Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Czy w Himalajach obowi±zuje kodeks honorowy?

Czy w Himalajach obowi±zuje kodeks honorowy?

Data: 2013-03-09 01:18:52
Autor: Marek
Czy w Himalajach obowi±zuje kodeks honorowy?
WW napisa³:

Jak widaæ nie tylko ja mam w±tpliwo¶ci.

Inni przedstawili je lepiej.

Oj, mam wra¿enie, ¿e siê trochê nakrêcasz. Widzê, ¿e starasz siê przy okazji uzupe³niæ wiedzê na temat dzia³alno¶ci zimowej w górach wysokich. Ale chyba za bardzo po ³ebkach. Kto to jest ten Rajmund Pollak? Je¶li przejrzysz fora, bêdziesz móg³ siê posi³kowaæ setkami takich "eksperckich" bredni. Ale to im wiêkszego sensu nie da. Ju¿ w poprzednim w±tku napisano Ci, ¿e nie ma prostego prze³o¿enia zasad z niskich gór na te w strefie ¶mierci. Nie maj±c ¿adnej wiedzy ani do¶wiadczenia w tych drugich, trzeba to po prostu przyj±æ do wiadomo¶ci.
Sprawa na pewno bêdzie zbadana. Z ka¿dego b³êdu wyci±ga siê wnioski. Ale nikt nie bêdzie szuka³ odpowiedzi na tak idiotyczne pytania.
Kto¶ w poprzednim w±tku przypomnia³ heroizm D. Miodowicz-Wolf na K-2. Piêknie zapisa³a siê w literaturze. Ale nie napisano, ¿e ona z tej góry nie zesz³a. H. Schmatz zosta³a na Mt Everest przy s³abszym towarzyszu. W praktyce tylko po to, by zobaczyæ jak umiera. Nie mog³a mu pomóc i wkrótce sama umar³a. Pierwsi zdobywcy Everestu zim± schodzili na Prze³êcz Po³udniow± osobno. Nie wyszli u hien na sobka i ofiarê, tylko na bohaterów. Ale tylko dlatego, ¿e obu siê uda³o. Z do³u nie sposób siê dowiedzieæ jak by³o naprawdê, ale tekst który cytujesz to apel dyletanta o solidarn± ¶mieræ dla wszystkich.  Faktem o którym himalai¶ci pisz± miêdzy wierszami w literaturze wspomnieniowej jest gra w³asnych ambicji z interesem grupy. Ka¿dy woli byæ zdobywc± szczytu ni¿ wystrzelaæ siê z si³ przy porêczowaniu drogi dla innych. Czasem personalne rozgrywki po powrocie wpêdzaj± obserwatora w konsternacjê, bo os³abiaj± wizerunek tego heroicznego sportu. Ale w dzia³aniu zespo³owym priorytetem jest cel wyprawy. A dobrym punktem widzenia jest "miejsce akcji", nie fotel przed kompem. Jeden z sukcesów z³otego okresu polskiego himalaizmu zawiera³ makabryczny epizod. Droga na szczyt wiod³a pod zawiniêtym w p³achtê cia³em zmar³ego kolegi. Wspinacze wielokrotnie musieli mijaæ to miejsce, ale z powodu jego ¶mierci nie przerwano akcji. ¦mieræ jest stawk± w tej grze, a pora¿k± wyprawy by³by w³a¶nie wycof. Choæ z punktu widzenia R. Pollaka to pewnie barbarzyñstwo.

--
Marek

Data: 2013-03-09 01:34:40
Autor: Marek
Czy w Himalajach obowi±zuje kodeks honorowy?
A dla wyrobienia sobie zdania w kwestii solidarno¶ci w warunkach ekstremalnych warto dorzuciæ dwa teksty. - Refleksjê J. Simpsona w Dotkniêciu Pustki, po tym jak partner zosta³ z nim, zamiast go zostawiæ. I jak go pó¼niej zostawi³, nie upewniaj±c siê, ¿e zgina³.
- Piêæ lat kacetu. To zupe³nie inne realia, ale problem ten sam. Grzesiuk opisuje tam uczciwie, jak przetrwa³ w obozie koncentracyjnym, pozwalaj±c gin±æ innym.
Masz tu obszerne teksty, a nie newsy w mediach. Po ich przeczytaniu raczej nie bêdziesz tak radykalny w pogl±dach na tê sprawê.

Znane s³owa ¯u³awskiego o solidarno¶ci wobec ¶mierci i ryzyka ¶mierci brzmi± piêknie, ale nie s± do¶æ uniwersalne.   --
Marek

Czy w Himalajach obowi±zuje kodeks honorowy?

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona