Witam
Jakie macie metody na szybkie czyszczenie nalotu z linek, śrubek itd?
Ręczne czyszczenie, za pomocą szczoteczki za bardzo mi się nie uśmiecha a psikać czymś tłustym za bardzo nie chcę bo i hamulce Avidy mi się pokryły tym nalotem. Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu, ale tutaj wystarcza cienka igła
+strzykawka i olej. Ale co z innymi częściami które nie mogą być narażane na zatłuszczenie? Są jakieś środki które "rozpuszczają" ten nalot?

Zima niestety sprzyja powstawaniu tego nalotu.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu wtorek, 19 marca 2013 19:57:59 UTC+1 użytkownik piecia aka dracorp napisał:

[...]

Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu, ale tutaj wystarcza cienka igła
+strzykawka i olej. Ale co z innymi częściami które nie mogą być narażane na zatłuszczenie? Są jakieś środki które "rozpuszczają" ten nalot?

Mi tam na linkę wystarczył Przyjaciel Rowerzysty (aka Prawdziwego Mężczyzny(R) narzędzie nr 1):
http://u.42.pl/2JLU

Zima niestety sprzyja powstawaniu tego nalotu.

I dlatego zimą mam hamulce rolkowe :P

Użytkownik "rmikke" <spamcatch@mailinator.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:101b163b-3c42-463e-ba1a-d1cc01bc3300@googlegroups.com...

W dniu wtorek, 19 marca 2013 19:57:59 UTC+1 użytkownik piecia aka dracorp napisał:

[...]

Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu, ale tutaj wystarcza cienka igła
+strzykawka i olej. Ale co z innymi częściami które nie mogą być narażane
na zatłuszczenie? Są jakieś środki które "rozpuszczają" ten nalot?

Mi tam na linkę wystarczył Przyjaciel Rowerzysty
(aka Prawdziwego Mężczyzny(R) narzędzie nr 1):
http://u.42.pl/2JLU

Zima niestety sprzyja powstawaniu tego nalotu.

I dlatego zimą mam hamulce rolkowe :P

W kwestii linek. Tylko myślenie uprzedzające, czyli "smary" teflonowe w trakcie montażu. "Suchy smar" czyli teflon, nałożony na nowe linki, prowadnice itp. zwraca się stukrotnie.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

W dniu wtorek, 19 marca 2013 23:55:16 UTC+1 użytkownik Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:

Użytkownik "rmikke" <spamcatch@mailinator.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:101b163b-3c42-463e-ba1a-d1cc01bc3300@googlegroups.com...
> W dniu wtorek, 19 marca 2013 19:57:59 UTC+1 użytkownik piecia aka dracorp > napisał:
>
> [...]
>> Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu, ale tutaj wystarcza cienka >> igła
>> +strzykawka i olej. Ale co z innymi częściami które nie mogą być narażane
>> na zatłuszczenie? Są jakieś środki które "rozpuszczają" ten nalot?
>
> Mi tam na linkę wystarczył Przyjaciel Rowerzysty
> (aka Prawdziwego Mężczyzny(R) narzędzie nr 1):
> http://u.42.pl/2JLU
>
>> Zima niestety sprzyja powstawaniu tego nalotu.
>
> I dlatego zimą mam hamulce rolkowe :P

W kwestii linek. Tylko myślenie uprzedzające, czyli "smary" teflonowe w trakcie montażu. "Suchy smar" czyli teflon, nałożony na nowe linki, prowadnice itp. zwraca się stukrotnie.

Czy ja wiem... Jedno psiknięcie WD40 na trzy zimy to nie jest jakis straszny koszt...

W kwestii linek. Tylko myślenie uprzedzające, czyli "smary" teflonowe w trakcie montażu. "Suchy smar" czyli teflon, nałożony na nowe linki, prowadnice itp. zwraca się stukrotnie.

Nie wiem po co, wywalone pieniadze.

sz.

Użytkownik "szufela" <brak@emaila.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kibmd0$hjj$1@node1.news.atman.pl...

