Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Czy prawo nie powinno regulować terminu wyboró w?

Czy prawo nie powinno regulować terminu wyboró w?

Data: 2010-04-21 03:25:58
Autor: Matt
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyboró w?
On 21 Kwi, 12:01, Przemysław Adam Śmiejek <niec...@spamu.pl> wrote:
Witam,

oczywiście w Genialnej Polsce znów skopano temat wyborów, ustalając
termin na wakacje. Potem się będą oczywiście dziwić czemu zerowa
frekwencja....

Przecież termin wypada na wakacje właśnie dlatego, że prawo go
reguluje w tym wypadku...

--
Regards
Matt

Data: 2010-04-21 12:36:22
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 12:25, Matt pisze:
Przecież termin wypada na wakacje właśnie dlatego, że prawo go
reguluje w tym wypadku...

I nie dało rady zrobić jeszcze przed wakacjami? Bo teraz to masakrejszyn
z wyborów wyjdzie nieziemski.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 12:41:15
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-21 12:25, Matt pisze:
Przecież termin wypada na wakacje właśnie dlatego, że prawo go
reguluje w tym wypadku...

I nie dało rady zrobić jeszcze przed wakacjami? Bo teraz to masakrejszyn
z wyborów wyjdzie nieziemski.


  Dlaczego? Im mniejsza frekwencja, tym lepszy wynik (głosują głównie ci, którym na tym zależy i interesują się tym).

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 15:43:15
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 12:41, Liwiusz pisze:
Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-21 12:25, Matt pisze:
Przecież termin wypada na wakacje właśnie dlatego, że prawo go
reguluje w tym wypadku...

I nie dało rady zrobić jeszcze przed wakacjami? Bo teraz to masakrejszyn
z wyborów wyjdzie nieziemski.


 Dlaczego? Im mniejsza frekwencja, tym lepszy wynik (głosują głównie ci,
którym na tym zależy i interesują się tym).

a) nie wiem czemu głosowanie garstki tych, co im najbardziej zależy ma
być lepsze

b) nie wiem czemu ktoś, komu zależy ma tracić np. kupę kasy i wakacje bo
mu zależy

Głosowanie ma być jak najbardziej powszechne, żeby władze były
reprezentatami całego narodu, a nie tych, którzy są za biedni na wakacje.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 15:51:41
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek pisze:


a) nie wiem czemu głosowanie garstki tych, co im najbardziej zależy ma
być lepsze

b) nie wiem czemu ktoś, komu zależy ma tracić np. kupę kasy i wakacje bo
mu zależy

Głosowanie ma być jak najbardziej powszechne, żeby władze były
reprezentatami całego narodu, a nie tych, którzy są za biedni na wakacje.

   Najpierw zacznij od argumentu, dlaczego o sposobie budowy mostu decyduje inżynier, a o sposobie budowy państwa ma decydować społeczeństwo, i to w powszechnych wyborach.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 19:54:01
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 15:51, Liwiusz pisze:
Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Głosowanie ma być jak najbardziej powszechne, żeby władze były
reprezentatami całego narodu, a nie tych, którzy są za biedni na wakacje.
  Najpierw zacznij od argumentu, dlaczego o sposobie budowy mostu
decyduje inżynier, a o sposobie budowy państwa ma decydować
społeczeństwo, i to w powszechnych wyborach.

No więc po pierwsze primo:

Inżynier buduje wg zasad fizyki, które są niezmienne i niedyskutowalne
(mówię o fizyce klasycznej, używanej przy budowie mostu) i jak zebrać
kilku inżynierów to mniej więcej się zgodzą co do kształtu mostu, nawet
jeśli jeden będzie z USA, drugi z Polski, a trzeci z Iranu. Natomiast
polityka to dyscyplina etyczna. Całkowicie skrajne podejścia są równie
dobre/niedobre i podlegają ocenie wyłącznie subiektywnej.

Np. państwo gdzie można uprawiać seks na ulicy, a aborcja na żądanie
wykonywana jest w kioskach ruchu jest równie dobre z obiektywnego punktu
widzenia jak państwo, w którym seks inny niż małżeński w pozycji
misjonarskiej w dni płodne karany jest śmiercią, a aborcja grozi nie
tylko śmiercią, ale odebraniem majątku i zesłaniem całej rodziny 3
pokolenia w każdą stronę w niewolę. Jedynie poglądy obywateli mogą
punktować jeden lub drugi lub jeszcze jakiśtam trzeci model bardziej.


Po drugie primo:

To nie społeczeństwo buduje most, a jedynie wybiera inżyniera. Czyli w
zasadzie porównanie Twoje jest do bani. Można by to porównać do wyboru
architekta dla naszego domu. Sam dom zaprojektuje architekt-specjalista,
ale że każdy ma inną wizję estetyki, to mieszkańcy domu wybierają czyj
projekt chcą używać.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 12:49:07
Autor: SDD
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:hqmkf7$cqs$2news.onet.pl...

I nie dało rady zrobić jeszcze przed wakacjami? Bo teraz to masakrejszyn
z wyborów wyjdzie nieziemski.

Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?
Wlasnie w wakacje mlody elektorat ma wiecej czasu. Podobnie, jak i elita intelektualna (profesorowie, doktorzy), ktorzy poza wakacjami maja weekendy zawalone zajeciami ze studentami studiow zaocznych.
Ci, ktorzy pracuja i tak przeciez nie maja calych wakacji wolnych. A poza tym odkad wynaleziono Egipty i inne, to wakacje sie robi nawet i w styczniu czy grudniu. Ci, ktorzy na takie wakacje jezdza, chetniej pojda zaglosowac, bo skoro ich stac na wakacje za granica, to znaczy, ze jest im na tyle dobrze, ze widza sens w pojsciu na wybory.
Z kolei cala masa biedoty i tak nie jezdzi na wakacje nawet latem po Polsce - a na wybory nie pojda, gdyz dobrze wiedza, ze niezaleznie od tego, kto wygra i tak bedzie z roku na rok coraz gorzej.

Pozdrawiam
SDD

Data: 2010-04-21 13:00:17
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
SDD pisze:


Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?
Wlasnie w wakacje mlody elektorat ma wiecej czasu. Podobnie, jak i elita intelektualna (profesorowie, doktorzy), ktorzy poza wakacjami maja weekendy zawalone zajeciami ze studentami studiow zaocznych.
Ci, ktorzy pracuja i tak przeciez nie maja calych wakacji wolnych. A poza tym odkad wynaleziono Egipty i inne, to wakacje sie robi nawet i w styczniu czy grudniu. Ci, ktorzy na takie wakacje jezdza, chetniej pojda zaglosowac, bo skoro ich stac na wakacje za granica, to znaczy, ze jest im na tyle dobrze, ze widza sens w pojsciu na wybory.
Z kolei cala masa biedoty i tak nie jezdzi na wakacje nawet latem po Polsce - a na wybory nie pojda, gdyz dobrze wiedza, ze niezaleznie od tego, kto wygra i tak bedzie z roku na rok coraz gorzej.


   Oj, poruszyłeś kilka wątków, aż nie wiem od którego zacząć...

   Po pierwsze: "wybory nic nie zmienią". Mogę się z tym zgodzić (a właściwie z tezą, że wybory wygrywają Ci, których wskaże ludowi telewizja, kontrolowana przez polityków).

   Jeśli prawdą jest, że wybory nic nie zmienią, to z tego można wyciągnąć wniosek, iż biedota (która tak uważa) jest o wiele mądrzejsza od elity, która sądzi, że jest bogata nie od swojej pracy, tylko od działań polityków.

   Jeśli natomiast wybory mogą coś zmienić, i wydaje się, że ograniczenie wyboru biedoty jest korzystne, to jest to prosty argument za obaleniem tezy "jeden człowiek-jeden głos" i wprowadzenia np. cenzusu majątkowego.

   Też niedobrze dla demokracji, oznacza bowiem to, że nie jest ona taka idealna, jak się ją przedstawia.

   Gonienie ludzi do wyborów jest bardzo niekorzystne. Głosują wówczas ci, którzy o polityce nie mają żadnego pojęcia, a robią tak tylko w "poczuciu patriotycznego obowiązku". Przy czym fakt na kogo głosują nie ma już dla nich znaczenia. Zazwyczaj głos oddają na twarze znane z telewizji.

   Można to porównać do studiów - w sytuacji, gdy połowa młodzieży studiuje, duplom magistra jest wart tyle, ile kiedyś dyplom technika. Albo i mniej. Analogicznie: rzucanie głosującym kłód pod nogi (niewygodne terminy, opłaty za  oddanie głosu itp. itd.) paradoksalnie spowoduje podniesienie jakości wyborów. Głosy będą oddawać osoby zdecydowane i chcące ponosić koszty w imię swoich poglądów. 90% społeczeństwa to tłuszcza podążająca za liderami, multiplikowanie ich bezwartościowych głosów jest niepotrzebne.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 13:08:59
Autor: SDD
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmls4$i7o$1news.onet.pl...

  Jeśli natomiast wybory mogą coś zmienić, i wydaje się, że ograniczenie wyboru biedoty jest korzystne, to jest to prosty argument za obaleniem tezy "jeden człowiek-jeden głos" i wprowadzenia np. cenzusu majątkowego.

A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
Krotki test na inteligencje, dolaczony do karty do glosowania. Niezaliczenie testu skutkowaloby niewaznoscia glosu.

Pozdrawiuam
SDD

Data: 2010-04-21 13:15:51
Autor: Tomasz Kaczanowski
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
SDD pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmls4$i7o$1news.onet.pl...
  Jeśli natomiast wybory mogą coś zmienić, i wydaje się, że ograniczenie wyboru biedoty jest korzystne, to jest to prosty argument za obaleniem tezy "jeden człowiek-jeden głos" i wprowadzenia np. cenzusu majątkowego.

A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
Krotki test na inteligencje, dolaczony do karty do glosowania. Niezaliczenie testu skutkowaloby niewaznoscia glosu.

Jest jeden problem, znasz jakiś test mierzący inteligencję?


--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2010-04-21 13:19:49
Autor: Agent 0700
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
Krotki test na inteligencje,
Jest jeden problem, znasz jakiś test mierzący inteligencję?

Ja proponuję nie test inteligencji tylko test: kilka pytań o politykę, program partii itp. Tylko ludzie, którzy się tym interesują zdaliby ten test. Ja bym nie zdał.

Pozdrawiam

Jacek

PS. Zgadzam się z Liwiuszem w 100%

Data: 2010-04-21 13:26:34
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Agent 0700 pisze:
A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
Krotki test na inteligencje,
Jest jeden problem, znasz jakiś test mierzący inteligencję?

Ja proponuję nie test inteligencji tylko test: kilka pytań o politykę, program partii itp. Tylko ludzie, którzy się tym interesują zdaliby ten test. Ja bym nie zdał.

   Kółko zamknięte - głosują ci, którzy znają politykę, politykę i polityków znają z telewizji, głosują na tych, których znają.

   Tutaj potrzeba naprawdę obiektywnych kryteriów, cenzus majątkowy jest właśnie takim obiektywnym kryterium, ponieważ trudno nim manipulować przez zainteresowane strony.

   Zazwyczaj można się zgodzić, iż w normalnym państwie mądry człowiek jest bogatszy od głupszego (z wyjątkami - jak zawsze - po obu stronach). Wszelkie testy tak naprawdę niczego obiektywnego nie mierzą.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 11:56:50
Autor: olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 13:26:34 +0200, Liwiusz napisał(a):

   Tutaj potrzeba naprawdę obiektywnych kryteriów, cenzus majątkowy jest
właśnie takim obiektywnym kryterium, ponieważ trudno nim manipulować
przez zainteresowane strony.

Ale jak chcesz to mierzyć? Wartością areału ziemi, oszczędnościami na lokatach, opodatkowaniem na zeznaniu rocznym PIT? A co z domeniarzami, którzy mogą posiadać domeny warte miliony (w ich wyobrażeniu)? Albo z właścicielem złotego numeru telefonu, który od jakiegoś czasu próbuje go sprzedać na Allegro za 45 tys. zł? Cenzus majątkowy był dobry 100 lat temu, jak świat był prostszy. Ja bym się skłaniał ku cenzusowi wykształcenia. Pojedynczy głos za życie, podwójny za tytuł zawodowy magistra lub równorzędny uzyskany w szkole wyższej, potrójny za stopień lub tytuł naukowy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-21 12:01:21
Autor: januszek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
olgierd napisał(a):

Ja bym się skłaniał ku cenzusowi wykształcenia. Pojedynczy głos za życie, podwójny za tytuł zawodowy magistra lub równorzędny uzyskany w szkole wyższej, potrójny za stopień lub tytuł naukowy.

Taniej byłoby rzucać kostką ;)

j.

--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...

Data: 2010-04-21 14:03:05
Autor: Tomasz Kaczanowski
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
januszek pisze:
olgierd napisał(a):

Ja bym się skłaniał ku cenzusowi wykształcenia. Pojedynczy głos za życie, podwójny za tytuł zawodowy magistra lub równorzędny uzyskany w szkole wyższej, potrójny za stopień lub tytuł naukowy.

Taniej byłoby rzucać kostką ;)

Ale teraz sobie przypomnij "kto ma zawsze szczescie" :P


--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2010-04-21 12:09:31
Autor: januszek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Tomasz Kaczanowski napisał(a):

[...]
Taniej byłoby rzucać kostką ;)

Ale teraz sobie przypomnij "kto ma zawsze szczescie" :P

Bzdury i legendy ;)

j.

--
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...

Data: 2010-04-21 14:07:58
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
olgierd pisze:
Dnia Wed, 21 Apr 2010 13:26:34 +0200, Liwiusz napisał(a):

   Tutaj potrzeba naprawdę obiektywnych kryteriów, cenzus majątkowy jest
właśnie takim obiektywnym kryterium, ponieważ trudno nim manipulować
przez zainteresowane strony.

Ale jak chcesz to mierzyć? Wartością areału ziemi, oszczędnościami na lokatach, opodatkowaniem na zeznaniu rocznym PIT? A co z domeniarzami, którzy mogą posiadać domeny warte miliony (w ich wyobrażeniu)? Albo z właścicielem złotego numeru telefonu, który od jakiegoś czasu próbuje go sprzedać na Allegro za 45 tys. zł?

   Dobrym pomysłem jest oddanie głosu tym, którzy posiadają nieruchomości. Natomiast ja osobiście jestem za pomysłem płacenia za oddanie głosu. Nie uniemożliwia to nikomu brania udziału w wyborach, a znacznie obniża frekwencję.


Cenzus majątkowy był dobry 100 lat temu, jak świat był prostszy.

   Teraz powinno być jeszcze prościej - państwo ma o wiele więcej informacji na temat majątku obywateli.


Ja bym się skłaniał ku cenzusowi wykształcenia. Pojedynczy głos za życie, podwójny za tytuł zawodowy magistra lub równorzędny uzyskany w szkole wyższej, potrójny za stopień lub tytuł naukowy.

   Miałoby to sens 20 lat temu, ale nie teraz, gdy wyższe wykształcenie się zupełnie zdewaluowało.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 12:11:29
Autor: januszek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Liwiusz napisał(a):

Cenzus majątkowy był dobry 100 lat temu, jak świat był prostszy.

   Teraz powinno być jeszcze prościej - państwo ma o wiele więcej informacji na temat majątku obywateli.

Myślę, że do tego trzeba podejść od drugiej strony ;) Czyli nie głosujących a kandydatów. Miejsce na liście wyborczej do parlamentu - trzeba mieć udokumentowany majątek w wysokosci 1 mln zł (i zaswiadczenie o niezaleganiu z podatkami ;PPP), miejsce na liscie kandydatow na Prezydenta - 5 mln ;P

j. --
bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym...

Data: 2010-04-21 12:49:52
Autor: olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 14:07:58 +0200, Liwiusz napisał(a):

Cenzus majątkowy był dobry 100 lat temu, jak świat był prostszy.

   Teraz powinno być jeszcze prościej - państwo ma o wiele więcej
informacji na temat majątku obywateli.

To ja wolę taki układ: niech się państwo nie interesuje majątkiem ludzi, a jakoś sobie poradzimy (także na wyborach).

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-21 15:53:33
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 13:19, Agent 0700 pisze:
A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
Krotki test na inteligencje,
Jest jeden problem, znasz jakiś test mierzący inteligencję?

Ja proponuję nie test inteligencji tylko test: kilka pytań o politykę,
program partii itp. Tylko ludzie, którzy się tym interesują zdaliby ten
test. Ja bym nie zdał.

I tylko oni mają prawo decydować o swoim kraju? Po co mi znajomość
programu POpraprańców, skoro wiem, że oni niszczą kraj i że to wyraźnie
widać?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 13:20:40
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
SDD pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmls4$i7o$1news.onet.pl...
  Jeśli natomiast wybory mogą coś zmienić, i wydaje się, że ograniczenie wyboru biedoty jest korzystne, to jest to prosty argument za obaleniem tezy "jeden człowiek-jeden głos" i wprowadzenia np. cenzusu majątkowego.

A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
Krotki test na inteligencje, dolaczony do karty do glosowania. Niezaliczenie testu skutkowaloby niewaznoscia glosu.

   Miałbyś zatem głosujących nie tyle inteligentnych, co umiejących rozwiązywać testy na inteligencję. Zwłaszcza krótkie testy. W skali kraju i w skali wyborów taki test jest nie do wykonania, pomijając już fakt, że natychmiast pojawiłyby się ściągi.

   Cenzus majątkowy jest dobry, a jeśli już kogoś faktycznie razi, że inteligentny biedak o zdeklarowanych poglądach, nie może głosować, to wystarczy wprowadzić jedynie opłatę za oddanie głosu. Głupie 10zł spowoduje, że do urn nie pójdzie niezainteresowana większość.

   I wypadałoby jeszcze wykazać, że ludzie "inteligentni" dokonują lepszych wyborów. A to nie takie oczywiste. Czasem proste rozwiązania są lepsze. "Inteligent" na przykład bardzo by chciał zaplanować gospodarkę. Głupi wie, że nie dałby sobie rady. Czyje zdanie jest zatem korzystniejsze dla gospodarki?


--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 15:53:37
Autor: pmlb
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

  Cenzus majątkowy jest dobry, a jeśli już kogoś faktycznie razi, że
inteligentny biedak o zdeklarowanych poglądach, nie może głosować, to wystarczy wprowadzić jedynie opłatę za oddanie głosu. Głupie 10zł spowoduje, że do urn nie pójdzie niezainteresowana większość.

Bzdura, i taki Kulczyk czy inny da 20zl ale zaglosuj na niego:)
Wowczas lepiej moze ustalic aukcjie kto da wiecej?

  I wypadałoby jeszcze wykazać, że ludzie "inteligentni" dokonują lepszych wyborów. A to nie takie oczywiste. Czasem proste rozwiązania są lepsze. "Inteligent" na przykład bardzo by chciał zaplanować gospodarkę. Głupi wie, że nie dałby sobie rady. Czyje zdanie jest zatem korzystniejsze dla gospodarki?

Najlepiej to nie glosowac na PO i PiS!:)))
Te dwie partie rzadza praktycznie od lat 21! I jest coraz gorzej.
A co najgorsze to wlasnie tak zwani "inteligeci" na nich glosuja sadzac, ze sie roznia.
Wiekszosc "inteligencji" to negatywny elektorat, bo TV mowi tak o kaczynskim a tak o Tusku wiec ja nie lubie Kaczynskiego i glosuje na Tuska i wice wersa.
To najgorszy typ wyborcy. Bo taki wyborca jest za przeproszeniem....
Ja zapytam, ile ludzi zna programy swoich kandydatow? 5%?
A co do terminu, to bardzo dobrze, ze w wakacje i frekwencja bedzie niska, im nizsza tym lepiej bo wowczas wladza bedzie slaba...
Ja i tak nie ide bo nie mam na kogo glosowac, nie ma takiego kandydata i ja nawet nie wiedze by byl na ktorego warto oddac glos.
Jak nie macie na kogo tez nie idzcie, bo oddajac niewazny glos zawsze glosujesz na zwyciezce!

Data: 2010-04-21 16:55:51
Autor: SDD
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

Użytkownik "pmlb" <brak@dresu.pl> napisał w wiadomości news:NjEzn.96159$5x6.29862newsfe04.ams2...

Bzdura, i taki Kulczyk czy inny da 20zl ale zaglosuj na niego:)
Wowczas lepiej moze ustalic aukcjie kto da wiecej?

Teraz tez moze dac.
I wystarczy mu tylko 10 dla osiagniecia takiego samego efektu.

Pozdrawiam
SDD

Data: 2010-04-21 16:57:53
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
pmlb pisze:

  Cenzus majątkowy jest dobry, a jeśli już kogoś faktycznie razi, że
inteligentny biedak o zdeklarowanych poglądach, nie może głosować, to wystarczy wprowadzić jedynie opłatę za oddanie głosu. Głupie 10zł spowoduje, że do urn nie pójdzie niezainteresowana większość.

Bzdura, i taki Kulczyk czy inny da 20zl ale zaglosuj na niego:)
Wowczas lepiej moze ustalic aukcjie kto da wiecej?

   Kolejny mit ukazujący miałkość argumentów za powszechną demokracją. Kulczyk płaci za głos, powiadasz? A dlaczego teraz tego nie robi?


  I wypadałoby jeszcze wykazać, że ludzie "inteligentni" dokonują lepszych wyborów. A to nie takie oczywiste. Czasem proste rozwiązania są lepsze. "Inteligent" na przykład bardzo by chciał zaplanować gospodarkę. Głupi wie, że nie dałby sobie rady. Czyje zdanie jest zatem korzystniejsze dla gospodarki?

Najlepiej to nie glosowac na PO i PiS!:)))

   Racja. I na PSL i SLD też.

Te dwie partie rzadza praktycznie od lat 21! I jest coraz gorzej.

   Co jest dowodem na to, że wybory nic nie zmieniają. Przy czym ja naprawdę uważam, że jest coraz gorzej. Co z tego, że gospodarka się niby rozwija. Ona się rozwija *pomimo* tego, że jest ludziom coraz ciężej na ten chleb zarabiać. O idyllicznej wolności gospodarczej za Wilczka już nie wspomnę.



niska, im nizsza tym lepiej bo wowczas wladza bedzie slaba...

   Nie widzę korelacji.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 16:11:01
Autor: pmlb
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?


"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message news:hqn3pk$2ba$1news.onet.pl...
pmlb pisze:

  Cenzus majątkowy jest dobry, a jeśli już kogoś faktycznie razi, że
inteligentny biedak o zdeklarowanych poglądach, nie może głosować, to wystarczy wprowadzić jedynie opłatę za oddanie głosu. Głupie 10zł spowoduje, że do urn nie pójdzie niezainteresowana większość.

Bzdura, i taki Kulczyk czy inny da 20zl ale zaglosuj na niego:)
Wowczas lepiej moze ustalic aukcjie kto da wiecej?

  Kolejny mit ukazujący miałkość argumentów za powszechną demokracją. Kulczyk płaci za głos, powiadasz? A dlaczego teraz tego nie robi?

Bo nie ma wstepu do TV. A w Polsce to TV wybiera sejm i prezydenta, ludzie chodza tylko to przyklepac.
Jak by wybory byly platne, organizowano by zloty z zapisami i wekslami:))

Najlepiej to nie glosowac na PO i PiS!:)))

  Racja. I na PSL i SLD też.

Prawda.

Te dwie partie rzadza praktycznie od lat 21! I jest coraz gorzej.

  Co jest dowodem na to, że wybory nic nie zmieniają. Przy czym ja naprawdę uważam, że jest coraz gorzej. Co z tego, że gospodarka się niby rozwija. Ona się rozwija *pomimo* tego, że jest ludziom coraz ciężej na ten chleb zarabiać. O idyllicznej wolności gospodarczej za Wilczka już nie wspomnę.

Dokladnie, co to za wzrost gospodarczy skoro w coraz wiecej domach zaczyna brakowac na podstawowe sprawy.
Nie wiem, lae jakos lepszy angielski gleboki kryzys niz super tygrys europy Polska...



niska, im nizsza tym lepiej bo wowczas wladza bedzie slaba...

  Nie widzę korelacji.

Jesli na wybory pojdzie 80% ludzi i prezydent dostanie 51% glosow to jest silny.
Jesli na wybory pojdzie 10% i prezydent dostanie 51% to jest slabiutki.
Bo nie ma poparcia w narodzie. ja wiem, ze w Polsce nikomu na ym nie zalezy, bo wladza traktuje panstwo jak wlasne prywatne podworko ale zawsze... moze sie znalesc ten trzeci co w nastepnych wyborach zabierze te 70% ze soba. Dlatego tak bardzo apeluje sie w TV o iscie na wybory, nie wazne na kogo zaglosujesz, nie wazne czy oddasz glos wazny czy nie, wazne by prezydent byl wybrany przez 80% narodu a nie 10%!

Data: 2010-04-21 18:55:53
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
pmlb pisze:

Jesli na wybory pojdzie 80% ludzi i prezydent dostanie 51% glosow to jest silny.
Jesli na wybory pojdzie 10% i prezydent dostanie 51% to jest slabiutki.

   Nadal nie widzę związku, ci prezydentowie mają taką samą władzę. Chyba, że mówisz o politykach pokroju Tuska, co nic nie zrobią bez sondażu. Jak ktoś jest mały, to już nic nie poradzę.

Bo nie ma poparcia w narodzie. ja wiem, ze w Polsce nikomu na ym nie zalezy, bo wladza traktuje panstwo jak wlasne prywatne podworko ale zawsze... moze sie znalesc ten trzeci co w nastepnych wyborach zabierze

   Dobry polityk ma realizować swoje poglądy, a nie podlizywać się tłumom na kolejną kadencję. Silnym prezydentem będzie ten, co zrobi to, co uważa za słuszne, choćby miał przez to nie być reelektowany.


te 70% ze soba. Dlatego tak bardzo apeluje sie w TV o iscie na wybory, nie wazne na kogo zaglosujesz, nie wazne czy oddasz glos wazny czy nie, wazne by prezydent byl wybrany przez 80% narodu a nie 10%!

   Nadal nie widzę związku. Papież jest wybierany w jeszcze mniejszym gronie, a katolicy mniej na niego narzekają, niż Polacy na prezydenta.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 18:38:22
Autor: pmlb
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

Jesli na wybory pojdzie 80% ludzi i prezydent dostanie 51% glosow to
jest silny.
Jesli na wybory pojdzie 10% i prezydent dostanie 51% to jest slabiutki.

  Nadal nie widzę związku, ci prezydentowie mają taką samą władzę. Chyba, że mówisz o politykach pokroju Tuska, co nic nie zrobią bez sondażu. Jak ktoś jest mały, to już nic nie poradzę.

Nie chodzi o sadaze. Ale o pozycje prezydenta.
Prezydent poparty 10% frekwencja jest tak slaby jak nie wiem co. I zawsze bedzie obawa, ze niedoczeka kadencji lub ma posprzatane na nastepne wybory lacznie ze swoja partia.
Jesli do urn idzie 10% to znaczy, ze prezydent i partia go wystawiajaca ma znikome poparcie a ludzie nie milei na kogo zaglosowac. To daje szanse komus trzeciemu z drugiego rzedu, zwe pociagnie ze soba te 70% narodu.

Bo nie ma poparcia w narodzie. ja wiem, ze w Polsce nikomu na ym nie zalezy, bo wladza traktuje panstwo jak wlasne prywatne podworko ale zawsze... moze sie znalesc ten trzeci co w nastepnych wyborach zabierze

  Dobry polityk ma realizować swoje poglądy, a nie podlizywać się tłumom na kolejną kadencję. Silnym prezydentem będzie ten, co zrobi to, co uważa za słuszne, choćby miał przez to nie być reelektowany.

Dobry polityk ma realizowac taki program ktory da wszystkim obywatelom pozytywne efekty. A nie wybranym grupom ludzi. Polityk nie ma realizowac swoich prywatnych usatalen ale ma sluzyc narodowi - choc w Polsce jest odwrotnie, to narod ma sluzyc politykowi...


te 70% ze soba. Dlatego tak bardzo apeluje sie w TV o iscie na wybory, nie wazne na kogo zaglosujesz, nie wazne czy oddasz glos wazny czy nie, wazne by prezydent byl wybrany przez 80% narodu a nie 10%!

  Nadal nie widzę związku. Papież jest wybierany w jeszcze mniejszym gronie, a katolicy mniej na niego narzekają, niż Polacy na prezydenta.

Papiez wybierany jest przez zwierzchnikow koscielnych a nie przez wiernych, w kosciele nie ma demokracji tylko scisly podzial stanowisk (kasta). Wiec nie ma co tu porownywac.
Natomiast w demokracji jest diabelnie wazne by frekwencja wyniosla jak najwiecej, wowczas taki np. Kaczaynski bedzie mogl powiedziec : Narod nas wybral... i robic co mu sie podoba.
Im mniejsza frekwencja tym mniejsze szanse na "narod nas wybral".

Data: 2010-04-21 20:01:35
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 18:55, Liwiusz pisze:

  Nadal nie widzę związku. Papież jest wybierany w jeszcze mniejszym
gronie, a katolicy mniej na niego narzekają, niż Polacy na prezydenta.


Dlatego, że nie ma obowiązku bycia katolikiem. To katolik wybiera sobie
przynależność do organizacji jaką jest KRK. Jak się komuś nie podoba
zwierzchność Papieża, może nadal być osobą wierzącą poza strukturami KRK
i funkcjonować równie skutecznie. BA! Bezproblemowo może nawet
realizować wezwanie do tworzenia zborów i zapisać się do dowolnego zboru
chrześcijańskiego lub założyć własny. Czyli można być nadal
chrześcijaninem poza strukturą KRK. A już Polakiem poza strukturami
władzy polskiej nie bardzo.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 18:57:28
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
pmlb pisze:



te 70% ze soba. Dlatego tak bardzo apeluje sie w TV o iscie na wybory, nie wazne na kogo zaglosujesz, nie wazne czy oddasz glos wazny czy nie, wazne by prezydent byl wybrany przez 80% narodu a nie 10%!

   Wiesz, dlaczego IM zależy na frekwencji? Bo jak już się nakradną, jak już się nawysługują Brukseli, Moskwie, czy USA, jak już zrobią z polityki bagno, to potem rozłożą ręce jak dzieci i powiedzą "sami tego chcieliście". Przy 10% frekwencji byłoby to trudne.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 18:41:28
Autor: pmlb
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?


"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message news:hqnapp$qj3$2news.onet.pl...
pmlb pisze:



te 70% ze soba. Dlatego tak bardzo apeluje sie w TV o iscie na wybory, nie wazne na kogo zaglosujesz, nie wazne czy oddasz glos wazny czy nie, wazne by prezydent byl wybrany przez 80% narodu a nie 10%!

  Wiesz, dlaczego IM zależy na frekwencji? Bo jak już się nakradną, jak już się nawysługują Brukseli, Moskwie, czy USA, jak już zrobią z polityki bagno, to potem rozłożą ręce jak dzieci i powiedzą "sami tego chcieliście". Przy 10% frekwencji byłoby to trudne.

Dokladnie muisz to co ja tylko dokladasz.
Bo moga "bnakrasc: ale przy wysokiej frekwencji przy niskiej bedzie to bardzo niebezpieczne, bo te 70% moze ktos "pociagnac" i wyw;ec na ulice. Jak prezydenta wybierze 80% to jak piszesz nikt nie pisnie... bo bral udzial w wyborach i wybral jak wybral.
Dlatego ja od 1989 roku nie uczestnicze w wyborach bo nie mam na kogo glosowac, a glosowac przeciw... o nie az tak glupi jeszcze nie jestem...  w czerwcu 89 bylem na wyborach, dalem sie nabrac Mazowieckiemu, Rokicie i innym na wiecach. Glosowalem na Solidarnosc pierwszy i jak do tej pory ostatni raz.
Oszukali mnie zlodzieje.

Data: 2010-04-21 19:57:25
Autor: Maciek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
pmlb napisał(a) w <7NGzn.935973$Dy7.670066@newsfe26.ams2> :

Dlatego ja od 1989 roku nie uczestnicze w wyborach bo nie mam na kogo
A za komuny?

Oszukali mnie zlodzieje.
Amen!

--
Maciek
I spend my time wasting yours.

Data: 2010-04-21 22:13:35
Autor: pmlb
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?


"Maciek" <freesco@emti.one.nospam.pl> wrote in message news:4bcf3c85$0$17092$65785112news.neostrada.pl...
pmlb napisał(a) w <7NGzn.935973$Dy7.670066@newsfe26.ams2> :

Dlatego ja od 1989 roku nie uczestnicze w wyborach bo nie mam na kogo
A za komuny?

A bylem, nie raz, ale to inne czasy, poza tym nie za komuny a za PRL-u bo komuny to w Polsce nigdy nie bylo.
Czasami musialo sie chodzic, by sie podpisac, nikt ci nie zgladal pod kotare co robisz z kartka i tak wiadomo bylo, ze frekwencja wyniesie 98,6% :))) A wygra PZPR:)) To byly kompletnie inne wybory i inny system.


Oszukali mnie zlodzieje.
Amen!

-- Maciek
I spend my time wasting yours.


Data: 2010-04-22 00:04:15
Autor: Maciek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
pmlb napisał(a) w <ZTJzn.62697$1%7.41127@newsfe07.ams2> :

Dlatego ja od 1989 roku nie uczestnicze w wyborach bo nie mam na kogo
A za komuny?

A bylem, nie raz, ale to inne czasy, poza tym nie za komuny a za PRL-u bo
komuny to w Polsce nigdy nie bylo.
Czasami musialo sie chodzic, by sie podpisac, nikt ci nie zgladal pod
kotare co robisz z kartka i tak wiadomo bylo, ze frekwencja wyniesie 98,6%
:))) A wygra PZPR:)) To byly kompletnie inne wybory i inny system.
Fajnie. Jak mogli ci dupę skopać, to zasuwałeś na wybory, choć to byli
złodzieje, dranie i oszuści - zawsze wygrywało pzpr, jakkolwiek by ludzie
nie głosowali.
Ale we własnym kraju, to już na wybory nie chodzisz, bo wolno nie chodzić.
W peerelu trzymali cię za jaja, to podskakiwałeś jak pajacyk, a teraz
zgrywasz bohatera. Twój głos to część władzy, jaką ma naród. Nie
głosujesz - oddajesz władzę innym. Wybierając przedstawicieli, nie głosuje się na ideał, bo takich nie ma. O
ile mi wiadomo Bóg nie jest kandydatem w żadnym kraju, a tylko on byłby
doskonały. O ile ktoś wierzy.
Zawsze wybieramy mniejsze zło. Bo ludzie, którzy krajem w naszym imieniu
rządzą, mogą być lepsi lub gorsi.

Poza tym jest to NTG, więc dla mnie EOT


--
Maciek
I spend my time wasting yours.

Data: 2010-04-22 12:40:25
Autor: pmlb
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?


"Maciek" <freesco@emti.one.nospam.pl> wrote in message news:4bcf7660$0$19170$65785112news.neostrada.pl...
pmlb napisał(a) w <ZTJzn.62697$1%7.41127@newsfe07.ams2> :

Dlatego ja od 1989 roku nie uczestnicze w wyborach bo nie mam na kogo
A za komuny?

A bylem, nie raz, ale to inne czasy, poza tym nie za komuny a za PRL-u bo
komuny to w Polsce nigdy nie bylo.
Czasami musialo sie chodzic, by sie podpisac, nikt ci nie zgladal pod
kotare co robisz z kartka i tak wiadomo bylo, ze frekwencja wyniesie 98,6%
:))) A wygra PZPR:)) To byly kompletnie inne wybory i inny system.
Fajnie. Jak mogli ci dupę skopać, to zasuwałeś na wybory, choć to byli
złodzieje, dranie i oszuści - zawsze wygrywało pzpr, jakkolwiek by ludzie
nie głosowali.

Nikt nigdy mi dupy nie skopal za PRL-u jak nie bylem na wyborach, ty nawet pojecia nie masz o czym ja do ciebie napisalem.
Nie zrozumiesz tego bo dzis jest inaczej, dzis kopia cie w dupe i po jajach... musze wyprowadzic cie z bledu tak nie bylo za PRL-u to dzis jest taka kultura JP2 i Krola Lecha KLaczynskiego.

Ale we własnym kraju, to już na wybory nie chodzisz, bo wolno nie chodzić.

A PRL to nie byl moj kraj - wez sie lecz czlowieku bo pachniesz stechlymi haselkami w styl;u Pisuiarow i dUpreowcow.
Zapytaj swoich idoli z pisuaru i innych gdzie do szkoly za darmo chodzili i kto im rodzicom dal za darmo mieszkania.

W peerelu trzymali cię za jaja, to podskakiwałeś jak pajacyk, a teraz
zgrywasz bohatera. Twój głos to część władzy, jaką ma naród. Nie
głosujesz - oddajesz władzę innym.

Bzdura totalna. Ja nie ide na wybory bo nie mam na kogo glosowac a glosowac na oszusta lub zlodzieja nie mam zamiaru - jesli ty uwazasz, ze lepiej na zlodzieja niz na oszusta to jestes wprost gupi!
Glos jaki oddasz na wyborach w obecnej sytuacji zawsze jest glosem na zwucieska partie czy zloedzi, mofge wrecz powiedziec -TO TY TAKIE WLADZE WYBRALES!!! ja do tego reki nie przylozylem.
Wiec ja moge krytykowac ty nie masz prawa bo ty tego wlsanie chciales. Rzoumiesz czy nadal zaslepiaja cie ziobry rokity, kaczynskie i inne zlodzieje.

Wybierając przedstawicieli, nie głosuje się na ideał, bo takich nie ma. O
ile mi wiadomo Bóg nie jest kandydatem w żadnym kraju, a tylko on byłby
doskonały. O ile ktoś wierzy.

Jak na rynku masz jablka zgnite i robaczywe to ktore wybierzesz?
Zawsze mozesz zadnych nie kupic...  ja dokladnie top robie co robi kazdy inteligetny czlowiek - nie ma na kogo, same zlodzieje i oszucie nie ide...
Ida tylko glupcu urabiani przez papki z tv... zaliczasz sie do nich, ale pamietaj zawsze masz szanse to zmienic i zaczac MYSLEC!

Zawsze wybieramy mniejsze zło. Bo ludzie, którzy krajem w naszym imieniu
rządzą, mogą być lepsi lub gorsi.

Na rynku jeden handlarz ma 3 stragany, na kazdym inna cena inny towar tu robaczywy tam zgnily a tam pol na pol, u ktorego nie kupisz zyski i tak pojda do handlarza...
Mysl!!! Nie badz baran!

Poza tym jest to NTG, więc dla mnie EOT

Kolejne nowe zasady pokolenia kaczynsko tyuskowych?
ty napisac stek pierdol i glupot mozesz ale nie przyjmujesz riposty, bo co, biosz sie wyjsc na debila?
I tak wyszedles, bo swoim postem jedynie pokazales jak podatny jestes na TV ciebie moza urobic dwama reklamami:)))

Data: 2010-04-21 13:41:51
Autor: mvoicem
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
(21.04.2010 13:08), SDD wrote:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmls4$i7o$1news.onet.pl...
  Jeśli natomiast wybory mogą coś zmienić, i wydaje się, że ograniczenie wyboru biedoty jest korzystne, to jest to prosty argument za obaleniem tezy "jeden człowiek-jeden głos" i wprowadzenia np. cenzusu majątkowego.

A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
Krotki test na inteligencje, dolaczony do karty do glosowania. Niezaliczenie testu skutkowaloby niewaznoscia glosu.

Po co od razu test na inteligencję?

Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
"pierwiastek z 81 = ?" i podejrzewam że całkiem sporo osób by odpadło -
myślę że głównie takich którzy wiedzę o świecie czerpią z tabloidów i
seriali.

p. m.

Data: 2010-04-21 13:45:06
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
mvoicem pisze:


Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
"pierwiastek z 81 = ?" i podejrzewam że całkiem sporo osób by odpadło -
myślę że głównie takich którzy wiedzę o świecie czerpią z tabloidów i
seriali.


   Uważałbyś taki test przeprowadzony na milionach ludzi za wiarygodny? I jak sobie technicznie wyobrażasz brak przecieków? No i ostatnie, ale nie najmniej ważne - kto będzie układał pytania?

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 13:57:58
Autor: SDD
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmog4$q3l$1news.onet.pl...
mvoicem pisze:

  Uważałbyś taki test przeprowadzony na milionach ludzi za wiarygodny? I jak sobie technicznie wyobrażasz brak przecieków? No i ostatnie, ale nie najmniej ważne - kto będzie układał pytania?

Pytania ukladaliby eksperci.
Wystarczyloby np 1000 pytan, losowanych na kazdej karcie do glosowania w zestawy po 3.
Daje to 1000*999*998/6 = 166167000 mozliwych zestawow

Pozdrawiam
SDD

Data: 2010-04-21 14:04:51
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
SDD pisze:


Pytania ukladaliby eksperci.

   Raczej "eksperci".

Wystarczyloby np 1000 pytan, losowanych na kazdej karcie do glosowania w zestawy po 3.
Daje to 1000*999*998/6 = 166167000 mozliwych zestawow

   Nie wydaje mi się, aby ktoś bezbłędnie umiał odpowiedzieć na 1000 pytań dotyczących polityki. A zakładamy, że każdy głosujący powinien znać odpowiedź na każde pytanie, jeśli chce mieć pewność głosu.

   Poza tym jak sobie to wyobrażasz - sprawdzanie, czy ktoś nie ściąga, brak odpowiedzi w internecie itp. Trzeba jeszcze wprowadzić przepis w kodeksie karnym za "fałszowanie" wyborów ;) Pomysł może ciekawy, ale zupełnie nierealizowalny.


--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 12:50:38
Autor: olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 14:04:51 +0200, Liwiusz napisał(a):

Wystarczyloby np 1000 pytan, losowanych na kazdej karcie do glosowania
w zestawy po 3.
Daje to 1000*999*998/6 = 166167000 mozliwych zestawow

   Nie wydaje mi się, aby ktoś bezbłędnie umiał odpowiedzieć na 1000
pytań dotyczących polityki. A zakładamy, że każdy głosujący powinien
znać odpowiedź na każde pytanie, jeśli chce mieć pewność głosu.

"Proszę wskazać sposób zgłaszania oraz warunek wejścia w życie zmian w regulaminie Senatu".

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-21 14:52:52
Autor: mvoicem
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
(21.04.2010 14:50), olgierd wrote:
Dnia Wed, 21 Apr 2010 14:04:51 +0200, Liwiusz napisał(a):

Wystarczyloby np 1000 pytan, losowanych na kazdej karcie do glosowania
w zestawy po 3.
Daje to 1000*999*998/6 = 166167000 mozliwych zestawow
   Nie wydaje mi się, aby ktoś bezbłędnie umiał odpowiedzieć na 1000
pytań dotyczących polityki. A zakładamy, że każdy głosujący powinien
znać odpowiedź na każde pytanie, jeśli chce mieć pewność głosu.

"Proszę wskazać sposób zgłaszania oraz warunek wejścia w życie zmian w regulaminie Senatu".

:), i pewnie jeszcze opisowo? :).

p. m.

Data: 2010-04-22 07:11:45
Autor: olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 14:52:52 +0200, mvoicem napisał(a):

   Nie wydaje mi się, aby ktoś bezbłędnie umiał odpowiedzieć na 1000
pytań dotyczących polityki. A zakładamy, że każdy głosujący powinien
znać odpowiedź na każde pytanie, jeśli chce mieć pewność głosu.

"Proszę wskazać sposób zgłaszania oraz warunek wejścia w życie zmian w
regulaminie Senatu".

, i pewnie jeszcze opisowo? .

Oczywiście, przynajmniej na 3600 znaków ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-21 14:16:52
Autor: SDD
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmpl6$va8$1news.onet.pl...

  Nie wydaje mi się, aby ktoś bezbłędnie umiał odpowiedzieć na 1000 pytań dotyczących polityki. A zakładamy, że każdy głosujący powinien znać odpowiedź na każde pytanie, jeśli chce mieć pewność głosu.

To bylyby pytania typu 2x2 = czy jak mial na imie krol Jan Kazimierz.
Pytania bylyby scisle tajne - za dopuszczenie do przecieku kary jak za zamach na prezydenta.

Pozdrawiam
SDD

Data: 2010-04-21 14:20:17
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
SDD pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmpl6$va8$1news.onet.pl...

  Nie wydaje mi się, aby ktoś bezbłędnie umiał odpowiedzieć na 1000 pytań dotyczących polityki. A zakładamy, że każdy głosujący powinien znać odpowiedź na każde pytanie, jeśli chce mieć pewność głosu.

To bylyby pytania typu 2x2 = czy jak mial na imie krol Jan Kazimierz.

   To nie łatwiej odpytywać z tabliczki mnożenia?

Pytania bylyby scisle tajne - za dopuszczenie do przecieku kary jak za zamach na prezydenta.

   Zupełnie bezsensownie - nie jestem zwolennikiem tworzenia sztucznych przestępstw.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 15:56:22
Autor: pmlb
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?


"SDD" <sddwytnij@towszechwiedza.pl> wrote in message news:hqmp86$ts2$1news.onet.pl...

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hqmog4$q3l$1news.onet.pl...
mvoicem pisze:

  Uważałbyś taki test przeprowadzony na milionach ludzi za wiarygodny? I jak sobie technicznie wyobrażasz brak przecieków? No i ostatnie, ale nie najmniej ważne - kto będzie układał pytania?

Pytania ukladaliby eksperci.
Wystarczyloby np 1000 pytan, losowanych na kazdej karcie do glosowania w zestawy po 3.
Daje to 1000*999*998/6 = 166167000 mozliwych zestawow

Pytanie pierwsze:
Jaki program ma reprezentant PO?
Odpowiedzi poprawnych? Zero? A czy PO ma wogole program?:)))

Data: 2010-04-21 14:49:58
Autor: mvoicem
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
(21.04.2010 13:45), Liwiusz wrote:
mvoicem pisze:


Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
"pierwiastek z 81 = ?" i podejrzewam że całkiem sporo osób by odpadło -
myślę że głównie takich którzy wiedzę o świecie czerpią z tabloidów i
seriali.


  Uważałbyś taki test przeprowadzony na milionach ludzi za wiarygodny? I
jak sobie technicznie wyobrażasz brak przecieków?

Jestem przekonany, że mimo przecieków sporo ludzi nie odpowie prawidłowo
na te pytania.

No i ostatnie, ale nie
najmniej ważne - kto będzie układał pytania?

I tu widzę problem :).

pzdr

Maho

Data: 2010-04-21 15:57:13
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 13:41, mvoicem pisze:
Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
"pierwiastek z 81 = ?" i podejrzewam że całkiem sporo osób by odpadło -
myślę że głównie takich którzy wiedzę o świecie czerpią z tabloidów i
seriali.

No i? Trzeba być historykiem i matematykiem, żeby decydować o swoim
losie? Przez niektórych straszna pycha tu przemawia. Jeden się pyszni
swoim IQ, inny swoim bogactwem, inny swoimi nieruchomościami. Ty wiedzą
maturalną.

A ja tak se myślę, że to właśnie wam głos by wartało odebrać :-P
Bo jak ktoś nie szanuje bliźniego, to właśnie nie powinien móc decydować
o losie kraju.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 16:02:27
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-21 13:41, mvoicem pisze:
Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
"pierwiastek z 81 = ?" i podejrzewam że całkiem sporo osób by odpadło -
myślę że głównie takich którzy wiedzę o świecie czerpią z tabloidów i
seriali.

No i? Trzeba być historykiem i matematykiem, żeby decydować o swoim
losie? Przez niektórych straszna pycha tu przemawia. Jeden się pyszni
swoim IQ, inny swoim bogactwem, inny swoimi nieruchomościami. Ty wiedzą
maturalną.

   Głosowanie to nie jest decydowanie tylko o swoim losie.


--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 20:03:35
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 16:02, Liwiusz pisze:
No i? Trzeba być historykiem i matematykiem, żeby decydować o swoim
losie? Przez niektórych straszna pycha tu przemawia. Jeden się pyszni
swoim IQ, inny swoim bogactwem, inny swoimi nieruchomościami. Ty wiedzą
maturalną.
  Głosowanie to nie jest decydowanie tylko o swoim losie.

Owszem, również o losie tych, którzy do wyborów nie pójdą, bo jeden
POpapraniec z drugim zaplanują wybory na wakacje.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 16:17:47
Autor: mvoicem
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
(21.04.2010 15:57), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 2010-04-21 13:41, mvoicem pisze:
Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
"pierwiastek z 81 = ?" i podejrzewam że całkiem sporo osób by odpadło -
myślę że głównie takich którzy wiedzę o świecie czerpią z tabloidów i
seriali.

No i? Trzeba być historykiem i matematykiem, żeby decydować o swoim
losie?

Czy tylko historyk i informatyk będzie znał odpowiedzi na w/w pytania?

 Przez niektórych straszna pycha tu przemawia. Jeden się pyszni
swoim IQ, inny swoim bogactwem, inny swoimi nieruchomościami. Ty wiedzą
maturalną.

Nie maturalną, tylko elementarną. Jeżeli ktoś nie umie odpowiedzieć na
w/w pytania w moim odczuciu nie ma kwalifikacji do decydowania o innych
(z wyjątkiem decydowania o własnej rodzinie).

p. m.

Data: 2010-04-21 20:13:38
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 16:17, mvoicem pisze:
(21.04.2010 15:57), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
W dniu 2010-04-21 13:41, mvoicem pisze:
Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
"pierwiastek z 81 = ?" i podejrzewam że całkiem sporo osób by odpadło -
myślę że głównie takich którzy wiedzę o świecie czerpią z tabloidów i
seriali.
No i? Trzeba być historykiem i matematykiem, żeby decydować o swoim
losie?
Czy tylko historyk i informatyk będzie znał odpowiedzi na w/w pytania?

Pewnie nie tylko. Ale nie widzę związku. Jak ktoś słaby z pierwiastków,
to już niegodzien głosowania? A z królem Polski to już zupełnie ciężko.
Bo co to jest Polska? Dla mnie Polska zaczęła się dopiero z nastaniem
PiS, a wtedy nie było królów. Wcześniej byli królowie, ale który jest
pierwszy to ciężko powiedzieć, bo słabo się interesuję historią. W
podstawówce coś tam tłukli, że jakiś Bolek z UB dostał koronę od stryjka
Ottona, ale Otton umarł ze wstydu, więc ostatecznie królem się nie ostał
przez najbliższe 25 lat. Potem podobno dostał koronę od Papieża, ale tak
się przeżarł z radości, że umarł. Więc czy to się liczy? No i skąd mam
pewność, że to prawdziwa wiedza? W końcu niejeden fakt historycy
zmieniali po czasie.

 Przez niektórych straszna pycha tu przemawia. Jeden się pyszni
swoim IQ, inny swoim bogactwem, inny swoimi nieruchomościami. Ty wiedzą
maturalną.
Nie maturalną, tylko elementarną. Jeżeli ktoś nie umie odpowiedzieć na
w/w pytania w moim odczuciu nie ma kwalifikacji do decydowania o innych
(z wyjątkiem decydowania o własnej rodzinie).

w no właśnie. W TWOIM. W moim odwrotnie. Dlatego są wybory.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-22 18:27:01
Autor: Jotte
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W wiadomości news:4bcee46e$0$19174$65785112news.neostrada.pl mvoicem
<mvoicem@gmail.com> pisze:

A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
Krotki test na inteligencje, dolaczony do karty do glosowania.
Niezaliczenie  testu skutkowaloby niewaznoscia glosu.
Po co od razu test na inteligencję?
Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
"pierwiastek z 81 = ?"
To byłoby jeszcze głupsze niż "kryterium" majątkowe.
Ocena na podstawie przechowywania w umyśle(?) zbędnej wiedzy faktograficznej, którą w razie potrzeby można uzyskać bez żadnego problemu? Do myślenia jest głowa, do liczenia - kalkulator, do przechowywania faktów - encyklopedie itp.
Umiejętność szybkiego dotarcia do potrzebnych informacji i posłużenia się odpowiednimi narzędziami mówi o człowieku znacznie więcej.

Idea zróżnicowania wagi głosu (jeśli już w ogóle brać takie pomysły choćby półserio), to faktycznie najlepiej wg właściwości intelektualnych; nie wiem czy jest dziś w tym zakresie coś lepszego niż testy MENSy.
Np. tak (luźny pomysł): za istnienie masz głos o wadze 1. Chcesz aby znaczył więcej - zgłaszasz się do testu na wagę 2. Jeszcze ci mało? Zgłaszasz się do testu na wagę 3. Test oblany można spróbować zdawać ponownie np. po 4 latach.
I tę wagę miałyby także podpisy pod listami itd.

Ale najważniejsze i najostrzejsze testy (i badania) powinny dotyczyć kandydatów na jakiekolwiek funkcje publiczne pochodzące z wyboru. ;)

--
Jotte

Data: 2010-04-21 15:52:19
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 13:00, Liwiusz pisze:
SDD pisze:
Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?

Bo większość osób jest w rozjazdach. W tym także poza krajem.

Wlasnie w wakacje mlody elektorat ma wiecej czasu.

I przebywa w Bieszczadach, na Jeziorach albo jeszcze gdzieś indziej. I
nie przyjdzie na wybory

Podobnie, jak i
elita intelektualna (profesorowie, doktorzy), ktorzy poza wakacjami
maja weekendy zawalone zajeciami ze studentami studiow zaocznych.


Na 10 minut spokojnie zdążą wskoczyć do lokalu. W czasie wakacji jest to
albo nieosiągalne (zagranica) albo wymaga sporego nakombinowania się
(zaświadczenia).

Ci, ktorzy pracuja i tak przeciez nie maja calych wakacji wolnych.

Owszem, ale sierpień, z uwagi na krótkie dni i bliskość jesieni oraz
nowego roku szkolnego cieszy się mniejszym zainteresowaniem. Więc
statystycznie MSZ rzecz biorąc, lipiec jest najbardziej wakacyjnym
miesiącem.


A
poza tym odkad wynaleziono Egipty i inne, to wakacje sie robi nawet i
w styczniu czy grudniu.

Może w kręgu emerytów. Statystyczna większość obywateli jest albo w
wieku szkolno-studenckim albo ma potomstwo w tym wieku, więc nawet jak
jadą do Egyptu, to w wakacje.

Zresztą moi rodzice są w wieku emerytalnym, na wakacje jeżdżą corocznie
za granicę, a też robią to w lipcu. Może z przyzwyczajenia (skoro 30 lat
jeździli tak z dzieckami), a może temu, że wtedy nie muszą zajmować się
wnukami?

Zresztą wyjazdy zagraniczne są popularne tylko w niektórych kręgach.


Ci, ktorzy na takie wakacje jezdza, chetniej
pojda zaglosowac, bo skoro ich stac na wakacje za granica, to znaczy,
ze jest im na tyle dobrze, ze widza sens w pojsciu na wybory.


Tylko gdzie mają głosować? Na Cyprze? W Egipcie? W Tajlandii?

Z kolei cala masa biedoty i tak nie jezdzi na wakacje nawet latem po
Polsce

No właśnie. Oni pójdą głosować, bo im to wali czy w lipcu czy w
październiku. I tak są na miejscu. Nie mówię, że ich głos jest gorszy.
Ale głos tych, którzy już od dawna mają poplanowane urlopy i popłacone
wczasy też gorszy nie jest.


  Po pierwsze: "wybory nic nie zmienią". Mogę się z tym zgodzić (a
właściwie z tezą, że wybory wygrywają Ci, których wskaże ludowi
telewizja, kontrolowana przez polityków).

i kosmitów... Nie zapomnij o kosmitach.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 16:00:25
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek pisze:


Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?

Bo większość osób jest w rozjazdach. W tym także poza krajem.

   Pech...



Wlasnie w wakacje mlody elektorat ma wiecej czasu.

I przebywa w Bieszczadach, na Jeziorach albo jeszcze gdzieś indziej. I
nie przyjdzie na wybory

   Można głosować poza miejscem zamieszkania.


Na 10 minut spokojnie zdążą wskoczyć do lokalu. W czasie wakacji jest to
albo nieosiągalne (zagranica) albo wymaga sporego nakombinowania się
(zaświadczenia).

   Tym lepiej. Tak zwani intelektualiści to często lewica.



Owszem, ale sierpień, z uwagi na krótkie dni i bliskość jesieni oraz
nowego roku szkolnego cieszy się mniejszym zainteresowaniem. Więc
statystycznie MSZ rzecz biorąc, lipiec jest najbardziej wakacyjnym
miesiącem.

   Niemniej jednak społeczeństwo w powszechnym głosowaniu (ciekawe ile % czytało konstytucję, hę?) zadecydowało, ze wybory mogą się odbyć najpóźniej w czerwcu.



Może w kręgu emerytów. Statystyczna większość obywateli jest albo w
wieku szkolno-studenckim albo ma potomstwo w tym wieku, więc nawet jak
jadą do Egyptu, to w wakacje.

   20 czerwca to chyba jeszcze nie wakacje?



No właśnie. Oni pójdą głosować, bo im to wali czy w lipcu czy w
październiku. I tak są na miejscu. Nie mówię, że ich głos jest gorszy.
Ale głos tych, którzy już od dawna mają poplanowane urlopy i popłacone
wczasy też gorszy nie jest.

   No i co z tego? Rzekomo mamy demokrację. Zatem to społeczeństwo zadecydowało (np. poprzez brak możliwości oddawania głosu przez internet), że jak ktoś wyjeżdża, to nie głosuje.



  Po pierwsze: "wybory nic nie zmienią". Mogę się z tym zgodzić (a
właściwie z tezą, że wybory wygrywają Ci, których wskaże ludowi
telewizja, kontrolowana przez polityków).

i kosmitów... Nie zapomnij o kosmitach.


   Trochę się pomyliłem. TV jest kontrolowana przez te same służby, które kontrolują polityków. Nie bez kozery Michalkiewicz pisze o "zewnętrznych znamionach władzy", które to tylko zewnętrzne znamiona są w rękach polityków...

--
Liwiusz

Data: 2010-04-21 20:30:43
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 16:00, Liwiusz pisze:
Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?
Bo większość osób jest w rozjazdach. W tym także poza krajem.
  Pech...

Dlatego uważam, że taki termin jest kolejną zagrywką tych POlityków,
którzy ostatnio wybory też wygrali bo cały naród był przekonany, że
wygra PiS i nie poszedł do wyborów. A tu oni zmobilizowali rezerwy
brytyjskie i zaatakowali z boku. Inna sprawa, że kryzys nieźle przywalił
tym, co liczyli na to, że se zagłosują na PO i zostaną w Irlandii :D A
tu trzeba było wracać do Donaldowa


Wlasnie w wakacje mlody elektorat ma wiecej czasu.
I przebywa w Bieszczadach, na Jeziorach albo jeszcze gdzieś indziej. I
nie przyjdzie na wybory
  Można głosować poza miejscem zamieszkania.

Można, ale jest to dość skomplikowane. Więc nie sądzę, aby wybory w
wakacje były lepsze, bo ,,Wlasnie w wakacje mlody elektorat ma wiecej
czasu.'' Jak siedzę doma, to wyskok do urny w drodze z nabożeństwa to
moment. A jak akurat jestem na szlaku górskim albo wodnym, to jak mam to
zrealizować? Brać zaświadczenia wcześniej z jakiegoś urzędu, potem
szukać tam lokalu wyborczego.... Sporo osób się zniechęci.


Owszem, ale sierpień, z uwagi na krótkie dni i bliskość jesieni oraz
nowego roku szkolnego cieszy się mniejszym zainteresowaniem. Więc
statystycznie MSZ rzecz biorąc, lipiec jest najbardziej wakacyjnym
miesiącem.
  Niemniej jednak społeczeństwo w powszechnym głosowaniu (ciekawe ile %
czytało konstytucję, hę?) zadecydowało, ze wybory mogą się odbyć
najpóźniej w czerwcu.

No akurat w konstytucji nie jest termin czerwcowy, a liczbę dni. Po
prostu zapomniano o warunkach dodatkowych. Poza tym, akurat ja
wyczytałem, że to musi być nie później niż 60 dni, więc wychodzi mi, że
równie dobrze mogły być na początku czerwca.


Może w kręgu emerytów. Statystyczna większość obywateli jest albo w
wieku szkolno-studenckim albo ma potomstwo w tym wieku, więc nawet jak
jadą do Egyptu, to w wakacje.
  20 czerwca to chyba jeszcze nie wakacje?

Jaki 20 czerwca? Ja wyczytałem, że 4 lipca będzie II tura.

No właśnie. Oni pójdą głosować, bo im to wali czy w lipcu czy w
październiku. I tak są na miejscu. Nie mówię, że ich głos jest gorszy.
Ale głos tych, którzy już od dawna mają poplanowane urlopy i popłacone
wczasy też gorszy nie jest.
  No i co z tego? Rzekomo mamy demokrację. Zatem to społeczeństwo
zadecydowało (np. poprzez brak możliwości oddawania głosu przez
internet), że jak ktoś wyjeżdża, to nie głosuje.

No nie zdecydowało. To PO Prezydenta zdecydował.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 16:49:11
Autor: SDD
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:hqmvul$kuf$1news.onet.pl...

I przebywa w Bieszczadach, na Jeziorach albo jeszcze gdzieś indziej. I
nie przyjdzie na wybory

A co szkodzi wziac zxaswiadczenie (nota bene w dobie komputerow i Internetu totalny przezytek, ale wciaz funkcjonujacy) i zaglosowac w miejscu pobytu. Czasem moze byc blizej niz we wlasnej miejscowosci, bo mozna w naprawde dowolnym lokalu zaglosowac.



Tylko gdzie mają głosować? Na Cyprze? W Egipcie? W Tajlandii?

Przeciez mozna.
Fakt, ze Hurghady do Kairu jest troche, ale przy odrobinie dobrych checi mozna polaczyc swiedzanie Cheopsa i Sfinksa z obowiazkiem narodowym.


  Po pierwsze: "wybory nic nie zmienią". Mogę się z tym zgodzić (a
właściwie z tezą, że wybory wygrywają Ci, których wskaże ludowi
telewizja, kontrolowana przez polityków).

i kosmitów... Nie zapomnij o kosmitach.

Kosmitow mowiacych kto jest be a kto cacy nie widzialem, a pana w telewizji (tudziez nabozny glos w radio) widzialem albo przynajmniej slyszalem.

Pozdrawiam
SDD

Data: 2010-04-21 19:04:45
Autor: Maciek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek napisał(a) w <hqmvul$kuf$1@news.onet.pl> :

W dniu 2010-04-21 13:00, Liwiusz pisze:
SDD pisze:
Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?

Bo większość osób jest w rozjazdach. W tym także poza krajem.

Wlasnie w wakacje mlody elektorat ma wiecej czasu.

I przebywa w Bieszczadach, na Jeziorach albo jeszcze gdzieś indziej. I
nie przyjdzie na wybory

Uzasadnienia nie wiem skąd bierzesz. Każdy dziś już wie o terminie wyborów.
Powtarzam DZIŚ! Może wziąć zaświadczenie uprawniające go do głosowania poza
miejscem zamieszkania. Jeśli oczywiście chce głosować, a jak nie chce to i
z domu nie będzie się mu chciało wyjść.
W 2007 roku w  Londynie ludzie czekali w kolejkach, żeby głosować, więc nie
nawijaj makaronu na uszy.

--
Maciek
I spend my time wasting yours.

Data: 2010-04-21 20:34:34
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 19:04, Maciek pisze:
Uzasadnienia nie wiem skąd bierzesz. Każdy dziś już wie o terminie wyborów.
Powtarzam DZIŚ! Może wziąć zaświadczenie uprawniające go do głosowania poza
miejscem zamieszkania.


Ale to dość skomplikowane, zwłaszcza przy wyjeździe za granicę.

Jeśli oczywiście chce głosować, a jak nie chce to i
z domu nie będzie się mu chciało wyjść.

Istnieje dość znaczna różnica pomiędzy ,,nie chce mi się wyjść'' a ,,nie
chce mi się robić zamieszania z zaświadczeniami, poszukiwać lokalu
wyborczego itepe, zwłaszcza za granicą''. Uważasz, że głosowanie np. w
Egipcie czy na Cyprze to pestka?


W 2007 roku w  Londynie ludzie czekali w kolejkach, żeby głosować, więc nie
nawijaj makaronu na uszy.

No więc to była specyficzna akcja POpaprańców. To wtedy powstał dowcip:

-- Szczyt wredoty: Zagłosować na PO i zostać w Londynie.

Duże miasto, duże skupisko (wtedy) polonii, duża akcja przeciwko
narodowi w Polsce. Do tego medialna nagonka na PiS i uwypuklanie tych
kolejek.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-21 21:16:06
Autor: Maciek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek napisał(a) w <hqngfr$i0u$1@news.onet.pl> :

No więc to była specyficzna akcja POpaprańców. To wtedy powstał dowcip:

-- Szczyt wredoty: Zagłosować na PO i zostać w Londynie.
Uspokoję cię. Większość zwolenników Jarka Kaczyńskiego zostaje w domu. Nie
jadą na wakacje do żadnych obcych krajów bo ich nienawidzą. Zagłosują w
sposób karny i zdyscyplinowany, zatem nie musisz się obawiać.
--
Maciek
I spend my time wasting yours.

Data: 2010-04-22 08:41:58
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-21 21:16, Maciek pisze:
Przemysław Adam Śmiejek napisał(a) w <hqngfr$i0u$1@news.onet.pl> :

No więc to była specyficzna akcja POpaprańców. To wtedy powstał dowcip:

-- Szczyt wredoty: Zagłosować na PO i zostać w Londynie.
Uspokoję cię. Większość zwolenników Jarka Kaczyńskiego zostaje w domu.


Robiłeś badania? Bo ja np. wyjeżdżam bo mam wczasy od 3 lipca wykupione.

Nie
jadą na wakacje do żadnych obcych krajów bo ich nienawidzą.


kę? Uważasz, że wszyscy rozsądni ludzie w kraju nienawidzą obcych
krajów? Ja tam nie nienawidzę. Nawet chciałem sobie pojechać w tym roku,
ale stan zdrowia mi się pogorszył i pozostaje Brenna.

Zagłosują w
sposób karny i zdyscyplinowany, zatem nie musisz się obawiać.

A nie, w sposób karny i zdyscyplinowany głosują POlacy za granicą,
którzy nie chcą wracać. Tylko oni głosują na POdłe opcje, a nie na Jarka.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-22 10:50:40
Autor: Maciek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek napisał(a) w <hqor3p$gr2$1@news.onet.pl> :

-- Szczyt wredoty: Zagłosować na PO i zostać w Londynie.
Uspokoję cię. Większość zwolenników Jarka Kaczyńskiego zostaje w domu.


Robiłeś badania? Bo ja np. wyjeżdżam bo mam wczasy od 3 lipca wykupione.
A ty jesteś większość? "Nazywam się milijon, bo za miliony cierpię..." :D

A nie, w sposób karny i zdyscyplinowany głosują POlacy za granicą,
którzy nie chcą wracać. Tylko oni głosują na POdłe opcje, a nie na Jarka.
Klasyczne. Jesteście bardzo przewidywalni. Jeszcze pierdolnij "że polegli w
Katyniu za ojczyznę i zginęli w tej katastrofie śmiercią męczeńską", a
potem poszukaj dobrego psychiatry.

--
Maciek
I spend my time wasting yours.

Data: 2010-04-22 12:29:05
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-22 10:50, Maciek pisze:
Przemysław Adam Śmiejek napisał(a) w <hqor3p$gr2$1@news.onet.pl> :

-- Szczyt wredoty: Zagłosować na PO i zostać w Londynie.
Uspokoję cię. Większość zwolenników Jarka Kaczyńskiego zostaje w domu.


Robiłeś badania? Bo ja np. wyjeżdżam bo mam wczasy od 3 lipca wykupione.
A ty jesteś większość?

A umiesz czytać ze zrozumieniem? Pytałem czy robiłeś badania (ew. czy
masz jakieś zewnętrzne badania na poparcie). Bo napisać sobie
,,większość'' to każdy może.

A nie, w sposób karny i zdyscyplinowany głosują POlacy za granicą,
którzy nie chcą wracać. Tylko oni głosują na POdłe opcje, a nie na Jarka.
Klasyczne. Jesteście bardzo przewidywalni. Jeszcze pierdolnij "że polegli w
Katyniu za ojczyznę i zginęli w tej katastrofie śmiercią męczeńską",


Bynajmniej. Nigdy tak nie twierdziłem.

a
potem poszukaj dobrego psychiatry.

Może podasz namiary na twojego, to będę wiedział którego unikać.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-22 12:32:11
Autor: pmlb
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?

A nie, w sposób karny i zdyscyplinowany głosują POlacy za granicą,
którzy nie chcą wracać. Tylko oni głosują na POdłe opcje, a nie na Jarka.

A Jarek to niby co? Jeszcze wiekszy zlodziej i kretacz. Rodzinna firme z bratem zrobi pt. Polska...
Traktowali  i nadal traktuja polske jak wlasne podworko, dzieki ale ja mam dosc pisuarow i kaczorow wszelkiej masci tych donaldow tez.

Data: 2010-04-22 19:27:39
Autor: Marcin Debowski
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
On 2010-04-22, Przemysław Adam Śmiejek <niechce@spamu.pl> wrote:
W dniu 2010-04-21 21:16, Maciek pisze:
Przemysław Adam Śmiejek napisał(a) w <hqngfr$i0u$1@news.onet.pl> :
No więc to była specyficzna akcja POpaprańców. To wtedy powstał dowcip:
-- Szczyt wredoty: Zagłosować na PO i zostać w Londynie.

Wiesz, różne losy ludzi w różne miejsca mogą rzucić, a wstyd jest większy jak się siedzi za granicą i słyszy co Twoi ulubieńcy odstawiają jak tylko dorwą się do władzy.

Uspokoję cię. Większość zwolenników Jarka Kaczyńskiego zostaje w domu.
Robiłeś badania? Bo ja np. wyjeżdżam bo mam wczasy od 3 lipca wykupione.

CBOS robił wielokrotnie socjodemograficzne i wyszło mu, że w stosunku do PO, na PiS głosują:
- ludzie mniej wykształceni
- ludzie uboźsi.

Tacy wjeżdżają na wakacje jakby rzadziej i rzadziej też za granicę, więc jest MZ dokładnie odwrotnie niż sugerujesz i wakacje będą sprzyjać PiSowi.

A nie, w sposób karny i zdyscyplinowany głosują POlacy za granicą,
którzy nie chcą wracać. Tylko oni głosują na POdłe opcje, a nie na Jarka.

Z dalszej perspektywy jeszcze lepiej widać a i jest z kim/czym porównać.

--
Marcin

Data: 2010-04-23 09:36:22
Autor: Mark
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Wed, 21 Apr 2010 15:52:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?

Bo większość osób jest w rozjazdach. W tym także poza krajem.

W rozjazdach i poza krajem tez mozna glosowac, jesli sie tylko chce.


--
Mark

Data: 2010-04-23 09:54:06
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-23 09:36, Mark pisze:
Dnia Wed, 21 Apr 2010 15:52:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?

Bo większość osób jest w rozjazdach. W tym także poza krajem.

W rozjazdach i poza krajem tez mozna glosowac, jesli sie tylko chce.

Ale nie jest to łatwe. Wręcz przeciwnie.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-26 12:24:18
Autor: Mark
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Fri, 23 Apr 2010 09:54:06 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

W rozjazdach i poza krajem tez mozna glosowac, jesli sie tylko chce.

Ale nie jest to łatwe. Wręcz przeciwnie.

Bzdura. Idziesz do urzedu, bierzesz zaswiadczenie, co powoduje skreslenie
cie z  listy uprawnionych do glosowania w twojej obwodowej komisji
wyborczej, i pokazujesz je w komisji w ktorej chcesz oddac glos w trakcie
wyborow.

No bez jaj,  co tu jest skomplikowanego? To ze sie musisz udac do urzedu
miasta? No sorry, bez przesady. 5 minut w urzedzie jak bylem ostatnio.



--
Mark

Data: 2010-04-26 12:55:32
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-26 12:24, Mark pisze:
Dnia Fri, 23 Apr 2010 09:54:06 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

W rozjazdach i poza krajem tez mozna glosowac, jesli sie tylko chce.

Ale nie jest to łatwe. Wręcz przeciwnie.

Bzdura. Idziesz do urzedu, bierzesz zaswiadczenie, co powoduje skreslenie
cie z  listy uprawnionych do glosowania w twojej obwodowej komisji
wyborczej, i pokazujesz je w komisji w ktorej chcesz oddac glos w trakcie
wyborow.


No i gdzie takie komisje są dostępne? W ambasadach pewnie i tyle.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-26 13:37:17
Autor: Maddy
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 26-04-2010 12:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-26 12:24, Mark pisze:
Dnia Fri, 23 Apr 2010 09:54:06 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

W rozjazdach i poza krajem tez mozna glosowac, jesli sie tylko chce.

Ale nie jest to łatwe. Wręcz przeciwnie.

Bzdura. Idziesz do urzedu, bierzesz zaswiadczenie, co powoduje skreslenie
cie z  listy uprawnionych do glosowania w twojej obwodowej komisji
wyborczej, i pokazujesz je w komisji w ktorej chcesz oddac glos w trakcie
wyborow.


No i gdzie takie komisje są dostępne? W ambasadach pewnie i tyle.

Bosz, ale Ty masz problemy. Zawsze ktoś gdzieś jest na wakacjach.

A może studenci wolą wybory w wakacje, bo w ciągu roku są poza domem?
A emigracja zarobkowa by chciała w Boże Narodzenie bo wtedy dużo ludzi do polski wraca na parę dni.

KaĹźdemu nie dogodzisz.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-04-26 13:45:45
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 2010-04-26 13:37, Maddy pisze:
W dniu 26-04-2010 12:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-26 12:24, Mark pisze:
Dnia Fri, 23 Apr 2010 09:54:06 +0200, Przemysław Adam Śmiejek
No i gdzie takie komisje są dostępne? W ambasadach pewnie i tyle.
Bosz, ale Ty masz problemy. Zawsze ktoś gdzieś jest na wakacjach.

Ale statystycznie rzecz biorąc, w lipcu najwięcej, prawdaż?

A może studenci wolą wybory w wakacje, bo w ciągu roku są poza domem?

A w wakacje w domu? Nawet jak studiują poza domem, to sobie załatwią
zaśwadczenie, ale przebywać będą w okolicach cywilizacji i uczelni


A emigracja zarobkowa by chciała w Boże Narodzenie bo wtedy dużo ludzi
do polski wraca na parę dni.

No. To byłoby najlepsze. Ogłosić odgórnie dowolne wybory zawsze na Boże
Narodzenie.




--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-26 12:40:55
Autor: olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Mon, 26 Apr 2010 13:45:45 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

A emigracja zarobkowa by chciała w Boże Narodzenie bo wtedy dużo ludzi
do polski wraca na parę dni.

No. To byłoby najlepsze. Ogłosić odgórnie dowolne wybory zawsze na Boże
Narodzenie.

Przecież to by implikowało religijne zastosowanie instytucji wyborów.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-26 15:23:08
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-26 14:40, olgierd pisze:
Dnia Mon, 26 Apr 2010 13:45:45 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

A emigracja zarobkowa by chciała w Boże Narodzenie bo wtedy dużo ludzi
do polski wraca na parę dni.

No. To byłoby najlepsze. Ogłosić odgórnie dowolne wybory zawsze na Boże
Narodzenie.

Przecież to by implikowało religijne zastosowanie instytucji wyborów.


Po pierwsze: W konstytucji jest odwołanie do Boga.
Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.
--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-26 13:27:23
Autor: olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Mon, 26 Apr 2010 15:23:08 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Przecież to by implikowało religijne zastosowanie instytucji wyborów.

Po pierwsze: W konstytucji jest odwołanie do Boga

Owszem, w tej z 1921 r. ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-26 15:39:11
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-26 15:27, olgierd pisze:
Dnia Mon, 26 Apr 2010 15:23:08 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Przecież to by implikowało religijne zastosowanie instytucji wyborów.

Po pierwsze: W konstytucji jest odwołanie do Boga

Owszem, w tej z 1921 r. ;-)

A to:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970780483
nie jest aktualna wersja?


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-26 17:53:06
Autor: Olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Mon, 26 Apr 2010 15:39:11 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Przecież to by implikowało religijne zastosowanie instytucji wyborów.

Po pierwsze: W konstytucji jest odwołanie do Boga

Owszem, w tej z 1921 r. ;-)

A to:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970780483 nie jest
aktualna wersja?

A gdzie tam masz odwołanie do Boga??!

--
:) Olgierd || Lege Artis ==> http://legeartis.org.pl
[reklama] fotograf+Wrocław? tylko http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-26 20:01:03
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-26 19:53, Olgierd pisze:
Dnia Mon, 26 Apr 2010 15:39:11 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Przecież to by implikowało religijne zastosowanie instytucji wyborów.

Po pierwsze: W konstytucji jest odwołanie do Boga

Owszem, w tej z 1921 r. ;-)

A to:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970780483 nie jest
aktualna wersja?
A gdzie tam masz odwołanie do Boga??!

W pierwszych linijkach. Mam inną przeglądarkę PDFów?

,,[...] wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra
i piękna,[...]''

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-26 19:19:34
Autor: Olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Mon, 26 Apr 2010 20:01:03 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970780483 nie jest
aktualna wersja?
A gdzie tam masz odwołanie do Boga??!

W pierwszych linijkach. Mam inną przeglądarkę PDFów?

Ech, Ty w ogóle wiesz co to jest "odwołanie do Boga"? A jakby tam było "krzesło", to mielibyśmy odwołanie do krzesła?

,,[...] wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra
i piękna,[...]''

Ale wcześniej masz "w trosce" -- czyli jest "odwołanie do Troski"?

--
:) Olgierd || Lege Artis ==> http://legeartis.org.pl
[reklama] fotograf+Wrocław? tylko http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-27 09:59:24
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 2010-04-26 21:19, Olgierd pisze:
Dnia Mon, 26 Apr 2010 20:01:03 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970780483 nie jest
aktualna wersja?
A gdzie tam masz odwołanie do Boga??!
W pierwszych linijkach. Mam inną przeglądarkę PDFów?
Ech, Ty w ogóle wiesz co to jest "odwołanie do Boga"?


http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2494051

odwołać się — odwoływać się
1. «powołać się na coś jako na punkt oparcia w jakiejś sprawie»


A jakby tam było "krzesło", to mielibyśmy odwołanie do krzesła?


No. Generalnie konstytucja nie tylko nie potępia, ale wręcz Boga uznaje
jako źródło prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna.

,,[...] wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra
i piękna,[...]''
Ale wcześniej masz "w trosce" -- czyli jest "odwołanie do Troski"?

A czym jest Troska? Jeżeli jest wspominana jakaś osoba jako źródło
prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, to dla mnie jest to odwołanie
się do tej osoby.


Generalnie to oczywiście ma zerowe znaczenie w dyskusji o wyborach, bo
jak napisałem -- można to nazwać Superświętami Na Które Ludzie Zjeżdżają
Do Domów I Im Łatwiej Głosować. Maddy zauważyła ten fakt i słusznie
postulowała o to, żeby właśnie wtedy urządzać wybory.
--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-27 08:01:27
Autor: Olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Tue, 27 Apr 2010 09:59:24 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

W pierwszych linijkach. Mam inną przeglądarkę PDFów?

Ech, Ty w ogóle wiesz co to jest "odwołanie do Boga"?
 http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2494051

odwołać się — odwoływać się
1. «powołać się na coś jako na punkt oparcia w jakiejś sprawie»

Invocatio Dei jak się patrzy było tylko w konstytucji z 1921 r. Nawet sanacja w 1935 r. z niej zrezygnowała.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-27 11:03:48
Autor: Maddy
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 27-04-2010 09:59, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-26 21:19, Olgierd pisze:
Dnia Mon, 26 Apr 2010 20:01:03 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970780483 nie jest
aktualna wersja?
A gdzie tam masz odwołanie do Boga??!
W pierwszych linijkach. Mam inną przeglądarkę PDFów?
Ech, Ty w ogóle wiesz co to jest "odwołanie do Boga"?


http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2494051

odwołać się — odwoływać się
1. «powołać się na coś jako na punkt oparcia w jakiejś sprawie»


A jakby tam było "krzesło", to mielibyśmy odwołanie do krzesła?


No. Generalnie konstytucja nie tylko nie potępia, ale wręcz Boga uznaje
jako źródło prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna.

Raczej zauważa, że niektórzy obywatele tak uważają a niektórzy nie
Tylko tyle.
Niczego nie "uznaje". Nie potępia, nie pochwala, nie wartościuje ani nawet nie twierdzi, że jakikolwiek obiekt "bóg" (o dowolnych parametrach) istnieje.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-04-27 11:11:13
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 2010-04-27 11:03, Maddy pisze:

Raczej zauważa, że niektórzy obywatele tak uważają a niektórzy nie
Tylko tyle.
Niczego nie "uznaje". Nie potępia, nie pochwala, nie wartościuje ani
nawet nie twierdzi, Ĺźe jakikolwiek obiekt "bĂłg" (o dowolnych
parametrach) istnieje.

Ale co to zmienia w temacie wyborĂłw?

Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi BoĹźe Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.


Nazwij se ten termin jak lubisz. Tak czy siak, większość polaków wtedy
ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
zauważyłaś.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-27 11:24:02
Autor: Maddy
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 27-04-2010 11:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-27 11:03, Maddy pisze:

Raczej zauważa, że niektórzy obywatele tak uważają a niektórzy nie
Tylko tyle.
Niczego nie "uznaje". Nie potępia, nie pochwala, nie wartościuje ani
nawet nie twierdzi, Ĺźe jakikolwiek obiekt "bĂłg" (o dowolnych
parametrach) istnieje.

Ale co to zmienia w temacie wyborĂłw?

Temat wyborów zeszedła na temat obowiązującej konstytucji, której nie doczytałeś i wydaje Ci się, że są tam rzeczy, których faktycznie nie ma.


Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.

Nie ma takiego _wyznania_.

Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi BoĹźe Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.

Może kiedy mają dzieci, bo ciężko odmówić maluchowi prezentów, mikołaja, choinki i całej tej chucpy.
Poza tym - parę ekstra wolnych dni, bez szczególnej nazwy.

A to ma wpływ na Twoją umiejętność czytania Konstytucji? Jaki?

po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.

A z kim Ty teraz rozmawiasz?

Nazwij se ten termin jak lubisz.

Jaki termin? Konstytucja to konstytucja.

Tak czy siak, większość polaków wtedy
ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
zauważyłaś.

Czy ja mowię cos innego? Dla mnie bomba.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-04-27 11:33:12
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 2010-04-27 11:24, Maddy pisze:
W dniu 27-04-2010 11:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-27 11:03, Maddy pisze:

Raczej zauważa, że niektórzy obywatele tak uważają a niektórzy nie
Tylko tyle.
Niczego nie "uznaje". Nie potępia, nie pochwala, nie wartościuje ani
nawet nie twierdzi, Ĺźe jakikolwiek obiekt "bĂłg" (o dowolnych
parametrach) istnieje.
Ale co to zmienia w temacie wyborĂłw?
Temat wyborów zeszedła na temat obowiązującej konstytucji, której nie
doczytałeś i wydaje Ci się, że są tam rzeczy, których faktycznie nie ma.

Są są. Tylko ty je inaczej nazywasz.


Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
Nie ma takiego _wyznania_.

A jak definiujesz wyznanie?

Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi BoĹźe Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
Może kiedy mają dzieci, bo ciężko odmówić maluchowi prezentów, mikołaja,
choinki i całej tej chucpy.

Znam ateistyczne rodziny, ktĂłre

Poza tym - parę ekstra wolnych dni, bez szczególnej nazwy.

A nazwa jest waĹźna dla wyborĂłw?


po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.
A z kim Ty teraz rozmawiasz?

No właśnie się zastanawiam czy warto.

Nazwij se ten termin jak lubisz.
Jaki termin?

Termin wyborĂłw.

Konstytucja to konstytucja.


A kaczka to kaczka.


Tak czy siak, większość polaków wtedy
ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
zauważyłaś.
Czy ja mowię cos innego?


Nie wiem co mówisz, bo masz od dawna wredny nawyk czepiania się mnie o
byle pierdołę.

Dla mnie bomba.

Jakby to było takie proste, to bym ci wysłał z wielką radością.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-27 12:44:55
Autor: Maddy
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 27-04-2010 11:33, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
W dniu 2010-04-27 11:24, Maddy pisze:
W dniu 27-04-2010 11:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
Nie ma takiego _wyznania_.

A jak definiujesz wyznanie?

Wyznanie, denominacja - grupa wewnątrz religii o wspólnych wierzeniach.

Pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi są kolosalne różnice doktrynalne, od odrzucenia koncepcji trójcy począwszy na uznawaniu małżeństw gejów i prawa do aborcji skończywszy.

Ja wiem, że nie czytasz o rzeczach które Cię w danej chwili nie dotyczą, ale to jest tzw. ogólna wiedza o świecie.
To takie coś ciut dalej własnego nosa.


Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi BoĹźe Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
Może kiedy mają dzieci, bo ciężko odmówić maluchowi prezentów, mikołaja,
choinki i całej tej chucpy.

Znam ateistyczne rodziny, ktĂłre

A wróbelek ma jedną nóżkę bardziej.


Poza tym - parę ekstra wolnych dni, bez szczególnej nazwy.

A nazwa jest waĹźna dla wyborĂłw?

Widać dla Ciebie tak, uporczywie ją propagujesz.


po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.
A z kim Ty teraz rozmawiasz?

No właśnie się zastanawiam czy warto.


Nie kłam, żadne "właśnie".
Tak na oko od 5 lat się zastanawiasz, może nawet dłużej.

Tak czy siak, większość polaków wtedy
ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
zauważyłaś.
Czy ja mowię cos innego?


Nie wiem co mówisz, bo masz od dawna wredny nawyk czepiania się mnie o
byle pierdołę.

Ale ja się czepiam tylko 1/100 pierdół, które płodzisz.
Doceń moją powściągliwość.


Dla mnie bomba.

Jakby to było takie proste, to bym ci wysłał z wielką radością.

I Twoje katolickie sumienie pozwala Ci marzyć o morderstwie?

Z drugiej strony - zabijać niewiernych to nie grzech, niektórzy za to świętymi zostali. Wiec co tam jakieś małe fantazje.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-04-27 13:10:03
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
W dniu 2010-04-27 12:44, Maddy pisze:
Nie ma takiego _wyznania_.
A jak definiujesz wyznanie?
Wyznanie, denominacja - grupa wewnątrz religii o wspólnych wierzeniach.

jakbym napisał ,,religia chrześcijańska'' to byś marudziła, że nie ma
takiej religii pewnie.

Pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi są kolosalne różnice
doktrynalne,


Ale są chrześcijanami i uznają Boże Narodzenie, stąd właśnie wpakowałem
je do jednego określenia.

od odrzucenia koncepcji trójcy począwszy

Raczej nie począwszy. Nie jestem teologiem, ale znane mi denominacje czy
wyznania czy jak je tam sobie lubisz nazwać chrześcijańskie Trójcę
uznają. Chyba jedyne takie jakie znam, a można by po pijaku nazwać
chrześcijańskim odłamem, to świadkowie Jehowy, ale ich chrześcijańskość
jest dyskusyjna.

Ja wiem, że nie czytasz o rzeczach które Cię w danej chwili nie dotyczą,
ale to jest tzw. ogólna wiedza o świecie.

No i w związku z tym co? Akurat mam większą wiedzę o chrześcijaństwie
niż przeciętny obywatel Polski, dlatego właśnie napisałem o
chrześcijanach, a nie o katolikach, jak myśli sporo narodu (np.
dziwienie się, że ksiądz ma dzieci i żonę).

To takie coś ciut dalej własnego nosa.

To skąd to znasz, skoro jesteś tak nadęta poczuciem własnej wartości, że
dalej swego nosa nie widzisz? Do tego stopnia jesteś nadęta i przekonana
o swojej wielkości, że tłumaczysz mi rzeczy, które świetnie


Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi BoĹźe Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
Może kiedy mają dzieci, bo ciężko odmówić maluchowi prezentów, mikołaja,
choinki i całej tej chucpy.
Znam ateistyczne rodziny, ktĂłre
A wróbelek ma jedną nóżkę bardziej.

No właśnie. Cała maddy. Ja znam, a Ty wiesz lepiej, że nie....


Poza tym - parę ekstra wolnych dni, bez szczególnej nazwy.
A nazwa jest waĹźna dla wyborĂłw?
Widać dla Ciebie tak, uporczywie ją propagujesz.

Udowodnij. Pieprzyć głupoty potrafisz od lat wzorcowo. Ja od początku o
terminie wyborów a nie o nazwie. To ty wyskoczyłaś (co akurat dobry
pomysł jest) z BN.


po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.
A z kim Ty teraz rozmawiasz?
No właśnie się zastanawiam czy warto.
Nie kłam, żadne "właśnie".
Tak na oko od 5 lat się zastanawiasz, może nawet dłużej.

Bo kiedyś nie byłaś taką wredną szmatą. A że czasami piszesz rzeczy
mądrze, to wciąż mam nadzieję, że ci przejdzie to koszmarne czepialstwo.


Ale ja się czepiam tylko 1/100 pierdół, które płodzisz.

Ja nie płodzę pierdół tylko one się jawią w twoim chorym umyśle.

Dla mnie bomba.
Jakby to było takie proste, to bym ci wysłał z wielką radością.
I Twoje katolickie sumienie pozwala Ci marzyć o morderstwie?

Katolickie? Skąd ten wniosek?

Tak, moje sumienie pozwala mi. Jesteś jedną z niewielu osób na UseNecie,
które wzbudzają we mnie prawdziwą odrazę i których prawdziwie nie lubię.
Mogę się z kimś nie zgadzać, mogę dyskutować, ale jeżeli ktoś przez lata
regularnie dopierdala się do mnie dla samej radości dopierdalania, to
nie może oczekiwać miłości.

Z drugiej strony - zabijać niewiernych to nie grzech, niektórzy za to
świętymi zostali. Wiec co tam jakieś małe fantazje.

Oj biedny ten twój mózg, biedny... Już się wykreowałaś na niewierną
męczennicę świętej inkwizycji... Eh....


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-27 19:32:48
Autor: Olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Tue, 27 Apr 2010 11:33:12 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Ale co to zmienia w temacie wyborów?

Temat wyborów zeszedła na temat obowiązującej konstytucji, której nie
doczytałeś i wydaje Ci się, że są tam rzeczy, których faktycznie nie
ma.
 
Są są. Tylko ty je inaczej nazywasz.

Dobrze mówi. Przez to, że pada tam słowo "Bóg" nie oznacza, że masz odwołanie do Boga w konstytucji.

--
:) Olgierd || Lege Artis ==> http://legeartis.org.pl
[reklama] fotograf+Wrocław? tylko http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-27 22:13:14
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-27 21:32, Olgierd pisze:
Dnia Tue, 27 Apr 2010 11:33:12 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Ale co to zmienia w temacie wyborów?

Temat wyborów zeszedła na temat obowiązującej konstytucji, której nie
doczytałeś i wydaje Ci się, że są tam rzeczy, których faktycznie nie
ma.
 
Są są. Tylko ty je inaczej nazywasz.

Dobrze mówi. Przez to, że pada tam słowo "Bóg" nie oznacza, że masz odwołanie do Boga w konstytucji.

Dobrze, więc nie ma. Czy jest sens się kopać w tym temacie, skoro to
najmniej istotne dla tematu dyskusji? Dla świętego spokoju zmieniam
nieco pierwszy punkt:

Po pierwsze: Konstytucja nie neguje Boga, a wręcz jawnie go dopuszcza
jako możliwe źródło dobra i piękna itp.
Po drugie: większość kraju jest wyznania mniej lub bardziej
chrześcijańskiego.
Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
Po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-28 06:40:55
Autor: Marcin Debowski
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
On 2010-04-27, Przemysław Adam Śmiejek <niechce@spamu.pl> wrote:
Dobrze, więc nie ma. Czy jest sens się kopać w tym temacie, skoro to
najmniej istotne dla tematu dyskusji? Dla świętego spokoju zmieniam
nieco pierwszy punkt:

Ja w ogóle nie rozumiem coś się tak uparł z tym tematem. Uważasz, że obecne prawo wyborcze krzywdzi nieprzebrane rzesze to zbierz 100tyś podpisów i wystąp z inicjatywą ustawodawczą. Powinno się udać skoro to taki olbrzymi problem.

--
Marcin

Data: 2010-04-28 08:25:12
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-28 00:40, Marcin Debowski pisze:
Ja w ogóle nie rozumiem coś się tak uparł z tym tematem.

Nie uparłem. Rzuciłem temat i służę dodatkowymi opiniami. Maddy słusznie
zauważyła, że najlepsze dla wyborów byłyby grudniowe święta, to
przyklasnąłem temu pomysłowi.

Uważasz, że obecne prawo wyborcze krzywdzi nieprzebrane rzesze to zbierz 100tyś podpisów i wystąp z inicjatywą ustawodawczą. Powinno się udać skoro to taki olbrzymi problem.

A jest sens o czymkolwiek dyskutować w takim razie? Wszystko można zbić
argumentem ,,nie dyskutuj''. Po to się dyskutuje, żeby wymienić
opiniami. Dzięki tej dyskusji np. widzę, że sporo osób nie przejmuje się
niską frekwencją i nie uważa tego za problem.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-28 13:05:09
Autor: Mark
Czy prawo nie powinno regulować terminu wy borów?
Dnia Tue, 27 Apr 2010 11:11:13 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Nazwij se ten termin jak lubisz. Tak czy siak, większość polaków wtedy
ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
zauważyłaś

Bzdura na kolkach.
Wlasnie wtedy spora czesc polakow *wyjezdza* do rodzin, i co wtedy? wszyscy
maja brac zaswiadczenie?
Dom rodzinny - taki "swiateczny" nie oznacza obecnie miejsca zameldowania i
zamieszkania
A nie wierzysz ze wyjezdzaja? to zobacz jaki jest ruch na drogach przed i o
swietach.


--
Mark

Data: 2010-04-28 13:15:23
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-28 13:05, Mark pisze:
Dnia Tue, 27 Apr 2010 11:11:13 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Nazwij se ten termin jak lubisz. Tak czy siak, większość polaków wtedy
ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
zauważyłaś

Bzdura na kolkach.
Wlasnie wtedy spora czesc polakow *wyjezdza* do rodzin, i co wtedy? wszyscy
maja brac zaswiadczenie?

Na długo wyjeżdża opuszczając dom? Bo raczej chwilowo gościny u rodziny,
a jak większa wycieczka, to raczej właśnie powrót do domu rodzinnego.
Takie mam wrażenie.

Dom rodzinny - taki "swiateczny" nie oznacza obecnie miejsca zameldowania i
zamieszkania

No właśnie to jest dyskusyjne. Niestety nie umiem powiedzieć na ile ja
mam rację, a na ile ty, bo nie prowadziłem badań. Ale czy faktycznie
zameldowani w miejscu X jadą na święta w miejsce Y? Czy raczej odwrotnie
-- studenci i inni ściągają do domu na święta tam, gdzie są zameldowani?

A nie wierzysz ze wyjezdzaja? to zobacz jaki jest ruch na drogach przed i o
swietach.

Tylko czy długodystansowy czy krótko? Bo ruch przed świętami wcale nie
musi migracji oznaczać. Ale nie będę się spierał, bo tu nie mam
pewności, jak w przypadku wakacji.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-28 11:40:09
Autor: Olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:15:23 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

No właśnie to jest dyskusyjne. Niestety nie umiem powiedzieć na ile ja
mam rację, a na ile ty, bo nie prowadziłem badań. Ale czy faktycznie
zameldowani w miejscu X jadą na święta w miejsce Y? Czy raczej odwrotnie
-- studenci i inni ściągają do domu na święta tam, gdzie są zameldowani?

Wystarczy powiedzieć, że jest to czas dużych migracji.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-28 13:31:34
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek pisze:


Na długo wyjeżdża opuszczając dom? Bo raczej chwilowo gościny u rodziny,
a jak większa wycieczka, to raczej właśnie powrót do domu rodzinnego.
Takie mam wrażenie.

   Jak obracasz się wyłącznie wokół studentów z akademika, to nic dziwnego że masz takie wrażenie. Dorośli ludzie WYJEŻDŻAJĄ na święta do swojej rodziny, albo przyjmują rodzinę u siebie, przez co rodzina ta musi WYJECHAĆ ze swojego miejsca zamieszkania.


A nie wierzysz ze wyjezdzaja? to zobacz jaki jest ruch na drogach przed i o
swietach.

Tylko czy długodystansowy czy krótko? Bo ruch przed świętami wcale nie
musi migracji oznaczać. Ale nie będę się spierał, bo tu nie mam
pewności, jak w przypadku wakacji.

   Ostatnio trochę nasiliłeś pisanie i aż mi się już Ciebie czytać odechciewa. Strasznie infantylny jesteś...

--
Liwiusz

Data: 2010-04-29 11:11:03
Autor: Mark
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:15:23 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
 
Na długo wyjeżdża opuszczając dom? Bo raczej chwilowo gościny u rodziny,
a jak większa wycieczka, to raczej właśnie powrót do domu rodzinnego.
Takie mam wrażenie.

Nie no, jasne. Pakuja klamoty, laduja do samochodu dzieciaki, i jada np do
tesciow pol polski na dwie godziny.
DOROSNIJ czlowieku.
Dom rodzinny - taki "swiateczny" nie oznacza obecnie miejsca zameldowania i
zamieszkania

No właśnie to jest dyskusyjne. Niestety nie umiem powiedzieć na ile ja
mam rację, a na ile ty, bo nie prowadziłem badań. Ale czy faktycznie
zameldowani w miejscu X jadą na święta w miejsce Y? Czy raczej odwrotnie
-- studenci i inni ściągają do domu na święta tam, gdzie są zameldowani?

Studenci, to raczej nie jest przewazajaca czesc populacji, czyz nie?
Poza tym nawet studenci maja juz zony i mezow, pracuja, tworza swoje wlasne
domy. A ten 'dom rodzinny" to dom rodzicow, dziatkow, tesciow ktorych wszak
zaniedbywac nie mozna, i wszystko to zazwyczaj odwiedza sie wlasnie w
swieta.
 
Tylko czy długodystansowy czy krótko? Bo ruch przed świętami wcale nie
musi migracji oznaczać.

Ale oznacza. Wlasnie swieta to taki okres ze z reguly, zwlaszcza w przypadku
dalszych wyjazdow, oznacza to kilka dni. Nikt sie nie bedzie telepal z
malymi dzieciakami, zwlaszcza kilkaset km, rano po to by wieczorem wrocic.

Czlowieku, jak ty zycia nie znasz.. piszesz jakbys urodzil sie wczoraj, i
nakarmili cie w miedzyczasie utopijnymi banalami w jakiejs szkolce
niedzielnej.


--
Mark

Data: 2010-04-29 12:02:42
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-29 11:11, Mark pisze:
Czlowieku, jak ty zycia nie znasz.. piszesz jakbys urodzil sie wczoraj, i
nakarmili cie w miedzyczasie utopijnymi banalami w jakiejs szkolce
niedzielnej.

PLONK. Po raz nty udowadniasz, że dyskusja na poziomie, bez atakowania
rozmówcy jest dla ciebie nieosiągalna.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-29 14:38:23
Autor: Mark
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Thu, 29 Apr 2010 12:02:42 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

PLONK. Po raz nty udowadniasz, że dyskusja na poziomie, bez atakowania
rozmówcy jest dla ciebie nieosiągalna.

LOL, i kto to mowi:)
A plonka to sobie mozesz wsadzic. Gdzie chcesz.



--
Mark

Data: 2010-04-26 15:24:38
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek pisze:


Po pierwsze: W konstytucji jest odwołanie do Boga.
Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.

   Po piąte: dlaczego jak prezydent ginie w kwietniu, to do stycznia mamy być bez prezydenta?

--
Liwiusz

Data: 2010-04-26 15:37:24
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-26 15:24, Liwiusz pisze:
Przemysław Adam Śmiejek pisze:


Po pierwsze: W konstytucji jest odwołanie do Boga.
Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.

  Po piąte: dlaczego jak prezydent ginie w kwietniu, to do stycznia mamy
być bez prezydenta?

Od tego powinni być zastępcy.



--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-26 16:05:00
Autor: Liwiusz
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Przemysław Adam Śmiejek pisze:


Od tego powinni być zastępcy.


   To od tego zacznij.

--
Liwiusz

Data: 2010-04-26 17:19:16
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-26 16:05, Liwiusz pisze:
Przemysław Adam Śmiejek pisze:


Od tego powinni być zastępcy.
  To od tego zacznij.

No to jest PO Prezydenta.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-26 17:54:29
Autor: Olgierd
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Mon, 26 Apr 2010 17:19:16 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Od tego powinni być zastępcy.

  To od tego zacznij.

No to jest PO Prezydenta.

To jest coś innego.
Powinni być *następcy* i nie p.o. ledwie.

--
:) Olgierd || Lege Artis ==> http://legeartis.org.pl
[reklama] fotograf+Wrocław? tylko http://foto-krzyki.pl

Data: 2010-04-26 19:59:31
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-26 19:54, Olgierd pisze:
Dnia Mon, 26 Apr 2010 17:19:16 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Od tego powinni być zastępcy.

  To od tego zacznij.

No to jest PO Prezydenta.

To jest coś innego.
Powinni być *następcy* i nie p.o. ledwie.


Pół roku w tę czy tamtą co za różnica?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-28 12:57:18
Autor: Mark
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Mon, 26 Apr 2010 12:55:32 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

No i gdzie takie komisje są dostępne? W ambasadach pewnie i tyle.

I konsulatach. Jesli mowa o glosowaniu za granicz.

Ja pier.. ale ty chlopie masz problemy. A gdzie chcialbys by jeszcze byly?
Komisje sa tam, gdzie jest sa do tego prawne mozliwosci, i egzekwowane jest
*polskie* prawo - bo ambasady i konsulaty traktowane sa jak "czesc" kraju
ktory reprezentuja.
Przeciez nikt ci nie zrobi sieci komisji w zadnym *obcym* kraju,
czlowieku.Jak to sobie wyobrazasz? W Polsce obowiazuja pewne przepisy
dotyczace samych wyborow, niby jak chcesz je egzekwowac w innym kraju,?


--
Mark

Data: 2010-04-28 13:18:04
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
W dniu 2010-04-28 12:57, Mark pisze:
Dnia Mon, 26 Apr 2010 12:55:32 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

No i gdzie takie komisje są dostępne? W ambasadach pewnie i tyle.

I konsulatach. Jesli mowa o glosowaniu za granicz.

Czyli dość mało.

Ja pier.. ale ty chlopie masz problemy. A gdzie chcialbys by jeszcze byly?

Nigdzie. Nie zrozumiałeś mojego listu i niepotrzebnie się gorączkujesz.

Komisje sa tam, gdzie jest sa do tego prawne mozliwosci, i egzekwowane jest
*polskie* prawo - bo ambasady i konsulaty traktowane sa jak "czesc" kraju
ktory reprezentuja.
Przeciez nikt ci nie zrobi sieci komisji w zadnym *obcym* kraju,
czlowieku.Jak to sobie wyobrazasz?


Yo man.... Ziomal, skup się... Nie umiem po ziomalsku, człowieku, ale
spróbuję człowieku ja pierdolę fuck pierdziu.

Czy ja człowieku, yo ziomal, coś mówiłem o tworzeniu komisji za granicą,
fuck, że ja pierdolę? A może, człowieku, ja pierdolę fuck mówiłem o
innym terminie wyborów?

W Polsce obowiazuja pewne przepisy
dotyczace samych wyborow, niby jak chcesz je egzekwowac w innym kraju,?


Najlepiej bombą atomową, człowieku... I z dyńki.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-04-29 11:02:11
Autor: Mark
Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:18:04 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

Yo man.... Ziomal, skup się...

Zmien ton, jak chcesz z kims powaznie dyskutowac.

--
Mark

Czy prawo nie powinno regulować terminu wyboró w?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona