Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Data: 2011-02-05 23:27:36
Autor: Marek Dyjor
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
 Kamrat wrote:
Żeby tylko się udało.

http://mypis.pl/aktualnosci/792-krzysztof-tchorzewski-mysle-ze-rozsadek-wroci

tja

jak zwykle jakiś PISuar sie postanowił wykazać w czymś na czym sie zna...


zużywaja sie akumulatory oraz nabijamy kabzę rosyjskim oligarchom  :)

Data: 2011-02-06 11:00:49
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
 Kamrat wrote:
> Żeby tylko się udało.
>
> http://mypis.pl/aktualnosci/792-krzysztof-tchorzewski-mysle-ze-rozsadek-wroci

tja

jak zwykle jakiś PISuar sie postanowił wykazać w czymś na czym sie zna...


zużywaja sie akumulatory oraz nabijamy kabzę rosyjskim oligarchom  :)

A ty się znasz? A znali się ci, którzy wprowadzili ten nakaz?

"Samochód, który ma włączone światła mijania jest bardziej widoczny na drodze.
Nie każdy kierowca przecież ma doskonały wzrok, czasami ktoś ma przybrudzoną
szybę. A światła są właśnie takim dodatkowym wyróżnikiem w czasie jazdy" -
śmiać się czy płakać?

--


Data: 2011-02-06 14:27:22
Autor: masti
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Dnia pięknego Sun, 06 Feb 2011 11:00:49 +0000 osobnik zwany Kamrat
wystukał:

Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

 Kamrat wrote:
> Żeby tylko się udało.
>
> http://mypis.pl/aktualnosci/792-krzysztof-tchorzewski-mysle-ze-
rozsadek-wroci

tja

jak zwykle jakiś PISuar sie postanowił wykazać w czymś na czym sie
zna...


zuĹźywaja sie akumulatory oraz nabijamy kabzę rosyjskim oligarchom  :)


A ty się znasz?

neelix nudny jesteś jak flaki z olejem.
pokaĹźesz wreszcie te wyliczenia czy nie?


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2011-02-06 16:12:39
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-06 12:00, Kamrat pisze:
Marek Dyjor<mdyjor@poczta.onet.pl>  napisał(a):

  Kamrat wrote:
Żeby tylko się udało.

http://mypis.pl/aktualnosci/792-krzysztof-tchorzewski-mysle-ze-rozsadek-wroci

tja

jak zwykle jakiś PISuar sie postanowił wykazać w czymś na czym sie zna...


zużywaja sie akumulatory oraz nabijamy kabzę rosyjskim oligarchom  :)


A ty się znasz? A znali się ci, którzy wprowadzili ten nakaz?

"Samochód, który ma włączone światła mijania jest bardziej widoczny na drodze.
Nie każdy kierowca przecież ma doskonały wzrok, czasami ktoś ma przybrudzoną
szybę. A światła są właśnie takim dodatkowym wyróżnikiem w czasie jazdy" -
śmiać się czy płakać?
Nie Życzę Ci sytuacji, w której jadąc np. przez las (drogą, żeby nie było wątpliwości :-)  ) w słoneczny dzień nie zauważysz samochodu jadącego z przeciwka lub Ciebie nie zauważy auto włączające się do ruchu - ale może wówczas zrozumiesz co i jak z tymi światłami.
Czemu Ty traktujesz światła jak karę? Czy jazdę w pasach, foteliki dla dzieci, ABS, poduszki też są Twoim wrogiem? Jak dla mnie to możesz nawet w mgle i w nocy jeździć bez świateł, tylko obyś wówczas trafił na ciężarówkę a nie na osobowe auto
pozdrawiam



--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-06 15:59:17
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):
Nie Życzę Ci sytuacji, w której jadąc np. przez las (drogą, żeby nie było wątpliwości :-)  ) w słoneczny dzień nie zauważysz samochodu jadącego z przeciwka lub Ciebie nie zauważy auto włączające się do ruchu - ale może wówczas zrozumiesz co i jak z tymi światłami.
Czemu Ty traktujesz światła jak karę? Czy jazdę w pasach, foteliki dla dzieci, ABS, poduszki też są Twoim wrogiem? Jak dla mnie to możesz nawet w mgle i w nocy jeździć bez świateł, tylko obyś wówczas trafił na ciężarówkę a nie na osobowe auto
pozdrawiam




Nie życzę ci sytuacji, w której nie zauważysz rowerzysty mającego
pierwszeństwo i go zabijesz.
Bo chyba nie powiesz, że rowerzystów bez świateł widzisz, a samochody nie?

--


Data: 2011-02-06 17:14:15
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-06 16:59, Kamrat pisze:
Gabriel'wilk'<gglab@poczta.onet.pl>  napisał(a):

Nie Życzę Ci sytuacji, w której jadąc np. przez las (drogą, żeby nie
było wątpliwości :-)  ) w słoneczny dzień nie zauważysz samochodu
jadącego z przeciwka lub Ciebie nie zauważy auto włączające się do ruchu
- ale może wówczas zrozumiesz co i jak z tymi światłami.
Czemu Ty traktujesz światła jak karę? Czy jazdę w pasach, foteliki dla
dzieci, ABS, poduszki też są Twoim wrogiem? Jak dla mnie to możesz nawet
w mgle i w nocy jeździć bez świateł, tylko obyś wówczas trafił na
ciężarówkę a nie na osobowe auto
pozdrawiam




Nie życzę ci sytuacji, w której nie zauważysz rowerzysty mającego
pierwszeństwo i go zabijesz.
Bo chyba nie powiesz, że rowerzystów bez świateł widzisz, a samochody nie?
Rowerzysta nie jeździ 50km/h i więcej chyba że to peleton np. Tur de Polgne. Ponadto Ci którzy dbają o swoje zdrowie i życie podobnie jak motocykliści zakładają kamizelki lub inne odblaski i migające lub świecące lampki :-)
pozdrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-06 16:38:47
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):
Rowerzysta nie jeździ 50km/h i więcej chyba że to peleton np. Tur de Polgne. Ponadto Ci którzy dbają o swoje zdrowie i życie podobnie jak motocykliści zakładają kamizelki lub inne odblaski i migające lub świecące lampki :-)
pozdrawiam



Ja jeżdżę i 70 km/h z góry. Ale żeby to zrozumieć trzeba wsiąść na rower, nie
na damkę. A zresztą co ma prędkość do rzeczy? To nie Gwiezdne Wojny, gdzie
wraz ze wzrostem prędkości do nadświetlnej, pojazd się dematerializował.
Ponawiam pytanie: rowerzystę bez świateł widzisz, a samochód nie? A pieszego?
Odblaski sobie odpuść, bo po pierwsze nie ma obowiazku ich używania, a po
drugie odblask nie emituje światła porównywalnego nawet w 10% ze świateł
mijania, zwłaszcza w dzień.


--


Data: 2011-02-07 10:11:15
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iimiqm$lfc$1inews.gazeta.pl...

Ja jeżdżę i 70 km/h z góry. Ale żeby to zrozumieć trzeba wsiąść na rower, nie
na damkę.

Masz coś do kapeluszników rowerowych???

Data: 2011-02-07 12:21:57
Autor: jerzu
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On Sun, 6 Feb 2011 16:38:47 +0000 (UTC), "Kamrat"
<camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

Ja jeżdżę i 70 km/h z góry.

I niech tak zostanie. Tylko od dróg publicznych się trzymaj z daleka.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-02-07 11:35:27
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
jerzu <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Sun, 6 Feb 2011 16:38:47 +0000 (UTC), "Kamrat"
<camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

>Ja jeżdżę i 70 km/h z góry.

I niech tak zostanie. Tylko od dróg publicznych się trzymaj z daleka.



No toś wytrysnął intelektem. Brawo!

--


Data: 2011-02-07 15:12:26
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 12:21, jerzu pisze:

Ja jeżdżę i 70 km/h z góry.

I niech tak zostanie. Tylko od dróg publicznych się trzymaj z daleka.

Spokojnie, on ma tylko wybujałą wyobraźnie:)

A.

Data: 2011-02-06 22:42:00
Autor: z
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' pisze:

Rowerzysta nie jeździ 50km/h i więcej chyba że to peleton np. Tur de Polgne. Ponadto Ci którzy dbają o swoje zdrowie i życie podobnie jak motocykliści zakładają kamizelki lub inne odblaski i migające lub świecące lampki :-)
pozdrawiam



No ładnie :-)
Okazało się że argumenty za świeceniem można równie łatwo obalić jak i argumenty przeciwko świeceniu. Jedne i drugie są mocno naciągane. Kwestia tylko siły lobbingu w sejmie.
Smutne to. A najbardziej smutne że państwo, które dało obywatelowi prawo jazdy uważa go za idiotę.

z

Data: 2011-02-07 09:50:10
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-06 16:59, Kamrat pisze:

Nie życzę ci sytuacji, w której nie zauważysz rowerzysty mającego
pierwszeństwo i go zabijesz.
Bo chyba nie powiesz, że rowerzystów bez świateł widzisz, a samochody nie?

Rowerzysta wyprzedzający kogoś na trasie? Neelix czego ty nie wymyślisz?:)

A.

Data: 2011-02-07 09:00:07
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek <abc@abc.pl> napisał(a):
W dniu 2011-02-06 16:59, Kamrat pisze:

> Nie życzę ci sytuacji, w której nie zauważysz rowerzysty mającego
> pierwszeństwo i go zabijesz.
> Bo chyba nie powiesz, że rowerzystów bez świateł widzisz, a samochody nie?

Rowerzysta wyprzedzający kogoś na trasie? Neelix czego ty nie wymyślisz?:)

A.



Skończ już z tym neelixem.
Czyli przyznajesz, że światła pomagają ci wyprzedzać?

--


Data: 2011-02-07 15:13:25
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 10:00, Kamrat pisze:

Nie życzę ci sytuacji, w której nie zauważysz rowerzysty mającego
pierwszeństwo i go zabijesz.
Bo chyba nie powiesz, że rowerzystów bez świateł widzisz, a samochody nie?

Rowerzysta wyprzedzający kogoś na trasie? Neelix czego ty nie wymyślisz?:)

Skończ już z tym neelixem.
Czyli przyznajesz, że światła pomagają ci wyprzedzać?

Bo gubię się w Twoich kolejnych ksywach.

A.

Data: 2011-02-07 14:54:51
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek <abc@abc.pl> napisał(a):
Bo gubię się w Twoich kolejnych ksywach.


A jak brzmiało pytanie?

--


Data: 2011-02-07 10:10:00
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iimggk$cdq$1inews.gazeta.pl...
Nie życzę ci sytuacji, w której nie zauważysz rowerzysty mającego
pierwszeństwo i go zabijesz.
Bo chyba nie powiesz, że rowerzystów bez świateł widzisz, a samochody nie?


Jedziesz 60 to zbliżasz się do rowerzysty 60 +14 = 74
Jedziesz 60 na przeciw jedzie samochód 60 + 60 = 120

To chyba nawet Tobie da do myślenia

Artur(m)

Data: 2011-02-07 09:25:04
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):

Jedziesz 60 to zbliżasz się do rowerzysty 60 +14 = 74
Jedziesz 60 na przeciw jedzie samochód 60 + 60 = 120

To chyba nawet Tobie da do myślenia

Artur(m)

Nie, nie daje.

--


Data: 2011-02-07 13:11:06
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iiodpg$lpn$1inews.gazeta.pl...
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):


Jedziesz 60 to zbliżasz się do rowerzysty 60 +14 = 74
Jedziesz 60 na przeciw jedzie samochód 60 + 60 = 120

To chyba nawet Tobie da do myślenia

Artur(m)


Nie, nie daje.

Niestety, jest gorzej niz myślałem.

Data: 2011-02-07 12:15:21
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iiodpg$lpn$1inews.gazeta.pl...
> Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
>
>>
>> Jedziesz 60 to zbliżasz się do rowerzysty 60 +14 = 74
>> Jedziesz 60 na przeciw jedzie samochód 60 + 60 = 120
>>
>> To chyba nawet Tobie da do myślenia
>>
>> Artur(m)
>>
>
> Nie, nie daje.

Niestety, jest gorzej niz myślałem.

Sugerujesz, że dla rowerzysty wypadek przy prędkości 74 km/h jest mniej groźny
niż dla kierowcy samochodu przy prędkości 120?

--


Data: 2011-02-07 14:03:34
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iionop$lfs$1inews.gazeta.pl...
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):


Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiodpg$lpn$1inews.gazeta.pl...
> Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
>
>>
>> Jedziesz 60 to zbliżasz się do rowerzysty 60 +14 = 74
>> Jedziesz 60 na przeciw jedzie samochód 60 + 60 = 120
>>
>> To chyba nawet Tobie da do myślenia
>>
>> Artur(m)
>>
>
> Nie, nie daje.

Niestety, jest gorzej niz myślałem.


Sugerujesz, że dla rowerzysty wypadek przy prędkości 74 km/h jest mniej groźny
niż dla kierowcy samochodu przy prędkości 120?

To też trochę, ale na decyzję mamy ćwierć milisekundy:) więcej,
żeby go oszczędzić.

Artur(m)

Data: 2011-02-07 15:14:33
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 14:03, Artur(m) pisze:

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iionop$lfs$1inews.gazeta.pl...
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):


Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiodpg$lpn$1inews.gazeta.pl...
> Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
>
>>
>> Jedziesz 60 to zbliżasz się do rowerzysty 60 +14 = 74
>> Jedziesz 60 na przeciw jedzie samochód 60 + 60 = 120
>>
>> To chyba nawet Tobie da do myślenia
>>
>> Artur(m)
>>
>
> Nie, nie daje.

Niestety, jest gorzej niz myślałem.


Sugerujesz, że dla rowerzysty wypadek przy prędkości 74 km/h jest
mniej groźny
niż dla kierowcy samochodu przy prędkości 120?

To też trochę, ale na decyzję mamy ćwierć milisekundy:) więcej,
żeby go oszczędzić.

Nie próbuj używać liczb w rozmowach z Neelixem, to tylko zwiększa jego stres, bo dostaje kolejną paczkę informacji, której nie jest w stanie ogarnąć.

A.

Data: 2011-02-07 14:43:55
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Błaźnicie się z tym neelixem.


--


Data: 2011-02-07 07:22:22
Autor: Storik
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Gabriel'wilk'" <gglab@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iimdq4$dko$1news.onet.pl...
Nie Życzę Ci sytuacji, w której jadąc np. przez las (drogą, żeby nie było
wątpliwości :-)  ) w słoneczny dzień nie zauważysz samochodu jadącego z
przeciwka lub Ciebie nie zauważy auto włączające się do ruchu

Jak ktos ma problemy z wzrokiem to nie powinien otrzymac prawa jazdy.

Data: 2011-02-07 07:59:47
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 07:22, Storik pisze:

Użytkownik "Gabriel'wilk'" <gglab@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iimdq4$dko$1news.onet.pl...
Nie Życzę Ci sytuacji, w której jadąc np. przez las (drogą, żeby nie było
wątpliwości :-) ) w słoneczny dzień nie zauważysz samochodu jadącego z
przeciwka lub Ciebie nie zauważy auto włączające się do ruchu

Jak ktos ma problemy z wzrokiem to nie powinien otrzymac prawa jazdy.

Tylko siedzieć w domu i nawet nie próbować przejść przez ulicę...
Święta racja ;)

Łatwo się mówi, jak się ma lat 20 - rozumiem, że na 35 urodziny zrobisz światu prezent i dobrowolnie oddasz prawko?

Do przystanku autobusowego też nie będziesz szedł?


--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2011-02-07 09:16:17
Autor: z
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Łatwo się mówi, jak się ma lat 20 - rozumiem, że na 35 urodziny zrobisz światu prezent i dobrowolnie oddasz prawko?

Cała ta dyskusja sprowadza się do wyboru czy jadące samochody mają być bardziej widoczne niż inni użytkownicy drogi czy ma być sprawiedliwie po równo. To znaczy nie równo bo taki rowerzysta czy pieszy jest mniejszy i go mniej widać. A może wprowadzić jedynie słuszny kanarkowy lakier samochodów (może być jeszcze odblaskowy) A każdy pieszy przechodzący przez jezdnię w kamizelce. :-)
Gdyby po jezdni mogły się poruszać tylko samochody to jak najbardziej.
Ludzieeeee czym wy się zajmujecie?

z

Data: 2011-02-07 09:53:29
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 09:16, z pisze:
Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Łatwo się mówi, jak się ma lat 20 - rozumiem, że na 35 urodziny
zrobisz światu prezent i dobrowolnie oddasz prawko?

Cała ta dyskusja sprowadza się do wyboru czy jadące samochody mają być
bardziej widoczne niż inni użytkownicy drogi czy ma być sprawiedliwie po
równo. To znaczy nie równo bo taki rowerzysta czy pieszy jest mniejszy i
go mniej widać. A może wprowadzić jedynie słuszny kanarkowy lakier
samochodów (może być jeszcze odblaskowy) A każdy pieszy przechodzący
przez jezdnię w kamizelce. :-)
Gdyby po jezdni mogły się poruszać tylko samochody to jak najbardziej.
Ludzieeeee czym wy się zajmujecie?

Cała dyskusja sprowadza się do tego, że młodzi gniewni, próbują z czymś walczyć. Neelixo podobni wybierają sobie światła. Problemu za bardzo nie rozumieją, po nawet jeśli mają PJ (co jest mocno wątpliwe) to raczaj nigdy nigdzie dalej nie jeździli. Więc siłą rzeczy nie rozumieją o czym piszą.

To wszystko nic więcej ani mniej:)

A.

Data: 2011-02-07 08:58:09
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek <abc@abc.pl> napisał(a):
Cała dyskusja sprowadza się do tego, że młodzi gniewni, próbują z czymś walczyć. Neelixo podobni wybierają sobie światła. Problemu za bardzo nie rozumieją, po nawet jeśli mają PJ (co jest mocno wątpliwe) to raczaj nigdy nigdzie dalej nie jeździli. Więc siłą rzeczy nie rozumieją o czym piszą.

To wszystko nic więcej ani mniej:)

Według ciebie problemu nie rozumie również 95% kierowców na świecie, którzy
świateł w dzień nie używają. --


Data: 2011-02-07 15:15:28
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 09:58, Kamrat pisze:
Arek<abc@abc.pl>  napisał(a):

Cała dyskusja sprowadza się do tego, że młodzi gniewni, próbują z czymś
walczyć. Neelixo podobni wybierają sobie światła. Problemu za bardzo nie
rozumieją, po nawet jeśli mają PJ (co jest mocno wątpliwe) to raczaj
nigdy nigdzie dalej nie jeździli. Więc siłą rzeczy nie rozumieją o czym
piszą.

To wszystko nic więcej ani mniej:)

Według ciebie problemu nie rozumie również 95% kierowców na świecie, którzy
świateł w dzień nie używają.

Jak to wyliczyłeś?

Spoko, spoko, żartuję nie musisz odpowiadać, na pewno z jakiegoś wiarygodnego serwisu wwww:)

A.

Data: 2011-02-07 14:53:02
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek <abc@abc.pl> napisał(a):
W dniu 2011-02-07 09:58, Kamrat pisze:
> Arek<abc@abc.pl>  napisał(a):
>
>> Cała dyskusja sprowadza się do tego, że młodzi gniewni, próbują z czymś
>> walczyć. Neelixo podobni wybierają sobie światła. Problemu za bardzo nie
>> rozumieją, po nawet jeśli mają PJ (co jest mocno wątpliwe) to raczaj
>> nigdy nigdzie dalej nie jeździli. Więc siłą rzeczy nie rozumieją o czym
>> piszą.
>>
>> To wszystko nic więcej ani mniej:)
>
> Według ciebie problemu nie rozumie również 95% kierowców na świecie, którzy
> świateł w dzień nie używają.

Jak to wyliczyłeś?

Spoko, spoko, żartuję nie musisz odpowiadać, na pewno z jakiegoś wiarygodnego serwisu wwww:)

A.


Przedstaw swoje wyliczenia. Do tego czasu twój bełkot nic nie wnosi.



--


Data: 2011-02-07 10:12:22
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Storik" <gcew3m@ojuf.pl> napisał w wiadomości news:iio33l$knt$1node1.news.atman.pl...

Użytkownik "Gabriel'wilk'" <gglab@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iimdq4$dko$1news.onet.pl...
Nie Życzę Ci sytuacji, w której jadąc np. przez las (drogą, żeby nie było
wątpliwości :-)  ) w słoneczny dzień nie zauważysz samochodu jadącego z
przeciwka lub Ciebie nie zauważy auto włączające się do ruchu

Jak ktos ma problemy z wzrokiem to nie powinien otrzymac prawa jazdy.


Wywal od ręki tysiące gorzej widzących. Najlepiej do więzienia.

Data: 2011-02-07 20:23:19
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 10:12, Artur(m) pisze:

Użytkownik "Storik" <gcew3m@ojuf.pl> napisał w wiadomości
news:iio33l$knt$1node1.news.atman.pl...

Użytkownik "Gabriel'wilk'" <gglab@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iimdq4$dko$1news.onet.pl...
Nie Życzę Ci sytuacji, w której jadąc np. przez las (drogą, żeby nie
było
wątpliwości :-) ) w słoneczny dzień nie zauważysz samochodu jadącego z
przeciwka lub Ciebie nie zauważy auto włączające się do ruchu

Jak ktos ma problemy z wzrokiem to nie powinien otrzymac prawa jazdy.


Wywal od ręki tysiące gorzej widzących. Najlepiej do więzienia.
Dotyczy również:
-zmęczonych
-niewyspanych
-zdenerwowanych
-rozkojarzonych
-...


--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2011-02-07 16:53:21
Autor: Sebastian Kaliszewski
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' wrote:
W dniu 2011-02-06 12:00, Kamrat pisze:
Marek Dyjor<mdyjor@poczta.onet.pl>  napisał(a):

  Kamrat wrote:
Żeby tylko się udało.

http://mypis.pl/aktualnosci/792-krzysztof-tchorzewski-mysle-ze-rozsadek-wroci

tja

jak zwykle jakiś PISuar sie postanowił wykazać w czymś na czym sie zna...


zużywaja sie akumulatory oraz nabijamy kabzę rosyjskim oligarchom  :)


A ty się znasz? A znali się ci, którzy wprowadzili ten nakaz?

"Samochód, który ma włączone światła mijania jest bardziej widoczny na drodze.
Nie każdy kierowca przecież ma doskonały wzrok, czasami ktoś ma przybrudzoną
szybę. A światła są właśnie takim dodatkowym wyróżnikiem w czasie jazdy" -
śmiać się czy płakać?
Nie Życzę Ci sytuacji, w której jadąc np. przez las (drogą, żeby nie było wątpliwości :-)  ) w słoneczny dzień nie zauważysz samochodu jadącego z przeciwka lub Ciebie nie zauważy auto włączające się do ruchu - ale może wówczas zrozumiesz co i jak z tymi światłami.

Neelix nie jeździ. Neelix nie ma prawa jazdy. Dyskusja z neelixem nie ma sensu (chyba, że jesteś psychiatrą).

pzdr
\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2011-02-06 20:42:34
Autor: Marek Dyjor
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Kamrat wrote:
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

 Kamrat wrote:
Żeby tylko się udało.

http://mypis.pl/aktualnosci/792-krzysztof-tchorzewski-mysle-ze-rozsadek-wroci

tja

jak zwykle jakiś PISuar sie postanowił wykazać w czymś na czym sie
zna...


zużywaja sie akumulatory oraz nabijamy kabzę rosyjskim oligarchom  :)


A ty się znasz? A znali się ci, którzy wprowadzili ten nakaz?

"Samochód, który ma włączone światła mijania jest bardziej widoczny
na drodze. Nie każdy kierowca przecież ma doskonały wzrok, czasami
ktoś ma przybrudzoną szybę. A światła są właśnie takim dodatkowym
wyróżnikiem w czasie jazdy" - śmiać się czy płakać?

nad swoja głupotą? pewnie powinieneś płakać...

sprawdź z jakiej odległości w słoneczny dzień pod słońce widać oświetlony pojazd a z jakiej ciemny.

Data: 2011-02-06 20:50:40
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-06 20:42, Marek Dyjor pisze:
Kamrat wrote:
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

Kamrat wrote:
Żeby tylko się udało.

http://mypis.pl/aktualnosci/792-krzysztof-tchorzewski-mysle-ze-rozsadek-wroci


tja

jak zwykle jakiś PISuar sie postanowił wykazać w czymś na czym sie
zna...


zużywaja sie akumulatory oraz nabijamy kabzę rosyjskim oligarchom :)


A ty się znasz? A znali się ci, którzy wprowadzili ten nakaz?

"Samochód, który ma włączone światła mijania jest bardziej widoczny
na drodze. Nie każdy kierowca przecież ma doskonały wzrok, czasami
ktoś ma przybrudzoną szybę. A światła są właśnie takim dodatkowym
wyróżnikiem w czasie jazdy" - śmiać się czy płakać?

nad swoja głupotą? pewnie powinieneś płakać...

sprawdź z jakiej odległości w słoneczny dzień pod słońce widać
oświetlony pojazd a z jakiej ciemny.
Dajmy mu już spokój, bo mu aku siądzie :-) On tego albo faktycznie nie rozumie, albo nie chce zrozumieć podobnie jak prezes PiSu niektórych oczywistych spraw :-)
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-06 21:00:26
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):
Dajmy mu już spokój, bo mu aku siądzie :-) On tego albo faktycznie nie rozumie, albo nie chce zrozumieć podobnie jak prezes PiSu niektórych oczywistych spraw :-)
pozdrawiam


Nawet nie wiecie jak mi was żal, ćwierćinteligenci.


--


Data: 2011-02-06 22:07:14
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-06 22:00, Kamrat pisze:
Gabriel'wilk'<gglab@poczta.onet.pl>  napisał(a):

Dajmy mu już spokój, bo mu aku siądzie :-) On tego albo faktycznie nie
rozumie, albo nie chce zrozumieć podobnie jak prezes PiSu niektórych
oczywistych spraw :-)
pozdrawiam


Nawet nie wiecie jak mi was żal, ćwierćinteligenci.
O skończyły się argumenty, których nigdy nie miałeś a przynajmniej ich nam nie przedstawiłeś - pewnie ściśle tajne przez poufne :-)
A na dodatek zaczynasz sięgać po inwektywy, tzn. obelgi i ubliżanie bo Ty i tak nie zrozumiesz słowa inwektywy.
Miłej nocy
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-07 07:38:36
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):
O skończyły się argumenty, których nigdy nie miałeś a przynajmniej ich nam nie przedstawiłeś - pewnie ściśle tajne przez poufne :-)
A na dodatek zaczynasz sięgać po inwektywy, tzn. obelgi i ubliżanie bo Ty i tak nie zrozumiesz słowa inwektywy.
Miłej nocy

Ciołku, argumentów to ja mam setki, a ty tylko jeden: "lepiej widać" - ROTFL.


--


Data: 2011-02-07 13:40:10
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 08:38, Kamrat pisze:
Gabriel'wilk'<gglab@poczta.onet.pl>  napisał(a):


O skończyły się argumenty, których nigdy nie miałeś a przynajmniej ich
nam nie przedstawiłeś - pewnie ściśle tajne przez poufne :-)
A na dodatek zaczynasz sięgać po inwektywy, tzn. obelgi i ubliżanie bo
Ty i tak nie zrozumiesz słowa inwektywy.
Miłej nocy

Ciołku, argumentów to ja mam setki, a ty tylko jeden: "lepiej widać" - ROTFL.
Ciołkiem i to za klawiatury to Ty jesteś. Jakoś nikt Cie nie obrzuca błotem i Ci nie ubliża - widać nie pomyliłem się, Ty nie rozumiesz znaczenia słowa inwektywy :-)



--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-07 13:04:37
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):
Ciołkiem i to za klawiatury to Ty jesteś. Jakoś nikt Cie nie obrzuca błotem i Ci nie ubliża - widać nie pomyliłem się, Ty nie rozumiesz znaczenia słowa inwektywy :-)


Ciołek to nie inwektywa, ale łagodne przypomnienie, że nie wiesz o czym mówisz
i się rzucasz.

--


Data: 2011-02-06 20:59:26
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):
sprawdź z jakiej odległości w słoneczny dzień pod słońce widać oświetlony pojazd a z jakiej ciemny.

W dzień każdy samochód jest oświetlony. Światłem słonecznym, dziennym.
Zaprzeczysz? A może udasz, że nie widzisz tego pytania?

--


Data: 2011-02-06 22:04:03
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-06 21:59, Kamrat pisze:
Marek Dyjor<mdyjor@poczta.onet.pl>  napisał(a):

sprawdź z jakiej odległości w słoneczny dzień pod słońce widać oświetlony
pojazd a z jakiej ciemny.


W dzień każdy samochód jest oświetlony. Światłem słonecznym, dziennym.
Zaprzeczysz? A może udasz, że nie widzisz tego pytania?
Oświetlony tak, ale sam nie świeci i nie odbija promieni słonecznych bo nie jest lusterkiem (odbija niewiele promieni - zależne od koloru auta i jego szystości) :-)
I znowu to co napisałem wcześniej, tylko zadajesz głupie pytania a sam nie masz nic do powiedzenia
ps. Tobie by się przydało oświecenie (o ile już nie kest za późno)albo przynajmniej oświetlenie np. książki do fizyki :-)

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-07 07:41:13
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):
Oświetlony tak, ale sam nie świeci i nie odbija promieni słonecznych bo nie jest lusterkiem (odbija niewiele promieni - zależne od koloru auta i jego szystości) :-)
I znowu to co napisałem wcześniej, tylko zadajesz głupie pytania a sam nie masz nic do powiedzenia
ps. Tobie by się przydało oświecenie (o ile już nie kest za późno)albo przynajmniej oświetlenie np. książki do fizyki :-)


Sam napisałeś "oświetlony". Ale mniejsza o to, fizyki to ty mnie synku nie
ucz, bo tylko się ośmieszasz jej nieznajomością. Zachodzę w głowę jakim to sposobem jest widoczna "nieoświetlona" droga.
Przecież jest szara i brudna.

--


Data: 2011-02-07 09:56:16
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 08:41, Kamrat pisze:
Gabriel'wilk'<gglab@poczta.onet.pl>  napisał(a):

Oświetlony tak, ale sam nie świeci i nie odbija promieni słonecznych bo
nie jest lusterkiem (odbija niewiele promieni - zależne od koloru auta i
jego szystości) :-)
I znowu to co napisałem wcześniej, tylko zadajesz głupie pytania a sam
nie masz nic do powiedzenia
ps. Tobie by się przydało oświecenie (o ile już nie kest za późno)albo
przynajmniej oświetlenie np. książki do fizyki :-)


Sam napisałeś "oświetlony". Ale mniejsza o to, fizyki to ty mnie synku nie
ucz, bo tylko się ośmieszasz jej nieznajomością.
Zachodzę w głowę jakim to sposobem jest widoczna "nieoświetlona" droga.
Przecież jest szara i brudna.

Bo jak każdy wie, droga (tak samo drzewa, piesi i rowerzyści) mają tendencją do poruszania się prędkością np. > 100km w kierunku przeciwnym do Twojego i na Twoim pasie:)

A.

Data: 2011-02-07 09:01:18
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek <abc@abc.pl> napisał(a):
Bo jak każdy wie, droga (tak samo drzewa, piesi i rowerzyści) mają tendencją do poruszania się prędkością np. > 100km w kierunku przeciwnym do Twojego i na Twoim pasie:)

A.


I wraz ze wzrostem prędkości, obiekt znika? Tak jak w Gwiezdnych Wojnach? Ale
to były prędkości podświetlne. Coś ci się pomyliło.

--


Data: 2011-02-07 15:16:47
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 10:01, Kamrat pisze:
Arek<abc@abc.pl>  napisał(a):

Bo jak każdy wie, droga (tak samo drzewa, piesi i rowerzyści) mają
tendencją do poruszania się prędkością np.>  100km w kierunku przeciwnym
do Twojego i na Twoim pasie:)

A.


I wraz ze wzrostem prędkości, obiekt znika? Tak jak w Gwiezdnych Wojnach? Ale
to były prędkości podświetlne. Coś ci się pomyliło.

Powinieneś zareklamować NFS, bo jeżeli tam droga Cię atakuje z pieszymi, to albo za mało śpisz, albo coś się popsuło.

A.

Data: 2011-02-07 14:51:42
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek <abc@abc.pl> napisał(a):
Powinieneś zareklamować NFS, bo jeżeli tam droga Cię atakuje z pieszymi, to albo za mało śpisz, albo coś się popsuło.


O, widzę kolejny nieśmiertelny argument, tym razem o NFS. Co będzie następne? O niedzielnych kierowcach, jeżdżeniu do kościoła,
słuchaniu radia maryja? Tego jeszcze nie było.

--


Data: 2011-02-07 13:42:14
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 08:41, Kamrat pisze:
Gabriel'wilk'<gglab@poczta.onet.pl>  napisał(a):

Oświetlony tak, ale sam nie świeci i nie odbija promieni słonecznych bo
nie jest lusterkiem (odbija niewiele promieni - zależne od koloru auta i
jego szystości) :-)
I znowu to co napisałem wcześniej, tylko zadajesz głupie pytania a sam
nie masz nic do powiedzenia
ps. Tobie by się przydało oświecenie (o ile już nie kest za późno)albo
przynajmniej oświetlenie np. książki do fizyki :-)


Sam napisałeś "oświetlony". Ale mniejsza o to, fizyki to ty mnie synku nie
ucz, bo tylko się ośmieszasz jej nieznajomością.
Kolejny raz zwracam Ci uwagę abyś nie był chojrakiem zza klawiatury, czytał ze zrozumieniem, przestał zadawać debilne pytania i nie używał inwektyw - Ty i tak tego nie zrozumiesz :-)

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-07 13:03:15
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):
Kolejny raz zwracam Ci uwagę abyś nie był chojrakiem zza klawiatury, czytał ze zrozumieniem, przestał zadawać debilne pytania i nie używał inwektyw - Ty i tak tego nie zrozumiesz :-)


Tak to już jest, że dla niektórych "debilne pytania" to takie, na które nie
znają odpowiedzi albo znają, ale jest ona zupełnie inna niż by chcieli.


--


Data: 2011-02-07 10:35:46
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iin23e$grv$1inews.gazeta.pl...
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

sprawdź z jakiej odległości w słoneczny dzień pod słońce widać oświetlony
pojazd a z jakiej ciemny.


W dzień każdy samochód jest oświetlony. Światłem słonecznym, dziennym.
Zaprzeczysz? A może udasz, że nie widzisz tego pytania?

Trochę przypominasz mi "fotografa" który mówi "po co lampa błyskowa
w pełnym słońcu, przecież Ania (ciocia, szwagier) jest świetnie oświetlona".
Riposta jak "kulą w płot", żenada.

Mało jeździłeś, lub jesteś nie spostrzegawczy (może dobrze widzisz, ale nie
potrafisz kojarzyć faktów).
Ja, jeździłem, jeżdżę i będę jeździł na światłach cały rok, bo potrafię kojarzyć
 fakty pomocne dla bezpieczeństwa.

Głównym argumentem jest to, że przed obowiązkiem jeżdżenia na światłach,
w dzień jak zaczynało prószyć śniegiem czy deszczem, trudno było zauważyć
włączających światło bo "ja jeszcze dobrze widzę", na tej samej zasadzie
 możemy powiedzieć, ze nocą tez dobrze widzimy (bo tak jest w istocie
możemy nocą jechać bez świateł, wystarczy Księżyc).

Artur(m)

Data: 2011-02-07 09:39:52
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):

Trochę przypominasz mi "fotografa" który mówi "po co lampa błyskowa
w pełnym słońcu, przecież Ania (ciocia, szwagier) jest świetnie oświetlona".
Riposta jak "kulą w płot", żenada.

Mało jeździłeś, lub jesteś nie spostrzegawczy (może dobrze widzisz, ale nie
potrafisz kojarzyć faktów).
Ja, jeździłem, jeżdżę i będę jeździł na światłach cały rok, bo potrafię kojarzyć
 fakty pomocne dla bezpieczeństwa.

Głównym argumentem jest to, że przed obowiązkiem jeżdżenia na światłach,
w dzień jak zaczynało prószyć śniegiem czy deszczem, trudno było zauważyć
włączających światło bo "ja jeszcze dobrze widzę", na tej samej zasadzie
 możemy powiedzieć, ze nocą tez dobrze widzimy (bo tak jest w istocie
możemy nocą jechać bez świateł, wystarczy Księżyc).

Nie przeceniaj się. To że tobie się coś wydaje, jeszcze o niczym nie świadczy.
Jak widać kiepski z ciebie kierowca, jak dla ciebie światła w dzień to
bezpieczeństwo. Taka ciota drogowa.
Przypominam definicję z przepisów UE:

"&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do oświetlenia drogi z przodu
pojazdu, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla kierowców pojazdów
nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."

To co, wiesz już do czego służą światła?

--


Data: 2011-02-07 11:19:23
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iioel8$o5i$1inews.gazeta.pl...
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):

>>
> Trochę przypominasz mi "fotografa" który mówi "po co lampa błyskowa
> w pełnym słońcu, przecież Ania (ciocia, szwagier) jest świetnie
oświetlona".
> Riposta jak "kulą w płot", żenada.
>
> Mało jeździłeś, lub jesteś nie spostrzegawczy (może dobrze widzisz, ale
nie
> potrafisz kojarzyć faktów).
> Ja, jeździłem, jeżdżę i będę jeździł na światłach cały rok, bo potrafię
> kojarzyć
>  fakty pomocne dla bezpieczeństwa.
>
> Głównym argumentem jest to, że przed obowiązkiem jeżdżenia na światłach,
> w dzień jak zaczynało prószyć śniegiem czy deszczem, trudno było
zauważyć
> włączających światło bo "ja jeszcze dobrze widzę", na tej samej zasadzie
>  możemy powiedzieć, ze nocą tez dobrze widzimy (bo tak jest w istocie
> możemy nocą jechać bez świateł, wystarczy Księżyc).

Nie przeceniaj się. To że tobie się coś wydaje, jeszcze o niczym nie
świadczy.
Jak widać kiepski z ciebie kierowca, jak dla ciebie światła w dzień to
bezpieczeństwo. Taka ciota drogowa.

Miszcz.
Tymczasem on ma rację. Nie musi być ciotą, ale wie o istnieniu takich fiutów
jak napisał. Sam znałem takiego jednego - nie włączał świateł nigdy przed
kompletną ciemnością, bo on wcześniej nie potrzebował.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 10:25:02
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
Miszcz.
Tymczasem on ma rację. Nie musi być ciotą, ale wie o istnieniu takich fiutów
jak napisał. Sam znałem takiego jednego - nie włączał świateł nigdy przed
kompletną ciemnością, bo on wcześniej nie potrzebował.


Kodeks Drogowy jasno definiował kiedy należy włączyć światła.
Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90.


--


Data: 2011-02-07 11:47:59
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iioh9u$2lr$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

> Miszcz.
> Tymczasem on ma rację. Nie musi być ciotą, ale wie o istnieniu takich
fiutów
> jak napisał. Sam znałem takiego jednego - nie włączał świateł nigdy
przed
> kompletną ciemnością, bo on wcześniej nie potrzebował.
>

Kodeks Drogowy jasno definiował kiedy należy włączyć światła.
Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90.

No właśnie - I CO Z TEGO. Dlatego przez takich fiutów muszą uchwalić że
trzeba non-stop, bo wtedy nie pozostawia to miejsca na interpretację przez
palantów.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 10:54:15
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
No właśnie - I CO Z TEGO. Dlatego przez takich fiutów muszą uchwalić że
trzeba non-stop, bo wtedy nie pozostawia to miejsca na interpretację przez
palantów.



... Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90.

No właśnie - I CO Z TEGO?

A tak zapytam z ciekawości: ile razy widziałeś wieczorem samochód bez
włączonych świateł?


--


Data: 2011-02-07 12:10:10
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iioj0n$79h$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

> No właśnie - I CO Z TEGO. Dlatego przez takich fiutów muszą uchwalić że
> trzeba non-stop, bo wtedy nie pozostawia to miejsca na interpretację
przez
> palantów.
>


.. Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90.

No właśnie - I CO Z TEGO?

A tak zapytam z ciekawości: ile razy widziałeś wieczorem samochód bez
włączonych świateł?

Teraz się to zdarza rzadko. Natomiast nadziałem się kiedyś podczas
wyprzedzania w deszczu na samochód bez świateł, już nie było miejsca na inne
manewry, musiałem spieprzać na lewe pobocze. Udało się.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 11:14:32
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a): ".. Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90."

No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?


Teraz się to zdarza rzadko. Natomiast nadziałem się kiedyś podczas
wyprzedzania w deszczu na samochód bez świateł, już nie było miejsca na inne
manewry, musiałem spieprzać na lewe pobocze. Udało się.


Wyprzedzałeś, nie upewniwszy się na 100%, że możesz?

--


Data: 2011-02-07 12:21:51
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiok6o$au7$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

".. Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90."

No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?

>
> Teraz się to zdarza rzadko. Natomiast nadziałem się kiedyś podczas
> wyprzedzania w deszczu na samochód bez świateł, już nie było miejsca na
inne
> manewry, musiałem spieprzać na lewe pobocze. Udało się.

Wyprzedzałeś, nie upewniwszy się na 100%, że możesz?

Tak. Niestety, nie zawsze sytuacja na drodze jest z poradnika niedzielnej
szkółki dla kierowców. Po prostu nie zauważyłem samochodu bez świateł, tak
się zdarza gdy jest chlapa, droga jest w lesie, jedziesz za ciężarówką, a
samochód bez świateł ma kolor grafitowy.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 11:32:11
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiok6o$au7$1inews.gazeta.pl...
> flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
>
> ".. Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90."
>
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
>
> >
> > Teraz się to zdarza rzadko. Natomiast nadziałem się kiedyś podczas
> > wyprzedzania w deszczu na samochód bez świateł, już nie było miejsca na
inne
> > manewry, musiałem spieprzać na lewe pobocze. Udało się.
>
> Wyprzedzałeś, nie upewniwszy się na 100%, że możesz?

Tak. Niestety, nie zawsze sytuacja na drodze jest z poradnika niedzielnej
szkółki dla kierowców. Po prostu nie zauważyłem samochodu bez świateł, tak
się zdarza gdy jest chlapa, droga jest w lesie, jedziesz za ciężarówką, a
samochód bez świateł ma kolor grafitowy.


Ponawiam pytanie, a ty udajesz, że nie widzisz.

> ".. Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90."
>
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?

--


Data: 2011-02-07 11:49:29
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
No i jak tam będzie z odpowiedzią na pytanie: No właśnie - I CO Z TEGO?

Nie udawaj, że nie widzisz. Tak, do ciebie mówię!

--


Data: 2011-02-07 12:52:02
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiom89$gub$1inews.gazeta.pl...
No i jak tam będzie z odpowiedzią na pytanie: No właśnie - I CO Z TEGO?

Nie udawaj, że nie widzisz. Tak, do ciebie mówię!

Ale co z czego?

Czemu ja jestem dla ciebie taki dobry..?

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 11:54:24
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
Ale co z czego?



".. Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90."

No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?
No właśnie - I CO Z TEGO?


--


Data: 2011-02-07 12:59:46
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiomhg$hru$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

> Ale co z czego?
>


".. Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90."
>
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?
> No właśnie - I CO Z TEGO?

Rozumiem. Tylko że to nie ja pisałem. Cześć.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 12:04:24
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
Rozumiem. Tylko że to nie ja pisałem. Cześć.

Nie skąd.

"No właśnie - I CO Z TEGO. Dlatego przez takich fiutów muszą uchwalić że
trzeba non-stop, bo wtedy nie pozostawia to miejsca na interpretację
przez palantów."


 --


Data: 2011-02-07 13:24:29
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iion48$ji4$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):


> Rozumiem. Tylko że to nie ja pisałem. Cześć.

Nie skąd.

"No właśnie - I CO Z TEGO. Dlatego przez takich fiutów muszą uchwalić że
trzeba non-stop, bo wtedy nie pozostawia to miejsca na interpretację
przez palantów."

Aha, to pierwsze to ja pisałem. Ale to ja mam w takim razie sam odpowiedzieć
na zadane tobie pytanie, tak? Domagasz się tego, żeby autor pytania
odpowiedział na pytanie które zadał tobie..? No to znów muszę przeprosić,
ale gdybym znał odpowiedź to bym nie pytał.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 12:31:34
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

Aha, to pierwsze to ja pisałem. Ale to ja mam w takim razie sam odpowiedzieć
na zadane tobie pytanie, tak? Domagasz się tego, żeby autor pytania
odpowiedział na pytanie które zadał tobie..? No to znów muszę przeprosić,
ale gdybym znał odpowiedź to bym nie pytał.


Nie udawaj głupszego niż jestes.


--


Data: 2011-02-07 13:34:17
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iioon6$ob5$1inews.gazeta.pl...

> Aha, to pierwsze to ja pisałem. Ale to ja mam w takim razie sam
odpowiedzieć
> na zadane tobie pytanie, tak? Domagasz się tego, żeby autor pytania
> odpowiedział na pytanie które zadał tobie..? No to znów muszę
przeprosić,
> ale gdybym znał odpowiedź to bym nie pytał.

Nie udawaj głupszego niż jestes.

No to w takim razie możesz napisać kto zadał komu to pytanie na które tak
bardzo domagasz się ode mnie odpowiedzi? Bo się pogubiłem.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 12:37:29
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
No to w takim razie możesz napisać kto zadał komu to pytanie na które tak
bardzo domagasz się ode mnie odpowiedzi? Bo się pogubiłem.


UWAGA, zadaję pytanie.

".. Kodeks Drogowy definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90."

I CO Z TEGO, jeżeli znajdzie się jeden, który tego nie przestrzega.


--


Data: 2011-02-07 11:34:22
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
Tak. Niestety, nie zawsze sytuacja na drodze jest z poradnika niedzielnej
szkółki dla kierowców. Po prostu nie zauważyłem samochodu bez świateł, tak
się zdarza gdy jest chlapa, droga jest w lesie, jedziesz za ciężarówką, a
samochód bez świateł ma kolor grafitowy.


Jak się nie jest pewnym na 100%, nawet 101%, to się nie wyprzedza.
W szkole może cię tego nie uczyli, jednak gdybyś był dobrym kierowcą, to byś
sam się tego nauczył.

--


Data: 2011-02-07 12:39:47
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
żytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiolbu$ee6$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

> Tak. Niestety, nie zawsze sytuacja na drodze jest z poradnika
niedzielnej
> szkółki dla kierowców. Po prostu nie zauważyłem samochodu bez świateł,
tak
> się zdarza gdy jest chlapa, droga jest w lesie, jedziesz za ciężarówką,
a
> samochód bez świateł ma kolor grafitowy.
>

Jak się nie jest pewnym na 100%, nawet 101%, to się nie wyprzedza.

Każdy kto wyprzedza jest pewien na 100% że się nie nadzieje na coś czego nie
widzi.

W szkole może cię tego nie uczyli, jednak gdybyś był dobrym kierowcą, to
byś
sam się tego nauczył.

Przepraszam.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 11:43:43
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
> Jak się nie jest pewnym na 100%, nawet 101%, to się nie wyprzedza.

Każdy kto wyprzedza jest pewien na 100% że się nie nadzieje na coś czego nie
widzi.

> W szkole może cię tego nie uczyli, jednak gdybyś był dobrym kierowcą, to
byś
> sam się tego nauczył.

Przepraszam.


Chyba mi nie powiesz, że jadać za ciężarówką w deszcz widzisz wszystko na tyle
dobrze, żeby byc pewnym, że z przeciwka nic nie jedzie?

--


Data: 2011-02-07 12:51:21
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iioltf$fu7$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

> > Jak się nie jest pewnym na 100%, nawet 101%, to się nie wyprzedza.
>
> Każdy kto wyprzedza jest pewien na 100% że się nie nadzieje na coś czego
nie
> widzi.
>
> > W szkole może cię tego nie uczyli, jednak gdybyś był dobrym kierowcą,
to
> byś
> > sam się tego nauczył.
>
> Przepraszam.

Chyba mi nie powiesz, że jadać za ciężarówką w deszcz widzisz wszystko na
tyle
dobrze, żeby byc pewnym, że z przeciwka nic nie jedzie?

Wiem. Są ludzie twardzi, którzy próbują wmawiać innym że jadąc do pracy będą
jechać czterdziestką czy pięćdziesiątką za obsyfioną ciężarówką przez
kilkanaście minut.. Siedząc na dupie przed monitorem ja w gębie też
potrafiłbym być mocny. Ale wyrosłem z tego. Dlatego ponownie: przepraszam, i
odczepże się już ode mnie.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 11:55:35
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
Wiem. Są ludzie twardzi, którzy próbują wmawiać innym że jadąc do pracy będą
jechać czterdziestką czy pięćdziesiątką za obsyfioną ciężarówką przez
kilkanaście minut.. Siedząc na dupie przed monitorem ja w gębie też
potrafiłbym być mocny. Ale wyrosłem z tego. Dlatego ponownie: przepraszam, i
odczepże się już ode mnie.


Nie, są ludzie rozsądni, którym korona z głowy nie spadnie, jak wyprzedzą
minutę później.

--


Data: 2011-02-07 13:01:09
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiomjn$i33$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

> Wiem. Są ludzie twardzi, którzy próbują wmawiać innym że jadąc do pracy
będą
> jechać czterdziestką czy pięćdziesiątką za obsyfioną ciężarówką przez
> kilkanaście minut.. Siedząc na dupie przed monitorem ja w gębie też
> potrafiłbym być mocny. Ale wyrosłem z tego. Dlatego ponownie:
przepraszam, i
> odczepże się już ode mnie.

Nie, są ludzie rozsądni, którym korona z głowy nie spadnie, jak wyprzedzą
minutę później.

....bo minutę później jak się nie widzi samochodu bez świateł to znaczy że go
tam nie ma. Jakby był to przez minutę by już nadjechał przecież.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 12:05:22
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

....bo minutę później jak się nie widzi samochodu bez świateł to znaczy że go
tam nie ma. Jakby był to przez minutę by już nadjechał przecież.


Co za kapuściany łeb. Ja p.....

--


Data: 2011-02-07 13:10:36
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iion62$jtp$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

>
> ....bo minutę później jak się nie widzi samochodu bez świateł to znaczy
że go
> tam nie ma. Jakby był to przez minutę by już nadjechał przecież.

Co za kapuściany łeb. Ja p.....

Dlatego przeprosiłem kolegę że w ogóle się z nim wdałem w jakąkolwiek
rozmowę. Czy moglibyśmy zakończyć już tę niezwykle uprzejmą wymianę zdań?
Byłbym zobowiązany.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 12:16:29
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
Dlatego przeprosiłem kolegę że w ogóle się z nim wdałem w jakąkolwiek
rozmowę. Czy moglibyśmy zakończyć już tę niezwykle uprzejmą wymianę zdań?
Byłbym zobowiązany.


Zakończymy, gdy ja to uznam za stosowne.


--


Data: 2011-02-07 13:25:23
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iionqt$lka$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

> Dlatego przeprosiłem kolegę że w ogóle się z nim wdałem w jakąkolwiek
> rozmowę. Czy moglibyśmy zakończyć już tę niezwykle uprzejmą wymianę
zdań?
> Byłbym zobowiązany.

Zakończymy, gdy ja to uznam za stosowne.

Zabrzmiało bardzo groźnie. Czy mam przyjemność z panem Badyńskim?

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 12:32:15
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

Zabrzmiało bardzo groźnie. Czy mam przyjemność z panem Badyńskim?


owszem.

--


Data: 2011-02-07 13:35:46
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiooof$oei$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
>
> Zabrzmiało bardzo groźnie. Czy mam przyjemność z panem Badyńskim?

owszem.

No to w takim razie proszę tylko poinformować kiedy uzna pan rozmowę za
skończoną. Do tego czasu spróbuję panu już nie przerywać.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 12:39:02
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
No to w takim razie proszę tylko poinformować kiedy uzna pan rozmowę za
skończoną. Do tego czasu spróbuję panu już nie przerywać.


Po odpowiedzi na pytanie "CO Z TEGO".

--


Data: 2011-02-07 13:30:07
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iiolbu$ee6$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

Tak. Niestety, nie zawsze sytuacja na drodze jest z poradnika niedzielnej
szkółki dla kierowców. Po prostu nie zauważyłem samochodu bez świateł, tak
się zdarza gdy jest chlapa, droga jest w lesie, jedziesz za ciężarówką, a
samochód bez świateł ma kolor grafitowy.


Jak się nie jest pewnym na 100%, nawet 101%, to się nie wyprzedza.
W szkole może cię tego nie uczyli, jednak gdybyś był dobrym kierowcą, to byś
sam się tego nauczył.

Zadam standardowe pytanie dla takich sytuacji
Czy przysięgniesz na życie swoich dzieci (jeżeli masz)
(rodziców, jeżeli żyją), że zawsze się upewniałeś na 101%
że możesz wyprzedzać???

Artur(m)

Data: 2011-02-07 12:33:31
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):

Zadam standardowe pytanie dla takich sytuacji
Czy przysięgniesz na życie swoich dzieci (jeżeli masz)
(rodziców, jeżeli żyją), że zawsze się upewniałeś na 101%
że możesz wyprzedzać???


Tak. Ponieważ wiem, ze przeciwka może jechać samochód bez świateł.
Sam nie włączam świateł aż do zmierzchu (cywilnego).


--


Data: 2011-02-07 14:11:49
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iiooqr$oj6$1inews.gazeta.pl...
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):


Zadam standardowe pytanie dla takich sytuacji
Czy przysięgniesz na życie swoich dzieci (jeżeli masz)
(rodziców, jeżeli żyją), że zawsze się upewniałeś na 101%
że możesz wyprzedzać???


Tak.
Ponieważ wiem, ze przeciwka może jechać samochód bez świateł.
Sam nie włączam świateł aż do zmierzchu (cywilnego).

Gratuluje pewności.
Po latach zobaczysz, czy tylko byłeś przekonany że tak robiłeś,
czy żeczywiście tak robiłeś (przysięga się spełni).

Pozdrawiam.
Życzę żeby mimo wszystko,
Opatrzność była wyrozumiała.

Artur(m)

Data: 2011-02-07 13:24:34
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
Gratuluje pewności.
Po latach zobaczysz, czy tylko byłeś przekonany że tak robiłeś,
czy żeczywiście tak robiłeś (przysięga się spełni).

Pozdrawiam.
Życzę żeby mimo wszystko,
Opatrzność była wyrozumiała.

Artur(m)

Jakoś nigdy nie miałem sytuacji, że musiałem przed kimś uciekać, prędzej jako
rowerzysta przed samochodem jadacym z przeciwka i wyprzedzającym inny samochód.

--


Data: 2011-02-07 15:24:05
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 14:24, Kamrat pisze:
Artur\(m\)<musicm@interia.pl>  napisał(a):

Gratuluje pewności.
Po latach zobaczysz, czy tylko byłeś przekonany że tak robiłeś,
czy żeczywiście tak robiłeś (przysięga się spełni).

Pozdrawiam.
Życzę żeby mimo wszystko,
Opatrzność była wyrozumiała.

Artur(m)


Jakoś nigdy nie miałem sytuacji, że musiałem przed kimś uciekać, prędzej jako
rowerzysta przed samochodem jadacym z przeciwka i wyprzedzającym inny samochód.

Jak się jeździ po pijaku nieoświetlonym rowerem, zygzakiem na środku drogi, to faktycznie można mieć takie problemy.

A.

Data: 2011-02-07 14:25:55
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek <abc@abc.pl> napisał(a):
W dniu 2011-02-07 14:24, Kamrat pisze:
> Artur\(m\)<musicm@interia.pl>  napisał(a):
>
>> Gratuluje pewności.
>> Po latach zobaczysz, czy tylko byłeś przekonany że tak robiłeś,
>> czy żeczywiście tak robiłeś (przysięga się spełni).
>>
>> Pozdrawiam.
>> Życzę żeby mimo wszystko,
>> Opatrzność była wyrozumiała.
>>
>> Artur(m)
>>
>
> Jakoś nigdy nie miałem sytuacji, że musiałem przed kimś uciekać, prędzej jako
> rowerzysta przed samochodem jadacym z przeciwka i wyprzedzającym inny samochó
d.

Jak się jeździ po pijaku nieoświetlonym rowerem, zygzakiem na środku drogi, to faktycznie można mieć takie problemy.

A.



http://dadrl.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=884


--


Data: 2011-02-07 15:42:01
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 15:25, Kamrat pisze:

Gratuluje pewności.
Po latach zobaczysz, czy tylko byłeś przekonany że tak robiłeś,
czy żeczywiście tak robiłeś (przysięga się spełni).

Pozdrawiam.
Życzę żeby mimo wszystko,
Opatrzność była wyrozumiała.

Artur(m)


Jakoś nigdy nie miałem sytuacji, że musiałem przed kimś uciekać, prędzej jako
rowerzysta przed samochodem jadacym z przeciwka i wyprzedzającym inny samochó
d.

Jak się jeździ po pijaku nieoświetlonym rowerem, zygzakiem na środku
drogi, to faktycznie można mieć takie problemy.

http://dadrl.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=884

5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, *rowerem*, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.


A.

Data: 2011-02-07 14:48:32
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek <abc@abc.pl> napisał(a):
5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, *rowerem*, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.


A.

No właśnie, "chyba że" albo "jeśli jest".
Z tym, też nie na pewno, bo przestępcy wyprzedzający na trzeciego często
używają pobocza do wyprzedzania.
Masz coś jeszcze interesującego do dodania?

--


Data: 2011-02-08 16:25:00
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 15:48, Kamrat pisze:
Arek<abc@abc.pl>  napisał(a):

5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, *rowerem*, motorowerem, wózkiem
ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani
poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch
pojazdu utrudniałby ruch pieszych.


A.

No właśnie, "chyba że" albo "jeśli jest".
Z tym, też nie na pewno, bo przestępcy wyprzedzający na trzeciego często
używają pobocza do wyprzedzania.
Masz coś jeszcze interesującego do dodania?

Na forum do którego dałeś link, na rysunku pobocze było. Nie tylko nie czytasz tego na co odpisujesz ale nawet nie oglądasz tego co zamieszczasz. Twoja percepcja jest imponująca.

A.

Data: 2011-02-08 08:49:43
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości news:iior2m$n2r$1rekrutacja.tu.kielce.pl...


czy żeczywiście tak robiłeś (przysięga się spełni).

Kurcze,  b. sorki oczywiście,
- rzeczywiście, a nie jakoś inaczej:(

Artur(m)

Data: 2011-02-07 13:32:34
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości
news:iiookg$m67$1rekrutacja.tu.kielce.pl...

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiolbu$ee6$1inews.gazeta.pl...
> flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
>
>> Tak. Niestety, nie zawsze sytuacja na drodze jest z poradnika
niedzielnej
>> szkółki dla kierowców. Po prostu nie zauważyłem samochodu bez świateł,
>> tak
>> się zdarza gdy jest chlapa, droga jest w lesie, jedziesz za ciężarówką,
a
>> samochód bez świateł ma kolor grafitowy.
>>
>
> Jak się nie jest pewnym na 100%, nawet 101%, to się nie wyprzedza.
> W szkole może cię tego nie uczyli, jednak gdybyś był dobrym kierowcą, to
> byś
> sam się tego nauczył.

Zadam standardowe pytanie dla takich sytuacji
Czy przysięgniesz na życie swoich dzieci (jeżeli masz)
(rodziców, jeżeli żyją), że zawsze się upewniałeś na 101%
że możesz wyprzedzać???

