Data: 2014-08-29 03:44:25 | |
Autor: Titus Atomicus | |
DDR na Spacerowej [WAW] | |
In article <Titus_Atomicus-FE7DA2.02222524082014@node1.news.atman.pl>,
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: [...] No tak - wszyscy sie madrza, a jak zaradzic to juz nie ma pomyslow. -- TA |
|
Data: 2014-08-29 07:55:40 | |
Autor: Alf/red/ | |
DDR na Spacerowej [WAW] | |
On 29/08/14 03:44, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
No tak - wszyscy sie madrza, a jak zaradzic to juz nie ma pomyslow. No ale nie ma pomys³ów. Trzeba by postawiæ ze dwa patrole, które by wy³apywa³y, perswadowa³y, i zawraca³y. Sory. Wczoraj min±³em na Jerozolimskich rodzinê (dwa rowery z dwoma wozide³kami) jad±c± "pod pr±d"*, akurat pod wielkim znakiem drogi jednokierunkowej. Zwróci³em ich uwagê, ale w ruchu, wiêc nie wiem czy w ogóle us³yszeli... * cudzys³owy dlatego, ¿e uwa¿am, ¿e tam to nie ma bardzo sensu -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-08-29 09:52:07 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR na Spacerowej [WAW] | |
On 2014-08-29 07:55, Alf/red/ wrote:
Wczoraj minąłem na Jerozolimskich rodzinę (dwa rowery z dwoma Ciesz się, że ich na zjeździe z torów przy PKP Aleje Jerozolimskie nie spotkałeś, bo mogła być ewauacja na ogrodzenie... Ja już coś takiego przeżywałem. Zjeżdżam w dół przy Mercedesie, a tam rower... z przyczepką. Zajmował 3/4 szerokości. Wlazłem na murek i go puściłem (z komentarzem, żeby sobie obejrzał znaki, jak będzie tędy jechał następnym razem...). Co do zwracania uwagi: kiedyś robiłem to regularnie. Dziś mi się trochę odechciewa. Po pierwsze dlatego, że to prawie nigdy nie przynosi pożądanego skutku. Najczęściej jest awantura / "dobre słowo" lub olanie tematu. Słabnie mi potrzeba spełnienia obuwatelskiego obowiązku... W maju poprosiłem jakiegoś faceta, żeby nie palił na przystanku. Gdybym był mniejszy, to pewnie by się na mnie rzucił z łapami. Skończyło się na tym, że staliśmy tak 10 minut: ja czytałem książkę, a on wyzywał mnie, HGW, Tuska, Unię i producentów przystanków. Wyglądał na trzeźwego. Obiecałem sobie, że już nigdy tego nie zrobię. Miesiąc temu zwróciłem uwagę starszej kobiecie, która szła środkiem DDRa. Rzucił się na mnie z japą biegnący 10m dalej ~50-latek, który nawet nie miał szans usłyszeć rozmowy (m.in. "tresować to możesz sobie psa, rowerzysto!"). Zresztą też biegł DDRem. Jego naprawdę miałem ochotę rozjechać... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|