Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?

Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?

Data: 2010-09-07 03:51:41
Autor: ptoki
Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
On 7 Wrz, 12:11, krzysiek82 <ot...@cars.pl> wrote:
witajcie
sytuacja z dzisiejszego dnia, jadę sobie na łuku wyprzedza mnie osobówka
nie wyrabia i ląduje w rowie na dachu, zmusza pojazd jadący z przeciwka
to ustąpienia mimo, iż ten nie mam gdzie zjechać całe szczęście jadącemu
z przeciwka nic się nie dzieje. I teraz pytanie. Czy warto pomagać komuś
takiemu? Jak dla mnie to marnowanie czasu policji, pogotowiu w tym
czasie mogliby pomóc komuś innemu kto faktycznie potrzebuje pomocy. W
dzisiejszych czasach gdy ekonomia jest ważna, takie marnowanie środków
jest pozbawione sensu przecież. Oczywiście, może być niejasność kto jest
winny. Ale to nie zmienia faktu, że marnuje się pieniądze. Dlaczego
potem wszyscy są obarczanie za głupotę niektórych? Jestem za
wprowadzeniem odpowiedzialności finansowej za spowodowanie wypadku i
poniesienia kosztów całej akcji ratowniczej. Może w ten sposób ludzie
się opamiętają skoro niewielkie mandaty nie są w stanie dotrzeć do ich
rozumu?

Ten mechanizm jest ale nie uzywany.
Poczytaj o czyms takim jak regres. I w sumie troche trzeba sie cieszyc
ze TU z niego nie korzystaja bo paru chwastow by zaplacilo a wszyscy
musieli by sie umordowac udowadniajac nie bycie wielbladem.

A czy pomagac, pomagac a nastepnie z mordercza skutecznoscia
doprowadzac do zabrania PJ takiemu kierowcy...

--
Lukasz Sczygiel

Data: 2010-09-07 12:58:26
Autor: krzysiek82
Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
W dniu 2010-09-07 12:51, ptoki pisze:
a nastepnie z mordercza skutecznoscia
doprowadzac do zabrania PJ takiemu kierowcy...


w jaki sposób? nie mam za bardzo czasu jeździć za takim kretynem i rejestrować wszystkie jego wykroczenia.

--
krzysiek82

Data: 2010-09-07 13:16:43
Autor: Robert_J
Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
...nie mam za bardzo czasu jeździć za takim kretynem i rejestrować wszystkie jego wykroczenia.

Sądząc po ilości Twoich wpisów na grupie (grupach?) masz chyba jednak bardzo dużo czasu ;-)))

Data: 2010-09-07 13:42:37
Autor: Aleksander
Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?

"Robert_J" <dzidekszcz@onet.pl> wrote in message news:i656uu$3ur$1news.onet.pl...
...nie mam za bardzo czasu jeździć za takim kretynem i rejestrować wszystkie jego wykroczenia.

Sądząc po ilości Twoich wpisów na grupie (grupach?) masz chyba jednak bardzo dużo czasu ;-)))

A najlepsze jest to, że krzysiek82 - pseudonim - "fanstasta",
twierdzi, że rocznie przejeżdza po 80.000km ...

No chyba że pisze te wszystkie posty, albo przynajmniej
większą ich część prowadząć autko... ;)

Bo przyjmując optymistycznie że średnią ma 40km/h (jeżdżąc
po Warszawie często średnia spada mi poniżej 30km/h) ...
.... to rocznie spędza w autku 2000 godzin - to już sporo.

Przyjmująć 20 dni roboczych w miesiącu - wychodzi 240dni
roboczych rocznie - czyli wychodzi, że 2000h/240=8,3(3)h.

Czyli ponad 8h dziennie za kółkiem - doprawdy... ciężko w to
uwierzyć kiedy widzi się posty pisane przez okrągły dzień.

Aleksander

Data: 2010-09-07 13:50:53
Autor: krzysiek82
Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
W dniu 2010-09-07 13:42, Aleksander pisze:
twierdzi, że rocznie przejeżdza po 80.000km ...

przepraszam moje auto samo tyle przejechało, jak wytłumaczyć więc fakt, że w przeciągu ok 15mc przebieg z 130tyś skoczył na 210tyś? Nie obchodzą mnie człowieku twoje fanaberie, jeśli nie masz nic do wniesienia w temacie to się nie wypowiadaj.

--
krzysiek82

Data: 2010-09-07 16:34:02
Autor: Aleksander
Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
przepraszam moje auto samo tyle przejechało, jak wytłumaczyć więc fakt, że w przeciągu ok 15mc przebieg z 130tyś skoczył na 210tyś? Nie obchodzą mnie człowieku twoje fanaberie, jeśli nie masz nic do wniesienia w temacie to się nie wypowiadaj.

Samo przejechało ? No popatrz jakie masz samodzielne autko.
Ono jeździ, a Ty piszesz posty...

A to już zmnieniasz zeznania - pamiętam Twoje posty, gdzie piszesz o
80kkm rocznie - teraz że przez 15mcy - co daje 64kkm rocznie.

Data: 2010-09-07 16:54:08
Autor: krzysiek82
Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
W dniu 2010-09-07 16:34, Aleksander pisze:
A to już zmnieniasz zeznania - pamiętam Twoje posty, gdzie piszesz o
80kkm rocznie - teraz że przez 15mcy - co daje 64kkm rocznie.

Tak siedzę z licznikiem w ręku będą przy komputerze :) żeby wszyscy byli tacy drobiazgowi jak Ty :)

--
krzysiek82

Data: 2010-09-07 17:54:15
Autor: Arek (G)
Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
W dniu 2010-09-07 13:42, Aleksander pisze:

"Robert_J" <dzidekszcz@onet.pl> wrote in message
news:i656uu$3ur$1news.onet.pl...
...nie mam za bardzo czasu jeździć za takim kretynem i rejestrować
wszystkie jego wykroczenia.

Sądząc po ilości Twoich wpisów na grupie (grupach?) masz chyba jednak
bardzo dużo czasu ;-)))

A najlepsze jest to, że krzysiek82 - pseudonim - "fanstasta",
twierdzi, że rocznie przejeżdza po 80.000km ...

No chyba że pisze te wszystkie posty, albo przynajmniej
większą ich część prowadząć autko... ;)

Bo przyjmując optymistycznie że średnią ma 40km/h (jeżdżąc
po Warszawie często średnia spada mi poniżej 30km/h) ...
... to rocznie spędza w autku 2000 godzin - to już sporo.

Przyjmująć 20 dni roboczych w miesiącu - wychodzi 240dni
roboczych rocznie - czyli wychodzi, że 2000h/240=8,3(3)h.

Czyli ponad 8h dziennie za kółkiem - doprawdy... ciężko w to
uwierzyć kiedy widzi się posty pisane przez okrągły dzień.

Krzysiek "konstruuje" jeszcze samochody to też pochłania czas.

A.

Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona