Data: 2013-06-22 15:56:07 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy skarbówka pierze brudne pieniądze w majestacie prawa? | |
On Sat, 22 Jun 2013, Piotrek wrote:
Jak wiadomo skarbówka nakłada kary za ukrywanie nieudokumentowanych dochodów, Nie. Dochodów, których źródła nie udało się wykryć. I nie tyle karę, co podatek (75% o których wspominasz) w szczególności takich, które pochodzą z nielegalnego źródła. Mylisz się, IMO :) Sprawdź w archiwach :) (o ile gdzieś jakieś znajdziesz) - od lat zwracam na to uwagę, przepis jest jasny, prosty i czytelny. Dochody z przestępstwa NIE SĄ OPODATKOWANE. Pic polega na tym, że trzeba UDOWODNIĆ iż pochodzą z przestępstwa. Wbrew pozorom jest to możliwe - wystarczy zebrać "twarde dowody" i poczekać do przedawnienia. Potem mówisz "w 1972 okradłem bank, mogę udowodnić że to ja, bo zabrałem z sejfu również obligacje oraz pismo prezesa, kupiłem złoto - o tu mam kwity - i trzymałem w komórce". Natomiast jak dowody nie są "twarde" to owszem, skarbówka usiłuje ich nie uznać (była kiedyś w prasie taka sprawa babci, która twierdziła że w latach 70' "zapoduszkowała" kupione u koników dolary, skarbówka "nie dała wiary" żądając dowodów). Swego czasu sporo mówiło się o potencjalnych problemach ludzi, A owszem, bo jest "inspektor od prania brudnych pieniędzy" i inni tacy. (chyba że się udowodni, że wygrało się je będąc w kraju, Nie no, zdecyduj się - piszesz o NIEUDOKOMENTOWANYCH pieniądzach, czy pieniądzach pochodzących Z PRZESTĘPSTWA? To dwie różne sprawy :) Podejrzenia trzeba udowodnić, nie można przyjmować a priori że jak nie wiemy z czego, to z przestępstwa. Czy nie jest troszkę dziwne, że wspomniane pieniądze, Ależ widzą. Państwo brzydzi się takimi pieniędzmi, wiec nie może ich pobrać w roli podatku. Zastosowanie ma: http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,700,60008,20130101,podmiot-i-przedmiot-opodatkowania.html +++ Art. 2. 1. Przepisów ustawy nie stosuje się do: [...] 4) przychodów wynikajšcych z czynnoci, które nie mogš być przedmiotem prawnie skutecznej umowy; -- - Państwo więc te pieniądze ODDAJE, na wszelki wypadek do depozytu skarbowego (żeby brzydki obywatel nie rozporządzał czymś czym trzeba się brzydzić), następnie obywatela sądzi, a że te pieniadze brzydkie są, to karze brzydkiego obywatela PRZEPADKIEM UZYSKANEJ KORZYŚCI. Na rzecz skarbu państwa. Ale to już w żadnym razie nie jest rzecz tak brzydka, jak dajmy na to podatek od prostytucji, no i coś trzeba z "karnymi" pieniędzmi zrobić, więc idą do tego samego worka co np. mandaty z fotoradarów :> Czy oznacza to, że w takiej sytuacji Państwo Polskie dokonuje Jak śmiesz, profesorowie prawa wywiedli, że nie można brać takiego "brudnego" podatku :D (ale ukarać brudzącego obywatela już się godzi :P) Wychodzi na to, że stopień ich czystości zależy nie od źródła E tam. To byłoby zbyt... prostackie. Jest więc konstrukcja jak wyżej - podatek się nie należy, jeśli nie upłynął okres przedawnienia, to oczywiście należy zrobić korektę i podatek ODDAĆ! A jakżeby inaczej ;) Te same pieniądze na koncie pana X są brudne, Nie cytuj starożytnych Rzymian bez wskazania źródeł ;) :D Gdyby istotnie chodziło jedynie o pozbawienie obywatela nielegalnego Problem w tym, że w przypadku pieniędzy nie ma "bezpowrotnego przepadku". Co chcesz zrobić, "wybrać" te pieniądze w postaci znaków materialnych (banknotów) i spalić, faktycznie wycofując je z obiegu (bez zamiennika)? To będzie czysty zysk użytkowników tego pieniądza. To, że SKALA takiego przypadku będzie powodowała iż ów zysk będzie niemierzalnie mały, nic nie zmienia co do zasady. Przeskaluj "przepadnięcie pieniędzy" na kwotę 2 bilionów złotych, a będziemy Ci wdzięczni :> (podobnie, jak dla odmiany rząd lub bank emisyjny wraz z "drukiem" - wprowadzaniem do obiegu bez pokrycia - każdego kolejnego miliarda złotych okrada nasze kieszenie, już w sposób mierzalny ze względu na kwotę) pzdr, Gotfryd |
|