Data: 2014-11-17 04:51:33 | |
Autor: Olivander | |
DDR po holendersku | |
....albo holenderskie drogi rowerowe po enerdowsku
http://taz.de/Erneuerbare-Energie/!149598/ W skrócie: je¶li my¶licie, że jeste¶my sto lat za (tu wstaw "jaka rasa") to macie rację. Holendrzy wła¶nie wdrażaj± duży pilotaż nawierzchni dróg dla rowerów z bateriami słonecznymi. Droższe to niż z asfaltu, ale pr±d ma im to zwrócić już za 15 lat, dostępne DDRy to "istotnie większa powierzchnia niż dostępne dachy", które s± już w wielkim odsetku zajęte, a i tak "nie wystarcz± by osi±gn±ć 1/4 krajowego zaopatrzenia w pr±d z baterii słonecznych", co Holendrzy serio planuj±. Wyobraziłem to sobie u nas: nieod¶nieżone, nieodgarnięte li¶cie, za to stoj± na tym wystawione ¶mietniki, parkuj± furmanki osobowe, dostawczaki ("bo przecież nie będę z towarem fruwał"), a nawet ciężko załadowane TIRy - co się aQrat trafi. u nas panie wungiel - ino nie ruski bo za tani |
|
Data: 2014-11-17 13:03:45 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Olivander wrote:
...albo holenderskie drogi rowerowe po enerdowsku 70m za 3.7mln EURo czyli 53tys Euro za metr. równie dobrze mogliby sobie złote sedesy wybudować -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-17 14:26:41 | |
Autor: Grzegorz | |
DDR po holendersku | |
masti pisze:
70m za 3.7mln EURo czyli 53tys Euro za metr.Ano jak chc± .... U nas za to Lasy Państwowe stawiaj± za nasz± kasę tysi±ce znaków zakazu ! A gminy wyrzucaj± setki tysięcy naszych zł na idiotyczne pseudo - DDR. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?3qm2wmAjMM |
|
Data: 2014-11-17 16:38:37 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-17 14:26, Grzegorz pisze:
masti pisze: W jaki to niby sposób Lasy Państwowe dysponuj± twoj± kas±? I o jakich znakach piszesz? -- marcin |
|
Data: 2014-11-17 17:18:54 | |
Autor: JDX | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-17 16:38, mt wrote:
[...] W jaki to niby sposób Lasy Państwowe dysponuj± twoj± kas±? I o jakichNo wła¶nie, AFAIR LP nie do¶ć, że nie zasysaj± kasy z budżetu państwa, to jeszcze solidnie go zasilaj±. To "od zawsze" była dobrze prosperuj±ca firma. Gdy w latach 90-tych ubiegłego wieku tyrałem w obecnie bardzo znanej firmie serwisuj±cej sprzęt komputerowy, to LP były jednym z naszych najlepszych klientów, je¶li nie najlepszym. I, co ciekawe, to AFAIR lasów w Polsce przybywa. |
|
Data: 2014-11-17 19:00:48 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
DDR po holendersku | |
Dnia Mon, 17 Nov 2014 17:18:54 +0100, JDX napisał(a):
I, co ciekawe, to Niestety nie. Przybywa upraw drzew. -- Jacek |
|
Data: 2014-11-17 17:12:54 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-17 o 14:03, masti pisze:
Olivander wrote: A gdzie wiaderka do magazynowania energii ? -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-11-17 18:31:10 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
PeJot wrote:
W dniu 2014-11-17 o 14:03, masti pisze: jakiej energii? bo raczej nie z tych ¶mieszek. bo ich sprawno¶ć będzie minimalna. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-17 19:47:24 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-17 o 19:31, masti pisze:
70m za 3.7mln EURo czyli 53tys Euro za metr. No to na co pójdzie energia z tych paneli ? -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-11-17 18:49:38 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
PeJot wrote:
W dniu 2014-11-17 o 19:31, masti pisze: a cholera wie. pewnie do czego¶ to podpięli -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-17 19:54:22 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-17 o 19:49, masti pisze:
PeJot wrote: Więcej energii byłoby, gdyby te 3.7 mln Euro w banknotach spalono w konwencjonalnej elektrowni. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-11-18 02:02:21 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
DDR po holendersku | |
Więcej energii byłoby, gdyby te 3.7 mln Euro w banknotach spalono w konwencjonalnej elektrowni.
rewelacyjna koncepcja, my¶lę ze powiniene¶ zaproponować kupno brykietu i spalenie go w konwencjonalnej elektrowni :-) to jeszcze więcej energii prawda ? |
|
Data: 2014-11-18 03:47:34 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
DDR po holendersku | |
wszystkie informacje s± dostępne także w języku angielskim je¶li kto¶ nie zna niemieckiego (holenderskiego)
The electricity generated in this way will find practical applications in street lighting. |
|
Data: 2014-11-18 11:55:18 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:
wszystkie informacje s± dostępne także w języku angielskim je¶li kto¶ nie zna niemieckiego (holenderskiego) to nie jest ten sam język :) -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-18 15:48:48 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-18 o 12:47, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
wszystkie informacje s± dostępne także w języku angielskim je¶li kto¶ nie zna niemieckiego (holenderskiego) Więc w grę wchodzi gromadzenie i przechowywanie energii, co dodatkowo obniży sprawno¶ć całego procesu i podniesie koszty eksploatacji. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-11-18 21:00:07 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-18 12:47, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:
wszystkie informacje są dostępne także w języku angielskim jeśli ktoś nie zna niemieckiego (holenderskiego) Że co?! Wiesz, czemu dziś drogi generalnie nie są oświetlone? Bo ludzi nie stać na pociągnięcie kabla z elektrowni i żarówki. Uważasz, że budowanie tak NIEWIARYGODNIE drogiej nawierzchni jest rozwiązaniem? Wąski DDR kosztuje taką kasę. Przecież to jest zupełnie nierealne. Nie ma tyle pieniędzy, żeby w podobnej technologii wykonać choćby autostradę. I nie ma to też sensu, bo znacznie taniej będzie jednak pociągnąć kabel i zbudować specjalnie elektrownię. A wiesz co będzie jeszcze tańsze? Nie robić nic, bo samochody mają oświetlenie... Cały ten pomysł jest totalnie bez sensu. :D pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-18 12:06:41 | |
Autor: Ignac | |
DDR po holendersku | |
W dniu wtorek, 18 listopada 2014 20:57:34 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
Cały ten pomysł jest totalnie bez sensu. Rozdawać ¶wieczki będzie tanio i adekwatnie jasno,czyli idee s± jasne,tylko umysły s± ciemne. |
|
Data: 2014-11-19 08:54:34 | |
Autor: coaster | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-18 21:06, Ignac pisze:
idee s± jasne,tylko umysły s± ciemne. Ignac, oslepiles nas swym rozblyskiem... ;-) -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-11-19 08:53:41 | |
Autor: coaster | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-18 21:00, Piotr Kosewski pisze:
On 2014-11-18 12:47, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote: Jestes bardzo mocno "zakotwiczony" w sferze poprawnego, ksiegowego postrzegania swiata. Nie nalezy patrzec tylko pod nogi - czasem tez trzeba podniesc glowe i spojrzec na gwiazdy. IMHO powinienes koniecznie skrytykowac pomysl wyslania Philae na 67P - za "wyrzucone" pieniadze i "nieoplacalnosc". ;-) -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-11-19 10:26:27 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-19 08:53, coaster pisze:
Nie nalezy patrzec tylko pod nogi - czasem tez Myślę że gdyby inżynierowie, co robią drogi, mosty, budynki, statki i samoloty patrzyli przy projektowaniu w gwiazdy, w krótkim czasie rozwiązało by się wiele problemów współczesnej cywilizacji. Z przeludnieniem na czele. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-19 14:34:00 | |
Autor: coaster | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-19 10:26, PeJot pisze:
W dniu 2014-11-19 08:53, coaster pisze:Hmm, smajla nie dales, wiec podpowiem Ci kontekst: Stephen Hawking, odwaga itd.... No i gdyby Ci Twoi inzynierowie "nie patrzyli w gwiazdy", toby sie wciaz jeszcze zajmowali zbieractwem i lowiectwem a w najlepszym wypadku trojpolowka. ;-) -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-11-19 17:52:46 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-19 o 14:34, coaster pisze:
My¶lę że gdyby inżynierowie, co robi± drogi, mosty, budynki, statki iHmm, smajla nie dales, wiec podpowiem Ci kontekst: Hawking ma niewiele wspólnego z inżynieri±. No i gdyby Ci Twoi inzynierowie "nie patrzyli w gwiazdy", toby sie wciaz ¦wiat jest nieco bardziej skomplikowany niż 0-1. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-11-19 23:54:24 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-19 17:52, PeJot wrote:
Hawking ma niewiele wspólnego z inżynierią. Sporo. On prawie cały jest w tej chwili inżynierią... Wypada tu zaznaczyć, czym się Hawking całe życie zajmował. OTW, czarne dziury, teoria strun, kosmologia. Wszystko bardzo fajne, bardzo mądre i bardzo przyszłościowe. Tak przyszłościowe, że części hipotez pewnie w ogóle nigdy nie uda się zweryfikować. :) Za jego kariery naukowej (gdzieś od 1965) świat się rozwijał, ale Hawking i jego nieprzeciętny intelekt się do tego niestety nie przyłożyli. Tymczasem tysiące naukowców, dzięki którym nasze życie dziś wygląda "trochę" inaczej niż kilkadziesiąt lat temu, są zupełnie nieznani. Pewnie nawet 1 na 1000 osób, które codziennie w pracy odgrzewają żarcie w mikrofalówce, nie potrafiłaby podać naukowca, który pierwszy te fale opisał. Ani nawet tego, który jako pierwszy je badał, choć wszyscy znają jego nazwisko... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-20 10:14:57 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-19 23:54, Piotr Kosewski pisze:
Za jego kariery naukowej (gdzieś od 1965) świat się rozwijał, Nie przylozyl sie? Na pewno? A Einstein, tez sie nie przylozyl? No moze troche z efektem fotoelektrycznym, bo reszta, z oboma teoriami wzglednosci to teoretyczne wymysly niewiele majace wspolnego z naszym codziennym zyciem. Mysle, ze zadne uproszczenie tutaj nie powinno miec miejsca. I ci wielcy teoretycy przylozyli sie do naszej codziennosci (czasem w bardzo pokretny sposob) i ci inzynierowie i "mali" naukowcy, ktorych odkrycia powstaly m.in. dzieki tym wielkim teoretykom. Nie wiem kto sie pierwszy zajmowal mikrofalami (chocem fizyk z wyksztalcenia)? Maxwell? Tez teoretyk BTW :) Na egzaminie magisterskim dostalem pytnie zabojcze: "co by bylo gdyby w rownaniach Maxwella pojawil sie ladunek magnetyczny?". Znalem odpowiedz (dzis juz nie pamietam jaka) tylko dlatego, ze mnie wczesniej ostrzezono, ze takie pytanie moze pasc. |
|
Data: 2014-11-20 08:42:27 | |
Autor: coaster | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-19 17:52, PeJot pisze:
W dniu 2014-11-19 o 14:34, coaster pisze: Nigdzie tak nie pisalem. Chodzi o podejscie do tematu - niewzne czy to ciastkarnia, inzynieria czy astronomia. Nie patrzec tepo przed siebie jak kon zaprzegowy. Zycie to stki nutow dzialan wzajemnie sie przenikajacych.
To wlasnie usiluje Ci wytlumaczyc. :-P -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-11-20 09:49:24 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-20 08:42, coaster pisze:
W dniu 2014-11-19 17:52, PeJot pisze: Przede wszystkim to zjechałe¶ całkiem poza pobocze tematu. Niechc±cy albo nie rozumiesz pisanego słowa. Pisałem wyraĽnie o inżynierach od dróg, mostów, budynków, statków i samolotów, a nie tych co chodz± z głow± w chmurach. I projektuj± np. DDRki droższe od autostrad. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-19 23:31:36 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-19 08:53, coaster wrote:
Jestes bardzo mocno "zakotwiczony" w sferze poprawnego, ksiegowego To nie jest kwestia "zakotwiczenia" tylko realizmu. Wiadomo, ile energii mogą wyprodukować takie panele. Wiadomo też, że zawsze wykonanie takiej drogi będzie dużo droższe niż zrobienie normalnego asfaltu z pociągniętym do elektrowni kablem. No to po co go robić? Czasem po prostu warto się zastanowić... Z kolei to co niektórzy tu uprawiają, to jest zachłyśnięcie się nowinką. Droga z ogniw fotowoltanicznych. Wooooooooow! Wymieńmy wszystkie drogi na planecie na takie z ogniw i nie będą potrzebne elektrownie! Niesamowite! Woooooow! pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-20 13:35:06 | |
Autor: Ignac | |
DDR po holendersku | |
W dniu ¶roda, 19 listopada 2014 23:29:02 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
Czasem po prostu warto się zastanowić... Z kolei to co niektórzy tu uprawiaj±, to jest zachły¶nięcie się nowink±. Że dzięki takiemu pomysłowi,teren jest zagospodarowany podwójnie,co w przypadku np. deficytu powierzchni ma znaczenie.To,że teraz jest drogo,nie oznacza,że w przyszło¶ci nie może być np.za bezcen,bo postęp naukowy/technologiczny ci±gle trwa,i nie skończy się nigdy,co z kolei ma wpływ na poziom naszego życia,i to jest niezwykłe szanowny kolego. |
|
Data: 2014-11-20 23:05:01 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-20 22:35, Ignac pisze:
W dniu ¶roda, 19 listopada 2014 23:29:02 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał: Ale to, że teraz jest drogo oznacza wła¶nie, iż niekoniecznie teraz to trzeba instalować. Technologia fotowoltaiczna jest znana i opanowana, ilo¶ć energii docieraj±ca do danej powierzchni również jest znana, łatwo policzyć ile MWh to wyprodukuje. Jedynie, gdzie można liczyć na postęp, to wzrost sprawno¶ci ogniw fotowoltaicznych, a ten się nie dokonuje poprzez instalowanie paneli zamiast asfaltu na DDR. -- marcin |
|
Data: 2014-11-20 23:54:44 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-20 22:35, Ignac wrote:
Że dzięki takiemu pomysłowi,teren jest zagospodarowany podwójnie,co LOL... Elektrownie słoneczne zajmują mnóstwo miejsca. To jest ich podstawowa wada, a Ty ją próbujesz obrócić w zaletę, bo "podwójne zagospodarowanie". Ogólnie widzę, że trochę brakuje Ci poczucia skali. Chętnie pomogę. Z dobrej jakości panela w Polsce uzyskasz jakieś 200W/m2 przez 10h dziennie. Wyobraźmy sobie, że wykładamy panelami autostradę o długości 500km i szerokości 20m. Jaką moc ma ta "elektrownia"? 2GW (ale tylko przez ~pół doby) No to teraz sprawdź, jaką moc mają duże elektrownie w Polsce (Opole, Bełchatów, Turów) i ile zajmują miejsca. Poważnie chcesz brnąć w to wykorzystanie powierzchni? drogo,nie oznacza,że w przyszłości nie może być np.za bezcen,bo postęp No i co z tego, że postęp trwa? Przecież energia możliwa do uzyskania z panela słonecznego jest ograniczona. I zbyt mała, żeby te elektrownie mogły zastąpić inne rozwiązania. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-21 02:52:01 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-20 23:54, Piotr Kosewski pisze:
On 2014-11-20 22:35, Ignac wrote: I tak jeszcze założyłeś z dużym przeszacowaniem z tym pół doby. Średnie usłonecznienie np. dla Polski północnej to ok. 1515h/rok, co daje jakieś 4,15 h/dzień. Co prawda panele potrafią wykorzystywać światło rozproszone, ale wtedy ich efektywność jest żenująco niska (przy i tak małej sprawności samych paneli rzędu 15%). Generalnie u nas z panela 200W można uzyskać do ok. 200kWh rocznie (dla porównania średnie roczne zużycie prądu w 4-osobowym gospodarstwie domowym to ok. 2MWh rocznie). Te 200kWh to jest dla paneli ustawionych pod kątem i o ekspozycji południowej bądź też zamocowanych na trackerach z prowadzeniem azymutalnym, dla panela zamocowanego płasko produkcja prądu będzie jeszcze niższa. drogo,nie oznacza,że w przyszłości nie może być np.za bezcen,bo postęp Przede wszystkim nie jest ciągła, więc trzeba ją gdzieś magazynować. Akumulatory mają względnie niską sprawność, elektrownie szczytowo-pompowe są świetnym magazynem energii, ale mają swoje ograniczenia co do lokalizacji, zajmują miejsce i są drogie. Zostają ewentualnie jeszcze instalacje na sprężone powietrze, ale też gdzieś je trzeba ulokować, można pod ziemią, ale to znów będzie kosztowne. Do tego dochodzi sezonowość. Zimą, kiedy zapotrzebowanie na energię elektryczną jest największe, to akurat produkcja energii z paneli osiąga najniższy poziom. Z podanych przykładowo wyżej 200kWh rocznie na grudzień czy styczeń przypada po około 5kWh miesięcznie, podczas gdy dla okresu maj-sierpień będzie to po około 30kWh miesięcznie. -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 07:08:06 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 02:52, mt pisze:
No i co z tego, że postęp trwa? Przecież energia możliwa do uzyskania Oraz w całym okresie eksploatacji stanowią nieliche obciążenie dla środowiska, o czym jakoś się nie pamięta. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-21 09:32:27 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 07:08, PeJot pisze:
W dniu 2014-11-21 02:52, mt pisze: Ano. Zresztą jak i produkcja i utylizacja samych ogniw fotowoltaicznych. No ale póki Chińczycy je tłuką, to są "czystą energią" :) -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 16:32:30 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
DDR po holendersku | |
On Fri, 21 Nov 2014, mt wrote:
Akumulatory maj± względnie nisk± sprawno¶ć, ....zależy z czym porównywać ;) elektrownie szczytowo-pompowe s± Hm... o czym¶ nie wiem, czy nadal maj± tej sprawno¶ci w okolicach 1/3? Na mój gust, *sprawno¶ciowo* akumulatory wypadaj± lepiej (~60%). Problemem jest rz±d dostępnych mocy i energii, albo jak kto woli, cena któr± trzeba zapłacić za zmagazynowanie 1 TWh :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2014-11-21 17:46:39 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
DDR po holendersku | |
Dnia Fri, 21 Nov 2014 16:32:30 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
Akumulatory maj± względnie nisk± sprawno¶ć, Wchodzi w grę jeszcze magazynowanie energii w cieple topnienia soli (niekoniecznie kuchennej :). Niezłe podobno przy ¶rednich wielko¶ciach instalacji. Tyle że nie pamiętam dokładniej jak tam ze sprawno¶ci± (na pewno ograniczon± cyklem termodynamicznym silnika cieplnego) i kosztami eksploatacji. -- Jacek |
|
Data: 2014-11-21 18:33:05 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 16:32, Gotfryd Smolik news pisze:
On Fri, 21 Nov 2014, mt wrote: Z alternatywnymi metodami magazynowania energii elektrownie szczytowo-pompowe s± Hm, o czym¶ nie wiem? Sprawno¶ć elektrowni szczytowo-pompowej to ok. 80%, instalacji na sprężone powietrze podobnie, akumulatory to wła¶nie maks jakie¶ 60%, do tego należy dodać do¶ć krótk± żywotno¶ć akumulatorów i generalnie ich "syfiasto¶ć", tak w produkcji jak i utylizacji. -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 17:43:41 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
mt wrote:
W dniu 2014-11-21 16:32, Gotfryd Smolik news pisze: będziesz woził elektrownię na rowerze czy w samochodzie? A może zbudujesz j± przy ¶cieżce? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-21 18:48:26 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 18:43, masti pisze:
mt wrote: Może by¶ tak przeczytał ze zrozumieniem kontekst dyskusji i o czym się pisze a nie głupie pytania zadawał? -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 18:04:27 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
mt wrote:
W dniu 2014-11-21 18:43, masti pisze: przypomnę Ci: "DDR po holendersku" -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-21 19:53:19 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 19:04, masti pisze:
będziesz woził elektrownię na rowerze czy w samochodzie? A może To może przypomnę ci, że dyskusja zboczyła na generalny sens stosowania fotowoltaiki i o czym ja pisałem: "Przede wszystkim nie jest ci±gła, więc trzeba j± gdzie¶ magazynować. Akumulatory maj± względnie nisk± sprawno¶ć, elektrownie szczytowo-pompowe s± ¶wietnym magazynem energii, ale maj± swoje ograniczenia co do lokalizacji, zajmuj± miejsce i s± drogie." I do tego się odnosił Gotfryd, a ty wyskakujesz z jakim¶ głupawym wożeniem elektrowni na rowerze. -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 21:17:53 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-21 02:52, mt wrote:
I tak jeszcze założyłeś z dużym przeszacowaniem z tym pół doby. Średnie Oczywiście podawałem jakąś wartość teoretyczną, czyli ile mniej więcej można uzyskać. :) W sumie trudno powiedzieć, ile energii będzie z panela leżącego płasko na ziemi (tzn. zasłoniętego różnymi obiektami). Trudno powiedzieć, bo chyba jeszcze nikt na tak głupi pomysł nie wpadł. Przede wszystkim nie jest ciągła, więc trzeba ją gdzieś magazynować. Drugorzędny problem. Na razie zajmujemy się bezsensownym źródłem energii. Nie wiem, czy warto zastanawiać się, jak ją magazynować... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-21 03:01:38 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-20 23:54, Piotr Kosewski pisze:
