Już kiedyś o tym wspominałem na grupie, ale przyszła wiosna więc znów rzecz staje się widoczna. Nie wiem skąd taka niechęć rowerzystów do sygnalizowania manewrów na drogach dla rowerów. Rozumiem że można nie machać do siebie na pustej drodze, ale jak jedzie się w małym tłumie, to pokazanie gdzie się skręca to naprawdę mało zachodu, a o ile łatwiej się wtedy potasować na rozjazdach.

Jasnowidzenie to rzadki dar, więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także na DDRach. Wystarczy, że niektórzy kierowcy nam utrudniają życie, nie musimy tego robić dodatkowo sobie nawzajem :)

pzdr

W dniu 2012-03-27 20:18, Publius pisze:

Już kiedyś o tym wspominałem na grupie, ale przyszła wiosna więc znów
rzecz staje się widoczna. Nie wiem skąd taka niechęć rowerzystów do
sygnalizowania manewrĂłw na drogach dla rowerĂłw. Rozumiem Ĺźe moĹźna nie
machać do siebie na pustej drodze, ale jak jedzie się w małym tłumie, to
pokazanie gdzie się skręca to naprawdę mało zachodu, a o ile łatwiej się
wtedy potasować na rozjazdach.

Jasnowidzenie to rzadki dar, więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także na
DDRach. Wystarczy, że niektórzy kierowcy nam utrudniają życie, nie
musimy tego robić dodatkowo sobie nawzajem :)

Ale co, chcesz mieć ten luksus i wyprzedzać na skrzyżowaniach? :)

--
Liwiusz

On Tue, 27 Mar 2012 21:10:28 +0200
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 2012-03-27 20:18, Publius pisze:
> Już kiedyś o tym wspominałem na grupie, ale przyszła wiosna więc
> znów rzecz staje się widoczna. Nie wiem skąd taka niechęć
> rowerzystĂłw do sygnalizowania manewrĂłw na drogach dla rowerĂłw.
> Rozumiem że można nie machać do siebie na pustej drodze, ale jak
> jedzie się w małym tłumie, to pokazanie gdzie się skręca to
> naprawdę mało zachodu, a o ile łatwiej się wtedy potasować na
> rozjazdach.
>
> Jasnowidzenie to rzadki dar, więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY
> także na DDRach. Wystarczy, że niektórzy kierowcy nam utrudniają
> życie, nie musimy tego robić dodatkowo sobie nawzajem :)

Ale co, chcesz mieć ten luksus i wyprzedzać na skrzyżowaniach? :)

Niekoniecznie. Jak radosna banda rowerzystĂłw dojeĹźdĹźa do skrzyĹźowania
czy rozjazdu, to mało kto się z góry ustawia po tej stronie, w którą
zamierza jechać i wtedy dobrze wiedzieć, kto będzie usiłował wykonać
rozpaczliwy lewoskręt z prawego skraju ścieżki.

A jak już mowa o nowych, niespotykanych dotąd sytuacjach, biorących
się ze zwiększenia liczby bajkerów na drogach: drodzy rowerzyści obyci
w wielkim cywilizowanym świecie – jak mnie wymijacie stojącego na
skrzyżowaniu _przed_ przejściem dla pieszych, po to żeby się ustawić
_za_ tym przejściem (w miejscu właściwym i optymalnym dla rowerów,
żeby nie było, że piętnuję samą ideję), bądźcie uprzejmi po zmianie
świateł startować tak sprawnie, żebym nie musiał na was czekać
i zastanawiać się, czy wy tam aby nie planujecie koczować do jutra.
A jeśli stamtąd nie widać zmian tych czerwonych i zielonych światełek
na słupkach, to może się jednak dostosujcie do smutnych
środkowoeuropejskich realiów i nie pchajcie się tam. OK?
Mam wewnętrzne opory przed wyprzedzaniem innych rowerzystów na
skrzyĹźowaniu i po prawej.

--
Tomasz Minkiewicz
tommink@gmail.com

A jak już mowa o nowych, niespotykanych dotąd sytuacjach, biorących
się ze zwiększenia liczby bajkerów na drogach: drodzy rowerzyści obyci
w wielkim cywilizowanym świecie – jak mnie wymijacie stojącego na
skrzyżowaniu _przed_ przejściem dla pieszych, po to żeby się ustawić
_za_ tym przejściem (w miejscu właściwym i optymalnym dla rowerów,
żeby nie było, że piętnuję samą ideję), bądźcie uprzejmi po zmianie
świateł startować tak sprawnie, żebym nie musiał na was czekać
i zastanawiać się, czy wy tam aby nie planujecie koczować do jutra.
A jeśli stamtąd nie widać zmian tych czerwonych i zielonych światełek
na słupkach, to może się jednak dostosujcie do smutnych
środkowoeuropejskich realiów i nie pchajcie się tam. OK?
Mam wewnętrzne opory przed wyprzedzaniem innych rowerzystów na
skrzyĹźowaniu i po prawej.

Wybacz ale tego nie akceptuję.
To tak samo jak z kierowcami, którzy mają mi za złe, że ustawiam się na samym początku po ominięciu oczekujących na czerwonym. Zajmuję sobie wygodną pozycję i tyle.

mp.

On Tue, 27 Mar 2012 22:10:06 +0200
Michał Pysz <pysz.michal@wp.pl> wrote:

> A jak już mowa o nowych, Isespotykanych dotąd sytuacjach, biorących
> się ze zwiększenia liczby bajkerów na drogach: drodzy rowerzyści
> obyci w wielkim cywilizowanym świecie – jak mnie wymijacie
> stojącego na skrzyżowaniu _przed_ przejściem dla pieszych, po to
> żeby się ustawić _za_ tym przejściem (w miejscu właściwym i
> optymalnym dla rowerów, żeby nie było, że piętnuję samą ideję),
> bądźcie uprzejmi po zmianie świateł startować tak sprawnie, żebym
> nie musiał na was czekać i zastanawiać się, czy wy tam aby nie
> planujecie koczować do jutra. A jeśli stamtąd nie widać zmian tych
> czerwonych i zielonych światełek na słupkach, to może się jednak
> dostosujcie do smutnych środkowoeuropejskich realiów i nie pchajcie
> się tam. OK? Mam wewnętrzne opory przed wyprzedzaniem innych
> rowerzystĂłw na skrzyĹźowaniu i po prawej.
Wybacz ale tego nie akceptuję.
To tak samo jak z kierowcami, którzy mają mi za złe, że ustawiam się
na samym początku po ominięciu oczekujących na czerwonym. Zajmuję
sobie wygodną pozycję i tyle.

Ależ zajmuj! Sam wprawdzie jakoś tego nie zwykłem robić, ale Twojego
prawa do tego będę bronić jak niepodległości. Tylko rób to tak, żeby to
miało sens – po to by opuścić skrzyżowanie możliwie najszybciej, zanim
się tam mętlik lewoskrętowy zacznie, utrzymując samochody za sobą i
pozwalając się im wyprzedzić dopiero za skrzyżowaniem.
Jednak jeśli o zmianie świateł dowiadujesz się z 15-sekundowym
opóźnieniem, po tym, że na Ciebie z tyłu zaczynają trąbić/dzwonić
(jadący z przeciwka dawno ruszyli), to nie tylko takie ustawienie traci
cały sens, ale robisz mi bezpośrednio koło pióra, bo ja (startując
z dalszej pozycji, a czemuś tak się przyzwyczaiłem) też bym chciał
sprawnie przemknąć przez skrzyżowanie, a przez Ciebie nie mogę. Nie mam
nic przeciwko temu, żebyś się tam ustawiał, o ile mi nie opóźniasz
startu.

--
Tomasz Minkiewicz
tommink@gmail.com

Dnia Tue, 27 Mar 2012 22:10:06 +0200, =?UTF-8?B?TWljaGHFgiBQeXN6?= naskrobał/a:

A jak już mowa o nowych, niespotykanych dotąd sytuacjach, biorących
się ze zwiększenia liczby bajkerów na drogach: drodzy rowerzyści obyci
w wielkim cywilizowanym świecie – jak mnie wymijacie stojącego na
skrzyżowaniu _przed_ przejściem dla pieszych, po to żeby się ustawić
_za_ tym przejściem (w miejscu właściwym i optymalnym dla rowerów,
żeby nie było, że piętnuję samą ideję), bądźcie uprzejmi po zmianie
świateł startować tak sprawnie, żebym nie musiał na was czekać
i zastanawiać się, czy wy tam aby nie planujecie koczować do jutra.
A jeśli stamtąd nie widać zmian tych czerwonych i zielonych światełek
na słupkach, to może się jednak dostosujcie do smutnych
środkowoeuropejskich realiów i nie pchajcie się tam. OK?
Mam wewnętrzne opory przed wyprzedzaniem innych rowerzystów na
skrzyĹźowaniu i po prawej.

Wybacz ale tego nie akceptuję.
To tak samo jak z kierowcami, którzy mają mi za złe, że ustawiam się na samym początku po ominięciu oczekujących na czerwonym. Zajmuję sobie wygodną pozycję i tyle.

Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest kwintesencja
bucery. Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

W dniu 2012-03-28 09:08, rmikke pisze:

Wybacz ale tego nie akceptuję.
To tak samo jak z kierowcami, którzy mają mi za złe, że ustawiam się na
samym początku po ominięciu oczekujących na czerwonym. Zajmuję sobie
wygodną pozycję i tyle.

Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest kwintesencja
bucery. Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.

Tia. A mnie zastanawia na czym polega wygoda ustawiania się w miejscu z którego nie widać sygnalizatorów.


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Dnia Wed, 28 Mar 2012 10:14:17 +0200, johnkelly naskrobał/a:

W dniu 2012-03-28 09:08, rmikke pisze:

Wybacz ale tego nie akceptuję.
To tak samo jak z kierowcami, którzy mają mi za złe, że ustawiam się na
samym początku po ominięciu oczekujących na czerwonym. Zajmuję sobie
wygodną pozycję i tyle.

Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest kwintesencja
bucery. Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.

Tia. A mnie zastanawia na czym polega wygoda ustawiania się w miejscu z którego nie widać sygnalizatorów.

A, to akurat moge Ci wyjasnic.

Mijam samochody i... pierwsze stoja z nosem na pasach. Mam do wyboru - stanac
miedzy nimi i ruszac razem z nimi i pomiedzy nimi (a rower akurat w momencie
ruszania jest najmniej stabilny); stanac na pasach; albo przejechac za pasy,
ruszyc pierwszy i niech mnie wyprzedzaja, jak juz sobie rowno jade. Ja wybieram
ostatnia opcje, w znakomitej wiekszosci przypadkow moge sie zorientowac, kiedy
mozna ruszac mimo braku widocznosci sygnalizatorow.

Mozna tez nie mijac samochodow, ustawic sie na srodku pasa za tym na koncu
kolejki do swiatel i odstac tak trzy cykle swiatel, tylko w tym momencie rower
przestaje byc najszybszym srodkiem lokomocji w miescie...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Użytkownik rmikke napisał:

Mijam samochody i... pierwsze stoja z nosem na pasach. Mam do wyboru - stanac
miedzy nimi i ruszac razem z nimi i pomiedzy nimi (a rower akurat w momencie
ruszania jest najmniej stabilny); stanac na pasach; albo przejechac za pasy,
ruszyc pierwszy i niech mnie wyprzedzaja, jak juz sobie rowno jade. Ja wybieram
ostatnia opcje, w znakomitej wiekszosci przypadkow moge sie zorientowac, kiedy
mozna ruszac mimo braku widocznosci sygnalizatorow.

Zauważyłem, że w większości przypadków sznur samochodów stoi "w kratkę". Na ogół bywa to wkurzające, szczególnie gdy stoją tak na prawym pasie i żeby dotrzeć do skrzyżowania, trzeba nieraz jechać slalomem. Ale na pasie środkowym czasami dzięki temu znajdzie się auto 2., 3. w kolejce, które akurat stoi przy lewej stronie pasa. I wtedy ja mam miejsce z prawej.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

On Thursday, April 19, 2012 10:50:19 PM UTC+2, Bartłomiej Zieliński wrote:

Użytkownik rmikke napisał:
> Mijam samochody i... pierwsze stoja z nosem na pasach. Mam do wyboru - stanac
> miedzy nimi i ruszac razem z nimi i pomiedzy nimi (a rower akurat w momencie
> ruszania jest najmniej stabilny); stanac na pasach; albo przejechac za pasy,
> ruszyc pierwszy i niech mnie wyprzedzaja, jak juz sobie rowno jade. Ja wybieram
> ostatnia opcje, w znakomitej wiekszosci przypadkow moge sie zorientowac, kiedy
> mozna ruszac mimo braku widocznosci sygnalizatorow.

Zauważyłem, że w większości przypadków sznur samochodów stoi "w kratkę". Na ogół bywa to wkurzające, szczególnie gdy stoją tak na prawym pasie i żeby dotrzeć do skrzyżowania, trzeba nieraz jechać slalomem. Ale na pasie środkowym czasami dzięki temu znajdzie się auto 2., 3. w kolejce, które akurat stoi przy lewej stronie pasa. I wtedy ja mam miejsce z prawej.

Jako że codziennie jeżdżę do pracy, na ogół w godzinach szczytu, zdążyłem sobie wybić z głowy jazdę prawą stroną. Znacznie sprawniej jedzie się między pierwszym, a drugim pasem. A i to czasem trzeba bryknąć między drugi, a trzeci na chwilę.

Użytkownik rmikke napisał:

Jako że codziennie jeżdżę do pracy, na ogół w godzinach szczytu,
zdążyłem sobie wybić z głowy jazdę prawą stroną. Znacznie sprawniej
jedzie się między pierwszym, a drugim pasem. A i to czasem trzeba
bryknąć między drugi, a trzeci na chwilę.

Rozumiem, że masz po kilka pasów w jedną stronę? Na mojej drodze do pracy nie ma niestety takich luksusów, w najlepszym razie można liczyć na pas tak szeroki, że osobówka a nawet coś większego wyprzedza mnie bez problemów (i vice versa, gdy potem stoi w korku).

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest
kwintesencja
bucery. Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.

Zaraz zaraz, parkowanie na DDR jest niezgodne z przepisami. Zajmowanie dobrego miejsca do startu jest zgodne z przepisami!
I to by było tyle w temacie.

mp.

On Wed, 28 Mar 2012 21:27:58 +0200
Michał Pysz <pysz.michal@wp.pl> wrote:

>> Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest
>> kwintesencja
>> bucery. Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.
Zaraz zaraz, parkowanie na DDR jest niezgodne z przepisami.
Zajmowanie dobrego miejsca do startu jest zgodne z przepisami!

Ekhm… Czyżby? A co wg Ciebie znaczy czerwone światło na sygnalizatorze?
I gdzie sygnalizatory są stawiane? Na samych rogach, czy jednak przed
zebrami dla pieszych?

--
Tomasz Minkiewicz
tommink@gmail.com

Dnia Wed, 28 Mar 2012 21:27:58 +0200, =?UTF-8?B?TWljaGHFgiBQeXN6?= naskrobał/a:

Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest
kwintesencja
bucery. Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.

Zaraz zaraz, parkowanie na DDR jest niezgodne z przepisami. Zajmowanie dobrego miejsca do startu jest zgodne z przepisami!
I to by było tyle w temacie.

No to moze zajrzyj do ustawy. Mijasz sygnalizator z czerwonym swiatlem...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

rmikke <Rot13.Elfmneq.Zvxxr@tznvy.pbz> napisał(a): Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy

 ...a próbowałeś skopiować czyjś post potem klikasz odpowiedz,
 następnie czyścisz zawartośc tej odpowiedzi i na to kopiujesz
 ten czyjś post...i to sobie obrabiasz jak chcesz.
 Tak zrobiłem z Twoim postem...może być

 Ignac --

Dnia Thu, 29 Mar 2012 17:09:09 +0000 (UTC),  Ignac naskrobał/a:

rmikke <Rot13.Elfmneq.Zvxxr@tznvy.pbz> napisał(a): Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy

...a próbowałeś skopiować czyjś post potem klikasz odpowiedz,
następnie czyścisz zawartośc tej odpowiedzi i na to kopiujesz
ten czyjś post...i to sobie obrabiasz jak chcesz.
Tak zrobiłem z Twoim postem...może być

To jest jakies rozwiazanie, ino jeszcze przydalby sie skrypt dopisujacy '>' z
przodu...

Co nie zmienia faktu, ze wolalbym, zeby webreader po prostu dzialal prawidkowo
:D


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Użytkownik "rmikke" napisał:

Dnia Wed, 28 Mar 2012 21:27:58 +0200, =?UTF-8?B?TWljaGHFgiBQeXN6?= naskrobał/a:

Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest
kwintesencja bucery.
 Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.

Zaraz zaraz, parkowanie na DDR jest niezgodne z przepisami. Zajmowanie
dobrego miejsca do startu jest zgodne z przepisami!
I to by było tyle w temacie.

No to moze zajrzyj do ustawy.

A po co? Przecież on jest rowerzystą!

Mijasz sygnalizator z czerwonym swiatlem...

Dzisiaj spotkałem trzech rowerzystów w samochodach. Dwóch przejechało na czerwonym, chcęc walnąć we mnie kiedy ja jechałem mając zielone. Dziękuję Bogu, że mam jeszcze dobre hamulce. Jedna rowerzystka w aucie skręcała w lewo w tę samą ulicę, w którą ja skręcałem w prawo. Jej opinia: "przecież widział Pan, że jadę i Pan się pcha", ręce opadają. Codziennie trafia mi się przynajmniej dwóch zmotoryzowanych rowerzystów. :(

--
              Akarm
http://www.bykom-stop.avx.pl

On Thu, 29 Mar 2012 22:28:55 +0200
"Akarm" <akarmUSUN@wp.pl> wrote:

Użytkownik "rmikke" napisał:
> Dnia Wed, 28 Mar 2012 21:27:58 +0200, =?UTF-8?B?TWljaGHFgiBQeXN6?= > naskrobał/a:
>>
>>>> Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie"
>>>> jest kwintesencja bucery.
>>>>  Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.
>>Zaraz zaraz, parkowanie na DDR jest niezgodne z przepisami.
>>Zajmowanie dobrego miejsca do startu jest zgodne z przepisami!
>>I to by było tyle w temacie.
>
> No to moze zajrzyj do ustawy.

A po co? Przecież on jest rowerzystą!

> Mijasz sygnalizator z czerwonym swiatlem...

Dzisiaj spotkałem trzech rowerzystów w samochodach. Dwóch przejechało
na czerwonym, chcęc walnąć we mnie kiedy ja jechałem mając zielone.
Dziękuję Bogu, że mam jeszcze dobre hamulce. Jedna rowerzystka w
aucie skręcała w lewo w tę samą ulicę, w którą ja skręcałem w prawo.
Jej opinia: "przecież widział Pan, że jadę i Pan się pcha", ręce
opadają. Codziennie trafia mi się przynajmniej dwóch zmotoryzowanych
rowerzystĂłw. :(

Marny trolling.

--
Tomasz Minkiewicz
tommink@gmail.com

On 29.03.2012 22:28, Akarm wrote:

Dzisiaj spotkałem trzech rowerzystów w samochodach. Dwóch przejechało na
czerwonym, chcęc walnąć we mnie kiedy ja jechałem mając zielone.
Dziękuję Bogu, że mam jeszcze dobre hamulce. Jedna rowerzystka w aucie
skręcała w lewo w tę samą ulicę, w którą ja skręcałem w prawo. Jej
opinia: "przecież widział Pan, że jadę i Pan się pcha", ręce opadają.
Codziennie trafia mi się przynajmniej dwóch zmotoryzowanych rowerzystów. :(

Rowerzyści? Tak się zachowują właśnie kierowcy samochodów (i busów, hehe). Rowerzysta wymusza pierwszeństwo na blachosmrodach?! Żarty jakieś mało śmieszne.

Fabian.

On Mar 30, 10:27 am, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:

Rowerzysta wymusza pierwszeństwo na blachosmrodach?! Żarty jakieś
mało śmieszne.

Mnie się kilka razy w tym roku już zdarzyło ;-)

On 2012-03-28 09:08, rmikke wrote:

To tak samo jak z kierowcami, którzy mają mi za złe, że ustawiam się na
samym początku po ominięciu oczekujących na czerwonym. Zajmuję sobie
wygodnÄ… pozycjÄ™ i tyle.

Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest kwintesencja
bucery. Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.

Parkowanie jest nielegalne i stanowi wykroczenie, a omijanie stojących kierowców i ustawianie się przed nimi na skrzyżowaniu jest legalne i nie stanowi żadnego problemu, o ile oczywiście rowerzysta nie przekroczy linii zatrzymań. Widzisz różnicę?

marcin ha
--
Miasta dla rowerĂłw http://www.miastadlarowerow.pl

Dnia Fri, 30 Mar 2012 23:49:07 +0200, =?UTF-8?B?TWFyY2luIEh5xYJh?=
naskrobaďż˝/a:

On 2012-03-28 09:08, rmikke wrote:

To tak samo jak z kierowcami, którzy mają mi za złe, że ustawiam
siÄ™ na
samym początku po ominięciu oczekujących na czerwonym. Zajmuję
sobie
wygodnÄ… pozycjÄ™ i tyle.

Obawiam sie, ze "robie jak mi wygodnie, a Wy sie dostosujcie" jest kwintesencja
bucery. Kierowcom tez jest wygodnie parkowac na DDR.

Parkowanie jest nielegalne i stanowi wykroczenie, a omijanie stojących kierowców i ustawianie się przed nimi na skrzyżowaniu jest legalne i nie stanowi żadnego problemu, o ile oczywiście rowerzysta nie przekroczy linii zatrzymań. Widzisz różnicę?

O ile dobrze zrozumialem, mowa byla o zatrzymaniu sie za pasami.
Co uwazam za generalnie dobry pomysl i sam robie, ale warto sobie zdawac sprawe,
ze z PoRD to to zgodne nie jest. I nawet nie tak dawno ktos tu sie chwalil
bliskim spotkaniem trzeciego stopnia z polcja z tej wlasnie okazji.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

On 2012-04-02 13:38, rmikke wrote:

O ile dobrze zrozumialem, mowa byla o zatrzymaniu sie za pasami.
Co uwazam za generalnie dobry pomysl i sam robie, ale warto sobie zdawac sprawe,
ze z PoRD to to zgodne nie jest. I nawet nie tak dawno ktos tu sie chwalil
bliskim spotkaniem trzeciego stopnia z polcja z tej wlasnie okazji.

A niekoniecznie i nie zawsze. Mogło się zdarzyć, ze przejechałeś na żółtym (!) bo nie zdążyłeś wyhamować, _ALE_ zatrzymałeś się na linii P-13 przed znakiem A-7 i nie wjechałeś na skrzyżowanie.

Jest też wiele skrzyżowań, na których w wielu przypadkach inaczej się nie da - np. masz przejazd dla rowerzystów i skręcasz w stronę skrzyżowania: musisz zatrzymać się "za" sygnalizatorami i linią zatrzyman P-14, a przed A-7 i P-13 (np. skrzyżowanie Lubomirskiego/Rakowicka w KRK) ale to oczywiscie nieco inna sytuacja, bo dotyczy dojazdu do skrzyżowania drogą dla rowerów a nie jezdnią na wlocie.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Dnia Mon, 02 Apr 2012 14:15:10 +0200, =?ISO-8859-2?Q?Marcin_Hy=B3a?=
naskrobaďż˝/a:

On 2012-04-02 13:38, rmikke wrote:

O ile dobrze zrozumialem, mowa byla o zatrzymaniu sie za pasami.
Co uwazam za generalnie dobry pomysl i sam robie, ale warto sobie zdawac sprawe,
ze z PoRD to to zgodne nie jest. I nawet nie tak dawno ktos tu sie chwalil
bliskim spotkaniem trzeciego stopnia z polcja z tej wlasnie okazji.

A niekoniecznie i nie zawsze. Mog�o si� zdarzy�, ze przejecha�e� na ��tym (!) bo nie zd��y�e� wyhamowa�, _ALE_ zatrzyma�e� si�
na linii
P-13 przed znakiem A-7 i nie wjecha�e� na skrzy�owanie.

Jest te� wiele skrzy�owa�, na kt�rych w wielu przypadkach inaczej si�
nie da - np. masz przejazd dla rowerzyst�w i skr�casz w stron� skrzy�owania: musisz zatrzyma� si� "za" sygnalizatorami i lini� zatrzyman P-14, a przed A-7 i P-13 (np. skrzy�owanie Lubomirskiego/Rakowicka w KRK) ale to oczywiscie nieco inna sytuacja, bo dotyczy dojazdu do skrzy�owania drog� dla rower�w a nie jezdni� na
wlocie.

Tak, sytuacje mozna mnozyc. Tym niemniej, w sytuacji, o ktorej tu jest mowa,
najzwyczajniej lamiemy PoRD. I - moim zdaniem - nie nalezy sie tym przejmowac,
bo tak jest najbezpieczniej. Warto jednak brac pod uwage, ze w razie czego nie
mamy o czym dyskutowac z policja. I tyle.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

On 2012-04-02 15:18, rmikke wrote:

Tak, sytuacje mozna mnozyc. Tym niemniej, w sytuacji, o ktorej tu jest mowa,
najzwyczajniej lamiemy PoRD. I - moim zdaniem - nie nalezy sie tym przejmowac,
bo tak jest najbezpieczniej. Warto jednak brac pod uwage, ze w razie czego nie
mamy o czym dyskutowac z policja. I tyle.

Przedpiśca bynajmniej nie napisał, że przekracza linię zatrzymań. Ja też omijam stojących na czerwonym świetle i zatrzymuję się przed skrzyzowaniem. I nie łamię tym ani jednego przepisu. Jeśli wydaje ci się że jest inaczej - musisz wykazać, jaki to mianowicie przepis naruszam.

A, pardonsik, jest w wątku post <20120327220111.7372f286@khagan> który mi się nie wyświetla a który teraz widze tylko _cytowany_ przez Michała Pysza - owszem, taka sytuacja jest niezgodna z przepisami. Ale jak pisałem wcześniej - _niekoniecznie_zawsze_ :-)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Dnia Tue, 27 Mar 2012 22:01:11 +0200, Tomasz Minkiewicz naskrobał/a:

[...]

A jak już mowa o nowych, niespotykanych dotąd sytuacjach, biorących
się ze zwiększenia liczby bajkerów na drogach: drodzy rowerzyści obyci
w wielkim cywilizowanym świecie – jak mnie wymijacie stojącego na
skrzyżowaniu _przed_ przejściem dla pieszych, po to żeby się ustawić
_za_ tym przejściem (w miejscu właściwym i optymalnym dla rowerów,
żeby nie było, że piętnuję samą ideję), bądźcie uprzejmi po zmianie
świateł startować tak sprawnie, żebym nie musiał na was czekać
i zastanawiać się, czy wy tam aby nie planujecie koczować do jutra.
A jeśli stamtąd nie widać zmian tych czerwonych i zielonych światełek
na słupkach, to może się jednak dostosujcie do smutnych
środkowoeuropejskich realiów i nie pchajcie się tam. OK?
Mam wewnętrzne opory przed wyprzedzaniem innych rowerzystów na
skrzyĹźowaniu i po prawej.

Mam nadzieje, ze to nie o mnie chodzi, sporadycznie zdarza mi sie nie wylapac
wlasciwego momentu, zeby ruszyc :D


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Cóż, tak już jest, że wiosną wszyscy sezonowi rowerzyści wszystkiego uczą się
od nowa.

Malownicze czołówki z OTB bo rowerzystka jadąca naprzeciw chciał się mijać
"prawy-do-prawego , "po angielsku", na wyboistej i hardcorowej drodze "przy
kuniu" w Sopocie (pięć szwów na nas oboje) było właśnie w kwietniu.

Ale podobnie będzie 1.września, jak nagle dzieciaki po wakacjach rusza do
szkół, wleczeni przemocą za łapę przez swych dziadków/rodziców środkiem DDRa
(bo na chodniku tłok). W ten sposób fiknąłem na Armii Polskiej w Sopocie,
wprost pod koła autka, brr.

Trzeba uważać. Zawsze. Taka karma :-) --

Oliwander pisze:

Ale podobnie będzie 1.września, jak nagle dzieciaki po wakacjach rusza do
szkół, wleczeni przemocą za łapę przez swych dziadków/rodziców środkiem DDRa
(bo na chodniku tłok). W ten sposób fiknąłem na Armii Polskiej w Sopocie,
wprost pod koła autka, brr.

Trzeba uważać. Zawsze. Taka karma :-)

I trzeba myslec. Jak ida dzieci w poblizu i po DDR to znaczy, trzeba zwolnic.
Widzisz tlok na drodze - zwolnij. Dotyczy to wszystkich pojazdow, czy to samochodow czy rowerow. No, moze nie dotyczy samolotow.

Jan Cytawa

Dnia Thu, 29 Mar 2012 13:11:45 +0200, cytawa napisał(a):

Oliwander pisze:

Ale podobnie będzie 1.września, jak nagle dzieciaki po wakacjach rusza do
szkół, wleczeni przemocą za łapę przez swych dziadków/rodziców środkiem DDRa
(bo na chodniku tłok). W ten sposób fiknąłem na Armii Polskiej w Sopocie,
wprost pod koła autka, brr.

Trzeba uważać. Zawsze. Taka karma :-)

I trzeba myslec. Jak ida dzieci w poblizu i po DDR to znaczy, trzeba zwolnic.

Gorzej że często na DDR dzieci są wyprowadzane przez dorosłych. Na ulicę
nie wyjdzie bo samochody, ale rowerzyści takiemu nie przeszkadzają. Jadąc
rowerem po DDR przyklejonych do chodnika musisz traktować każdego jak
potencjalnego wroga ;)


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Marek 'Qrczak' Potocki <brak@maila.pl> napisał(a):

Dnia Thu, 29 Mar 2012 13:11:45 +0200, cytawa napisał(a):
> Oliwander pisze:
>> Trzeba uważać. Zawsze. Taka karma :-)
> Jak ida dzieci w poblizu i po DDR to znaczy, trzeba zwolnic.
Gorzej że często na DDR dzieci są wyprowadzane przez dorosłych.

No tak. Słusznie potępiasz bezmyślne ryzyko, ale nie znasz realiów.

Ścieżka na Armii Polskiej w Sopocie jest tu słynna/notoryczna. To labiryncik, meander, wiedzie raz jezdnią raz chodnikiem, poprzeplatana parkingami, drzewami. Jak jedziesz z góry, nie musisz wcale się przyłożyć, by jechać spokojnym spacerowym 15kmh, a jak wyjedziesz zza kolejnej zaparkowanej ciężarówki i masz w ostatniej
chwili widok taki, że na ścieżce stoi rozkraczona, sparaliżowana twoim
widokiem i dzyndzoleniem babcia powstrzymująca wyrywające się dziecię, na
chodniku po jednej stronie tłum, a na jezdni po drugiej autka suną jak wściekłe, to ...  czasem przydają się nie tylko kaski, ale i pampersy...
dorosłe takie... ;-)

Taką ścieżka jeżdżę co dzień. Zwykle jest sielanka, pustawo. --

On 29.03.2012 19:04, Tomasz Chodnik wrote:

Ścieżka na Armii Polskiej w Sopocie jest tu słynna/notoryczna.

Armii Krajowej

To labiryncik, meander, wiedzie raz jezdnią raz chodnikiem,
poprzeplatana parkingami, drzewami. Jak jedziesz z góry, nie
musisz wcale się przyłożyć, by jechać spokojnym spacerowym 15kmh,
a jak wyjedziesz zza kolejnej zaparkowanej ciężarówki i masz w ostatniej
chwili widok taki, że na ścieżce stoi rozkraczona, sparaliżowana twoim
widokiem i dzyndzoleniem babcia powstrzymująca wyrywające się dziecię, na
chodniku po jednej stronie tłum, a na jezdni po drugiej autka suną
jak wściekłe, to ...  czasem przydają się nie tylko kaski, ale i pampersy...
dorosłe takie... ;-)

Taką ścieżka jeżdżę co dzień. Zwykle jest sielanka, pustawo.

W dół jeżdżę z samochodami z prędkością 30-40 km/h, bo jazda tym tworem szybciej niż te 15km/h jest niebezpieczna. Poza tym, nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ten ciąg pieszorowerowy nie jest prawie oznaczony. Raz mnie zatrzymała policja i kazali tym jechać to ja się pytam, gdzie mają znak który by mówił, że tam jest jakiś twór dla rowerów, nie potrafili pokazać, ale zjechać na chwilę musiałem.

Fabian.

Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):

Armii Krajowej
Raz mnie zatrzymała policja i kazali tym jechać to ja się pytam, gdzie mają znak który by mówił, że tam jest jakiś twór dla rowerów, nie potrafili pokazać, ale zjechać na chwilę musiałem.

no, policja mnie tam nigdy, chociaż koło uniwerku, naprzeciw komendy, NIGDY nie jeżdżę DDRem, ty pewnie też, wiadomo dlaczego... geometria zmusza
tam stada studentów do marszu DDRem, zostawiając chodnik pustawy. Oj nie udał
się Sopotowi architekt.

Natomiast parę razy tylko charakter w nogach i zdecydowany skok przez
krawężnik i czmych po schodach uratowały mnie przed krewkimi kerowcami, którzy
źle znoszą jak się wśród nich próbuje jechać w stronę Gda. :-(


--

On 3/29/12 1:11 PM, cytawa wrote:

[...]
Widzisz tlok na drodze - zwolnij. Dotyczy to wszystkich pojazdow, czy to
samochodow czy rowerow. No, moze nie dotyczy samolotow.

No wlasnie. Samoloty, awionetki. Zawsze zastanawialem sie, jak by sobie poradzili urzednicy z checia ograniczania predkosci, gdyby ruch ladowy przeniosl sie calkiem w powietrze ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Tue, 27 Mar 2012 22:01:11 +0200, Tomasz Minkiewicz napisał(a):

w wielkim cywilizowanym świecie – jak mnie wymijacie stojącego na

ok. a jak Cie rozpoznam?

--
jg

On Thu, 29 Mar 2012 00:32:08 +0200
jg <fake@fake.pl> wrote:

Dnia Tue, 27 Mar 2012 22:01:11 +0200, Tomasz Minkiewicz napisał(a):

> w wielkim cywilizowanym świecie – jak mnie wymijacie stojącego na

ok. a jak Cie rozpoznam?

Nie rozpoznasz, jestem zmiennokształtny. Ta cycata blondynka na łabądku
to mogę być ja, i ta szczupła brunetka na kolarce to też mogę być ja,
i ten kapeluszasty hipster na fietsie może być mną, i tamten licealista
na BMXie rĂłwnieĹź.
Po prostu nie blokuj Ĺźadnego z moich awatarĂłw. :)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

On Tue, 27 Mar 2012 20:18:04 +0200
Publius <"publius-enigma[usunto]"@o2.pl> wrote:

Już kiedyś o tym wspominałem na grupie, ale przyszła wiosna więc znów rzecz staje się widoczna. Nie wiem skąd taka niechęć rowerzystów do sygnalizowania manewrów na drogach dla rowerów. Rozumiem że można nie machać do siebie na pustej drodze, ale jak jedzie się w małym tłumie,
to pokazanie gdzie się skręca to naprawdę mało zachodu, a o ile
łatwiej się wtedy potasować na rozjazdach.

Jasnowidzenie to rzadki dar, więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także
na DDRach. Wystarczy, że niektórzy kierowcy nam utrudniają życie, nie musimy tego robić dodatkowo sobie nawzajem :)

W pełni popieram wniosek Publiusa Enigmusa. :) Nawet jak kawałek przemykam chodnikiem, to staram się machać łapą
w stronę planowanego skrętu (w końcu nawet piesi są ludzie i mają
prawo do informacji). --
Tomasz Minkiewicz
tommink@gmail.com

Użytkownik "Publius" napisał:

apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY

Ten apel należałoby wystosować do większości Polaków, bo nie ma znaczenia czym się jedzie. Jeśli jedzie cham, ćwok, nieuk, debil, swołocz lub inna łachudra, to i tak nie będzie sygnalizował zmiany kierunku, bo przecież on wie gdzie chce skręcić.

--
              Akarm
http://www.bykom-stop.avx.pl

Dnia Tue, 27 Mar 2012 20:18:04 +0200, Publius <"publius-enigma[usunto]"@o2.pl>
naskrobał/a:

Już kiedyś o tym wspominałem na grupie, ale przyszła wiosna więc znów rzecz staje się widoczna. Nie wiem skąd taka niechęć rowerzystów do sygnalizowania manewrów na drogach dla rowerów. Rozumiem że można nie machać do siebie na pustej drodze, ale jak jedzie się w małym tłumie, to pokazanie gdzie się skręca to naprawdę mało zachodu, a o ile łatwiej się wtedy potasować na rozjazdach.

Jasnowidzenie to rzadki dar, więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także na DDRach. Wystarczy, że niektórzy kierowcy nam utrudniają życie, nie musimy tego robić dodatkowo sobie nawzajem :)

Sie przylacze. W zeszlym roku sam nie zasygnalizowalem, odbilem od kraweznika i
jak zaczalem skrecac w prawo z DDR w sciezynke, to juz tam sie probowal jakis
wycinak zmiescic. Moze sekunde na to mial...

SYGNALIZUJ MANEWRY. WYCINAKI SA WSZEDZIE!


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Publius <publius-enigma[usunto]@o2.pl> napisał(a): ™  SYGNALIZUJMY MANEWRY

  Ja sygnalizuję natychmiastowo jeżeli inny kierowca odwraca głowę
  w moją stronę i zanim dojadę do skrzyżowania ono jest już najczęściej
  puste...a zaobserwujcie jak to działa odwrotnie.

  Ignac --

Dnia Wed, 28 Mar 2012 07:49:57 +0000 (UTC),  Ignac naskrobał/a:

Publius <publius-enigma[usunto]@o2.pl> napisał(a): ™  SYGNALIZUJMY MANEWRY

 Ja sygnalizuję natychmiastowo jeżeli inny kierowca odwraca głowę
 w moją stronę i zanim dojadę do skrzyżowania ono jest już najczęściej
 puste...a zaobserwujcie jak to działa odwrotnie.

Chyba musisz rozwinac mysl. Sygnalizujesz na DDR kierowcom? Tym, ktorzy sa przed
Toba na DDR i musza sie obejrzec, zebys zasygnalizowal?


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Dnia Wed, 28 Mar 2012 07:49:57 +0000 (UTC),  Ignac naskrobał/a:

Publius <publius-enigma[usunto]@o2.pl> napisał(a): ™  SYGNALIZUJMY MANEWRY

 Ja sygnalizuję natychmiastowo jeżeli inny kierowca odwraca głowę
 w moją stronę i zanim dojadę do skrzyżowania ono jest już najczęściej
 puste...a zaobserwujcie jak to działa odwrotnie.

Chyba musisz rozwinac mysl. Sygnalizujesz na DDR kierowcom? Tym, ktorzy sa przed Toba na DDR i musza sie obejrzec, zebys zasygnalizowal?

  No tak...z tą tylko różnicą że chodziło mi o normalne drogi(nie DDR)
  a bardziej skrzyżowania...macham wtedy łapkami jak się delikwent na mnie
  patrzy (jeżeli mam co sygnalizować)bo jeżeli nie patrzy na mnie to nawet
  nie wie gdzie ja jestem nie mówiąc o tym żeby wiedział gdzie ja chcę jechać
  Jak tylko odwraca głowę w moją stronę to macham mu swój manewr a jak   nie patrzy to machanie nie ma sensu bo to nie zmienia sytuacji logicznej na
  skrzyżowaniu...ale takie machanie poprawia płynnośc bo niezależnie kto ma
  pierwszeństwo najcześciej przed moim dojechaniem do skrzyżowania delikwenta
  już nie ma...i poprawia oczywiście bezpieczeństwo.

  Ignac
  --

On 29.03.2012 00:11,  Ignac wrote:

Dnia Wed, 28 Mar 2012 07:49:57 +0000 (UTC),  Ignac naskrobał/a:

Publius<publius-enigma[usunto]@o2.pl>  napisał(a):
ďż˝

SYGNALIZUJMY MANEWRY

  Ja sygnalizuję natychmiastowo jeĹźeli inny kierowca odwraca głowę
  w moją stronę i zanim dojadę do skrzyĹźowania ono jest juĹź najczęściej
  puste...a zaobserwujcie jak to działa odwrotnie.

Chyba musisz rozwinac mysl. Sygnalizujesz na DDR kierowcom? Tym, ktorzy sa
przed Toba na DDR i musza sie obejrzec, zebys zasygnalizowal?

   No tak...z tą tylko róşnicą Ĺźe chodziło mi o normalne drogi(nie DDR)
   a bardziej skrzyĹźowania...macham wtedy łapkami jak się delikwent na mnie
   patrzy (jeĹźeli mam co sygnalizować)bo jeĹźeli nie patrzy na mnie to nawet
   nie wie gdzie ja jestem nie mĂłwiąc o tym Ĺźeby wiedział gdzie ja chcę jechać
   Jak tylko odwraca głowę w moją stronę to macham mu swĂłj manewr a jak
   nie patrzy to machanie nie ma sensu bo to nie zmienia sytuacji logicznej na
   skrzyĹźowaniu...ale takie machanie poprawia płynnośc bo niezaleĹźnie kto ma
   pierwszeństwo najcześciej przed moim dojechaniem do skrzyĹźowania delikwenta
   juĹź nie ma...i poprawia oczywiście bezpieczeństwo.

I co, myślisz, że jak kogoś nie widzisz, to on też Ciebie nie widzi? Uwaga! Za Tobą też może ktoś jechać, kto chętnie by się wcześniej dowiedział czy na skrzyżowaniu skręcasz w lewo lub w prawo.

Kierowcy też pewnie nie widzą sensu włączać kierunku jak nie widzą innego samochodu. A to, że rowerzysta czy pieszy czeka bez sensu to już go nie obchodzi.

Fabian.

Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):  I co, myślisz, że jak kogoś nie widzisz, to on też Ciebie nie widzi? Uwaga! Za Tobą też może ktoś jechać, kto chętnie by się wcześniej dowiedział czy na skrzyżowaniu skręcasz w lewo lub w prawo.
   ...najczęściej wiem gdzie jadę i dla niego mam specjalny losowy
  niestety zestaw machania który jest/może być mniej skuteczny.
  Niemniej jednak zawsze pamiętam że machanie to tylko sygnalizowanie
  a nie z automatu wymuszanie pierwszeństwa zasygnalizowanego manewru.


Kierowcy też pewnie nie widzą sensu włączać kierunku jak nie widzą innego samochodu. A to, że rowerzysta czy pieszy czeka bez sensu to już go nie obchodzi.

  ... nie obchodzi i robią tak permanentnie


  Ignac

--

W dniu 2012-03-27 20:18, Publius pisze:

Już kiedyś o tym wspominałem na grupie, ale przyszła wiosna więc znów
rzecz staje się widoczna. Nie wiem skąd taka niechęć rowerzystów do
sygnalizowania manewrĂłw na drogach dla rowerĂłw. Rozumiem Ĺźe moĹźna nie
machać do siebie na pustej drodze, ale jak jedzie się w małym tłumie, to
pokazanie gdzie się skręca to naprawdę mało zachodu, a o ile łatwiej się
wtedy potasować na rozjazdach.

Jasnowidzenie to rzadki dar, więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także na
DDRach. Wystarczy, że niektórzy kierowcy nam utrudniają życie, nie
musimy tego robić dodatkowo sobie nawzajem :)

Etam, DDR są wąskie mają małe promienie zakrętĂłw więc czy chcesz czy nie to przed skrętem w prawo dojeĹźdĹźasz do lewej krawędzi  ścieĹźki i robisz zakręt po maksymalnym moĹźliwym łuku, w lewo analogicznie.

Więc jak widzisz gościa który się przykleja np. do prawej krawędzi to nie trzeba jasnowidzenia żeby się domyślić żę gość zaraz połozy i skręci w lewo!

Wiem że to nie bardzo z PORD ale promienie zakrętów na DDR ni choinki do tych rowerowych 30-40 km/h nie dostosowane...

On 28.03.2012 22:22, emil wrote:

W dniu 2012-03-27 20:18, Publius pisze:

Już kiedyś o tym wspominałem na grupie, ale przyszła wiosna więc znów
rzecz staje się widoczna. Nie wiem skąd taka niechęć rowerzystów do
sygnalizowania manewrĂłw na drogach dla rowerĂłw. Rozumiem Ĺźe moĹźna nie
machać do siebie na pustej drodze, ale jak jedzie się w małym tłumie, to
pokazanie gdzie się skręca to naprawdę mało zachodu, a o ile łatwiej się
wtedy potasować na rozjazdach.

Jasnowidzenie to rzadki dar, więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także na
DDRach. Wystarczy, że niektórzy kierowcy nam utrudniają życie, nie
musimy tego robić dodatkowo sobie nawzajem :)

Etam, DDR są wąskie mają małe promienie zakrętów więc czy chcesz czy nie
to przed skrętem w prawo dojeżdżasz do lewej krawędzi ścieżki i robisz
zakręt po maksymalnym możliwym łuku, w lewo analogicznie.

Więc jak widzisz gościa który się przykleja np. do prawej krawędzi to
nie trzeba jasnowidzenia żeby się domyślić żę gość zaraz połozy i skręci
w lewo!

Wiem że to nie bardzo z PORD ale promienie zakrętów na DDR ni choinki do
tych rowerowych 30-40 km/h nie dostosowane...

A jak jedzie ktoś z naprzeciwka to ma się teleportować bo jaśnie pan "bierze zakręt"? W GDA są takie zakręty na DDR bez widoczności i fajnie się wpada na takiego delikwenta co bierze zakręt jak w F1 po najłagodniejszym łuku.

Fabian.

Dnia Tue, 27 Mar 2012 20:18:04 +0200, Publius napisał(a):

więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także na DDRach.

Ja to troche rozwinę. Przed manewrem rozpoznajemy sytuację z tyłu i dopiero
jak widzimy kogoś komu nasza sygnalizacja by się przydała to sygnalizujemy.
To jest "manewrowa" wersja znanej zasady - jedź jabyś był niewidzialny.
--
Jacek

On 29.03.2012 10:17, Jacek Maciejewski wrote:

Dnia Tue, 27 Mar 2012 20:18:04 +0200, Publius napisał(a):

więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także na
DDRach.

Ja to troche rozwinę. Przed manewrem rozpoznajemy sytuację z tyłu i dopiero
jak widzimy kogoś komu nasza sygnalizacja by się przydała to sygnalizujemy.
To jest "manewrowa" wersja znanej zasady - jedź jabyś był niewidzialny.

Problem w tym, że nie zawsze zobaczysz wszystkich, którzy Cię widzą. Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów) niż go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć. Jak jeżdżę rowerem jest gorzej, ale powoli się uczę :)

Fabian.

Dnia Thu, 29 Mar 2012 10:51:20 +0200, Fabian naskrobał/a:

On 29.03.2012 10:17, Jacek Maciejewski wrote:

Dnia Tue, 27 Mar 2012 20:18:04 +0200, Publius napisał(a):

więc apeluję SYGNALIZUJMY MANEWRY także na
DDRach.

Ja to troche rozwinę. Przed manewrem rozpoznajemy sytuację z tyłu i dopiero
jak widzimy kogoś komu nasza sygnalizacja by się przydała to sygnalizujemy.
To jest "manewrowa" wersja znanej zasady - jedź jabyś był niewidzialny.

Problem w tym, że nie zawsze zobaczysz wszystkich, którzy Cię widzą. Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów) niż go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć. Jak jeżdżę rowerem jest gorzej, ale powoli się uczę :)

Dobrze mowi, wodki mu dac!


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):

Problem w tym, że nie zawsze zobaczysz wszystkich, którzy Cię widzą.   ...to wszystko przez tzw.zakrzywienie czasoprzestrzeni w ogólnej teorii
  względności A.Einsteina
 Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na parkingu

  ...też tak miałem ale przestałem brać te "żółte" tabletki i mi przeszło


  Ignac

--

Dnia Thu, 29 Mar 2012 16:40:01 +0000 (UTC),  Ignac naskrobał/a:

Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):

Problem w tym, że nie zawsze zobaczysz wszystkich, którzy Cię widzą.  ...to wszystko przez tzw.zakrzywienie czasoprzestrzeni w ogólnej teorii
 względności A.Einsteina

Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na parkingu

 ...też tak miałem ale przestałem brać te "żółte" tabletki i mi przeszło

Kiedy to JEST dobra metoda.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

On 3/29/12 7:15 PM, rmikke wrote:

Dnia Thu, 29 Mar 2012 16:40:01 +0000 (UTC),  Ignac naskrobał/a:

Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl>  napisał(a):

Problem w tym, że nie zawsze zobaczysz wszystkich, którzy Cię widzą.

  ...to wszystko przez tzw.zakrzywienie czasoprzestrzeni w ogólnej teorii
  względności A.Einsteina

Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na
parkingu

  ...też tak miałem ale przestałem brać te "żółte" tabletki i mi przeszło

Kiedy to JEST dobra metoda.

To jest jedyna, najlepsza metoda ale wtedy nie jestes 'luzak'. ;-)


--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 30.03.2012 12:07, Coaster wrote:

On 3/29/12 7:15 PM, rmikke wrote:

Dnia Thu, 29 Mar 2012 16:40:01 +0000 (UTC), Ignac naskrobaÂł/a:

Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl> napisaÂł(a):
Dlatego jak je¿d¿ê samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na
parkingu

...te¿ tak mia³em ale przesta³em braÌ te "¿ó³te" tabletki i mi przesz³o

Kiedy to JEST dobra metoda.

To jest jedyna, najlepsza metoda ale wtedy nie jestes 'luzak'. ;-)

Chyba nie widziałeś jak ja macham, znaczy sygnalizuję skręt :D Zdecydowanie luzacko ;)

Fabian.

On 3/30/12 12:52 PM, Fabian wrote:

On 30.03.2012 12:07, Coaster wrote:

On 3/29/12 7:15 PM, rmikke wrote:

Dnia Thu, 29 Mar 2012 16:40:01 +0000 (UTC), Ignac naskrobaÂł/a:

Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl> napisaÂł(a):
Dlatego jak je¿d¿ê samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na
parkingu

...te¿ tak mia³em ale przesta³em braÌ te "¿ó³te" tabletki i mi przesz³o

Kiedy to JEST dobra metoda.

To jest jedyna, najlepsza metoda ale wtedy nie jestes 'luzak'. ;-)

Chyba nie widziałeś jak ja macham, znaczy sygnalizuję skręt :D
Zdecydowanie luzacko ;)

Coz, ja kladlem akcent bardziej na 'machanie' w czterech kolkach. ;-)
Z miesiac temu jak (rzetelnie, nie luzacko) machalem-sygnalizowalem 'dwokolkowo' skret w prawo, koles stojacy z dziewczyna na chodniku na niby wyciagnal do mnie reke (nawet w tym momencie tak wygladalo, jakbym mu podawal reke). Jakby posunal sie w dowcipie o dlon dalej, a ja bym tez 'przybil piatke', to moglo by byc interesujaco. Jechalem dosyc szybko - ciekawie jak bysmy sie 'zawineli'. ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 29.03.2012 18:40,  Ignac wrote:

Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl>  napisał(a):

Problem w tym, że nie zawsze zobaczysz wszystkich, którzy Cię widzą.

   ...to wszystko przez tzw.zakrzywienie czasoprzestrzeni w ogólnej teorii
   względności A.Einsteina

A coś z sensem może masz do powiedzenia?

Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na
parkingu

   ...też tak miałem ale przestałem brać te "żółte" tabletki i mi przeszło

j. w.?

Fabian.

Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> napisał(a):

On 29.03.2012 18:40,  Ignac wrote:
> Fabian<fabian1234567890@gazeta.pl>  napisał(a):
>
> Problem w tym, że nie zawsze zobaczysz wszystkich, którzy Cię widzą.
>
>    ...to wszystko przez tzw.zakrzywienie czasoprzestrzeni w ogólnej

teorii

>    względności A.Einsteina

A coś z sensem może masz do powiedzenia?

> Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak jestem sam na
> parkingu
>
>    ...też tak miałem ale przestałem brać te "żółte" tabletki i mi

przeszło

j. w.?

   ...nie widzisz w tym żartobliwego kontekstu...to Ci nie zazdroszcze

   Ignac

--

On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:

Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów) niż
go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak
jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć

Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe podejscie do tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na pustym skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a nie o zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru. Koniec, kropka.

TNM - dawniej bylo w zwyczaju kilkukrotne uzycie sygnalu dzwiekowego na zakrecie waskiejlesnej drogi.

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 3/30/12 11:52 AM, Coaster wrote:

On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:

Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów) niż
go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak
jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć

Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe podejscie do
tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na pustym
skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a nie o
zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru.
Koniec, kropka.

Oczywiscie mialo byc: "[...] bo tu chodzi o _regule_ a nie o zastanawianie sie [...]"
"

TNM - dawniej bylo w zwyczaju kilkukrotne uzycie sygnalu dzwiekowego na
zakrecie waskiej lesnej drogi.

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Fri, 30 Mar 2012 12:11:52 +0200, Coaster naskrobał/a:

On 3/30/12 11:52 AM, Coaster wrote:

On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:

Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów) niż
go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak
jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć

Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe podejscie do
tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na pustym
skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a nie o
zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru.
Koniec, kropka.

Oczywiscie mialo byc: "[...] bo tu chodzi o _regule_ a nie o zastanawianie sie [...]"

Korekta: lepsze od "pamietania reguly" jest wyrobienie sobie nawyku.
Zeby po prostu automat dzialal. Jak reka przed kazdym skretem leci sama do
wajchy - nie ma sily, zeby zapomniec akurat wtedy, kiedy to potrzebne.

Miganie zawsze i wszedzie, niezaleznie czy kto patrzy najpierw taki nawyk
wyrabia, potem juz jest automatyczne.

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

On 3/30/12 12:43 PM, rmikke wrote:

Dnia Fri, 30 Mar 2012 12:11:52 +0200, Coaster naskrobał/a:

On 3/30/12 11:52 AM, Coaster wrote:

On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:

Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów) niż
go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak
jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć

Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe podejscie do
tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na pustym
skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a nie o
zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru.
Koniec, kropka.

Oczywiscie mialo byc: "[...] bo tu chodzi o _regule_ a nie o
zastanawianie sie [...]"

Korekta: lepsze od "pamietania reguly" jest wyrobienie sobie nawyku.
Zeby po prostu automat dzialal. Jak reka przed kazdym skretem leci sama do
wajchy - nie ma sily, zeby zapomniec akurat wtedy, kiedy to potrzebne.

Alez oczywiscie. Piszac o regule, nie mialem na mysli paragrafu a wlasnie 'automat'. To, ze teraz opisuje 'jak bylo, kiedy skrecalem' nie oznacza, ze sie nad tym zastanawiam w trakcie. 'Troche' kilometrow juz nawinalem.

Miganie zawsze i wszedzie, niezaleznie czy kto patrzy najpierw taki nawyk
wyrabia, potem juz jest automatyczne.

Kiedys tak uczyli na kursach. Teraz jest inna 'filozofia'? ;-)

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w kieszeni ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w kieszeni ;-)

 Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):

On 3/30/12 12:43 PM, rmikke wrote:
> Dnia Fri, 30 Mar 2012 12:11:52 +0200, Coaster naskrobał/a:
>>
>> On 3/30/12 11:52 AM, Coaster wrote:
>>> On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:
>>>> Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów)

niż

>>>> go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak
>>>> jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć
>>>
>>> Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe podejscie do
>>> tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na

pustym

>>> skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a nie o
>>> zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru.
>>> Koniec, kropka.
>>
>> Oczywiscie mialo byc: "[...] bo tu chodzi o _regule_ a nie o
>> zastanawianie sie [...]"
>
> Korekta: lepsze od "pamietania reguly" jest wyrobienie sobie nawyku.
> Zeby po prostu automat dzialal. Jak reka przed kazdym skretem leci sama

do

> wajchy - nie ma sily, zeby zapomniec akurat wtedy, kiedy to potrzebne.

Alez oczywiscie. Piszac o regule, nie mialem na mysli paragrafu a wlasnie 'automat'. To, ze teraz opisuje 'jak bylo, kiedy skrecalem' nie oznacza, ze sie nad tym zastanawiam w trakcie. 'Troche' kilometrow juz nawinalem.

> Miganie zawsze i wszedzie, niezaleznie czy kto patrzy najpierw taki nawyk
> wyrabia, potem juz jest automatyczne.

Kiedys tak uczyli na kursach. Teraz jest inna 'filozofia'? ;-)

>
> A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
> czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w kieszeni ;-)

  ...odpowiem do Wszystkich...co do automatu pełna zgoda tylko pytanie
  brzmi kiedy machać,ja wybieram na to moment jak delikwent odwrócił
  swoją kapustę w moją stonę...poprawia to komunikację werbalną między
  nami i timeing płynności ruchu na skrzyżowaniu.
  Z innych automatów wymieniłbym jeszcze hamowanie zawsze z użyciem
  oby hamulców,czy jazdę w każdych możliwych warunkach po prawej stronie   A czy wiecie że kierowca bardzo nie doświadczony jak i bardzo doświadczony
  popełniają porównywalną liczbę wypadków.

  Ignac

--

On Fri, 30 Mar 2012 12:20:41 +0000 (UTC)
" Ignac" <ignac88@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a): > Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze > stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam > auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z > kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy > rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w > kieszeni ;-)
>  Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a): > On 3/30/12 12:43 PM, rmikke wrote:
> > Dnia Fri, 30 Mar 2012 12:11:52 +0200, Coaster naskrobał/a:
> >>
> >> On 3/30/12 11:52 AM, Coaster wrote:
> >>> On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:
> >>>> Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów) niż
> >>>> go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak
> >>>> jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć
> >>>
> >>> Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe podejscie do
> >>> tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na pustym
> >>> skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a nie o
> >>> zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru.
> >>> Koniec, kropka.
> >>
> >> Oczywiscie mialo byc: "[...] bo tu chodzi o _regule_ a nie o
> >> zastanawianie sie [...]"
> >
> > Korekta: lepsze od "pamietania reguly" jest wyrobienie sobie nawyku.
> > Zeby po prostu automat dzialal. Jak reka przed kazdym skretem leci sama do
> > wajchy - nie ma sily, zeby zapomniec akurat wtedy, kiedy to potrzebne.
> > Alez oczywiscie. Piszac o regule, nie mialem na mysli paragrafu a > wlasnie 'automat'. To, ze teraz opisuje 'jak bylo, kiedy skrecalem' nie > oznacza, ze sie nad tym zastanawiam w trakcie. 'Troche' kilometrow juz > nawinalem.
> > > Miganie zawsze i wszedzie, niezaleznie czy kto patrzy najpierw taki nawyk
> > wyrabia, potem juz jest automatyczne.
> > Kiedys tak uczyli na kursach. Teraz jest inna 'filozofia'? ;-)
> > >
> > A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
> > czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?
> > Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze > stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam > auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z > kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy > rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w > kieszeni ;-)
>   ...odpowiem do Wszystkich...co do automatu pełna zgoda tylko pytanie
  brzmi kiedy machać,ja wybieram na to moment jak delikwent odwrĂłcił
  swoją kapustę w moją stonę...poprawia to komunikację werbalną między
  nami i timeing płynności ruchu na skrzyĹźowaniu.
  Z innych automatĂłw wymieniłbym jeszcze hamowanie zawsze z uĹźyciem
  oby hamulcĂłw,czy jazdę w kaĹźdych moĹźliwych warunkach po prawej stronie   A czy wiecie Ĺźe kierowca bardzo nie doświadczony jak i bardzo doświadczony
  popełniają porĂłwnywalną liczbę wypadkĂłw.

Letki oftop, ale już nie mogę.

Mógłbyś przestać się silić na kwiecistość? Żeby mówić „ładnie
i melodyjnie, słowa perlić jak z pereł kolię” trzeba być naprawdę
dobrym językowo (nie, nie łudź się – Ty nie jesteś), a już na pewno
trzeba rozumieć znaczenie używanych słów i wiedzieć, jak ich użyć
w zdaniu. „Werbalna” to znaczy co innego, niż Ci się wydaje (patrzenie
w oczy kierowcy to akurat komunikacja niewerbalna), „timeing płynności”
to koszmarek pod każdym względem, wypadków się nie popełnia (rozumiem
skrót myślowy, ale on nadal jest brzydki), a wielokropki tracą wiele
ze swego uroku, jeśli się ich nadużywa i jeśli nie mają spacji po
właściwej stronie (właściwa strona niestety jest kontekstowa, więc dużo
nauki przed Tobą; jeśli nie masz na nią ochoty, trzymaj się zasady, że
stawia się je tylko na końcu zdania).
I usuń ten kretyński margines z lewej strony.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

On Fri, 30 Mar 2012 14:39:17 +0200, Tomasz Minkiewicz wrote:

I usuń ten kretyński margines z lewej strony.

Pojechałeś! ;-) --
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> napisał(a): Letki oftop, ale już nie mogę.

Skorzystaj z wc


Mógłbyś przestać się silić na kwiecistość? Żeby mówić ?ładnie
i melodyjnie, słowa perlić jak z pereł kolię? trzeba być naprawdę
dobrym językowo (nie, nie łudź się ? Ty nie jesteś), a już na pewno
trzeba rozumieć znaczenie używanych słów i wiedzieć, jak ich użyć
w zdaniu. ?Werbalna? to znaczy co innego, niż Ci się wydaje (patrzenie
w oczy kierowcy to akurat komunikacja niewerbalna), ?timeing płynności?
to koszmarek pod każdym względem, wypadków się nie popełnia (rozumiem
skrót myślowy, ale on nadal jest brzydki), a wielokropki tracą wiele
ze swego uroku, jeśli się ich nadużywa i jeśli nie mają spacji po
właściwej stronie (właściwa strona niestety jest kontekstowa, więc dużo
nauki przed Tobą; jeśli nie masz na nią ochoty, trzymaj się zasady, że
stawia się je tylko na końcu zdania).
I usuń ten kretyński margines z lewej strony.




Z pokorą przyjmuję słuszną krytykę,poprawię się!

Na swoje usprawiedliwienie powiem że humanistą nie
jestem ale dla ignorantów technicznych mam zdecydowanie
wiecej tolerancji i zrozumienia niż kolega do mnie.
Na tej grupie się nie dyskutuje tylko wzajemnie napier**la,
ignoruje się czyjeś zapytania przed obawą kompromitacji czy
niekompetencji,hipokryzja jest nieodłącznym elementem naszych
wzajemnych relacji.

Nikt nie jest doskonały-no może z wyjątkiem kolegi!
Zrobię jak obiecałem stać mnie na to!

Ignac

--

On 3/30/12 2:20 PM,  Ignac wrote:

Coaster<manypeny@mac.com>  napisał(a):

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze
stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam
auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z
kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy
rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w
kieszeni ;-)

  Coaster<manypeny@mac.com>  napisał(a):

On 3/30/12 12:43 PM, rmikke wrote:

Dnia Fri, 30 Mar 2012 12:11:52 +0200, Coaster naskrobał/a:

On 3/30/12 11:52 AM, Coaster wrote:

On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:

Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów)

niż

go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet jak
jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć

Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe podejscie do
tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na

pustym

skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a nie o
zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru.
Koniec, kropka.

Oczywiscie mialo byc: "[...] bo tu chodzi o _regule_ a nie o
zastanawianie sie [...]"

Korekta: lepsze od "pamietania reguly" jest wyrobienie sobie nawyku.
Zeby po prostu automat dzialal. Jak reka przed kazdym skretem leci sama

do

wajchy - nie ma sily, zeby zapomniec akurat wtedy, kiedy to potrzebne.

Alez oczywiscie. Piszac o regule, nie mialem na mysli paragrafu a
wlasnie 'automat'. To, ze teraz opisuje 'jak bylo, kiedy skrecalem' nie
oznacza, ze sie nad tym zastanawiam w trakcie. 'Troche' kilometrow juz
nawinalem.

Miganie zawsze i wszedzie, niezaleznie czy kto patrzy najpierw taki nawyk
wyrabia, potem juz jest automatyczne.

Kiedys tak uczyli na kursach. Teraz jest inna 'filozofia'? ;-)

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze
stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam
auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z
kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy
rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w
kieszeni ;-)

   ...odpowiem do Wszystkich...co do automatu pełna zgoda tylko pytanie
   brzmi kiedy machać,

Masz prawko?
"Art. 22 5. Kierujący pojazdem _jest_obowiązany_zawczasu_ i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru."

   ja wybieram na to moment jak delikwent odwrócił
   swoją kapustę w moją stonę...

Zamiast tracic czas i uwage na szukanie 'kapust' czesto niewidocznych za rfleksami na szybie, po prostu zastosuj sie do Art. 22 5.

   poprawia to komunikację werbalną między
   nami i timeing płynności ruchu na skrzyżowaniu.
   Z innych automatów wymieniłbym jeszcze hamowanie zawsze z użyciem
   oby hamulców,czy jazdę w każdych możliwych warunkach po prawej stronie

   A czy wiecie że kierowca bardzo nie doświadczony jak i bardzo doświadczony
   popełniają porównywalną liczbę wypadków.

ROFTL

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 30.03.2012 15:14, Coaster wrote:

On 3/30/12 2:20 PM, Ignac wrote:

Coaster<manypeny@mac.com> napisał(a):

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze
stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam
auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z
kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy
rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w
kieszeni ;-)

Coaster<manypeny@mac.com> napisał(a):

On 3/30/12 12:43 PM, rmikke wrote:

Dnia Fri, 30 Mar 2012 12:11:52 +0200, Coaster naskrobał/a:

On 3/30/12 11:52 AM, Coaster wrote:

On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:

Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania kierunkowskazów)

niż

go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet
jak
jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć

Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe podejscie do
tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na

pustym

skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a nie o
zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru.
Koniec, kropka.

Oczywiscie mialo byc: "[...] bo tu chodzi o _regule_ a nie o
zastanawianie sie [...]"

Korekta: lepsze od "pamietania reguly" jest wyrobienie sobie nawyku.
Zeby po prostu automat dzialal. Jak reka przed kazdym skretem leci sama

do

wajchy - nie ma sily, zeby zapomniec akurat wtedy, kiedy to potrzebne.

Alez oczywiscie. Piszac o regule, nie mialem na mysli paragrafu a
wlasnie 'automat'. To, ze teraz opisuje 'jak bylo, kiedy skrecalem' nie
oznacza, ze sie nad tym zastanawiam w trakcie. 'Troche' kilometrow juz
nawinalem.

Miganie zawsze i wszedzie, niezaleznie czy kto patrzy najpierw taki
nawyk
wyrabia, potem juz jest automatyczne.

Kiedys tak uczyli na kursach. Teraz jest inna 'filozofia'? ;-)

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku
zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze
stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy zamykam
auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z
kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy
rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w
kieszeni ;-)

...odpowiem do Wszystkich...co do automatu pełna zgoda tylko pytanie
brzmi kiedy machać,

Masz prawko?
"Art. 22 5. Kierujący pojazdem _jest_obowiązany_zawczasu_ i wyraźnie
sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru."

Ok! Pytanie co to znaczy "wyraźnie sygnalizować" jadąc na rowerze? Ja wyraźnie sygnalizuję np. zjeżdżając na środek lub lewą część pasa, że chcę skręcić lub zmienić pas na lewy, albo znacząco patrzę się w lewo sygnalizując tym samym zamiar skrętu. Może być?

Fabian.

On 2012-04-02 10:18, Fabian wrote:

Masz prawko?
"Art. 22 5. Kierujący pojazdem _jest_obowiązany_zawczasu_ i wyraźnie
sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru."

Ok! Pytanie co to znaczy "wyraźnie sygnalizować" jadąc na rowerze? Ja
wyraźnie sygnalizuję np. zjeżdżając na środek lub lewą część pasa, że
chcę skręcić lub zmienić pas na lewy, albo znacząco patrzę się w lewo
sygnalizując tym samym zamiar skrętu. Może być?

Nie może. Konwencja Wiedeńska o ruchu drogowym, Dz.U. nr 5 poz. 40 i 44 z 1988 roku, art. 14 ust. 3.: masz obowiązek wyciągnąć w bok rękę, paczanie nie wystarczy ;-)

Konwencja stosuje sie _bezpośrednio_

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

On 4/2/12 10:18 AM, Fabian wrote:

On 30.03.2012 15:14, Coaster wrote:

On 3/30/12 2:20 PM, Ignac wrote:

Coaster<manypeny@mac.com> napisał(a):

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze
stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy
zamykam
auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z
kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy
rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w
kieszeni ;-)

Coaster<manypeny@mac.com> napisał(a):

On 3/30/12 12:43 PM, rmikke wrote:

Dnia Fri, 30 Mar 2012 12:11:52 +0200, Coaster naskrobał/a:

On 3/30/12 11:52 AM, Coaster wrote:

On 3/29/12 10:51 AM, Fabian wrote:

Poza tym IMHO lepiej mieć nawyk machania (włączania
kierunkowskazów)

niż

go nie mieć. Dlatego jak jeżdżę samochodem to ZAWSZE migam, nawet
jak
jestem sam na parkingu, dlatego nigdy nie zdarza mi się zapomnieć

Bardzo slusznie - reprezentujesz w ten sposob prawidlowe
podejscie do
tematu. To 'stara szkola'. :-) Ja 'migam' rowniez przy skrecie na

pustym

skrzyzowaniu polnych drog w nocy - bo tu nie chodzi o _rgule_ a
nie o
zastanawianie sie. Nalezy zasygnalizowac zamiar dokonania manewru.
Koniec, kropka.

Oczywiscie mialo byc: "[...] bo tu chodzi o _regule_ a nie o
zastanawianie sie [...]"

Korekta: lepsze od "pamietania reguly" jest wyrobienie sobie nawyku.
Zeby po prostu automat dzialal. Jak reka przed kazdym skretem leci
sama

do

wajchy - nie ma sily, zeby zapomniec akurat wtedy, kiedy to potrzebne.

Alez oczywiscie. Piszac o regule, nie mialem na mysli paragrafu a
wlasnie 'automat'. To, ze teraz opisuje 'jak bylo, kiedy skrecalem' nie
oznacza, ze sie nad tym zastanawiam w trakcie. 'Troche' kilometrow juz
nawinalem.

Miganie zawsze i wszedzie, niezaleznie czy kto patrzy najpierw taki
nawyk
wyrabia, potem juz jest automatyczne.

Kiedys tak uczyli na kursach. Teraz jest inna 'filozofia'? ;-)

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku
zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

Dawno, dawno temu, wyrobilem sobie nawyk wyjmowania kluczykow ze
stacyjki _zawsze_, kiedy wysiadam z auta. Bez wzgledu na to, czy
zamykam
auto czy nie. Stalo sie po tym, jak ze dwa razy zamknalem auto z
kluczami w tejze stacyjce. Teraz _w_ogole_ nie rejestruje tego, kiedy
rzecz ma miejsce - wysiadam z samochodu a kluczyki pojawiaja sie w
kieszeni ;-)

...odpowiem do Wszystkich...co do automatu pełna zgoda tylko pytanie
brzmi kiedy machać,

Masz prawko?
"Art. 22 5. Kierujący pojazdem _jest_obowiązany_zawczasu_ i wyraźnie
sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru."

Ok! Pytanie co to znaczy "wyraźnie sygnalizować" jadąc na rowerze?

Dlaczego nie pojsc dalej - co to znaczy 'wyraznie', co to znaczy 'sygnalizowac' i co to znaczy 'co to znaczy'?

Ja wyraźnie sygnalizuję np. zjeżdżając na środek lub lewą część pasa, że
chcę skręcić lub zmienić pas na lewy, albo znacząco patrzę się w lewo
sygnalizując tym samym zamiar skrętu. Może być?

Jakby kierowca samochodu/motocykla Tobie tak by 'sygnalizowal' swoje zamiary ('sobie zjezdzal', 'patrzyl znaczaco'), to jak bys go nazwal? ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia 30 Mar 2012 03:43:16 -0700, rmikke napisał(a):

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

I wszystko by było cacy gdyby nie to że raz na 100 czynności automatycznych
człowiek się myli.
--
Jacek

Dnia Fri, 30 Mar 2012 14:50:09 +0200, Jacek Maciejewski naskrobał/a:

Dnia 30 Mar 2012 03:43:16 -0700, rmikke napisał(a):

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

I wszystko by było cacy gdyby nie to że raz na 100 czynności automatycznych
człowiek się myli.

Uwaga na nisko przelatujace kwantyfikatory.

Zapewniam Cie, wierz lub nie, ze na wyrobionym odruchu wlaczania migacza przed
skretem moge spokojnie polegac. Wlaczam zawsze i zawsze wlasciwy. Jedyna
"pomylka", jaka moze sie zdarzyc, to sytuacja, gdzie skrzyzowanie ma tylko dwa
dojazdy i teoretycznie nie ma potrzeby wlaczania migacza - a ja go wlacze. I
jest to znacznie mniej, niz jedno miganie na sto.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

On 3/30/12 3:45 PM, rmikke wrote:

Dnia Fri, 30 Mar 2012 14:50:09 +0200, Jacek Maciejewski naskrobał/a:

Dnia 30 Mar 2012 03:43:16 -0700, rmikke napisał(a):

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

I wszystko by było cacy gdyby nie to że raz na 100 czynności automatycznych
człowiek się myli.

Uwaga na nisko przelatujace kwantyfikatory.

Zapewniam Cie, wierz lub nie, ze na wyrobionym odruchu wlaczania migacza przed
skretem moge spokojnie polegac. Wlaczam zawsze i zawsze wlasciwy. Jedyna
"pomylka", jaka moze sie zdarzyc, to sytuacja, gdzie skrzyzowanie ma tylko dwa
dojazdy i teoretycznie nie ma potrzeby wlaczania migacza - a ja go wlacze. I
jest to znacznie mniej, niz jedno miganie na sto.

Tak na marginesie - w ostatnich dwoch, trzech latach zauwazylem wysyp oslow, ktorzy zamiast sygnalizowac normalnie zjazd z ronda ('normalnego') - (czyli wlaczyc _prawy_ kierunkowskaz w _odpowiednim_ momencie - bez sensu uzywaja _lewego_ kierunkowskazu deziinformuja i powoduja zamieszanie. Raz jeden 'kerowca' jadacy przede mna przez male rondo wlaczyl lewy kierunek jadac prosto. I chyba nie jest to sprawa marginalna - dosyc czesto zaczalem spotykac takich 'mistrzow' na kilku rondach 'mojej' trasy a co dziwne rozpietosc wieku byla duza, plec i jedna i druga... Jakis wirus HAHA-2NA3-RONDO, czy jak? ;-)

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On Fri, 30 Mar 2012 16:33:44 +0200
Coaster <manypeny@mac.com> wrote:

On 3/30/12 3:45 PM, rmikke wrote:
> Dnia Fri, 30 Mar 2012 14:50:09 +0200, Jacek Maciejewski naskrobaÂł/a:
>>
>> Dnia 30 Mar 2012 03:43:16 -0700, rmikke napisaÂł(a):
>>
>>> A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
>>> czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?
>>
>> I wszystko by byÂło cacy gdyby nie to Âże raz na 100 czynnoÂści automatycznych
>> czÂłowiek siĂŞ myli.
>
> Uwaga na nisko przelatujace kwantyfikatory.
>
> Zapewniam Cie, wierz lub nie, ze na wyrobionym odruchu wlaczania migacza przed
> skretem moge spokojnie polegac. Wlaczam zawsze i zawsze wlasciwy. Jedyna
> "pomylka", jaka moze sie zdarzyc, to sytuacja, gdzie skrzyzowanie ma tylko dwa
> dojazdy i teoretycznie nie ma potrzeby wlaczania migacza - a ja go wlacze. I
> jest to znacznie mniej, niz jedno miganie na sto.
>
>
Tak na marginesie - w ostatnich dwoch, trzech latach zauwazylem wysyp oslow, ktorzy zamiast sygnalizowac normalnie zjazd z ronda ('normalnego') - (czyli wlaczyc _prawy_ kierunkowskaz w _odpowiednim_ momencie - bez sensu uzywaja _lewego_ kierunkowskazu deziinformuja i powoduja zamieszanie. Raz jeden 'kerowca' jadacy przede mna przez male rondo wlaczyl lewy kierunek jadac prosto. I chyba nie jest to sprawa marginalna - dosyc czesto zaczalem spotykac takich 'mistrzow' na kilku rondach 'mojej' trasy a co dziwne rozpietosc wieku byla duza, plec i jedna i druga... Jakis wirus HAHA-2NA3-RONDO, czy jak? ;-)

Bo na kursach PJ uczą popieprzonych zasad sygnalizacji na rondzie.
Żeby przed wjechaniem na rondo włączać kierunkowskaz, pokazując którym
wylotem zamierza się z niego zjechać, żeby wjeżdżając na rondo z więcej
niż jednym pasem mrygać lewym, jeśli się zamierza pojechać pasem
nieskrajnym i jeszcze jakichś innych takich chorych zasad.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Coś się ponuro zrobiło i żeby dodać otuchy grupie powiem
tak:tu jest miejsce dla wszystkich.

Ignac

--

W dniu 2012-03-30 17:34, Tomasz Minkiewicz pisze:

Bo na kursach PJ uczą popieprzonych zasad sygnalizacji na rondzie.
Żeby przed wjechaniem na rondo włączać kierunkowskaz, pokazując którym
wylotem zamierza się z niego zjechać, żeby wjeżdżając na rondo z więcej
niż jednym pasem mrygać lewym, jeśli się zamierza pojechać pasem
nieskrajnym i jeszcze jakichś innych takich chorych zasad.

Jeżeli na rondzie są np. dwa pasy ruchu, zmieniając pas ze skrajnego na ten bliżej środka ronda należy manewr sygnalizować, tak samo jak na każdej innej drodze. Jest to jedyna sytuacja gdy na rondzie sygnalizuje się manewr w lewą stronę. To co uprawia część kierowców a gorsza instruktorów nauki jazdy gdy wjeżdżając na rondo zaczynają sygnalizować skręt w lewo jest błędem.

Krzysztof

On Sat, 31 Mar 2012 00:47:30 +0200
Krzysztof Olszak <oelka_AAA@koelj.pl> wrote:

W dniu 2012-03-30 17:34, Tomasz Minkiewicz pisze:

> Bo na kursach PJ uczą popieprzonych zasad sygnalizacji na rondzie.
> Żeby przed wjechaniem na rondo włączać kierunkowskaz, pokazując
> którym wylotem zamierza się z niego zjechać, żeby wjeżdżając na
> rondo z więcej niż jednym pasem mrygać lewym, jeśli się zamierza
> pojechać pasem nieskrajnym i jeszcze jakichś innych takich chorych
> zasad.

Jeżeli na rondzie są np. dwa pasy ruchu, zmieniając pas ze skrajnego
na ten bliżej środka ronda należy manewr sygnalizować, tak samo jak
na kaĹźdej innej drodze.

Tak, jeśli jesteś już na zewnętrznym pasie ronda i zmieniasz go na
środkowy. Ale jeśli wjeżdżasz na dwupasmowe rondo (wszystko jedno na
ktĂłry pas) z jednopasmowej ulicy, to nie sygnalizujesz. To nie jest
manewr zmiany pasa.

--
Tomasz Minkiewicz
tommink@gmail.com

On Sat, 31 Mar 2012, Krzysztof Olszak wrote:

W dniu 2012-03-30 17:34, Tomasz Minkiewicz pisze:

Bo na kursach PJ uczą popieprzonych zasad sygnalizacji na rondzie.
Żeby przed wjechaniem na rondo włączać kierunkowskaz, pokazując którym
wylotem zamierza się z niego zjechać, żeby wjeżdżając na rondo z więcej
niż jednym pasem mrygać lewym, jeśli się zamierza pojechać pasem
nieskrajnym i jeszcze jakichś innych takich chorych zasad.

Jeżeli na rondzie są np. dwa pasy ruchu, zmieniając pas ze skrajnego na ten bliżej środka ronda należy manewr sygnalizować, tak samo jak na każdej innej drodze. Jest to jedyna sytuacja gdy na rondzie sygnalizuje się manewr w lewą stronę.

  Uwaga na nisko latajace kwantyfikatory :)
  Twardo będę się trzymał tezy, że jak kierujacy *naprawdę* skręca
w lewo na rondzie (przypomniec link?) to *zdecydowanie* powinien
*jednak* prawidłowo sygnalizowac to co chce zrobic (czyli skręt
w lewo). Przynajmniej ostrzeże innych jadacych co ich czeka.
  Mniej drastyczny przypadek to wjazd na wyspę centralna, zakładajac
że jest możliwy, ba - nie znam przepisu który by tego zabraniał
(ktos zna?)

To co uprawia część kierowców a gorsza instruktorów nauki jazdy gdy wjeżdżając na rondo zaczynają sygnalizować skręt w lewo jest błędem.

....zakładajac że w lewo nie jada, oczywiscie :D

pzdr, Gotfryd

On 30.03.2012 16:33, Coaster wrote:

On 3/30/12 3:45 PM, rmikke wrote:

Dnia Fri, 30 Mar 2012 14:50:09 +0200, Jacek Maciejewski naskrobaÂł/a:

Dnia 30 Mar 2012 03:43:16 -0700, rmikke napisaÂł(a):

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku
zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

I wszystko by byÂło cacy gdyby nie to Âże raz na 100 czynnoÂści
automatycznych
czÂłowiek siĂŞ myli.

Uwaga na nisko przelatujace kwantyfikatory.

Zapewniam Cie, wierz lub nie, ze na wyrobionym odruchu wlaczania
migacza przed
skretem moge spokojnie polegac. Wlaczam zawsze i zawsze wlasciwy. Jedyna
"pomylka", jaka moze sie zdarzyc, to sytuacja, gdzie skrzyzowanie ma
tylko dwa
dojazdy i teoretycznie nie ma potrzeby wlaczania migacza - a ja go
wlacze. I
jest to znacznie mniej, niz jedno miganie na sto.

Tak na marginesie - w ostatnich dwoch, trzech latach zauwazylem wysyp
oslow, ktorzy zamiast sygnalizowac normalnie zjazd z ronda
('normalnego') - (czyli wlaczyc _prawy_ kierunkowskaz w _odpowiednim_
momencie - bez sensu uzywaja _lewego_ kierunkowskazu deziinformuja i
powoduja zamieszanie.

Ale to co głosisz jest niespójne z resztą sygnalizacji na drodze - NIE sygnalizuje się jazdy prosto (a gdy zjeżdżasz z ronda to jest to dla Ciebie właśnie "na wprost" a nie "w prawo" - zobacz znaki poziome) za to sygnalizujesz, że jedziesz "w lewo" gdy objeżdżasz wyspę. "W prawo" sygnalizujesz, gdy zmieniasz pas z wewnętrznego na bardziej zewnętrzny.

Raz jeden 'kerowca' jadacy przede mna przez male
rondo wlaczyl lewy kierunek jadac prosto. I chyba nie jest to sprawa
marginalna - dosyc czesto zaczalem spotykac takich 'mistrzow' na kilku
rondach 'mojej' trasy a co dziwne rozpietosc wieku byla duza, plec i
jedna i druga... Jakis wirus HAHA-2NA3-RONDO, czy jak? ;-)

Mi na kursie na prawo jazdy mówił instruktor, że w Poznaniu i okolicy jeździ się tak i tak i to jego zdaniem jest logiczne, ale każda część polski ma jakieś własne koncepcje. Łącznie z np z tym, że prawie miał stłuczkę po tym jak ktoś postanowił zjechać z ronda z wewnętrznego pasa, po czym w dyskusji z "miejscowym" wyszło, że "tak się tu jeździ".

--
Pozdrawiam
Michoo

On Fri, 30 Mar 2012, Michoo wrote:

On 30.03.2012 16:33, Coaster wrote:

Tak na marginesie - w ostatnich dwoch, trzech latach zauwazylem wysyp
oslow, ktorzy zamiast sygnalizowac normalnie zjazd z ronda
('normalnego') - (czyli wlaczyc _prawy_ kierunkowskaz w _odpowiednim_
momencie - bez sensu uzywaja _lewego_ kierunkowskazu deziinformuja
i powoduja zamieszanie.

Ale to co głosisz jest niespójne z resztą sygnalizacji na drodze - NIE sygnalizuje się jazdy prosto (a gdy zjeżdżasz z ronda to jest to dla Ciebie właśnie "na wprost" a nie "w prawo" - zobacz znaki poziome)

  Znaki sa do kitu ;> (to inna sprawa, ale na szybko nie umiem znalezc
zdjęcia ze sprzecznymi z roporzadzeniem lecz zgodnymi z logika znakami :))

  Poważniej - przepis nie uzależnia sygnalizacji od tego "w która stronę
chcę wyjechać" (po polsku: nie uzależnia sygnalizacji od *skrzyżowania*),
lecz:

- czy zmieniam pas (i na który)
- czy zmieniam *kierunek jazdy*, fizycznie, nie ma mowy
   o "kierunku wyjazdu".

  Do kompletu jeszcze szczegół.
  PoRD zawiera dziurę logiczna, która jest wypełniona zapisem konwencji,
nakazujacej stosować uznanie jazdy wzdłuż jezdni jako "jazdy wprost".
  Dla porzadku, było (również tu), a niedopatrzenie (konwencji) wytknięto
mi kiedys na .samochody :> (problem "migania na zakręcie", przepis
PoRD jest nielogiczny, ale zachowanie kierujacych prawidłowe dlatego
że konwencja nakazuje nie traktowac zakrętu jako "zmiany kierunku").

za to
sygnalizujesz, że jedziesz "w lewo" gdy objeżdżasz wyspę.

  Nie.
  W lewo sygnalizuje się taki manewr (manewr jest nieprawidłowy rzecz
jasna, ale wykonywanie nieprawidłowych manewrów nie zwalnia od
prawidłowego ich sygnalizowania :>):

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=IaFXYD8zTAM#t=17s

  No, jeszcze zjazd na "wysepkę"... ;)

"W prawo" sygnalizujesz, gdy zmieniasz pas z wewnętrznego na bardziej zewnętrzny.

  Zmianę pasa sygnalizuje się zawsze i zawsze z priorytetem nad
zmiana kierunku.
  Nie dam głowy, ale chyba przepis był poprawiany (i teraz jest dobrze,
pas wymieniony po zmianie kierunku, czyli jako bardziej szczegółowy
ma priorytet).
  Nie ma więc sensu porównywania tych dwu sygnalizacji - skoro
wyjeżdża z ronda, to nie zmienia pasów na nim, co nie zwalnia
z sygnalizacji zmiany kierunku jazdy.

rondach 'mojej' trasy a co dziwne rozpietosc wieku byla duza, plec i
jedna i druga... Jakis wirus HAHA-2NA3-RONDO, czy jak? ;-)

Mi na kursie na prawo jazdy mówił instruktor, że w Poznaniu i okolicy jeździ się tak i tak i to jego zdaniem jest logiczne, ale każda część polski ma jakieś własne koncepcje.

  A to chyba już było modne przed wojna :]
  Również dla porzadku - zdarza mi się sygnalizowac skret w prawo tuż
przed wjazdem na rondo *jesli* jadę w prawo, przyczyna oczywista (jesli
sygnalizacja ma obejmowac *zamiar*, a skręty sa ciasno przy sobie).

pzdr, Gotfryd

On 31.03.2012 01:31, Gotfryd Smolik news wrote:

On Fri, 30 Mar 2012, Michoo wrote:

On 30.03.2012 16:33, Coaster wrote:

Tak na marginesie - w ostatnich dwoch, trzech latach zauwazylem wysyp
oslow, ktorzy zamiast sygnalizowac normalnie zjazd z ronda
('normalnego') - (czyli wlaczyc _prawy_ kierunkowskaz w _odpowiednim_
momencie - bez sensu uzywaja _lewego_ kierunkowskazu deziinformuja
i powoduja zamieszanie.

Ale to co głosisz jest niespójne z resztą sygnalizacji na drodze - NIE
sygnalizuje się jazdy prosto (a gdy zjeżdżasz z ronda to jest to dla
Ciebie właśnie "na wprost" a nie "w prawo" - zobacz znaki poziome)

Znaki sa do kitu ;> (to inna sprawa, ale na szybko nie umiem znalezc
zdjęcia ze sprzecznymi z roporzadzeniem lecz zgodnymi z logika znakami :))

Poważniej - przepis nie uzależnia sygnalizacji od tego "w która stronę
chcę wyjechać" (po polsku: nie uzależnia sygnalizacji od *skrzyżowania*),
lecz:

- czy zmieniam pas (i na który)
- czy zmieniam *kierunek jazdy*, fizycznie, nie ma mowy
o "kierunku wyjazdu".

Do kompletu jeszcze szczegół.
PoRD zawiera dziurę logiczna, która jest wypełniona zapisem konwencji,
nakazujacej stosować uznanie jazdy wzdłuż jezdni jako "jazdy wprost".
Dla porzadku, było (również tu), a niedopatrzenie (konwencji) wytknięto
mi kiedys na .samochody :> (problem "migania na zakręcie", przepis
PoRD jest nielogiczny, ale zachowanie kierujacych prawidłowe dlatego
że konwencja nakazuje nie traktowac zakrętu jako "zmiany kierunku").

za to
sygnalizujesz, że jedziesz "w lewo" gdy objeżdżasz wyspę.

Nie.

Zobacz jak tu idą linie wyznaczające pasy:
http://tnij.org/p291

Zakładając, że jedziesz z Bolesława Krzywoustego (po prawej):
- wjeżdżasz na rondo bez sygnalizowania - jedziesz dalej swoim pasem.
- jeżeli jedziesz w Jana Pawła II to nie migasz, bo dalej jedziesz swoim pasem
- jeżeli jedziesz dalej w Krzywoustego to migasz lewym (zmiana pasa) przy zjeździe w Jana Pawła i dalej nie migasz, bo jedziesz swoim pasem
- jeżeli jedziesz w Zamenhofa to najpierw musisz zająć skrajnie lewy pas (migasz) - tylko z niego można skręcać w lewo, następnie przy zjeździe w Krzywoustego migasz znowu w lewo i zajmujesz dowolny z 3 pasów i dalej jedziesz nim już bez migania prosto
- jeżeli zawracasz to trzymasz się cały czas wewnętrznego pasa i migasz przy kolejnych zjazdach, po czym przy WJEŹDZIE od Zamenhofa zmieniasz pas (migasz prawym) i zjeżdżasz prosto (nie migasz).

--
Pozdrawiam
Michoo

On Sat, 31 Mar 2012, Michoo wrote:

On 31.03.2012 01:31, Gotfryd Smolik news wrote:
On Fri, 30 Mar 2012, Michoo wrote:

[...do Coastera...]

> Ale to co głosisz jest niespójne z resztą sygnalizacji na drodze

[...]

Poważniej - przepis nie uzależnia sygnalizacji od tego "w która stronę
chcę wyjechać" (po polsku: nie uzależnia sygnalizacji od
*skrzyżowania*),
lecz:

- czy zmieniam pas (i na który)
- czy zmieniam *kierunek jazdy*, fizycznie, nie ma mowy
o "kierunku wyjazdu".

Do kompletu jeszcze szczegół.
PoRD zawiera dziurę logiczna, która jest wypełniona zapisem konwencji,
nakazujacej stosować uznanie jazdy wzdłuż jezdni jako "jazdy wprost".

[...]

za to
sygnalizujesz, że jedziesz "w lewo" gdy objeżdżasz wyspę.

Nie.

Zobacz jak tu idą linie wyznaczające pasy:
http://tnij.org/p291

Zakładając, że jedziesz z Bolesława Krzywoustego (po prawej):
- wjeżdżasz na rondo bez sygnalizowania - jedziesz dalej swoim pasem.
- jeżeli jedziesz w Jana Pawła II to nie migasz, bo dalej jedziesz swoim
pasem
- jeżeli jedziesz dalej w Krzywoustego to migasz lewym (zmiana pasa) przy
zjeździe w Jana Pawła i dalej nie migasz, bo jedziesz swoim pasem
- jeżeli jedziesz w Zamenhofa to najpierw musisz zająć skrajnie lewy pas
(migasz) - tylko z niego można skręcać w lewo, następnie przy zjeździe
w Krzywoustego migasz znowu w lewo i zajmujesz dowolny z 3 pasów i dalej
jedziesz nim już bez migania prosto
- jeżeli zawracasz to trzymasz się cały czas wewnętrznego pasa i migasz
przy
kolejnych zjazdach, po czym przy WJEŹDZIE od Zamenhofa zmieniasz pas
(migasz
prawym) i zjeżdżasz prosto (nie migasz).

   No dobra, to w 100% się zgadzamy - migasz dlatego, że ZMIENIASZ PAS
lub że ZMIENIASZ KIERUNEK JAZDY, a *nie* dlatego, że "objeżdżasz wyspę"!
(a tak własnie napisałes wczesniej).
   Kryterium jest złe - to czy przypadkiem "miganie" pokrywa się
z objeżdżaniem wyspy (lub nie) zależy od kontrukcji skrzyżowania.
   Również na założeniu sygnalizacji w prawo można się naciać, jesli
rondo jest turbina (i tu też sie zgadzam).
   Oczywiscie, gdzies mogłem w innych postach popełnic uproszczenie,
stanowiace bład, ale akurat nie w miejscu zaprzeczenia że to
objeżdżanie wyspy stanowi kryterium "migania"!

BTW: najwyrazniej brakuje krótkiego okreslenia, które pozwalałoby
   jednoznacznie rozróżniać konstrukcję "droga z pasami biegnacymi
   w kółko" (*bez* względu na to, czy jest skrzyżowaniem) od
   cechy "oznakowane jako o ruchu okreżnym" (na którym pasy wcale
   nie musza byc "w kółko").

pzdr, Gotfryd

Dnia Fri, 30 Mar 2012 16:33:44 +0200, Coaster naskrobaďż˝/a:

On 3/30/12 3:45 PM, rmikke wrote:

Dnia Fri, 30 Mar 2012 14:50:09 +0200, Jacek Maciejewski naskrobaďż˝/a:

Dnia 30 Mar 2012 03:43:16 -0700, rmikke napisaďż˝(a):

A tak tylko troche a propos: wiedzieliscie, ze wyrobienie nawyku zajmuje
czlowiekowi zwykle okolo szesciu tygodni?

I wszystko by by�o cacy gdyby nie to �e raz na 100 czynno�ci
automatycznych
cz�owiek si� myli.

Uwaga na nisko przelatujace kwantyfikatory.

Zapewniam Cie, wierz lub nie, ze na wyrobionym odruchu wlaczania migacza przed
skretem moge spokojnie polegac. Wlaczam zawsze i zawsze wlasciwy. Jedyna
"pomylka", jaka moze sie zdarzyc, to sytuacja, gdzie skrzyzowanie ma tylko dwa
dojazdy i teoretycznie nie ma potrzeby wlaczania migacza - a ja go wlacze. I
jest to znacznie mniej, niz jedno miganie na sto.

Tak na marginesie - w ostatnich dwoch, trzech latach zauwazylem wysyp oslow, ktorzy zamiast sygnalizowac normalnie zjazd z ronda ('normalnego') - (czyli wlaczyc _prawy_ kierunkowskaz w _odpowiednim_ momencie - bez sensu uzywaja _lewego_ kierunkowskazu deziinformuja i powoduja zamieszanie. Raz jeden 'kerowca' jadacy przede mna przez male rondo wlaczyl lewy kierunek jadac prosto. I chyba nie jest to sprawa marginalna - dosyc czesto zaczalem spotykac takich 'mistrzow' na kilku rondach 'mojej' trasy a co dziwne rozpietosc wieku byla duza, plec i jedna i druga... Jakis wirus HAHA-2NA3-RONDO, czy jak? ;-)

Chyba trzeba bedzie sie przyzwyczaic. Kolo mnie jest skrzyzowanie prawie
normalne, z czterema dojazdami, tyle, ze w widoczny sposob glowna droga skreca,
a pozostale sa mniejsze, o tak:



      ||
     _||_______
=====
     |    _____
     |   |
     |   |

I jadac "od dolu" na obrazku, bardzo czesto skrecajacy w prawo nie sygnalizuja,
jadacy prosto migaja w lewo, a co zrobia, jak beda chcieli skrecic w lewo - nie
wiem...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.