Data: 2013-03-22 16:54:08 | |
Autor: __Maciek | |
Czym najlepiej/najszybciej czyścić nalot? | |
Tue, 19 Mar 2013 18:57:59 +0000 (UTC) piecia aka dracorp
<imie.nazwisko@wp.eu> napisał: Linka oczywiście gorzej chodzi w pancerzu, ale tutaj wystarcza cienka igła Ja generalnie roweru w ogóle nie czyszczę. Linkę jeżeli już zdemontuję (co jakieś może 3-4 lata) to wymieniam na nową - za mało to kosztuje żeby się bawić. Do opornych, zabrudzonych cześci maszynowych (niekoniecznie rowerowych) stosuję myjkę ultradźwiękową. Używam płynu Electrolube SWA (Safewash) - na bazie detergentów. Jest też FLU - rozpuszczalnikowy. Do podręcznego zmywania w warsztacie używam generalnie trzech rozpuszczalników: - aceton - większość zanieczyszczeń, zastosowań, oprócz tworzyw które się w tymże acetonie rozpuszczają (polistyren, nylon itd.), zmywanie topników po lutowaniu (przy naprawach, bo po montażu całej płyty to myję ją całą w myjce, w SWA), ogólnie do ręcznego mycia elektroniki. Inne zastosowania to rozcieńczanie kleju poliuretanowego, zmywanie nieutwardzonego epoksydu. Rozpuszczalnik którego używam najczęściej. - benzyna ekstrakcyjna, czasem też z dodatkiem nafty - części zabrudzone smarami, zatłuszczone, klej z naklejek. Wymieszana z naftą i wlana do pistoletu do mycia ("ropownicy") pozwoliła świetnie umyć wewnątrz tłumik od motura, a nagar w wydechu to nie jest rzecz która schodzi łatwo... - alkohol izopropylowy - rzeczy wrażliwe, tworzywa które się rozpuszczają w acetonie, również dezynfekcja skaleczeń :-) |
|