Możesz się kiedyś naciąć. Usłyszysz odpowiedź TAK, i co gorsza może ona być
prawdziwa. Sam sobie dopowiedz w jakim przypadku :-)

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 14:07:09
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "flower" <flower19737@wp.pl> napisał w wiadomości news:4d4fe63f$0$2455$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Artur(m)" <musicm@interia.pl> napisał w wiadomości
news:iiookg$m67$1rekrutacja.tu.kielce.pl...

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiolbu$ee6$1inews.gazeta.pl...
> flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):
>
>> Tak. Niestety, nie zawsze sytuacja na drodze jest z poradnika
niedzielnej
>> szkółki dla kierowców. Po prostu nie zauważyłem samochodu bez świateł,
>> tak
>> się zdarza gdy jest chlapa, droga jest w lesie, jedziesz za >> ciężarówką,
a
>> samochód bez świateł ma kolor grafitowy.
>>
>
> Jak się nie jest pewnym na 100%, nawet 101%, to się nie wyprzedza.
> W szkole może cię tego nie uczyli, jednak gdybyś był dobrym kierowcą, > to
> byś
> sam się tego nauczył.

Zadam standardowe pytanie dla takich sytuacji
Czy przysięgniesz na życie swoich dzieci (jeżeli masz)
(rodziców, jeżeli żyją), że zawsze się upewniałeś na 101%
że możesz wyprzedzać???

Możesz się kiedyś naciąć. Usłyszysz odpowiedź TAK, i co gorsza może ona być
prawdziwa. Sam sobie dopowiedz w jakim przypadku :-)

Ja nie przysięgnę, bo nie wiem, co to jest "101% pewności":).

Artur(m)

Data: 2011-02-07 15:22:59
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 13:30, Artur(m) pisze:

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iiolbu$ee6$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

Tak. Niestety, nie zawsze sytuacja na drodze jest z poradnika
niedzielnej
szkółki dla kierowców. Po prostu nie zauważyłem samochodu bez
świateł, tak
się zdarza gdy jest chlapa, droga jest w lesie, jedziesz za
ciężarówką, a
samochód bez świateł ma kolor grafitowy.


Jak się nie jest pewnym na 100%, nawet 101%, to się nie wyprzedza.
W szkole może cię tego nie uczyli, jednak gdybyś był dobrym kierowcą,
to byś
sam się tego nauczył.

Zadam standardowe pytanie dla takich sytuacji
Czy przysięgniesz na życie swoich dzieci (jeżeli masz)
(rodziców, jeżeli żyją), że zawsze się upewniałeś na 101%
że możesz wyprzedzać???

On może być pewny na 100%, przecież wystarczy przeczytać co pisze, aby nie mieć złudzeń, że ten człowiek nigdy za kierownica w poruszającym się samochodzie nie siedział.


A.

Data: 2011-02-07 17:59:03
Autor: z
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
flower pisze:

Teraz się to zdarza rzadko. Natomiast nadziałem się kiedyś podczas
wyprzedzania w deszczu na samochód bez świateł, już nie było miejsca na inne
manewry, musiałem spieprzać na lewe pobocze. Udało się.

A ja się kiedyś nadziałem na rowerzystę. Nawet miał niby jakieś światełko. Udało się ale czerwona lampka mi się zapaliła.
Człowiek się przyzwyczaja do tego że wszystko na drodze się świeci.
Taka jest ułomna natura człowieka.
Ale gdzie tam kto by się zajmował takim pryszczatym zagrożeniem spowodowanym tym przepisem. Rowerzyści na madagaskar :-)

z

Data: 2011-02-08 16:26:28
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 17:59, z pisze:
flower pisze:

Teraz się to zdarza rzadko. Natomiast nadziałem się kiedyś podczas
wyprzedzania w deszczu na samochód bez świateł, już nie było miejsca
na inne
manewry, musiałem spieprzać na lewe pobocze. Udało się.

A ja się kiedyś nadziałem na rowerzystę. Nawet miał niby jakieś
światełko. Udało się ale czerwona lampka mi się zapaliła.
Człowiek się przyzwyczaja do tego że wszystko na drodze się świeci.
Taka jest ułomna natura człowieka.
Ale gdzie tam kto by się zajmował takim pryszczatym zagrożeniem
spowodowanym tym przepisem. Rowerzyści na madagaskar :-)

Ale nie da się ukryć, że na drogach dajmy na to krajowych, zdecydowanie częściej jeżdżą samochody niż rowery, tudzież piesi środkiem pasa.

A.

Data: 2011-02-09 23:05:06
Autor: z
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek pisze:

Ale nie da się ukryć, że na drogach dajmy na to krajowych, zdecydowanie częściej jeżdżą samochody niż rowery, tudzież piesi środkiem pasa.

A.

Powiedz to rowerzyście czy pieszemu po zdarzeniu.
W małym miasteczku (piesi i rowerzyści wcale nie tak rzadko) przy włączaniu się do ruchu patrzysz w lewo w prawo w lewo nic już nie świeci no to ruszasz ...

z

Data: 2011-02-10 10:38:56
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-09 23:05, z pisze:
Arek pisze:

Ale nie da się ukryć, że na drogach dajmy na to krajowych,
zdecydowanie częściej jeżdżą samochody niż rowery, tudzież piesi
środkiem pasa.

A.

Powiedz to rowerzyście czy pieszemu po zdarzeniu.
W małym miasteczku (piesi i rowerzyści wcale nie tak rzadko) przy
włączaniu się do ruchu patrzysz w lewo w prawo w lewo nic już nie świeci
no to ruszasz ...

W terenie zabudowanym jest 50 i przy takiej prędkości, nawet 70letni dziadek daje rade ogarniać otoczenie. Natomiast włączając się do ruchu prędkość jest jeszcze mniejsza.

Dziwią mnie Twoje problemy.

A.

Data: 2011-02-10 15:28:54
Autor: z
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek pisze:

W terenie zabudowanym jest 50 i przy takiej prędkości, nawet 70letni dziadek daje rade ogarniać otoczenie. Natomiast włączając się do ruchu prędkość jest jeszcze mniejsza.

Nie chodzi o prędkość tylko o przyzwyczajenie że jak coś świeci to istnieje i w związku z tym słabsze ogarnianie otoczenia :-)

Wiem że dla Ciebie to nieistotny szczegół.
Masz prawo do takiego poglądu :-)

z

Data: 2011-02-11 09:18:52
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-10 15:28, z pisze:
Arek pisze:

W terenie zabudowanym jest 50 i przy takiej prędkości, nawet 70letni
dziadek daje rade ogarniać otoczenie. Natomiast włączając się do ruchu
prędkość jest jeszcze mniejsza.

Nie chodzi o prędkość tylko o przyzwyczajenie że jak coś świeci to
istnieje i w związku z tym słabsze ogarnianie otoczenia :-)

Wiem że dla Ciebie to nieistotny szczegół.
Masz prawo do takiego poglądu :-)

Ciągle nie bardzo rozumiem.

Zawsze wydawało mi się, że włączając się do ruchu, tudzież jadąc miejscowością najpierw wypatruje się właśnie pieszych, rowerzystów itp. bo ich słabiej widać. Natomiast samochody dzięki temu, że są oświetlone zawsze się zobaczy, nawet kątem oka.

Więc nie rozumiem jak światła mają przeszkadzać w wypatrywaniu pieszych skoro jest dokładnie odwrotnie, dzięki światłom ma się więcej czasu aby skupiać na tym co dzieje się na drodze.

A.

Data: 2011-02-11 21:14:11
Autor: z
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Arek pisze:
  dzięki światłom ma się więcej czasu aby
skupiać na tym co dzieje się na drodze.

Ciekawa teoria :-)

z

Data: 2011-02-07 13:24:11
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iioh9u$2lr$1inews.gazeta.pl...
flower <flower19737@wp.pl> napisał(a):

Miszcz.
Tymczasem on ma rację. Nie musi być ciotą, ale wie o istnieniu takich fiutów
jak napisał. Sam znałem takiego jednego - nie włączał świateł nigdy przed
kompletną ciemnością, bo on wcześniej nie potrzebował.


Kodeks Drogowy jasno definiował kiedy należy włączyć światła.
Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90.

Tu dajesz pokaz swojej indolencji intelektualnej.
Jeżeli uważasz, że stwierdzenie "o ograniczonej widoczności" jest
"jasno zdefiniowanym terminem".

Oj, nauczy Cię jeszcze zycie. Oj, nauczy.

Artur(m)

Data: 2011-02-07 12:35:45
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
Tu dajesz pokaz swojej indolencji intelektualnej.
Jeżeli uważasz, że stwierdzenie "o ograniczonej widoczności" jest
"jasno zdefiniowanym terminem".

Oj, nauczy Cię jeszcze zycie. Oj, nauczy.

Artur(m)

Skąd wiesz,kiedy włączyć wycieraczki, biedaku?
A zresztą mowa była o:
"Sam znałem takiego jednego - nie włączał świateł nigdy przed
kompletną ciemnością, bo on wcześniej nie potrzebował."
To akurat jest bardzo dobrze zdefiniowane.


--


Data: 2011-02-07 14:15:44
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iioov1$p2q$1inews.gazeta.pl...
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):

Tu dajesz pokaz swojej indolencji intelektualnej.
Jeżeli uważasz, że stwierdzenie "o ograniczonej widoczności" jest
"jasno zdefiniowanym terminem".

Oj, nauczy Cię jeszcze zycie. Oj, nauczy.

Artur(m)


Skąd wiesz,kiedy włączyć wycieraczki, biedaku?

W samochodach jeszcze nie montują (standardowo) gwoździa,
który wbija się w d., jak po włączeniu wycieraczek nie włączysz świateł.


A zresztą mowa była o:
"Sam znałem takiego jednego - nie włączał świateł nigdy przed
kompletną ciemnością, bo on wcześniej nie potrzebował."
To akurat jest bardzo dobrze zdefiniowane.

Tak, tu moja niewyrafinowana inteligencja nie dała rady:(.

Artur(m)

Data: 2011-02-07 13:47:17
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
W samochodach jeszcze nie montują (standardowo) gwoździa,
który wbija się w d., jak po włączeniu wycieraczek nie włączysz świateł.


Ja p......! Znowu! Nie chodzi o to, że masz włączać światła i wycieraczki
równocześnie, tylko jeżeli jesteś w stanie podjąć decyzje kiedy właczyć
wycieraczki, to ze światłami chyba tez nie powinienieś miec problemów?


> A zresztą mowa była o:
> "Sam znałem takiego jednego - nie włączał świateł nigdy przed
> kompletną ciemnością, bo on wcześniej nie potrzebował."
> To akurat jest bardzo dobrze zdefiniowane.

Tak, tu moja niewyrafinowana inteligencja nie dała rady:(.


A co, nie umiesz przeczytać tekstu, który o tym mówi?

--


Data: 2011-02-08 08:56:42
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iiot55$882$1inews.gazeta.pl...
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):

W samochodach jeszcze nie montują (standardowo) gwoździa,
który wbija się w d., jak po włączeniu wycieraczek nie włączysz świateł.


Ja p......! Znowu! Nie chodzi o to, że masz włączać światła i wycieraczki
równocześnie, tylko jeżeli jesteś w stanie podjąć decyzje kiedy właczyć
wycieraczki, to ze światłami chyba tez nie powinienieś miec problemów?

O to chodzi, że spora grupa kierowców bez problemu włączała wycieraczki,
 a jakoś, nie włączała świateł.
Teraz nie mam problemów jak i większość.
Jest oślepiające słońce, czy mżawka (mgła) - nie zapominamy włączać świateł.

Artur(m)

Data: 2011-02-08 09:15:05
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
O to chodzi, że spora grupa kierowców bez problemu włączała wycieraczki,
 a jakoś, nie włączała świateł.
Teraz nie mam problemów jak i większość.
Jest oślepiające słońce, czy mżawka (mgła) - nie zapominamy włączać świateł.

Widocznie nie było takiej potrzeby.
Ja teraz też nie właczam świateł, mój kolega też. I co?

--


Data: 2011-02-08 10:33:16
Autor: CeSaR
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Widocznie nie było takiej potrzeby.
Ja teraz też nie właczam świateł, mój kolega też. I co?

Twardzi jesteście, nie ma co.
Opornik w klapie też nosicie? Szacun stary, powaga.
No taki odpór dawać władzy to jest coś, charakter trzeba mieć.
Jak już przestaniesz płacić podatki, z ceny paliwa odliczysz sobie samodzielnie akcyzę na stacji a w sklepach detalicznych będziesz kupował bez vat to chyba cały naród zacznie o tobie śpiewać pieśni. Jak o Che...

C

Data: 2011-02-07 12:25:23
Autor: jerzu
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On Mon, 7 Feb 2011 09:39:52 +0000 (UTC), "Kamrat"
<camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

"&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do oświetlenia drogi z przodu
pojazdu, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla kierowców pojazdów
nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."

Niech ktoś zresetuje tego bota, zawiesił się.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-02-07 11:33:10
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
jerzu <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Mon, 7 Feb 2011 09:39:52 +0000 (UTC), "Kamrat"
<camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

>"&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do oświetlenia drogi z przodu
>pojazdu, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla kierowców pojazdów
>nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."

Niech ktoś zresetuje tego bota, zawiesił się.



A dotarła już do twojego pusta łba ta oczywista, ale nie dla wszystkich jak
widać, regułka?


--


Data: 2011-02-07 12:38:17
Autor: jerzu
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On Mon, 7 Feb 2011 11:33:10 +0000 (UTC), "Kamrat"
<camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

A dotarła już do twojego pusta łba ta oczywista, ale nie dla wszystkich jak
widać, regułka?

Powiem Ci tak po męsku: spierdalaj.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-02-07 11:44:55
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
jerzu <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Mon, 7 Feb 2011 11:33:10 +0000 (UTC), "Kamrat"
<camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> wrote:

>A dotarła już do twojego pusta łba ta oczywista, ale nie dla wszystkich jak
>widać, regułka?

Powiem Ci tak po męsku: spierdalaj.



Widzę, że nie dotarła. Ale "młodym, wykształconym, z wielkiego miasta" to by się chciało być? Tylko z
czym do ludzi.

--


Data: 2011-02-07 17:31:53
Autor: DoQ
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 12:38, jerzu pisze:
A dotarła już do twojego pusta łba ta oczywista, ale nie dla wszystkich jak
widać, regułka?
Powiem Ci tak po męsku: spierdalaj.

"Ci" ROTFL:)))
Ale masz rację, niech spierdala z należytym szacunkiem ;)

Pozdrawiam
Paweł
--
_____________________________________________
  DoQ -- [ES9J4]-- mail: pawel.doq@gmail.com

Data: 2011-02-08 09:09:53
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "DoQ" <pawel.doq@gmail.com> napisał w wiadomości news:iip76f$r9h$1mx1.internetia.pl...
W dniu 2011-02-07 12:38, jerzu pisze:
A dotarła już do twojego pusta łba ta oczywista, ale nie dla wszystkich jak
widać, regułka?
Powiem Ci tak po męsku: spierdalaj.


To tylko męskie frustraty tak powiadają

Prawdziwy mężczyzna panuje nad nerwami
i "wali" argumentami...i wtedy wygrywa
reszta to pseudoMacho.

....przecież to taaakie proooste...

Artur(m)

Data: 2011-02-08 09:47:51
Autor: jerzu
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On Tue, 8 Feb 2011 09:09:53 +0100, "Artur\(m\)" <musicm@interia.pl>
wrote:

To tylko męskie frustraty tak powiadają

Być może.

Prawdziwy mężczyzna panuje nad nerwami
i "wali" argumentami...i wtedy wygrywa
reszta to pseudoMacho.

Jak można dyskutować z Neelixem, który zafiksował się na jedno zdanie
i je bez przerwy powtarza? Jak można z nim dyskutować, skoro na podane
argumenty odpowiada wyzwiskami?

P.S. Chory jestem i mnie wszystko wkurza, takie tumany jak On w
szczególności.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-02-08 09:51:01
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "jerzu" <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:2m02l6hm4vqcsvskuqn6cohmev4pubffca4ax.com...
On Tue, 8 Feb 2011 09:09:53 +0100, "Artur\(m\)" <musicm@interia.pl>
wrote:

To tylko męskie frustraty tak powiadają

Być może.

Prawdziwy mężczyzna panuje nad nerwami
i "wali" argumentami...i wtedy wygrywa
reszta to pseudoMacho.

Jak można dyskutować z Neelixem, który zafiksował się na jedno zdanie
i je bez przerwy powtarza? Jak można z nim dyskutować, skoro na podane
argumenty odpowiada wyzwiskami?

P.S. Chory jestem i mnie wszystko wkurza, takie tumany jak On w
szczególności.

Formę trzeba trzymać, i z Nelixem, i w chorobie:).

Artur(m)

Data: 2011-02-08 16:28:56
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-08 09:51, Artur(m) pisze:

To tylko męskie frustraty tak powiadają

Być może.

Prawdziwy mężczyzna panuje nad nerwami
i "wali" argumentami...i wtedy wygrywa
reszta to pseudoMacho.

Jak można dyskutować z Neelixem, który zafiksował się na jedno zdanie
i je bez przerwy powtarza? Jak można z nim dyskutować, skoro na podane
argumenty odpowiada wyzwiskami?

P.S. Chory jestem i mnie wszystko wkurza, takie tumany jak On w
szczególności.

Formę trzeba trzymać, i z Nelixem, i w chorobie:).

E, tam... prawdziwy twardziel nie strzępi języka po próżnicy. Daje w ryj i tyle:)

A tak serio, są tacy co innego języka nie kumają. Taki neelix jak zrobi PJ to na serio może zacząć jeździć jak opisuje. I to wcale nie jest takie śmieszne.

A.

Data: 2011-02-09 21:20:34
Autor: Mario
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-08 16:28, Arek pisze:
W dniu 2011-02-08 09:51, Artur(m) pisze:

To tylko męskie frustraty tak powiadają

Być może.

Prawdziwy mężczyzna panuje nad nerwami
i "wali" argumentami...i wtedy wygrywa
reszta to pseudoMacho.

Jak można dyskutować z Neelixem, który zafiksował się na jedno zdanie
i je bez przerwy powtarza? Jak można z nim dyskutować, skoro na podane
argumenty odpowiada wyzwiskami?

P.S. Chory jestem i mnie wszystko wkurza, takie tumany jak On w
szczególności.

Formę trzeba trzymać, i z Nelixem, i w chorobie:).

E, tam... prawdziwy twardziel nie strzępi języka po próżnicy. Daje w ryj
i tyle:)

A tak serio, są tacy co innego języka nie kumają. Taki neelix jak zrobi
PJ to na serio może zacząć jeździć jak opisuje. I to wcale nie jest
takie śmieszne.

aa ok, czyli wszyscy ci którzy są przeciwnikami "mijania w dzień" są tumanami, co na oczy nie widzieli PJ, czy tak?

mario

Data: 2011-02-10 08:43:37
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Mario" <camaro94@op.pl> napisał w wiadomości news:iiustq$scj$1news.onet.pl...

A tak serio, są tacy co innego języka nie kumają. Taki neelix jak zrobi
PJ to na serio może zacząć jeździć jak opisuje. I to wcale nie jest
takie śmieszne.

aa ok, czyli wszyscy ci którzy są przeciwnikami "mijania w dzień" są tumanami, co na oczy nie widzieli PJ, czy tak?

Nie. Chodzi o to, że "udowadniają, że coś nie istnieje"
Jak udowodnić, że nie istnieją Marsjanie.
Ja udowadniam, że podczas mojego dotychczasowego
jeżdżenia samochodem (w sumie niewiele jakieś 80kkm)
miałem "namacalne" dowody, że jazda na światłach
uchroniła mnie przed, w najlepszym przypadku,
trzema kolizjami. Więc sprawa dla mnie jest bezdyskusyjna.
Światłofoby mówią coś w tym stylu "przejechałem
5 000 kilometrów i mnie się nie przydało" co może być prawdą,
albo brakiem odpowiedniego stopnia spostrzegawczości.

Trzeba zadać pytanie.
Czy warto oszczędzać środowisko (bo oszczędności finansowe
 jak obliczyłem w innym miejscu tej dyskusji - są śladowe),
aby zwiększyć prawdopodobieństwo, choćby jednej stłuczki,
 czy nie mówiąc, wypadku.

Moja odpowiedź - nie warto.

Głównym, acz nieartykułowanym akcentem Swiatłofobów jest żal
za 0.2 litra na 100km i jedna żarówka dodatkowo na 1-2 lata
(ja jeżdżę na tych samych żarówkach 3 lata).


Artur(m)

ps niestety znam odpowiedzi "nielubiących swiateł"

Data: 2011-02-10 11:37:47
Autor: Mario
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On 2011-02-10 08:43, Artur(m) wrote:

Użytkownik "Mario" <camaro94@op.pl> napisał w wiadomości
news:iiustq$scj$1news.onet.pl...

A tak serio, są tacy co innego języka nie kumają. Taki neelix jak zrobi
PJ to na serio może zacząć jeździć jak opisuje. I to wcale nie jest
takie śmieszne.

aa ok, czyli wszyscy ci którzy są przeciwnikami "mijania w dzień" są
tumanami, co na oczy nie widzieli PJ, czy tak?

Nie. Chodzi o to, że "udowadniają, że coś nie istnieje"
Jak udowodnić, że nie istnieją Marsjanie.
Ja udowadniam, że podczas mojego dotychczasowego
jeżdżenia samochodem (w sumie niewiele jakieś 80kkm)
miałem "namacalne" dowody, że jazda na światłach
uchroniła mnie przed, w najlepszym przypadku,
trzema kolizjami.
Tak, jechałeś przez las, był cień i dlatego spostrzegłeś pojazd. Ok, nie neguję tego ale nie wszyscy jeżdżą ciągle po lesie, niektórzy wloką (specjalnie nie używam sformułowania "stoją w korku" :-) ) przez miasto godzinami, świecąc w zderzak. Pytam ponownie dlaczego nie wprowadzić nakazu poza obszarem?


  Więc sprawa dla mnie jest bezdyskusyjna.
Światłofoby mówią coś w tym stylu "przejechałem
5 000 kilometrów i mnie się nie przydało" co może być prawdą,
albo brakiem odpowiedniego stopnia spostrzegawczości.
Ja przejechałem trochę więcej i zauważyłem że włączone mijania w słońcu są ledwo widoczne i to z bliska. Serio, zwróć uwagę na to w lecie. Bo projektantom się nie śniło, że ktoś będzie ich używał do zaznaczenia swojej obecności na drodze a nie do oświetlania POWIERZCHNI DROGI.



Trzeba zadać pytanie.
Czy warto oszczędzać środowisko (bo oszczędności finansowe
jak obliczyłem w innym miejscu tej dyskusji - są śladowe),
aby zwiększyć prawdopodobieństwo, choćby jednej stłuczki,
czy nie mówiąc, wypadku.

To tak samo jak z kaskiem, czy warto oszczędzać? Założysz chętnie kask?



Głównym, acz nieartykułowanym akcentem Swiatłofobów jest żal
za 0.2 litra na 100km i jedna żarówka dodatkowo na 1-2 lata
(ja jeżdżę na tych samych żarówkach 3 lata).


Nie wiem czy śledziłeś moje odpowiedzi ale nigdy nie wspomniałem o kosztach bo mnie nie dotyczą. Poruszam się firmowym autkiem, nie płacę za paliwo jak i za żarówki (mimo że pada jedna na pół roku średnio). Po prostu używanie świateł mijania jest rozwiązaniem zastępczym jak dla mnie. Powiedz mi co daje świecenie pozycji z tyłu, podświetlenie tablicy rej.? Reasumując - dzienne tak, mijania nie. Używajmy urządzeń zgodnie z przeznaczeniem. To tak jakbyś słuchał radia przez telewizor. W sumie słychać ale do czego Ci włączony ekran.
No ale co poradzić jak nawet są barany, które mając dzienne fabryczne LEDowe (bmw, nowych ople, audi) używają mijania, cóż.. włącz odruch - wyłącz myślenie.

pozdrawiam
mario

Data: 2011-02-10 11:31:17
Autor: Kamil
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On 10/02/2011 10:37, Mario wrote:

Ja przejechałem trochę więcej i zauważyłem że włączone mijania w słońcu
są ledwo widoczne i to z bliska. Serio, zwróć uwagę na to w lecie. Bo
projektantom się nie śniło, że ktoś będzie ich używał do zaznaczenia
swojej obecności na drodze a nie do oświetlania POWIERZCHNI DROGI.


Bzdura kompletna, w jasny dzien takie swiatla zwiekszaja widocznosc dosc znaczaco, szczegolnie podczas jazdy pod slonce.





--
Pozdrawiam
Kamil

Data: 2011-02-10 12:43:08
Autor: jerzu
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On Thu, 10 Feb 2011 11:31:17 +0000, Kamil <kamil@spam.com> wrote:

Bzdura kompletna, w jasny dzien takie swiatla zwiekszaja widocznosc dosc znaczaco, szczegolnie podczas jazdy pod slonce.

Bzdura, ale nie do końca. Soczewkowe światła są raczej słabo widoczne.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-02-11 11:22:06
Autor: Sebastian Kaliszewski
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
jerzu wrote:
On Thu, 10 Feb 2011 11:31:17 +0000, Kamil <kamil@spam.com> wrote:

Bzdura kompletna, w jasny dzien takie swiatla zwiekszaja widocznosc dosc znaczaco, szczegolnie podczas jazdy pod slonce.

Bzdura, ale nie do końca. Soczewkowe światła są raczej słabo widoczne.

Ale i tak lepiej niż ich brak w ogóle.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2011-02-10 18:55:05
Autor: Mario
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On 2011-02-10 12:31, Kamil wrote:
On 10/02/2011 10:37, Mario wrote:

Ja przejechałem trochę więcej i zauważyłem że włączone mijania w słońcu
są ledwo widoczne i to z bliska. Serio, zwróć uwagę na to w lecie. Bo
projektantom się nie śniło, że ktoś będzie ich używał do zaznaczenia
swojej obecności na drodze a nie do oświetlania POWIERZCHNI DROGI.


Bzdura kompletna, w jasny dzien takie swiatla zwiekszaja widocznosc dosc
znaczaco, szczegolnie podczas jazdy pod slonce.


bzdura? bo tak wyczytałeś w necie?

mario

Data: 2011-02-10 13:16:33
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Mario" <camaro94@opspam.pl> napisał w wiadomości news:ij0f5o$qvr$1news.onet.pl...

Tak, jechałeś przez las, był cień i dlatego spostrzegłeś pojazd. Ok, nie neguję tego ale nie wszyscy jeżdżą ciągle po lesie, niektórzy wloką

Tak ale skąd wiesz, czy będziesz czy też nie???

(specjalnie nie używam sformułowania "stoją w korku" :-) ) przez miasto godzinami, świecąc w zderzak. Pytam ponownie dlaczego nie wprowadzić nakazu poza obszarem?

Ja w mieście zauważyłem "tak kątem oka" miedzy zaparkowanymi
na skrzyżowaniu (niektórzy parkują na skrzyżowaniu) delikatne przebłyski,
właśnie reflektora. Z podporządkowanej facet  wywalił jakby był na głównej.
Po prędkości "przebłysków" wywnioskowałem, że kierowca wjedzie na
 skrzyżowanie bez hamowania więc sam przyhamowałem.
Po tym, byłem b.szczęśliwy, że obowiązuje jazda na światłach cały dzień,
a wręcz nakazałbym założenie podwójnych świateł :)



 Więc sprawa dla mnie jest bezdyskusyjna.
Światłofoby mówią coś w tym stylu "przejechałem
5 000 kilometrów i mnie się nie przydało" co może być prawdą,
albo brakiem odpowiedniego stopnia spostrzegawczości.
Ja przejechałem trochę więcej i zauważyłem że włączone mijania w słońcu są ledwo widoczne i to z bliska. Serio, zwróć uwagę na to w lecie. Bo projektantom się nie śniło, że ktoś będzie ich używał do zaznaczenia swojej obecności na drodze a nie do oświetlania POWIERZCHNI DROGI.

Z Tobą rozmawia się merytorycznie i z przyjemnością.
Odpowiem tak. Masz rację, ale w pełnym słońcu widoczność jest dobra bez świateł,
chyba że jedziesz "na słońce" i wtedy światła samochodu widać stanowczo wcześniej
niż samochód (biały, jasny). Wjedziesz w szachownicę świateł i cieni i ...
Na trasie Łódź Poznań jest taki las z prawej i krzewy z lewej i to wszystko
 na lekkim łuku w lewo. Właśnie jechałem tam któregoś słonecznego dnia.
Nie pamiętam czy to był okres nakazu świecenia, czy nie, ale samochód jechał - bez.
Zobaczyłem go jakieś 50 m przed maską. On pewnie z 90km/h ja też szeroka droga.
Nie było żadnego zagrożenia bo on swoim ja swoim pasem, ale skonstatowałem
 ze zgrozą, że nawet nie zdążyłbym ruszyć kierownicą, gdyby inaczej.
Dało mi to duuuużo do myślenia.

To tak samo jak z kaskiem, czy warto oszczędzać? Założysz chętnie kask?

Tak samo upierdliwe jak pasy - zakładam niechętnie:(

Nie wiem czy śledziłeś moje odpowiedzi ale nigdy nie wspomniałem o kosztach bo mnie nie dotyczą. Poruszam się firmowym autkiem, nie płacę za paliwo jak i za żarówki (mimo że pada jedna na pół roku średnio). Po prostu używanie świateł mijania jest rozwiązaniem zastępczym jak dla mnie. Powiedz mi co daje świecenie pozycji z tyłu, podświetlenie tablicy rej.?

Tu masz rację.

Reasumując - dzienne tak, mijania nie.

Jak najbardziej, ale dopóki ich nie ma, jeżdżę na mijania

Artur(m)

Data: 2011-02-10 19:08:38
Autor: Mario
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On 2011-02-10 13:16, Artur(m) wrote:

Użytkownik "Mario" <camaro94@opspam.pl> napisał w wiadomości
news:ij0f5o$qvr$1news.onet.pl...

Tak, jechałeś przez las, był cień i dlatego spostrzegłeś pojazd. Ok,
nie neguję tego ale nie wszyscy jeżdżą ciągle po lesie, niektórzy wloką

Tak ale skąd wiesz, czy będziesz czy też nie???

Mieszkam w dużym mieście. Najpóźniej dzień wcześniej wiem czy jadę poza miasto. :-)


Ja w mieście zauważyłem "tak kątem oka" miedzy zaparkowanymi
na skrzyżowaniu (niektórzy parkują na skrzyżowaniu) delikatne przebłyski,
właśnie reflektora. Z podporządkowanej facet wywalił jakby był na głównej.
Po prędkości "przebłysków" wywnioskowałem, że kierowca wjedzie na
skrzyżowanie bez hamowania więc sam przyhamowałem.
Po tym, byłem b.szczęśliwy, że obowiązuje jazda na światłach cały dzień,
a wręcz nakazałbym założenie podwójnych świateł :)

Szczerze mówiąc nie spotkałem się z taką sytuacją. Zasada ograniczonego zaufania wciąż obowiązuje, więc ja zwalniam lekko przed podporządkowaną gdy nie widzę czy ktoś jedzie z boku.



Z Tobą rozmawia się merytorycznie i z przyjemnością.

Dziękuje :-), cieszy mnie to bo będąc w mniejszości tu na grupie, jesteśmy utożsamiani z idiotami.


Odpowiem tak. Masz rację, ale w pełnym słońcu widoczność jest dobra bez
świateł,
chyba że jedziesz "na słońce" i wtedy światła samochodu widać stanowczo
wcześniej
niż samochód (biały, jasny). Wjedziesz w szachownicę świateł i cieni i ...
Na trasie Łódź Poznań jest taki las z prawej i krzewy z lewej i to wszystko
na lekkim łuku w lewo. Właśnie jechałem tam któregoś słonecznego dnia.
Nie pamiętam czy to był okres nakazu świecenia, czy nie, ale samochód
jechał - bez.
Zobaczyłem go jakieś 50 m przed maską. On pewnie z 90km/h ja też szeroka
droga.
Nie było żadnego zagrożenia bo on swoim ja swoim pasem, ale skonstatowałem
ze zgrozą, że nawet nie zdążyłbym ruszyć kierownicą, gdyby inaczej.
Dało mi to duuuużo do myślenia.

Ok, tylko zauważ że coraz więcej na drogach jest soczewkowych wynalazków, które nie są tak super widoczne jak lampa a'la polonez. Myślę że w takim przypadku też ją średnio widać.



Jak najbardziej, ale dopóki ich nie ma, jeżdżę na mijania

Ale odpowiedz sobie na pytanie "jak długo by to trwało?". Ludziska kupują nowe, lizingowane, mają służbowe itp. Minie 5lat i 99% będzie miało ledowe dzienne fabryczne bo "flota" na ulicach się odświeży.
Poprostu nie znoszę rozwiązań tymczasowych, zastępczych, bo tak było najłatwiej itp.

pozdrawiam
mario

Data: 2011-02-11 08:02:23
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Mario" <camaro94@opspam.pl> napisał w wiadomości news:ij19j3$ria$1news.onet.pl...

Ja w mieście zauważyłem "tak kątem oka" miedzy zaparkowanymi
na skrzyżowaniu (niektórzy parkują na skrzyżowaniu) delikatne przebłyski,
właśnie reflektora. Z podporządkowanej facet wywalił jakby był na głównej.
Po prędkości "przebłysków" wywnioskowałem, że kierowca wjedzie na
skrzyżowanie bez hamowania więc sam przyhamowałem.
Po tym, byłem b.szczęśliwy, że obowiązuje jazda na światłach cały dzień,
a wręcz nakazałbym założenie podwójnych świateł :)

Szczerze mówiąc nie spotkałem się z taką sytuacją. Zasada ograniczonego zaufania wciąż obowiązuje, więc ja zwalniam lekko przed podporządkowaną gdy nie widzę czy ktoś jedzie z boku.

Chętynie bym kiedyś za Tobą pojechał i sprawdził. Jakoś nie wierzę
w  "zawsze i wszędzie", a to powoduje ze można się spodziewać "raz i kiedyś"...

Ok, tylko zauważ że coraz więcej na drogach jest soczewkowych wynalazków, które nie są tak super widoczne jak lampa a'la polonez. Myślę że w takim przypadku też ją średnio widać.



Jak najbardziej, ale dopóki ich nie ma, jeżdżę na mijania

Ale odpowiedz sobie na pytanie "jak długo by to trwało?".

....rok, pięć lat,... zawsze?!
nie ma tego co się lubi - to się "musi"  lubić to co się ma.
Takie jest moje ostateczne zdanie.

Artur(m)

Data: 2011-02-11 11:32:16
Autor: Mario
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Ale odpowiedz sobie na pytanie "jak długo by to trwało?".

...rok, pięć lat,... zawsze?!
nie ma tego co się lubi - to się "musi" lubić to co się ma.
Takie jest moje ostateczne zdanie.


Tu się nie zgadzam, bo dlaczego ktoś wciska Ci kit (lipną ustawę w tym przypadku), choć sam przyznajesz że dzienne się lepiej spisują a Ty to akceptujesz bo "musisz"? Właśnie jest jak jest bo ludzie akceptują "bylejakość", bo lepsze to niż nic, bo musi się lubić itp. Ja jestem innego zdania, ale to Offtopic. Miło było rozmawiać z Tobą, kimś kto ma argumenty a nie klepie jak mantrę "włączam światła bo mam taki odruch" :-)

pozdrawiam
mario

Data: 2011-02-10 10:40:47
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-09 21:20, Mario pisze:
W dniu 2011-02-08 16:28, Arek pisze:
W dniu 2011-02-08 09:51, Artur(m) pisze:

To tylko męskie frustraty tak powiadają

Być może.

Prawdziwy mężczyzna panuje nad nerwami
i "wali" argumentami...i wtedy wygrywa
reszta to pseudoMacho.

Jak można dyskutować z Neelixem, który zafiksował się na jedno zdanie
i je bez przerwy powtarza? Jak można z nim dyskutować, skoro na podane
argumenty odpowiada wyzwiskami?

P.S. Chory jestem i mnie wszystko wkurza, takie tumany jak On w
szczególności.

Formę trzeba trzymać, i z Nelixem, i w chorobie:).

E, tam... prawdziwy twardziel nie strzępi języka po próżnicy. Daje w ryj
i tyle:)

A tak serio, są tacy co innego języka nie kumają. Taki neelix jak zrobi
PJ to na serio może zacząć jeździć jak opisuje. I to wcale nie jest
takie śmieszne.

aa ok, czyli wszyscy ci którzy są przeciwnikami "mijania w dzień" są
tumanami, co na oczy nie widzieli PJ, czy tak?

To już Twoja interpretacja, do której masz prawo, tak samo jak masz prawo nie czytać posta na który odpisujesz.

A.

Data: 2011-02-07 17:42:28
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 12:38, jerzu pisze:
On Mon, 7 Feb 2011 11:33:10 +0000 (UTC), "Kamrat"
<camrat25.SKASUJ@gazeta.pl>  wrote:

A dotarła już do twojego pusta łba ta oczywista, ale nie dla wszystkich jak
widać, regułka?

Powiem Ci tak po męsku: spierdalaj.
ROTFL :-)
Darku on i tak tego nie zrozumie, więc szkoda się wysilać i klepać w klawiaturę :-) To jest człowiek z światłofobią i tego nie zmienisz - czyli TTTM (ten Typ tak ma) :-)
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-07 17:47:47
Autor: jerzu
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On Mon, 07 Feb 2011 17:42:28 +0100, Gabriel'wilk'
<gglab@poczta.onet.pl> wrote:

Darku on i tak tego nie zrozumie,

Ja już sobie darowałem dyskusję z kolejnym wcieleniem Neelixa. Szkoda
mi klawiatury.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-02-07 13:17:18
Autor: Artur\(m\)
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:iioel8$o5i$1inews.gazeta.pl...

Głównym argumentem jest to, że przed obowiązkiem jeżdżenia na światłach,
w dzień jak zaczynało prószyć śniegiem czy deszczem, trudno było zauważyć
włączających światło bo "ja jeszcze dobrze widzę", na tej samej zasadzie
 możemy powiedzieć, ze nocą tez dobrze widzimy (bo tak jest w istocie
możemy nocą jechać bez świateł, wystarczy Księżyc).

Nie przeceniaj się. To że tobie się coś wydaje, jeszcze o niczym nie świadczy.
Jak widać kiepski z ciebie kierowca, jak dla ciebie światła w dzień to
bezpieczeństwo. Taka ciota drogowa.

Kiedyś (w szkole podstawowej) też jak nie miałem argumentów
 to próbowałem obrażać.


"&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do oświetlenia drogi z przodu
pojazdu, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla kierowców pojazdów
nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."

To co, wiesz już do czego służą światła?

Chyba masz źle ustawione, jeżeli oślepiasz..
Ja nie mam świateł  "powodujących olśnienie".
Masz kłopoty ze światłami lub/i  ze wzrokiem

Artur(m)

Data: 2011-02-07 12:50:00
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
Chyba masz źle ustawione, jeżeli oślepiasz..
Ja nie mam świateł  "powodujących olśnienie".
Masz kłopoty ze światłami lub/i  ze wzrokiem


No to jeszcze raz:

"&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do OŚWIETLENIA
DROGI Z PRZODU POJAZDU, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla kierowców
pojazdów nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."


--


Data: 2011-02-11 11:30:08
Autor: Sebastian Kaliszewski
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Kamrat wrote:
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
Chyba masz źle ustawione, jeżeli oślepiasz..
Ja nie mam świateł  "powodujących olśnienie".
Masz kłopoty ze światłami lub/i  ze wzrokiem


No to jeszcze raz:

"&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do OŚWIETLENIA
DROGI Z PRZODU POJAZDU, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla kierowców
pojazdów nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."



No to jeszcze raz :)

'Światło mijania'; oznacza światło używane do oświetlenia drogi z przodu pojazdu, NIEPOWODUJĄCE OLŚNIENIA ANI DYSKOMFORTU DLA KIEROWCÓW
POJAZDÓW  NADJEŻDŻAJĄCYCH Z PRZECIWKA I DLA INNYCH UŻYTKOWNIKÓW DROGI."


--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Data: 2011-02-11 12:29:07
Autor: Mario
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
On 2011-02-11 11:30, Sebastian Kaliszewski wrote:
Kamrat wrote:
Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):

Chyba masz źle ustawione, jeżeli oślepiasz..
Ja nie mam świateł "powodujących olśnienie".
Masz kłopoty ze światłami lub/i ze wzrokiem


No to jeszcze raz:

"&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do OŚWIETLENIA
DROGI Z PRZODU POJAZDU, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla
kierowców
pojazdów nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."



No to jeszcze raz :)

'Światło mijania'; oznacza światło używane do oświetlenia drogi z przodu
pojazdu, NIEPOWODUJĄCE OLŚNIENIA ANI DYSKOMFORTU DLA KIEROWCÓW
POJAZDÓW NADJEŻDŻAJĄCYCH Z PRZECIWKA I DLA INNYCH UŻYTKOWNIKÓW DROGI."


dobre, dobre :-), ale życie wygląda inaczej niż możesz wyczytać w necie.

pozdrawiam
mario

Data: 2011-02-11 13:08:22
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Mario" <camaro94@opspam.pl> napisał w wiadomości
news:ij36hv$1di$1news.onet.pl...
On 2011-02-11 11:30, Sebastian Kaliszewski wrote:
> Kamrat wrote:
>> Artur\(m\) <musicm@interia.pl> napisał(a):
>>
>>> Chyba masz źle ustawione, jeżeli oślepiasz..
>>> Ja nie mam świateł "powodujących olśnienie".
>>> Masz kłopoty ze światłami lub/i ze wzrokiem
>>
>>
>> No to jeszcze raz:
>>
>> "&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do OŚWIETLENIA
>> DROGI Z PRZODU POJAZDU, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla
>> kierowców
>> pojazdów nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."
>
> No to jeszcze raz :)
>
> 'Światło mijania'; oznacza światło używane do oświetlenia drogi z przodu
> pojazdu, NIEPOWODUJĄCE OLŚNIENIA ANI DYSKOMFORTU DLA KIEROWCÓW
> POJAZDÓW NADJEŻDŻAJĄCYCH Z PRZECIWKA I DLA INNYCH UŻYTKOWNIKÓW DROGI."
>
dobre, dobre :-), ale życie wygląda inaczej niż możesz wyczytać w necie.

Dlatego praktycy są za nakazem. Bo "upewnić się że nic nie nadjeżdża z
naprzeciwka" to na monitorze jest łatwo.

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-08 07:25:59
Autor: Marek Dyjor
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Artur(m) wrote:
Użytkownik "Kamrat" <camrat25.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iin23e$grv$1inews.gazeta.pl...
Marek Dyjor <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał(a):

sprawdź z jakiej odległości w słoneczny dzień pod słońce widać
oświetlony pojazd a z jakiej ciemny.


W dzień każdy samochód jest oświetlony. Światłem słonecznym,
dziennym. Zaprzeczysz? A może udasz, że nie widzisz tego pytania?

Trochę przypominasz mi "fotografa" który mówi "po co lampa błyskowa
w pełnym słońcu, przecież Ania (ciocia, szwagier) jest świetnie
oświetlona". Riposta jak "kulą w płot", żenada.

Mało jeździłeś, lub jesteś nie spostrzegawczy (może dobrze widzisz,
ale nie potrafisz kojarzyć faktów).

prawdopodobnei nie ma nawet prawa jazdy, taki kierowca teoretyk

Data: 2011-02-08 16:29:37
Autor: Arek
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-08 07:25, Marek Dyjor pisze:

sprawdź z jakiej odległości w słoneczny dzień pod słońce widać
oświetlony pojazd a z jakiej ciemny.


W dzień każdy samochód jest oświetlony. Światłem słonecznym,
dziennym. Zaprzeczysz? A może udasz, że nie widzisz tego pytania?

Trochę przypominasz mi "fotografa" który mówi "po co lampa błyskowa
w pełnym słońcu, przecież Ania (ciocia, szwagier) jest świetnie
oświetlona". Riposta jak "kulą w płot", żenada.

Mało jeździłeś, lub jesteś nie spostrzegawczy (może dobrze widzisz,
ale nie potrafisz kojarzyć faktów).

prawdopodobnei nie ma nawet prawa jazdy, taki kierowca teoretyk

Nie wiem dlaczego masz wątpliwości:)

A.

Data: 2011-02-07 13:25:57
Autor: Konrad L
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
"Samochód, który ma włączone światła mijania jest bardziej widoczny na drodze.
Nie każdy kierowca przecież ma doskonały wzrok, czasami ktoś ma przybrudzoną
szybę. A światła są właśnie takim dodatkowym wyróżnikiem w czasie jazdy" -
śmiać się czy płakać?

