# Czy coś niedobrego dzieje się na niebie nad Polską?- spytał publicznie rzecznik Jasnej Góry ojciec Stanisław Tomoń.Dość dziwne pytanie o.Tomonia miało jednak głęboki sens i kierowało odbiorcę w stronę przemyśleń na temat ewentualnych katastrofalnych przyczyn powodzi w Polsce.Na jasnogórskiej stronie internetowej pojawiła się informacja, w której o.Tomoń sugeruje, że z miejsc dotkniętych ulewnymi deszczami i burzami otrzymał informacje, że pojawiały się tam dziwne samoloty pozostawiające za sobą dziwne smugi na niebie.Według cytowanych przez rzecznika Jasnej Góry świadków tajemnicze samoloty były widziane w rejonach dotkniętych kataklizmem i wkrótce po ich przelocie powstawały niespodziewanie potężne chmury deszczowe i obfite opady(!).

Według Tomonia samoloty były wielokrotnie widziane przez dużą ilość osób, które zgodnie twierdzą, że nie były to zwyczajne często widywane smugi pozostawiane na niebie przez samoloty odrzutowe.Według cytowanych anonimowych świadków podejrzane smugi długo utrzymują się na niebie stopniowo rozrastając się i pokrywając olbrzymie połacie nieba.W związku z podejrzeniem celowego wywoływania burz Paulin zażądał się o służb państwowych odpowiedzi na pytania: czyje to są samoloty i do kogo one należą i kto jest odpowiedzialny za ten stan rzeczy?.Jak to w ogóle możliwe, by ktoś latał w polskiej przestrzeni powietrznej i rozpowszechniał jakiekolwiek środki bez powszechnego i publicznego informowania o tym wszystkich mieszkańców na danym obszarze? - pytał wzburzony Tomoń.

Rozważania odkrywcy z Jasnej Góry kończą się apelem: "Patrzmy więc w niebo! Warto częściej i z większą uwagą spoglądać... w niebo! I to nad własną głową! Zwłaszcza, że któregoś pięknego poranka lub popołudnia na własne oczy moglibyśmy na nim zaobserwować coś tak niewiarygodnie oczywistego jak np. sztuczne wywoływanie przy użyciu samolotów zmian pogodowych. Jak planowe wzbudzanie różnych zjawisk atmosferycznych o czasowo późniejszych - i jednak już możliwych do przewidzenia - skutkach. Zjawisk, o wywoływaniu, których na tak szeroką skalę nie tylko, że dotąd mogliśmy nie mieć najmniejszego pojęcia, ale i o których wciąż nie możemy mieć prawie żadnej głębszej wiedzy". Ojciec Stanisław Tomoń zrobił na mnie olbrzymie wrażenie.Po kilkukrotnej lekturze tej internetowej wypowiedzi(za pierwszym razem nie uwierzyłem) dochodzę do wniosku, że Paulin powinien radykalnie ograniczyć spożycie alkoholu lub zmienić dawki przyjmowanych leków psychotropowych. #
Ze strony:
http://tiny.pl/htpnz

--
stevep