu w nocy, żeby dołożyć... Na taki "luksus" mogą sobie pozwolić tylko emeryci... albo kury domowe. I rzeczywiście może wychodzić tanio.


- nie zapomnij - istnieja
ideologie proekologiczne i choć nie poparte jeszcze ekonomią, to coraz
powszechniej stosowane.

Nie mają szans wobec ciężkich zim.

Tu jest jak najbardziej prawda. Mam znajomą, która zainstalowała sobie pompę ciepła. W zimie i tak musi palić w kominku... a rachunki za prąd ma takie, że mi taniej wychodzi palić groszkiem.


Jak dojdzie do tego jeszcze względna opłacalność
tych rozwiązań, :-), czego na razie się nie obserwuje,

Ano włąśnie, a kiedy się zacznie? - ja nie widze opłacalności ani jej
perspektyw W NASZYM KLIMACIE.

Względna opłacalność zacznie się, jak rozwiązania proekologiczne
(np. solary, wiatraki) będą grubo finansowane przez gminy... ale na to się nie zanosi.

to i kotłów na
węgiel ludzie nie będą tak masowo kupować.


Wrócą, wrócą do nich.

Nie wrócą. Już wrócili - Ci którzy mieli wrócić. Był okres, kiedy wszyscy przechodzili na olej lub gaz. Od kilku lat ludzie wracają do węgla, bo jest najtaniej. Dzisiaj jednak widzę, że zaczyna być brana pod uwagę także wygoda... Ja sam bym chyba nie wchodził w ekogroszek drugi raz - chyba wybrałbym prąd ze względu na bezobsługowość.

A tak swoją drogą... nawet gdyby podrożał o 50 proc, to i tak będzie
znacznie tańszy od prądu i nadal konkurencyjny w stosunku do gazu...



Coś Ci powiem: najtaniej wychodzi węgiel, plus okresowo (mrozy) koks,
zwykły piec. Wspomagająco (czyli doraźnie, w razie choroby czy
nieobecności) prąd (piece akumulacyjne z dynamicznym rozładowaniem) - przy
dwutaryfowym liczniku, oczywiście. Wypraktykowane przez lata i porównane z
doświadczeniami tych znajomych, których stać na szczerość na temat
faktycznych kosztów.

Tu się potwierdza moja teza, że pewnie jesteś emerytką :)

Pozdrawiam,
MW

Data: 2010-06-20 16:07:30
Autor: na102
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?


Użytkownik "wolim" <nie@tutaj.pisz> napisał w wiadomości
news:<hvj9qb$r00$1@inews.gazeta.pl>...
ciach
pracujesz. Ja nie mam czasu na ciągłe chodzenie do kotłowni i dokładanie do
pieca lub chociażby kontrolowanie spalania. Do pracy wychodzę koło szóstej
rano, wracam po piątej po południu. Jakbym miał zwykły piec na węgiel, bez
elektroniki, podajnika, itp., to pewnie musiałbym po robocie znowu rozpalać
w piecu. Nie wspominam nawet o wstawaniu w nocy, żeby dołożyć... Na taki
"luksus" mogą sobie pozwolić tylko emeryci... albo kury domowe. I
rzeczywiście może wychodzić tanio.

Pozwolę się z tobą nie zgodzić .
Mam 30 letni kocioł węglowy Camino o mocy 8KW wyposażony w miarkownik ciągu
jest to piec górnego spalania i pale węglem Przy powierzchni 106 metrów
robie jeden zasyp dziennie w najwieksze mrozy  tej zimy było to 18kg
rozpalam rano osiągając temerature 24st C w dzien i 21 w nocy (na tych całych 106m2)   na drugi
dzien rano wygarniam  cały żar i rozpalam ponownie,do pieca w ciagu dnia nie
musze zagladac wcale . Jak oglądam kotły i rozmawiam z ludzmi to w
wiekszości stwierdzam ze kotły czesto sa niedoskonale i zaniedbane a o
metodzie zapalania wegla od gory  w piecu gornego spalania malo kto slyszal
..Jak widać mozna palic węglem w sposób komfortowy ,bez sadzy  i dymu na
działce,no chyba ze zagladanie raz dziennie do kotłowni jest  dla kogoś
problemem (znam wielu takich ,ale co dziwne nie jest dla nich problemem
codzienne rozpalanie w kominku dla zaoszczedzenia na gazie)
pozdrawiam

Data: 2010-06-21 12:04:35
Autor: Ikselka
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Dnia Sun, 20 Jun 2010 16:07:30 +0200, na102 napisał(a):

Użytkownik "wolim" <nie@tutaj.pisz> napisał w wiadomości
news:<hvj9qb$r00$1@inews.gazeta.pl>...
ciach
pracujesz. Ja nie mam czasu na ciągłe chodzenie do kotłowni i dokładanie do
pieca lub chociażby kontrolowanie spalania. Do pracy wychodzę koło szóstej
rano, wracam po piątej po południu. Jakbym miał zwykły piec na węgiel, bez
elektroniki, podajnika, itp., to pewnie musiałbym po robocie znowu rozpalać
w piecu. Nie wspominam nawet o wstawaniu w nocy, żeby dołożyć... Na taki
"luksus" mogą sobie pozwolić tylko emeryci... albo kury domowe. I
rzeczywiście może wychodzić tanio.

Pozwolę się z tobą nie zgodzić .
Mam 30 letni kocioł węglowy Camino o mocy 8KW wyposażony w miarkownik ciągu
jest to piec górnego spalania i pale węglem Przy powierzchni 106 metrów
robie jeden zasyp dziennie w najwieksze mrozy  tej zimy było to 18kg
rozpalam rano osiągając temerature 24st C w dzien i 21 w nocy (na tych całych 106m2)   na drugi
dzien rano wygarniam  cały żar i rozpalam ponownie,do pieca w ciagu dnia nie
musze zagladac wcale . Jak oglądam kotły i rozmawiam z ludzmi to w
wiekszości stwierdzam ze kotły czesto sa niedoskonale i zaniedbane a o
metodzie zapalania wegla od gory  w piecu gornego spalania malo kto slyszal
.Jak widać mozna palic węglem w sposób komfortowy ,bez sadzy  i dymu na
działce,no chyba ze zagladanie raz dziennie do kotłowni jest  dla kogoś
problemem (znam wielu takich ,ale co dziwne nie jest dla nich problemem
codzienne rozpalanie w kominku dla zaoszczedzenia na gazie)
pozdrawiam

DOKŁADNIE! Popieram - z doświadczenia.
:-)

Data: 2010-06-21 12:05:33
Autor: Ikselka
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Dnia Sun, 20 Jun 2010 16:07:30 +0200, na102 napisał(a):

Pozwolę się z tobą nie zgodzić .
Mam 30 letni kocioł węglowy Camino o mocy 8KW wyposażony w miarkownik ciągu
jest to piec górnego spalania i pale węglem Przy powierzchni 106 metrów
robie jeden zasyp dziennie w najwieksze mrozy  tej zimy było to 18kg
rozpalam rano osiągając temerature 24st C w dzien i 21 w nocy (na tych całych 106m2)   na drugi
dzien rano wygarniam  cały żar i rozpalam ponownie,

Że dodam: wygodniccy rano nie chcą wstawać ;-PPP

Data: 2010-06-21 11:56:35
Autor: Ikselka
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Dnia Sat, 19 Jun 2010 22:37:22 +0200, wolim napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał

Owszem, przeciez nie dosłownie wszyscy - chodziło mi o "strategiczną" dla
monopolisty ilość. Wszędzie wokół widzę szaleńczy pęd - moi znajomi prawie
wszyscy zmieniają piece na te z podajnikiem na ekogroszek. My twardo jednak
przy paliwie tradycyjnym plus koks. I bez żadnej elektroniki przy piecu -
bo tutaj nie chcemy się uzależniać pod dostaw prądu (częste przerwy u nas
zimą).

Nie zapominaj, że Ty mieszasz w dość wiekowym domu i,

Mój dom ma 25 lat. To jest wiekowy dom?
Jest zbudowany z najzdrowszej ceramiki i bez tych wszystkich zdradliwych
technologii, co to za parę lat ludziom bokiem wyjdą.

sądząc po obserwacji Twoich postów przez ostatnie kilka lat, jesteś na emeryturze albo nie pracujesz.


Pracuję. W domu.
Ja nie mam czasu na ciągłe chodzenie do kotłowni

Ciągłe? - daj spokój, jak się dobrze napali, to piec trzyma 8-12 godzin,
nie pleć. Trzeba się tylko nauczyć i nie baćodrobiny wysiłku.

i dokładanie do pieca lub chociażby kontrolowanie spalania. Do pracy wychodzę koło szóstej rano, wracam po piątej po południu.

Jakbym miał zwykły piec na węgiel, bez elektroniki, podajnika, itp., to pewnie musiałbym po robocie znowu rozpalać w piecu.

Nie wiem, jaki problem - my też kiedyś pracowaliśmy poza domem i się to
robiło.

Nie wspominam nawet o wstawaniu w nocy, żeby dołożyć...

Kwestia rozplanowania, no daj spokój.

Na taki "luksus" mogą sobie pozwolić tylko emeryci... albo kury domowe.

A, dziękuję, tak, mogę sobie na to pozwolić, jak najbardziej.

I rzeczywiście może wychodzić tanio.


I wychodzi - najtaniej, nie tanio. Tanio to masz chrust w lesie.



- nie zapomnij - istnieja
ideologie proekologiczne i choć nie poparte jeszcze ekonomią, to coraz
powszechniej stosowane.

Nie mają szans wobec ciężkich zim.

Tu jest jak najbardziej prawda. Mam znajomą, która zainstalowała sobie pompę ciepła. W zimie i tak musi palić w kominku... a rachunki za prąd ma takie, że mi taniej wychodzi palić groszkiem.


Nasza (obecnie już zła) sąsiadka, świoezo przeprowadzona z miasta, podczas
mrozów dzwoniła do nas nad ranem, zeby ją przenocować razem z jej
kilkunastoma psami, bo zimno. No niestety, z przykrością jej odmówiliśmy,
bo ją samą i jej męża to jeszcze. Ale kiedy budowała dom, mąż jej radził,
aby zainstalowała także (TAKŻE) piec na tradycyjny opał.  Wyśmiała go
ordynarnie, bo ona  z miasta, wie lepiej.


Jak dojdzie do tego jeszcze względna opłacalność
tych rozwiązań, :-), czego na razie się nie obserwuje,

Ano włąśnie, a kiedy się zacznie? - ja nie widze opłacalności ani jej
perspektyw W NASZYM KLIMACIE.

Względna opłacalność zacznie się, jak rozwiązania proekologiczne
(np. solary, wiatraki) będą grubo finansowane przez gminy... ale na to się nie zanosi.


Wiatraki akurat są przedmiotem krytyki i sporów ostatnio - ludzie nie chcą
ich u siebie, bo hałasują - przykładem pole wietraków w Słupsku, wiem coś o
tym w pierwszej ręki. Z tej samej ręki (pracującej w ichnim ZE) wiem też,
że ZE ma obowiązek odkupowania energiii z wiatraków i takie tam, w efekcie
czego ta energia jest jedną z najdroższych.

to i kotłów na
węgiel ludzie nie będą tak masowo kupować.


Wrócą, wrócą do nich.

Nie wrócą. Już wrócili - Ci którzy mieli wrócić. Był okres, kiedy wszyscy przechodzili na olej lub gaz. Od kilku lat ludzie wracają do węgla, bo jest najtaniej. Dzisiaj jednak widzę, że zaczyna być brana pod uwagę także wygoda... Ja sam bym chyba nie wchodził w ekogroszek drugi raz - chyba wybrałbym prąd ze względu na bezobsługowość.


Ale nie jako jedyne źródło energii. Vide braki prądu!
My stopniowo kupujemy piece akumulacyjne dobrej firmy (Technotherm) z
dynamicznym rozładowaniem ciepła - są świetne, docelowo ma być po jednym
różnej wielkości w każdym pomieszczeniu. Wygoda, łatwość manipulacji
ogrzewaniem poszczególnych pomieszczeń lub wyłączaniem ich z ogrzewania.
Piece takie bardzo dobrze nam się sprawdziły w dwóch pomieszczeniach w
ciągu 7 ostatnich lat, teraz poszerzamy to mając pewność, bo sprawdzone na
sobie.

A tak swoją drogą... nawet gdyby podrożał o 50 proc, to i tak będzie
znacznie tańszy od prądu i nadal konkurencyjny w stosunku do gazu...



Coś Ci powiem: najtaniej wychodzi węgiel, plus okresowo (mrozy) koks,
zwykły piec. Wspomagająco (czyli doraźnie, w razie choroby czy
nieobecności) prąd (piece akumulacyjne z dynamicznym rozładowaniem) - przy
dwutaryfowym liczniku, oczywiście. Wypraktykowane przez lata i porównane z
doświadczeniami tych znajomych, których stać na szczerość na temat
faktycznych kosztów.

Tu się potwierdza moja teza, że pewnie jesteś emerytką :)


Kurą domową :->

Data: 2010-06-22 00:15:31
Autor: wolim
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał

Pracuję. W domu.

Znaczy się pracujesz, czy zajmujesz się szerokopojętym domem? :)

Data: 2010-06-24 23:57:17
Autor: Jackare
Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?
Użytkownik "kaszpir" <kaszpir@tlen.pl> napisał w wiadomości news:591ad0a3-f550-4ebc-b06b-24015a72dd2ar27g2000yqb.googlegroups.com...

Ekogroszek przez lata mocno podrożał ...
Kiedyś był tani (patrzyłem i kosztował kiedyś nawet 300zł) , ale
obecnie jest prawie 3x droższy , więc kalkulacje które powstały kilka
lat temu nijak mają się do obecnych warunków ..



Jeżeli chcesz komfortowo a nie masz gazu, pomyśl o kotłowni olejowej. Będziesz miał komfortowo.  Wtedy jakiś sens ma uzupełnienie systemu grzewczego kominkiem z PW lub zwykłym bądź jakąś stylową kozą (są też np stylowe żeliwne piece wielkości starych kaflowców). Przy piecu stałopaliwowym nie ma IMHO sensu stawiać drugiego stałopaliwowego jak kominek (chyba że masz drewno CAŁKIEM ZA DARMO). Moim zdaniem kocioł uzupełniający powinien być alternatywą kosztowo-logistyczną dla paliwa w kotle podstawowym. I nie musi to być kominek, może to być kocioł na drewno stojący w kotłowni.
Może odpuść sobie ten cały ekogroszek  i postaw sobie piec zasypowy - miałowy, np zębiec kmw (przykładowy link http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=146 )
Sam zrobiłem kilka instalacji tego kotła u użytkowników którzy chcieli konkretnie ten kocioł z powodu jego cech, takze moją rolą było tylko włączenie kotła do instalacji i rozruch i nie miałem nic wspólnego z zachęcaniem tych ludzi do zakupu tego kotła. Po tych instalacjach powiem szczerze że jest to fajny kocioł w którym można palić nie tylko miałem ale i groszkiem i grubszymi sortami. 12 godzinna stałopalność zasypu miałem być może nie jest komfortem porównywalnym z ekogroszkiem, ale cena 300-400 zł za tonę miału może być silnym argumentem "za" przy obecnej cenie ekogroszku.
Kocioł ma sprytne palenisko i producent zaleca utrzymywanie odpowiedniej wysokiej wilgotności miału co niweluje na starcie największą wadę tego paliwa czyli skłonności do eksplodowania w kotle lub kominie (suchy miał to mnóstwo pyłu węglowego, który rozpylony w powietrzu np przez wentylator staje sie wybuchowy). Potencjalne skutki wybuchów mozna ograniczyć instalując w kominie wkład żaroodporny co w warunkach małego domku nie powinno być specjalnie kosztowne - wkład fi 160-180 to ok 100 zł za m.b.)
Oczywiście jak większość współczesnych kotłów jest on wyposażony w wnetylator ale myślę że nieco praktyki i tą wadę też możnaby wyeliminować i mocno ograniczyć rolę wentylatora lub wyłączyć go całkowicie przy niewielkiej przeróbce kotła.
Jeżeli masz dostęp do taniego koksu, może pomyśl o kotle koksowym. Znam przypadek że w małym domku stary kocioł koksowy ogniwo Biecz, o mocy 12 kW w instalacji z bojlerem 140 l daje tyle ciepła, że mieszkańcy "sztucznie" upuszczają ciepłą wodę z bojlera bo im za gorąco ( nie ma tam żadnej automatyki ani mieszaczy, bojler jest na jednym obiegu z ogrzewaniem i wygląda na to że ten kociołek mógłby jeszce obsłużyć sąsiedni domek.
--
Jackare

Czy opłaca się jeszcze ekogroszek ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona