Proszę o pomoc. Problem polega na tym, że dotyczy dziecka. Pewna Pani podała  mnie do sądu o alimenty. Były wykonywane badania DNA na badaniu. Wykazało że
jestem w 99.99999 procent ojcem dziecka ale mam brata bliźniaka jednojajowego. Tej pani praktycznie nie znam. Nie doszło między nami do stosunku.Już rok  czasu jest po ostatniej decyzji sądu.Czy da się coś zrobić żeby sprawa jeszcze
raz się odbyła z wykonaniem badan na  mnie i na bracie z udziałem tej Pani i
dziecka. Gdzie można coś znaleźć na ten temat. Jakie przepisy o tym mogą mówić.
Proszę się nie śmiać to poważna sprawa. Proszę o pomoc.



--

Michał pisze:

Pewna Pani podała  mnie do sądu o alimenty. Były wykonywane badania DNA na badaniu. Wykazało że
jestem w 99.99999 procent ojcem dziecka ale mam brata bliźniaka jednojajowego. Tej pani praktycznie nie znam. Nie doszło między nami do stosunku.Już rok  czasu jest po ostatniej decyzji sądu.Czy da się coś zrobić żeby sprawa jeszcze
raz się odbyła z wykonaniem badan na  mnie i na bracie z udziałem tej Pani i
dziecka. 

Istna telenowela brazylijska. Brat bliźniak odnaleziony po latach ...

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Johnson pisze:

Michał pisze:

Pewna Pani podała  mnie do sądu o alimenty. Były wykonywane badania DNA na badaniu. Wykazało że
jestem w 99.99999 procent ojcem dziecka ale mam brata bliźniaka jednojajowego. Tej pani praktycznie nie znam. Nie doszło między nami do stosunku.Już rok  czasu jest po ostatniej decyzji sądu.Czy da się coś zrobić żeby sprawa jeszcze
raz się odbyła z wykonaniem badan na  mnie i na bracie z udziałem tej Pani i
dziecka.

Istna telenowela brazylijska. Brat bliźniak odnaleziony po latach ...

    A skąd przypuszczenie, że odnalazł się po latach???

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h3mlfc$cbb$3news.onet.pl...

   A skąd przypuszczenie, że odnalazł się po latach???

pewnie z zalozenia, ze trzeba byc hmmm. delikatnie mowiac opieszalym umyslowo, aby o jednojajowym blizniaku w takie sprawie wspominac dopiero teraz, a nie na poczatku calej checy

szerszen pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h3mlfc$cbb$3news.onet.pl...

   A skąd przypuszczenie, że odnalazł się po latach???

pewnie z zalozenia, ze trzeba byc hmmm. delikatnie mowiac opieszalym umyslowo, aby o jednojajowym blizniaku w takie sprawie wspominac dopiero teraz, a nie na poczatku calej checy

   A skąd wiesz, że nie wspominał o tym w sądzie?

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h3mluu$dtg$1news.onet.pl...

  A skąd wiesz, że nie wspominał o tym w sądzie?

bo raczej nie byloby wtedy calej sprawy

Użytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl> napisał w wiadomości news:h3mn0o$dqv$1news.task.gda.pl...

  A skąd wiesz, że nie wspominał o tym w sądzie?

bo raczej nie byloby wtedy calej sprawy

Ale moze brat blizniak jest prezydentem a watkotworca tylko liderem wiadacej partii opozycyjnej?

Pozdrawiam
SDD

Użytkownik "SDD" <sddwytnij@towszechwiedza.pl> napisał w wiadomości news:h3mpbs$nus$1news.onet.pl...

Ale moze brat blizniak jest prezydentem a watkotworca tylko liderem wiadacej partii opozycyjnej?

ale czy ten lider nie gustuje w felis silvestris catus

Ale moze brat blizniak jest prezydentem a watkotworca tylko liderem wiadacej partii opozycyjnej?

Ju znie wiodacej, i cale szczescie :)

Jingiel

Liwiusz pisze:

Istna telenowela brazylijska. Brat bliźniak odnaleziony po latach ...

   A skąd przypuszczenie, że odnalazł się po latach???

Jakby był znany pod czas procesu to chyba ...
A i żeby zrobić dziecko też trzeba mieć parę lat.
Załóżmy że pozwany miał w chwili procesu 18 lat + 1 rok od rok od procesu = odnalazł się po 19 latach :)

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Użytkownik "Michał" <michalgorski7@go2.pl> napisał w wiadomości news:7f58.00000006.4a5ebceanewsgate.onet.pl...

Proszę się nie śmiać to poważna sprawa. Proszę o pomoc.

ale jak tu sie nie smiac?
nagle sie dowiedziales ze masz brata blizniaka?

Dnia Thu, 16 Jul 2009 08:46:42 +0200, szerszen napisał(a):

nagle sie dowiedziales ze masz brata blizniaka?

O tym mógł wiedzieć, ale mógł nie wiedzieć że DNA bliźniaków jest
prawie że identyczne.

Pozdrawiam,
                Henry

Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w wiadomości news:164v765np0zby$.qt41nejnfzqy$.dlg40tude.net...

Dnia Thu, 16 Jul 2009 08:46:42 +0200, szerszen napisał(a):

nagle sie dowiedziales ze masz brata blizniaka?

O tym mógł wiedzieć, ale mógł nie wiedzieć że DNA bliźniaków jest
prawie że identyczne.

Pozdrawiam,
               Henry

A pytałes brata czy ją zapłodnił ?

Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w wiadomości news:164v765np0zby$.qt41nejnfzqy$.dlg40tude.net...

ale mógł nie wiedzieć że DNA bliźniaków jest
prawie że identyczne.

no to tez trzeba spac na biologii w podstawowce, tylko jakie to ma znaczenie, przy calej tej sytuacji, skoro jakas laska, ktora pierwszy raz na oczy widzi, twierdzi ze zrobil jej dziecko, to chyba logicznym jest ze podnosci sie kwestie posiadania brata blizniaka, a nie zaczyna nad tym zastanawiac po roku czasu od ostatniego orzeczenia sadowego

Dnia Thu, 16 Jul 2009 09:30:29 +0200, szerszen napisał(a):

to chyba logicznym jest ze podnosci sie kwestie posiadania brata blizniaka, a nie zaczyna nad tym zastanawiac po roku czasu od ostatniego orzeczenia sadowego

Owszem - ale chyba nie powinniśmy oceniać jego inteligencji i szybkości
"zajarzania" ;-)

Pozdrawiam,
                 Henry

Henry(k) pisze:

Dnia Thu, 16 Jul 2009 09:30:29 +0200, szerszen napisał(a):

to chyba logicznym jest ze podnosci sie kwestie posiadania brata blizniaka, a nie zaczyna nad tym zastanawiac po roku czasu od ostatniego orzeczenia sadowego

Owszem - ale chyba nie powinniśmy oceniać jego inteligencji i szybkości
"zajarzania" ;-)

   Zamiast odkręcania wyroku sądu, już chyba łatwiej będzie, jak się bracia zmienią dowodami :)

   Poza tym przypadek jest ciekawy. Niby dziecko nie jest jego, ale genetycznie może go traktować na równi ze swoim synem/córką. Teoretycznie każdy z braci mógłby płacić po połowie alimentów i każdy mógłby twierdzić, że płaci na swoje dziecko.

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h3mmd6$f6n$1news.onet.pl...

  Zamiast odkręcania wyroku sądu, już chyba łatwiej będzie, jak się bracia zmienią dowodami :)

a zakladajac ze drugi blizniak przyzna sie do ojcostwa, jest mozliwa zmiana w papierach, czy klamka juz zapadla?

szerszen pisze:

Użytkownik "Michał" <michalgorski7@go2.pl> napisał w wiadomości news:7f58.00000006.4a5ebceanewsgate.onet.pl...

Proszę się nie śmiać to poważna sprawa. Proszę o pomoc.

ale jak tu sie nie smiac?
nagle sie dowiedziales ze masz brata blizniaka?

    Nic takiego nie napisał.

--
Liwiusz

Dnia Thu, 16 Jul 2009 07:38:50 +0200, Michał napisał(a):

Tej pani praktycznie nie znam.

Dzieci nie biorą się ze "znajomości" ;-)

Nie doszło między nami do stosunku.

Ale potrafisz to udowodnić?

Już rok  czasu jest po ostatniej decyzji sądu.Czy da się coś zrobić żeby sprawa jeszcze
raz się odbyła z wykonaniem badan na  mnie i na bracie z udziałem tej Pani i
dziecka. Gdzie można coś znaleźć na ten temat. Jakie przepisy o tym mogą mówić.
Proszę się nie śmiać to poważna sprawa. Proszę o pomoc.

http://www.pewnytato.pl/prawo_zaprzeczenie_ojcostwa
no i Kodeks rodzinny i opiekuńczy - zadaj sobie trochę trudu i przeczytaj a
potem wróć na grupę ze szczegółowymi pytaniami.

Pozdrawiam,
                  Henry

Dnia Thu, 16 Jul 2009 09:01:59 +0200, Henry(k) napisał(a):

Nie doszło między nami do stosunku.

Ale potrafisz to udowodnić?

No tak. Udowodnić coś co nie istniało :))))
Brawo.

Dnia Thu, 16 Jul 2009 09:36:19 +0200, Herald napisał(a):

No tak. Udowodnić coś co nie istniało :))))

Udowadnianie że się nie jest wielbłądem to nic nowego
w polskim sądownictwie - mimo teoretycznego "każdy jest z założenia
niewinny" ;-)

Pozdrawiam,
                   Henry

"Herald" <herald@onet.eu> napisał

No tak. Udowodnić coś co nie istniało :))))
Brawo.

To się nazywa posiadaniem alibi ;-)
Może powiedzieć, że w tym czasie był np. na Marsie.

In the darkest hour on Thu, 16 Jul 2009 11:14:52 +0200,
Baloo <balu@onet.eu> screamed:

No tak. Udowodnić coś co nie istniało :))))
Brawo.

To się nazywa posiadaniem alibi ;-)
Może powiedzieć, że w tym czasie był np. na Marsie.

Tak ciągle przez kilka miesięcy?

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:222B ]
[ 08:41:02 user up 12139 days, 20:36,  1 user, load average: 0.01, 0.38, 0.09 ]

                  Some things have to be believed to be seen.

"Artur M. Piwko" <milusi.pysiaczek@buziaczek.pl> napisał

Tak ciągle przez kilka miesięcy?

A to jakiś problem być ciągle, przez kilka miesięcy w jednym miejscu, innym niż powódka?
Pomijam już fakt, że w ciążę nie zachodzi się przez kilka miesięcy ;-)

In the darkest hour on Mon, 20 Jul 2009 12:21:35 +0200,
Baloo <niema@onetek.eu> screamed:

Tak ciągle przez kilka miesięcy?

A to jakiś problem być ciągle, przez kilka miesięcy w jednym miejscu, innym niż powódka?

W zależności od miejsca i łatwości powrotu do miejsca przebywania
powódki - problem większy lub mniejszy.

Pomijam już fakt, że w ciążę nie zachodzi się przez kilka miesięcy ;-)

Trzy miesiące (taki powiedzmy bezpieczny okres) to dla mnie kilka.

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:233B ]
[ 17:22:53 user up 12139 days,  5:17,  1 user, load average: 0.01, 0.38, 0.09 ]

       Customer:  A primitive life form at the bottom of the food chain.

"Artur M. Piwko" <milusi.pysiaczek@buziaczek.pl> napisał w wiadomości

W zależności od miejsca i łatwości powrotu do miejsca przebywania
powódki - problem większy lub mniejszy.

A konkretnie jaki? Był np. przez pół roku zagranicą, ma na to świadków, że nie wyjeżdżał.

Pomijam już fakt, że w ciążę nie zachodzi się przez kilka miesięcy ;-)

Trzy miesiące (taki powiedzmy bezpieczny okres) to dla mnie kilka.

No i co w związku z tym? Sądzisz, że to jakiś wielki problem dla lekarzy ustalić wiek ciąży z dokładnością co do tygodnia? Tym bardziej więc nie trzeba mieć alibi na kilka miesięcy.

In the darkest hour on Mon, 20 Jul 2009 19:16:40 +0200,
Baloo <niema@onetek.eu> screamed:

W zależności od miejsca i łatwości powrotu do miejsca przebywania
powódki - problem większy lub mniejszy.

A konkretnie jaki? Był np. przez pół roku zagranicą, ma na to świadków, że nie wyjeżdżał.

Słowacja to za granicą. I ciężko będzie znaleźć świadka, który był przy
nim non stop.

Pomijam już fakt, że w ciążę nie zachodzi się przez kilka miesięcy ;-)

Trzy miesiące (taki powiedzmy bezpieczny okres) to dla mnie kilka.

No i co w związku z tym? Sądzisz, że to jakiś wielki problem dla lekarzy ustalić wiek ciąży z dokładnością co do tygodnia? Tym bardziej więc nie trzeba mieć alibi na kilka miesięcy.

Nie wiem. Dlatego zakładam bezpieczny margines.

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:218B ]
[ 01:57:20 user up 12142 days, 13:52,  1 user, load average: 0.24, 0.10, 0.31 ]

                      Every solution breeds new problems.

"Artur M. Piwko" <milusi.pysiaczek@buziaczek.pl> napisał w wiadomości

Słowacja to za granicą.

Ale ja pisałem o Marsie.

I ciężko będzie znaleźć świadka, który był przy
nim non stop.

Nic nie będzie ciężko. Sorki, ale bez sensu komplikujesz ten temat.

No i co w związku z tym? Sądzisz, że to jakiś wielki problem dla lekarzy
ustalić wiek ciąży z dokładnością co do tygodnia? Tym bardziej więc nie
trzeba mieć alibi na kilka miesięcy.

Nie wiem.

To się najpierw dowiedz, zanim zaczniesz włączać kolejne komplikatory.

Dlatego zakładam bezpieczny margines.

Raczej totalnie bezsensowny margines.

Baloo pisze:

To się nazywa posiadaniem alibi ;-)
Może powiedzieć, że w tym czasie był np. na Marsie.

A jak udowodni że na marsie to był on,  a nie jego brat bliźniak :) ?

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.