Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Czy pani Kempa odwraca kota ogonem.

Czy pani Kempa odwraca kota ogonem.

Data: 2010-01-23 15:26:36
Autor: Artur Borubar
Czy pani Kempa odwraca kota ogonem.
Kiedyś obiecałam sobie, że nie będę już z panią rozmawiać, ale próbuję się przełamać - rozmowa ze śledczą Beatą Kempą z Prawa i Sprawiedliwości.

 Agnieszka Kublik: Czy członkowie komisji śledczej mogą rozmawiać ze świadkami przed ich przesłuchaniem?

Beata Kempa (PiS): Należy ograniczać takie rozmowy, na pewno nie powinny dotyczyć śledztwa, jakiejś czynności dotyczącej śledztwa. Zasady transparentności powinny być zachowane.

Czyli śledczy z przyszłym świadkiem nie może rozmawiać o tym, co ma być tematem przesłuchania?

- Nie. Czasami zdarza się, że się posłowie spotykają, wiadomo, takie są realia. Ale nie powinny te rozmowy dotyczyć kwestii śledztwa.

A jeżeli się coś takiego zdarzy?

- Zależy czego dotyczy, jakiej jest wagi. Różnie może być. Na pewno powinno się takie rozmowy do minimum ograniczać.

Śledczy Bartosz Arłukowicz rozmawiał ze swoją klubową koleżanka Anitą Błochowiak o tym, co jest przedmiotem dociekań komisji ...

- ... jeżeli informował ją o planie przesłuchań, czy pani Błochowiak w tym terminie ...

.... nie. Pytał o poprawkę do projektu ustawy hazardowej obniżającej z 200 do 50 euro podatek od gier . Z dokumentów sejmowych wynika, że jej autorem jest Błochowiak, z rządowych - że Chlebowski. I właśnie o tę rozbieżność pytał.

- Ja nie byłam świadkiem tego, więc nie chcę tego komentować. Natomiast jeśli idzie o zasadę, to jeśli ją pytał, to może nie był pewny, jak było z Chlebowskim. Może Arłukowiczowi chodziło o uściślenie pytań do Chlebowskiego? To na pewno jest szczególna sytuacja. Na pewno trzeba takich sytuacji unikać albo ograniczać do minimum. Ale ta rozbieżność jest powszechnie znana i nie dotyczy tajnych materiałów. Gdyby ich dyskusja dotyczyła tajnych materiałów, wtedy moglibyśmy mówić o poważnej sprawie.

A gdyby to posłowie PO Mirosław Sekuła, Jarosław Urbaniak czy Sławomir Neumann rozmawiali z Chlebowskim przed jego przesłuchaniem o tym, czego będą dotyczyły jego zeznania?

- Powiem szczerze, nie mam dowodów, ale widziałam, jak w hotelu sejmowym na dole ku panu Chlebowskiemu i Schetynie zmierzał pan Urbaniak.Więc sądząc po tym, jak Chlebowski był przygotowany, jakie miał dokumenty, mówił, że dostał je od dziennikarzy, ale nie do końca daję mu wiarę ...

Pani odwraca kota ogonem. Nie mówię, że Arłukowicz zmierzał ku Błochowiak, jak Urbaniak ku Chlebowskiemu, tylko, że śledczy ze świadkiem rozmawiał o tym, co będzie badać komisja: kto jest autorem poprawki, skąd się wzięła, jak została przegłosowana.

- Arłukowicz na ten temat rozpytywał Marka Wikińskiego i, kto tam jeszcze zeznawał w tej sprawie?

To są pytania, które trzeba zadać świadkowi przed komisją, a nie wcześniej.

- No tak, ja go nie bronię, ale chciał przesłuchać Chlebowskiego. Były artykuły na te temat ...

To powinien sięgać do tych artykułów. Zaczęłyśmy rozmowę od tego, że pani zdaniem śledczy nie powinien rozmawiać z przyszłym świadkiem, zwłaszcza o tym, co jest przedmiotem dociekań komisji.

- Ja nie powiedziałam, że on nie powinien rozmawiać!

Gdy zapytałam o zasadę, pani powiedziała, że takie rozmowy są niedozwolone. A teraz pani ...

- Tak, bo generalnie powinno się tego unikać.


A teraz pani posła Arłukowicza broni.

- Ale pani redaktor, czy spokojnie rozmawiamy?

Bardzo spokojnie.

- Bo kiedyś obiecałam sobie, że nie będę już z panią rozmawiać, ale naprawdę chciałabym to przełamać..... Więc: zasadą powinno być, że unika się tych rozmów. Ale komisja śledcza jest o tyle szczególna, że np. jesteśmy w jednym klubie, np. nie powinno się upowszechniać rzeczy, których zakazuje prokurator. Ale sprawa tej poprawki jest powszechną wiadomością. Ale ja nie znam tej rozmowy, nie wiem, jak przebiegała, więc trudno mi ją ocenić.

Arłukowicz przyznał, że dotyczyła rozbieżności między dokumentami w sprawie poprawki.

- Chciał się dowiedzieć, jak naprawdę było. Pan Chlebowski już zeznał na protokół i pod odpowiedzialnością, a pani Błochowiak będzie zeznawać.

No właśnie, czy żeby się dowiedzieć jak było, Arłukowicz nie powinien pytać i Błochowiak, gdy zeznaje pod przysięgą.

- Powinien. I na pewno ją o to zapyta.

Ale pytał przed posiedzeniem komisji.

- Ale to jest rzecz powszechnie znana, ta rozbieżność była od dawien dawna.

Nie rozmawiamy o tym, czy rozbieżność jest znana tylko o rozmowie śledczego z przyszłym świadkiem.

- To proszę udowodnić, że Chlebowski nie rozmawiał z Urbaniakiem czy z innymi.

Pani ma na to jakiś dowód?

- Moje obawy wzbudziło to, że był wyposażony w dokumenty, których nie można upubliczniać. Np.analizę CBA, którą przysłał nam pan Cichocki, uprzedzając, że nie można jej upubliczniać. Powiedział, że dostał je od dziennikarzy...

Bo dziennikarze ją mają. To nie jest dowód na rozmowy Chlebowskiego ze śledczymi z PO.

- Wierzy pani, że dziennikarz w zębach przyniósł tę notatkę panu Chlebowskiemu, pani redaktor? Wątpię, żeby dziennikarz podawał mu informację. W drugą stronę się tak zdarza, w odwrotną stronę to się nie zdarza.

Mówię o konkretnej rozmowie konkretnych osób w konkretnej sprawie ...

- ... musiałabym ją usłyszeć, by ją ocenić ...

.... a pani odwraca kota ogonem ...

- proszę nie mówić, że odwracam kota ogonem!


Ale tak oceniam, to co pani mówi.

- To ja bardzo przepraszam: ja nie znam tej rozmowy!

Tak samo, jak pani nie wie, skąd analizę CBA miał Chlebowski.

- Te dokumenty pokazywał pan Chlebowski.

Z tego nie wynika, skąd je miał.

- Ja przepraszam, ja mam prawo domniemywać. Mam prawo mieć wątpliwości, skąd ją ma.

Posiadanie przez panią wątpliwości nie oznacza, że mówi nieprawdę.

- Oczywiście. Ja nie powiedziałam, że mówi nieprawdę. To pani powiedziała.

Bo wcześniej mówiła pani o posłach Platformy, że ...

- Rozmowa z panią jest bardzo trudna. Z żadnym dziennikarzem tak mi się nie rozmawia, jak z panią. Bardzo panią przepraszam. Nie chcę tego komentować. Proszę moich wypowiedzi nie zamieszczać. Dziękuję bardzo, do widzenia.



http://wyborcza.pl/1,75248,7487773,Czy_pani_Kempa_odwraca_kota_ogonem.html


Przemek


Małe, brzydkie, grube i obłudne. Tfu!





--
 Z dokumentu wynika, że w CBA nie było jasnych
kryteriów, według których przyznawano nagrody i premie. Premiowymi
rekordzistami byli dwaj zastępcy Mariusza Kamińskiego, w ciągu trzech lat
jeden z nich dostał 63 100 zł premii, a drugi 64 100 zł.

Data: 2010-01-23 18:12:05
Autor: cyc
Czy pani Kempa odwraca kota ogonem.

Użytkownik "Artur Borubar" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:hjf0v0$m1r$1news.onet.pl...
Kiedyś obiecałam sobie, że nie będę już z panią rozmawiać, ale próbuję się przełamać - rozmowa ze śledczą Beatą Kempą z Prawa i Sprawiedliwości.

Agnieszka Kublik: Czy członkowie komisji śledczej mogą rozmawiać ze świadkami przed ich przesłuchaniem?

Beata Kempa (PiS): Należy ograniczać takie rozmowy, na pewno nie powinny dotyczyć śledztwa, jakiejś czynności dotyczącej śledztwa. Zasady transparentności powinny być zachowane.

.......................<


- Oczywiście. Ja nie powiedziałam, że mówi nieprawdę. To pani powiedziała.

Bo wcześniej mówiła pani o posłach Platformy, że ...

- Rozmowa z panią jest bardzo trudna. Z żadnym dziennikarzem tak mi się nie rozmawia, jak z panią. Bardzo panią przepraszam. Nie chcę tego komentować. Proszę moich wypowiedzi nie zamieszczać. Dziękuję bardzo, do widzenia.



http://wyborcza.pl/1,75248,7487773,Czy_pani_Kempa_odwraca_kota_ogonem.html


Przemek


Małe, brzydkie, grube i obłudne. Tfu!


Od razu widac , ze " prawnik " ( cudzyslow nie od przypadku ).
Glupie brzydkie , obludne ale z tupetem i bezczelnoscia !!

cyc

Czy pani Kempa odwraca kota ogonem.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona