Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   DG vs umowa o dzieło

DG vs umowa o dzieło

Data: 2014-11-13 19:38:16
Autor: Liwiusz
DG vs umowa o dzieło
W dniu 2014-11-13 19:32, W pisze:
Witam,
prowadzę od pewnego czasu DG związaną z oprogrwamowaniem komputerowym (pisanie kodu, support klienta, szkolenia) przy czym w umowie mam zapisane, że wszelkie prawa do rzeczy wytworzonych przeze mnie od razu przekazuje na rzecz zleceniodawcy. Przeanalizowałem całą sytuację, i właściwie to taki schemat pasuje bardziej do umowy o dzieło.

Pytanie zasadnicze - są jakieś 'gotchas', które trzeba wziąć pod uwagę przy przechodzeniu z DG na umowę o dzieło? (kontrachent zostaje ten sam)

Nie musisz przechodzić, działalność gospodarcza może też się opierać na
wykonywaniu dzieł, co pewnie ma miejsce w Twoim przypadku. Tylko jeśli
robisz to w sposób "zorganizowany i ciągły", to musisz zarejestrować
działalność, płacić ZUS itp.

--
Liwiusz

Data: 2014-11-13 23:02:26
Autor: Gotfryd Smolik news
DG vs umowa o dzieło
On Thu, 13 Nov 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-11-13 19:32, W pisze:
Witam,
prowadzę od pewnego czasu DG związaną z oprogrwamowaniem komputerowym
(pisanie kodu, support klienta, szkolenia) przy czym w umowie mam zapisane,
że wszelkie prawa do rzeczy wytworzonych przeze mnie od razu przekazuje na
rzecz zleceniodawcy. Przeanalizowałem całą sytuację, i właściwie to taki
schemat pasuje bardziej do umowy o dzieło.

Pytanie zasadnicze - są jakieś 'gotchas', które trzeba wziąć pod uwagę przy
przechodzeniu z DG na umowę o dzieło? (kontrachent zostaje ten sam)

Nie musisz przechodzić, działalność gospodarcza może też się opierać na
wykonywaniu dzieł, co pewnie ma miejsce w Twoim przypadku.

  To się zgadza.

Tylko jeśli
robisz to w sposób "zorganizowany i ciągły", to musisz zarejestrować
działalność, płacić ZUS itp.

  Ale ten tekst można rozumieć dwojako, i tu z przezorności procesowej
zaprotestuję :)
  Nie można mianowicie implikować, że wykonywanie "dzieł" dla
przedsiębiorców (oraz właścicieli nieruchomości) stanowi "DG
w rozumieniu wszystkich ustaw".
  Dla porządku przypomnę że ze sześć ich jest (ktoś je policzył,
ale dawno było, może trzeba by powtórzyć), tych "ustawowych
definicji DG", różnych.

  IMVHO, jednoznacznie podpada jedynie pod Ordynację, co z kolei
w sumie ogranicza się do obowiązku wystawiania rachunków.
  Z co ważniejszymi pozostałymi wygląda to tak:
- z p. widzenia podatku dochodowego, "osobiste świadczenie"
  *dla przedsiębiorców* (i właścicieli nieruchomości, dających
  w najem  te nieruchomości) usług o charakterze dzieł i zlecenia
  stanowi odrębne źródło przychodu i nie kwalifikuje się
  tym samym pod DG
- dla ZUS w tym miejscu również nie jest to DG, ponieważ
  ustawa o SUS odwołuje się do podatkowej dochodowej (plus
  inne przypadki, ale akurat od "artystów" kwalifikuje tylko
  listę ministerialną :))
- dla VAT jest trochę gorzej, bo istnieje dodatkowy warunek,
  obejmujący "związki" (stron), wymagający przeniesienia
  odpowiedzialności względem 'osób trzecich' za skutek umowy
  na zamawiającego; z kolei nie jest to aż tak trudny do
  spełnienia warunek, a wiąże się z następnym
- dla przepisów o rejestracji DG istotne pozostaje "zorga-
  nizowanie" działalności (dotyczące również kwalifikacji
  podatkowej), ale przecież przedsiębiorca "organizuje"
  stworzenie przedmiotowego dzieła, czyż nie? ;)
  (co najmniej tak wynika z papierów :P)

  Tym samym (poza Ordynacją i implikacją obowiązku wystawienia
rachunku) taka umowa *relatywnie łatwo* nie podpada pod
pozostałe wymienione obowiązki - bo definicja z Kodeksu
Cywilnego (przykładowo) nie implikuje obowiązku
rejestracji ani wystawiania faktur.

  W praktyce więc, "podatnik może" doprowadzić do stanu,
w którym jak chce, usiłuje zaliczyć taką działalność
do DG, przy czym wspomnieć jeszcze można o trudności
z p. widzenia podatku dochodowego (bo ustawa *wyklucza*
"sprzedaż praw majątkowych" z dochodów z DG), acz
jako rzeczono kiedyś na grupie, jak podatnik powiąże
ów utwór z usługą w sposób dostatecznie niejasny,
próba wyłuskania na "nie DG" będzie trudna :)

  Można więc w 1. uproszczeniu przyjąć, że "podatnik może"
zaliczyć takie przychody do umów osobistych (w 100%),
komplikować sobie życie podleganiem pod VAT ale nie
pod PDoOF, lub co nieco nie ograniczać się do pisarstwa ;)
i w ramach usługi w DG upchąć jak coś tam wysmaży :)

  Dodam jeszcze do postu obok: w razie wykluczenia
*konkretnej* umowy z DG (uznania że jest osobista)
jest kłopot z kosztami.
  Ale relatywnie najmniejszy jest z amortyzacją, *o ile*
podatnik nie ogranicza się do samego "tworzenia".
  Bo amortyzacja jest odporna na "używanie w innym
celu" :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-11-14 13:06:25
Autor: Wojciech Bancer
DG vs umowa o dzieło
On 2014-11-13, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:

[...]

  W praktyce więc, "podatnik może" doprowadzić do stanu,
w którym jak chce, usiłuje zaliczyć taką działalność
do DG, przy czym wspomnieć jeszcze można o trudności
z p. widzenia podatku dochodowego (bo ustawa *wyklucza*
"sprzedaż praw majątkowych" z dochodów z DG), acz
jako rzeczono kiedyś na grupie, jak podatnik powiąże
ów utwór z usługą w sposób dostatecznie niejasny,
próba wyłuskania na "nie DG" będzie trudna :)

A ktoś tu sprzedaje prawa majątkowe? Ot następuje ich
przekazanie. I tyle. ;) Przy absurdach trzeba sobie niestety jakoś radzić... :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2014-11-14 23:01:04
Autor: Gotfryd Smolik news
DG vs umowa o dzieło
On Fri, 14 Nov 2014, Wojciech Bancer wrote:

On 2014-11-13, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:

[...]

  W praktyce więc, "podatnik może" doprowadzić do stanu,
w którym jak chce, usiłuje zaliczyć taką działalność
do DG, przy czym wspomnieć jeszcze można o trudności
z p. widzenia podatku dochodowego (bo ustawa *wyklucza*
"sprzedaż praw majątkowych" z dochodów z DG),
[...]

A ktoś tu sprzedaje prawa majątkowe?

  Tak.
  Z mocy ustawy.

Ot następuje ich przekazanie.

....odpłatne.
  Zauważ taki drobiazg: przekazanie kodu *nie uprawnia*
do jego używania. Ktoś kto kupuje "program" nabywa tak
naprawdę prawa majątkowe, od najniższego poziomu
(licencja, w PA zdefiniowana jako "używanie na własny
użytek") do najwyższego (przejęcie wyłącznego rozporządzania
dalszym rozporządzaniem prawami).
  Nie można więc "sprzedać kodu" i "przekazać licencji
lub szerszych praw" (nieodpłatnie), zresztą taka operacja
odbiłaby się ciekawie w podatkach :D
(wszak nabycie programu, NIE POZWALAJĄCE na jego używanie,
nie mogłoby być zaliczone w koszty, a skoro "nabycie
praw" byłoby darmowe, to po podatek US zgłosiłby się
do nabywcy w okazji "nieodpłatnego świadczenia" :D)

I tyle. ;) Przy absurdach trzeba sobie
niestety jakoś radzić... :)

  Niestety tak, ale IMVHO najlepiej "wrzucić" takie elementy
w szerszą usługę, faktycznie nieodróżnialną i nieodrębną
od "przekazania" czegokolwiek.

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-11-14 19:14:44
Autor: W
DG vs umowa o dzieło
Gotfryd Smolik news wystukał, co następuje:

  Dodam jeszcze do postu obok: w razie wykluczenia
*konkretnej* umowy z DG (uznania że jest osobista)
jest kłopot z kosztami.

Jaki? Teoretycznie (przynajmniej stricte w przypadku stworzonego kodu) powinno dać się zastosować 50% kosztów uzyskania przychodu?

Data: 2014-11-14 23:25:15
Autor: Gotfryd Smolik news
DG vs umowa o dzieło
On Fri, 14 Nov 2014, W wrote:

Gotfryd Smolik news wystukał, co następuje:

  Dodam jeszcze do postu obok: w razie wykluczenia
*konkretnej* umowy z DG (uznania że jest osobista)
jest kłopot z kosztami.

Jaki?

  Że trzeba je wykluczyć z DG.

Teoretycznie (przynajmniej stricte w przypadku stworzonego kodu)
powinno dać się zastosować 50% kosztów uzyskania przychodu?

  To prawda.
  Ale "a drukował pan dokumentację na drukarce, w której koszty
tonera są zaliczone do DG"?
  :D
  Trzeba by z przezorności procesowej zrobić zeszycik/ściągę
(na mój gust może być w komputerze), zawierające listę kosztów
"podzielonych" i tylko częściowo zaliczonych do DG, aby
zadowolić wymóg art.22.3 PDoOF :D
(przy czym ten przepis dotyczy przypadku "nie jest możliwe",
a jeśli jest możliwe spisanie "700 kartek na DG, 300 kartek
na umowy osobiste" to można koszt paczki papieru podzielić
w takiej proporcji :>)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-11-14 19:07:37
Autor: W
DG vs umowa o dzieło
Liwiusz wystukał, co następuje:

W dniu 2014-11-13 19:32, W pisze:
Witam,
prowadzę od pewnego czasu DG związaną z oprogrwamowaniem komputerowym (pisanie kodu, support klienta, szkolenia) przy czym w umowie mam
zapisane, że wszelkie prawa do rzeczy wytworzonych przeze mnie od razu
przekazuje na rzecz zleceniodawcy. Przeanalizowałem całą sytuację, i
właściwie to taki schemat pasuje bardziej do umowy o dzieło.

Pytanie zasadnicze - są jakieś 'gotchas', które trzeba wziąć pod uwagę
przy przechodzeniu z DG na umowę o dzieło? (kontrachent zostaje ten
sam)

Nie musisz przechodzić, działalność gospodarcza może też się opierać na
wykonywaniu dzieł, co pewnie ma miejsce w Twoim przypadku. Tylko jeśli
robisz to w sposób "zorganizowany i ciągły", to musisz zarejestrować
działalność, płacić ZUS itp.

No właśnie teoretycznie robię w sposób ciągły. Ba - na upartego to ma znamiona etatu (dobra, jest, ale formalnie to było łatwiej tak rozwiazać) bo od 3 lat pracuję dla jednej firmy i rozliczamy się godzinowo.

Ale - uwiera mnie zus i PD, więc rozważam alternatywy...

DG vs umowa o dzieło

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona