Data: 2011-07-29 08:53:54 | |
Autor: kamil/Endurorider.pl | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnj34ljp.i6m.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl... No, ale jest Lepiej byłoby nie generalizować, ale muszę przyznać że coś w tym jest... -- pozdrawiam kamil http://Endurorider.pl 28/07/2011 Kampinos tonie |
|
Data: 2011-07-29 09:39:05 | |
Autor: Kosu | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 2011-07-29 08:53, kamil/Endurorider.pl wrote:
Lepiej byłoby nie generalizować, ale muszę przyznać że coś w tym jest... To tak jakbyśmy generalizowali, że kobiety mają długie włosy. Taki mniej więcej odsetek ludzi na ostrych w dość ciekawy sposób interpretuje PoRD. I nie mówię tylko o kurierach, ale także (przede wszystkim?) o 15-25-letnich ofiarach "mody na ostre". pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-07-29 09:46:24 | |
Autor: kamil/Endurorider.pl | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Użytkownik "Kosu" <665@epf.pl> napisał w wiadomości news:4e32638f$0$2503$65785112news.neostrada.pl... On 2011-07-29 08:53, kamil/Endurorider.pl wrote: Prowadziłeś jakies badania czy tylko obserwacje, że jesteś w stanie procentowo określić ilu ludzi na ostrym zachowuje się dziwnie? Pomijam subiektywne odczucia tego typu, że zawsze zapamiętuje się największego kretyna a nie osobę, która porusza się normalnie i nie stwarza zagrożenia dla siebie bądź innych. -- pozdrawiam kamil http://Endurorider.pl 28/07/2011 Kampinos tonie |
|
Data: 2011-07-29 10:11:32 | |
Autor: MichałG | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
kamil/Endurorider.pl pisze:
Obserwacje ;) Jak widać, przynajmniej dwóch... -- Pozdrawiam Michał |
|
Data: 2011-07-29 10:13:30 | |
Autor: kamil/Endurorider.pl | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Użytkownik "MichałG" <grodmich@wp.pl> napisał w wiadomości news:j0tpvn$q55$1news.onet.pl... Prowadziłeś jakies badania czy tylko obserwacje, że jesteś w stanie procentowo określić ilu ludzi na ostrym zachowuje się dziwnie? Kiedy ja się pytam zupełnie poważnie :) Zaciekawiło mnie, że są % dane na ten temat ;P -- pozdrawiam kamil http://Endurorider.pl 28/07/2011 Kampinos tonie |
|
Data: 2011-07-29 10:17:04 | |
Autor: Kosu | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 2011-07-29 09:46, kamil/Endurorider.pl wrote:
Prowadziłeś jakies badania czy tylko obserwacje, że jesteś w stanie No nie robiłem badań, ale może nie jest to zły pomysł. Pomyślę nad realizacją i zobaczę, co da się zrobić :) Podając proste przykłady: NIGDY w życiu nie widziałem rowerzysty na OK zatrzymującego się przy znaku STOP (ew. linii b. zatrzymania), gdy "nic nie jedzie". A na tradycyjnej trasie powrotu do domu mam dwa przejścia dla pieszych z sygnalizacją, ale bez przecinających się kierunków jazdy (Warszawa: pl. Narutowicza i Och-Teatr - w kierunku Okęcia). Myślę że 3/4 rowerzystów przejeżdża tam na czerwonym, a kurierzy specjalizują się w ciekawych manewrach typu zjazd na chodnik i powrót na jezdnię 10m dalej. Widuję to miejsce prawie codziennie od 10 lat i nie przypominam sobie zatrzymującego się na światłach ostrego :) To mam zrobić to badanie czy boimy się wyników? :P pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-06 02:16:11 | |
Autor: Kosu | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Przyznam szczerze: po tym wątku zacząłem bardziej zwracać uwagę na ostre
w Warszawie. Jeżdża gorzej niż uważałem dotychczas. Może to efekt tradycyjnego, letniego boomu na fixed. Zauważyłem za to różne ciekawostki. Przykład, którego nie mogę zrozumieć: widuję bardzo dużo OK jeżdżących pod prąd (tj. kilkukrotnie więcej niż "wolnobiegowych", a przecież jest dysproporcja w liczbie ogółem...). Typowym przykładem takiego miejsca jest Hoża (a przy niej: popularny "bar" rowerowy, pod którym zawsze modne rowerki bez przerzutek stoją). Dość regularnie Hożą pedałuję i naprawdę zastraszająco często wymijam tam OK. Jak często? Gdybym tak często widział jadące pod prąd samochody, to chyba bałbym się wyjść z domu... Być może idea drogi jednokierunkowej jest z powodów moralnych lub politycznych nie do zaakceptowania dla wyluzowanej młodzieży w XXI wieku... Ale zdecydowanie wygrywa inny człowiek, choć też "pod prąd". Jechałem Jerozolimskimi w kierunku Wisły i tuż obok mnie przejechał debil na ostrym. Debil zawracał na Chałubińskiego, ale najwyraźniej poprawny objazd tego skrzyżowania go przerósł, więc wymyślił taki sprytny skrót - krawędzią prawego pasa w przeciwną stronę. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 08:48:22 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Dnia sob, 06 sie 2011 tako rzecze Kosu:
Być może idea drogi jednokierunkowej jest z powodów moralnych lub U nas w Gdańsku na starówce wszystkie drogi jednokierunkowe dozwolono do ruchu dwukierunkowego dla rowerów. I to jest bardzo dobry... kierunek, oby więcej takich oficjalnych usprawnień. Rower to nie dwu tonowa bryła złomu zajmująca wszerz 2m. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2011-08-08 07:34:00 | |
Autor: Olgierd | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Dnia Mon, 08 Aug 2011 08:48:22 +0200, PaweĹ SuwiĹski napisaĹ(a):
U nas w GdaĹsku na starĂłwce wszystkie drogi jednokierunkowe dozwolono U nas (WrocĹaw) teĹź coraz wiÄcej kontrpasĂłw robiÄ , sieci jeszcze z tego nie ma, ale jest coraz Ĺatwiej :) -- :-) Olgierd Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2011-08-08 11:06:42 | |
Autor: Kosu | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 2011-08-08 08:48, Paweł Suwiński wrote:
U nas w Gdańsku na starówce wszystkie drogi jednokierunkowe dozwolono U nas w Warszawie zbyt wielu kontrapasów się nie robi (na szczęście!). A Hoża to wąska ulica zastawiona po obu stronach samochodami. Kierowcy mają tam problem z wyprzedzeniem rowerzysty, a co jeśli jeszcze jeden jedzie z drugiej strony?! A jeden z widzianych przeze mnie OK'ów właściwie nie jechałtylko "przeciskał się" między lukami na parkingu, czyli pojawiał się co jakiś czas i dość nagle. Tragedia :/ A poza tym rower, to kilkukilogramowa błyła złomu, która zajmuje w szerz (efektywnie) jakieś 2 razy mniej niż samochód. Ma zatem bardzo słaby współczynnik transportu "masy złomu/szerokość", więc mogłeś sobie taką uwagę darować. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 11:29:05 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
kontra pasy i jazda pod prąd [było Re: Czy ostre rzuca się na mózg?] | |
Dnia pon, 08 sie 2011 tako rzecze Kosu:
On 2011-08-08 08:48, Paweł Suwiński wrote: Transport samochodowy w dużych miastach nie ma przyszłości. Im szybciej samochodziarze przestaną płakać oraz wprowadzi się odpowiednie rozwiązania promujące komunikację publiczną i rowery tym lepiej dla wszystkich. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2011-08-08 11:29:58 | |
Autor: Fabian | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 06.08.2011 02:16, Kosu wrote:
Być może idea drogi jednokierunkowej jest z powodów moralnych lub Hehe. Jak by ktoś mnie młodzieżą nazwał to bym się cieszył, ale też jeżdżę pod prąd i zagrożenia wielkiego w tym nie widzę, a oszczędzam sobie w ten sposób sporo wysiłku ;) Fabian. ps. ostatnio znacznie częściej z wolnobiegiem |
|
Data: 2011-08-08 11:39:58 | |
Autor: Kosu | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 2011-08-08 11:29, Fabian wrote:
Hehe. Jak by ktoś mnie młodzieżą nazwał to bym się cieszył, ale też No ale po co?! Tzn. dla mnie to jest po prostu dziwne - jestem za bardzo "praworządny" pewnie i po prostu staram się nie łamać prawa, jeśli nie ma wyjątkowych okoliczności. Lenistwo taką okolicznością nie jest, a jednokierunkowa Hoża nie jest jedyną ulicą w okolicy. 100 metrów dalej jest jednokierunkowa Wspólna w drugą stronę... Tzn. nie wiem jak inni, ale ja lubię pedałować i nawet idzie mi to całkiem sprawnie, więc nadrobienie 200m nie niszczy mi ani psychiki ani terminarza... pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 11:58:40 | |
Autor: Fabian | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 08.08.2011 11:39, Kosu wrote:
On 2011-08-08 11:29, Fabian wrote: No oszczędzam sobie 600 m w poziomie, 10 m w pionie i trochę kostki lub z 1 km w poziomie, 15 m w pionie, ale bez kostki. Ulica na tyle szeroka, że 2 samochody zmieściły by się na styk, ale oczywiście nikt tak nie jeździ. Nie jest to może najszczęśliwsze rozwiązanie z powodu skrzyżowań, ale wolę taką drogą spokojnie przejechać niż jechać na około. Ty się pytasz "po co?", bo nie chcesz łamać prawa. Ja odpowiadam Ci "dlaczego nie?", bo prawo nie jest dla mnie kwestią nadrzędną. Fabian. |
|
Data: 2011-08-08 12:23:27 | |
Autor: Kosu | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 2011-08-08 11:58, Fabian wrote:
Ty się pytasz "po co?", bo nie chcesz łamać prawa. Ja odpowiadam Ci No to spoko - rozumiem ten argument. Tak jak rozumiem ludzi, którzy traktują mandaty/kary jako pewien koszt, który trzeba wziąć pod uwagę przy wyborze rozwiązania. Czasem sam do nich należę :) Nie mniej jestem podobno bardzo złym człowiekiem: żebrakom nie daję kasy, nie przyjaźnię się ze wszystkimi sąsiadami, a niezapytany nie zwalniam miejsca w tramwaju. To przynajmniej prawa staram się przestrzegać :] Bardziej niepokoi mnie argumentacja Pawła Suwińskiego, dla którego łamanie prawa drogowego to sygnał o złej infrastrukturze. To tak jakby kradzież była sygnałem zbyt wysokich cen... To niepokojące dla mnie podejście. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-08 12:35:02 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Dnia pon, 08 sie 2011 tako rzecze Kosu:
Bardziej niepokoi mnie argumentacja Pawła Suwińskiego, dla którego Niepojące są skróty myślowe i uproszczenia, które robisz. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2011-08-08 12:06:35 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Dnia pon, 08 sie 2011 tako rzecze Kosu:
On 2011-08-08 11:29, Fabian wrote: A ja mam powód, ostentacyjnie bojkotuję w ten sposób marne rozwiązania pro rowerowe lub zupełny ich brak. Na mojej liście są m.in. takie pozycje: - ścieżki rowerowe wzdłuż podrzędnych dróg lokalnych lub wewnętrznych o małym lub prawie zerowym ruchu - ścieżki rowerowe mające ewidentny cel usprawnienie życia samochodziarzom, a nie rowerzystom, np. postawienie znaku ciągu pieszo rowerowego na zwykłym kostkowanym lub płytowanym chodniku i ewentualne pociągnięcie białej linii - krótkie odcinki ścieżek pojawiające się np. na czas skrzyżowania lub ronda - ścieżki typu góra-dół przechodzące przez wyjazdy z bram i tym, z krawężnikami najczęściej i z kostki - pokręcone systemy jednokierunkowego ruchu (np. starówki), bez dozwolonego ruchu w obu kierunkach dla rowerów Tzn. nie wiem jak inni, ale ja lubię pedałować i nawet idzie mi to Jeżeli połączysz ciągłe przeskakiwanie ścieżki z lewa na prawa, konieczność objazdu jednokierunkowych dróg, dyskryminujące światła i parę innych kwiatów naszych rozwiązań rowerowych to takich 200metrowych odcinków wyjdzie parę km i parędziesiąt minut więcej. Jadąc np. w deszczu do pracy lub na spotkanie to ma duże znaczenie. Dla mnie nagminne skracanie sobie drogi lub robienie innych nie do końca poprawnych "obejść" to bardziej znak o braku dobrego rozwiązania komunikacyjnego w danym miejscu i potrzebie usprawnienia, a nie dowód na zwyrodnienie jakiejś określonej grupy społecznej, czego próbujesz się tutaj ewidentnie dopatrzeć prowadząc swoją krucjatę. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2011-08-10 12:09:46 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
Kosu <665@epf.pl> napisał(a):
On 2011-08-08 11:29, Fabian wrote: Jak chcesz przejechac, to moze i 200 m, albo i to nie, bo moze Ci byc wszystko jedno, ktora ulica pojedziesz (jesli na drugim koncu skrecasz w tym kierunku, w ktorym jechales zanim skreciles w jedna z tych ulic). Ale jak masz do wyboru 50m Hoza pod prad, albo 100m do Wspolnej, 300m Wspolna, 100m z powrotem do Hozej i 250m z powrotem Hoza, roznica robi sie spora. Ja tam nie mam oporu przed pojechaniem czasem pod prad, jesli robi mi to duza roznice. A duza roznica musi byc wieksza, niz roznica pomiedzy: 1) Od Ronda Jazdy Polskiejpod prad Polną i Noakowskiego do Koszykowej i dalej do Chalubinskiego, a 2) Od Ronda Jazdy Polskiej nad Trasa pod GUS (prawa strona) i w prawo po jezdni do Chalubinskiego ...bo tu po kilku testach wybralem wariant drugi. -- rmikke -- |
|
Data: 2011-08-11 14:17:27 | |
Autor: Kosu | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 2011-08-10 14:09, Ryszard Mikke wrote:
Ale jak masz do wyboru 50m Hoza pod prad, albo 100m do Wspolnej, 300m Wspolna, Skoro posiadacze samochodów jakoś sobie z tym radzą, to chyba ja też mogę. Nie czuję się od nich ani gorszy ani lepszy. Poza tym ja w takiej sytuacji wolałbym oczywiście jechać po chodniku. Mniejsze niebezpieczeństwo i mniejsza ewentualna kara. Zresztą to powinno być dozwolone (tak samo jak jazda po chodniku, gdy w ogóle nie ma jezdni...). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2011-08-11 14:33:20 | |
Autor: Fabian | |
Czy ostre rzuca się na mózg? | |
On 11.08.2011 14:17, Kosu wrote:
On 2011-08-10 14:09, Ryszard Mikke wrote: Jazda samochodem od jazdy rowerem różni się znacznie, więc było by bez sensu do obu stosować te same zasady. Fabian. |
|