Data: 2013-03-09 10:13:28 | |
Autor: Stefan | |
Czy w Himalajach obowi±zuje kodeks honorowy? | |
U¿ytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:kheqj6$lp6$1node2.news.atman.pl... Jak widaæ nie tylko ja mam w±tpliwo¶ci.Odpowiem ci jednym zdaniem: Powy¿ej strefy ¶mierci kodeks honorowy nie obowi±zuje. pozdr Stefan |
|
Data: 2013-03-09 11:07:42 | |
Autor: WW | |
Czy w Himalajach obowi�zuje kodeks honor owy? | |
W dniu 2013-03-09 10:13, Stefan pisze:
Odpowiem ci jednym zdaniem: Powy¿ej strefy ¶mierci kodeks honorowy nie Nareszcie jasna i prosta odpowiedź. Dzięki Pozdrawiam WW |
|
Data: 2013-03-09 04:07:45 | |
Autor: Marek | |
Czy w Himalajach obowi�zuje kodeks honorowy? | |
WW napisa³:
Nareszcie jasna i prosta odpowied¼. Upierdliwo¶ci± postawi³e¶ wiêc na swoim. Bo to raczej jedyna odpowied¼, któr± jeste¶ w stanie przyj±æ do wiadomo¶ci. Na pewno zaspokajasz tylko neutraln± ciekawo¶æ, a nie jeste¶ sêdzi± w sprawie której nie rozumiesz? Ale ta odpowied¼, jako "jasna i prosta" - jest nieprawd±. Nieprawd± jest, ¿e zasady etyczne tam nie obowi±zuj±. Bo przecie¿ "kodeks honorowy" to jaki¶ bardzo ogólny twór historyczno - literacki. Nie chodzi o kodeks Boziewicza? W turystyce o której pisze autor cytowanego przez Ciebie tekstu jest tylko zbiór zasad. To tak, jakby¶ ¿±da³ odpowiedzi na pytanie, czy szare to bardziej czarne, czy bia³e. Oka¿e siê, ¿e to zale¿eæ bêdzie od t³a i nie ma "jasnej i prostej" odpowiedzi. A je¶li bardzo chcesz odpowiedzi tak albo nie, to przyjmij do wiadomo¶ci kategoriê "kodeks etyczny ¶wiata, którego realiów nie ogarniamy, wiêc nie mo¿emy oceniaæ i warto¶ciowaæ". I pogód¼ siê z tym, ¿e tylko w niektórych kwestiach pasuje on do warunków beskidzkich czy tatrzañskich. Ju¿ s³owo "szlak" w Twoim tek¶cie, zwa¿ywszy na kontekst u¿ycia, budzi u¶miech za¿enowania. Na pewno dotar³o do Ciebie, ¿e tam (gdzie chcesz jako uniwersaln± stosowaæ beskidzk± miarê) wszyscy ulegaj± deterioracji. Bo nie da siê inaczej, dopóki Chiñczycy nie podci±gn± tam windy z kapsu³ami ci¶nieniowymi lub przynajmniej nie wejd± do u¿ycia kieszonkowe koncentratory tlenu na korbkê. To ironia oczywi¶cie. Mówi±c obrazowo - himalai¶ci w akcji pod najwy¿szymi szczytami ¶cigaj± siê ze ¶mierci±. Powoli umieraj±, nawet je¶li warunki s± dobre. I z t± ¶wiadomo¶ci± tam id±. Spróbuj odnie¶æ ogólne zasady moralne do wzajemnej odpowiedzialno¶ci za siebie dobrowolnych graczy w rosyjsk± ruletkê. Informacja ¿e kto¶ "zszed³ do bazy w dobrej formie" raczej nie oznacza tego, co rozumiesz jako dobr± formê po zej¶ciu z Giewontu do Zakopanego. I nie oznacza, ¿e by³ w stanie przekiblowaæ noc w strefie ¶mierci i sprowadziæ po tym wyczerpanego towarzysza na bezpieczny poziom czubka Mont Blanc. Bo dopiero na tej wysoko¶ci mo¿na mówiæ o regeneracji organizmu. To czy zachowano czy z³amano zasady obowi±zuj±ce w tym sporcie, czy te¿ zasady moralne, mog± oceniæ tylko uczestnicy i ¶wiadkowie wydarzeñ. Bo nawet ci, dla których takie warunki nie s± abstrakcj±, nie maj± pe³nego obrazu sytuacji. Ech... chyba rzucam grochem o ¶cianê :/. Przeczyta³e¶ ju¿ Simpsona? Pewnie nie. I bez tego wiesz lepiej. Je¶li oczywi¶cie ten niesprawiedliwie uogólniaj±cy i naiwny tekst powy¿ej, miêdzy nazwiskiem Pollaka a cytatem z Saint-Exupéry'ego jest Twój. Tak czy inaczej - EOT, bo to ju¿ tylko bicie piany i przekonywanie przekonanych. -- Marek |
|
Data: 2013-03-09 12:20:51 | |
Autor: Henek DÄ…browski | |
Czy w Himalajach obowi�zuje kodeks honor owy? | |
W dniu 2013-03-09 10:13, Stefan pisze:
Odpowiem ci jednym zdaniem: Powy�ej strefy �mierci kodeks honorowy nie Odnoszę wrażenie że on nie obowiązuje nawet na 200 m ... bo przykładowo wczoraj jakiś matoł porysował mi auto na parkingu pod sklepem i jakoś honorowo nie zostawił kartki z numer telefonu tylko uciekł. Pzdr Henek |