Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czyja by była wina ?

Czyja by była wina ?

Data: 2017-05-06 18:12:37
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki) wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Data: 2017-05-06 18:21:23
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 06.05.2017 o 18:12, ksenia pisze:
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Generalnie jego (miał ustąp pierwszeństwa lub coś podobnego zapewne). Ale jeśli to było skrzyżowanie i jakieś linie ciągłe wymalowane, to jak nie przyjąłby mandatu na miejscu w sądzie prawdopodobnie współwina (lub nawet w całosci twoja - w zależnaości od tego jak bardzo cięłaś po podwójnych ciągłych i o ile przekroczyłaś prędkość;)

Shrek

Data: 2017-05-06 18:31:13
Autor: RadoslawF
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-06 o 18:21, Shrek pisze:

Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Generalnie jego (miał ustąp pierwszeństwa lub coś podobnego zapewne).
Ale jeśli to było skrzyżowanie i jakieś linie ciągłe wymalowane, to jak
nie przyjąłby mandatu na miejscu w sądzie prawdopodobnie współwina (lub
nawet w całosci twoja - w zależnaości od tego jak bardzo cięłaś po
podwójnych ciągłych i o ile przekroczyłaś prędkość;)

Dyskutował bym i najpierw zapytał czy w trakcie tego wyprzedzania
jechał po pasie do jazdy w kierunku w którym jechał czy jechał
po pasie dla tych z naprzeciwka.


Pozdrawiam

Data: 2017-05-06 09:57:54
Autor: Zenek Kapelinder
Czyja by była wina ?
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za spowodowanie wypadku.

Data: 2017-05-06 23:02:48
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 06.05.2017 o 18:57, Zenek Kapelinder pisze:
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za spowodowanie wypadku.

Z tym na pewno to uważaj na nisko latające kwantyfikatory.

Shrek

Data: 2017-05-07 11:15:50
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-06 o 18:57, Zenek Kapelinder pisze:
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za spowodowanie wypadku.


Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się pozmieniać.

Data: 2017-05-07 11:01:08
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.
Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Demokracja prowadzi do dyktatury"
Platon

Data: 2017-05-07 20:35:59
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 13:01, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?


Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz :-)

Data: 2017-05-07 20:01:08
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz :-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dziedzina ortografi to dziedzina ktura mnie delikatnie muwiac 'wali' i mam ja gdzies"  MikeXex

Data: 2017-05-07 23:27:19
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz :-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne" zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Data: 2017-05-08 04:00:51
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz
:-)
Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne" zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Ale ja ci juz wszystko napisalem. Reguła jest taka ze jak jedziesz dwupasmowa droga a z boku masz jakies popierdułki to ta głowna ma pierwszenstwo.
Oczywiście znaki mogą ustawić to inaczej, niemniej wtedy watkotwórca na pewno by to napisał.
Skrzyzowania równorzedne sa natomiast zdecydowanie rzadziej spotykane, stąd mowie ze sa wyjątkiem od reguły.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
wyrosną starzy, wkurwieni..?"  J. Kofta

Data: 2017-05-08 10:17:55
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 06:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz
:-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne"
zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Ale ja ci juz wszystko napisalem.
Reguła jest taka ze jak jedziesz dwupasmowa droga a z boku masz jakies
popierdułki

Co to są "popierdółki"?

to ta głowna ma pierwszenstwo.

Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to nie ma pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Data: 2017-05-08 12:00:52
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz
:-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne"
zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Ale ja ci juz wszystko napisalem.
Reguła jest taka ze jak jedziesz dwupasmowa droga a z boku masz jakies
popierdułki

Co to są "popierdółki"?

Popierdolki to popierdolki. I juz :)

to ta głowna ma pierwszenstwo.

Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to nie ma pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie drogi osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'

Data: 2017-05-08 15:29:33
Autor: Adam
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

(...)
Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to nie ma
pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie drogi
osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)


Masz gdzieś definicję "drogi osiedlowej"?
Bo o strefie ruchu, strefie zamieszkania czy drodze wewnętrznej słyszałem, że nie wspomnę o drodze gruntowej.

To, co w tej chwili sobie przypomniałem:

https://www.google.pl/maps/@52.1922255,20.8975027,3a,75y,219.92h,75.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sGz8RZnFuglzPbYMu4ww07g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

albo krócej:

http://tnij.at/osiedlowa

Droga wg Twojej nomenklatury "główna" to Tomcia Palucha, a za garażem po prawej nagle wyskakuje "osiedlowa" Balbinki.
Ale o dziwo, skrzyżowanie równorzędne i niepozorna Balbinki ma pierwszeństwo.

Widziałem już w Polsce skrzyżowania dwupasmowej z jednopasmową, gdzie nie było znaków, nawet "wcześniej" i były to skrzyżowania równorzędne. Ale na szczęście tylko przez kilka tygodni, aż do postawienia znaków.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2017-05-08 19:00:59
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Adam a.g@poczta.onet.pl ...

(...)
Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to
nie ma pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie
drogi osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)

Masz gdzieś definicję "drogi osiedlowej"?

Oczywiście ze mam.
To taka droga w srodku osiedla gdzie trzeba uwazac :)

Bo o strefie ruchu, strefie zamieszkania czy drodze wewnętrznej słyszałem, że nie wspomnę o drodze gruntowej.

Bo tyo Pord a ja o praktyce...

To, co w tej chwili sobie przypomniałem:

https://www.google.pl/maps/@52.1922255,20.8975027,3a,75y,219.92h,75.64t
/data=!3m6!1e1!3m4!1sGz8RZnFuglzPbYMu4ww07g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl albo krócej:

http://tnij.at/osiedlowa

Droga wg Twojej nomenklatury "główna" to Tomcia Palucha, a za garażem
po prawej nagle wyskakuje "osiedlowa" Balbinki.
Ale o dziwo, skrzyżowanie równorzędne i niepozorna Balbinki ma pierwszeństwo.

Według mojej definicji obydwie to osiedlówki i nic dziwnego ze sa tam równorzedne skrzyzowania.
 
Widziałem już w Polsce skrzyżowania dwupasmowej z jednopasmową, gdzie nie było znaków, nawet "wcześniej" i były to skrzyżowania równorzędne.
Ale na szczęście tylko przez kilka tygodni, aż do postawienia znaków.

Ano własnie, postawiono znaki bo takie sytuacje byłby nieintuicyjne.
Ma być bezpiecznie a nie "twarde prawo ale prawo!"... --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej."
Molier

Data: 2017-05-09 13:23:48
Autor: Adam
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 21:00, Budzik pisze:
Użytkownik Adam a.g@poczta.onet.pl ...

(...)
Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to
nie ma pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie
drogi osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)

Masz gdzieś definicję "drogi osiedlowej"?

Oczywiście ze mam.
To taka droga w srodku osiedla gdzie trzeba uwazac :)

Bo o strefie ruchu, strefie zamieszkania czy drodze wewnętrznej
słyszałem, że nie wspomnę o drodze gruntowej.

Bo tyo Pord a ja o praktyce...

To, co w tej chwili sobie przypomniałem:

https://www.google.pl/maps/@52.1922255,20.8975027,3a,75y,219.92h,75.64t
/data=!3m6!1e1!3m4!1sGz8RZnFuglzPbYMu4ww07g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

albo krócej:

http://tnij.at/osiedlowa

Droga wg Twojej nomenklatury "główna" to Tomcia Palucha, a za garażem
po prawej nagle wyskakuje "osiedlowa" Balbinki.
Ale o dziwo, skrzyżowanie równorzędne i niepozorna Balbinki ma
pierwszeństwo.

Według mojej definicji obydwie to osiedlówki i nic dziwnego ze sa tam
równorzedne skrzyzowania.


Tego na fotkach googla nie widać, ale Tomcia Palucha jest szeroka - bez trudu mijają  się dwa szerokie samochody. Jest to zresztą droga przebiegająca przez kilka osiedli, w zasadzie "zewnętrzna" wobej nich. Natomiast Balbinki jest wąska, tylko na szerokość jednego samochodu. Ponadto pojawia się nagle ;) pomiędzy metalowym (znaczy nieprzejrzystym) płotem a budynkiem garażu. Można ją przeoczyć lub pomylić z chodnikiem.

Podobnych skrzyżowań widywałem sporo w całej Polsce

Widziałem już w Polsce skrzyżowania dwupasmowej z jednopasmową, gdzie
nie było znaków, nawet "wcześniej" i były to skrzyżowania równorzędne.
Ale na szczęście tylko przez kilka tygodni, aż do postawienia znaków.

Ano własnie, postawiono znaki bo takie sytuacje byłby nieintuicyjne.
Ma być bezpiecznie a nie "twarde prawo ale prawo!"...


Intuicja ma tu niewiele do rzeczy ;) ważniejsze są przepisy PoRD.
Ale bardzo dobrze, że postawiono znaki - istotnie, ktoś mógłby się zagapić.

Gorzej, gdy ktoś się zagapi po zmianie oznakowania, i jedzie "na pamięć".

Przykład, też z Warszawy:

https://www.google.pl/maps/@52.1997307,20.8736683,3a,75y,213.61h,87.76t/data=!3m6!1e1!3m4!1shWwyXt5qEJN8ZoFxVNk6dA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

lub krócej:

http://tnij.at/zmianap

Jedziemy Warszawską, z prawej skrzyżowanie z Rakuszanki.
Dobry przykład, bo na google fotki jeszcze z przed zmiany. "Od zawsze" było to skrzyżowanie równorzędne, więc jadący prosto (Warszawską) przepuszczali wyjeżdżających z prawej (Rakuszanki).

Jakoś tak ze 2 może 3 lata temu Warszawska została drogą z pierwszeństwem, ale widziałem przypadki, że ktoś wyskakiwał z Rakuszanki wymuszając pierwszeństwo, bo nie zauważył znaku A-7.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2017-05-09 15:00:49
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Adam a.g@poczta.onet.pl ...

Według mojej definicji obydwie to osiedlówki i nic dziwnego ze sa tam
równorzedne skrzyzowania.

Tego na fotkach googla nie widać, ale Tomcia Palucha jest szeroka -
bez trudu mijają  się dwa szerokie samochody. Jest to zresztą droga przebiegająca przez kilka osiedli, w zasadzie "zewnętrzna" wobej nich.
Natomiast Balbinki jest wąska, tylko na szerokość jednego samochodu. Ponadto pojawia się nagle ;) pomiędzy metalowym (znaczy
nieprzejrzystym) płotem a budynkiem garażu. Można ją przeoczyć lub
pomylić z chodnikiem. Podobnych skrzyżowań widywałem sporo w całej Polsce

A dla mnie, na pierwszy rzut oka to jest typowa droga osiedlowa, wiodąca wzdłuż bloków, garazy i to wszystko sugeruje zmniejszenie predkosci i uspokojenie ruchu. Nie o szerokośc drogi się przecież rozchodzi tylko a równiez o otoczenie i potencjalne niebezpieczenstwa.
 
Widziałem już w Polsce skrzyżowania dwupasmowej z jednopasmową,
gdzie nie było znaków, nawet "wcześniej" i były to skrzyżowania
równorzędne. Ale na szczęście tylko przez kilka tygodni, aż do
postawienia znaków.
Ano własnie, postawiono znaki bo takie sytuacje byłby nieintuicyjne.
Ma być bezpiecznie a nie "twarde prawo ale prawo!"...

Intuicja ma tu niewiele do rzeczy ;) ważniejsze są przepisy PoRD.
Ale bardzo dobrze, że postawiono znaki - istotnie, ktoś mógłby się
zagapić.
Jak bardzo nie masz racji, pokazują sytuacje gdzie zmienia się organizację ruchu w danych miejscach - niby znaki sa a ludzie jednak jezdza po staremu.

Gorzej, gdy ktoś się zagapi po zmianie oznakowania, i jedzie "na
pamięć".
A no dokladnie!

Przykład, też z Warszawy:

https://www.google.pl/maps/@52.1997307,20.8736683,3a,75y,213.61h,87.76t
/data=!3m6!1e1!3m4!1shWwyXt5qEJN8ZoFxVNk6dA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl lub krócej:

http://tnij.at/zmianap

Jedziemy Warszawską, z prawej skrzyżowanie z Rakuszanki.
Dobry przykład, bo na google fotki jeszcze z przed zmiany. "Od zawsze"
było to skrzyżowanie równorzędne, więc jadący prosto (Warszawską) przepuszczali wyjeżdżających z prawej (Rakuszanki).

Jakoś tak ze 2 może 3 lata temu Warszawska została drogą z pierwszeństwem, ale widziałem przypadki, że ktoś wyskakiwał z
Rakuszanki wymuszając pierwszeństwo, bo nie zauważył znaku A-7.

No i znow - sam potwierdzasz teze ze znaki znakami ale zeby było bezpiecznie to sprawy intuicyjne tez sa wazne.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją."  Aneta Baran

Data: 2017-05-08 19:05:06
Autor: T.
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz
:-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne"
zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Ale ja ci juz wszystko napisalem.
Reguła jest taka ze jak jedziesz dwupasmowa droga a z boku masz jakies
popierdułki

Co to są "popierdółki"?

Popierdolki to popierdolki. I juz :)

to ta głowna ma pierwszenstwo.

Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to nie ma
pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie drogi
osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)


Żebyś się nie zdziwił. Jako drogę uprzywilejowaną zrobili np. wyjazd z galerii handlowej, która de facto drogą nie jest (wyjazd z parkingu). U nas nie takie rzeczy się odwala...
T.

Data: 2017-05-09 10:09:21
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 19:05, T. pisze:

Żebyś się nie zdziwił. Jako drogę uprzywilejowaną zrobili np. wyjazd z galerii handlowej, która de facto drogą nie jest (wyjazd z parkingu). U nas nie takie rzeczy się odwala...

Uprzywilejowany, to może być pojazd. Droga jest z pierwszeństwem przejazdu. Zrobili wyjazd z parkingu z pierwszeństwem przejazdu. Oznakowali tak, żeby ślepy z daleka widział - mrugające elektryczne znaki, ostrzeżenia "ZMIANA ORGANIZACJI RUCHU" itp. Tak zrobili, bo wcześniej nie dało się wyjechać z tego wielopoziomowego parkingu, natomiast wjechać bez przeszkód. Wewnątrz parkingu tworzył się jeden wielki kociokwik i komora gazowa do eksterminacji klientów przybyłych samochodami do eleganckiej galerii handlowej.
Mnie uczyli na kursie, żeby patrzeć na znaki. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Od tego czasu sporo mogło się pozmieniać.

Data: 2017-05-09 12:00:47
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Żebyś się nie zdziwił. Jako drogę uprzywilejowaną zrobili np. wyjazd z galerii handlowej, która de facto drogą nie jest (wyjazd z parkingu). U nas nie takie rzeczy się odwala...

Uprzywilejowany, to może być pojazd. Droga jest z pierwszeństwem przejazdu. Zrobili wyjazd z parkingu z pierwszeństwem przejazdu. Oznakowali tak, żeby ślepy z daleka widział - mrugające elektryczne znaki, ostrzeżenia "ZMIANA ORGANIZACJI RUCHU" itp. Tak zrobili, bo wcześniej nie dało się wyjechać z tego wielopoziomowego parkingu, natomiast wjechać bez przeszkód. Wewnątrz parkingu tworzył się jeden wielki kociokwik i komora gazowa do eksterminacji klientów przybyłych samochodami do eleganckiej galerii handlowej.
Mnie uczyli na kursie, żeby patrzeć na znaki. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Od tego czasu sporo mogło się pozmieniać.

W Wagrowcóu jakis czas temu zmienili organizację ruchu na jednej drodze.
Dotychczas pierwszenstwo było prosto.
Teraz pierwszenstwo jest dla wyjezdzajacych z przejazdu kolejowego.
Ale oczywiście znaków uwaga zmiana nie dali.
Efekt - kilka bardzo powaznych wypadków.
Wniosek - oznakowanie to jedno, przyzwyczajenia ludzi i ich percepcja to drugie - i jedno i drugie musi być uwzględnione.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń.
Jest tylko zupełnie inne..."  William Shakespeare

Data: 2017-05-07 15:47:00
Autor: Janusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 11:15, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-06 o 18:57, Zenek Kapelinder pisze:
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.


Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co wjeżdża
z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej raczej taką nie jest.

--
Pozdr
Janusz

Data: 2017-05-07 19:56:53
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 15:47, Janusz pisze:
W dniu 2017-05-07 o 11:15, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-06 o 18:57, Zenek Kapelinder pisze:
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co wjeżdża
z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej raczej taką nie jest.


Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane inaczej.
Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

W każdym razie, czy to była uliczka, czy uliczunia, to nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia przepisów o pierwszeństwie. A szczególnie nie ma znaczenia, gdy nastąpi zderzenie i trzeba ustalić sprawcę.

Data: 2017-05-07 20:01:08
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej
raczej taką nie jest.

Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane
inaczej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

Nieprawda.
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.
 --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

Data: 2017-05-07 23:19:21
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej
raczej taką nie jest.

Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane
inaczej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

Nieprawda.
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze
on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.
Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Data: 2017-05-07 23:23:57
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Dnia Sun, 7 May 2017 23:19:21 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze
on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

J.

Data: 2017-05-07 23:39:08
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 23:19:21 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze
on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

No i na takim skrzyżowaniu spotykają się dwa pojazdy. Jeden jedzie jedną drogą, drugi drugą. Co się dzieje dalej?

Data: 2017-05-07 23:51:35
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Dnia Sun, 7 May 2017 23:39:08 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

No i na takim skrzyżowaniu spotykają się dwa pojazdy. Jeden jedzie jedną drogą, drugi drugą. Co się dzieje dalej?

Ten kto ma A7 ustepuje zgodnie ze znakiem, a ten drugi
-pamieta znaki, -hamuje,
-ocenia szerokosc drogi,

J.

Data: 2017-05-08 10:27:27
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 23:51, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 23:39:08 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

No i na takim skrzyżowaniu spotykają się dwa pojazdy. Jeden jedzie jedną
drogą, drugi drugą. Co się dzieje dalej?

Ten kto ma A7 ustepuje zgodnie ze znakiem, a ten drugi
-pamieta znaki,

Czyli są znaki.

-hamuje,

Dlaczego?

-ocenia szerokosc drogi,

Tego cię uczyli na kursie prawa jazdy, że kto ma pierwszeństwo wynika z szerokości drogi?

Data: 2017-05-08 13:10:50
Autor: T.
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 23:19:21 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze
on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

J.


Niestety ktoś wymyślił jakieś pieprzone "drogi wewnętrzne" i "strefy ruchu". Jedziesz normalną ulicą i jak nie spojrzysz, jaki znak stoi na POPRZECZNEJ ulicy, to nie możesz być pewien, czy masz pierwszeństwo przed tym z prawej strony. Bo jeśli to właśnie "strefa ruchu" to masz. Ale to wiesz dopiero po zajrzeniu w poprzeczną ulicę. Jeśli jest jednokierunkowa to widać tylko tył prostokąta. To jakiś debil wymyślił!
T.

Data: 2017-05-08 13:01:01
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik T. kuki543@interia.pl ...

Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa
nastepuje dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej
drodze moze on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało
nadane przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak
może stać przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na
podporządkowanej jest znak A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej"
zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

Niestety ktoś wymyślił jakieś pieprzone "drogi wewnętrzne" i "strefy ruchu". Jedziesz normalną ulicą i jak nie spojrzysz, jaki znak stoi na
POPRZECZNEJ ulicy, to nie możesz być pewien, czy masz pierwszeństwo przed tym z prawej strony. Bo jeśli to właśnie "strefa ruchu" to masz.
Ale to wiesz dopiero po zajrzeniu w poprzeczną ulicę. Jeśli jest jednokierunkowa to widać tylko tył prostokąta. To jakiś debil
wymyślił! T.

Nie dramatyzujmy.
Jak masz na głównej znak ze masz pierwszenstwo to je masz, jak ci je odwołają to nawet jak trafisz na skrzyzowanie z droga wewnetrzna to w najgorszym razie ustapisz pierwszenstwa komus kto go nei miał.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic tak ludzi nie gorszy jak prawda. Czasem nasuwa się myśl,
 że dla uniknięcia publicznego zgorszenia trzeba unikać prawdy"

Data: 2017-05-08 13:21:17
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 13:10:50 +0200, w <59105255$0$5158$65785112@news.neostrada.pl>,
"T." <kuki543@interia.pl> napisał(-a):

Niestety ktoś wymyślił jakieś pieprzone "drogi wewnętrzne" i "strefy ruchu". Jedziesz normalną ulicą i jak nie spojrzysz, jaki znak stoi na POPRZECZNEJ ulicy, to nie możesz być pewien, czy masz pierwszeństwo przed tym z prawej strony. Bo jeśli to właśnie "strefa ruchu" to masz. Ale to wiesz dopiero po zajrzeniu w poprzeczną ulicę. Jeśli jest jednokierunkowa to widać tylko tył prostokąta. To jakiś debil wymyślił!
T

Bywa ciekawiej. Masz skrzyżowanie: 2 x główną, podporządkowaną i strefę ruchu.
I teraz z tej podporządkowanej skręcasz w lewo a naprzeciw ciebie ze strefy
chce prosto.
Ile % się pomyli? :)

Data: 2017-05-08 14:19:01
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59105255$0$5158$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

Niestety ktoś wymyślił jakieś pieprzone "drogi wewnętrzne" i "strefy ruchu". Jedziesz normalną ulicą i jak nie spojrzysz, jaki znak stoi na POPRZECZNEJ ulicy, to nie możesz być pewien, czy masz pierwszeństwo przed tym z prawej strony. Bo jeśli to właśnie "strefa ruchu" to masz. Ale to wiesz dopiero po zajrzeniu w poprzeczną ulicę. Jeśli jest jednokierunkowa to widać tylko tył prostokąta. To jakiś debil wymyślił!

No coz, jesli chodzi o dlugosc obowiazywania D1, to przepis jest bardzo stary.
Zanim jeszcze te wszystkie cuda powymyslali.
A zrobili tak, zeby nie musiec go co chwila stawiac - wyjezdzasz na glowna droge i jedziesz, nie przejmujac sie wszystkimi bocznymi uliczkami.

A te rozne inne ... czasem wlasnie o to chodzi, zeby kierowca sprawdzal co chwile ... i jechal wolno i uwaznie.

J.

Data: 2017-05-08 04:00:51
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej
raczej taką nie jest.

Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane
inaczej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

Nieprawda.
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej
drodze moze on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać przy wcześniejszym skrzyżowaniu.

Ano własnie. Czyli to konkretne skrzyzowanie nie jest oznakowane a mimo to nie jest równorzedne.

Ale wtedy na podporządkowanej jest
znak A7

zgoda, tyle tylko ze ty bedac na głownej tego nie widzisz...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie napisał uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie oczywistosc dopiszą.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'

Data: 2017-05-08 10:03:24
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 06:00, Budzik pisze:

Ano własnie. Czyli to konkretne skrzyzowanie nie jest oznakowane a mimo to
nie jest równorzedne.

Wiele lat jeżdżę i jeszcze takiego skrzyżowania nie widziałem. Będę wdzięczny za podanie konkretnego skrzyżowania.

Nic na głownej nie musi stać...

To bardzo ciekawe, daj przykład.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem,

To bardzo ciekawe, widać w jakiejś nietypowej okolicy przebywasz.
Ja mieszkam w Warszawie i tutaj zdecydowana większość skrzyżowań jest równorzędna.
A wątkotwórca pisze o wyjeżdżaniu "z naprzeciwka z prawej strony". Takiej sytuacji już zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 12:00:52
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

Ano własnie. Czyli to konkretne skrzyzowanie nie jest oznakowane a
mimo to nie jest równorzedne.

Wiele lat jeżdżę i jeszcze takiego skrzyżowania nie widziałem. Będę wdzięczny za podanie konkretnego skrzyżowania.

Powaznie? U ciebie przed kazdym skrzyzowaniem jest znak ze masz pierwszenstwo?

Nic na głownej nie musi stać...

To bardzo ciekawe, daj przykład.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem,

To bardzo ciekawe, widać w jakiejś nietypowej okolicy przebywasz.
Ja mieszkam w Warszawie i tutaj zdecydowana większość skrzyżowań jest równorzędna.

Powaznie? W Poznaniu równorzedne to tylko osiedlowe.

A wątkotwórca pisze o wyjeżdżaniu "z naprzeciwka z prawej strony". Takiej sytuacji już zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić.

Nic nie poradze na wyobraźnie...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze
braku władzy."   Niels Bohr

Data: 2017-05-08 14:46:27
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:00, Budzik pisze:

Powaznie? U ciebie przed kazdym skrzyzowaniem jest znak ze masz
pierwszenstwo?

Tak. Przed każdym skrzyżowaniem, na którym pierwszeństwo jest inne, niż typowe z prawej strony.

Nic na głownej nie musi stać...

To bardzo ciekawe, daj przykład.

Nadal proszę: podaj przykład takiego skrzyżowania z nietypowym pierwszeństwem i bez znaków.

Powaznie? W Poznaniu równorzedne to tylko osiedlowe.

Przyznam, że w Poznaniu nie bywam. Czyżby Warszawa była nietypowa? Popatrz sobie nawet tylko na samo Śródmieście, ścisłe centrum. Zaledwie kilka ulic z pierwszeństwem. Cała reszta to drogi równorzędne.

A wątkotwórca pisze o wyjeżdżaniu "z naprzeciwka z prawej strony".
Takiej sytuacji już zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić.

Nic nie poradze na wyobraźnie...

Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się prawidłowo swoim pasem ruchu.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 15:24:55
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?


Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to
wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po
jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża
się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i
nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się
prawidłowo swoim pasem ruchu.


To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

Data: 2017-05-08 16:09:58
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:24, ksenia pisze:


Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to
wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po
jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża
się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i
nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się
prawidłowo swoim pasem ruchu.


To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi
wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

Najgorsze jest to, że nie tylko Ty jeden tak myślisz, że nie tylko Ty jeden nie masz pojęcia o zasadach ruchu.
Właśnie z powodu takich "kierowców" Prawo o Ruchu Drogowym robi się coraz bardziej szczegółowe. :/
--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 19:01:00
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi
wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

Najgorsze jest to, że nie tylko Ty jeden tak myślisz, że nie tylko Ty jeden nie masz pojęcia o zasadach ruchu.
Właśnie z powodu takich "kierowców" Prawo o Ruchu Drogowym robi się coraz bardziej szczegółowe. :/

Jeszcze nie wyczułes trolla? :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Adam 'Sherwood' Zaparciński: "Polecam gorąco kaski na rower."
Marcin Szeffer: "Dziękuję. Wolę kaski na głowę."

Data: 2017-05-08 16:11:17
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:24, ksenia pisze:


Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to
wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po
jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża
się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i
nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się
prawidłowo swoim pasem ruchu.


To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

Nie mógł ci ustąpić, bo cię nie widział za ciężarówką, którą wyprzedzałeś w miejscu, gdzie wyprzedzanie jest zabronione.

Data: 2017-05-08 16:51:51
Autor: 007
Czyja by była wina ?
ksenia w <news:591071a7$0$655$65785112news.neostrada.pl>:


Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to
wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po
jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża
się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i
nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się
prawidłowo swoim pasem ruchu.


To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

podasz linke do miejsca na googlemap?


--
'Tom N'

Data: 2017-05-08 19:01:00
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

Powaznie? U ciebie przed kazdym skrzyzowaniem jest znak ze masz
pierwszenstwo?

Tak. Przed każdym skrzyżowaniem, na którym pierwszeństwo jest inne, niż typowe z prawej strony.

No to ci mowie ze tak byc nie musi.
Znak ze masz pierwszenstwo obowiązuje tak długo az inny znak go nie odwoła.
I to ze przy kolejnym skrzyzowaniu nie ma znaku ze masz pierwszenstwo nic tu nie zmienia - masz je nadal.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
Bird Johnson

Data: 2017-05-08 22:15:54
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 08.05.2017 o 21:01, Budzik pisze:

Powaznie? U ciebie przed kazdym skrzyzowaniem jest znak ze masz
pierwszenstwo?

Tak. Przed każdym skrzyżowaniem, na którym pierwszeństwo jest inne, niż
typowe z prawej strony.

No to ci mowie ze tak byc nie musi.
Znak ze masz pierwszenstwo obowiązuje tak długo az inny znak go nie odwoła.
I to ze przy kolejnym skrzyzowaniu nie ma znaku ze masz pierwszenstwo nic
tu nie zmienia - masz je nadal.

To nie do końca prawda. Też tak myślałem, zle ktoś tu podał fragment rozporządzenia - widocznie się zmieniło, bo teraz stoi napisane, że znak pierwszeństwo przejazdu powinien być powtarzany przed skrzyżowaniami (tylko chyba mniejszy).

Co z pierwszeństwem jak go nie ma a jaet A7 na poprzecznej? Ano IMHO dalej jest. Dlatego napisałem, że "nie do końca" prawda.

Shrek

Data: 2017-05-08 19:01:00
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

To bardzo ciekawe, daj przykład.

Nadal proszę: podaj przykład takiego skrzyżowania z nietypowym pierwszeństwem i bez znaków.

Nie za bardzo wiem co udowadniam - naprawde nie wiesz, ze znak jesteś na drodze z pierwszenstwem obowiązuje do odwołania a nie do nastepnego skrzyzowania?
Pierwsze skojarzenie z brzegu - jedz ulicą Leszczyńska od ulicy Opolskiej.
Na całej Leszczynskiej masz pierwszenstwo chociaz przed skrzyzowaniami nie ma znaków o tym informujących.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czas to pieniądz, pieniądz to kobiety, kobiety to strata czasu"

Data: 2017-05-09 00:54:42
Autor: Akarm
[OT] Re: Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 21:01, Budzik pisze:

Pierwsze skojarzenie z brzegu - jedz ulicą Leszczyńska od ulicy Opolskiej.

Faktycznie.
Pierwszy (i jednocześnie jedyny) znak D1 "droga z pierwszeństwem"  jest dopiero przed skrzyżowaniem z Gostyńską. Skąd kierowcy mają wiedzieć o pierwszeństwie na innych, wcześniejszych skrzyżowaniach jadąc od Opolskiej?

Na całej Leszczynskiej masz pierwszenstwo chociaz przed skrzyzowaniami nie
ma znaków o tym informujących.

Kuriozum! Oznakowanie dla miejscowych. Na całej długości Leszczyńskiej są tylko dwa znaki informujące o pierwszeństwie! Obydwa przy skrzyżowaniu z Gostyńską. Nie ma ich nawet na obu wjazdach w tę Leszczyńską. Ani od Opolskiej, ani od Rakoniewickiej.
Zresztą przeglądając google maps takich kwiatków w okolicy zaobserwowałem więcej.

Zmusiłeś mnie do wyszukania przepisów dotyczących warunków umieszczania znaków drogowych (Dz.Ustaw 220) i wychodzi na to, że w Poznaniu niewłaściwie oznaczają skrzyżowania:

5.2.1.3. Umieszczanie znaków D-1

Znaki D-1 umieszcza się na początku trasy, której nadano pierwszeństwo w obszarze zabudowanym oraz bez względu na rodzaj obszaru, jeżeli na skrzyżowaniu trasa z pierwszeństwem zmienia kierunek i zastosowano tabliczki T-6a. Znaki D-1 umieszcza się w odległości do 50 m od skrzyżowania.

Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem wzdłuż trasy z pierwszeństwem znaków D-1 o zmniejszonych wymiarach (pkt 5.2.1.1); można ich nie powtarzać, jeżeli odległość między skrzyżowaniami jest nie większa od 50 m.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-09 08:00:49
Autor: Budzik
[OT] Re: Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

Pierwsze skojarzenie z brzegu - jedz ulicą Leszczyńska od ulicy
Opolskiej.

Faktycznie.
Pierwszy (i jednocześnie jedyny) znak D1 "droga z pierwszeństwem" jest dopiero przed skrzyżowaniem z Gostyńską. Skąd kierowcy mają
wiedzieć o pierwszeństwie na innych, wcześniejszych skrzyżowaniach
jadąc od Opolskiej?
O, rzeczywiście, zapomnieli umieścic na początku :)

Na całej Leszczynskiej masz pierwszenstwo chociaz przed
skrzyzowaniami nie ma znaków o tym informujących.

Kuriozum! Oznakowanie dla miejscowych. Na całej długości Leszczyńskiej
są tylko dwa znaki informujące o pierwszeństwie! Obydwa przy skrzyżowaniu z Gostyńską. Nie ma ich nawet na obu wjazdach w tę Leszczyńską. Ani od Opolskiej, ani od Rakoniewickiej.
Zresztą przeglądając google maps takich kwiatków w okolicy zaobserwowałem więcej.

:)
Oczywiście na początku drogi powinny być.
Niemniej nikt sie nie zatrzymuje, bo jest to dośc intuicyjne ze własnie Leszczyńska ma pierwszenstwo.

Zmusiłeś mnie do wyszukania przepisów dotyczących warunków
umieszczania znaków drogowych (Dz.Ustaw 220) i wychodzi na to, że w
Poznaniu niewłaściwie oznaczają skrzyżowania:

5.2.1.3. Umieszczanie znaków D-1

Znaki D-1 umieszcza się na początku trasy, której nadano pierwszeństwo
w obszarze zabudowanym oraz bez względu na rodzaj obszaru, jeżeli na skrzyżowaniu trasa z pierwszeństwem zmienia kierunek i zastosowano tabliczki T-6a. Znaki D-1 umieszcza się w odległości do 50 m od skrzyżowania.

Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem
wzdłuż trasy z pierwszeństwem znaków D-1 o zmniejszonych wymiarach
(pkt 5.2.1.1); można ich nie powtarzać, jeżeli odległość między skrzyżowaniami jest nie większa od 50 m.

O, czyli jednak powinny być de facto powtarzane.
Od dawna ten przepis tak brzmi?

Swoją droga taka konstrukcja zdania oznacza ze:
- zaleca sie
- absolutnie wymaga się?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeśli będąc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czytać jak z
książki, nie stosuj systemu Braille'a."  T. Bernard

Data: 2017-05-09 10:16:34
Autor: Poldek
[OT] Re: Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 10:00, Budzik pisze:

Oczywiście na początku drogi powinny być.
Niemniej nikt sie nie zatrzymuje, bo jest to dośc intuicyjne ze własnie
Leszczyńska ma pierwszenstwo.

Jak będzie zderzenie i trzeba będzie zapłacić za szkody, to wtedy się dopiero okaże, kto miał intuicję, albo jechał z przyzwyczajenia, a kto pierwszeństwo :-)

Data: 2017-05-09 12:00:47
Autor: Budzik
[OT] Re: Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Oczywiście na początku drogi powinny być.
Niemniej nikt sie nie zatrzymuje, bo jest to dośc intuicyjne ze własnie
Leszczyńska ma pierwszenstwo.

Jak będzie zderzenie i trzeba będzie zapłacić za szkody, to wtedy się dopiero okaże, kto miał intuicję, albo jechał z przyzwyczajenia, a kto pierwszeństwo :-)

Dlatego organizacja ruchu powinna uwzgledniac i jedno i drugie.
A jak oznaczenie jest nieintuicyjne (np. "mała" droga ma pierwszenstwo przed "duza") to warto to dodatkowo oznaczyc.

Jak to mowia - cmentarze sa pełne osób które miały pierwszenstwo...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.

Data: 2017-05-09 21:07:49
Autor: Shrek
[OT] Re: Czyja by była wina ?
W dniu 09.05.2017 o 10:00, Budzik pisze:

Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem
wzdłuż trasy z pierwszeństwem znaków D-1 o zmniejszonych wymiarach
(pkt 5.2.1.1); można ich nie powtarzać, jeżeli odległość między
skrzyżowaniami jest nie większa od 50 m.

O, czyli jednak powinny być de facto powtarzane.
Od dawna ten przepis tak brzmi?

Swoją droga taka konstrukcja zdania oznacza ze:
- zaleca sie
- absolutnie wymaga się?

Generalnie w prawie stosuje się zwroty "należy", "jest obowiązany" itp. Nie stosuje się "musi" lub "nie można" - dlatego, że jak "musi" to znaczy, że musi i inaczej się nie da. A skoro się nie da, to znaczy, że nijak czynu zabronionego popełnić nie mógł. W końcu w ustawie byłoby wprost napisane, że nie da się inaczej;)

Więc skoro pytasz to IMHO "wymaga się". Co się stanie jak tego znaku nie będzie - IMHO nic - dalej masz pierwszeństwo, co najwyżej o tym nie wiesz. Gorzej jak masz ustąpić i o tym nie wiesz;)

Shrek.

Data: 2017-05-11 01:00:50
Autor: Budzik
[OT] Re: Czyja by była wina ?
Użytkownik Shrek 1@wp.pl ...

Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem
wzdłuż trasy z pierwszeństwem znaków D-1 o zmniejszonych wymiarach
(pkt 5.2.1.1); można ich nie powtarzać, jeżeli odległość między
skrzyżowaniami jest nie większa od 50 m.

O, czyli jednak powinny być de facto powtarzane.
Od dawna ten przepis tak brzmi?

Swoją droga taka konstrukcja zdania oznacza ze:
- zaleca sie
- absolutnie wymaga się?

Generalnie w prawie stosuje się zwroty "należy", "jest obowiązany" itp. Nie stosuje się "musi" lub "nie można" - dlatego, że jak "musi" to znaczy, że musi i inaczej się nie da. A skoro się nie da, to znaczy, że nijak czynu zabronionego popełnić nie mógł. W końcu w ustawie byłoby wprost napisane, że nie da się inaczej;)

Więc skoro pytasz to IMHO "wymaga się". Co się stanie jak tego znaku nie będzie - IMHO nic - dalej masz pierwszeństwo, co najwyżej o tym nie wiesz. Gorzej jak masz ustąpić i o tym nie wiesz;)

Jasne. Pytanie dlaczego nie napisano w przepisie:
Wzdłuz trasy z pierwszenstwem, przed kazdym skrzyzowaniem należy powtarzac itd
tylko jakies zalecenia co do zasad ktore należy przyjąć...
Ale moze czepiam się...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.

Data: 2017-05-12 14:23:54
Autor: Shrek
[OT] Re: Czyja by była wina ?
W dniu 11.05.2017 o 03:00, Budzik pisze:

Jasne. Pytanie dlaczego nie napisano w przepisie:
Wzdłuz trasy z pierwszenstwem, przed kazdym skrzyzowaniem należy powtarzac
itd

Bo pewnie akurat ten kawałem pisał "techniczny" a prawnik przeprowadził konstrukcję "Jako zasadę należy przyjąć " > "jako zasadę ""trzeba"" przyjąć" > "należy rozstawiac wegług zasady" > ""muszą"" być rozstawiaone według zasady.
tylko jakies zalecenia co do zasad ktore należy przyjąć...
Ale moze czepiam się...

A może chcieli mieć otwartą furtkę na wypadek kompatybilności wstecznej...

Za prawnikami nie dojdziesz;)


Shrek

Data: 2017-05-08 10:45:45
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 06:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej
raczej taką nie jest.

Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane
inaczej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

Nieprawda.
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej
drodze moze on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu.

Ano własnie. Czyli to konkretne skrzyzowanie nie jest oznakowane a mimo to
nie jest równorzedne.

Jeśli mówisz o konkretnym skrzyżowaniu, to bardzo proszę podaj konkretny przykład takiego skrzyżowania, które masz na myśli.

Ale wtedy na podporządkowanej jest
znak A7

zgoda, tyle tylko ze ty bedac na głownej tego nie widzisz...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

A skąd wiadomo, że jest to akurat główna?

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie napisał
uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie oczywistosc
dopiszą.

Jeśli pisząc o tym, że skrzyżowania równorzędne są wyjątkiem masz na myśli ilość takich skrzyżowań, to możemy dyskutować. Ja nie mam danych ile jest w Polsce skrzyżowań bez znaków, a ile ze znakami. Obawiam się jednak, że nawet biorąc czysto statystycznie mogłoby się okazać, że większość to równorzędne. One są zwykle przy mniejszych drogach i rzadziej przez takie skrzyżowania się przejeżdża.
Natomiast jeśli pisząc o "wyjątku" i "regule" chodzi ci o zasady, to tu sprawa jest całkiem jasna i uregulowana w przepisach. Na każdym skrzyżowaniu obowiązuje "zasada prawej strony", chyba że co innego wynika ze znaków drogowych. Takie są reguły, czy ci się to podoba, czy nie.

Data: 2017-05-08 12:00:51
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

A skąd wiadomo, że jest to akurat główna?

Ponieważ gdzies wczesniej był znak ze jestes na drodze z pierwszenstwem i ten znam nie został odwołany.
Moze stac 5 skrzyzowań wczesniej...

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie
napisał uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie
oczywistosc dopiszą.

Jeśli pisząc o tym, że skrzyżowania równorzędne są wyjątkiem masz na myśli ilość takich skrzyżowań, to możemy dyskutować.

Oczywiście ze ilosc.

Ja nie mam danych
ile jest w Polsce skrzyżowań bez znaków, a ile ze znakami. Obawiam się
jednak, że nawet biorąc czysto statystycznie mogłoby się okazać, że większość to równorzędne. One są zwykle przy mniejszych drogach i rzadziej przez takie skrzyżowania się przejeżdża.
Natomiast jeśli pisząc o "wyjątku" i "regule" chodzi ci o zasady, to
tu sprawa jest całkiem jasna i uregulowana w przepisach. Na każdym skrzyżowaniu obowiązuje "zasada prawej strony", chyba że co innego wynika ze znaków drogowych. Takie są reguły, czy ci się to podoba, czy
nie.

Ja nie twierdze ze nie - formalnie masz racje.
Tyle tylko, ze w zdecydowanej wiekszosci obowiązkuje ta druga czesc przepisu bo organizacja wynika ze znaków drogowych - ja prezentuje podejscie praktyczne.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...

Data: 2017-05-08 15:08:09
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

A skąd wiadomo, że jest to akurat główna?

Ponieważ gdzies wczesniej był znak ze jestes na drodze z pierwszenstwem i
ten znam nie został odwołany.
Moze stac 5 skrzyzowań wczesniej...

Czyli jest znak, który obowiązuje na tym skrzyżowaniu.
Z ciekawości - jak wjechałeś na trzecim skrzyżowaniu z podporządkowanej (albo drogi gruntowej itp.), na główną, która była oznakowana znakiem D1 dwa skrzyżowania wcześniej, to skąd wiesz, że jesteś na głównej?


Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie
napisał uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie
oczywistosc dopiszą.

Jeśli pisząc o tym, że skrzyżowania równorzędne są wyjątkiem masz na
myśli ilość takich skrzyżowań, to możemy dyskutować.

Oczywiście ze ilosc.


Ilość tych, przez które przejeżdżasz, czy ilość istniejących w Polsce skrzyżowań?
Zjedź czasem z drogi przelotowej, przejedź się mniejszymi drogami.
Tam jest pełno skrzyżowań i z tego pewnie dobra połowa bez oznakowania. Czyli równorzędne.
Jak już ktoś inny celnie zauważył, to w wielu miejscach jakby celowo skrzyżowania są nieznakowane, właśnie po to, żeby były równorzędne i aby w ten sposób wymusić uważniejszą i wolniejszą jazdę.
Konkretny przykład, ul. Księcia Janusza w Warszawie. Na odcinku między Górczewską, a Obozową pięć skrzyżowań, żadne nie oznakowane.
https://www.google.pl/maps/@52.2396827,20.9424437,3a,75y,351.91h,78.41t/data=!3m6!1e1!3m4!1sRukGfCl2bMU0Pxwm7430QA!2e0!7i13312!8i6656


Ja nie mam danych
ile jest w Polsce skrzyżowań bez znaków, a ile ze znakami. Obawiam się
jednak, że nawet biorąc czysto statystycznie mogłoby się okazać, że
większość to równorzędne. One są zwykle przy mniejszych drogach i
rzadziej przez takie skrzyżowania się przejeżdża.
Natomiast jeśli pisząc o "wyjątku" i "regule" chodzi ci o zasady, to
tu sprawa jest całkiem jasna i uregulowana w przepisach. Na każdym
skrzyżowaniu obowiązuje "zasada prawej strony", chyba że co innego
wynika ze znaków drogowych. Takie są reguły, czy ci się to podoba, czy
nie.

Ja nie twierdze ze nie - formalnie masz racje.
Tyle tylko, ze w zdecydowanej wiekszosci obowiązkuje ta druga czesc
przepisu bo organizacja wynika ze znaków drogowych - ja prezentuje
podejscie praktyczne.

W praktyce nie jest tak, że każde skrzyżowanie jest równorzędne, chyba, że co innego wynika z oznakowania?
Za moich czasów to była zasada nr 1 wbijana do głowy na kursie prawa jazdy. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Od tego czasu mogło się sporo pozmieniać.

W praktyce, tu gdzie przebywam najczęściej, czyli w Warszawie to nie kojarzę skrzyżowania, na którym nie byłoby oznakowania regulującego pierwszeństwo, a byłoby inne pierwszeństwo niż wynikające z "reguły prawej ręki". Czyli nie znam w Warszawie skrzyżowania, na którym pierwszeństwo wynikałoby ze znaku D1 ustawionego gdzieś tam 5 skrzyżowań wcześniej i nie odwołanego. W praktyce, w Warszawie znak D1 jest powtarzany na każdym skrzyżowaniu i można spokojnie założyć, że jak go nie ma, go znaczy, że nie jesteś na drodze głównej.

Jeżeli są takie skrzyżowania w Poznaniu, to podaj ulice. Chętnie przejadę się google street view i z ciekawością się zapoznam. Na pewno kiedyś będę w Poznaniu i dobrze jest być przygotowanym na nietypową sytuację.

Data: 2017-05-08 19:00:59
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

A skąd wiadomo, że jest to akurat główna?

Ponieważ gdzies wczesniej był znak ze jestes na drodze z
pierwszenstwem i ten znam nie został odwołany.
Moze stac 5 skrzyzowań wczesniej...

Czyli jest znak, który obowiązuje na tym skrzyżowaniu.
Z ciekawości - jak wjechałeś na trzecim skrzyżowaniu z
podporządkowanej (albo drogi gruntowej itp.), na główną, która była
oznakowana znakiem D1 dwa skrzyżowania wcześniej, to skąd wiesz, że
jesteś na głównej?
Bardzo dobre pytanie. Nie wiesz :)
Ale moze tak: skoro wyjechałes z podporządkowanej to znaczy ze tamta była głowna. To no czekasz na odwołanie bycia główna.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie
napisał uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie
oczywistosc dopiszą.

Jeśli pisząc o tym, że skrzyżowania równorzędne są wyjątkiem masz na
myśli ilość takich skrzyżowań, to możemy dyskutować.

Oczywiście ze ilosc.

Ilość tych, przez które przejeżdżasz, czy ilość istniejących w Polsce skrzyżowań?

Oczywiście nie doktoryzowałem się z wszystkich skrzyzowań w Polsce wiec tak - pisze o swoim odczuciu miejsc w ktorych sie poruszam.

Zjedź czasem z drogi przelotowej, przejedź się mniejszymi drogami.
Tam jest pełno skrzyżowań i z tego pewnie dobra połowa bez
oznakowania. Czyli równorzędne.

Jezdze czesto bokami - zupełnie nie kojarze, zeby tam były równorzedne skrzyzowania.
Takie skrzyzowania kojarze tylko w strefach gdzie jest uspokojony ruch czyli jakies osiedla, dzielnice willowe (np. Swierczewo w Poznaniu)

Jak już ktoś inny celnie zauważył, to w wielu miejscach jakby celowo skrzyżowania są nieznakowane, właśnie po to, żeby były równorzędne i
aby w ten sposób wymusić uważniejszą i wolniejszą jazdę.
Konkretny przykład, ul. Księcia Janusza w Warszawie. Na odcinku między
Górczewską, a Obozową pięć skrzyżowań, żadne nie oznakowane.
https://www.google.pl/maps/@52.2396827,20.9424437,3a,75y,351.91h,78.41t
/data=!3m6!1e1!3m4!1sRukGfCl2bMU0Pxwm7430QA!2e0!7i13312!8i6656
Jasne ze daje taki efekt.
Niemniej spotykam takie rozwiazania sporadycznie a tym bardziej takie, ktore byłoby oznakowane.
Najczesciej sa to całe osiedla na ktorych obowiązuje równorzednosc.

Ja nie mam danych
ile jest w Polsce skrzyżowań bez znaków, a ile ze znakami. Obawiam
się jednak, że nawet biorąc czysto statystycznie mogłoby się okazać,
że większość to równorzędne. One są zwykle przy mniejszych drogach i
rzadziej przez takie skrzyżowania się przejeżdża.
Natomiast jeśli pisząc o "wyjątku" i "regule" chodzi ci o zasady, to
tu sprawa jest całkiem jasna i uregulowana w przepisach. Na każdym
skrzyżowaniu obowiązuje "zasada prawej strony", chyba że co innego
wynika ze znaków drogowych. Takie są reguły, czy ci się to podoba,
czy nie.

Ja nie twierdze ze nie - formalnie masz racje.
Tyle tylko, ze w zdecydowanej wiekszosci obowiązkuje ta druga czesc
przepisu bo organizacja wynika ze znaków drogowych - ja prezentuje
podejscie praktyczne.

W praktyce nie jest tak, że każde skrzyżowanie jest równorzędne,
chyba, że co innego wynika z oznakowania?
Za moich czasów to była zasada nr 1 wbijana do głowy na kursie prawa jazdy. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Od tego czasu mogło się sporo
pozmieniać.

W praktyce, tu gdzie przebywam najczęściej, czyli w Warszawie to nie kojarzę skrzyżowania, na którym nie byłoby oznakowania regulującego pierwszeństwo, a byłoby inne pierwszeństwo niż wynikające z "reguły prawej ręki". Czyli nie znam w Warszawie skrzyżowania, na którym pierwszeństwo wynikałoby ze znaku D1 ustawionego gdzieś tam 5
skrzyżowań wcześniej i nie odwołanego. W praktyce, w Warszawie znak D1
jest powtarzany na każdym skrzyżowaniu i można spokojnie założyć, że
jak go nie ma, go znaczy, że nie jesteś na drodze głównej.

Być moze, moze to nawet jest dobra praktyka (chociaz przy juz obecnej duzej ilosci znaków to pewny nie jestem)
Niemniej tak stanowią przepisy i w innym poscie podałem ci przykład takiej drogi.

Jeżeli są takie skrzyżowania w Poznaniu, to podaj ulice. Chętnie przejadę się google street view i z ciekawością się zapoznam. Na pewno
kiedyś będę w Poznaniu i dobrze jest być przygotowanym na nietypową sytuację.

Jak widac w zaleznosci od tego gdzie sie zyje, nietypowosc sytuacji bywa róznie definiowana :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeśli będąc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czytać jak z
książki, nie stosuj systemu Braille'a."  T. Bernard

Data: 2017-05-06 23:40:30
Autor: Cavallino
Czyja by była wina ?
W dniu 06-05-2017 o 18:12, ksenia pisze:
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Jego.
Ale mało kto o tym wie, że wyjeżdżając z podporządkowanej, należy ustąpić również tym, którzy są w trakcie manewru wyprzedzania i na innym pasie niż normalnie.

Data: 2017-05-07 00:28:38
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Dnia Sat, 6 May 2017 23:40:30 +0200, Cavallino napisał(a):
W dniu 06-05-2017 o 18:12, ksenia pisze:
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Jego.
Ale mało kto o tym wie, że wyjeżdżając z podporządkowanej, należy ustąpić również tym, którzy są w trakcie manewru wyprzedzania i na innym pasie niż normalnie.

Czego z kolei im robic nie wolno, bo skrzyzowanie.

J.

Data: 2017-05-07 09:24:50
Autor: Cavallino
Czyja by była wina ?
W dniu 07-05-2017 o 00:28, J.F. pisze:
Dnia Sat, 6 May 2017 23:40:30 +0200, Cavallino napisał(a):
W dniu 06-05-2017 o 18:12, ksenia pisze:
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Jego.
Ale mało kto o tym wie, że wyjeżdżając z podporządkowanej, należy
ustąpić również tym, którzy są w trakcie manewru wyprzedzania i na innym
pasie niż normalnie.

Czego z kolei im robic nie wolno, bo skrzyzowanie.

Tego w opisie nie było, więc sobie nie dopowiadaj nowych elementów.

A nawet jakby - nic to nie zmienia w obowiązkach wjeżdżającego z podporządkowanej.

Data: 2017-05-07 11:18:40
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 09:24, Cavallino pisze:
W dniu 07-05-2017 o 00:28, J.F. pisze:
Dnia Sat, 6 May 2017 23:40:30 +0200, Cavallino napisał(a):
W dniu 06-05-2017 o 18:12, ksenia pisze:
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Jego.
Ale mało kto o tym wie, że wyjeżdżając z podporządkowanej, należy
ustąpić również tym, którzy są w trakcie manewru wyprzedzania i na innym
pasie niż normalnie.

Czego z kolei im robic nie wolno, bo skrzyzowanie.

Tego w opisie nie było, więc sobie nie dopowiadaj nowych elementów.

A nawet jakby - nic to nie zmienia w obowiązkach wjeżdżającego z podporządkowanej.

Na razie dowiedzieliśmy się, że wjeżdżał z prawej. Czyli należało ustąpić mu pierwszeństwa. Pomysł, że to była podporządkowana, jest fantazjowaniem.

Data: 2017-05-07 11:01:08
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Na razie dowiedzieliśmy się, że wjeżdżał z prawej. Czyli należało ustąpić mu pierwszeństwa. Pomysł, że to była podporządkowana, jest fantazjowaniem.

Tak samo jak twierdzenie ze to byłoskrzyzowanie równorzedny.
Jestem w stanie się załozyc, ze gdyby tak było, to pytający by o tym wspomniał.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Dyplomata potrafi powiedzieć "idź do diabła" w taki sposób,
że właściwie cieszysz się na tę wyprawę.

Data: 2017-05-07 18:22:14
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
ja jechałem po głównej drodze, a on wyjechał z jakiejs bocznej

Data: 2017-05-07 19:58:48
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Dnia Sun, 7 May 2017 18:22:14 +0200, ksenia napisał(a):
ja jechałem po głównej drodze, a on wyjechał z jakiejs bocznej

Tu nie chodzi o to czy "glowna" czy "boczna", tylko zy to byla droga z
pierwszenstwem, a jego miala znak "ustap piewszenstwa", byla
niepubliczna/wewnetrzna itp.

J.

Data: 2017-05-07 20:31:10
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 19:58, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 18:22:14 +0200, ksenia napisał(a):
ja jechałem po głównej drodze, a on wyjechał z jakiejs bocznej

Tu nie chodzi o to czy "glowna" czy "boczna", tylko zy to byla droga z
pierwszenstwem, a jego miala znak "ustap piewszenstwa", byla
niepubliczna/wewnetrzna itp.

Mam przeczucie, że użytkownik Ksenia ma mgliste pojęcie o przepisach PoRD. Być może dawno zdał na prawo jazdy, a od tego czasu wiele mogło się pozmieniać.

Data: 2017-05-07 12:59:23
Autor: przemek.jedrzejczak
Czyja by była wina ?
Raczej odwrotnie bo doświadczony kierowca od razu napisałby ze wyprzedzał w zabudowanym na podwójnej ciągłej czy skrzyżowaniu ... generalnie bez konkretów to wróżenie z fusów aha pod szczególną ostrożność nie podpada czy jakiś czubek nie tnie pod prąd łamiąc przepisy ;-)

Data: 2017-05-07 22:26:21
Autor: Cavallino
Czyja by była wina ?
W dniu 07-05-2017 o 21:59, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
Raczej odwrotnie bo doświadczony kierowca od razu napisałby ze wyprzedzał w zabudowanym
na podwójnej ciągłej czy skrzyżowaniu ... generalnie bez konkretów to wróżenie z fusów
aha pod szczególną ostrożność nie podpada czy jakiś czubek nie tnie pod prąd łamiąc przepisy ;-)

Mylisz szczególną ostrożność z ograniczonym zaufaniem.

Data: 2017-05-08 07:18:24
Autor: przemek.jedrzejczak
Czyja by była wina ?
-- Mylisz szczególną ostrożność z ograniczonym zaufaniem.

prawda
pod ograniczone zaufanie nie podpada sprawdzanie czy jakiś czubek nie tnie pod prąd łamiąc przepisy ;-)

Data: 2017-05-08 16:44:04
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup
-- Mylisz szczególną ostrożność z ograniczonym zaufaniem.
prawda
pod ograniczone zaufanie nie podpada sprawdzanie czy jakiś czubek nie tnie pod prąd łamiąc przepisy ;-)

A to sie akurat laczy.
Szczegolna ostroznosc wymaga rozejrzenia sie po okolicy, i jesli widac ze ktos tnie pod prad, to trzeba zalozyc ze czubek i ustapic :-)

Gorzej, jak nie widac, co sie akurat w takiej sytuacji czesto zdarza (wyprzedzajacy jest zasloniety przez wyprzedzanego).
Prewencyjnie sie powstrzymac ? Na pewno nie zaszkodzi :-)

J.

Data: 2017-05-08 10:53:11
Autor: przemek.jedrzejczak
Czyja by była wina ?
Wystarczy że zamiast osobówki wyjedzie Stefan swoim kombajnem czy innym traktorem, Ksenia zamieni się w kotlet mielony i wtedy wszelkie dywagacje przestaną mieć sens :-) wyprzedzanie w obrębie skrzyżowania, przez podwójną ciągłą to duże ryzyko w dodatku niezależne od nas więc tym razem się udało ale nie powtarzalbym tego manewru zbyt często.

Data: 2017-05-08 17:04:35
Autor: Cavallino
Czyja by była wina ?
W dniu 08-05-2017 o 16:18, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Mylisz szczególną ostrożność z ograniczonym zaufaniem.

prawda
pod ograniczone zaufanie nie podpada sprawdzanie czy jakiś czubek nie tnie pod prąd łamiąc przepisy ;-)

Niestety jest dokładnie odwrotnie, więc nie wprowadzaj ludzi w błą, bo nie będziesz za nich płacił mandatów.

Data: 2017-05-08 06:00:07
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 20:31, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-07 o 19:58, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 18:22:14 +0200, ksenia napisał(a):
ja jechałem po głównej drodze, a on wyjechał z jakiejs bocznej

Tu nie chodzi o to czy "glowna" czy "boczna", tylko zy to byla droga z
pierwszenstwem, a jego miala znak "ustap piewszenstwa", byla
niepubliczna/wewnetrzna itp.

Mam przeczucie, że użytkownik Ksenia ma mgliste pojęcie o przepisach
PoRD. Być może dawno zdał na prawo jazdy, a od tego czasu wiele mogło
się pozmieniać.

tak, ta boczna miala ustap

Data: 2017-05-08 10:24:11
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 06:00, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-07 o 20:31, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-07 o 19:58, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 18:22:14 +0200, ksenia napisał(a):
ja jechałem po głównej drodze, a on wyjechał z jakiejs bocznej

Tu nie chodzi o to czy "glowna" czy "boczna", tylko zy to byla droga z
pierwszenstwem, a jego miala znak "ustap piewszenstwa", byla
niepubliczna/wewnetrzna itp.

Mam przeczucie, że użytkownik Ksenia ma mgliste pojęcie o przepisach
PoRD. Być może dawno zdał na prawo jazdy, a od tego czasu wiele mogło
się pozmieniać.

tak, ta boczna miala ustap

Tzn. widziałaś/widziałeś tam znak A7 od tyłu, czy wróciłaś na miejsce i podjechałeś/podjechałaś do skrzyżowania tą ulicą i od tej strony, od której nadjeżdżał tamten pojazd i sprawdziłaś/sprawdziłeś?

Podaj o które skrzyżowanie chodzi. Sprawdzimy na google i będzie jasność :-)

Data: 2017-05-08 13:38:59
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
https://www.google.pl/maps/@50.9705501,21.2654507,3a,75y,148.92h,80.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sjMBI8GaExK3StKyFvAfJew!2e0!7i13312!8i6656

Data: 2017-05-08 14:31:24
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 13:38:59 +0200, w
<591058d3$0$15204$65785112@news.neostrada.pl>, ksenia <ksea3@gmail.com>
napisał(-a):

https://www.google.pl/maps/@50.9705501,21.2654507,3a,75y,148.92h,80.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sjMBI8GaExK3StKyFvAfJew!2e0!7i13312!8i6656

Wyprzedzałaś na ciągłej?

Data: 2017-05-08 14:50:13
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:31, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 13:38:59 +0200, w
<591058d3$0$15204$65785112@news.neostrada.pl>, ksenia <ksea3@gmail.com>
napisał(-a):

https://www.google.pl/maps/@50.9705501,21.2654507,3a,75y,148.92h,80.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sjMBI8GaExK3StKyFvAfJew!2e0!7i13312!8i6656

Wyprzedzałaś na ciągłej?


Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Data: 2017-05-08 15:00:28
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:

Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym się prawidłowo swoim pasem ruchu.
--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 15:21:01
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:00, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:

Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym
się prawidłowo swoim pasem ruchu.

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Data: 2017-05-08 15:24:22
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 15:21:01 +0200, w <591070bd$0$655$65785112@news.neostrada.pl>,
ksenia <ksea3@gmail.com> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:00, Akarm pisze:
> W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:
>
>> Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła
>
> Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym
> się prawidłowo swoim pasem ruchu.

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Data: 2017-05-08 15:39:04
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Nie.
Winien jest tylko ten, kto wjechał na pas dla ruchu przeciwnego czym spowodował zderzenie czołowe z pojazdem poruszającym się prawidłowo swoim pasem ruchu.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 20:04:18
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 15:39:04 +0200, w <591074fa$0$641$65785112@news.neostrada.pl>,
Akarm <akarmWYWAL@wp.pl> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:

>> Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał
>
> Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
> kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.
>
Nie.
Winien jest tylko ten, kto wjechał na pas dla ruchu przeciwnego czym spowodował zderzenie czołowe z pojazdem poruszającym się prawidłowo swoim pasem ruchu.

Jest to bzdura -- komentuję, bo jeszcze ktoś uwierzy.
Musiałby udowodnić, że tamten zaczął wyprzedzać, gdy ten już wjechał na główną.

Data: 2017-05-09 11:08:37
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 20:04, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:39:04 +0200, w <591074fa$0$641$65785112@news.neostrada.pl>,
Akarm <akarmWYWAL@wp.pl> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Nie.
Winien jest tylko ten, kto wjechał na pas dla ruchu przeciwnego czym
spowodował zderzenie czołowe z pojazdem poruszającym się prawidłowo
swoim pasem ruchu.

Jest to bzdura -- komentuję, bo jeszcze ktoś uwierzy.
Musiałby udowodnić, że tamten zaczął wyprzedzać, gdy ten już wjechał na główną.


Według twojej logiki, to jeśli zacznę wyprzedzać pod Wąchockiem, to mogę tak pruć lewym pasem do Kluczborka, albo dalej. A ty jadąc w przeciwną stronę swoim pasem musisz mi ustąpić. Chyba, że udowodnisz, że wcześniej wjechałeś na pas :-)

Data: 2017-05-09 12:48:29
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Tue, 9 May 2017 11:08:37 +0200, w <oes0un$jsi$1@node1.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 20:04, radekp@konto.pl pisze:
> Mon, 8 May 2017 15:39:04 +0200, w <591074fa$0$641$65785112@news.neostrada.pl>,
> Akarm <akarmWYWAL@wp.pl> napisał(-a):
> >> W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:
>>
>>>> Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał
>>>
>>> Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
>>> kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.
>>>
>> Nie.
>> Winien jest tylko ten, kto wjechał na pas dla ruchu przeciwnego czym
>> spowodował zderzenie czołowe z pojazdem poruszającym się prawidłowo
>> swoim pasem ruchu.
> > Jest to bzdura -- komentuję, bo jeszcze ktoś uwierzy.
> Musiałby udowodnić, że tamten zaczął wyprzedzać, gdy ten już wjechał na główną.
> Według twojej logiki, to jeśli zacznę wyprzedzać pod Wąchockiem, to mogę tak pruć lewym pasem do Kluczborka, albo dalej. A ty jadąc w przeciwną stronę swoim pasem musisz mi ustąpić. Chyba, że udowodnisz, że wcześniej wjechałeś na pas :-)

Watsonie, a jaką masz możliwość dostrzeżenie z takiej odległości, że ktoś jest
na twoim pasie?

Data: 2017-05-09 16:35:56
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 12:48, radekp@konto.pl pisze:
Tue, 9 May 2017 11:08:37 +0200, w <oes0un$jsi$1@node1.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 20:04, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:39:04 +0200, w <591074fa$0$641$65785112@news.neostrada.pl>,
Akarm <akarmWYWAL@wp.pl> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Nie.
Winien jest tylko ten, kto wjechał na pas dla ruchu przeciwnego czym
spowodował zderzenie czołowe z pojazdem poruszającym się prawidłowo
swoim pasem ruchu.

Jest to bzdura -- komentuję, bo jeszcze ktoś uwierzy.
Musiałby udowodnić, że tamten zaczął wyprzedzać, gdy ten już wjechał na główną.


Według twojej logiki, to jeśli zacznę wyprzedzać pod Wąchockiem, to mogę
tak pruć lewym pasem do Kluczborka, albo dalej. A ty jadąc w przeciwną
stronę swoim pasem musisz mi ustąpić. Chyba, że udowodnisz, że wcześniej
wjechałeś na pas :-)

Watsonie, a jaką masz możliwość dostrzeżenie z takiej odległości, że ktoś jest
na twoim pasie?

Nie mam żadnej. Więc?

Data: 2017-05-10 10:21:13
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Tue, 9 May 2017 16:35:56 +0200, w <oesk4d$h08$2@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

> Watsonie, a jaką masz możliwość dostrzeżenie z takiej odległości, że ktoś jest
> na twoim pasie?

Nie mam żadnej. Więc?

Więc nie masz możliwości zajechania mu drogi.

Data: 2017-05-11 15:17:58
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-10 o 10:21, radekp@konto.pl pisze:
Tue, 9 May 2017 16:35:56 +0200, w <oesk4d$h08$2@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

Watsonie, a jaką masz możliwość dostrzeżenie z takiej odległości, że ktoś jest
na twoim pasie?

Nie mam żadnej. Więc?

Więc nie masz możliwości zajechania mu drogi.


I się spotykamy czołowo...

Data: 2017-05-11 17:29:44
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Thu, 11 May 2017 15:17:58 +0200, w
<59146481$0$15207$65785112@news.neostrada.pl>, Poldek <pugilares@interia.eu>
napisał(-a):

W dniu 2017-05-10 o 10:21, radekp@konto.pl pisze:
> Tue, 9 May 2017 16:35:56 +0200, w <oesk4d$h08$2@node2.news.atman.pl>, Poldek
> <pugilares@interia.eu> napisał(-a):
> >>> Watsonie, a jaką masz możliwość dostrzeżenie z takiej odległości, że ktoś jest
>>> na twoim pasie?
>>
>> Nie mam żadnej. Więc?
> > Więc nie masz możliwości zajechania mu drogi.

I się spotykamy czołowo...

Jak możecie się spotkać jak dzielą was kilometry?

Data: 2017-06-01 10:11:08
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-11 o 17:29, radekp@konto.pl pisze:
Thu, 11 May 2017 15:17:58 +0200, w
<59146481$0$15207$65785112@news.neostrada.pl>, Poldek <pugilares@interia.eu>
napisał(-a):
W dniu 2017-05-10 o 10:21, radekp@konto.pl pisze:
Tue, 9 May 2017 16:35:56 +0200, w <oesk4d$h08$2@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

Watsonie, a jaką masz możliwość dostrzeżenie z takiej odległości, że ktoś jest
na twoim pasie?

Nie mam żadnej. Więc?

Więc nie masz możliwości zajechania mu drogi.

I się spotykamy czołowo...

Jak możecie się spotkać jak dzielą was kilometry?


Ja wjechałem pierwszy na pas. A przynajmniej tak uważam. Więc nie zjeżdżam, bo mam pierwszeństwo. Ty jedziesz swoim pasem z przeciwka. Co będzie dalej?

Data: 2017-05-08 20:11:06
Autor: mk4
Czyja by była wina ?
On 2017-05-08 15:39, Akarm wrote:
W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Nie.
Winien jest tylko ten, kto wjechał na pas dla ruchu przeciwnego czym spowodował zderzenie czołowe z pojazdem poruszającym się prawidłowo swoim pasem ruchu.


Nie chrzan jak sie nie znasz. Masz ustapić jak wyjezdzasz z podporzadkowanej.
Masz ustapic tym co poruszają się drogą z pierwszeństwem (nie pasem). Poruszają jakkolwiek - bokiem, do tylu, z podskokiem ;)

--
mk4

Data: 2017-05-09 14:52:07
Autor: PlaMa
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:39, Akarm pisze:

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale
manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.
Nie.
Winien jest tylko ten, kto wjechał na pas dla ruchu przeciwnego czym
spowodował zderzenie czołowe z pojazdem poruszającym się prawidłowo
swoim pasem ruchu.

Ale nikt się nie poruszał, tylko jeden taki się włączał.

Data: 2017-05-09 16:34:41
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 14:52, PlaMa pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:39, Akarm pisze:

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale
manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.
Nie.
Winien jest tylko ten, kto wjechał na pas dla ruchu przeciwnego czym
spowodował zderzenie czołowe z pojazdem poruszającym się prawidłowo
swoim pasem ruchu.

Ale nikt się nie poruszał, tylko jeden taki się włączał.

Chodzi ci o to, że włączał się do ruchu?
Chyba nie. Do tej pory była mowa o tym, że wyjechał z drogi po prawej stronie. Włączanie się do ruchu to inny manewr - np. przy wyjeżdżaniu ze stacji benzynowej, parkingu, strefy zamieszkania, drogi gruntowej, albo rozpoczynanie jazdy po postoju. Wjazd na skrzyżowanie z utwardzonej drogi, to nie jest włączanie się do ruchu.

Data: 2017-05-08 15:49:15
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:21:01 +0200, w <591070bd$0$655$65785112@news.neostrada.pl>,
ksenia <ksea3@gmail.com> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:00, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:

Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym
się prawidłowo swoim pasem ruchu.

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Pozwolę się sobie nie zgodzić z przedmówcą.
Wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest ZABRONIONE. Wyjątkowo jest dozwolone tylko w ściśle określonych przypadkach. Ksenia wykonywał niedozwolony manewr i spowodował zagrożenie w ruchu lądowym. Sam taki manewr kwalifikuje się na ciężki mandat i kupkę punktów. W przypadku zderzenia moim zdaniem Ksenia nie miałby szans się wybronić, ani przed Policją, ani w sądzie.
Sam fakt posiadania takich wątpliwości dot. zaistniałej sytuacji świadczy o głębokiej niewiedzy Kseni dot. zasad ruchu drogowego i obowiązujących przepisów.
Gdyby miał się zakładać, to obstawiam, że jeździ czarnym BMW na 4 koła z ksenonami, którymi daje wszystkim po gałach.
Przepraszam, że się uniosłem, ale włosy mi dęba stają, jak sobie pomyślę, że mógłbym się spotkać z kimś takim na drodze.

Data: 2017-05-08 20:00:32
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 15:49:15 +0200, w <oept0r$vvb$1@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:
> Mon, 8 May 2017 15:21:01 +0200, w <591070bd$0$655$65785112@news.neostrada.pl>,
> ksenia <ksea3@gmail.com> napisał(-a):
> >> W dniu 2017-05-08 o 15:00, Akarm pisze:
>>> W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:
>>>
>>>> Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła
>>>
>>> Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym
>>> się prawidłowo swoim pasem ruchu.
>>
>> Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał
> > Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
> kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Pozwolę się sobie nie zgodzić z przedmówcą.

Można -- nawet gdy nie ma się racji.

Wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest ZABRONIONE. Wyjątkowo jest dozwolone tylko w ściśle określonych przypadkach. Ksenia wykonywał niedozwolony manewr i spowodował zagrożenie w ruchu lądowym. Sam taki manewr kwalifikuje się na ciężki mandat i kupkę punktów. W przypadku zderzenia moim zdaniem Ksenia nie miałby szans się wybronić, ani przed Policją, ani w sądzie.

Bzdura. Wyjeżdżający z podporządkowanej ma ustąpić pierwszeństwa przejazdu
nawet wyprzedzającym na ciągłej. Jest to od dawna wiadome i oczywiste.

Nie będę nawet na ten temat podejmował dyskusji -- mogę odesłać do jakiegoś
odcinka STOP Drogówki sprzed miesiąca-dwóch. Facet wyprzedzał na podwójnej
ciągłej autobus (stojący), z podporządkowanej wyjechał kierowca. Sytuacja
prawie identyczna jak tutaj. Gadka policji była krótka -- jeden dostaje mandat
za wyprzedzania na skrzyż., drugi za nieustąpienie pierwszeństwa i spowod.
kolizji.

Data: 2017-05-08 20:12:47
Autor: mk4
Czyja by była wina ?
On 2017-05-08 20:00, radekp@konto.pl wrote:
Mon, 8 May 2017 15:49:15 +0200, w <oept0r$vvb$1@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:21:01 +0200, w <591070bd$0$655$65785112@news.neostrada.pl>,
ksenia <ksea3@gmail.com> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:00, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:

Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym
się prawidłowo swoim pasem ruchu.

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Pozwolę się sobie nie zgodzić z przedmówcą.

Można -- nawet gdy nie ma się racji.

Wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest ZABRONIONE. Wyjątkowo jest dozwolone
tylko w ściśle określonych przypadkach. Ksenia wykonywał niedozwolony
manewr i spowodował zagrożenie w ruchu lądowym. Sam taki manewr
kwalifikuje się na ciężki mandat i kupkę punktów. W przypadku zderzenia
moim zdaniem Ksenia nie miałby szans się wybronić, ani przed Policją,
ani w sądzie.

Bzdura. Wyjeżdżający z podporządkowanej ma ustąpić pierwszeństwa przejazdu
nawet wyprzedzającym na ciągłej. Jest to od dawna wiadome i oczywiste.

Nie będę nawet na ten temat podejmował dyskusji -- mogę odesłać do jakiegoś
odcinka STOP Drogówki sprzed miesiąca-dwóch. Facet wyprzedzał na podwójnej
ciągłej autobus (stojący), z podporządkowanej wyjechał kierowca. Sytuacja
prawie identyczna jak tutaj. Gadka policji była krótka -- jeden dostaje mandat
za wyprzedzania na skrzyż., drugi za nieustąpienie pierwszeństwa i spowod.
kolizji.

Tak jest. A głaby ktorym sie zdaje, że jest inaczej niech czytają te slowa do skutku. Moze w koncu cos sie w tym lbie rozjasni.

--
mk4

Data: 2017-05-08 20:44:32
Autor: Adam
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 20:00, radekp@konto.pl pisze:
(...)
Nie będę nawet na ten temat podejmował dyskusji -- mogę odesłać do jakiegoś
odcinka STOP Drogówki sprzed miesiąca-dwóch. Facet wyprzedzał na podwójnej
ciągłej autobus (stojący), z podporządkowanej wyjechał kierowca. Sytuacja
(...)

Wyprzedzał _stojący_ pojazd?
To jakiś oksymoron.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2017-05-08 22:38:58
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 20:44:32 +0200, w <oeqeaf$p3g$1@usenet.news.interia.pl>, Adam
<a.g@poczta.onet.pl> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 20:00, radekp@konto.pl pisze:
> (...)
> Nie będę nawet na ten temat podejmował dyskusji -- mogę odesłać do jakiegoś
> odcinka STOP Drogówki sprzed miesiąca-dwóch. Facet wyprzedzał na podwójnej
> ciągłej autobus (stojący), z podporządkowanej wyjechał kierowca. Sytuacja
> (...)

Wyprzedzał _stojący_ pojazd?
To jakiś oksymoron.

Oksymoron oznacza akurat coś innego :)

Data: 2017-05-13 07:37:45
Autor: Wiesiaczek
Czyja by była wina ?
W dniu 08.05.2017 o 22:38, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 20:44:32 +0200, w <oeqeaf$p3g$1@usenet.news.interia.pl>, Adam
<a.g@poczta.onet.pl> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 20:00, radekp@konto.pl pisze:
(...)
Nie będę nawet na ten temat podejmował dyskusji -- mogę odesłać do jakiegoś
odcinka STOP Drogówki sprzed miesiąca-dwóch. Facet wyprzedzał na podwójnej
ciągłej autobus (stojący), z podporządkowanej wyjechał kierowca. Sytuacja
(...)

Wyprzedzał _stojący_ pojazd?
To jakiś oksymoron.

Oksymoron oznacza akurat coś innego :)


Niezupełnie. Całkiem prawidłowo użyty tym bardziej z adnotacją: "jakiś".
Wyprzedzanie stojącego pojazdu jest sprzecznością.

Oksymoron: "epitet sprzeczny, metaforyczne zestawienie wyrazów o przeciwstawnym, wykluczającym się wzajemnie znaczeniu, np. ,,okrutna litość".

--
Wiesiaczek (dziś z Sharm El-Sheikh - Egipt)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2017-05-09 05:23:54
Autor: Aniuska
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 20:00, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:49:15 +0200, w <oept0r$vvb$1@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:21:01 +0200, w <591070bd$0$655$65785112@news.neostrada.pl>,
ksenia <ksea3@gmail.com> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:00, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:

Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym
się prawidłowo swoim pasem ruchu.

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Pozwolę się sobie nie zgodzić z przedmówcą.

Można -- nawet gdy nie ma się racji.

Wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest ZABRONIONE. Wyjątkowo jest dozwolone
tylko w ściśle określonych przypadkach. Ksenia wykonywał niedozwolony
manewr i spowodował zagrożenie w ruchu lądowym. Sam taki manewr
kwalifikuje się na ciężki mandat i kupkę punktów. W przypadku zderzenia
moim zdaniem Ksenia nie miałby szans się wybronić, ani przed Policją,
ani w sądzie.

Bzdura. Wyjeżdżający z podporządkowanej ma ustąpić pierwszeństwa przejazdu
nawet wyprzedzającym na ciągłej. Jest to od dawna wiadome i oczywiste.

Nie będę nawet na ten temat podejmował dyskusji -- mogę odesłać do jakiegoś
odcinka STOP Drogówki sprzed miesiąca-dwóch. Facet wyprzedzał na podwójnej
ciągłej autobus (stojący), z podporządkowanej wyjechał kierowca. Sytuacja
prawie identyczna jak tutaj. Gadka policji była krótka -- jeden dostaje mandat
za wyprzedzania na skrzyż., drugi za nieustąpienie pierwszeństwa i spowod.
kolizji.


tutaj nie wyprzedzal na skrzyzowaniu

Data: 2017-05-09 10:22:56
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 05:23, Aniuska pisze:
W dniu 2017-05-08 o 20:00, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:49:15 +0200, w <oept0r$vvb$1@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:24, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:21:01 +0200, w <591070bd$0$655$65785112@news.neostrada.pl>,
ksenia <ksea3@gmail.com> napisał(-a):

W dniu 2017-05-08 o 15:00, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:

Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym
się prawidłowo swoim pasem ruchu.

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Byłaby jego wina (najprawdopodobnie -- bo w sądzie różnie bywa), ale manewry
kończy się przed ciągłą, aby uniknąć takich przypadków.

Pozwolę się sobie nie zgodzić z przedmówcą.

Można -- nawet gdy nie ma się racji.

Wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest ZABRONIONE. Wyjątkowo jest dozwolone
tylko w ściśle określonych przypadkach. Ksenia wykonywał niedozwolony
manewr i spowodował zagrożenie w ruchu lądowym. Sam taki manewr
kwalifikuje się na ciężki mandat i kupkę punktów. W przypadku zderzenia
moim zdaniem Ksenia nie miałby szans się wybronić, ani przed Policją,
ani w sądzie.

Bzdura. Wyjeżdżający z podporządkowanej ma ustąpić pierwszeństwa przejazdu
nawet wyprzedzającym na ciągłej. Jest to od dawna wiadome i oczywiste.

Nie będę nawet na ten temat podejmował dyskusji -- mogę odesłać do jakiegoś
odcinka STOP Drogówki sprzed miesiąca-dwóch. Facet wyprzedzał na podwójnej
ciągłej autobus (stojący), z podporządkowanej wyjechał kierowca. Sytuacja
prawie identyczna jak tutaj. Gadka policji była krótka -- jeden dostaje mandat
za wyprzedzania na skrzyż., drugi za nieustąpienie pierwszeństwa i spowod.
kolizji.


tutaj nie wyprzedzal na skrzyzowaniu

To się nie trzyma kupy.
Jeżeli nie wyprzedał na skrzyżowaniu, to jak to się stało, że tamten "mu wyjechał" - skąd? Spod ziemi?
Jak już wspominałem wcześniej zakaz wyprzedania na skrzyżowaniu obejmuje też przed i za skrzyżowaniem. Ta ciągła linia jest od tego, że pokazuje, gdzie się zaczyna i kończy zakaz wyprzedzania.

Data: 2017-05-09 11:18:26
Autor: Liwiusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 10:22, Poldek pisze:
To się nie trzyma kupy.
Jeżeli nie wyprzedał na skrzyżowaniu, to jak to się stało, że tamten "mu
wyjechał" - skąd? Spod ziemi?

Z miejsca gdzie nie ma skrzyżowania. To takie trudne do wyobrażenia?

--
Liwiusz

Data: 2017-05-09 11:32:44
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 11:18, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-05-09 o 10:22, Poldek pisze:
To się nie trzyma kupy.
Jeżeli nie wyprzedał na skrzyżowaniu, to jak to się stało, że tamten "mu
wyjechał" - skąd? Spod ziemi?

Z miejsca gdzie nie ma skrzyżowania. To takie trudne do wyobrażenia?


Znak A6a tam sobie tak stoi, bo... ?
Jednak jest to skrzyżowanie.

Data: 2017-05-09 11:56:42
Autor: Liwiusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 11:32, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:18, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-05-09 o 10:22, Poldek pisze:
To się nie trzyma kupy.
Jeżeli nie wyprzedał na skrzyżowaniu, to jak to się stało, że tamten "mu
wyjechał" - skąd? Spod ziemi?

Z miejsca gdzie nie ma skrzyżowania. To takie trudne do wyobrażenia?


Znak A6a tam sobie tak stoi, bo... ?
Jednak jest to skrzyżowanie.

Nie o tym piszę, tylko o tym, że nie potrafisz sobie wyobrazić "wyjazdu bez skrzyżowania".

--
Liwiusz

Data: 2017-05-09 12:16:34
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 11:56, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:32, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:18, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-05-09 o 10:22, Poldek pisze:
To się nie trzyma kupy.
Jeżeli nie wyprzedał na skrzyżowaniu, to jak to się stało, że tamten "mu
wyjechał" - skąd? Spod ziemi?

Z miejsca gdzie nie ma skrzyżowania. To takie trudne do wyobrażenia?


Znak A6a tam sobie tak stoi, bo... ?
Jednak jest to skrzyżowanie.

Nie o tym piszę, tylko o tym, że nie potrafisz sobie wyobrazić "wyjazdu bez skrzyżowania".

Już sobie wyobraziłem.
To nie jest ten przypadek.

Data: 2017-05-08 15:25:53
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:00, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:

Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Szczęśliwie nie spowodowałeś czołowego zderzenia z pojazdem poruszającym
się prawidłowo swoim pasem ruchu.

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Wyprzedzałeś na skrzyżowaniu!!!

Wygląda na to, że nie masz pojęcia o podstawowych zasadach ruchu drogowego. Czy masz prawo jazdy?

Data: 2017-05-08 15:38:56
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.
--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 15:44:31
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Użytkownik "Akarm"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:591074f2$0$15209$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:
Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

Alez moze.
Jesli dobrze zrozumialem - ktos wyjezdzal z uliczki po prawej, i skrecil w lewo, nie baczac na Ksenie, ktory akurat wyprzedzal.

Czyli ten ktos nie jechal swoim pasem ruchu :-)

J.

Data: 2017-05-08 15:56:52
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:44, J.F. pisze:
Użytkownik "Akarm"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:591074f2$0$15209$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:
Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

Alez moze.
Jesli dobrze zrozumialem - ktos wyjezdzal z uliczki po prawej, i skrecil w lewo, nie baczac na Ksenie, ktory akurat wyprzedzal.

Zacznijmy od tego, że Ksenia nie miał prawa wyprzedzać w tym miejscu.
Wjeżdżający z prawej nie widział Kseni za wyprzedzanym przez Ksenię pojazdem i nie miało prawa go tam być.

Data: 2017-05-08 16:15:45
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Użytkownik "Poldek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oeptf4$e6$2@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-05-08 o 15:44, J.F. pisze:
Użytkownik "Akarm"  napisał w wiadomości grup
Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

Alez moze.
Jesli dobrze zrozumialem - ktos wyjezdzal z uliczki po prawej, i skrecil w lewo, nie baczac na Ksenie, ktory akurat wyprzedzal.

Zacznijmy od tego, że Ksenia nie miał prawa wyprzedzać w tym miejscu.
Wjeżdżający z prawej nie widział Kseni za wyprzedzanym przez Ksenię pojazdem i nie miało prawa go tam być.

Ksenia napisal, ze wcisnal gaz i sie zmiescil, wiec wyprzedzal na dlugo przed tym skrzyzowaniem.

A wyjezdzajacy ... no coz, ja nie sad najwyzszy, to nie bede mowil do czego miala prawo, a do czego nie ...



J.

Data: 2017-05-08 16:24:23
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 16:15, J.F. pisze:
Użytkownik "Poldek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oeptf4$e6$2@node2.news.atman.pl...
W dniu 2017-05-08 o 15:44, J.F. pisze:
Użytkownik "Akarm"  napisał w wiadomości grup
Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

Alez moze.
Jesli dobrze zrozumialem - ktos wyjezdzal z uliczki po prawej, i skrecil w lewo, nie baczac na Ksenie, ktory akurat wyprzedzal.

Zacznijmy od tego, że Ksenia nie miał prawa wyprzedzać w tym miejscu.
Wjeżdżający z prawej nie widział Kseni za wyprzedzanym przez Ksenię pojazdem i nie miało prawa go tam być.

Ksenia napisal, ze wcisnal gaz i sie zmiescil, wiec wyprzedzal na dlugo przed tym skrzyzowaniem.

Przed tym skrzyżowaniem w stosownej odległości jest ustawiony znak A6a ostrzegający o zbliżaniu się do skrzyżowania. Z daleka widać też, że kończy się linia przerywana i zaczyna się ciągła, czyli trzeba przerwać wyprzedzanie i wracać na swój pas przed ciągłą.
Gdyby Ksenia zmieścił się z manewrem wyprzedzania przed rozpoczęciem linii ciągłej, to można by dywagować. Ale się nie zmieścił.

Data: 2017-05-08 19:18:05
Autor: m4rkiz
Czyja by była wina ?
On 2017-05-08 16:24, Poldek wrote:
Gdyby Ksenia zmieścił się z manewrem wyprzedzania przed rozpoczęciem
linii ciągłej, to można by dywagować.

nad czym?

Data: 2017-05-09 11:12:15
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 19:18, m4rkiz pisze:
On 2017-05-08 16:24, Poldek wrote:
Gdyby Ksenia zmieścił się z manewrem wyprzedzania przed rozpoczęciem
linii ciągłej, to można by dywagować.

nad czym?


Nad pytaniem z początku: czyja byłaby wina, gdyby była czołówka i z obu aut została by miazga.

Data: 2017-05-09 14:55:49
Autor: PlaMa
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:56, Poldek pisze:

Zacznijmy od tego, że Ksenia nie miał prawa wyprzedzać w tym miejscu.

Co jest dla przedmiotu dyskusji bez znaczenia. Może być tak, że ksenia nie ma prawka i nie miał prawa znaleźć się na tej drodze. Wyjeżdżający i tak miał obowiązek mu ustąpić.

Data: 2017-05-09 16:10:23
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik "PlaMa" <barakady@wp.pl> napisał w wiadomości
news:5911bc61$0$5147$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2017-05-08 o 15:56, Poldek pisze:

Zacznijmy od tego, że Ksenia nie miał prawa wyprzedzać w tym miejscu.

Co jest dla przedmiotu dyskusji bez znaczenia. Może być tak, że ksenia nie
ma prawka i nie miał prawa znaleźć się na tej drodze. Wyjeżdżający i tak
miał obowiązek mu ustąpić.

Jeżeli wyjeżdżający mógł wyprzedzającego zobaczyć zanim wyjechał,
to miał obowiązek ustąpić.
Najprawdopodobniej wyjeżdżajacy nie mógł zobaczyć wyprzedzającego,
bo ten był zasłonięty przez pojazd jadący drogą z pierwszeństwem.

Wina tego co wyprzedza w miejscu gdzie jest ciagła linia.
Dużo wcześniej był znak o skrzyżowaniu
i dużo wcześniej widoczna jest podwójna ciągła.

Data: 2017-05-10 10:22:24
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Tue, 9 May 2017 16:10:23 +0200, w <oesil9$8ch$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Wina tego co wyprzedza w miejscu gdzie jest ciagła linia.
Dużo wcześniej był znak o skrzyżowaniu
i dużo wcześniej widoczna jest podwójna ciągła.

Skąd wy się bierzecie?? Chociaż ostatnio w Polsce to chyba norma...

Data: 2017-05-10 12:21:02
Autor: Stan56
Czyja by.
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:hdj5hc1d25a0lta9famu5btsi1d33sgj1i4ax.com...
Tue, 9 May 2017 16:10:23 +0200, w <oesil9$8ch$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Skąd wy się bierzecie??


Czego nie zrozumiałeś ?
A starałem się napisać tak prosto jak dla ucznia podstawówki.

Data: 2017-05-10 12:56:10
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by.
Wed, 10 May 2017 12:21:02 +0200, w <oeupjq$mdg$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

> Skąd wy się bierzecie??

Czego nie zrozumiałeś ?
A starałem się napisać tak prosto jak dla ucznia podstawówki.

Twoich wynurzeń niezgodnych z rzeczywistością.

Data: 2017-05-10 13:11:52
Autor: Stan56
Czyja by.
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:v7r5hctvf7h4dtukpgaeqmqud2jbio03r54ax.com...
Wed, 10 May 2017 12:21:02 +0200, w <oeupjq$mdg$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Czego nie zrozumiałeś ?

Twoich wynurzeń niezgodnych z rzeczywistością.


Ale jest zgodne z Prawem o Ruchu Drogowym.

Data: 2017-05-10 13:42:00
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by.
Wed, 10 May 2017 13:11:52 +0200, w <oeusiv$sp4$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:v7r5hctvf7h4dtukpgaeqmqud2jbio03r54ax.com...
Wed, 10 May 2017 12:21:02 +0200, w <oeupjq$mdg$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):
>
>> Czego nie zrozumiałeś ?

> Twoich wynurzeń niezgodnych z rzeczywistością.

Ale jest zgodne z Prawem o Ruchu Drogowym.

Tak. Przytocz, bo na razie nic nie przytoczyłeś, poza własną interpretacją.

PS.
http://kontakt24.tvn24.pl/jedna-osoba-ranna-w-zderzeniu-busa-z-audi-na-skrzyzowaniu-w-moscisku,3024668,ugc

Data: 2017-05-10 14:19:31
Autor: Stan56
Czyja by.
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:g2v5hc58pv7vh3ob5ociio0hnjc5i2qah94ax.com...

http://kontakt24.tvn24.pl/jedna-osoba-ranna-w-zderzeniu-busa-z-audi-na-skrzyzowaniu-w-moscisku,3024668,ugc

Są istotne różnice :
Kierowca busa skończył manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu,
 czyli kierowca Audi musiał go doskonale widzieć i mimo tego wyjechał.

Kierowca Audi nie upewnił się, że droga jest wolna.

Napisane jest, że to są WSTĘPNE ustalenia policji.

W sytuacji z wątku wyjezdżający upewnił się, że droga jest wolna
i wyjechał, zgodnie z PoRD. Gdy był już na głównej to zobaczył pojazd
kończący manewr wyprzedzania jeszcze przed skrzyżowaniem,
ale w miejscu gdzie była podwójna ciągła.

Data: 2017-05-10 09:00:15
Autor: przemek.jedrzejczak
Czyja by.
Kierowca Audi nie przyjmie mandatu i spotkają się w sądzie gdzie już różnie może być ale pewne jest że kierowca który wyprzedzał nieprawidłowo już się z tego nie wymiksuje. Dobry mecenas przytoczy argument że nikt nie musi się spodziewać wariata drogowego i wysoki sąd może lecz oczywiście nie musi się z tym zgodzić :-)

Data: 2017-05-10 16:23:47
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by.
Wed, 10 May 2017 14:19:31 +0200, w <oev0h2$67l$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:g2v5hc58pv7vh3ob5ociio0hnjc5i2qah94ax.com...

> http://kontakt24.tvn24.pl/jedna-osoba-ranna-w-zderzeniu-busa-z-audi-na-skrzyzowaniu-w-moscisku,3024668,ugc

Są istotne różnice :
Kierowca busa skończył manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu,
 czyli kierowca Audi musiał go doskonale widzieć i mimo tego wyjechał.

Kierowca Audi nie upewnił się, że droga jest wolna.

Napisane jest, że to są WSTĘPNE ustalenia policji.

W sytuacji z wątku wyjezdżający upewnił się, że droga jest wolna
i wyjechał, zgodnie z PoRD. Gdy był już na głównej to zobaczył pojazd
kończący manewr wyprzedzania jeszcze przed skrzyżowaniem,
ale w miejscu gdzie była podwójna ciągła.

Nie fantazjuj -- ślady hamowania są wyraźnie widoczne.
Sytuacja bliźniacza do opisywanej na początku wątku.
Tylko tym razem nie udało się.

Data: 2017-05-10 18:29:42
Autor: Stan56
Czyja by.
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:hi86hc1gjk0ok3g8cn353r0ochvfo5jh1k4ax.com...
Wed, 10 May 2017 14:19:31 +0200, w <oev0h2$67l$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:g2v5hc58pv7vh3ob5ociio0hnjc5i2qah94ax.com...

> http://kontakt24.tvn24.pl/jedna-osoba-ranna-w-zderzeniu-busa-z-audi-na-skrzyzowaniu-w-moscisku,3024668,ugc

Są istotne różnice :
Kierowca busa skończył manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu,
 czyli kierowca Audi musiał go doskonale widzieć i mimo tego wyjechał.

Kierowca Audi nie upewnił się, że droga jest wolna.

Napisane jest, że to są WSTĘPNE ustalenia policji.

W sytuacji z wątku wyjezdżający upewnił się, że droga jest wolna
i wyjechał, zgodnie z PoRD. Gdy był już na głównej to zobaczył pojazd
kończący manewr wyprzedzania jeszcze przed skrzyżowaniem,
ale w miejscu gdzie była podwójna ciągła.

Sytuacja bliźniacza do opisywanej na początku wątku.

==================
Podobne jest tylko skrzyżowanie i manewry.
VW bus stoi na skrzyżowaniu, czyli najprawdopodobniej
w tym miejscu na skrzyżowaniu doszło do zderzenia, czyli kierowca Audi
MUSIAŁ widzieć busa i nie ustąpił mu pierwszeństwa.

 W sytuacji z wątku wyjezdżający upewnił się, że droga jest wolna
 i wyjechał, zgodnie z PoRD.
Udowodnienie jest trudne, bo jeden będzie twierdził, że droga
była wolna, a drugi będzie twierdził, że wyjeżdżający miał możliwość
zobaczenia go.

Data: 2017-05-10 22:38:14
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by.
Wed, 10 May 2017 18:29:42 +0200, w <oevf7a$5ar$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

VW bus stoi na skrzyżowaniu, czyli najprawdopodobniej
w tym miejscu na skrzyżowaniu doszło do zderzenia, czyli kierowca Audi
MUSIAŁ widzieć busa i nie ustąpił mu pierwszeństwa.

A Audi po zderzeniu musiało jechać jeszcze ze 20m, bo ostatecznie znalazło się
za busem. Rutkowski z ciebie albo Newton nie istnieje...

Data: 2017-05-09 16:39:29
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 14:55, PlaMa pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:56, Poldek pisze:

Zacznijmy od tego, że Ksenia nie miał prawa wyprzedzać w tym miejscu.

Co jest dla przedmiotu dyskusji bez znaczenia. Może być tak, że ksenia nie ma prawka i nie miał prawa znaleźć się na tej drodze. Wyjeżdżający i tak miał obowiązek mu ustąpić.

Ciekaw jestem, jak się zachowasz, gdy skręcisz w lewo na skrzyżowaniu i nagle zobaczysz na swoim pasie napierający wprost na ciebie z dużą prędkością pojazd, który wyprzedza na ciągłej linii :-)
Ok, wiem - ustąpisz pierwszeństwa :-)

Data: 2017-05-08 15:51:18
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa pojazdom

Data: 2017-05-08 20:51:22
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 08.05.2017 o 15:51, ksenia pisze:

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa
pojazdom

Ty się ciesz, że tak się skończyło. Nie dość, że jakbyś się czołowo cmoknął to już pal sześć kogo wina - ktoś by zapewne mocno ucierpiał lib zginał. Po drugie - jakby wyjechał z twojej lewej to byłoby pewnie "na twoim" choć niekoniecznie - zwłaszcza jakby byli poszkodowani i sprawa nie skończyła się na tym co pan policjant powiedział, tylko strony wzięłyby papugi.

Ale z prawej - obstawiam, że w sądzie bys miał jak nie współsprawstwo to winę całkowitą po twojej stronie. Ten z prawej zrobił wszystko jak trzeba - ustąpił tym co mógł ich widzieć i się ich w jakikolwiek sposób spodziewać. Ciebie nie widział bo widzieć nie mógł. Wiec każdy papuga poszedł by w stronę, że prawo nie może żądać niemożliwego - ustąpił tym co mógł, ciebie nie zauważył (i miał ku temu prawo, bo fizycznie nie było takiej możliwości). Więc prawo nie może zakładać niemożliwego - nie może nakazać widzieć przez ciężarówkę, nie może nakazać (i nie nakazuje) zakładania w każdej sytuacji isnienia niewidzialnych pojazdów w niewiarygodnych miejscach.

Były przypadki gdzie wyjeżdzający (choć głównie z prawej się dziwili) obecnie w takich sytuacjach w sądzie dziwią się raczej zwolennicy nadpierwszeństwa.

Shrek

Data: 2017-05-08 21:39:02
Autor: spider
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 20:51, Shrek pisze:

Ale z prawej - obstawiam, że w sądzie bys miał jak nie współsprawstwo to
winę całkowitą po twojej stronie. Ten z prawej zrobił wszystko jak
trzeba - ustąpił tym co mógł ich widzieć i się ich w jakikolwiek sposób
spodziewać. Ciebie nie widział bo widzieć nie mógł. Wiec każdy papuga
poszedł by w stronę, że prawo nie może żądać niemożliwego - ustąpił tym
co mógł, ciebie nie zauważył (i miał ku temu prawo, bo fizycznie nie
było takiej możliwości). Więc prawo nie może zakładać niemożliwego - nie
może nakazać widzieć przez ciężarówkę, nie może nakazać (i nie nakazuje)
zakładania w każdej sytuacji isnienia niewidzialnych pojazdów w
niewiarygodnych miejscach.

Były przypadki gdzie wyjeżdzający (choć głównie z prawej się dziwili)
obecnie w takich sytuacjach w sądzie dziwią się raczej zwolennicy
nadpierwszeństwa.

Otóż to, o ile policjant leci wg prostej wykładni PORD, to w sądzie już różnie bywa, tak jak ostatnio przypadek na Puławskiej w Wawie, gdzie zapierdalacz przywalił w skręcający w lewo samochód i mimo że miał pierwszeństwo to wina została orzeczona po jego stronie.

Data: 2017-05-08 12:56:40
Autor: przemek.jedrzejczak
Czyja by była wina ?
https://youtu.be/AODCm1-GGGM

Bodajże drugi filmik, ten niebieski samochodzik, sytuacja pasuje ?

Data: 2017-05-08 22:45:18
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 12:56:40 -0700 (PDT), w
<a09014c3-02f2-43af-8d81-6f466826e5d6@googlegroups.com>,
przemek.jedrzejczak@gmail.com napisał(-a):

https://youtu.be/AODCm1-GGGM

Bodajże drugi filmik, ten niebieski samochodzik, sytuacja pasuje ?

Nie bardzo. Tamten zaczął wyprzedzać, gdy autor nagrania wyjechał.

Ale wygląda mi to na wyjazd z jakiejś drogi wewnętrznej, bo nie ma nawet znaku
"ustąp" (choć z kolei jest tabliczka z nazwą ulicy).

Data: 2017-05-08 23:00:46
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 08 May 2017 22:45:18 +0200, w
<92m1hcljoj8oc93nh4oivor74e4s4rk2ol@4ax.com>, "radekp@konto.pl"
<radekp@konto.pl> napisał(-a):

Mon, 8 May 2017 12:56:40 -0700 (PDT), w
<a09014c3-02f2-43af-8d81-6f466826e5d6@googlegroups.com>,
przemek.jedrzejczak@gmail.com napisał(-a):

> https://youtu.be/AODCm1-GGGM
> > Bodajże drugi filmik, ten niebieski samochodzik, sytuacja pasuje ?

Nie bardzo. Tamten zaczął wyprzedzać, gdy autor nagrania wyjechał.

Ale wygląda mi to na wyjazd z jakiejś drogi wewnętrznej, bo nie ma nawet znaku
"ustąp" (choć z kolei jest tabliczka z nazwą ulicy).

PS.
Zdjęcie z 2012 r. tego skrzyżowania:
https://www.google.pl/maps/@50.2863273,19.0590786,3a,75y,57.28h,66.03t/data=!3m6!1e1!3m4!1swaatx7CZ1JtiDdzcDozn2g!2e0!7i13312!8i6656

Zdjęcie z 2013 r.:
https://www.google.pl/maps/@50.2864446,19.0593484,3a,75y,227.14h,76.15t/data=!3m6!1e1!3m4!1srg7QryLCFbLRI4CGS1jBzg!2e0!7i13312!8i6656

Znajdź różnicę :)

Data: 2017-05-09 11:13:14
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:51, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa pojazdom

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?

Data: 2017-05-09 11:19:50
Autor: Liwiusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 11:13, Poldek pisze:

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?

Zrób prawo jazdy (domniemuję, że nie masz, bo braki wiedzy masz potworne), potem dyskutuj ;)

--
Liwiusz

Data: 2017-05-09 11:56:03
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 11:13, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:51, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa
pojazdom

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?


Wszystko się działo przed skrzyżowaniem

Data: 2017-05-09 12:18:47
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 11:56, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:13, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:51, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa
pojazdom

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?


Wszystko się działo przed skrzyżowaniem

Czyli ten pojazd z którym jechałeś na czołowe nie wyjechał jednak z bocznej drogi po prawej, tylko po prostu nadjeżdżał swoim pasem z przeciwnego kierunku - tak?

Data: 2017-05-09 15:25:04
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 12:18, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:56, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:13, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:51, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa
pojazdom

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?


Wszystko się działo przed skrzyżowaniem

Czyli ten pojazd z którym jechałeś na czołowe nie wyjechał jednak z
bocznej drogi po prawej, tylko po prostu nadjeżdżał swoim pasem z
przeciwnego kierunku - tak?


wyjechał z prawej strony i jechal juz w moim kierunku jak bylem w trakcie wyprzedzania

Data: 2017-05-09 16:42:31
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 15:25, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 12:18, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:56, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:13, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:51, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa
pojazdom

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?

Wszystko się działo przed skrzyżowaniem

Czyli ten pojazd z którym jechałeś na czołowe nie wyjechał jednak z
bocznej drogi po prawej, tylko po prostu nadjeżdżał swoim pasem z
przeciwnego kierunku - tak?
wyjechał z prawej strony i jechal juz w moim kierunku jak bylem w trakcie wyprzedzania

No to mamy sprawę wyjaśnioną.
Wyprzedzałeś jadąc wprost na czołowe z pojazdem nadjeżdżającym swoim pasem z przeciwka.

Data: 2017-05-09 16:51:58
Autor: Liwiusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 16:42, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 15:25, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 12:18, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:56, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:13, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:51, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa
pojazdom

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?

Wszystko się działo przed skrzyżowaniem

Czyli ten pojazd z którym jechałeś na czołowe nie wyjechał jednak z
bocznej drogi po prawej, tylko po prostu nadjeżdżał swoim pasem z
przeciwnego kierunku - tak?
wyjechał z prawej strony i jechal juz w moim kierunku jak bylem w
trakcie wyprzedzania

No to mamy sprawę wyjaśnioną.

Nie.

Czy jak wyjeżdżał, to ksenia już wyprzedzała?

--
Liwiusz

Data: 2017-05-11 15:31:57
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 16:51, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-05-09 o 16:42, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 15:25, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 12:18, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:56, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:13, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:51, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa
pojazdom

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?

Wszystko się działo przed skrzyżowaniem

Czyli ten pojazd z którym jechałeś na czołowe nie wyjechał jednak z
bocznej drogi po prawej, tylko po prostu nadjeżdżał swoim pasem z
przeciwnego kierunku - tak?
wyjechał z prawej strony i jechal juz w moim kierunku jak bylem w
trakcie wyprzedzania

No to mamy sprawę wyjaśnioną.

Nie.
Czy jak wyjeżdżał, to ksenia już wyprzedzała?

Tego nie wiemy.
Jakie to ma znaczenie?

Data: 2017-05-11 15:34:30
Autor: Liwiusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-11 o 15:31, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 16:51, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-05-09 o 16:42, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 15:25, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 12:18, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:56, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-09 o 11:13, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:51, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:38, Akarm pisze:
W dniu 2017-05-08 o 15:21, ksenia pisze:

Już pisałem byłem w trakcie wyprzedzania, a on mi wyjechał

Nie może "wyjechać" ktoś, kto prawidłowo jedzie swoim pasem ruchu.
Ty wyjechałeś na pas dla przeciwnego kierunku.

On nie jechał prawidłowo, tylko wyjechał, nie ustąpił pierwszenstwa
pojazdom

Czyli to jednak było na skrzyżowaniu.
Jeżeli nie na skrzyżowaniu, to skąd "on wyjechał"?

Wszystko się działo przed skrzyżowaniem

Czyli ten pojazd z którym jechałeś na czołowe nie wyjechał jednak z
bocznej drogi po prawej, tylko po prostu nadjeżdżał swoim pasem z
przeciwnego kierunku - tak?
wyjechał z prawej strony i jechal juz w moim kierunku jak bylem w
trakcie wyprzedzania

No to mamy sprawę wyjaśnioną.

Nie.
Czy jak wyjeżdżał, to ksenia już wyprzedzała?

Tego nie wiemy.
Jakie to ma znaczenie?

Żeby ocenić, czy swoim wjazdem z podporządkowanej zmusił ksenię do zmiany prędkości lub zmiany kierunku.

--
Liwiusz

Data: 2017-05-12 13:00:28
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:of1pa2$b21$1node2.news.atman.pl...

Żeby ocenić, czy swoim wjazdem z podporządkowanej zmusił ksenię do zmiany prędkości lub zmiany kierunku.

Liwiusz

Tak, zmusił. Okazało się to po wjechaniu z podporządkowanej
na główną.

W momencie wyjeżdżania z podporządkowanej
nie mógł widzieć pojazdu wyprzedzającego.
Czyli wyjechał prawidłowo, zgodnie z PoRD.
Nie było okoliczności wskazujących, że jakiś
idiota wyprzedza w tym miejscu.

Data: 2017-05-12 13:24:36
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
"Stan56" <transten@ujd.pl> napisał(-a):

W momencie wyjeżdżania z podporządkowanej
nie mógł widzieć pojazdu wyprzedzającego.

Skoro nie miał możliwości upewnienia się, to nie powinien wyjeżdżać aż taką
możliwość będzie miał.

Czyli na dwupasmowych też wina będzie tego wyprzedzającego na szybszym pasie?
Nie wolno, a wyprzedza.

Czyli wyjechał prawidłowo, zgodnie z PoRD.
Nie było okoliczności wskazujących, że jakiś
idiota wyprzedza w tym miejscu.

W skrócie - gadasz głopoty.

Data: 2017-05-12 13:49:20
Autor: Liwiusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-12 o 13:24, radekp@konto.pl pisze:
"Stan56" <transten@ujd.pl> napisał(-a):

W momencie wyjeżdżania z podporządkowanej
nie mógł widzieć pojazdu wyprzedzającego.

Skoro nie miał możliwości upewnienia się, to nie powinien wyjeżdżać aż taką
możliwość będzie miał.

To znaczy że jeśli po kraniec widoczności nie widać, aby coś jechało, to i tak nie może wyjechać, aż mu posłaniec nie da znać co jest 100 metrów dalej?


W skrócie - gadasz głopoty.

O to to!

--
Liwiusz

Data: 2017-05-12 13:54:58
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Fri, 12 May 2017 13:49:20 +0200, w <of47g2$k58$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):

W dniu 2017-05-12 o 13:24, radekp@konto.pl pisze:
> "Stan56" <transten@ujd.pl> napisał(-a):
>
>> W momencie wyjeżdżania z podporządkowanej
>> nie mógł widzieć pojazdu wyprzedzającego.
>
> Skoro nie miał możliwości upewnienia się, to nie powinien wyjeżdżać aż taką
> możliwość będzie miał.

To znaczy że jeśli po kraniec widoczności nie widać, aby coś jechało, to i tak nie może wyjechać, aż mu posłaniec nie da znać co jest 100 metrów dalej?

Jeżeli ten magiczny kraniec jest na tyle blisko, że nie gwarantuje bezpiecznego
wyjazdu, to chyba oczywiste że nie może wyjechać? Czego znowu nie rozumiesz?

Data: 2017-05-12 13:59:12
Autor: Liwiusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-12 o 13:54, radekp@konto.pl pisze:
Fri, 12 May 2017 13:49:20 +0200, w <of47g2$k58$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):

W dniu 2017-05-12 o 13:24, radekp@konto.pl pisze:
"Stan56" <transten@ujd.pl> napisał(-a):

W momencie wyjeżdżania z podporządkowanej
nie mógł widzieć pojazdu wyprzedzającego.

Skoro nie miał możliwości upewnienia się, to nie powinien wyjeżdżać aż taką
możliwość będzie miał.

To znaczy że jeśli po kraniec widoczności nie widać, aby coś jechało, to
i tak nie może wyjechać, aż mu posłaniec nie da znać co jest 100 metrów
dalej?

Jeżeli ten magiczny kraniec jest na tyle blisko, że nie gwarantuje bezpiecznego
wyjazdu, to chyba oczywiste że nie może wyjechać? Czego znowu nie rozumiesz?

Chciałem coś napisać, ale po co dyskutować z głupim.


--
Liwiusz

Data: 2017-05-12 15:41:55
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Fri, 12 May 2017 13:59:12 +0200, w <of482i$kl3$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):

>>> Skoro nie miał możliwości upewnienia się, to nie powinien wyjeżdżać aż taką
>>> możliwość będzie miał.
>>
>> To znaczy że jeśli po kraniec widoczności nie widać, aby coś jechało, to
>> i tak nie może wyjechać, aż mu posłaniec nie da znać co jest 100 metrów
>> dalej?
>
> Jeżeli ten magiczny kraniec jest na tyle blisko, że nie gwarantuje bezpiecznego
> wyjazdu, to chyba oczywiste że nie może wyjechać? Czego znowu nie rozumiesz?

Chciałem coś napisać, ale po co dyskutować z głupim.

Skoro dyskutujesz z lustrem, to nic nie poradzę.
Naucz się formułować zdania.

Data: 2017-05-12 14:15:03
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:ql6bhclk0hep9uar6n7lnftc4adimj06p44ax.com...
"Stan56" <transten@ujd.pl> napisał(-a):

W momencie wyjeżdżania z podporządkowanej
nie mógł widzieć pojazdu wyprzedzającego.

Skoro nie miał możliwości upewnienia się, to nie powinien wyjeżdżać aż taką
możliwość będzie miał.

Czyli na dwupasmowych też wina będzie tego wyprzedzającego na szybszym pasie?
Nie wolno, a wyprzedza.

Czyli wyjechał prawidłowo, zgodnie z PoRD.
Nie było okoliczności wskazujących, że jakiś
idiota wyprzedza w tym miejscu.
=========================
Miał możliwość upewnienia się i upewnił się, że nie wymusi
pierwszeństwa.
Nie było okoliczności wskazujących, że spotka debila.

Na dwupasmowej normalne jest, że na wewnętrzym pasie
ma prawo jechać pojazd i wyjeżdżający musi to brać pod uwagę.
W sytuacji z wątku pojazd jechał "pod prąd" w miejscu
gdzie była podwójna ciągła przed skrzyżowaniem
i nie było okoliczności wskazujących,
 ze ktoś będzie  tam jechać i jeszcze wyprzedzać.

Data: 2017-05-12 15:43:59
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Fri, 12 May 2017 14:15:03 +0200, w <of491i$8ki$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Na dwupasmowej normalne jest, że na wewnętrzym pasie
ma prawo jechać pojazd i wyjeżdżający musi to brać pod uwagę.
W sytuacji z wątku pojazd jechał "pod prąd" w miejscu
gdzie była podwójna ciągła przed skrzyżowaniem
i nie było okoliczności wskazujących,
 ze ktoś będzie  tam jechać i jeszcze wyprzedzać.

A jak ten jadący wewnętrznym będzie wyprzedzał na skrzyżowaniu i jakby nie
wykonał niedozwolonego wyprzedzania, to wypadku by nie było?

Data: 2017-05-13 08:24:35
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:cuebhcpkrnmmb0e33s3rpou37f42gfe1v34ax.com...
Fri, 12 May 2017 14:15:03 +0200, w <of491i$8ki$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Na dwupasmowej normalne jest, że na wewnętrzym pasie
ma prawo jechać pojazd i wyjeżdżający musi to brać pod uwagę.
W sytuacji z wątku pojazd jechał "pod prąd" w miejscu
gdzie była podwójna ciągła przed skrzyżowaniem
i nie było okoliczności wskazujących,
 ze ktoś będzie  tam jechać i jeszcze wyprzedzać.

A jak ten jadący

Jeżeli wjeżdżający nie widział wyprzedzającego, to miał prawo
wjechać na skrzyżowanie i jest niewinny.
Prawo nie wymaga, aby tak jechać, jakby na drodze miał za chwilę
pojawić się idiota.

Jeżeli wjeżdzający widział wyprzedzającego, to miał obowiązek
udzielić mu pierwszeństwa.

Data: 2017-05-13 23:39:23
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-13 o 08:24, Stan56 pisze:
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:cuebhcpkrnmmb0e33s3rpou37f42gfe1v34ax.com...
Fri, 12 May 2017 14:15:03 +0200, w <of491i$8ki$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Na dwupasmowej normalne jest, że na wewnętrzym pasie
ma prawo jechać pojazd i wyjeżdżający musi to brać pod uwagę.
W sytuacji z wątku pojazd jechał "pod prąd" w miejscu
gdzie była podwójna ciągła przed skrzyżowaniem
i nie było okoliczności wskazujących,
 ze ktoś będzie  tam jechać i jeszcze wyprzedzać.

A jak ten jadący

Jeżeli wjeżdżający nie widział wyprzedzającego, to miał prawo
wjechać na skrzyżowanie i jest niewinny.
Prawo nie wymaga, aby tak jechać, jakby na drodze miał za chwilę
pojawić się idiota.

Jeżeli wjeżdzający widział wyprzedzającego, to miał obowiązek
udzielić mu pierwszeństwa.


Moim skromnym zdaniem, jeżeli wyjeżdżający zdążył spokojnie wyjechać z bocznej drogi, wjechać prawidłowo na swój pas i rozpocząć jazdę w swoim kierunku, to od tego momentu już nie ma co mówić o tym, że ktoś Kseni "wyjechał". Po prostu spotkały się dwa samochody jadące na czołowe. Jeden jechał swoim pasem, drugi jechał lewym pasem - pasem przeznaczonym do jazdy w przeciwnym kierunku.

Data: 2017-05-14 11:46:12
Autor: Stan56
Czyja by była wina ? nauczka.
Użytkownik "Poldek" <pugilares@interia.eu> napisał w wiadomości
news:of7uea$ilv$1node1.news.atman.pl...
W dniu 2017-05-13 o 08:24, Stan56 pisze:

Jeżeli wjeżdżający nie widział wyprzedzającego, to miał prawo
wjechać na skrzyżowanie i jest niewinny.
Prawo nie wymaga, aby tak jechać, jakby na drodze miał za chwilę
pojawić się idiota.

Jeżeli wjeżdzający widział wyprzedzającego, to miał obowiązek
udzielić mu pierwszeństwa.


Moim skromnym zdaniem, jeżeli wyjeżdżający zdążył spokojnie wyjechać z
bocznej drogi, wjechać prawidłowo na swój pas i rozpocząć jazdę w swoim
kierunku, to od tego momentu już nie ma co mówić o tym, że ktoś Kseni
"wyjechał". Po prostu spotkały się dwa samochody jadące na czołowe. Jeden
jechał swoim pasem, drugi jechał lewym pasem - pasem przeznaczonym do
jazdy w przeciwnym kierunku.

Chodzi ci o to, że wyjeżdżający widział pojazd na głównej i wyjechał,
bo postanowił tamtemu "dać nauczkę", że w tym miejscu się nie wyprzedza ?
albo wyjechał z powodu głupoty ?

Data: 2017-05-14 21:04:40
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Sat, 13 May 2017 08:24:35 +0200, w <of68t4$ava$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:cuebhcpkrnmmb0e33s3rpou37f42gfe1v34ax.com...
Fri, 12 May 2017 14:15:03 +0200, w <of491i$8ki$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

>> Na dwupasmowej normalne jest, że na wewnętrzym pasie
> ma prawo jechać pojazd i wyjeżdżający musi to brać pod uwagę.
> W sytuacji z wątku pojazd jechał "pod prąd" w miejscu
> gdzie była podwójna ciągła przed skrzyżowaniem
> i nie było okoliczności wskazujących,
>>  ze ktoś będzie  tam jechać i jeszcze wyprzedzać.

> A jak ten jadący

Jeżeli wjeżdżający nie widział wyprzedzającego, to miał prawo
wjechać na skrzyżowanie i jest niewinny.
Prawo nie wymaga, aby tak jechać, jakby na drodze miał za chwilę
pojawić się idiota.

Jeżeli wjeżdzający widział wyprzedzającego, to miał obowiązek
udzielić mu pierwszeństwa.

To teraz wytłumacz tym policjantom ze STOP Drogówki, że się nie znają, a ty
wiesz lepiej.

A obiecałem sobie, że nie będę dyskutował na ten temat, ale zawsze znajdzie się
ktoś uważający inaczej niż wszyscy :D

Data: 2017-05-14 21:25:30
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:egahhc5f5v830cm4ogah13u86jm04mr17d4ax.com...
Sat, 13 May 2017 08:24:35 +0200, w <of68t4$ava$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Jeżeli wjeżdżający nie widział wyprzedzającego, to miał prawo
wjechać na skrzyżowanie i jest niewinny.
Prawo nie wymaga, aby tak jechać, jakby na drodze miał za chwilę
pojawić się idiota.

Jeżeli wjeżdzający widział wyprzedzającego, to miał obowiązek
udzielić mu pierwszeństwa.

To teraz wytłumacz tym policjantom ze STOP Drogówki, że się nie znają, a ty
wiesz lepiej.
==============
A co to za wypadek z tymi policjantami z STOP Drogówki ?

Data: 2017-05-15 09:17:18
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Sun, 14 May 2017 21:25:30 +0200, w <ofaavq$q2f$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

A co to za wypadek z tymi policjantami z STOP Drogówki ?

Przejrzyj sobie ostatnie odcinki.

Data: 2017-05-15 10:30:19
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:hflihcdvr8cqvdlvp8crhce99v9kkv8db84ax.com...
Sun, 14 May 2017 21:25:30 +0200, w <ofaavq$q2f$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

A co to za wypadek z tymi policjantami z STOP Drogówki ?

Przejrzyj sobie ostatnie odcinki.

================
Daj linka do właściwego odcinka.

Data: 2017-05-15 12:44:39
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 15 May 2017 10:30:19 +0200, w <ofbovb$h2k$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Daj linka do właściwego odcinka.

A skąd mam wiedzieć który to? Sam włóż trochę siły w edukację :)

Data: 2017-05-16 10:05:59
Autor: Stan56
Czyja by link ?
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:tj1jhc1b56at0lmps8e36706u0n5pdc4pg4ax.com...
Mon, 15 May 2017 10:30:19 +0200, w <ofbovb$h2k$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Daj linka do właściwego odcinka.

A skąd mam wiedzieć który to? Sam włóż trochę siły w edukację :)


STOP Drogówka to twój argument, więc udowodnij,
że twój argument jest prawdziwy i odpowiedni do wątku.

Data: 2017-05-16 12:24:05
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by link ?
Tue, 16 May 2017 10:05:59 +0200, w <ofebun$kl4$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

STOP Drogówka to twój argument, więc udowodnij,
że twój argument jest prawdziwy i odpowiedni do wątku.

Nie mogę. Mógłbym zakłócić proces selekcji naturalnej.

Data: 2017-05-15 14:49:03
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-15 o 10:30, Stan56 pisze:

A co to za wypadek z tymi policjantami z STOP Drogówki ?

Przejrzyj sobie ostatnie odcinki.

================
Daj linka do właściwego odcinka.


N pytanie o wypadek z drogówki, ty każesz obejrzeć ostatnie odcinki i podać sobie link.
Jesteś kretynem?
--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-16 13:40:06
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:egahhc5f5v830cm4ogah13u86jm04mr17d4ax.com...
Sat, 13 May 2017 08:24:35 +0200, w <of68t4$ava$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Jeżeli wjeżdżający nie widział wyprzedzającego, to miał prawo
wjechać na skrzyżowanie i jest niewinny.
Prawo nie wymaga, aby tak jechać, jakby na drodze miał za chwilę
pojawić się idiota.

Jeżeli wjeżdzający widział wyprzedzającego, to miał obowiązek
udzielić mu pierwszeństwa.

To teraz wytłumacz tym policjantom ze STOP Drogówki, że się nie znają, a ty
wiesz lepiej.
==============

To ty wytłumacz tym policjantom ze STOP Drogówki, że się nie znają, a ty
wiesz lepiej.

Data: 2017-05-16 14:15:31
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Tue, 16 May 2017 13:40:06 +0200, w <ofeofe$c7o$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

To ty wytłumacz tym policjantom ze STOP Drogówki, że się nie znają, a ty
wiesz lepiej.

Masz kłopoty z czytaniem. Pisałem ci co orzekli.

Data: 2017-05-16 18:38:03
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:larlhchb0pfgofegabqo5g9vr34q51ugn94ax.com...

 Pisałem ci co orzekli.

Tu sytuacja jest inna.
Nie ma orzeczenia w sytuacji, gdy kierowca wyjeżdżający nie mógł
widzieć wyprzedzającego w momencie ruszania z podporządkowanej.
Zgodnie z PoRD wyjeżdżający jest niewinny.

Data: 2017-05-16 18:44:12
Autor: 007
Czyja by była wina ?
Stan56 w <news:off9vo$al5$1news.mixmin.net>:

Nie ma orzeczenia w sytuacji, gdy kierowca wyjeżdżający nie mógł
widzieć wyprzedzającego w momencie ruszania z podporządkowanej.

Jest, poszukaj...


--
'Tom N'

Data: 2017-05-16 21:16:52
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
"Stan56" <jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:larlhchb0pfgofegabqo5g9vr34q51ugn94ax.com...

>  Pisałem ci co orzekli.

Tu sytuacja jest inna.
Nie ma orzeczenia w sytuacji, gdy kierowca wyjeżdżający nie mógł
widzieć wyprzedzającego w momencie ruszania z podporządkowanej.
Zgodnie z PoRD wyjeżdżający jest niewinny.

Głosowałeś na PiS?

Data: 2017-05-17 03:16:01
Autor: Stan56
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:s0kmhctbv53rhvlppu5jshli9lhkflekot4ax.com...
"Stan56" <jolostera@kil.pl> napisał(-a):

 gdy kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej, w momencie ruszania,
nie mógł widzieć wyprzedzającego.
Zgodnie z PoRD wyjeżdżający jest niewinny.

Głosowałeś

 PoRD
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają
przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
odmiennego ich zachowania.

Data: 2017-05-17 09:18:15
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
Wed, 17 May 2017 03:16:01 +0200, w <ofg892$4gh$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:s0kmhctbv53rhvlppu5jshli9lhkflekot4ax.com...
>"Stan56" <jolostera@kil.pl> napisał(-a):
>>
>>  gdy kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej, w momencie ruszania,
>> nie mógł widzieć wyprzedzającego.
>> Zgodnie z PoRD wyjeżdżający jest niewinny.

> Głosowałeś

 PoRD
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają
przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
odmiennego ich zachowania.

Zajedź drogę osobówce poruszającej się bus-pasem i powołaj się na ten artykuł.
Możesz też dodać, że nie widziałeś jej, bo zasłaniał ją jakiś sub.

Co z poprzednim pytaniem? Bo nie wiem czy nie szkoda mojej klawiatury.

Data: 2017-05-17 10:09:44
Autor: Stan56
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:76unhc12ki6di5ckn4jtkrj97ufecq44ha4ax.com...
Wed, 17 May 2017 03:16:01 +0200, w <ofg892$4gh$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:s0kmhctbv53rhvlppu5jshli9lhkflekot4ax.com...
>"Stan56" <jolostera@kil.pl> napisał(-a):
>>
>>  gdy kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej, w momencie ruszania,
>> nie mógł widzieć wyprzedzającego.
>> Zgodnie z PoRD wyjeżdżający jest niewinny.

 PoRD
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają
przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
odmiennego ich zachowania.

Zajedź drogę osobówce poruszającej się bus-pasem i powołaj się na ten
artykuł.
Możesz też dodać, że nie widziałeś jej, bo zasłaniał ją jakiś sub.

To znaczy, że na drodze głównej sa dwa pasy do jazdy w tym samym
kierunku i na kazdym z nich ma prawo jechać pojazd.
Nawet jeżeli ten pojazd jest zasłonięty to on może tam jechać
i muszę ustapić pierwszeństwa.
Ja nie wiem, że tam jest bus-pas, bo na podporządkowanej przed skrzyżowaniem
nie stawia się takiego znaku.

Przypominam, że wątek nie jest o bus-pasach,
ani o dwóch pasach w tym samym kierunku
i nie będę ci tłumaczył zasad ruchu w takich sytuacjach.
Zapisz się na kurs PoRD dla wtórnych analfabetów.
Wątek dotyczy drogi dwupasmowej.

Data: 2017-05-17 11:36:21
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
Wed, 17 May 2017 10:09:44 +0200, w <ofh0i1$k09$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

> Zajedź drogę osobówce poruszającej się bus-pasem i powołaj się na ten
> artykuł.
> Możesz też dodać, że nie widziałeś jej, bo zasłaniał ją jakiś sub.

To znaczy, że na drodze głównej sa dwa pasy do jazdy w tym samym
kierunku i na kazdym z nich ma prawo jechać pojazd.
Nawet jeżeli ten pojazd jest zasłonięty to on może tam jechać
i muszę ustapić pierwszeństwa.
Ja nie wiem, że tam jest bus-pas, bo na podporządkowanej przed skrzyżowaniem
nie stawia się takiego znaku.

Przypominam, że wątek nie jest o bus-pasach,
ani o dwóch pasach w tym samym kierunku
i nie będę ci tłumaczył zasad ruchu w takich sytuacjach.
Zapisz się na kurs PoRD dla wtórnych analfabetów.
Wątek dotyczy drogi dwupasmowej.

Poprzednie pytanie nieaktualne :). A mogłeś się nie odzywać :))

Data: 2017-05-17 13:01:23
Autor: Stan56
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:ua6ohc9bp5jo3eoei2gk42p0pvbsnjkg854ax.com...
Wed, 17 May 2017 10:09:44 +0200, w <ofh0i1$k09$1@news.mixmin.net>, "Stan56"
<jolostera@kil.pl> napisał(-a):

> Zajedź drogę osobówce poruszającej się bus-pasem i powołaj się na ten
> artykuł.
> Możesz też dodać, że nie widziałeś jej, bo zasłaniał ją jakiś sub.

To znaczy, że na drodze głównej sa dwa pasy do jazdy w tym samym
kierunku i na kazdym z nich ma prawo jechać pojazd.
Nawet jeżeli ten pojazd jest zasłonięty to on może tam jechać
i muszę ustapić pierwszeństwa.
Ja nie wiem, że tam jest bus-pas, bo na podporządkowanej przed skrzyżowaniem
nie stawia się takiego znaku.

Przypominam, że wątek nie jest o bus-pasach,
ani o dwóch pasach w tym samym kierunku
Wątek dotyczy drogi dwupasmowej.

A mogłeś się nie odzywać :))


Przywołałeś art. 4 do sytuacji nie pasującej, więc się odezwałem.

Data: 2017-05-17 14:05:00
Autor: Shrek
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
W dniu 17.05.2017 o 09:18, radekp@konto.pl pisze:

 PoRD
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają
przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
odmiennego ich zachowania.

Zajedź drogę osobówce poruszającej się bus-pasem i powołaj się na ten artykuł.
Możesz też dodać, że nie widziałeś jej, bo zasłaniał ją jakiś sub.

A to akurat inna sytuacja, bo z tego, że tam jest buspas nie wynika, że nie powinno być tam innego pojazdu. Natomiast tu jak najbardziej nie powinno być pojazdu jadącego pod prąd. I zgodnie z art 4 mógł założyć, ze nie ma (dopóki okoliczności nie wskazywały inaczej, ale jak zaczęły wskazywać, to było już po zawodach).

Shrek

Data: 2017-05-17 05:40:31
Autor: przemek.jedrzejczak
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
Te "po zawodach" to jeszcze musisz udowodnić w sądzie a przypomnijmy że wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym masz już przyklepane, wystarczy ze kierujący którego wyprzedzales zezna na korzyść skręcającego bo np nie lubi wariatów drogowych i już jesteś w czarnej dupie :-) wyprzedzanie w takich miejscach to zwiększanie prawdopodobieństwa wylądowania w kostnicy ale kto ułomnemu zabroni ?

Data: 2017-05-17 15:42:41
Autor: Shrek
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
W dniu 17.05.2017 o 14:40, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
Te "po zawodach" to jeszcze musisz udowodnić w sądzie a przypomnijmy że wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym masz już przyklepane, wystarczy ze kierujący którego wyprzedzales zezna na korzyść skręcającego bo np nie lubi wariatów drogowych i już jesteś w czarnej dupie :-)

Myślę, że po pierwsze to rozważamy co się stało a nie co kto "zezna" bo kogoś nie lubi. A po drugie to chyba obaj uważamy, że jak przyjdzie do sądów a nie drogówki, to się okaże, że właśnie wyprzedzający ciężarówkę w miejscu niedozwolonym będzie w dupie (co innego, gdyby wyjeżdzający z podporządkowanej był go w stanie zauważyć - wtedy byliby pewnie solidarnie w dupie)

wyprzedzanie w takich miejscach to zwiększanie prawdopodobieństwa wylądowania w kostnicy ale kto ułomnemu zabroni ?

Ja bym zabronił. Problem w tym, że niekoniecznie sam w tej kostnicy wyląduje a i zabić kogoś też żadna przyjemność. A poza tym kto z nas nie popełnia błędów na drodze? Nie powinno być za to automatycznie kary śmierci;)

Shrek

Data: 2017-05-17 08:10:57
Autor: przemek.jedrzejczak
Czyja by była wina ? art. 4 PoRD.
Zauważył go kiedy już znalazł się na pasie i też pozamiatane. Mi w podobnej sytuacji wyskoczył rowerzysta, mistrz pedałów rowerowych stwierdził że pod górkę objedzie zestaw zwalniający do skrętu w prawo. Na szczęście dopiero się rozpędzałem więc hebel i skończyło się na strachu. Mina imbecyla bezcenna :-)

Data: 2017-05-08 15:23:49
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:50, ksenia pisze:
W dniu 2017-05-08 o 14:31, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 13:38:59 +0200, w
<591058d3$0$15204$65785112@news.neostrada.pl>, ksenia <ksea3@gmail.com>
napisał(-a):

https://www.google.pl/maps/@50.9705501,21.2654507,3a,75y,148.92h,80.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sjMBI8GaExK3StKyFvAfJew!2e0!7i13312!8i6656

Wyprzedzałaś na ciągłej?


Dużo przed ciągłą, ale jak zjezdzałem to była już ciągła

Kseniu, nie można przejeżdżać przez ciągłą.
To jest zabronione przepisami.
Jak widzisz z daleka ciągłą, to wracaj czym prędzej na swój pas. Nie musisz na siłę wyprzedzać. Jest dopuszczalne przerwanie manewru wyprzedzania i powrót za pojazd, który się zaczęło wyprzedzać. Lepiej zrobić tak, niż spowodować wypadek.

Tam wcześniej był znak A6a ostrzegający o zbliżaniu się do skrzyżowania. Nie wolno wyprzedzać na skrzyżowaniu (z wyjątkami, opisanymi odrębnie).

Podsumowując - moim skromnym zdaniem wykonałaś manewr za jakieś 10 pkt. karnych i 500 zł.

Jeśli się mylę, to bardzo proszę mnie poprawić.

Data: 2017-05-08 15:32:43
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 15:23:49 +0200, w <oeprh4$ueg$1@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

Podsumowując - moim skromnym zdaniem wykonałaś manewr za jakieś 10 pkt. karnych i 500 zł.

Jeśli się mylę, to bardzo proszę mnie poprawić.

Nie dramatyzuj :)

5pkt i 200zł

Data: 2017-05-08 15:53:35
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:32, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 8 May 2017 15:23:49 +0200, w <oeprh4$ueg$1@node2.news.atman.pl>, Poldek
<pugilares@interia.eu> napisał(-a):

Podsumowując - moim skromnym zdaniem wykonałaś manewr za jakieś 10 pkt.
karnych i 500 zł.

Jeśli się mylę, to bardzo proszę mnie poprawić.

Nie dramatyzuj :)

5pkt i 200zł


Tyle to by było, gdyby nie było tego pojazdu na czołowe. Czyli wyprzedzanie na skrzyżowaniu, gdy nikt nie jedzie z przeciwka i przejechanie przez ciągłą.
Tutaj dochodzi jeszcze spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym.
Za to może być kara zakazu prowadzenia pojazdów od 6 mies. do 3 lat. Niezależnie od grzywny i punktów.

Data: 2017-05-08 19:00:59
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik radekp@konto.pl radekp@konto.pl ...

Podsumowując - moim skromnym zdaniem wykonałaś manewr za jakieś 10
pkt. karnych i 500 zł.

Jeśli się mylę, to bardzo proszę mnie poprawić.

Nie dramatyzuj :)

5pkt i 200zł

To tyle samo co za gadanie przez komórke?
co za durne przepisy...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam
kontrargument "Bo tak!".   Tomasz 'tsca' Sienicki

Data: 2017-05-09 14:51:16
Autor: PlaMa
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 13:38, ksenia pisze:
https://www.google.pl/maps/@50.9705501,21.2654507,3a,75y,148.92h,80.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sjMBI8GaExK3StKyFvAfJew!2e0!7i13312!8i6656

Swoją drogą kretyn, który stwierdził żeby stawiać znaki kilometr od miejsca, którego dotyczą powinien przez najbliższe 10 lat nie widzieć światła słonecznego.

Data: 2017-05-09 16:18:06
Autor: Stan56
Czyja by była wina ?
Użytkownik "PlaMa" <barakady@wp.pl> napisał w wiadomości news:5911bb50$0$5147$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2017-05-08 o 13:38, ksenia pisze:
https://www.google.pl/maps/@50.9705501,21.2654507,3a,75y,148.92h,80.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sjMBI8GaExK3StKyFvAfJew!2e0!7i13312!8i6656

Swoją drogą kretyn, który stwierdził żeby stawiać znaki kilometr od miejsca, którego dotyczą

To znaczy : kilometr to za mało, czy za dużo i dlaczego ?

Data: 2017-05-09 21:17:26
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 09.05.2017 o 14:51, PlaMa pisze:

Swoją drogą kretyn, który stwierdził żeby stawiać znaki kilometr od
miejsca, którego dotyczą powinien przez najbliższe 10 lat nie widzieć
światła słonecznego.

Jak widać nawet ten "kilometr" nie starczył wątkotwórcy(czyni?) na zakonczenie manewru.

Shrek

Data: 2017-05-07 20:01:45
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 18:22, ksenia pisze:

ja jechałem po głównej drodze, a on wyjechał z jakiejs bocznej

Co masz na myśli, gdy piszesz o "głównej drodze":
a. była szersza od "bocznej",
b. przed skrzyżowaniem stał znak D1,
c. inne - jakie?

Data: 2017-05-07 00:55:18
Autor: cef
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-06 o 23:40, Cavallino pisze:
W dniu 06-05-2017 o 18:12, ksenia pisze:
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Jego.
Ale mało kto o tym wie, że wyjeżdżając z podporządkowanej, należy
ustąpić również tym, którzy są w trakcie manewru wyprzedzania i na innym
pasie niż normalnie.

Kiedyś była taka przykładowa wręcz sprawa gdzie dojeżdżając do głównej,
która była jednokierunkowa kierowca puknał gościa na głównej, który jechał pod prąd
(bo się go nie spodziewał z tej strony) Ale w sądzie była tylko jedna interpretacja:
może jechać pod prąd ale ma pierwszeństwo. Może też wyprzedzać nawet na skrzyżowaniu , ale ma pierwszeństwo. Brzmi to idiotycznie i nielogicznie i jest przyczyną wielu niekontrolowanych zachowań na drodze, ale zgodnie z interpretacja litery prawa tak jest.

Data: 2017-05-06 17:50:49
Autor: Zenek Kapelinder
Czyja by była wina ?
Logiczne i sporo upraszcza. Gdyby bylo inaczej to kazdy przypadek musialby byc opisany, a to raczej niemozliwe bo mozliwych sytuacji jest duzo. Jak ktos cofa na jednokierunkowej to ma pierwszenstwo nad wyjezdzajacym z bramy. Co to za roznica czy cofa czy jedzie pod prad? Wystarczy zapis ze zawsze nalezy ustapic pierwszenstwa przy wlaczaniu sie do ruchu.

Data: 2017-05-07 13:04:12
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Dnia Sat, 6 May 2017 17:50:49 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder
Logiczne i sporo upraszcza. Gdyby bylo inaczej to kazdy przypadek
musialby byc opisany, a to raczej niemozliwe bo mozliwych sytuacji
jest duzo. Jak ktos cofa na jednokierunkowej to ma pierwszenstwo
nad wyjezdzajacym z bramy. Co to za roznica czy cofa czy jedzie pod
prad? Wystarczy zapis ze zawsze nalezy ustapic pierwszenstwa przy
wlaczaniu sie do ruchu.

Ale przepis kaze tez cofajacemu ustapic pierwszenstwa. I nie pisza przepisy, ktory przepis wazniejszy.

Wychodzi nato, ze istotne, kto pierwszy ruszyl.

J.

Data: 2017-05-07 09:26:37
Autor: Cavallino
Czyja by była wina ?
W dniu 07-05-2017 o 00:55, cef pisze:
W dniu 2017-05-06 o 23:40, Cavallino pisze:
W dniu 06-05-2017 o 18:12, ksenia pisze:
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Jego.
Ale mało kto o tym wie, że wyjeżdżając z podporządkowanej, należy
ustąpić również tym, którzy są w trakcie manewru wyprzedzania i na innym
pasie niż normalnie.

Kiedyś była taka przykładowa wręcz sprawa gdzie dojeżdżając do głównej,
która była jednokierunkowa kierowca puknał gościa na głównej, który
jechał pod prąd
(bo się go nie spodziewał z tej strony) Ale w sądzie była tylko jedna
interpretacja:
może jechać pod prąd ale ma pierwszeństwo. Może też wyprzedzać nawet na
skrzyżowaniu , ale ma pierwszeństwo. Brzmi to idiotycznie i nielogicznie

Wręcz przeciwnie - brzmi to bardzo logicznie i mądrze.
A nawet gdyby było inaczej to i tak obowiązywałaby reguła ograniczonego zaufania, która nakazuje powstrzymać się od wyjeżdżania na czołówkę.

Data: 2017-05-07 17:36:38
Autor: cef
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 09:26, Cavallino pisze:

Kiedyś była taka przykładowa wręcz sprawa gdzie dojeżdżając do głównej,
która była jednokierunkowa kierowca puknał gościa na głównej, który
jechał pod prąd
(bo się go nie spodziewał z tej strony) Ale w sądzie była tylko jedna
interpretacja:
może jechać pod prąd ale ma pierwszeństwo. Może też wyprzedzać nawet na
skrzyżowaniu , ale ma pierwszeństwo. Brzmi to idiotycznie i nielogicznie

Wręcz przeciwnie - brzmi to bardzo logicznie i mądrze.

Dla kilku internetowych dyskutantów (obeznanych z przepisami) to tak,
ale jak spytać co drugiego na ulicy, to będzie uważał, że tamten
nie może jechać z przeciwnego kierunku na jednokierunkowej czy tam wyprzedzać na skrzyżowaniu i będa twierdzić, że jest wina tego co wyprzedzał czy jechał pod prąd.

Data: 2017-05-07 09:37:50
Autor: Zenek Kapelinder
Czyja by była wina ?
Dlatego zeby wiejskie mundrusie nie ksztaltowaly otaczajacej rzeczywistosci stworzono przepisy ktorych maja sie trzymac.

Data: 2017-05-07 17:48:31
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 07.05.2017 o 17:36, cef pisze:
W dniu 2017-05-07 o 09:26, Cavallino pisze:

Może też wyprzedzać nawet na
skrzyżowaniu , ale ma pierwszeństwo. Brzmi to idiotycznie i nielogicznie

Wręcz przeciwnie - brzmi to bardzo logicznie i mądrze.

Dla kilku internetowych dyskutantów (obeznanych z przepisami) to tak,

Ale to wcale nie jest takie oczywiste. Niby jak skręcasz w lewo to masz innych przepuścić, ale jak ktoś cię wyprzedza to generalnie sądy od jakiegoś czasu orzekają, że wina wyprzedzającego (nawet im bomby pod Zambrowem nie pomogły). Nawet jakiś wyrok sądu najwyższego w takiej sprawie był. Co prawda teraz straszydło z borem namieszało i głupio wyszło... trzeba będzie zmienić sąd najwyższy;)

ale jak spytać co drugiego na ulicy, to będzie uważał, że tamten
nie może jechać z przeciwnego kierunku na jednokierunkowej czy tam
wyprzedzać na skrzyżowaniu i będa twierdzić, że jest wina tego co
wyprzedzał czy jechał pod prąd.

I całkiem niewykluczone, że jak sprawa trafi do sądu to właśnie tak będzie. Więc ostrożnie z tym "zawsze winny jest ten co nie miał pierwszeństwa", bo obecnie jak na miejscu nie skończy się przyjęciem mandatu to w sądzie może być różnie - w zależności od tego jak bardzo sam mający nadpierwszeńtwo nawywijał (i czy nie był na przykład skrajnym idiotą zeznając, że "widziałem go, ale przecież miałem pierwszeństwo").

Shrek

Data: 2017-05-07 09:45:58
Autor: Zenek Kapelinder
Czyja by była wina ?
Sady orzekaja w oparciu o przepisy. Jesli jazda pod prad nie jest w pewnych warunkach dopuszczalna to sama jazda pod prad nie powoduje zagrozenia jesli nie pojawia sie dodatkowe czynniki. Wyjezdzajacy z bramy czy ulicy podporzadkowanej jest takim dodatkowym czynnikiem i to na wyjezdzajacego przelozono w przepisach odpowiedzialnosc za ewentualne zdarzenie. Na jadacego pod prad mozna w pewnych sytuacjach nalozyc mandat ale nie uznac winnym zdarzenia bo inny uczestnik drogi zlamal przepis o ustapieniu pierwszenstwa.

Data: 2017-05-07 19:29:22
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 07.05.2017 o 18:45, Zenek Kapelinder pisze:
Sady orzekaja w oparciu o przepisy.

I orzekają różnie - nawet w identycznych przypadkach.

Wyjezdzajacy z bramy czy ulicy podporzadkowanej jest takim dodatkowym czynnikiem i to na wyjezdzajacego przelozono w przepisach odpowiedzialnosc za ewentualne zdarzenie.  Na jadacego pod prad mozna w pewnych sytuacjach nalozyc mandat ale nie
uznac winnym zdarzenia bo inny uczestnik drogi zlamal przepis o ustapieniu pierwszenstwa.

No więc byłbym ostrożny. Na ogół tak, ale z pewnością nie zawsze.

Shrek

Data: 2017-05-07 22:25:29
Autor: Cavallino
Czyja by była wina ?
W dniu 07-05-2017 o 17:36, cef pisze:
W dniu 2017-05-07 o 09:26, Cavallino pisze:

Kiedyś była taka przykładowa wręcz sprawa gdzie dojeżdżając do głównej,
która była jednokierunkowa kierowca puknał gościa na głównej, który
jechał pod prąd
(bo się go nie spodziewał z tej strony) Ale w sądzie była tylko jedna
interpretacja:
może jechać pod prąd ale ma pierwszeństwo. Może też wyprzedzać nawet na
skrzyżowaniu , ale ma pierwszeństwo. Brzmi to idiotycznie i nielogicznie

Wręcz przeciwnie - brzmi to bardzo logicznie i mądrze.

Dla kilku internetowych dyskutantów (obeznanych z przepisami) to tak,
ale jak spytać co drugiego na ulicy, to będzie uważał, że tamten
nie może jechać z przeciwnego kierunku na jednokierunkowej czy tam
wyprzedzać na skrzyżowaniu i będa twierdzić, że jest wina tego co
wyprzedzał czy jechał pod prąd.

Toć od razu napisałem, że kretynizm w narodzie jest tak wielki, że właśnie takie sądy pozwala wysnuwać.
Ci sami ludzie uważają, że wolno im sobie jechać lewym pasem, wpychać się na siłę na prawy pas którym zamierzają zjechać z drogi szybkiego ruchu, jeździć zewnętrznym pasem wokół ronda itd itp.

Tyle że to co oni uważają, nie ma nic wspólnego z logiką i mądrością, a raczej z czymś dokłądnie odwrotnym.

Data: 2017-05-09 15:00:15
Autor: PlaMa
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 22:25, Cavallino pisze:

 jeździć zewnętrznym pasem wokół ronda itd itp.

Yeah! Tak dawno ni było flejmu o SORO :D Wołajcie Myjka!

Data: 2017-05-09 18:38:16
Autor: Cavallino
Czyja by była wina ?
W dniu 09-05-2017 o 15:00, PlaMa pisze:
W dniu 2017-05-07 o 22:25, Cavallino pisze:

 jeździć zewnętrznym pasem wokół ronda itd itp.

Yeah! Tak dawno ni było flejmu o SORO :D Wołajcie Myjka!

Kapelusze u mnie gremialnie okupują kf, więc i tak nic nie przeczytam co natworzy.

Data: 2017-05-07 11:00:33
Autor: Mateusz Bogusz
Czyja by była wina ?
Kiedyś była taka przykładowa wręcz sprawa gdzie dojeżdżając do głównej,
która była jednokierunkowa kierowca puknał gościa na głównej, który jechał pod prąd
(bo się go nie spodziewał z tej strony) Ale w sądzie była tylko jedna interpretacja:
może jechać pod prąd ale ma pierwszeństwo. Może też wyprzedzać nawet na skrzyżowaniu , ale ma pierwszeństwo. Brzmi to idiotycznie i nielogicznie i jest przyczyną wielu niekontrolowanych zachowań na drodze, ale zgodnie z interpretacja litery prawa tak jest.

Wręcz przeciwnie. Inaczej wielu takich co mają coś do naprawy, by uprawiało samosądy na osiedlach.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Data: 2017-05-07 12:00:06
Autor: spider
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-06 o 18:12, ksenia pisze:
ale przyspieszyłem i sie  zmiesciłem.

Nie znam sytuacji, ale czy nie powinno się podczas wyprzedzania dać od razu maksymalnie w pizdę by manewr był jak najkrótszy? Zawsze się zastanawiam skąd u ludzi takie kapelusznikowate wyprzedzanie, oszczędność paliwa, czy potrzeba adrenaliny?

Data: 2017-05-07 13:02:36
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 12:00, spider pisze:
W dniu 2017-05-06 o 18:12, ksenia pisze:
ale przyspieszyłem i sie  zmiesciłem.

Nie znam sytuacji, ale czy nie powinno się podczas wyprzedzania dać od razu maksymalnie w pizdę by manewr był jak najkrótszy? Zawsze się zastanawiam skąd u ludzi takie kapelusznikowate wyprzedzanie, oszczędność paliwa, czy potrzeba adrenaliny?


Jest takie coś, jak maksymalna dopuszczalna prędkość. Np. w terenie zabudowanym 50/60 km/godz. Ostre przyspieszenie, które tak barwnie nazwałeś, zapewne wiązałoby się z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości. Do tego dochodzi niepotrzebny nikomu hałas, dodatkowe zatrucie środowiska, zużycie paliwa i samochodu (klocki, tarcze, sprzęgło itd). Dlatego, ja po prostu nie silę się na wyprzedzanie w takich sytuacjach. Zysk jest czysto psychologiczny, bo na najbliższych światłach i tak się wszyscy spotykamy.

Data: 2017-05-07 15:08:20
Autor: spider
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 13:02, Poldek pisze:

Jest takie coś, jak maksymalna dopuszczalna prędkość. Np. w terenie
zabudowanym 50/60 km/godz. Ostre przyspieszenie, które tak barwnie
nazwałeś, zapewne wiązałoby się z przekroczeniem dopuszczalnej
prędkości. Do tego dochodzi niepotrzebny nikomu hałas, dodatkowe
zatrucie środowiska, zużycie paliwa i samochodu (klocki, tarcze,
sprzęgło itd). Dlatego, ja po prostu nie silę się na wyprzedzanie w
takich sytuacjach. Zysk jest czysto psychologiczny, bo na najbliższych
światłach i tak się wszyscy spotykamy.

W terenie zabudowanym na jednopasmówkach praktycznie nie wyprzedzam, ewentualnie jak się trafi jakaś zawalidroga 30km/h, bo zazwyczaj pełno jest przejść dla pieszych, skrzyżowań i ograniczenie do 50, zaś po Warszawie staram się tak jeździć by jak najmniej używać hamulca i nie gnam na złamanie karku tylko po to by zatrzymać na czerwonym które widzę z odległości kilkuset metrów.
Miałem tu raczej na myśli sytuację na ruchliwych jednopasmówkach poza miastem, niektórzy wydają się nawet nie redukować biegu tylko duszą auto na piątce a że zazwyczaj silnik słaby to wyprzedzają żółwim tempem.

Data: 2017-05-07 21:49:23
Autor: Yakhub
Czyja by była wina ?
Dnia Sat, 6 May 2017 18:12:37 +0200, ksenia napisał(a):

Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki) wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Tak sobie właśnie wyobraziłem tą sytuację... To chyba bez znaczenia. Na cmentarzu jest pełno takich, co mieli
pierwszeństwo.

--
Yakhub

Data: 2017-05-08 16:19:36
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?
I Ja nie wyprzedzałem na skrzyżowaniu tylko dużo przed

Data: 2017-05-08 16:28:03
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 16:19, ksenia pisze:

I Ja nie wyprzedzałem na skrzyżowaniu tylko dużo przed

Zacząłeś manewr dużo przed skrzyżowaniem, ale skończyłeś przejeżdżając przez ciągłą linię. Nie widziałeś wcześniej stojącego tam znaku A6a? Zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu dotyczy też "bezpośrednio przed i za skrzyżowaniem". Nie wiadomo ile to jest metrów przed, ile za. Ale jak jest linia ciągła, to znaczy, że należało wrócić na swój pas, zanim skończyła się linia przerywana.

Data: 2017-05-08 22:43:27
Autor: jerzu.xyz
Czyja by była wina ?
On Sat, 6 May 2017 18:12:37 +0200, ksenia <ksea3@gmail.com> wrote:

Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Tego co ma gorszego prawnika ;)

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Czyja by była wina ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona