Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z wchodzenia
w związek małżeński.

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

On 28 Lis, 21:47, "abc" <a...@wp.pl> wrote:

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z wchodzenia
w związek małżeński.

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny..

On 28 Lis, 21:47, "abc" <a...@wp.pl> wrote:

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z wchodzenia
w związek małżeński.

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny..

Co za roznica?
Ode mnie kop wirtualny w tlusta du*e kazdemu zaklamanemu katabasowi.

J-23 itede...

abc <abc@wp.pl> napisał(a):

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

A szczerze pisząc jeżeli jest to kobieta upadła to i tym nawet nie.
J-23
 --

abc pisze:

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

 

A co jest większym grzechem?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

A co jest większym grzechem?

Złamanie celibatu mogłoby wystąpić przez zawarcie ślubu kościelnego, co jest praktycznie niemożliwe, mogłoby nastąpić jedynie w przypadku otrzymania dyspensy z Watykanu. Tzw. ślub cywilny nie jest ślubem sakramentalnym, nie jest więc złamaniem celibatu, jest cudzołóstwem.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

abc pisze:

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.
     

A co jest większym grzechem?

   

Złamanie celibatu mogłoby wystąpić przez zawarcie ślubu kościelnego, co jest praktycznie niemożliwe, mogłoby nastąpić jedynie w przypadku otrzymania dyspensy z Watykanu. Tzw. ślub cywilny nie jest ślubem sakramentalnym, nie jest więc złamaniem celibatu, jest cudzołóstwem.

 

No dobrze.. A po takim "cudzołóstwie" ksiądz pozostanie nadal księdzem?  To chyba o ile sie nie mylę jeden z największych grzechów..

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

No dobrze.. A po takim "cudzołóstwie" ksiądz pozostanie nadal księdzem?
To chyba o ile sie nie mylę jeden z największych grzechów..

W mrocznych czasach stalinowskiej Żydokomuny rytuałem kolektywów było
składanie samokrytyki przez oskarżonych, napominanie ich przez organizatorów
zebrania i kolegów, a często odcinanie się.

W rezultacie, składający publiczną samokrytykę był upokorzony, upodlony i
wdeptany w ziemię, a napominacze wzbudzali w sobie złe uczucia.

Ta upokarzająca praktyka była całkowicie obca katolikom przyzwyczajonym do
cichej, indywidualnej spowiedzi przed konfesjonałem i do tajemnicy
spowiedzi.

W wyniku spowiedzi, skruszony i rozgrzeszony grzesznik odzyskiwał
godność dziecka Bożego, a pokuta i zadośćuczynienie nie miały charakteru
publicznego, bo grzech to przecież sprawa między grzesznikiem a Bogiem.

Skąd ta różnica? Ano stąd, że Żydokomuna w miejscu Boga stawiała kolektyw.

Czas płynie, i widzimy, że niektórzy katolicy coraz rzadziej klękają przed
konfesjonałem, a coraz częściej domagają się publicznej samokrytyki od
swoich biskupów, napominają ich i się od nich odcinają.

A dlaczego tak robią ci katolicy?  Bo przesiąkli Żydokomuną choć sami przed
sobą nie chcą się do tego przyznać.  A część z nich w ogóle nie zrozumie o
co mi chodzi.
--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

abc pisze:

No dobrze.. A po takim "cudzołóstwie" ksiądz pozostanie nadal księdzem?
To chyba o ile sie nie mylę jeden z największych grzechów..

   

W mrocznych czasach stalinowskiej Żydokomuny rytuałem kolektywów było
składanie samokrytyki przez oskarżonych, napominanie ich przez organizatorów
zebrania i kolegów, a często odcinanie się.

W rezultacie, składający publiczną samokrytykę był upokorzony, upodlony i
wdeptany w ziemię, a napominacze wzbudzali w sobie złe uczucia.

Ta upokarzająca praktyka była całkowicie obca katolikom przyzwyczajonym do
cichej, indywidualnej spowiedzi przed konfesjonałem i do tajemnicy
spowiedzi.

W wyniku spowiedzi, skruszony i rozgrzeszony grzesznik odzyskiwał
godność dziecka Bożego, a pokuta i zadośćuczynienie nie miały charakteru
publicznego, bo grzech to przecież sprawa między grzesznikiem a Bogiem.

