Użytkownik "ww" napisał w wiadomości
Witam. Nie będę nawet głupio pytał czy to normalne, że potrzebuje 2
tygodni żeby przyzwyczaić się do nowego samochodu. Zastanawiam się
raczej czy jest na tym świecie jeszcze ktoś kto tak ma. I nie chodzi mi tu o "zwykłe" przyzwyczajenie. Przez pierwszy tydzień mam problem z
ruszeniem z miejsca, problem z używaniem kierunkowskazów, problem z
wszystkim. Wyjeżdżam w końcu na ulicę i jadę dziko oraz
nieprzewidywalnie jak baba. Przez 4 lata jeździłem cały czas tym samym autem i nie było ze mną najgorzej, a tu przesiadka i szok. Powinienem
iść oddać prawo jazdy ? Zastrzelić się ? Przesiadka z pandy na corse d.
Z ciekawości zacząłem obserwować czy inni mają jakiekolwiek kłopoty z przyzwyczajeniem się do auta którego
na co dzień nie użytkują. No i nie mają...
Zasadniczo to nie maja. Wsiadam i jade. Zreszta na egzaminie bylo podobnie - wsiadasz do egzaminacyjnego i zdajesz.
Ale:
a) tylko z corsa czy z kazdym nowym ?
b) sprzeglo/silnik w nowym, albo i starym, moze byc specyficzne i wymagac przyzwyczajenia.
c) kierownica moze miec inne przelozenie/wspomaganie.
d) slupek ci nie przeszkadza w obserwacji ? Moze trzeba zmienic pozycje fotela ?