Data: 2009-06-03 10:54:45 | |
Autor: krzysiek82 | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
mz pisze:
Witam silnikowi się nic nie stanie, gorzej z budą, woda wpłynie w profile zamknięte i potem ładnie zaczną bąble wychodzić jak to w octavkach kiedyś popowodziowych :) -- krzysiek82 |
|
Data: 2009-06-03 02:00:25 | |
Autor: olleo | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
silnikowi się nic nie stanie, Zalezy gdzie ma wlot powietrza, ale jesli zassie wode, a nie zrobi potem remontu (w skrajnym przypadku wymiany) silnika, to raczej latwo to bedzie zdiagnozowac przy kupnie ;) gorzej z budą, woda wpłynie w profile Takie slabe te Octavki i Civici? =) -- Olleo |
|
Data: 2009-06-03 10:58:42 | |
Autor: Robert_J | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
silnikowi się nic nie stanie, Żebyś się nie zdziwił. Nas taki przejazd kosztował remon silnika i ponad rok procesowania się z Wartą. Na szczęście wygraliśmy :-). Zależy gdzie w aucie jest wlot powietrza, mondeo nie polecam tak jechać. gorzej z budą, woda wpłynie w profile zamknięte i potem ładnie zaczną bąble wychodzić Chyba trochę przesadzasz ;-) |
|
Data: 2009-06-03 11:39:21 | |
Autor: krzysiek82 | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
Robert_J pisze:
> Chyba trochę przesadzasz ;-) widziałem na własne oczy taką skodę na giełdzie w łodzi, wnętrze jak nowe bo wymienione ale niestety buda została ta sama. -- krzysiek82 |
|
Data: 2009-06-03 11:54:05 | |
Autor: J.F. | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
Użytkownik "Robert_J" <rob_33@wp.pl> napisał w wiadomości news:h05e04$gro$1inews.gazeta.pl...
silnikowi się nic nie stanie, A jakie mieliscie ubezpieczenie, jakie bylo zdarzenie i jakie padaly z obu stron argumenty ? Bo to w sumie trudno powiedziec kto tu jest winny. Samochod nie lodka, zeby nim plywac :-) J. |
|
Data: 2009-06-03 14:23:16 | |
Autor: Robert_J | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
A jakie mieliscie ubezpieczenie, jakie bylo zdarzenie i jakie padaly z obu stron argumenty ? Mieliśmy zwykłe AC. Zdarzenie 12 sierpnia 2007, zajebista ulewa w Szczecinie. Wspólnik odwoził mnie do chaty okrężną drogą, bo ulice były zalane. Wjechaliśmy w kałużę, przez którą inne auta przejeżdżały. Pech chciał, że z przeciwka auto podniosło falę i zalało nam maskę. Dalej wiadomo, silnik stanął itd. Wymiana 3 korbowodów, uszczelki pod głowicą, jakichś jeszcze elementów. Naprawa prawie 5.000, bo nie w ASO (ASO chciało wymieniać cały silnik, ca. 12.000). Tłumaczenie TU było żartobliwe, bo powoływało się na zapis w OWU, ale wyjęty z kontekstu. Ja, nie będąc prawnikiem, zasygnalizowałem adwokatowi ten niuans ;-). Warta gadała, że trzeba było nie wieżdżać, bo woda itp. bełkot. I że odszkodowanie się nie należy, bo w OWU napisano że TU nie odpowiada za szkody spowodowane "zassaniem przez silnik wody...". Tylko "zapomnieli" dodać, że tam dalej jest napisane"...wskutek użytkowania auta niezgodnie z przeznaczeniem" ;-). Jazda po głównej ulicy w mieście raczej jest zgodna z przeznaczeniem auta. Dalej bełkotali że kierowca powinien się upewnić jak głęboka jest kałuża, co już kompletnie rozbawiło i nas, i sędziego ;-). Do tego opinia rzeczoznawcy że zdarzenie jest możliwe i to wystarczyło. Warta przegrała w całej rozciągłości, poszliśmy tylko na ugodę co do wysokości odszkodowania, bo po roku trudno nam było udowodnić co dokładnie było w silniku robione i została przyjęta wycena rzeczoznawcy dla najmniejszego uszkodzenia, czyli jeden korbowód i parę klamotów. Ale i tak pokryło remont z nawiązką ;-) |
|
Data: 2009-06-03 16:28:38 | |
Autor: J.F. | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
Użytkownik "Robert_J" <rob_33@wp.pl> napisał w wiadomości news:h05pvo$901$1inews.gazeta.pl...
Warta gadała, że trzeba było nie wieżdżać, bo woda itp. bełkot. I że odszkodowanie się nie należy, bo w OWU napisano że TU nie odpowiada za szkody spowodowane "zassaniem przez silnik wody...". Tylko "zapomnieli" dodać, że tam dalej jest napisane"...wskutek użytkowania auta niezgodnie z przeznaczeniem" ;-). Jazda po głównej ulicy w mieście raczej jest zgodna z przeznaczeniem auta. Dalej bełkotali że kierowca powinien się upewnić jak głęboka jest kałuża, co już kompletnie rozbawiło i nas, i sędziego ;-). Przy takiej wodzie jak na zdjeciu, to ja bym sie jednak zastanowil czy jest to zgodne z przeznaczeniem :-) J. |
|
Data: 2009-06-03 19:57:42 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
J.F. pisze:
Przy takiej wodzie jak na zdjeciu, to ja bym sie jednak zastanowil czy jest to zgodne z przeznaczeniem :-) W sumie do tego służy AC, że właściciel robi praktycznie dowolnie głupią rzecz, a ubezpieczyciel płaci. Wyłączenie w sumie bez sensu, bo gdyby on tym samochodem do jeziora wpadł i go utopił to by pieniądze z AC dostał, tu zassał tylko silnik i miałby nie dostać. Ubezpieczyciele chyba szybko odpuszczają jak już ktoś idzie do sądu - większość klientów wymięka na pierwszym piśmie, więc ci z sądu dostają kasę za wytrwałość ;) |
|
Data: 2009-06-03 16:47:39 | |
Autor: Darek. | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
Naprawa prawie 5.000, bo nie w ASO (ASO chciało
wymieniać cały silnik, ca. 12.000). ASO chciało TYLKO 12 tysi za silnik? Sciema... Pozdrawiam - Darek. |
|
Data: 2009-06-04 11:10:30 | |
Autor: Robert_J | |
Czy to nie zaleje silnika ? | |
ASO chciało TYLKO 12 tysi za silnik? Goły, tzw. "krótki silnik", bez żadnego osprzętu i bez głowicy. |
|