Skąd ta różnica? Ano stąd, że Żydokomuna w miejscu Boga stawiała kolektyw.

Czas płynie, i widzimy, że niektórzy katolicy coraz rzadziej klękają przed
konfesjonałem, a coraz częściej domagają się publicznej samokrytyki od
swoich biskupów, napominają ich i się od nich odcinają.

A dlaczego tak robią ci katolicy?  Bo przesiąkli Żydokomuną choć sami przed
sobą nie chcą się do tego przyznać.  A część z nich w ogóle nie zrozumie o
co mi chodzi.
 

Mi chodzi tylko o księdza.. Jest po grzechu "cudzołóstwa" degradowany czy nie?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Mi chodzi tylko o księdza.. Jest po grzechu "cudzołóstwa" degradowany czy nie?

To co napisałem powyżej dotyczy wszystkich, w tym księży.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Mi chodzi tylko o księdza.. Jest po grzechu "cudzołóstwa" degradowany czy nie? <

Jadrysiu, oczywiście, że nie. Ksiądz pozostaje księdzem do końca
życia, tylko tak jak wyjaśnił Ci Abecadło jest w stanie grzechu
śmiertelnego - konkretnie popełnił cudzołóstwo. To jest również brak
konsekwencji wyboru, którego dokonała przyjmując święcenia kapłańskie,
bowiem te automatycznie nie pozwalają mu na zawarcie sakramentu
małżeństwa. No chyba, że taki ksiądz otrzyma dyspensę od Ojca Świętego
z Watykanu, co zdarza się, ale należy do wielkiej rzadkości. Czymś
innym jest nałożenie na kapłana kary kościelnej z zakazem np.
sprawowania Mszy czy udzielania sakramentów św. Jednak żadna kara
kościelna nie zmienia faktu, że ten człowiek jest w
dalszym ciągu księdzem katolickim. I na koniec - człowiek jest istotą
grzeszną, obojętnie kim by nie był - ludzie nie są aniołami - księdzu
też zdarza się upaść.
Antenka

Antenka pisze:

 

Mi chodzi tylko o księdza.. Jest po grzechu "cudzołóstwa" degradowany czy nie? <
   

Jadrysiu, oczywiście, że nie. Ksiądz pozostaje księdzem do końca
życia, tylko tak jak wyjaśnił Ci Abecadło jest w stanie grzechu
śmiertelnego - konkretnie popełnił cudzołóstwo. To jest również brak
konsekwencji wyboru, którego dokonała przyjmując święcenia kapłańskie,
bowiem te automatycznie nie pozwalają mu na zawarcie sakramentu
małżeństwa. No chyba, że taki ksiądz otrzyma dyspensę od Ojca Świętego
z Watykanu, co zdarza się, ale należy do wielkiej rzadkości. Czymś
innym jest nałożenie na kapłana kary kościelnej z zakazem np.
sprawowania Mszy czy udzielania sakramentów św. Jednak żadna kara
kościelna nie zmienia faktu, że ten człowiek jest w
dalszym ciągu księdzem katolickim. I na koniec - człowiek jest istotą
grzeszną, obojętnie kim by nie był - ludzie nie są aniołami - księdzu
też zdarza się upaść.
Antenka
 

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź Antenko :-)

Pozdrawiam :-)

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Najwazniejszy tamt dla grupy "polityka " to " czym jest celibat " i o ktorej godzinie  nastapilo wniebowstapienie NMP a takze roraty .

cyc

Najwazniejszy tamt dla grupy "polityka " to " czym jest celibat " i o
ktorej godzinie  nastapilo wniebowstapienie NMP a takze roraty .

Jesteś przesiąknięty błędnym poglądem, że o Bogu wolno przypominać jedynie w
wyznaczonych, zamkniętych rezerwatach.

O Bogu trzeba przypominać wszędzie. Bóg jest wszędzie i widzi wszystkie
twoje grzechy.  Nie schronisz się przed Nim ani na p.s.p. ani gdziekolwiek
indziej.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

cyc pisze:

Najwazniejszy tamt dla grupy "polityka " to " czym jest celibat " i o ktorej godzinie  nastapilo wniebowstapienie NMP a takze roraty .

cyc  

Ostatnimi czasy chyba tak, ale myślę że nie ma sie czym przejmować.. Wcześniej czy później "polityka" i tak sie wysunie na pierwszy plan. A poza tym daje sie zauważyć że abc wniósł  trochę "świeżości"  na grupę.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

księdzu też zdarza się upaść.

A nieupadłabyś troseckem, jak u Poznania bedem AMTENKO...?

W nastempnym tydniu bizmesy łokrutne robić tam bedem, to wkońcu mozes siem
twojimi cycorami pochwolić...

PS - na PSENOJśWINTSE ŁOFIAROWANIE (w ramach pokuty!) porem dutkuw dać mogem
zaciebie...

--

.....

Acha...!!!

- ato twierdzis, ze do casuw "zydokomuny" fratry i inkse świnte były i gzechuw
niepopełniały...?


--

Jadrys <Che@yahoo.com> pisze:

abc pisze:

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.
     

A co jest większym grzechem?

   

Złamanie celibatu mogłoby wystąpić przez zawarcie ślubu kościelnego,
co jest praktycznie niemożliwe, mogłoby nastąpić jedynie w przypadku
otrzymania dyspensy z Watykanu. Tzw. ślub cywilny nie jest ślubem
sakramentalnym, nie jest więc złamaniem celibatu, jest cudzołóstwem.

No dobrze.. A po takim "cudzołóstwie" ksiądz pozostanie nadal
księdzem?  To chyba o ile sie nie mylę jeden z największych grzechĂłw..

Ty się źle pytasz: życie w "związku nie-sakramentalnym" przez "szeregowego katolika" jest wystarczającym uzasadnieniem dla księdza do odmowy udzielenia sakramentów.
Jak rozumiem abc "tfurczo sugeruje" Ĺźe z tego powodu to nie moĹźna
przyjmować sakramentów ale udzielać to jak najbardziej można ;-)

Po za tym: Czy ksiądz blokujący "drogę zabawienia" "niewinnej kobiecie" przez wpuszczanie jej w związek nie-sakramentalny ma moralny fundament
do bycia księdzem? ;-)

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Strach nie jest długotrwałym nauczycielem obowiązku.
  -- Cyceron [Marcus Tullius Cicero] (106-43 p.n.e.)

"abc" <abc@wp.pl> pisze:

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

A co jest większym grzechem?

Złamanie celibatu mogłoby wystąpić przez zawarcie ślubu kościelnego, co jest praktycznie niemożliwe, mogłoby nastąpić jedynie w przypadku otrzymania dyspensy z Watykanu. Tzw. ślub cywilny nie jest ślubem sakramentalnym, nie jest więc złamaniem celibatu, jest cudzołóstwem.

"Zabić, a krwi nie utoczyć" :-)

Ksiądz ma prowadzić do zbawienia (ponoć). Człowiek kryjący się za takimi
"prawnymi wykrętami/kruczkami" jak sugerujesz byłby (dla mnie)
najczystszej wody krętaczem. Czy krętacz *może* prowadzić do zbawienia
*ciebie*?

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Kiedy się przebierze miara nieszczęść, powiadają, że to dobry znak.
  -- Przysłowie armeńskie (pl.wikiquote.org)

Ksiądz ma prowadzić do zbawienia (ponoć). Człowiek kryjący się za takimi
"prawnymi wykrętami/kruczkami" jak sugerujesz byłby (dla mnie)
najczystszej wody krętaczem. Czy krętacz *może* prowadzić do zbawienia
*ciebie*?

Pierwszą schizmę w Kościele spowodowała w IV wieku herezja
północnoafrykańska zwana donatyzmem od biskupa Donata z Kartaginy.

Donatyści negowali ważność sakramentów, jeżeli udzielał ich kapłan
znajdujący się w stanie grzechu. Sprzeciwiali się też ponownemu dopuszczaniu
do Kościoła tych, którzy wyrzekli się wiary w czasach prześladowań.

Donatyści potępieni zostali na synodach w Rzymie (313), Arles (314) i
Mediolanie (316).

Występując przeciwko tezom donatystów, św. Augustyn głosił, że Kościół jest
wspólnotą składającą się również z grzeszników oraz że łaska sakramentów nie
zależy od moralności (dyspozycji) tego, kto nimi administruje.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

"abc" <abc@wp.pl> > Donatyści potępieni zostali na synodach w Rzymie (313), Arles (314) i

Mediolanie (316).

Występując przeciwko tezom donatystów, św. Augustyn głosił, że Kościół jest
wspólnotą składającą się również z grzeszników oraz że łaska sakramentów nie
zależy od moralności (dyspozycji) tego, kto nimi administruje.

No powiedz sam, ksiądz, czy ty nie jesteś pojebany? Przecież sam tu przytaczasz argumenty przeciwko twojej ulubionej sekcie. To przecież nie Bóg potępił donatystów (bo mieli rację), tylko synody. A z kogo składąją się synody, jak nie z purpuratów, którym bardzo, ale to bardzo nie podobało by się, gdyby im odmówić "łaski sakramentów", albo chociażby napychania kabzy poprzez sprzedawanie odpustów, rozgrzeszeń i innych takich. I o zgrozo, pewnie nie mogli by również ekskomunikować?
Przecież cała twoja sekta opiera się na takich ustaleniach różnych kółek wzajemnej adoracji purpuratów, papieży i innego czarnego bydła. A wszystko tylko po to, aby się więcej nachapać, więcej władzy zgarnąć w wasze zakrwawione ręce. Dlatego was tak boli laicyzacja społeczeństw na całym świecie. I dlatego tak długo jak tylko się dało, twoja ulubiona sekta blokowała "plebsowi" dostęp do wiedzy. Czytanie Biblii było zakazane - cytuję:


"1080 - zakaz czytania Biblii

1229 - Biblia wśród ksiąg zakazanych przez Grzegorza IX - synod w Tuluzie przeciw herezji waldensów zalecających czytanie Biblii. Kanon 14 synodu: "Ludzie świeccy nie mogą posiadać Ksiąg Starego i Nowego Testamentu; wolno im mieć tylko psałterz i brewiarz albo godzinki maryjne, ale i te księgi nie w tłumaczeniach na języki narodowe" podane za: "I znowu zapiał kur - Krytyczna historia Kościoła" - Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.2, s.155

1424 - na mocy edyktu wiluńskiego neofity Jagiełły Kościół polski miał odtąd prawo karania każdego, kto opowiadał się za wolnym głoszeniem ewangelii (jeden z artykułów praskich ruchu husyckiego)

1545 - na soborze trydenckim autorytet tradycji ogłoszony jako równoznaczny z autorytetem Biblii, potępiono "plagę Biblii drukowanych w językach narodowych"

1548 - w czasie sobory trydenckiego dodano do Biblii Apokryfy

Fragment ekspertyzy wewnątrzkościelnej sporządzonej za pontyfikatu Juliusza III (1550-1555): "I wreszcie: spośród wszystkich rad, jakich możemy obecnie udzielić, najważniejszą jest ta, by dołożono wszelkich starań, iżby nikt nie miał sposobności przeczytać choćby niewielkiego fragmentu ewangelii w swoim języku narodowym i żeby z takiej sposobności nie skorzystał..." podane za: "I znowu zapiał kur - Krytyczna historia Kościoła" - Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.21

1563 - Tradycja Kościoła staje się ważniejszym źródłem objawienia niż Pismo Święte (na indeksie)

1713 - w antyjansenistycznej bulli Unigenitus Klemensa XI tezy 80-96 omawiają kwestie dostępu wiernych do Biblii. Ich wymowę oddaje L. Kołakowski (w komitecie naukowym redakcji Znak zasiadają w większości duchowni katoliccy):"Po tej bulli stało się herezją - zelżywą dla pobożnych uszu, szkodliwą dla Kościoła, bezecną itd. - mówić, że Biblię może czytać każdy, nawet kobieta, i że zakazywanie tej lektury jest sprzeczne z zamysłem Bożym oraz z praktyką apostolską" Bóg nam nic nie jest dłużny. Krótka uwaga o religii Pascala i o duchu jansenizmu - Leszek Kołakowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994; s.136 - Wydawnictwo pod specjalnymi auspicjami doradczego "komitetu naukowego" złożonego w większości z duchownych, w tym z bp Życińskiego

1897 - Papież Leon XIII włączył Biblię do indeksu ksiąg zakazanych Z kolei w książce: "Ostatnia dyktatura. W obronie Kościoła przed papieżem i biskupami" - Rik Devillé, Da Capo, Warszawa 1994, s.249 powiada się, że Biblię na indeks zaciągnął Pius X

Kościół w zamian proponował wiernym swoją wersję Biblii - w postaci okrojonej, pociętej na kawałki i rozłożonej na cały rok liturgiczny. Z roku na rok czytano te same fragmenty pomijając inne, mniej wygodne. Dopiero jednak po soborze watykańskim drugim wierni mogą słuchać i rozumieć, wcześniej wszystko było po łacinie i prości ludzie nigdy nie mieli wątpliwości co do zgodności Kościoła z Biblią, gdyż tej ostatniej po prostu nie znali. "

Koniec cytatu. Moż ustosunkujesz się do CAŁOŚCI mojego postu? A nie księżym zwyczajem zadasz jakieś głupie pytanie związane z pobocznym tematem?

Zresztą, taki naiwny nie jestem - jesteś dobrze wyszkolony klecha, nie z tobą takie numery. Wy, jak was przyprą do muru, to sie lepiej wykręcacie, niż piskorz z więcierza!

Magazynier czy księgowy powinni uważnie czytać instrukcje użytkowinika oraz wprowadzać dane do systemu zgodnie z instrukcją.  Nie ma żadnej potrzeby, żeby czytali opis systemu operacyjnego, a grzebanie przez nich w systemie operacyjnym do niczego dobrego nie prowadzi (herezje i schizmy).

Zwalczanie przez Kościół plagi Biblii niechlujnie przetłimaczonych na języki narodowe było przedsięwzięciem ze wszech miar słusznym.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

"abc" <abc@wp.pl> schrieb im Newsbeitrag news:hf0o66$cc3$1nemesis.news.neostrada.pl...

Magazynier czy księgowy powinni uważnie czytać instrukcje użytkowinika oraz wprowadzać dane do systemu zgodnie z instrukcją.  Nie ma żadnej potrzeby, żeby czytali opis systemu operacyjnego, a grzebanie przez nich w systemie operacyjnym do niczego dobrego nie prowadzi (herezje i schizmy).

Zwalczanie przez Kościół plagi Biblii niechlujnie przetłimaczonych na języki narodowe było przedsięwzięciem ze wszech miar słusznym.

No patrz katabasie, jak dokładnie wyłazi z ciebie miłość do kosciólka. A wiary brak! Ty ksiądz chyba celujesz na papieża? Takie kutasy co w Boga nie wierzą, a posłusznie i karnie rozpowszechniają kłamstwa watykańskiej sekty, są w cenie.  Ty to pewnie przynajmniej purpurowy szlaczek masz na sutannie, a może nawet i birecik? Tylko uważaj, czasy się dla pedofili pogorszyły, dzisiaj to i kuria może nie pomóc, jak na prokuratora odważnego trafisz!

Za dużo chamstwa. Pas!

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z

wchodzenia

w związek małżeński.

Celibat jest forma obrony przez kosciol swojego majatku przed
roszczeniami dzieci ksiezy.

To byla jedyna przyczyna wprowadzenia celibatu w ktoryms tam wieku.
Potem dorobiono do tego jakas belkotliwa ideologie.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z

wchodzenia

w związek małżeński.

to ciekawe. czyli każda para żyjąca bez ślubu żyje w celibacie?

Użytkownik "marek czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hesbpp$f2h$2inews.gazeta.pl...

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z

wchodzenia

w związek małżeński.

to ciekawe. czyli każda para żyjąca bez ślubu żyje w celibacie?

W celibacie żyje każdy kto nie chce nic od kościoła, chocby mu się jaknajbardziej należało ;-))

Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:hes2u0$uo$1nemesis.news.neostrada.pl...

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z wchodzenia
w związek małżeński.

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

Cudzołóstwa - o ile jest to mężatka.
AC __________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusow 4645 (20091128) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Użytkownik "Adam" <bluesman1952@poczta.fm> napisał w wiadomości news:hesbub$4oi$1nemesis.news.neostrada.pl...

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:hes2u0$uo$1nemesis.news.neostrada.pl...

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z wchodzenia
w związek małżeński.

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

Cudzołóstwa - o ile jest to mężatka.
AC

Ale to ona códzołoży, a nie katabas.

Przemek
 -- "Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

"abc" <abc@wp.pl> wrote in message
news:hes2u0$uo$1nemesis.news.neostrada.pl...

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z

wchodzenia

w związek małżeński.

Wbrew nakazowi bożemu "idźcie na ten świat i rozmnażajcie się i czyncie
ziemie sobie poddaną..."

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

Tym cięższym, że to grzeszy kapłan....

Użytkownik "Prawusek" <prawusek@interia.pl> napisał w wiadomości
news:hesrgf$ck6$1nemesis.news.neostrada.pl...

"abc" <abc@wp.pl> wrote in message
news:hes2u0$uo$1nemesis.news.neostrada.pl...
> Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
> wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z
wchodzenia
> w związek małżeński.

Wbrew nakazowi bożemu "idźcie na ten świat i rozmnażajcie się i czyncie
ziemie sobie poddaną..."

> Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a

nie

> złamaniem celibatu.

Tym cięższym, że to grzeszy kapłan....

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Ma racje szczyna ABC. Celibat to niemożność koscielnego ożenku przez
ksiedza.
Wszystko inne to grzech. jedne grzechy sa wielkie jak np. nieposłuszeństwo
wobec biskupa, a inne całkiem małe jak np. pierdolenie  małego dziecka przez
ksiedza. W pierwszym wypadku ksiadz moze sie pozegnac ze stanem kapłanskim
czyli usankcjonowanego bycia przez całe życie pasożytem społecznym, a w
drugim zadbano, aby cały kosciół mu pomógł zatuszować jego zboczenie o czym
swiadczy  "Crimen Sollicitationis".
W celibacie chodzi o to tylko aby do koscioła nie bylo roszczen materialnych
ze strony zony (wdowy) i dzieci. To jest pewien rodzaj umowy" mozesz
korzystac z wszystkiego w zaleznosci od rangi, ale majatkiem dzielimy sie
tylko my wewnatrz mafii.



sofu

"abc" <abc@wp.pl> pisze:

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński. Powtarzam, chodzi o rezygnację z wchodzenia
w związek małżeński.

Bzyknięcie przez księdza jakiejś kobiety jest grzechem cudzołóstwa, a nie
złamaniem celibatu.

<en> celibacy is by definition a freely chosen state of being unmarried
and practicing sexual abstinence. </en>

W wersji "pl" "seksualna abstynencja" "znikła" :-)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Celibat
http://en.wikipedia.org/wiki/Celibacy

http://en.wikipedia.org/wiki/Clerical_celibacy
<quote>
  Clerical celibacy is the practice in various religious traditions, in
  which clergy adopt a celibate life, refraining from marriage and
  sexual relationships, including masturbation and "impure thoughts"
  (such as sexual visualisation and fantasies). Clerical celibacy is the
  rule for priests and bishops in the Latin Catholic Church and for
  bishops in Eastern Christianity. It has also been the historical norm
  for Anglo-Catholic priests.
</quote>

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Cóż jest więcej niesprawiedliwego, jak kiedy ludzie nienawidzą tego,
czego nie znają?
  -- Tertulian (ok. 160-po 220)

Celibat jest to forma życia polegająca na dobrowolnym zrezygnowaniu z
wchodzenia w związek małżeński

Acha...!!!!

- ito dlotego, zamiast na maryni pempek, cycory, abo gembem, wolis na jej
barchany pryskać i łodcasu docasu swojom gruchem mientolić...!

Powim ci, ze Maryny lepij siem dotego nadowajom - napsykład, jak ciem tymi
drobnymi ronckami za kukaracem chwyci, a zacnie nim wywijać, abo i ustami go
molestować, to az paluchy łod nug chopowi wykrenco...!!!

A potem, jak sem wtom jej wilgotnom sparkem wsadzis i porem śturchnieńć
machnies, toaz gwiozdki łod tej cudności wgowie siem świcom...

PS - ale jeśli na stare barchany marynie pryskać wolis - to twoja wola -
demokracyjem, wolność i kapitulizm momy...

--