Data: 2009-12-01 20:03:41 | |
Autor: Jan | |
Czy zwracamy uwagę na znaki drogowe | |
Ciekawe zjawisko. Zjeżdżam w dół ulicą Słowackiego w Gdańsku,
z Matarni w kierunku Wrzeszcza. Zaraz po minięciu centrum handlowego widzę znak ograniczający prędkość do 70 km/godz. Rzadko zdarza się tutaj jakiś śpieszący się nadmiernie, bo droga - mimo że dwujezdniowa z dwoma pasami na każdej jezdni - jest dość kręta. Jedziemy więc tak sobie wszyscy z prędkością około dopuszczalnej, czyli te 70 km/godz. I naraz niemal wszyscy zaczynają zwalniać. Z którymś zakrętem pojawia się tablica świetlna podająca prędkość samochodów zmierzoną przez jakiś czujnik. Większość samochodów jedzie tutaj 50 (!!!) km/godz. Jeśli jadę w kolumnie - też muszę zwolnić. Po minięciu znaku samochody nieśmiało zaczynają przyspieszać i rozpędzają się do 70 km/godz. lub nawet więcej. Nie zwracają uwagi na kolejny znak, tym razem ograniczający prędkość do 50 km/godz., jaki się pojawia za kilometr - dwa. Zastanawia mnie, o co tutaj chodzi. Przed miejscem pomiaru prędkości nie ma żadnego skrzyżowania, które odwoływałoby limit 70 km/godz. i narzucałoby limit mniejszy. Dlaczego ludzie tutaj zwalniają? Może naprawdę nie czytają znaków? A może tu jest jakaś pułapka, o której nie wiem? Jeśli tak, prosiłbym o podpowiedź. Może to ja nie czytam znaków? Jan |
|
Data: 2009-12-01 20:15:22 | |
Autor: Cavallino | |
Czy zwracamy uwagę na znaki drogowe | |
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:
Zastanawia mnie, o co tutaj chodzi. Przed miejscem pomiaru Oczywiście że nie. I dopóki drogowcy nie zmienią swojego sposobu dezorganizowania ruchu na drogach bzdetnymi znakami z limitami prędkości, to nikt nie będzie na nie nawet patrzył. I to jest prawidłowe podejście - uwagę trzeba skupiać na rzecz istotnych. |
|
Data: 2009-12-02 21:48:36 | |
Autor: Jan | |
Czy zwracamy uwagę na znaki drogowe | |
|
|
Data: 2009-12-02 22:35:52 | |
Autor: Cavallino | |
Czy zwracamy uwagę na znaki drogowe | |
|
|
Data: 2009-12-03 11:37:55 | |
Autor: Jan | |
Czy zwracamy uwagę na znaki drogowe | |
|
|
Data: 2009-12-01 22:13:15 | |
Autor: jerry | |
Czy zwracamy uwagę na znaki drogowe | |
Jan natekścił posta hf3pa9$5hi$3@news.task.gda.pl:
Zastanawia mnie, o co tutaj chodzi. Przed miejscem pomiaruNie czytają. Fotoradar działa psychologicznie. Na końcu S11 za Kórnikiem limit 70, przed zjazdem na jeden pas, żeby się spokojnie przetasować. Kawałek dalej odwołanie ograniczeń i 100 m dalej fotoradar dla expresowo rozpędzonych. W łańcuszku do fotoradaru jedzie się 70. Jeszcze pół roku temu na tej samej 11 przed Ostrowem fotoradar przy drodze w miejscowości. Żadnego znaku wprowadzającego limit (nawet obszaru zabudowanego), czyli ograniczenie do 90, ale wszyscy w łańcuszku grzecznie zwalniali do 50. Po co? |
|
Data: 2009-12-02 00:06:54 | |
Autor: arek.pp | |
Czy zwracamy uwagę na znaki drogowe | |
On 1 Gru, 22:13, "jerry" <janfr...@wywal.sam.wiesz.co.o2.pl> wrote:
Jeszcze pół roku temu na tej samej 11 przed Ostrowem fotoradar przy Ja się nie dziwię. W Polsce jest tyle znaków na km drogi, a znaków ograniczenia w szczególności (to, co się dzieje z ustawianiem "40" i "70" jest chore) że trudno czasem sobie przypomnieć, czy w lawinie informacji, jaka serwują nam drogowcy (a raczej zarządzający budżetem gmin....)), nie było czasem jakiegoś ograniczenia do 50. Ale komuś, kto jeździ przepisowo, nie powinno to przeszkadzać. Wszak te przykładowe 500 metrów będzie jechał bezpieczniej - wolniej :) |
|
Data: 2009-12-02 11:18:56 | |
Autor: Jan | |
Czy zwracamy uwagę na znaki drogowe | |
arek.pp pisze:
(...) Ale komuś, kto jeździ przepisowo, nie powinno to przeszkadzać. Wszak Możemy się pośmiać, to jest dobra terapia na absurdy tu i ówdzie się zdarzające. Ale - i o tym też juz tutaj pisano - zdarza się i tak, że policja drogowa upomina wolno jadących, że burzą płynność ruchu. Może trzeba sobie wyobrazić (fachowo to się dziś nazywa - wykonaniem projekcji lub wizualizacji), że w przyszłości pojawią się w samochodach systemy działające całkowicie automatycznie. Na podstawie GPS z kompletną aktualizacją i biorąc pod uwagę namiary innych uczestników ruchu drogowego (przez nadajniki GPS oraz radary) pokierują samochodem w sposób optymalny. Tak jak automatyczny pilot w samolocie lub automatyczny sternik na jachcie. A się będę mógł zdrzemnąć... Jan |
|