Jest sobie 9-cio letni Manitou Black Elite. Dwa razy bodajze byl w Wigwamie na serwisie, moze nawet raz. Przejechal w tym czasie ok 6000 km, czesto w kurzu, blocie, ogolnie po dziurach. Oczywiscie teflon po kazdej jezdzie przecieralem szmatka, psiknalem Brunoxem.
Wszystko dobrze chodzi, brak jakichkolwiek wyciekow, pierscionki olejowe na teflonie takie jak w zasadzie w nowym.
Czy warto zatem wysylac go na serwis na wymiane oleju i uszczelek?
Dzisiaj dostalem odpowiedz z Cyclo2 - wymiana oleju i serwis to 120-140zl plus koszt czesci. Co do czesci, widze ze uszczelki zbierajace to bedzie ok. 79zl
http://rowerowy.com/sklep/narzedzia_serwis/serwis_amortyzatorow/uszczelki/prod/evil_genius#descriptionTab
Dojda do tego pewnie wewnetrzne uszczelki i ostatecznie zrobi sie z tego zapewne dobrze ponad 200zl nie liczac kosztow przesylki.
Cos sie stanie jesli przez nastepne 2-3 lata nie bede go serwisowal?
Choc z drugiej strony istnieje chyba ryzyko, ze za lat kilka z oferty znikna uszczelki do tego modelu i pozostanie jedynie zakup nowego?

atm napisał:

Cos sie stanie jesli przez nastepne 2-3 lata nie bede go serwisowal?

Pytanie niemalże z kategorii głupich ale oczywiście że odpowiem poważnie :-)

Jako naczelny leniuch póki nie boli, nie ruszam. Podobnie było z amorem, działa więc nie serwisuję. A teraz zerknij m.in. na golenie a zwłaszcza na zdjęcie na samym dole pokazujące stary i nowy olej w takim rzadko serwisowanym amorku:

http://alfer.pl/Rebaserwis.jpg

Czasem warto wsiąść na inny sprzęt żeby mieć porównanie. Ja na szczęście mam w domowych rowerach 2 niemal identyczne amory, jeden zjechany a drugi mało używany i mogę porównać kulturę ich pracy. Niestety, o ile oba działają, to ten dużo używany a rzadko serwisowany działa coraz gorzej i jest to wyczuwalne. A sam sobie odpowiedziałeś, wiekowe sprzęty mogą mieć problemy z częściami do serwisu. No i podstawowa kwestia "zapobiegaj zmiast leczyć" - lepiej jest zadbać zawczasu (niestety płacąc za serwis, olej itd.) niż później wydać o wiele więcej na nowy egzemplarz, bo nie będzie się opłacało wymieniać połowy bebechów. Chociaż z drugiej strony zawsze jest to jakiś sensowny powód do zmiany sprzętu na nowy ;)

Pzdr
A.

W dniu 13-05-17 10:17, Alfer_z_pracy pisze:

atm napisał:

Cos sie stanie jesli przez nastepne 2-3 lata nie bede go serwisowal?

Pytanie niemalże z kategorii głupich ale oczywiście że odpowiem poważnie
:-)

Jako naczelny leniuch póki nie boli, nie ruszam. Podobnie było z amorem,
działa więc nie serwisuję. A teraz zerknij m.in. na golenie a zwłaszcza
na zdjęcie na samym dole pokazujące stary i nowy olej w takim rzadko
serwisowanym amorku:

http://alfer.pl/Rebaserwis.jpg

Czasem warto wsiąść na inny sprzęt żeby mieć porównanie. Ja na szczęście
mam w domowych rowerach 2 niemal identyczne amory, jeden zjechany a
drugi mało używany i mogę porównać kulturę ich pracy. Niestety, o ile
oba działają, to ten dużo używany a rzadko serwisowany działa coraz
gorzej i jest to wyczuwalne. A sam sobie odpowiedziałeś, wiekowe sprzęty
mogą mieć problemy z częściami do serwisu. No i podstawowa kwestia
"zapobiegaj zmiast leczyć" - lepiej jest zadbać zawczasu (niestety
płacąc za serwis, olej itd.) niż później wydać o wiele więcej na nowy
egzemplarz, bo nie będzie się opłacało wymieniać połowy bebechów.
Chociaż z drugiej strony zawsze jest to jakiś sensowny powód do zmiany
sprzętu na nowy ;)

Pzdr
A.

Ja osobiście mam bombera z 2003 roku i dopiero raz wysyłałem do serwisu, celem wymiany ślizgów i uszczelek

On 2013-05-17 10:17, Alfer_z_pracy wrote:

atm napisał:

Cos sie stanie jesli przez nastepne 2-3 lata nie bede go serwisowal?

Pytanie niemalże z kategorii głupich ale oczywiście że odpowiem poważnie
:-)

Jako naczelny leniuch póki nie boli, nie ruszam. Podobnie było z amorem,
działa więc nie serwisuję. A teraz zerknij m.in. na golenie a zwłaszcza
na zdjęcie na samym dole pokazujące stary i nowy olej w takim rzadko
serwisowanym amorku:

http://alfer.pl/Rebaserwis.jpg

Czasem warto wsiąść na inny sprzęt żeby mieć porównanie. Ja na szczęście
mam w domowych rowerach 2 niemal identyczne amory, jeden zjechany a
drugi mało używany i mogę porównać kulturę ich pracy. Niestety, o ile
oba działają, to ten dużo używany a rzadko serwisowany działa coraz
gorzej i jest to wyczuwalne. A sam sobie odpowiedziałeś, wiekowe sprzęty
mogą mieć problemy z częściami do serwisu. No i podstawowa kwestia
"zapobiegaj zmiast leczyć" - lepiej jest zadbać zawczasu (niestety
płacąc za serwis, olej itd.) niż później wydać o wiele więcej na nowy
egzemplarz, bo nie będzie się opłacało wymieniać połowy bebechów.
Chociaż z drugiej strony zawsze jest to jakiś sensowny powód do zmiany
sprzętu na nowy ;)

Pzdr
A.

Dzieki za info, zdecyduje sie jednak na serwis obecnego amora. Zlego slowa nie moge powiedziec o jego pracy, na sile nie chce tez zmieniac go na cos nowgo tym bardzie, ze nowy sprzet bedzie raczej na 29".

W dniu 2013-05-16 23:02, atm pisze:

Choc z drugiej strony istnieje chyba ryzyko, ze za lat kilka z oferty
znikna uszczelki do tego modelu i pozostanie jedynie zakup nowego?

A zamiennikĂłw i to takich katalogowych , produkowanych przez wielu producentĂłw, nie ma ?


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

On 2013-05-17 12:24, PeJot wrote:

W dniu 2013-05-16 23:02, atm pisze:

Choc z drugiej strony istnieje chyba ryzyko, ze za lat kilka z oferty
znikna uszczelki do tego modelu i pozostanie jedynie zakup nowego?

A zamiennikĂłw i to takich katalogowych , produkowanych przez wielu
producentĂłw, nie ma ?

Ha, no wlasnie tego nie wiem.
Tych evil geniusow w wersji zamiennik nie widzialem:
http://rowerowy.com/sklep/narzedzia_serwis/serwis_amortyzatorow/uszczelki/prod/evil_genius
Wewnetrzen pewnie uda sie znalezc.

Dnia Thu, 16 May 2013 23:02:56 +0200, atm napisał(a):

Jest sobie 9-cio letni Manitou Black Elite. Dwa razy bodajze byl w Wigwamie na serwisie, moze nawet raz. Przejechal w tym czasie ok 6000 km, czesto w kurzu, blocie, ogolnie po dziurach. Oczywiscie teflon po kazdej jezdzie przecieralem szmatka, psiknalem Brunoxem.
Wszystko dobrze chodzi, brak jakichkolwiek wyciekow, pierscionki olejowe na teflonie takie jak w zasadzie w nowym.
Czy warto zatem wysylac go na serwis na wymiane oleju i uszczelek?
Dzisiaj dostalem odpowiedz z Cyclo2 - wymiana oleju i serwis to 120-140zl plus koszt czesci. Co do czesci, widze ze uszczelki zbierajace to bedzie ok. 79zl
http://rowerowy.com/sklep/narzedzia_serwis/serwis_amortyzatorow/uszczelki/prod/evil_genius#descriptionTab
Dojda do tego pewnie wewnetrzne uszczelki i ostatecznie zrobi sie z tego zapewne dobrze ponad 200zl nie liczac kosztow przesylki.
Cos sie stanie jesli przez nastepne 2-3 lata nie bede go serwisowal?
Choc z drugiej strony istnieje chyba ryzyko, ze za lat kilka z oferty znikna uszczelki do tego modelu i pozostanie jedynie zakup nowego?

szczerze powiedziedziawszy 6 tyś to niewielki przebieg choć 9 latato już
dość słuszny wiek. Czy zmieniać uszelki jest sens to nie wiem. IMWHO uszczelek nie ma co
ruszać jesli widelec nie cieknie albo nie puszcza powietrza.   Ale napewno warto widelec rozebrać, przeczyścić i przesmarować.

"Jest sobie 9-cio letni Manitou Black Elite. Dwa razy bodajze byl w  ... na serwisie".

Mam jeszcze RS Duke XC 2004 (czyli też 9-letni), który dummy jest z tego, że  ... nigdy nie był w serwisie. :) I działa nadal - w dodatku bez zarzutu. Może tajemnica tkwi w tym, że zgodnie z instrukcją producenta po każdej jeździe golenie amora przecierane były szmatką, a  przed jazdą nawilżone olejem teflonowym. Wydawanie 200 zł rokrocznie na przegląd i wymianę tego i owego - zgodnie  z kaprysem serwisanta - wydawało mi się rozrzutnością; po 9 latach uzbierałoby się tego 1800 zeta, co  obecnie starcza na  dwa amory lepszej klasy niż mój Duke, który był świetny i nadal wygląda nieźle, ale jednak jest z innej epoki. Za chwilę zatem żegnam się z Dukiem i witam z Epiconem - o połowę tańszym i dwa razy bardziej zaawansowanym. Dziesięć lat temu taki Duke XC to było coś, ale życie biegnie naprzód, świat rowerowych amortyzatorów 9-10 lat temu i obecnie to dwa rożne światy.