W kwestii linek. Tylko myślenie uprzedzające, czyli "smary" teflonowe w trakcie montażu. "Suchy smar" czyli teflon, nałożony na nowe linki, prowadnice itp. zwraca się stukrotnie.

Nie wiem po co, wywalone pieniadze.

sz.

Czyszczenie też kosztuje i wymaga większej pracy niż pierwotne zabezpieczanie. Dodatkowo nigdy w pełni nie doczyścisz linki między splotami. Teflon nie tylko zabezpiecza, ale i smaruje. Możesz kupić sobie linkę powlekaną lub z nierdzewki, ale to też dodatkowa kasa.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Czyszczenie też kosztuje i wymaga większej pracy niż pierwotne zabezpieczanie. Dodatkowo nigdy w pełni nie doczyścisz linki między splotami. Teflon nie tylko zabezpiecza, ale i smaruje. Możesz kupić sobie linkę powlekaną lub z nierdzewki, ale to też dodatkowa kasa.

Sugerujesz, ze jesli posmarujesz linke to w srodku nie bedzie zbieral sie brud ?
Piszesz rowniez, ze nierdzewna linka to dodatkowa kasa, to jaka jest roznica w cenie ?
Nie bardzo rozumiem, smarujesz linke teflonem, ktora chodzi w teflonowym wkladzie pancerza bo nie jest nierdzewna ?:)

sz.

Użytkownik "szufela" <brak@emaila.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kiekgu$keu$1@node1.news.atman.pl...

Czyszczenie też kosztuje i wymaga większej pracy niż pierwotne zabezpieczanie. Dodatkowo nigdy w pełni nie doczyścisz linki między splotami. Teflon nie tylko zabezpiecza, ale i smaruje. Możesz kupić sobie linkę powlekaną lub z nierdzewki, ale to też dodatkowa kasa.

Sugerujesz, ze jesli posmarujesz linke to w srodku nie bedzie zbieral sie brud ?
Piszesz rowniez, ze nierdzewna linka to dodatkowa kasa, to jaka jest roznica w cenie ?
Nie bardzo rozumiem, smarujesz linke teflonem, ktora chodzi w teflonowym wkladzie pancerza bo nie jest nierdzewna ?:)

sz.

Linka trze się o pancerz i to jest mały problem przy ciągłym używaniu linek, gdyż w tym miejscu częste ruchy linki względem pancerza usuwają naloty korozyjne. Większy problem to korozja między drutami linki i właśnie przed tym bardzo dobrze zapobiegają tzw. suche smary teflonowe. Trochę przećwiczyłem linek w pancerzu, od samochodowych, przez rowerowe i inne cienkie sterujące. Pokrywanie nowych linek i pancerzy smarem teflonowym zawsze mi się sprawdza.

Nie sugeruję, że nie będzie się zbierał brud, ale nie będzie się kleił tak jak do tradycyjnych środków smarnych i tak samo jak tam wpada tak tu ma szansę wylecieć z pancerza.

Koszt nawet 50 zł za teflon w spreju, który wykorzystasz nie tylko przy rowerze nie jest jakiś kuriozalnie wysoki.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

 Większy problem to korozja między drutami linki i właśnie przed tym bardzo dobrze zapobiegają tzw. suche smary teflonowe.

Hmm, w takim razie proponuje zmienic na nierdzewki, koszt 5-7zl za 2m
zamiast chrzanic sie ze smarami za 50zl.
Zanim przerdzewieje minie 10lat, wiec szybciej kilka razy wymienisz pancerze ;)

Nie sugeruję, że nie będzie się zbierał brud, ale nie będzie się kleił tak jak do tradycyjnych środków smarnych i tak samo jak tam wpada tak tu ma szansę wylecieć z pancerza.

Bedzie sie kleil jeszcze mniej gdy zostawisz ja tylko w samym wkladzie teflonowym pancerza.
Po to to wymyslono, zeby nie trzeba bylo tam niczego pchac.

PS. Jak tak czytam tu niektore pomysly to przypomina mi sie dowcip jak to Ford zatrudnil polaka przy produkcji samochodow i jeszcze przed podjeciem pracy na swoim stanowisku powiedzial do własciciela co on by tu zracjonalizowal :)

sz.

Użytkownik "szufela" <brak@emaila.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kieptd$q2i$1@node1.news.atman.pl...

 Większy problem to korozja między drutami linki i właśnie przed tym bardzo dobrze zapobiegają tzw. suche smary teflonowe.

Hmm, w takim razie proponuje zmienic na nierdzewki, koszt 5-7zl za 2m
zamiast chrzanic sie ze smarami za 50zl.
Zanim przerdzewieje minie 10lat, wiec szybciej kilka razy wymienisz pancerze ;)

Nie sugeruję, że nie będzie się zbierał brud, ale nie będzie się kleił tak jak do tradycyjnych środków smarnych i tak samo jak tam wpada tak tu ma szansę wylecieć z pancerza.

Bedzie sie kleil jeszcze mniej gdy zostawisz ja tylko w samym wkladzie teflonowym pancerza.
Po to to wymyslono, zeby nie trzeba bylo tam niczego pchac.

PS. Jak tak czytam tu niektore pomysly to przypomina mi sie dowcip jak to Ford zatrudnil polaka przy produkcji samochodow i jeszcze przed podjeciem pracy na swoim stanowisku powiedzial do własciciela co on by tu zracjonalizowal :)

sz.

Cóż, obecnie preparaty teflonowe są powszechnie używane w przemyśle np. do prowadnic foteli samochodowych, które dawniej były składnicą piachu, kurzu i blokowały się przy każdej próbie cofnięcia fotela dalej niż kilka centymetrów. Fluidyzacja też nie jest technologią kosmiczną. Jednak:
- wkłady "teflonowe" pancerzy nie są z teflonu ale z innych elastyczniejszych i śliskich tworzyw
- teflon jest idealny gdy nakłada się go na "goły" metal jak np. w patelniach w trakcie produkcji
- sprawdza się gdy natryskiwany jest na czysty metal preparatami w spreju
- stale nierdzewne nie są najlepszym materiałem na linki
Obecnie modne słowo "nanotechnologia", czyli w tym temacie pokrywanie cząsteczkami lub nawet pojedynczymi atomami, dało by naprawdę dobre linki i pancerze.  I proszę nie mów mi, że to "kosmos", bo to technologie jeszcze z lat siedemdziesiatych ubiegłego wieku.

--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

NO to wiadomo co z linkami ale co z śrubkami? Przecież nie psiknę na śrubkę do regulacji w szczękach.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Użytkownik "piecia aka dracorp" <imie.nazwisko@wp.eu> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kigur5$cs8$1@dont-email.me...

NO to wiadomo co z linkami ale co z śrubkami? Przecież nie psiknę na
śrubkę do regulacji w szczękach.


-- piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Ze śrubkami będzie większy problem. Po pierwsze nie wiem co masz na myśli pisząc nalot. MoĹźe być to matowienie powierzchni skutkiem oksydacji powłoki galwanicznej lub typowa rdza pochodząca z stali i wyłażąca na powierzchnię z pod pokrycia galwanicznego.  W tym drugim przypadku nie znam skutecznej metody. Ognisko korozji jest niedostępne i czyszczenie powierzchni tylko usuwa efekt wizualny i to na krĂłtko. Były kiedyś specjalne transparentne lakiery, ale teĹź się nie sprawdzały.

Co do matowienia i delikatnych nalotów to technicznie nie są groźne ale nie miłe dla oka. Najlepszym preparatem jaki znam od końca lat sześćdziesiątych jest Autosol. Jest to pasta polerska do metali, głównie tzw. chromów. Czyściłem tym już swojego pierwszego składaka "Karat" w latach siedemdziesiątych :). Dobrze usuwa wszelakie naloty, wybłyszcza i nieźle zabezpiecza powierzchnie.
Robota Ĺźmudna i nudna. Wąski pasek szmatki i "jechane".  Odradzam typowe odrdzewiacze bo albo są mało skuteczne, albo wymagają pasywacji gdyĹź zawierają kwas fosforowy. Z mojego doświadczenia, odrdzewiacze w spraju mają umoĹźliwić odkręcenie śruby bardziej z myślą o jej wymianie niĹź ponownym uĹźyciu. Odrdzewiacze mające na celu zatrzymanie korozji są zazwyczaj oparte na kwasie fosforowym co wymaga późniejszej pasywacji lekką zasadą, czyli np. wodą z mydłem.

Reasumując to szczęki hamulców, rury i inne większe elementy roweru lecę Autosolem, a drobne śrubki i nakrętki albo wymieniam, albo odpuszczam sobie ich wygląd.

p.s.
Autosol jest wynalazkiem pochodzącym z dawnego NRD i produkowanym do dziś. Nie rysuje powierzchni, bo nie jest to typowa pasta ścierna. Nadaje się do stali zwykłej oraz nierdzewnej, mosiądzu, aluminium oraz powłok chromowanych i wszystkich innych metali. Autosol  ma właściwości konserwujące i chroniące powierzchnię metali przed wpływami atmosferycznymi.  Oczywiście usuwa ślady rdzy, naloty, przebarwienia oraz daje ładne błyszczące powierzchnie.




--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:
(...)
Autosol jest wynalazkiem pochodzącym z dawnego NRD i produkowanym do dziś.
Nie rysuje powierzchni, bo nie jest to typowa pasta ścierna. Nadaje się do
stali zwykłej oraz nierdzewnej, mosiądzu, aluminium oraz powłok chromowanych
i wszystkich innych metali. Autosol  ma właściwości konserwujące i chroniące
powierzchnię metali przed wpływami atmosferycznymi.  Oczywiście usuwa ślady
rdzy, naloty, przebarwienia oraz daje ładne błyszczące powierzchnie.

A gdzie "Audycja zawierała lokowanie produktu"?

:-)

W dniu 2013-03-22 10:56, Alfer_z_pracy pisze:

Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:
(...)
Autosol jest wynalazkiem pochodzącym z dawnego NRD i produkowanym do dziś.
Nie rysuje powierzchni, bo nie jest to typowa pasta ścierna. Nadaje się do
stali zwykłej oraz nierdzewnej, mosiądzu, aluminium oraz powłok
chromowanych
i wszystkich innych metali. Autosol  ma właściwości konserwujące i
chroniące
powierzchnię metali przed wpływami atmosferycznymi.  Oczywiście usuwa ślady
rdzy, naloty, przebarwienia oraz daje ładne błyszczące powierzchnie.

A gdzie "Audycja zawierała lokowanie produktu"?

:-)

Hmm, w nazwie sugeruje solenie auta ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:514c2ad3$0$1248$65785112@news.neostrada.pl...

Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:
(...)
Autosol jest wynalazkiem pochodzącym z dawnego NRD i produkowanym do dziś.
Nie rysuje powierzchni, bo nie jest to typowa pasta ścierna. Nadaje się do
stali zwykłej oraz nierdzewnej, mosiądzu, aluminium oraz powłok chromowanych
i wszystkich innych metali. Autosol  ma właściwości konserwujące i chroniące
powierzchnię metali przed wpływami atmosferycznymi.  Oczywiście usuwa ślady
rdzy, naloty, przebarwienia oraz daje ładne błyszczące powierzchnie.

A gdzie "Audycja zawierała lokowanie produktu"?

:-)

Nie zawierała :). Ale jak by co to podobną "laurkę" mogę napisać dla pamiętającego czasy PRL-u Auto Maxa do lakierów, Elektrosolu do elektryki i paru innych dobrych preparatów obecnych jeszcze w handlu.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Dnia Fri, 22 Mar 2013 10:43:54 +0100, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
napisał(a):
....
Mi na wyglądzie nie zależy. Bardziej frustruje mnie że śrubka regulacyjna w szczękach Avid BB7 nie da się obkręcić bez klucza, kiedyś można było palcami. Najprawdopodobniej na dniach będę musiał rozkręcić całość i osobno powyczyszczać. Ale wolałbym iść na skróty, psiknąć *magicznym środkiem* który nie zatłuści okładzin i cieszyć się poprawą.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

On 22.03.2013 13:42, piecia aka dracorp wrote:

Dnia Fri, 22 Mar 2013 10:43:54 +0100, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
napisał(a):
...
Mi na wyglądzie nie zależy. Bardziej frustruje mnie że śrubka regulacyjna
w szczękach Avid BB7 nie da się obkręcić bez klucza, kiedyś można było
palcami. Najprawdopodobniej na dniach będę musiał rozkręcić całość i
osobno powyczyszczać. Ale wolałbym iść na skróty, psiknąć *magicznym
środkiem* który nie zatłuści okładzin i cieszyć się poprawą.

To się w dwie minuty robi ;-) http://www.youtube.com/watch?v=AStEO3-XB1U
Wykręć torksem ten aluminiowy walec, przetrzyj gwinty, nasmaruj, wkręć z powrotem.



--
live_evil

Dnia Fri, 22 Mar 2013 14:52:44 +0100, live_evil napisał(a):

To się w dwie minuty robi ;-) http://www.youtube.com/watch?v=AStEO3-XB1U
Wykręć torksem ten aluminiowy walec, przetrzyj gwinty, nasmaruj, wkręć z
powrotem.

Dokładnie to 1m45s. Ale zapominasz że na początku to ustrojstwo trzeba wykręcić z ramy.
W weekend będę miał dużo czasu to zadziałam.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu piątek, 22 marca 2013 18:34:54 UTC+1 użytkownik piecia aka dracorp napisał:

Dokładnie to 1m45s. Ale zapominasz że na początku to ustrojstwo trzeba wykręcić z ramy.

W weekend będę miał dużo czasu to zadziałam.

Nie trzeba demontować zacisku. Ale dla wygody dobrze jest zdemontować koło.

--
live_evil

Użytkownik "piecia aka dracorp" <imie.nazwisko@wp.eu> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kihjjl$b9i$1@dont-email.me...

Dnia Fri, 22 Mar 2013 10:43:54 +0100, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
napisał(a):
...
Mi na wyglądzie nie zależy. Bardziej frustruje mnie że śrubka regulacyjna
w szczękach Avid BB7 nie da się obkręcić bez klucza, kiedyś można było
palcami. Najprawdopodobniej na dniach będę musiał rozkręcić całość i
osobno powyczyszczać. Ale wolałbym iść na skróty, psiknąć *magicznym
środkiem* który nie zatłuści okładzin i cieszyć się poprawą.




-- piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

A ta "wredna" śrubka to przypadkiem nie jest z ocynkowanej stali wkręcona w aluminiowy element szczęki? Jeżeli tak to problem leży w gwincie wewnętrznym a nie w śrubce. To połączenie metali spędza sen z powiek mechanikom samochodowym od wielu lat.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Dnia Fri, 22 Mar 2013 15:24:23 +0100, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
napisał(a):

A ta "wredna" śrubka to przypadkiem nie jest z ocynkowanej stali
wkręcona w aluminiowy element szczęki? Jeżeli tak to problem leży w
gwincie wewnętrznym a nie w śrubce. To połączenie metali spędza sen z
powiek mechanikom samochodowym od wielu lat.

A jeśli tak to klej do gwintów wystarczy?

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Użytkownik "piecia aka dracorp" <imie.nazwisko@wp.eu> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kii4q4$d04$2@dont-email.me...

Dnia Fri, 22 Mar 2013 15:24:23 +0100, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
napisał(a):

A ta "wredna" śrubka to przypadkiem nie jest z ocynkowanej stali
wkręcona w aluminiowy element szczęki? Jeżeli tak to problem leży w
gwincie wewnętrznym a nie w śrubce. To połączenie metali spędza sen z
powiek mechanikom samochodowym od wielu lat.

A jeśli tak to klej do gwintów wystarczy?

-- piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Dla czego klej? Jak rozumiem to śrubka Ci się powoli "zapieka" w gwincie i chcesz przywrócić pierwotne lekkie jej wkręcanie. Ja bym raczej, po oczyszczeniu, użył niebieskiego smarowidła do zacisków hamulcowych w samochodach. Ocynkowana stal uwielbia się trwale i samoistnie "sklejać" ze stopami alu. W następstwie albo urywa się cienka śrubka, albo śrubka wytrzymuje odkręcanie i "wychodzi" razem z gwintem aluminiowego korpusu. Niestety skończył mi się ten "niebieski wynalazek" a nazwy nie pamiętam. W sklepach motoryzacyjnych trzeba popytać Może nada się też smar miedziany, ale zbyt krótko go używam, by być pewnym skuteczności. Fakt jest faktem, że mosiądze nie zapiekają się tak w alu jak właśnie ocynkowane stale.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

W dniu piątek, 22 marca 2013 21:30:47 UTC+1 użytkownik Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:

Dla czego klej? Jak rozumiem to śrubka Ci się powoli "zapieka" w gwincie i chcesz przywrócić pierwotne lekkie jej wkręcanie. Ja bym raczej, po oczyszczeniu, użył niebieskiego smarowidła do zacisków hamulcowych w samochodach. Ocynkowana stal uwielbia się trwale i samoistnie "sklejać" ze stopami alu. W następstwie albo urywa się cienka śrubka, albo śrubka (...)

Widziałeś kiedyś na oczy ten zacisk (bb7)?
Tu aluminiowy walec (średnica pi razy oko 25mm) wkręca się w aluminiowy korpus zacisku. Jak to wygląda możesz zobaczyć w filmiku, który umieściłem wcześniej w tym wątku. Wystarczy kropla oleju lub odrobina smaru stałego.

--
live_evil

Dnia Tue, 19 Mar 2013 23:55:16 +0100, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
napisał(a):

W kwestii linek. Tylko myślenie uprzedzające, czyli "smary" teflonowe w
trakcie montażu. "Suchy smar" czyli teflon, nałożony na nowe linki,
prowadnice itp. zwraca się stukrotnie.

No o tym się dowiedziałem ostatnio. Jak będę wymieniał linki to będę to miał na uwadze.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Dnia Tue, 19 Mar 2013 12:55:42 -0700, rmikke napisał(a):

Mi tam na linkę wystarczył Przyjaciel Rowerzysty (aka Prawdziwego
Mężczyzny(R) narzędzie nr 1):
http://u.42.pl/2JLU

Na linki jak znalazł ale nie będę nim psikał na połączenia ruchome przy szczękach hamulca.

I dlatego zimą mam hamulce rolkowe :P

Ta, będę w góralu na zimę zmieniał całą piastę.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu środa, 20 marca 2013 13:22:09 UTC+1 użytkownik piecia aka dracorp napisał:

Dnia Tue, 19 Mar 2013 12:55:42 -0700, rmikke napisał(a):

> I dlatego zimą mam hamulce rolkowe :P

Ta, będę w góralu na zimę zmieniał całą piastę.

Na to znalazłem prostszy sposób - zmieniam całego górala ;)

W ten sposób znika problem zmiany opon, rdzewienia lag amortyzatora,
a i osłona na łańcuchu jest, i dynamopiasta.

Dnia Wed, 20 Mar 2013 05:44:11 -0700, rmikke napisał(a):

Na to znalazłem prostszy sposób - zmieniam całego górala ;)

W ten sposĂłb znika problem zmiany opon, rdzewienia lag amortyzatora,
a i osłona na łańcuchu jest, i dynamopiasta.

Też o tym myślałem. Na zimę jakiegoś rzęcha, ale najlepej na miasto wolałbym coś ala ostre koło. Chwilowo plany te zostały odłożone na później.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2013-03-20 14:42, piecia aka dracorp pisze:

Na to znalazłem prostszy sposób - zmieniam całego górala ;)

W ten sposĂłb znika problem zmiany opon, rdzewienia lag amortyzatora,
a i osłona na łańcuchu jest, i dynamopiasta.

Też o tym myślałem. Na zimę jakiegoś rzęcha, ale najlepej na miasto
wolałbym coś ala ostre koło.

Co za czasy - jeszcze nie tak dawno na taką sugestię typowa odpowiedź brzmiała: "Nie mam miejsca na trzymanie 2 rowerów".

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Thu, 21 Mar 2013 10:50:38 +0100, PeJot napisał(a):

Co za czasy - jeszcze nie tak dawno na taką sugestię typowa odpowiedź
brzmiała: "Nie mam miejsca na trzymanie 2 rowerów".

No ja akurat nie mam jak/gdzie trzymać 2 rowerów i dlatego moja sprawa musi poczekać :).




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2013-03-21 10:50, PeJot pisze:

W dniu 2013-03-20 14:42, piecia aka dracorp pisze:

Na to znalazłem prostszy sposób - zmieniam całego górala ;)

W ten sposĂłb znika problem zmiany opon, rdzewienia lag amortyzatora,
a i osłona na łańcuchu jest, i dynamopiasta.

Też o tym myślałem. Na zimę jakiegoś rzęcha, ale najlepej na miasto
wolałbym coś ala ostre koło.

Co za czasy - jeszcze nie tak dawno na taką sugestię typowa odpowiedź
brzmiała: "Nie mam miejsca na trzymanie 2 rowerów".

Wiesz, z rowerami to troche jak z psiakami - jak juz jeden jest to i drugi sie pozywi ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 19 Mar, 19:57, piecia aka dracorp <imie.nazwi...@wp.eu> wrote:

Jakie macie metody na szybkie czyszczenie nalotu z linek

(...)

Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu

Kupować linki w pełni nierdzewne, nie żadne galwanizowane badziewia.
Linki nierdzewnej nic nie zeżre, ani sól sypana na drogi, ani pot
lejący się z czoła.

Pozdr-
-Rowerex

W dniu środa, 20 marca 2013 20:58:09 UTC+1 użytkownik Rowerex napisał:

On 19 Mar, 19:57, piecia aka dracorp <imie.nazwi...@wp.eu> wrote:

> Jakie macie metody na szybkie czyszczenie nalotu z linek
(...)
> Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu

Kupować linki w pełni nierdzewne, nie żadne galwanizowane badziewia..
Linki nierdzewnej nic nie zeżre, ani sól sypana na drogi, ani pot
lejący się z czoła.

Tak, tak, mój łańcuch też był nierdzewny...

On 20 Mar, 21:17, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote:

W dniu środa, 20 marca 2013 20:58:09 UTC+1 użytkownik Rowerex napisał:

> On 19 Mar, 19:57, piecia aka dracorp <imie.nazwi...@wp.eu> wrote:

> > Jakie macie metody na szybkie czyszczenie nalotu z linek
> (...)
> > Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu

> Kupować linki w pełni nierdzewne, nie żadne galwanizowane badziewia.
> Linki nierdzewnej nic nie zeżre, ani sól sypana na drogi, ani pot
> lejący się z czoła.

Tak, tak, mój łańcuch też był nierdzewny...

Nie ma łańcuchów ze stali nierdzewnej - no, może jest jakiś wynalazek
Wippermana, ale w pełni nierdzewny raczej nie jest i w dodatku
koszmarnie drogi.

Pozdr-
-Rowerex

W dniu środa, 20 marca 2013 21:42:28 UTC+1 użytkownik Rowerex napisał:

Nie ma łańcuchów ze stali nierdzewnej - no, może jest jakiś wynalazek
Wippermana, ale w pełni nierdzewny raczej nie jest i w dodatku
koszmarnie drogi.

Hmmm, dobrze wiedzieć.

Ja tego łańcucha nie kupowałem jako nierdzewny i nawet nie pamiętam
producenta. "Nierdzewność" wyszła od serwisu, który mi zmieniał blat.
Nie mieli takiego samego, zmienili na większy, ładnie dobrali zębatkę
z tyłu, żebym nie miał za bardzo zmienionych przełożeń, tylko
ChainGlider już na to nie wchodził... to mi wcisnęli kit o nierdzewnym
łańcuchu. Już ja z nimi pogadam.

Tak, tak, mój łańcuch też był nierdzewny...

Ktos robi z nierdzewki ? Troche przerost formy nad trescia :)

sz.

Linki nierdzewnej nic nie zeżre, ani sól sypana na drogi, ani pot
lejący się z czoła.

Mylisz sie.

sz.

On 20 Mar, 21:10, "szufela" <b...@emaila.pl> wrote:

>Linki nierdzewnej nic nie zeżre, ani sól sypana na drogi, ani pot
>lejący się z czoła.

Mylisz sie.

Gdybym nie używał przez ostatnie kilka lat linek nierdzewnych (po
marką Accent, ale zdaje się że to to samo co ponad dwa razy tańszy
Promax), to bym o tym nie pisał.

Pozdr-
-Rowerex

>Linki nierdzewnej nic nie zeżre, ani sól sypana na drogi, ani pot
>lejący się z czoła.

Mylisz sie.

Gdybym nie używał przez ostatnie kilka lat linek nierdzewnych (po
marką Accent, ale zdaje się że to to samo co ponad dwa razy tańszy
Promax), to bym o tym nie pisał.

To wsadz te linke na miesiac do konkretnej solanki i mieszaj raz na dwa dni to zobaczymy :)

sz.

Tue, 19 Mar 2013 18:57:59 +0000 (UTC) piecia aka dracorp
<imie.nazwisko@wp.eu> napisał:

Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu, ale tutaj wystarcza cienka igła
+strzykawka i olej. Ale co z innymi częściami które nie mogą być narażane na zatłuszczenie? Są jakieś środki które "rozpuszczają" ten nalot?

Ja generalnie roweru w ogóle nie czyszczę. Linkę jeżeli już zdemontuję
(co jakieś może 3-4 lata) to wymieniam na nową - za mało to kosztuje
żeby się bawić.

Do opornych, zabrudzonych cześci maszynowych (niekoniecznie
rowerowych) stosuję myjkę ultradźwiękową. Używam płynu Electrolube SWA
(Safewash) - na bazie detergentów. Jest też FLU - rozpuszczalnikowy.

Do podręcznego zmywania w warsztacie używam generalnie trzech
rozpuszczalników:

- aceton - większość zanieczyszczeń, zastosowań, oprócz tworzyw które
się w tymże acetonie rozpuszczają (polistyren, nylon itd.), zmywanie
topników po lutowaniu (przy naprawach, bo po montażu całej płyty to
myję ją całą w myjce, w SWA), ogólnie do ręcznego mycia elektroniki.
Inne zastosowania to rozcieńczanie kleju poliuretanowego, zmywanie
nieutwardzonego epoksydu. Rozpuszczalnik którego używam najczęściej.

- benzyna ekstrakcyjna, czasem też z dodatkiem nafty - części
zabrudzone smarami, zatłuszczone, klej z naklejek. Wymieszana z naftą
i wlana do pistoletu do mycia ("ropownicy") pozwoliła świetnie umyć
wewnątrz tłumik od motura, a nagar w wydechu to nie jest rzecz która
schodzi łatwo...

- alkohol izopropylowy - rzeczy wrażliwe, tworzywa które się
rozpuszczają w acetonie, również dezynfekcja skaleczeń :-)