Czy ty naprawde jestes jakis otumaniony...? Naprawde zal i masakra.
Z czym sie tam nie zgadzasz?
Wyobraz sobie sytuacje (o ile potrafisz bo jak cie czytam to mam watpliwosci) ze jedziesz przez las, a od przodu ci slonce przeswieca i w oczy swieci. Samochod na swiatlach nadjezdzajacy z przeciwka jest bezdyskusyjnie dużo lepiej widoczny od takiego z wylaczonymi swiatlami...

No ale czego sie spodziewac... takich wlasnie "mozgow" ciagnie do tandetnej, populistycznej papki jaka glosi pisss.

Data: 2011-02-07 12:47:39
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Konrad L <pix@o2.pl> napisał(a):
> "Samochód, który ma włączone światła mijania jest bardziej widoczny na drodze
.
> Nie każdy kierowca przecież ma doskonały wzrok, czasami ktoś ma przybrudzoną
> szybę. A światła są właśnie takim dodatkowym wyróżnikiem w czasie jazdy" -
> śmiać się czy płakać?

Czy ty naprawde jestes jakis otumaniony...? Naprawde zal i masakra.
Z czym sie tam nie zgadzasz?
Wyobraz sobie sytuacje (o ile potrafisz bo jak cie czytam to mam watpliwosci) ze jedziesz przez las, a od przodu ci slonce przeswieca i w oczy swieci. Samochod na swiatlach nadjezdzajacy z przeciwka jest bezdyskusyjnie dużo lepiej widoczny od takiego z wylaczonymi swiatlami...

No ale czego sie spodziewac... takich wlasnie "mozgow" ciagnie do tandetnej, populistycznej papki jaka glosi pisss.


Wyobraź sobie, że przeciwka jedzie rower, a ty wyprzedzasz.
Co to w ogóle znaczy "lepiej widać"? Co lepiej widać? Światła, twarz kierowcy,
tablicę rejestracyjną? Albo coś widać albo nie. Widać, że coś jedzie - nie
jadę - nie widać -jadę.
Czy zaburzenie postrzegania spowodowane włączonymi światłami, oznacza większe
bezpieczeństwo? --


Data: 2011-02-07 14:07:33
Autor: Konrad L
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Wyobraź sobie, że przeciwka jedzie rower, a ty wyprzedzasz.
Co to w ogóle znaczy "lepiej widać"? Co lepiej widać? Światła, twarz kierowcy,
tablicę rejestracyjną? Albo coś widać albo nie. Widać, że coś jedzie - nie
jadę - nie widać -jadę.
Czy zaburzenie postrzegania spowodowane włączonymi światłami, oznacza większe
bezpieczeństwo?

Jednak nie ma co... zatkany kompletnie.
Czy ty rozumiesz ze zwiększenie widoczności twojego pojazdu jest w twoim interesie, czy to za trudne? Czy tylko dlatego ze rowerzysta jest mniej widoczny od oświetlonego pojazu to trzeba rownac w dol? Czy moze zrobic wszystko co w twojej mocy aby kazdy, nawet ten nie w 100% sprawny mogl cie zauwazyc bo niestety wbrew twojemu PROSTEMU i wyidealizowanemu pojmowaniu swiata zdarzy sie czasem za kierownica jakis wolniej reagujacy "stereotypowy dziadek" z denkami od butelek na oczach.

Dalej - idac twoim tokiem rozumowania, nocne oswietlenie rowerow to tez jakas glupota i wymysl masonow, bo przeciez poboczem moze isc pieszy, ktory bedzie mniej widoczny niz oswietlony rower.

No doslownie kompletny brak logiki.

Data: 2011-02-07 13:53:39
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Konrad L <pix@o2.pl> napisał(a):
Jednak nie ma co... zatkany kompletnie.
Czy ty rozumiesz ze zwiększenie widoczności twojego pojazdu jest w twoim interesie, czy to za trudne? Czy tylko dlatego ze rowerzysta jest mniej widoczny od oświetlonego pojazu to trzeba rownac w dol?


Co to znaczy "mniej widoczny"? Już raz w dół wyrównano - wprowadzając nakaz dla motocykli - po co?
Znasz takie powiedzenie "przede wszystkim nie szkodzić"?

Czy moze zrobic wszystko co w twojej mocy aby kazdy, nawet ten nie w 100% sprawny mogl cie zauwazyc bo niestety wbrew twojemu PROSTEMU i wyidealizowanemu pojmowaniu swiata zdarzy sie czasem za kierownica jakis wolniej reagujacy "stereotypowy dziadek" z denkami od butelek na oczach.

To dlaczego nie jeździsz na długich i z kogutem na dachu?


Dalej - idac twoim tokiem rozumowania, nocne oswietlenie rowerow to tez jakas glupota i wymysl masonow, bo przeciez poboczem moze isc pieszy, ktory bedzie mniej widoczny niz oswietlony rower.

No doslownie kompletny brak logiki.

Rower porusza się drogą, pieszy poboczem. Widzisz różnicę?
Pieszy idzie twarzą do zbliżającego się samochodu, rowerzysta nie.
Widzisz róznicę?

--


Data: 2011-02-07 15:11:18
Autor: CeSaR
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Rower porusza się drogą, pieszy poboczem. Widzisz różnicę?
Pieszy idzie twarzą do zbliżającego się samochodu, rowerzysta nie.
Widzisz róznicę?

Jasne :-)
Idzie i powinien iść to dwie rózne rzeczy.

Rowerzysta faktycznie nie idzie. Tu się zgadzamy.

C

Data: 2011-02-07 14:15:27
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
CeSaR <adres@mail.com> napisał(a):
> Rower porusza się drogą, pieszy poboczem. Widzisz różnicę?
> Pieszy idzie twarzą do zbliżającego się samochodu, rowerzysta nie.
> Widzisz róznicę?

Jasne :-)
Idzie i powinien iść to dwie rózne rzeczy.

Rowerzysta faktycznie nie idzie. Tu się zgadzamy.

C

Jak nie idzie, to już jego problem.
Podobnie jak jego problemem jest, że rzuca sie pod koła pędzącego tira.


--


Data: 2011-02-07 21:56:45
Autor: Mario
Czy to ju? koniec? Nareszcie!


Dalej - idac twoim tokiem rozumowania, nocne oswietlenie rowerow to tez
jakas glupota i wymysl masonow,

nie, idąc twoim natomiast tokiem rozumowania, powinno się nakazać świecenia lampek W DZIEŃ przez pieszych, montowania świateł na krowach, na psach i na wszystkim co może się znaleźć na drodze.
Przy zderzeniu z krową, masz poważne uszkodzenia, a przecież nieoświetlona (nieświecąca) krowa w lesie...strach pomyśleć.

pozdrawiam
mario

Data: 2011-02-07 17:36:25
Autor: DoQ
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 13:47, Kamrat pisze:

Wyobraź sobie, że przeciwka jedzie rower, a ty wyprzedzasz.
Co to w ogóle znaczy "lepiej widać"? Co lepiej widać? Światła, twarz kierowcy,
tablicę rejestracyjną? Albo coś widać albo nie. Widać, że coś jedzie - nie
jadę - nie widać -jadę.

Jak narazie w nocy dobrze widać tylko samochody i motocykle,  piesi i rowerzyści gdzieś "giną" w ciemności. Powinieneś oprotestować nakaz używania świateł w nocy.



Pozdrawiam
Paweł
--
_____________________________________________
  DoQ -- [ES9J4]-- mail: pawel.doq@gmail.com

Data: 2011-02-07 16:59:45
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
DoQ <pawel.doq@gmail.com> napisał(a):
Jak narazie w nocy dobrze widać tylko samochody i motocykle,  piesi i rowerzyści gdzieś "giną" w ciemności. Powinieneś oprotestować nakaz używania świateł w nocy.


A da się jeździć bez świateł w nocy?

--


Data: 2011-02-07 18:07:14
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 17:59, Kamrat pisze:
DoQ<pawel.doq@gmail.com>  napisał(a):


Jak narazie w nocy dobrze widać tylko samochody i motocykle,  piesi i
rowerzyści gdzieś "giną" w ciemności. Powinieneś oprotestować nakaz
używania świateł w nocy.


A da się jeździć bez świateł w nocy?
Spróbuj sam i napisz jak się jedzie zarówno autem jak i rowerem 70km/h z górki :-) Jechać się da tylko pytanie jak daleko zajedziesz i to niezależnie od swoich umiejętności i znakomitego wzroku - musisz liczyć głównie na szczęście i mieć wielkie zaufanie w znakomity wzrok taki jak Twój u innych kierowców oraz pomodlić się aby inni mieli włączone choćby postojowe światła o ile noc jest bez gwiazd i księżyca :-)


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-07 20:35:00
Autor: Kamrat
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):
Spróbuj sam i napisz jak się jedzie zarówno autem jak i rowerem 70km/h z górki :-) Jechać się da tylko pytanie jak daleko zajedziesz i to niezależnie od swoich umiejętności i znakomitego wzroku - musisz liczyć głównie na szczęście i mieć wielkie zaufanie w znakomity wzrok taki jak Twój u innych kierowców oraz pomodlić się aby inni mieli włączone choćby postojowe światła o ile noc jest bez gwiazd i księżyca :-)



Dziecko, czyżbyś twierdził, że nie da się jechac na rowerze 70 km/h?


--


Data: 2011-02-07 22:27:46
Autor: Gabriel'wilk'
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 21:35, Kamrat pisze:
Gabriel'wilk'<gglab@poczta.onet.pl>  napisał(a):

Spróbuj sam i napisz jak się jedzie zarówno autem jak i rowerem 70km/h z
górki :-) Jechać się da tylko pytanie jak daleko zajedziesz i to
niezależnie od swoich umiejętności i znakomitego wzroku - musisz liczyć
głównie na szczęście i mieć wielkie zaufanie w znakomity wzrok taki jak
Twój u innych kierowców oraz pomodlić się aby inni mieli włączone choćby
postojowe światła o ile noc jest bez gwiazd i księżyca :-)



Dziecko, czyżbyś twierdził, że nie da się jechac na rowerze 70 km/h?
Nic takiego nie napisałem . Dzieckiem to sam jesteś i nadal nie umiesz czytać ze zrozumieniem, ale to Twój pronlem. Szkoda klawiatury na Ciebie


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2011-02-08 08:25:13
Autor: Marek Dyjor
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Kamrat wrote:
Gabriel'wilk' <gglab@poczta.onet.pl> napisał(a):

Spróbuj sam i napisz jak się jedzie zarówno autem jak i rowerem
70km/h z górki :-) Jechać się da tylko pytanie jak daleko zajedziesz
i to niezależnie od swoich umiejętności i znakomitego wzroku -
musisz liczyć głównie na szczęście i mieć wielkie zaufanie w
znakomity wzrok taki jak Twój u innych kierowców oraz pomodlić się
aby inni mieli włączone choćby postojowe światła o ile noc jest bez
gwiazd i księżyca :-)



Dziecko, czyżbyś twierdził, że nie da się jechac na rowerze 70 km/h?

hm.  zastanawiam sei czy jest to zgodne z prawem :)

Data: 2011-02-07 18:08:42
Autor: DoQ
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 17:59, Kamrat pisze:

Jak narazie w nocy dobrze widać tylko samochody i motocykle,  piesi i
rowerzyści gdzieś "giną" w ciemności. Powinieneś oprotestować nakaz
używania świateł w nocy.
A da się jeździć bez świateł w nocy?

Moim samochodem da się. Wyłączam światła w nocy a samochód dalej jedzie.

Pozdrawiam
Paweł
--
_____________________________________________
  DoQ -- [ES9J4]-- mail: pawel.doq@gmail.com

Data: 2011-02-07 19:46:19
Autor: Konrad L
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
W dniu 2011-02-07 17:59, Kamrat pisze:
DoQ<pawel.doq@gmail.com>  napisał(a):


Jak narazie w nocy dobrze widać tylko samochody i motocykle,  piesi i
rowerzyści gdzieś "giną" w ciemności. Powinieneś oprotestować nakaz
używania świateł w nocy.


A da się jeździć bez świateł w nocy?


Da sie, a jak jest pelnia ksiezyca to nawet szybko, oczywiscie o ile ma sie dobry wzrok.
A przy tym nie robi sie "konkurencji" pieszym co zawsze chodza poboczem i po właściwej stronie.
Bo wiesz jak sie jedzie w nocy na swiatlach to mozna oslepic tego co jedzie z naprzeciwka i w efekcie pieszego moze zgarnac, a tak? bez swiatel zagrozenie wyeliminowane.

....a te wszystkie dziadki slepe jak kret jak nie widza w nocy, niech siedza w domu.

Ot i cala twoja logika...

Data: 2011-02-07 13:29:28
Autor: flower
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Użytkownik "Konrad L" <pix@o2.pl> napisał w wiadomości
news:iioocp$jbu$1node2.news.atman.pl...
> "Samochód, który ma włączone światła mijania jest bardziej widoczny na
drodze.
> Nie każdy kierowca przecież ma doskonały wzrok, czasami ktoś ma
przybrudzoną
> szybę. A światła są właśnie takim dodatkowym wyróżnikiem w czasie
jazdy" -
> śmiać się czy płakać?

Czy ty naprawde jestes jakis otumaniony...? Naprawde zal i masakra.
Z czym sie tam nie zgadzasz?
Wyobraz sobie sytuacje (o ile potrafisz bo jak cie czytam to mam
watpliwosci) ze jedziesz przez las, a od przodu ci slonce przeswieca i w
oczy swieci. Samochod na swiatlach nadjezdzajacy z przeciwka jest
bezdyskusyjnie dużo lepiej widoczny od takiego z wylaczonymi swiatlami...

No ale czego sie spodziewac... takich wlasnie "mozgow" ciagnie do
tandetnej, populistycznej papki jaka glosi pisss.

Słuchaj, ale zdajesz sobie sprawę że w momencie rzucania takiego uogólnienia
sprowadzasz się do tego samego poziomu?

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

Data: 2011-02-07 13:39:49
Autor: Konrad L
Czy to ju? koniec? Nareszcie!
Słuchaj, ale zdajesz sobie sprawę że w momencie rzucania takiego uogólnienia
sprowadzasz się do tego samego poziomu?

No sorry... ale jak sam sie chwali ze tylko za to ze mu swiatla zniosa będzie na nich glosował no to widać takie "wysmakowane" podejście do niektórych wyborców działa.

Data: 2011-02-07 21:53:52
Autor: Mario
Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Wyobraz sobie sytuacje (o ile potrafisz bo jak cie czytam to mam
watpliwosci) ze jedziesz przez las, a od przodu ci slonce przeswieca i w
oczy swieci. Samochod na swiatlach nadjezdzajacy z przeciwka jest
bezdyskusyjnie dużo lepiej widoczny od takiego z wylaczonymi swiatlami...


Z włączonymi dziennymi może i tak ale mijania, zwłaszcza soczewkowe nie-xenony, są ledwo widoczne. Przypatrz się kiedyś jak będzie lato, jak widać np. MeganeII.

Poza tym, nie każdy jeździ do roboty przez las. Miliony osób stoją w tym czasie w korku w każdym dużym mieście w PL.

pozdrawiam
mario

Czy to ju? koniec? Nareszcie!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona