Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czy warto kupowac nowy samochod ;)

Czy warto kupowac nowy samochod ;)

Data: 2020-10-09 04:53:28
Autor: WS
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/

Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)

Data: 2020-10-09 12:58:23
Autor: K
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 09/10/2020 12:53, WS wrote:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/

Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)


Jezeli jest tak jak mowi, ze te elementy sa za filtrami i z racji swoich gabarytow nie mogly przez nie przejsc to prawnik i rzeczoznawca pojada z nimi jak z podartymi gaciami. Ale to bedzie trwalo lata.

Data: 2020-10-09 13:00:50
Autor: K
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 09/10/2020 12:58, K wrote:
On 09/10/2020 12:53, WS wrote:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)


Jezeli jest tak jak mowi, ze te elementy sa za filtrami i z racji swoich gabarytow nie mogly przez nie przejsc to prawnik i rzeczoznawca pojada z nimi jak z podartymi gaciami. Ale to bedzie trwalo lata.

A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem. Uzywane najlepiej 1-2 letnie jeszcze na gwarancji i po akcjach serwisowych.

Data: 2020-10-09 19:37:10
Autor: PiteR
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
in <news:rlpjdi$tbn$2$horiznnews.chmurka.net>
user K pisze tak:

A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto?

Tak jak warto mieć/szukać żonę dziewicę.
Każdy sobie sam odpowie na to pytanie :)

--
Piter

I always wanted to join the Venice carnival
Now Venice carnival joined me

Data: 2020-10-09 20:45:17
Autor: Tadeusz B
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-09 o 20:37, PiteR pisze:
in <news:rlpjdi$tbn$2$horiznnews.chmurka.net>
user K pisze tak:

A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto?

Tak jak warto mieć/szukać żonę dziewicę.
Każdy sobie sam odpowie na to pytanie :)


Szukać warto.
Ale mieć żonę dziewicę?
Chyba, że ma inne zalety.

Data: 2020-10-09 20:48:08
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 09.10.2020 o 20:37, PiteR pisze:
in <news:rlpjdi$tbn$2$horiznnews.chmurka.net>
user K pisze tak:

A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto?

Tak jak warto mieć/szukać żonę dziewicę.
Każdy sobie sam odpowie na to pytanie :)

Myślę, że odpowiedź jest zawarta w tym tytule;)

https://www.youtube.com/watch?v=PktB0bxo2oQ



--
Shrek

Data: 2020-10-09 20:34:25
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu piątek, 9 października 2020 07:00:53 UTC-5 użytkownik K napisał:
On 09/10/2020 12:58, K wrote:
> On 09/10/2020 12:53, WS wrote:
>> za >> https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ >>
>>
>> Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO >> odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)
>>
> > Jezeli jest tak jak mowi, ze te elementy sa za filtrami i z racji swoich > gabarytow nie mogly przez nie przejsc to prawnik i rzeczoznawca pojada z > nimi jak z podartymi gaciami. Ale to bedzie trwalo lata.

A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem. Uzywane najlepiej 1-2 letnie jeszcze na gwarancji i po akcjach serwisowych.

Nie ma sensu generalizowac.
Wszystko zalezy od ceny 2-3-4 letniego auta.

Mit mówi ze po wyjezdzie z salonu auto traci jakies mega procenty na wartosci co jest bujda na resorach.
Gdyby tak bylo to ludzie by sie tu przekrzykiwali jaki "deal" zlapali i ile % udalo im sie urwac na jednorocznym aucie.

W praktyce nawet demo auta nie maja az takich drastycznych obnizek w porownaniu do tego co mozna wynegocjowac.

Jak patrze sobie na ceny to wychodzi mi ze one opadaja z grubsza liniowo.
Wiec w sumie oplaca sie kupic i nowe i uzywane.
Moze sa jakies sztuki odbiegajace od trendu ale to raczej wyjatki a nie regula.

I zobrazuje to przykladem:
Kupilem w 2007 fiescioche - te prawie najtansza - 31500pln.
Po 13 latach jest nadal warta jakies 6kpln. Moze nawet wiecej.

Jak przegladalem kwitki z ubezpieczenia to wyceny eurotaxowe opadaly z grubsza rowno. 1500-2000 co roku.

Data: 2020-10-10 03:22:35
Autor: WS
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On Saturday, October 10, 2020 at 5:34:27 AM UTC+2, sczy...@gmail.com wrote:

I zobrazuje to przykladem:
Kupilem w 2007 fiescioche - te prawie najtansza - 31500pln.
Po 13 latach jest nadal warta jakies 6kpln. Moze nawet wiecej.

Troche inaczej wyglada to dla drozszych samochodow... najtansze faktycznie malo traca...
np. ja w 2013 kupilem 3 letnia alfe 159 2.0 JTdM (po leasingu prywatnym we Wloszech) ponizej 50kPLN, nowa kosztowala ponad 110k PLN
Im drozsze tym roznica wieksza (no, pomijajac jakies kultowe pojazdy, czy tez Ferrari ;)  )

Daaawno temu ('97) kupowalem w naszym salonie Astre F i toto faktycznie malo tracilo na wartosci...

Data: 2020-10-10 17:26:12
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu sobota, 10 października 2020 05:22:38 UTC-5 użytkownik WS napisał:
On Saturday, October 10, 2020 at 5:34:27 AM UTC+2, sczy...@gmail.com wrote:

> I zobrazuje to przykladem:
> Kupilem w 2007 fiescioche - te prawie najtansza - 31500pln.
> Po 13 latach jest nadal warta jakies 6kpln. Moze nawet wiecej.

Troche inaczej wyglada to dla drozszych samochodow... najtansze faktycznie malo traca...
np. ja w 2013 kupilem 3 letnia alfe 159 2.0 JTdM (po leasingu prywatnym we Wloszech) ponizej 50kPLN, nowa kosztowala ponad 110k PLN
Im drozsze tym roznica wieksza (no, pomijajac jakies kultowe pojazdy, czy tez Ferrari ;)  )

Daaawno temu ('97) kupowalem w naszym salonie Astre F i toto faktycznie malo tracilo na wartosci...

Tez moge dac i taki przyklad. Focus z 2007. Kupiony 4 letni za z grubsza 1/4 ceny. Ale mial nabite 200kkm..

Co znowu pokazuje ze uzywane wcale takie tanie nie sa.

Moj jezdzil jak zloto. Ale jakby mu pompa/wtryski polecialy to mogl by kosztowac w efekcie te 6-10kpln wiecej. Ruletka.

Mysle ze ceny aut u nas i w paru miejscach gdzie porownywalem sa z grubsza odwzorowujace ich jakosc i poziom zuzycia.

Jak ktos chce now i nie chce zmieniac, niech kupi nowe. Jak ktos lubi podlubac i potem zmienic to niech kupi uzywane.

Data: 2020-10-11 23:12:29
Autor: yabba
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
On 09/10/2020 12:58, K wrote:
On 09/10/2020 12:53, WS wrote:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)


Jezeli jest tak jak mowi, ze te elementy sa za filtrami i z racji swoich gabarytow nie mogly przez nie przejsc to prawnik i rzeczoznawca pojada z nimi jak z podartymi gaciami. Ale to bedzie trwalo lata.

A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem.

Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie narzekać na usterki.

https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w/


yabba

Data: 2020-10-12 08:11:08
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 11-10-2020 o 23:12, yabba pisze:
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
On 09/10/2020 12:58, K wrote:
On 09/10/2020 12:53, WS wrote:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)


Jezeli jest tak jak mowi, ze te elementy sa za filtrami i z racji swoich gabarytow nie mogly przez nie przejsc to prawnik i rzeczoznawca pojada z nimi jak z podartymi gaciami. Ale to bedzie trwalo lata.

Albo może się okazać że obecny stan skupienia osiągnęło po kontakcie z wysoką temperaturą w silniku, a było wlane jednak do baku przez klienta....

Przykre - ale klient musi to sobie ustalić na własny koszt - ASO nie jest od badania stanu i jakości paliwa.
Stwierdza ze złe i na tym procedura się kończy.

Co oczywiście nie wyklucza, że równie dobrze mogła rozpuścić się jakaś uszczelka w silniku, ale pewnie wtedy mieliby więcej zgłoszeń.
Nie mają, to zakładają że skutek paliwa.

Data: 2020-10-16 17:26:26
Autor: kk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 2020-10-12 08:11, Cavallino wrote:
W dniu 11-10-2020 o 23:12, yabba pisze:
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
On 09/10/2020 12:58, K wrote:
On 09/10/2020 12:53, WS wrote:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)


Jezeli jest tak jak mowi, ze te elementy sa za filtrami i z racji swoich gabarytow nie mogly przez nie przejsc to prawnik i rzeczoznawca pojada z nimi jak z podartymi gaciami. Ale to bedzie trwalo lata.

Albo może się okazać że obecny stan skupienia osiągnęło po kontakcie z wysoką temperaturą w silniku, a było wlane jednak do baku przez klienta....

Przykre - ale klient musi to sobie ustalić na własny koszt - ASO nie jest od badania stanu i jakości paliwa.
Stwierdza ze złe i na tym procedura się kończy.

Co oczywiście nie wyklucza, że równie dobrze mogła rozpuścić się jakaś uszczelka w silniku, ale pewnie wtedy mieliby więcej zgłoszeń.
Nie mają, to zakładają że skutek paliwa.

Serwisy smartfonów zawsze wykrywają ślady wody, nawet w wodoszczelnych.

Data: 2020-10-12 08:32:01
Autor: K
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 11/10/2020 22:12, yabba wrote:
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
On 09/10/2020 12:58, K wrote:
On 09/10/2020 12:53, WS wrote:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)


Jezeli jest tak jak mowi, ze te elementy sa za filtrami i z racji swoich gabarytow nie mogly przez nie przejsc to prawnik i rzeczoznawca pojada z nimi jak z podartymi gaciami. Ale to bedzie trwalo lata.

A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem.

Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie narzekać na usterki.

https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w/

Przez jakis czas sledzilem sprawe tego Mercedesa i nie moglem zrozumiec dlaczego oni z tym nie poszli do sadu od razu.

Data: 2020-10-12 13:52:15
Autor: J.F.
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm10ph$9ek$1$horizn@news.chmurka.net...
On 11/10/2020 22:12, yabba wrote:
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem.

Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie narzekać na usterki.

https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w/

Przez jakis czas sledzilem sprawe tego Mercedesa i nie moglem zrozumiec dlaczego oni z tym nie poszli do sadu od razu.

Za dlugie i nie chce mi sie ogladac, ale ... ten leasing to od Mercedesa ?

Bo jak mamy producenta/sprzedawce M, leasingodawce L i klienta K,
to K ma placic L raty/czynsz, L ma dostarczyc samochod do jazdy,
a jak samochod przestanie jezdzic, to nie wiadomo co dalej.

Szczegolnie, jesli np klient zepsul L drogi towar ...

J.

Data: 2020-10-12 13:15:53
Autor: K
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 12/10/2020 12:52, J.F. wrote:
Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm10ph$9ek$1$horizn@news.chmurka.net...
On 11/10/2020 22:12, yabba wrote:
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem.

Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie narzekać na usterki.

https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w/

Przez jakis czas sledzilem sprawe tego Mercedesa i nie moglem zrozumiec dlaczego oni z tym nie poszli do sadu od razu.

Za dlugie i nie chce mi sie ogladac, ale ... ten leasing to od Mercedesa ?

Bo jak mamy producenta/sprzedawce M, leasingodawce L i klienta K,
to K ma placic L raty/czynsz, L ma dostarczyc samochod do jazdy,
a jak samochod przestanie jezdzic, to nie wiadomo co dalej.

Szczegolnie, jesli np klient zepsul L drogi towar ...

J.



Nie pamietam juz dokladnie ale chyba od Mercedesa.

Data: 2020-10-12 13:55:53
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 12-10-2020 o 13:52, J.F. pisze:
Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm10ph$9ek$1$horizn@news.chmurka.net...
On 11/10/2020 22:12, yabba wrote:
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem.

Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie narzekać na usterki.

https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w/

Przez jakis czas sledzilem sprawe tego Mercedesa i nie moglem zrozumiec dlaczego oni z tym nie poszli do sadu od razu.

Za dlugie i nie chce mi sie ogladac, ale ... ten leasing to od Mercedesa ?

Tak.


Bo jak mamy producenta/sprzedawce M, leasingodawce L i klienta K,
to K ma placic L raty/czynsz, L ma dostarczyc samochod do jazdy,
a jak samochod przestanie jezdzic, to nie wiadomo co dalej.

I dlatego każdy leasing warto przemyśleć.

Data: 2020-10-13 19:50:06
Autor: yabba
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 12-10-2020 o 13:52, J.F. pisze:
Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm10ph$9ek$1$horizn@news.chmurka.net...
On 11/10/2020 22:12, yabba wrote:
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem.

Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie narzekać na usterki.

https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w/

Przez jakis czas sledzilem sprawe tego Mercedesa i nie moglem zrozumiec dlaczego oni z tym nie poszli do sadu od razu.

Za dlugie i nie chce mi sie ogladac, ale ... ten leasing to od Mercedesa ?


O ile pamiętam, to leasingodawcą i właścicielem samochodu jest spółka Mercedesa od leasingów.

Bo jak mamy producenta/sprzedawce M, leasingodawce L i klienta K,
to K ma placic L raty/czynsz, L ma dostarczyc samochod do jazdy,
a jak samochod przestanie jezdzic, to nie wiadomo co dalej.

Szczegolnie, jesli np klient zepsul L drogi towar ...


Ja zawsze byłem przekonany, że jak klient nie płaci rat, to leasingodawca zabiera swoją własność i koniec współpracy. Tu jak widać sprawa jest chyba bardziej skomplikowana i klient może stracić więcej niż kilka/kilkanaście już wpłaconych rat leasingowych.

yabba

Data: 2020-10-14 08:32:03
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 13-10-2020 o 19:50, yabba pisze:
W dniu 12-10-2020 o 13:52, J.F. pisze:
Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm10ph$9ek$1$horizn@news.chmurka.net...
On 11/10/2020 22:12, yabba wrote:
W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe auto warto brac tylko w leasing albo najem.

Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie narzekać na usterki.

https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w/

Przez jakis czas sledzilem sprawe tego Mercedesa i nie moglem zrozumiec dlaczego oni z tym nie poszli do sadu od razu.

Za dlugie i nie chce mi sie ogladac, ale ... ten leasing to od Mercedesa ?


O ile pamiętam, to leasingodawcą i właścicielem samochodu jest spółka Mercedesa od leasingów.

Bo jak mamy producenta/sprzedawce M, leasingodawce L i klienta K,
to K ma placic L raty/czynsz, L ma dostarczyc samochod do jazdy,
a jak samochod przestanie jezdzic, to nie wiadomo co dalej.

Szczegolnie, jesli np klient zepsul L drogi towar ...


Ja zawsze byłem przekonany, że jak klient nie płaci rat, to leasingodawca zabiera swoją własność i koniec współpracy.

Każdy by tak chciał.
A leasing to taki kredyt, tylko droższy (zazwyczaj).
I ma ten minus, że jak bierzesz go np. za 120 % wartości samochodu, to musisz oddać 120%, nawet jak się rozmyślisz następnego dnia.
A wartość samochodu spada szybko, zwłaszcza drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może być problem.

Widziałem ostatnio ofertę, gdzieś ktoś chciał odsprzedać leasing po wpłacie swoich chyba 12 rat.
Problem był taki, że koszt leasingu pozostały do spłaty, był w wysokości ceny nowego auta, a nie używanego rocznego.
Nie mógł zrozumieć, że musiałby wpłacić ze dwie raty extra, żeby do miało jakikolwiek sens dla kupującego - też chciał pojeździć przez rok i przerzucić utratę wartości na kolejnego właściciela w całości....

Data: 2020-10-14 09:41:01
Autor: Pete
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Hello, Cavallino.
On 14.10.2020 08:32 you wrote:

> W dniu 13-10-2020 o 19:50, yabba pisze:
>> W dniu 12-10-2020 o 13:52, J.F. pisze:
>>> Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup  >>> dyskusyjnych:rm10ph$9ek$1$horizn@news.chmurka.net... On 11/10/2020 >>> 22:12, yabba wrote: Za dlugie i nie chce mi sie ogladac, ale ... >>> ten leasing to od  Mercedesa ?
>> O ile pamiętam, to leasingodawcą i właścicielem samochodu jest >> spółka  Mercedesa od leasingów.
>>> Bo jak mamy producenta/sprzedawce M, leasingodawce L i klienta K, >>> to K ma placic L raty/czynsz, L ma dostarczyc samochod do jazdy, a >>> jak samochod przestanie jezdzic, to nie wiadomo co dalej. >>> Szczegolnie, jesli np klient zepsul L drogi towar ...
>> Ja zawsze byłem przekonany, że jak klient nie płaci rat, to  >> leasingodawca zabiera swoją własność i koniec współpracy.
> Każdy by tak chciał. A leasing to taki kredyt, tylko droższy > (zazwyczaj). I ma ten minus, że jak bierzesz go np. za 120 % > wartości samochodu, to musisz oddać 120%, nawet jak się rozmyślisz > następnego dnia. A wartość samochodu spada szybko, zwłaszcza > drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może być problem.

Same bzdury niestety
 --
Pete

Data: 2020-10-14 09:52:10
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 14-10-2020 o 09:41, Pete pisze:
Hello, Cavallino.

  >> Ja zawsze byłem przekonany, że jak klient nie płaci rat, to
  >> leasingodawca zabiera swoją własność i koniec współpracy.
  > Każdy by tak chciał. A leasing to taki kredyt, tylko droższy
  > (zazwyczaj). I ma ten minus, że jak bierzesz go np. za 120 %
  > wartości samochodu, to musisz oddać 120%, nawet jak się rozmyślisz
  > następnego dnia. A wartość samochodu spada szybko, zwłaszcza
  > drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może być problem.

Same bzdury niestety

Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego rośnie....

Data: 2020-10-14 12:07:50
Autor: Pete
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Hello, Cavallino.
On 14.10.2020 09:52 you wrote:

> W dniu 14-10-2020 o 09:41, Pete pisze:
>> Hello, Cavallino.
>>   >> Ja zawsze byłem przekonany, że jak klient nie płaci rat, to
>>   >> leasingodawca zabiera swoją własność i koniec współpracy.
>>   > Każdy by tak chciał. A leasing to taki kredyt, tylko droższy
>>   > (zazwyczaj). I ma ten minus, że jak bierzesz go np. za 120 %
>>   > wartości samochodu, to musisz oddać 120%, nawet jak się >> rozmyślisz
>>   > następnego dnia. A wartość samochodu spada szybko, zwłaszcza
>>   > drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może być problem.
>> Same bzdury niestety
> Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego > rośnie....

Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się rozmyślisz.
Bzdura numer dwa: leasing jest zazwyczaj korzystniejszy od kredytu. Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.

Co dowodzi że nie znasz tematu a się wypowiadasz.

--
Pete

Data: 2020-10-14 12:22:31
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:

  >> Same bzdury niestety
  > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego
  > rośnie....

Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się
rozmyślisz.

Generalnie musisz.

W różnych umowach bywa możliwość rozwiązania wcześniejszego, z dyskontem kwoty do spłaty (z tajnym algorytmem), ale chyba nie liczysz, że to będzie korzystniejsze, niż odsprzedanie komuś umowy?

Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu "odstąpię leasing".

Bzdura numer dwa: leasing jest zazwyczaj korzystniejszy od kredytu.

Korzystniejszy, nie oznacza tańszy.

Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.

Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że suma opłat jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.


Co dowodzi że nie znasz tematu

Znam na tyle, że podziękowałem już wiele razy po wycenie.

Mnie akurat podatkowo się nie opłaca, więc ma tylko minusy w porównaniu do kredytu i do tego jest droższy.

Data: 2020-10-14 21:50:10
Autor: Pete
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Hello, Cavallino.
On 14.10.2020 12:22 you wrote:

> W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:
>>   >> Same bzdury niestety
>>   > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego
>>   > rośnie....
>> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się >> rozmyślisz.
> Generalnie musisz.

Nie musisz. Co najmniej kwoty wykupu.
 > W różnych umowach bywa możliwość rozwiązania wcześniejszego, z > dyskontem kwoty do spłaty (z tajnym algorytmem), ale chyba nie > liczysz, że to będzie korzystniejsze, niż odsprzedanie komuś umowy?

Umowę odsprzedają za tyle za ile znajdzie się kupiec. A nie za tyle za ile chcą.
A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są niespójne.
Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy.
Do porównania trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
 > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu "odstąpię > leasing".

A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
 >> Bzdura numer dwa: leasing jest zazwyczaj korzystniejszy od kredytu.
> Korzystniejszy, nie oznacza tańszy.

Czyli jaki?
 >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
> Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że suma opłat > jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.
O czym ty pieprzysz?
Kosztuje mniej i tyle w temacie.
 >> Co dowodzi że nie znasz tematu > Znam na tyle, że podziękowałem już wiele razy po wycenie. Mnie > akurat podatkowo się nie opłaca, więc ma tylko minusy w porównaniu > do kredytu i do tego jest droższy.

Tylko dla nievatowców kredyt może być tańszy.
Może.


--
Pete

Data: 2020-10-15 08:17:02
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 14-10-2020 o 21:50, Pete pisze:
Hello, Cavallino.
On 14.10.2020 12:22 you wrote:

  > W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:
  >>   >> Same bzdury niestety
  >>   > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego
  >>   > rośnie....
  >> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się
  >> rozmyślisz.
  > Generalnie musisz.

Nie musisz. Co najmniej kwoty wykupu.

LOL !!!!
Tia - bo faktycznie to jest główny problem....

    > W różnych umowach bywa możliwość rozwiązania wcześniejszego, z
  > dyskontem kwoty do spłaty (z tajnym algorytmem), ale chyba nie
  > liczysz, że to będzie korzystniejsze, niż odsprzedanie komuś umowy?

Umowę odsprzedają za tyle za ile znajdzie się kupiec. A nie za tyle za
ile chcą.

No właśnie.
Czyli raczej taniej niż by chcieli.
A więc rozwiązanie umowy byłoby jeszcze mniej opłacalne, żeby nie powiedzieć wcale.
I to jest dokładnie to o czym mówiłem.

A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są niespójne.
Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy.
Do porównania trzeba by wziąć ceny transakcyjne.

A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?

    > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu "odstąpię
  > leasing".

A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?

Również.

  >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
  > Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że suma opłat
  > jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.
O czym ty pieprzysz?

Widzę, ze nie rozumiesz co czytasz.

Kosztuje mniej i tyle w temacie.

Niekoniecznie.
Wszystko zależy od statusu podatkowego.
Mnie kosztowałby więcej, bo jest droższy, a korzyści podatkowe żadne.




    >> Co dowodzi że nie znasz tematu
  > Znam na tyle, że podziękowałem już wiele razy po wycenie. Mnie
  > akurat podatkowo się nie opłaca, więc ma tylko minusy w porównaniu
  > do kredytu i do tego jest droższy.

Tylko dla nievatowców kredyt może być tańszy.

Nie tylko.
Również dla tych, którzy nie mogą wykupić sobie auta za złotówkę, i po kilku miesiącach odsprzedać za np. połowę ceny nowego, nie opodatkowując tej różnicy.

Jakbyś nadal nie rozumiał - to tak mogą zrobić WYŁĄCZNIE osoby fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą.
Każdy inny już nie bardzo, więc vat i dochodowy trzeba zapłacić od kwoty sprzedaży.
Czyli identycznie przy kredycie, jak i przy leasingu.

Suma sumarum wliczają do kosztów tylko utratę wartości samochodu, w obu przypadkach taką samą.

Data: 2020-10-15 10:38:35
Autor: Pete
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Hello, Cavallino.
On 15.10.2020 08:17 you wrote:

> W dniu 14-10-2020 o 21:50, Pete pisze:
>> Hello, Cavallino. On 14.10.2020 12:22 you wrote:
>>   > W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:
>>   >>   >> Same bzdury niestety
>>   >>   > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość >> używanego
>>   >>   > rośnie....
>>   >> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli >> się
>>   >> rozmyślisz.
>>   > Generalnie musisz.
>> Nie musisz. Co najmniej kwoty wykupu.
> LOL !!!! Tia - bo faktycznie to jest główny problem....

NAjpierw piszesz bzdury, a teraz zamiast siedzieć cicho LOLojesz.
Ech....
 >>   > W różnych umowach bywa możliwość rozwiązania wcześniejszego, z
>>   > dyskontem kwoty do spłaty (z tajnym algorytmem), ale chyba nie
>>   > liczysz, że to będzie korzystniejsze, niż odsprzedanie komuś >> umowy?
>> Umowę odsprzedają za tyle za ile znajdzie się kupiec. A nie za tyle >> za ile chcą.
> No właśnie. Czyli raczej taniej niż by chcieli. A więc rozwiązanie > umowy byłoby jeszcze mniej opłacalne, żeby nie powiedzieć wcale. I > to jest dokładnie to o czym mówiłem.

Próbują, powtórzę - próbują odsprzedać za kwotę taką, żeby zarobić/mniej stracić niż  na wypowiedzeniu leasingu. Nie masz informacji za ile faktycznie jest odsprzedawany. Albo czy w ogóle znajdzie się jeleń na cesję.
Równie dobrze te oferty mogą kończyć się niczym. >> A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są niespójne. >> Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy. Do porównania >> trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
> A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?

nijak, możesz scedować umowę jak znajdziesz firmę do przejęcia leasingu albo możesz ją zerwać (albo wykupić przed terminem).
 >>   > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu "odstąpię
>>   > leasing".
>> A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
> Również.

Znajdź taką :)
 >>   >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
>>   > Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że suma >> opłat
>>   > jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.
>> O czym ty pieprzysz?
> Widzę, ze nie rozumiesz co czytasz.

zdefiniuj 'korzystny' bo może dla ciebie to ma jakieś inne znaczenie w tym kontekście.
 >> Kosztuje mniej i tyle w temacie.
> Niekoniecznie. Wszystko zależy od statusu podatkowego. Mnie > kosztowałby więcej, bo jest droższy, a korzyści podatkowe żadne.

Cóż, miliony firm mają inne zdanie.
 >>   >> Co dowodzi że nie znasz tematu
>>   > Znam na tyle, że podziękowałem już wiele razy po wycenie. Mnie
>>   > akurat podatkowo się nie opłaca, więc ma tylko minusy w >> porównaniu
>>   > do kredytu i do tego jest droższy.
>> Tylko dla nievatowców kredyt może być tańszy.
> Nie tylko. Również dla tych, którzy nie mogą wykupić sobie auta za > złotówkę, i po kilku miesiącach odsprzedać za np. połowę ceny > nowego, nie opodatkowując tej różnicy.

Znajdź/zmień sobie dobrego księgowego/doradcę podatkowego.
 > Jakbyś nadal nie rozumiał - to tak mogą zrobić WYŁĄCZNIE osoby > fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą. Każdy inny już nie > bardzo, więc vat i dochodowy trzeba zapłacić od kwoty sprzedaży. > Czyli identycznie przy kredycie, jak i przy leasingu.

Duże firmy nie bawią się w wykup i sprzedaż pojazdu. Tak robią tylko mali.
A mały jak myśli nie zapłaci ani dochodowego ani VATu.  > Suma sumarum wliczają do kosztów tylko utratę wartości samochodu, w > obu przypadkach taką samą.

Pominąłeś VAT, który:
a. w racie kredytu nie występuje, w racie leasingu odliczam w pełnej wysokości
b. przy kredycie możesz tylko odliczyć 50% VATu z faktury

Więc widać, że nie masz pojęcia o leasingu i jego korzyściach finansowych.

--
Pete

Data: 2020-10-15 11:02:26
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 15-10-2020 o 10:38, Pete pisze:
Hello, Cavallino.
On 15.10.2020 08:17 you wrote:

  > W dniu 14-10-2020 o 21:50, Pete pisze:
  >> Hello, Cavallino. On 14.10.2020 12:22 you wrote:
  >>   > W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:
  >>   >>   >> Same bzdury niestety
  >>   >>   > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość
  >> używanego
  >>   >>   > rośnie....
  >>   >> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli
  >> się
  >>   >> rozmyślisz.
  >>   > Generalnie musisz.
  >> Nie musisz. Co najmniej kwoty wykupu.
  > LOL !!!! Tia - bo faktycznie to jest główny problem....

NAjpierw piszesz bzdury,

To TY piszesz bzdury.
A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od reguły, żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.

  > No właśnie. Czyli raczej taniej niż by chcieli. A więc rozwiązanie
  > umowy byłoby jeszcze mniej opłacalne, żeby nie powiedzieć wcale. I
  > to jest dokładnie to o czym mówiłem.

Próbują, powtórzę - próbują odsprzedać za kwotę taką, żeby zarobić/mniej
stracić niż  na wypowiedzeniu leasingu. Nie masz informacji za ile
faktycznie jest odsprzedawany. Albo czy w ogóle znajdzie się jeleń na
cesję.
Równie dobrze te oferty mogą kończyć się niczym.

No ale nie o tym mówimy, a to co piszesz tylko potwierdza to co pisałem wcześniej - praktycznie nie można w sposób wolny od kosztów, zrezygnować z leasingu nie spłacając go.

Inaczej nikt by się nie bawił w odstąpienia komuś, tylko rezygnował.


  >> A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są niespójne.
  >> Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy. Do porównania
  >> trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
  > A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?

nijak,

To po cholerę o tym piszesz?

  >>   > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu "odstąpię
  >>   > leasing".
  >> A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
  > Również.

Znajdź taką :)


Żaden problem, już o tym pisałem.
Ostatnio właśnie miałem taką propozycję, była totalnie nieopłacalna.
Gość bez pierwszej wpłaty własnej, wziął auto na 60 rat ze sporym wykupem.

Po roku chciał odstąpić leasing, tracąc tylko te raty które już zapłacił.

Problem był taki, że koszt reszty rat i wykupu był wyższy od wartości auta, a wręcz wyższy od wartości identycznego auta nowego.

    >>   >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
  >>   > Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że suma
  >> opłat
  >>   > jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.
  >> O czym ty pieprzysz?
  > Widzę, ze nie rozumiesz co czytasz.

zdefiniuj 'korzystny' bo może dla ciebie to ma jakieś inne znaczenie w
tym kontekście.

Ma inne, z powodu innych uwarunkowań prawnych.
Więc ja piszę o tym co trzeba leasingowi zapłacić w porównaniu do tego co trzeba zapłacić bankowi.
Totalnie bez wnikania co i ile można odliczyć od podatku - to jest zupełnie inna kwestia.


    >> Kosztuje mniej i tyle w temacie.
  > Niekoniecznie. Wszystko zależy od statusu podatkowego. Mnie
  > kosztowałby więcej, bo jest droższy, a korzyści podatkowe żadne.

Cóż, miliony firm mają inne zdanie.

Jak płacą wysokie podatki, to im się opłaca bardziej.

  > Nie tylko. Również dla tych, którzy nie mogą wykupić sobie auta za
  > złotówkę, i po kilku miesiącach odsprzedać za np. połowę ceny
  > nowego, nie opodatkowując tej różnicy.

Znajdź/zmień sobie dobrego księgowego/doradcę podatkowego.

To nie jest kwestia doradcy, tylko sposobu działania.
Mogę zmienić formę działalności i owszem, ale to mi się nie opłaca z zupełnie innych względów, koszt podatku od samochodu to przy tym pikuś.


    > Jakbyś nadal nie rozumiał - to tak mogą zrobić WYŁĄCZNIE osoby
  > fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą. Każdy inny już nie
  > bardzo, więc vat i dochodowy trzeba zapłacić od kwoty sprzedaży.
  > Czyli identycznie przy kredycie, jak i przy leasingu.

Duże firmy nie bawią się w wykup i sprzedaż pojazdu. Tak robią tylko
mali.

No to świadomie przepłacają i tyle.


A mały jak myśli nie zapłaci ani dochodowego ani VATu.

No o tym właśnie pisałem.

    > Suma sumarum wliczają do kosztów tylko utratę wartości samochodu, w
  > obu przypadkach taką samą.

Pominąłeś VAT, który:
a. w racie kredytu nie występuje, w racie leasingu odliczam w pełnej
wysokości

Jak używasz częściowo prywatnie to od leasingu też odliczasz 50% vatu.

b. przy kredycie możesz tylko odliczyć 50% VATu z faktury


Plus 100% od reszty odsprzedawanej (proporcja).



Więc widać, że nie masz pojęcia o leasingu i jego korzyściach
finansowych.

Tak, nie mam zwłaszcza o tych nieistniejących.
Pewnie dlatego, że nie prowadzę kreatywnej księgowości, więc nie muszę sztucznie zaniżać dochodów akurat w danym miesiącu czy roku.
Mogę sobie TYLE SAMO odliczyć amortyzacją, w dłuższym czasie, nie ponosząc dodatkowych kosztów z tytułu opłat leasingowych.

Data: 2020-10-15 16:20:00
Autor: Pete
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Hello, Cavallino.
On 15.10.2020 11:02 you wrote:

> W dniu 15-10-2020 o 10:38, Pete pisze:
>> Hello, Cavallino. On 15.10.2020 08:17 you wrote:
>>   > W dniu 14-10-2020 o 21:50, Pete pisze:
>>   >> Hello, Cavallino. On 14.10.2020 12:22 you wrote:
>>   >>   > W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:
>>   >>   >>   >> Same bzdury niestety
>>   >>   >>   > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość
>>   >> używanego
>>   >>   >>   > rośnie....
>>   >>   >> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu >> jeśli
>>   >> się
>>   >>   >> rozmyślisz.
>>   >>   > Generalnie musisz.
>>   >> Nie musisz. Co najmniej kwoty wykupu.
>>   > LOL !!!! Tia - bo faktycznie to jest główny problem....
>> NAjpierw piszesz bzdury, > To TY piszesz bzdury. A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od reguły, > żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.

Przypomnę, bo najwyraźniej zapomniałeś kto to napisał:

> A leasing to taki kredyt, tylko droższy (zazwyczaj). I ma ten minus, > że jak bierzesz go np. za 120 % wartości samochodu, to musisz oddać > 120%, nawet jak się rozmyślisz następnego dnia. A wartość samochodu > spada szybko, zwłaszcza drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może > być problem.

A ty ciągle odbiegasz od ww stwierdzenia żeby tylko nie przyznać się że napisałeś bzdurę.
 >>   > No właśnie. Czyli raczej taniej niż by chcieli. A więc >> rozwiązanie
>>   > umowy byłoby jeszcze mniej opłacalne, żeby nie powiedzieć >> wcale. I
>>   > to jest dokładnie to o czym mówiłem.
>> Próbują, powtórzę - próbują odsprzedać za kwotę taką, żeby >> zarobić/mniej stracić niż  na wypowiedzeniu leasingu. Nie masz >> informacji za ile faktycznie jest odsprzedawany. Albo czy w ogóle >> znajdzie się jeleń na cesję. Równie dobrze te oferty mogą kończyć >> się niczym.
> No ale nie o tym mówimy, a to co piszesz tylko potwierdza to co > pisałem wcześniej - praktycznie nie można w sposób wolny od kosztów, > zrezygnować z leasingu nie spłacając go.

Tak samo jak kredytu bankowego. Który też musisz spłacić. Z odpowiednimi kosztami.
 > Inaczej nikt by się nie bawił w odstąpienia komuś, tylko rezygnował.

Tak jak w przypadku kredytu, trzeba mieć środki żeby go spłacić. Cesja ma tę zaletę, że odpada spłata reszty zobowiązania.

Natomiast czy się ją uda bezkosztowo dla cesjonariusza wykonać - mam wątpliwości.
 >>   >> A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są >> niespójne.
>>   >> Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy. Do >> porównania
>>   >> trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
>>   > A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?
>> nijak,
> To po cholerę o tym piszesz?

Sam twierdziłeś, że cesja jest korzystniejsza od spłaty leasingu. Na jakiej podstawie?
 >>   >>   > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu >> "odstąpię
>>   >>   > leasing".
>>   >> A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
>>   > Również.
>> Znajdź taką :)
> Żaden problem, już o tym pisałem. Ostatnio właśnie miałem taką > propozycję, była totalnie nieopłacalna. Gość bez pierwszej wpłaty > własnej, wziął auto na 60 rat ze sporym wykupem.

 > Po roku chciał odstąpić leasing, tracąc tylko te raty które już > zapłacił. Problem był taki, że koszt reszty rat i wykupu był wyższy > od wartości auta, a wręcz wyższy od wartości identycznego auta > nowego.

To jakiś dramat. Albo brał to desperat albo od razu miał plan że po roku sceduje.
 >>   >>   >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
>>   >>   > Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że >> suma
>>   >> opłat
>>   >>   > jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.
>>   >> O czym ty pieprzysz?
>>   > Widzę, ze nie rozumiesz co czytasz.
>> zdefiniuj 'korzystny' bo może dla ciebie to ma jakieś inne >> znaczenie w tym kontekście.
> Ma inne, z powodu innych uwarunkowań prawnych. Więc ja piszę o tym > co trzeba leasingowi zapłacić w porównaniu do tego co trzeba > zapłacić bankowi. Totalnie bez wnikania co i ile można odliczyć od > podatku - to jest zupełnie inna kwestia.

DLa 99.9% korzystniejszy oznacza tańszy. Rozumiem że ty do kosztu finansowania nie wliczasz korzyści finansowych wynikających ze zmniejszenia zobowiązań podatkowych.
Jako klient banku a nie firmy leasingowej czujesz się bardziej doceniony.

Szacunek.

>>   >> Kosztuje mniej i tyle w temacie.
>>   > Niekoniecznie. Wszystko zależy od statusu podatkowego. Mnie
>>   > kosztowałby więcej, bo jest droższy, a korzyści podatkowe >> żadne.
>> Cóż, miliony firm mają inne zdanie.
> Jak płacą wysokie podatki, to im się opłaca bardziej.

Czyli jednak leasing się opłaca?
 >>   > Nie tylko. Również dla tych, którzy nie mogą wykupić sobie auta >> za
>>   > złotówkę, i po kilku miesiącach odsprzedać za np. połowę ceny
>>   > nowego, nie opodatkowując tej różnicy.
>> Znajdź/zmień sobie dobrego księgowego/doradcę podatkowego.
> To nie jest kwestia doradcy, tylko sposobu działania. Mogę zmienić > formę działalności i owszem, ale to mi się nie opłaca z zupełnie > innych względów, koszt podatku od samochodu to przy tym pikuś.

W takim razie pisz od razu, że dla ciebie leasing jest droższy od kredytu.
Wyjżyj poza czubek własnego nosa.
 >>   > Jakbyś nadal nie rozumiał - to tak mogą zrobić WYŁĄCZNIE osoby
>>   > fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą. Każdy inny już >> nie
>>   > bardzo, więc vat i dochodowy trzeba zapłacić od kwoty >> sprzedaży.
>>   > Czyli identycznie przy kredycie, jak i przy leasingu.
>> Duże firmy nie bawią się w wykup i sprzedaż pojazdu. Tak robią >> tylko mali.
> No to świadomie przepłacają i tyle.

Wręcz przeciwnie.
 >> A mały jak myśli nie zapłaci ani dochodowego ani VATu.
> No o tym właśnie pisałem.

Nie zapłaci podatków od sprzedaży pojazdu firmowego.
 >>   > Suma sumarum wliczają do kosztów tylko utratę wartości >> samochodu, w
>>   > obu przypadkach taką samą.
>> Pominąłeś VAT, który: a. w racie kredytu nie występuje, w racie >> leasingu odliczam w pełnej wysokości
> Jak używasz częściowo prywatnie to od leasingu też odliczasz 50% > vatu.

Pisałem w kontekście limitu kwotowego.
 >> b. przy kredycie możesz tylko odliczyć 50% VATu z faktury
> Plus 100% od reszty odsprzedawanej (proporcja).
>> Więc widać, że nie masz pojęcia o leasingu i jego korzyściach >> finansowych.
> Tak, nie mam zwłaszcza o tych nieistniejących. Pewnie dlatego, że > nie prowadzę kreatywnej księgowości, więc nie muszę sztucznie > zaniżać dochodów akurat w danym miesiącu czy roku. Mogę sobie TYLE > SAMO odliczyć amortyzacją, w dłuższym czasie, nie ponosząc > dodatkowych kosztów z tytułu opłat leasingowych.

Dla 99% nie potrzebna jest kreatywna księgowość, żeby leasing był korzystniejszy od kredytu.
Jak widać jesteś tym 1% któy pozwala ci twierdzić arbitralnie że zawsze kredyt jest lepszy.

--
Pete

Data: 2020-10-15 16:53:08
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 15-10-2020 o 16:20, Pete pisze:

  > To TY piszesz bzdury. A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od reguły,
  > żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.

Przypomnę,

Nie musisz.
Widać nadal nie rozumiesz co czytasz, bo odpisujesz całkowicie nie na temat.

  > A leasing to taki kredyt, tylko droższy (zazwyczaj). I ma ten minus,
  > że jak bierzesz go np. za 120 % wartości samochodu, to musisz oddać
  > 120%, nawet jak się rozmyślisz następnego dnia. A wartość samochodu
  > spada szybko, zwłaszcza drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może
  > być problem.

A ty ciągle odbiegasz od ww stwierdzenia

Od niczego nie odbiegam, podtrzymuję w pełni.

  > No ale nie o tym mówimy, a to co piszesz tylko potwierdza to co
  > pisałem wcześniej - praktycznie nie można w sposób wolny od kosztów,
  > zrezygnować z leasingu nie spłacając go.

Tak samo jak kredytu bankowego.

Nieprawda.
Przy kredycie bankowym spłacasz kapitał, a odsetki tylko za okres w którym korzystałeś z kredytu.
Przy leasingu za całość kosztów wpisaną w umowie.

Od razu zastrzegam, że zdarzają się mniej uczciwe banki, które dają kredyty z kosztami w postaci prowizji płatnej z góry, a nie odsetek - ale to nie jest reguła o której mówię.

Z odpowiednimi
kosztami.

Odpowiednimi, tzn. że za miesiąc spłacisz z odsetkami za miesiąc.
A nie z odsetkami za np. 5 lat jak w leasingu.

    > Inaczej nikt by się nie bawił w odstąpienia komuś, tylko rezygnował.

Tak jak w przypadku kredytu, trzeba mieć środki żeby go spłacić. Cesja
ma tę zaletę, że odpada spłata reszty zobowiązania.

Spłata lub przejęcie kredytu przez kupującego jest również możliwa.


Natomiast czy się ją uda bezkosztowo dla cesjonariusza wykonać - mam
wątpliwości.

Zupełnie nie chodzi o te koszty, to są drobne, pomijalne.

    >>   >> A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są
  >> niespójne.
  >>   >> Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy. Do
  >> porównania
  >>   >> trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
  >>   > A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?
  >> nijak,
  > To po cholerę o tym piszesz?

Sam twierdziłeś, że cesja jest korzystniejsza od spłaty leasingu.

No i jest.

Na
jakiej podstawie?

Na takiej że ludzie ją robią.
Gdyby mieli wybór, to by się nie bujali z cesją.

    >>   >>   > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu
  >> "odstąpię
  >>   >>   > leasing".
  >>   >> A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
  >>   > Również.
  >> Znajdź taką :)
  > Żaden problem, już o tym pisałem. Ostatnio właśnie miałem taką
  > propozycję, była totalnie nieopłacalna. Gość bez pierwszej wpłaty
  > własnej, wziął auto na 60 rat ze sporym wykupem.

    > Po roku chciał odstąpić leasing, tracąc tylko te raty które już
  > zapłacił. Problem był taki, że koszt reszty rat i wykupu był wyższy
  > od wartości auta, a wręcz wyższy od wartości identycznego auta
  > nowego.

To jakiś dramat. Albo brał to desperat albo od razu miał plan że po roku
sceduje.

Albo tak jak Ty - nie potrafił policzyć ile faktycznie kosztuje leasing.

  >> zdefiniuj 'korzystny' bo może dla ciebie to ma jakieś inne
  >> znaczenie w tym kontekście.
  > Ma inne, z powodu innych uwarunkowań prawnych. Więc ja piszę o tym
  > co trzeba leasingowi zapłacić w porównaniu do tego co trzeba
  > zapłacić bankowi. Totalnie bez wnikania co i ile można odliczyć od
  > podatku - to jest zupełnie inna kwestia.

DLa 99.9% korzystniejszy oznacza tańszy.

Sam sobie zaprzeczasz.
Co do zasady jest korzystniejszy tylko dla drobnicy, osób fizycznych.
W poprzednim poście przyznałeś że to margines.

Rozumiem że ty do kosztu
finansowania nie wliczasz korzyści finansowych wynikających ze
zmniejszenia zobowiązań podatkowych.

Bo ich nie mam z tytułu leasingu.
Co najwyżej przyspiesza mi to wrzucenie w koszty, ale to mi korzyści w liczbach nie powoduje.

Jako klient banku a nie firmy leasingowej czujesz się bardziej
doceniony.

Jak na razie finansuję z własnych środków.
Nie mam problemów z płynnością, żebym musiał komuś płacić za kredyt.

  >> Cóż, miliony firm mają inne zdanie.
  > Jak płacą wysokie podatki, to im się opłaca bardziej.

Czyli jednak leasing się opłaca?

Może się opłacać, ale to nie jest reguła.
I nie mówiłem o tego typu opłacalności, tylko o tym co droższe,a  co tańsze.

  > To nie jest kwestia doradcy, tylko sposobu działania. Mogę zmienić
  > formę działalności i owszem, ale to mi się nie opłaca z zupełnie
  > innych względów, koszt podatku od samochodu to przy tym pikuś.

W takim razie pisz od razu, że dla ciebie leasing jest droższy od
kredytu.

A Ty pisałeś, że nie jest dla Ciebie, czy również sobie uogólniłeś?

Wyjżyj poza czubek własnego nosa.

I nawzajem.

  >> A mały jak myśli nie zapłaci ani dochodowego ani VATu.
  > No o tym właśnie pisałem.

Nie zapłaci podatków od sprzedaży pojazdu firmowego.

O tym pisałem.

  >> Pominąłeś VAT, który: a. w racie kredytu nie występuje, w racie
  >> leasingu odliczam w pełnej wysokości
  > Jak używasz częściowo prywatnie to od leasingu też odliczasz 50%
  > vatu.

Pisałem w kontekście limitu kwotowego.

Jasne, pisałeś w % o limicie kwotowym.
Weź już nie brnij.

  > Tak, nie mam zwłaszcza o tych nieistniejących. Pewnie dlatego, że
  > nie prowadzę kreatywnej księgowości, więc nie muszę sztucznie
  > zaniżać dochodów akurat w danym miesiącu czy roku. Mogę sobie TYLE
  > SAMO odliczyć amortyzacją, w dłuższym czasie, nie ponosząc
  > dodatkowych kosztów z tytułu opłat leasingowych.

Dla 99% nie potrzebna jest kreatywna księgowość, żeby leasing był
korzystniejszy od kredytu.

Źródło tych statystyk?
Bo obstawiam, że nie korzystających z leasingu jest znacznie więcej niż 1%, a część z tych korzystających korzysta z niego, niezależnie od opłacalności w ich przypadku.


Jak widać jesteś tym 1% któy pozwala ci twierdzić arbitralnie że zawsze
kredyt jest lepszy.

Nigdy tak nie napisałem.
Napisałem że jest tańszy, a Ty że tańszy leasing.
Też baz żadnych dodatkowych zastrzeżeń

Na jakiej podstawie wymagasz ode mnie tego, czego od siebie nie wymagasz?
Moralność Kalego?

Data: 2020-10-15 19:04:03
Autor: Pete
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Hello, Cavallino.
On 15.10.2020 16:53 you wrote:

> W dniu 15-10-2020 o 16:20, Pete pisze:
>>   > To TY piszesz bzdury. A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od >> reguły,
>>   > żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.
>> Przypomnę, > Nie musisz. Widać nadal nie rozumiesz co czytasz, bo odpisujesz > całkowicie nie na temat.

Beton.
EOT.


--
Pete

Data: 2020-10-16 07:04:04
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 15-10-2020 o 19:04, Pete pisze:
Hello, Cavallino.
On 15.10.2020 16:53 you wrote:

  > W dniu 15-10-2020 o 16:20, Pete pisze:
  >>   > To TY piszesz bzdury. A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od
  >> reguły,
  >>   > żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.
  >> Przypomnę,
  > Nie musisz. Widać nadal nie rozumiesz co czytasz, bo odpisujesz
  > całkowicie nie na temat.

Beton.

To prawda.
I zanim nie rzucisz konkretnym wyliczeniem, które choć trochę uzasadniłoby to o czym piszesz, to nim pozostaniesz.

Data: 2020-10-14 13:15:10
Autor: J.F.
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f86ce2a$0$31099$65785112@news.neostrada.pl...
Hello, Cavallino.
W dniu 14-10-2020 o 09:41, Pete pisze:
Hello, Cavallino.
>>   >> Ja zawsze byłem przekonany, że jak klient nie płaci rat, to
>>   >> leasingodawca zabiera swoją własność i koniec współpracy.
>>   > Każdy by tak chciał. A leasing to taki kredyt, tylko droższy
>>   > (zazwyczaj). I ma ten minus, że jak bierzesz go np. za 120 %
>>   > wartości samochodu, to musisz oddać 120%, nawet jak się >> rozmyślisz
>>   > następnego dnia. A wartość samochodu spada szybko, zwłaszcza
>>   > drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może być problem.
>> Same bzdury niestety
Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego
rośnie....

Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się
rozmyślisz.

Tzn bzdura ze nie musisz, czy bzdura, ze musisz ?
Poszukaj jakies przykladowej umowy.

Ale ... jak klient wplacil pierwsza rate w wysokosci 50%, to moze i leasingodawca chetnie rozwiaze umowe przed terminem.
O ile oczywiscie auto jest sprawne :-)

Bzdura numer dwa: leasing jest zazwyczaj korzystniejszy od kredytu.
Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.

Sa pewne korzysci podatkowe, ale ... sprawdz, czy jako firma tak latwo dostaniesz kredyt na auto.
Bo firma leasingowa dostanie :-)

Tak pamietam przed laty - osoba w banku drobnego kredytu to tak latwo nie dostanie.
Ale limit debetowy w koncie to tak :-)

Ta sama osoba bez problemu kupi cos w sklepie na raty, a posrednik sprzedazy ratalnej tak naprawde posredniczy w kredycie bankowym ...


J.

Data: 2020-10-14 13:28:58
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 14-10-2020 o 13:15, J.F. pisze:

Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się
rozmyślisz.

Tzn bzdura ze nie musisz, czy bzdura, ze musisz ?
Poszukaj jakies przykladowej umowy.

Ale ... jak klient wplacil pierwsza rate w wysokosci 50%, to moze i leasingodawca chetnie rozwiaze umowe przed terminem.

I ile zwróci klientowi po miesiącu?


O ile oczywiscie auto jest sprawne :-)

Bzdura numer dwa: leasing jest zazwyczaj korzystniejszy od kredytu.
Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.

Sa pewne korzysci podatkowe, ale ... sprawdz, czy jako firma tak latwo dostaniesz kredyt na auto.
Bo firma leasingowa dostanie :-)

Pytanie czy skala trudności dla leasingobiorcy nie będzie podobna?
Ode mnie chcieli na przykład całego stosu dokumentów, pitów i innych takich, oraz poręczenia.

A w końcu i tak zażyczyli sobie wpłaty początkowej, mimo że teoretycznie miało być 0%.


Tak pamietam przed laty - osoba w banku drobnego kredytu to tak latwo nie dostanie.

Mi sami proponują co miesiąc.
Wystarczy kliknąć.

Data: 2020-10-14 15:22:40
Autor: J.F.
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm6ndr$j41$1$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 14-10-2020 o 13:15, J.F. pisze:
Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się
rozmyślisz.

Tzn bzdura ze nie musisz, czy bzdura, ze musisz ?
Poszukaj jakies przykladowej umowy.

Ale ... jak klient wplacil pierwsza rate w wysokosci 50%, to moze i leasingodawca chetnie rozwiaze umowe przed terminem.

I ile zwróci klientowi po miesiącu?

A ile ma zwrocic ?
Przeciez umowa wyraznie mowila - pierwsza rata 40tys, nastepne  1 tys ....


Tak pamietam przed laty - osoba w banku drobnego kredytu to tak latwo nie dostanie.
Mi sami proponują co miesiąc.
Wystarczy kliknąć.

Bo sie czasy zmienily. Co nie znaczy, ze we wszystkim.


J.

Data: 2020-10-14 16:40:35
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 14-10-2020 o 15:22, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm6ndr$j41$1$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 14-10-2020 o 13:15, J.F. pisze:
Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się
rozmyślisz.

Tzn bzdura ze nie musisz, czy bzdura, ze musisz ?
Poszukaj jakies przykladowej umowy.

Ale ... jak klient wplacil pierwsza rate w wysokosci 50%, to moze i leasingodawca chetnie rozwiaze umowe przed terminem.

I ile zwróci klientowi po miesiącu?

A ile ma zwrocic ?
Przeciez umowa wyraznie mowila - pierwsza rata 40tys, nastepne  1 tys ....

Ale na pewno nie mówiła że w ten sposób rozlicza się ew. rozwiązanie umowy.



Tak pamietam przed laty - osoba w banku drobnego kredytu to tak latwo nie dostanie.
Mi sami proponują co miesiąc.
Wystarczy kliknąć.

Bo sie czasy zmienily.

Raczej to jest tak, że oferują jak nie potrzebujesz, swoim klientom.

Data: 2020-10-15 09:12:03
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu .10.2020 o 13:28 Cavallino <CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:


Pytanie czy skala trudności dla leasingobiorcy nie będzie podobna?
Ode mnie chcieli na przykład całego stosu dokumentów, pitów i innych  takich, oraz poręczenia.

Dwa ostatnie leasingi już brałem praktycznie na "dowód" - dodatkowo  potrzebna była KPiR z trzech miesięcy. I tyle, nic więcej, wszystko na  maila. Na podpisanie umowy sprzedawca przyjechał do mnie.
Co prawda ostatni był gdzieś z 3-4 lata temu ale raczej niewiele się  zmieniło. Być może papierkologia zależy od parametrów - ja brałem na 3  lata, wpłata własna max możliwa.

TG

Data: 2020-10-15 10:06:14
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 15-10-2020 o 09:12, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .10.2020 o 13:28 Cavallino <CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:


Pytanie czy skala trudności dla leasingobiorcy nie będzie podobna?
Ode mnie chcieli na przykład całego stosu dokumentów, pitów i innych takich, oraz poręczenia.

Dwa ostatnie leasingi już brałem praktycznie na "dowód" - dodatkowo potrzebna była KPiR z trzech miesięcy.

Nie każdy ma dgof.

