Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czyja by była wina ?

Czyja by była wina ?

Data: 2017-05-06 18:21:23
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 06.05.2017 o 18:12, ksenia pisze:
Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Generalnie jego (miał ustąp pierwszeństwa lub coś podobnego zapewne). Ale jeśli to było skrzyżowanie i jakieś linie ciągłe wymalowane, to jak nie przyjąłby mandatu na miejscu w sądzie prawdopodobnie współwina (lub nawet w całosci twoja - w zależnaości od tego jak bardzo cięłaś po podwójnych ciągłych i o ile przekroczyłaś prędkość;)

Shrek

Data: 2017-05-06 18:31:13
Autor: RadoslawF
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-06 o 18:21, Shrek pisze:

Wyprzedzałem ciężarówkę, jak byłem już praktycznie w połowie
wyprzedzanej ciezarowki z naprzeciwka z prawej strony (jakiejs uliczki)
wyjechał samochód i znalazł się na moim pasie, ale przyspieszyłem i sie
zmiesciłem.
Jakbysmy się zachaczyli czyja by była wina ?

Generalnie jego (miał ustąp pierwszeństwa lub coś podobnego zapewne).
Ale jeśli to było skrzyżowanie i jakieś linie ciągłe wymalowane, to jak
nie przyjąłby mandatu na miejscu w sądzie prawdopodobnie współwina (lub
nawet w całosci twoja - w zależnaości od tego jak bardzo cięłaś po
podwójnych ciągłych i o ile przekroczyłaś prędkość;)

Dyskutował bym i najpierw zapytał czy w trakcie tego wyprzedzania
jechał po pasie do jazdy w kierunku w którym jechał czy jechał
po pasie dla tych z naprzeciwka.


Pozdrawiam

Data: 2017-05-06 09:57:54
Autor: Zenek Kapelinder
Czyja by była wina ?
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za spowodowanie wypadku.

Data: 2017-05-06 23:02:48
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 06.05.2017 o 18:57, Zenek Kapelinder pisze:
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za spowodowanie wypadku.

Z tym na pewno to uważaj na nisko latające kwantyfikatory.

Shrek

Data: 2017-05-07 11:15:50
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-06 o 18:57, Zenek Kapelinder pisze:
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za spowodowanie wypadku.


Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się pozmieniać.

Data: 2017-05-07 11:01:08
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.
Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Demokracja prowadzi do dyktatury"
Platon

Data: 2017-05-07 20:35:59
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 13:01, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?


Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz :-)

Data: 2017-05-07 20:01:08
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz :-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dziedzina ortografi to dziedzina ktura mnie delikatnie muwiac 'wali' i mam ja gdzies"  MikeXex

Data: 2017-05-07 23:27:19
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz :-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne" zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Data: 2017-05-08 04:00:51
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz
:-)
Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne" zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Ale ja ci juz wszystko napisalem. Reguła jest taka ze jak jedziesz dwupasmowa droga a z boku masz jakies popierdułki to ta głowna ma pierwszenstwo.
Oczywiście znaki mogą ustawić to inaczej, niemniej wtedy watkotwórca na pewno by to napisał.
Skrzyzowania równorzedne sa natomiast zdecydowanie rzadziej spotykane, stąd mowie ze sa wyjątkiem od reguły.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
wyrosną starzy, wkurwieni..?"  J. Kofta

Data: 2017-05-08 10:17:55
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 06:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz
:-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne"
zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Ale ja ci juz wszystko napisalem.
Reguła jest taka ze jak jedziesz dwupasmowa droga a z boku masz jakies
popierdułki

Co to są "popierdółki"?

to ta głowna ma pierwszenstwo.

Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to nie ma pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Data: 2017-05-08 12:00:52
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz
:-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne"
zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Ale ja ci juz wszystko napisalem.
Reguła jest taka ze jak jedziesz dwupasmowa droga a z boku masz jakies
popierdułki

Co to są "popierdółki"?

Popierdolki to popierdolki. I juz :)

to ta głowna ma pierwszenstwo.

Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to nie ma pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie drogi osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'

Data: 2017-05-08 15:29:33
Autor: Adam
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

(...)
Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to nie ma
pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie drogi
osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)


Masz gdzieś definicję "drogi osiedlowej"?
Bo o strefie ruchu, strefie zamieszkania czy drodze wewnętrznej słyszałem, że nie wspomnę o drodze gruntowej.

To, co w tej chwili sobie przypomniałem:

https://www.google.pl/maps/@52.1922255,20.8975027,3a,75y,219.92h,75.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1sGz8RZnFuglzPbYMu4ww07g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

albo krócej:

http://tnij.at/osiedlowa

Droga wg Twojej nomenklatury "główna" to Tomcia Palucha, a za garażem po prawej nagle wyskakuje "osiedlowa" Balbinki.
Ale o dziwo, skrzyżowanie równorzędne i niepozorna Balbinki ma pierwszeństwo.

Widziałem już w Polsce skrzyżowania dwupasmowej z jednopasmową, gdzie nie było znaków, nawet "wcześniej" i były to skrzyżowania równorzędne. Ale na szczęście tylko przez kilka tygodni, aż do postawienia znaków.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2017-05-08 19:00:59
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Adam a.g@poczta.onet.pl ...

(...)
Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to
nie ma pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie
drogi osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)

Masz gdzieś definicję "drogi osiedlowej"?

Oczywiście ze mam.
To taka droga w srodku osiedla gdzie trzeba uwazac :)

Bo o strefie ruchu, strefie zamieszkania czy drodze wewnętrznej słyszałem, że nie wspomnę o drodze gruntowej.

Bo tyo Pord a ja o praktyce...

To, co w tej chwili sobie przypomniałem:

https://www.google.pl/maps/@52.1922255,20.8975027,3a,75y,219.92h,75.64t
/data=!3m6!1e1!3m4!1sGz8RZnFuglzPbYMu4ww07g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl albo krócej:

http://tnij.at/osiedlowa

Droga wg Twojej nomenklatury "główna" to Tomcia Palucha, a za garażem
po prawej nagle wyskakuje "osiedlowa" Balbinki.
Ale o dziwo, skrzyżowanie równorzędne i niepozorna Balbinki ma pierwszeństwo.

Według mojej definicji obydwie to osiedlówki i nic dziwnego ze sa tam równorzedne skrzyzowania.
 
Widziałem już w Polsce skrzyżowania dwupasmowej z jednopasmową, gdzie nie było znaków, nawet "wcześniej" i były to skrzyżowania równorzędne.
Ale na szczęście tylko przez kilka tygodni, aż do postawienia znaków.

Ano własnie, postawiono znaki bo takie sytuacje byłby nieintuicyjne.
Ma być bezpiecznie a nie "twarde prawo ale prawo!"... --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej."
Molier

Data: 2017-05-09 13:23:48
Autor: Adam
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 21:00, Budzik pisze:
Użytkownik Adam a.g@poczta.onet.pl ...

(...)
Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to
nie ma pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie
drogi osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)

Masz gdzieś definicję "drogi osiedlowej"?

Oczywiście ze mam.
To taka droga w srodku osiedla gdzie trzeba uwazac :)

Bo o strefie ruchu, strefie zamieszkania czy drodze wewnętrznej
słyszałem, że nie wspomnę o drodze gruntowej.

Bo tyo Pord a ja o praktyce...

To, co w tej chwili sobie przypomniałem:

https://www.google.pl/maps/@52.1922255,20.8975027,3a,75y,219.92h,75.64t
/data=!3m6!1e1!3m4!1sGz8RZnFuglzPbYMu4ww07g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

albo krócej:

http://tnij.at/osiedlowa

Droga wg Twojej nomenklatury "główna" to Tomcia Palucha, a za garażem
po prawej nagle wyskakuje "osiedlowa" Balbinki.
Ale o dziwo, skrzyżowanie równorzędne i niepozorna Balbinki ma
pierwszeństwo.

Według mojej definicji obydwie to osiedlówki i nic dziwnego ze sa tam
równorzedne skrzyzowania.


Tego na fotkach googla nie widać, ale Tomcia Palucha jest szeroka - bez trudu mijają  się dwa szerokie samochody. Jest to zresztą droga przebiegająca przez kilka osiedli, w zasadzie "zewnętrzna" wobej nich. Natomiast Balbinki jest wąska, tylko na szerokość jednego samochodu. Ponadto pojawia się nagle ;) pomiędzy metalowym (znaczy nieprzejrzystym) płotem a budynkiem garażu. Można ją przeoczyć lub pomylić z chodnikiem.

Podobnych skrzyżowań widywałem sporo w całej Polsce

Widziałem już w Polsce skrzyżowania dwupasmowej z jednopasmową, gdzie
nie było znaków, nawet "wcześniej" i były to skrzyżowania równorzędne.
Ale na szczęście tylko przez kilka tygodni, aż do postawienia znaków.

Ano własnie, postawiono znaki bo takie sytuacje byłby nieintuicyjne.
Ma być bezpiecznie a nie "twarde prawo ale prawo!"...


Intuicja ma tu niewiele do rzeczy ;) ważniejsze są przepisy PoRD.
Ale bardzo dobrze, że postawiono znaki - istotnie, ktoś mógłby się zagapić.

Gorzej, gdy ktoś się zagapi po zmianie oznakowania, i jedzie "na pamięć".

Przykład, też z Warszawy:

https://www.google.pl/maps/@52.1997307,20.8736683,3a,75y,213.61h,87.76t/data=!3m6!1e1!3m4!1shWwyXt5qEJN8ZoFxVNk6dA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

lub krócej:

http://tnij.at/zmianap

Jedziemy Warszawską, z prawej skrzyżowanie z Rakuszanki.
Dobry przykład, bo na google fotki jeszcze z przed zmiany. "Od zawsze" było to skrzyżowanie równorzędne, więc jadący prosto (Warszawską) przepuszczali wyjeżdżających z prawej (Rakuszanki).

Jakoś tak ze 2 może 3 lata temu Warszawska została drogą z pierwszeństwem, ale widziałem przypadki, że ktoś wyskakiwał z Rakuszanki wymuszając pierwszeństwo, bo nie zauważył znaku A-7.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2017-05-09 15:00:49
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Adam a.g@poczta.onet.pl ...

Według mojej definicji obydwie to osiedlówki i nic dziwnego ze sa tam
równorzedne skrzyzowania.

Tego na fotkach googla nie widać, ale Tomcia Palucha jest szeroka -
bez trudu mijają  się dwa szerokie samochody. Jest to zresztą droga przebiegająca przez kilka osiedli, w zasadzie "zewnętrzna" wobej nich.
Natomiast Balbinki jest wąska, tylko na szerokość jednego samochodu. Ponadto pojawia się nagle ;) pomiędzy metalowym (znaczy
nieprzejrzystym) płotem a budynkiem garażu. Można ją przeoczyć lub
pomylić z chodnikiem. Podobnych skrzyżowań widywałem sporo w całej Polsce

A dla mnie, na pierwszy rzut oka to jest typowa droga osiedlowa, wiodąca wzdłuż bloków, garazy i to wszystko sugeruje zmniejszenie predkosci i uspokojenie ruchu. Nie o szerokośc drogi się przecież rozchodzi tylko a równiez o otoczenie i potencjalne niebezpieczenstwa.
 
Widziałem już w Polsce skrzyżowania dwupasmowej z jednopasmową,
gdzie nie było znaków, nawet "wcześniej" i były to skrzyżowania
równorzędne. Ale na szczęście tylko przez kilka tygodni, aż do
postawienia znaków.
Ano własnie, postawiono znaki bo takie sytuacje byłby nieintuicyjne.
Ma być bezpiecznie a nie "twarde prawo ale prawo!"...

Intuicja ma tu niewiele do rzeczy ;) ważniejsze są przepisy PoRD.
Ale bardzo dobrze, że postawiono znaki - istotnie, ktoś mógłby się
zagapić.
Jak bardzo nie masz racji, pokazują sytuacje gdzie zmienia się organizację ruchu w danych miejscach - niby znaki sa a ludzie jednak jezdza po staremu.

Gorzej, gdy ktoś się zagapi po zmianie oznakowania, i jedzie "na
pamięć".
A no dokladnie!

Przykład, też z Warszawy:

https://www.google.pl/maps/@52.1997307,20.8736683,3a,75y,213.61h,87.76t
/data=!3m6!1e1!3m4!1shWwyXt5qEJN8ZoFxVNk6dA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl lub krócej:

http://tnij.at/zmianap

Jedziemy Warszawską, z prawej skrzyżowanie z Rakuszanki.
Dobry przykład, bo na google fotki jeszcze z przed zmiany. "Od zawsze"
było to skrzyżowanie równorzędne, więc jadący prosto (Warszawską) przepuszczali wyjeżdżających z prawej (Rakuszanki).

Jakoś tak ze 2 może 3 lata temu Warszawska została drogą z pierwszeństwem, ale widziałem przypadki, że ktoś wyskakiwał z
Rakuszanki wymuszając pierwszeństwo, bo nie zauważył znaku A-7.

No i znow - sam potwierdzasz teze ze znaki znakami ale zeby było bezpiecznie to sprawy intuicyjne tez sa wazne.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją."  Aneta Baran

Data: 2017-05-08 19:05:06
Autor: T.
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.

Really? Na kazdym skrzyzowaniu?

Really na każdym, z wyjątkiem tych, na których jest inaczej.
Szczerze wierzę, że tłumaczę ci sprawy, o których doskonale wiesz
:-)

Podciągasz wyjątek pod regułę a z reguły robisz wyjątek...

Bardzo proszę, podaj przykłady skrzyżowań, które nie są "równorzędne"
zgodnie z tym, co uważasz za "regułę".

Ale ja ci juz wszystko napisalem.
Reguła jest taka ze jak jedziesz dwupasmowa droga a z boku masz jakies
popierdułki

Co to są "popierdółki"?

Popierdolki to popierdolki. I juz :)

to ta głowna ma pierwszenstwo.

Skąd wiesz, która jest "główna"?
Jeżeli nie ma znaków i/lub działającej sygnalizacji świetlnej, to nie ma
pierwszeństwa innego, poza regułą prawej strony.

Jakos tak zarzadcy w wiekoszosci organizuja ruch, ze małe waskie drogi
osiedlowe ustepują pierwszenstwa tej głównej ;-)


Żebyś się nie zdziwił. Jako drogę uprzywilejowaną zrobili np. wyjazd z galerii handlowej, która de facto drogą nie jest (wyjazd z parkingu). U nas nie takie rzeczy się odwala...
T.

Data: 2017-05-09 10:09:21
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 19:05, T. pisze:

Żebyś się nie zdziwił. Jako drogę uprzywilejowaną zrobili np. wyjazd z galerii handlowej, która de facto drogą nie jest (wyjazd z parkingu). U nas nie takie rzeczy się odwala...

Uprzywilejowany, to może być pojazd. Droga jest z pierwszeństwem przejazdu. Zrobili wyjazd z parkingu z pierwszeństwem przejazdu. Oznakowali tak, żeby ślepy z daleka widział - mrugające elektryczne znaki, ostrzeżenia "ZMIANA ORGANIZACJI RUCHU" itp. Tak zrobili, bo wcześniej nie dało się wyjechać z tego wielopoziomowego parkingu, natomiast wjechać bez przeszkód. Wewnątrz parkingu tworzył się jeden wielki kociokwik i komora gazowa do eksterminacji klientów przybyłych samochodami do eleganckiej galerii handlowej.
Mnie uczyli na kursie, żeby patrzeć na znaki. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Od tego czasu sporo mogło się pozmieniać.

Data: 2017-05-09 12:00:47
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Żebyś się nie zdziwił. Jako drogę uprzywilejowaną zrobili np. wyjazd z galerii handlowej, która de facto drogą nie jest (wyjazd z parkingu). U nas nie takie rzeczy się odwala...

Uprzywilejowany, to może być pojazd. Droga jest z pierwszeństwem przejazdu. Zrobili wyjazd z parkingu z pierwszeństwem przejazdu. Oznakowali tak, żeby ślepy z daleka widział - mrugające elektryczne znaki, ostrzeżenia "ZMIANA ORGANIZACJI RUCHU" itp. Tak zrobili, bo wcześniej nie dało się wyjechać z tego wielopoziomowego parkingu, natomiast wjechać bez przeszkód. Wewnątrz parkingu tworzył się jeden wielki kociokwik i komora gazowa do eksterminacji klientów przybyłych samochodami do eleganckiej galerii handlowej.
Mnie uczyli na kursie, żeby patrzeć na znaki. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Od tego czasu sporo mogło się pozmieniać.

W Wagrowcóu jakis czas temu zmienili organizację ruchu na jednej drodze.
Dotychczas pierwszenstwo było prosto.
Teraz pierwszenstwo jest dla wyjezdzajacych z przejazdu kolejowego.
Ale oczywiście znaków uwaga zmiana nie dali.
Efekt - kilka bardzo powaznych wypadków.
Wniosek - oznakowanie to jedno, przyzwyczajenia ludzi i ich percepcja to drugie - i jedno i drugie musi być uwzględnione.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń.
Jest tylko zupełnie inne..."  William Shakespeare

Data: 2017-05-07 15:47:00
Autor: Janusz
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 11:15, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-06 o 18:57, Zenek Kapelinder pisze:
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.


Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co wjeżdża
z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej raczej taką nie jest.

--
Pozdr
Janusz

Data: 2017-05-07 19:56:53
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 15:47, Janusz pisze:
W dniu 2017-05-07 o 11:15, Poldek pisze:
W dniu 2017-05-06 o 18:57, Zenek Kapelinder pisze:
Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle itp
to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie wina za
spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co wjeżdża
z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej raczej taką nie jest.


Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane inaczej.
Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

W każdym razie, czy to była uliczka, czy uliczunia, to nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia przepisów o pierwszeństwie. A szczególnie nie ma znaczenia, gdy nastąpi zderzenie i trzeba ustalić sprawcę.

Data: 2017-05-07 20:01:08
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej
raczej taką nie jest.

Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane
inaczej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

Nieprawda.
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.
 --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

Data: 2017-05-07 23:19:21
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej
raczej taką nie jest.

Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane
inaczej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

Nieprawda.
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze
on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.
Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Data: 2017-05-07 23:23:57
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Dnia Sun, 7 May 2017 23:19:21 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze
on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

J.

Data: 2017-05-07 23:39:08
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 23:19:21 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze
on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

No i na takim skrzyżowaniu spotykają się dwa pojazdy. Jeden jedzie jedną drogą, drugi drugą. Co się dzieje dalej?

Data: 2017-05-07 23:51:35
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Dnia Sun, 7 May 2017 23:39:08 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

No i na takim skrzyżowaniu spotykają się dwa pojazdy. Jeden jedzie jedną drogą, drugi drugą. Co się dzieje dalej?

Ten kto ma A7 ustepuje zgodnie ze znakiem, a ten drugi
-pamieta znaki, -hamuje,
-ocenia szerokosc drogi,

J.

Data: 2017-05-08 10:27:27
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 23:51, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 23:39:08 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

No i na takim skrzyżowaniu spotykają się dwa pojazdy. Jeden jedzie jedną
drogą, drugi drugą. Co się dzieje dalej?

Ten kto ma A7 ustepuje zgodnie ze znakiem, a ten drugi
-pamieta znaki,

Czyli są znaki.

-hamuje,

Dlaczego?

-ocenia szerokosc drogi,

Tego cię uczyli na kursie prawa jazdy, że kto ma pierwszeństwo wynika z szerokości drogi?

Data: 2017-05-08 13:10:50
Autor: T.
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Dnia Sun, 7 May 2017 23:19:21 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-05-07 o 22:01, Budzik pisze:
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej drodze moze
on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

J.


Niestety ktoś wymyślił jakieś pieprzone "drogi wewnętrzne" i "strefy ruchu". Jedziesz normalną ulicą i jak nie spojrzysz, jaki znak stoi na POPRZECZNEJ ulicy, to nie możesz być pewien, czy masz pierwszeństwo przed tym z prawej strony. Bo jeśli to właśnie "strefa ruchu" to masz. Ale to wiesz dopiero po zajrzeniu w poprzeczną ulicę. Jeśli jest jednokierunkowa to widać tylko tył prostokąta. To jakiś debil wymyślił!
T.

Data: 2017-05-08 13:01:01
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik T. kuki543@interia.pl ...

Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa
nastepuje dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej
drodze moze on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało
nadane przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak
może stać przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na
podporządkowanej jest znak A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej"
zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

Niestety ktoś wymyślił jakieś pieprzone "drogi wewnętrzne" i "strefy ruchu". Jedziesz normalną ulicą i jak nie spojrzysz, jaki znak stoi na
POPRZECZNEJ ulicy, to nie możesz być pewien, czy masz pierwszeństwo przed tym z prawej strony. Bo jeśli to właśnie "strefa ruchu" to masz.
Ale to wiesz dopiero po zajrzeniu w poprzeczną ulicę. Jeśli jest jednokierunkowa to widać tylko tył prostokąta. To jakiś debil
wymyślił! T.

Nie dramatyzujmy.
Jak masz na głównej znak ze masz pierwszenstwo to je masz, jak ci je odwołają to nawet jak trafisz na skrzyzowanie z droga wewnetrzna to w najgorszym razie ustapisz pierwszenstwa komus kto go nei miał.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic tak ludzi nie gorszy jak prawda. Czasem nasuwa się myśl,
 że dla uniknięcia publicznego zgorszenia trzeba unikać prawdy"

Data: 2017-05-08 13:21:17
Autor: radekp@konto.pl
Czyja by była wina ?
Mon, 8 May 2017 13:10:50 +0200, w <59105255$0$5158$65785112@news.neostrada.pl>,
"T." <kuki543@interia.pl> napisał(-a):

Niestety ktoś wymyślił jakieś pieprzone "drogi wewnętrzne" i "strefy ruchu". Jedziesz normalną ulicą i jak nie spojrzysz, jaki znak stoi na POPRZECZNEJ ulicy, to nie możesz być pewien, czy masz pierwszeństwo przed tym z prawej strony. Bo jeśli to właśnie "strefa ruchu" to masz. Ale to wiesz dopiero po zajrzeniu w poprzeczną ulicę. Jeśli jest jednokierunkowa to widać tylko tył prostokąta. To jakiś debil wymyślił!
T

Bywa ciekawiej. Masz skrzyżowanie: 2 x główną, podporządkowaną i strefę ruchu.
I teraz z tej podporządkowanej skręcasz w lewo a naprzeciw ciebie ze strefy
chce prosto.
Ile % się pomyli? :)

Data: 2017-05-08 14:19:01
Autor: J.F.
Czyja by była wina ?
Użytkownik "T."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59105255$0$5158$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2017-05-07 o 23:23, J.F. pisze:
Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu. Ale wtedy na podporządkowanej jest znak
A7, a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z grupy A6.

Nie musi, raz ustawiony D1 obowiazuje do odwolania.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest "równorzędne",
chyba że co innego wynika z oznakowania.

Jadacy "glowna" nie zobaczy, chyba ze A7 od tylu.

Niestety ktoś wymyślił jakieś pieprzone "drogi wewnętrzne" i "strefy ruchu". Jedziesz normalną ulicą i jak nie spojrzysz, jaki znak stoi na POPRZECZNEJ ulicy, to nie możesz być pewien, czy masz pierwszeństwo przed tym z prawej strony. Bo jeśli to właśnie "strefa ruchu" to masz. Ale to wiesz dopiero po zajrzeniu w poprzeczną ulicę. Jeśli jest jednokierunkowa to widać tylko tył prostokąta. To jakiś debil wymyślił!

No coz, jesli chodzi o dlugosc obowiazywania D1, to przepis jest bardzo stary.
Zanim jeszcze te wszystkie cuda powymyslali.
A zrobili tak, zeby nie musiec go co chwila stawiac - wyjezdzasz na glowna droge i jedziesz, nie przejmujac sie wszystkimi bocznymi uliczkami.

A te rozne inne ... czasem wlasnie o to chodzi, zeby kierowca sprawdzal co chwile ... i jechal wolno i uwaznie.

J.

Data: 2017-05-08 04:00:51
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej
raczej taką nie jest.

Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane
inaczej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

Nieprawda.
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej
drodze moze on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać przy wcześniejszym skrzyżowaniu.

Ano własnie. Czyli to konkretne skrzyzowanie nie jest oznakowane a mimo to nie jest równorzedne.

Ale wtedy na podporządkowanej jest
znak A7

zgoda, tyle tylko ze ty bedac na głownej tego nie widzisz...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie napisał uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie oczywistosc dopiszą.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'

Data: 2017-05-08 10:03:24
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 06:00, Budzik pisze:

Ano własnie. Czyli to konkretne skrzyzowanie nie jest oznakowane a mimo to
nie jest równorzedne.

Wiele lat jeżdżę i jeszcze takiego skrzyżowania nie widziałem. Będę wdzięczny za podanie konkretnego skrzyżowania.

Nic na głownej nie musi stać...

To bardzo ciekawe, daj przykład.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem,

To bardzo ciekawe, widać w jakiejś nietypowej okolicy przebywasz.
Ja mieszkam w Warszawie i tutaj zdecydowana większość skrzyżowań jest równorzędna.
A wątkotwórca pisze o wyjeżdżaniu "z naprzeciwka z prawej strony". Takiej sytuacji już zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 12:00:52
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

Ano własnie. Czyli to konkretne skrzyzowanie nie jest oznakowane a
mimo to nie jest równorzedne.

Wiele lat jeżdżę i jeszcze takiego skrzyżowania nie widziałem. Będę wdzięczny za podanie konkretnego skrzyżowania.

Powaznie? U ciebie przed kazdym skrzyzowaniem jest znak ze masz pierwszenstwo?

Nic na głownej nie musi stać...

To bardzo ciekawe, daj przykład.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem,

To bardzo ciekawe, widać w jakiejś nietypowej okolicy przebywasz.
Ja mieszkam w Warszawie i tutaj zdecydowana większość skrzyżowań jest równorzędna.

Powaznie? W Poznaniu równorzedne to tylko osiedlowe.

A wątkotwórca pisze o wyjeżdżaniu "z naprzeciwka z prawej strony". Takiej sytuacji już zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić.

Nic nie poradze na wyobraźnie...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze
braku władzy."   Niels Bohr

Data: 2017-05-08 14:46:27
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:00, Budzik pisze:

Powaznie? U ciebie przed kazdym skrzyzowaniem jest znak ze masz
pierwszenstwo?

Tak. Przed każdym skrzyżowaniem, na którym pierwszeństwo jest inne, niż typowe z prawej strony.

Nic na głownej nie musi stać...

To bardzo ciekawe, daj przykład.

Nadal proszę: podaj przykład takiego skrzyżowania z nietypowym pierwszeństwem i bez znaków.

Powaznie? W Poznaniu równorzedne to tylko osiedlowe.

Przyznam, że w Poznaniu nie bywam. Czyżby Warszawa była nietypowa? Popatrz sobie nawet tylko na samo Śródmieście, ścisłe centrum. Zaledwie kilka ulic z pierwszeństwem. Cała reszta to drogi równorzędne.

A wątkotwórca pisze o wyjeżdżaniu "z naprzeciwka z prawej strony".
Takiej sytuacji już zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić.

Nic nie poradze na wyobraźnie...

Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się prawidłowo swoim pasem ruchu.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 15:24:55
Autor: ksenia
Czyja by była wina ?


Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to
wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po
jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża
się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i
nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się
prawidłowo swoim pasem ruchu.


To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

Data: 2017-05-08 16:09:58
Autor: Akarm
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:24, ksenia pisze:


Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to
wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po
jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża
się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i
nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się
prawidłowo swoim pasem ruchu.


To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi
wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

Najgorsze jest to, że nie tylko Ty jeden tak myślisz, że nie tylko Ty jeden nie masz pojęcia o zasadach ruchu.
Właśnie z powodu takich "kierowców" Prawo o Ruchu Drogowym robi się coraz bardziej szczegółowe. :/
--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-08 19:01:00
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi
wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

Najgorsze jest to, że nie tylko Ty jeden tak myślisz, że nie tylko Ty jeden nie masz pojęcia o zasadach ruchu.
Właśnie z powodu takich "kierowców" Prawo o Ruchu Drogowym robi się coraz bardziej szczegółowe. :/

Jeszcze nie wyczułes trolla? :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Adam 'Sherwood' Zaparciński: "Polecam gorąco kaski na rower."
Marcin Szeffer: "Dziękuję. Wolę kaski na głowę."

Data: 2017-05-08 16:11:17
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 15:24, ksenia pisze:


Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to
wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po
jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża
się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i
nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się
prawidłowo swoim pasem ruchu.


To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

Nie mógł ci ustąpić, bo cię nie widział za ciężarówką, którą wyprzedzałeś w miejscu, gdzie wyprzedzanie jest zabronione.

Data: 2017-05-08 16:51:51
Autor: 007
Czyja by była wina ?
ksenia w <news:591071a7$0$655$65785112news.neostrada.pl>:


Już po podaniu linku do miejsca zdarzenia wydaje mi się, że wiem jak to
wyglądało. Wyprzedzający na drodze jednojezdniowej dwupasmowej (po
jednym pasie w jednym kierunku) nagle zobaczył, że z naprzeciwka zbliża
się samochód. Szczęśliwie udało mu się skończyć manewr wyprzedzania i
nie spowodował zderzenia czołowego z pojazdem poruszającym się
prawidłowo swoim pasem ruchu.


To źle myślisz, ja wyprzedzałem ciezarowke i jak bylem w polowie, to mi wyjechał z tej bocznej uliczki, a tam jest znak ustap

podasz linke do miejsca na googlemap?


--
'Tom N'

Data: 2017-05-08 19:01:00
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

Powaznie? U ciebie przed kazdym skrzyzowaniem jest znak ze masz
pierwszenstwo?

Tak. Przed każdym skrzyżowaniem, na którym pierwszeństwo jest inne, niż typowe z prawej strony.

No to ci mowie ze tak byc nie musi.
Znak ze masz pierwszenstwo obowiązuje tak długo az inny znak go nie odwoła.
I to ze przy kolejnym skrzyzowaniu nie ma znaku ze masz pierwszenstwo nic tu nie zmienia - masz je nadal.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
Bird Johnson

Data: 2017-05-08 22:15:54
Autor: Shrek
Czyja by była wina ?
W dniu 08.05.2017 o 21:01, Budzik pisze:

Powaznie? U ciebie przed kazdym skrzyzowaniem jest znak ze masz
pierwszenstwo?

Tak. Przed każdym skrzyżowaniem, na którym pierwszeństwo jest inne, niż
typowe z prawej strony.

No to ci mowie ze tak byc nie musi.
Znak ze masz pierwszenstwo obowiązuje tak długo az inny znak go nie odwoła.
I to ze przy kolejnym skrzyzowaniu nie ma znaku ze masz pierwszenstwo nic
tu nie zmienia - masz je nadal.

To nie do końca prawda. Też tak myślałem, zle ktoś tu podał fragment rozporządzenia - widocznie się zmieniło, bo teraz stoi napisane, że znak pierwszeństwo przejazdu powinien być powtarzany przed skrzyżowaniami (tylko chyba mniejszy).

Co z pierwszeństwem jak go nie ma a jaet A7 na poprzecznej? Ano IMHO dalej jest. Dlatego napisałem, że "nie do końca" prawda.

Shrek

Data: 2017-05-08 19:01:00
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

To bardzo ciekawe, daj przykład.

Nadal proszę: podaj przykład takiego skrzyżowania z nietypowym pierwszeństwem i bez znaków.

Nie za bardzo wiem co udowadniam - naprawde nie wiesz, ze znak jesteś na drodze z pierwszenstwem obowiązuje do odwołania a nie do nastepnego skrzyzowania?
Pierwsze skojarzenie z brzegu - jedz ulicą Leszczyńska od ulicy Opolskiej.
Na całej Leszczynskiej masz pierwszenstwo chociaz przed skrzyzowaniami nie ma znaków o tym informujących.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czas to pieniądz, pieniądz to kobiety, kobiety to strata czasu"

Data: 2017-05-09 00:54:42
Autor: Akarm
[OT] Re: Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 21:01, Budzik pisze:

Pierwsze skojarzenie z brzegu - jedz ulicą Leszczyńska od ulicy Opolskiej.

Faktycznie.
Pierwszy (i jednocześnie jedyny) znak D1 "droga z pierwszeństwem"  jest dopiero przed skrzyżowaniem z Gostyńską. Skąd kierowcy mają wiedzieć o pierwszeństwie na innych, wcześniejszych skrzyżowaniach jadąc od Opolskiej?

Na całej Leszczynskiej masz pierwszenstwo chociaz przed skrzyzowaniami nie
ma znaków o tym informujących.

Kuriozum! Oznakowanie dla miejscowych. Na całej długości Leszczyńskiej są tylko dwa znaki informujące o pierwszeństwie! Obydwa przy skrzyżowaniu z Gostyńską. Nie ma ich nawet na obu wjazdach w tę Leszczyńską. Ani od Opolskiej, ani od Rakoniewickiej.
Zresztą przeglądając google maps takich kwiatków w okolicy zaobserwowałem więcej.

Zmusiłeś mnie do wyszukania przepisów dotyczących warunków umieszczania znaków drogowych (Dz.Ustaw 220) i wychodzi na to, że w Poznaniu niewłaściwie oznaczają skrzyżowania:

5.2.1.3. Umieszczanie znaków D-1

Znaki D-1 umieszcza się na początku trasy, której nadano pierwszeństwo w obszarze zabudowanym oraz bez względu na rodzaj obszaru, jeżeli na skrzyżowaniu trasa z pierwszeństwem zmienia kierunek i zastosowano tabliczki T-6a. Znaki D-1 umieszcza się w odległości do 50 m od skrzyżowania.

Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem wzdłuż trasy z pierwszeństwem znaków D-1 o zmniejszonych wymiarach (pkt 5.2.1.1); można ich nie powtarzać, jeżeli odległość między skrzyżowaniami jest nie większa od 50 m.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-05-09 08:00:49
Autor: Budzik
[OT] Re: Czyja by była wina ?
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

Pierwsze skojarzenie z brzegu - jedz ulicą Leszczyńska od ulicy
Opolskiej.

Faktycznie.
Pierwszy (i jednocześnie jedyny) znak D1 "droga z pierwszeństwem" jest dopiero przed skrzyżowaniem z Gostyńską. Skąd kierowcy mają
wiedzieć o pierwszeństwie na innych, wcześniejszych skrzyżowaniach
jadąc od Opolskiej?
O, rzeczywiście, zapomnieli umieścic na początku :)

Na całej Leszczynskiej masz pierwszenstwo chociaz przed
skrzyzowaniami nie ma znaków o tym informujących.

Kuriozum! Oznakowanie dla miejscowych. Na całej długości Leszczyńskiej
są tylko dwa znaki informujące o pierwszeństwie! Obydwa przy skrzyżowaniu z Gostyńską. Nie ma ich nawet na obu wjazdach w tę Leszczyńską. Ani od Opolskiej, ani od Rakoniewickiej.
Zresztą przeglądając google maps takich kwiatków w okolicy zaobserwowałem więcej.

:)
Oczywiście na początku drogi powinny być.
Niemniej nikt sie nie zatrzymuje, bo jest to dośc intuicyjne ze własnie Leszczyńska ma pierwszenstwo.

Zmusiłeś mnie do wyszukania przepisów dotyczących warunków
umieszczania znaków drogowych (Dz.Ustaw 220) i wychodzi na to, że w
Poznaniu niewłaściwie oznaczają skrzyżowania:

5.2.1.3. Umieszczanie znaków D-1

Znaki D-1 umieszcza się na początku trasy, której nadano pierwszeństwo
w obszarze zabudowanym oraz bez względu na rodzaj obszaru, jeżeli na skrzyżowaniu trasa z pierwszeństwem zmienia kierunek i zastosowano tabliczki T-6a. Znaki D-1 umieszcza się w odległości do 50 m od skrzyżowania.

Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem
wzdłuż trasy z pierwszeństwem znaków D-1 o zmniejszonych wymiarach
(pkt 5.2.1.1); można ich nie powtarzać, jeżeli odległość między skrzyżowaniami jest nie większa od 50 m.

O, czyli jednak powinny być de facto powtarzane.
Od dawna ten przepis tak brzmi?

Swoją droga taka konstrukcja zdania oznacza ze:
- zaleca sie
- absolutnie wymaga się?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeśli będąc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czytać jak z
książki, nie stosuj systemu Braille'a."  T. Bernard

Data: 2017-05-09 10:16:34
Autor: Poldek
[OT] Re: Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-09 o 10:00, Budzik pisze:

Oczywiście na początku drogi powinny być.
Niemniej nikt sie nie zatrzymuje, bo jest to dośc intuicyjne ze własnie
Leszczyńska ma pierwszenstwo.

Jak będzie zderzenie i trzeba będzie zapłacić za szkody, to wtedy się dopiero okaże, kto miał intuicję, albo jechał z przyzwyczajenia, a kto pierwszeństwo :-)

Data: 2017-05-09 12:00:47
Autor: Budzik
[OT] Re: Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Oczywiście na początku drogi powinny być.
Niemniej nikt sie nie zatrzymuje, bo jest to dośc intuicyjne ze własnie
Leszczyńska ma pierwszenstwo.

Jak będzie zderzenie i trzeba będzie zapłacić za szkody, to wtedy się dopiero okaże, kto miał intuicję, albo jechał z przyzwyczajenia, a kto pierwszeństwo :-)

Dlatego organizacja ruchu powinna uwzgledniac i jedno i drugie.
A jak oznaczenie jest nieintuicyjne (np. "mała" droga ma pierwszenstwo przed "duza") to warto to dodatkowo oznaczyc.

Jak to mowia - cmentarze sa pełne osób które miały pierwszenstwo...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.

Data: 2017-05-09 21:07:49
Autor: Shrek
[OT] Re: Czyja by była wina ?
W dniu 09.05.2017 o 10:00, Budzik pisze:

Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem
wzdłuż trasy z pierwszeństwem znaków D-1 o zmniejszonych wymiarach
(pkt 5.2.1.1); można ich nie powtarzać, jeżeli odległość między
skrzyżowaniami jest nie większa od 50 m.

O, czyli jednak powinny być de facto powtarzane.
Od dawna ten przepis tak brzmi?

Swoją droga taka konstrukcja zdania oznacza ze:
- zaleca sie
- absolutnie wymaga się?

Generalnie w prawie stosuje się zwroty "należy", "jest obowiązany" itp. Nie stosuje się "musi" lub "nie można" - dlatego, że jak "musi" to znaczy, że musi i inaczej się nie da. A skoro się nie da, to znaczy, że nijak czynu zabronionego popełnić nie mógł. W końcu w ustawie byłoby wprost napisane, że nie da się inaczej;)

Więc skoro pytasz to IMHO "wymaga się". Co się stanie jak tego znaku nie będzie - IMHO nic - dalej masz pierwszeństwo, co najwyżej o tym nie wiesz. Gorzej jak masz ustąpić i o tym nie wiesz;)

Shrek.

Data: 2017-05-11 01:00:50
Autor: Budzik
[OT] Re: Czyja by była wina ?
Użytkownik Shrek 1@wp.pl ...

Jako zasadę należy przyjąć powtarzanie przed każdym skrzyżowaniem
wzdłuż trasy z pierwszeństwem znaków D-1 o zmniejszonych wymiarach
(pkt 5.2.1.1); można ich nie powtarzać, jeżeli odległość między
skrzyżowaniami jest nie większa od 50 m.

O, czyli jednak powinny być de facto powtarzane.
Od dawna ten przepis tak brzmi?

Swoją droga taka konstrukcja zdania oznacza ze:
- zaleca sie
- absolutnie wymaga się?

Generalnie w prawie stosuje się zwroty "należy", "jest obowiązany" itp. Nie stosuje się "musi" lub "nie można" - dlatego, że jak "musi" to znaczy, że musi i inaczej się nie da. A skoro się nie da, to znaczy, że nijak czynu zabronionego popełnić nie mógł. W końcu w ustawie byłoby wprost napisane, że nie da się inaczej;)

Więc skoro pytasz to IMHO "wymaga się". Co się stanie jak tego znaku nie będzie - IMHO nic - dalej masz pierwszeństwo, co najwyżej o tym nie wiesz. Gorzej jak masz ustąpić i o tym nie wiesz;)

Jasne. Pytanie dlaczego nie napisano w przepisie:
Wzdłuz trasy z pierwszenstwem, przed kazdym skrzyzowaniem należy powtarzac itd
tylko jakies zalecenia co do zasad ktore należy przyjąć...
Ale moze czepiam się...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.

Data: 2017-05-12 14:23:54
Autor: Shrek
[OT] Re: Czyja by była wina ?
W dniu 11.05.2017 o 03:00, Budzik pisze:

Jasne. Pytanie dlaczego nie napisano w przepisie:
Wzdłuz trasy z pierwszenstwem, przed kazdym skrzyzowaniem należy powtarzac
itd

Bo pewnie akurat ten kawałem pisał "techniczny" a prawnik przeprowadził konstrukcję "Jako zasadę należy przyjąć " > "jako zasadę ""trzeba"" przyjąć" > "należy rozstawiac wegług zasady" > ""muszą"" być rozstawiaone według zasady.
tylko jakies zalecenia co do zasad ktore należy przyjąć...
Ale moze czepiam się...

A może chcieli mieć otwartą furtkę na wypadek kompatybilności wstecznej...

Za prawnikami nie dojdziesz;)


Shrek

Data: 2017-05-08 10:45:45
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 06:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Bez znaczenia. Ma ustapic pierwszenstwa. Jesli byly jakies ciagle
itp to kara za nie stosowanie sie do oznaczenia ale na pewno nie
wina za spowodowanie wypadku.

Zawsze mi się wydawało, że należy ustąpić pierwszeństwa temu, co
wjeżdża z prawej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło coś się
pozmieniać.
Na równorzędnych skrzyżowaniach, a uliczka/przecznica od głównej
raczej taką nie jest.

Każde skrzyżowanie jest "równorzędne", chyba że jest oznakowane
inaczej. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Mogło się coś pozmieniać.

Nieprawda.
Jeżeli jest droga z pierwszenstwem to utrata pierwszenstwa nastepuje
dopiero przez odwołanie tegoż.
Wiec jak najbardziej z punktu widzenia poruszajacego sie po tej
drodze moze on miec pierwszenstwo pomimo tego, ze znaku nie ma.

Ależ prawda - jest znak. Przecież to pierwszeństwo nie zostało nadane
przez wskazanie palcem, tylko odpowiednim znakiem. Ten znak może stać
przy wcześniejszym skrzyżowaniu.

Ano własnie. Czyli to konkretne skrzyzowanie nie jest oznakowane a mimo to
nie jest równorzedne.

Jeśli mówisz o konkretnym skrzyżowaniu, to bardzo proszę podaj konkretny przykład takiego skrzyżowania, które masz na myśli.

Ale wtedy na podporządkowanej jest
znak A7

zgoda, tyle tylko ze ty bedac na głownej tego nie widzisz...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

A skąd wiadomo, że jest to akurat główna?

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie napisał
uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie oczywistosc
dopiszą.

Jeśli pisząc o tym, że skrzyżowania równorzędne są wyjątkiem masz na myśli ilość takich skrzyżowań, to możemy dyskutować. Ja nie mam danych ile jest w Polsce skrzyżowań bez znaków, a ile ze znakami. Obawiam się jednak, że nawet biorąc czysto statystycznie mogłoby się okazać, że większość to równorzędne. One są zwykle przy mniejszych drogach i rzadziej przez takie skrzyżowania się przejeżdża.
Natomiast jeśli pisząc o "wyjątku" i "regule" chodzi ci o zasady, to tu sprawa jest całkiem jasna i uregulowana w przepisach. Na każdym skrzyżowaniu obowiązuje "zasada prawej strony", chyba że co innego wynika ze znaków drogowych. Takie są reguły, czy ci się to podoba, czy nie.

Data: 2017-05-08 12:00:51
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

A skąd wiadomo, że jest to akurat główna?

Ponieważ gdzies wczesniej był znak ze jestes na drodze z pierwszenstwem i ten znam nie został odwołany.
Moze stac 5 skrzyzowań wczesniej...

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie
napisał uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie
oczywistosc dopiszą.

Jeśli pisząc o tym, że skrzyżowania równorzędne są wyjątkiem masz na myśli ilość takich skrzyżowań, to możemy dyskutować.

Oczywiście ze ilosc.

Ja nie mam danych
ile jest w Polsce skrzyżowań bez znaków, a ile ze znakami. Obawiam się
jednak, że nawet biorąc czysto statystycznie mogłoby się okazać, że większość to równorzędne. One są zwykle przy mniejszych drogach i rzadziej przez takie skrzyżowania się przejeżdża.
Natomiast jeśli pisząc o "wyjątku" i "regule" chodzi ci o zasady, to
tu sprawa jest całkiem jasna i uregulowana w przepisach. Na każdym skrzyżowaniu obowiązuje "zasada prawej strony", chyba że co innego wynika ze znaków drogowych. Takie są reguły, czy ci się to podoba, czy
nie.

Ja nie twierdze ze nie - formalnie masz racje.
Tyle tylko, ze w zdecydowanej wiekszosci obowiązkuje ta druga czesc przepisu bo organizacja wynika ze znaków drogowych - ja prezentuje podejscie praktyczne.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...

Data: 2017-05-08 15:08:09
Autor: Poldek
Czyja by była wina ?
W dniu 2017-05-08 o 14:00, Budzik pisze:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

A skąd wiadomo, że jest to akurat główna?

Ponieważ gdzies wczesniej był znak ze jestes na drodze z pierwszenstwem i
ten znam nie został odwołany.
Moze stac 5 skrzyzowań wczesniej...

Czyli jest znak, który obowiązuje na tym skrzyżowaniu.
Z ciekawości - jak wjechałeś na trzecim skrzyżowaniu z podporządkowanej (albo drogi gruntowej itp.), na główną, która była oznakowana znakiem D1 dwa skrzyżowania wcześniej, to skąd wiesz, że jesteś na głównej?


Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie
napisał uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie
oczywistosc dopiszą.

Jeśli pisząc o tym, że skrzyżowania równorzędne są wyjątkiem masz na
myśli ilość takich skrzyżowań, to możemy dyskutować.

Oczywiście ze ilosc.


Ilość tych, przez które przejeżdżasz, czy ilość istniejących w Polsce skrzyżowań?
Zjedź czasem z drogi przelotowej, przejedź się mniejszymi drogami.
Tam jest pełno skrzyżowań i z tego pewnie dobra połowa bez oznakowania. Czyli równorzędne.
Jak już ktoś inny celnie zauważył, to w wielu miejscach jakby celowo skrzyżowania są nieznakowane, właśnie po to, żeby były równorzędne i aby w ten sposób wymusić uważniejszą i wolniejszą jazdę.
Konkretny przykład, ul. Księcia Janusza w Warszawie. Na odcinku między Górczewską, a Obozową pięć skrzyżowań, żadne nie oznakowane.
https://www.google.pl/maps/@52.2396827,20.9424437,3a,75y,351.91h,78.41t/data=!3m6!1e1!3m4!1sRukGfCl2bMU0Pxwm7430QA!2e0!7i13312!8i6656


Ja nie mam danych
ile jest w Polsce skrzyżowań bez znaków, a ile ze znakami. Obawiam się
jednak, że nawet biorąc czysto statystycznie mogłoby się okazać, że
większość to równorzędne. One są zwykle przy mniejszych drogach i
rzadziej przez takie skrzyżowania się przejeżdża.
Natomiast jeśli pisząc o "wyjątku" i "regule" chodzi ci o zasady, to
tu sprawa jest całkiem jasna i uregulowana w przepisach. Na każdym
skrzyżowaniu obowiązuje "zasada prawej strony", chyba że co innego
wynika ze znaków drogowych. Takie są reguły, czy ci się to podoba, czy
nie.

Ja nie twierdze ze nie - formalnie masz racje.
Tyle tylko, ze w zdecydowanej wiekszosci obowiązkuje ta druga czesc
przepisu bo organizacja wynika ze znaków drogowych - ja prezentuje
podejscie praktyczne.

W praktyce nie jest tak, że każde skrzyżowanie jest równorzędne, chyba, że co innego wynika z oznakowania?
Za moich czasów to była zasada nr 1 wbijana do głowy na kursie prawa jazdy. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Od tego czasu mogło się sporo pozmieniać.

W praktyce, tu gdzie przebywam najczęściej, czyli w Warszawie to nie kojarzę skrzyżowania, na którym nie byłoby oznakowania regulującego pierwszeństwo, a byłoby inne pierwszeństwo niż wynikające z "reguły prawej ręki". Czyli nie znam w Warszawie skrzyżowania, na którym pierwszeństwo wynikałoby ze znaku D1 ustawionego gdzieś tam 5 skrzyżowań wcześniej i nie odwołanego. W praktyce, w Warszawie znak D1 jest powtarzany na każdym skrzyżowaniu i można spokojnie założyć, że jak go nie ma, go znaczy, że nie jesteś na drodze głównej.

Jeżeli są takie skrzyżowania w Poznaniu, to podaj ulice. Chętnie przejadę się google street view i z ciekawością się zapoznam. Na pewno kiedyś będę w Poznaniu i dobrze jest być przygotowanym na nietypową sytuację.

Data: 2017-05-08 19:00:59
Autor: Budzik
Czyja by była wina ?
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

a przed skrzyżowaniem na "głównej" zamiast D1 stoi coś z
grupy A6.

Nic na głownej nie musi stać...

A skąd wiadomo, że jest to akurat główna?

Ponieważ gdzies wczesniej był znak ze jestes na drodze z
pierwszenstwem i ten znam nie został odwołany.
Moze stac 5 skrzyzowań wczesniej...

Czyli jest znak, który obowiązuje na tym skrzyżowaniu.
Z ciekawości - jak wjechałeś na trzecim skrzyżowaniu z
podporządkowanej (albo drogi gruntowej itp.), na główną, która była
oznakowana znakiem D1 dwa skrzyżowania wcześniej, to skąd wiesz, że
jesteś na głównej?
Bardzo dobre pytanie. Nie wiesz :)
Ale moze tak: skoro wyjechałes z podporządkowanej to znaczy ze tamta była głowna. To no czekasz na odwołanie bycia główna.

Tak, czy inaczej prawdą jest, że każde skrzyżowanie jest
"równorzędne", chyba że co innego wynika z oznakowania.

Co nie zmienia faktu, ze praktycznie to skrzyzowania równorzędne sa
wyjątkiem, zapewne dlatego watkotwórca nic w tym względzie nie
napisał uwazając czytających za inteligentne stwory ktore sobie
oczywistosc dopiszą.

Jeśli pisząc o tym, że skrzyżowania równorzędne są wyjątkiem masz na
myśli ilość takich skrzyżowań, to możemy dyskutować.

Oczywiście ze ilosc.

Ilość tych, przez które przejeżdżasz, czy ilość istniejących w Polsce skrzyżowań?

Oczywiście nie doktoryzowałem się z wszystkich skrzyzowań w Polsce wiec tak - pisze o swoim odczuciu miejsc w ktorych sie poruszam.

Zjedź czasem z drogi przelotowej, przejedź się mniejszymi drogami.
Tam jest pełno skrzyżowań i z tego pewnie dobra połowa bez
oznakowania. Czyli równorzędne.

Jezdze czesto bokami - zupełnie nie kojarze, zeby tam były równorzedne skrzyzowania.
Takie skrzyzowania kojarze tylko w strefach gdzie jest uspokojony ruch czyli jakies osiedla, dzielnice willowe (np. Swierczewo w Poznaniu)

Jak już ktoś inny celnie zauważył, to w wielu miejscach jakby celowo skrzyżowania są nieznakowane, właśnie po to, żeby były równorzędne i
aby w ten sposób wymusić uważniejszą i wolniejszą jazdę.
Konkretny przykład, ul. Księcia Janusza w Warszawie. Na odcinku między
Górczewską, a Obozową pięć skrzyżowań, żadne nie oznakowane.
https://www.google.pl/maps/@52.2396827,20.9424437,3a,75y,351.91h,78.41t
/data=!3m6!1e1!3m4!1sRukGfCl2bMU0Pxwm7430QA!2e0!7i13312!8i6656
Jasne ze daje taki efekt.
Niemniej spotykam takie rozwiazania sporadycznie a tym bardziej takie, ktore byłoby oznakowane.
Najczesciej sa to całe osiedla na ktorych obowiązuje równorzednosc.

Ja nie mam danych
ile jest w Polsce skrzyżowań bez znaków, a ile ze znakami. Obawiam
się jednak, że nawet biorąc czysto statystycznie mogłoby się okazać,
że większość to równorzędne. One są zwykle przy mniejszych drogach i
rzadziej przez takie skrzyżowania się przejeżdża.
Natomiast jeśli pisząc o "wyjątku" i "regule" chodzi ci o zasady, to
tu sprawa jest całkiem jasna i uregulowana w przepisach. Na każdym
skrzyżowaniu obowiązuje "zasada prawej strony", chyba że co innego
wynika ze znaków drogowych. Takie są reguły, czy ci się to podoba,
czy nie.

Ja nie twierdze ze nie - formalnie masz racje.
Tyle tylko, ze w zdecydowanej wiekszosci obowiązkuje ta druga czesc
przepisu bo organizacja wynika ze znaków drogowych - ja prezentuje
podejscie praktyczne.

W praktyce nie jest tak, że każde skrzyżowanie jest równorzędne,
chyba, że co innego wynika z oznakowania?
Za moich czasów to była zasada nr 1 wbijana do głowy na kursie prawa jazdy. Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Od tego czasu mogło się sporo
pozmieniać.

W praktyce, tu gdzie przebywam najczęściej, czyli w Warszawie to nie kojarzę skrzyżowania, na którym nie byłoby oznakowania regulującego pierwszeństwo, a byłoby inne pierwszeństwo niż wynikające z "reguły prawej ręki". Czyli nie znam w Warszawie skrzyżowania, na którym pierwszeństwo wynikałoby ze znaku D1 ustawionego gdzieś tam 5
skrzyżowań wcześniej i nie odwołanego. W praktyce, w Warszawie znak D1
jest powtarzany na każdym skrzyżowaniu i można spokojnie założyć, że
jak go nie ma, go znaczy, że nie jesteś na drodze głównej.

Być moze, moze to nawet jest dobra praktyka (chociaz przy juz obecnej duzej ilosci znaków to pewny nie jestem)
Niemniej tak stanowią przepisy i w innym poscie podałem ci przykład takiej drogi.

Jeżeli są takie skrzyżowania w Poznaniu, to podaj ulice. Chętnie przejadę się google street view i z ciekawością się zapoznam. Na pewno
kiedyś będę w Poznaniu i dobrze jest być przygotowanym na nietypową sytuację.

Jak widac w zaleznosci od tego gdzie sie zyje, nietypowosc sytuacji bywa róznie definiowana :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeśli będąc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czytać jak z
książki, nie stosuj systemu Braille'a."  T. Bernard

Czyja by była wina ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona