Data: 2009-11-30 14:52:01 | |
Autor: Olin | |
[prasa] Czyżby jednak góry ? | |
Mężczyzna spadł z urwiska przy wchodzeniu na Ślężę
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7314091,Mezczyzna_spadl_z_urwiska_przy_wchodzeniu_na_Sleze.html W poniedziałek około południa mężczyzna spadł z wysokości około czterech metrów podczas zdobywania góry Ślęży. Poszkodowany turysta ma około 50 lat. Przy upadku doznał poważnych obrażeń, dlatego w przewiezieniu go do szpitala potrzebna była pomoc straży pożarnej. Na miejsce przyjechało sześć jednostek. Strażacy najpierw wciągnęli mężczyznę na górę, a potem przenieśli na miejsce, gdzie mógł wylądować śmigłowiec ratunkowy, który zabrał mężczyznę do wrocławskiego szpitala - poinformował nas oficer dyżurny Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu. -- uzdrawiam Grzesiek adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl "Najlepiej ze wszystkich mają lekarze; ich sukcesy biegają po świecie, zaś niepowodzenia zakopuje się w ziemi." Jacques Tati |
|
Data: 2009-11-30 23:25:17 | |
Autor: serak | |
Czyżby jednak góry ? | |
Nic, a nic nie można się z tej informacji dowiedzieć. Sa skałki, są
schody, jest wieża widokowa na szczycie. Jest niby urwisko. Ale gdzie on mógł tak łupnąć te 4m i to przy zdobywaniu, nie wiem. Sa jakieś propozycje? |
|
Data: 2009-12-01 07:35:36 | |
Autor: Bartosz Mierzwiak | |
Czyżby jednak góry ? | |
On Mon, 30 Nov 2009 23:25:17 -0800 (PST), serak <serak@poczta.onet.pl> wrote(a):
Nic, a nic nie można się z tej informacji dowiedzieć. Sa skałki, są Niebieski szlak z Przełęczy Tąpadła, tam bez problemu znajdzie się kilka miejsc gdzie można pare metrów polecieć. B. |
|
Data: 2009-12-01 08:54:51 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
Czyżby jednak góry ? | |
Bartosz Mierzwiak pisze:
Niebieski szlak z Przełęczy Tąpadła, tam bez problemu znajdzie się kilka Potwierdzam. 3-4 metry lotu można tam zaliczyć i to bez szukania guza, zwyczajnie ze ścieżki. Poszedłem tam z dzieckiem na plecach myśląc, że Ślęża to taki zwykły pagór i z lekka się zdziwiłem. Pozdrawiam, Marcin -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-02 13:14:34 | |
Autor: Lech | |
Czyżby jednak góry ? | |
Marcin Kysiak pisze:
Bartosz Mierzwiak pisze: O wiele więcej metrów lotu można zaliczyć w okolicach Konina w Wielkopolsce jak się wpadnie do wyrobiska którejś z kopalni odkrywkowych... -- Pozdrawiam Lech Klub Sudecki z Poznania - http://kspoz.webpark.pl/ |
|
Data: 2009-12-01 09:31:49 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
Czyżby jednak góry ? | |
Dnia Mon, 30 Nov 2009 23:25:17 -0800 (PST), serak napisał(a):
Nic, a nic nie można się z tej informacji dowiedzieć. Sa skałki, są Skoro chciał góry zdobywać, to powinien wiedzieć że czasem góra chce zabić. Chyba muszę w końcu nabyć raki i czekan... W Beskidach nie ma takich problemów :))) Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2009-12-01 10:05:28 | |
Autor: Waldek Brygier | |
Czyżby jednak góry ? | |
Tomasz Sójka wrote:
W Beskidach nie ma Może... Beskidy to nie góry? ;-) -- pozdrawiam Waldek Brygier www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam! mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880 |
|
Data: 2009-12-01 12:29:06 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
Czyżby jednak góry ? | |
Dnia Tue, 1 Dec 2009 10:05:28 +0100, Waldek Brygier napisał(a):
Tomasz Sójka wrote: W świetle wstrząsającej relacji ze Ślęży... Możesz mieć rację... ;) Pozdrawiam Tomek P.S. Wychodzi na to że na X.S.J.J.S.P. nieopatrznie i niezauważenie otarliśmy się o Śmierć 8-) I Straż by nie dojechała... |
|
Data: 2009-12-01 10:44:59 | |
Autor: bans | |
Czyżby jednak góry ? | |
Tomasz Sójka pisze:
Chyba muszę w końcu nabyć raki i czekan... W Beskidach nie ma takich Zdziwiłbyś się. Przy schodzeniu z Hali Pawlusiej zgubilismy kiedys szlak (wycięto drzewa z oznaczeniami), ale stwierdziliśmy, że nie ma problemu, schodzimy w dolinę, to już bliziutko. I schodziliśmy kilkadziesiąt metrów taką "ścianą", że trzeba było poruszać się d..ą do ekspozycji, a pazury wbijać w trawę i ziemię ;) -- bans |
|
Data: 2009-12-01 11:30:54 | |
Autor: Stefan | |
Czyżby jednak góry ? | |
Użytkownik "bans" <goc@o2.pl> napisał w wiadomości news:hf2om4$tml$1mx1.internetia.pl... Tomasz Sójka pisze:Mój przyjaciel znany alpinista doznał poważnych obrażeń przy próbie zimowego przejscia Krupówek, a trawers "Morskiego Oka" był Jego marzeniem... :)))) Naprawdę, wstrząśnienie mózgu (skąd On go miał) i złamanie skrętne piszczela. pozdr Stefan |
|
Data: 2009-12-01 11:56:54 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
Czyżby jednak góry ? | |
bans pisze:
Tomasz Sójka pisze: Ja kiedyś pod Skrzycznem stwierdziłem, że bez raków nie razbieriosz, zrobiłem wycof i zjechałem do Szczyrku kolejką. Pzdr, M. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2009-12-01 14:33:35 | |
Autor: Jar | |
Czyżby jednak góry ? | |
Zdziwiłbyś się. Przy schodzeniu z Hali Pawlusiej zgubilismy kiedys szlak (wycięto drzewa z oznaczeniami), ale stwierdziliśmy, że nie ma problemu, schodzimy w dolinę, to już bliziutko. I schodziliśmy kilkadziesiąt metrów taką "ścianą", że trzeba było poruszać się d..ą do ekspozycji, a pazury wbijać w trawę i ziemię ;) Skąd ja to...?! Ach!!! "Trawers Apszyńca"! Pewnego maja schodzilismy ze Świdowca w dol. Czarnej Cisy, celem powrotu w strony ojczyste, bilet z Kołomyi już kupiony. Zacheceni spadającym do kotłow wygodnym płajem zeszlismy w leżąca niżej boczną dolinkę pot. Apszyniec. Najpierw było fajnie, szerokie hale, ale rzeczony potok zaraz niżej trzeba było sforsować, brodząc prawie po jajca ze startem w śniegu, a na kolejnych zakolach wody było jakby ciut zdecydowanie więcej ;-)). No więc trawersowaliśmy jedno za drugim wypisz wymaluj jak w Twoim opisie. Normalnie, wodę w dole widziałem między butami, a walczyłem twarzą do stoku. Spać tamtego dnia mielismy już parę km od Jasinii, a biwakowaliśmy jeszcze nad tym cholernym Apszyńcem, bo po zachodzie słońca kontynuowanie marszu w tych warunkach było jakby słabo wykonalne. Ruszyliśmy równo ze świtem, na autobus w K. zdążyliśmy cudem, dzięki ukraińskim kajakarzom, a raczej kierowcy ich busa. Był to jeden z fajniejszych wyjazdów :-) Pozdrawiam -J. -- |
|
Data: 2009-12-01 15:41:19 | |
Autor: Basia Z. | |
Czyżby jednak góry ? | |
Użytkownik "Jar" : [...] Był to jeden z fajniejszych wyjazdów :-) Doliny w Karpatach Wschodnich chyba tak mają, że są u góry łagodne a na dole strome. ;-) Kiedyś razem z kolegą p.pantz i jeszcze paroma osobami schodziliśmy z Pietrosa Budyjowskiego. Po dłuższych perypetiach szliśmy późnym wieczorem szerokim i łagodnym płajem, a właściwie to stokówką, ale zachęciła nas (a konkretnie to mnie) szeroka, wydawałoby się wygodna droga schodząca w głąb doliny (o to jaka to dolina to założyliśmy się o piwo, ale szła w dobrą stronę). No to poszliśmy. Już blisko dna doliny droga zamieniła się w wąski i stromy jar, którym ostatecznie szliśmy po kostki lub wyżej w wodzie około 3 w nocy,. Oprócz potoku drogi tam nie było. Ale myśmy nie biwakowali, bo wyszliśmy "na lekko" tylko na jednodniową wycieczkę. Na miejsce noclegu dotarliśmy około 10 rano. Był to jeden z najfajniejszych moich wyjazdów :-) B. |
|