Data: 2010-07-13 11:25:30 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub osz ustwo? | |
Podczas dyskusji na forum wypłynęła pewna sprawa, która mnie zainteresowała. Chodzi o przedsiębiorcę indywidualnego, który podaje referencje wystawione poprzedniemu właścicielowi firmy, także przedsiębiorcy indywidualnemu. Obaj jak rozumiem wyjaśnienia, nie byli wspólnikami i jeden odkupił od drugiego całość firmy. Stanowiekiem tego pana było, że referencje przejął wraz z firmą. Z tym, że obie to działalność jednoosobowa i nie ma mowy o osobowości prawnej i każdy prowadził ją indywidualnie, osobno. Czy legalne jest takie działanie? Czy jest to oszustwo lub wprowadzanie klientów w błąd? CZy jest to nieuczciwa konkurencja?
link do przykładku: http://iws.pl/www_referencje Referencje są na poprzedniego przedsiębiorcę, w czasie gdy działalność prowadził poprzedni przedsiębiorca. Obecny właściciel nie prowadził wtedy działalności. Facet działa w mojej branży i nie podoba mi się takie działanie. Ja na referencje ciężko pracuję, gdy inny "sobie kupi" wraz z firmą. Czy można wymusić na tym panu, by zaprzestał wprowadzania w błąd klientów? Linku do forum z uwagami i stanowiskiem tego pana nie podam, bo wątek zniknął po tym gdy facet zaczął grozić pozwami. -- pzdr Maciek |
|
Data: 2010-07-13 11:56:20 | |
Autor: SDD | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
U¿ytkownik "Maciek" <maciek.zawadzkiUSUN@gmail.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:i1hbeb$ptv$1news.onet.pl... wspólnikami i jeden odkupi³ od drugiego ca³o¶æ firmy. Stanowiekiem tego pana by³o, ¿e referencje przej±³ wraz z firm±. Z tym, ¿e obie to dzia³alno¶æ jednoosobowa i nie ma mowy o osobowo¶ci prawnej i ka¿dy prowadzi³ j± indywidualnie, osobno. Czy legalne jest takie dzia³anie? Czy jest to oszustwo lub wprowadzanie klientów w b³±d? CZy jest to nieuczciwa konkurencja? IMHO na tym wlasnie polega transakcja "sprzedazy przedsiebiorstwa" miedzu dwiema osobami fizycznymi - ze sie sprzedaje skladniki majatku, czesc nazwy firmy (ów ddoatek do imienia i nazwiska), kontakty handlowe, know-how. IMHO nie ma tu zadnego oszustwa. Przeciez gdyby pan A prowadzil to przedsiebiorstwo jako jednoosobowa spolke z o.o. i sprzedal wszystkie udzialy panu B, to dla kontrahentow nie byloby przeciez zadnej roznicy w porownaniu z opisywana przez Ciebie sytuacja. Roznica bylaby tylko dla wierzycieli, ale przeciez nie o to Ci chodzi. Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2010-07-13 12:15:41 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
SDD wrote:
IMHO na tym wlasnie polega transakcja "sprzedazy przedsiebiorstwa" Dziękuję za odpowiedź. Gdyby to była spółka prawna to nie dyskusji nawet jeśli by się zmienił właściciel, zarząd i wszyscy pracownicy czyli wszyscy, którzy zapracowali na referencje. Jednak tutaj mamy do czynienia z sytuacją, gdy pan Nowak posługuje się referencjami wystawionymi panu Kowalskiemu, który na referencje zasłużył. Zaś pan Nowak może być ale i nie być godnym polecenia - mieć inne doświadczenie, wiedzę, nawyki. Zaznaczam, że rozmawiamy o osobach fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. W moim, może niezwiązanym z prawem, rozumieniu to nie jest składnik majątku jako komputer, domena czy autorskie prawa majątkowe. W moim rozumieniu to jak sprzedaż konta na Allegro z komentarzami, które służą do uwiarygodnienia konkretnej osoby a nie dowolnego dysponenta konta. -- pzdr |
|
Data: 2010-07-13 12:32:09 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
SDD wrote:
U¿ytkownik "Maciek" <maciek.zawadzkiUSUN@gmail.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:i1hbeb$ptv$1news.onet.pl... Jeszcze jedna sprawa mnie zainteresowała. Jeśli przyjmiemy, że doszło do "sprzedazy przedsiebiorstwa", które nie ma osobowości prawnej to rozumiem, że nie było to przeniesienie własności "przedsiębiorstwa" (które chyba nie ma żadnej jednolitej, łącznej formy prawnej) tylko doszło do sprzedaży jakiegoś zbioru praw - np. własności lub autorskich majątkowych. W takim razie jeśli od "sprzedaży przedsiębiorstwa bez osobowości prawnej" odejmiemy po kolei transakcje dot. pozostałych składników to zostanie tylko transakcja dot. referencji. Czy w takim razie legalna jest sprzedaż takich referencji i potem posługiwanie się przez nabywcę takimi referencjami? To może zacząć skupywać takie referencje od przedsiębiorców kończących działalność. :) Ogłoszenie: kupię uzyskane referencję od przedsiębiorców z branży IT. Cena do uzgodnienia w zależności kto jest wystawcą referencji i jak bardzo zachwycające są one. :D -- pzdr |
|
Data: 2010-07-14 12:09:48 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
On Tue, 13 Jul 2010, Maciek wrote:
Jeszcze jedna sprawa mnie zainteresowa³a. Ale ma prawn± definicjê. tylko dosz³o do sprzeda¿y jakiego¶ zbioru praw - np. w³asno¶ci lub autorskich maj±tkowych. W takim razie je¶li od "sprzeda¿y przedsiêbiorstwa bez osobowo¶ci prawnej" odejmiemy po kolei transakcje dot. pozosta³ych sk³adników Otó¿ nie. Przedsiêbiorstwo jest zbiorem sk³adników, ale tylko dlatego, ¿e jest ....tym zbiorem. Nie jest to po prostu suma, lecz w³a¶nie ich ³±czny zbiór. Ma³¿eñstwo jest ma³¿eñstwem nie dlatego, ¿e mamy oddzielnie mê¿a i ¿onê, a spó³ka - dlatego ¿e mamy kilka osób. Twory o których mowa definiuj± w³a¶nie *po³±czenie* sk³adników, nie same sk³adniki (i przedsiêbiorstwa te¿ to dotyczy). Zwróæ uwagê na definicjê w Kodeksie Cywilnym oraz na fakt ¿e sprzeda¿ przedsiêbiorstwa np. nie podlega (!) pod VAT (dla ¶cis³o¶ci to drugie jest szersze, obejmuje równie¿ "zorganizowan± czê¶æ"). ¯eby by³a jasno¶æ: Twoje zastrze¿enia co do pos³ugiwania siê referencjami rozumiem, w szczególno¶ci je¶li zarówno one odwo³uj± siê do przedsiêbiorcy (a nie przedsiêbiorstwa) tudzie¿ wskazane jest i¿ "celem" mia³by byæ przedsiêbiorca (a nie przedsiêbiorstwo). BTW: podany link co¶ mi nie dzia³a, wiec nie widzia³em. To mo¿e zacz±æ skupywaæ takie referencje od przedsiêbiorców koñcz±cych dzia³alno¶æ. :) :) To chyba tak, jak z "przekazywaniem g³osów" przez przegrywaj±cego pierwsz± rundê wyborów prezydenckich. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-07-14 14:34:46 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
Gotfryd Smolik news wrote:
To może zacząć skupywać takie referencje od przedsiębiorców kończących działalność. :) Dziękuję za wyjaśnienia. Czuję poważny zawód, bo tym samym referencje przestają mieć jakiekolwiek poważniejsze znaczenie, jeśli mogą być tak przekazywane. Stwarza to pole do nadużyć i tylko patrzeć gdy jakiś przedsiębiorca medyczny przejmie wdrożyciela IT z rekomendacjami np. Polskiego Związku Kardiochirurgicznego. I będzie się posługiwał takimi referencjami stwarzając wrażenie, że uzyskał je sam za działalność medyczną. Tylko też patrzeć gdy jakiś zniesmaczony wystawca rekomendacji publicznie ogłosi, że ją wycofuje, bo wystawił ją zupełnie komuś innemu za zupełnie inną działalność a z obecnym "posiadaczem" nie miał żadnej styczności. -- pzdr |
|
Data: 2010-07-15 01:42:19 | |
Autor: mvoicem | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
(14.07.2010 14:34), Maciek wrote:
Gotfryd Smolik news wrote: To akurat raczej nie grozi. Tacy wdrożyciele to zazwyczaj spółki kapitałowe, więc nawet jeżeli zmieni się właściciel spółki, to referencja PZK jest na spółkę nie na właściciela. p. m. |
|
Data: 2010-07-15 14:35:15 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
mvoicem wrote:
To akurat raczej nie grozi. Tacy wdrożyciele to zazwyczaj spółki A połączenie spółek? Jeśli zręcznie pomanipulować firmami spółek to nawet niewielu czytając referencje zauważy, że było przejęcie i połączenie przejęcia. -- pzdr |
|
Data: 2010-07-15 14:37:52 | |
Autor: mvoicem | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
(15.07.2010 14:35), Maciek wrote:
mvoicem wrote:No ale dlaczego to ma być złe? Przecież referencja jest do spółki, nie do jej właściciela. Jeżeli spółki się połaczą , to złączona spółka jest w pewnym sensie spółką która dostała referencje. p. m. |
|
Data: 2010-07-15 14:48:13 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
mvoicem wrote:
No ale dlaczego to ma być złe? Przecież referencja jest do spółki, nie W wypadku spółek kapitałowych rzeczywiście trudno to inaczej rozwiązać, ale problem przekazywania referencji pozostaje. Dobra, wróćmy do przedsiębiorców z krwi i kości, którzy wszak mogą być przykładowymi wdrożycielami. -- pzdr |
|
Data: 2010-07-15 14:57:11 | |
Autor: mvoicem | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
(15.07.2010 14:48), Maciek wrote:
mvoicem wrote:Przedsiębiorca z krwi i kości == OFDG lub spółka osobowa? Etyczność tego jest dyskusyjna, ale z drugiej strony nie robiłbym z tego problemu bo: - jak Maddy wspomniała, referencja jest tyle warta ile jest warta dla potencjalnego klienta, - duzi wdrożyciele IT z rekomendacjami PZK raczej kojarzą mi się z większymi podmiotami, a większe podmioty zazwyczaj wybierają inne formy niż OFDG, SC, sj, - często taka referencja ma sens, bo razem z przedsiębiorstwem przechodzi kadra, która to przecież wdraża a nie szef. p. m. |
|
Data: 2010-07-13 16:50:56 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
Użytkownik "Maciek" <maciek.zawadzkiUSUN@gmail.com> napisał w wiadomości news:i1hbeb$ptv$1news.onet.pl...
Podczas dyskusji na forum wypłynęła pewna sprawa, która mnie zainteresowała. Chodzi o przedsiębiorcę indywidualnego, który podaje referencje wystawione poprzedniemu właścicielowi firmy, także przedsiębiorcy indywidualnemu. Obaj jak rozumiem wyjaśnienia, nie byli wspólnikami i jeden odkupił od drugiego całość firmy. Stanowiekiem tego pana było, że referencje przejął wraz z firmą. Z tym, że obie to działalność jednoosobowa i nie ma mowy o osobowości prawnej i każdy prowadził ją indywidualnie, osobno. Czy legalne jest takie działanie? Czy jest to oszustwo lub wprowadzanie klientów w błąd? CZy jest to nieuczciwa konkurencja?Sprzedaż tzw. Firmy właśnie przede wszystkim polega na sprzedaży takich referencji. Może być połączona ze sprzedażą środków trwałych, ale niekoniecznie musi. |
|
Data: 2010-07-13 18:54:15 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
Robert Tomasik wrote:
Sprzedaż tzw. Firmy właśnie przede wszystkim polega na sprzedaży takich Dobrze, panie Robercie, ale tutaj przecież NIE MA żadnej firmy, to tylko określenie potoczne. Są dwie osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. O ile nie znam stanu prawnego, to wydaje mi się jakąś pomyłką, jakimś wprowadzeniem w błąd. Bo co znaczy, że Kowalski posługuje się referencjami Nowaka? Przecież ich nie wypracował samodzielnie? -- pzdr |
|
Data: 2010-07-13 20:47:32 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
Użytkownik "Maciek" <maciek.zawadzkiUSUN@gmail.com> napisał w wiadomości news:i1i5nq$5nt$1news.onet.pl...
Robert Tomasik wrote: Tą "FIRMĄ" jest nazwa firmy. Zakładam, że właśnie to nabył, jako tzw. zorganizowaną część przedsiębiorstwa. |
|
Data: 2010-07-13 21:30:00 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
Robert Tomasik wrote:
Tą "FIRMĄ" jest nazwa firmy. Zakładam, że właśnie to nabył, jako tzw. zorganizowaną część przedsiębiorstwa. Firmy rozumiane ściśle (nazwy) także są inne. Nie pokrywa się ani imię i nazwisko przedsiębiorcy ani nawet sam człon dodatkowy. Przedsiębiorca "rr.pl Stefan Nowak" korzysta z referencji przedsiębiorcy "robótki ręczne Jan Kowalski". Jeśli jest tak jak pan pisze to bardzo smutne bo to jest legalne nadużycie zaufania i w ogóle idei referencji. -- pzdr |
|
Data: 2010-07-14 02:47:33 | |
Autor: to | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
Maciek wrote:
O ile nie znam stanu prawnego, to wydaje mi się jakąś pomyłką, jakimś Ale co Ty się uparłeś na te "referencje Nowaka". Przecież osoba prowadząca DG może np. zlecić wykonanie danego projektu innemu podmiotowi. Nie wiesz czy każde zlecenie Nowak wykonywał osobiście. Moim zdaniem sprawa nie jest jednoznaczna i zależy CO w rzeczywistości kupił Kowalski od Nowaka i jaki to ma związek z udzielonymi Nowakowi referencjami. Jeśli Kowalski nabył od Nowaka np. domenę, layout strony firmowej i trzy laptopy to moim zdaniem nie może posługiwać się jego referencjami, bo po prostu nie ma do tego tytułu z żadnego punktu widzenia. Jeśli natomiast Nowak sprzedawał np. program komputerowy, a Kowalski odkupił od niego prawa do tego programu to moim zdaniem na referencje związane ze sprzedażą tego programu komputerowego może się powoływać. Podkreślam "moim zdaniem", bo nie jestem prawnikiem. -- cokolwiek |
|
Data: 2010-07-14 15:06:26 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
to wrote:
Ale co Ty się uparłeś na te "referencje Nowaka". Przecież osoba prowadząca DG może np. zlecić wykonanie danego projektu innemu podmiotowi. Nie wiesz czy każde zlecenie Nowak wykonywał osobiście. Ponieważ referencje wydawały mi się niezbywalne, tak jak osobiste prawa autorskie. I myślę, że wiekszość wystawców referencji też jest tak traktuje nie podejrzewając, że może kiedyś trafic na wystawione przez siebie referencje u nieznanego sobie przedsiębiorcy. IMHO referencje tym samym tracą sens. Albo trzeba wystawiając je od razu przygotować "umowę referencyjną", która reguluje takie kwestie jak okres ważności czy niezbywalność. -- pzdr |
|
Data: 2010-07-14 15:11:34 | |
Autor: spp | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
W dniu 2010-07-14 15:06, Maciek pisze:
IMHO referencje tym samym tracą sens. Albo trzeba wystawiając je od razu Myślę, że najlepsze będzie coś na kształt 'książeczki serwisowej'. :) -- spp |
|
Data: 2010-07-14 15:31:32 | |
Autor: Maddy | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
W dniu 14-07-2010 15:11, spp pisze:
W dniu 2010-07-14 15:06, Maciek pisze: Popieram!! A na poważnie - Maciek, jak Ty każesz temu, kto wystawia Ci referencje deklarować cokolwiek, to on Ci ich po prostu nie wystawi. Nie musi, to Ty idziesz do niego po prośbie. Ty w ogóle wiesz o czym mówisz? Dał Ci ktoś kiedyś referencje? Jak one wyglądały? Opisz w kilku słowach. -- *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność *** Magdalena "Maddy" Wołoszyk JID maddy@esi.com.pl GG: 5303813 |
|
Data: 2010-07-14 15:49:23 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
Maddy wrote:
A na poważnie - Maciek, jak Ty każesz temu, kto wystawia Ci referencje deklarować cokolwiek, to on Ci ich po prostu nie wystawi. Nie musi, to Ty idziesz do niego po prośbie. Oczywiście, że mam referencje. Własne, nie kupione. I dlatego mam wątpliwości, bo ja je wypracowałem. Maddy, przeczytałaś mój post czy tylko Ci się zdaje? :> Jeśli proceder się rozpowszechni to wystawcy nie będą wydawać referencji, bo nie będą pewni ich późniejszego losu. Właśnie jedynym zabezpieczeniem byłoby zawarcie umowy. A że to kłopotliwe - sama dopowiedziałaś - to każdy, kto będzie świadomy zagrożenia odmówi wystawienia referencji. -- pzdr |
|
Data: 2010-07-15 08:49:00 | |
Autor: Maddy | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
W dniu 14-07-2010 15:49, Maciek pisze:
Maddy wrote: No dobra, przeczytałam to, co zacytowane. Ale chyba problem jest odwrotny i do tego naciągany - w tej chwili nie ma żadnych podstaw żeby sądzić, że nabywca referencji naprawdę cokolwiek kupił. Poza, czasami ozdobnym, kawałkiem papieru. Twierdzenie "nabywcy", że ma referencje od kogoś tam jest w takim wypadku kłamstwem. Na dodatek nieudolnym - przecież to sie wyda przy pierwszym okazaniu/sprawdzeniu tych referencji. Kto przy zdrowych zmysłach będzie robił interesy z Panem Kowalskim legitymującym się referencjami wystawionym Panu Malinowskiemu? Z firmą ABC, która nie jest następcą prawnym firmy CDE, na którą są wystawione referencje? Jak ktoś się daje na to nabrać, to jest zwyczajnym idiotą, trudno mi znaleźć łagodniejsza a adekwatne określenie. Chociaż z drugiej strony jak się spojrzy na jakie tanie chwyty ludzie się nabierają, to czasem ręce i nogi opadają. Przecież referencje to tak naprawdę pisemna opinia o podmiocie. Jak czyjaś opinia może zmienić właściciela? A co do "terminu ważności" to tutaj podmiot oczekujący przełożenia referencji określa, jakie będą dla niego ważne - czy tez sprzed 2 lat czy z ostatnich 3 miesięcy. "Ważność" zależy od tego kto referencje pod uwage bierze a nie od tego, kto je wystawia lub kto otrzymuje. Postawiliście problem na głowie. -- *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność *** Magdalena "Maddy" Wołoszyk JID maddy@esi.com.pl GG: 5303813 |
|
Data: 2010-07-15 14:46:19 | |
Autor: Maciek | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
Maddy wrote:
Ale chyba problem jest odwrotny i do tego naciągany - w tej chwili nie ma żadnych podstaw żeby sądzić, że nabywca referencji naprawdę cokolwiek kupił. Poza, czasami ozdobnym, kawałkiem papieru. W ogólności wielka zgoda. Ale przecież nie chodzi o klientów, którzy czytają skrupulatnie referencje a o tych, którzy zadowalają się wrażeniem. Przecie na grupie aż roi się od problemów "bo nie przeczytałem umowy". Jeśli posłużyć się analogią to chodzi o sprzedawcę, który twierdzi, że produkt ma jakieś tam homologacje, certyfikaty, albo cechy użytkowe a w rzeczywistości homologacje są wydane na inny produkt. Kto przy zdrowych zmysłach będzie robił interesy z Panem Kowalskim legitymującym się referencjami wystawionym Panu Malinowskiemu? I właśnie w tym przypadku w firmach pominięte są imiona i nazwiska przedsiębiorców a pozostawione jedynie człony dodatkowe do firmy. Większość czytaczy różnicy nie zauważy a reszta zapewne pomyśli, że doszło do zamiany firmy (nazwy). I dlatego moje wątpliwości co do legalności działania. Jak ktoś się daje na to nabrać, to jest zwyczajnym idiotą, trudno mi znaleźć łagodniejsza a adekwatne określenie. Myślę, że źle do tego podchodzisz. Referencje to nie dokument, który ma znaczene prawne i się go weryfikuje. On ma sprawić wrażenie. Większości klientów pewnie nawet ich nie otworzy zadowalając się wrażeniem "o, ile referencji!". Chociaż z drugiej strony jak się spojrzy na jakie tanie chwyty ludzie się nabierają, to czasem ręce i nogi opadają. Pełna zgoda, stąd mój wątek i pytania. A co do "terminu ważności" to tutaj podmiot oczekujący przełożenia referencji określa, jakie będą dla niego ważne - czy tez sprzed 2 lat czy z ostatnich 3 miesięcy. "Ważność" zależy od tego kto referencje pod uwage bierze a nie od tego, kto je wystawia lub kto otrzymuje. Ależ skąd. Sama zauważyłaś, że ludzie nabierają się nie na takie numery. Więc wystawca referencji mógłby zabezpieczyć się przed niepożądanym ich używaniem. Dotąd referencje traktowałem niezbywalnie, jak wykształcenie. Ale widać jest inaczej i referencje stanęły na głowie. -- pzdr |
|
Data: 2010-07-15 15:11:35 | |
Autor: mvoicem | |
Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo? | |
(15.07.2010 14:46), Maciek wrote:
Myślę że ogólnie do referencji można podejść jak do każdej innej informacji o produkcie/firmie. Jeżeli jest to uczciwe - to jest w porządku. Tak samo jak przedsiębiorca chwalący się tym że odkurzace ZY-123 zdobył jakiś "laur konsumenta" , ale sprzedający odkurzacze ZY-123a , różniące się kolorem klapki. Jeżeli to jest nieuczciwe - to zawsze można zainteresować sprawą UOKiK lub pozwać o stosowanie nieuczciwej konkurencji, tak samo jak w przypadku kiedy ktoś się chwali że jego produkty mają "laur konsumenta", kiedy w rzeczywistości tą nagrodę ma odkurzacz a on sprzedaje tostery. p. m. |
|
Data: 2010-07-14 02:49:12 | |
Autor: to | |
Czy to wprowadzanie klientów w b³±d lub oszustwo? | |
Maciek wrote:
Facet działa w mojej branży i nie podoba mi się takie działanie. Ja na A nie lepiej skupić się na własnej działalności? Jeśli gość jest tak kiepski, jak sugerujesz, to po paru nieudanych projektach popsuje sobie opinie i po problemie. -- cokolwiek |