Użytkownik rAzor badlojtnant@rzhevskij.kobylka.ru ...
Takie, na których sam sobie zatankuję paliwo? Dlaczego na każdym Orlenie, jeszcze zanim wygramolę się zza kierownicy już startuje
gostek w czerwonym ubranku, bierze się za wykręcanie korka (a to
święta rzecz!) i niepytany wyciąga pistolet od Vervy98, kiedy ja
zwyczajowo hulam na zwykłej 95? Dlaczego za każdym razem muszę
tłumaczyć gamoniowi, że jeżdżę na takiej i nie mam zamiaru wdawać się
w jego teorie na temat oszczędności, spalania, mocy itd? Ja chcę tylko
zatankować i zrobić to tak, jak się myje zęby czy oddaje stolec. Sam,
bez pomocy czy towarzystwa. Są lepsi - zajeżdżam na wałbrzyską stację
Shella - ha!, a jakże - gościu wyskoczył, mało kapci nie pogubił i
wyciąga NitroPowerShellSuperHeterodineGasolineFireStarter98.
Mam wrazenie ze masz problem z asertywnoscią...
Po pierwsze to nie zadne gamonie ale ludzie wykonujący swoją prace.
Po drugie jeżeli nie masz ochoty tłumaczyc to tego nie rób tylko grzecznie ale kategorycznie podziekuj za pomoc.
Po trzecie - moze Ty wyglasz na gamonia któremu trzeba pomóc? Bo problem wydaje sie zupełnie wydumany - nie zauwazyłem takiego zachowania na stacji paliw.
- Do pełna?
- Nie, potrzebuję tylko 10 litrów i nie tej, i chcę sam.
Tankowanie 10 litrów? Zazdroszcze nadmiaru wolnego czasu...
Jak widze "gamonia" co podjezdza na stacje, blokuje kolejke i tankuje za 30zł to mi sie nóz w kieszeni otwiera... ;-P
- Ale wie pan: "moc, oszczędność, spalanie, przyspieszenie,
smarowanie, ble, ble, ble"
- Przepraszam pana, spieszę się, niech pan zostawi ten korek w
spokoju, sam odkręcę, przepraszam. - i wyjmuję pistolet od 95
Jakies kompleksy zwiazane z tym korkiem? :)
- Szybki umyć?
- Nie, dziękuję
- Olej sprawdzić? Ciśnienie w oponach?
... Czuję jak mi ciśnienie skacze do 260/170
- K*RRWA! Czy ja wyglądam na blondynkę? Panie odczep się pan ode mnie,
nie mam czasu!
Olej? Opony? Chyba wygladasz na blondynke...
Dobra - tankowanie gazu - czynność niosąca ryzyko, musi być pracownik
z jakimś tam przeszkoleniem. I starczy!
Nie musi... Gaz tez sobie tankuje sam i tez nie mam problemu z tym, ze ktos nachalnie chce mi pomóc...
Mało tego, wchodzę do kasy, a tam dwie kolejki, jak za Gierka za
mięsem. No tak - zamiast osobnej kasy dla zgłodniałych Januszy i
Grażyn, a osobnej dla tankujących, przy każdej serwują te posrane
kabanosy w wacianej bułce. No i goście w ząbek fakturowani. Pół biedy
jak klient jest zapisany w systemie, ledwie 5 minut i sru! Success!
Jest faktura! Ale jakiś nuworysz w świecie
ShellPaliwaZużelExtraLigaCymbergaja? Zdążyłbym wziąć prysznic, ogolić
się, zaordynować depilację brazylijską i ujędrniającą maseczkę z
czekolady i ogórków.
Głosuj nogami i tankuj na stacjach gdzie nie ma kabanosów...
- Paliwo z trójki i Chesterfieldy proszę.
- Proponuję zapalniczkę.
- Nie dziękuję.
- Może kawę?
- Nie.
- A może płyn do spryskiwaczy?
- Mam P Ł Y N D O S P R Y S K I W A C Z Y !
- Kartę na punkty pan posiada?
- Nie! Czy ja stąd kiedykolwiek wyjdę?
Ale jak przypadkiem cię kierowco przyprze potrzeba tankowania w nocy,
to masz dużą szansę napotkać pachoły blokujące wjazd pod dystrybutory.
No bo zmiana zmiany, rozliczenie kasy czy co tam. Raz o północy, raz o
drugiej - różnie. Zauważyłem, że takich nocnych klientów już się nie traktuje po "amerykancku".
Zatankowałbys poprzednio do pełna - nie musiałbys ponownie podjezdzac i przezywac tych katuszy...
Moze jestes masochistą?
[ciach]
Czego oni ode mnie chcą? :-)
Naprawde nie wiesz? ;-)
P.S. Trollowanie na wysokim poziomie? ;-P
|