JK pisze:

Jak w temacie.

Precel się nigdy nie skończy. No, może jak powymiera stara gwardia, która tu czasem pisuje. Potem powymierają Ci z nieco mniejszym stażem, czyli między innymi ja.

Ale widzę w wątku stare dobre dusze, nie jest źle.

Ale, do diaska, czy będzie jeszcze zlot tak zakrapiany jak prawie zlot w Szklarskiej z Krową i Ekipą z pomorza, Sulistrowiczki Pokaż Dupę także z Krową i silną obstawą WRO, czy w końcu Toruń z "piękną" pogodą, kiblami w odległości rowerowej i beczkami pełnymi piwa?

Seco

Ps. A jak już wszyscy wymrą, to i tak będzie wyglądało, że ktoś pisze. A to będzie pisało echo - echo naparzanki Michała Wilka i Titusa.

Dużo później, na końcu świata, kiedy nie będzie prawie nic, Mesjasz i czterej Jeźdźcy Apokalipsy będą uprzejmie czekać aż Wilk wróci z wyprawy - a Wilk po całym życiu treningu tak szybko się nie podda.

Titus natomiast szybko wrzuci Mesjasza razem z Jeźdźcami do kaefa.
A po uzupełnieniu pokaźnego filtra Titus i tak pojedzie gdzieś na rower kompletnie ignorując co na ten temat myśli Wilk.

BPMSPANC. Do powyższych panów nic nie mam, obydwu uważam za wytrawnych rowersów. Zachowanie na preclu pominę, rower jest ważniejszy.

--
Szukam pracy:
http://www.goldenline.pl/bartosz-suchecki

On 10/24/2011 11:43 PM, Bartosz 'Seco' Suchecki wrote::

Ale, do diaska, czy będzie jeszcze zlot tak zakrapiany jak prawie zlot w
Szklarskiej z Krową i Ekipą z pomorza, Sulistrowiczki Pokaż Dupę także z
Krową i silną obstawą WRO, czy w końcu Toruń z "piękną" pogodą, kiblami
w odległości rowerowej i beczkami pełnymi piwa?

Była w tamtym roku próba organizacji, ale nie wyszło.
Fajnei by było, gdyby się w przyszłym udało. Tylko czy chętne dusze się znajdą?

Titus natomiast szybko wrzuci Mesjasza razem z Jeźdźcami do kaefa.
A po uzupełnieniu pokaźnego filtra Titus i tak pojedzie gdzieś na rower
kompletnie ignorując co na ten temat myśli Wilk.

Umarłem:P

sz

Wystarczy spojrzeć na statystyki grupy w Google Groups. Precel jest u schyłku żywota. Krzywa postów miała swój szczyt gdzieś w okolicach roku 2003, w tej chwili postów jest tyle, co rok czy dwa lata po założeniu grupy. Tendencja spadkowa jest niezaprzeczalna. Jeszcze rok-dwa i koniec.

Przy tej ilości postów precel mógłby teoretycznie być nawet tak fajny i kameralny, jak u swoich początków, ale oczywiście osoby, które postują teraz, nie są tymi samymi osobami, które pisały wtedy. Wówczas były to jeszcze relatywne początki Internetu, więc załoga precla była - unikałbym słowa elitą, bo jest niepotrzebnie wartościujące, ale na pewno wyselekcjonowana z ogólnej populacji pod kątem akceptacji nowinek, umiejętności technicznych, wychodzenia na świat. Teraz osobiście odnoszę wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie: nastąpiła selekcja negatywna, zostały same trolle, ramole i besserwisserzy, no i osoby ze starej gwardii czytające i piszące z sentymentu. Siebie też muszę zaliczyć do którejś z tych kategorii oczywiście, w końcu tu niniejszym piszę :-) ale chyba każdy, kto ceni sobie swój czas, dawno się już ewakuował.

Na to nakładają się problemy techniczne, schyłek życia Usenetu jako takiego: coraz mniej serwerów NNTP, coraz mniej providerów wiedzących o co chodzi, nierozwijane oprogramowanie klienckie ani serwerowe. Świat dawno przeszedł na różne rodzaje forów na WWW.

Nie chciałbym, żeby to zostało odebrane jakoś ponuro, i tak już dość jest tu nostalgii za minionymi czasami. Wszystkie ludzkie instytucje kiedyś umierają i (oby!) zostają zastępowane przez nowe, lepsze. Wątpię, żeby precel odrodził się w postaci jakiegoś megapopularnego forum - fragmentacja jest obecnie zbyt duża, a koncepcja precla jako "wszystko o rowerach" zbyt obszerna. W dodatku minęły chyba lata burzy i naporu, walki o szeroko pojęte sprawy rowerowe - jako rowerzyści odnieśliśmy kolosalny sukces, w każdym razie ideologiczny. Oczywiście prawnie i faktycznie pozostaje wiele do zrobienia, niemniej idea, że kraj fajny do życia to kraj pełen rowerów weszła do mainstreamu.

Mnie z precla zostały miłe wspomnienia, również w "realu", kilka osób, które mam zaszczyt poczytać w grono wirtualnych bądź odwirtualizowanych znajomych, wiedza, z którą poszedłem dalej w świat.

Co dalej? Nie wiem, podzielmy się może adresami ciekawych rowerowych forów, grup na FB czy G+, blogów, innych nowinek z Łeba 2.0, 3.0 itp. Osobiście cenię np. bicycles.stackexchange.com i chętnie wziąłbym udział w takim polskojęzycznym projekcie.

Niniejszym w zasadzie żegnam się z preclem, dzięki wszystkim za miłe chwile, flejmy, porady, obelgi itp. Jakoś się rozpoznamy w nowym wspaniałym świecie :-)

On 2011‧10‧24 23:43, Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Ale, do diaska, czy będzie jeszcze zlot tak zakrapiany jak prawie zlot w
Szklarskiej z Krową i Ekipą z pomorza, Sulistrowiczki Pokaż Dupę także z
Krową i silną obstawą WRO, czy w końcu Toruń z "piękną" pogodą, kiblami
w odległości rowerowej i beczkami pełnymi piwa?

Wystarczy spojrzeć na statystyki grupy w Google Groups. Precel jest u schyłku żywota. Krzywa postów miała swój szczyt gdzieś w okolicach roku 2003, w tej chwili postów jest tyle, co rok czy dwa lata po założeniu grupy. Tendencja spadkowa jest niezaprzeczalna. Jeszcze rok-dwa i koniec.

Przy tej ilości postów precel mógłby teoretycznie być nawet tak fajny i kameralny, jak u swoich początków, ale oczywiście osoby, które postują teraz, nie są tymi samymi osobami, które pisały wtedy. Wówczas były to jeszcze relatywne początki Internetu, więc załoga precla była - unikałbym słowa elitą, bo jest niepotrzebnie wartościujące, ale na pewno wyselekcjonowana z ogólnej populacji pod kątem akceptacji nowinek, umiejętności technicznych, wychodzenia na świat. Teraz osobiście odnoszę wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie: nastąpiła selekcja negatywna, zostały same trolle, ramole i besserwisserzy, no i osoby ze starej gwardii czytające i piszące z sentymentu. Siebie też muszę zaliczyć do którejś z tych kategorii oczywiście, w końcu tu niniejszym piszę :-) ale chyba każdy, kto ceni sobie swój czas, dawno się już ewakuował.

Na to nakładają się problemy techniczne, schyłek życia Usenetu jako takiego: coraz mniej serwerów NNTP, coraz mniej providerów wiedzących o co chodzi, nierozwijane oprogramowanie klienckie ani serwerowe. Świat dawno przeszedł na różne rodzaje forów na WWW.

Nie chciałbym, żeby to zostało odebrane jakoś ponuro, i tak już dość jest tu nostalgii za minionymi czasami. Wszystkie ludzkie instytucje kiedyś umierają i (oby!) zostają zastępowane przez nowe, lepsze. Wątpię, żeby precel odrodził się w postaci jakiegoś megapopularnego forum - fragmentacja jest obecnie zbyt duża, a koncepcja precla jako "wszystko o rowerach" zbyt obszerna. W dodatku minęły chyba lata burzy i naporu, walki o szeroko pojęte sprawy rowerowe - jako rowerzyści odnieśliśmy kolosalny sukces, w każdym razie ideologiczny. Oczywiście prawnie i faktycznie pozostaje wiele do zrobienia, niemniej idea, że kraj fajny do życia to kraj pełen rowerów weszła do mainstreamu.

Mnie z precla zostały miłe wspomnienia, również w "realu", kilka osób, które mam zaszczyt poczytać w grono wirtualnych bądź odwirtualizowanych znajomych, wiedza, z którą poszedłem dalej w świat.

Co dalej? Nie wiem, podzielmy się może adresami ciekawych rowerowych forów, grup na FB czy G+, blogów, innych nowinek z Łeba 2.0, 3.0 itp. Osobiście cenię np. bicycles.stackexchange.com i chętnie wziąłbym udział w takim polskojęzycznym projekcie.

Niniejszym w zasadzie żegnam się z preclem, dzięki wszystkim za miłe chwile, flejmy, porady, obelgi itp. Jakoś się rozpoznamy w nowym wspaniałym świecie :-)

Tomasz Tarchała pisze:

On 2011‧10‧24 23:43, Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Ale, do diaska, czy będzie jeszcze zlot tak zakrapiany jak prawie zlot w
Szklarskiej z Krową i Ekipą z pomorza, Sulistrowiczki Pokaż Dupę także z
Krową i silną obstawą WRO, czy w końcu Toruń z "piękną" pogodą, kiblami
w odległości rowerowej i beczkami pełnymi piwa?

Wystarczy spojrzeć na statystyki grupy w Google Groups. Precel jest u schyłku żywota. Krzywa postów miała swój szczyt gdzieś w okolicach roku 2003, w tej chwili postów jest tyle, co rok czy dwa lata po założeniu grupy. Tendencja spadkowa jest niezaprzeczalna. Jeszcze rok-dwa i koniec.

Bez przesady, są grupy, gdzie postów jest po kilkanaście, kilkadziesiąt na miesiąc i jakoś sobie egzystują już tak od jakiegoś czasu. Czy usenet kiedyś zniknie? Możliwe, że tak, ale póki co taka forma wymiany treści w sieci ma wciąż bardzo wielu zwolenników, a już z pewnością nie wieszczył bym końca precla na rok czy dwa :)

--
marcin

Tomasz Tarchała wrote:

On 2011‧10‧24 23:43, Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Niniejszym w zasadzie żegnam się z preclem, dzięki wszystkim za miłe chwile, flejmy, porady, obelgi itp. Jakoś się rozpoznamy w nowym wspaniałym świecie :-)

I ja też. Dobranoc...

In article <j87ip7$i9r$1@inews.gazeta.pl>, Wojtek <sobocinski@vp.pl> wrote:

Tomasz Tarchała wrote:

> Niniejszym w zasadzie żegnam się z preclem, dzięki wszystkim za miłe > chwile, flejmy, porady, obelgi itp. Jakoś się rozpoznamy w nowym > wspaniałym świecie :-)

I ja też. Dobranoc...

Ty tez? Znaczy mam zostac tu sam na sam z tym psychopata, Wolffem?

TA

Tomasz Tarchała napisał:

Jeszcze rok-dwa i koniec.

Być może masz rację. Zwłaszcza przekonuje mnie ten argument technologiczny (mniej serwerów etc.). Jednak pamiętam dość podobne dywagacje już szmat czasu temu, póki co precel i w ogóle grupy przetrwały. Pożyjemy, zobaczymy :-)

Do zo!

A.

On 10/26/2011 10:12 AM, Alfer_z_pracy wrote::

Być może masz rację. Zwłaszcza przekonuje mnie ten argument
technologiczny (mniej serwerów etc.). Jednak pamiętam dość podobne
dywagacje juĹź szmat czasu temu, pĂłki co precel i w ogĂłle grupy
przetrwały. Pożyjemy, zobaczymy :-)

Niektóre rzeczy trwałe są wyjątkowo. Wbrew logice nawet. 5 lat temu przykleiłem na rower samoróbkę - naklejkę pl.rec.rowery - dziś rama jest tak zmasakrowana, że aż żal patrzyć, a naklejka jak nowa:P

sz