Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Czyżbym wykrakal?

Czyżbym wykrakal?

Data: 2020-03-01 11:38:48
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
A dajcie spokój. ;-)

Używanego Axama można kupić za 10-15 tysi, pali 3 litry ON czyli jest ekologiczny i ma zasięg 300 km.
:-)

Stoi pod blokiem i nie muszę ciągnąć przedłużacza z 6 piętra ;-)

Data: 2020-03-01 13:15:17
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 01-03-2020 o 11:38, z pisze:
A dajcie spokój. ;-)

Używanego Axama można kupić za 10-15 tysi, pali 3 litry ON czyli jest ekologiczny i ma zasięg 300 km.

Z tego ze 250 niepotrzebne, bo prędzej szlag Cię trafi niż tyle tym pierdzącym badziewiem przejedziesz.
Eletryk to zupełnie inna bajka niż diesel o takich parametrach.

A za parę lat też jako używany będzie w tych cenach, więc Twoja propozycja nie ma żadnych zalet.

Data: 2020-03-01 13:29:48
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-01 o 13:15, Cavallino pisze:

Z tego ze 250 niepotrzebne,

Pewnie że tak ale mieszkam w bloku. Zbiornik paliwa 10 l.

bo prędzej szlag Cię trafi niż tyle tym
pierdzącym badziewiem przejedziesz.

Jeździłeś? Tak jest głośno ale tak jak tym elektrykiem nie jeździ się na długie trasy.
Drugie porównanie do zwykłego diesla kiedy w środku jest ciszej niż na zewnątrz.


Eletryk to zupełnie inna bajka niż diesel o takich parametrach.

Zaleta jest taka że takie samochody już jeżdżą po ulicach a elektryki za 20 tysi NIE I jeszcze długo NIE

NIE nie jestem przeciw. Stwierdzam fakt. Dzisiejsza unijna biurokracja nie pozwoli na taki samochód.

Citroen próbuje to w wcisnąć w niszę czeterokołówców lekkich. Gdzie nie trzeba mieć wielu obowiązkowych systemów ale za to trzeba ciąć wagę akumulatorów.

BŁĘDNE URZĘDNICZE KOŁO podszyte faszystowską ekologią ;-)

Klienci by się znaleźli ale z takimi parametrami za 10 tys.?

Data: 2020-03-01 23:19:49
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 01-03-2020 o 13:29, z pisze:
W dniu 2020-03-01 o 13:15, Cavallino pisze:

Z tego ze 250 niepotrzebne,

Pewnie że tak ale mieszkam w bloku. Zbiornik paliwa 10 l.

bo prędzej szlag Cię trafi niż tyle tym
pierdzącym badziewiem przejedziesz.

Jeździłeś? Tak jest głośno ale tak jak tym elektrykiem nie jeździ się na długie trasy.

Jeździłem tuk-tukiem z podobnym silnikiem.
A ten Aixam nie wygląda na super wyciszonego, z zewnątrz hałasuje podobnie.


Eletryk to zupełnie inna bajka niż diesel o takich parametrach.

Zaleta jest taka że takie samochody już jeżdżą po ulicach a elektryki za 20 tysi NIE

Ten ma być za 30 i to by była całkiem ciekawa oferta.

Data: 2020-03-02 07:49:06
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-01 o 23:19, Cavallino pisze:
Ten ma być za 30 i to by była całkiem ciekawa oferta.

Skoro jeździłeś to wiesz że to musi mieć chyba 500 kg MAX masy.
Żeby tam włożyć większe akumulatory bo te są jednak za małe trzeba by go robić z TYTANU? ;-)

Pomysł jest DOBRY ale nie pozwolą na jego upowszechnienie przepisy.
Musi być cięższy. A jak cięższy to i z poduszkami, komputerami, systemami odpowietrzania zbiornika paliwa ...

I robi się DROGO

UE w swojej KRASIE ;-)

Nie bez powodu Włosi/Francuzi do napędu takich aut wkładają diesla. Bo tylko w ten sposób się to SPINA.

Data: 2020-03-01 13:47:43
Autor: nadir
Czyżbym wykrakal?
W dniu 01.03.2020 o 13:15, Cavallino pisze:

Z tego ze 250 niepotrzebne,

Ale stację benzynową odwiedza co dwa tygodnie i tankowanie zajmuje 5 minut.

bo prędzej szlag Cię trafi niż tyle tym pierdzącym badziewiem przejedziesz.

Tu i tu prędkość max to 45-50km/h, no i wcale tak głośno w środku nie jest. Jechałem jako pasażer czymś podobnym, może to był nawet Axam, silnik to jakieś gówienko diesla od Kuboty. Poza dwoma osobami załadowaliśmy 3 worki ziemniaków, na prędkość oraz zasięg nie miało to żadnego znaczenia.

Eletryk to zupełnie inna bajka niż diesel o takich parametrach.

Ta inna bajka polega tylko na tym, że swoje max 50km/h ten Citroen osiągnie szybciej niż Axam.
A biorąc pod uwagę jak producenci podają osiągi i zasięgi, to się okaże, ze po kilku mocniejszych depnięciach do prędkości maksymalnej Citroen będzie miał zasięg 20-30km i trzeba go ładować przez kolejne 8-10 godzin. W takim Axamie czy jedzie jedna czy dwie osoby, czy jedzie z prędkością pieszego czy maksymalną, tankowanie wypadanie 2-3 razy w miesiącu.

Data: 2020-03-01 23:21:42
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 01-03-2020 o 13:47, nadir pisze:
W dniu 01.03.2020 o 13:15, Cavallino pisze:

Z tego ze 250 niepotrzebne,

Ale stację benzynową odwiedza co dwa tygodnie i tankowanie zajmuje 5 minut.

A taki elektryk wcale - podłączasz do gniazda gdy idziesz spać.
Więc i tak jesteś do przodu.


bo prędzej szlag Cię trafi niż tyle tym pierdzącym badziewiem przejedziesz.

Tu i tu prędkość max to 45-50km/h, no i wcale tak głośno w środku nie jest. Jechałem jako pasażer czymś podobnym, może to był nawet Axam, silnik to jakieś gówienko diesla od Kuboty.

Z 1 cylindrowym dieslem nie jest głośno?
Jakoś nie wierzę.

Data: 2020-03-02 07:51:16
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-01 o 23:21, Cavallino pisze:
Z 1 cylindrowym dieslem nie jest głośno?
Jakoś nie wierzę.


Nikt nie napisał że jest CICHO.

PS. 2 cylindry. Tak jak w Ursusie C-330 ;-)

Data: 2020-03-02 20:21:13
Autor: nadir
Czyżbym wykrakal?
W dniu 01.03.2020 o 23:21, Cavallino pisze:

A taki elektryk wcale - podłączasz do gniazda gdy idziesz spać.
Więc i tak jesteś do przodu.

Noo, szczególnie jak mieszkasz w jakimś blokowisku.
Poza tym przy 20-30 kilometrach zasięgu możesz nie dojechać do miejsca gdzie idziesz spać.

Z 1 cylindrowym dieslem nie jest głośno?
Jakoś nie wierzę.

Ale liczba cylindrów tak średnio przekłada się na głośność.

Data: 2020-03-03 16:28:48
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 02-03-2020 o 20:21, nadir pisze:
W dniu 01.03.2020 o 23:21, Cavallino pisze:

A taki elektryk wcale - podłączasz do gniazda gdy idziesz spać.
Więc i tak jesteś do przodu.

Noo, szczególnie jak mieszkasz w jakimś blokowisku.
Poza tym przy 20-30 kilometrach zasięgu możesz nie dojechać do miejsca gdzie idziesz spać.

Nikt nie mówił, ze to oferta dla każdego mieszkańca, szczególnie blokowiska.


Z 1 cylindrowym dieslem nie jest głośno?
Jakoś nie wierzę.

Ale liczba cylindrów tak średnio przekłada się na głośność.

Słyszałem jak pracują takie małe diesle i jednak się przekłada.

Data: 2020-03-03 20:25:36
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-03 o 16:28, Cavallino pisze:

Nikt nie mówił, ze to oferta dla każdego mieszkańca, szczególnie blokowiska.


Znaczy to jest zła oferta bo dla nadzianych mieszkańców z garażami.

W ten sposób nie powalczymy z globalnym ociepleniem czy smogiem.

Powalczymy za to samochodem tańszym który pali max 3 litry/100 km a nie 7 czy 10 w mieście ma jakiś tam normalny zasięg i jest tani w eksploatacji i naprawach ;-)

Wtedy lidzie takie będą kupować ;-)

Data: 2020-03-03 22:51:49
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 03-03-2020 o 20:25, z pisze:
W dniu 2020-03-03 o 16:28, Cavallino pisze:

Nikt nie mówił, ze to oferta dla każdego mieszkańca, szczególnie blokowiska.


Znaczy to jest zła oferta bo dla nadzianych mieszkańców z garażami.

Nie - za to z dostępem do gniazdka.
Większość społeczeństwa tak mieszka.
Nawet w Polsce.

Data: 2020-03-04 09:01:07
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
Jak mieszkałem na wsi to jak biały człowiek miałem gniazdko.
A jak awansowałem na MIESZCZUCHA to już nie mam takich luksusów ;-)

Co to znaczy WIĘKSZOŚĆ?

Data: 2020-03-04 09:02:06
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 09:01, z pisze:
Jak mieszkałem na wsi to jak biały człowiek miałem gniazdko.
A jak awansowałem na MIESZCZUCHA to już nie mam takich luksusów ;-)

Co to znaczy WIĘKSZOŚĆ?

Więcej niż 50%.

Data: 2020-03-04 13:25:37
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czyżbym wykrakal?
Hello Cavallino,

Wednesday, March 4, 2020, 9:02:06 AM, you wrote:

Jak mieszkałem na wsi to jak biały człowiek miałem gniazdko.
A jak awansowałem na MIESZCZUCHA to już nie mam takich luksusów ;-)
Co to znaczy WIĘKSZOŚĆ?
Więcej niż 50%.

Obawiam się, że w Polsce większość parkuje poza zasięgiem własnego
gniazdka. A korzystanie z cudzego gniazdka jest drogie.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-04 13:34:46
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 13:25, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Cavallino,

Wednesday, March 4, 2020, 9:02:06 AM, you wrote:

Jak mieszkałem na wsi to jak biały człowiek miałem gniazdko.
A jak awansowałem na MIESZCZUCHA to już nie mam takich luksusów ;-)
Co to znaczy WIĘKSZOŚĆ?
Więcej niż 50%.

Obawiam się, że w Polsce większość parkuje poza zasięgiem własnego
gniazdka.

Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO poza zasięgiem gniazdka, jest ich wyborem.
Nic na to nie poradzisz.
Ale teoretycznie mogą to zmienić po zakupie elektryka.

Data: 2020-03-04 04:57:06
Autor: Zenek Kapelinder
Czyżbym wykrakal?
Zachętą może być możliwość poruszania się w miastach czymś co ma koła i dach a nie tylko podeszwy. Dobrowolność przymusowa to się nazywa.
Tańczą słonie na betonie.
Pieprz mielony w trabach kręci.
Pod nogami szkło tluczone.
Tańczą choć nie mają chęci.

Data: 2020-03-04 15:13:21
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
https://www.google.com/search?q=aixam+minauto&sxsrf=ALeKk00BRiEMXrwjgT7KhXF-4dEjZyOJTg:1583331148742&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=IOOdENe-ABBrXM%253A%252CwwNHZEhpmMZVyM%252C_&vet=1&usg=AI4_-kQ5OnxfZmz3DKoTYDCgi-h3DytcHQ&sa=X&ved=2ahUKEwjezLqVgIHoAhXLxIsKHQ5tDNgQ9QEwAHoECAoQHA#imgrc=IOOdENe-ABBrXM:

Data: 2020-03-04 05:16:02
Autor: WS
Czyżbym wykrakal?
On Wednesday, March 4, 2020 at 1:34:47 PM UTC+1, Cavallino wrote:
 
Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO

Wiekszosc to zalezy gdzie... wg https://www.forbes.pl/wiadomosci/wiecej-polakow-mieszka-w-mieszkaniach-czy-w-domach/qf7q1k7

w duzych miastach (gdzie elektryki moga miec sens) 80% mieszka w blokach

Data: 2020-03-04 15:22:57
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 14:16, WS pisze:
On Wednesday, March 4, 2020 at 1:34:47 PM UTC+1, Cavallino wrote:
 
Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO

Wiekszosc to zalezy gdzie...

W Polsce.
Około 55% mieszkańców miast mieszka w domach jednorodzinnych.


wg https://www.forbes.pl/wiadomosci/wiecej-polakow-mieszka-w-mieszkaniach-czy-w-domach/qf7q1k7

w duzych miastach (gdzie elektryki moga miec sens) 80% mieszka w blokach

Tam piszą o liczbie gospodarstw domowych, a nie ludzi na sztuki - czyli nie o to chodzi.

No i liczą tylko tych którzy mieszkają w blokach w GRANICACH miasta, a nie o faktycznych użytkownikach miast, którzy często mieszkają kilka kilometrów od jego granic - rzadziej w blokach, częściej w domach.

A oni samochodów w ogóle potrzebują BARDZIEJ niż mieszkańcy centrum, więc elektrycznych jeszcze bardziej (dla mieszkających w centrum auto w ogóle jest zbędne w większości przypadków).

Data: 2020-03-04 06:30:50
Autor: WS
Czyżbym wykrakal?
On Wednesday, March 4, 2020 at 3:22:58 PM UTC+1, Cavallino wrote:

Tam piszą o liczbie gospodarstw domowych, a nie ludzi na sztuki - czyli nie o to chodzi.

Zakladajac, ze w "gospodartwie" na wsi i w miescie zyje srednio tyle samo ludzi, to procentowo bez zmian... (moze na wsiach liczniejsze rodziny, ale dla rekompensaty np. u mnie w Krk sporo mieszkan wynajmuja studenci, po kilku na mieszkanie)

 
No i liczą tylko tych którzy mieszkają w blokach w GRANICACH miasta, a nie o faktycznych użytkownikach miast, którzy często mieszkają kilka kilometrów od jego granic - rzadziej w blokach, częściej w domach.

Granice Krk to daaaleko od centrum ;)
U mnie na parkingu firmowym pi razy oko 80% (w zimie to pewnie ponad 90) to samochody mieszkancow Krk

 
A oni samochodów w ogóle potrzebują BARDZIEJ niż mieszkańcy centrum, więc elektrycznych jeszcze bardziej (dla mieszkających w centrum auto w ogóle jest zbędne w większości przypadków).

hm... ja jakos potrzebuje ;) a mam 20min piechota do rynku...

(Aczkolwiek mam garaz z pradem, tylko nie potrzebuje drugiego samochodu. moze kiedys zmienie na elek.???)

Data: 2020-03-04 15:44:27
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 15:30, WS pisze:
On Wednesday, March 4, 2020 at 3:22:58 PM UTC+1, Cavallino wrote:

Tam piszą o liczbie gospodarstw domowych, a nie ludzi na sztuki - czyli
nie o to chodzi.

Zakladajac, ze w "gospodartwie" na wsi i w miescie zyje srednio tyle samo ludzi, to procentowo bez zmian...


Nawet w mieście w gospodsrstwie zlokalizowanym w mieszkanku w bloku, na 100% żyje średnio mniej ludzi niż w takim samym gospodarstwie zlokalizowanym w domu jednorodzinnym.
Obstawiam, że z dwukrotnie mniej.



  (moze na wsiach liczniejsze rodziny, ale dla rekompensaty np. u mnie w Krk sporo mieszkan wynajmuja studenci, po kilku na mieszkanie)

 
No i liczą tylko tych którzy mieszkają w blokach w GRANICACH miasta, a
nie o faktycznych użytkownikach miast, którzy często mieszkają kilka
kilometrów od jego granic - rzadziej w blokach, częściej w domach.

Granice Krk to daaaleko od centrum ;)

A ci co granicą dojeżdżają do pracy do Tarnowa?


U mnie na parkingu firmowym pi razy oko 80% (w zimie to pewnie ponad 90) to samochody mieszkancow Krk

Czyli 20% niewliczone w ogóle, a robiące zasadniczą różnicę - o tym pisałem.


 
A oni samochodów w ogóle potrzebują BARDZIEJ niż mieszkańcy centrum,
więc elektrycznych jeszcze bardziej (dla mieszkających w centrum auto w
ogóle jest zbędne w większości przypadków).

hm... ja jakos potrzebuje ;) a mam 20min piechota do rynku...

To CI się tylko wydaje że potrzebujesz....


(Aczkolwiek mam garaz z pradem,

No właśnie - te przypadki też trzeba by odliczyć.
Reasumując - nie ma bata - większość Polaków ma dostęp do gniazdka w nocy.

Data: 2020-03-04 08:01:05
Autor: WS
Czyżbym wykrakal?
On Wednesday, March 4, 2020 at 3:44:29 PM UTC+1, Cavallino wrote:

> hm... ja jakos potrzebuje ;) a mam 20min piechota do rynku...

To CI się tylko wydaje że potrzebujesz....

;)
do Rynku i tak dojechac sie nie da, glownie uzywam rower (motocykla nie chce mi sie wyciagac na miasto, bo wiecej z tym zachodu niz zysku czasowego)
Natomiast samochod jest mi potrzebny zima na dojazdy do pracy + raz na tydzien/dwa wieksze zakupy (Makro). Zbiorkomu nie trawie (jak i moja zona), wiec wolimy isc piechota z pol godziny niz tym badziewiem jechac 10min...

Samochod musi byc! ;) - glownie uzywany na wyjazdy weekendowe, dwuch nie potrzebujemy. Jesli elektryki w sensownych cenach(!) przejada z normalna predkoscia ~500km i da sie je naladowac ponizej kwadrasa+siec ladowarek bedzie rozwinieta dostatecznie, to rozwaze zakup.

Data: 2020-03-04 18:27:52
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-04 17:01, WS wrote:
On Wednesday, March 4, 2020 at 3:44:29 PM UTC+1, Cavallino wrote:

hm... ja jakos potrzebuje ;) a mam 20min piechota do rynku...

To CI się tylko wydaje że potrzebujesz....

;)
do Rynku i tak dojechac sie nie da, glownie uzywam rower (motocykla nie chce mi sie wyciagac na miasto, bo wiecej z tym zachodu niz zysku czasowego)
Natomiast samochod jest mi potrzebny zima na dojazdy do pracy + raz na tydzien/dwa wieksze zakupy (Makro). Zbiorkomu nie trawie (jak i moja zona), wiec wolimy isc piechota z pol godziny niz tym badziewiem jechac 10min...

Samochod musi byc! ;) - glownie uzywany na wyjazdy weekendowe, dwuch nie potrzebujemy. Jesli elektryki w sensownych cenach(!) przejada z normalna predkoscia ~500km i da sie je naladowac ponizej kwadrasa+siec ladowarek bedzie rozwinieta dostatecznie, to rozwaze zakup.


Kwadrans to za długo. Samochody elektryczne nigdy nie powinny rozłqdowywać się więc i nie powinny wymagać ładowania. Inaczej nie kupisz.

Data: 2020-03-04 09:47:07
Autor: WS
Czyżbym wykrakal?
On Wednesday, March 4, 2020 at 6:28:05 PM UTC+1, kk wrote:
 
Kwadrans to za długo.

;) 20 min bym przezyl, bo za to nie musialbym zbyt czesto jezdzic (zakladajac ladowanie nocne w garazu)

Samochody elektryczne nigdy nie powinny rozłqdowywać się więc i nie powinny wymagać ładowania.

pewnie tak sie to kiedys skonczy... ladowanie w czasie jazdy...

Inaczej nie kupisz.
Kupie, jesli cena i osiagi bedza OK ;) ;)

Data: 2020-03-04 19:00:15
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-04 18:47, WS wrote:
On Wednesday, March 4, 2020 at 6:28:05 PM UTC+1, kk wrote:
 


Samochody elektryczne nigdy nie powinny
rozłqdowywać się więc i nie powinny wymagać ładowania.

pewnie tak sie to kiedys skonczy... ladowanie w czasie jazdy...

Po co miałyby się ładować?

Jest pomysł ładowania Twizy na parkingu fotowoltaiką, ale ... dach ma mały, więc trzebaby zrobić rozkładane panele :-)

Data: 2020-03-10 18:28:38
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-04 o 18:47, WS pisze:
pewnie tak sie to kiedys skonczy... ladowanie w czasie jazdy...

Elektryczny samoładujący się napęd hybrydowy ?

Toyota już to ma ;-)

Data: 2020-03-07 03:41:18
Autor: ąćęłńóśźż
Czyżbym wykrakal?
A dlaczego? Z ciekawości pytam, bo też nie trawię, ale głównie z przyczyny makabrycznej liczby przesiadek - tak od lat P0 próbuje zniechęcić rdzennych Warszawiaków (tych, co pamiętają dawne linie) do rezygnacji z komunikacji.


-- -- -
Zbiorkomu nie trawie (jak i moja zona), wiec wolimy isc piechota z pol godziny niz tym badziewiem jechac 10min...

Data: 2020-03-07 08:41:20
Autor: WS
Czyżbym wykrakal?
On Saturday, March 7, 2020 at 3:45:03 AM UTC+1, ąćęłńóśźż wrote:
A dlaczego? Z ciekawości pytam, bo też nie trawię, ale głównie z przyczyny makabrycznej liczby przesiadek - tak od lat P0 próbuje zniechęcić rdzennych Warszawiaków (tych, co pamiętają dawne linie) do rezygnacji z komunikacji.

Jak dla mnie (Krk okolice centrum miasta) wtedy, gdy moglbym korzystac MPK jest masakrycznie przeladowane, strasznie wolno jezdzi (korki, przystanki co ~200-300m). Czasem oplaca sie wysiasc i isc piechota :(
Dojazd do pracy (w sumie najwiekszy sens by mial) zbiorkomem to ~30-40min, rowerem ~15 (troche wynika to z trasy, rowerem jade ~5.5 km, trasa MPK to bedzie ponad 7km), mam dosc dobry dojazd samochodem ~9km/20min trasa, ktora MPK nie jezdzi...
Zona dodaje do tego jeszcze wady typu "w lecie smierdzi...", mozna sie zarazic itp... Nawet przed korona w. nie wsiadala do MPK bez chusteczek dezynfekujacych lub jakiegos spraya z alkoholem ;)

Data: 2020-03-04 15:46:27
Autor: RadoslawF
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-04 o 15:44, Cavallino pisze:

Tam piszą o liczbie gospodarstw domowych, a nie ludzi na sztuki - czyli
nie o to chodzi.

Zakladajac, ze w "gospodartwie" na wsi i w miescie zyje srednio tyle samo ludzi, to procentowo bez zmian...


Nawet w mieście w gospodsrstwie zlokalizowanym w mieszkanku w bloku, na 100% żyje średnio mniej ludzi niż w takim samym gospodarstwie zlokalizowanym w domu jednorodzinnym.
Obstawiam, że z dwukrotnie mniej.



  (moze na wsiach liczniejsze rodziny, ale dla rekompensaty np. u mnie w Krk sporo mieszkan wynajmuja studenci, po kilku na mieszkanie)

No i liczą tylko tych którzy mieszkają w blokach w GRANICACH miasta, a
nie o faktycznych użytkownikach miast, którzy często mieszkają kilka
kilometrów od jego granic - rzadziej w blokach, częściej w domach.

Granice Krk to daaaleko od centrum ;)

A ci co granicą dojeżdżają do pracy do Tarnowa?


U mnie na parkingu firmowym pi razy oko 80% (w zimie to pewnie ponad 90) to samochody mieszkancow Krk

Czyli 20% niewliczone w ogóle, a robiące zasadniczą różnicę - o tym pisałem.


A oni samochodów w ogóle potrzebują BARDZIEJ niż mieszkańcy centrum,
więc elektrycznych jeszcze bardziej (dla mieszkających w centrum auto w
ogóle jest zbędne w większości przypadków).

hm... ja jakos potrzebuje ;) a mam 20min piechota do rynku...

To CI się tylko wydaje że potrzebujesz....


(Aczkolwiek mam garaz z pradem,

No właśnie - te przypadki też trzeba by odliczyć.
Reasumując - nie ma bata - większość Polaków ma dostęp do gniazdka w nocy.

Większość nie ma potrzeby mania gniazdka.
A większość mieszkający w dużych miastach mieszka w blokach
i dostępu do gniazdka nie ma.


Pozdrawiam

Data: 2020-03-04 15:27:17
Autor: T.
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-04 o 14:16, WS pisze:
On Wednesday, March 4, 2020 at 1:34:47 PM UTC+1, Cavallino wrote:
 
Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO

Wiekszosc to zalezy gdzie...

wg https://www.forbes.pl/wiadomosci/wiecej-polakow-mieszka-w-mieszkaniach-czy-w-domach/qf7q1k7

w duzych miastach (gdzie elektryki moga miec sens) 80% mieszka w blokach

Czyli patrząc na liczbę ludności to wychodzi mniej więcej po połowie, a może nawet ze wskazaniem na domy (zwykle w domach rodzinnych mieszka więcej osób, niż w mieszkaniach). Sądzę, ze wcale nie mały odsetek ludności wielkich miast to młodzi ludzie wynajmujący mieszkania, jeszcze bez dzieci.
T.

Data: 2020-03-04 15:29:22
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
Data: 2020-03-04 17:39:43
Autor: ddddddddddddd
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 14:29, Cavallino pisze:
Jeszcze lepsza oferta:
https://www.leasingmarkt.de/leasing/pkw/neuer_leasingvertrag_volkswagen_golf_e_golf_nur_fuer_berliner_geschaeftskunden_sonderzahlung_umweltbonus_welmopraemie_limousine_grau/985229?utm_source=TT-99001&utm_medium=tt-affiliate&utm_campaign=28547 E-Golf za 18 Eur miesięcznie.
Szkoda że tylko w Berlinie....

całkiem fajna oferta - w zasadzie można się tylko zastanowić gdzie jest hahahaczyk. Bo kto do tego dopłaca? 36x15=540Eur + 750 opłaty wstępnej = 1300eur... różnicę wezmą z depozytu, czy kto za to zapłaci? W UK najtańszy deal na elektryka to 150 funtów miesięcznie, na jakąkolwiek (najtańszą) osobówkę niewiele poniżej 100 funtów - przynajmniej tak na stronach napisali (może bezpośrednio jest inaczej, 6-miesięczne auto demo z przebiegiem 1000mil, gdy Kowalski chce kupić, potrafi kosztować 60% wartości katalogowej)

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2020-03-04 19:16:57
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 18:39, ddddddddddddd pisze:
W dniu 04.03.2020 o 14:29, Cavallino pisze:
Jeszcze lepsza oferta:
https://www.leasingmarkt.de/leasing/pkw/neuer_leasingvertrag_volkswagen_golf_e_golf_nur_fuer_berliner_geschaeftskunden_sonderzahlung_umweltbonus_welmopraemie_limousine_grau/985229?utm_source=TT-99001&utm_medium=tt-affiliate&utm_campaign=28547 E-Golf za 18 Eur miesięcznie.
Szkoda że tylko w Berlinie....

całkiem fajna oferta - w zasadzie można się tylko zastanowić gdzie jest hahahaczyk. Bo kto do tego dopłaca? 36x15=540Eur + 750 opłaty wstępnej = 1300eur... różnicę wezmą z depozytu, czy kto za to zapłaci?

Z tego co zrozumiałem, jest dotacja do elektryków, a nawet dwie - jedna krajowa, druga lokalna w Berlinie.
Pewnie kasują to jako opłatę wstępną.

I u nas powinno być dokładnie tak samo, a pierdzielone osły z rządu żydzą z dopłatami mimo obowiązującego prawa, które nakazuje im je wypłacać.
Które zresztą sami uchwalili.

Data: 2020-03-05 06:13:11
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Wed, 4 Mar 2020 19:16:57 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 04-03-2020 o 18:39, ddddddddddddd pisze:
W dniu 04.03.2020 o 14:29, Cavallino pisze:
Jeszcze lepsza oferta:
https://www.leasingmarkt.de/leasing/pkw/neuer_leasingvertrag_volkswagen_golf_e_golf_nur_fuer_berliner_geschaeftskunden_sonderzahlung_umweltbonus_welmopraemie_limousine_grau/985229?utm_source=TT-99001&utm_medium=tt-affiliate&utm_campaign=28547 E-Golf za 18 Eur miesięcznie.
Szkoda że tylko w Berlinie....

całkiem fajna oferta - w zasadzie można się tylko zastanowić gdzie jest hahahaczyk. Bo kto do tego dopłaca? 36x15=540Eur + 750 opłaty wstępnej = 1300eur... różnicę wezmą z depozytu, czy kto za to zapłaci?