Data: 2020-10-14 21:57:19
Autor: Pete
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Hello, J.F..
On 14.10.2020 13:15 you wrote:

> Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości grup > dyskusyjnych:5f86ce2a$0$31099$65785112@news.neostrada.pl... Hello, > Cavallino.
>> W dniu 14-10-2020 o 09:41, Pete pisze: >>   >> Ja zawsze byłem >> przekonany, że jak klient nie płaci rat, to >>   >> leasingodawca >> zabiera swoją własność i koniec współpracy. >>   > Każdy by tak >> chciał. A leasing to taki kredyt, tylko droższy >>   > (zazwyczaj). >> I ma ten minus, że jak bierzesz go np. za 120 % >>   > wartości >> samochodu, to musisz oddać 120%, nawet jak się  >> rozmyślisz >>   >> > następnego dnia. A wartość samochodu spada szybko, zwłaszcza >>   >> > drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może być problem. >> Same >> bzdury niestety
>>> Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego >>> rośnie....
>> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się >> rozmyślisz.
> Tzn bzdura ze nie musisz, czy bzdura, ze musisz ?

Przeczytaj więcej niż tylko mój tekst to będziesz wiedział
 > Poszukaj jakies przykladowej umowy.

Nie musisz płacić co najmniej kwoty wykupu. A to może bęc do 25%
 > Ale ... jak klient wplacil pierwsza rate w wysokosci 50%, to moze i > leasingodawca chetnie rozwiaze umowe przed terminem. O ile > oczywiscie auto jest sprawne :-)

Masz wszystko w umowie.
 >> Bzdura numer dwa: leasing jest zazwyczaj korzystniejszy od kredytu. >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
> Sa pewne korzysci podatkowe, ale ... sprawdz, czy jako firma tak > latwo dostaniesz kredyt na auto. Bo firma leasingowa dostanie :-)

JDG ma taką samą zdolność kredytową jak osoba fizyczna.
 > Tak pamietam przed laty - osoba w banku drobnego kredytu to tak > latwo nie dostanie. Ale limit debetowy w koncie to tak :-)

Na kredycie prowizja jest raz. Na limicie kasują co roku.
 > Ta sama osoba bez problemu kupi cos w sklepie na raty, a posrednik > sprzedazy ratalnej tak naprawde posredniczy w kredycie bankowym ...

Teraz to już nie ma za bardzo różnicy.
Kryteria są podobne do gotówki i rat. Tylko ceną się różnią.
 > J.

--
Pete

Data: 2020-10-16 15:18:59
Autor: J.F.
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5f8758d6$0$557$65785112@news.neostrada.pl...
Hello, J.F..
On 14.10.2020 13:15 you wrote:
Użytkownik "Pete"  napisał w wiadomości grup
Cavallino.
W dniu 14-10-2020 o 09:41, Pete pisze: >>   >> Ja zawsze byłem
przekonany, że jak klient nie płaci rat, to >>   >> leasingodawca
zabiera swoją własność i koniec współpracy. >>   > Każdy by tak
chciał. A leasing to taki kredyt, tylko droższy >>  (zazwyczaj).
I ma ten minus, że jak bierzesz go np. za 120 % >>   > wartości
samochodu, to musisz oddać 120%, nawet jak się  >> rozmyślisz >>
> następnego dnia.
[...]
>>> Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego
rośnie....
Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się
rozmyślisz.
Tzn bzdura ze nie musisz, czy bzdura, ze musisz ?
Przeczytaj więcej niż tylko mój tekst to będziesz wiedział

Za dlugo by szukac o co sie klocicie :-)

Poszukaj jakies przykladowej umowy.
Nie musisz płacić co najmniej kwoty wykupu. A to może bęc do 25%

A moze byc 1%, i kogo obchodzi czy splacisz czy nie.
ale przeciez my nie o tym - my o tym, czy jak sie zdarzy "mercedes kaput" po miesiacu czy roku, to mozesz powiedziec "zabierajcie sobie ten zlom" i przestac placic, czy placic musisz nadal ...

> Ale ... jak klient wplacil pierwsza rate w wysokosci 50%, to moze > i
leasingodawca chetnie rozwiaze umowe przed terminem. O ile
oczywiscie auto jest sprawne :-)
Masz wszystko w umowie.

No i co w takiej przykladowej umowie bedzie na temat zakonczenia umowy przed terminem ?

Bzdura numer dwa: leasing jest zazwyczaj korzystniejszy od kredytu.
Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
Sa pewne korzysci podatkowe, ale ... sprawdz, czy jako firma tak
latwo dostaniesz kredyt na auto. Bo firma leasingowa dostanie :-)

JDG ma taką samą zdolność kredytową jak osoba fizyczna.

I dostaniesz kredyt ?

Tak pamietam przed laty - osoba w banku drobnego kredytu to tak
latwo nie dostanie. Ale limit debetowy w koncie to tak :-)

Na kredycie prowizja jest raz. Na limicie kasują co roku.

Na kredycie wcale nie bylo prowizji, bo nie dali :-)

Ta sama osoba bez problemu kupi cos w sklepie na raty, a posrednik
sprzedazy ratalnej tak naprawde posredniczy w kredycie bankowym ...

Teraz to już nie ma za bardzo różnicy.
Kryteria są podobne do gotówki i rat. Tylko ceną się różnią.

Znormalnialo.

J.

Data: 2020-10-16 15:31:15
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 16-10-2020 o 15:18, J.F. pisze:

Nie musisz płacić co najmniej kwoty wykupu. A to może bęc do 25%

A moze byc 1%, i kogo obchodzi czy splacisz czy nie.
ale przeciez my nie o tym - my o tym, czy jak sie zdarzy "mercedes kaput" po miesiacu czy roku, to mozesz powiedziec "zabierajcie sobie ten zlom" i przestac placic, czy placic musisz nadal ...

Dokładnie tak - Pete twierdzi że tak można, a ja że nie.

Cała reszta to już jego bajdurzenie, żeby ukryć fakt, iż nie można, w jego słowotoku.


> Ale ... jak klient wplacil pierwsza rate w wysokosci 50%, to moze > i
leasingodawca chetnie rozwiaze umowe przed terminem. O ile
oczywiscie auto jest sprawne :-)
Masz wszystko w umowie.

No i co w takiej przykladowej umowie bedzie na temat zakonczenia umowy przed terminem ?

Że musisz zapłacić im wszystko na co się umówiłeś.
Minus jakieś drobne z tytułu dyskonta.
Ale to ostatnie też nie jest możliwe, gdy się rozmyślisz, tylko np. gdy samochód zostanie skasowany.

Data: 2020-10-12 19:53:55
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 23:12, yabba pisze:

Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie narzekać na usterki.

https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w/

Wiesz co,
ja dochodzę do takiego wniosku,
że aby dobrze zarobić, polscy importerzy kupują od producenta taniej, ale bez jakichkolwiek gwarancji (oprócz akcji serwisowych producenta, to jest odgórnie, UOKiK itp).
A potem jednemu będzie się chciało sądzić, dziewięciu nie. I na tym jest ugrywany zysk.
Bo naprawdę nie znajduję innego wytłumaczenia na takie działania.

Nie kupię nowego auta i już...


--
Irokez

Data: 2020-10-09 14:16:07
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 09-10-2020 o 13:53, WS pisze:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/

Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)

Sprawa ciężka, bo nikt nie wie (ASO też nie) skąd się ta zawiesina wzięła w paliwie.
Można podejrzewać, że trafiła do niego już na etapie produkcji, ale pewności nie ma.

Data: 2020-10-09 16:59:49
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik WS LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl ...

za
https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-techn
ice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo,
ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)
Nie bedzie to pierwszy raz kiedy producent nie chce wziac odpowiedzialnosci za swoje dzieło.

Patrz np ostatnie akcje z rozpadajacym sie EGR w silnikach 2.0 w VW Transporterze.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej."
Molier

Data: 2020-10-09 18:20:58
Autor: J.F.
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rlpka8$ua5$1$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 09-10-2020 o 13:53, WS pisze:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/
Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)

Sprawa ciężka, bo nikt nie wie (ASO też nie) skąd się ta zawiesina wzięła w paliwie.
Można podejrzewać, że trafiła do niego już na etapie produkcji, ale pewności nie ma.

2000 km to juz powinna sie wyplukac.
Chyba ze wsadzili cos, co sie dopiero rozpuscilo ...

J.

Data: 2020-10-09 18:52:54
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Fri, 9 Oct 2020 04:53:28 -0700 (PDT), WS
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/

Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)

Na taką ilość nowych samochodów jaka wyjeżdża na drogi to jest procent
promila. Ja dwoma wyjechałem z salonu, jedno miałem 4 lata, drugie blisko
11 i w zasadzie nic do nich nie dołożyłem poza elementami eksploatacyjnymi.
Teraz kupiłem trzylatka, ale od znajomego, pierwszy właściciel, i też nic
nie tykam od 2 lat.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-10 19:44:49
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-09 o 18:52, Myjk pisze:
Fri, 9 Oct 2020 04:53:28 -0700 (PDT), WS

za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/

Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)

Na taką ilość nowych samochodów jaka wyjeżdża na drogi to jest procent
promila. Ja dwoma wyjechałem z salonu, jedno miałem 4 lata, drugie blisko
11 i w zasadzie nic do nich nie dołożyłem poza elementami eksploatacyjnymi.
Teraz kupiłem trzylatka, ale od znajomego, pierwszy właściciel, i też nic
nie tykam od 2 lat.


Niby tak, ale jak przeczytałem powyżej upadł mit gwarancji na samochody Audi. Według tego co pisze tam, w praktyce Audi nie udziela żadnej gwarancji na jednostkę napędową, ponieważ działa to na identycznej zasadzie jak swego czasu w serwisie GSM - zalał/a pan/pani trefną benzynę (wodą telefon), naprawa tylko odpłatna w cenie prawie samochodu (nowego telefonu). I teraz możesz nam skoczyć i udowadniać.
Tylko że jest to dla mnie dziwne działanie, bo chyba serwis powinien dostać od producenta/dystrybutora części i jeszcze kasę zarobić za naprawę?
Więc włącza mi się taka moja teoria spiskowa ;) - widocznie jakiś procent odpuszcza i płaci, więc takie podejście się opłaca, bo serwis zrobi jednak "na gwarancji" a kasę weźmie od nieświadomego klienta większą niż od producenta/dystrybutora.

A co do tematu - mi tam nie grozi kupno nowego, po prostu nie ma to dla mnie jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia, poza pokazaniem się sąsiadowi że stać mnie. Tylko że ja nie mam takiej potrzeby.
Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak widać jednak wirtualną) i tańsze w ogólnej eksploatacji (utrata wartości, nie muszę kupować materiałów eksploatacyjnych z przebitką x10 w serwisie), a tak samo przewiezie pupę z punktu A do punktu B.

zdrówko.

--
Irokez

Data: 2020-10-10 17:35:26
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu sobota, 10 października 2020 12:44:40 UTC-5 użytkownik Irokez napisał:
W dniu 2020-10-09 o 18:52, Myjk pisze:
> Fri, 9 Oct 2020 04:53:28 -0700 (PDT), WS
> >> za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/
>>
>> Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)
> > Na taką ilość nowych samochodów jaka wyjeżdża na drogi to jest procent
> promila. Ja dwoma wyjechałem z salonu, jedno miałem 4 lata, drugie blisko
> 11 i w zasadzie nic do nich nie dołożyłem poza elementami eksploatacyjnymi.
> Teraz kupiłem trzylatka, ale od znajomego, pierwszy właściciel, i też nic
> nie tykam od 2 lat.
> Niby tak, ale jak przeczytałem powyżej upadł mit gwarancji na samochody Audi.

No nie bardzo.
Upadl mit o tym ze dealer bedzie milym misiem jak juz auto kupisz.
Według tego co pisze tam, w praktyce Audi nie udziela żadnej gwarancji na jednostkę napędową, ponieważ działa to na identycznej

No nie. Jak popeka blok to wymienia. Jak pompa sie zatrze to tez naprawia.

zasadzie jak swego czasu w serwisie GSM - zalał/a pan/pani trefną benzynę (wodą telefon), naprawa tylko odpłatna w cenie prawie samochodu (nowego telefonu). I teraz możesz nam skoczyć i udowadniać..

Tu jest moim zdaniem sytuacja ze dealer burak i tyle.

Tylko że jest to dla mnie dziwne działanie, bo chyba serwis powinien dostać od producenta/dystrybutora części i jeszcze kasę zarobić za naprawę?

Pieron wie jak tam rozliczenia dzialaja. Moze dealer zbadal co mial zbadac, wyslal maila do importera/przedstawiciela. W maily jakies bzdury to importer odpisal ze nie pokryje kosztow.

Więc włącza mi się taka moja teoria spiskowa ;) - widocznie jakiś procent odpuszcza i płaci, więc takie podejście się opłaca, bo serwis zrobi jednak "na gwarancji" a kasę weźmie od nieświadomego klienta większą niż od producenta/dystrybutora.


Ta teoria jest calkiem prawdopodobna. I co ciekawe stosowana nie tylko w bananalandach. Troche sie naczytalem o amerykanskiej rzeczywistosci i wcale lepiej nie ma...

A co do tematu - mi tam nie grozi kupno nowego, po prostu nie ma to dla mnie jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia, poza pokazaniem się sąsiadowi że stać mnie. Tylko że ja nie mam takiej potrzeby.

Nie dorabiaj ideologii. Cena uzywki i nowki sa dosyc dobrze skorelowane. Kupujac nowe placi sie nieco ale potem sie nie martwi (statystycznie rzecz ujmujac).
Jak kupujesz uzywki to i zjezdzic trzeba nieco i naprawic to i owo a i czasem trafi sie mina i koszty rosna. A tak masz nowke i 15 lat pojezdzisz. Nie ma co generalizowac.

Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak widać jednak wirtualną)

Mit.

i tańsze w ogólnej eksploatacji (utrata wartości, nie muszę kupować materiałów eksploatacyjnych z przebitką x10 w serwisie), a tak samo przewiezie pupę z punktu A do punktu B.


Data: 2020-10-11 03:59:05
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu niedziela, 11 października 2020 01:40:47 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 11.10.2020 o 02:35, sczygiel@gmail.com pisze:

> Jak kupujesz uzywki to i zjezdzic trzeba nieco i naprawic to i owo a i czasem trafi sie mina i koszty rosna. A tak masz nowke i 15 lat pojezdzisz. Nie ma co generalizowac.

Zaletą nówki jest, że teoretycznie nie dłubiesz i jest na gwarancji. Jak masz zamiar nią 15 lat jeżdzić, to za tą cenę lepiej kupić trzy używki i zmieniać;)



No wlasnie nie bardzo.
W sensie ze jak kupisz te trzy uzywki i nie wtopisz to spoko. Ale jak wtopisz to juz slaby pomysl.

Moze jak sie znasz i jestes w stanie dobrze ocenic stan to szanse na wtope sa male. Ale nadal niektore problemy niezmiernie trudno wykryc. A skoro nowe auto sie moze popsuc (bo teraz taki mit panuje ze nowki to sie sypia ostro) to i te 4-ro latki tez sie sypia. A za 4 lata to bedziesz szukac posrod dzisiejszych nowek...

Data: 2020-10-11 15:06:32
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 11.10.2020 o 12:59, sczygiel@gmail.com pisze:

Zaletą nówki jest, że teoretycznie nie dłubiesz i jest na gwarancji. Jak
masz zamiar nią 15 lat jeżdzić, to za tą cenę lepiej kupić trzy używki i
zmieniać;)



No wlasnie nie bardzo.
W sensie ze jak kupisz te trzy uzywki i nie wtopisz to spoko. Ale jak wtopisz to juz slaby pomysl.

No jak widać można wtopić i z nówką za ponad ćwierć bańki. Ponadto kupując używkę wiesz co się w nich sypie, kupując nówkę potem okazuje się, że ten silnik to padaka... Oczywiście jak się szuka okazji 10 latka z przebiegiem 80k od niemca w cenie mniejszej grosze strucle niż na mobile.de to ryzyko wtopy rośnie.

Moze jak sie znasz i jestes w stanie dobrze ocenic stan to szanse na wtope sa male. Ale nadal niektore problemy niezmiernie trudno wykryc.

No właśnie jak powyżej. Jak już kupować nówki to lepiej modele poliftowe...

A skoro nowe auto sie moze popsuc (bo teraz taki mit panuje ze nowki to sie sypia ostro) to i te 4-ro latki tez sie sypia. A za 4 lata to bedziesz szukac posrod dzisiejszych nowek...

Też racja. Dlatego ja wziąłem już 12 latka. Ze świadomością, że trzeba będzie zrobić kiedyś turbinę, być może jakieś pompy a w najgorszym przypadku skrzynię... dałem 20kPLN, z lokaty około 5k założyłem na remonty i mam... Zakładam, że pojeżdzę razem jeszcze 6, jak będę miał szczęście to 8, pójdzie za cenę instalacji LPG do następnego;) Jak się zepsuje poważnie wcześniej albo go rozwalę to kupię następnego. Na dodatek paradoksalnie to ekologiczne jest. Wmawianie, że co cztery lata należy zmieniać samochód, to jakby się ekolodzy pod marketem ustawili i wrzeszczeli, żeby torby z ikei wymienić na ekologiczne jednorazówki.


--
Shrek

Data: 2020-10-12 12:37:26
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu niedziela, 11 października 2020 08:06:36 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 11.10.2020 o 12:59, sczygiel@gmail.com pisze:

>> Zaletą nówki jest, że teoretycznie nie dłubiesz i jest na gwarancji. Jak
>> masz zamiar nią 15 lat jeżdzić, to za tą cenę lepiej kupić trzy używki i
>> zmieniać;)
>>
>>
> > No wlasnie nie bardzo.
> W sensie ze jak kupisz te trzy uzywki i nie wtopisz to spoko. Ale jak wtopisz to juz slaby pomysl.

No jak widać można wtopić i z nówką za ponad ćwierć bańki. Ponadto

Mozna. Ale jednak aut sprzedaje sie tysiace a takie kwiatki to rzedkosc.
Ogolny trend jest pozytywny. Jak nie kupujesz auta wyjatkowego to szansa na wtope jest niska.

Inaczej ujmując: Kupując uzywane robimy doktorat z awaryjnosci danego modelu, silnika, marki jako takiej.

To samo nalezy czynic przy nowkach. Nie kupujemy MK1, nie kupujemy aut z poczatku produkcji. Wybieramy auto ze sprawdzonym silnikiem.
Przy zakupie badamy lakier, szukamy niedorobek...

Szansa na taka wtope jest minimalna wtedy.

kupując używkę wiesz co się w nich sypie, kupując nówkę potem okazuje się, że ten silnik to padaka... Oczywiście jak się szuka okazji 10 latka

No nie. Tylko jak kupisz nowke swieza na rynku. Jak kupisz nowe sprawdzone i nie bedziesz early adopterem to szanse na to sa male.
Nawet bym powiedzial porownywalne do lotto jakby tak odpowiednio sie pobawic kwotami i szansami...

z przebiegiem 80k od niemca w cenie mniejszej grosze strucle niż na mobile.de to ryzyko wtopy rośnie.

> Moze jak sie znasz i jestes w stanie dobrze ocenic stan to szanse na wtope sa male. Ale nadal niektore problemy niezmiernie trudno wykryc.

No właśnie jak powyżej. Jak już kupować nówki to lepiej modele poliftowe...


Tak. jak wyzej opisane.

> A skoro nowe auto sie moze popsuc (bo teraz taki mit panuje ze nowki to sie sypia ostro) to i te 4-ro latki tez sie sypia. A za 4 lata to bedziesz szukac posrod dzisiejszych nowek...

Też racja. Dlatego ja wziąłem już 12 latka. Ze świadomością, że trzeba będzie zrobić kiedyś turbinę, być może jakieś pompy a w najgorszym przypadku skrzynię... dałem 20kPLN, z lokaty około 5k założyłem na

Drogo. Okrutnie drogo. Oby ci sie oplacilo.

remonty i mam... Zakładam, że pojeżdzę razem jeszcze 6, jak będę miał szczęście to 8, pójdzie za cenę instalacji LPG do następnego;) Jak się zepsuje poważnie wcześniej albo go rozwalę to kupię następnego. Na

Strategoa dobra, ale wazne aby egzemplarz dobry wybrac.

dodatek paradoksalnie to ekologiczne jest. Wmawianie, że co cztery lata należy zmieniać samochód, to jakby się ekolodzy pod marketem ustawili i wrzeszczeli, żeby torby z ikei wymienić na ekologiczne jednorazówki.


Ogolnie jestem zdziwiony np tym ze konserwacja aut nie jest popularna:
https://www.youtube.com/watch?v=Au00RyHM3WM

Starczy "letko popryskac" i roznica jest diametralna.
Ale koncerny maja to w dupie. Lepiej jest napierdalac w klienta ze jest huj i o ekologie nie dba.

Ale to juz inna historia.

Data: 2020-10-12 22:40:12
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 12.10.2020 o 21:37, sczygiel@gmail.com pisze:

No jak widać można wtopić i z nówką za ponad ćwierć bańki. Ponadto

Mozna. Ale jednak aut sprzedaje sie tysiace a takie kwiatki to rzedkosc.
Ogolny trend jest pozytywny. Jak nie kupujesz auta wyjatkowego to szansa na wtope jest niska.

Inaczej ujmując: Kupując uzywane robimy doktorat z awaryjnosci danego modelu, silnika, marki jako takiej.

To samo nalezy czynic przy nowkach. Nie kupujemy MK1, nie kupujemy aut z poczatku produkcji. Wybieramy auto ze sprawdzonym silnikiem.
Przy zakupie badamy lakier, szukamy niedorobek...

Czyli podobnie.
Szansa na taka wtope jest minimalna wtedy.

Minimalna, ale kosztowana. Jak kupisz za 20k używkę to najwyżej "wyrzucisz" i kupisz nową. Jak kupisz za 150 i okaże się, że to (w)topowy model to może boleć bardziej. Tym bardziej że naprawy droższe.


kupując używkę wiesz co się w nich sypie, kupując nówkę potem okazuje
się, że ten silnik to padaka... Oczywiście jak się szuka okazji 10 latka

No nie. Tylko jak kupisz nowke swieza na rynku. Jak kupisz nowe sprawdzone i nie bedziesz early adopterem to szanse na to sa male.

Ale modele żyją już tylko po kilka lat, wady mają wychodzić po trzech (pięciu, siedmiu?) latach gwarancji. A wtedy to już nie wypada tego modelu kupować, albo już go fizycznie nie robią;)

z przebiegiem 80k od niemca w cenie mniejszej grosze strucle niż na
mobile.de to ryzyko wtopy rośnie.

Moze jak sie znasz i jestes w stanie dobrze ocenic stan to szanse na wtope sa male. Ale nadal niektore problemy niezmiernie trudno wykryc.

Nie przeczę. Ale z tym znaniem się to przesada - nie patrzę na licznik, bo i tak albo duży albo z dupy i nie kupuję od handlarzy. I w zasadzie tyle.

A skoro nowe auto sie moze popsuc (bo teraz taki mit panuje ze nowki to sie sypia ostro) to i te 4-ro latki tez sie sypia. A za 4 lata to bedziesz szukac posrod dzisiejszych nowek...

Też racja. Dlatego ja wziąłem już 12 latka. Ze świadomością, że trzeba
będzie zrobić kiedyś turbinę, być może jakieś pompy a w najgorszym
przypadku skrzynię... dałem 20kPLN, z lokaty około 5k założyłem na

Drogo. Okrutnie drogo. Oby ci sie oplacilo.

Bo ja wiem czy tak drogo... W sumie jakbym chciał kupić nówkę tej klasy to musiałbym pewnie ze 150k wydać.

dodatek paradoksalnie to ekologiczne jest. Wmawianie, że co cztery lata
należy zmieniać samochód, to jakby się ekolodzy pod marketem ustawili i
wrzeszczeli, żeby torby z ikei wymienić na ekologiczne jednorazówki.


Ogolnie jestem zdziwiony np tym ze konserwacja aut nie jest popularna:
https://www.youtube.com/watch?v=Au00RyHM3WM

A ja nie. Generalnie to nie jest jakiś duży problem robić rzeczy trwałe. Problemem jest to że to się producentom nie opłaca. I ten problem postępuje - widzę to w robocie (mam dylemat czy regenerować stare graty, czy kupować nowe - nieważne dla wątku w jakiej dziedzinie). Na próbę jak się zepsuły dwa falowniki to jednego zregenerowałem, drugi wymieniłem. Ten stary waży ponad póltora raza więcej - zobaczymy za pięć lat jak jeszcze będę tam pracował, ale obstawiam, że ten 20 letni po regeneracji pociągnie dłużej niż nowa nówka;)

PS - kumpel ma ciekawą strategię. Kupuje na aukcjach wózków z ambasad - głównie stanów zjednoczonych. Wymienia co trzeba, jeździ, a jak wystawią coś nowego, co mu się spodoba to kupuje, a starego sprzedaje - często z zyskiem i ma na paliwko i ubezpieczenia;)


--
Shrek

Data: 2020-10-12 14:03:46
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu poniedziałek, 12 października 2020 15:40:16 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 12.10.2020 o 21:37, sczygiel@gmail.com pisze:

>> No jak widać można wtopić i z nówką za ponad ćwierć bańki. Ponadto
> > Mozna. Ale jednak aut sprzedaje sie tysiace a takie kwiatki to rzedkosc..
> Ogolny trend jest pozytywny. Jak nie kupujesz auta wyjatkowego to szansa na wtope jest niska.
> > Inaczej ujmując: Kupując uzywane robimy doktorat z awaryjnosci danego modelu, silnika, marki jako takiej.

> To samo nalezy czynic przy nowkach. Nie kupujemy MK1, nie kupujemy aut z poczatku produkcji. Wybieramy auto ze sprawdzonym silnikiem.
> Przy zakupie badamy lakier, szukamy niedorobek...

Czyli podobnie.
> Szansa na taka wtope jest minimalna wtedy.

Minimalna, ale kosztowana. Jak kupisz za 20k używkę to najwyżej "wyrzucisz" i kupisz nową. Jak kupisz za 150 i okaże się, że to (w)topowy model to może boleć bardziej. Tym bardziej że naprawy droższe.


No chyba zartujesz. Po pierwsze masz gwarancje. To co tu dyskutujemy to jakies wyjatki, a nawet nizej masz info ile razy ktos mial problem i naprawiono na gwarancji.

No i na koniec bo nie chce mi sie tego ciagnac dluzej:
Statystyka. Nowe psuja sie mniej niz stare, chocbys nie wiem jak tego kota obracal to stary psuje sie tyle co nowy plus swoje. No i od dobrych 10 lat ten sam mit jest powtarzany ze stare lepsze a nowe sie psuja. Tyle ze jak dzis kupujesz 8latka to juz podpada pod mit nowych psujacych sie wiec w sumie od tych 10 lat ilosc uzywek powinna spadac drastycznie bo sie powinny juz dawno zepsuc.

I takich co to wtopili 150k powinna byc masa...

Jak by nie patrzec mit.


>> kupując używkę wiesz co się w nich sypie, kupując nówkę potem okazuje
>> się, że ten silnik to padaka... Oczywiście jak się szuka okazji 10 latka
> > No nie. Tylko jak kupisz nowke swieza na rynku. Jak kupisz nowe sprawdzone i nie bedziesz early adopterem to szanse na to sa male.

Ale modele żyją już tylko po kilka lat, wady mają wychodzić po trzech (pięciu, siedmiu?) latach gwarancji. A wtedy to już nie wypada tego modelu kupować, albo już go fizycznie nie robią;)


to co sie ma zepsuc psuje sie w pierwszych 10-20-30kkm.
Tam dziala gwarancja. No i mylisz model z czesciami w srodku. Dzis motoryzacja nie robi osobnych czesci do kazdego modelu, kazdego rocznika.

Ten sam silnik jedzie w autach ktore dzieli 10-15lat. Czasem ma to czy owo przeprojektowane ale to ten sam silnik.

Owszem sa wtopy ale jednak niezawodnosc nie opada az tak jak sie na grupach pisuje.

>>
>> Też racja. Dlatego ja wziąłem już 12 latka. Ze świadomością, że trzeba
>> będzie zrobić kiedyś turbinę, być może jakieś pompy a w najgorszym
>> przypadku skrzynię... dałem 20kPLN, z lokaty około 5k założyłem na
> > Drogo. Okrutnie drogo. Oby ci sie oplacilo.

Bo ja wiem czy tak drogo... W sumie jakbym chciał kupić nówkę tej klasy to musiałbym pewnie ze 150k wydać.


Czyli 10kpln rocznie auto ktore masz stracilo. Srednio. Czyli z grubsza tak jak obstawialem, W pierwszym czy drugim roku moze tanieje nieco szybciej.

>> dodatek paradoksalnie to ekologiczne jest. Wmawianie, że co cztery lata
>> należy zmieniać samochód, to jakby się ekolodzy pod marketem ustawili i
>> wrzeszczeli, żeby torby z ikei wymienić na ekologiczne jednorazówki.
>>
> > Ogolnie jestem zdziwiony np tym ze konserwacja aut nie jest popularna:
> https://www.youtube.com/watch?v=Au00RyHM3WM

A ja nie. Generalnie to nie jest jakiś duży problem robić rzeczy trwałe. Problemem jest to że to się producentom nie opłaca. I ten problem postępuje - widzę to w robocie (mam dylemat czy regenerować stare graty, czy kupować nowe - nieważne dla wątku w jakiej dziedzinie).. Na próbę jak się zepsuły dwa falowniki to jednego zregenerowałem, drugi wymieniłem. Ten stary waży ponad póltora raza więcej - zobaczymy za pięć lat jak jeszcze będę tam pracował, ale obstawiam, że ten 20 letni po regeneracji pociągnie dłużej niż nowa nówka;)

PS - kumpel ma ciekawą strategię. Kupuje na aukcjach wózków z ambasad - głównie stanów zjednoczonych. Wymienia co trzeba, jeździ, a jak wystawią coś nowego, co mu się spodoba to kupuje, a starego sprzedaje - często z zyskiem i ma na paliwko i ubezpieczenia;)


Ogolnie poleasingi to nie jest zly pomysl. Ale trzeba wiedziec co sie kupuje.

Data: 2020-10-13 06:33:24
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 12.10.2020 o 23:03, sczygiel@gmail.com pisze:

Minimalna, ale kosztowana. Jak kupisz za 20k używkę to najwyżej
"wyrzucisz" i kupisz nową. Jak kupisz za 150 i okaże się, że to
(w)topowy model to może boleć bardziej. Tym bardziej że naprawy droższe.


No chyba zartujesz. Po pierwsze masz gwarancje. To co tu dyskutujemy to jakies wyjatki, a nawet nizej masz info ile razy ktos mial problem i naprawiono na gwarancji.

No nie żartuję. Jak podliczysz to ryzyko kupna używki większe ale tańsze...

No i na koniec bo nie chce mi sie tego ciagnac dluzej:
Statystyka. Nowe psuja sie mniej niz stare, chocbys nie wiem jak tego kota obracal to stary psuje sie tyle co nowy plus swoje.

Ale ja nie mówię, że nie. Problem tylko w tym, że są pięć razy droższe i również droższe w utrzymaniu. To tak jabyś tłumaczył, że bardziej opłaca się kupić pałac niż mieszkanie, bo pałac jednak fajniejszy. My nie rozmawiamy o tym czy nówki są fajniejsze, tylko co bardziej się opłaca.

No i od dobrych 10 lat ten sam mit jest powtarzany ze stare lepsze a nowe sie psuja. Tyle ze jak dzis kupujesz 8latka to juz podpada pod mit nowych psujacych sie wiec w sumie od tych 10 lat ilosc uzywek powinna spadac drastycznie bo sie powinny juz dawno zepsuc.

I takich co to wtopili 150k powinna byc masa...

150K to może i nie, ale osobiście znam takich co wtopili 100k. Jak żona mu zgubiła samochód na parkingu, to mówi, że pomyślał sobie, że w sumie dobrze, że ukradli;)

Jak by nie patrzec mit.

To nie jest mit. Te nowsze statystycznie pojeżdzą krócej niż starsze.

No nie. Tylko jak kupisz nowke swieza na rynku. Jak kupisz nowe sprawdzone i nie bedziesz early adopterem to szanse na to sa male.

Ale modele żyją już tylko po kilka lat, wady mają wychodzić po trzech
(pięciu, siedmiu?) latach gwarancji. A wtedy to już nie wypada tego
modelu kupować, albo już go fizycznie nie robią;)


to co sie ma zepsuc psuje sie w pierwszych 10-20-30kkm.
Tam dziala gwarancja.

A skąd - gwarancja działa tak, że auto ma być w miarę bezawaryjne do końca gwarancji.

No i mylisz model z czesciami w srodku. Dzis motoryzacja nie robi osobnych czesci do kazdego modelu, kazdego rocznika.

Ale obcnie części robi się, żeby wytrzymały kilka lat. Nie to, żeby kierdyś projektowali na kilkadziesiąt - po prostu technika poszła do przodu;)

Ten sam silnik jedzie w autach ktore dzieli 10-15lat. Czasem ma to czy owo przeprojektowane ale to ten sam silnik.

Nie, po prostu nie. To nie są raczej te same silniki. Choćby normy się zmieniły, silnika sprzed 10 lat po prostu nie wpakujesz w nówkę.

Bo ja wiem czy tak drogo... W sumie jakbym chciał kupić nówkę tej klasy
to musiałbym pewnie ze 150k wydać.


Czyli 10kpln rocznie auto ktore masz stracilo. Srednio. Czyli z grubsza tak jak obstawialem, W pierwszym czy drugim roku moze tanieje nieco szybciej.

No gdzieś koło tego. Teraz ja statystycznie licząc mam 20k za samochód, 5k na naprawy (części ekploatacyjne o drobne usterki pomijamy, bo one występują w obu wariantach). 25k na sześć lat - ponad dwa razy taniej. Owszem z ryzykiem wtopy, ale jak pisałem - nie kupujesz od handlarzy, nie patrzysz na przebieg, nie kupujesz okazji i okazuje się, że nie jest tak tragicznie.


--
Shrek

Data: 2020-10-13 11:12:02
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu poniedziałek, 12 października 2020 23:33:27 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 12.10.2020 o 23:03, sczygiel@gmail.com pisze:

>> Minimalna, ale kosztowana. Jak kupisz za 20k używkę to najwyżej
>> "wyrzucisz" i kupisz nową. Jak kupisz za 150 i okaże się, że to
>> (w)topowy model to może boleć bardziej. Tym bardziej że naprawy droższe.
>>
> > No chyba zartujesz. Po pierwsze masz gwarancje. To co tu dyskutujemy to jakies wyjatki, a nawet nizej masz info ile razy ktos mial problem i naprawiono na gwarancji.

No nie żartuję. Jak podliczysz to ryzyko kupna używki większe ale tańsze...


Gruszki i japka.
Ale jak se tam chcesz to se tlumacz. Jednak wiecej ludzie narzekaja na uzywki niz na nowe.

Ale zeby nieco na zgode wyjsc to dopowiem tylko tyle:

Auto nalezy kupowac takie na jakie nas stac.
> No i na koniec bo nie chce mi sie tego ciagnac dluzej:
> Statystyka. Nowe psuja sie mniej niz stare, chocbys nie wiem jak tego kota obracal to stary psuje sie tyle co nowy plus swoje.

Ale ja nie mówię, że nie. Problem tylko w tym, że są pięć razy droższe i również droższe w utrzymaniu. To tak jabyś tłumaczył, że bardziej opłaca

No chyba znowu zartujesz? Drozsze w utrzymaniu?
Nie potwierdzam.
Mam nowe, od poczatku ubezpieczenie to jakies 2000 schodzace do 1200 po chyba 12 latach. Zero kosztownych przegladow w aso. Zero jakiegos specjalnego traktowania nowki.
Wlozylem w auto jakies 3kpln, zrobilo 100kkm.

Uzywke kupilem i tak samo ubezpieczenie ani nie stanialo ani nie zdrozalo.

Pytalem kiedys tu na grupie. Prawie wszyscy placa miedzy 1kpln a 3-3.5kpln (OC+AC).

Nie trzeba nic specjalnego z nowka robic. Zadne tam drogie przeglady.
Ale trza wymieniac co trzeba i to sie robi tak samo u prywaciarza jak i w ASO.

Wymagania co do przegladow w aso byly ubite dawno temu w sądach.

Jak bardzo chcesz przedluzenie gwarancji na blachy to trzeba robic te durne przeglady ale to w praktyce sciema jest.

Bo tylko umyja i ofoca ci auto i tyle. Sam dostarczysz im za swoje pieniadze dowodow na to ze "3 lata temu w tym miejscu byl odprysk od kamienia, mozemy to polakierowac pozagwarancja".



się kupić pałac niż mieszkanie, bo pałac jednak fajniejszy. My nie rozmawiamy o tym czy nówki są fajniejsze, tylko co bardziej się opłaca.


No przeciez dokladnie o tym pisze.

Wzbudzilem sie bo ktos tu popisal mity jakoby uzywki tansze byly.

A mi nijak to nie wychodzi, ani patrzac na nasz rynek ani na amerykanski.
Moze tak bylo przez jakis czas ale juz minelo.

I to samo tyczy sie kosztow utrzymania.
Roznice jakie tam moga byc to nie sa jakies drastyczne. Te roznice gina w statystyce tego na co mozna trafic.


> No i od dobrych 10 lat ten sam mit jest powtarzany ze stare lepsze a nowe sie psuja. Tyle ze jak dzis kupujesz 8latka to juz podpada pod mit nowych psujacych sie wiec w sumie od tych 10 lat ilosc uzywek powinna spadac drastycznie bo sie powinny juz dawno zepsuc.
> > I takich co to wtopili 150k powinna byc masa...

150K to może i nie, ale osobiście znam takich co wtopili 100k. Jak żona mu zgubiła samochód na parkingu, to mówi, że pomyślał sobie, że w sumie dobrze, że ukradli;)


No i co? Zostawil to auto w garazu az rozpadlo sie w proch czy odwiozl na zlom i dostal 800pln?
A moze jednak sprzedal za 80kpln wiec stracil tylko 20?

Ja moge nazbierac wiecej opowiesci jak ktos sztrucla kupil i ladowal kase....

> Jak by nie patrzec mit.

To nie jest mit. Te nowsze statystycznie pojeżdzą krócej niż starsze.


No wlasnie nie bardzo.
Ale jak jestes pewien to rzuc statsami, albo przynajmniej czyms co mozna w realu  zaobserowac.

Podumamy moze sie cos wywniskuje. Ja tego nie widze. Widze ze technika wrecz pozwala na dluzsze korzystanie z aut.

>>> No nie. Tylko jak kupisz nowke swieza na rynku. Jak kupisz nowe sprawdzone i nie bedziesz early adopterem to szanse na to sa male.
>>
>> Ale modele żyją już tylko po kilka lat, wady mają wychodzić po trzech
>> (pięciu, siedmiu?) latach gwarancji. A wtedy to już nie wypada tego
>> modelu kupować, albo już go fizycznie nie robią;)
>>
> > to co sie ma zepsuc psuje sie w pierwszych 10-20-30kkm.
> Tam dziala gwarancja.

A skąd - gwarancja działa tak, że auto ma być w miarę bezawaryjne do końca gwarancji.


I jest, i mam wrazenie ze sobie nieco przeczysz, przeciez sugerujesz ze jednak nowki sie psuja :)

> No i mylisz model z czesciami w srodku. Dzis motoryzacja nie robi osobnych czesci do kazdego modelu, kazdego rocznika.

Ale obcnie części robi się, żeby wytrzymały kilka lat. Nie to, żeby kierdyś projektowali na kilkadziesiąt - po prostu technika poszła do przodu;)


Sadze ze nie.

> Ten sam silnik jedzie w autach ktore dzieli 10-15lat. Czasem ma to czy owo przeprojektowane ale to ten sam silnik.

Nie, po prostu nie. To nie są raczej te same silniki. Choćby normy się zmieniły, silnika sprzed 10 lat po prostu nie wpakujesz w nówkę.


Malo wiesz. Czesto to jest ten sam silnik z delikatnie przeprojektowanymi elementami.
Widze to po serii silnikow fordowskich (uzywanych tez w mazdach) i czesto blizniaczymi z np. fiatowskimi.

Odlewy sa podobne, materialy tez. Czasem sie jakis element dolotu zmienia, albo ksztalt cylindra.

A zeby nowa norme zaadoptowac to sie start/stop dodaje.

We focusie, kuga/escape, fusionie stosuje sie ten sam silnik. I to miedzy generacjami.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mazda_L_engine

Tu masz rozmalowane co i jak:
https://en.wikipedia.org/wiki/Ford_Duratec_engine#Duratec_20
To ze jeden ma inna pojemnosc nie znaczy ze reszta osprzetu jest inna. Wiele czesci pasuje na krzyz.

Data: 2020-10-13 19:59:55
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

No chyba znowu zartujesz? Drozsze w utrzymaniu?
Nie potwierdzam.
Mam nowe, od poczatku ubezpieczenie to jakies 2000 schodzace do
1200 po chyba 12 latach. Zero kosztownych przegladow w aso. Zero jakiegos specjalnego traktowania nowki.
Wlozylem w auto jakies 3kpln, zrobilo 100kkm.

Policz ile cie przez te 12 lat wyszło per km...
BTW z uzywanymi masz ten plus ze nie musisz kupować AC.
Ja przeliczałem teraz za mojego 7 latka to OC wyszło 480zł i jeszcze promocja od Czarka  = 340zł...

Uzywke kupilem i tak samo ubezpieczenie ani nie stanialo ani nie
zdrozalo.

CZyli za auto warte 120tysi chca tyle samo za AC co za auto za 20 tysi?

Pytalem kiedys tu na grupie. Prawie wszyscy placa miedzy 1kpln a
3-3.5kpln (OC+AC).


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach
niż bogaci - to biedni."  Oscar Wilde

Data: 2020-10-13 22:07:39
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 13.10.2020 o 21:59, Budzik pisze:
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

No chyba znowu zartujesz? Drozsze w utrzymaniu?
Nie potwierdzam.
Mam nowe, od poczatku ubezpieczenie to jakies 2000 schodzace do
1200 po chyba 12 latach. Zero kosztownych przegladow w aso.
Zero jakiegos specjalnego traktowania nowki.
Wlozylem w auto jakies 3kpln, zrobilo 100kkm.

Policz ile cie przez te 12 lat wyszło per km...
BTW z uzywanymi masz ten plus ze nie musisz kupować AC.
Ja przeliczałem teraz za mojego 7 latka to OC wyszło 480zł i jeszcze
promocja od Czarka  = 340zł...

I jeszcze jedno - w używce można założyć LPG (lub kupić z i poprawić). W nówce gwarancja a do tego często bezpośredni wtrysk.




--
Shrek

Data: 2020-10-13 21:26:10
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 13.10.2020 o 20:12, sczygiel@gmail.com pisze:

No nie żartuję. Jak podliczysz to ryzyko kupna używki większe ale tańsze...


Gruszki i japka.

Akurat gruszki i japka kosztują podobnie. Raczej jak chleb, ciastka i pewna oderwana od rzeczywistości kobieta;)

Ale jak se tam chcesz to se tlumacz.
Jednak wiecej ludzie narzekaja na uzywki niz na nowe.

Więcej może i tak. Głośniej ci od nówek - co daje pewne podejrzenie co bardziej boli:P

Ale zeby nieco na zgode wyjsc to dopowiem tylko tyle:

Auto nalezy kupowac takie na jakie nas stac.

I to jest clou. Powiem nawet więcej - nie na jakie cię stać a ile jesteś skłonny zapłacić. Mnie w sumie "stać" na nówkę klasy premium, tylko po prostu nie czuję potrzeby posiadania własnie takiego wózka. Jakbym nie miał i musiał od ręki wydać 150k, to bym 100 przeznaczył na podróże, za 20 kupił potem samochód a za kolejne 30 przez pół roku po powrocie spokojnie żył ze świadomością że nie muszę zaczynać pracy od zaraz. Inni mogą woleć nową brykę, jeszcze inni wydać na dziwki i koks a jeszcze inni na wkład własny na mieszkanie

Ale ja nie mówię, że nie. Problem tylko w tym, że są pięć razy droższe i
również droższe w utrzymaniu. To tak jabyś tłumaczył, że bardziej opłaca

No chyba znowu zartujesz? Drozsze w utrzymaniu?

Oczywiście. Kumpel za każdym razem na standardowy przegląd swojej pchełki SX4 wydawał więcej niż ja na dłubanie przy nastoletnim accordzie przez rok.

Nie potwierdzam.
Mam nowe, od poczatku ubezpieczenie to jakies 2000 schodzace do 1200 po chyba 12 latach.
Zero kosztownych przegladow w aso.
Zero jakiegos specjalnego traktowania nowki.
Wlozylem w auto jakies 3kpln, zrobilo 100kkm.

Gratulacje.

Wzbudzilem sie bo ktos tu popisal mity jakoby uzywki tansze byly.

Kiedyś liczyłem dokładnie ile mnie kosztował accord, co kupiłem jak miał chyba ósemkę i sprzedałem za 2 tysie jak był pełnoletni. Z tego co pamiętam wyszło trochę ponad 10kkm rocznie. Chyba wyszło w granicach 600 miesięcznie ze wszystkim. Ile teraz kosztuje nówka klasy D z normalnym wyposażeniem? 120k? za 10 lat za ile sprzedasz - za 30 na nasze? 90k w 10 lat, 9k rocznie, 750 miesięcznie. Już więcej za samą amortyzację. Używki _są_ tańsze.

Masz - znalazłem: wątek na tej grupie 10.08.19.

"Accord 1.8 9 lat nalatane przez ten czas 100 kkm, czyli przebiegi nie za
wysokie:

Kupiony za 18kpln, oddany za 1,5k czyli 16,5k
Naprawy w międzyczasie - magiel, sprzęgło, silnik, 2x klocki, raz tarcze
- koło 5 kpln
Założenie gazu 3k
Przeglądy jakieś 1,5k
Paliwo - głównie miasto 14l/100 - 14*1000=14000*2,20(srednio) jaieś 30,8k
Ubezpieczenia - śrenio jakieś 700*9=6,3k
Opony 1,5

Razem 64,5k na 100kkm / 9 lat

- 64,5 PLN na 100 km
- 597PLN na miesiąc.

Pewnie o czymś zapomniałem, z drugiej strony założyłem 100% w mieście,
wygląda legitnie. Samochód kończy jako pełnoletni - ciekawe jak to
wyglada przy nówce i przy "niemiec płakał jak sprzedawał". Ktoś policzy
swoje?"

Potem była jeszcze errata - oleju nie policzyłem i mandatów - dodaj 1500;) więc plus dyszka na miesiąc;)

I to samo tyczy sie kosztow utrzymania.
Roznice jakie tam moga byc to nie sa jakies drastyczne. Te roznice gina w statystyce tego na co mozna trafic.

Wyliczenia masz wyżej. Co prawda część rzeczy sam robiłem, ale to drobiazgi typu klocki, tarcze, zbiorniczek wyrówawczy jak się rozszczelnił. W nówce też możesz:P

150K to może i nie, ale osobiście znam takich co wtopili 100k. Jak żona
mu zgubiła samochód na parkingu, to mówi, że pomyślał sobie, że w sumie
dobrze, że ukradli;)


No i co? Zostawil to auto w garazu az rozpadlo sie w proch czy odwiozl na zlom i dostal 800pln?

Skończył się lizing to z uśmiechem oddał... Więc masz rację - wtopił mniej.

Ja moge nazbierac wiecej opowiesci jak ktos sztrucla kupil i ladowal kase...

Nie wątpię.

Jak by nie patrzec mit.

To nie jest mit. Te nowsze statystycznie pojeżdzą krócej niż starsze.

No wlasnie nie bardzo.

Raczej bardzo. Po prostu świat robi się coraz bardziej jednorazowy. Dotyczy to wszystkiego.

Ale jak jestes pewien to rzuc statsami, albo przynajmniej czyms co mozna w realu  zaobserowac.

W realu można zaboserwować nastoletnie samochody - większość z nich ma nakręcone ponad 250kkm (choć na budziku mniej;). Co do tych co wyjeżdzają z salonów to dowiemy się za naście lat. Ale raczej nikt nie ma wątpliwości, że na pół miliona to one projektowane nie są.

Podumamy moze sie cos wywniskuje. Ja tego nie widze. Widze ze technika wrecz pozwala na dluzsze korzystanie z aut.

Znów - nie sądzę. Kiedyś silniki były niewysilone, mniej zoptymaliwowane kosztowo, bo nie umiano dobrze policzyć, żeby się po gwaracji psuły, mniej skomplikowane. Mercedesa beczki już nie będzie.

A skąd - gwarancja działa tak, że auto ma być w miarę bezawaryjne do
końca gwarancji.


I jest, i mam wrazenie ze sobie nieco przeczysz, przeciez sugerujesz ze jednak nowki sie psuja :)

Gdzieś tak po 5-6 latach - cóż za zbieg okolicznosci;)

Ale obcnie części robi się, żeby wytrzymały kilka lat. Nie to, żeby
kierdyś projektowali na kilkadziesiąt - po prostu technika poszła do
przodu;)


Sadze ze nie.

Już ferdynand porsze wpadł na pomysł, żeby grzebać w śmieciach i patrzeć co się najbardziej zużywa. I dostosowywać do tego resztę:P

Ten sam silnik jedzie w autach ktore dzieli 10-15lat. Czasem ma to czy owo przeprojektowane ale to ten sam silnik.

Nie, po prostu nie. To nie są raczej te same silniki. Choćby normy się
zmieniły, silnika sprzed 10 lat po prostu nie wpakujesz w nówkę.


Malo wiesz. Czesto to jest ten sam silnik z delikatnie przeprojektowanymi elementami.
Widze to po serii silnikow fordowskich (uzywanych tez w mazdach) i czesto blizniaczymi z np. fiatowskimi.

I co - silniki z euroIII nagle zaczęły spełniać piątkę, bo dodatkową śrubkę dali?

Odlewy sa podobne, materialy tez. Czasem sie jakis element dolotu zmienia, albo ksztalt cylindra.

Albo wtrysk na bezpośredni... Albo turbina, albo albo zmienia sie na skyactive.

We focusie, kuga/escape, fusionie stosuje sie ten sam silnik. I to miedzy generacjami.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mazda_L_engine

Tu masz rozmalowane co i jak:
https://en.wikipedia.org/wiki/Ford_Duratec_engine#Duratec_20
To ze jeden ma inna pojemnosc nie znaczy ze reszta osprzetu jest inna. Wiele czesci pasuje na krzyz.

Części może i tak. Ale niejednorotnie okazuje się, że jakiś konkretny model silnika jest trefny, mimo że reszta rodziny wstydu nie przynosi. Kody sinika podaj takie same dla 2002 i 2018 roku. Bo to że jakaś rodzina ciągnie się przez dekadę to nie znaczy że to ten sam silnik.


--
Shrek

Data: 2020-10-13 18:52:01
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-12 o 23:03, sczygiel@gmail.com pisze:
No i na koniec bo nie chce mi sie tego ciagnac dluzej:
Statystyka. Nowe psuja sie mniej niz stare, chocbys nie wiem jak tego kota obracal to stary psuje sie tyle co nowy plus swoje.


Ta jasne...
https://www.auto-swiat.pl/uzywane/testy-dlugodystansowe/w-volkswagenie-golfie-14-tsi-po-300-tys-km-rozsypal-sie-silnik/lsx56y0

Auta teraz są na 150kkm lub 6 lat.
Temu 1.4TSI udało się do 220kkm gdzie już zaczął zaliczać agonię i na czworaka plując olejem doczłapał do 287kkm.

Dlatego nowe są tylko dla bogatych.
Mitem jest że kupi nowy to przejeździ kupa lat.


to co sie ma zepsuc psuje sie w pierwszych 10-20-30kkm.
Tam dziala gwarancja.

No nie bardzo...
po 6 latach właściciel zostaje ze złomem.


Śmiejecie się, że ludzie kupują z zachodu 10-15 latki
Wiedzą co robią. Te auta pojeżdżą, w przeciwieństwie do nowych pseudo-ekologicznych szrotów.


--
Irokez

Data: 2020-10-13 19:16:39
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-13 o 18:52, Irokez pisze:
W dniu 2020-10-12 o 23:03, sczygiel@gmail.com pisze:
No i na koniec bo nie chce mi sie tego ciagnac dluzej:
Statystyka. Nowe psuja sie mniej niz stare, chocbys nie wiem jak tego kota obracal to stary psuje sie tyle co nowy plus swoje.


Ta jasne...
https://www.auto-swiat.pl/uzywane/testy-dlugodystansowe/w-volkswagenie-golfie-14-tsi-po-300-tys-km-rozsypal-sie-silnik/lsx56y0


a tak PS..

rozczuliło mnie zdjęcie pokazujące "Opiłki w oleju..."


--
Irokez

Data: 2020-10-13 21:33:57
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 13.10.2020 o 19:16, Irokez pisze:

Ta jasne...
https://www.auto-swiat.pl/uzywane/testy-dlugodystansowe/w-volkswagenie-golfie-14-tsi-po-300-tys-km-rozsypal-sie-silnik/lsx56y0


a tak PS..

rozczuliło mnie zdjęcie pokazujące "Opiłki w oleju..."

O kufa. Te "opiłki" to chyba od tych "pęknięć" w tłoku:(

--
Shrek

Data: 2020-10-14 08:19:26
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 13-10-2020 o 18:52, Irokez pisze:
W dniu 2020-10-12 o 23:03, sczygiel@gmail.com pisze:
No i na koniec bo nie chce mi sie tego ciagnac dluzej:
Statystyka. Nowe psuja sie mniej niz stare, chocbys nie wiem jak tego kota obracal to stary psuje sie tyle co nowy plus swoje.


Ta jasne...
https://www.auto-swiat.pl/uzywane/testy-dlugodystansowe/w-volkswagenie-golfie-14-tsi-po-300-tys-km-rozsypal-sie-silnik/lsx56y0 Auta teraz są na 150kkm lub 6 lat.

Ale takie od VW.
Normalne wyrzymują jednak drugie tyle bez większych problemów (co nie znaczy że w 100% bezawaryjnie).

Śmiejecie się, że ludzie kupują z zachodu 10-15 latki
Wiedzą co robią. Te auta pojeżdżą, w przeciwieństwie do nowych pseudo-ekologicznych szrotów.

Nie pojeżdżą, bo 10 latek to właśnie taki VW z najgorszego silnikowo okresu.

Data: 2020-10-11 08:40:27
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 11.10.2020 o 02:35, sczygiel@gmail.com pisze:

Jak kupujesz uzywki to i zjezdzic trzeba nieco i naprawic to i owo a i czasem trafi sie mina i koszty rosna. A tak masz nowke i 15 lat pojezdzisz. Nie ma co generalizowac.

Zaletą nówki jest, że teoretycznie nie dłubiesz i jest na gwarancji. Jak masz zamiar nią 15 lat jeżdzić, to za tą cenę lepiej kupić trzy używki i zmieniać;)


--
Shrek

Data: 2020-10-11 14:09:51
Autor: Adam
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 02:35, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu sobota, 10 października 2020 12:44:40 UTC-5 użytkownik Irokez napisał:
(...)
zasadzie jak swego czasu w serwisie GSM - zalał/a pan/pani trefną
benzynę (wodą telefon), naprawa tylko odpłatna w cenie prawie samochodu
(nowego telefonu). I teraz możesz nam skoczyć i udowadniać.

Tu jest moim zdaniem sytuacja ze dealer burak i tyle.
(...)

Już lata temu, ale sytuacja podobna.

Kupiłem Lanosa, na samym początku jak były dostępne w salonach w Polsce.
Po pewnym czasie pękła sprężyna prawy tył - jeden zwój, może półtora. Zgłosiłem to w jednym z autoryzowanych serwisów: "nie podlega gwarancji".
Na razie zostawiłem temat. Niedługo później byłem na przeglądzie gwarancyjnym (bezpłatnym) ale w innym serwisie. Przy odbiorze auta zostałem poinformowany, że mechanik zauważył pękniętą sprężynę i ją wymienił w ramach gwarancji.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2020-10-11 16:53:40
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Hello Adam,

Sunday, October 11, 2020, 2:09:51 PM, you wrote:

zasadzie jak swego czasu w serwisie GSM - zalał/a pan/pani trefną
benzynę (wodą telefon), naprawa tylko odpłatna w cenie prawie samochodu
(nowego telefonu). I teraz możesz nam skoczyć i udowadniać.
Tu jest moim zdaniem sytuacja ze dealer burak i tyle.
Już lata temu, ale sytuacja podobna.
Kupiłem Lanosa, na samym początku jak były dostępne w salonach w Polsce.
Po pewnym czasie pękła sprężyna prawy tył - jeden zwój, może półtora. Zgłosiłem to w jednym z autoryzowanych serwisów: "nie podlega gwarancji".
Na razie zostawiłem temat. Niedługo później byłem na przeglądzie gwarancyjnym (bezpłatnym) ale w innym serwisie. Przy odbiorze auta zostałem poinformowany, że mechanik zauważył pękniętą sprężynę i ją wymienił w ramach gwarancji.

Zakres gwarancji się zmieniał. Podobnie było z cewkami odbiornika
immobilisera, które przestawały działać w wysokich temperaturach. Na
początku nie chcieli wymieniać a później odpuścili.
Musiała być seria wadliwych sprężyn i dlatego w końcu zezwolili na
wymianę na gwarancji. U mnie pękła po gwarancji ale koszt wymiany był
śmiesznie niski.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-10-11 14:59:44
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny
obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak
widać jednak wirtualną)

Mit.

:)
Dobrze ze moje auta o tym nie wiedza...
Ostatnią osobówka, jak liczyłem to jezdziłem po około 60gr za km (liczac cene zakupu, paliwa, napraw etc) A moze 68gr?
Tak, czy siak - chyba całkiem spoko jak na spore, 6 osobowe auto przez prawie 10 lat...

Ciekawe jak wychodzi przy tym nowe auto które na starcie, liczac ze przejedziesz nim 200 tysiecy, ma ponad złotówke za km...
Bez wliczania ubezpieczen, przegladów, napraw.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, ze jesteś.
Nikt nie zauważy różnicy."   H. Jackson Brown, Jr.

Data: 2020-10-12 12:46:59
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu niedziela, 11 października 2020 09:59:48 UTC-5 użytkownik Budzik napisał:
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

>> Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny
>> obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak
>> widać jednak wirtualną) > > Mit.

:)
Dobrze ze moje auta o tym nie wiedza...

Odnosilem sie do faktu ze trzeba przeglady robic drogie bo inaczej nici z gwarancji.

Ostatnią osobówka, jak liczyłem to jezdziłem po około 60gr za km (liczac cene zakupu, paliwa, napraw etc) A moze 68gr?
Tak, czy siak - chyba całkiem spoko jak na spore, 6 osobowe auto przez prawie 10 lat...


To raczej standardowe koszty. Choc duzo zalezy ile i jak sie jezdzi.
Jak jezdzisz malo to i taksowka moze byc tansza...

Ciekawe jak wychodzi przy tym nowe auto które na starcie, liczac ze przejedziesz nim 200 tysiecy, ma ponad złotówke za km...
Bez wliczania ubezpieczen, przegladów, napraw.


Zle liczysz.
Nowe auto pozyje minimum 15 lat. MINIMUM. W tym czasie bedzie zgnite i brzydkie ale dalej nadajace sie do jazdy.
I da sie sprzedac za 10% ceny zakupu (po drodze inflacja).

No i jak liczysz ze auto jest na 200kkm to tez zle liczysz.
200kkm to sie zaczynaja naprawy. I to nie jakies drogie. Jak o auto dbasz to spokojnie 300-400kkm zrobi.
I jak nie zgnite to jest sens naprawic i jezdzic dalej.

Ale trzeba dbac. A jak sie nie dba to w 10 minut mozna auto zajechac.


Inicjalnie sie w tym watku wzbudzilem bo mit o taniosci uzywek jest silny ale im bardziej na ceny i koszty patrze tym bardziej mi wychodzi ze ceny sie wyrownaly.

Moze kiedys jak import z niemiec byl intensywniejszy to rzeczywiscie byla widoczna ronica. Teraz sie wyrownalo. Co mialo przyjechac przyjechalo, co sie dalo naprawic - naprawilo a co rozebrac na czesci rozebralo.

I ceny poszly w gore.

w 2011 kombiaka sensownego mozna bylo kupic za 20kpln (4-5lat, 150-250kkm).
Dzis bez 40kpln trudno cos wybrac.

A cena nowki az tyle nie podskoczyla. Ten rzeczony 4 latek z 2007 jako nowy kosztowal 78kpln. Teraz podobny to okolice 90-98kpln.

Glowne przeslanie:
Trza robic doktorat przed zakupem i liczyc, sytuacja sie zmienia a mity lubia sie mylic...

Data: 2020-10-12 23:59:57
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

>> Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny
>> obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak
>> widać jednak wirtualną) > > Mit.

:)
Dobrze ze moje auta o tym nie wiedza...

Odnosilem sie do faktu ze trzeba przeglady robic drogie bo inaczej
nici z gwarancji.
Ostatnią osobówka, jak liczyłem to jezdziłem po około 60gr za km (liczac cene zakupu, paliwa, napraw etc) A moze 68gr?
Tak, czy siak - chyba całkiem spoko jak na spore, 6 osobowe auto
przez prawie 10 lat...

To raczej standardowe koszty. Choc duzo zalezy ile i jak sie
jezdzi. Jak jezdzisz malo to i taksowka moze byc tansza...

Wcale nie jezdzimy duzo.
Nigdzie nie widziałem taksówki po 70gr za km...
 
Ciekawe jak wychodzi przy tym nowe auto które na starcie, liczac
ze przejedziesz nim 200 tysiecy, ma ponad złotówke za km...
Bez wliczania ubezpieczen, przegladów, napraw.

Zle liczysz.
Nowe auto pozyje minimum 15 lat. MINIMUM. W tym czasie bedzie
zgnite i brzydkie ale dalej nadajace sie do jazdy. I da sie
sprzedac za 10% ceny zakupu (po drodze inflacja). No i jak liczysz ze auto jest na 200kkm to tez zle liczysz.
200kkm to sie zaczynaja naprawy. I to nie jakies drogie. Jak o
auto dbasz to spokojnie 300-400kkm zrobi. I jak nie zgnite to jest
sens naprawic i jezdzic dalej.
To jest BARDZO optymistyczna wersja.
Moze sa auta które tyle przejezdzaja ale na pewno nie jest to ani norma ani pewnik.
Mowimy o benzynie czy o dieslu?
Ale jezeli ktos ma zamiar jezdzic 30 tysiecy rocznie to moze i mozna tak liczyc.
Tylko 30 tysiecy to dośc sporo jak na prywatną osobówke.
My 10 tysiecy czasami nie przejezdzamy.

Ale trzeba dbac. A jak sie nie dba to w 10 minut mozna auto
zajechac.
Ale dbanie kosztuje.

Inicjalnie sie w tym watku wzbudzilem bo mit o taniosci uzywek
jest silny ale im bardziej na ceny i koszty patrze tym bardziej mi
wychodzi ze ceny sie wyrownaly.

No to wylicz ile bedzie kosztowało to auto jezeli pozyje 15 lat i przejedzie 300-400 tysiecy.
Porównamy.

Moze kiedys jak import z niemiec byl intensywniejszy to
rzeczywiscie byla widoczna ronica. Teraz sie wyrownalo. Co mialo
przyjechac przyjechalo, co sie dalo naprawic - naprawilo a co
rozebrac na czesci rozebralo. I ceny poszly w gore.

w 2011 kombiaka sensownego mozna bylo kupic za 20kpln (4-5lat,
150-250kkm). Dzis bez 40kpln trudno cos wybrac.

Przesadzasz.
Własnie kupiłem 7 letnie auto z przebiegiem 160kkm.
Automatyczna klima, tempomat, diesel. Ale rzeczywiście nie kombi. 18 tysiecy brutto z vat.

Kombi kupował kumpel rok temu. Octavia. Diesel 6 letnia 2.0 170km automat. 33 tysiace brutto z f-ra vat.
Ile kosztuje taka nowa? 130tysiecy?
 
A cena nowki az tyle nie podskoczyla. Ten rzeczony 4 latek z 2007
jako nowy kosztowal 78kpln. Teraz podobny to okolice 90-98kpln. Glowne przeslanie:
Trza robic doktorat przed zakupem i liczyc, sytuacja sie zmienia a
mity lubia sie mylic...
Jest duzo zmiennych które trudno uwzglednic.
Przykładowo przy kilku letnim aucie juz wiadomo czego sie spodziewac, jego standardowe wady sa znane etc.

A przy nowym?
Nawet jak kupujesz znany model ze znanym silnikiem to moze sie okazać ze cos pozmieniali.

Przykład - ducato 2.3. Trzeba liczyc ze co 300kkm trzeba wymienic wtryski. Kosztowne i kłopotliwe.
W nowych modelach cos pozmieniali z wtryskami i ludzie sie skarza ze jeszcze przed osiagnieciem 100kkm juz pojawiaja sie problemy.

Wtopisz w taki wynalazek i nagle do swojej kalkulacji musisz 20 tysiecy dołozyc. --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Synonim jest to słowo, którego pisarz używa, gdy nie wie,
jak pisze się słowo właściwe."   Julian Tuwim

Data: 2020-10-13 11:55:56
Autor: sczygiel
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu poniedziałek, 12 października 2020 19:00:01 UTC-5 użytkownik Budzik napisał:
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

>> >> Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny
>> >> obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak
>> >> widać jednak wirtualną) >> > >> > Mit.
>> >> :)
>> Dobrze ze moje auta o tym nie wiedza...
> > Odnosilem sie do faktu ze trzeba przeglady robic drogie bo inaczej
> nici z gwarancji. > >> Ostatnią osobówka, jak liczyłem to jezdziłem po około 60gr za km >> (liczac cene zakupu, paliwa, napraw etc) A moze 68gr?
>> Tak, czy siak - chyba całkiem spoko jak na spore, 6 osobowe auto
>> przez prawie 10 lat...
>> > To raczej standardowe koszty. Choc duzo zalezy ile i jak sie
> jezdzi. Jak jezdzisz malo to i taksowka moze byc tansza...
>
Wcale nie jezdzimy duzo.
Nigdzie nie widziałem taksówki po 70gr za km...
 

A ja mialem znajomego co robil na rok 2000km. I jak mu policzylem utrate wartosci, ubezpieczenie, paliwo, wymiany plynow to wyszlo ze jak przejezdzi 800pln w taksowkach na miesiac to i tak bedzie do przodu.

>> Ciekawe jak wychodzi przy tym nowe auto które na starcie, liczac
>> ze przejedziesz nim 200 tysiecy, ma ponad złotówke za km...
>> Bez wliczania ubezpieczen, przegladów, napraw.
>> > Zle liczysz.
> Nowe auto pozyje minimum 15 lat. MINIMUM. W tym czasie bedzie
> zgnite i brzydkie ale dalej nadajace sie do jazdy. I da sie
> sprzedac za 10% ceny zakupu (po drodze inflacja). > > No i jak liczysz ze auto jest na 200kkm to tez zle liczysz.
> 200kkm to sie zaczynaja naprawy. I to nie jakies drogie. Jak o
> auto dbasz to spokojnie 300-400kkm zrobi. I jak nie zgnite to jest
> sens naprawic i jezdzic dalej. > To jest BARDZO optymistyczna wersja.

Nie, to jest normalka.
Jak masz mylne przekonanie co do jakosci aut z przebiegiem "160kkm z allegro"
to rzeczywiscie jest jak uwazasz. Ale te przebiegi sa zazwyczaj obnizone o dobre 100-150kkm.

Moze sa auta które tyle przejezdzaja ale na pewno nie jest to ani norma ani pewnik.

To jest statystyka.

Mowimy o benzynie czy o dieslu?

Powyzej napisalem myslac o benzynie, dizlowi mozna dolozyc jesli na trasach jezdzi. Jak jezdzi niedogrzany to penwie jest podobnie jak benzyna.

Ale jezeli ktos ma zamiar jezdzic 30 tysiecy rocznie to moze i mozna tak liczyc.
Tylko 30 tysiecy to dośc sporo jak na prywatną osobówke.

Tyle jest relatywnie latwo nabic mieszkajac poza miastem i pracujac w nim i dojezdzajac. Glupie 30km w jedna strone robi 15kkm. Dokladajac jakies wakacje dojazdy na zakupy, odwiedziny rodziny i robi sie spoko 25kkm.
30 jest troche powyzej sredniej ale nie strasznie wiele.

Ale jak mieszkasz w miescie to rzeczywiscie nabija sie mniej.

My 10 tysiecy czasami nie przejezdzamy.


A mozliwe, mozliwe.

W tych 200kkm wyzej nie wspomnialem co bedzie naprawiane. U ciebie moze to nie byc silnik a blacharka. Albo i silnik ale nie z zuzycia a z korozji czy starosci uszczelek itp...

> Ale trzeba dbac. A jak sie nie dba to w 10 minut mozna auto
> zajechac. > Ale dbanie kosztuje.

Bez przesady. Kosztuje mniej niz zaniedbanie i potem drozsza naprawa.
Jak sie slucha auta i wymienia to co sie zuzywa to reszta sie zuzywa mniej.
Mam notowane koszty juz 5 samochodow w horyzoncie 20 letnim. Nie ma tam szalu w tych moich wydatkach.
A auta ani razu nie zawiodly. Zrobione w sumei chyab z 500kkm.
Jedne nowki inne uzywki.

Nie potwierdzam mitow przytaczanych w tym watku i nie sadze abym byl jakims strasznym wyjatkiem.

> > Inicjalnie sie w tym watku wzbudzilem bo mit o taniosci uzywek
> jest silny ale im bardziej na ceny i koszty patrze tym bardziej mi
> wychodzi ze ceny sie wyrownaly. No to wylicz ile bedzie kosztowało to auto jezeli pozyje 15 lat i przejedzie 300-400 tysiecy.
Porównamy.

Liczylem, i wychodzi podobnie do uzywki.
Jak juz tu wyzej pisalem. Jak chcesz jedno i dobre, kupujesz nowke.
Jak wiesz co i jak to kupujesz uzywke. Ale finansowo w te 15 lat wyjdziesz podobnie.

Ale jak kupisz kijowa uzywke to wychodzisz gorzej od tego co nowke kupil i dbal.

> > Moze kiedys jak import z niemiec byl intensywniejszy to
> rzeczywiscie byla widoczna ronica. Teraz sie wyrownalo. Co mialo
> przyjechac przyjechalo, co sie dalo naprawic - naprawilo a co
> rozebrac na czesci rozebralo. > > I ceny poszly w gore.
> > w 2011 kombiaka sensownego mozna bylo kupic za 20kpln (4-5lat,
> 150-250kkm). Dzis bez 40kpln trudno cos wybrac.
>
Przesadzasz.
Własnie kupiłem 7 letnie auto z przebiegiem 160kkm.

LOL 160kkm i dizel i 7 lat :)

Automatyczna klima, tempomat, diesel. Ale rzeczywiście nie kombi. 18 tysiecy brutto z vat.


A ja pisalem o 4-5 latach.
Moze i kupiles auto z prawdziwym przebiegiem ale szanse na to oceniam na nikle.

Wejdz na allegro i szukaj kombiakow 4 letnich. Takich wiesz, niebitych i ponizej 200kkm.


Kombi kupował kumpel rok temu. Octavia. Diesel 6 letnia 2.0 170km automat. 33 tysiace brutto z f-ra vat.
Ile kosztuje taka nowa? 130tysiecy?

Poszukaj na stronie skody, sie dowiesz.
Ja wiem ze sporo mniej.

I jak wyzej, 6 lat, nie 4. Czyli nadal jest na moje.


Oczywiscie nie neguje ze jak te auta sa w dobrym stanie to dlugo posluza.
Pozostaje mi pogratulowac dobrego zakupu.
 > A cena nowki az tyle nie podskoczyla. Ten rzeczony 4 latek z 2007
> jako nowy kosztowal 78kpln. Teraz podobny to okolice 90-98kpln. > > Glowne przeslanie:
> Trza robic doktorat przed zakupem i liczyc, sytuacja sie zmienia a
> mity lubia sie mylic... > Jest duzo zmiennych które trudno uwzglednic.
Przykładowo przy kilku letnim aucie juz wiadomo czego sie spodziewac, jego standardowe wady sa znane etc.


Ale nie wiesz o co poprzednik nie dbal ani jak naduzywal auta. no i nie wiesz czy nie zespawane z 4 cwiartek...

A przy nowym?
Nawet jak kupujesz znany model ze znanym silnikiem to moze sie okazać ze cos pozmieniali.


Jak rano wychodzisz z domu to zawsze zabierasz parasol?

Ja wiem ze u nas trzeba byc paranoikiem ale bez przesady. Praktyka jednak mowi co innego.

Jak kupisz auto flotowe to sie nie natniesz.

Przykład - ducato 2.3. Trzeba liczyc ze co 300kkm trzeba wymienic wtryski. Kosztowne i kłopotliwe.

No masakra, czyli dla zwyklego usera robi sie raz? :)

W nowych modelach cos pozmieniali z wtryskami i ludzie sie skarza ze jeszcze przed osiagnieciem 100kkm juz pojawiaja sie problemy.


Nowe co chwila przeprojektowuja. Dlatego nie kupuje sie nieznanych nowych.
O tym juz pisalem wyzej.

Wtopisz w taki wynalazek i nagle do swojej kalkulacji musisz 20 tysiecy dołozyc.

O tym pisalem wczesniej.
Nie kupuje sie "nowej octavii", kupuje sie octavie...

Data: 2020-10-13 19:59:56
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

>> >> Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny
>> >> obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję,
>> >> jak widać jednak wirtualną) >> > >> > Mit.
>> >> :)
>> Dobrze ze moje auta o tym nie wiedza...
> > Odnosilem sie do faktu ze trzeba przeglady robic drogie bo
> inaczej nici z gwarancji. > >> Ostatnią osobówka, jak liczyłem to jezdziłem po około 60gr za
>> km (liczac cene zakupu, paliwa, napraw etc) A moze 68gr?
>> Tak, czy siak - chyba całkiem spoko jak na spore, 6 osobowe
>> auto przez prawie 10 lat...
>> > To raczej standardowe koszty. Choc duzo zalezy ile i jak sie
> jezdzi. Jak jezdzisz malo to i taksowka moze byc tansza...
>
Wcale nie jezdzimy duzo.
Nigdzie nie widziałem taksówki po 70gr za km...
 
A ja mialem znajomego co robil na rok 2000km. I jak mu policzylem
utrate wartosci, ubezpieczenie, paliwo, wymiany plynow to wyszlo
ze jak przejezdzi 800pln w taksowkach na miesiac to i tak bedzie
do przodu.
No to wychodził mu drogi km bo po 2zł.
 
>> Ciekawe jak wychodzi przy tym nowe auto które na starcie,
>> liczac ze przejedziesz nim 200 tysiecy, ma ponad złotówke za
>> km... Bez wliczania ubezpieczen, przegladów, napraw.
>> > Zle liczysz.
> Nowe auto pozyje minimum 15 lat. MINIMUM. W tym czasie bedzie
> zgnite i brzydkie ale dalej nadajace sie do jazdy. I da sie
> sprzedac za 10% ceny zakupu (po drodze inflacja). > > No i jak liczysz ze auto jest na 200kkm to tez zle liczysz.
> 200kkm to sie zaczynaja naprawy. I to nie jakies drogie. Jak o
> auto dbasz to spokojnie 300-400kkm zrobi. I jak nie zgnite to
> jest sens naprawic i jezdzic dalej. > To jest BARDZO optymistyczna wersja.

Nie, to jest normalka.
Jak masz mylne przekonanie co do jakosci aut z przebiegiem "160kkm
z allegro" to rzeczywiscie jest jak uwazasz. Ale te przebiegi sa
zazwyczaj obnizone o dobre 100-150kkm.
Mi tego naprawde nie musisz tłumaczyc.

Moze sa auta które tyle przejezdzaja ale na pewno nie jest to ani
norma ani pewnik.

To jest statystyka.

Ze statystyka to jest tak, ze jak jedna baba puszcza sie 4 razy w tygodniu a 3 pozostałe sa wierne to statystycznie masz 4 kurwy dajace dupy raz w tygodniu... ;-D
A troche głupio nie poruchac a zapłacic...

Mowimy o benzynie czy o dieslu?

Powyzej napisalem myslac o benzynie, dizlowi mozna dolozyc jesli
na trasach jezdzi. Jak jezdzi niedogrzany to penwie jest podobnie
jak benzyna.
Ok, no to pokusisz sie o taka kalkulacje porównawcza?

Ale jezeli ktos ma zamiar jezdzic 30 tysiecy rocznie to moze i
mozna tak liczyc.
Tylko 30 tysiecy to dośc sporo jak na prywatną osobówke.

Tyle jest relatywnie latwo nabic mieszkajac poza miastem i
pracujac w nim i dojezdzajac. Glupie 30km w jedna strone robi
15kkm. Dokladajac jakies wakacje dojazdy na zakupy, odwiedziny
rodziny i robi sie spoko 25kkm. 30 jest troche powyzej sredniej
ale nie strasznie wiele.
Nie napisał ze STRASZNIE WIELE tylko ze sporo jak na prywatne auto.
Nie mowie ze ludzie tyle nie robią ale znow - na pewno to nie jest standard.

Ale jak mieszkasz w miescie to rzeczywiscie nabija sie mniej.

My 10 tysiecy czasami nie przejezdzamy.


A mozliwe, mozliwe.

W tych 200kkm wyzej nie wspomnialem co bedzie naprawiane. U ciebie
moze to nie byc silnik a blacharka.

Blacharki, o ile to nie sa jakies pierdoly to sie robić nie opłaca.
Kupuje sie takie zeby nie gniło i pare lat musi pojezdzic.

Albo i silnik ale nie z
zuzycia a z korozji czy starosci uszczelek itp...
> Ale trzeba dbac. A jak sie nie dba to w 10 minut mozna auto
> zajechac. > Ale dbanie kosztuje.

Bez przesady. Kosztuje mniej niz zaniedbanie i potem drozsza
naprawa. Jak sie slucha auta i wymienia to co sie zuzywa to reszta
sie zuzywa mniej. Mam notowane koszty juz 5 samochodow w
horyzoncie 20 letnim. Nie ma tam szalu w tych moich wydatkach.
A auta ani razu nie zawiodly. Zrobione w sumei chyab z 500kkm.
Jedne nowki inne uzywki.

Nie potwierdzam mitow przytaczanych w tym watku i nie sadze abym
byl jakims strasznym wyjatkiem.

Auta? 500kkm to powinienes jednym przeciez zrobic ;-DDD
Ale chetnie spojrze na te kosztorysy. Moze nastepny skusze sie na nowy!
> > Inicjalnie sie w tym watku wzbudzilem bo mit o taniosci uzywek
> jest silny ale im bardziej na ceny i koszty patrze tym bardziej
> mi wychodzi ze ceny sie wyrownaly. No to wylicz ile bedzie kosztowało to auto jezeli pozyje 15 lat i
przejedzie 300-400 tysiecy.
Porównamy.

Liczylem, i wychodzi podobnie do uzywki.
Jak juz tu wyzej pisalem. Jak chcesz jedno i dobre, kupujesz
nowke. Jak wiesz co i jak to kupujesz uzywke. Ale finansowo w te
15 lat wyjdziesz podobnie.
Ty mi tu o algebrze na polskim nie opowiadaj.
Dawaj konkretne liczby a nie opowiesci ze mniej wiecej... ;-P

Ale jak kupisz kijowa uzywke to wychodzisz gorzej od tego co nowke
kupil i dbal.
Pewnie ze mozna.
Ale w nówce tez mozna ładnego wtopa zaliczyc, np zatrzec 2.0 tdi od WV bo sie ERG sypie...
> > Moze kiedys jak import z niemiec byl intensywniejszy to
> rzeczywiscie byla widoczna ronica. Teraz sie wyrownalo. Co
> mialo przyjechac przyjechalo, co sie dalo naprawic - naprawilo
> a co rozebrac na czesci rozebralo. > > I ceny poszly w gore.
> > w 2011 kombiaka sensownego mozna bylo kupic za 20kpln (4-5lat,
> 150-250kkm). Dzis bez 40kpln trudno cos wybrac.
>
Przesadzasz.
Własnie kupiłem 7 letnie auto z przebiegiem 160kkm.

LOL 160kkm i dizel i 7 lat :)

Ano. nie kazda osoba która jezdzi firmowym autem robi po 40 tysiecy rocznie.

Automatyczna klima, tempomat, diesel. Ale rzeczywiście nie kombi.
18 tysiecy brutto z vat.


A ja pisalem o 4-5 latach.
Moze i kupiles auto z prawdziwym przebiegiem ale szanse na to
oceniam na nikle.

Wiem od kogo kupiłem.
Zeby było smieszniej - jakis czas temu kupowałem dostawczaki - 5 latki z przebiegiem 130kkm... Tez powiesz ze niemozliwe. A wiem ze tak było bo wiem kto i gdzie tym jezdził.

Wejdz na allegro i szukaj kombiakow 4 letnich. Takich wiesz,
niebitych i ponizej 200kkm.

Kombi kupował kumpel rok temu. Octavia. Diesel 6 letnia 2.0 170km
automat. 33 tysiace brutto z f-ra vat.
Ile kosztuje taka nowa? 130tysiecy?

Poszukaj na stronie skody, sie dowiesz.
Ja wiem ze sporo mniej.

I jak wyzej, 6 lat, nie 4. Czyli nadal jest na moje.


Oczywiscie nie neguje ze jak te auta sa w dobrym stanie to dlugo
posluza. Pozostaje mi pogratulowac dobrego zakupu.
Dziekuje.
 > A cena nowki az tyle nie podskoczyla. Ten rzeczony 4 latek z
> 2007 jako nowy kosztowal 78kpln. Teraz podobny to okolice
> 90-98kpln. > > Glowne przeslanie:
> Trza robic doktorat przed zakupem i liczyc, sytuacja sie
> zmienia a mity lubia sie mylic... > Jest duzo zmiennych które trudno uwzglednic.
Przykładowo przy kilku letnim aucie juz wiadomo czego sie
spodziewac, jego standardowe wady sa znane etc.


Ale nie wiesz o co poprzednik nie dbal ani jak naduzywal auta. no
i nie wiesz czy nie zespawane z 4 cwiartek...
Ok, to ze trzbea kupić madrze to nie ma tematu.

A przy nowym?
Nawet jak kupujesz znany model ze znanym silnikiem to moze sie
okazać ze cos pozmieniali.

Jak rano wychodzisz z domu to zawsze zabierasz parasol?

Mam w samochodzie zawsze 2 kurtki - lekka i grubsza przeciwdeszczowa. ;-D

Ja wiem ze u nas trzeba byc paranoikiem ale bez przesady. Praktyka
jednak mowi co innego. Jak kupisz auto flotowe to sie nie natniesz.

Przykład - ducato 2.3. Trzeba liczyc ze co 300kkm trzeba wymienic wtryski. Kosztowne i kłopotliwe.

No masakra, czyli dla zwyklego usera robi sie raz? :)

Tak, jak ktos kupi na dojazdy do koscioła to zrobi raz.
I zapłaci 6kpln albo i wiecej...
Ale te auta przewaznie jezdza duzo wiecej.
Swoim mam pol miliona nakulane.

W nowych modelach cos pozmieniali z wtryskami i ludzie sie skarza
ze jeszcze przed osiagnieciem 100kkm juz pojawiaja sie problemy.

Nowe co chwila przeprojektowuja. Dlatego nie kupuje sie nieznanych
nowych. O tym juz pisalem wyzej.

No ale to jest znany model.
Od 2006 roku.
A silnik jeszcze dłuzej.
To co kupić? Master - tez 2-3 lata temu zmienili silnik.
VW / MAN - tam wkładaja 2.0 tdi które zaliczyło ostatnio wtope w transporterach a i tu zaczynam słyszec głosy ze ten silnik za mały do tego auta.

Wtopisz w taki wynalazek i nagle do swojej kalkulacji musisz 20
tysiecy dołozyc.
O tym pisalem wczesniej.
Nie kupuje sie "nowej octavii", kupuje sie octavie...

To ja juz nie wiem co kupić. ;-DDD
Albo tak: trzeba kupować nie wtedy kiedy sie chce tylko wtedy kiedy firma chce zmieniac / odswiezac model... To dopiero wygoda!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.

Data: 2020-10-13 16:59:10
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 13-10-2020 o 01:59, Budzik pisze:

Kombi kupował kumpel rok temu. Octavia. Diesel 6 letnia 2.0 170km
automat. 33 tysiace brutto z f-ra vat.
Ile kosztuje taka nowa? 130tysiecy?

Jak była nowa kosztowała pewnie między 60 a 80 tys.
Więc żadna rewelacja.

Nawet jak kupujesz znany model ze znanym silnikiem to moze sie okazać
ze cos pozmieniali.

Miałem tak z Dusterem.
Niby miało być lepiej niż przed face-liftingiem, a było gorzej.

Data: 2020-10-13 15:59:56
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Kombi kupował kumpel rok temu. Octavia. Diesel 6 letnia 2.0 170km
automat. 33 tysiace brutto z f-ra vat.
Ile kosztuje taka nowa? 130tysiecy?

Jak była nowa kosztowała pewnie między 60 a 80 tys.
Więc żadna rewelacja.

Hmm, nowa octawia w 2014 roku?
W automacie, z silnikiem 2.0? A teraz 130? CZyli ceny skoczyły prawie dwukrotnie przez 5 lat?

Nawet jak kupujesz znany model ze znanym silnikiem to moze sie
okazać ze cos pozmieniali.

Miałem tak z Dusterem.
Niby miało być lepiej niż przed face-liftingiem, a było gorzej.

Takich przypadków jest od groma i troche.
Trzeba to po prostu wziac pod uwage.
Znajomy pare lat temu kupił focusa 1.0.
Niby fajne auto ale kilkukrotnie wyladowało na lawecie a finalnie przy ZTCP 100kkm poszedł silnik... --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic na to nie można poradzić. To byłby
dobry tytuł do historii mojego życia."  Irwin Shaw

Data: 2020-10-14 08:23:46
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 13-10-2020 o 17:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Kombi kupował kumpel rok temu. Octavia. Diesel 6 letnia 2.0 170km
automat. 33 tysiace brutto z f-ra vat.
Ile kosztuje taka nowa? 130tysiecy?

Jak była nowa kosztowała pewnie między 60 a 80 tys.
Więc żadna rewelacja.

Hmm, nowa octawia w 2014 roku?
W automacie, z silnikiem 2.0? A teraz 130? CZyli ceny skoczyły prawie
dwukrotnie przez 5 lat?

Tak bym zakładał.
Syn właśnie sprzedał (w cenie podobnej do tej Octavii Twojego znajomego) 4 letniego focusa, z dieslem - jako nowy kosztował 60 tys.
Octavia pewnie była droższa, ale nie dwa razy, raczej trochę.

Sam się interesowałem  (gdzieś w 2013 roku), Peugeotem 3008 w poprzedniej wersji - też kosztował ok 60 tys w podstawie z dieslem.
Jak wyszedł nowy model, to już to było 90 tys i to z silnikiem benzynowy 3 cylindrowym, a po face liftingu, właśnie podali, ze będzie startował od 114 tys.

Tak nas łupią.

Data: 2020-10-14 08:59:54
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Kombi kupował kumpel rok temu. Octavia. Diesel 6 letnia 2.0
170km automat. 33 tysiace brutto z f-ra vat.
Ile kosztuje taka nowa? 130tysiecy?

Jak była nowa kosztowała pewnie między 60 a 80 tys.
Więc żadna rewelacja.

Hmm, nowa octawia w 2014 roku?
W automacie, z silnikiem 2.0? A teraz 130? CZyli ceny skoczyły
prawie dwukrotnie przez 5 lat?

Tak bym zakładał.
Syn właśnie sprzedał (w cenie podobnej do tej Octavii Twojego
znajomego) 4 letniego focusa, z dieslem - jako nowy kosztował 60
tys. Octavia pewnie była droższa, ale nie dwa razy, raczej trochę.

Sam się interesowałem  (gdzieś w 2013 roku), Peugeotem 3008 w poprzedniej wersji - też kosztował ok 60 tys w podstawie z
dieslem. Jak wyszedł nowy model, to już to było 90 tys i to z
silnikiem benzynowy 3 cylindrowym, a po face liftingu, właśnie
podali, ze będzie startował od 114 tys.

Tak nas łupią.

inflacja 4% jegokurwamac... ;-DDD

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko
udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć."  William Wharton

Data: 2020-10-14 13:29:19
Autor: J.F.
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsAC566E9B3B7E1budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Sam się interesowałem  (gdzieś w 2013 roku), Peugeotem 3008 w
poprzedniej wersji - też kosztował ok 60 tys w podstawie z
dieslem. Jak wyszedł nowy model, to już to było 90 tys i to z

Naprawde ? Jak na diesla to dziwnie malo..

silnikiem benzynowy 3 cylindrowym, a po face liftingu, właśnie
podali, ze będzie startował od 114 tys.

Tak nas łupią.

inflacja 4% jegokurwamac... ;-DDD

4% razy 7 lat ... 30% zgrubnie liczac, no ale tu mamy prawie 100.
A przeciez w 2013 byla nizsza.

Gdzies tam jeszcze jest kurs $ i euro ... ale od 2013 to w miare stabilny.
Czyzby ... inflacja w strefie euro ?

Cos tam strasza, ze teraz producent musi osiagnac niskie spalanie, lub zaplacic podatek.
https://moto.pl/MotoPL/7,88389,24964352,od-przyszlego-roku-ceny-samochodow-znacznie-wzrosna-to-poczatek.html

"Kara" ... a komu placi ?

Taa ... hybrydy, diesle, czy hybrydy dieslowskie :-)

J.

Data: 2020-10-14 13:38:26
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 14-10-2020 o 13:29, J.F. pisze:
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsAC566E9B3B7E1budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Sam się interesowałem  (gdzieś w 2013 roku), Peugeotem 3008 w
poprzedniej wersji - też kosztował ok 60 tys w podstawie z
dieslem. Jak wyszedł nowy model, to już to było 90 tys i to z

Naprawde ? Jak na diesla to dziwnie malo..

Kompakty z dieslem też właśnie tyle kosztowały wtedy, vany czy suvy były tylko trochę droższe.
A to był schyłek tamtego modelu.

Teraz tyle kosztują kompakty z benzyniakiem, a i to tańsze marki.
Te dla jeleni, kosztują dużo więcej.


silnikiem benzynowy 3 cylindrowym, a po face liftingu, właśnie
podali, ze będzie startował od 114 tys.

Tak nas łupią.

inflacja 4% jegokurwamac... ;-DDD

4% razy 7 lat ... 30% zgrubnie liczac, no ale tu mamy prawie 100.
A przeciez w 2013 byla nizsza.

Ale potem banda debili zagłosowała na pis.


Gdzies tam jeszcze jest kurs $ i euro ... ale od 2013 to w miare stabilny.
Czyzby ... inflacja w strefie euro ?

Raczej pazerność producentów.
Chcą zarabiać krocie na sprzedawaniu samochodów - teraz każdy to ich zdaniem premium.
Zwłaszcza PSA w tym celuje.

Wtedy różnica między budżetowcami, a markami premium była zasadniczo większa.


Cos tam strasza, ze teraz producent musi osiagnac niskie spalanie, lub zaplacic podatek.

I prawidłowo.
Niech smrodowozy rosną cenowo w tym tempie, to ich nikt nie będzie chciał kupować.
Albo elektryki wydadzą się okazyjnie tanie.

Data: 2020-10-14 15:18:30
Autor: J.F.
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm6nvj$jf7$1$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 14-10-2020 o 13:29, J.F. pisze:
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Sam się interesowałem  (gdzieś w 2013 roku), Peugeotem 3008 w
poprzedniej wersji - też kosztował ok 60 tys w podstawie z
dieslem. Jak wyszedł nowy model, to już to było 90 tys i to z

Naprawde ? Jak na diesla to dziwnie malo..

Kompakty z dieslem też właśnie tyle kosztowały wtedy, vany czy suvy były tylko trochę droższe.
A to był schyłek tamtego modelu.

Moze dlatego.

Teraz tyle kosztują kompakty z benzyniakiem, a i to tańsze marki.
Te dla jeleni, kosztują dużo więcej.

silnikiem benzynowy 3 cylindrowym, a po face liftingu, właśnie
podali, ze będzie startował od 114 tys.

Tak nas łupią.

inflacja 4% jegokurwamac... ;-DDD

4% razy 7 lat ... 30% zgrubnie liczac, no ale tu mamy prawie 100.
A przeciez w 2013 byla nizsza.

Ale potem banda debili zagłosowała na pis.

Raczej bez znaczenia, ale ... jesli mieli kredyt i dzieci a nie oszczednosci, to dobrze glosowali :-)

Gdzies tam jeszcze jest kurs $ i euro ... ale od 2013 to w miare stabilny.
Czyzby ... inflacja w strefie euro ?

Raczej pazerność producentów.

Na calym swiecie ?

Chcą zarabiać krocie na sprzedawaniu samochodów - teraz każdy to ich zdaniem premium.
Zwłaszcza PSA w tym celuje.

A reszta bankrutuje :-)

Wtedy różnica między budżetowcami, a markami premium była zasadniczo większa.

Masz na mysli marki czy modele ?
Bo jak pamietam np Dacie Logan ... zle mi sie w tym siedzialo, ale taki przyzwoicie wyposazony model (silnik, klima) drozal mocno i zaczynal konkurowac z Renault.
Dobrze wyposazona skoda chyba sie robi drozsza niz VW itp.

A z drugiej strony ... czy stal i blacha jest taka droga, ze uzasadnia roznice kosztow miedzy np golfem i passatem ?
Moze to dawniej nas pazerni producenci naciagali na "lepszych" samochodach, mocniejszych silnikach itp.

A z trzeciej - taki ostatni polo jest wiekszy niz pierwszy golf.

Tylko ze ... tak pamietam, ze Daewoo wycenial samochody w miare uczciwie.
Ale Daewoo juz nie ma ... bledy w zarzadzaniu kryzysowym, czy tak sie samochodow nie sprzedaje, bo sie zbankrutuje ? :-P

Cos tam strasza, ze teraz producent musi osiagnac niskie spalanie, lub zaplacic podatek.
I prawidłowo.
Niech smrodowozy rosną cenowo w tym tempie, to ich nikt nie będzie chciał kupować.
Albo elektryki wydadzą się okazyjnie tanie.

Tak ci sie spodobal elektryk (na wegiel), ze mowisz "spalinowe won" ?

Czy naprawde liczysz na to, ze innych nie bedzie stac ... a ciebie tak :-)

Ale wiesz - przybedzie elektrykow, to ladowarki przestana byc darmowe :-P

J.

Data: 2020-10-14 16:39:03
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 14-10-2020 o 15:18, J.F. pisze:

4% razy 7 lat ... 30% zgrubnie liczac, no ale tu mamy prawie 100.
A przeciez w 2013 byla nizsza.

Ale potem banda debili zagłosowała na pis.

Raczej bez znaczenia, ale ... jesli mieli kredyt i dzieci a nie oszczednosci, to dobrze glosowali :-)

Zależy czy chcieli żyć z tych dzieci, czy byli w stanie na nie zarobić.
Z tym drugim jest teraz trudniej.


Gdzies tam jeszcze jest kurs $ i euro ... ale od 2013 to w miare stabilny.
Czyzby ... inflacja w strefie euro ?

Raczej pazerność producentów.

Na calym swiecie ?

Na to wygląda.
Chociaż rozbieżności między markami są nadal rzędu 50% i więcej, więc może tylko niektórych.




Chcą zarabiać krocie na sprzedawaniu samochodów - teraz każdy to ich zdaniem premium.
Zwłaszcza PSA w tym celuje.

A reszta bankrutuje :-)

To dlaczego PSA nie zbankrutowało już te 7 lat temu?



Wtedy różnica między budżetowcami, a markami premium była zasadniczo większa.

Masz na mysli marki czy modele ?

Marki.

Dobrze wyposazona skoda chyba sie robi drozsza niz VW itp.

I zbliża się do 100 tys za kompakt.
A syn kupił Tipo z trubobenzyną (4 cylidrową) za 60 z kawałkiem.


A z drugiej strony ... czy stal i blacha jest taka droga, ze uzasadnia roznice kosztow miedzy np golfem i passatem ?

No właśnie.

Cos tam strasza, ze teraz producent musi osiagnac niskie spalanie, lub zaplacic podatek.
I prawidłowo.
Niech smrodowozy rosną cenowo w tym tempie, to ich nikt nie będzie chciał kupować.
Albo elektryki wydadzą się okazyjnie tanie.

Tak ci sie spodobal elektryk

Tak.

>(na wegiel)


A to już decyzja pis.
Ja ich i ich decyzji zmienić nie mogę, choć próbowałem.

Czy naprawde liczysz na to, ze innych nie bedzie stac ... a ciebie tak :-)

Ale wiesz - przybedzie elektrykow, to ladowarki przestana byc darmowe :-P

Za to elektryki stanieją i będę mógł pojechać elektrykiem nad ciepłe morze, nie wydając na niego fortuny.

Data: 2020-10-16 16:54:03
Autor: J.F.
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rm72i7$qd2$1$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 14-10-2020 o 15:18, J.F. pisze:
4% razy 7 lat ... 30% zgrubnie liczac, no ale tu mamy prawie 100.
A przeciez w 2013 byla nizsza.
Ale potem banda debili zagłosowała na pis.

Raczej bez znaczenia, ale ... jesli mieli kredyt i dzieci a nie oszczednosci, to dobrze glosowali :-)

Zależy czy chcieli żyć z tych dzieci, czy byli w stanie na nie zarobić.
Z tym drugim jest teraz trudniej.

Tak czy inaczej - dobrze zaglosowali :-)

Chcą zarabiać krocie na sprzedawaniu samochodów - teraz każdy to ich zdaniem premium.
Zwłaszcza PSA w tym celuje.

A reszta bankrutuje :-)

To dlaczego PSA nie zbankrutowało już te 7 lat temu?

Bo sprzedaje swoje wozki po cenie premium :-)

Wtedy różnica między budżetowcami, a markami premium była zasadniczo większa.
Masz na mysli marki czy modele ?
Marki.

Dobrze wyposazona skoda chyba sie robi drozsza niz VW itp.

I zbliża się do 100 tys za kompakt.
A syn kupił Tipo z trubobenzyną (4 cylidrową) za 60 z kawałkiem.

A dlaczego nie kupil Leafa ? :-P

To teraz bedzie mial problem z gazowaniem :-)

A z drugiej strony ... czy stal i blacha jest taka droga, ze uzasadnia roznice kosztow miedzy np golfem i passatem ?
No właśnie.

No widzisz - ale oni nie zbankrutowali, czyli wiedza co robia.
.... choc przez te diesle to moze jeszcze zbankrutuja :-)


Cos tam strasza, ze teraz producent musi osiagnac niskie spalanie, lub zaplacic podatek.
I prawidłowo.
Niech smrodowozy rosną cenowo w tym tempie, to ich nikt nie będzie chciał kupować.
Albo elektryki wydadzą się okazyjnie tanie.

Tak ci sie spodobal elektryk

Tak.

(na wegiel)

A to już decyzja pis.
Ja ich i ich decyzji zmienić nie mogę, choć próbowałem.

Pis czy nie - u nas jeszcze dlugo elektryk bedzie palil wegiel.

Czy naprawde liczysz na to, ze innych nie bedzie stac ... a ciebie tak :-)
Ale wiesz - przybedzie elektrykow, to ladowarki przestana byc darmowe :-P

Za to elektryki stanieją i będę mógł pojechać elektrykiem nad ciepłe morze, nie wydając na niego fortuny.

Wydasz fortune na hotele ... no chyba, ze po godzince snu na ladowarce co 200km :-)

J.

Data: 2020-10-16 17:37:31
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 16-10-2020 o 16:54, J.F. pisze:

Ale potem banda debili zagłosowała na pis.

Raczej bez znaczenia, ale ... jesli mieli kredyt i dzieci a nie oszczednosci, to dobrze glosowali :-)

Zależy czy chcieli żyć z tych dzieci, czy byli w stanie na nie zarobić.
Z tym drugim jest teraz trudniej.

Tak czy inaczej - dobrze zaglosowali :-)

Debil może tak sadzić.
I tylko debil.

To dlaczego PSA nie zbankrutowało już te 7 lat temu?

Bo sprzedaje swoje wozki po cenie premium :-)

Od kilku lat, a powinni upaść dużo wcześniej.

A syn kupił Tipo z trubobenzyną (4 cylidrową) za 60 z kawałkiem.

A dlaczego nie kupil Leafa ? :-P

Bo kosztuje dwa razy tyle.


To teraz bedzie mial problem z gazowaniem :-)

Akurat w tym silniku nie ma problemu.

(na wegiel)

A to już decyzja pis.
Ja ich i ich decyzji zmienić nie mogę, choć próbowałem.

Pis czy nie - u nas jeszcze dlugo elektryk bedzie palil wegiel.

Zależy co dla kogo długo.
IMO dużo krócej niż się ciemnogrodzianom wydaje.

Za to elektryki stanieją i będę mógł pojechać elektrykiem nad ciepłe morze, nie wydając na niego fortuny.

Wydasz fortune na hotele ... no chyba, ze po godzince snu na ladowarce co 200km :-)

Co 400.
Czyli mój dzień jazdy oznaczałby jedną przerwę na ładowanie max.
I tak się zatrzymuję częściej, czym bym nie jechał.

Akurat wróciłem z marketu - godzina zakupów i w międzyczasie przybyło 30% baterii (na wolnej ładowarce).
Koszt zero, strata czasu zero.

Data: 2020-10-18 12:00:28
Autor: kk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 2020-10-16 17:37, Cavallino wrote:
W dniu 16-10-2020 o 16:54, J.F. pisze:


....

Co 400.
Czyli mój dzień jazdy oznaczałby jedną przerwę na ładowanie max.
I tak się zatrzymuję częściej, czym bym nie jechał.

Akurat wróciłem z marketu - godzina zakupów i w międzyczasie przybyło 30% baterii (na wolnej ładowarce).
Koszt zero, strata czasu zero.

Ale, że przy Biedronce ładowarki zrobili? Nie chce mi się w to wierzyć. Na pewno pojechałeś do jakiegoś droższego marketu.

Data: 2020-10-14 18:59:53
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Sam się interesowałem  (gdzieś w 2013 roku), Peugeotem 3008 w
poprzedniej wersji - też kosztował ok 60 tys w podstawie z
dieslem. Jak wyszedł nowy model, to już to było 90 tys i to z

Naprawde ? Jak na diesla to dziwnie malo..

Kompakty z dieslem też właśnie tyle kosztowały wtedy, vany czy
suvy były tylko trochę droższe.
A to był schyłek tamtego modelu.

Teraz tyle kosztują kompakty z benzyniakiem, a i to tańsze marki.
Te dla jeleni, kosztują dużo więcej.

Az musze to sprawdzic.
Pamietam jak kilka lat temu forore zrobił fiat tipo który reklamował sie jako auto za 41.500 z klima. To kto to kupował jak odrobine drozej mozna było miec porzadnego diesla? ;-D

2013 forcus z silnikiem 1.0 tez kumpel kupował za ponad 60kpln (ztcp)

Spojrzałem sobie w cennik nowe mondeo w 2013 roku - najtanszy, najubozszy kosztował 80 tysiecy.
A ty piszesz ze octavia w dieslu z automatem i wyzsza mocą kosztowała 60?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko
udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć."  William Wharton

Data: 2020-10-15 08:19:58
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 14-10-2020 o 20:59, Budzik pisze:

Teraz tyle kosztują kompakty z benzyniakiem, a i to tańsze marki.
Te dla jeleni, kosztują dużo więcej.

Az musze to sprawdzic.

Nie musisz - syn kupował ostatnio Tipo, było najlepszą cenowo ofertą (z turbo i 4 cyulindrami).
Właśnie w tych okolicach cenowych - a i to ze sporym rabatem, cennikowo było 80 tys.

A ty piszesz ze octavia w dieslu z automatem i wyzsza mocą kosztowała
60?

Octavia to nie klasa średnia.
Mondeo to odpowiednik Superba bardziej.

Data: 2020-10-20 08:26:47
Autor: Mirek Ptak
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 15.10.2020 08:19, Cavallino wrote:
A ty piszesz ze octavia w dieslu z automatem i wyzsza mocą kosztowała
60?

Octavia to nie klasa średnia.
Mondeo to odpowiednik Superba bardziej.

To cennik Octavi z 2013:
https://www.v10.pl/galerie/skoda,octavia,2013,cennik,,artykul,93014,9,jpg.html
Raczej 90 tyś bym powiedział

W 2011 Brałem Insignie z 2.0 CDTI bez fajerwerków i było to ok 115 tyś cennikowo. Astra trochę lepiej wyposażona z takim samym silnikiem to było oidp 109 tyś.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2020-10-20 09:50:19
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 20-10-2020 o 08:26, Mirek Ptak pisze:
On 15.10.2020 08:19, Cavallino wrote:
A ty piszesz ze octavia w dieslu z automatem i wyzsza mocą kosztowała
60?

Octavia to nie klasa średnia.
Mondeo to odpowiednik Superba bardziej.

To cennik Octavi z 2013:
https://www.v10.pl/galerie/skoda,octavia,2013,cennik,,artykul,93014,9,jpg.html Raczej 90 tyś bym powiedział

Cennikowo.
A tak nikt aut nie kupuje.
Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem, zwłaszcza że wcześniej nie było mowy o dsg.

Data: 2020-10-20 09:59:57
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

A ty piszesz ze octavia w dieslu z automatem i wyzsza mocą
kosztowała 60?

Octavia to nie klasa średnia.
Mondeo to odpowiednik Superba bardziej.

To cennik Octavi z 2013:
https://www.v10.pl/galerie/skoda,octavia,2013,cennik,,artykul,9301
4,9,jpg.html Raczej 90 tyś bym powiedział

Tu nie ma 170 konnego automatu w wersji kombi

Cennikowo.
A tak nikt aut nie kupuje.
Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem, zwłaszcza że
wcześniej nie było mowy o dsg.

Od poczatku pisałem ze w automacie...
Z ciekawości - gdzie sie dostaje 30% rabatu przy kupnie auta?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie
Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O

Data: 2020-10-20 12:04:48
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 20-10-2020 o 11:59, Budzik pisze:

Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem, zwłaszcza że
wcześniej nie było mowy o dsg.

Od poczatku pisałem ze w automacie...
Z ciekawości - gdzie sie dostaje 30% rabatu przy kupnie auta?

Ale wiesz co to przedział?

Data: 2020-10-20 13:59:56
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem, zwłaszcza że
wcześniej nie było mowy o dsg.

Od poczatku pisałem ze w automacie...
Z ciekawości - gdzie sie dostaje 30% rabatu przy kupnie auta?

Ale wiesz co to przedział?

To mogłes napisac ze od 0-80 skoro ta dolna granica była tylko proba wywołania wrazenia taniosci auta w 2013.



--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nigdy nie rozcinaj tego co można rozwiązać"
H. Jackson Brown, Jr.

Data: 2020-10-21 07:55:01
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 20-10-2020 o 15:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem,

Z ciekawości - gdzie sie dostaje 30% rabatu przy kupnie auta?

Ale wiesz co to przedział?

To mogłes napisac ze od 0-80 skoro ta dolna granica była tylko proba
wywołania wrazenia

Daj sobie spokój z tym bzdurami, dolną granicę mogłem określić w miarę dokładnie, wiedząc ile kosztowała konkurencja.
Ceny szmelcwagenów nigdy mnie nie interesowały, więc przy górnej opierałem się na szacunku pazerności tego koncernu, w porównaniu właśnie do innych aut w klasie.
I jak widać w miarę wyszło.

Data: 2020-10-21 10:59:54
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem,

Z ciekawości - gdzie sie dostaje 30% rabatu przy kupnie auta?

Ale wiesz co to przedział?

To mogłes napisac ze od 0-80 skoro ta dolna granica była tylko
proba wywołania wrazenia

Daj sobie spokój z tym bzdurami, dolną granicę mogłem określić w
miarę dokładnie, wiedząc ile kosztowała konkurencja.
Ceny szmelcwagenów nigdy mnie nie interesowały, więc przy górnej opierałem się na szacunku pazerności tego koncernu, w porównaniu
właśnie do innych aut w klasie.
I jak widać w miarę wyszło.

Chuja wyszło...
Bo twierdzisz ze z cennikowej ceny 90 tysiecy za nizszy model (przypominam ze mowa była o kombi 170KM automat) mozna zrobic cene około 60k...
A po pierwsze wyjsciowa dla tego modelu nie była 90 (pewnie grubo ponad 100) a po drugie nikt 30% rabatu nie daje... chyba ze chcesz kupic 1000sztuk...
Podejrzewam ze tych 20% zeby wyszło 80 tysiecy tez byłoby ciezko dostac.
Moze ktos tu kupował nowa octawke w 2013 w takiej wersji? ;-D

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Pieniądze są jak szósty zmysł, bez którego nie sposób wykorzystać
w pełni pozostałych pięciu." - William Somerset Maughan

Data: 2020-10-21 13:07:42
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 21-10-2020 o 12:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem,

I jak widać w miarę wyszło.

Chuja wyszło...
Bo twierdzisz ze z cennikowej ceny 90 tysiecy za nizszy model
(przypominam ze mowa była o kombi 170KM automat) mozna zrobic cene
około 60k...

Nie - to Ty nie rozumiesz co czytasz, widać z matematyką w szkole było Ci nie po drodze.

Gdzie tak niby twierdzę?
HINT: 80 tys nadal mieści się w przedziale o którym była mowa.

Data: 2020-10-21 15:59:54
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem,

I jak widać w miarę wyszło.

Chuja wyszło...
Bo twierdzisz ze z cennikowej ceny 90 tysiecy za nizszy model
(przypominam ze mowa była o kombi 170KM automat) mozna zrobic
cene około 60k...

Nie - to Ty nie rozumiesz co czytasz, widać z matematyką w szkole
było Ci nie po drodze.

Jako umysł typowo scisły musze powiedziec ze znowu kula w płot...

Gdzie tak niby twierdzę?
HINT: 80 tys nadal mieści się w przedziale o którym była mowa.

Ale 80tys to tez bzdura co skrupulatnie wyciałes...
 BTW 1zł tez sie miesci w przedziale który zaproponowałem i ma tyle samo sensu co 60tys z twojego przedziału.
Takiego auta ani za złotówke ani za 60 tysiecy nie dało się w 2013 roku kupic.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Moi ludzie pracują na okrągło! Czasem nawet po 2, 3 godziny na dobę!!!"
kpt. Bertorelli/Dzielna Armia Włoska/Allo, Allo

Data: 2020-10-21 22:59:02
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 21-10-2020 o 17:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem,


Bo twierdzisz ze z cennikowej ceny 90 tysiecy za nizszy model
(przypominam ze mowa była o kombi 170KM automat) mozna zrobic
cene około 60k...

Nie - to Ty nie rozumiesz co czytasz, widać z matematyką w szkole
było Ci nie po drodze.

Jako umysł typowo scisły musze powiedziec ze znowu kula w płot...

Tak. to widać po Twoim ogarnianiu przedziałów....


Gdzie tak niby twierdzę?
HINT: 80 tys nadal mieści się w przedziale o którym była mowa.

Ale 80tys to tez bzdura

Bo ponieważ?

Data: 2020-10-22 09:59:52
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Czyli przedział 60-80 dość dobrze oszacowałem,


Bo twierdzisz ze z cennikowej ceny 90 tysiecy za nizszy model
(przypominam ze mowa była o kombi 170KM automat) mozna zrobic
cene około 60k...

Nie - to Ty nie rozumiesz co czytasz, widać z matematyką w szkole
było Ci nie po drodze.

Jako umysł typowo scisły musze powiedziec ze znowu kula w płot...

Tak. to widać po Twoim ogarnianiu przedziałów....


Gdzie tak niby twierdzę?
HINT: 80 tys nadal mieści się w przedziale o którym była mowa.

Ale 80tys to tez bzdura

Bo ponieważ?

Bo w tabelce która podał kolega nie ma modelu o którym mowimy.
Najdrozszy jest 150KM manual.
A mowa o 170KM automat który pewnie bedzie katalogowo kosztował minimum 10 a pewnie 15kpln drozej.
Wiec musiałbys na to auto dostac ze 20-25% rabatu zeby ci 80kpln wyszło.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Cieszą się w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
On prezentów ma bez liku, dl każdego po wągliku."

Data: 2020-10-19 15:22:46
Autor: Mirek Ptak
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 14.10.2020 13:38, Cavallino wrote:
Zwłaszcza PSA w tym celuje.

Oj tak - podstawowa Insignia ze 108 tyś podskoczyła na 123 bodaj :(

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2020-10-10 20:25:31
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 10-10-2020 o 19:44, Irokez pisze:
>Według tego co pisze tam, w praktyce Audi nie udziela żadnej
gwarancji na jednostkę napędową, ponieważ działa to na identycznej zasadzie jak swego czasu w serwisie GSM - zalał/a pan/pani trefną benzynę (wodą telefon),

A zalałeś?

  naprawa tylko odpłatna w cenie prawie samochodu
(nowego telefonu). I teraz możesz nam skoczyć i udowadniać.
Tylko że jest to dla mnie dziwne działanie, bo chyba serwis powinien dostać od producenta/dystrybutora części i jeszcze kasę zarobić za naprawę?

I myślisz, że serwis sam podjął taką decyzję, bez konsultacji z gwarantem?
Osobiście wątpię.

Data: 2020-10-10 20:39:40
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-10 o 20:25, Cavallino pisze:
W dniu 10-10-2020 o 19:44, Irokez pisze:
 >Według tego co pisze tam, w praktyce Audi nie udziela żadnej
gwarancji na jednostkę napędową, ponieważ działa to na identycznej zasadzie jak swego czasu w serwisie GSM - zalał/a pan/pani trefną benzynę (wodą telefon),

A zalałeś?

Nie za bardzo rozumiem skąd takie pytanie i czego dotyczy.
Co do telefonów, miałem kiedyś okazję pracować w serwisie i pewna marka przechodziła nam tylko przez ręce bo szła do centralnego. Ale zajrzeć można było co go boli przed wysłaniem. Potem wracało do nas z ekspertyzą, a od nas do klienta.

  naprawa tylko odpłatna w cenie prawie samochodu
(nowego telefonu). I teraz możesz nam skoczyć i udowadniać.
Tylko że jest to dla mnie dziwne działanie, bo chyba serwis powinien dostać od producenta/dystrybutora części i jeszcze kasę zarobić za naprawę?

I myślisz, że serwis sam podjął taką decyzję, bez konsultacji z gwarantem?
Osobiście wątpię.

Nie no, pewno coś tam ustalili razem.


--
Irokez

Data: 2020-10-11 07:55:15
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 10-10-2020 o 20:39, Irokez pisze:

Tylko że jest to dla mnie dziwne działanie, bo chyba serwis powinien dostać od producenta/dystrybutora części i jeszcze kasę zarobić za naprawę?

I myślisz, że serwis sam podjął taką decyzję, bez konsultacji z gwarantem?
Osobiście wątpię.

Nie no, pewno coś tam ustalili razem.

No właśnie.
I nie wiemy, czy była to spychologia, czy pierwszy przypadek tego typu w koncernie.
Gdyby coś się dostawało w procesie produkcji, albo rozpuszczała jakaś uszczelka, to powinni o tym wiedzieć.

Fakt, że mogą to ukrywać i wysyłać klientów na drzewo.
Ale jest tez możliwość że naprawdę nic takiego się nie zdarza i wtedy mają prawo podejrzewać zalania baku jakimś badziewiem.

Data: 2020-10-10 21:33:35
Autor: PiteR
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
in <news:5f81f305$0$17365$65785112news.neostrada.pl>
user Irokez pisze tak:

A co do tematu - mi tam nie grozi kupno nowego, po prostu nie ma
to dla mnie jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia, poza
pokazaniem się sąsiadowi że stać mnie. Tylko że ja nie mam takiej
potrzeby.

Ktoś kto nie ma garażu, spłaconego drugiego mieszkania
w ogóle nie powinien nawet myśleć o pójściu do salonu.

--
Piter

#ZawszeGratem

Data: 2020-10-10 23:03:47
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-10 o 22:33, PiteR pisze:
in <news:5f81f305$0$17365$65785112news.neostrada.pl>
user Irokez pisze tak:

A co do tematu - mi tam nie grozi kupno nowego, po prostu nie ma
to dla mnie jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia, poza
pokazaniem się sąsiadowi że stać mnie. Tylko że ja nie mam takiej
potrzeby.

Ktoś kto nie ma garażu, spłaconego drugiego mieszkania
w ogóle nie powinien nawet myśleć o pójściu do salonu.



Może i masz rację, oprócz garażu bo wystarczy miejsce parkingowe. Dodał bym nie ma kasy na pełne ubezpieczenie.
Ale garaż mam, mieszkania za gotówkę, ubezpieczenie to nie problem, a do salonu też nie mam ochoty iść. Nowe auto to zero wartości dodanych.


--
Irokez

Data: 2020-10-11 00:41:40
Autor: PiteR
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
in <news:5f8221a6$0$17356$65785112news.neostrada.pl>
user Irokez pisze tak:

Może i masz rację, oprócz garażu bo wystarczy miejsce parkingowe.
Dodał bym nie ma kasy na pełne ubezpieczenie.
Ale garaż mam, mieszkania za gotówkę, ubezpieczenie to nie
problem, a do salonu też nie mam ochoty iść. Nowe auto to zero
wartości dodanych.
 Wolałbym mieć dwa garaże po 35tys niż auto za 70tys
W jednym bym dłubał grata jak MGR a drugi wynajął.

--
Piter

#ZawszeGratem

Data: 2020-10-11 08:47:30
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sat, 10 Oct 2020 19:44:49 +0200, Irokez
Niby tak, ale jak przeczytałem powyżej upadł mit gwarancji na samochody Audi. Według tego co pisze tam, w praktyce Audi nie udziela żadnej gwarancji na jednostkę napędową, ponieważ działa to na identycznej zasadzie jak swego czasu w serwisie GSM - zalał/a pan/pani trefną benzynę (wodą telefon), naprawa tylko odpłatna w cenie prawie samochodu (nowego telefonu).

Sobie może pisać. Przecież silnik można doszczętnie zajechać w mniej niż
jedno tankowanie. Teraz jeszcze komputery wszystko notują, łatwo sprawdzić
co koleś wyprawiał. Jeśli odmówili, znaczy musiał być powód. Bo co to dla
nich jeden silnik w tą czy w drugą. U mnie się niedawno fotel kierowcy
obluzował, oględziny i opinia serwisu że uszkodzone mocowanie, wymiana na
koszt koncernu 4 tys. ełro. W sumie wymieniali 2x, za drugim razem
zapłaciłem za robociznę serwisu bo już mi gwarancja minęła.

I teraz możesz nam skoczyć i udowadniać.
Tylko że jest to dla mnie dziwne działanie, bo chyba serwis powinien dostać od producenta/dystrybutora części i jeszcze kasę zarobić za naprawę?
Więc włącza mi się taka moja teoria spiskowa ;) - widocznie jakiś procent odpuszcza i płaci, więc takie podejście się opłaca, bo serwis zrobi jednak "na gwarancji" a kasę weźmie od nieświadomego klienta większą niż od producenta/dystrybutora.

Na te miliony sprzedanych samochodów takie sytuacje to promil -- gdyby
nastąpił faktycznie samopad to by wymienili. Więc proponuję teorię spiskową
odwrócić, bo to co potrafią ludzie wyczyniać, jak ściemniać i się wybielać
to jest czasem parodia człowieczeństwa.

A co do tematu - mi tam nie grozi kupno nowego, po prostu nie ma to dla mnie jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia, poza pokazaniem się sąsiadowi że stać mnie. Tylko że ja nie mam takiej potrzeby.

Ja mieszkam w lesie, sąsiadów tu tyle co kot napłakał. Teza że ktoś kupuje
nowe auto żeby się pokazać przed innymi jest absurdalna. Generalnie nie
zrozumie ten, kto nowym autem z salonu nie wyjechał. :P Ja też nie
rozumiałem kiedyś jak można kupić auto za 700 tys. Po pierwsze, jak się ma
to można, po drugie dużo kasy, duży komfort. Nic nie skrzypi, nic nie
stuka.

Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak widać jednak wirtualną) i tańsze w ogólnej eksploatacji (utrata wartości, nie muszę kupować materiałów eksploatacyjnych z przebitką x10 w serwisie), a tak samo przewiezie pupę z punktu A do punktu B.

Stawaisz tezę o wirtualnej gwarancji na podstawie proila przypadków?
Fajnie. Używane jest tańsze w zakupie, ale nijak się ma do nowego (jest już
rozklekotane) i jest droższe w serwisowaniu wymagając większego i szybszego
wkładu. No ale patrząc na drogi to ludzie generalnie stan techniczny mają w
nosie, więc może to i prawda że używany trupek jest tańszy, bo zwyczajnie
go serwisować nie trzeba póki nie stanie.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-11 08:57:30
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu .10.2020 o 19:44 Irokez <no.email@wp.pl> pisze:


Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny obowiązkowych  przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak widać jednak wirtualną)  i tańsze w ogólnej eksploatacji (utrata wartości, nie muszę kupować  materiałów eksploatacyjnych z przebitką x10 w serwisie),

W której marce jest obowiązek serwisowania w ASO?

Z tego co wiem, nie ma żadnego obowiązku serwisowania w ASO, nie ma  obowiązku kupowania u nich olejów, filtrów czy klocków jak już się  zdecydujesz na serwis u nich. Serwisowałem w róznych ASO (róznych marek)  auta na gwarancji i zawsze na przegląd jeździłem z własnymi materiałami.  Likwidowałem też usterki na gwarancji - nigdy nie miałem problemu z tym,  że olej był mój lub pieczątka w ksiązce nie jest z ASO.

TG

Data: 2020-10-11 09:01:51
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 08:57:30 +0200, Tomasz Gorbaczuk
Z tego co wiem, nie ma żadnego obowiązku serwisowania w ASO, nie ma  obowiązku kupowania u nich olejów, filtrów czy klocków jak już się  zdecydujesz na serwis u nich. Serwisowałem w róznych ASO (róznych marek)  auta na gwarancji i zawsze na przegląd jeździłem z własnymi materiałami.  Likwidowałem też usterki na gwarancji - nigdy nie miałem problemu z tym,  że olej był mój lub pieczątka w ksiązce nie jest z ASO.

Dokładnie tak, ja też ze swoimi "częściami" jeżdżę. Np. ASO liczy olej 60
zł/L a ja kupuję ten sam za 25. Nigdy nic nie brzęczeli, bo mam takie
prawo.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-11 10:22:16
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 09:01, Myjk pisze:
Sun, 11 Oct 2020 08:57:30 +0200, Tomasz Gorbaczuk

Z tego co wiem, nie ma żadnego obowiązku serwisowania w ASO, nie ma
obowiązku kupowania u nich olejów, filtrów czy klocków jak już się
zdecydujesz na serwis u nich. Serwisowałem w róznych ASO (róznych marek)
auta na gwarancji i zawsze na przegląd jeździłem z własnymi materiałami.
Likwidowałem też usterki na gwarancji - nigdy nie miałem problemu z tym,
że olej był mój lub pieczątka w ksiązce nie jest z ASO.

Dokładnie tak, ja też ze swoimi "częściami" jeżdżę. Np. ASO liczy olej 60
zł/L a ja kupuję ten sam za 25. Nigdy nic nie brzęczeli, bo mam takie
prawo.

Jest świetnie dopóki nie zacznie się coś dziać i nie przyjedziesz na serwis. Wtedy na dzień dobry wszystkie te kupione materiały eksploatacyjne poza ASO wymieniane są najpierw na fabryczne. Dopiero po wymianie nowiutkiego filtru powietrza na ichni za 250 zeta zajęli mi się usterką.

zdrówko.

--
Irokez

Data: 2020-10-11 12:30:25
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 10:22:16 +0200, Irokez
Jest świetnie dopóki nie zacznie się coś dziać i nie przyjedziesz na serwis. Wtedy na dzień dobry wszystkie te kupione materiały eksploatacyjne poza ASO wymieniane są najpierw na fabryczne. Dopiero po wymianie nowiutkiego filtru powietrza na ichni za 250 zeta zajęli mi się usterką.

Skąd wiesz, przecież nowego auta nie kupujesz.  Poza tym trzeba było
przywieć swój filtr, nikt ci nie bronił.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-11 18:26:24
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 12:30, Myjk pisze:
Sun, 11 Oct 2020 10:22:16 +0200, Irokez

Jest świetnie dopóki nie zacznie się coś dziać i nie przyjedziesz na
serwis. Wtedy na dzień dobry wszystkie te kupione materiały
eksploatacyjne poza ASO wymieniane są najpierw na fabryczne. Dopiero po
wymianie nowiutkiego filtru powietrza na ichni za 250 zeta zajęli mi się
usterką.

Skąd wiesz, przecież nowego auta nie kupujesz.  Poza tym trzeba było

no nie kupuję, a co to ma do tego czym przyjechałem?

przywieć swój filtr, nikt ci nie bronił.


chyba nie rozumiesz co czytasz... więc wypunktuję:
- przyjeżdżasz ze swoim filtrem powietrza na przegląd, wymieniają Ci go
- za 2 tygodnie masz problem bo szarpie silnik
- serwis rozpoczyna diagnozę i na początku mówi że musi wymienić Twój 2-tygodniowy filtr na ich, bo może być źródłem problemu.
i nic ich nie obchodzi, że jak on jest przyczyną, to bez filtra silnik powinien działać jak złoto a zmian żadnych nie ma (żadnych wodotrysków typu czujniki przed i po, zwykła 2 litrowa jednostka). Taka procedura w książce.


--
Irokez

Data: 2020-10-13 15:28:26
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Dzięki za przestrogę.

Data: 2020-10-13 17:43:37
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 18:26:24 +0200, Irokez
no nie kupuję, a co to ma do tego czym przyjechałem?

Skoro nie masz nowszch samochodów niż 3-4 lata, to po co byłeś w ASO?
Przecież sam napisałeś że kupujesz starsze aby z ASO właśnie nie korzystać.
A tu nagle bęc, lądujesz rzekomo w ASO i jeszcze się w jajo dajesz zrobić.

przywieć swój filtr, nikt ci nie bronił.
chyba nie rozumiesz co czytasz...

Piszesz tak, że się nie da tego zrozumieć. Patrz wyżej.

więc wypunktuję:
- przyjeżdżasz ze swoim filtrem powietrza na przegląd, wymieniają Ci go
- za 2 tygodnie masz problem bo szarpie silnik
- serwis rozpoczyna diagnozę i na początku mówi że musi wymienić Twój 2-tygodniowy filtr na ich, bo może być źródłem problemu.

To mówisz że niech wymianiają, a jak filtr nie będzie źródłem problemu to
niech go sobie zabierają w cholerę. Proste.

i nic ich nie obchodzi, że jak on jest przyczyną, to bez filtra silnik powinien działać jak złoto a zmian żadnych nie ma (żadnych wodotrysków typu czujniki przed i po, zwykła 2 litrowa jednostka). Taka procedura w książce.

Pomijając twoje mizerne doświadczenia z ASO, bo przecież do ASO nie
jeździsz (bo nie musisz), to bajki opowiadasz, albo melepeta jesteś i
dajesz się w jajo robić.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-13 19:00:38
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-13 o 17:43, Myjk pisze:
Sun, 11 Oct 2020 18:26:24 +0200, Irokez

no nie kupuję, a co to ma do tego czym przyjechałem?

Skoro nie masz nowszch samochodów niż 3-4 lata, to po co byłeś w ASO?

A widzisz, taki to sprytny jestem.
Nie kupiłem autobusu a też nim jechałem.




--
Irokez

Data: 2020-10-11 09:34:48
Autor: Shrek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 11.10.2020 o 08:47, Myjk pisze:

Sobie może pisać. Przecież silnik można doszczętnie zajechać w mniej niż
jedno tankowanie. Teraz jeszcze komputery wszystko notują, łatwo sprawdzić
co koleś wyprawiał. Jeśli odmówili, znaczy musiał być powód.

Coś jak ze sterownikiem do twoich baterii - na forach piszą, że zjebany a producent twierdzi, że ok?
--
Shrek

Data: 2020-10-11 10:19:03
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 08:47, Myjk pisze:
Sat, 10 Oct 2020 19:44:49 +0200, Irokez

Niby tak, ale jak przeczytałem powyżej upadł mit gwarancji na samochody
Audi. Według tego co pisze tam, w praktyce Audi nie udziela żadnej
gwarancji na jednostkę napędową, ponieważ działa to na identycznej
zasadzie jak swego czasu w serwisie GSM - zalał/a pan/pani trefną
benzynę (wodą telefon), naprawa tylko odpłatna w cenie prawie samochodu
(nowego telefonu).

Sobie może pisać. Przecież silnik można doszczętnie zajechać w mniej niż
jedno tankowanie. Teraz jeszcze komputery wszystko notują, łatwo sprawdzić

No właśnie. Niby jak w dobie komputerów wszystko pilnujących?
Zakładam że cukru nikt nie wsypał do baku.


Na te miliony sprzedanych samochodów takie sytuacje to promil -- gdyby
nastąpił faktycznie samopad to by wymienili.

Wymienili lub nie, tu jest typowy czynnik ludzki który o tym decyduje.
Może maseczki nie założył w salonie, przyszedł w klapkach i skarpetach, i cyk.. a mu nie uznamy gwarancji, a co mi może zrobić.

Znajomemu świeca zapłonowa jedna pękała w silniku w Fordzie. Pierwszy raz wymienili świecę, drugi raz dla pewności że to nie zbieg okoliczności też wymienili świecę, za trzecim razem bez żadnych takich przepychanek jak z tym Audi silnik nowy dostał. A końcówka gwarancji była. Tak więc jak mi coś strzeli do łba aby kupić nowe to wiem już gdzie pójdę. I nie będą to cztery zera.


Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny obowiązkowych
przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak widać jednak wirtualną)
i tańsze w ogólnej eksploatacji (utrata wartości, nie muszę kupować
materiałów eksploatacyjnych z przebitką x10 w serwisie), a tak samo
przewiezie pupę z punktu A do punktu B.

Stawaisz tezę o wirtualnej gwarancji na podstawie proila przypadków?

tak, nie mam jakiejkolwiek, najmniejszej chociaż gwarancji, że jak wystąpi usterka podpadnie pod naprawę gwarancyjną i nie skończę jak klient od tego Audi, czy od Mercedesa za milion. Zakup nowego kompletnie niczym się tu nie wyróżnia w tym względzie od używanego. Przy czym wydaje mi się że obecnie z używanym mam większe szanse na pozytywne rozpatrzenie sprawy przez sąd niż walcząc z serwisem.

Fajnie. Używane jest tańsze w zakupie, ale nijak się ma do nowego (jest już
rozklekotane) i jest droższe w serwisowaniu wymagając większego i szybszego

jeśli rozklekotane tak.
Kupuję 4-5 latki, dojeżdżam do 10-11 i wymieniam. Do tej pory w każdym jakieś pierdoły typu rozrusznik padł za 300zł, rura intercooler-kolektor pękła za 150zł, chłodnica pękła na króćcu, koszt chyba 250zł był, łożysko buczy za tez jakieś grosze kupione.
I to są te rzeczy które w nowym nie wyjdą na gwarancji tylko po. Więc i tak zapłacisz. Więc nie ma dla mnie jakiegokolwiek sensu zakup nowego, chyba że faktycznie nie ma co z kasą zrobić a do grobu nie zabierzesz, więc poszaleje. Przede mną jeszcze jest trochę życia (mam nadzieje) i nie przeznaczę tego na auto aby cieszyć się posiadaniem "gwarancji" przez dwa lata płacąc za to średnio 25kPLN rocznie (auta które kosztowały nowe trochę ponad 100kPLN). Mogę tą kasę na ciekawsze wydatki przeznaczyć, chociażby wycieczki.

zdrówko


--
Irokez

Data: 2020-10-11 12:25:20
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 10:19:03 +0200, Irokez
No właśnie. Niby jak w dobie komputerów wszystko pilnujących?
Zakładam że cukru nikt nie wsypał do baku.

Normalnie. Jak komputer ma ograniczyć jazdę do odcięcia w manualu na
jedynce? Mógłby, to zaraz by było, że głupi producent bo ogranicza mądrego
przecież użytkownika.
 
Wymienili lub nie, tu jest typowy czynnik ludzki który o tym decyduje.
Może maseczki nie założył w salonie, przyszedł w klapkach i skarpetach, i cyk.. a mu nie uznamy gwarancji, a co mi może zrobić.

Co ASO szkodzi wymienić, przecież oni części dostają od koncertu i jeszcze
przycinają od nich za robociznę. Gdyby ASO odwaliło klienta bez powodu to
byłoby to najgłupsze ASO pod słońcem. To kolejna twoja teza?
 
Znajomemu świeca zapłonowa jedna pękała w silniku w Fordzie. Pierwszy raz wymienili świecę, drugi raz dla pewności że to nie zbieg okoliczności też wymienili świecę, za trzecim razem bez żadnych takich przepychanek jak z tym Audi silnik nowy dostał. A końcówka gwarancji była. Tak więc jak mi coś strzeli do łba aby kupić nowe to wiem już gdzie pójdę. I nie będą to cztery zera.

Pff. Ja nie iwem jak można takie decyzje na podstawie JEDNEJ opinii
podejmować. Przeiceż to jakiś absurd. No ale to twój absurd i nic mi do
tego. Fakt jest taki, że większość takich rzeczy jest rozpatrywana
pozytywnie, a jeśli nie, znaczy musi być albo burok i mu na złość robią,
albo właściciel nawalił niewłaściwym użytkowaniem, co zazwyczaj idzie w
parze jedno z drugim.

tak, nie mam jakiejkolwiek, najmniejszej chociaż gwarancji, że jak wystąpi usterka podpadnie pod naprawę gwarancyjną i nie skończę jak klient od tego Audi, czy od Mercedesa za milion. Zakup nowego kompletnie niczym się tu nie wyróżnia w tym względzie od używanego. Przy czym wydaje mi się że obecnie z używanym mam większe szanse na pozytywne rozpatrzenie sprawy przez sąd niż walcząc z serwisem.

Oczywiście że się wyróżnia, sam nawet przykład na to podałeś. hehe Ty byś w
swoim używańcu musiał sobie sam świece wymienić, a potem silnik. No, albo
co bardziej prawdopodobne, jeździłbyś takim zdezelowanym.

jeśli rozklekotane tak.
Kupuję 4-5 latki, dojeżdżam do 10-11 i wymieniam. Do tej pory w każdym jakieś pierdoły typu rozrusznik padł za 300zł, rura intercooler-kolektor pękła za 150zł, chłodnica pękła na króćcu, koszt chyba 250zł był, łożysko buczy za tez jakieś grosze kupione.

U mnie w Mazdzie przez 10 lat nic takiego się nie stało. Nic praktycznie do
tego samochodu nie dołożyłem. Ale już był czas na inwestowanie, więc nowy
właściciel musiał wpakować koło 5-6 tys.

I to są te rzeczy które w nowym nie wyjdą na gwarancji tylko po. Więc i tak zapłacisz. Więc nie ma dla mnie jakiegokolwiek sensu zakup nowego, chyba że faktycznie nie ma co z kasą zrobić a do grobu nie zabierzesz, więc poszaleje. Przede mną jeszcze jest trochę życia (mam nadzieje) i nie przeznaczę tego na auto aby cieszyć się posiadaniem "gwarancji" przez dwa lata płacąc za to średnio 25kPLN rocznie (auta które kosztowały nowe trochę ponad 100kPLN). Mogę tą kasę na ciekawsze wydatki przeznaczyć, chociażby wycieczki.

Nie prawda, bo jak się kupuje nowe auta na wiele lat, to się o nie dba. Moi
rodzice w 2002 kupili Opla A II i jeżdżą nim do dzisiaj. 18 lat. Ty
kupujesz z rynku i nie  wiesz jak kto dbał i czy w ogóle dbał. No a jak
ktoś spuszcza jako pierwszy właściciel 4-5 latka, to raczej nie dbał. Czyli
prawdopodobieństwo że więcej rzeczy jest walniętych jest większe.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-11 14:25:28
Autor: Mateusz Bogusz
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 11.10.2020 12:25, Myjk wrote:
Co ASO szkodzi wymienić, przecież oni części dostają od koncertu i jeszcze
przycinają od nich za robociznę. Gdyby ASO odwaliło klienta bez powodu to
byłoby to najgłupsze ASO pod słońcem. To kolejna twoja teza?

Któryś raz już powtarzasz ten sam tok myślowy. Ktoś też już odpisywał. ASO wymienia i naprawia na gwarancji, ale za zgodą producenta. Jak producent po opisaniu sytuacji odpowie że nie uwzględnia tego na gwarancji, to ASO za friko Ci tego nie zrobi.

Jak byłem na akcji serwisowej wymiany poduszki kierowcy w kierownicy u Toyoty, to auto miało być po 2 dniach. Czwartego dnia dzwonie i pytam - dostałem odpowiedź że przepraszają, mają poduszkę ale jeszcze nie dostali zgody z centrali.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Data: 2020-10-11 14:42:44
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 14:25:28 +0200, Mateusz Bogusz
Któryś raz już powtarzasz ten sam tok myślowy. Ktoś też już odpisywał. ASO wymienia i naprawia na gwarancji, ale za zgodą producenta. Jak producent po opisaniu sytuacji odpowie że nie uwzględnia tego na gwarancji, to ASO za friko Ci tego nie zrobi.

Kto tutaj pisał o producencie? Było o braku maseczki w salonie, czyli
rzekomo ASO miało odmówić naprawy. Zresztą i ASO musi mieć podstawy do tego
aby wystąpić do producenta, a nie że klient przyjeżdża i żąda wymiany
silnika to ASO leci do producenta i żąda tego samego. Mnie jak wymieniali
wspomniany fotel, to przyjechałem na diagnozę, rozkręcili, stweirdzili że
faktycznie jest wadliwy stelaż, skręcili, wystąpili do producenta, wróciłem
za miesiąc na wymianę -- bo to nie była standardowa część eksploatacyjna,
musiała przyjechać z Japonii.

Jak byłem na akcji serwisowej wymiany poduszki kierowcy w kierownicy u Toyoty, to auto miało być po 2 dniach. Czwartego dnia dzwonie i pytam - dostałem odpowiedź że przepraszają, mają poduszkę ale jeszcze nie dostali zgody z centrali.

Poduszka to akurat rzecz powszechna, często wymieniana po stłuczce, miesjca
zajmuje tyle co nic, to mieli na stanie. A na decyzję w ASO oczywiście że
muszą czekać, tylko Irokez się przypiął do "salonu" czyli do ASO, które w
zasadzie nic samo nie zrobi, ale jednak bierze czynny udział, bo musi
zdiagnozować problem i podeprzeć argumentami wniosek do producenta -- bo co
niby, ma im koncern dawać części na słowo użytkownika?

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-11 18:18:43
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 14:42, Myjk pisze:
Sun, 11 Oct 2020 14:25:28 +0200, Mateusz Bogusz

Jak byłem na akcji serwisowej wymiany poduszki kierowcy w kierownicy u
Toyoty, to auto miało być po 2 dniach. Czwartego dnia dzwonie i pytam -
dostałem odpowiedź że przepraszają, mają poduszkę ale jeszcze nie
dostali zgody z centrali.

Ja z kolei zadzwoniłem i podałem że podpadam pod akcję, podałem VIN. Oddzwonili, ustaliliśmy termin, rano o 8 zostawiłem, o 14 odebrałem. Oprócz poduszki jeszcze miałem sterownik poduszek wymieniany w Avensis.
Trochę dziwnie że zabrali Ci auto i dopiero się pytali.

Poduszka to akurat rzecz powszechna, często wymieniana po stłuczce, miesjca
zajmuje tyle co nic, to mieli na stanie. A na decyzję w ASO oczywiście że
muszą czekać, tylko Irokez się przypiął do "salonu" czyli do ASO, które w
zasadzie nic samo nie zrobi, ale jednak bierze czynny udział, bo musi
zdiagnozować problem i podeprzeć argumentami wniosek do producenta -- bo co
niby, ma im koncern dawać części na słowo użytkownika?

W przypadku Audi z tego wątku, nie zdiagnozowali co to i kazali się wypchać. Więc Twoja teoria że "musi zdiagnozować" też diabli wzięła, zwłaszcza że nie mają na warsztacie rzeczoznawcy jak czytam. Klient dopiero sam sobie załatwia by nie zostać z kupą nieekologicznego złomu za ćwierć bańki.


--
Irokez

Data: 2020-10-11 22:44:50
Autor: cef
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 18:18, Irokez pisze:

W przypadku Audi z tego wątku, nie zdiagnozowali co to i kazali się wypchać. Więc Twoja teoria że "musi zdiagnozować" też diabli wzięła, zwłaszcza że nie mają na warsztacie rzeczoznawcy jak czytam. Klient dopiero sam sobie załatwia by nie zostać z kupą nieekologicznego złomu za ćwierć bańki.

Kiedys rozmawiałem z klientem co jeździł takim
autem za nawet więcej niż cwierć
I jak o coś tam był spór (wywalało jakiś alarm i włączał
sie tryb awaryjny) i odmówili gwarancyjnej,
to zapłacił za usługę (żeby szybko zrobili, bo jeździć chciał)
a potem wystąpił o zwrot kosztów i miał dobrego
prawnika i wywalczył zwrot sądownie z jakimiś jeszcze dodatkami.
Jak ktoś jeździ drogim autem, to stać go
na dobrego prawnika i ma ludzi od tego, żeby walczyli
Ale ostatnio widziałem gdzieś (chyba na twitterze)
historię jak to gościowi niedawno w ramach akcji serwisowej
wgrali nowe oprogramowanie w jakimś nowym mercu
i po kilku dniach mu się jakaś sonda na wydechu spaliła,
to też mu nie uznali gwarancyjnie ale ten z kolei nie miał
czasu sie o te kilka tysięcy procesować.
Jeden wygra, drugiego ograją: welcome to the jungle.

Data: 2020-10-11 14:59:44
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Myjk myjkel@nospam.op.pl ...

U mnie się niedawno fotel kierowcy
obluzował, oględziny i opinia serwisu że uszkodzone mocowanie,
wymiana na koszt koncernu 4 tys. ełro. W sumie wymieniali 2x

Chłopie, ty wykrecaj to mocowanie i sprzedaj a blacharz za 500 dorobi ci nowe. Bedziesz 15 kafli do przodu.
Podejrzewam ze oni je z czystego złota robią skoro w takiej cenie ;-
))))

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Najpewniejszą metodą zachowania tajemnicy jest
sprawienie, by ludzie wierzyli, że już ją znają."  Frank Herbert

Data: 2020-10-11 17:33:38
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
11 Oct 2020 14:59:44 GMT, Budzik
Chłopie, ty wykrecaj to mocowanie i sprzedaj a blacharz za 500 dorobi ci nowe. Bedziesz 15 kafli do przodu.

Komu ja to niby sprzedam, skoro musieli to dla mnie z Japonii ściągać tak
rzadki to element podlegający wymianie? Myśleć, myśleć...

Podejrzewam ze oni je z czystego złota robią skoro w takiej cenie ;-)

Podejrzewam że ta cena nie jest adekwatna do wartości, jak większość rzeczy
w ASO. :P Na szczęście dzięki temu że auto nowe (z 5-letnią gwarancją,
czyli 2 lata po zakupie jeszcze ją posiadałem) w nosie miałem, i nadal mam,
ile to było warte.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-11 16:59:44
Autor: Budzik
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Użytkownik Myjk myjkel@nospam.op.pl ...

Chłopie, ty wykrecaj to mocowanie i sprzedaj a blacharz za 500
dorobi ci nowe. Bedziesz 15 kafli do przodu.

Komu ja to niby sprzedam, skoro musieli to dla mnie z Japonii
ściągać tak rzadki to element podlegający wymianie? Myśleć,
myśleć...
Podejrzewam ze oni je z czystego złota robią skoro w takiej cenie
;-)

Podejrzewam że ta cena nie jest adekwatna do wartości, jak
większość rzeczy w ASO. :P Na szczęście dzięki temu że auto nowe
(z 5-letnią gwarancją, czyli 2 lata po zakupie jeszcze ją
posiadałem) w nosie miałem, i nadal mam, ile to było warte.

;-D Chciałem tylko zwrocic uwage na absurdalnosc tej wyceny.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błąd łatwiej można dostrzec niż prawdę,
bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi"

Data: 2020-10-18 01:45:30
Autor: kk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 2020-10-10 19:44, Irokez wrote:
W dniu 2020-10-09 o 18:52, Myjk pisze:
Fri, 9 Oct 2020 04:53:28 -0700 (PDT), WS
....

A co do tematu - mi tam nie grozi kupno nowego, po prostu nie ma to dla mnie jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia, poza pokazaniem się sąsiadowi że stać mnie. Tylko że ja nie mam takiej potrzeby.
Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak widać jednak wirtualną) i tańsze w ogólnej eksploatacji (utrata wartości, nie muszę kupować materiałów eksploatacyjnych z przebitką x10 w serwisie), a tak samo przewiezie pupę z punktu A do punktu B.

No chyba, że ujawnią się wady ukryte.

Data: 2020-10-10 19:11:26
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Nie mam takich dylematów. Moje samochody są coraz starsze.
Pierwszy miał 9 lat a dziś kupiłem Siriona z 2005 roku czyli 15 lat.
Nie planuję kupować nowszych. To ja jestem EKOLOGICZNY i powinienem dostawać dotacje i ORDERY ;-)

Data: 2020-10-11 08:54:29
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sat, 10 Oct 2020 19:11:26 +0200, _Master_
Nie mam takich dylematów. Moje samochody są coraz starsze.
Pierwszy miał 9 lat a dziś kupiłem Siriona z 2005 roku czyli 15 lat.

Nie masz dylematów, bo ktoś kupił nowe auto kiedyś. Gdyby nie to, byś teraz dorożką jeździł.

Nie planuję kupować nowszych.

Jakbym całe życie zajmował się pieprzeniem politycznym na newsach jak ty,
to też pewnie bym nie planował. Weź się do jakiejś pożytecznej roboty w
końcu.

To ja jestem EKOLOGICZNY i powinienem dostawać dotacje i ORDERY ;-)

Czemu trollu paskudny zmieniasz nicki? Nudzi ci się?

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-11 09:51:34
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 08:54, Myjk pisze:
Czemu trollu paskudny zmieniasz nicki? Nudzi ci się?

Zmieniłem raz i to uzasadniłem protestem przeciwko lewackiej głupocie widzącej coś złego w nazywaniu dysków Master i Slave.
Jesteś nie na czasie.

Data: 2020-10-11 12:25:50
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 09:51:34 +0200, _Master_
Zmieniłem raz i to uzasadniłem protestem przeciwko lewackiej głupocie widzącej coś złego w nazywaniu dysków Master i Slave.

No, to zmienia postać rzeczy! Ja z jednego nicka korzystam od ponad 20 lat,
i żadna lewacka ani żadna inna głupota mnie nie zmusza do zmiany tegoż.

Jesteś nie na czasie.

Może dlatego że newsy to nie jest moje życie, tak jak u ciebie. Zresztą
jesteś ostatnim trollem którego miałbym ochotę "śledzić" i czas na to
poświęcać. --
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-12 00:32:27
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
I piszesz 5 postów wykazując się niewiadzą oraz ogłaszasz że masz w dupie tego komu odpowiadasz.

WYBORNE ;-)

Data: 2020-10-12 16:58:19
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Mon, 12 Oct 2020 00:32:27 +0200, _Master_
I piszesz 5 postów wykazując się niewiadzą oraz ogłaszasz że masz w dupie tego komu odpowiadasz.

Ponieważ zmieniłeś ksywę trollu przebrzydły -- nieświadomie wdepnąłem w
gówno, to je muszę teraz wytrzeć. Czego znowu nie rozumiesz?

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-13 09:30:28
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Wyjaśniłem w poprzednim poście.
Widać nie dotarło i nadal odpisujesz.

Data: 2020-10-11 09:56:35
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 08:54, Myjk pisze:
Nie masz dylematów, bo ktoś kupił nowe auto kiedyś.
Gdyby nie to, byś teraz dorożką jeździł.

Taki sam związek ma wynalazek koła z moimi wyborami.

Napisz co dostanę nowszego, lepszego, sprawiającego mi przyjemność jak kupię normalne miejskie jeździdło za 50 tysi a nie za kilka tysi?

Jakieś plusy dodatnie?


PS. A wiesz że nawet UE podobno zapowiada walkę o naprawialność towarów?

Data: 2020-10-11 12:29:00
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 09:56:35 +0200, _Master_
Jakieś plusy dodatnie?

Cofnij się do tyłu, to ci opowiem.

PS. A wiesz że nawet UE podobno zapowiada walkę o naprawialność towarów?

Od kiedy samochód nie jest naprawialny, głąbie kapuściany?

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-12 00:37:45
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Od kiedy samochód nie jest naprawialny, głąbie kapuściany?

Banalny przykład z ostatniej naprawy.

Wahacz przedni zintegrowany ze sworzniem.

W Corsie A odkręcało się dwie śruby

POSTĘP PSIAMAĆ ;-)


PS. Podobno w Mercedesie A (tym pierwszym oczywiście) maglownica jet nieregenowalna.

Data: 2020-10-11 09:59:13
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 08:54, Myjk pisze:
Jakbym całe życie zajmował się pieprzeniem politycznym na newsach jak ty,
to też pewnie bym nie planował. Weź się do jakiejś pożytecznej roboty w
końcu.

Ja robotę sobie wybieram bo potrafię coś robić i ludzie chcą aby mi płacić.

Ale... Jestem już w wieku kiedy wiem kiedy jestem wydajny a kiedy nie i kiedy praca mi szkodzi.
Dlatego wolny czas spędzam różnie a nawet pisząc wkurwiające lewaków teksty ;-)

Data: 2020-10-11 10:05:16
Autor: Jacek Maciejewski
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Dnia Sun, 11 Oct 2020 09:59:13 +0200, _Master_ napisał(a):

Dlatego wolny czas spędzam różnie a nawet pisząc wkurwiające lewaków teksty ;-)

Nie przyszło ci do głowy że żeby nie ci lewacy miałbyś robotę do śmierci
a nie wolny czas?
--
Jacek
-I hate haters-

Data: 2020-10-12 00:40:34
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Dzięki lewakom i tak będę pracował do śmierci.

Wypoczywam obnażając DEBILI co myślą że posiedli wszystkie rozumy.

Data: 2020-10-13 21:10:04
Autor: Jacek Maciejewski
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Dnia Mon, 12 Oct 2020 00:40:34 +0200, _Master_ napisał(a):

Dzięki lewakom i tak będę pracował do śmierci.

Wypoczywam obnażając DEBILI co myślą że posiedli wszystkie rozumy.

Czyli nie przyszło. Czółko myślą nie zryte, jak na jednoliterową ksywę
przystało :)
--
Jacek
-I hate haters-

Data: 2020-10-15 10:46:36
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Jednoliterowa zła. Niepoprawna politycznie jeszcze gorsza ;-)

Gdybym był z miasta to napisałbym że Twoje nazwisko to na mieszczańskie nie podaje ;-)

Data: 2020-10-11 12:27:34
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 09:59:13 +0200, _Master_
Ja robotę sobie wybieram bo potrafię coś robić i ludzie chcą aby mi płacić.

Z tego co widać po tym jak przytruwasz to ciamajda życiowa jesteś,
bajkopisarz i nic więcej.

Ale... Jestem już w wieku kiedy wiem kiedy jestem wydajny a kiedy nie i kiedy praca mi szkodzi.
Dlatego wolny czas spędzam różnie a nawet pisząc wkurwiające lewaków teksty ;-)

Przecież śmierdzisz trollem na kilometr, nie musisz się tym wcale chwalić.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-12 00:47:00
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Nie odpowiadaj. Po co się męczysz?

Chyba że Cię boli. To by znaczyło że jesteś lewackim najemnikiem szerzącym zarazę ;-)

Zluzuj majty.


PS. Dzisiaj miałem przejażdżkę Sirionem II.
To jest lepsze od Yarisa.
Cena 6800 ;-)

Data: 2020-10-11 05:09:34
Autor: WS
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On Friday, October 9, 2020 at 2:16:10 PM UTC+2, Cavallino wrote:
 
Sprawa ciężka, bo nikt nie wie (ASO też nie) skąd się ta zawiesina wzięła w paliwie.
Można podejrzewać, że trafiła do niego już na etapie produkcji, ale pewności nie ma.

Jesli ASO nie wie, to tym bardziej nie powinno na klienta zwalac ;), tylko sie dowiedziec...

BTW te nowe maja zbyt duzo automatyki, tutaj np. (tez noofka sztuka) zapalone samo sobie jechalo kilka km...
https://tvn24.pl/premium/plonaca-kula-na-autostradzie-niewytlumaczalna-smierc-pauliny-4716117

Data: 2020-10-11 14:46:54
Autor: Myjk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Sun, 11 Oct 2020 05:09:34 -0700 (PDT), WS
BTW te nowe maja zbyt duzo automatyki, tutaj np. (tez noofka sztuka) zapalone samo sobie jechalo kilka km...

Jak nic elektryczny ten mersedes musiał być.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2020-10-11 18:03:36
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 14:09, WS pisze:
On Friday, October 9, 2020 at 2:16:10 PM UTC+2, Cavallino wrote:
 
Sprawa ciężka, bo nikt nie wie (ASO też nie) skąd się ta zawiesina
wzięła w paliwie.
Można podejrzewać, że trafiła do niego już na etapie produkcji, ale
pewności nie ma.

Jesli ASO nie wie, to tym bardziej nie powinno na klienta zwalac ;), tylko sie dowiedziec...

BTW te nowe maja zbyt duzo automatyki, tutaj np. (tez noofka sztuka) zapalone samo sobie jechalo kilka km...
https://tvn24.pl/premium/plonaca-kula-na-autostradzie-niewytlumaczalna-smierc-pauliny-4716117


o, i kolejny kamyczek powstrzymujący przed zakupem nowego auta.
Chemiczny środek bojowy R1234 użyty w klimatyzacji

--
Irokez

Data: 2020-10-11 18:53:02
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu .10.2020 o 18:03 Irokez <no.email@wp.pl> pisze:


o, i kolejny kamyczek powstrzymujący przed zakupem nowego auta.
Chemiczny środek bojowy R1234 użyty w klimatyzacji


R1234yf montowany jest już od 5 czy 6 lat. Niedługo nie będzie nic innego  w klimach samochodowych.


TG

Data: 2020-10-11 19:13:55
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 18:53, Tomasz Gorbaczuk pisze:
W dniu .10.2020 o 18:03 Irokez <no.email@wp.pl> pisze:


o, i kolejny kamyczek powstrzymujący przed zakupem nowego auta.
Chemiczny środek bojowy R1234 użyty w klimatyzacji


R1234yf montowany jest już od 5 czy 6 lat. Niedługo nie będzie nic innego w klimach samochodowych.

Na szczęście można wymienić na bezpieczny dla życia R134a.

--
Irokez

Data: 2020-10-12 08:34:59
Autor: K
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 11/10/2020 17:03, Irokez wrote:
W dniu 2020-10-11 o 14:09, WS pisze:
On Friday, October 9, 2020 at 2:16:10 PM UTC+2, Cavallino wrote:
Sprawa ciężka, bo nikt nie wie (ASO też nie) skąd się ta zawiesina
wzięła w paliwie.
Można podejrzewać, że trafiła do niego już na etapie produkcji, ale
pewności nie ma.

Jesli ASO nie wie, to tym bardziej nie powinno na klienta zwalac ;), tylko sie dowiedziec...

BTW te nowe maja zbyt duzo automatyki, tutaj np. (tez noofka sztuka) zapalone samo sobie jechalo kilka km...
https://tvn24.pl/premium/plonaca-kula-na-autostradzie-niewytlumaczalna-smierc-pauliny-4716117

o, i kolejny kamyczek powstrzymujący przed zakupem nowego auta.
Chemiczny środek bojowy R1234 użyty w klimatyzacji


Ale nie ma na to zadnych dowodow, ze to czynnik klimy byl powodem, a sam parownik byl szczelny.

Data: 2020-10-12 19:55:10
Autor: Irokez
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-12 o 09:34, K pisze:

BTW te nowe maja zbyt duzo automatyki, tutaj np. (tez noofka sztuka) zapalone samo sobie jechalo kilka km...
https://tvn24.pl/premium/plonaca-kula-na-autostradzie-niewytlumaczalna-smierc-pauliny-4716117

o, i kolejny kamyczek powstrzymujący przed zakupem nowego auta.
Chemiczny środek bojowy R1234 użyty w klimatyzacji


Ale nie ma na to zadnych dowodow, ze to czynnik klimy byl powodem, a sam parownik byl szczelny.

dowody wyleciały w powietrze z szyberdachem a potem poszły z dymem.. wiem, wiem..


--
Irokez

Data: 2020-10-14 11:54:36
Autor: K
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 12/10/2020 18:55, Irokez wrote:
W dniu 2020-10-12 o 09:34, K pisze:

BTW te nowe maja zbyt duzo automatyki, tutaj np. (tez noofka sztuka) zapalone samo sobie jechalo kilka km...
https://tvn24.pl/premium/plonaca-kula-na-autostradzie-niewytlumaczalna-smierc-pauliny-4716117

o, i kolejny kamyczek powstrzymujący przed zakupem nowego auta.
Chemiczny środek bojowy R1234 użyty w klimatyzacji


Ale nie ma na to zadnych dowodow, ze to czynnik klimy byl powodem, a sam parownik byl szczelny.

dowody wyleciały w powietrze z szyberdachem a potem poszły z dymem.. wiem, wiem..



Chociaz teoria o R1234 idealnie pasuje to mimo wszystko brakuje dowodow. W ogole ciezko mi sobie wyobrazic sytuacje w ktorej podsufitowka sie juz pali/tli, a ona tego nie czuje bo ma klime na 16 stopni ustawiona i jedzie dalej az do zaczadzenia.

Data: 2020-10-12 08:04:42
Autor: Cavallino
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 11-10-2020 o 14:09, WS pisze:
On Friday, October 9, 2020 at 2:16:10 PM UTC+2, Cavallino wrote:
 
Sprawa ciężka, bo nikt nie wie (ASO też nie) skąd się ta zawiesina
wzięła w paliwie.
Można podejrzewać, że trafiła do niego już na etapie produkcji, ale
pewności nie ma.

Jesli ASO nie wie, to tym bardziej nie powinno na klienta zwalac ;), tylko sie dowiedziec...

I co, w przypadku każdego zalania złym paliwem powinni na własny koszt robić badania jego składu?
Trochę ich rozumiem że nie chcą....

Data: 2020-10-11 12:46:40
Autor: Poldek
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-09 o 13:53, WS pisze:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/

Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)


Standardowa spychologia w autoryzowanym serwisie grupy VAG.
Wiem co mówię, bo mam VW kupionego w salonie, wciąż na gwarancji i byłem / jestem bywalcem serwisów autoryzowanych VW. Wcześniej miałem Toyotę i było zauważalnie lepiej - mniej kołowali, gdy coś było zgłaszane na gwarancji, to wymieniali zwykle bez niepotrzebnych dyskusji. Sprzęgło, reflektory 2 razy, elementy układu kierowniczego i co tam jeszcze już nie pamiętam. Ale i tak na koniec Toyota okazała się klapą, gdyż stopniowo piła coraz więcej oleju i gdy w końcu doszło do poziomu 3 l/1000 km Toyota odparła, że była akcja serwisowa na ten silnik, ale skończyła się 3 miesiące wcześniej (to było już po gwarancji) i mogą wykonać odpłatną naprawę za 9 tys. (i tak tanio jak na remont silnika w ASO). I zrobiłem remont silnika na własny koszt w warsztacie pana Henryka. Olej przestała pić, ale z silnikiem zaczęły się dziać inne rzeczy i już nie miałem zdrowia.

Data: 2020-10-11 13:43:20
Autor: cef
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W dniu 2020-10-11 o 12:46, Poldek pisze:

Standardowa spychologia w autoryzowanym serwisie grupy VAG.
Wiem co mówię, bo mam VW kupionego w salonie, wciąż na gwarancji i byłem / jestem bywalcem serwisów autoryzowanych VW. Wcześniej miałem Toyotę i było zauważalnie lepiej - mniej kołowali, gdy coś było zgłaszane na gwarancji, to wymieniali zwykle bez niepotrzebnych dyskusji. Sprzęgło, reflektory 2 razy, elementy układu kierowniczego i co tam jeszcze już nie pamiętam. Ale i tak na koniec Toyota okazała się klapą, gdyż stopniowo piła coraz więcej oleju ... I zrobiłem remont silnika na własny koszt w warsztacie pana Henryka. Olej przestała pić, ale z silnikiem zaczęły się dziać inne rzeczy

Masz pecha albo jeździć nie umiesz :-)

Data: 2020-10-12 09:10:35
Autor: K
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
On 11/10/2020 11:46, Poldek wrote:
W dniu 2020-10-09 o 13:53, WS pisze:
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)


Standardowa spychologia w autoryzowanym serwisie grupy VAG.
Wiem co mówię, bo mam VW kupionego w salonie, wciąż na gwarancji i byłem / jestem bywalcem serwisów autoryzowanych VW. Wcześniej miałem Toyotę i było zauważalnie lepiej - mniej kołowali, gdy coś było zgłaszane na gwarancji, to wymieniali zwykle bez niepotrzebnych dyskusji. Sprzęgło, reflektory 2 razy, elementy układu kierowniczego i co tam jeszcze już nie pamiętam. Ale i tak na koniec Toyota okazała się klapą, gdyż stopniowo piła coraz więcej oleju i gdy w końcu doszło do poziomu 3 l/1000 km Toyota odparła, że była akcja serwisowa na ten silnik, ale skończyła się 3 miesiące wcześniej (to było już po gwarancji) i mogą wykonać odpłatną naprawę za 9 tys. (i tak tanio jak na remont silnika w ASO). I zrobiłem remont silnika na własny koszt w warsztacie pana Henryka. Olej przestała pić, ale z silnikiem zaczęły się dziać inne rzeczy i już nie miałem zdrowia.

Rodzice kupili w 2006 Land Cruisera w salonie w trojmiescie i serwis gwarancyjny to byl dramat. Zespol wymieniaczy bez logicznego myslenia.

Data: 2020-10-18 06:31:17
Autor: Zenek Kapelinder
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
piątek, 9 października 2020 o 13:53:30 UTC+2 WS napisał(a):
za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)
Na biednego nie trafiło.

Data: 2020-10-18 16:04:11
Autor: collie
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
W niedzielę, 18.10.2020 o 15:31, Zenek Kapelinder napisał:

za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)
Na biednego nie trafiło.

Mały, zawistny i podły suwerenie z hulajnogą w pożydowskiej ruderze na Bałutach - nie zapomnij jeszcze  dzisiaj, w Dwudziestą Dziewiątą
Niedzielę zwykłą, o wieczornej modlitwie:

Gdy wieczorne zgasną zorze,
Zanim głowę do snu złożę,
Modlitwę moją zanoszę
Bogu Ojcu i Synowi:
"Dopierdolcie sąsiadowi!
Dla siebie o nic nie wnoszę,
Tylko mu dosrajcie proszę."

Kto ja jestem? Polak mały
Mały, zawistny i podły.
Jaki znak mój? Krwawe gały.
Oto wznoszę swoje modły
Do Boga, Marii i Syna:
"Zniszczcie tego skurwysyna
Mego brata, sąsiada,
Tego wroga, tego gada."

"Żeby mu okradli garaż,
Żeby go zdradzała stara,
Żeby mu spalili sklep,
Żeby dostał cegłą w łeb,
Żeby mu się córka z czarnym
I w ogóle żeby miał marnie,
Żeby miał AIDS-a i raka."
Oto modlitwa Polaka.


--
Bez kija i noża nie podchodź do bałuciorza (przysłowie łódzkie).

Data: 2020-10-18 16:09:24
Autor: TomN
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
collie w <news:w7xa05y1fp3r$.9c2tyr1ai7pf.dlg40tude.net>:

W niedzielę, 18.10.2020 o 15:31, Zenek Kapelinder napisał:

za https://www.wykop.pl/artykul/5732569/audi-nie-przewaga-dzieki-technice-bubel-za-350-tys-pln/ Audi A7 za 350tys, przejechalo ~2000km ( 3 tankowania) i zdechlo, ASO odmawia naprawy gwarancyjnej i chce 80tys PLN ;)
Na biednego nie trafiło.

Mały, zawistny i podły suwerenie z hulajnogą w pożydowskiej ruderze na Bałutach - nie zapomnij jeszcze  dzisiaj, w Dwudziestą Dziewiątą
Niedzielę zwykłą, o wieczornej modlitwie:

Gdy wieczorne zgasną zorze,
[...]
Żeby miał AIDS-a i raka."

I żeby COVIDa złapała marna gnida...

Oto modlitwa Polaka.

Wolaka

--
'Tom N'

Data: 2020-10-19 15:44:04
Autor: _Master_
Czy warto kupowac nowy samochod ;)
To znaczy że kupując tak drogie auto warto wyłożyć jeszcze parę złotych na ubezpieczenie od złego paliwa?

Takie czasy ;-)

Czy warto kupowac nowy samochod ;)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona