Data: 2014-04-08 04:36:01 | |
Autor: stevep | |
Czyją prawdę? | |
# Ojciec Janowicza broni syna: Popieram jego słowa. Powiedział prawdę #
Ze strony: http://skroc.pl/a4bf6 Kiedyś w zamierzchłych czasach było sobie trzech kolegów, a przyjaźnimy sie do dzisiaj. Dwóch z nich zostało niezłymi tenisistami, choć poza drobnymi korzyściami nie brali pieniędzy, ten trzeci co nie dotrzymał wierności tenisowi na rzecz koszykówki to ja. Jakie były początki? Otóż jedno z nielicznych podwórek było wyasfaltowane, na nim za pomocą własnoręcznie sporządzonych klepek toczyliśmy zacięte boje, zapraszaliśmy innych na turnieje. A co z prawdziwym tenisem? Korty były blisko, najczęściej przez jakeś dwie trzy godziny podawaliśmy piłeczkę, by jak panie grające szły się przebierać zostawionymi rakietami nie raz już w półmroku trochę poodbijać. No, ale to były inne czasy, dzisiaj reprezentowanie Polski to banał. -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|