W dniu 2013-12-28 09:25, dresgolf@gmail.com pisze:

Mam pytanie czy nadal jest powszechna kradzież radiów, nawigacji, kamer,
smartfonów i innych zabawek zostawionych w zaparkowanym aucie?

Ubezpieczyciel auta mówił, że muszę te rzeczy ściągać, ale nie chce mi się
wierzyć, a bardziej nie chce mi się ściągać panelu skoro w biedronce kupuje
się całkiem wypasione radio za mniej niż 200 zł?

Czy nadal jest rynek na kradzione radia?

Za ile taki złodziej jest w stanie sprzedać taki ukradziony sprzęt bez pudełka,
gwarancji, często dodatkowych akcesoriów itp.?

Ciężko na takie pytanie odpowiedzieć - kiedyś takie kradzieże były na
porządku dziennym (no i nocnym też), ale teraz to rzadkość. Rzadkość
nie znaczy nie zdarza się - ostatnio u znajomego obrobili 4 samochody
na mniej więcej sąsiadujących posesjach. CB zostawili, znajomemu
zginęło stare radio + zestaw kluczy. Nie zdarzyło się nic takiego
przynajmniej z 10 lat. Nawigację często zostawiam, rejestrator też,
czasem telefon(smartphone) zostanie, ale ten na niezbyt długo ;)
Gorzej jest w okresie urlopowym z rzeczami bardziej wartościowymi
jak laptop czy kamera.  Zdarzają się tacy, co obserwują co i jak.

On Sat, 28 Dec 2013 10:44:04 +0100, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com>
wrote:

Ciężko na takie pytanie odpowiedzieć - kiedyś takie kradzieże były na
porządku dziennym (no i nocnym też), ale teraz to rzadkość. Rzadkość
nie znaczy nie zdarza się - ostatnio u znajomego obrobili 4 samochody
na mniej więcej sąsiadujących posesjach. CB zostawili, znajomemu
zginęło stare radio + zestaw kluczy. Nie zdarzyło się nic takiego
przynajmniej z 10 lat. Nawigację często zostawiam, rejestrator też,
czasem telefon(smartphone) zostanie, ale ten na niezbyt długo ;)
Gorzej jest w okresie urlopowym z rzeczami bardziej wartościowymi
jak laptop czy kamera.  Zdarzają się tacy, co obserwują co i jak.

U mnie pod blokiem gość zostawia antene od CB na aucie od kilku lat, i
jeszcze mu nie ukradli. Ale mnie zeszłej zimy ukragli wycieraczki :),
kumplowi z klatki też wycieraczki. --
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

W dniu 2013-12-28 13:37, jerzu pisze:
(...)

U mnie pod blokiem gość zostawia antene od CB na aucie od kilku lat, i
jeszcze mu nie ukradli. Ale mnie zeszłej zimy ukragli wycieraczki :),
kumplowi z klatki też wycieraczki.

Ba, innemu znajomemu z zamkniętego osiedla 'zajumali' kołpaki w Volvo
ze dwa miesiące temu. Nie tylko jemu zresztą :)

W dniu 2013-12-28 13:37, jerzu pisze:

On Sat, 28 Dec 2013 10:44:04 +0100, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com>
wrote:

Ciężko na takie pytanie odpowiedzieć - kiedyś takie kradzieże były na
porządku dziennym (no i nocnym też), ale teraz to rzadkość. Rzadkość
nie znaczy nie zdarza się - ostatnio u znajomego obrobili 4 samochody
na mniej więcej sąsiadujących posesjach. CB zostawili, znajomemu
zginęło stare radio + zestaw kluczy. Nie zdarzyło się nic takiego
przynajmniej z 10 lat. Nawigację często zostawiam, rejestrator też,
czasem telefon(smartphone) zostanie, ale ten na niezbyt długo ;)
Gorzej jest w okresie urlopowym z rzeczami bardziej wartościowymi
jak laptop czy kamera.  Zdarzają się tacy, co obserwują co i jak.

U mnie pod blokiem gość zostawia antene od CB na aucie od kilku lat, i
jeszcze mu nie ukradli. Ale mnie zeszłej zimy ukragli wycieraczki :),
kumplowi z klatki też wycieraczki.

Mi 2 razy ukradli w Polo uszczelki od drzwi...


Paweł

Dnia Sat, 28 Dec 2013 13:37:57 +0100, jerzu napisał(a):

U mnie pod blokiem gość zostawia antene od CB na aucie od kilku lat, i
jeszcze mu nie ukradli.

No ja też kilka lat zostawiałem wszędzie, aż tu nagle ktoś uciął przewód i
ukradł - antena jaiś najtańszy padalec, warta góra kilkadziesiąt złotych.

Użytkownik "jerzu" <to_jest_fajans.jerzu@interia.pl> napisał :

U mnie pod blokiem gość zostawia antene od CB na aucie od kilku lat, i
jeszcze mu nie ukradli.

A mi ukradli i to całkiem niedawno chujowego Hustlera na magnesie, który nowy w sklepie jest warty jakieś cztery dychy. Wartość anteny spadła dodatkowo, bo obcięli kabelek nożykiem. I co? Nie da się? Tak samo zniknie chińskie radio kupione w stonce czy innym lidlu za stówę bez grosza.

Trzeźwa ocena opłacalności tego jest nie na miejscu. Tu nie o kasę chodzi, a o rozrywkę przy której pryszczaty zasmarkaniec może zarobić choćby na browara. Tak dla sportu, z nudy, albo zwyczajnie żeby z wprawy nie wyjść. Ci co kradną kompletami koła warte kilka ładnych tysięcy pln myślą już trochę innymi kategoriami.

pzdr
--
ARQ