Z tego co zrozumiałem, jest dotacja do elektryków, a nawet dwie - jedna krajowa, druga lokalna w Berlinie.
Pewnie kasują to jako opłatę wstępną.

I u nas powinno być dokładnie tak samo, a pierdzielone osły z rządu żydzą z dopłatami mimo obowiązującego prawa, które nakazuje im je wypłacać.
Które zresztą sami uchwalili.

Sa wazniejsze wydatki. 500+, 13-ta emerytura, TVPiS, 100 obwodnic.
No i rekawiczki dla lekarzy :-)


Poza tym czemu mamy VW dotowac? rzad czeka na ten polski elekryczny
:-)

J.

Data: 2020-03-05 16:05:25
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05-03-2020 o 06:13, J.F. pisze:
Dnia Wed, 4 Mar 2020 19:16:57 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 04-03-2020 o 18:39, ddddddddddddd pisze:
W dniu 04.03.2020 o 14:29, Cavallino pisze:
Jeszcze lepsza oferta:
https://www.leasingmarkt.de/leasing/pkw/neuer_leasingvertrag_volkswagen_golf_e_golf_nur_fuer_berliner_geschaeftskunden_sonderzahlung_umweltbonus_welmopraemie_limousine_grau/985229?utm_source=TT-99001&utm_medium=tt-affiliate&utm_campaign=28547

E-Golf za 18 Eur miesięcznie.
Szkoda że tylko w Berlinie....

całkiem fajna oferta - w zasadzie można się tylko zastanowić gdzie jest
hahahaczyk. Bo kto do tego dopłaca? 36x15=540Eur + 750 opłaty wstępnej =
1300eur... różnicę wezmą z depozytu, czy kto za to zapłaci?

Z tego co zrozumiałem, jest dotacja do elektryków, a nawet dwie - jedna
krajowa, druga lokalna w Berlinie.
Pewnie kasują to jako opłatę wstępną.

I u nas powinno być dokładnie tak samo, a pierdzielone osły z rządu
żydzą z dopłatami mimo obowiązującego prawa, które nakazuje im je wypłacać.
Które zresztą sami uchwalili.

Sa wazniejsze wydatki. 500+, 13-ta emerytura, TVPiS, 100 obwodnic.
No i rekawiczki dla lekarzy :-)


Poza tym czemu mamy VW dotowac? rzad czeka na ten polski elekryczny
:-)

VW nie dotowalibyśmy, bo oni nie umieją w elektryki.
Nie są w stanie przygotować sensownego jeżdżącego samochodu, pomimo szumnych zapowiedzi.

Z tej puli frukta zgaranęłyby Nissan i Renault, bo mieli co sprzedać.
Widać za małe łapówki dali.
Toyota dała większe i ma efekty (akcyza na hybrydy zmniejszona i pierwsze miejsce w sprzedaży w 2020).

Data: 2020-03-04 20:00:52
Autor: andal
Czyżbym wykrakal?
On Wed, 04 Mar 2020 17:39:43 +0000, ddddddddddddd wrote:

W dniu 04.03.2020 o 14:29, Cavallino pisze:
Jeszcze lepsza oferta:
https://www.leasingmarkt.de/leasing/pkw/
neuer_leasingvertrag_volkswagen_golf_e_golf_nur_fuer_berliner_geschaeftskunden_sonderzahlung_umweltbonus_welmopraemie_limousine_grau/
985229?utm_source=TT-99001&utm_medium=tt-affiliate&utm_campaign=28547


E-Golf za 18 Eur miesięcznie.
Szkoda że tylko w Berlinie....

całkiem fajna oferta - w zasadzie można się tylko zastanowić gdzie jest
hahahaczyk. Bo kto do tego dopłaca? 36x15=540Eur + 750 opłaty wstępnej =
1300eur... różnicę wezmą z depozytu, czy kto za to zapłaci? W UK
najtańszy deal na elektryka to 150 funtów miesięcznie, na jakąkolwiek
(najtańszą) osobówkę niewiele poniżej 100 funtów - przynajmniej tak na
stronach napisali (może bezpośrednio jest inaczej, 6-miesięczne auto
demo z przebiegiem 1000mil, gdy Kowalski chce kupić, potrafi kosztować
60% wartości katalogowej)

na to moze zaplacic chinski bank z ujemna stpa procentowa

kiedys takie byly! (w chinach)

Data: 2020-03-04 16:01:45
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czyżbym wykrakal?
Hello WS,

Wednesday, March 4, 2020, 2:16:02 PM, you wrote:

Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO
Wiekszosc to zalezy gdzie...
wg
https://www.forbes.pl/wiadomosci/wiecej-polakow-mieszka-w-mieszkaniach-czy-w-domach/qf7q1k7

,,42% gospodarstw domowych w naszym kraju mieszka w wolnostojących domach jednorodzinnych a tylko 4,3% w domach w zabudowie szeregowej."
Razem to 46,3% - to nie jest większość.

w duzych miastach (gdzie elektryki moga miec sens) 80% mieszka w blokach

Bez parkingów z wykupionymi miejscami...

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-04 19:18:04
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 16:01, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello WS,

Wednesday, March 4, 2020, 2:16:02 PM, you wrote:

Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO
Wiekszosc to zalezy gdzie...
wg
https://www.forbes.pl/wiadomosci/wiecej-polakow-mieszka-w-mieszkaniach-czy-w-domach/qf7q1k7

,,42% gospodarstw domowych w naszym kraju mieszka w wolnostojących domach jednorodzinnych a tylko 4,3% w domach w zabudowie szeregowej."
Razem to 46,3% - to nie jest większość.

Jest - większość ludzi.

Data: 2020-03-05 00:56:49
Autor: RadoslawF
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-04 o 19:18, Cavallino pisze:
W dniu 04-03-2020 o 16:01, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello WS,

Wednesday, March 4, 2020, 2:16:02 PM, you wrote:

Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO
Wiekszosc to zalezy gdzie...
wg
https://www.forbes.pl/wiadomosci/wiecej-polakow-mieszka-w-mieszkaniach-czy-w-domach/qf7q1k7

,,42% gospodarstw domowych w naszym kraju mieszka w wolnostojących domach jednorodzinnych a tylko 4,3% w domach w zabudowie szeregowej."
Razem to 46,3% - to nie jest większość.

Jest - większość ludzi.

Niekoniecznie.
Jest tam zameldowana.
A faktycznie mieszka tam gdzie pracuje czy studiuje.
Czyli w mieście w blokach.


Pozdrawiam

Data: 2020-03-05 06:05:13
Autor: ddddddddddddd
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 23:56, RadoslawF pisze:

,,42% gospodarstw domowych w naszym kraju mieszka w wolnostojących domach jednorodzinnych a tylko 4,3% w domach w zabudowie szeregowej."
Razem to 46,3% - to nie jest większość.

Jest - większość ludzi.

Niekoniecznie.
Jest tam zameldowana.
A faktycznie mieszka tam gdzie pracuje czy studiuje.
Czyli w mieście w blokach.


To pewnie pomijalne nie będzie.
Podobnie z resztą praca za granicą - znam wioski, z których większość pracujących pracuje w Niemczech (wioski 4h od granicy niemieckiej), a ci, którzy pracują na miejscu... nowego auta nigdy nie kupią


--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2020-03-05 10:20:56
Autor: T.
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-05 o 00:56, RadoslawF pisze:
W dniu 2020-03-04 o 19:18, Cavallino pisze:
W dniu 04-03-2020 o 16:01, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello WS,

Wednesday, March 4, 2020, 2:16:02 PM, you wrote:

Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO
Wiekszosc to zalezy gdzie...
wg
https://www.forbes.pl/wiadomosci/wiecej-polakow-mieszka-w-mieszkaniach-czy-w-domach/qf7q1k7

,,42% gospodarstw domowych w naszym kraju mieszka w wolnostojących domach jednorodzinnych a tylko 4,3% w domach w zabudowie szeregowej."
Razem to 46,3% - to nie jest większość.

Jest - większość ludzi.

Niekoniecznie.
Jest tam zameldowana.
A faktycznie mieszka tam gdzie pracuje czy studiuje.
Czyli w mieście w blokach.


Pozdrawiam

Ale zwykle póki młody się nie wyprowadzi to jest liczony jako gospodarstwo domowe z rodzicami. Jeśli pojedzie do miasta to już osobno. Generalnie w domach chyba mieszka więcej ludzi.
Nie ma się o co spierać - w artykule jest napisane, że jeśli chodzi o liczbę ludzi, to jest mniej więcej fifty-fifty. Tylko że młodego z bloku rzadko stać na nowe auto (bo używek elektrycznych to raczej nie ma, jest ich mało i w wysokich cenach). Zatem to i tak nie jest póki co klient fabryki elektryków.
T.

Data: 2020-03-05 12:09:21
Autor: RadoslawF
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-05 o 10:20, T. pisze:

Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych, to parkowanie MIMO TO
Wiekszosc to zalezy gdzie...
wg
https://www.forbes.pl/wiadomosci/wiecej-polakow-mieszka-w-mieszkaniach-czy-w-domach/qf7q1k7

,,42% gospodarstw domowych w naszym kraju mieszka w wolnostojących domach jednorodzinnych a tylko 4,3% w domach w zabudowie szeregowej."
Razem to 46,3% - to nie jest większość.

Jest - większość ludzi.

Niekoniecznie.
Jest tam zameldowana.
A faktycznie mieszka tam gdzie pracuje czy studiuje.
Czyli w mieście w blokach.


Pozdrawiam

Ale zwykle póki młody się nie wyprowadzi to jest liczony jako gospodarstwo domowe z rodzicami. Jeśli pojedzie do miasta to już osobno. Generalnie w domach chyba mieszka więcej ludzi.
Nie ma się o co spierać - w artykule jest napisane, że jeśli chodzi o liczbę ludzi, to jest mniej więcej fifty-fifty. Tylko że młodego z bloku rzadko stać na nowe auto (bo używek elektrycznych to raczej nie ma, jest ich mało i w wysokich cenach). Zatem to i tak nie jest póki co klient fabryki elektryków.

W naszym kraju potencjalnym klientem fabryki elektryków będzie
firma kupująca jeden egzemplarz na pokaz.
A cała masa idiotów ma w dupie tę statystykę ale będzie się
wykłócać o to ile ludzi i gdzie mieszka. Zapominają że elektryk
nadaje się na samochód miejski i próbują wciskać że kupi go
statystyczny wieśniak czy mieszkaniec domku w małym miasteczku.


Pozdrawiam

Data: 2020-03-05 12:43:47
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-05 o 12:09 +0100, RadoslawF napisał:
A cała masa idiotów ma w dupie tę statystykę ale będzie się
wykłócać o to ile ludzi i gdzie mieszka. Zapominają że elektryk
nadaje się na samochód miejski i próbują wciskać że kupi go
statystyczny wieśniak czy mieszkaniec domku w małym miasteczku.

To nie takie czarno-białe - tak naprawdę wszystko sprowadza się do
ceny. Jeśli istniałby elektryk o gwarantowanym zasięgu 250 km, podobny w
rozmiarach i 5-letnim koszcie do Dacii Logan to sam, jako statystyczny
wieśniak, chętnie bym kupił. Choćby po to, by nie tracić czasu na
tankowanie paliwa na stacji.

Jednak stan na dziś jest taki, że elektryk to kosztowna zabawka dla
hipstera. Ale to dziś - wszystko wskazuje na to, że jutro może być
inaczej. Albo dlatego, że elektryki potanieją (taki np. Zoe jest już
"tylko" 2x droższy od tego co byłbym skłonny zapłacić za samochód),
albo dlatego że paliwo drastycznie podrożeje.

Mateusz

Data: 2020-03-05 12:54:43
Autor: RadoslawF
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-05 o 12:43, Mateusz Viste pisze:

A cała masa idiotów ma w dupie tę statystykę ale będzie się
wykłócać o to ile ludzi i gdzie mieszka. Zapominają że elektryk
nadaje się na samochód miejski i próbują wciskać że kupi go
statystyczny wieśniak czy mieszkaniec domku w małym miasteczku.

To nie takie czarno-białe - tak naprawdę wszystko sprowadza się do
ceny. Jeśli istniałby elektryk o gwarantowanym zasięgu 250 km, podobny w
rozmiarach i 5-letnim koszcie do Dacii Logan to sam, jako statystyczny
wieśniak, chętnie bym kupił. Choćby po to, by nie tracić czasu na
tankowanie paliwa na stacji.

To jednak jest czarno białe.
Pomijając fantastyczną możliwość że kosmici sprezentują na
cudowną technikę i zbudujemy pojazdy tanie, nie wymagające paliw
płynnych i długiego czasu "tankowania".

Jednak stan na dziś jest taki, że elektryk to kosztowna zabawka dla
hipstera. Ale to dziś - wszystko wskazuje na to, że jutro może być
inaczej. Albo dlatego, że elektryki potanieją (taki np. Zoe jest już
"tylko" 2x droższy od tego co byłbym skłonny zapłacić za samochód),
albo dlatego że paliwo drastycznie podrożeje.

Więc nie zgadujmy co będzie jutro tylko poczekajmy.
Bo koniec paliw płynnych wieszczyli już w latach siedemdziesiątych
ubiegłego wieku.


Pozdrawiam

Data: 2020-03-05 16:07:50
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5e60e9ef$0$556$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2020-03-05 o 12:43, Mateusz Viste pisze:
To nie takie czarno-białe - tak naprawdę wszystko sprowadza się do
ceny. Jeśli istniałby elektryk o gwarantowanym zasięgu 250 km, podobny w
rozmiarach i 5-letnim koszcie do Dacii Logan to sam, jako statystyczny
wieśniak, chętnie bym kupił. Choćby po to, by nie tracić czasu na
tankowanie paliwa na stacji.

To jednak jest czarno białe.

Punkt siedzenia zmienia punkt widzenia :-)

Musisz sobie sam odpowiedziec, przy jakiej cenie zasieg 100 km stanie sie akceptowalny, a przy jakie 45 minut ładowania :-)

Pomijając fantastyczną możliwość że kosmici sprezentują na
cudowną technikę i zbudujemy pojazdy tanie, nie wymagające paliw
płynnych i długiego czasu "tankowania".

ani drog  :-)

Jednak stan na dziś jest taki, że elektryk to kosztowna zabawka dla
hipstera. Ale to dziś - wszystko wskazuje na to, że jutro może być
inaczej. Albo dlatego, że elektryki potanieją (taki np. Zoe jest już
"tylko" 2x droższy od tego co byłbym skłonny zapłacić za samochód),
albo dlatego że paliwo drastycznie podrożeje.

Więc nie zgadujmy co będzie jutro tylko poczekajmy.

Moze byc za pozno

Bo koniec paliw płynnych wieszczyli już w latach siedemdziesiątych
ubiegłego wieku.

Z 50 lat wczesniej. Stad np prace nad wysokimi oktanami - zeby zrobic te samochody oszczedniejsze.

J.

Data: 2020-03-05 16:12:35
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05-03-2020 o 16:07, J.F. pisze:
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5e60e9ef$0$556$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2020-03-05 o 12:43, Mateusz Viste pisze:
To nie takie czarno-białe - tak naprawdę wszystko sprowadza się do
ceny. Jeśli istniałby elektryk o gwarantowanym zasięgu 250 km, podobny w
rozmiarach i 5-letnim koszcie do Dacii Logan to sam, jako statystyczny
wieśniak, chętnie bym kupił. Choćby po to, by nie tracić czasu na
tankowanie paliwa na stacji.

To jednak jest czarno białe.

Punkt siedzenia zmienia punkt widzenia :-)

Musisz sobie sam odpowiedziec, przy jakiej cenie zasieg 100 km stanie sie akceptowalny, a przy jakie 45 minut ładowania :-)

Ładowania bym nie demonizował, przy odpowiednim zasięgu, ładujesz dokładnie tyle ile potrzebujesz czasu na odpoczynek po jeździe.

Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą i jeszcze się tym chwalą na grupie...

Data: 2020-03-05 16:46:35
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3r4t1$ls$5$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 05-03-2020 o 16:07, J.F. pisze:
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup W dniu 2020-03-05 o 12:43, Mateusz Viste pisze:
To nie takie czarno-białe - tak naprawdę wszystko sprowadza się do
ceny. Jeśli istniałby elektryk o gwarantowanym zasięgu 250 km, podobny w
rozmiarach i 5-letnim koszcie do Dacii Logan to sam, jako statystyczny
wieśniak, chętnie bym kupił. Choćby po to, by nie tracić czasu na
tankowanie paliwa na stacji.

To jednak jest czarno białe.

Punkt siedzenia zmienia punkt widzenia :-)

Musisz sobie sam odpowiedziec, przy jakiej cenie zasieg 100 km stanie sie akceptowalny, a przy jakie 45 minut ładowania :-)

Ładowania bym nie demonizował, przy odpowiednim zasięgu, ładujesz dokładnie tyle ile potrzebujesz czasu na odpoczynek po jeździe.

To przy zasiegu 1000km :-)
No powiedzmy 500 :-)

A ile bys akceptowal przy zasiegu 150km ... i za jaka cene ? :-)

Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą i jeszcze się tym chwalą na grupie...

Bo to jest jeszcze w granicach wykonalnosci.
Chyba, ze trzeba bedzie trzy razy po 2h ladowac :-(

Tak ogolnie, to te 45min w dluzszej trasie od biedy akceptowalne - cos sie zje, toalete odwiedzi ... odpocznie.
Tylko co to dluzsza trasa - 500km, 800, 1000 ?

Ale 350km do Warszawy sluzbowo na jeden dzien, to nie chcialbym tracic 45 minut snu, zeby sobie auto w polowie naladowac.

J.

Data: 2020-03-05 18:30:14
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05-03-2020 o 16:46, J.F. pisze:

Ładowania bym nie demonizował, przy odpowiednim zasięgu, ładujesz dokładnie tyle ile potrzebujesz czasu na odpoczynek po jeździe.

To przy zasiegu 1000km :-)
No powiedzmy 500 :-)

200 też.


A ile bys akceptowal przy zasiegu 150km ... i za jaka cene ? :-)

Trochę mało.
Sprzedałem auto z takim zasięgiem przed miesiącem.


Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą i jeszcze się tym chwalą na grupie...

Bo to jest jeszcze w granicach wykonalnosci.

Może, ale poza granicami mądrości i sensu.

Ale 350km do Warszawy sluzbowo na jeden dzien, to nie chcialbym tracic 45 minut snu, zeby sobie auto w polowie naladowac.

To śpij w połowie drogi.
Jak służbowo to Ci bez różnicy. ;-)

Data: 2020-03-05 18:52:24
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3rcv4$558$3$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 05-03-2020 o 16:46, J.F. pisze:
Ładowania bym nie demonizował, przy odpowiednim zasięgu, ładujesz dokładnie tyle ile potrzebujesz czasu na odpoczynek po jeździe.

To przy zasiegu 1000km :-)
No powiedzmy 500 :-)

200 też.

A ile bys akceptowal przy zasiegu 150km ... i za jaka cene ? :-)

Trochę mało.
Sprzedałem auto z takim zasięgiem przed miesiącem.

Czyli kwestia punktu siedzenia - jednemu pasuje, drugiemu nie, a trzeci sie pyta za ile :-)

Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą i jeszcze się tym chwalą na grupie...
Bo to jest jeszcze w granicach wykonalnosci.

Może, ale poza granicami mądrości i sensu.

Bynajmniej. Jade np na narty, to po cholere mam sie zatrzymywac po drodze

Ale 350km do Warszawy sluzbowo na jeden dzien, to nie chcialbym tracic 45 minut snu, zeby sobie auto w polowie naladowac.
To śpij w połowie drogi.
Jak służbowo to Ci bez różnicy. ;-)

Pod warunkiem, ze pracodawca/klient za hotel zaplaci.
No ale dzieci tez marudza "tatusiu, ciebu nigdy nie ma w domu".

Ale dzieci dorosna, przestana marudzic - to sie elektryka kupi :-)

J.

Data: 2020-03-05 23:21:42
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05-03-2020 o 18:52, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3rcv4$558$3$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 05-03-2020 o 16:46, J.F. pisze:
Ładowania bym nie demonizował, przy odpowiednim zasięgu, ładujesz dokładnie tyle ile potrzebujesz czasu na odpoczynek po jeździe.

To przy zasiegu 1000km :-)
No powiedzmy 500 :-)

200 też.

A ile bys akceptowal przy zasiegu 150km ... i za jaka cene ? :-)

Trochę mało.
Sprzedałem auto z takim zasięgiem przed miesiącem.

Czyli kwestia punktu siedzenia - jednemu pasuje, drugiemu nie, a trzeci sie pyta za ile :-)

Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą i jeszcze się tym chwalą na grupie...
Bo to jest jeszcze w granicach wykonalnosci.

Może, ale poza granicami mądrości i sensu.

Bynajmniej. Jade np na narty, to po cholere mam sie zatrzymywac po drodze

Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający, jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.


Ale 350km do Warszawy sluzbowo na jeden dzien, to nie chcialbym tracic 45 minut snu, zeby sobie auto w polowie naladowac.
To śpij w połowie drogi.
Jak służbowo to Ci bez różnicy. ;-)

Pod warunkiem, ze pracodawca/klient za hotel zaplaci.

Oszczędzi na elektryku, to niech płaci.
Względnie możesz się kimnąć przy ładowaniu. ;-)

Data: 2020-03-05 14:42:45
Autor: WS
Czyżbym wykrakal?
On Thursday, March 5, 2020 at 11:21:43 PM UTC+1, Cavallino wrote:
 
Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający, jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Bez przesady, kilka razy jechalem ponad ~1000km 99% autostradami, czyli jakies ~10h i problemu nie ma ;)
Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy (wyjazd na noc) + zazwyczaj jest 2-3 kierowcow, wiec oczywiscie robi sie zmiany ale staramy sie dojechac szybko. Tak bez zmiany jednym ciurem ( z przerwami na zakup winiet i WC) to troche z musu/braku zmiennika bylo...

Data: 2020-03-06 15:58:17
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05-03-2020 o 23:42, WS pisze:
On Thursday, March 5, 2020 at 11:21:43 PM UTC+1, Cavallino wrote:
 
Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Bez przesady, kilka razy jechalem ponad ~1000km 99% autostradami, czyli jakies ~10h i problemu nie ma ;)

To że go nie dostrzegasz, nie znaczy że go nie ma.

Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy

Aż raz nie dojedziecie.

Data: 2020-03-09 09:44:37
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3toe7$bgj$3$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 05-03-2020 o 23:42, WS pisze:
On Thursday, March 5, 2020 at 11:21:43 PM UTC+1, Cavallino wrote:
Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Bez przesady, kilka razy jechalem ponad ~1000km 99% autostradami, czyli jakies ~10h i problemu nie ma ;)

To że go nie dostrzegasz, nie znaczy że go nie ma.

Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.

Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.
A tu nawet tylko 10h ... i w zaleznosci od trasy te 1000km przejedzie.


J.

Data: 2020-03-09 16:17:13
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 09-03-2020 o 09:44, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3toe7$bgj$3$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 05-03-2020 o 23:42, WS pisze:
On Thursday, March 5, 2020 at 11:21:43 PM UTC+1, Cavallino wrote:
Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Bez przesady, kilka razy jechalem ponad ~1000km 99% autostradami, czyli jakies ~10h i problemu nie ma ;)

To że go nie dostrzegasz, nie znaczy że go nie ma.

Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.

Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

A przynajmniej tak Ci się wydaje.

Data: 2020-03-09 18:03:31
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r45mln$ecj$2$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 09-03-2020 o 09:44, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.

Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

A przynajmniej tak Ci się wydaje.

No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z roboty masz problemy ?
A jak sie trafi cos po pracy - kino, teatr, zakupy, to wracasz juz jak po pol litra ?

J.

Data: 2020-03-09 21:04:03
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 09-03-2020 o 18:03, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r45mln$ecj$2$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 09-03-2020 o 09:44, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.

Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

A przynajmniej tak Ci się wydaje.

No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z roboty masz problemy ?

W robocie to mam problemy duuuuuużo wcześniej.
Gdyby tam kanapa była i wyciszone pomieszczenie z zamkiem.....


A jak sie trafi cos po pracy - kino, teatr, zakupy, to wracasz juz jak po pol litra ?

Nie - właśnie dlatego, że coś się zmienia, muszę z tej pracy do kina się przemieścić.
Ale jak film nudny - to chętniej pół godziny drzemki po obiedzie zaliczę, niż się do kina popołudniu wyrywam bez odpoczynku.

Data: 2020-03-09 21:57:38
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Mon, 9 Mar 2020 21:04:03 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 09-03-2020 o 18:03, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

A przynajmniej tak Ci się wydaje.

No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z roboty masz problemy ?

W robocie to mam problemy duuuuuużo wcześniej.
Gdyby tam kanapa była i wyciszone pomieszczenie z zamkiem.....

To moze stad roznica w ocenie - a inni musza 8 czy 10h zap* na
odpowiedzialnym stanowisku, np na kasie :-)

No ale robota sie konczy i nie idziesz na mala drzemke, tylko wsiadasz
do auta i jedziesz :-)

J.

Data: 2020-03-10 17:24:43
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 09-03-2020 o 21:57, J.F. pisze:
Dnia Mon, 9 Mar 2020 21:04:03 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 09-03-2020 o 18:03, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

A przynajmniej tak Ci się wydaje.

No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z roboty
masz problemy ?

W robocie to mam problemy duuuuuużo wcześniej.
Gdyby tam kanapa była i wyciszone pomieszczenie z zamkiem.....

To moze stad roznica w ocenie - a inni musza 8 czy 10h zap* na
odpowiedzialnym stanowisku, np na kasie :-)

I co, niby zmęczeni nie są?
Ja też w końcu nie śpię, tylko robię swoje - ale pytałeś czy mnie korci.


No ale robota sie konczy i nie idziesz na mala drzemke, tylko wsiadasz
do auta i jedziesz :-)

I z Twoich 16h możliwej jazdy robią się dwie...
I wtedy elektryk jak znalazł. ;-)

Data: 2020-03-10 20:04:40
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r48f08$spl$2$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 09-03-2020 o 21:57, J.F. pisze:
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.
A przynajmniej tak Ci się wydaje.

No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z roboty
masz problemy ?

W robocie to mam problemy duuuuuużo wcześniej.
Gdyby tam kanapa była i wyciszone pomieszczenie z zamkiem.....

To moze stad roznica w ocenie - a inni musza 8 czy 10h zap* na
odpowiedzialnym stanowisku, np na kasie :-)

I co, niby zmęczeni nie są?

przynajmniej nie na tyle, zeby wypadki robic po wsiasciu do auta.

Ja też w końcu nie śpię, tylko robię swoje - ale pytałeś czy mnie korci.
No ale robota sie konczy i nie idziesz na mala drzemke, tylko wsiadasz
do auta i jedziesz :-)

I z Twoich 16h możliwej jazdy robią się dwie...
I wtedy elektryk jak znalazł. ;-)

Dojazd do pracy, praca ... ach jak meczaca, powrot z pracy - i juz mamy 9-10h, przez które jakos funkjonujesz.
No i tirmanom 9h pozwalaja, co prawda z przerwami .

J.

Data: 2020-03-11 05:59:52
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

No i tirmanom 9h pozwalaja, co prawda z przerwami .

Ano własnie. Bo w przypadku ciagłej jazdy nie zabija zmeczenie fizyczne. Zabija nuda, monotonia...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Oziębłość stosunków między ludźmi powstaje wskutek tarć
między nimi. I cóż ty na to fizyko???

Data: 2020-03-11 16:02:55
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 10-03-2020 o 20:04, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r48f08$spl$2$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 09-03-2020 o 21:57, J.F. pisze:
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.
A przynajmniej tak Ci się wydaje.

No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z roboty
masz problemy ?

W robocie to mam problemy duuuuuużo wcześniej.
Gdyby tam kanapa była i wyciszone pomieszczenie z zamkiem.....

To moze stad roznica w ocenie - a inni musza 8 czy 10h zap* na
odpowiedzialnym stanowisku, np na kasie :-)

I co, niby zmęczeni nie są?

przynajmniej nie na tyle, zeby wypadki robic po wsiasciu do auta.

Masz jakieś badania, z których wynika, że to wypoczęci generują więcej wypadków?


Ja też w końcu nie śpię, tylko robię swoje - ale pytałeś czy mnie korci.
No ale robota sie konczy i nie idziesz na mala drzemke, tylko wsiadasz
do auta i jedziesz :-)

I z Twoich 16h możliwej jazdy robią się dwie...
I wtedy elektryk jak znalazł. ;-)

Dojazd do pracy, praca ... ach jak meczaca, powrot z pracy - i juz mamy 9-10h, przez które jakos funkjonujesz.


Niechętnie, zwłaszcza jak jest monotonia.
Jak są emocje, to problemu nie ma.

No i tirmanom 9h pozwalaja, co prawda z przerwami .

Oni przyzwyczajeni.

Data: 2020-03-11 08:20:04
Autor: sczygiel
Czyżbym wykrakal?
W dniu środa, 11 marca 2020 10:02:57 UTC-5 użytkownik Cavallino napisał:
W dniu 10-03-2020 o 20:04, J.F. pisze:
> Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup > dyskusyjnych:r48f08$spl$2$Cav@news.chmurka.net...
> W dniu 09-03-2020 o 21:57, J.F. pisze:
>>>>>>> Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.
>>>>>> A przynajmniej tak Ci się wydaje.
>>>>
>>>>> No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z >>>>> roboty
>>>>> masz problemy ?
>>>
>>>> W robocie to mam problemy duuuuuużo wcześniej.
>>>> Gdyby tam kanapa była i wyciszone pomieszczenie z zamkiem.....
>>
>>> To moze stad roznica w ocenie - a inni musza 8 czy 10h zap* na
>>> odpowiedzialnym stanowisku, np na kasie :-)
> >> I co, niby zmęczeni nie są?
> > przynajmniej nie na tyle, zeby wypadki robic po wsiasciu do auta.

Masz jakieś badania, z których wynika, że to wypoczęci generują więcej wypadków?


http://www.statystyka.policja.pl/download/20/308515/Wypadki2018.pdf

3h - 7-10 rano 10% zabitych
3h - 15-18 popoludniu - 21% zabitych

10h - 20-6 rano 27% zabitych

IMHO mozna z tego wywnioskowac dwa rozne rezultaty.

Data: 2020-03-11 19:59:51
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

http://www.statystyka.policja.pl/download/20/308515/Wypadki2018.pdf

3h - 7-10 rano 10% zabitych
3h - 15-18 popoludniu - 21% zabitych

10h - 20-6 rano 27% zabitych

IMHO mozna z tego wywnioskowac dwa rozne rezulta

IMO nic nie mozna z tego wywnioskować.
Wieksza ilosc zabitych w godzinach nocnych z tego co wielokrotnie słyszałem od specjalistów wynika m.in. z podwyzszonego limitu predkosci - wypadków jest mniej ale skutki sa tragiczniejsze.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."  Mark Twain

Data: 2020-03-09 23:27:36
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czyżbym wykrakal?
Hello J.F.,

Monday, March 9, 2020, 6:03:31 PM, you wrote:

Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare
sprawnie.
A przynajmniej tak Ci się wydaje.
No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z
roboty masz problemy ?

Ja, pracując w domu, po 8 godzinach mam już wszystkiego dość.

A jak sie trafi cos po pracy - kino, teatr, zakupy, to wracasz juz jak
po pol litra ?

Ale to nie jest praca. Ty chyba musisz się bardzo w pracy obijać, że
dla Ciebie jest to wysiłek porównywalny z kinem, teatrem czy
zakupami...

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-10 00:06:48
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Mon, 9 Mar 2020 23:27:36 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Hello J.F.,
Monday, March 9, 2020, 6:03:31 PM, you wrote:
Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare
sprawnie.
A przynajmniej tak Ci się wydaje.
No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z
roboty masz problemy ?

Ja, pracując w domu, po 8 godzinach mam już wszystkiego dość.

I idziesz spac ?

No ale przynajmniej nie wsiadasz do samochodu, zeby wrocic do domu :-)

A jak sie trafi cos po pracy - kino, teatr, zakupy, to wracasz juz jak
po pol litra ?
Ale to nie jest praca. Ty chyba musisz się bardzo w pracy obijać, że
dla Ciebie jest to wysiłek porównywalny z kinem, teatrem czy
zakupami...

Cement nie nosze. A zakupy ... bardziej mecza.

A kino ... 12h i tez bedziesz zmeczony.

Tak czy inaczej - tych 10godzin z kawalkiem mozna przejechac bez
wiekszej szkody. A to 1000-1500km w  zaleznosci od warunkow.
Tylko nie mozna tracic czasu na pierdoly czy ladowanie :-)

J.

Data: 2020-03-10 00:41:29
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czyżbym wykrakal?
Hello J.F.,

Tuesday, March 10, 2020, 12:06:48 AM, you wrote:

[...]

No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z
roboty masz problemy ?
Ja, pracując w domu, po 8 godzinach mam już wszystkiego dość.
I idziesz spac ?

Często. Bo mogę.

No ale przynajmniej nie wsiadasz do samochodu, zeby wrocic do domu :-)

Dałbym radę. Ale nie muszę.

A jak sie trafi cos po pracy - kino, teatr, zakupy, to wracasz juz jak
po pol litra ?
Ale to nie jest praca. Ty chyba musisz się bardzo w pracy obijać, że
dla Ciebie jest to wysiłek porównywalny z kinem, teatrem czy
zakupami...
Cement nie nosze. A zakupy ... bardziej mecza.

Przeniesienie z wózka do samochodu?

A kino ... 12h i tez bedziesz zmeczony.

A 10h jezdy Cię nie męczy...

Tak czy inaczej - tych 10godzin z kawalkiem mozna przejechac bez
wiekszej szkody. A to 1000-1500km w  zaleznosci od warunkow.
Tylko nie mozna tracic czasu na pierdoly czy ladowanie :-)

Nie jesz, nie pijesz, nie sikasz....

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-10 14:30:17
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5049750935$20200310004131@squadack.com...
Hello J.F.,
Tuesday, March 10, 2020, 12:06:48 AM, you wrote:
[...]
No zaraz - wstajesz, jedziesz do pracy ... i juz wracajac po 8h z
roboty masz problemy ?
Ja, pracując w domu, po 8 godzinach mam już wszystkiego dość.
I idziesz spac ?

Często. Bo mogę.

No ale przynajmniej nie wsiadasz do samochodu, zeby wrocic do domu :-)

Dałbym radę. Ale nie muszę.

A inni musza i jakos wypadkow nie powoduja :-)

A jak sie trafi cos po pracy - kino, teatr, zakupy, to wracasz juz jak
po pol litra ?
Ale to nie jest praca. Ty chyba musisz się bardzo w pracy obijać, że
dla Ciebie jest to wysiłek porównywalny z kinem, teatrem czy
zakupami...
Cement nie nosze. A zakupy ... bardziej mecza.

Przeniesienie z wózka do samochodu?

Chodzenie po tej galerii  handlowej :-)

A kino ... 12h i tez bedziesz zmeczony.
A 10h jezdy Cię nie męczy...

Bo 10 :-)

Tak czy inaczej - tych 10godzin z kawalkiem mozna przejechac bez
wiekszej szkody. A to 1000-1500km w  zaleznosci od warunkow.
Tylko nie mozna tracic czasu na pierdoly czy ladowanie :-)

Nie jesz, nie pijesz, nie sikasz....

Jem, sikam - byle szybko :-)

J.

Data: 2020-03-09 09:53:07
Autor: Przemek Jedrzejczak
Czyżbym wykrakal?
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

He he bez jaj no chyba że w Tesli na autopilocie :-) kurierzy, taksiarze oni zazwyczaj przeginają ale drugie 12h za kółkiem to już słabo no chyba ze na mocarzu, he-menie czy innym gównie wtedy jest moc ;-)

Data: 2020-03-09 17:53:26
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czyżbym wykrakal?
Hello J.F.,

Monday, March 9, 2020, 9:44:37 AM, you wrote:

[...]

Bez przesady, kilka razy jechalem ponad ~1000km 99% autostradami,
czyli jakies ~10h i problemu nie ma ;)
To że go nie dostrzegasz, nie znaczy że go nie ma.
Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

Własnym oczom nie wierzę. Na starość coś Ci się pod deklem psuje,
Jarku.

A tu nawet tylko 10h ... i w zaleznosci od trasy te 1000km przejedzie.

Owszem, 1000 km jest do przejechania. Licząc autostradami, będzie to
rzeczywiście ok. 10 godzin. I jest to 10 godzin naprawdę ciężkiej
pracy. Gorzej, gdy trafi się objazd albo korek...


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-09 18:00:33
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:7768919015$20200309175327@squadack.com...
Hello J.F.,
[...]
Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

Własnym oczom nie wierzę. Na starość coś Ci się pod deklem psuje, Jarku.

No jak - w normalnym dniu zasypiasz przed normalnym pojsciem spac ?

A tu nawet tylko 10h ... i w zaleznosci od trasy te 1000km przejedzie.
Owszem, 1000 km jest do przejechania. Licząc autostradami, będzie to
rzeczywiście ok. 10 godzin. I jest to 10 godzin naprawdę ciężkiej
pracy.

Bez przesady z ta ciezka. Nudnej, nużącej.

Gorzej, gdy trafi się objazd albo korek...

Albo cztery ladowania elektryka ...

J.

Data: 2020-03-09 18:59:56
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...


Własnym oczom nie wierzę. Na starość coś Ci się pod deklem psuje, Jarku.

No jak - w normalnym dniu zasypiasz przed normalnym pojsciem spac ?

A tu nawet tylko 10h ... i w zaleznosci od trasy te 1000km przejedzie.
Owszem, 1000 km jest do przejechania. Licząc autostradami, będzie to
rzeczywiście ok. 10 godzin. I jest to 10 godzin naprawdę ciężkiej
pracy.

Bez przesady z ta ciezka. Nudnej, nużącej.

No własnie, co innego robić przez 10h cos interesujacego, zmiennego a co innego popylac wpatrujac sie w droge a juz nie daj boze monotonnie w pasy na autostradzie.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy kiedyś osiągnie najwyższy stopień niekompetencji
Tylko że politycy go osiągają tuż po wyborach"

Data: 2020-03-09 21:01:38
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 09-03-2020 o 18:00, J.F. pisze:
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:7768919015$20200309175327@squadack.com...
Hello J.F.,
[...]
Od ponad 20 lat na narty tak jezdzimy
Aż raz nie dojedziecie.
Bez przesady - czlowiek 8h spi, to 16h moze jechac w miare sprawnie.

Własnym oczom nie wierzę. Na starość coś Ci się pod deklem psuje, Jarku.

No jak - w normalnym dniu zasypiasz przed normalnym pojsciem spac ?

Jak tylko jest okazja - czemu nie?
Pierwszy kryzys to mam już koło 12. ;-)


A tu nawet tylko 10h ... i w zaleznosci od trasy te 1000km przejedzie.
Owszem, 1000 km jest do przejechania. Licząc autostradami, będzie to
rzeczywiście ok. 10 godzin. I jest to 10 godzin naprawdę ciężkiej
pracy.

Bez przesady z ta ciezka. Nudnej, nużącej.

Właśnie dlatego ciężkiej.
Przecież nikt nie mówi, że fizycznie i nie o takie zmęczenie chodzi.


Gorzej, gdy trafi się objazd albo korek...

Albo cztery ladowania elektryka ...

To akurat pomaga.

Data: 2020-03-09 22:01:59
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Mon, 9 Mar 2020 21:01:38 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 09-03-2020 o 18:00, J.F. pisze:
A tu nawet tylko 10h ... i w zaleznosci od trasy te 1000km przejedzie.
Owszem, 1000 km jest do przejechania. Licząc autostradami, będzie to
rzeczywiście ok. 10 godzin. I jest to 10 godzin naprawdę ciężkiej
pracy.

Bez przesady z ta ciezka. Nudnej, nużącej.

Właśnie dlatego ciężkiej.
Przecież nikt nie mówi, że fizycznie i nie o takie zmęczenie chodzi.

Ale to troche co innego.

Gorzej, gdy trafi się objazd albo korek...
Albo cztery ladowania elektryka ...
To akurat pomaga.

trzy razy pomaga, a potem sumaryczny czas robi sie dlugi i trzeba ze
snem walczyc.
No chyba, zeby sie tak godzinke przespac w czasie ladowania :-)

Tak w srodku dnia moglbym miec problem...

J.

Data: 2020-03-10 17:26:23
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 09-03-2020 o 22:01, J.F. pisze:
Dnia Mon, 9 Mar 2020 21:01:38 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 09-03-2020 o 18:00, J.F. pisze:
A tu nawet tylko 10h ... i w zaleznosci od trasy te 1000km przejedzie.
Owszem, 1000 km jest do przejechania. Licząc autostradami, będzie to
rzeczywiście ok. 10 godzin. I jest to 10 godzin naprawdę ciężkiej
pracy.

Bez przesady z ta ciezka. Nudnej, nużącej.

Właśnie dlatego ciężkiej.
Przecież nikt nie mówi, że fizycznie i nie o takie zmęczenie chodzi.

Ale to troche co innego.

Ale co innego?
Zmęczenie za kółkiem jest właśnie niefizyczne, przynajmniej to groźne.



Gorzej, gdy trafi się objazd albo korek...
Albo cztery ladowania elektryka ...
To akurat pomaga.

trzy razy pomaga, a potem sumaryczny czas robi sie dlugi i trzeba ze
snem walczyc.
No chyba, zeby sie tak godzinke przespac w czasie ladowania :-)

O tym piszę.
Jak chce Ci się spać, a zatrzymać się i tak musisz, to okazja jest znakomita, a i czas pasuje.

Data: 2020-03-10 20:09:34
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r48f3c$spl$3$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 09-03-2020 o 22:01, J.F. pisze:
Dnia Mon, 9 Mar 2020 21:01:38 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 09-03-2020 o 18:00, J.F. pisze:
A tu nawet tylko 10h ... i w zaleznosci od trasy te 1000km przejedzie.
Owszem, 1000 km jest do przejechania. Licząc autostradami, będzie to
rzeczywiście ok. 10 godzin. I jest to 10 godzin naprawdę ciężkiej
pracy.

Bez przesady z ta ciezka. Nudnej, nużącej.

Właśnie dlatego ciężkiej.
Przecież nikt nie mówi, że fizycznie i nie o takie zmęczenie chodzi.

Ale to troche co innego.

Ale co innego?
Zmęczenie za kółkiem jest właśnie niefizyczne, przynajmniej to groźne.

Ale nie przesadzajmy z ta ciezkoscia...

Gorzej, gdy trafi się objazd albo korek...
Albo cztery ladowania elektryka ...
To akurat pomaga.

trzy razy pomaga, a potem sumaryczny czas robi sie dlugi i trzeba ze
snem walczyc.
No chyba, zeby sie tak godzinke przespac w czasie ladowania :-)

O tym piszę.
Jak chce Ci się spać, a zatrzymać się i tak musisz, to okazja jest znakomita, a i czas pasuje.

Niby pasuje, ale wolalbym jednak te 10h gnac i dojechac, niz przerwy sobie robic i 16h w trasie ... choc moze z tymi 4 drzemkami nie byloby zle ...

J.

Data: 2020-03-11 16:01:12
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 10-03-2020 o 20:09, J.F. pisze:

Jak chce Ci się spać, a zatrzymać się i tak musisz, to okazja jest znakomita, a i czas pasuje.

Niby pasuje, ale wolalbym jednak te 10h gnac i dojechac, niz przerwy sobie robic i 16h w trasie

Przerwy i tak musisz robić, inaczej jesteś po prostu niebezpieczny.
Więc to co Ty wolisz ma minimalne znaczenie. ;-)

Data: 2020-03-11 17:08:00
Autor: ddddddddddddd
Czyżbym wykrakal?
W dniu 11.03.2020 o 15:01, Cavallino pisze:
W dniu 10-03-2020 o 20:09, J.F. pisze:

Jak chce Ci się spać, a zatrzymać się i tak musisz, to okazja jest znakomita, a i czas pasuje.

Niby pasuje, ale wolalbym jednak te 10h gnac i dojechac, niz przerwy sobie robic i 16h w trasie

Przerwy i tak musisz robić, inaczej jesteś po prostu niebezpieczny.
Więc to co Ty wolisz ma minimalne znaczenie. ;-)

ale od startu z domu może przejechać 3-4 godziny i po tym zrobić przerwę 5-10 minut. Ja jak jestem wypoczęty to 1000km zrobię z kilkoma 5-10 minutowymi przerwami, postój praktycznie tylko na sikanie i przemycie twarzy wodą (pierwsza właśnie zgaduję po 3-4 godzinach, kolejne zwykle co dwie godziny; powyżej 10 godzin- ze zmiennikiem krótki postój co 2 godziny...)
Gdziekolwiek jadąc ze zmiennikiem postojów dłuższych niż kilka minut zwykle nie potrzebuję, a jadąc samemu poniżej 12 godzin też jest do ogarnięcia (np. problemem nie jest dojechać do Francji, przespać się 1.5h na promie...ale po godzinie jazdy w UK robisz się zmęczony- tylko wtedy ja parkowałem gdziekolwiek, gdzie mogłem ze 2 godziny się przespać- bez szukania przyłącza 150kW...)
Nie sądzę żeby J.F. nie robił przerw w ogóle - pewnie je robi, tylko na tyle krótkie, że tego nie zauważa
Co nie zmienia faktu, że teslą już dłuższą trasę można robić (przyjmując że nie robisz tego codziennie, a 2-3 razy w roku) - ale musi to zająć więcej czasu

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2020-03-12 15:59:55
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 11-03-2020 o 18:08, ddddddddddddd pisze:
W dniu 11.03.2020 o 15:01, Cavallino pisze:
W dniu 10-03-2020 o 20:09, J.F. pisze:

Jak chce Ci się spać, a zatrzymać się i tak musisz, to okazja jest znakomita, a i czas pasuje.

Niby pasuje, ale wolalbym jednak te 10h gnac i dojechac, niz przerwy sobie robic i 16h w trasie

Przerwy i tak musisz robić, inaczej jesteś po prostu niebezpieczny.
Więc to co Ty wolisz ma minimalne znaczenie. ;-)

ale od startu z domu może przejechać 3-4 godziny i po tym zrobić przerwę 5-10 minut. Ja jak jestem wypoczęty to 1000km zrobię z kilkoma 5-10 minutowymi przerwami, postój praktycznie tylko na sikanie i przemycie twarzy wodą

No to wiedząc że koniecznie musisz non-stop jechać, nie kupujesz elektryka i po kłopocie.
Obowiązku nie ma.

Moje rady dotyczą takich bardziej normalnych kierowców, którzy mogą sobie pozwolić na 0,5 przerwy w podróży......

Data: 2020-03-11 18:12:33
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r4aufn$dvt$2$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 10-03-2020 o 20:09, J.F. pisze:
Jak chce Ci się spać, a zatrzymać się i tak musisz, to okazja jest
znakomita, a i czas pasuje.

Niby pasuje, ale wolalbym jednak te 10h gnac i dojechac, niz przerwy sobie robic i 16h w trasie

Przerwy i tak musisz robić, inaczej jesteś po prostu niebezpieczny.
Więc to co Ty wolisz ma minimalne znaczenie. ;-)

Ale jest roznica czy jedna 15 minutowa, czy 5 po godzinie :-)

Dodaj do tego godzine dojazdu - jak dojade na "wieczor" to OK, jak "w srodku nocy", to juz niekoniecznie kwatere zastane otwarta.
Wiec trzeba wyjechac znacznie wczesniej ... i zarwac troche nocy.

Co prawda wtedy latwiej na pierwszym postoju odespac :-)

J.

Data: 2020-03-12 16:03:47
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 11-03-2020 o 18:12, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r4aufn$dvt$2$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 10-03-2020 o 20:09, J.F. pisze:
Jak chce Ci się spać, a zatrzymać się i tak musisz, to okazja jest
znakomita, a i czas pasuje.

Niby pasuje, ale wolalbym jednak te 10h gnac i dojechac, niz przerwy sobie robic i 16h w trasie

Przerwy i tak musisz robić, inaczej jesteś po prostu niebezpieczny.
Więc to co Ty wolisz ma minimalne znaczenie. ;-)

Ale jest roznica czy jedna 15 minutowa, czy 5 po godzinie :-)

Jak Cię stać, to zawsze możesz kupić Teslę zamiast Renault Zoe i mieć jeden postój....
Tylko po co tak na siłę?


Dodaj do tego godzine dojazdu - jak dojade na "wieczor" to OK, jak "w srodku nocy", to juz niekoniecznie kwatere zastane otwarta.

A nie lepiej następnego dnia?


Wiec trzeba wyjechac znacznie wczesniej ... i zarwac troche nocy.

Co prawda wtedy latwiej na pierwszym postoju odespac :-)

No właśnie, więc się da.
Nie każdy musi lecieć na łeb na szyję.
Dla mnie wakacje zaczynają się w momencie wyjazdu, więc to czy mam w podróży 1 przerwę 15 minutową, czy kilka kilkugodzinnych nie robi mi problemu.
Spać przez noc czy dwie też mogę w hotelach po drodzę, a niekoniecznie w miejscu docelowym.
A nawet tak wolę, bo szybko się nudzę w jednym miejscu.

Data: 2020-03-13 05:55:54
Autor: ddddddddddddd
Czyżbym wykrakal?
W dniu 12.03.2020 o 15:03, Cavallino pisze:
Wiec trzeba wyjechac znacznie wczesniej ... i zarwac troche nocy.

Co prawda wtedy latwiej na pierwszym postoju odespac :-)

No właśnie, więc się da.
Nie każdy musi lecieć na łeb na szyję.
Dla mnie wakacje zaczynają się w momencie wyjazdu, więc to czy mam w podróży 1 przerwę 15 minutową, czy kilka kilkugodzinnych nie robi mi problemu.

to polecam kampervana, ale chyba jeszcze długo nie elektrycznego...

Spać przez noc czy dwie też mogę w hotelach po drodzę, a niekoniecznie w miejscu docelowym.

a ja, gdy jadę osobówką to wolę jednak dojechać w moje miejsce docelowe (niekoniecznie jedno)

A nawet tak wolę, bo szybko się nudzę w jednym miejscu.

ja też, ale ja to hoteli nie lubię...

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2020-03-13 09:54:29
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 13-03-2020 o 06:55, ddddddddddddd pisze:
W dniu 12.03.2020 o 15:03, Cavallino pisze:
Wiec trzeba wyjechac znacznie wczesniej ... i zarwac troche nocy.

Co prawda wtedy latwiej na pierwszym postoju odespac :-)

No właśnie, więc się da.
Nie każdy musi lecieć na łeb na szyję.
Dla mnie wakacje zaczynają się w momencie wyjazdu, więc to czy mam w podróży 1 przerwę 15 minutową, czy kilka kilkugodzinnych nie robi mi problemu.

to polecam kampervana,

Nie bardzo się sprawdza w dobie darmowego neta w roamingu w UE, booking.com i etc.

Wychodzi drożej niż codzienne noclegi w 4 gwiazdkowym hotelu, jedzie się dużo mniej wygodnie, a w wiele miejsc nie wjedziesz w ogóle.

A nawet tak wolę, bo szybko się nudzę w jednym miejscu.

ja też, ale ja to hoteli nie lubię...

A ja wręcz przeciwnie - fajny hotel po drodze to bardzo dobre uzupełnienie wakacji/podróży.
Najczęściej planuję takowy koło jakichś term czy innych atrakcji, więc i odpoczynek zapewniony.
Często lepszy niż bezproduktywne gnicie na plaży w miejscu docelowym dłużej niż jeden-dwa dni.

Data: 2020-03-09 23:25:31
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czyżbym wykrakal?
Hello J.F.,

Monday, March 9, 2020, 6:00:33 PM, you wrote:

[...]

Owszem, 1000 km jest do przejechania. Licząc autostradami, będzie to
rzeczywiście ok. 10 godzin. I jest to 10 godzin naprawdę ciężkiej
pracy.
Bez przesady z ta ciezka. Nudnej, nużącej.

W Polsce jazda autostradą może być nudna w Sylwestra po 15:00
(zdarzyło mi się jechać A4).

Gorzej, gdy trafi się objazd albo korek...
Albo cztery ladowania elektryka ...

W 1000 km podróż miejskim elektrykiem z 200 km zasięgu? Jesteś
szalony.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-06 00:05:58
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Thu, 5 Mar 2020 23:21:42 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 05-03-2020 o 18:52, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą i jeszcze się tym chwalą na grupie...
Bo to jest jeszcze w granicach wykonalnosci.

Może, ale poza granicami mądrości i sensu.

Bynajmniej. Jade np na narty, to po cholere mam sie zatrzymywac po drodze

Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający, jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Owszem, ale ... jak nie tracisz czasu po drodze, to nie przysypiasz
:-)

Ale 350km do Warszawy sluzbowo na jeden dzien, to nie chcialbym tracic 45 minut snu, zeby sobie auto w polowie naladowac.
To śpij w połowie drogi.
Jak służbowo to Ci bez różnicy. ;-)

Pod warunkiem, ze pracodawca/klient za hotel zaplaci.

Oszczędzi na elektryku, to niech płaci.

Kiedy nie oszczedzi bo samochod drogi.
A i prad w trasie drogi :-(

Względnie możesz się kimnąć przy ładowaniu. ;-)

No, jest to ciekawa opcja ...

J.

Data: 2020-03-06 16:00:05
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 06-03-2020 o 00:05, J.F. pisze:
Dnia Thu, 5 Mar 2020 23:21:42 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 05-03-2020 o 18:52, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą
i jeszcze się tym chwalą na grupie...
Bo to jest jeszcze w granicach wykonalnosci.

Może, ale poza granicami mądrości i sensu.

Bynajmniej. Jade np na narty, to po cholere mam sie zatrzymywac po drodze

Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Owszem, ale ... jak nie tracisz czasu po drodze, to nie przysypiasz
:-)

Wręcz przeciwnie - nawet 5 minut przerwy regeneruje siły witalne.


Ale 350km do Warszawy sluzbowo na jeden dzien, to nie chcialbym
tracic 45 minut snu, zeby sobie auto w polowie naladowac.
To śpij w połowie drogi.
Jak służbowo to Ci bez różnicy. ;-)

Pod warunkiem, ze pracodawca/klient za hotel zaplaci.

Oszczędzi na elektryku, to niech płaci.

Kiedy nie oszczedzi bo samochod drogi.

Niekoniecznie droższy niż benzynowy.
Patrz - nowy Golf.

A i prad w trasie drogi :-(

Jak oszczędzi przez 99% czasu w mieście, to może dopłacić przez 1% czasu na trasie.
Bilans i tak wyjdzie mocno na zero.

Data: 2020-03-06 17:25:22
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3tohk$bgj$4$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 06-03-2020 o 00:05, J.F. pisze:
Dnia Thu, 5 Mar 2020 23:21:42 +0100, Cavallino napisał(a):
Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą
i jeszcze się tym chwalą na grupie...
Bo to jest jeszcze w granicach wykonalnosci.

Może, ale poza granicami mądrości i sensu.

Bynajmniej. Jade np na narty, to po cholere mam sie zatrzymywac po drodze

Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Owszem, ale ... jak nie tracisz czasu po drodze, to nie przysypiasz
:-)

Wręcz przeciwnie - nawet 5 minut przerwy regeneruje siły witalne.

Do pewnej granicy, bo potem sie okaze, ze spac sie chce bardziej.

Ale zatankowac trzeba, toalete odwiedzic - uzbiera sie troche przerw.
Byle nie za duzo.

J.

Data: 2020-03-06 18:51:15
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 06-03-2020 o 17:25, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3tohk$bgj$4$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 06-03-2020 o 00:05, J.F. pisze:
Dnia Thu, 5 Mar 2020 23:21:42 +0100, Cavallino napisał(a):
Nie liczę skrajnych przypadków co to "1500 km jednym ciągiem" jadą
i jeszcze się tym chwalą na grupie...
Bo to jest jeszcze w granicach wykonalnosci.

Może, ale poza granicami mądrości i sensu.

Bynajmniej. Jade np na narty, to po cholere mam sie zatrzymywac po drodze

Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Owszem, ale ... jak nie tracisz czasu po drodze, to nie przysypiasz
:-)

Wręcz przeciwnie - nawet 5 minut przerwy regeneruje siły witalne.

Do pewnej granicy, bo potem sie okaze, ze spac sie chce bardziej.

To zrobisz kilka przerw więcej i wcześniej wyjedziesz.


Ale zatankowac trzeba, toalete odwiedzic - uzbiera sie troche przerw.

No właśnie.
Zazwyczaj tyle ile trzeba żeby na szybkiej łądowarce auto doładować.
A na bardzo szybkiej, to i po kilkanaście minut wystarczy, żeby kilka setek kilometrów odzyskać.

Tesla potrafi się ładować w tempie 800 km/h.

Problem z elektrykiem jest inny - trzeba jechać WOLNO.
Bo jak pojedziesz szybko, to stracisz na dodatkowych ładowaniach więcej, niż zyskasz na szybszej jeździe - zużycie prądu rośnie dramatycznie już między 90 a 120, o większych szybkościach nie wspominając.

Nie każdemu pasuje jazda 90 km/h - a szybciej nie ma sensu.
Czyli - aktywny tempomat, propilot czy inny utrzymywacz na pasie ruchu, ustawiasz się za TIR-em i dajesz tak przez kilka godzin nawet nie dotykając pedałów czy nie kręcąc kierownicą.....

Data: 2020-03-06 20:49:50
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3u2ih$gua$1$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 06-03-2020 o 17:25, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup W dniu 06-03-2020 o 00:05, J.F. pisze:
Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Owszem, ale ... jak nie tracisz czasu po drodze, to nie przysypiasz
:-)

Wręcz przeciwnie - nawet 5 minut przerwy regeneruje siły witalne.

Do pewnej granicy, bo potem sie okaze, ze spac sie chce bardziej.

To zrobisz kilka przerw więcej i wcześniej wyjedziesz.

Wrecz zaszkodzi.
Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku nie pomoze.
Szczegolnie jak jeszcze wczesnie wstales i sie nie wyspales.

Ale zatankowac trzeba, toalete odwiedzic - uzbiera sie troche przerw.
No właśnie.
Zazwyczaj tyle ile trzeba żeby na szybkiej łądowarce auto doładować.

Tyle, zeby paliwo do baku zatankowac :-P

A na bardzo szybkiej, to i po kilkanaście minut wystarczy, żeby kilka setek kilometrów odzyskać.

Cos mi sie widzi, ze nie, ale moze sie myle.
Chyba, ze kilka=2.

Tesla potrafi się ładować w tempie 800 km/h.

No, byloby to ciekawe. Posilek po drodze trzeba zjesc, te 40 minut wygospodaruje i 1000 km przejedzie ...

Problem z elektrykiem jest inny - trzeba jechać WOLNO.
Bo jak pojedziesz szybko, to stracisz na dodatkowych ładowaniach więcej, niż zyskasz na szybszej jeździe - zużycie prądu rośnie dramatycznie już między 90 a 120, o większych szybkościach nie wspominając.

No to d*.  Nie bede przeciez tysiaca km jechal 90 :-)
Jeszcze zasne i wjade pod tego tira.

Chyba, zeby dopracowali tego autokierowce, i sam pojechal za tirem 90, a ja sobie spokojnie pospie na tylnym siedzeniu.
Tylko co z rodzina zrobic :-)


J.

Data: 2020-03-06 22:05:35
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 06-03-2020 o 20:49, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:r3u2ih$gua$1$Cav@news.chmurka.net...
W dniu 06-03-2020 o 17:25, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup W dniu 06-03-2020 o 00:05, J.F. pisze:
Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Owszem, ale ... jak nie tracisz czasu po drodze, to nie przysypiasz
:-)

Wręcz przeciwnie - nawet 5 minut przerwy regeneruje siły witalne.

Do pewnej granicy, bo potem sie okaze, ze spac sie chce bardziej.

To zrobisz kilka przerw więcej i wcześniej wyjedziesz.

Wrecz zaszkodzi.
Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku nie pomoze.

Ale już kwadrans na parkingu jak najbardziej wystarcza.

Zazwyczaj tyle ile trzeba żeby na szybkiej łądowarce auto doładować.

Tyle, zeby paliwo do baku zatankowac :-P

Czyli czasem jeszcze więcej, przy ładowarce nikt hot-dogów nie kupuje.


A na bardzo szybkiej, to i po kilkanaście minut wystarczy, żeby kilka setek kilometrów odzyskać.

Cos mi sie widzi, ze nie, ale moze sie myle.

Zależy od samochodu i ładowarki.
Porsche ma takie, które ładują z mocą 350 kW.


Chyba, ze kilka=2.

Tesla potrafi się ładować w tempie 800 km/h.

No, byloby to ciekawe. Posilek po drodze trzeba zjesc, te 40 minut wygospodaruje i 1000 km przejedzie ...

Tyle nie, ba bateria za mała no i nie w całym zakresie ładuje równie szybko.
Dlatego lepiej ładować Teslę na superchargerze 4*10 minut.
Dużo krócej, a efekt ten sam.

Data: 2020-03-07 11:29:21
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Fri, 6 Mar 2020 22:05:35 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 06-03-2020 o 20:49, J.F. pisze:
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
Dla odpoczynku.
Taki delikwent jadący bez przerwy przez kilkaset km i przysypiający,
jest niewiele lepszy od pijaka za kierownicą.

Owszem, ale ... jak nie tracisz czasu po drodze, to nie przysypiasz
:-)

Wręcz przeciwnie - nawet 5 minut przerwy regeneruje siły witalne.

Do pewnej granicy, bo potem sie okaze, ze spac sie chce bardziej.

To zrobisz kilka przerw więcej i wcześniej wyjedziesz.

Wrecz zaszkodzi.
Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku nie pomoze.

Ale już kwadrans na parkingu jak najbardziej wystarcza.

Chyba do zasniecia na pare godzin ...

Zazwyczaj tyle ile trzeba żeby na szybkiej łądowarce auto doładować.
Tyle, zeby paliwo do baku zatankowac :-P
Czyli czasem jeszcze więcej, przy ładowarce nikt hot-dogów nie kupuje.

W dlugiej trasie sam kupie.

A na bardzo szybkiej, to i po kilkanaście minut wystarczy, żeby kilka setek kilometrów odzyskać.

Cos mi sie widzi, ze nie, ale moze sie myle.

Zależy od samochodu i ładowarki.
Porsche ma takie, które ładują z mocą 350 kW.

No i troche od baterii.

Modelarze co prawda potrafili ladowac w 15 minut, tylko bateryjki
czasem wybuchaly :-)

Tesla potrafi się ładować w tempie 800 km/h.

No, byloby to ciekawe. Posilek po drodze trzeba zjesc, te 40 minut wygospodaruje i 1000 km przejedzie ...

Tyle nie,

tzn 2*500km mialem na mysli

Dlatego lepiej ładować Teslę na superchargerze 4*10 minut.
Dużo krócej, a efekt ten sam.

Tylko uscislijmy - Tesla w 10 minut laduje sie na 133km dalszej jazdy
.... z predkoscia 90km/h ? :-)

Trzy postoje na 1000km trasie bym zniosl, w tym jeden 20-30 min bez
oporow - bo posilek. Ale tu jeszcze trzeba dwa inne dlugie ...

no chyba, zeby tak gieldzie zarabiac i co godzine notowania sprawdzac
:-)

J.

Data: 2020-03-07 11:43:54
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07-03-2020 o 11:29, J.F. pisze:

Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku nie pomoze.

Ale już kwadrans na parkingu jak najbardziej wystarcza.

Chyba do zasniecia na pare godzin ...

Co kto lubi - jak Ci nie spieszy, to można i tak.


Zazwyczaj tyle ile trzeba żeby na szybkiej łądowarce auto doładować.
Tyle, zeby paliwo do baku zatankowac :-P
Czyli czasem jeszcze więcej, przy ładowarce nikt hot-dogów nie kupuje.

W dlugiej trasie sam kupie.

Czyli elektryk zdąży sie naładować zanim skończysz.


A na bardzo szybkiej, to i po kilkanaście minut wystarczy, żeby kilka
setek kilometrów odzyskać.

Cos mi sie widzi, ze nie, ale moze sie myle.

Zależy od samochodu i ładowarki.
Porsche ma takie, które ładują z mocą 350 kW.

No i troche od baterii.

Nie bardzo - jak auto ma szybkie złącze (Chademo lub CCS) to prędkość ładowania nie stanowi większego problemu.

Już więcej od paliwożerności - niemieckie truchła mimo że ładują się szybko, to jeszcze szybciej się rozładowują, więc stosunek zasięgu do czasu ładowania mają kiepski.

Nie odrobili lekcji - myśleli że doświadczenie ze spaliniaków da się prosto przenieść do elektryków - ale to się nie sprawdza.
Nie można dmuchać masy w nieskończoność i myśleć że wszystko załatwi większa bateria, ale tak nie jest.



Modelarze co prawda potrafili ladowac w 15 minut, tylko bateryjki
czasem wybuchaly :-)

Tesla potrafi się ładować w tempie 800 km/h.

No, byloby to ciekawe. Posilek po drodze trzeba zjesc, te 40 minut
wygospodaruje i 1000 km przejedzie ...

Tyle nie,

tzn 2*500km mialem na mysli

Też nie, bo końcówki baterii ładują się b. wolno.
Szybko jest między 10 a 80% - i tak trzeba ładować.


Dlatego lepiej ładować Teslę na superchargerze 4*10 minut.
Dużo krócej, a efekt ten sam.

Tylko uscislijmy - Tesla w 10 minut laduje sie na 133km dalszej jazdy
.... z predkoscia 90km/h ? :-)

Nie - Tesla to trochę inna bajka, w sensie że lepiej trawi większe prędkości.




Trzy postoje na 1000km trasie bym zniosl, w tym jeden 20-30 min bez
oporow - bo posilek. Ale tu jeszcze trzeba dwa inne dlugie ...

Albo więcej krótkich.
Akurat kobity do wc zdążysz wygnać, zanim wrócą, do już się wystarczająco doładujesz.

Albo do Lidla na zakupy, wtedy czasu masz aż nadto.

Data: 2020-03-07 13:57:20
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Sat, 7 Mar 2020 11:43:54 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 07-03-2020 o 11:29, J.F. pisze:
Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku nie pomoze.

Ale już kwadrans na parkingu jak najbardziej wystarcza.

Chyba do zasniecia na pare godzin ...

Co kto lubi - jak Ci nie spieszy, to można i tak.

Nie wiem czy co kto lubi.
Przez 15 minut to moge zasnac na dobre. Lepiej na parkingu niz na
autostradzie.

ale zeby mi 15 minut odpoczynku pozwolilo dalej prowadzic gdy sen juz
cisnie - jakos watpie.

Zazwyczaj tyle ile trzeba żeby na szybkiej łądowarce auto doładować.
Tyle, zeby paliwo do baku zatankowac :-P
Czyli czasem jeszcze więcej, przy ładowarce nikt hot-dogów nie kupuje.
W dlugiej trasie sam kupie.
Czyli elektryk zdąży sie naładować zanim skończysz.

Raz. I nie bardzo zdazy.
Ale powiedzmy ze pol godziny mu dam bez wiekszego zalu - zjem cos, wydale. Tylko koszta rosna, bo bedzie normalny obiad a nie hotdog :-)
Choc prawde mowiac ... te hotdogi i hamburgery to relatywnie dosc
drogie ... tylko ja mam akurat duzy zapas wlasny  :-(

A na bardzo szybkiej, to i po kilkanaście minut wystarczy, żeby kilka
setek kilometrów odzyskać.

Cos mi sie widzi, ze nie, ale moze sie myle.

Zależy od samochodu i ładowarki.
Porsche ma takie, które ładują z mocą 350 kW.

No i troche od baterii.

Nie bardzo - jak auto ma szybkie złącze (Chademo lub CCS) to prędkość ładowania nie stanowi większego problemu.

Bateria ma pewna predkosc ładowania i ladowarka tego nie przeskoczy.
Ewentualnie przeskoczy, ale zdrowe to nie bedzie.

Tesla potrafi się ładować w tempie 800 km/h.
No, byloby to ciekawe. Posilek po drodze trzeba zjesc, te 40 minut
wygospodaruje i 1000 km przejedzie ...

Tyle nie,

tzn 2*500km mialem na mysli

Też nie, bo końcówki baterii ładują się b. wolno.
Szybko jest między 10 a 80% - i tak trzeba ładować.

No dobra, dwa ladowania moglyby byc na 1000km, tylko nie lubie jazdy
na ostatniej kropli.

Dlatego lepiej ładować Teslę na superchargerze 4*10 minut.
Dużo krócej, a efekt ten sam.

Tylko uscislijmy - Tesla w 10 minut laduje sie na 133km dalszej jazdy
.... z predkoscia 90km/h ? :-)

Nie - Tesla to trochę inna bajka, w sensie że lepiej trawi większe prędkości.

Poprosze Tesle :-)

Trzy postoje na 1000km trasie bym zniosl, w tym jeden 20-30 min bez
oporow - bo posilek. Ale tu jeszcze trzeba dwa inne dlugie ...

Albo więcej krótkich.
Akurat kobity do wc zdążysz wygnać, zanim wrócą, do już się wystarczająco doładujesz.

Albo do Lidla na zakupy, wtedy czasu masz aż nadto.

Tylko co ja mam w tym Lidlu kupic - bułke z bananem i cole ?

W sumie mozna, ale jak mam tracic 4*15 minut na cole, to wole 4 butle
w domu kupic :-)

J.

Data: 2020-03-07 14:16:08
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07-03-2020 o 13:57, J.F. pisze:
Dnia Sat, 7 Mar 2020 11:43:54 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 07-03-2020 o 11:29, J.F. pisze:
Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku nie pomoze.

Ale już kwadrans na parkingu jak najbardziej wystarcza.

Chyba do zasniecia na pare godzin ...

Co kto lubi - jak Ci nie spieszy, to można i tak.

Nie wiem czy co kto lubi.
Przez 15 minut to moge zasnac na dobre. Lepiej na parkingu niz na
autostradzie.

ale zeby mi 15 minut odpoczynku pozwolilo dalej prowadzic gdy sen juz
cisnie - jakos watpie.


Spróbuj.
Takie drzemki pozwalają się bardzo szybko zregenerować.
Oczywiście nie dotyczy przypadków, że jechałeś przez ostatbnie 3 dni i ogólnie masz manko w spaniu - wtedy nic nie pomoże.

Czyli czasem jeszcze więcej, przy ładowarce nikt hot-dogów nie kupuje.
W dlugiej trasie sam kupie.
Czyli elektryk zdąży sie naładować zanim skończysz.

Raz. I nie bardzo zdazy.

Możesz mu jeszcze szyby umyć... ;-)


Ale powiedzmy ze pol godziny mu dam bez wiekszego zalu - zjem cos,
wydale. Tylko koszta rosna, bo bedzie normalny obiad a nie hotdog :-)


I tak kiedyś musisz coś zjeść.

Zależy od samochodu i ładowarki.
Porsche ma takie, które ładują z mocą 350 kW.

No i troche od baterii.

Nie bardzo - jak auto ma szybkie złącze (Chademo lub CCS) to prędkość
ładowania nie stanowi większego problemu.

Bateria ma pewna predkosc ładowania i ladowarka tego nie przeskoczy.

To nie bateria ma ograniczenie, a co najwyżej gniazdo w samochodzie.
Bateria jest do jest maksymalnej mocy przystosowana.

No dobra, dwa ladowania moglyby byc na 1000km, tylko nie lubie jazdy
na ostatniej kropli.

No to nie dwa, a przynajmniej trzy.
Ale jeszcze tak dobrze nie ma, że się ma co się lubi, więc ładujesz tam gdzie jest supercharger, a nie tam gdzie Ci się zachce.
Oczywiście wcześniej trzeba tak trasę zaplanować i zoptymalizować tak, żeby pasowały ładowarki, nie ma tak że pojedziesz gdzie chcesz i jak chcesz.
To nie spalinówka, tutaj podejście jest inne.

Nie - Tesla to trochę inna bajka, w sensie że lepiej trawi większe
prędkości.

Poprosze Tesle :-)

A masz wolne 250 tys?

Tylko co ja mam w tym Lidlu kupic - bułke z bananem i cole ?

Jak lato to np. lody i colę.


W sumie mozna, ale jak mam tracic 4*15 minut na cole, to wole 4 butle
w domu kupic :-)

No właśnie na tym wic polega, że posiadając elektryka nie musisz specjalnie jeździć na weekendowe duże zakupy.
Ani specjalnie jechać tankować na stację benzynową.

W zamian, zrobisz zakupy podczas (częstszego) ładowania i zaoszczędzisz sumę czasu z zakupów i tankowania.
Kupujesz częściej, ale mniejsze ilości.
Idzie się przyzwyczaić bez większego problemu.
Byle tylko nie próbować wciskać elektryka w ramy spalinówki.
Ot - nieco zmieniasz swoje życie, i to niekoniecznie na gorsze.
Na pewno masz więcej wolnego czasu i uczysz się żyć wolniej. ;-)

Data: 2020-03-07 15:50:07
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Sat, 7 Mar 2020 14:16:08 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 07-03-2020 o 13:57, J.F. pisze:
Dnia Sat, 7 Mar 2020 11:43:54 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 07-03-2020 o 11:29, J.F. pisze:
Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku nie pomoze.

Ale już kwadrans na parkingu jak najbardziej wystarcza.
Chyba do zasniecia na pare godzin ...

Co kto lubi - jak Ci nie spieszy, to można i tak.

Nie wiem czy co kto lubi.
Przez 15 minut to moge zasnac na dobre. Lepiej na parkingu niz na
autostradzie.
ale zeby mi 15 minut odpoczynku pozwolilo dalej prowadzic gdy sen juz
cisnie - jakos watpie.

Spróbuj.
Takie drzemki pozwalają się bardzo szybko zregenerować.

Czyli nie "odpoczynek", a drzemka. Zaczynales chyba od 5 minut?

Sprobowac moge, tylko czy sie obudze po 15 minutach :-)

No dobra, dwa ladowania moglyby byc na 1000km, tylko nie lubie jazdy
na ostatniej kropli.

No to nie dwa, a przynajmniej trzy.

I zaczyna sie robic nieprzyjemnie.

Ale jeszcze tak dobrze nie ma, że się ma co się lubi, więc ładujesz tam gdzie jest supercharger, a nie tam gdzie Ci się zachce.
Oczywiście wcześniej trzeba tak trasę zaplanować i zoptymalizować tak, żeby pasowały ładowarki, nie ma tak że pojedziesz gdzie chcesz i jak chcesz.
To nie spalinówka, tutaj podejście jest inne.

Z czasem przybedzie.

Nie - Tesla to trochę inna bajka, w sensie że lepiej trawi większe
prędkości.
Poprosze Tesle :-)
A masz wolne 250 tys?

Wiec kupie starego diesla :-)

Tylko co ja mam w tym Lidlu kupic - bułke z bananem i cole ?
Jak lato to np. lody i colę.

Lody ... dobry pomysl.
Tylko za duzo cukru..

W sumie mozna, ale jak mam tracic 4*15 minut na cole, to wole 4 butle
w domu kupic :-)
No właśnie na tym wic polega, że posiadając elektryka nie musisz specjalnie jeździć na weekendowe duże zakupy.
Ani specjalnie jechać tankować na stację benzynową.

W dieslu to mi zawsze zawsze po drodze wychodzi, w LPG bylo tylko ciut
gorzej.

Ale ja nie o tym - tylko jadac w dluga trase kupie sobie napojow na
droge tyle, zeby nie musiec co godzina tracic czasu w lidlu :-)

W zamian, zrobisz zakupy podczas (częstszego) ładowania i zaoszczędzisz sumę czasu z zakupów i tankowania.

Cos by w tym bylo, gdyby na sklepowych parkingach byly ladowarki.
Na razie nie ma.
A jak beda, to chyba sie oplaci ladowac - lepiej w domu w nocy -
znacznie taniej :-P

Kupujesz częściej, ale mniejsze ilości.

I tak tak robie, bo sklep tez mam po drodze ..

Idzie się przyzwyczaić bez większego problemu.
Byle tylko nie próbować wciskać elektryka w ramy spalinówki.
Ot - nieco zmieniasz swoje życie, i to niekoniecznie na gorsze.
Na pewno masz więcej wolnego czasu i uczysz się żyć wolniej. ;-)

Cos mi tu nie pasuje :-)

J.

Data: 2020-03-07 18:17:45
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07-03-2020 o 15:50, J.F. pisze:
Dnia Sat, 7 Mar 2020 14:16:08 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 07-03-2020 o 13:57, J.F. pisze:
Dnia Sat, 7 Mar 2020 11:43:54 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 07-03-2020 o 11:29, J.F. pisze:
Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku nie pomoze.

Ale już kwadrans na parkingu jak najbardziej wystarcza.
Chyba do zasniecia na pare godzin ...

Co kto lubi - jak Ci nie spieszy, to można i tak.

Nie wiem czy co kto lubi.
Przez 15 minut to moge zasnac na dobre. Lepiej na parkingu niz na
autostradzie.
ale zeby mi 15 minut odpoczynku pozwolilo dalej prowadzic gdy sen juz
cisnie - jakos watpie.

Spróbuj.
Takie drzemki pozwalają się bardzo szybko zregenerować.

Czyli nie "odpoczynek", a drzemka.

Jak dla kogoś drzemka to nie odpoczynek, to ja nie mam więcej pytań.

Sprobowac moge, tylko czy sie obudze po 15 minutach :-)

A gdzie Ci się spieszy?
Chill...



No dobra, dwa ladowania moglyby byc na 1000km, tylko nie lubie jazdy
na ostatniej kropli.

No to nie dwa, a przynajmniej trzy.

I zaczyna sie robic nieprzyjemnie.

Dlaczego?
Wręcz przeciwnie.
Nieprzyjemna to jest ciągła jazda.


Ale jeszcze tak dobrze nie ma, że się ma co się lubi, więc ładujesz tam
gdzie jest supercharger, a nie tam gdzie Ci się zachce.
Oczywiście wcześniej trzeba tak trasę zaplanować i zoptymalizować tak,
żeby pasowały ładowarki, nie ma tak że pojedziesz gdzie chcesz i jak chcesz.
To nie spalinówka, tutaj podejście jest inne.

Z czasem przybedzie.


Superchargerów?
U nas jeszcze długo nie.

No właśnie na tym wic polega, że posiadając elektryka nie musisz
specjalnie jeździć na weekendowe duże zakupy.
Ani specjalnie jechać tankować na stację benzynową.

W dieslu to mi zawsze zawsze po drodze wychodzi,


No ale przecież Ci się tak mocno spieszy, że nie możesz 15 minut poczekać.
A tu nagle masz wolne kilka godzin na zakupy?

Ale ja nie o tym - tylko jadac w dluga trase kupie sobie napojow na
droge tyle, zeby nie musiec co godzina tracic czasu w lidlu :-)

Nie musisz tracić czasu, po prostu kiedy indziej go na zakupy przeznaczasz.
TEN SAM CZAS


W zamian, zrobisz zakupy podczas (częstszego) ładowania i zaoszczędzisz
sumę czasu z zakupów i tankowania.

Cos by w tym bylo, gdyby na sklepowych parkingach byly ladowarki.
Na razie nie ma.

No jak nie ma jak są.
Przecież nikt nie mówi, że na każdym, po to są programy żeby ustalić dobrze trasę.

A jak beda, to chyba sie oplaci ladowac - lepiej w domu w nocy -
znacznie taniej :-P


Ja pisałem o lidowych, darmowych.
Fakt, że wtedy nie w 15 minut...


Kupujesz częściej, ale mniejsze ilości.

I tak tak robie, bo sklep tez mam po drodze ..

Idzie się przyzwyczaić bez większego problemu.
Byle tylko nie próbować wciskać elektryka w ramy spalinówki.
Ot - nieco zmieniasz swoje życie, i to niekoniecznie na gorsze.
Na pewno masz więcej wolnego czasu i uczysz się żyć wolniej. ;-)

Cos mi tu nie pasuje :-)

No - to że musisz sie zawsze spieszyć, a teraz trzeba z tego zrezygnować.

Data: 2020-03-07 18:59:44
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Wrecz zaszkodzi.
Ile tam godzin bez snu wytrzymasz, ale potem 5 minut odpoczynku
nie pomoze.

Ale już kwadrans na parkingu jak najbardziej wystarcza.

Chyba do zasniecia na pare godzin ...

Akurat 15 minutowe drzemki daja zbawienne i zaskakujace skutki - warto wyprobowac zanim sie skrytykuje.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty zostały pocięte tendencyjnie,
a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia.

Data: 2020-03-07 11:26:46
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
Akurat 15 minutowe drzemki >daja zbawienne i zaskakujace skutki - warto wyprobowac zanim sie
 skrytykuje. Fakt.
Nie tak dawno z Dolnego Śląska nad ukochany Bałtyk wracałem- dosłownie 15 km przed domem czułem że pauza konieczna.. 15minut drzemki na siedzeniu+5min spacer i jak młody bóg;)
W ubiegłym roku po Polandrocku(3praktycznue nieprzespane noce) też koło północy wyjazd zrobiliśmy(żeby uniknąć wyjazdowych korków) i 20 km przed domem pauzę robiłem. A to niby  poniżej 500km było. Ale poprzednie dni i noce intensywne i wolałem odpuścić

Data: 2020-03-07 12:29:29
Autor: Przemek Jedrzejczak
Czyżbym wykrakal?
Nie ma co krytykować ale lepiej nie doprowadzać po prostu do takiego stanu bo jeśli nie byłeś w stanie dociągnąć tych 15km (10-20 minut?) tzn że już długi czas jechałeś z refleksem i sprawnością kolesia po 0.7 albo i lepiej..

Data: 2020-03-08 07:59:59
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik Przemek Jedrzejczak przemek.jedrzejczak@gmail.com ...

Nie ma co krytykować ale lepiej nie doprowadzać po prostu do takiego
stanu bo jeśli nie byłeś w stanie dociągnąć tych 15km (10-20 minut?)
tzn że już długi czas jechałeś z refleksem i sprawnością kolesia po
0.7 albo i lepiej.
Ale takie 15 minutowe drzemki mozna traktowac w druga strone - nawet jak nie czujesz sie zmeczony to i tak taka przerwa da ci duzo dobrego.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"TPSA - to ludzka rzecz okradać"

Data: 2020-03-08 12:01:05
Autor: Przemek Jedrzejczak
Czyżbym wykrakal?
To nie jest proces zero-jedynkowy, zmęczenie narasta stopniowo. 99 razy wyczujesz a 1 raz nie i pozamiatane. Na dłuższe trasy warto aktywować sobie jakiegoś asystenta np VW ma coś takiego, soft powinien wyczuć że coś nie halo i zaproponować przerwę.

Data: 2020-03-08 20:42:15
Autor: Trefniś
Czyżbym wykrakal?
W dniu .03.2020 o 20:01 Przemek Jedrzejczak  <przemek.jedrzejczak@gmail.com> pisze:

To nie jest proces zero-jedynkowy, zmęczenie narasta stopniowo. 99 razy  wyczujesz a 1 raz nie i pozamiatane. Na dłuższe trasy warto aktywować  sobie jakiegoś asystenta np VW ma coś takiego, soft powinien wyczuć że  coś nie halo i zaproponować przerwę.

Asystent VW na nas nie zadziała.
"Cooo, ja zmęczonyyyy?"

To działa na karnego genetycznie Niemca.

--
Trefniś

Data: 2020-03-07 03:52:57
Autor: ąćęłńóśźż
Czyżbym wykrakal?
Z kolejką do ładowarki jak do damskiego kibla.
"Panie, mnie już stoi!"


-- -- -
na bardzo szybkiej, to i po kilkanaście minut wystarczy, żeby kilka setek kilometrów odzyskać.

Data: 2020-03-07 03:50:01
Autor: ąćęłńóśźż
Czyżbym wykrakal?
Opcją są samochody samosterujące.
Wtedy będziesz spał w czasie jazdy, a odżywał na żarełko i WC podczas ładowań ;-)

Może szybciej zbudują jakieś pętle prądowe pod asfaltem na autostradach, niż technologia aku pójdzie do przodu?


-- -- -
to ciekawa opcja

Data: 2020-03-07 08:23:57
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-07 o 03:50 +0100, ąćęłńóśźż napisał:
Opcją są samochody samosterujące.
Wtedy będziesz spał w czasie jazdy, a odżywał na żarełko i WC podczas
ładowań ;-)

Istnieją takie od dawna, już z 30 lat temu przejechałem takim kilka
tys. kilometrów. Mówiono na to wówczas "auto-kar".

Mateusz

Data: 2020-03-07 10:58:56
Autor: ąćęłńóśźż
Czyżbym wykrakal?
To było w czasach niesłusznie minionych.
Teraz jest kołchozowy zbior-kom.
Polecam porozwozić zbiorkomem np. trójkę dzieci do szkół i na zajęcia, smacznego.
No ale przecież trzeba wypie.....ć samochody z miast, żeby władza miała gdzie parkować.
Jak ktoś widział te telewizorowe mordy w zbiorkomie, proszę donieść.


-- -- -
Mówiono na to wówczas "auto-kar".

Data: 2020-03-05 16:33:22
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-05 o 12:54 +0100, RadoslawF napisał:
Pomijając fantastyczną możliwość że kosmici sprezentują na
cudowną technikę i zbudujemy pojazdy tanie, nie wymagające paliw
płynnych i długiego czasu "tankowania".

Levdeo i5: wygląda jak zupełnie normalny samochód, wcale nie jakiś
malutki, zasięg (ponoć) 250 km, Vmax 100 km/h, w chinach do nabycia
(jeśli dobrze rozumiem) za ok. 10K euro (75 tys. juanów).

https://youtu.be/EdLt4lXDIiM

https://www.chinapev.com/ev-2/levdeo/levdeo-launched-i3i5i9-pure-ev-in-china-market/

I to jest coś, co ja, pospolity wieśniak, rozważyłbym zupełnie
poważnie. 250 km to tyle co mi potrzeba żeby dojechać do dużego miasta
i wrócić (z drobnym zapasem), a 100 km/h to prędkość którą osiągam może
dwa razy do roku. Tylko że cena jest zdaje się po odjęciu jakichś ich
(chińskich) dopłat, nie umiem się doszukać ile ich jest, bo nie
ogarniam tych ich krzaczków. Ale widać, że przy odpowiednim podejściu
technologicznym oraz woli politycznej - da się. Bez czekania na
kosmitów.

Mateusz

Data: 2020-03-05 08:53:28
Autor: Zenek Kapelinder
Czyżbym wykrakal?
Samochody dla wieśniaków, ludzi z małych miast i tych co jeżdżą autostradami już są. To sa te samochody co juz maja. Nie ma samochodów do dużych miast bo te co są z kilkoma wyjątkami w stylu smarta do miasta się nie nadają. Model transportu indywidualnego w dużych miastach musi się zmienić. Ten co jest teraz jest nie do zaakceptowania.

Data: 2020-03-05 18:07:22
Autor: Trefniś
Czyżbym wykrakal?
W dniu .03.2020 o 17:53 Zenek Kapelinder <4kogutek44@gmail.com> pisze:

Samochody dla wieśniaków, ludzi z małych miast i tych co jeżdżą  autostradami już są. To sa te samochody co juz maja. Nie ma samochodów  do dużych miast bo te co są z kilkoma wyjątkami w stylu smarta do miasta  się nie nadają. Model transportu indywidualnego w dużych miastach musi  się zmienić. Ten co jest teraz jest nie do zaakceptowania.

A Komisja Europejska twierdzi, że wzorem dla dużych miast może być Wrocław:

https://gazetawroclawska.pl/wroclaw-miastem-z-najlepsza-komunikacja-komisja-europejska-upadla-na-glowe/ar/c1-14832284

"Wrocław może dostać europejską nagrodę za to, jak zorganizował  komunikację w mieście. Został nominowany w konkursie organizowanym przez  Komisję Europejską."

Radzę rzeczywiście przeczytać artykuł, bardzo pouczający!

Zwłaszcza dla wrocławiaków, którzy dali sobie wmówić, że  Zdrojewski-Dutkiewicz-Sutryk (wszyscy pieszczoszki III RP) byli/są  doskonałymi prezydentami.
A miasto zdycha i znikąd ratunku...

--
Trefniś

Data: 2020-03-05 19:02:25
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.0g0m6ky1mtaby1@tncap.home...
W dniu .03.2020 o 17:53 Zenek Kapelinder <4kogutek44@gmail.com> pisze:
Samochody dla wieśniaków, ludzi z małych miast i tych co jeżdżą autostradami już są. To sa te samochody co juz maja. Nie ma samochodów  do dużych miast bo te co są z kilkoma wyjątkami w stylu smarta do miasta  się nie nadają. Model transportu indywidualnego w dużych miastach musi  się zmienić. Ten co jest teraz jest nie do zaakceptowania.

A Komisja Europejska twierdzi, że wzorem dla dużych miast może być Wrocław:

https://gazetawroclawska.pl/wroclaw-miastem-z-najlepsza-komunikacja-komisja-europejska-upadla-na-glowe/ar/c1-14832284

"Wrocław może dostać europejską nagrodę za to, jak zorganizował komunikację w mieście. Został nominowany w konkursie organizowanym przez  Komisję Europejską."
Radzę rzeczywiście przeczytać artykuł, bardzo pouczający!

Zwłaszcza dla wrocławiaków, którzy dali sobie wmówić, że Zdrojewski-Dutkiewicz-Sutryk (wszyscy pieszczoszki III RP) byli/są doskonałymi prezydentami.
A miasto zdycha i znikąd ratunku...

Czyzbys byl z Wroclawia ? :-)

"Nominacja Komisji Europejskiej potwierdza tylko to, co wielu wrocławskich kierowców zauważyło już dawno: zrównoważona mobilność po wrocławsku polega na utrudnianiu życia jeżdżącym samochodami."

To chyba wrecz oficjalne stanowisko ... no, pol oficjalne stanowisko urzednikow.
Im bardziej utrudnimy, tym mniej samochodow bedzie i tym lepiej bedzie sie jezdzic ... tym co sie przesiedli na tramwaje, i tym co sie nie dali wykurzyc.
A miasto bedzie moglo budowac kolejne stadiony a nie drogi :-)

Przy czym powiem, ze akurat linia tramwajowa kolo mnie dziala dosc sprawnie.
Tramwaje jezdza czesto, na ile punktualnie to nawet nie wiem - na rozklad nie patrze, skoro zaraz cos podjezdza.
I jezdza dosc szybko - czasy przejazdu zblizone do rozkladu.

Ale tak mam tylko w jednym kierunku, w innych - dramat.

No i przez te p* tramwaje i magistrat to nie moge z osiedla wyjechac ...

J.

Data: 2020-03-05 10:14:48
Autor: sczygiel
Czyżbym wykrakal?
W dniu czwartek, 5 marca 2020 12:02:28 UTC-6 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.0g0m6ky1mtaby1@tncap.home...
W dniu .03.2020 o 17:53 Zenek Kapelinder <4kogutek44@gmail.com> pisze:
>> Samochody dla wieśniaków, ludzi z małych miast i tych co jeżdżą >> autostradami już są. To sa te samochody co juz maja. Nie ma >> samochodów  do dużych miast bo te co są z kilkoma wyjątkami w stylu >> smarta do miasta  się nie nadają. Model transportu indywidualnego w >> dużych miastach musi  się zmienić. Ten co jest teraz jest nie do >> zaakceptowania.

>A Komisja Europejska twierdzi, że wzorem dla dużych miast może być >Wrocław:

>https://gazetawroclawska.pl/wroclaw-miastem-z-najlepsza-komunikacja-komisja-europejska-upadla-na-glowe/ar/c1-14832284

>"Wrocław może dostać europejską nagrodę za to, jak zorganizował >komunikację w mieście. Został nominowany w konkursie organizowanym >przez  Komisję Europejską."
>Radzę rzeczywiście przeczytać artykuł, bardzo pouczający!

>Zwłaszcza dla wrocławiaków, którzy dali sobie wmówić, że >Zdrojewski-Dutkiewicz-Sutryk (wszyscy pieszczoszki III RP) byli/są >doskonałymi prezydentami.
>A miasto zdycha i znikąd ratunku...

Czyzbys byl z Wroclawia ? :-)

"Nominacja Komisji Europejskiej potwierdza tylko to, co wielu wrocławskich kierowców zauważyło już dawno: zrównoważona mobilność po wrocławsku polega na utrudnianiu życia jeżdżącym samochodami."

To chyba wrecz oficjalne stanowisko ... no, pol oficjalne stanowisko urzednikow.

I chyba ogolnoswiatowe.
Im bardziej utrudnimy, tym mniej samochodow bedzie i tym lepiej bedzie sie jezdzic ... tym co sie przesiedli na tramwaje, i tym co sie nie dali wykurzyc.

No nie, lepiej bedzie tym co twardo nadal autem jezdza, bo i korki mniejsze i jest gdzie zaparkowac.
A tym w zbiorkomie lepiej nie jest. Nie widac wiekszej gestosci tramwajow, tlok wiekszy, chorob sie roznosi wiecej.

A miasto bedzie moglo budowac kolejne stadiony a nie drogi :-)


Mnie kurwica trafila jak sie okazalo ze po wyjsciu z stadionu narodowego zamyka sie CALY JEBANY ruch na moscie poniatowskiego.

Nie po to przyjechalem tramwajem na widowisko zeby zapierdalac z buta spowrotem.

Dalem sie na ten cyrk nabrac dwa razy. Raz nie wiedzialem ze tak bedzie a drugi zalozylem ze to nie norma. Potem juz przyjezdzalem autem. Tyle logiki w tych pustych lbach urzedniczych.

Przy czym powiem, ze akurat linia tramwajowa kolo mnie dziala dosc sprawnie.
Tramwaje jezdza czesto, na ile punktualnie to nawet nie wiem - na rozklad nie patrze, skoro zaraz cos podjezdza.
I jezdza dosc szybko - czasy przejazdu zblizone do rozkladu.


Warszawska specyfika jest taka ze tramwajki fajne. Jedzie sie sprawnie. Ale smieszne jest to ze tramwajka miedzy rondem waszyngtona a smykiem jedzie tyle co auto. I to mimo tego ze auto ma tylko jeden pas z trzech na moscie (1 pas tramwaj, jeden buspas i ten jeden dla bylekogo).

Sytuacja sprzed jakichs 5 lat. Testowane codziennie. Feler jest jak na wiatracznej sie kogos potraci tramwajka, wtedy sie szybko rzadek ustawia i wszyscy leca na autobus. Nawiasem mowiac to blad. Nalezy isc do czola korka tramwajowego i odpuscic ten pierwszy (uwiklany w potracenie). Sluzby szybko sie pojawiaja, ogarniaja, ten pierwszy ledzie na zajezdnie a reszta rusza jak zwykle.

Tak czy siak jakies 10-15 minut w plecy. Na moje to raz-dwa razy na miesiac.. Do przezycia.

Ale tak mam tylko w jednym kierunku, w innych - dramat.

No i przez te p* tramwaje i magistrat to nie moge z osiedla wyjechac

Zawsze cos :)

Data: 2020-03-05 19:35:49
Autor: Trefniś
Czyżbym wykrakal?
W dniu .03.2020 o 19:14 <sczygiel@gmail.com> pisze:

W dniu czwartek, 5 marca 2020 12:02:28 UTC-6 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup

(...)
Tak czy siak jakies 10-15 minut w plecy. Na moje to raz-dwa razy na  miesiac. Do przezycia.
(...)

We Wrocławiu samych wykolejeń tramwajów jest ok. setki w roku - a gdzie  reszta zdarzeń na szynach?
I właśnie za to chcą dać Wrocławiowi nagrodę.

--
Trefniś

Data: 2020-03-05 20:33:44
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik  sczygiel napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:8c1a79e3-682d-4fa2-89e5-5ae18baa0620@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 5 marca 2020 12:02:28 UTC-6 użytkownik J.F. napisał:
Przy czym powiem, ze akurat linia tramwajowa kolo mnie dziala dosc
sprawnie.
Tramwaje jezdza czesto, na ile punktualnie to nawet nie wiem - na
rozklad nie patrze, skoro zaraz cos podjezdza.
I jezdza dosc szybko - czasy przejazdu zblizone do rozkladu.

Warszawska specyfika jest taka ze tramwajki fajne. Jedzie sie sprawnie.

Dopoki sie nie zepsuje. Bo wtedy caly tor stoi :-)

A ta setka wykolejen we wrocku ... co trzeci dzien.
Ale niekoniecznie na twojej linii, niekoniecznie na twoim odcinku, niekoniecznie w twojej godzinie ... raz na kwartal sie trafia ?

J.

Data: 2020-03-06 09:34:09
Autor: Trefniś
Czyżbym wykrakal?
W dniu .03.2020 o 20:33 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:

Użytkownik  sczygiel napisał w wiadomości grup  dyskusyjnych:8c1a79e3-682d-4fa2-89e5-5ae18baa0620@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 5 marca 2020 12:02:28 UTC-6 użytkownik J.F. napisał:
Przy czym powiem, ze akurat linia tramwajowa kolo mnie dziala dosc
sprawnie.
Tramwaje jezdza czesto, na ile punktualnie to nawet nie wiem - na
rozklad nie patrze, skoro zaraz cos podjezdza.
I jezdza dosc szybko - czasy przejazdu zblizone do rozkladu.

Warszawska specyfika jest taka ze tramwajki fajne. Jedzie sie sprawnie.

Dopoki sie nie zepsuje. Bo wtedy caly tor stoi :-)

A ta setka wykolejen we wrocku ... co trzeci dzien.
Ale niekoniecznie na twojej linii, niekoniecznie na twoim odcinku,  niekoniecznie w twojej godzinie ... raz na kwartal sie trafia ?

OK, ale natychmiast powoduje konieczność reorganizacji ruchu tramwajowego  w całych okolicznych dzielnicach. Czyli de facto wykolejenie na ruchliwej  linii (tam wykolejenia najczęstsze!) powoduje paraliż szynowy połowy  miasta.

Tak, jestem wrocławiakiem od zawsze i już chyba na zawsze. Powinieneś mnie  kojarzyć z pl.regionalne.wroclaw, gdzie kontestowałem władze od czasów  Zdrojewskiego.

--
Trefniś

Data: 2020-03-06 05:59:48
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

"Nominacja Komisji Europejskiej potwierdza tylko to, co wielu wrocławskich kierowców zauważyło już dawno: zrównoważona mobilność po wrocławsku polega na utrudnianiu życia jeżdżącym samochodami."

To chyba wrecz oficjalne stanowisko ... no, pol oficjalne stanowisko urzednikow.

I chyba ogolnoswiatowe.

Tez mi sie to nie podoba ale stanowisko wszelkiej masci urbanistów jest jasne i klarowne - nie da sie zbudowac takeigo miasta zeby kazdy miał samochód a ruch odbywał się płynnie i bez korków.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
ale cóż - jestem w tym najlepszy."  Szymon Majewski

Data: 2020-03-05 23:32:14
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-05 17:53, Zenek Kapelinder wrote:
Samochody dla wieśniaków, ludzi z małych miast i tych co jeżdżą autostradami już są. To sa te samochody co juz maja. Nie ma samochodów do dużych miast bo te co są z kilkoma wyjątkami w stylu smarta do miasta się nie nadają. Model transportu indywidualnego w dużych miastach musi się zmienić. Ten co jest teraz jest nie do zaakceptowania.


Nie widzę żadnego problemu.

Data: 2020-03-05 17:25:23
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05.03.2020 o 12:43, Mateusz Viste pisze:

Choćby po to, by nie tracić czasu na
tankowanie paliwa na stacji.

Przemyśl to jeszcze raz;)


--
Shrek

Data: 2020-03-05 18:43:06
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-05 o 17:25 +0100, Shrek napisał:
W dniu 05.03.2020 o 12:43, Mateusz Viste pisze:

> Choćby po to, by nie tracić czasu na
> tankowanie paliwa na stacji.  Przemyśl to jeszcze raz;)

Mówię o sytuacji teoretycznej, w której elektryk kosztuje podobne
pieniądze co spalinowy. Jazda do stacji żeby zatankować to dla mnie
godzina czasu w plecy, 25 km w jedną stronę, 25 km w drugą. Elektryk
natomiast ładowałby się pod domem. Przy porównywalnym koszcie i
użyteczności pojazdu nie ma się nad czym zastanawiać.

Mateusz

Data: 2020-03-05 18:46:46
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Mateusz Viste"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:20200305184306.6ec4689f@mateusz...
2020-03-05 o 17:25 +0100, Shrek napisał:
W dniu 05.03.2020 o 12:43, Mateusz Viste pisze:
> Choćby po to, by nie tracić czasu na
> tankowanie paliwa na stacji.

Przemyśl to jeszcze raz;)

Mówię o sytuacji teoretycznej, w której elektryk kosztuje podobne
pieniądze co spalinowy. Jazda do stacji żeby zatankować to dla mnie
godzina czasu w plecy, 25 km w jedną stronę, 25 km w drugą.

ale gdzie ty tym samochodem jezdzisz, ze stacji po drodze nie ma ?

Elektryk
natomiast ładowałby się pod domem. Przy porównywalnym koszcie i
użyteczności pojazdu nie ma się nad czym zastanawiać.

A inni maja zupelnie odwrotnie. Tankowanie paliwa to 5 minut straty, co 500km,
a ładowanie to godzina straty w dluzszej trasie.


J.

Data: 2020-03-05 19:46:45
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-05 o 18:46 +0100, J.F. napisał:
>Mówię o sytuacji teoretycznej, w której elektryk kosztuje podobne
>pieniądze co spalinowy. Jazda do stacji żeby zatankować to dla mnie
>godzina czasu w plecy, 25 km w jedną stronę, 25 km w drugą.  ale gdzie ty tym samochodem jezdzisz, ze stacji po drodze nie ma ?

W zasadzie to głównie dookoła domu, w promieniu 15km - do sklepu,
szkoły, przedszkola, sołtysa odwiedzić... Najbliższe miasto (10 tys.
mieszkańców) jest oddalone o 25 km i tam jest stacja. Jeżdżę tam
rzadko, średnio raz w miesiącu pewno wyjdzie - a jak nie potrzebuję to
i tak jadę :) właśnie po to, żeby zatankować.

A inni maja zupelnie odwrotnie. Tankowanie paliwa to 5 minut straty, co 500km, a ładowanie to godzina straty w dluzszej trasie.

Ja nie robię "dłuższych" tras autem, tzn. nie dłuższych od ok. 120 km.
Jak mam gdzieś dalej pojechać to pociąg, autobus albo samolot. Nie
wierzę, bym był w tej kwestii odosobniony. W każdym razie w mojej
sytuacji rodzinny elektryk o rozsądnym zasięgu mógłby mieć jakiś tam
sens - tylko że póki co to się ekonomicznie absolutnie nie spina.

Mateusz

Data: 2020-03-05 20:29:50
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik "Mateusz Viste"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:20200305194645.4ed0b532@mateusz...
2020-03-05 o 18:46 +0100, J.F. napisał:
>Mówię o sytuacji teoretycznej, w której elektryk kosztuje podobne
>pieniądze co spalinowy. Jazda do stacji żeby zatankować to dla >mnie
>godzina czasu w plecy, 25 km w jedną stronę, 25 km w drugą.

ale gdzie ty tym samochodem jezdzisz, ze stacji po drodze nie ma ?

W zasadzie to głównie dookoła domu, w promieniu 15km - do sklepu,
szkoły, przedszkola, sołtysa odwiedzić... Najbliższe miasto (10 tys.
mieszkańców) jest oddalone o 25 km i tam jest stacja. Jeżdżę tam

Niezle zadupie :-)

rzadko, średnio raz w miesiącu pewno wyjdzie - a jak nie potrzebuję to
i tak jadę :) właśnie po to, żeby zatankować.

Diesla se kup :-)

A inni maja zupelnie odwrotnie. Tankowanie paliwa to 5 minut straty,
co 500km, a ładowanie to godzina straty w dluzszej trasie.

Ja nie robię "dłuższych" tras autem, tzn. nie dłuższych od ok. 120 km.

W zaleznosci od modelu - to moze byc "dluga trasa" dla elektryka :-)

J.

Data: 2020-03-05 20:23:27
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05.03.2020 o 18:43, Mateusz Viste pisze:

Mówię o sytuacji teoretycznej, w której elektryk kosztuje podobne
pieniądze co spalinowy. Jazda do stacji żeby zatankować to dla mnie
godzina czasu w plecy, 25 km w jedną stronę, 25 km w drugą. Elektryk
natomiast ładowałby się pod domem.

No to sorry - ale jak mieszkasz na zadupiu gdzie do stacji masz 15 km, to jesteś tak średnio reprezentatywnym przykładem. Zresztą - a co jak będziesz chciał jednak przejechać 150 km dalej? Poza tym pamiętam, że masz własną stację benzynową więc nie kręć;)


--
Shrek

Data: 2020-03-05 20:55:20
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-05 o 20:23 +0100, Shrek napisał:
No to sorry - ale jak mieszkasz na zadupiu gdzie do stacji masz 15
km, to jesteś tak średnio reprezentatywnym przykładem.

Średnio reprezentatywnym przykładem czego? Mieszczucha? Z pewnością. Na
wsi - czy to polskiej, czy zachodniej, 15 km do stacji to nie jest nic
zadziwiającego (ja mam akurat 25 km, no to powiedzmy już trochę
odbiega od normy, ale takie miejsce świadomie wybrałem).

Zresztą - a co jak będziesz chciał jednak przejechać 150 km dalej?

W przeciągu ostatnich 5 lat, to mi się zdarzyło dokładnie raz. W
takiej sytuacji przebiedziłbym się autobusem... albo pojechał autem
małżonki. :)
Oczywiście zdarza mi się podróżować dalej, zazwyczaj do którejś z
europejskich stolic, ale wówczas w ogóle nie biorę samochodu pod uwagę
- tylko pociąg albo samolot (ew. autobus, żeby dojechać do pociągu).

Poza tym pamiętam, że masz własną stację benzynową więc nie kręć;)

Zdarza mi się kupować paliwo w nieco większej ilości, bo tak wygodniej
- jadę do miasta przyczepką, napełniam kilka 20-litrowych baniaków +
bak i wracam. Ale to raczej w ciepłe miesiące, bo wtedy sporo jeżdżę
Nivą, no i piła łańcuchowa też lubi troszkę wypić, łuparka do drewna
tak samo. Zimą to raczej "normalnie" tankuję, a szczególnie od
kiedy poruszam się Loganką, która pali 2x mniej od Nivy.

Mateusz

Data: 2020-03-06 05:59:48
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik Mateusz Viste mateusz@xyz.invalid ...


Średnio reprezentatywnym przykładem czego? Mieszczucha? Z pewnością. Na
wsi - czy to polskiej, czy zachodniej, 15 km do stacji to nie jest nic
zadziwiającego (ja mam akurat 25 km, no to powiedzmy już trochę
odbiega od normy, ale takie miejsce świadomie wybrałem).

ale juz taki układ gdzie masz do stacji 25km a wszystkie sprawy załatwiasz w obrebie 15km to jest imo zdecydowanie niestandardowa sytuacja...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Oziębłość stosunków między ludźmi powstaje wskutek tarć
między nimi. I cóż ty na to fizyko???

Data: 2020-03-06 00:59:49
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
W dniu piątek, 6 marca 2020 07:00:03 UTC+1 użytkownik Budzik napisał:

ale juz taki układ gdzie masz do stacji 25km a wszystkie sprawy załatwiasz w obrebie 15km to jest imo zdecydowanie niestandardowa sytuacja...

Weź no wychyl nosa poza Poznań;)
U nas na Pomorzu jest mnóstwo wiosek gdzie do najbliższego urzędu(gminy np) ludziska maja ponad 20km. ZUS ,US, Starostwo jeszcze dalej
A co tam urząd- są wioski gdzie do najbliższego sklepu 10-15km jest
I żeby było ciekawiej sa takie wioski gdzie publiczny transport nie dociera, prywatnym przewoźnikom tez tam się nie opłaca jeździć
A czy to standardowa sytuacja czy nie to mnie oceniać.
A sporo jest tez bardziej cywilizowanych wioch gdzie  są urzędy, ośrodki zdrowia, szkoły, przedszkola ale do pracy ludziska dojeżdżają do najbliższego miasta min 15km. Sam tak kilkanaście lat jeździłem.
Dużym fiatem;)

Data: 2020-03-06 18:59:46
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik Kris kszysztofc@gmail.com ...

ale juz taki układ gdzie masz do stacji 25km a wszystkie sprawy załatwiasz w obrebie 15km to jest imo zdecydowanie niestandardowa sytuacja...

Weź no wychyl nosa poza Poznań;)
U nas na Pomorzu jest mnóstwo wiosek gdzie do najbliższego
urzędu(gminy np) ludziska maja ponad 20km. ZUS ,US, Starostwo
jeszcze dalej

No własnie... A kolega pisze ze wszystko w promieniu 15km...

A co tam urząd- są wioski gdzie do najbliższego sklepu
10-15km jest I żeby było ciekawiej sa takie wioski gdzie publiczny
transport nie dociera, prywatnym przewoźnikom tez tam się nie opłaca
jeździć A czy to standardowa sytuacja czy nie to mnie oceniać.
A sporo jest tez bardziej cywilizowanych wioch gdzie  są urzędy,
ośrodki zdrowia, szkoły, przedszkola ale do pracy ludziska
dojeżdżają do najbliższego miasta min 15km. Sam tak kilkanaście lat
jeździłem. Dużym fiatem;)

A jak to sie ma do odległosci do stacji bo w sumie o tym była mowa...?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
jest mniemanie, że się nie ma go wcale."  Nikos Kazantzakis

Data: 2020-03-06 11:10:53
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
A jak to sie ma do >odległosci do stacji bo w >sumie o tym była mowa...?

Pi razy drzwi podobnie. Na szybko przychodzi mi na myśl z 5 miejscowości co do stacji paliw min 20km mają

Data: 2020-03-06 20:28:14
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 06.03.2020 o 20:10, Kris pisze:
A jak to sie ma do >odległosci do stacji bo w >sumie o tym była mowa...?

Pi razy drzwi podobnie.
Na szybko przychodzi mi na myśl z 5 miejscowości co do stacji paliw min 20km mają

I ze 100 miejscowości gdzie jednak mają bliżej. No i trzeba dodać, że w każdej z tych miejscowości mieszka oconajmiej rząd wiecej ludzi niż w tych pięciu razem wzietych. Innymi słowy przykład z pogranicza błędy statystycznego.


--
Shrek

Data: 2020-03-06 11:34:44
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
Innymi słowy przykład z >pogranicza błędy statystycznego.

Może masz rację. A może i nie masz.
To bez znaczenia w obliczu tego że takie tereny jednak istnieją. A ja gdzieś tam wyżej napisałem że nie mnie oceniać...

Data: 2020-03-06 20:47:01
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 06.03.2020 o 20:34, Kris pisze:
Innymi słowy przykład z >pogranicza błędy
statystycznego.

Może masz rację.
A może i nie masz.
To bez znaczenia w obliczu tego że takie tereny jednak istnieją. A ja gdzieś tam wyżej napisałem że nie mnie oceniać...


Nikt nie przeczy, że istnieją. Tylko są mało miarodajne.


--
Shrek

Data: 2020-03-07 05:25:52
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
Nikt nie przeczy, że >istnieją. Tylko są mało >miarodajne.

Czy małomiarodajny nie będę oceniał.
Nie zmienia to jednak faktu że są tereny/ miejscowości gdzie wbrew pozorom sporo ludzi mieszka a im by elektryk pasował.
Gniazdka do jego ładowania mają, w pobliżu stacji paliw nie mają a samochód mieć muszą.
W większości do codziennej jazdy wokół komina. Więc zasięg 70-100km im starczałby.
Jednak na dzisiaj barierą jest cena.
Bo tam zabawa w szpanera nikogo nie bawi więc auto musiałoby kosztować poniżej 20tys. 10-20tysi za używkę też byłoby ok. Ale na dzisiaj te ceny nierealne są jak Sam zapewne widzisz

Data: 2020-03-07 14:32:14
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07.03.2020 o 14:25, Kris pisze:

Czy małomiarodajny nie będę oceniał.
Nie zmienia to jednak faktu że są tereny/ miejscowości gdzie wbrew pozorom sporo ludzi mieszka a im by elektryk pasował.

Jakby im pasował to by kupowali. Skoro nie kupują to znaczy że im nie pasuje.

Gniazdka do jego ładowania mają, w pobliżu stacji paliw nie mają a samochód mieć muszą.
W większości do codziennej jazdy wokół komina. Więc zasięg 70-100km im starczałby.
Jednak na dzisiaj barierą jest cena.

Oczywiście, że barierą jest cena. Przecież oczywistym jest, że towar o gorszych parametrach generalnie powinien być tańszy a nie droższy. Nawet jakby był minimalnie tańszy to nikt tego nie kupi.


--
Shrek

Data: 2020-03-07 00:34:40
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
Twierdzisz ze ilosc >miejscowości i ilosc ludzi w >nich mieszkajacych nei ma zadnego znaczenia w >ocenianiu tego jak mieszka >wiekszosc? Hmm, dziwne

Z której konkretnie wypowiedzi mojej wywnioskowałeś że tak twierdzę?

Data: 2020-03-07 10:59:44
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik Kris kszysztofc@gmail.com ...

Twierdzisz ze ilosc >miejscowości i ilosc ludzi w >nich
mieszkajacych nei ma zadnego znaczenia w >ocenianiu tego jak mieszka
wiekszosc? Hmm, dziwne

Z której konkretnie wypowiedzi mojej wywnioskowałeś że tak twierdzę?

Z tej na którą odpowiadałem plus pare postów wyzej oczym jest dyskusja...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją."  Aneta Baran

Data: 2020-03-07 05:17:30
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
Z tej na którą odpowiadałem >plus pare postów wyzej oczym >jest dyskusja...

Czyli czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ja napisałem jak jest a Ty cuda piszesz że ja coś twierdzę. A dwa razy pisałem "...nie mnie oceniać..."

Data: 2020-03-07 05:59:45
Autor: Budzik
Czyżbym wykrakal?
Użytkownik Kris kszysztofc@gmail.com ...

Innymi słowy przykład z >pogranicza błędy statystycznego.

Może masz rację. A może i nie masz.
To bez znaczenia w obliczu tego że takie tereny jednak istnieją. A
ja gdzieś tam wyżej napisałem że nie mnie oceniać...
Twierdzisz ze ilosc miejscowości i ilosc ludzi w nich mieszkajacych nei ma zadnego znaczenia w ocenianiu tego jak mieszka wiekszosc? Hmm, dziwne :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błąd łatwiej można dostrzec niż prawdę,
bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi"

Data: 2020-03-06 20:19:31
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-06 o 18:59 GMT, Budzik napisał:
Użytkownik Kris kszysztofc@gmail.com ...

>> ale juz taki układ gdzie masz do stacji 25km a wszystkie sprawy >> załatwiasz w obrebie 15km to jest imo zdecydowanie niestandardowa >> sytuacja...  > > Weź no wychyl nosa poza Poznań;)
> U nas na Pomorzu jest mnóstwo wiosek gdzie do najbliższego
> urzędu(gminy np) ludziska maja ponad 20km. ZUS ,US, Starostwo
> jeszcze dalej  No własnie... A kolega pisze ze wszystko w promieniu 15km...

Nie nie, kolega wcale nie pisał że "wszystko". Tylko sklep, szkoła,
przedszkole i sołtys. Nigdzie indziej na co dzień nie jeżdżę, bo i po
co. XXI w. mamy, wszelkie nudne urzędowo-podatkowe sprawy da się
załatwić bez wychodzenia z domu.

Mateusz

Data: 2020-03-06 06:03:10
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05.03.2020 o 20:55, Mateusz Viste pisze:
2020-03-05 o 20:23 +0100, Shrek napisał:
No to sorry - ale jak mieszkasz na zadupiu gdzie do stacji masz 15
km, to jesteś tak średnio reprezentatywnym przykładem.

Średnio reprezentatywnym przykładem czego? Mieszczucha? Z pewnością.

Co kończy dyskusję, bo na dzień dzisiejszy elektryki to mieszczuchy ze wszystkimi wadami kompakta.

Zresztą - a co jak będziesz chciał jednak przejechać 150 km dalej?

W przeciągu ostatnich 5 lat, to mi się zdarzyło dokładnie raz. W
takiej sytuacji przebiedziłbym się autobusem... albo pojechał autem
małżonki. :)

No i wracamy do tematy - elektryk to na drugie auto. Hał ekologicznie;)

Poza tym pamiętam, że masz własną stację benzynową więc nie kręć;)

Zdarza mi się kupować paliwo w nieco większej ilości, bo tak wygodniej
- jadę do miasta przyczepką, napełniam kilka 20-litrowych baniaków +
bak i wracam. Ale to raczej w ciepłe miesiące, bo wtedy sporo jeżdżę
Nivą, no i piła łańcuchowa też lubi troszkę wypić, łuparka do drewna
tak samo. Zimą to raczej "normalnie" tankuję, a szczególnie od
kiedy poruszam się Loganką, która pali 2x mniej od Nivy.

Dalej wygląda to prościej i szybciej niż codzienne podłączanie do gniazdka. No i jak zapomnisz podłączyć wieczorem to rano nigdzie nie pojedziesz.


--
Shrek

Data: 2020-03-06 10:20:20
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-06 o 06:03 +0100, Shrek napisał:
W dniu 05.03.2020 o 20:55, Mateusz Viste pisze:
> 2020-03-05 o 20:23 +0100, Shrek napisał:  >> No to sorry - ale jak mieszkasz na zadupiu gdzie do stacji masz 15
>> km, to jesteś tak średnio reprezentatywnym przykładem.  > > Średnio reprezentatywnym przykładem czego? Mieszczucha? Z
> pewnością.   Co kończy dyskusję, bo na dzień dzisiejszy elektryki to mieszczuchy
ze wszystkimi wadami kompakta.

Kręcimy się w kółko, jak to w usenecie czasem bywa. Tak, dziś oferta
elektryków to upośledzone, drogie miejskie popierdółki dla hipstera -
pisałem o tym i mogę tylko ubolewać nad takim stanem rzeczy.

Dlatego też RadoslawF napisał, że elektryk jest tylko dla miastowych.
Ja postawiłem tezę, że gdyby na rynku pojawił się sensowny elektryk
(jak np. Levdeo i5) w sensownej cenie (10K euro - zdaje się, że za tyle
chińczyk w ChRL jest w stanie go kupić), to i taki wieśniak jak ja
mógłby się skusić (a potem było o kosmitach).

Na co ty odpowiadasz: "nie bo elektryk to dla miastowych". :)

No i wracamy do tematy - elektryk to na drugie auto. Hał
ekologicznie;)

Nie wiem gdzie mieszkasz, ale wiejskiej rodzinie bez co najmniej dwóch
samochodów ciężko żyć. Teraz pytanie czy ekologiczniej/praktyczniej
mieć dwie spaliny, czy jedną spalinę + elektryka?

Mateusz

Data: 2020-03-06 19:42:21
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 06.03.2020 o 10:20, Mateusz Viste pisze:

Dlatego też RadoslawF napisał, że elektryk jest tylko dla miastowych.
Ja postawiłem tezę, że gdyby na rynku pojawił się sensowny elektryk
(jak np. Levdeo i5) w sensownej cenie (10K euro - zdaje się, że za tyle
chińczyk w ChRL jest w stanie go kupić), to i taki wieśniak jak ja
mógłby się skusić (a potem było o kosmitach).

No dobra - nie doczytałem, że my o jakiś utopiach rozmawiamy. No jak to kazik spiewał gdyby matka miała kuta, to by była ojcem;)

No i wracamy do tematy - elektryk to na drugie auto. Hał
ekologicznie;)

Nie wiem gdzie mieszkasz, ale wiejskiej rodzinie bez co najmniej dwóch
samochodów ciężko żyć. Teraz pytanie czy ekologiczniej/praktyczniej
mieć dwie spaliny, czy jedną spalinę + elektryka?

Jeśli dobrze zrozumiałem to miałbyś dacie nive, samochód żony i elektryka;)


--
Shrek

Data: 2020-03-05 17:23:19
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05.03.2020 o 10:20, T. pisze:

Nie ma się o co spierać - w artykule jest napisane, że jeśli chodzi o liczbę ludzi, to jest mniej więcej fifty-fifty. Tylko że młodego z bloku rzadko stać na nowe auto (bo używek elektrycznych to raczej nie ma, jest ich mało i w wysokich cenach). Zatem to i tak nie jest póki co klient fabryki elektryków.

Bo jak wiadomo na wsi to królują same elektryki i młodzież wiejska z pogardą patrzy na spalinki typu BMW;)

Przestańcie zaklinać rzeczywistość. Elektryków nie kupują nawet fanboje. Jeśli ktoś kupuje, to głównie po to, żeby pokazać że go stać. Najczęściej zresztą na firmę, bo prezes chce się pokazać. Nie mylić z działalnością, bo ci liczą kasę i elektryków raczej nie kupują.


--
Shrek

Data: 2020-03-04 06:06:12
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
W dniu środa, 4 marca 2020 13:34:47 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:

Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych,

Skad te dane?
Mam dane z Poczty Polskiej dla swojego miasta:
Ok 70% tzw punktów doręczeń to budynki wielorodzinne, reszta jednorodzinne.
Wiec ci wszyscy z blokowisk są praktycznie wykluczeni z używania elektryków

Data: 2020-03-04 15:37:07
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 15:06, Kris pisze:
W dniu środa, 4 marca 2020 13:34:47 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:

Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych,

Skad te dane?
Mam dane z Poczty Polskiej dla swojego miasta:
Ok 70% tzw punktów doręczeń to budynki wielorodzinne, reszta jednorodzinne.
Wiec ci wszyscy z blokowisk są praktycznie wykluczeni z używania elektryków

Ci z domków też, chyba że jako drugi samochód po bułki (co jest nieekologiczne), bo na dzień dzisiejszy elektryk to auto miejskie ze wszystkimi wadami uniwersalnego kompakta. Najlepszym przykładem jest Majk "auto elektryczne powinno spełnić potrzeby każdego", który w końcu elektryka nie kupił, bo mu żona nie pozwoliła.


--
Shrek

Data: 2020-03-04 16:30:24
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-04 o 15:37 +0100, Shrek napisał:
W dniu 04.03.2020 o 15:06, Kris pisze:
> W dniu środa, 4 marca 2020 13:34:47 UTC+1 użytkownik Cavallino
> napisał: >> Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych,  > > Skad te dane?
> Mam dane z Poczty Polskiej dla swojego miasta:
> Ok 70% tzw punktów doręczeń to budynki wielorodzinne, reszta
> jednorodzinne. Wiec ci wszyscy z blokowisk są praktycznie
> wykluczeni z używania elektryków  Ci z domków też, chyba że jako drugi samochód po bułki (co jest nieekologiczne), bo na dzień dzisiejszy elektryk to auto miejskie ze wszystkimi wadami uniwersalnego kompakta. Najlepszym przykładem jest Majk "auto elektryczne powinno spełnić potrzeby każdego", który w
końcu elektryka nie kupił, bo mu żona nie pozwoliła.

Oj tam, złośliwy jesteś.

Żona to był tylko wstępny pretekst, potem przecież przyznał, że ma
specyficzne potrzeby (raz w roku jedzie w góry na narty), więc niestety
z bólem musiał zrezygnować z elektryka.

Z tego co pamiętam Michał zastanawiał się niedawno nad elektrykiem jako
drugie auto - ale chyba i tu sprawa poległa, bo elektryk jak się
okazało nie jest kompatybilny z dziećmi. Zwyczajny pech.

Mateusz

Data: 2020-03-04 08:07:55
Autor: sczygiel
Czyżbym wykrakal?
W dniu środa, 4 marca 2020 09:30:26 UTC-6 użytkownik Mateusz Viste napisał:
2020-03-04 o 15:37 +0100, Shrek napisał:
> W dniu 04.03.2020 o 15:06, Kris pisze:
> > W dniu środa, 4 marca 2020 13:34:47 UTC+1 użytkownik Cavallino
> > napisał: > >> Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych,  > > > > Skad te dane?
> > Mam dane z Poczty Polskiej dla swojego miasta:
> > Ok 70% tzw punktów doręczeń to budynki wielorodzinne, reszta
> > jednorodzinne. Wiec ci wszyscy z blokowisk są praktycznie
> > wykluczeni z używania elektryków  > > Ci z domków też, chyba że jako drugi samochód po bułki (co jest > nieekologiczne), bo na dzień dzisiejszy elektryk to auto miejskie ze > wszystkimi wadami uniwersalnego kompakta. Najlepszym przykładem jest > Majk "auto elektryczne powinno spełnić potrzeby każdego", który w
> końcu elektryka nie kupił, bo mu żona nie pozwoliła..

Oj tam, złośliwy jesteś.

Żona to był tylko wstępny pretekst, potem przecież przyznał, że ma
specyficzne potrzeby (raz w roku jedzie w góry na narty), więc niestety
z bólem musiał zrezygnować z elektryka.


U nas wypozyczanie aut jest okrutnie drogie. Pozyczajac auto na tydzien czy dwa placi sie jakies 1.5-3kpln za jakas astre kombi.
Plus ewentualne kopanie sie z koniem bo gdzies tam rysa albo nakruszone ciastek.

To jest IMHO glowny powod ze tacy ludzie kupuja swoje auto spalinowe i duze zamiast malego i wypozyczania duzego jak potrzeba.

Z tego co pamiętam Michał zastanawiał się niedawno nad elektrykiem jako
drugie auto - ale chyba i tu sprawa poległa, bo elektryk jak się
okazało nie jest kompatybilny z dziećmi. Zwyczajny pech.



Oj tam. Prosciej wyjasnic ze tak jest taniej. Albo niewiele drozej niz alternatywa.

Ile masz elektrykow ponizej 70-80kpln duzych na rodzine?
Ile z tych drozszych jest na tyle trwale ze oplaci sie je kupic zamiast spaliniaka i paliwa do niego?

Tu co chwile sa flejmy na ten temat i jak by rzeczywistosci nie zaklinac to elektryk nie jest ani praktyczny ani oplacalny.

Mogl by byc, ale nie jest. Trza czekac. Bedzie lepiej. A w miedzy czasie planowac i sie szykowac. Np. Przez kupowanie mieszkan gdzie jest dostep do gniazdka ladowania.

Data: 2020-03-04 17:21:06
Autor: nadir
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 17:07, sczygiel@gmail.com pisze:
A w miedzy czasie planowac i sie szykowac. Np. Przez kupowanie mieszkan gdzie jest dostep do gniazdka ladowania.

Jak już się upowszechnią mieszkania z dostępem do gniazdka oraz samochody elektryczne, to kolejnym etapem planowania będzie kupno mieszkania w pobliżu elektrowni.

Data: 2020-03-04 17:26:20
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 17:07, sczygiel@gmail.com pisze:

Żona to był tylko wstępny pretekst, potem przecież przyznał, że ma
specyficzne potrzeby (raz w roku jedzie w góry na narty), więc niestety
z bólem musiał zrezygnować z elektryka.


U nas wypozyczanie aut jest okrutnie drogie. Pozyczajac auto na tydzien czy dwa placi sie jakies 1.5-3kpln za jakas astre kombi.
Plus ewentualne kopanie sie z koniem bo gdzies tam rysa albo nakruszone ciastek.

To jest IMHO glowny powod ze tacy ludzie kupuja swoje auto spalinowe i duze zamiast malego i wypozyczania duzego jak potrzeba.


Powodem jest głównie to, że mały elektryk jest droższy i gorszy niż dowolna w zasadzie spalinka z segmentu wyżej. Więc nie ma żadnego sensu z egoistycznego punktu widzenia płacić więcej za wybrakowany produkt. Nawet jakby wypożyczalnie były tanie, to dalej bez sensu kupować wybrakowany produkt za kasę większą niż pełnowartościowy. Co najwyżej jakby wypożyczalnie były tanie, to możnaby się zastanowić nad sensem posiadania samochodu w ogóle.
Tu co chwile sa flejmy na ten temat i jak by rzeczywistosci nie zaklinac to elektryk nie jest ani praktyczny ani oplacalny.

Dokładnie - flejmy flajmami a jak przychodzi co do czego to fanboje kupują spalinki. Po czynach ich poznacie;)



Mogl by byc, ale nie jest. Trza czekac. Bedzie lepiej. A w miedzy czasie planowac i sie szykowac. Np. Przez kupowanie mieszkan gdzie jest dostep do gniazdka ladowania.

Gniazdko gniazdkiem. Prąd bierze się z elektrowni nie gniazdka. Obecnie gniazdka w garażach to tak zwane gniazdka breeamowskie - nazwa od zielonego certyfikatu, który przyznaje punkty za gniazdka na sztuki. Co prawda są podłączone do prądu, ale zakłada się, że niekt z nich na poważnie nie będzie korzystał. Podłączysz trzy samochody ze słabymi ładowarkami i po bezpieczniku.


--
Shrek

Data: 2020-03-04 10:09:19
Autor: sczygiel
Czyżbym wykrakal?
W dniu środa, 4 marca 2020 10:26:58 UTC-6 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 04.03.2020 o 17:07, sczygiel@gmail.com pisze:

>> Żona to był tylko wstępny pretekst, potem przecież przyznał, że ma
>> specyficzne potrzeby (raz w roku jedzie w góry na narty), więc niestety
>> z bólem musiał zrezygnować z elektryka.
>>
> > U nas wypozyczanie aut jest okrutnie drogie. Pozyczajac auto na tydzien czy dwa placi sie jakies 1.5-3kpln za jakas astre kombi.
> Plus ewentualne kopanie sie z koniem bo gdzies tam rysa albo nakruszone ciastek.
> > To jest IMHO glowny powod ze tacy ludzie kupuja swoje auto spalinowe i duze zamiast malego i wypozyczania duzego jak potrzeba.


Powodem jest głównie to, że mały elektryk jest droższy i gorszy niż dowolna w zasadzie spalinka z segmentu wyżej. Więc nie ma żadnego sensu

Ale w eksploatacji teoretycznie tanszy. Choc zgodze sie ze w praktyce nie bardzo.

> Mogl by byc, ale nie jest. Trza czekac. Bedzie lepiej. A w miedzy czasie planowac i sie szykowac. Np. Przez kupowanie mieszkan gdzie jest dostep do gniazdka ladowania.

Gniazdko gniazdkiem. Prąd bierze się z elektrowni nie gniazdka. Obecnie

Mysle ze trudno by bylo w polsce sprawic ze elektrownie nie wydola, niby mamy deficyty ale to sie latwo zalatwia na szczeblu rzadowym. Starczy chciec.

gniazdka w garażach to tak zwane gniazdka breeamowskie - nazwa od zielonego certyfikatu, który przyznaje punkty za gniazdka na sztuki. Co prawda są podłączone do prądu, ale zakłada się, że niekt z nich na poważnie nie będzie korzystał. Podłączysz trzy samochody ze słabymi ładowarkami i po bezpieczniku.


Mialem na mysli swoje dedykowane gniazdka. Takie podpiete pod dedykowany licznik i dla szczescia tez zabezpieczone zeby cudzego auta nie dalo sie ladowac.

Narazie takich brak. Brak tez takich o jakich ty piszesz.

Data: 2020-03-04 19:58:41
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 19:09, sczygiel@gmail.com pisze:

Powodem jest głównie to, że mały elektryk jest droższy i gorszy niż
dowolna w zasadzie spalinka z segmentu wyżej. Więc nie ma żadnego sensu

Ale w eksploatacji teoretycznie tanszy. Choc zgodze sie ze w praktyce nie bardzo.

No bo w praktyce droższy. Prakika jebiut teoriu.

Gniazdko gniazdkiem. Prąd bierze się z elektrowni nie gniazdka. Obecnie

Mysle ze trudno by bylo w polsce sprawic ze elektrownie nie wydola, niby mamy deficyty ale to sie latwo zalatwia na szczeblu rzadowym. Starczy chciec.


Jasne specustawa. Zmieni się wzorzec kilowatogodziny;)

gniazdka w garażach to tak zwane gniazdka breeamowskie - nazwa od
zielonego certyfikatu, który przyznaje punkty za gniazdka na sztuki. Co
prawda są podłączone do prądu, ale zakłada się, że niekt z nich na
poważnie nie będzie korzystał. Podłączysz trzy samochody ze słabymi
ładowarkami i po bezpieczniku.


Mialem na mysli swoje dedykowane gniazdka. Takie podpiete pod dedykowany licznik i dla szczescia tez zabezpieczone zeby cudzego auta nie dalo sie ladowac.

A masz odzielną linie do elektrowni? Bo muszę cię zmartwić, ale budynek ma swoje przyłącze, rodzielnice główną i tam się zbiegają wszystkie "prywatne, dedykowane itd" "gniazdka". I muszę cię zmartwić - jak więcej ludzików wpadnie na podobny pomysł, to nie wydoli;)

Narazie takich brak. Brak tez takich o jakich ty piszesz.

Czyli argumentem za tym, że możesz ładować elektryka jest to, że nie masz gniazdka:P


--
Shrek

Data: 2020-03-04 11:21:50
Autor: sczygiel
Czyżbym wykrakal?
W dniu środa, 4 marca 2020 12:58:43 UTC-6 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 04.03.2020 o 19:09, sczygiel@gmail.com pisze:

>> Powodem jest głównie to, że mały elektryk jest droższy i gorszy niż
>> dowolna w zasadzie spalinka z segmentu wyżej. Więc nie ma żadnego sensu
> > Ale w eksploatacji teoretycznie tanszy. Choc zgodze sie ze w praktyce nie bardzo.

No bo w praktyce droższy. Prakika jebiut teoriu.

>> Gniazdko gniazdkiem. Prąd bierze się z elektrowni nie gniazdka. Obecnie
> > Mysle ze trudno by bylo w polsce sprawic ze elektrownie nie wydola, niby mamy deficyty ale to sie latwo zalatwia na szczeblu rzadowym. Starczy chciec.


Jasne specustawa. Zmieni się wzorzec kilowatogodziny;)

>> gniazdka w garażach to tak zwane gniazdka breeamowskie - nazwa od
>> zielonego certyfikatu, który przyznaje punkty za gniazdka na sztuki. Co
>> prawda są podłączone do prądu, ale zakłada się, że niekt z nich na
>> poważnie nie będzie korzystał. Podłączysz trzy samochody ze słabymi
>> ładowarkami i po bezpieczniku.
>>
> > Mialem na mysli swoje dedykowane gniazdka. Takie podpiete pod dedykowany licznik i dla szczescia tez zabezpieczone zeby cudzego auta nie dalo sie ladowac.

A masz odzielną linie do elektrowni? Bo muszę cię zmartwić, ale budynek ma swoje przyłącze, rodzielnice główną i tam się zbiegają wszystkie "prywatne, dedykowane itd" "gniazdka". I muszę cię zmartwić - jak więcej ludzików wpadnie na podobny pomysł, to nie wydoli;)


Nie przesadzal bym. Jak ladowarka inteligentna to pociagnie tyle ile jej sie pozwoli.
Jak laduje jedno auto po popcha 25A a jak trzy to 3x8. Lub w ten desen.
U mnie w domu mam przydzielona moc 3x25A a wykorzystuje w szczycie moze 3, moze 5. No chyba ze sie spawarke wlaczy.
W blokowiskach jest pewnie podobnie. Mysle ze szybko na tym etapie nie polegniemy.

> Narazie takich brak. Brak tez takich o jakich ty piszesz.

Czyli argumentem za tym, że możesz ładować elektryka jest to, że nie masz gniazdka:P



Czyli argumentem za tym, że _nie_ możesz ładować elektryka jest to, że nie masz gniazdka:P

Nie wiem czy dobrze zrozumialem.

Rozmowa jest o tym czego brakuje albo co ssie w elektromobilnosci.
Koszty to jedno, rozwoj to drugie a to co mozna zrobic samemu w tym temacie to trzecie.
Skoro ma przyjsc to trza dbac o swoj koniec kabla. Niech inni zadbaja o swoje a elektrownia i swoj.

I jakos to poleci.

Data: 2020-03-04 13:10:27
Autor: Zenek Kapelinder
Czyżbym wykrakal?
Poleci pod warunkiem że miejskie samochody elektryczne to będą popierdolki z akumulatorami magazynujacymi 5kWh. I takim jest mały elektryczny Citroen. On może zaistnieć tylko w określonym środowisku. Uważam że takie środowisko występuje w miastach od pół miliona mieszkańców wzwyż. W tej chwili elektryczna hulajnoga zaspokaja moje potrzeby związane z przemieszczaniem się w połowie. Druga połowę muszę uzupełnić samochodem spalinowym albo zbiorkomem. Gdybym do elektrycznej hulajnogi miał w komplecie takiego małego Citroena to pokrył bym zapotrzebowanie na przemieszczanie się w prawie stu procentach..

Data: 2020-03-04 23:06:26
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-04 22:10, Zenek Kapelinder wrote:
Poleci pod warunkiem że miejskie samochody elektryczne to będą popierdolki z akumulatorami magazynujacymi 5kWh. I takim jest mały elektryczny Citroen. On może zaistnieć tylko w określonym środowisku. Uważam że takie środowisko występuje w miastach od pół miliona mieszkańców wzwyż. W tej chwili elektryczna hulajnoga zaspokaja moje potrzeby związane z przemieszczaniem się w połowie. Druga połowę muszę uzupełnić samochodem spalinowym albo zbiorkomem. Gdybym do elektrycznej hulajnogi miał w komplecie takiego małego Citroena to pokrył bym zapotrzebowanie na przemieszczanie się w prawie stu procentach.


A co myślisz o teleportacji?

Data: 2020-03-04 17:54:32
Autor: Zenek Kapelinder
Czyżbym wykrakal?
Teleportacja to temat znany i połowicznie opanowany od dawna. Im większa była/jest/będzie dyktatura tym więcej przypadków teleportacji. Przy dzisiejszym stanie techniki daje się bez problemu teleportowac przez istniejące teleporty nadajniki. Brakuje teleportow odbiorników. A co do głównego tematu to uważam że w dużych i bardzo dużych miastach właściwy model transportu indywidualnego to bardzo małe pojazdy i uzupełniające je urządzenia transportu osobistego.

Data: 2020-03-05 23:48:22
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-05 02:54, Zenek Kapelinder wrote:
Teleportacja to temat znany i połowicznie opanowany od dawna. Im większa była/jest/będzie dyktatura tym więcej przypadków teleportacji. Przy dzisiejszym stanie techniki daje się bez problemu teleportowac przez istniejące teleporty nadajniki. Brakuje teleportow odbiorników. A co do głównego tematu to uważam że w dużych i bardzo dużych miastach właściwy model transportu indywidualnego to bardzo małe pojazdy i uzupełniające je urządzenia transportu osobistego.


Ja nie bardzo ogarniam czemu twoierdzisz, że "model musi się zmienić"

Data: 2020-03-05 15:39:05
Autor: Zenek Kapelinder
Czyżbym wykrakal?
Musi się zmienić bo jest zły. Jaki jest zły nie zdawałem sobie sprawy dokąd nie zacząłem jeździć na hulajnodze. Jadąc na hulajnodze w znane mi miejsca wiem że będę jechał np 10 minut +- 1 minuta. Jadąc samochodem czas przejazdu to od sześciu do kilkudziesięciu minut. Z tym że sam czas przejazdu to nie jest dotarcie do miejsca docelowego. Po dotarciu trzeba znaleźć miejsce do zaparkowania, prawie zawsze zapłacić za parkowanie a następnie dojść do miejsca docelowego.. Gdyby zamiast samochodów osobowych często niewiele mniejszych od mojego mastera były bardzo małe samochody, niekoniecznie elektryczne, to mniejsze były by korki, więcej nich wchodziło by na istniejące miejsca parkingowe, mniejsze było by zanieczyszczenie powietrza. Żeby taki pojazd się przyjął musi być tani. I okazało się że może być tani na dodatek elektryczny. Ktoś mało rozwinięty powie że tylko 45 na godzinę pojedzie. W miastach nie liczy się prędkość maksymalna tylko płynność ruchu. Poza tym ten mały Citroen ma silnik 6kW i ograniczona programem moc do 4,5kW. Przy sześciu kilowatach pojedzie z 60 na godzinę. Do miasta nic więcej nie potrzeba. Problemów z transportem z mieście nie zlikwiduje zbiorkom. Bo jeśli miałby zlikwidować to w dużych miastach nie było by samochodów.

Data: 2020-03-06 16:31:07
Autor: Zenek Kapelinder
Czyżbym wykrakal?
Uważam że docelowo nie może być tak jak jest teraz. Transport ma to do siebie że musi być przewidywalny w zakresie czasu rozpoczęcia i zakończenia czasu przemieszczania się. Jeśli tak nie jest to znaczy że musi być zmieniony model żeby był. Ktoś mieszkający i pracujacy w Kiernozi tego nie zrozumie bo Kiernozia jest za mała.

Data: 2020-03-07 01:24:56
Autor: Zenek Kapelinder
Czyżbym wykrakal?
Może dlatego że nie jestem krowa jak Ty.

Data: 2020-03-07 10:47:27
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-07 10:24, Zenek Kapelinder wrote:
Może dlatego że nie jestem krowa jak Ty.


Ja jestem mała biała myszka.

Data: 2020-03-07 08:28:34
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-07 01:31, Zenek Kapelinder wrote:
Uważam że docelowo nie może być tak jak jest teraz. Transport ma to do siebie że musi być przewidywalny w zakresie czasu rozpoczęcia i zakończenia czasu przemieszczania się. Jeśli tak nie jest to znaczy że musi być zmieniony model żeby był. Ktoś mieszkający i pracujacy w Kiernozi tego nie zrozumie bo Kiernozia jest za mała.


Jak to się stało, że zrozumiałeś?

Data: 2020-03-04 21:04:30
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 20:21, sczygiel@gmail.com pisze:

A masz odzielną linie do elektrowni? Bo muszę cię zmartwić, ale budynek
ma swoje przyłącze, rodzielnice główną i tam się zbiegają wszystkie
"prywatne, dedykowane itd" "gniazdka". I muszę cię zmartwić - jak więcej
ludzików wpadnie na podobny pomysł, to nie wydoli;)


Nie przesadzal bym. Jak ladowarka inteligentna to pociagnie tyle ile jej sie pozwoli.
Jak laduje jedno auto po popcha 25A a jak trzy to 3x8. Lub w ten desen.

To pod warunkiem, że macie jakieś wspólne ładowarki. No a ty chciałeś mieć własne, prywatne. No i jak będziecie mieli wspólne i ma finalnie mało ciągnąć, to znaczy że nic z szybkiego ładowania nie będzie. Pewnych rzeczy bez przebudowy przyłącza nie przeskoczysz. A jak wszyscy będą chcieli przebudowywać przyłącza, to i sieć trzeba przebudować. W obecnym modelu energetycznym elektryki bronią się tylko dlatego, że... ich nie ma. Jak by były powszechne to by prądu zabrakło. No i akcyza...


U mnie w domu mam przydzielona moc 3x25A a wykorzystuje w szczycie moze 3, moze 5.

U ciebie w domu, to w domu. Myślałem, że piszemy o blokach mieszkalnych i garażach podziemnych, w których nikt na razie nie przewiduje ładowania samochodów. A jak dają gniazdko to kłamią.

W blokowiskach jest pewnie podobnie. Mysle ze szybko na tym etapie nie polegniemy.

NIe jest podobnie. W blokach masz 20A na wejściu do mieszkania (bo 12,5kW), ale... współczynnik jednoczesności dla 100 mieszkań to 0.15. Oznacza to że zakłada się, że każde mieszkanie może na raz ciągnąć 12,5*0,15=1.85kW. Potem są współczynniki dla bloków itd. Dla energetyki wychodzi pewnie poniżej 500W na mieszkanie. Jak zobaczysz RPZ (tam gdzie kończą się linie 100KW, to się zdziwisz jak małe są transformatory - 25, 40 czasem 80 MW) Ale to zasila całe dzielnice.

Czyli argumentem za tym, że _nie_ możesz ładować elektryka jest to, że nie
masz gniazdka:P

Nie wiem czy dobrze zrozumialem.

Rozmowa jest o tym czego brakuje albo co ssie w elektromobilnosci.

No brakuje gniazdek.

Koszty to jedno, rozwoj to drugie a to co mozna zrobic samemu w tym temacie to trzecie.
Skoro ma przyjsc to trza dbac o swoj koniec kabla. Niech inni zadbaja o swoje a elektrownia i swoj.

I jakos to poleci.

Przy dzisiejszym układzie najprędzej poleci zabezpieczenie;) Jak ci się wydaje, że to takie proste to spróbuj na dzień dobry załatwić sobie kabel na powiedzmy 10kW w garażu w spółdzielni. To zobaczysz, że nawet załatwienie kabla z własną końcówką jest poważnym problemem. A jakby co drugi chciał to będzie jak maseczkami teraz:P



--
Shrek

Data: 2020-03-04 21:46:29
Autor: Kris
Czyżbym wykrakal?
Gdybym do elektrycznej >hulajnogi miał w komplecie >takiego małego Citroena to >pokrył bym zapotrzebowanie >na przemieszczanie się w >prawie stu procentach.

Gdzie byś go ładował?

Data: 2020-03-04 22:01:48
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-04 20:21, sczygiel@gmail.com wrote:
W dniu środa, 4 marca 2020 12:58:43 UTC-6 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 04.03.2020 o 19:09, sczygiel@gmail.com pisze:


gniazdka w garażach to tak zwane gniazdka breeamowskie - nazwa od
zielonego certyfikatu, który przyznaje punkty za gniazdka na sztuki. Co
prawda są podłączone do prądu, ale zakłada się, że niekt z nich na
poważnie nie będzie korzystał. Podłączysz trzy samochody ze słabymi
ładowarkami i po bezpieczniku.


Mialem na mysli swoje dedykowane gniazdka. Takie podpiete pod dedykowany licznik i dla szczescia tez zabezpieczone zeby cudzego auta nie dalo sie ladowac.

A masz odzielną linie do elektrowni? Bo muszę cię zmartwić, ale budynek
ma swoje przyłącze, rodzielnice główną i tam się zbiegają wszystkie
"prywatne, dedykowane itd" "gniazdka". I muszę cię zmartwić - jak więcej
ludzików wpadnie na podobny pomysł, to nie wydoli;)


Nie przesadzal bym. Jak ladowarka inteligentna to pociagnie tyle ile jej sie pozwoli.
Jak laduje jedno auto po popcha 25A a jak trzy to 3x8. Lub w ten desen.

25A to nie ładowarka, nie ma czego dzielić. Każdy ma swoje gniazdko w swoim garażu na te 16A bezpiecznika, garaży np 10, bezpiecznik główny 25A. Jednen garaż nie wie o tym co jest podłączone w drugim bo skąd. Samochody ładują się długo i o podobnych godzinach. 2 samochody wybiją główny bezpiecznik i na tym się ładowanie skończy.

U mnie w domu mam przydzielona moc 3x25A a wykorzystuje w szczycie moze 3, moze 5. No chyba ze sie spawarke wlaczy.
W blokowiskach jest pewnie podobnie. Mysle ze szybko na tym etapie nie polegniemy.

My jeszcze nie zaczęliśmy by polec.

Data: 2020-03-05 19:23:11
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05.03.2020 o 18:34, sczygiel@gmail.com pisze:

My jeszcze nie zaczęliśmy by polec.

Pisalem o tym zeby wybierac takie lokum aby juz bylo naszykowane na elektryka.
Ty opisales jak jest.

Na dzień obecny nie ma lokali w blokach dostosowanych do naładowania elektryka. Nawet nowych. Jeśli są jakieś gniazdka to co najwyżej 16A i ze współczynnikiem jednoczesności 0,1 czyli nie nadające się do elektryków. Ale zanim ktoś sprawdzi i ze zdziweniem stwierdzi, że to nie to co mu deweloper obiecał to dawno będzie po rękojmi.

No wiec sie zgadzamy :)

A zrobic nieco inaczej instalacje w garazu nie jest az tak trudno. Jak kable leca po wierzchu (raczej standard w garazach) to koszta nie sa kosmiczne. Da sie.

Jeszcze raz - prąd nie bierze się z gniazdka tylko elektrowni. A w budynku z przyłącza - które jest obliczone na jakieś 1,5 kW na mieszkanie. Więc nie ma w nim mocy na ładowanie elektryków. Kabel możesz sobie ciągnąć jak zgodę wspólnoty/spółdzielni dostaniesz. Ale musisz mieć gdzie go podpiąć.

A jak ktos nie chce sie z koniem kopac to niech dzis wybiera lokum gdzie deweloper takie sprawy adresuje.
Taka byla i jest moja mysl przewodnia.

Z tego co wiem, żaden dew nie oferuje nic, co by się nadawało do ładowania samochodu na serio.


--
Shrek

Data: 2020-03-05 05:53:27
Autor: Zenek Kapelinder
Czyżbym wykrakal?
Mam gdzie codziennie ładować. Wiele razy pisałem że nie wszystko jest dla wszystkich. Jeśli bardzo mały samochód elektryczny by się upowszechnił to nie będzie to z dnia na dzień tylko potrwa kilka lat. Przez te kilka lat władze centralne i lokalne zbudują infrastrukturę potrzebna do ładowania maluchów. Sprawa jest o tyle prosta że wystarcza gniazdka z których można wydusić 500-750W a nie 50kW.

Data: 2020-03-07 04:29:22
Autor: ąćęłńóśźż
Czyżbym wykrakal?
Mam przed sobą projekt z 2006 r., 140 mieszkań:
Dla jednego lokalu (nie ma gazu więc kuchnie elektryczne) przyjęto moc 12,5 kW => moc nierezerwowana dla tych 140 lokali wyszła 190 kW (przy współczynniku jednoczesności = 0,086).
Pozostałe odbiorniki administracyjne (windy, wentylacja, oświetlenie itd.) 120 kW * współczynnik 0,7
Dla całości budynku (osiedla) podłączono przyłącze 225 kW.
A pod ziemią jest tam ponad 170 miejsc garażowych (więcej niż stanowisko na mieszkanie).
No to o czym mówimy, trzeba by rozbudować przyłącze energii el. i rozprowadzić nową instalację w garażu.
W sumie wykonalne, tyle ze energetyka pewnie musi kable pod ziemią powymieniać, pójdzie jak krew z nosa z wymianą telekomunikacyjnej miedzi na światłowody, kilkanaście lat (kanały za ciasne, rozbudowa, ...).
A weź uchwały popodejmuj, czy to spółdzielnia czy to wspólnota.
Łatwiej będzie w biurowcach, jedna firma zapłaci, druga firma zrobi.
I hipermarketach "tylko dziś prąd po 33 gr/litr".


-- -- -
budynek ma swoje przyłącze, rodzielnice główną i tam się zbiegają wszystkie "prywatne, dedykowane itd" "gniazdka". I muszę cię zmartwić - jak więcej ludzików wpadnie na podobny pomysł, to nie wydoli

Data: 2020-03-07 07:08:34
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07.03.2020 o 04:29, ąćęłńóśźż pisze:

No to o czym mówimy, trzeba by rozbudować przyłącze energii el. i rozprowadzić nową instalację w garażu.

Po prostu trzeba by zbudować całą instalację do ładowania od nowa. Większość ludzi myśli, że prąd bierze się z gniazdka;)

--
Shrek

Data: 2020-03-07 11:19:26
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Sat, 7 Mar 2020 04:29:22 +0100, ąćęłńóśźż napisał(a):
Mam przed sobą projekt z 2006 r., 140 mieszkań:
Dla jednego lokalu (nie ma gazu więc kuchnie elektryczne) przyjęto moc 12,5 kW => moc nierezerwowana dla tych 140 lokali wyszła 190 kW (przy współczynniku jednoczesności = 0,086).
Pozostałe odbiorniki administracyjne (windy, wentylacja, oświetlenie itd.) 120 kW * współczynnik 0,7
Dla całości budynku (osiedla) podłączono przyłącze 225 kW.
A pod ziemią jest tam ponad 170 miejsc garażowych (więcej niż stanowisko na mieszkanie).
No to o czym mówimy, trzeba by rozbudować przyłącze energii el. i rozprowadzić nową instalację w garażu.

Prawie nie trzeba. Masz ok 1.2kW na miejsce, 9kWh w noc.
A ile wyjezdzisz w dzien ?

Gorzej, jak wszyscy wroca po weekendzie, podlacza sobie do ladowania,
po czym udadza sie do mieszkan gotowac obiado-kolacje.

Wiec trzeba jakis inteligentny system ladowania w tych pojazdach.

A weź uchwały popodejmuj, czy to spółdzielnia czy to wspólnota.

Wspolnota chyba latwiej - zamowimy wieksze/drugie przylacze, a koszta
rozlozymy na tych, co chca gniazdko w garazu :-)

J.

Data: 2020-03-07 14:02:58
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07.03.2020 o 11:19, J.F. pisze:

Prawie nie trzeba. Masz ok 1.2kW na miejsce, 9kWh w noc.

Pod warunkiem, że każde gniazdko gada z innymim, żeby podzielić się zasobami:) Bo jak nie to... 6A gniazdko do ładowania elektryka, od 23 do 6 rano - weź mnie nie rozśmieszaj;)

A ile wyjezdzisz w dzien ?

zakładając, że robisz 12kkm/rok, 1000km/miesiąc, 33km dziennie, to wychodzi 7kwh na dzień.

Gorzej, jak wszyscy wroca po weekendzie, podlacza sobie do ladowania,
po czym udadza sie do mieszkan gotowac obiado-kolacje.

Ano.

Wiec trzeba jakis inteligentny system ladowania w tych pojazdach.

Otóż to.

A weź uchwały popodejmuj, czy to spółdzielnia czy to wspólnota.

Wspolnota chyba latwiej - zamowimy wieksze/drugie przylacze, a koszta
rozlozymy na tych, co chca gniazdko w garazu :-)

Ale wiesz, że trzeba mieć 50% udziałów za?


--
Shrek

Data: 2020-03-07 14:16:07
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Sat, 7 Mar 2020 14:02:58 +0100, Shrek napisał(a):
W dniu 07.03.2020 o 11:19, J.F. pisze:
Prawie nie trzeba. Masz ok 1.2kW na miejsce, 9kWh w noc.

Pod warunkiem, że każde gniazdko gada z innymim, żeby podzielić się zasobami:) Bo jak nie to... 6A gniazdko do ładowania elektryka, od 23 do 6 rano - weź mnie nie rozśmieszaj;)

A ile wyjezdzisz w dzien ?

zakładając, że robisz 12kkm/rok, 1000km/miesiąc, 33km dziennie, to wychodzi 7kwh na dzień.

No i mamy nawet wiecej bez inwestycji.

Gorzej, jak wszyscy wroca po weekendzie, podlacza sobie do ladowania,
po czym udadza sie do mieszkan gotowac obiado-kolacje.
Ano.

Wiec trzeba jakis inteligentny system ladowania w tych pojazdach.

Otóż to.

Jeden to bedzie niemal od reki - przeciez chcesz taniej ladowac w
2-giej taryfie. Tylko czy pojazdy same maja timer, czy trzeba bedzie
gniazdo z zegarem?

A weź uchwały popodejmuj, czy to spółdzielnia czy to wspólnota.
Wspolnota chyba latwiej - zamowimy wieksze/drugie przylacze, a koszta
rozlozymy na tych, co chca gniazdko w garazu :-)

Ale wiesz, że trzeba mieć 50% udziałów za?

Przy takim sformulowaniu powinno sie znalezc :-)

A poki tych elektrykow malo, to przylacza zmieniac nie trzeba, tylko
zezwolenia na wewnetrzna instalacje gniazdka z licznikiem, na koszt
mieszkanca.

J.

Data: 2020-03-07 14:29:20
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07.03.2020 o 14:16, J.F. pisze:

zakładając, że robisz 12kkm/rok, 1000km/miesiąc, 33km dziennie, to
wychodzi 7kwh na dzień.

No i mamy nawet wiecej bez inwestycji.

Nie mamy, bo dalej musisz te gniazdka rozciągnąć, a i tak będzie to na psi chuj, bo nikt nie kupi samochodu, żeby móc go naladować tylko na 30km dziennie. Przypominam - bezpiecznik 6A i załączany tylko od 23 do 6 rano, bo inaczej może wywalić zabezpieczenie główne. Wiec bez sensu cała dywagacja - możesz nawet wyliczyć, że się da, ale nikomu to nie potrzebne.
Wiec trzeba jakis inteligentny system ladowania w tych pojazdach.

Otóż to.

Jeden to bedzie niemal od reki - przeciez chcesz taniej ladowac w
2-giej taryfie. Tylko czy pojazdy same maja timer, czy trzeba bedzie
gniazdo z zegarem?

Patrz wyżej - nikt nie potrzebuje gniazdka 6A/h. To tak jakbyś wprowadził kartki na benzynę - 2,5 litra na dzień, na drugi dzień przepada:P

A weź uchwały popodejmuj, czy to spółdzielnia czy to wspólnota.
Wspolnota chyba latwiej - zamowimy wieksze/drugie przylacze, a koszta
rozlozymy na tych, co chca gniazdko w garazu :-)

Ale wiesz, że trzeba mieć 50% udziałów za?

Przy takim sformulowaniu powinno sie znalezc :-)

Nie - nie znajdzie się. Choćby dlatego, że nie masz żadnych smart ładowarek w jednym standardzie i jak słusznie zauważyłeś albo te gniazdka się do niczego nie nadają, albo wypieprzają zabezpieczenie główne po weekendzie. Podpisałbyś się za, że w imię czyjejś wygody będziesz nie miał prądu powiedzmy 8 razy w roku przez trzy godziny? No i potem znowu, bo przecież jak włączą, to każdy będzie chciał... naładować samochód i odgrzać obiad:P

A poki tych elektrykow malo, to przylacza zmieniac nie trzeba, tylko
zezwolenia na wewnetrzna instalacje gniazdka z licznikiem, na koszt
mieszkanca.

Tak jak piszę - elektryki działają w obecnych warunkach.... tylko dlatego że jest ich pomijalnie mało. Dlaczego uważasz, że ktoś powinien korzystać ze wspólnego przyłącza w większym stopniu dlatego, że był pierwszy, a nastyępni mają płacić za rozbudowę?

--
Shrek

Data: 2020-03-07 15:39:15
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Sat, 7 Mar 2020 14:29:20 +0100, Shrek napisał(a):
W dniu 07.03.2020 o 14:16, J.F. pisze:
zakładając, że robisz 12kkm/rok, 1000km/miesiąc, 33km dziennie, to
wychodzi 7kwh na dzień.

No i mamy nawet wiecej bez inwestycji.

Nie mamy, bo dalej musisz te gniazdka rozciągnąć, a i tak będzie to na psi chuj, bo nikt nie kupi samochodu, żeby móc go naladować tylko na 30km dziennie. Przypominam - bezpiecznik 6A i załączany tylko od 23 do 6 rano, bo inaczej może wywalić zabezpieczenie główne. Wiec bez sensu cała dywagacja - możesz nawet wyliczyć, że się da, ale nikomu to nie potrzebne.

Albo gniazdko 16A, naladujesz na 100km, a sasiedzi na 20, bo tyle od
wczoraj przejechali.
Zauwaz, ze kuchenek tez nie moga naraz wlaczyc, bo wywala
zabezpieczenia.

Wiec trzeba jakis inteligentny system ladowania w tych pojazdach.
Otóż to.

Jeden to bedzie niemal od reki - przeciez chcesz taniej ladowac w
2-giej taryfie. Tylko czy pojazdy same maja timer, czy trzeba bedzie
gniazdo z zegarem?

Patrz wyżej - nikt nie potrzebuje gniazdka 6A/h. To tak jakbyś wprowadził kartki na benzynę - 2,5 litra na dzień, na drugi dzień przepada:P

Ale wcale nie musi przepadac - wydoje akumulator w weekend,
w nocy naladuje na 40km, do pracy wystarczy, przejade powiedzmy 20km
i w kolejne dni bede dobijal.

A weź uchwały popodejmuj, czy to spółdzielnia czy to wspólnota.
Wspolnota chyba latwiej - zamowimy wieksze/drugie przylacze, a koszta
rozlozymy na tych, co chca gniazdko w garazu :-)

Ale wiesz, że trzeba mieć 50% udziałów za?

Przy takim sformulowaniu powinno sie znalezc :-)

Nie - nie znajdzie się. Choćby dlatego, że nie masz żadnych smart ładowarek w jednym standardzie i jak słusznie zauważyłeś albo te gniazdka się do niczego nie nadają,

Dlaczego - uwazam, ze sie nadaja.
albo wypieprzają zabezpieczenie
główne po weekendzie. Podpisałbyś się za, że w imię czyjejś wygody będziesz nie miał prądu powiedzmy 8 razy w roku przez trzy godziny?

Ja moze nie, ale inni o tym nie wiedza.
Ale moze podpowiem wspolnocie/sobie, ze trzeba osobne zabezpieczenie
na tym obwodzie,a moze nawet jakis automat.

No i potem znowu, bo przecież jak włączą, to każdy będzie chciał... naładować samochód i odgrzać obiad:P

Ale z ladowaniem lepiej poczekac do 23 :-)

A poki tych elektrykow malo, to przylacza zmieniac nie trzeba, tylko
zezwolenia na wewnetrzna instalacje gniazdka z licznikiem, na koszt
mieszkanca.

Tak jak piszę - elektryki działają w obecnych warunkach.... tylko dlatego że jest ich pomijalnie mało. Dlaczego uważasz, że ktoś powinien korzystać ze wspólnego przyłącza w większym stopniu dlatego, że był pierwszy, a nastyępni mają płacić za rozbudowę?

Przeciez jak rozbuduje wspolnota, to obciazy wszystkich ... ktorzy
chca lub maja gniazdko w garazu :-)

No chyba, ze ten co juz ma, bedzie teraz glosowal przeciw nastepnym
zgodom :-)
Ale to mu sie opony potnie i sie skonczy :-)

J.

Data: 2020-03-07 16:11:47
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07.03.2020 o 15:39, J.F. pisze:

Nie mamy, bo dalej musisz te gniazdka rozciągnąć, a i tak będzie to na
psi chuj, bo nikt nie kupi samochodu, żeby móc go naladować tylko na
30km dziennie. Przypominam - bezpiecznik 6A i załączany tylko od 23 do 6
rano, bo inaczej może wywalić zabezpieczenie główne. Wiec bez sensu cała
dywagacja - możesz nawet wyliczyć, że się da, ale nikomu to nie potrzebne.

Albo gniazdko 16A,

NIe, nie, nie. Sam liczyłeś ile kW zostało. 6A na łba. Tu już nie zrobisz współczynnika 0,086, bo ładować w nocy będą chcieli _wszyscy_ czyli będzie dążył do jedności.

naladujesz na 100km, a sasiedzi na 20, bo tyle od
wczoraj przejechali.

Znów nie - musiałbyś mieć ładowarki co między sobą gadają, a takich na chwilę obecną nie ma. Inaczej wszystkie będą ładować na raz.

Zauwaz, ze kuchenek tez nie moga naraz wlaczyc, bo wywala
zabezpieczenia.

Z tym, że jednak nie każdy co noc odpala kuchenkę na cztery fajerki i 6 godzin. Gdyby tak było (a tak bedzie w przypadku elektryków) to by wywalało.

Jeden to bedzie niemal od reki - przeciez chcesz taniej ladowac w
2-giej taryfie. Tylko czy pojazdy same maja timer, czy trzeba bedzie
gniazdo z zegarem?

Patrz wyżej - nikt nie potrzebuje gniazdka 6A/h. To tak jakbyś
wprowadził kartki na benzynę - 2,5 litra na dzień, na drugi dzień przepada:P

Ale wcale nie musi przepadac - wydoje akumulator w weekend,
w nocy naladuje na 40km, do pracy wystarczy,

Nie ma powyżej. Jest na 30 km dziennie (6A/8h) i nie ma, że możesz brać na zapas. Możesz wziąc i nie jeżdzić następnego dnia, ale wtedy nie masz kanisterka do którego mógłbyś zalać przydział na następny dzien;)

Nie - nie znajdzie się. Choćby dlatego, że nie masz żadnych smart
ładowarek w jednym standardzie i jak słusznie zauważyłeś albo te
gniazdka się do niczego nie nadają,

Dlaczego - uwazam, ze sie nadaja.

Dlatego, że 6A/8h w nocy nie nadaje się do zasilania samochodu a melexa. Nikogo takie rozwiązanie nie zadowala.

albo wypieprzają zabezpieczenie
główne po weekendzie. Podpisałbyś się za, że w imię czyjejś wygody
będziesz nie miał prądu powiedzmy 8 razy w roku przez trzy godziny?

Ja moze nie, ale inni o tym nie wiedza.

Znaczy chcesz ich okłamać i doprowadzić do niekorzytnego rozporządzania mieniem wspólnym, wykorzystując ich brak wiedzy? No wybornie;)

Ale moze podpowiem wspolnocie/sobie, ze trzeba osobne zabezpieczenie
na tym obwodzie,a moze nawet jakis automat.

Tak 6A na 8 godzin nocnych:P Tylko wtedy to się nadaje co najwyżej do hybrydy plugin, a nie elektryka.

Ale z ladowaniem lepiej poczekac do 23 :-)

6A - i nie więcej bo wywali:P

Tak jak piszę - elektryki działają w obecnych warunkach.... tylko
dlatego że jest ich pomijalnie mało. Dlaczego uważasz, że ktoś powinien
korzystać ze wspólnego przyłącza w większym stopniu dlatego, że był
pierwszy, a nastyępni mają płacić za rozbudowę?

Przeciez jak rozbuduje wspolnota, to obciazy wszystkich ... ktorzy
chca lub maja gniazdko w garazu :-)

No ale twierdzisz, że na razie wystarczy gniazdko zamontować. Pierwszych pięciu nie musi rozbudowywać przyłącza. Dlaczego uważasz, że pozostali mają głosować, za tym, żeby pierwsi mieli za darmochę ich kosztem?

No chyba, ze ten co juz ma, bedzie teraz glosowal przeciw nastepnym
zgodom :-)

Bedzie głosował przeciw, jeśli on ma za to płacić;) No i co z tymi co będą chcieli już po tych następnych pięciu itd?

Ale to mu sie opony potnie i sie skonczy :-)


Można i tak...

--
Shrek

Data: 2020-03-07 16:47:04
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Sat, 7 Mar 2020 16:11:47 +0100, Shrek napisał(a):
W dniu 07.03.2020 o 15:39, J.F. pisze:
Nie mamy, bo dalej musisz te gniazdka rozciągnąć, a i tak będzie to na
psi chuj, bo nikt nie kupi samochodu, żeby móc go naladować tylko na
30km dziennie. Przypominam - bezpiecznik 6A i załączany tylko od 23 do 6
rano, bo inaczej może wywalić zabezpieczenie główne. Wiec bez sensu cała
dywagacja - możesz nawet wyliczyć, że się da, ale nikomu to nie potrzebne.

Albo gniazdko 16A,

NIe, nie, nie. Sam liczyłeś ile kW zostało. 6A na łba. Tu już nie zrobisz współczynnika 0,086, bo ładować w nocy będą chcieli _wszyscy_ czyli będzie dążył do jedności.

Nie dogaduje sie tez z sasiadami, ze nie wlacza kuchenki w tym samym
czasie.

naladujesz na 100km, a sasiedzi na 20, bo tyle od
wczoraj przejechali.

Znów nie - musiałbyś mieć ładowarki co między sobą gadają, a takich na chwilę obecną nie ma. Inaczej wszystkie będą ładować na raz.

Przybedzie samochodow, to sie takie pojawia.

Zauwaz, ze kuchenek tez nie moga naraz wlaczyc, bo wywala
zabezpieczenia.

Z tym, że jednak nie każdy co noc odpala kuchenkę na cztery fajerki i 6 godzin. Gdyby tak było (a tak bedzie w przypadku elektryków) to by wywalało.

Ale obiad gotuje sie o podobnej porze.

A w garazu owszem - bedzie problem, ze wszyscy punktualnie o 23 zaczna
ladowac, ale po godzinie pierwsi zaczna odpadac - bo uzupelnili straty
dzienne.

Jeden to bedzie niemal od reki - przeciez chcesz taniej ladowac w
2-giej taryfie. Tylko czy pojazdy same maja timer, czy trzeba bedzie
gniazdo z zegarem?

Patrz wyżej - nikt nie potrzebuje gniazdka 6A/h. To tak jakbyś
wprowadził kartki na benzynę - 2,5 litra na dzień, na drugi dzień przepada:P

Ale wcale nie musi przepadac - wydoje akumulator w weekend,
w nocy naladuje na 40km, do pracy wystarczy,

Nie ma powyżej. Jest na 30 km dziennie (6A/8h) i nie ma, że możesz brać na zapas. Możesz wziąc i nie jeżdzić następnego dnia, ale wtedy nie masz kanisterka do którego mógłbyś zalać przydział na następny dzien;)

Ale mam duzy zbiornik. Ktory moge sobie dziennym przydzalem
uzupelniac.

Nie - nie znajdzie się. Choćby dlatego, że nie masz żadnych smart
ładowarek w jednym standardzie i jak słusznie zauważyłeś albo te
gniazdka się do niczego nie nadają,

Dlaczego - uwazam, ze sie nadaja.

Dlatego, że 6A/8h w nocy nie nadaje się do zasilania samochodu a melexa. Nikogo takie rozwiązanie nie zadowala.

Tylko kwestia inteligentnych ladowarek.
Pojawia sie, bo przeciez na zachodzie i wschodzie pierwsi beda mieli
ten problem.

Ustawisz chocby godziny ladowania i samochod zadba, zeby rowno siec
obiazac. Ja wezme 16A, a sasiad 4 ..

albo wypieprzają zabezpieczenie
główne po weekendzie. Podpisałbyś się za, że w imię czyjejś wygody
będziesz nie miał prądu powiedzmy 8 razy w roku przez trzy godziny?

Ja moze nie, ale inni o tym nie wiedza.

Znaczy chcesz ich okłamać i doprowadzić do niekorzytnego rozporządzania mieniem wspólnym, wykorzystując ich brak wiedzy? No wybornie;)

Ale moze podpowiem wspolnocie/sobie, ze trzeba osobne zabezpieczenie
na tym obwodzie,a moze nawet jakis automat.
Tak 6A na 8 godzin nocnych:P

Nie - 280A na garaze na faze. Albo jakis automacik, ktoru odetnie garaze, jak pobor budynku okaze
sie zbyt duzy.

Tylko wtedy to się nadaje co najwyżej do  hybrydy plugin, a nie elektryka.

Ale przeciez policzyles, ze srednio ci 7kWh potrzeba, a mamy w nocy
9kWh mozliwe.

Tak jak piszę - elektryki działają w obecnych warunkach.... tylko
dlatego że jest ich pomijalnie mało. Dlaczego uważasz, że ktoś powinien
korzystać ze wspólnego przyłącza w większym stopniu dlatego, że był
pierwszy, a nastyępni mają płacić za rozbudowę?

Przeciez jak rozbuduje wspolnota, to obciazy wszystkich ... ktorzy
chca lub maja gniazdko w garazu :-)

No ale twierdzisz, że na razie wystarczy gniazdko zamontować. Pierwszych pięciu nie musi rozbudowywać przyłącza. Dlaczego uważasz, że pozostali mają głosować, za tym, żeby pierwsi mieli za darmochę ich kosztem?

Jakim kosztem ? Na razie przylacza nie trzeba powiekszac, a za
instalacje wewnetrzna przeciez zaplaca.

No chyba, ze ten co juz ma, bedzie teraz glosowal przeciw nastepnym
zgodom :-)

Bedzie głosował przeciw, jeśli on ma za to płacić;) No i co z tymi co będą chcieli już po tych następnych pięciu itd?

Pozwolic. Tylko bezpiecznik zbiorczy zamontowac :-)

Ale to mu sie opony potnie i sie skonczy :-)

Można i tak...

J.

Data: 2020-03-07 17:12:35
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07.03.2020 o 16:47, J.F. pisze:

NIe, nie, nie. Sam liczyłeś ile kW zostało. 6A na łba. Tu już nie
zrobisz współczynnika 0,086, bo ładować w nocy będą chcieli _wszyscy_
czyli będzie dążył do jedności.

Nie dogaduje sie tez z sasiadami, ze nie wlacza kuchenki w tym samym
czasie.

Bo nie musisz. Mądrzy ludzie policzyli to za ciebie. I mądrzy ludzie mówią, że jak będziesz miał tyle energi w gniazdku, że ładując całą noc zrobisz na tym 30 km, to wszyscy będą ładować całą noc i policzą że współczynnik będzie bliski jedności".

Znów nie - musiałbyś mieć ładowarki co między sobą gadają, a takich na
chwilę obecną nie ma. Inaczej wszystkie będą ładować na raz.

Przybedzie samochodow, to sie takie pojawia.

Sukcesem to będzie, jak się dogadają co co końcówki:P

Z tym, że jednak nie każdy co noc odpala kuchenkę na cztery fajerki i 6
godzin. Gdyby tak było (a tak bedzie w przypadku elektryków) to by wywalało.

Ale obiad gotuje sie o podobnej porze.

O podobej nie tej samej, no i nie na wszystkich palnikach (nawet jak ustawisz na maxa, to szansa, że akurat wszyskie cztery bedą załączone na raz jest minimalna). W przypadku samochodów tak nie masz.

Nie ma powyżej. Jest na 30 km dziennie (6A/8h) i nie ma, że możesz brać
na zapas. Możesz wziąc i nie jeżdzić następnego dnia, ale wtedy nie masz
kanisterka do którego mógłbyś zalać przydział na następny dzien;)

Ale mam duzy zbiornik. Ktory moge sobie dziennym przydzalem
uzupelniac.

Ale tylko równowartością 2,5l/dobę.

Dlatego, że 6A/8h w nocy nie nadaje się do zasilania samochodu a melexa.
Nikogo takie rozwiązanie nie zadowala.

Tylko kwestia inteligentnych ladowarek.

Nie jest - masz ilość energii wystarczającą na 30km/dobę. Choćby nie wiem jak inteligentna była ładowarka, to więcej z tego nie zrobi. Może co najwyżej podkraść sąsiadowi ale będzie z tym problem, bo on też chce swoje przydziałowe 30 zrobić.

Pojawia sie, bo przeciez na zachodzie i wschodzie pierwsi beda mieli
ten problem.

No będą mieli. I obstawiam, że rozwiązaniem będą wymienne akku. Wymieniasz w trzy minuty w automacie na stacji, ładujesz to w nocy z grubej rury, właścicielem jest sieć obsługująca aku, więc koszt samochodu spada (rośnie paliwa, bo aku trzeba w cenę wliczyć), nie trzeba się martwic, że po 5 latach trzeba zmienić aku, sprawdza się u każdego, a nie tylko tych co mają dostęp do gniazdka itd. Pomysł, żeby ładować samochody z gniazda jest równie racjonalny jak żeby ładować LPG z kuchenki w domu;) Tak na marginesie tak właśnie działa sprzedaż gazu na wynos - płacisz za gaz, butlę dostajesz na wymianę.

Ustawisz chocby godziny ladowania i samochod zadba, zeby rowno siec
obiazac. Ja wezme 16A, a sasiad 4 ..

Nie, nie. Sąsiad też chce zrobić swoje trzy dyszki. Precyzyjnie wyliczyłeś na ile przyłącza starczy (na razie pomińmy to, że prąd bierze się z elektrowni a nie przyłącza).

Ale moze podpowiem wspolnocie/sobie, ze trzeba osobne zabezpieczenie
na tym obwodzie,a moze nawet jakis automat.
Tak 6A na 8 godzin nocnych:P

Nie - 280A na garaze na faze.
Albo jakis automacik, ktoru odetnie garaze, jak pobor budynku okaze
sie zbyt duzy.

Jest to jakieś rozwiązanie. Tylko po co ci ładowarka, co nie działa;) Twoje rozumowanie opiera się o to, że samochodów elektrycznych będzie mało. Jak będzie dużo to nei zadziała.

Tylko wtedy to się nadaje co najwyżej do  hybrydy plugin, a nie elektryka.

Ale przeciez policzyles, ze srednio ci 7kWh potrzeba, a mamy w nocy
9kWh mozliwe.

Obawiam się, że jednak 30km/dobę to mało.

No ale twierdzisz, że na razie wystarczy gniazdko zamontować. Pierwszych
pięciu nie musi rozbudowywać przyłącza. Dlaczego uważasz, że pozostali
mają głosować, za tym, żeby pierwsi mieli za darmochę ich kosztem?

Jakim kosztem ? Na razie przylacza nie trzeba powiekszac, a za
instalacje wewnetrzna przeciez zaplaca.

Z naciskiem na "na razie". A jak będzie trzeba, to co? Kto ma dopłacić - co co sobie nie założyli gniazdek na początku? A niby czemu? No i niby czemu ci pierwszi mają kożystać w większym stopniu z własności wspólnej za darmo. No więc w każdej wspólnocie znajdzie się ktoś, kto takie pytanie zada. A potem już z górki;)


--
Shrek

Data: 2020-03-07 18:10:25
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 07-03-2020 o 14:16, J.F. pisze:

Jeden to bedzie niemal od reki - przeciez chcesz taniej ladowac w
2-giej taryfie. Tylko czy pojazdy same maja timer, czy trzeba bedzie
gniazdo z zegarem?

Niektóre mają.
Np. Leaf.

Data: 2020-03-04 18:50:35
Autor: kk
Czyżbym wykrakal?
On 2020-03-04 17:07, sczygiel@gmail.com wrote:



U nas wypozyczanie aut jest okrutnie drogie. Pozyczajac auto na tydzien czy dwa placi sie jakies 1.5-3kpln za jakas astre kombi.
Plus ewentualne kopanie sie z koniem bo gdzies tam rysa albo nakruszone ciastek.

To jest IMHO glowny powod ze tacy ludzie kupuja swoje auto spalinowe i duze zamiast malego i wypozyczania duzego jak potrzeba.

Załóżmy, że jest tanie. Jak sobie wyobrażasz pożyczanie samochodu właśnie wtedy jak wszyscy go potrzebują?


Z tego co pamiętam Michał zastanawiał się niedawno nad elektrykiem jako
drugie auto - ale chyba i tu sprawa poległa, bo elektryk jak się
okazało nie jest kompatybilny z dziećmi. Zwyczajny pech.



Oj tam. Prosciej wyjasnic ze tak jest taniej. Albo niewiele drozej niz alternatywa.

Ile masz elektrykow ponizej 70-80kpln duzych na rodzine?
Ile z tych drozszych jest na tyle trwale ze oplaci sie je kupic zamiast spaliniaka i paliwa do niego?

Elektryki są do miasta, do dojazdu do pracy i na zakupy. A nie dla rodziny.


Tu co chwile sa flejmy na ten temat i jak by rzeczywistosci nie zaklinac to elektryk nie jest ani praktyczny ani oplacalny.

Wręcz przeciwnie :-)

Twizy jest bardzo praktyczne i bardzo opłacalne :-)


Mogl by byc, ale nie jest. Trza czekac. Bedzie lepiej. A w miedzy czasie planowac i sie szykowac. Np. Przez kupowanie mieszkan gdzie jest dostep do gniazdka ladowania.


Że do windy samochodem wjedziesz a ta zawiezie Cię do mieszkania i tam sobie naładujesz? :-)

Data: 2020-03-04 16:42:31
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 16:30, Mateusz Viste pisze:

Żona to był tylko wstępny pretekst, potem przecież przyznał, że ma
specyficzne potrzeby (raz w roku jedzie w góry na narty), więc niestety
z bólem musiał zrezygnować z elektryka.

Z tego co pamiętam Michał zastanawiał się niedawno nad elektrykiem jako
drugie auto - ale chyba i tu sprawa poległa, bo elektryk jak się
okazało nie jest kompatybilny z dziećmi. Zwyczajny pech.

Na dzień dzisiejszy elektryk to taki przedmiot do szpanu "zobaczcie mam w chuj kasy, mogę wypierdolić na rzeczy, który kompletnie nieprzydatne, stać mnie";)

No dobra - elektryki zwijają asfalt. I teraz pytanie w sumie czemu? Spalinkom czesto mocy nie brakuje, często na cztery łapy. Ja wiem, że moment od zera, ale automat zamieni moc na moment - są i bezstopniowe. IMHO skoro kontrolka od trakcji się świeci, to zanczy że ani momentu ani mocy nie brakuje. Wydaje mi się, że sekret tkwi nie w momencie od zera a w bardzo precyzyjnej kontroli trakcji. To z czym w pojedynczych miliesekundach radzi sobie kontrola trakcji w elektrykach w spalinkach jednak ma dużą bezwładność... No dobra - tylni napęd może pomagać, ale przecież awd lepszy, więc jakie inne pomysły?


--
Shrek

Data: 2020-03-04 17:14:35
Autor: nadir
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 16:42, Shrek pisze:

No dobra - elektryki zwijają asfalt. I teraz pytanie w sumie czemu? Spalinkom czesto mocy nie brakuje, często na cztery łapy. Ja wiem, że moment od zera, ale automat zamieni moc na moment - są i bezstopniowe.

Żadna skrzynia nie jest w stanie zmienić tego, że silnik spalinowy nie ma mocy/momentu od zerowych obrotów. Nawet silniki okrętowe mimo niskich obrotów i dużych mocy przy zablokowaniu wału nie uruchomią się.

Data: 2020-03-04 17:28:44
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 17:14, nadir pisze:

Żadna skrzynia nie jest w stanie zmienić tego, że silnik spalinowy nie ma mocy/momentu od zerowych obrotów. Nawet silniki okrętowe mimo niskich obrotów i dużych mocy przy zablokowaniu wału nie uruchomią się.

Ale nie musisz wcale ruszać z silnikiem na zero obrotów;) Jak ci nie szkoda to możesz strzelać ze sprzęgła na 4 tysiach. Jeszcze raz - skoro miga kontrolka trakcji to nie brak momentu na kołach jest problemem.

--
Shrek

Data: 2020-03-04 17:46:48
Autor: nadir
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 17:28, Shrek pisze:
Ale nie musisz wcale ruszać z silnikiem na zero obrotów;)

Ale koła muszą ruszać od zera obrotów.

Jak ci nie szkoda to możesz strzelać ze sprzęgła na 4 tysiach.

A jaka to różnica czy sprzęgło się ślizga czy koła buksują?

Jeszcze raz - skoro miga kontrolka trakcji to nie brak momentu na kołach jest problemem.

Kontrolka to może migać z różnych powodów, ale to właśnie brak momentu od zerowych obrotów jest problemem w silnikach spalinowych.

Data: 2020-03-04 19:49:54
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 17:46, nadir pisze:

Ale nie musisz wcale ruszać z silnikiem na zero obrotów;)

Ale koła muszą ruszać od zera obrotów.

Ale liczą się obroty silnika.

Jak ci nie szkoda to możesz strzelać ze sprzęgła na 4 tysiach.

A jaka to różnica czy sprzęgło się ślizga czy koła buksują?

No właśnie żadna. Ale skoro koła buksują, to znaczy że momentu jest aż nadto.

Jeszcze raz - skoro miga kontrolka trakcji to nie brak momentu na kołach jest problemem.

Kontrolka to może migać z różnych powodów, ale to właśnie brak momentu od zerowych obrotów jest problemem w silnikach spalinowych.

Jeszcze raz - skoro koła buksują (a tak jest jak wyłączysz kontrolę trakcji) to nie brak momentu jest problemem. Więc sądzę, że nie mityczny moment od zera jest przyczyną dla którego elektryki się tak doskonale zbierają a doskonała i o rząd wieksości szybsza i dokładniejsza kontrola trakcji.



--
Shrek

Data: 2020-03-04 20:39:14
Autor: Mateusz Viste
CzyĹźbym wykrakal?
2020-03-04 o 19:49 +0100, Shrek napisał:
Jeszcze raz - skoro koła buksują (a tak jest jak wyłączysz kontrolę trakcji) to nie brak momentu jest problemem. Więc sądzę, że nie
mityczny moment od zera jest przyczyną dla którego elektryki się tak
doskonale zbierają a doskonała i o rząd wieksości szybsza i
dokładniejsza kontrola trakcji.

Niewykluczone, że dociążenie za sprawą nisko położonych akumulatorów ma
także niezerowy wpływ na skuteczność "zbierania się".

Mateusz

Data: 2020-03-04 20:49:57
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 20:39, Mateusz Viste pisze:

Niewykluczone, że dociążenie za sprawą nisko położonych akumulatorów ma
także niezerowy wpływ na skuteczność "zbierania się".

Wysokość środka masy w pierwszym przybliżeniu jest chyba bez znaczenia (o ile przednich kół nie odrywa od ziemi;)


--
Shrek

Data: 2020-03-04 23:01:50
Autor: nadir
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 19:49, Shrek pisze:

Ale liczą się obroty silnika.

Obroty silnika są tylko wypadkową przełożeń. W samochodzie interesuje nas prędkość obrotowa kół.

No właśnie żadna. Ale skoro koła buksują, to znaczy że momentu jest aż nadto.

Momentu jest aż nadto, ale na zerwanie przyczepności, samochód nie ruszy. Zresztą elektrykiem też można buksować.

Jeszcze raz - skoro koła buksują (a tak jest jak wyłączysz kontrolę trakcji) to nie brak momentu jest problemem.

Koła buksują tylko na niższych biegach, spróbuj ruszyć lub zabuksować na 4-5 biegu.

Więc sądzę, że nie mityczny moment od zera jest przyczyną dla którego elektryki się tak doskonale zbierają a doskonała i o rząd wieksości szybsza i dokładniejsza kontrola trakcji.

Jak kontrola trakcji? Myślisz, że lokomotywy elektryczne czy tramwaje mają kontrolę trakcji? No może teraz mają, ale 60 lat temu nie miały.

Silnik elektryczny oprócz tego, że może uzyskać maksymalną moc/moment od zerowych obrotów, to przy odpowiedniej konstrukcji da się go przeciążyć.
Silnika spalinowego nie da się przeciążyć, a różnego rodzaju przełożenia są właśnie po to żeby zwiększyć moment, którego brakuje przy niskich obrotach.

Data: 2020-03-04 23:19:17
Autor: WS
Czyżbym wykrakal?
On Wednesday, March 4, 2020 at 11:02:39 PM UTC+1, nadir wrote:

Silnik elektryczny oprócz tego, że może uzyskać maksymalną moc/moment od zerowych obrotów,

troche to sprzeczne z fizyka ;)
moc=obroty*moment, wiec w okolicach zerowych obrotow moc jest bliska zeru


to przy odpowiedniej konstrukcji da się go przeciążyć.
Silnika spalinowego nie da się przeciążyć,

w jakim celu? zmniejszenia trwalosci?

to spalinowy tez sie da, np. podnoszac cisnienie doladowania, lub zwiekszajac ilosc tlenu np. dodajac podtlenek azotu (nitro)

a różnego rodzaju przełożenia są właśnie po to żeby zwiększyć moment, którego brakuje przy niskich obrotach.

i np. dopasowac obroty silnika tak, zeby pracowal w sensownym zakresie

Data: 2020-03-05 16:08:31
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 05-03-2020 o 08:19, WS pisze:
On Wednesday, March 4, 2020 at 11:02:39 PM UTC+1, nadir wrote:

Silnik elektryczny oprócz tego, że może uzyskać maksymalną moc/moment od
zerowych obrotów,

troche to sprzeczne z fizyka ;)
moc=obroty*moment, wiec w okolicach zerowych obrotow moc jest bliska zeru

Ale przy niskich obrotach wielokrotnie większa niż w spaliniaku.

Data: 2020-03-06 02:15:24
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czyżbym wykrakal?
Hello Cavallino,

Thursday, March 5, 2020, 4:08:31 PM, you wrote:

Silnik elektryczny oprócz tego, że może uzyskać maksymalną moc/moment od
zerowych obrotów,
troche to sprzeczne z fizyka ;)
moc=obroty*moment, wiec w okolicach zerowych obrotow moc jest bliska zeru
Ale przy niskich obrotach wielokrotnie większa niż w spaliniaku.

Bez znaczenia - ograniczeniem jest moment na kołach a nie moc przy
niskich obrotach. Dlatego zazwyczaj napędy elektryczne w zakresie
niskich obrotów pracują ze stałym momentem i dopiero po osiągnięciu
obrotów odpowiadających mocy znamionowej charakterystyka zmienia się
na stała moc, co oznacza hiperboliczny spadek momentu ze wzrostem
obrotów.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-05 00:03:51
Autor: andal
Czyżbym wykrakal?
On Wed, 04 Mar 2020 23:01:50 +0100, nadir wrote:


Koła buksują tylko na niższych biegach, spróbuj ruszyć lub zabuksować na
4-5 biegu.

wystarczy lodowata nawierzchnia i wowczas mozesz zabuksowac na kazdym biegu

Data: 2020-03-05 06:12:25
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 23:01, nadir pisze:

No właśnie żadna. Ale skoro koła buksują, to znaczy że momentu jest aż nadto.

Momentu jest aż nadto, ale na zerwanie przyczepności, samochód nie ruszy. Zresztą elektrykiem też można buksować.

Czyli jeśli momentu jest aż nadto to nie brak momentu jest problemem spalinek.

Jeszcze raz - skoro koła buksują (a tak jest jak wyłączysz kontrolę trakcji) to nie brak momentu jest problemem.

Koła buksują tylko na niższych biegach, spróbuj ruszyć lub zabuksować na 4-5 biegu.

Ale po co?

Więc sądzę, że nie mityczny moment od zera jest przyczyną dla którego elektryki się tak doskonale zbierają a doskonała i o rząd wieksości szybsza i dokładniejsza kontrola trakcji.

Jak kontrola trakcji? Myślisz, że lokomotywy elektryczne czy tramwaje mają kontrolę trakcji? No może teraz mają, ale 60 lat temu nie miały.

A co mają lokomotywy 60 lat temu do tego?

Silnik elektryczny oprócz tego, że może uzyskać maksymalną moc/moment od zerowych obrotów, to przy odpowiedniej konstrukcji da się go przeciążyć.

Jeszcze raz - skoro w spalince kołoa buksują, to znaczy że moment jest - nawet za dużo.

Silnika spalinowego nie da się przeciążyć, a różnego rodzaju przełożenia są właśnie po to żeby zwiększyć moment, którego brakuje przy niskich obrotach.

Wiem po co jest skrzynia biegów.


--
Shrek

Data: 2020-03-05 16:07:18
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 23:01, nadir pisze:
W dniu 04.03.2020 o 19:49, Shrek pisze:

Ale liczą się obroty silnika.

Obroty silnika są tylko wypadkową przełożeń. W samochodzie interesuje nas prędkość obrotowa kół.

No właśnie żadna. Ale skoro koła buksują, to znaczy że momentu jest aż nadto.

Momentu jest aż nadto, ale na zerwanie przyczepności, samochód nie ruszy. Zresztą elektrykiem też można buksować.

Wręcz jest to zdecydowanie częstsze niż spaliniakiem.
Nawet na wyższych biegach zrobisz to bez problemu.

Data: 2020-03-04 19:18:45
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 17:14, nadir pisze:
W dniu 04.03.2020 o 16:42, Shrek pisze:

No dobra - elektryki zwijają asfalt. I teraz pytanie w sumie czemu? Spalinkom czesto mocy nie brakuje,

Brakuje - bo ich moc to jest na wysokich obrotach.
Na niskich moment i moc mizerniutkie.

Data: 2020-03-04 18:16:43
Autor: T.
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-04 o 16:42, Shrek pisze:


Na dzień dzisiejszy elektryk to taki przedmiot do szpanu "zobaczcie mam w chuj kasy, mogę wypierdolić na rzeczy, który kompletnie nieprzydatne, stać mnie";)


No cuś jak iPhony... :-)
T.

Data: 2020-03-04 18:35:18
Autor: collie
Czyżbym wykrakal?
W dniu 4.03.2020 o 18:16, T. pisze:

No cuś jak iPhony... :-)

Cóś, cóś, cóś - sto razy napisz. Gimbusie.


"Aaaa... zupka... - powiedział z rozczuleniem. - Zupka...
Cóś jak łazanki, tylko malusieńkie... - i śmiejąc się zanurzył
łyżkę i zawołał: - A nie masz ty, gejzyr, czosnyku trochę?
- Co cóś, czosnyk?
- Bo szalenie lubię. Ale żeby był ten prawdziwy, żydowski..."

Data: 2020-03-04 19:52:47
Autor: Shrek
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04.03.2020 o 18:16, T. pisze:

Na dzień dzisiejszy elektryk to taki przedmiot do szpanu "zobaczcie mam w chuj kasy, mogę wypierdolić na rzeczy, który kompletnie nieprzydatne, stać mnie";)


No cuś jak iPhony... :-)

Nie do końca. Jednak IPhon nie jest jakoś mocno upośledzony w stosunku do samsunga czy ksiomi. Jest po prostu droższy, pod wiekoma względami nawet lepszy, pod innymi gorszy. Ale jest porównywalny. Elektryki obiektywnie ssą. Nadają się w zasadzie na auta miejskie a ich flagship czyli tesla jest zaprzeczeniem idei auta miejskiego.


--
Shrek

Data: 2020-03-04 13:45:03
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-04 o 13:34, Cavallino pisze:
Ale teoretycznie mogą to zmienić po zakupie elektryka.

To kiepska zachęta do zakupu nawet tak "taniego" samochodu
Lepszy diesel co pali 3 l ON ;-)

Data: 2020-03-04 15:59:04
Autor: RoMan Mandziejewicz
Czyżbym wykrakal?
Hello Cavallino,

Wednesday, March 4, 2020, 1:34:46 PM, you wrote:

Jak mieszkałem na wsi to jak biały człowiek miałem gniazdko.
A jak awansowałem na MIESZCZUCHA to już nie mam takich luksusów ;-)
Co to znaczy WIĘKSZOŚĆ?
Więcej niż 50%.
Obawiam się, że w Polsce większość parkuje poza zasięgiem własnego
gniazdka.
Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych,

A masz taką statystykę? Bo jestem mocno zdziwiony...

to parkowanie MIMO TO poza zasięgiem gniazdka, jest ich wyborem.
Nic na to nie poradzisz.
Ale teoretycznie mogą to zmienić po zakupie elektryka.

Znaczy wyprowadzić się z blokowiska? --
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2020-03-04 19:14:50
Autor: Cavallino
Czyżbym wykrakal?
W dniu 04-03-2020 o 15:59, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Cavallino,

Wednesday, March 4, 2020, 1:34:46 PM, you wrote:

Jak mieszkałem na wsi to jak biały człowiek miałem gniazdko.
A jak awansowałem na MIESZCZUCHA to już nie mam takich luksusów ;-)
Co to znaczy WIĘKSZOŚĆ?
Więcej niż 50%.
Obawiam się, że w Polsce większość parkuje poza zasięgiem własnego
gniazdka.
Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych,

A masz taką statystykę? Bo jestem mocno zdziwiony...

Ja nie mam, ale znam ludzi którzy robili tego typu badania i zarzekają się, że takie wyszły wyniki.


to parkowanie MIMO TO poza zasięgiem gniazdka, jest ich wyborem.
Nic na to nie poradzisz.
Ale teoretycznie mogą to zmienić po zakupie elektryka.

Znaczy wyprowadzić się z blokowiska?

Nie - mówimy o tej części, która mieszka w domach, a parkuje poza dostępem do gniazdka.

No i jak ktoś słusznie zauważył, nawet część z tych mieszkających w blokowiskach parkuje swoje auta w garażach.
Ja sam tak zawsze miałem, mimo że w blokowiskach mieszkałem (posiadając samochód) przez kilkanaście lat.

Data: 2020-03-05 06:17:20
Autor: J.F.
Czyżbym wykrakal?
Dnia Wed, 4 Mar 2020 19:14:50 +0100, Cavallino napisał(a):
W dniu 04-03-2020 o 15:59, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Cavallino,
Jak mieszkałem na wsi to jak biały człowiek miałem gniazdko.
A jak awansowałem na MIESZCZUCHA to już nie mam takich luksusów ;-)
Co to znaczy WIĘKSZOŚĆ?
Więcej niż 50%.
Obawiam się, że w Polsce większość parkuje poza zasięgiem własnego
gniazdka.
Skoro większość mieszka w domach jednorodzinnych,

A masz taką statystykę? Bo jestem mocno zdziwiony...

Ja nie mam, ale znam ludzi którzy robili tego typu badania i zarzekają się, że takie wyszły wyniki.

No coz - na Dolnym Slasku mieszka 3 mln ludzi, a we Wroclawiu 600 tys.
Klodzko, Walbrzych, Jelenia Gora, Legnica ... tak po 100k.

Ale ... gdzie te elektryczne samochody przydatne ?

J.

Data: 2020-03-01 13:44:16
Autor: Robert Wańkowski
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-01 o 11:38, z pisze:
Używanego Axama można kupić za 10-15 tysi
To ile on ma kół? :-)
https://www.autos-motos.net/pictures/BE407023480/223843/image-01-B~v1559056522.JPG

Robert

Data: 2020-03-01 14:52:21
Autor: z
Czyżbym wykrakal?
Myślisz że Citroen AMI jest jak Smart albo że ma strefy zgniotu?

Data: 2020-03-03 16:53:15
Autor: robot
Czyżbym wykrakal?
W dniu 2020-03-01 o 11:38, z pisze:
A dajcie spokój. ;-)

Używanego Axama

Czego?

Czyżbym wykrakal?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona