Data: 2010-12-17 01:32:22 | |
Autor: obserwator | |
DLACZEGO ODSZEDLEM Z CBA | |
Paweł Wojtunik zmienia Centralne Biuro Antykorupcyjne w prowincjonalny komisariat. Mój tekst to próba opisu tego procesu. Jestem byłym funkcjonariuszem CBA. Wcze¶niej - innej służby specjalnej. Niedawno na biurku Pawła Wojtunika wyl±dował mój raport o zwolnienie ze służby (tak to się u nas nazywa). Nic już nie ł±czy mnie z tym panem. Mam prawo, a nawet obowi±zek, pokazywać jak największej ilo¶ci ludzi co dzieje się z elitarn± do niedawna służb± specjaln±. Przepraszam za niezgrabno¶ci stylu. Z oczywistych względów to mój pierwszy blog w życiu. Filozofia W swoim niedawnym wywiadzie dla Radia Zet Paweł Wojtunik stwierdził, że gdyby to on kierował CBA, gdy agenci jednej z delegatur zdobyli materiały znane póĽniej czę¶ciowo jako "afera hazardowa", kazałby je… zniszczyć. Dlaczego? Bo przecież nikogo nie złapano za rękę na popełnianym przestępstwie. Paweł Wojtunik dał tym stwierdzeniem najlepszy dowód tego, że kompletnie nie rozumie filozofii działania służb specjalnych. Jego praca w policji przysłoniła mu ¶wiat czarno-białymi okularami. Wojtunik nie zdaje sobie sprawy, że na biurko premiera co tydzień trafiaj± dziesi±tki meldunków operacyjnych ABW i SKW (a do niedawna i CBA). O specyfice pracy AW i SWW tutaj nie ma co nawet wspominać. Żaden z nich nie jest twardym dowodem popełnionych przestępstw. Natomiast wła¶nie od tego s± służby specjalne - by dostarczać rz±dz±cym między innymi INFORMACJI. Nazwijcie to jak chcecie: plotkarstwem, donosicielstwem, itp. Ale tak działaj± służby na całym ¶wiecie. Wojtunik zatrzymał się na etapie złodzieja słoików z piwnicy. Złapany? Winny. Uciekł? Trudno. Czego jednak można się spodziewać po człowieku, który w wieku 19 lat, po ¶redniej szkole ¶redniego szczebla, trafił prosto do patrolowania chodników? W tym wieku większo¶ć do¶wiadczonych funkcjonariuszy służb zdawała maturę i szła na porz±dne studia. Dopiero stamt±d - z umiejętno¶ci± my¶lenia, z wiedz± o ¶wiecie, ze znajomo¶ci± języków trafiali do "firm". W wieku 25 lat Wojtunik był już "do¶wiadczonym policjantem". Pytanie tylko czego się przez ten czas zd±żył nauczyć. W ten sposób przechodzimy do kolejnego zagadnienia. Kadry Mariusz Kamiński oparł CBA na trzech filarach: do¶wiadczonych funkcjonariuszach służb specjalnych, do¶wiadczonych policjantach oraz młodych, wykształconych absolwentach prawa, politologii, etc. Nie ustrzegł się oczywi¶cie błędów, ale sygnał był jasny. Budujemy elitarn± służbę, w której nie ma miejsca dla mistrzów posługiwania się pałk± policyjn± po zawodówkach. Jasne były kryteria naboru - jedynie wyższe wykształcenie dawało szansę na karierę. Co nastało z Pawłem Wojtunikiem? Zmiana wewnętrznych przepisów CBA skutkuj±ca tym, że wyższego wykształcenia już mieć nie trzeba. Korytarze "na dziewi±tce" (tak nazywamy siedzibę firmy przy Al. Ujazdowskich 9) zapełniły się wulgarnymi, prostackimi kumplami Wojtunika z policji. Ci ludzie nie kryj± swojej pogardy dla funkcjonariuszy CBA, którzy trafili tam z ABW lub cywila. Nie kryj± również, że przyszli do nowej firmy wył±cznie dla wyższych zarobków. ¦lepo wierni swemu dobroczyńcy, bez żadnego dorobku w poprzedniej firmie. Paweł Wojtunik bajdurzy o tym, że "wyrwał policji najlepszych fachowców, elitę". Bzdura. Najlepsi przyszli wtedy, gdy CBA powstawało, los tej służby nie był pewny, a na zmianę decydowali się naprawdę odważni i bezkompromisowi. Teraz przychodz± napakowani sterydziarze z CB¦ albo w±saci emeryci, którzy dobrze pamiętaj± poprzedni ustrój. Finezyjne metody pracy operacyjnej? Znajomo¶ć języków? Umiejętno¶ć przewidywania ruchów przestępców w białych kołnierzykach? Zapomnijcie. Jest rechot, buciory na stole, smród kaca i opowie¶ci "jakimi to my nie byli¶my zajebistymi policjantami, a teraz tu będziemy sprz±tać po amatorach". I mówi± to ludzie, których byle porucznik z ABW mógłby uczyć latami. Dla zobrazowania formatu tych ekspertów podam jeden, acz wymowny, przykład. Kontrola operacyjna Od członków kolegium służb specjalnych Paweł Wojtunik mógłby się dowiedzieć, że do niedawna zarówno Prokurator Generalny, jak i sędziowie S±du Okręgowego w Warszawie akceptowali wnioski CBA o kontrolę operacyjn± (tzw. podsłuch) mniej więcej na poziomie 95 procent. Przedstawiciele obu tych instytucji wielokrotnie z uznaniem wypowiadali się o rzetelno¶ci i fachowo¶ci wniosków sporz±dzanych przez funkcjonariuszy CBA. Wojtunik postanowił jednak, że tak dalej być nie może i trzeba co¶ z tym fantem zrobić. Wymy¶lił więc, że powstanie specjalna komórka, kierowana oczywi¶cie przez jego dobrego kolegę, która jeszcze wewn±trz CBA będzie wnioski opiniować. Efekt? Całkowite sparaliżowanie pracy operacyjnej. Większo¶ć wniosków nigdy nie trafia nawet na biurko Wojtunika, ponieważ jego koledzy z wspomnianej wyżej komórki po prostu je odrzucaj±. Bez uzasadnienia. Lub z uzasadnieniem ¶wiadcz±cym o tym, że ludzie ci nigdy w życiu nie mieli do czynienia z prac± operacyjn±. W firmie tajemnic± poliszynela jest fakt, iż taka polityka doprowadziła do niepowetowanych strat w co najmniej kilku poważnych rozpracowaniach. Więcej niestety napisać nie mogę, ponieważ nadal obowi±zuje mnie tajemnica państwowa. Przypadek Stankiewicza Na koniec najbardziej chyba bulwersuj±ca kwestia. Paweł Wojtunik zatrudnił na stanowisku szefa Delegatury CBA w Gdańsku człowieka, który wcze¶niej rozpracowany był przez CBA. Dzięki "Rzeczpospolitej" znamy kryptonimy dwóch takich spraw - "Wallenrod" i "Papuga". Obie dotyczyły szeroko pojętej korupcji w pomorskim wymiarze sprawiedliwo¶ci. Warto, by opinia publiczna poznała choćby czę¶ć prawdy. Bo z ust Pawła Wojtunika nigdy jej nie usłyszy. Jedn± z pierwszych czynno¶ci nowego szefa CBA było osobiste polecenie, by przynie¶ć mu rejestrację Stankiewicza w CEZOP (Centralna Ewidencja Zainteresowań Operacyjnych służb specjalnych). Następnie przekazano mu na jego polecenie teczki spraw, w których Stankiewicz się pojawiał. Następnie Departament Kadr i Szkolenia CBA zwrócił się do kilku jednostek firmy z pytaniem czy s± w posiadaniu informacji, które ¶wiadcz± o tym, iż Jerzy Stankiewicz nie powinien zostać powołany do służby w CBA. Odpowiedzi, które przesłano z co najmniej dwóch miejsc, powinny ujrzeć ¶wiatło dzienne. Zawierały one szeroki opis tego, o co podejrzewano Stankiewicza. Oraz odsyłały do Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku prowadz±cej ¶ledztwo m.in. w tej sprawie. Mimo tych wszystkich ostrzeżeń Wojtunik mianował Stankiewicza szefem Delegatury w Gdańsku. Jednej z tych, które wcze¶niej Stankiewicza rozpracowywały. Cała reszta stanowi niestety tajemnicę państwow±. Ale prawda kiedy¶ ujrzy ¶wiatło dzienne. Do¶ć powiedzieć, że ówczesny dyrektor Departamentu Kadr i Szkolenia na znak protestu odszedł ze służby. A żona nowego pana dyrektora z Gdańska może się teraz dumnie przechadzać po sopockich galeriach handlowych ze sw± przyjaciółk±. Pani± premierow±. Tak oto wygl±da dzi¶ sytuacja w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Elitarnej niegdy¶ służbie specjalnej, która miała nie bać się nikogo i walczyć z przestępczo¶ci± na każdym, nawet najwyższym szczeblu. http://lubczasopismo.salon24.pl/kontrrewolucja/post/260087,dlaczego-odszedlem-z-cba -- |
|
Data: 2010-12-17 17:40:24 | |
Autor: obserwator | |
DLACZEGO ODSZEDLEM Z CBA | |
Tomy M. napisal:
Ja pierdolę. Włosy dęba stoj±! ********************************************************************* A żona nowego pana dyrektora z Gdańska może się teraz dumnie przechadzać posopockich galeriach handlowych ze sw± przyjaciółk±. Pani± premierow±. takiego mamy premiera, strach sie bac. -- |
|
Data: 2010-12-17 17:51:46 | |
Autor: obserwator | |
DLACZEGO ODSZEDLEM Z CBA | |
Warto przeczytac komentarze pod tym tekstem, chociaz platnych kundli i
pozytecznych idiotow z PO, pojawilo sie tam mnostwo. Szczegolnie polecam zwrocic uwage na ten komentarz nawiazujacy do zamiaru otwarcia przez Sikorskiego, granizy z Kaliningradem: *To, co Pan opisuje, jest dramatyczne. Ale od jesieni ub. roku - w jakim¶ stopniu przewidywalne. Casus Stankiewicza w Gdańsku jest chyba szerszym odzwierciedleniem kuriozalnej sytuacji we wszystkich (?) służbach specjalnych na terenie Pomorza. Co za paradoksy! Mamy tutaj ¶wietnie działaj±c± prokuraturę w sprawie K. Olewnika i jednocze¶nie głęboki kryzys w pionach kryminalistycznych. Zastanawiam się, co to będzie za parę miesięcy, kiedy otworzona zostanie granica z Kaliningradem i kiedy cała tamtejsza mafia i przestępczo¶ć przewali się na teren Olsztyńskiego, do Trójmiasta i na całe Pomorze. Bo o to zdaje się chodzi przede wszystkim w tym tzw. małym ruchu bezwizowym. Czy tutaj da się jeszcze w ogóle normalnie żyć?* -- |
|
Data: 2010-12-17 18:35:25 | |
Autor: Tomy M. | |
DLACZEGO ODSZEDLEM Z CBA | |
W dniu 2010-12-17 02:32, obserwator pisze:
Na koniec najbardziej chyba bulwersująca kwestia. Paweł Wojtunik zatrudnił na Ja pierdolę. Włosy dęba stoją! -- Tomy M. "Patriotyzm nie ma nic wspólnego z konserwatyzmem. Co więcej jest on przeciwieństwem konserwatyzmu. Patriotyzm jest pomostem łączącym przeszłość i przyszłość. Żaden prawdziwy rewolucjonista nie był internacjonalistą" — George Orwell |