Z dobrej jakości panela w Polsce uzyskasz jakieś 200W/m2 przez 10h Dodam jeszcze, że takie porównywanie samej mocy zainstalowanej też jest bez sensu bez rozpatrywania sprawności. 1MW zainstalowanej mocy w instalacji węglowej czy biogazowni to nie to samo co 1MW zainstalowanej mocy dla fotowoltaiki. Współczesne elektrownie węglowe mają sprawność na poziomie ok. 48%, panel wspomniane już jakieś 15%, to robi kolosalną różnicę. -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 07:01:04 | |
Autor: Krzysztof Rudnik | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-20 22:35, Ignac wrote: Chętnie zobaczę takie dane, najlepiej w uwzględnieniem całej użytej powierzchni, łącznie z hałdami a może i z powierzchnią zajętą przez kopalnie odkrywkową. A jeśli chodzi o Holandię, trochę dziwne jest montowanie ogniw słonecznych w asfalt. Czy nie taniej byłoby zbudowanie dachu na ścieżką z tych ogniw. Normalna, lekka konstrukcja. |
|
Data: 2014-11-21 10:18:42 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 07:01, Krzysztof Rudnik pisze:
No to teraz sprawdź, jaką moc mają duże elektrownie w Polsce (Opole, Proszę bardzo. Nie tak dawno temu brałem udział w kilku etapach prac przy projektowaniu elektrowni węglowej w gminie Pelplin w woj. pomorskim. Będzie to obecnie najnowocześniejsza elektrownia węglowa w Polsce, 2 bloki po 800 MW każdy. Całość terenu zarezerwowanego w MPZP pod elektrownię, infrastrukturę wewnętrzną, bocznicę kolejową, doprowadzenie i odprowadzenie wody, składowiska popiołu, trafostacje i wyprowadzenie zasilania do wpięcia do istniejącej sieci przesyłowej itd. to ok. 320 ha (z czego de facto nie wszystko jest pod elektrownię, gdyż plan obejmuje też tereny pozostające w użytkowaniu rolnym czy też fragmenty istniejących dróg publicznych, aby umożliwić zaprojektowanie zjazdów). Niedawno Energa uruchomiła pod Gdańskiem farmę fotowoltaiczną (bardziej w charakterze eksperymentalnym, bo dla bilansu energetycznego ma ona pomijalne znaczenie) o mocy 1,64 MWp. Powierzchnia zajęta pod farmę to ok. 2,5 ha. Te 200 W mocy z m2, o których była mowa wcześniej to taka wartość czysto teoretyczna, w praktycznej realizacji fotowoltaiki jest to dużo mniej, bo jeszcze dochodzą inne elementy. Jakby chcieć tę farmę traktować jako pełnoprawne źródło energii do ciągłego wykorzystania to jeszcze trzeba doliczyć jakieś systemy magazynujące energię. -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 11:57:43 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 10:18, mt pisze:
Proszę bardzo. Nie tak dawno temu brałem udział w kilku etapach prac Marcinie, widze ze sie orientujesz w temacie. Mozesz napisac w kilku zdaniach (przepraszam za mocno offtopiczny wtret, ale rowerzysci tez ludzie i interesuja sie wszystkim) jak widzisz przyszlosc energetyki jako calosc? Z uwzglednieniem paliw kopalnych, ale i energetyki jadrowej, energii odnawialnej: typu biomasy, fotoogniw, wiatrakow (po franc. ladnie sie to nazywa eolienne od greckiego boga wiatrow), itd. Mam swoje zdanie laika, ale chetnie poznam opinie specjalisty. |
|
Data: 2014-11-21 13:52:32 | |
Autor: cytawa | |
DDR po holendersku | |
Andrzej Ozieblo pisze:
Marcinie, widze ze sie orientujesz w temacie. Mozesz napisac w kilku Chyba o biomasach mozna zapomniec jako alternatywne zrodlo energii. Kiedy w Wiedzy i Zyciu byl artykul na temat paliwa z rzepaku. In facet wyliczyl, ze gdyby obsiac cala Polske rzepakiem i zrobic z tego bioestry to by starczylo na ok. 15% naszego zapotrzebowania na olej napedowy. Ale z glodu bysmy pomarli. Mysle, ze z wiatrem jest podobnie. Teoretycznie prad jest ale skad wziac energie,gdy nie ma wiatru. Ano z elektrowni konwencjonalnych, ktore maja duza bezwladnosc i nie mozna ot tak sobie wylaczyc gdy wieje wiatr. I wtedy Panstwo musi kupowac prad, ktory jest absolutnie niepotrzebny. Ponadto prad z wiatrakow jest zlej jakosci. Podobno nie sposob zsynchronizowac takich wiatrakow, gdy jest ich wiecej niz 17% (jesli chodzi o moc. Podobno na Borholmie przy okazji remontu kabla energetycznego ze Szwecji zrobili takie doswiadczenie. Mysle, zejezeli ludzkosc rozwiaze problem magazynowania energii albo produkcji paliw, wykorzystujac fotosynteze, cos sie poprawi. Na razie paliwa kopalne sa duzo tansze. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-11-21 21:46:56 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-21 11:57, Andrzej Ozieblo wrote:
Marcinie, widze ze sie orientujesz w temacie. Mozesz napisac w kilku No ale nad czym tu się zastanawiać? Póki paliwa kopalne są łatwo dostępne, będziemy ich używać. W któtkim okresie alternatywą są elektrownie jądrowe. W długim - właściwie tylko wiatrowe i wodne. Wypada tu zaznaczyć, że elektrownie wodne to nie jest przyszłość, tylko teraźniejszość (15-20% elektryczności powstaje właśnie w ten sposób). Ogólnie problemem nie jest produkcja elektryczności, tylko energii (czyli także ciepła). Spalanie paliw jest oczywiste i bardzo efektywne. Wydajna produkcja energii w elektrowni wodnej to trochę poważniejsze wyzwanie... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-21 20:47:40 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
Ogólnie problemem nie jest produkcja elektryczno¶ci, tylko przede wszystkim produkcję energii nalezy przenie¶ w pobliże miejsca wykorzystania, żeby nie tracić ogromnych ilo¶ci na przesyle -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-21 22:04:17 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-21 21:47, masti wrote:
przede wszystkim produkcję energii nalezy przenieś w pobliże miejsca Owszem, ale to właściwie ogranicza możliwości wyłącznie do spalarni. Faktem jest, że współczesne kotłownie gazowe sprawdzają się doskonale. Bezpieczne, czyste, wydajne... tylko trzeba mieć gaz. :) Ten naturalny w końcu się skończy. Tego, który będziemy w stanie produkować sami, może nawet na ogrzewanie mieszkań nie starczyć. Koniec końców pewnie wszystko będzie na prąd. Czyli będziemy musieli produkować go naprawdę dużo. :D pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-21 21:11:20 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-21 21:47, masti wrote: bez sensu mikroj±drówki s± lepsze np. http://phys.org/news145561984.html
bo jest najwygodniejsz± form± do transportu -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-24 06:35:36 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 22:11, masti pisze:
Koniec końców pewnie wszystko będzie na pr±d. Czyli będziemy musieli I bardzo łatw± do przetworzenia na inne rodzaje energii. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-24 08:05:01 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-21 22:11, masti wrote:
bez sensu mikrojądrówki są lepsze Za 50 lat skończy się uran i czym zasilisz cudowną "mikrojądrówkę"? Trochę już jest późno na tego typu ciekawe wynalazki. W tym momencie wypadałoby już zastanawiać się nad rozwiązaniami na erę po ropie i po uranie. Zresztą to bardzo fajnie wygląda na papierze. Budujesz takie coś, zakopujesz w ziemi i płynie prąd. A teraz wchodzą normy i okazuje się, że trzeba będzie ogrodzić kawał terenu wokół tego reaktora. Albo że jednak będzie musiał tego pilnować sztab ludzi (ochrona, obsługa). Już to widzę, jak państwa zmieniają prawo, żeby jedna firma mogła coś takiego zakopywać. Zresztą nawet w tym tekście jest informacja, że kupują to głównie duże firmy z branży energetycznej. Ponadto... 20000 domów? Potrzebne są rozwiązania na małe wsie czy nawet na pojedyncze domy, bo to w takie miejsca trzeba specjalnie ciągnąć kable. bo jest najwygodniejszą formą do transportu Nie tylko dlatego. Jest po prostu najwygodniejszą formą do przetwarzania w miejscu docelowym (na światło i ciepło). Zresztą najwygodniejszą formą transportu byłyby taka nie wymagająca właściwie żadnej infrastruktury. Czyli tak jak raz na miesiąc właściciele domów jadą po butlę z gazem, tak mogliby też jechać po butlę z prądem aka akumulator. Najtaniej, najbardziej mobilnie, najszybciej. Tylko z tymi "butlami na prąd" jest raczej krucho. :] pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-24 09:23:57 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-21 22:11, masti wrote: nie martw sie nie skończy się. Podobnie jak nie skończy się ropa i gaz, której już podobno od kilkudziesięciu lat miało nie być Trochę już jest póĽno na tego typu ciekawe wynalazki. W tym momencie s± już rozwi±zania kontenerowe. Miałem propozycję takich elektrowni lokalnych w zakresie 1-4MW. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-21 23:11:54 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 22:04, Piotr Kosewski pisze:
On 2014-11-21 21:47, masti wrote: Teoretycznie trochę go mamy, z dużym prawdopodobieństwem minimum na jakieś 20 lat przy obecnym zużyciu. Ten naturalny w końcu się skończy. Tego, który będziemy w stanie Niewielkie, kilku-kilkunasto megawatowe biogazownie są całkiem niezłym uzupełnieniem na terenach wiejskich Koniec końców pewnie wszystko będzie na prąd. Czyli będziemy musieli Ano. -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 23:00:17 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 11:57, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2014-11-21 10:18, mt pisze: Zaraz tam specjalisty, bez przesady, daleko mi do tego, powiedzmy że co nieco wiem, ale też raczej mniej niż więcej ;) Co do przyszłości, to zależy jak dalece wybiegamy. Wiadomo, że ani dzisiaj ani w przewidywalnej przyszłości nie da się zbudować bazy energetycznej dla całego kraju na źródłach odnawialnych. Jak już jesteśmy przy nich, to od razu je podzielmy na dwie grupy: stałe i zmienne. W przypadku stałych będą to wody płynące i geotermia, w przypadku zmiennych chociażby wiatr czy słońce. Co do stałych, to teoretycznie dałoby się dużą część systemu oprzeć o elektrownie wodne, z tym że dla mnie to nie jest ekologiczna energia ze względu na szybkie zarżnięcie całych ekosystemów rzecznych. Problem się już dawno zrobił na Wiśle, bo nie wiadomo co zrobić z tamą we Włocławku. Nie tak dawno był plan zbudowania kilkudziesięciu stopni wodnych na Dunajcu, na szczęście ktoś się w porę zreflektował i nie doszło do tego. Co do geotermii, to znowu wydajność źródeł jest niska. W Polsce wydajność ziemskiego strumienia cieplnego waha się od ok. 40 do ok. 100 mW/m2 z przewagą raczej niższych i średnich wartości na większości terytorium kraju. Najdogodniejsze warunki są w części Wielkopolski i na Ziemii Lubuskiej. Przeciętna temperatura wód geotermalnych ujmowanych chociażby w Polsce Północnej na głębokości 2000 m p.p.t. wynosi ok. 40-45°C, do ogrzania domku to może i się nadaje albo do używania wody w celach sanitarnych, do produkcji energii nie bardzo. Teraz odnawialne źródła zmienne. O fotowoltaice już pisaliśmy, więc nie będę się powtarzać. Co do wiatraków, to nie jestem ani ich radykalnym zwolennikiem ani przeciwnikiem. Oczywiście i na nich nie da się oprzeć całego systemu energetycznego, ale jako uzupełnienie w małej skali jak ktoś chce sobie postawić, to też bym go od czci nie odsądzał. Co prawda mamy całkiem niezłe warunki do wykorzystania potencjału wiatru, północne skraje Polski to strefa I - wybitnie korzystna, dalsza połowa kraju to strefa II - korzystna. W strefie II średnia roczna prędkość wiatru na wysokości 10 m n.p.t. wynosi ok. 4m/s dla terenu o klasie szorstkości „0”. Średnia roczna energia użyteczna wiatru na wysokości 10 m n.p.t. wynosi ok. 750 kWh/m2 dla terenu o klasie szorstkości „0”. Tutaj należy dodać, iż ów parametr "na m2" jest dość złudny, gdyż wiatraki cechują się względnie dużą terenochłonnością, co prawda samo wyłączenie gruntu z użytkowania nie jest bardzo duże, gdyż przy najpopularniejszym typie turbin stawianych ostatnio w północnej Polsce (Vestas V90, wysokość wieży 105 m, średnica wirnika 90 m, moc 3MW) zajęcie terenu pod fundament wiatraka plus plac serwisowy wokół niego to maks 900-1200 m2, jednak już teren w promieniu ok. 500 m wokół turbiny może być użytkowany właściwie tylko rolniczo, z wykluczeniem chociażby zabudowy na stały pobyt ludzi. No ale do meritum, wiatraki również generują problemy jak chociażby stabilność systemu energetycznego, o czym wspominał Janek. Niuansów technicznych Ci nie wyjaśnię, bo energetykiem nie jestem, ale operatorzy już zaczynają kręcić nosem na wpinanie nowych farm wiatrowych do systemu w sytuacji, gdy takowych mają już sporo. No i przede wszystkim ciągłość dostaw. Wspomniany Vestas pracuje w zakresie prędkości wiatru 4-25 m/s. Do tego dochodzą okresowe wyłączenia tak w cyklu dobowym jak i rocznym ze względu na okresy fenologiczne aby minimalizować ryzyko kolizji z awi- i chiropterofauną. No dobra, dochodzimy do konwencjonalnych źródeł i atomu. Co do tego drugiego, to raczej go nie unikniemy. Nie mam obiekcji co do bezpieczeństwa takich rozwiązań, bardziej do tego, co zrobić z taką elektrownią po jej okresie użytkowania. Zanim zaczniemy budowę naszej pierwszej EJ to jeszcze sporo czasu minie (póki co procedury przygotowawcze są w ciężkich powijakach, zobaczymy jak Niemcy sobie poradzą z likwidacją kilku pierwszych EJ (bo że wszystkich nie zlikwidują to raczej pewne). Póki co pewnie będziemy opierać się na węglu, ceny produkcji niewiele wyższe niż w EJ, emisyjność też na coraz niższym poziomie. Zobaczymy jeszcze co z tymi pakietami klimatycznymi, jakoś nie śledzę polityki na szczeblu unijnym :) -- marcin |
|
Data: 2014-11-21 23:02:44 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-21 11:57, Andrzej Ozieblo pisze:
W dniu 2014-11-21 10:18, mt pisze: Aa, no i zapomniałbym dodać, Ty jako fizyk pewnie będziesz się orientować lepiej, na ile prawdopodobna jest praktyczna realizacja teorii o zimnej fuzji? :) -- marcin |
|
Data: 2014-11-22 22:00:32 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
mt pisze:
Aa, no i zapomniałbym dodać, Ty jako fizyk pewnie będziesz się orientować lepiej, na ile prawdopodobna jest praktyczna realizacja teorii o zimnej fuzji? :) Dzieki za "wyklad" w sprawie przeglady perpektyw energetyki. Mniej wiecej zgadza sie z moimi pogladami, ale spro sie dowiedzailem i sbie uporzadkowalem. Nie zajmuje sie fizyka od lat, ale wciaz mam z nia kontakt. Moje centrum komputerowe mocno wspolpracuje z roznymi grupami fizyki, glownie Fizyki Wysokich Energii (HEP), ale takze z fizykami od energetyki jadrowej. Ostatnio rozmawialem z jednym takim, ktory przedstawial perspektywy reaktorow IV generacji, ktore maja spalac wlasne odpady promieniotworcze. Elektrownia jadrowa nie produkowalaby (no prawie) groznych odpadow, z ktorymi nie wiadomo co robic. Czlowiek prezentowal tez perspektywy ITER, wielkiego reaktora termojadrowego budowanego przez konsurcjum z calego swiata (Europa ma dorzucic 50%) za bagatelne 10 mln Euro. Bedzie to Tokomak, a wiec klasyczny (zasady wymyslono przez Rosjan w polowie lat 60-tych) reaktor termojadrowy. Goraca plazma (o kilku mln K) bedzie krazyc w poteznym polu magnetycznym i umozliwi klasyczna (czyli goraca) synteze jadrowa, a wiec laczenie sie ze soba jader deuteru i trytu (izotopy wodoru) z wyzwoleniem poteznej energii. Jak na sloncu czy w bombie wodorowej. Niestety, podobnie jak w poprzednich tego typu projektach (np. JET), rezultaty sa niepewne. A odpowiedz dostaniemy ok. 20150 r! Pozytywna (czyli bilans energetyczny bedzie dodatni w znaczeniu przemyslowym) lub negatywna. Czyli za jakies 35-40 lat. Gdy studiowalem fizyke w latach 70-ych (w pierwszej polowie), mowiono to samo. Za 25-30 lat - powtarzali owczesni fizycy jadrowi - ludzkosc bedzie produkowala energie w kontrolowanych reakcjach syntezy jadrowej. ;) Mimo wszystko mozliwy zysk, gdyby sie przypadkiem udalo, bylby ogromny i stad owe bardzo kosztowne projekty. Spelnilo by sie pewne marzenie ludzkosci. Zadalem tez pytanie odnosnie zimnej fuzji. Wg niego to jednak sciema. Na razie nic nie wskazuje by uzyskano jakies rzetelne, potwierdzone rezultaty. Ale nauka lubi zaskakiwac. |
|
Data: 2014-11-23 20:50:40 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
Andrzej Ozieblo pisze:
konsurcjum z calego swiata (Europa ma dorzucic 50%) za bagatelne 10 mln Euro. Bedzie to Tokomak, Przeczytalem to co sam napisalem i az mnie coflo. Nie 10 mln, ale oczywiscie 10 miliardow Euro. Koszt ogromny, wiekszy od kosztu budowy LHC - wielkiego zderzacza protonow zbudowanego w CERN, na ktorym wykryto bozon Higgsa. I nie Tokomak, ale Tokamak, skrot od rosyjskich nazw. |
|
Data: 2014-11-24 10:12:08 | |
Autor: rmikke | |
DDR po holendersku | |
W dniu niedziela, 23 listopada 2014 20:50:42 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Andrzej Ozieblo pisze: A 20150 roku za kilkadziesi±t lat jakoi¶ nie wyłapałe¶ :D |
|
Data: 2014-11-24 22:03:31 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
rmikke pisze:
A 20150 roku za kilkadziesi±t lat jakoi¶ nie wyłapałe¶ :D Wylapalem, ale potraktowalem jako oczywista pomylke pisarska. :) Szkoda, ze nie mozna poprawiac. I najgorsze, ze te wszystkie bledy zostana juz na wieki. |
|
Data: 2014-11-24 22:31:38 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-24 22:03, Andrzej Ozieblo wrote:
Wylapalem, ale potraktowalem jako oczywista pomylke pisarska. :) Szkoda, Naprawdę nie bez powodu fora wyparły usenet. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-24 22:17:43 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-24 22:03, Andrzej Ozieblo wrote: zły pieni±dz wypiera dobry :) -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-27 09:34:55 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-24 23:17, masti pisze:
Piotr Kosewski wrote: Zawsze mnie bawi, jak to trafne powiedzenie-spostrzeżenie dotyczące *pieniędzy* zupełnie błędnie przekłada się na inne rzeczy... :) -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-27 22:11:43 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Liwiusz wrote:
W dniu 2014-11-24 23:17, masti pisze: w tym wypadku bardzo słusznie. W wielu innych również. Fora s± do dupy ale za to gimbaza może mieć animowane kolorowe podpisiki -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-28 09:16:07 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-27 23:11, masti pisze:
Liwiusz wrote: Że fora wypierają - prawda - ale mówienie że ma to coś wspólnego z prawem Kopernika-Greshama - to już oznaka niewiedzy jak to prawo działa. A krytyka for za to, że mogą mieć kolorowe podpisy... to też niedostrzeganie istoty powodu ich rozwoju. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-28 08:25:43 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Liwiusz wrote:
A krytyka for za to, że mog± mieć kolorowe podpisy... to też nie widzę żadnych zalet forów w stosunku do usenetu. S± nieczytelne i niewygodne. No chyba, że kto¶ jest zbyt mało inteligentny by skonfigurować 2-3 pola w czytniku -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-28 10:17:36 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 09:25, masti pisze:
Liwiusz wrote: No to o czym tu dyskutować, skoro nie wiesz co to są fora? ;) Są nieczytelne i Albowiem? No chyba, że ktoś jest zbyt mało inteligentny by Czyli co - fora będą czytelne i wygodne jak ktoś w usenetowym czytniku skonfiguruje 2-3 pola? Jak sam widzisz, argumentów nie masz. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-28 19:45:01 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-28 09:25, masti wrote:
nie widzę żadnych zalet forów w stosunku do usenetu. Są nieczytelne i No to może Ty nie. Fora m.in. pozwalają na wygodne formatowanie tekstu i na dodawanie załączników (w tym wyświetlanej grafiki). No i przede wszystkim są w pełni server-side oraz dostępne przez przeglądarkę www. Usenet nawet w latach świetności nie oferował takiego komfortu. Jeśli chodzi o Google Groups, to interfejs jest raczej żenujący (a przecież spokojnie mogliby go oprzeć o świetny silnik gmail), a przy okazji kasuje wszystkie mocne punkty usenetu. Sorry, ale trzeba być naprawdę niezłym betonem, żeby nie rozumieć zalet forów. I trzeba być niezłym bucem, żeby próbować obrażać ich użytkowników... Jeszcze koniecznie powinieneś dodać, że wszystkie smartfony są fe, bo nie ma to jak Nokia 3210... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-28 20:31:01 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-28 09:25, masti wrote: w usenecie również można. S± tysi±ce grup dopuszczaj±cych binarki No i przede wszystkim s± a dla mnie to nie jest komfort tylko wada. Tak samo jak webmail. Je¶li zgoda, to jest jedno wielkie nieporozumienie.
jedzmy gówno. miliardy much nie mog± się mylić I trzeba być niezłym bucem, żeby próbować obrażać poczułe¶ się obrażony tym, że podoba mi się co¶ innego niż Tobie? zupełnie jak fanboje jabłuszka
ciekawe masz projekcje -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-28 22:47:55 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-28 21:31, masti wrote:
w usenecie również można. Są tysiące grup dopuszczających binarki Człowieku. Gdzie pod względem wygody są binarki, a gdzie po prostu dodanie załącznika? Nie mówię o przesyłaniu plików (ew. piractwie) tylko o normalnej potrzebie dodania czasem np. obrazka w tekście. Poza tym jak tam obsługa binarek w najpopularniejszych czytnikach - choćby w Thunderbird? W ogóle używałeś kiedyś czytników binarek czy czytałeś na wikipedii => wiesz, że się da? a dla mnie to nie jest komfort tylko wada. Tak samo jak webmail. Z powodów filozoficznych czy praktycznych? Sorry, ale trzeba być naprawdę niezłym betonem, żeby nie rozumieć Co to za argument? Wczoraj nie miałeś 13 lat. poczułeś się obrażony tym, że podoba mi się coś innego niż Tobie? Poczułem się obrażony, bo jesteś po prostu niewychowany. Cytaty z dwóch ostatnich wiadomości - o ludziach wolących fora: "No chyba, że ktoś jest zbyt mało inteligentny by skonfigurować 2-3 pola w czytniku" "Fora są do dupy ale za to gimbaza może mieć animowane kolorowe podpisiki" Wstyd Ci nie jest trochę? Na ulicy i na obiedzie z rodziną też się tak wypowiadasz czy zostawiasz "najlepsze" dla nas? pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-28 21:52:16 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-28 21:31, masti wrote: tak. używałem. A ty?
praktycznych Sorry, ale trzeba być naprawdę niezłym betonem, żeby nie rozumieć chcialem się dostosować do poziomu twojego argumentu
"sorry, ale trzeba być naprawdę niezłym betonem" na ulicy i z rodzin± też się tak wypowiadasz? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-28 15:27:55 | |
Autor: rmikke | |
DDR po holendersku | |
W dniu piątek, 28 listopada 2014 22:52:33 UTC+1 użytkownik masti napisał:
Piotr Kosewski wrote: Đ Ń Đ˛Đ°Ń ĐťĐµĐłŃ€ĐľĐ˛ бьют... |
|
Data: 2014-11-29 00:46:17 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-28 22:52, masti wrote:
tak. używałem. A ty? Tylko z ciekawości i byłem zażenowany sprawnością tego rozwiązania. Nie mogę sobie wyobrazić dobrych (legalnych) powodów, aby w XXI wieku używać binarek. Może sprawdzają się do wymiany dziecięcej pornografii czy coś - trudno mi się będzie wypowiedzieć. a dla mnie to nie jest komfort tylko wada. Tak samo jak webmail. "Praktycznych" typu: "och nie, moje prywatne dane na jakimś serwerze w Rosji!" ? :D "sorry, ale trzeba być naprawdę niezłym betonem" Oczywiście, że tak. Tyle że ja w tej dyskusji staram się obrazić konkretnie Ciebie, bo z Tobą rozmawiam. A Ty siedzisz na usenecie (często w kółku wzajemnej adoracji - szczególnie to widać na p.r.w) i tak sobie najeżdżasz nieobecnych: jakąs gimnazę, zwolenników forów itp. Po co ich tu krytykujesz? Przecież nie czytają! pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-28 23:53:01 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-28 22:52, masti wrote: też. Ale przede wszystkim mam na mysli wygodę uzytkowania.
skoro tak nie lubisz usenetu to po co tu siedzisz? i tak sobie najeżdżasz nieobecnych: jak±s gimnazę, zwolenników forów itp. Po co ich tu krytykujesz? jak nie jak tal -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-29 09:25:10 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 19:45, Piotr Kosewski pisze:
I trzeba być niezłym bucem, żeby próbować obrażać I to jest właśnie cały usenet - na dobrych forach takich bydlęcych dyskusji po prostu nie ma - to tak a'propos zalet for :) -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-29 14:24:30 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-29 09:25, Liwiusz wrote:
I to jest właśnie cały usenet - na dobrych forach takich bydlęcych Czy ja wiem? Kultura dyskusji na forach też bywa słaba. Nie mniej prawdą jest, że dzisiejszy usenet (niemoderowany, oparty o taką "starą gwardię") wypada rzeczywiście słabo. :) Klasy nie dodaje też to, że ludzie otwarcie podają "moderowanie" jako wadę forów. To jest taki argument z gatunku, że przez policję to same problemy są. Bo mandaty dają, batonika nie można ukraść ani w mordę komuś dać na ulicy... A może chodzi o to, że beton z usenetu jest po prostu trochę starszy? Nie będzie mu jakiś 25-letni moderator mówił, jak ma używać internetu... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-29 12:36:50 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski pisze:
Sorry, ale trzeba być naprawdę niezłym betonem, żeby nie rozumieć Bucem po slasku czy po krakowsku i przypuszczam po warszawsku? :) Bo po slasku "buc" znaczy mniej wiecej tyle co "marudny". Prawie pieszczotliwie. :) A po krakowsku to prawie ch.. Ale tak w ogole to sie z Toba w kwestii newsow i forow zgadzam. Newsy maja jedna istotna zalete - chierarchiczna, drzewiasta strukture, ktora mozna latwo sortowac wg wlasnego uznania. I druga, w pewnym sensie historyczna. Poziom ludzi w usenecie, w tym np. Twoj (staram sie byc mimo wszystko obiektywny :)), jest o wiele wyzszy niz na przecietnym forum. Latwo wytlumaczyc dlaczego. Dzialam tylko w jednej grupie newsowej i to periodycznie, czyli w preclu, nie mam wiec porownan, ale czasem zagladam na fora rowerowe. Kiedys dzialalem w grupie zimowej, bo narty to moja druga pasja, ale jakos przestalem tam bywac zostajac jednak przy forum. Malym, kameralnym, ale forum. Mysle jednak, ze nie ma co za bardzo wydziwiac i podkreslac zalety jednych czy drugich. Wolny wybor i prawo selekcji. Mysle, ze newsy beda zwolna odchodzic w niebyt, ale nie do konca. Podobnie jak niektorzy wciaz uzywaja tradycyjnych komorek. Moja prywatna jest taka z klapka. Uwielbiam ja. Ta sluzbowa - smartfon. Tez korzystam, choc mniej chetnie. |
|
Data: 2014-11-30 17:26:46 | |
Autor: m4rkiz | |
DDR po holendersku | |
"Andrzej Ozieblo" <andrzej.ozieblo@gmail.com> wrote in message news:5479afd4$0$21544$65785112news.neostrada.pl...
Bucem po slasku czy po krakowsku i przypuszczam po warszawsku? :) Bo po slasku "buc" znaczy mniej wiecej tyle co "marudny". Prawie pieszczotliwie. :) A po krakowsku to prawie ch.. czasami czlowiek sie nawet nie zastanawia i wychodzi tak jak w 8:29 http://www.cda.pl/video/113451fe/-Film-o-pszczolach -- http://db.org.pl/ |
|
Data: 2014-11-28 09:25:46 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-27 23:11, masti pisze:
Fora s± do dupy ale za to gimbaza może mieć animowane kolorowe podpisiki I miejesce na reklamy jest. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-28 10:18:30 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 09:25, PeJot pisze:
W dniu 2014-11-27 23:11, masti pisze: Przede wszystkim jest porządek, moderacja, edycja, blokowanie trolli i możliwość dostępu z każdego miejsca z każdego czytnika. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-28 09:29:46 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Liwiusz wrote:
W dniu 2014-11-28 09:25, PeJot pisze: porozrzucane dyskusje bez w±tkowanie nazywasz porz±dkiem? moderacja, czyli widzimisie adminów edycja, blokowanie trolli i patrz wyżej możliwo¶ć dostępu z każdego miejsca z każdego czytnika. masz czytnik do forów? pokaż -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-28 11:50:33 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 10:29, masti pisze:
Liwiusz wrote: Są fora z wątkami, są fora bez. Osobiście wolę bez - lepiej widać nowe posty i nie trzeba ich szukać w każdym wątku.
SĹ‚aby kontrargument.
Jak wyżej. Zresztą to nie zarzut do forów - możesz sobie założyć forum bez moderacji a potem zobacz jak będzie zaśmiecane reklamami i trollami. Zgodnie z twoją teorią będzie to lepsze forum niż uporządkowane przez moderatora, co kto lubi. możliwość dostępu z każdego miejsca z każdego czytnika. "pzeglądarki". Napisałem czytnik, bo może są jakieś urządzenia, w których internet przegląda się czymś innym niż "przeglądarka". -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-28 12:01:39 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 10:29, masti pisze:
Liwiusz wrote: To akurat nie jest żaden problem techniczny, funkcjonalno¶ć forum może być taka sama jak usenetu przez czytnik, czyli w±tkowanie, filtrowanie po użytkownikach itd. -- marcin |
|
Data: 2014-11-28 12:34:13 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
mt wrote:
W dniu 2014-11-28 10:29, masti pisze: może. tylko jak zwykle naczę¶cie używany softem do foów jest phpBB, które takowego nie posiada. za to obudowuje posty milionem rameczek, podpisów, awatarów i innych szmelców -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-28 10:49:40 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 10:18, Liwiusz pisze:
Fora są do dupy ale za to gimbaza może mieć animowane kolorowe podpisiki To nie moderacja, lecz widzimisię właściciela forum albo jego moderatora. blokowanie trolli Trolle, radykały i inne osobniki o nieżyciowych poglądach bywają uciążliwe, fakt. Tym niemniej, posługując się KFem wolę samodzielnie dobierać sobie interlokutorów, niż by miał to robić moderator. No i w usenecie jak w życiu, spotyka się różnych osobników i trzeba umieć sobie z nimi radzić. A to przydaje się w tzw. realu. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-28 11:52:32 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 10:49, PeJot pisze:
W dniu 2014-11-28 10:18, Liwiusz pisze: No i? Nie podoba się, nie czytaj, można iść na inne forum. blokowanie trolli Używam thunderbirda. Tu chyba nie ma KF. No i KF ma wadę - wycina też wartościowe posty osoby zkillowanej. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-28 12:00:20 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 11:52, Liwiusz pisze:
To nie moderacja, lecz widzimisię właściciela forum albo jego moderatora. No i ma też wady, nie przeczytasz wartościowych postów osób, które tam pisują. blokowanie trolli Bzdurzysz. No i KF ma wadę - wycina też wartościowe posty osoby zkillowanej. No a jak ktoś dostanie bana na forum to też nie przeczytasz potencjalnych wartościowych postów, które mogłaby napisać. Ponadto przy banie często są usuwane posty już napisane przez banowanego użytkownika, zarówno te wartościowe jak i nie. -- marcin |
|
Data: 2014-11-28 12:23:29 | |
Autor: cytawa | |
DDR po holendersku | |
mt pisze:
UĹĽywam thunderbirda. Tu chyba nie ma KF. A gdzie? Chetnie go uzyje. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-11-28 12:58:31 | |
Autor: m | |
DDR po holendersku | |
W dniu 28.11.2014 12:23, cytawa pisze:
mt pisze: UtwĂłrz filtr na podstawie, ignoruj odpowiedzi. IMHO najlepszy KF jaki znam, bo usuwa nie tylko niechciane posty ale takĹĽe podwÄ…tki generowane przez. p. m. |
|
Data: 2014-11-28 13:30:35 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 12:23, cytawa pisze:
mt pisze: Narzędzia->Filtrowanie wiadomości lub mając zaznaczony post Wiadomość->Utwórz filtr na podstawie wiadomości I tam sobie ustalasz reguły tak dla poczty jak i usenetu. Tak jak napisał "m", możesz ignorować poszczególne posty, odpowiedzi dla filtrowanej osoby jak i całe wątki z udziałem niechcianych dyskutantów. -- marcin |
|
Data: 2014-11-29 09:31:59 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 13:30, mt pisze:
W dniu 2014-11-28 12:23, cytawa pisze: Potestowałem, ale nie działa. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-29 15:08:19 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-29 09:31, Liwiusz pisze:
A gdzie? Chetnie go uzyje. Co ci znowu nie działa? Chyba faktycznie masz jakiegoś innego thunderbirda albo obsługa tego co masz cię przerasta. -- marcin |
|
Data: 2014-11-29 15:29:12 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-29 15:08, mt pisze:
W dniu 2014-11-29 09:31, Liwiusz pisze: Mam inne zajęcia niż doktoryzowanie się z obsługi thunderbirda i zastanawianie się dlaczego jak utworzę filtr po nadawcy, gdy ma być niby niewidoczny, to jest widoczny. Może nie widzisz, ale to jest właśnie argument za forami. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-29 18:33:45 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-29 15:29, Liwiusz pisze:
Co ci znowu nie działa? Chyba faktycznie masz jakiegoś innego Jest widoczny w postach, które już TB pobrał, czy przepuszcza nowe? Po nadawcy, to po nazwie, e-mailu czy jak? Może nie widzisz, ale to jest właśnie argument za forami. Tak, jak ktoś ma dwie lewe ręce i woli, aby ktoś inny za niego podejmował decyzje, to faktycznie forum jest lepsze. A na większości forów to jak sobie filtrujesz użytkowników? -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 09:17:00 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-29 18:33, mt pisze:
W dniu 2014-11-29 15:29, Liwiusz pisze: już pobrał. czy przepuszcza nowe? Po Nie wiem, na tyle nie miałem czasu testować. Zresztą skąd miałbym wiedzieć, że nie ma bo nie pisał, czy że nie ma bo zkillowany? ;) nadawcy, to po nazwie, e-mailu czy jak? emailu. Może nie widzisz, ale to jest właśnie argument za forami. Cóż, zwykle jest tak, że oczekujemy uporządkowanego życia przygotowanego przez innych, a nie abyśmy wszystko robili sami - na przykład jak idę do baru, to nie oczekuję że najpierw będę musiał pomyć szklanki. Analogicznie z forami - przychodzę i czegoś oczekuję. Jeśli mi się nie podoba, to wychodzę i więcej się nie pojawiam. forów to jak sobie filtrujesz użytkowników? Jeśli już nawet - to są opcje ukrywania postów wybranego użytkownika. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-30 09:30:48 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 09:17, Liwiusz pisze:
Co ci znowu nie działa? Chyba faktycznie masz jakiegoś innego Czyli wszystko działa tak jak powinno, filtr wiadomości nie usuwa już pobranych postów tylko filtruje przychodzące, a jak chcesz skasować istniejące, to po prostu selekcja wiadomości po użytkowniku i delete, a nowych już nie przepuści. -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 20:19:38 | |
Autor: Alf/red/ | |
DDR po holendersku | |
On 30/11/14 09:30, mt wrote:
Czyli wszystko działa tak jak powinno, filtr wiadomości nie usuwa już :-o I to jest ten, tego, nie może mi przejść przez gardło, XXI-wieczna realizacja killfila? To popierdółka jakaś ;-( W tamtym wieku używałem lepszych realizacji, które były, mam wrażenie, po prostu pod prawym klawiszem, oblatywały treść, kolorowały, grały i śpiewały... To jest dowód, że czytniki news się uwsteczniają :( -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-11-30 20:45:18 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 20:19, Alf/red/ pisze:
On 30/11/14 09:30, mt wrote: To jest dowód, że nie wiesz o czym piszesz. Sprawdzałeś co jest pod prawym klawiszem w TB czy tak sobie piszesz, niekoniecznie z sensem? Te wszystkie opcje i wiele więcej też jest pod prawoklikiem, można śledzić, ignorować, etykietować wątki itd. Reguły wiadomości działające w czasie rzeczywistym to jedno, a dodatkowe opcje na pobranych już wiadomościach to co innego. -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 21:53:07 | |
Autor: Alf/red/ | |
DDR po holendersku | |
On 30/11/14 20:45, mt wrote:
To jest dowód, że nie wiesz o czym piszesz. Topsz. Score. Znasz? prawym klawiszem w TB Thunderbird czy Thebat? Bo jak Thunderbird, to pod prawym mam co najwyżej Ignore Thread / Subthread, nie mam "Ignore sender" czy podobnie. Może faktycznie są jakieś różne Thunderbirdy. czy tak sobie piszesz, niekoniecznie z sensem? Chcesz dyskusji, czy pyskusji? wszystkie opcje i wiele więcej też jest pod prawoklikiem, można śledzić, Można etykietkować na żądanie, ale co z tego? Rozmawiamy o killfile ukierunkowanym na nadawcę, słowa kluczowe w treści, specyficzny nagłówek (chociażby warning z antyvira) czy co tam można wymyślić. Thunderbird potrafi ignorować pod warunkiem nadawcy, wielkości, daty (bezwzględnej), lub tematu. No dobra, nagłówek też (jest ukryte, trzeba wiedzieć że jest). W starodawnym XX wieku mogłem zdefiniować cuda wianki: host nadawcy, warunek "score AV większy niż 4.5", kombinacje słów (np. uwalanie dopiero jeśli 3 * sex), zakresy 'niebezpieczeństwa' czy inne dewiacje. Specjalnie wygrzebałem stary plik z definicjami - 16 kilo tekstu. Ukierunkowany co prawda na odsiew spamu z poczty, ale może pokaże, na co bym liczył. Co ciekawsze kawałki: * ^Received: from .*\.qwest.net.*\.com\.tw W związku z powyższym stwierdza się to, co poprzednio. Słabe to. Ale OK, jest, potrafi zniknąć jakiegoś oszołoma. Nie wiedziałem. -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-11-30 22:23:44 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 21:53, Alf/red/ pisze:
Można etykietkować na żądanie, ale co z tego? Rozmawiamy o killfile Ale Thunderbird nigdy nie był pod tym względem tak rozbudowany jak The Bat, poza tym ten drugi jest przecież wciąż dostępny więc gdzie masz to uwstecznienie? -- marcin |
|
Data: 2014-12-01 08:07:56 | |
Autor: cytawa | |
DDR po holendersku | |
mt pisze:
Czyli wszystko działa tak jak powinno, filtr wiadomości nie usuwa już Zalozylem filtr na obce, spoza grupy, spamy. I chyba dziala. Nowych nie pobiera ale caly czas widze stare i nie wiem jak ukryc. To jest dowód, że nie wiesz o czym piszesz. Sprawdzałeś co jest pod Ale nie ma opcji "ukryj". Jan Cytawa |
|
Data: 2014-11-30 09:42:45 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 09:17, Liwiusz pisze:
Tak, jak ktoś ma dwie lewe ręce i woli, aby ktoś inny za niego A co do tego przykładu, to słaba analogia. Po pierwsze pisz w liczbie pojedynczej a nie wypowiadaj się za innych, ja nie oczekuję, że ktoś mi będzie organizować życie. Czystość naczyń w knajpie to chociażby obowiązek sanitarny, ty natomiast wolisz, że to kelner czy barman powie ci co masz jeść/pić. Ja wolę samemu sobie wybrać z karty. forów to jak sobie filtrujesz użytkowników? Znakomita większość forów nie ma tego typu funkcjonalności. -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 11:16:10 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 09:42, mt pisze:
W dniu 2014-11-30 09:17, Liwiusz pisze: LOL, czyli wybierasz właśnie z tego, co ktoś ci mówi co masz jeść lub pić. forów to jak sobie filtrujesz użytkowników? No i? Nie mają, tak jak usenet, *więc* usenet jest lepszy? Drugi lol ;) -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-30 12:33:42 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 11:16, Liwiusz pisze:
A co do tego przykładu, to słaba analogia. Po pierwsze pisz w liczbie Słowo klucz - "wybierasz". Na forum admin wybiera za ciebie kogo będziesz czytać a kogo nie, jak kogoś zbanuje to nie masz na to żadnego wpływu. forów to jak sobie filtrujesz użytkowników? Praktycznie każdy czytnik grup oferuje taką funkcjonalność, że ty tego nie ogarniasz i dla ciebie jest to "lol" to już pokazałeś, ale głupotą nie ma co się chwalić. -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 11:56:56 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-30 09:42, mt wrote:
A co do tego przykładu, to słaba analogia. Po pierwsze pisz w liczbie Aha. Idziesz do żydowskiej knajpy i mówisz: poproszę golonkę! :D pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-30 12:24:12 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 11:56, Piotr Kosewski pisze:
On 2014-11-30 09:42, mt wrote: Jakbyś choć chwilę pomyślał to może byś zrozumiał. Stwierdzenie "wybrać z karty" coś ci mówi czy dalej pustka w głowie? Tak samo nie wpadasz na forum rowerowe pogadać o znaczkach pocztowych. Natomiast Liwiusz woli jak to kelner za niego wybiera danie z karty niż jakby on sam miał wybierać. -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 15:28:35 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-30 12:24, mt wrote:
Jakbyś choć chwilę pomyślał to może byś zrozumiał. Stwierdzenie "wybrać No ale co z tego, że wybierasz z karty? Nadal to ktoś za Ciebie wybiera składniki, sposób obróbki, a nawet smak. Nie ma standardu ISO na placek węgierski. Fakt jest prosty. Idziesz do knajpy, żeby ktoś za Ciebie ugotował i pozmywał. Godzisz się na związane z tym ograniczenia. To nie jest kwestia 2 lewych rąk, tylko wygody. 10-15 lat temu korzystało się z poczty przez POP, więc każdy miał jakiś czytnik. Poza tym wszystko trzymało się na dyskach - mało kto miał więcej niż 1 komp, a serwery darmowe miały śmieszne pojemności. Usenet już wtedy trącił myszką, ale nie odbiegał aż tak od reszty. Czasy się po prostu zmieniły. Internet się zmienił, fora się zmieniły, komputery się zmieniły. Usenet nie zmienił się ani trochę (wliczając czytniki, bo większość nie jest rozwijana). Jeśli Ty też się nie zmieniłeś (używasz komputera z grubsza tak jak dekadę temu), to rzeczywiście NNTP pewnie Ci bardzo odpowiada. Dla osób podążających za zmianami usenet będzie coraz bardziej męczący. A dla tych, którzy przygodę z Internetem zaczynali już w erze chmur, gmaila i smartfonów, usenet jest po prostu archaiczny jak orka babą. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-30 15:45:10 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 15:28, Piotr Kosewski pisze:
No ale co z tego, że wybierasz z karty? Nadal to ktoś za Ciebie Kurwa, czy ty naprawdę jesteś tak tępy? Grupę dyskusyjną też wybierasz tematycznie (czyli ktoś za ciebie decyduje o zakresie tematów na grupie/forum tak jak o menu w knajpie), chodzi o to co się dzieje w obrębie samej grupy/forum (analogicznie do knajpy) i w przypadku forum nie masz praktycznie na nic wpływu. Jeśli Ty też się nie zmieniłeś (używasz komputera z grubsza tak jak Tak, z grubsza używam jak dekadę temu, czyli do pracy, wersje oprogramowania się zmieniły, OS się zmienił ale główny sposób używania nie. Pocztę i grupy obsługuję za pomocą TB w wersji portable, którego mogę uruchomić praktycznie z dowolnego komputera z systemem Windows mając skonfigurowany program pod siebie. Wygoda i funkcjonalność dobrego klienta poczty bije na głowę interfejsy przeglądarkowe, a to że ty czy ktoś inny tego nie ogarnia to już nie mój problem, pisanie tylko o archaiczności takich rozwiązań jest kompletnym ignoranctwem. -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 11:54:09 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-29 18:33, mt wrote:
Tak, jak ktoś ma dwie lewe ręce i woli, aby ktoś inny za niego Administrator forum oferuje Ci jakąś usługę. Tekst o dwóch lewych rękach jest cokolwiek dziwny (rzekłbym: średniowieczny). Pewnie - fajnie samemu sobie ustawić czytnik, samemu położyć kafelki, samemu serwisować rower i samemu codziennie gotować obiadki. Jednak nie każdy jest pasjonatem tych czynności. Nie każdy ma czas i potrzebną wiedzę. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-30 12:30:50 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 11:54, Piotr Kosewski pisze:
On 2014-11-29 18:33, mt wrote: ĹaĹ‚, przygotowanie sobie posiĹ‚ku to jakaĹ› czynność ponad moĹĽliwoĹ›ci przeciÄ™tnego czĹ‚owieka? ChociaĹĽ gdzieĹ› czytaĹ‚em, ĹĽe wiÄ™kszość ludzi twojego pokolenia wiekowego ma juĹĽ problem z odgrzaniem sobie gotowego posiĹ‚ku w mikrofali, wiÄ™c moĹĽe faktycznie nie jest to takie trywialne. Poza tym pĂłjĹ›cie do restauracji to jest jakieĹ› urozmaicenie dnia i wyjĹ›cie do ludzi i ciężko to porĂłwnywać do usenet vs. forum. Poza tym czytnik konfiguracja czytnika zajmuje mniej wiÄ™cej tyle co rejestracja na forum. -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 15:58:29 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-30 12:30, mt wrote:
ĹaĹ‚, przygotowanie sobie posiĹ‚ku to jakaĹ› czynność ponad moĹĽliwoĹ›ci> twojego pokolenia wiekowego ma juĹĽ problem z odgrzaniem sobie gotowego > posiĹ‚ku w mikrofali, wiÄ™c moĹĽe faktycznie nie jest to takie trywialne. Ten tekst jest kolejnym dowodem, ĹĽe chyba zatrzymaĹ‚eĹ› siÄ™ tam, gdzie usenet. Czyli tak ze 20 lat temu. Ludzie z mojego pokolenia (20-30 lat) gotujÄ… bardzo dobrze, jeĹ›li im siÄ™ chce. Ale spora część nie gotuje wcale, bo po prostu nie ma takiej potrzeby. Zapewniam CiÄ™ za to, ĹĽe mikrofalĂłwkÄ™ obsĹ‚uĹĽyć potrafimy. Dla wielu osĂłb jest to wrÄ™cz podstawowe urzÄ…dzenie do obrĂłbki cieplnej ĹĽywnoĹ›ci (poza nim w kuchni uĹĽywajÄ… tylko lodĂłwki, zmywarki i czajnika). Za to gdzieĹ› czytaĹ‚em (w tym wÄ…tku?), ĹĽe niektĂłrzy z Twojego pokolenia nie potrafiÄ… obsĹ‚uĹĽyć forum. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-30 16:02:02 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 15:58, Piotr Kosewski pisze:
Za to gdzieś czytałem (w tym wątku?), że niektórzy z Twojego pokolenia Zacytuj jełopie, gdzie ktoś napisał, że nie potrafi obsłużyć forum. Było tylko, że usenet jest wygodniejszy do używania. -- marcin |
|
Data: 2014-11-30 16:13:29 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 16:02, mt pisze:
W dniu 2014-11-30 15:58, Piotr Kosewski pisze: "Kurwa, czy ty naprawdę jesteś tak tępy?" "Zacytuj jełopie" wyżyny intelektualne usenetu ;) I się potem dziwimy że umiera. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-30 18:00:23 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 16:13, Liwiusz pisze:
W dniu 2014-11-30 16:02, mt pisze: Nazywanie rzeczy po imieniu. Faktycznie, forum pozwala mieć wyidealizowany świat, gdzie admin myśli za ciebie, więc niektóre rzeczy są poza zasięgiem twojej kondycji intelektualnej. -- marcin |
|
Data: 2014-12-01 17:11:52 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 18:00, mt pisze:
Nazywanie rzeczy po imieniu. Faktycznie, forum pozwala mieć Marcinie, wyjasnij mi o co Tobie i innym chodzi? O wykazanie przewagi jednych form internetowych nad drugimi? Ze newsy sa lepsze, bardziej elastyczne niz fora? Albo na odwrot? Nie rozumiem tego. Dlaczego nie przyjac, tak jak ja, ze obie formy, choc odmienne od siebie, sa dobre, pozyteczne i odpowiednie dla tych czy innych. W zaleznosci od upodoban. Mnie sie podobaja obie i z obu korzystam, dodajmy w sposob umiarkowany. Mysle, ze do ozywionych, najczesciej odbiegajacych od glownego tamatu dyskusji newsy sa lepsze, choc czasem brak w nich moderacji i mozliwosci posprzatania. Z kolei do zycia towarzyskiego, chwalenia sie filmikami, zdjeciami i ogolnej towarzyskie pogawedki - fora sa przyjazniejsze. Nie mowiac, ze sa o wiele bardziej atrakcyjne wizualanie. Dlaczego tak wiele w nas agresji, checi wykazania za wszelka cene wlasnej racji, nietolerancji dla pogladow drugiego. |
|
Data: 2014-12-04 06:23:44 | |
Autor: Olivander | |
DDR po holendersku | |
No i zeszli¶cie na wykluczenie cyfrowe ;-) zgodnie z prastarym prawem usenetu "dryfowania w maliny" (w tym w±tku brak tylko pluj±cych na ortografię) Skoro tak dobrze się bawicie (a w±tek ro¶nie), to może za ciosem: http://www.theguardian.com/environment/bike-blog/2011/nov/04/bicycle-symbol-womens-emancipation Rowerowy usenet nie jest i nie był aż tak sfeminizowany jak fora, gdzie bywa "parytet". Ale na forach, gdzie następuj± starcia trollów samochodowych i rowerowych, kobiety -jak najbardziej- występuj± po obu stronach barykady i czasem zadaj± najbardziej ostre, chamskie, brutalne ciosy. Strach się bać. Forum "netzety" trojmiasto.pl mieli od paru dni proces rowerzysty, który przesłał film przedstawiaj±cy samochód wyprzedzaj±cy z naruszeniem m.in. odstępu i linii podwójnej ci±głej mikromasę mikrokrytyczn± w Gdyni. Kierowca owszem, przyj±ł mandat 150zet, ale rowerzystę zawleczono przed s±d groż±c mu 5000zł, bo z filmu wynika, że jechał za daleko od krawężnika. Większo¶ć dyskutuj±cych pod artykułem pisze tak głęboko anonimowo, że nie zgadn±ć płci. Ale kilka kobiet się ujawniło. A niektóre z ich wpisów, tak prorowerowych jak antyrowerowych - brzmi jak totalitarna propaganda wojenna. Celuj± (w nas) babki-kierowcy. Zdumiewa mnie i zastanawia, czy sufrażystki z tekstu Guardiana nie zrezygnowały by, gdyby zobaczyły do czego prowadzi ich sukces? |
|
Data: 2014-11-29 09:23:03 | |
Autor: Liwiusz | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 12:00, mt pisze:
Używam thunderbirda. Tu chyba nie ma KF. Chętnie się dowiem jak. No i KF ma wadę - wycina też wartościowe posty osoby zkillowanej. Nie musi dostać bana, wystarczy wyciąć offtopiczny wątek. -- Liwiusz |
|
Data: 2014-11-30 17:43:44 | |
Autor: Alf/red/ | |
DDR po holendersku | |
On 29/11/14 09:23, Liwiusz wrote:
W dniu 2014-11-28 12:00, mt pisze: Ja też. (i zauważmy w tym sympatycznym wątku, że usenet wyrósł z odpowiedzi "mee too") -- Alf/red/ |
|
Data: 2014-11-30 18:01:07 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 17:43, Alf/red/ pisze:
On 29/11/14 09:23, Liwiusz wrote: No przecież już padła odpowiedź jak. -- marcin |
|
Data: 2014-11-28 12:02:32 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-28 11:52, Liwiusz pisze:
To nie moderacja, lecz widzimisię właściciela forum albo jego moderatora. Można, tyle że na tym drugim, trzecim.... forum rządzi równie rozgarnięty moderator. Używam thunderbirda. Tu chyba nie ma KF. Chyba używasz jakiegoś innego thunderbirda :) No i KF ma wadę - wycina też wartościowe posty osoby zkillowanej. Straszne :) Liczysz na to że zawartość KFa nada się w przyszłości do czegoś ? -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-25 08:41:57 | |
Autor: coaster | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-24 22:03, Andrzej Ozieblo pisze:
rmikke pisze: Nie przejmuj sie. Prawie od razu zostana na wieki zapomnian.e ;-) -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-11-25 09:41:06 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
DDR po holendersku | |
Dnia Mon, 24 Nov 2014 22:03:31 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):
I najgorsze, ze te wszystkie bledy zostana juz na wieki. Panowie, nie kompromitujcie się. Istnieje możliwo¶ć zarówno skasowania postu jak i jego poprawienia. -- Jacek |
|
Data: 2014-11-25 10:31:14 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-25 09:41, Jacek Maciejewski pisze:
Istnieje możliwo¶ć zarówno skasowania Czasem tak, czasem nie. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-25 10:42:49 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
DDR po holendersku | |
Dnia Tue, 25 Nov 2014 10:31:14 +0100, PeJot napisał(a):
Czasem tak, czasem nie Jeszcze nie spotkałem serwera na którym nie było by możliwo¶ci poprawienia. Skasowania rzeczywi¶cie czasem brakuje. -- Jacek |
|
Data: 2014-11-25 10:46:25 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-25 10:42, Jacek Maciejewski pisze:
Jeszcze nie spotkałem serwera na którym nie było by możliwo¶ci news.atman.pl nie chce kolaborować w tym względzie z grzmotoptakiem. Opcja cancel niedostępna. -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-11-25 10:55:55 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
rmikke pisze:
A 20150 roku za kilkadziesi±t lat jako¶ nie wyłapałe¶ :D Wylapalem, ale potraktowalem jako oczywista pomylke pisarska. :) Szkoda, ze nie mozna poprawiac. I najgorsze, ze te wszystkie bledy zostana juz na wieki. |
|
Data: 2014-11-21 21:26:26 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-21 07:01, Krzysztof Rudnik wrote:
Chętnie zobaczę takie dane, najlepiej w uwzględnieniem całej użytej Porównujemy powierzchnie elektrowni, czyli kompleksu, który w wyniku jakiegoś zjawiska wytwarza energię elektryczną. Bo to się DA porównać. Jaki jest sens brania pod uwagę kopalni węgla? Może jeszcze zakłady robiące beton, bo przecież elektrownia nie powstaje z węgla. To może w przypadku ogniw fotowoltanicznych powinniśmy uwzględnić powierzchnię ich fabryki i tak dalej? :o A jeśli chodzi o Holandię, trochę dziwne jest montowanie ogniw słonecznych w Mówimy o kraju zakręconym na punkcie rowerów (w negatywnym sensie). Oni nie chcą produkować energii. Oni chcą zrobić cudowną ścieżkę. Dach nad DDR? Równie dobrze można by było zrobić dach nad autostradą. Albo - co jest pewnie szalenie zaskakujące - zainstalować ogniwa na dachach budynków... I nawet to jest bez sensu w miastach. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-23 14:15:39 | |
Autor: Olivander | |
DDR po holendersku | |
wła¶nie Holendrom kończ± się dostępne dachy ;-)
a hałdy nie maj± tam ani jednej, w naszym sensie tego słowa, bo ponoć Gouda (np. ser i miasto) wymawiaj± jako Hałda |
|
Data: 2014-11-24 00:39:08 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-23 23:15, Olivander wrote:
właśnie Holendrom kończą się dostępne dachy ;-) Co to znaczy "kończą się dostępne dachy"? Zrobili sobie na wszystkich ogródki? a hałdy nie mają tam ani jednej, w naszym sensie tego słowa, No i? Mają za to mnóstwo szybów gazowych, rafinerii i oczywiście nieprzeciętnie gęstą sieć gazociągów. One też zajmują miejsce. Próbujecie zrobić z Holandii jakieś niewiarygodnie kochające misie i drzewa miejsce, a przecież strukturę energetyki mają podobną do nas... Właściwie tyle samo bierzemy ze "źródeł odnawialnych". Oni mają jeszcze kilka % z elektrowni jądrowych, a dalej już normalne spalanie. Różnica jest po prostu w paliwie i tu mam niestety same złe wiadomości. Holandia miała ogromne złożna ropy i gazu, które są mniej toksyczne i więcej się na nich zarabia. Więc są bogaci i mają mniej syfu w powietrzu. Polska miała ogromne złożna węgla. Spalanie węgla nie jest przyjazne dla misiów, a do tego trudno go sprzedać. Dlatego jesteśmy biedni i syfią nam kopalnie i elektrownie. Ogólny wniosek: drugą Holandią nie będziemy. Proponuję wyluzować, nauczyć się żyć z węglem i przestać marzyć o drogach z ogniwami. :D pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-21 16:37:31 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
DDR po holendersku | |
On Thu, 20 Nov 2014, Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-20 22:35, Ignac wrote: W sprawie formalnej, drogi zajmuj± mnóstwo miejsca, a licz±c czas (dokładnie licz±c) kiedy s± "odkryte", spora czę¶ć tego miejsca marnuje się na odstępy między pojazdami :) Akurat tego argumentu bym nie używał (w przypadku dróg). Bo skala wykorzystania energii (nawet perspetktywicznie) to jakby inna sprawa: Ogólnie widzę, że trochę brakuje Ci poczucia skali. Chętnie pomogę. A to owszem. Ale nie ma nic do faktu "marnowania powierzchni" akurat przez drogę (z torowiskiem jest podobnie). No i co z tego, że postęp trwa? Przecież energia możliwa do uzyskania No niestety. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2014-11-18 02:00:30 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
DDR po holendersku | |
70m za 3.7mln EURo czyli 53tys Euro za metr. równie dobrze mogliby sobie złote sedesy wybudować
ale jeste¶ ¶wiadomy ze jest to także koszt wymy¶lenia i wyprodukowania nowego rodzaju panelu ? |
|
Data: 2014-11-18 11:25:38 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:
70m za 3.7mln EURo czyli 53tys Euro za metr. równie dobrze mogliby sobie złote sedesy wybudować ale jeste¶ ¶wiadomy, że to jest fajna metoda wyci±gnięcia kasy publicznej na to opracowanie? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-18 03:44:12 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
DDR po holendersku | |
ale jeste¶ ¶wiadomy, że to jest fajna metoda wyci±gnięcia kasy publicznej na to opracowanie?
a faktycznie ... daj szybko cynk Holendrom bo chyba się jeszcze nie skumali :-) P. |
|
Data: 2014-11-18 11:46:08 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:
ale jeste¶ ¶wiadomy, że to jest fajna metoda wyci±gnięcia kasy publicznej na to opracowanie? a sk±d wiesz, ze nie? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-18 03:54:53 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
DDR po holendersku | |
EOT
|
|
Data: 2014-11-18 13:15:07 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-18 12:44, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
ale jeste¶ ¶wiadomy, że to jest fajna metoda wyci±gnięcia kasy publicznej na to opracowanie? Oczywi¶cie, że się skumali i dlatego to robi±. Gdyby nie dopłaty unijne i zielone certyfikaty to nawet zwykły panel fotowoltaiczny nie byłby w stanie zarobić na siebie. -- marcin |
|
Data: 2014-11-19 09:39:35 | |
Autor: MichałG | |
DDR po holendersku | |
masti pisze:
Olivander wrote:I całe szcze¶cie, że jeste¶ ma za.... ja sie tam nie znam na panelach, ale by budować DDR w cenie 2x przekraczaj±cej koszt autostrady to trzeba mieć co¶ pojebane...nawet w Unii, która potrafi zmarnować kazde pieni±dze! Chyba że ktos co¶ zle zapisał.... :-) -- Pozdrawiam Michał |
|
Data: 2014-11-22 11:14:12 | |
Autor: Wojciech | |
DDR po holendersku | |
W dniu 17.11.2014 o 14:03, masti pisze:
Olivander wrote:Przynajmniej co¶ robi± zamiast biadolić jaki to Putin/Arabowie s± Ľli. Osobi¶cie pamiętam czasy kiedy JEDEN komputer PC był głównym zakupem inwestycyjnym pewnego instytutu. Wielu zapewne pamięta ile kosztowały pierwsze plazmy (telewizory), aparaty cyfrowe itp. Cóż u nas lepiej wyżynać lasy czy ryć dziury w ziemi zamiast my¶leć i to wła¶nie różni nas od tzw krajów rozwiniętych |
|
Data: 2014-11-22 03:03:12 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu sobota, 22 listopada 2014 11:14:29 UTC+1 użytkownik Wojciech napisał:
Cóż u nas lepiej wyżynać lasy czy ryć dziury w ziemi zamiast my¶leć Trzeba mieć dużo odwagi, żeby siebie oskarżać o niemy¶lenie. Nie byli¶my i nie jeste¶my krajem rozwiniętym, więc to chyba oczywiste, że musimy się od nich różnić. Ale rozwijamy się, jednak pomysły, że mamy być tacy jak tzw. kraje rozwinięte, zbyt logiczne nie s±, bo możemy być co najwyżej tacy jak te kraje rozwinięte gdy były na naszym poziomie. A, że większo¶ć tych krajów nigdy nie była w takiej sytuacji jak my (czyli postkomun±), więc nie ma możliwo¶ci żeby brać przykład z drogi jaka te kraje odbyły, żeby być takie jak obecnie. Trudno by było zreszt± teraz zagarn±ć jakie¶ kolonie i bogacić się na ich wyzysku, bo te czasy już dawno minęły. A my¶lenie... hmm... potrafimy tylko narzekać koncertowo i twierdzić, że ja nie, winni s± oni. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-22 11:41:47 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-22 11:14, Wojciech wrote:
Przynajmniej coś robią zamiast biadolić jaki to Putin/Arabowie są źli. Gdzieś już wcześniej napisałem, że niektórzy się zachwycają tym pomysłem, bo taki niesamowity, przyszłościowy. Holandia to taki rozwinięty kraj, a firmy w projekcie takie duże i poważne. "Efekt WOW". Ty jesteś kolejną. 5 minut pewnie nie poświęciłeś na zastanowienie się nad sensownością tego rozwiązania. A jeśli brakuje Ci wiedzy, to kilka osób już tu sypało liczbami. Bez sensu jest też porównanie z komputerami. W ich przypadku "biadolenie" mogło wynikać z niewiedzy. Oczywiście wiadomo było, że kiedyś będą tańsze i mniejsze, ale trudniej było przewidzieć, jak bardzo zdominują nasze życie codzienne. Inaczej mówiąc: łatwiej jest przewidzieć rozwój technologiczny niż społeczny. Różnica jest taka, że w przypadku tej dyskusji krytyka nie wynika z niewiedzy, tylko z wiedzy. Wiemy, że *niezależnie od rozwoju technologii* drogi z ogniwami fotowoltanicznymi się nie sprawdzą. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-22 11:47:05 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-22 11:14, Wojciech pisze:
70m za 3.7mln EURo czyli 53tys Euro za metr.Przynajmniej co¶ robi± zamiast biadolić jaki to Putin/Arabowie s± Ľli. Tylko że tu nie mamy do czynienia z jak±¶ innowacyjno¶ci± tylko z bezsensown± i horrendalnie drog± implementacj± znanej technologii o słabej wydajno¶ci, która to jeszcze spadnie wła¶nie przez ow± bezsensown± implementację. A oznak± my¶lenia jest wła¶nie optymalizacja kosztowo-wydajno¶ciowa rozwi±zań do aktualnej wiedzy i osi±gnięć techniki, z czym tutaj absolutnie nie mamy do czynienia. -- marcin |
|
Data: 2014-11-22 12:59:47 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-22 o 11:14, Wojciech pisze:
Cóż u nas lepiej wyżynać lasy czy ryć dziury w ziemi zamiast my¶leć i to No to wymy¶l i wprowadĽ do eksploatacji alternatywne rozwi±zanie. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na ¶wiecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2014-11-25 06:45:59 | |
Autor: m4rkiz | |
DDR po holendersku | |
"Wojciech" <mumia.lenina.antyspam@onet.eu> wrote in message news:54706204$0$30342$65785112news.neostrada.pl...
Przynajmniej co¶ robi± zamiast biadolić jaki to Putin/Arabowie s± Ľli. zadne z obecnie stosowanych ekologicznych\alternatywnych zrodel energii nie ma sensu, wiec robienie 'czegos' jest idiotyzmem http://www.theregister.co.uk/2014/11/21/renewable_energy_simply_wont_work_google_renewables_engineers/ -- http://db.org.pl/ |
|
Data: 2014-11-25 00:37:56 | |
Autor: Iguan_007 | |
DDR po holendersku | |
On Tuesday, November 25, 2014 4:46:07 PM UTC+10, m4rkiz wrote:
zadne z obecnie stosowanych ekologicznych\alternatywnych zrodel energii Ale to wcale nie mowi, ze "alternatywne zrodla energii nie maja sensu". Z tego co na szybko wyszukalem, projet Google mial polegac na obnizeniu kosztu do poziomu energii z wegla. I tylko z tego Google zrezygnowalo. Wcale nie zrezygnowali przy tym z inwestycji w odnawialne zrodla energii: https://www.google.org/rec.html Dodatkowo to, ze gdzies sa wyzsze koszty nie znaczy ze innowacyjnosc nie ma _sensu_. Przykladowo taniej byloby zrezygnowac z filtrow w elektrowniach. A chcialbys tego? No i warto tez zapytac z jakiej perspektywy patrzymy. Bo juz z punktu widzenia indywidualnego konsumenta bardzo oplaca mi sie miec panele sloneczne na dachu. Splacily sie w kilka lat bo rachunki mam teraz minimalne. A globalnie? Moze nie, moze koszt wytworzenia panela przekracza koszt elektrowni, kopalni, pojazdow jezdzacych ciagle pomiedzy jednym i drugim itd. A moze nie.... Pozdrawiam, Iguan -- Iguan007 Sezon caly rok: http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia |
|
Data: 2014-11-25 09:57:05 | |
Autor: rmikke | |
DDR po holendersku | |
W dniu wtorek, 25 listopada 2014 09:37:57 UTC+1 użytkownik Iguan_007 napisał:
On Tuesday, November 25, 2014 4:46:07 PM UTC+10, m4rkiz wrote: I bardzo słusznie, bo w miarę kurczenia się zasobów ropa, węgiel i gaz będ± drożeć... No i warto tez zapytac z jakiej perspektywy patrzymy. Bo juz z punktu widzenia indywidualnego konsumenta bardzo oplaca mi sie miec panele sloneczne na dachu. Splacily sie w kilka lat bo rachunki mam teraz minimalne. A globalnie? Moze nie, moze koszt wytworzenia panela przekracza koszt elektrowni, kopalni, pojazdow jezdzacych ciagle pomiedzy jednym i drugim itd. A moze nie... No, ale oni tę ¶cieżkę zrobili w Holandii i dyskusja jest o opłacalno¶ci w Holandii i w Polsce. Ty masz, zdaje się, dużo więcej słońca... |
|
Data: 2014-11-25 11:06:09 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-25 09:37, Iguan_007 pisze:
No i warto tez zapytac z jakiej perspektywy patrzymy. Bo juz z punktu widzenia indywidualnego konsumenta bardzo oplaca mi sie miec panele sloneczne na dachu. Splacily sie w kilka lat bo rachunki mam teraz minimalne. No ale zdaje się nie mieszkasz w Polsce ani generalnie w strefie klimatu umiarkowanego z dominacją cyrkulacji polarnomorskiej, jak ma to miejsce chociażby w przypadku Holandii. Poza tym twoje panele nie kosztowały kilkadziesiąt tysięcy euro za m2, a to jak szybko zwróci się inwestycja zależy też od cen energii w danym kraju, gdzie w przypadku Polski ten koszt zwraca się w okresie dłuższym niż żywotność takiego panelu. A globalnie? Moze nie, moze koszt wytworzenia panela przekracza koszt elektrowni, kopalni, pojazdow jezdzacych ciagle pomiedzy jednym i drugim itd. A moze nie... Porównywanie do rozwiązań, które chociażby mogą wytwarzać energię 24h/dobę i 365 dni w roku jest nieco nie na miejscu. -- marcin |
|
Data: 2014-11-25 02:26:17 | |
Autor: Iguan_007 | |
DDR po holendersku | |
On Tuesday, November 25, 2014 8:06:18 PM UTC+10, mt wrote:
No ale zdaje się nie mieszkasz w Polsce ani generalnie w strefie klimatu umiarkowanego z dominacj± cyrkulacji polarnomorskiej, jak ma to miejsce chociażby w przypadku Holandii. Sorki ale ja odnosilem sie do cytowanego przez mojego przedmowce artykulu o Google ("sens odnawialnych zrodel energii"), nie do zastosowania paneli w Polsce. A globalnie? Moze nie, moze koszt wytworzenia panela przekracza koszt elektrowni, kopalni, pojazdow jezdzacych ciagle pomiedzy jednym i drugim itd. A moze nie... Ale ja nigdzie nie napisalem, ze panele maja _zastapic_ obecne rozwiazania. Ale pisanie, ze "nie maja sensu" to juz przesada w druga strone. Czasami beda, a wlasciwie juz sa, doskonalym uzupelnieniem tradycyjnych elektrowni. W bardziej tropikalnych regionach najwiekszy popyt na energie elektryczna jest w srodku dnia. I tutaj panele wspaniale redukuja potrzebe budowania kolejnych elektrowni np. weglowych (wczesniej budowanych tylko po to zeby ten szczyt popytu w dzien pokryc i stojacych bezuzytecznie w nocy). Z panelami wiaza sie tez inne ciekawe rozwiazania. Wprowadza sie juz domy calkowicie odciete od sieci (panel/wiatrak + akumulator). W polskiej gestej zabudowie pewnie to jeszcze nie bedzie ekonomicznie uzasadnione, ale w naslonecznionych krajach o rzadkiej zabudowie bardzie oplaca sie inwestycja w baterie niz kilkaset kilometrow linii energtycznej + jakies tam stacje po drodze (do ktorch trzeba budowac droge, konserwowac, naprawiac itd.) zeby doprowadzic prad do kilku domow. Pozdrawiam, Iguan -- Iguan007 Sezon caly rok: http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia |
|
Data: 2014-11-25 11:43:47 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-25 11:26, Iguan_007 pisze:
Porównywanie do rozwi±zań, które chociażby mog± wytwarzać energię Ale nikt nie pisał, że nigdzie na ¶wiecie nie maj± sensu jako uzupełnienie. Cały w±tek odnosił się do Holandii i Polski, jako "zacofanego" kraju, bo nie budujemy DDR z fotowoltaik±. W polskiej gestej zabudowie pewnie to jeszcze nie bedzie ekonomicznie uzasadnione... Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że nigdy nie będzie ekonomicznie uzasadnione. Nawet jeżeli sprawno¶ć tej technologii wzrosłaby do poziomów rzędu >50%, to jeszcze potrzeba olbrzymich magazynów energii chociażby na okres zimowy. Jakby¶ chciał zmagazynować dla domku jednorodzinnego powiedzmy te 20 MWh, aby był samowystarczalny? -- marcin |
|
Data: 2014-11-25 02:59:43 | |
Autor: Iguan_007 | |
DDR po holendersku | |
On Tuesday, November 25, 2014 8:43:57 PM UTC+10, mt wrote:
W dniu 2014-11-25 11:26, Iguan_007 pisze: Prosze, czytaj watek z uwaga. Bo to jest bez sensu, ze musze Ci wklejac co bylo wyzej. Odpisywalem na to, cytuje: "zadne z obecnie stosowanych ekologicznych\alternatywnych zrodel energii nie ma sensu, wiec robienie 'czegos' jest idiotyzmem ". I link do artykulu o Google, bynajmniej nie o Holandii ani Polsce. > W polskiej gestej zabudowie pewnie to jeszcze nie bedzie ekonomicznie uzasadnione... 20MWh? Sporo. Moze spojrzmy na statystki: http://www.energiaidom.pl/ile-pradu-rocznie-zuzywaja-statystyczni-kowalscy A z magzynowaniem juz obecnie nie ma problemow. Prosze, pierwsze lepsze (normalnie dostepne) rozwiazanie: http://www.offgridenergy.com.au/index.php/stand-alone-power/off-grid-complete-system.html Pozdrawiam, Iguan -- Iguan007 Sezon caly rok: http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia |
|
Data: 2014-11-25 11:22:42 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Iguan_007 wrote:
A z magzynowaniem juz obecnie nie ma problemow. Prosze, pierwsze lepsze (normalnie dostepne) rozwiazanie: sprawno¶ć fotowoltaiki w Australii jest "trochę" większa niż w Polsce :) a magazynowanie w tym systemie to zwykłe akumulatory -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-25 03:29:56 | |
Autor: Iguan_007 | |
DDR po holendersku | |
On Tuesday, November 25, 2014 9:22:58 PM UTC+10, masti wrote:
Iguan_007 wrote: Tak, ale nie o tym byla tutaj mowa. a magazynowanie w tym systemie to zwykłe akumulatory Pytanie na ktore odpowiadalem brzmialo, cytuje:"Jakby¶ chciał zmagazynować". Jest post wyzej :( Pozdrawiam, Iguan -- Iguan007 Sezon caly rok: http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia |
|
Data: 2014-11-25 12:15:50 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Iguan_007 wrote:
On Tuesday, November 25, 2014 9:22:58 PM UTC+10, masti wrote: warunki s± dosyć kluczowe
wiesz ile akumulatorów potrzeba na zmagazynowanie energii na cały okres jesienno-zimowy? Bo produkcji wtedy praktycznie nie będzie. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-28 15:20:02 | |
Autor: MichałG | |
DDR po holendersku | |
Iguan_007 pisze:
On Tuesday, November 25, 2014 9:22:58 PM UTC+10, masti wrote:czyli jednak w niezwykle ekologicznych akumulatorach....... :-) M |
|
Data: 2014-11-25 12:59:20 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-25 11:59, Iguan_007 pisze:
Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że nigdy nie będzie Literówka z mojej strony, chodziło o 2 MWh, bo to jest minimum, jakie idzie na domek jednorodzinny w okresie zimowym w Polsce, kiedy to produkcja z solarów jest praktycznie znikoma A z magzynowaniem juz obecnie nie ma problemow. Prosze, pierwsze lepsze (normalnie dostepne) rozwiazanie: Powodzenia aby zapewnić tym bezpieczny zapas energii na okres od listopada do marca. -- marcin |
|
Data: 2014-11-25 04:19:44 | |
Autor: Iguan_007 | |
DDR po holendersku | |
On Tuesday, November 25, 2014 9:59:29 PM UTC+10, mt wrote:
> 20MWh? Sporo. Moze spojrzmy na statystki: Poczekaj, co ja to wyzej pisalem o solarach i domach w PL? Pewnie to: "W polskiej gestej zabudowie pewnie to jeszcze nie bedzie ekonomicznie uzasadnione, ale w naslonecznionych krajach o rzadkiej zabudowie bardzie oplaca sie inwestycja w baterie niz kilkaset kilometrow linii energtycznej + jakies tam stacje po drodze (do ktorch trzeba budowac droge, konserwowac, naprawiac itd.) zeby doprowadzic prad do kilku domow. " Ta dyskusja to jakas paranoja. Ja pisze, ze w PL solar nie ma to obecnie sensu, Ty tlumaczysz mi, ze solar nie ma w PL sensu. Czyli to co sam na wstepie napisalem. > A z magzynowaniem juz obecnie nie ma problemow. Prosze, pierwsze lepsze (normalnie dostepne) rozwiazanie: 1. Nie kazdy dom jest ogrzewany pradem 2. Nikt w tej dyskusji nie mowil o magazynowaniu energii na kilka miesiecy. Jak mamy dyskutowac o czyms czego nie napisalem to lepiej juz skonczmy bo zaczyna to byc frustrujace. 3. Nikt nie kaze Ci ladowac baterii panelem slonecznym tam gdzie nie ma to sensu. Bylo na samym poczatku, przeczytaj. Wracajac do poczatku-nie mozna wrzucac calej energii odnawialnej do kosza bo w PL jest zima. Z mojej strony EOT. Nie chce mi sie zapetlac i cytowac tego co naprawde powiedzialem i odkrecac tego czego nie powiedzialem. Szkoda naszych nerwow. Pozdrawiam, Iguan -- Iguan007 Sezon caly rok: http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia |
|
Data: 2014-11-25 18:30:54 | |
Autor: m4rkiz | |
DDR po holendersku | |
"Iguan_007" <iguan007@gmail.com> wrote in message news:8dfd20aa-c81f-4f80-bf82-0b8f7a2260c5googlegroups.com...
On Tuesday, November 25, 2014 4:46:07 PM UTC+10, m4rkiz wrote: sensu z punktu widzenia ograniczania emisji co2 ktore jest teraz fetyszem ekologow owszem, jest duzo dziedzin gdzie wystarczy pomalowac 100mb rurki na czarno zeby grzac wode wielokrotnie taniej niz pradem, chodzi jednak o energie ktora potencjalnie moze stanowic alternatywe dla elektrowni weglowych\atomowych a nie ograniczyc zapotrzebowanie miedzy 10 a 16 w miesiacach letnich jako pewien dodatek umozliwiajacy wygladzenie krzywych zapotrzebowania te 'wynalazki' moga sie sprawdzic, ale nie sa alternatywa i nie sa w stanie zapewnic ciaglosci dostaw bedac konkurencyjne z punktu widzenia ekologow ktorzy maja jakies pojecie o czym mowia a wspominana sciezka rowerowa jest kompletnym idiotyzmem -- http://db.org.pl/ |
|
Data: 2014-11-25 21:19:52 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-25 09:37, Iguan_007 wrote:
Dodatkowo to, ze gdzies sa wyzsze koszty nie znaczy ze innowacyjnosc nie ma _sensu_. Przykladowo taniej byloby zrezygnowac z filtrow w elektrowniach. A chcialbys tego? Producenci energii nie montują filtrów z dobrego serca ani dlatego, że to jest takie eko i modne. Montują, bo każą im władze. Przecież już dziś, gdyby rządzący się uparli, można by było wymusić elektrownie bardziej ekologiczne (samochody także). Nie robi się tego, żeby nie windować cen. Czyli celem jest pewien kompromis, ale to nie jest kompromis wynikający z dialogu z producentem energii. :D No i warto tez zapytac z jakiej perspektywy patrzymy. Bo juz z punktu widzenia indywidualnego konsumenta bardzo oplaca mi sie miec panele sloneczne na dachu. Splacily sie w kilka lat bo rachunki mam teraz minimalne. A globalnie? Moze nie, moze koszt wytworzenia panela przekracza koszt elektrowni, kopalni, pojazdow jezdzacych ciagle pomiedzy jednym i drugim itd. A moze nie... To, czy i jak szybko zwrócą się panele, to nie jest taka oczywista kwestia. Przypominam, że: - trzeba je wymieniać co ~15 lat :), - masz w domu stosunkowo skomplikowaną "elektrownię" oraz "magazyn" energii. Cokolwiek się popsuje - płacisz 100%. Ciekawe ile trwa ściągnięcie np. do wsi w Bieszczadach speca od paneli i akumulatorów domowych. :D - w Polsce AFAIK nadal nie można po prostu używać swoich paneli (musisz być podłączony do sieci publicznej i handlować prądem). pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-25 21:22:31 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski wrote:
On 2014-11-25 09:37, Iguan_007 wrote: a ty my¶lisz, że politycy to sobie te normy ustalaj± tak z własnej genialnej wiedzy? To jest kompromis wynikaj±cy z dialogu. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-25 23:56:57 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu wtorek, 25 listopada 2014 22:22:47 UTC+1 użytkownik masti napisał:
Politycy opieraj± się przede wszystkim na tzw. "poprawno¶ci politycznej". Unia mówi, że Polska jest be bo pali węgiel, więc "poprawno¶ć polityczna" wymaga żeby Polska ten węgiel przestała palić, chociażby racjonalne dane i wyliczenia mówiły, że na tym stracimy. Tak czy owak politycy maj± tu decyduj±cy głos, więc dialog kompromisem raczej nie jest. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-26 10:54:54 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Ratyński wrote:
W dniu wtorek, 25 listopada 2014 22:22:47 UTC+1 użytkownik masti napisał:a ty my¶lisz, że ta Unia to tak sobie sama wymy¶liła? To też jest lobbing tych co chc± zarobić więcej na czym¶ innym niż węgiel. Przecież Ci co sprzedaj± elektrownie wiatrowe czy fotowoltaikę dawno by zbankrutowali gdyby nie dopłaty, które sobie wywalczyli Polityka o ci±gła gra interesów. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-26 06:15:57 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
Unia to jest skrót my¶lowy, wiadomo, że za tym słowem stoj± ludzie, którzy na dodatek dbaj± o swoje interesy. Tylko nasi politycy wol± dbać o cudze interesy, zamiast o nasze, byle tylko dobrze wypa¶ć na tle obowi±zuj±cej "poprawnosci politycznej". --
Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-26 14:26:25 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Ratyński wrote:
Unia to jest skrót my¶lowy, wiadomo, że za tym słowem stoj± ludzie, którzy na dodatek dbaj± o swoje interesy. Tylko nasi politycy wol± dbać o cudze interesy, zamiast o nasze, byle tylko dobrze wypa¶ć na tle obowi±zuj±cej "poprawnosci politycznej". ten Twój skrót my¶lowy co do naszych polityków jest bardzo ¶mieszny w kontek¶cie np. Schroedera, który najpierw d±żył do gospodarczego i politycznego wsierania gaspromu a potem został tam dyrektorem. Róznica jet taka, że w zachodniej europie polityk pierwszego rzędu nie bierze 1000zł. ponizej kilku milionół euro nie schodz±. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-26 08:06:57 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
Tyle że, Schroeder krzywdy Niemcom przy tej okazji nie zrobił, a nasze pirdzistołki, najczę¶ciej Polsce robi± i to za dużo mniejsze pieni±dze. --
Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-26 16:21:51 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Ratyński wrote:
Tyle że, Schroeder krzywdy Niemcom przy tej okazji nie zrobił, a nasze pirdzistołki, najczę¶ciej Polsce robi± i to za dużo mniejsze pieni±dze. zrobił, zrobił. Pomijam już, że powinien za to siedzieć w pierdlu za zdradę -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-27 01:46:32 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu ¶roda, 26 listopada 2014 17:22:07 UTC+1 użytkownik masti napisał:
zrobił, zrobił. Większo¶ć Niemców jednak uważa, że nic złego nie zrobił. Niemcy z Ruskimi zawsze trzymały sztamę (szczególnie je¶li chodzi o sprawy Polski), poza "małym" incydentem z Hitlerem. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-27 21:01:58 | |
Autor: masti | |
DDR po holendersku | |
Piotr Ratyński wrote:
W dniu ¶roda, 26 listopada 2014 17:22:07 UTC+1 użytkownik masti napisał: a miliardy much jedz± gówno. Niemcy z Ruskimi zawsze trzymały sztamę (szczególnie je¶li chodzi o "niemcy" istniej± historycznie dosyć krótko bo zaledwie od końca XIX w. więc to twoje "zawsze" ¶wiadczy o kompletny braku znajomo¶ci historii. -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2014-11-30 04:27:53 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu czwartek, 27 listopada 2014 22:02:14 UTC+1 użytkownik masti napisał:
zrobił, zrobił. Pomijam już, że powinien za to siedzieć w pierdlu Dla much gówno to przysmak i dla poszczególnej muchy _nie ma żadnego znaczenia_ to, że ludzie twierdza wręcz odwrotnie. Dla Schroedera podobnie... Niemcy z Ruskimi zawsze trzymały sztamę (szczególnie je¶li chodzi Gdyby¶ znał historię to by¶ nie pisał takich głupot. Według Twojego toku my¶lenia "niemcy" to słowo w nazwie państwa i poza tym nic więcej. Historia Niemców zaczyna się w epoce br±zu gdy zaczęły wyodrębniać się plemiona germańskie. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-26 19:08:54 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-26 08:56, Piotr Ratyński wrote:
Politycy opierają się przede wszystkim na tzw. "poprawności To nie "polityczna poprawność" tylko podpisane układy. Polska wchodząc do Unii (a także już będąc członkiem) zobowiązuje się do różnych działań. Nie ma tu żadnej czarnej magii. Podobne umowy/traktaty tworzy ONZ i różne inne grupy państw (czasem nieformalne). chociażby racjonalne dane i wyliczenia mówiły, że na tym stracimy. Tak Jakby wszyscy na czymś mieli zyskać, to nie trzeba by było tworzyć traktatów i umów. Zawsze jest tak, że ktoś traci (czasem wszyscy). pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-27 01:53:37 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu ¶roda, 26 listopada 2014 19:06:12 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
On 2014-11-26 08:56, Piotr Ratyński wrote: Skutki podajesz jako przyczyny. Układy s± skutkiem i można je podpisać, albo i nie. Nikt normalny nie podpisuje dobrowolnie układów, które s± dla niego niekorzystne. Niestety nasze pierdzistołki najczę¶ciej przy podpisywaniu bior± bardziej pod uwagę, żeby wypa¶ć poprawnie maj±c na uwadze korzy¶ci własne, a korzy¶ci Polski z układu maj± daleko w tyle. Tzw. "poprawno¶ć polityczna" jest wytwarzana przez różne lobby, dla osi±gnięcia własnych korzy¶ci. Przykładowo ekologi¶ci działaj±c na czyj±¶ korzy¶ć, używaj±c słów wytrychów: ¶rodowisko, natura, ochrona ¶wiata itp. tworz± jedn± z takich poprawno¶ci, a kto się sprzeciwi jest be, no bo jak tu można nie dbać o ¶rodowisko. Podsuwaj± nam rożne fetysze, a to freon, a to teraz dwutlenek węgla (ciekawe co następne), żeby wyeliminować czyj±¶ konkurencję, bo z ochron± ¶rodowiska wcale nie musi to mieć wiele wspólnego. Przykładowo po wyeliminowaniu freonu, który był podobno odpowiedzialny za dziurę ozonow±, nic w tym względzie się nie poprawiło... chociażby racjonalne dane i wyliczenia mówiły, że na tym stracimy. Tyle tylko, że dziwnym trafem Polska przeważnie traci, a np. Niemcy itp.. przeważnie zyskuj±. Nie ma takiej mocy, która by nakazywała podpisywać niekorzystne umowy czy traktaty, poza pazerno¶ci± i głupot±. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-27 12:26:04 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-27 10:53, Piotr Ratyński wrote:
Skutki podajesz jako przyczyny. Układy są skutkiem i można je podpisać, Mało wiesz o polityce i historii. Albo w ogóle o świecie, który starasz się oceniać. Poczytaj trochę o prawie międzynarodowym, traktatach i konwencjach. Powód do podpisania jakiejś umowy międzynarodowej nie zawsze jest oczywisty. I nie zawsze taka umowa garantuje jakieś korzyści w krótkim horyzoncie. Czasem państwo przyłącza się do czegoś takiego tylko po to, żeby nie zostawać takim międzynarodowym "outsiderem". W długim horyzoncie to się generalnie nie opłaca. Nie szukając daleko: Konwencja Wiedeńska o Ruchu Drogowym. Uważasz, że warto było ją ratyfikować? Myślisz, że wynikające z niej zmiany wprowadza są za darmo? :D Tyle tylko, że dziwnym trafem Polska przeważnie traci, a np. Niemcy itp. Dziwnym trafem? Jesteśmy krajem mniej rozwiniętym, to obrywamy bardziej. Bardziej zanieczyszczamy środowisko, mamy gorszą infrastrukturę, gorszej jakości prawo. Oczywiście tracimy podwójnie, bo jesteśmy też względnie biedni, więc wymuszane zmiany są dla nas bardziej kosztowne niż dla Niemców czy Francuzów. Z drugiej strony: nie jest prawdą, żeby "np. Niemcy przeważnie zyskiwali". Na wielu tego typu umowach zyski są niezwykle trudne do zmierzenia. Po prostu trzeba na pewne kwesie spoglądać trochę szerzej. Odchodząc od tematów międzynarodowych, można poszukać analogii wewnątrz kraju. Przecież tzw. "janosikowe" działa bardzo podobnie. Też łatwo jest je krytykować, a trudno spojrzeć na problem na tyle szeroko, żeby jednak zrozumieć, że w długim horyzoncie może się to opłacić nawet tym, którzy dziś po prostu dokładają do interesu. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-30 04:29:56 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu czwartek, 27 listopada 2014 12:23:22 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
Mało wiesz o polityce i historii. Albo w ogóle o ¶wiecie, który starasz Politologii nie studiowałem. Ale obserwuj±c ¶wiat od ponad 60 lat zauważyłem, że polityka polega na mówieniu pół prawdy w taki sposób, żeby to szarym ludziom starczyło za całe kłamstwo. Do tego ¶wiatem od zawsze rz±dzi "prawo dżungli", czyli silny ma w głębokim poważaniu traktaty i konwencje, a słaby i tak nie ma co na nie liczyć. Piszesz, że realizujemy wymuszone zmiany, ale na te zmiany tak czy owak można było się nie zgodzić, gdy s± wbrew naszemu interesowi, czy to w finale byłoby lepiej nie wiem, ale na pewno bardziej normalnie. Odchodz±c od tematów międzynarodowych, można poszukać analogii Spogl±daj±c szeroko, widać że Niemcom się opłaca wła¶nie w długim horyzoncie to, że dzi¶ dokładaj± do interesu, a czy to, że my teraz dokładamy, kiedykolwiek opłaci się Polakom, trudno dostrzec w horyzoncie dowolnie długim. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-27 12:26:42 | |
Autor: Leszek Karlik | |
DDR po holendersku | |
On Thu, 27 Nov 2014 10:53:37 +0100, Piotr Ratyński <odziu11@gmail.com> wrote:
[...] Tzw. "poprawność polityczna" jest wytwarzana przez różne lobby, A niebo jest zielone. Jak już piszesz jakieś kłamstwa, to może jakieś których nie można trywialnie prosto zweryfikować? http://www.nature.com/news/2011/110516/full/news.2011.293.html Co więcej, to zaskakująco szybkie działanie, bo wiadomo, że trwałość wyemitowanych freonów jest rzędu 50-100 lat. Ogólnie smutne pierdolenie o tym, że rzeczywistość obiektywna nie istnieje i naukowcy wymyślają sobie "polityczną poprawność" w ramach konsensusu naukowego jest niestety dość przygnębiające. Bo co jest bardziej prawdopodobne, istnienie lobby naukowców usiłujących wyciągnąć kasę z wymyślenia nieistniejącego "globalnego ocieplenia", czy sztuczne wytwarzanie wątpliwości przez największą branżę świata? Zresztą korzystające z tych samych firm i think-tanków co parę dekad wcześniej produkowanie wątpliwości odnośnie "czy papierosy naprawdę powodują raka". Właśnie, Piotrze, czy uważasz, że mówienie że papierosy powodują raka to taki sam fetysz co mówienie o freonach czy dwutlenku węgla? -- Leszek 'Leslie' Karlik http://leslie.hell.pl/ |
|
Data: 2014-11-30 04:35:38 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu czwartek, 27 listopada 2014 12:26:44 UTC+1 użytkownik Leszek Karlik napisał:
Jak już piszesz jakie¶ kłamstwa, to może jakie¶ których nie można trywialnie W historii mamy uczonych, uznawanych w swoich czasach za najlepszych, którzy twierdzili, że ziemia jest płaska. Osobi¶cie nie zauważyłem żadnych skutków ani na plus ani na minus, tego, że freon nie jest już używany, a mój stosunek do "obiektywnej rzeczywisto¶ci" głoszonej przez tzw naukowców (będ±cych oczywi¶cie na czyim¶ garnuszku), jest dokładnie taki sam jak tego komika: http://tinyurl.com/ms97dtq Wła¶nie, Piotrze, czy uważasz, że mówienie że papierosy powoduj± raka to taki Tutaj trafiłe¶ na mojego konika. :) Zacznę może od siebie, paliłem papierosy przez ponad 40 lat bardzo intensywnie ok. 30 szt. dziennie i to nie te pachn±ce z filtrem, tylko przez dłuższy czas Sporty i Popularne. Żadnych widocznych ujemnych skutków zdrowotnych, mam ponad 60 lat, serce i płuca bez zmian. Nie palę od momentu wst±pienia do Unii, bo tak sobie postanowiłem (ćmiki robiły się coraz droższe, a ja jestem pyrus), nie spowodowało to u mnie żadnych zmian na plus, pomimo tego, że nurkuję i my¶lałem, że poprawi mi się chociaż długo¶ć nurkowania na bezdechu. Maj±c 62 lata wygl±dam tak: https://drive.google.com/file/d/0By-FHfKjzx6NY0pGUXVaekxIZVk/view?usp=sharing W czasach mojej młodo¶ci pal±cych mężczyzn było 75%, pal±cych kobiet 50%, a w poci±gach był jeden wagon dla niepal±cych, w lokalach dla niepal±cych był wydzielony mały k±cik. Większo¶ć ludzi uznawanych za najinteligentniejszych na ¶wiecie paliło papierosy, fajkę albo cygara, taka była moda, w ogóle większo¶ć ludzi paliła i nie pamiętam żadnych pogromów ludzko¶ci zwi±zanych z tym faktem, ilo¶ć ludzi na ¶wiecie rosła tak jak i teraz. Innymi słowy osobi¶cie nie zauważyłem żadnego szkodliwego działania palenia, a wiem o tej szkodliwo¶ci tylko od naukowców. No a teraz z "naukowego" punktu widzenia: Podobno przeciętny palacz żyje 10 lat krócej od niepal±cego, przeciętny czyli s± i tacy którzy żyj± dłużej od niepal±cego i s± tacy niepal±cy, którzy żyj± krócej od pal±cego. Niebezpieczeństwo zachorowania na choroby od tytoniowe dotyczy ok 30% pal±cych, dla jednych to będzie aż 30%, a dla innych tylko 30%. Ryzyko zachorowania na raka płuc pal±cy maj± o 8 do 20 razy większe niż niepal±cy (zależy od ilo¶ci wypalanych papierosów). Ryzyko, więc nie pewno¶ć, wsiadaj±c do samochodu również ryzykujemy, a samochody były i s± od zawsze największym zabójc± ludzko¶ci, dużo bardziej niebezpiecznym od papierosów. No, a na koniec trochę o dobrych stronach palenia papierosów, bo o tym naukowcy prawie zupełnie zapomnieli, gdyż tak nakazuje "poprawno¶ć".. Plusy palenia tytoniu: - podwyższenie poziomu dopaminy - wzmożone wydzielanie adrenaliny i co z tym zwi±zane zanik bólu, głodu itp. - zapobieganie chorobie Alzheimera - protekcyjne dziamanie na palaczy z chorob± Parkinsona - efekt ochronny we wrzodziej±cym zapaleniu jelita - zmniejsza ryzyko mięsaka Kaposiego - zmniejszenie ryzyka endometriozy u niepłodnych kobiet - zmniejszone ryzyko wyst±pienia włókniaków, ale tu dowody nie s± jeszcze przekonywaj±ce - istniej± ograniczone dowody na zmniejszone występowanie nadci¶nienia w czasie ci±ży - forma samoleczenia schizofreników - według chińskiej medycyny palenie mocnego tytoniu, bez nadużywania, przez osoby energetycznie wyziębione może mieć korzystny wpływ na energetykę organizmu To tak na przekór i trochę z przymrużeniem oka, bo że papierosy to nic dobrego przyj±łem do wiadomo¶ci, chociaż nie chce mi się wierzyć, że ludzie dawno temu zaczęli używać tytoń dlatego, że byli głupi i nie wiedzieli co robi±, czyli że jaki¶ głupek podszedł do krzaku tytoniu zwin±ł lulka, zapalił i zdecydował: niedobre jak cholera to se będę wci±gał. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-11-30 14:19:25 | |
Autor: m | |
DDR po holendersku | |
W dniu 30.11.2014 13:35, Piotr Ratyński pisze:
Tutaj trafiłe¶ na mojego konika.:) Ba, u mnie wręcz było tak, że po 20 latach palenia udało mi się w końcu rzucić. Zaraz po tym (pewnie przypadek, ale może efekt rzucenia?) - dramatyczny spadek formy, krótki oddech, zadyszka na każdym kroku. Zacz±łem intensywnie trenować i mozolnie, po 2 latach, doszedłem do formy sprzed rzucenia palenia. p. m. |
|
Data: 2014-11-30 14:33:53 | |
Autor: m | |
[OT]Re: DDR po holendersku | |
W dniu 30.11.2014 13:35, Piotr Ratyński pisze:
Tutaj trafiłe¶ na mojego konika.:) Ba, u mnie wręcz było tak, że po 20 latach palenia udało mi się w końcu rzucić. Zaraz po tym (pewnie przypadek, ale może efekt rzucenia?) - dramatyczny spadek formy, krótki oddech, zadyszka na każdym kroku. Zacz±łem intensywnie trenować i mozolnie, po 2 latach, doszedłem do formy sprzed rzucenia palenia. p. m. |
|
Data: 2014-12-01 13:54:17 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[OT]Re: DDR po holendersku | |
On Sun, 30 Nov 2014, m wrote:
Ba, u mnie wręcz było tak, że po 20 latach palenia udało mi się w końcu Ile przytyłe¶? ;) Nikotyna i smoły s± na tyle dobr± trucizn±, że przyzwyczajony do potrzeby "nadmiarów" organizm umie w pierwszym roku zachomikować 10kG nadwagi. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2014-12-01 16:54:08 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[OT]Re: DDR po holendersku (o rzucaniu palenia) | |
W dniu 2014-12-01 13:54, Gotfryd Smolik news pisze:
Ile przytyłe¶? ;) U mnie bylo to tylko 5 kg. I tylko przez ok. 1 rok po rzuceniu. Potem juz bylo normalnie, czyli tyle, ile przed rzuceniem, tzn. ciut za duzo w stosunku do normy. Cokolwiek by sie o papierosach nie powiedzialo jest to wyjatkowo grozny syf. Dla zdecydowanej wiekszosci ludzi, bo podobno 7% sie nie uzaleznia, tzn. moze w kazdej chwili przestac palic bez wiekszych trudnosci. Ja niestety do tej grupy nie naleze, choc moja siostra juz tak. Mnie rzucenie przyszlo z trudem, ale zrobilem to skutecznie i do konca. Zapach tytoniu mnie dzis nie drazni, ale na mysl, ze mialbym zapalic ogarnia mnie obrzydzenie. Osobiscie znajdowalem w paleniu wiele przyjemnosci. Pomagalo mi w koncentracji i pracy. Ba, pomoglo mi w naprawde trudnych momentach mojego zycia. Ale co zaszkodzilo to zaszkodzilo. |
|
Data: 2014-12-01 18:15:13 | |
Autor: m | |
[OT]Re: DDR po holendersku | |
W dniu 01.12.2014 13:54, Gotfryd Smolik news pisze:
On Sun, 30 Nov 2014, m wrote: 10kg, ale nie było to nic czego bym w przeszło¶ci nie do¶wiadczył, a tak kiepskiej kondycji nie miałem wcze¶niej. Poza tym zrzuciłem to bardzo szybko, ale kiepska forma została. Nikotyna i smoły s± na tyle dobr± trucizn±, że przyzwyczajony do potrzeby Przyszło mi do głowy, że może ja kiepsk± formę miałem wcze¶niej, ale nikotyna mi to skutecznie znieczulała i tego nie zauważałem. Ale kłam temu zdaje się zadawać to, że przed rzuceniem mogłem dziecko bujać i ¶piewać a po rzuceniu albo ¶piewać, albo bujać, bo na jedno i drugie mi nie starczało oddechu. p. m. |
|
Data: 2014-11-30 15:19:24 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-30 13:35, Piotr Ratyński pisze:
Podobno przeciętny palacz żyje 10 lat krócej od niepal±cego, przeciętny czyli s± i tacy którzy żyj± dłużej od niepal±cego i s± tacy niepal±cy, którzy żyj± krócej od pal±cego. Niebezpieczeństwo zachorowania na choroby od tytoniowe dotyczy ok 30% pal±cych, dla jednych to będzie aż 30%, a dla innych tylko 30%. Ryzyko zachorowania na raka płuc pal±cy maj± o 8 do 20 razy większe niż niepal±cy (zależy od ilo¶ci wypalanych papierosów). Ryzyko, więc nie pewno¶ć, wsiadaj±c do samochodu również ryzykujemy, a samochody były i s± od zawsze największym zabójc± ludzko¶ci, dużo bardziej niebezpiecznym od papierosów. Ano. Mój wujek zmarł na raka płuc maj±c 27 lat i w życiu nie palił papierosów. Zreszt± wystarczy się przej¶ć do dowolnego hospicjum dla dzieci, aby nieco zmienić zdanie. Ryzyko zachorowania determinuj± geny, czynniki ¶rodowiskowe s± na dalszym planie a i tutaj papierosy nie s± na pierwszym miejscu, s± dużo bardziej szkodz±ce "syfy". -- marcin |
|
Data: 2014-12-01 17:51:09 | |
Autor: Leszek Karlik | |
DDR po holendersku | |
On Sun, 30 Nov 2014 15:19:24 +0100, mt <fragless@interia.pl> wrote:
[...] Ano. Mój wujek zmarł na raka płuc mając 27 lat i w życiu nie palił papierosów. Zresztą wystarczy się przejść do dowolnego hospicjum dla dzieci, aby nieco zmienić zdanie. Ryzyko zachorowania determinują geny, czynniki środowiskowe są na dalszym planie a i tutaj papierosy nie są na pierwszym miejscu, są dużo bardziej szkodzące "syfy". "Wujek Stefan całe życie jeździł po pijaku i nigdy nikogo nie zabił, więc te przepisy o jeździe po pijaku są zupełnie zbędne". Tak? Oczywiście, że są dużo bardziej szkodzące syfy od dymu papierosowego, powodujące jeszcze większe ryzyko raka płuc. Ale one są zdelegalizowane albo wymagają stosowania specjalnego wyposażenia ochronnego kiedy się przy nich pracuje, podczas gdy dym papierosowy ludzie wciągają w płuca z własnej woli i jeszcze za to płacą. Samemu mi się zdarza parę razy w roku zapalić, ale nie łudzę się, że to ma dodatni wpływ na moje zdrowie, tak samo jak wiem, że jeżdżąc po ulicach Polski na rowerze albo motocyklu znacząco zwiększam swoje szanse na zostanie rozjechanym. Tylko że dzięki milionom dolarów wydanych przez korporacje tytoniowe na propagandę dalej trafiają się ludzie, którzy uważają, że palenie papierosów ma niewielki wpływ na szansę zachorowania na raka, podczas gdy dane statystyczne pokazują, że palenie odpowiada za 80-90% przypadków zachorowania na rak płuc. Ale w sumie w każdym środowisku znajdą się ludzie, którzy uważają, że nieważne statystyki, ich osobiste doświadczenia mówią inaczej a to całe szkiełko i oko to nie działa, więc nie jestem zdziwiony. ("Panie, całe życie jeżdżę na rowerze i nikt mnie nie rozjechał, a miałem cztery stłuczki w samochodzie, więc w Polsce rower to najbezpieczniejszy środek transportu jest!") -- Leszek 'Leslie' Karlik http://leslie.hell.pl/ |
|
Data: 2014-12-03 06:31:25 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu poniedziałek, 1 grudnia 2014 17:51:10 UTC+1 użytkownik Leszek Karlik napisał:
Tylko że dzięki milionom dolarów wydanych przez korporacje tytoniowe Gdy stanę obok konia, to statystycznie mamy po trzy nogi, a dane, że niebezpieczeństwo zachorowania na choroby od tytoniowe (wszystkie, nie tylko raka) dotyczy ok 30% pal±cych to nie s± dane korporacji tytoniowych. Tutaj mamy zdjęcie, które na pewno nie jest korporacyjne: http://tinyurl.com/n5mpamr Każdy logicznie my¶l±cy człowiek zauważy, że tak czy owak obaj nie żyj±, czyli statystycznie mamy tutaj po 50% szans. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-01 16:38:56 | |
Autor: Leszek Karlik | |
DDR po holendersku | |
On Sun, 30 Nov 2014 13:35:38 +0100, Piotr Ratyński <odziu11@gmail.com> wrote:
[...] W historii mamy uczonych, uznawanych w swoich czasach za najlepszych, którzy twierdzili, że ziemia jest płaska. Nie, nie mamy. Pokaż mi uczonego, który twierdził, że ziemia jest płaska? Jest różnica między nauką a filozofią. Osobiście nie zauważyłem żadnych skutków ani na plus ani na minus, tego, że freon nie jest już używany, No tak, wiadomo, jesteś obiektywną miarą wszechrzeczy i regularnie orbitujesz nad Antarktydą spoglądając na dziurę ozonową. :-) [...]Właśnie, Piotrze, czy uważasz, że mówienie że papierosy powodują raka to - według chińskiej medycyny palenie mocnego tytoniu, bez nadużywania, przez osoby energetycznie wyziębione może mieć korzystny wpływ na energetykę organizmu No tak, nie jestem zaskoczony. Ktoś, kto nie wierzy w naukę woli przekonywać sam siebie, że nie był głupi paląc papierosy przez tyle lat. Zabawne jest tylko, jak te wszystkie poglądy że naukowcy to nic nie wiedzą a starożytni Chińczycy to dopiero byli mądrzy wyraża te poglądy nie kaligrafując ideogramy pędzelkiem i wywieszając na tablicy ogłoszeniowej, tylko na komputerze przez Internet. A jak jesteś chory to idziesz do lekarza czy znachora? :-) [...] To tak na przekór i trochę z przymrużeniem oka, bo że papierosy to nic dobrego przyjąłem do wiadomości, chociaż nie chce mi się wierzyć, że ludzie dawno temu zaczęli używać tytoń dlatego, że byli głupi i nie wiedzieli co robią, czyli że jakiś głupek podszedł do krzaku tytoniu zwinął lulka, zapalił i zdecydował: niedobre jak cholera to se będę wciągał. Nie wierzysz też, że ludzie zaczęli wstrzykiwać sobie heroinę bo są głupi, to wszystko wielki spisek? -- Leszek 'Leslie' Karlik http://leslie.hell.pl/ NTV650 & ST995i |
|
Data: 2014-12-03 06:33:10 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
Dyskusja robi się akademicka, ale co mi tam, może nie tylko ja się przy
tym będę dobrze bawił. :) W dniu 2014-12-01 o 16:38, Leszek Karlik pisze: W historii mamy uczonych, uznawanych w swoich czasach za No nie wiedziałem, że astronom nie jest uczonym. Pierwsi znani astronomowie którzy dali pocz±tek astronomii naukowej i matematycznej (Babilonia itd.) nie mieli do dyspozycji takich narzędzi jak obecnie, ale swoje wnioski wyci±gali z dostępnych obserwacji, a nie z pierdzenia w stołek, wnioski te w ¶wietle obecnej wiedzy zaliczyć można do filozofii, ale to nie znaczy, że wyci±gaj±cy te wnioski nie byli astronomami, albo uczonymi. Najwięcej nagród w dziedzinie nauki (ł±cznie z nagrodami Nobla) rozdano za udowodnienie tego, że poprzedni naukowcy się mylili. Według Twojego toku my¶lenia sporo nauki opisuj±cej obecnie ¶wiat, można też zaliczyć do filozofii, bo s± to przeważnie teorie, czyli co¶, na co nie ma dowodu, że istnieje poza ludzkim umysłem. Na dodatek dwie najważniejsze teorie, w obecnej postaci, nie mog± być obie prawdziwe, każda z osobna wydaje się prawdziwa, ale ł±cznie już nie. Do opisywania ¶wiata używa się względno¶ci i nieoznaczono¶ci, a jak przyjrzymy się dokładnie znaczeniu tych słów, to nie wygl±da to rozs±dnie. Dlatego nie zdziwię się, gdy wkrótce znajdzie się uczony, który udowodni, że np. teorie Einsteina to filozofia... Osobi¶cie nie zauważyłem żadnych skutków ani na plus ani na minus, Dla mnie dziura ozonowa nad Antarktyd± ma takie samo znaczenie jak wulkany na Hawajach i powtarzam jeszcze raz, osobi¶cie nie zauważyłem żadnej różnicy miedzy okresem obecnym, a okresem gdy freon wydobywał się z mojej lodówki i szybował nad Antarktydę, żeby tam dziurawić ten ozon. Pewnie trudno to zrozumieć ludziom, którym większo¶ć czasu zajmuje zamartwianie się o wszystko. Martwi±c się o przyszło¶ć, nie ciesz± się teraĽniejszo¶ci±, w rezultacie żyj± tak, jakby nie mieli nigdy umrzeć, a potem umieraj± tak naprawdę nie żyj±c. No tak, nie jestem zaskoczony. Kto¶, kto nie wierzy w naukę woli przekonywać sam siebie, że nie był głupi pal±c papierosy przez tyle Nie mam żadnych kompleksów, jeżeli chodzi o moj± inteligencję, czy tez palenie papierosów, dlatego nie widzę potrzeby żeby przekonywać sam siebie. Jestem przecież w gronie takich ludzi, którym chyba nie zarzucisz tak jak mi, że byli głupi: http://tinyurl.com/phzodra http://tinyurl.com/pxz9972 http://tinyurl.com/ptgsjf2 A to jest zaledwie niewielki wycinek ludzi pal±cych, którym Ty ze swoja inteligencja mógłby¶ buty czy¶cić. A jak jeste¶ chory to idziesz do lekarza czy znachora? :-) Co najmniej do trzech lekarzy i potem wybieram, któremu najlepiej się udała diagnoza, a i to nie zawsze wystarcza. Ogólnie to jestem chory, tylko nie wiem jeszcze na co, bo do specjalisty zapisuj± na 2024 rok... :-D Nie wierzysz też, że ludzie zaczęli wstrzykiwać sobie heroinę bo s± Heroina to wynalazek człowieka, a nie natury, tak jak tytoń i nie jest to wynalazek mafiozów i dilerów, tylko naukowców, do których tak zawzięcie się modlisz. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-03 19:30:23 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
Piotr Ratyński pisze:
A to jest zaledwie niewielki wycinek ludzi pal±cych, którym Ty ze swoja Troche sie Tobie dziwie. Niemlody facet, byly palacz. O czym tu dyskutowac? Palenie to wyjatkowy syf. Wyjatkowo szkodliwy dla zdrowia w roznych aspektach. Szkodliwy i trudny do przelamania nalog. Dziwie sie, ze w ogole probujesz to podwazac. Palilo mnostwo ludzi, madrych i glupich. Podobnie jak wiekszosc geniuszy byla w zyciu prywatnym wyjatkowymi skurw... zaczynajac od Einsteina, a w najlepszym wypadku, jak np. Beethoven, nieznosnymi, trudnymi osobnikami. Nie warto sie powolywac na geniuszy ani profesorow czy celebrytow. |
|
Data: 2014-12-03 11:30:31 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu ¶roda, 3 grudnia 2014 19:30:27 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
A to jest zaledwie niewielki wycinek ludzi pal±cych, którym Ty ze Robię to dlatego, że to nie jest takie proste jak to przedstawiasz. Przede wszystkim takie zestawienie pali/palił to głupi, nie pali/palił to m±dry, nie ma żadnego odzwierciedlenia w rzeczywisto¶ci, wiec takie stwierdzenie to zwykłe pie***lenie w bambosz. Ta _wyj±tkowa_ szkodliwo¶ć to też nie jest do końca taka jak to obecnie się j± przedstawia, dlaczego tak twierdzę przedstawiłem powyżej. Z mojego punktu widzenia wygl±da to tak: przez wiele lat palenie tytoniu nikomu nie przeszkadzało, a wręcz odwrotne korporacje spokojnie robiły wszystko, żeby zachęcić do palenia wytwarzaj±c tak± można powiedzieć ogólno¶wiatow± modę. Nikt im w tym nie przeszkadzał, ba masowe media wręcz pomagały, przypuszczam, że każdy dostał swój kawałek tortu i wszyscy byli zadowoleni, oprócz tych ok. 30% pal±cych, którzy przez ten nałóg chorowali. Wszystko to pomimo tego, że badania mówi±ce o szkodliwo¶ci palenia były znane również w tym okresie. Nagle (piszę nagle, bo w porównaniu był to krótki okres) ci na górze maj±cy w ręku możliwo¶ci, zaczęli prezentować zupełnie odwrotny kierunek, fachowcy od public relations zabrali się do roboty i w krótkim okresie czasu przy bardzo wydatnej pomocy mas-mediów zmieniono modę i teraz pal±cy s± na cenzurowanym, a palenie jest krytykowane ze wszystkich stron. Mnie osobi¶cie wydaje się niemożliwe, żeby tak nagle kogo¶ o¶wieciło i bardziej jestem skłonny przypisać to teorii, że to jednak kto¶ nie dostał swojego kawałku tortu, co go bardzo wkurzyło (taka teoria spiskowa). Tak czy owak ja jako szary człowiek mam takie dziwne uczucie, że zarówno wtedy, jak i teraz kto¶ robi mnie w konia, dlatego dyskutowanie o paleniu tytoniu to taka moja prywatna forma walki z bezkrytycznym przyjmowaniem wszystkiego co nam się wciska. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-04 12:19:46 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-12-03 20:30, Piotr Ratyński pisze:
Z mojego punktu widzenia wygl±da to tak: przez wiele lat palenie tytoniu Dobra, zlapalem o co Ci chodzi. I zgadzam sie z tym zdziwieniem, choc nie do konca. Tez sie nieraz dziwilem roznym trendom i zwrotom z nimi zwiazanymi. M.in. a propos papierosow. Albo, choc to mocno niepoprawnie polityczny temat, podejsciem do osobnikow homoseksulnych. Od totalnej ich negacji, wiezienia, np. taki geniusz komputerowy Alain Turing poszedl siedziec za naruszenie moralnosci publicznej, w latach 50-tych XX wieku! po akceptacje a nawet cos wiecej. I wiele innych, jak gluten, dziury ozonowe, ocieplenie klimatyczne, rasizm, itp. Tyle ze ja, w przeciwienstwie do Ciebie, nie doszukuje sie tu zadnych spiskow ani malwersacji finansowych, a po prostu wplywu zlozonych czynnikow: zmiany obyczajowosci, coraz wiekszego wplywu mediow, zwlaszcza elektronicznych, mimo wszystko postepow medycyny i wiedzy o nas, ludziach i innych tendencji, jak np. ogolny wzrost dobrobytu. No i mody, ktora rzadzi sie specyficznymi prawami (np. za cholere nie moge zrozumiec dlaczego ludzie kupuja SUV-y :)). I zapewne, ale nie jedynego i najwazniejszego, wplywu politykow, roznych grup nacisku i innych lobbystow. Osobiscie w zyciu staram sie kierowac wlasnymi przemysleniami i nie ulegac, ale tez i nie doszukiwac sie jej za wszelka cene, manipulacji. |
|
Data: 2014-12-03 20:52:37 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-12-03 15:33, Piotr Ratyński wrote:
No nie wiedziałem, że astronom nie jest uczonym. Pierwsi znani Na podstawie klasycznych badań astronomicznych nie da się wywnioskować kształtu Ziemii (tzn. planety, z której się obserwuje). Litości... Starożytni astronomowie doszli do wniosku, że przestrzeń wokół można rzucić na sferę otaczającą Ziemię i że ta sfera się obraca. Na ideę zakrzywionej powierzchni niezależnie wpadli różni ludzie (podobno najpierw w Grecji), ale ich tezy nie wynikały z badań astronomicznych tylko z geometrii (cień słoneczny, horyzont). Zresztą akurat ten wniosek był dość oczywisty i pewnie domyślali się nawet prości ludzie, tylko nie potrafili tego ogarnąć. Za to hipoteza, że Ziemia jest kulista, była już naprawdę odważna. Najwięcej nagród w dziedzinie nauki (łącznie z nagrodami Nobla) rozdano I masz gdzieś statystyki to potwierdzające, czy się domyślasz? Nagrodę za udowodnienie czegokolwiek można dać z matematyki. W przypadku Nagrody Nobla czasem doceniony zostaje wkład teoretyczny, ale chodzi o przewidzenie jakichś zjawisk, a nie o dowody. Z drugiej strony: nauki przyrodnicze polegają na tym, że różni ludzie w różny sposób próbują wyjaśnić jakieś zjawiska. Oczywiście potem okazuje się, że tylko niektórzy mieli rację, więc Twoja powyższa teza może być w najlepszym wypadku truizmem... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-03 12:24:49 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu ¶roda, 3 grudnia 2014 20:49:48 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
Na podstawie klasycznych badań astronomicznych nie da się wywnioskować Czyli co, byli w końcu naukowcy, którzy twierdzili, że ziemia jest płaska, czy nie? Najwięcej nagród w dziedzinie nauki (ł±cznie z nagrodami Nobla) rozdano Nawet na pewno jest truizmem, tylko czemu ten fakt przeczy? -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-03 23:37:12 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-12-03 21:24, Piotr Ratyński wrote:
Czyli co, byli w końcu naukowcy, którzy twierdzili, że ziemia jest płaska, czy nie? Po pierwsze: Ja nie odnoszę się do tego, czy to byli naukowcy czy nie. Odnoszę się do Twojego kretyńskiego pomysłu, że ze starożytnych obserwacji astronomicznych można coś było powiedzieć o kształcie Ziemi. Po drugie: Twoje pytanie jest niepoważne. Co za różnica, czy coś mówi naukowiec czy nie? Ważne jest, jak swoje tezy argumentuje (może to robić w sposób naukowy lub nie). Wielu naukowców to wierni różnych religii i co z tego wynika? Zupełnie nic. Nie słyszałem o żadnym badaniu (nawet z okresu przed Pitagorasem) mającego cechy metody naukowej, które sugerowałoby płaską Ziemię. To jest jedyna konkretna odpowiedź, jakiej mogę udzielić. Nawet na pewno jest truizmem, tylko czemu ten fakt przeczy? To, że jakieś zdanie jest prawdziwe, nie oznacza, że jest wartościowym argumentem. Np. zdanie "jem zielone jabłko" też jest prawdziwe i też niczego nie wnosi do tej dyskusji. No ale mam "case" dla Ciebie. Wyobraźmy sobie naukowca, który ma 2 pomysły na jakieś zjawisko. Jeden z nich okazuje się poprawny i dajemy naukowcowi nagrodę za przewidzenie. Czy to jest nagroda za to, że dowiódł swojego błędu? :D pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-03 16:19:57 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu ¶roda, 3 grudnia 2014 23:34:22 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
On 2014-12-03 21:24, Piotr Ratyński wrote: Po pierwsze: Gdzie ja wyartykułowałem podobno mój kretyński pomysł, że ze starożytnych obserwacji astronomicznych można co¶ powiedzieć o kształcie ziemi? Po drugie: Twoje pytanie jest niepoważne. Co za różnica, czy co¶ mówi Po drugie: Nie ma niepoważnych czy głupich pytań, bo kto pyta ten nie wie, czyli ma prawo się mylić, odpowiedzi za to owszem s±. Reszta patrz niżej. Nie słyszałem o żadnym badaniu (nawet z okresu przed Pitagorasem) maj±cego cechy metody naukowej, które sugerowałoby płask± Ziemię. To Ale ja nie mówiłem nic o badaniach, przecież to jasne, że płasko¶ci ziemi nie można było udowodnić badaniami, bo ziemia nie jest płaska, czyli to raczej kwestia wiary, o czym zreszt± piszesz. Powiedziałem koledze Leszkowi o naukowcach którzy *twierdzili*, że ziemia jest płaska, a nie, że to udowodnili. On na to informuje mnie, że nie było naukowców, którzy tak *twierdzili*, bo to była filozofia, a nie nauka.. Ja mu tłumaczę, że jednak tacy naukowcy którzy tak *twierdzili* byli, przykładowo starożytni astronomowie, a to że wspomniałem tu o astronomach to akurat tylko i wył±cznie moje widzimisię, bo najbardziej mi do tego pasowali, ale mogłem tu wymienić dowolna grupę starożytnych naukowców. Dla mnie słowo *twierdzenie* oznacza za słownikiem j. polskiego tyle co "głoszenie czego¶ jako prawdziwego". Ty się w tym momencie wcinasz i piszesz, że nie słyszałe¶ o potwierdzaj±cym to badaniu, czyli znowu ja o krowie Ty o rowie, a tak to można t± jałowa dysputę ci±gn±c w nieskończono¶ć, na czym mi zbytnio nie zależy. Nawet na pewno jest truizmem, tylko czemu ten fakt przeczy? To, że zdanie nic nie wnosi nowego, nie oznacza, że jest bezwarto¶ciowe, sporo zdań w dyskusjach ma zadanie zupełnie inna niż przekazanie informacji. Informowanie o jedzeniu zielonego jabłka w tym wypadku jest bezsensowne, ale w innym kontek¶cie może być warto¶ciowym argumentem. No ale mam "case" dla Ciebie. WyobraĽmy sobie naukowca, który ma 2 pomysły na jakie¶ zjawisko. Jeden z nich okazuje się poprawny i Naukowiec, który opublikuje jednocze¶nie dwie rożne teorie na jaki¶ temat nie będzie potraktowany poważnie, bo pomysłów można mieć nawet dziesięć, ale za same pomysły nagród nie daj±, a jedynie za te już uzasadnione, czym¶ poparte, najlepiej empirycznymi dowodami i opublikowane. Jeżeli który¶ naukowiec dostałby nagrodę, za teorię która udowadnia, że jego opublikowana wcze¶niej teoria jest niepoprawna, to oczywi¶cie dostałby nagrodę za udowodnienie swojego błędu. -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-04 08:46:53 | |
Autor: cytawa | |
DDR po holendersku | |
Ta wasza dyskusja nie ma sensu. Zaden naukowiec nie jest w stanie podac absolutnej prawdy. Oni tylko opisuja rzeczywistosc, lepiej lub gorzej, prosto lub bardziej skomplikowanie.
Fizycy i astronomowie wykorzystuja aparat matematyczny a wszystkie obliczenia i pomiary sa obarczone bledem. I zadaniem naukowcow jest ten blad zmniejszac co skutecznie czynia od dawnej starozytnosci. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-12-04 01:20:52 | |
Autor: Piotr Ratyński | |
DDR po holendersku | |
W dniu czwartek, 4 grudnia 2014 08:47:23 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
Ta wasza dyskusja nie ma sensu. *Dokładnie tak.* Nie do¶ć, że nie zwi±zana z tematem grupy, to nawet nie ma już najmniejszego zwi±zku z tematem w±tku. Jak zwykle zaczęła się od małego OT luĽno powi±zanego, a potem to już sama się nakręca od zaczepki do zaczepki. To kto tu ma racje nie ma żadnego znaczenia, najważniejsze żeby poględzić i komu¶ przygadać. Mam akurat nudn± robotę na kompie, więc takie ględzenie to jest dla mnie odskocznia i pewnego rodzaju rozrywka, ale tak prawdę mówi±c to takie wysiłki, żeby nie dać się przegadać chyba podpadaj± pod definicję trolla, więc kończę już, bo tak naprawdę to nie mam zamiaru z nikim się tu bezsensownie pokłócić. :-) -- Piotr Ratyński |
|
Data: 2014-12-04 10:22:42 | |
Autor: PeJot | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-12-04 10:20, Piotr Ratyński pisze:
W dniu czwartek, 4 grudnia 2014 08:47:23 UTC+1 użytkownik cytawa napisał: Za to w±tek rozp±czkował się jak mało kiedy :) -- P.Jankisz |
|
Data: 2014-12-04 10:56:50 | |
Autor: Leszek Karlik | |
DDR po holendersku | |
On Thu, 04 Dec 2014 01:19:57 +0100, Piotr Ratyński <odziu11@gmail.com> wrote:
[...] Ja mu tłumaczę, że jednak tacy naukowcy którzy tak *twierdzili* byli, Nazywanie starożytnych filozofów "naukowcami" ma tyle sensu, co nazywanie starożytnych szkutników "inżynierami". Naukowiec to osoba posługująca się metodą naukową, a to relatywnie nowy wynalazek. -- Leszek 'Leslie' Karlik http://leslie.hell.pl/ |
|
Data: 2014-12-04 23:43:51 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-12-04 01:19, Piotr Ratyński wrote:
Po pierwsze: <gdzie> Ty 2014-11-30 13:35 "W historii mamy uczonych, uznawanych w swoich czasach za najlepszych, którzy twierdzili, że ziemia jest płaska." Leszek Karlik 2014-12-01 16:38 "Nie, nie mamy. Pokaż mi uczonego, który twierdził, że ziemia jest płaska? Jest różnica między nauką a filozofią. " Ty 2014-12-03 15:33 "No nie wiedziałem, że astronom nie jest uczonym. Pierwsi znani astronomowie którzy dali początek astronomii naukowej i matematycznej (Babilonia itd.)" </gdzie> Po drugie: Oczywiście istnieją głupie pytania. Ale ja nie mówiłem nic o badaniach, przecież to jasne, że płaskości Już pisałem, że dowodzi się w matematyce, czyli na gruncie teorii. Dowód nie mówi Ci nic o świecie wokół, a jedynie rozszerza aparat matematyczny do jego opisu. Badaniami oczywiście można pokazać, że ziemia jest płaska w pewnym przybliżeniu. I jest to nie tylko możliwe, ale także niezwykle ważne. Tak samo jak w pewnych przybliżeniach jest kulą, elipsoidą lub geoidą. czyli to raczej kwestia wiary, o czym zresztą piszesz. Powiedziałem Ponieważ naukowcy zazwyczaj mogą tylko *twierdzić*. Nie da się wykazać / udowodnić, że Ziemia ma jakiś konkretny kształt X. Z kolei bardzo łatwo jest pokazać, że Ziemia nie ma jakiekoś konkretnego kształtu X. Wszystko dlatego, że konkretny kształt X jest jeden (lub jest ich skończony zbiór), a wszystkich kształtów masz nieprzeliczalnie wiele. Naukowiec, który opublikuje jednocześnie dwie rożne teorie na jakiś Ale czemu nie? Niech nasz Naukowiec ma zamknięte pudełko, a w nim 2 piłeczki. Albo piłeczki są tego samego koloru albo innego. Każda z tych opcji mówi dużo o piłeczkach i o konsekwencjach ich barw. Naukowiec nie wie, który wariant jest poprawny. Pewnie skłania się ku jednemu z nich, ale postanawia pozostać obiektywny. No i tak może całe życie myśleć o tym pudełku, tworzyć wielkie teorie i dowodzić różnych twierdzeń opartych o 2 oddzielne światy. Sprzeczne! Aż pewnego dnia przychodzi jakiś facet i mówi: "Wiem! Otwórzmy pudełko." Wtedy wszyscy poznają prawdę, a nasz naukowiec dostaje Nobla. Nie za to, czy poprawnie odgadł kolory, ale za to, że zbudował teorie. Jedna ląduje w śmieciach, a druga posuwa cywilizację naprzód. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-12-04 08:30:39 | |
Autor: cytawa | |
DDR po holendersku | |
Piotr Kosewski pisze:
Po pierwsze: Bo mozna bylo. W III wieku p.n.e Eratostenes wyliczyl nawet promien Ziemi z szokujaca dokladnoscia na ok.6400-6500 km. Jan Cytawa |
|
Data: 2014-11-26 19:02:38 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-25 22:22, masti wrote:
a ty myślisz, że politycy to sobie te normy ustalają tak z własnej Nie zawsze. Czasem jest to autorytarna decyzja władz. Np. normy dotyczące limitów prędkości w Polsce ustala władza (parlament, policja, zarząd dróg) - okazjonalnie pytając o ocenę jakichś ekspertów. Pytał Cię ktoś ostatnio, czy chciałbyś wyższych lub niższych limitów? Oczywiście nie twierdzę, że tak jest źle. Tylko stwierdzam fakt. :) Ponadto politycy mogą być stroną w dialogu, ale zazwyczaj nie dotyczy ich sam problem. Trochę się to różni od dialogu między przedsiębiorcami i społeczeństwem, kiedy to omawiany problem dotyczy rozmówców, więc po prostu im zależy.:) pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-25 22:57:08 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-25 21:19, Piotr Kosewski pisze:
To, czy i jak szybko zwrócą się panele, to nie jest taka oczywista To zależy od zainstalowanej mocy. Czy to z wiatraka czy z paneli do 20 kW zainstalowanej mocy nie musisz puszczać wyprodukowanej energii w sieć. -- marcin |
|
Data: 2014-11-17 17:41:08 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-17 13:51, Olivander pisze:
...albo holenderskie drogi rowerowe po enerdowsku I bardzo dobrze, że u nas nikt nie wciela w życie tak debilnych pomysłów Droższe to niż z asfaltu, ale pr±d ma im to zwrócić już za 15 lat... Już za 15 lat powiadasz? A co potem? Żywotno¶ć ogniw fotowoltaicznych to kilkana¶cie do 20 lat, a póĽniej co? Znowu wywalanie kasy na ogniwa czy asfalt znowu? u nas panie wungiel - ino nie ruski bo za tani U nas to jest atom potrzebny i to nie jedna elektrownia. -- marcin |
|
Data: 2014-11-17 11:37:05 | |
Autor: Olivander | |
DDR po holendersku | |
17 listopada 2014 17:41 mt napisał:
I bardzo dobrze, że u nas nikt nie wciela w życie tak debilnych pomysłów No nie, "ja nie połknę, ja nie połknę?!!" My nie damy przebić żadnym Holendrom naszych debilnych pomysłów (typu balustrady wkoło setek kilometrów DDRów przez pola i lasy, typu trzypiętrowe schody dla rowerów w "grz±skawce" w gdyńskich Kolibkach Szczurka itd itp. Nasze własne debilizmy chyba droższe niż złote sedesy, i nie służ± nikomu. Już za 15 lat powiadasz? A co potem? Żywotno¶ć ogniw fotowoltaicznych to kilkana¶cie do 20 lat, a póĽniej co? Znowu wywalanie kasy na ogniwa czy asfalt znowu?To jest -owszem- problem TAKŻE technologiczny, nie tylko polityczny. Ale u nas kible,fury, a u nich pytanie o trwało¶ć i wydajno¶ć ogniw. Jak± klasę problemów wolisz ty? Bo ja im zazdroszczę polityków... > u nas panie wungiel - ino nie ruski bo za taniTego chyba nikt z IQ >= Hoffman nie neguje. Ale jak tak pomy¶lę o komputerach Komisji Wyborczej, albo sprzedaży biletów Pendolino, to nie wiem, czy i ów wungiel nie jest dla nas "zbyt skomplikowan± tiechnik±"... "100 lat za Murzynami" to mawiali¶my za Gierka. Niestety, potem "u Murzynów" dokonał się pewien postęp. |
|
Data: 2014-11-17 21:37:09 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-17 20:37, Olivander wrote:
My nie damy przebić żadnym Holendrom naszych debilnych pomysłów (typu No tak. Tylko, że nasze debilizmy wynikają z niewiedzy, braku organizacji, braku środków, systemu przetargów publicznych, przepisów i tak dalej. A ten DDR w Holandii nie wynika z niczego. Po prostu jeden kretyn zupełnie samochodzielnie zaproponował ten pomysł, a inni kretyni - zamiast go wyśmiać, zatłuc u-lockami albo nasłać jakieś ichniejsze CBA - poparli ideę. To jest -owszem- problem TAKŻE technologiczny, nie tylko polityczny. Technologicznie to nie jest żaden problem. Normalny DDR z prefabrykatów. pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-18 02:06:32 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
DDR po holendersku | |
No tak. Tylko, że nasze debilizmy wynikaj± z niewiedzy, braku organizacji, braku ¶rodków, systemu przetargów publicznych, przepisów i tak dalej. to nie jest debilizm ... za tym projektem stoi IMTECH, co oznacza duże pieni±dze a co za tym idzie wykwalifikowany i profesjonalny zespól badawczy
|
|
Data: 2014-11-17 23:03:41 | |
Autor: mt | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-17 20:37, Olivander pisze:
17 listopada 2014 17:41 mt napisał: I dlatego mieliby¶my wykładać znacznie większe ¶rodki na jeszcze większe debilizmy? Z debilizmami trzeba walczyć a nie mnożyć kolejne. Przy tej cenie i technologii, to jeden DDR z Wrzeszcza do ¦ródmie¶cia kosztowałby tyle co PGE Arena lub 2x Ergo Arena lub 2/3 kosztów budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej czy też więcej niż rozbudowa terminali w Rębiechowie. Dobrze się czujesz? -- marcin |
|
Data: 2014-11-18 09:54:02 | |
Autor: coaster | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-17 20:37, Olivander pisze:
17 listopada 2014 17:41 mt napisał: Ciekawe. A nie zazdroscisz im obywateli? Tego chyba nikt z IQ >= Hoffman nie neguje. Ale jak tak pomy¶lę ou nas panie wungiel - ino nie ruski bo za taniU nas to jest atom potrzebny i to nie jedna elektrownia. http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/produkcja-tego-paliwa-kosztuje-25-groszy-za,163,0,1658531.html "100 lat za Murzynami" to mawiali¶my za Gierka. -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2014-11-18 02:14:09 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
DDR po holendersku | |
-- W skrócie
za bardzo skróciłe¶ i towarzystwo zdyskwalifikowało projekt :-) lepiej było dać tylko linka a tak każdy sobie co¶ wydumał zamiast zapoznać się z materiałami na stronie producenta i wyrobić sobie własne zdanie: www.solaroad.nl projekt bardzo interesuj±cy od strony technologii ale wtórny bo co¶ takiego opisywano w literaturze s-f dobre 20-30 lat temu :-) P. |
|
Data: 2014-11-18 16:28:01 | |
Autor: m4rkiz | |
DDR po holendersku | |
<przemek.jedrzejczak@gmail.com> wrote in message news:8acd4677-77e3-421d-949a-20a3f19cf1d8googlegroups.com...
za bardzo skróciłe¶ i towarzystwo zdyskwalifikowało projekt :-) lepiej było nie ma sobie co wyrabiac, sztuka dla sztuki 15 lat to to by sie zwracalo w warunkach idealnych, w praktyce bedzie to lat z 30+ w dodatku te 30+ to liczac po kosztach w produkcji masowej a nie tego co teraz zrobili panele maja o wiele wieksza sprawnosc bez centymetra szkla nad soba, bez lisci, sniegu, ludzi i pojazdow ktore je zacieniaja, oraz kiedy sa pochylone tak aby byly prostopadle do promieni slonecznych ogolnie rzecz biorac pomysl bylby sensowny tylko wtedy gdybysmy nie mogli tych paneli zamontowac na byle polu metr nad poziomem gruntu bo jezeli mozemy to kompletnie nie ma to sensu - nawet uwzgledniajac straty podczas przesylu energii z owego pola zwiekszona sprawnosc pokrywa z nawiazka to ze panele daja 3-4 razy wiecej od tego co moga dac lezac pod nogami -- http://db.org.pl/ |
|
Data: 2014-11-18 20:49:18 | |
Autor: Piotr Kosewski | |
DDR po holendersku | |
On 2014-11-18 11:14, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote:
-- W skrócie No ale co jest w nim interesującego od strony technologii? Czy to jest projekt badawczy? Co bada? Czy testuje jakieś pionierskie technologie? Piszesz że to robi Imtech, a to duży gracz, więc na pewno DDR z baterii słonecznych musi mieć sens. Ja Ci odpowiadam: mało mnie obchodzi, jak duża i poważna jest firma reklamująca taki ewidentny wałek/kretynizm. Wchodzę na tę stronę projektu, oczywiście klikam w "future" i dowiaduję się jedynie, że to jest droga przyszłości. Że powinienem sobie wyobrazić świat, w którym drogi zasilają domy w elektryczność. Wyobrażam sobie i jakoś nie przemawia do mnie życie w świecie pokrytym nawierzchnią drogową... pozdrawiam, Piotr Kosewski |
|
Data: 2014-11-19 08:46:21 | |
Autor: coaster | |
DDR po holendersku | |
W dniu 2014-11-18 20:49, Piotr Kosewski pisze:
On 2014-11-18 11:14, przemek.jedrzejczak@gmail.com wrote: Niewazne. To nic nowego pod sloncem, ze powstaja a nawet sa realizowane (z reguly na nieduza skale) rozne "odjechane" futurytyczne pomysly. Tak bylo, tak jest i tak bedzie. http://blog.modernmechanix.com/ http://www.pinterest.com/picwar/modern-mechanix-covers/ -- ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is the less mysterious it proves to be" Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League. +-@PoZdR@-+ ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|