Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego

DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego

Data: 2018-04-17 10:00:46
Autor: Yakhub
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
/ciach/

Przepraszam, ale się podepnę w wątku.

Od diesli trzymam się z daleka, do tego mechanik ze mnie żaden, więc
pewnych rzeczy trochę nie rozumiem - może ktoś mi wytłumaczy.

Dlaczego ten cały DPF to takie sakramencko skomplikowane ustrojstwo? Czy jest jakieś faktyczne uzasadnienie, dla którego to nie jest po prostu
papierowy/blaszany filterek za 5zł, który się łatwo wymienia przy każdym
tankowaniu i stary wyrzuca do kosza?

A skoro już musi to wyglądać tak, jak wygląda - dlaczego producenci
samochodów udają, że go nie ma? Dlaczego nie ma po prostu zwyczajnej
kontrolki, "trwa wypalanie DPF" *?

Dlaczego wreszcie - zainicjowanie wypalania wymaga ingerencji serwisowym
komputerem, a nie ma po prostu guzika "wypal DPF"? Niechby ten guzik nawet
był przełączany kluczykiem (jak wyłącznik poduszki pasażera), albo był
schowany pod maską...

Ja nie pytam, żeby zrobić flame - tylko naprawdę nie rozumiem.





*) widziałem w Internecie, że ktoś wyczaił, że podczas wypalania auto stara
się włączyć wszystko, co się tylko da (żeby zwiększyć obciążenie) - i
dorabiał kontrolkę czerpiącą sygnał z ogrzewania lusterek (na lusterku!),
żeby wiedzieć, kiedy wypala

--
Yakhub

Data: 2018-04-17 01:15:25
Autor: przemek.jedrzejczak
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
-- Dlaczego ten cały DPF to takie sakramencko skomplikowane ustrojstwo?

system jest banalny (zobacz sobie na YT) natomiast lezy diagnostyka i swiadomosc uzytkownikow

-- Dlaczego nie ma po prostu zwyczajnej kontrolki, "trwa wypalanie DPF" *?

czy jako posiadacz np tlustego Mietka CDI kulajacego sie po miescie chcialbys *ZAWSZE* widziec ta kontrolke ?

-- Dlaczego wreszcie - zainicjowanie wypalania wymaga ingerencji serwisowym
komputerem, a nie ma po prostu guzika "wypal DPF"? przy prawidlowej eksploatacji nie ma takiej potrzeby a w razie usterki i tak potrzeba fachowca

niektore modele maja tryb serwisowy (w navi) gdzie widac stopien wypelnienia a sam proces wypalania sygnalizuje np kontrolka swiec reszta moze zainstalowac apke do ELM-a i sobie patrzec skoro producent przycebulil :-)

Data: 2018-04-17 10:57:15
Autor: Myjk
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Tue, 17 Apr 2018 10:00:46 +0200, Yakhub
Od diesli trzymam się z daleka, do tego mechanik ze mnie żaden, więc
pewnych rzeczy trochę nie rozumiem - może ktoś mi wytłumaczy.

No i prawidłowo. Od kiedy są powszechnie dostępne sprawdzone turbobenzyny
(tak literalnie od 2010) które jeżdżą lepiej i ciszej, kupowanie diesla to
zwyczajna głupota.
 
Dlaczego ten cały DPF to takie sakramencko skomplikowane ustrojstwo?

To jest banalnie proste urządzenie. To użytkownicy robią zeń niewiadomo
jaki diabelski wynalazek. Podobnie jest z pompami ciepła -- proste to jak
konstrukcja cepa, istnieje od ponad 100 lat, ale większość w XXIw. uważa to
nadal za kosmiczną technologię.

Czy jest jakieś faktyczne uzasadnienie, dla którego to nie jest po prostu
papierowy/blaszany filterek za 5zł, który się łatwo wymienia przy każdym
tankowaniu i stary wyrzuca do kosza?

Ma swoje uzasadnienie. Ma być bezobsługowe i jest bezobsługowe.

A skoro już musi to wyglądać tak, jak wygląda - dlaczego producenci
samochodów udają, że go nie ma? Dlaczego nie ma po prostu zwyczajnej
kontrolki, "trwa wypalanie DPF" *?

Ponieważ do momentu jak silnik i osprzęt jest sprawny, użytkownik nie musi
wiedzieć o wypalaniach. Ja przejechałem od wyjazdu z salonu 180tkm przez 10
lat i kontrolkę DPF widziałem trzy razy. W tym dwa razy jak mi się
zapomniało inspekcji olejowej skasować (wtedy komputer informuje o
możliwoście przepełnienia mieszanki olejowo-ON), a raz jak zapomniałem przy
120tkm wyczyścić EGR, który się zaciał w najgorszej możliwej pozycji (100%
otwarcia) przy 140tkm i auto wlazło z automatu w tryb serwisowy. Poza tym
jeżdżę w najgorszych możliwych warunkach ostatnie 2 a możę już 3 lata, z
przelotami 2-3km dziennie, czasem tylko 20-60km i NIC się nie dzieje.

Dlaczego wreszcie - zainicjowanie wypalania wymaga ingerencji serwisowym
komputerem, a nie ma po prostu guzika "wypal DPF"? Niechby ten guzik nawet
był przełączany kluczykiem (jak wyłącznik poduszki pasażera), albo był
schowany pod maską...

Ponieważ DPF to tylko sygnalizator problemu który się znajduje w silniku.
Wypalenie serwisowe nic nie da jak się nie znajdzie problemu. I po takim
wypalaniu trzeba wymienić olej, a tego większość nie zrobi, nie wspominając
że jak ktoś nie wie z czym to wypalanie się wiąże, to może sobie samochód
spalić, a jak zrobiłby to w garażu, to i niewykloczone że cały dom. :P
Myślę, że to wyjaśnia dlaczego nie ma zwykłego guzika "wypal DPF". :P

Ja nie pytam, żeby zrobić flame - tylko naprawdę nie rozumiem.
*) widziałem w Internecie, że ktoś wyczaił, że podczas wypalania auto stara
się włączyć wszystko, co się tylko da (żeby zwiększyć obciążenie) - i
dorabiał kontrolkę czerpiącą sygnał z ogrzewania lusterek (na lusterku!),
żeby wiedzieć, kiedy wypala

Etam, wypalanie zwyczajnie czuć na budzie, ponieważ do wydechu podawana
jest dodatkowa porcja paliwa i przy ujmowaniu gazu wyraźnie to czuć
(szarpnięcie). A i tak nadal nie wiem po co komuś kontrolka czegoś, co
działa poprawnie. To tak jakby mieć kontrolkę na desce, że koła podczas
jazdy się kręcą. Paranoja.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2018-04-17 23:00:30
Autor: Marek S
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
W dniu 2018-04-17 o 10:00, Yakhub pisze:


Od diesli trzymam się z daleka, do tego mechanik ze mnie żaden, więc
pewnych rzeczy trochę nie rozumiem - może ktoś mi wytłumaczy.

To tak jak ja do niedawna. To mój pierwszy diesel. Od tego roku benzynowe też mają DPFy więc doganiają diesle.

Dlaczego ten cały DPF to takie sakramencko skomplikowane ustrojstwo?

Bardzo proste - rura z filtrem ceramicznym.

Czy jest jakieś faktyczne uzasadnienie, dla którego to nie jest po prostu
papierowy/blaszany filterek za 5zł, który się łatwo wymienia przy każdym
tankowaniu i stary wyrzuca do kosza?

Trochę trudno byłoby skonstruować taki filterek, który miałby wytrzymać kilkaset stopni i ogromne ciśnienie. Od strony chemicznej też jakieś reakcje muszą się dokonać.

A skoro już musi to wyglądać tak, jak wygląda - dlaczego producenci
samochodów udają, że go nie ma? Dlaczego nie ma po prostu zwyczajnej
kontrolki, "trwa wypalanie DPF" *?

Pewnie nieświadomy użytkownik wpadłby  w panikę widząc tą kontrolkę. :-) Jak dla mnie to durnota producentów. Niektóre auta to mają. Łatwiej jest wtedy dbać o to by wypalanie dokończyło się. A tak, w konsekwencji mnożą się firmy wycinające zatkane filtry a właściciele tych aut naklejają "to diesel, musi kopcić!". Autentycznie parę razy widziałem coś takiego :-)

Dlaczego wreszcie - zainicjowanie wypalania wymaga ingerencji serwisowym
komputerem, a nie ma po prostu guzika "wypal DPF"? Niechby ten guzik nawet
był przełączany kluczykiem (jak wyłącznik poduszki pasażera), albo był
schowany pod maską...

Wypalanie w trybie serwisowym jest niezbyt bezpieczne. Układ wydechowy rozgrzewa się (w moim aucie) do 650 stopni. Emitowane jest sporo dymu. Ponoć w Oplach trzeba glejt podpisać, że właściciel liczy się ze spaleniem auta :-D

Ja bym optował za guzikiem "właśnie wjeżdżam na autostradę i długo będę jechał, jeśli masz coś do wypalenia, to zrób to teraz". Wtedy nie będzie trzeba kombinować z drogim serwisowaniem DPFa.

*) widziałem w Internecie, że ktoś wyczaił, że podczas wypalania auto stara
się włączyć wszystko, co się tylko da (żeby zwiększyć obciążenie) - i
dorabiał kontrolkę czerpiącą sygnał z ogrzewania lusterek (na lusterku!),
żeby wiedzieć, kiedy wypala

No tak, głupotę producenta trzeba obejść jakoś :-D Swoją drogą sam się zdziwiłem gdy serwisowo wypalałem DPF. Komputer diagnostyczny kazał wszystko powłączać w aucie. Tak zrobiłem, choć nie wiem po co.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-17 23:02:02
Autor: przemek.jedrzejczak
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
-- Komputer diagnostyczny kazał wszystko powłączać w aucie. Tak zrobiłem, choć nie wiem po co.

zwiekszasz obciazenie czyli obroty czyli temperature :-) w normalnym trybie komp zalacza to sam ale gamonie (czytaj producent) znow ukrywaja te info przed uzytkownikiem i kontrolka od grzania szyby sie nie zaswieci

Data: 2018-04-18 20:15:54
Autor: Marek S
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
W dniu 2018-04-18 o 08:02, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

-- Komputer diagnostyczny kazał wszystko powłączać w aucie. Tak
zrobiłem, choć nie wiem po co.

zwiekszasz obciazenie czyli obroty czyli temperature :-)

Obroty? Przecież w chwili uruchamiania procedury rosną one do ok 3k niezależnie czego byś nie włączył dodatkowo.

A temperaturę? Sądziłem, że do tego służy dodatkowa dawka paliwa. U mnie DPF wypalał się dwufazowo:

1. Faza rozgrzewania
Wygląda to tak, że silnik zwiększa obroty do ok. 3k, włącza się wentylator na maxa. Chwilę potem zmiana brzmienia pracy silnika i tumany siwego dymu. Temperatura rośnie do 650 stopni chyba w dwie minuty. Nie sądzę, że ogrzewanie tylnej szyby to spowodowało :-)

2. Faza regeneracji
Temperatura jest utrzymywana ale nie ma już kopcenia. Trwa to ze 20-30 minut.

Potem obroty wracają do spoczynkowych 850 a temperatura spalin do normalnej: 170 stopni. Wszystkie światła nadal się świecą, ogrzewanie nadal włączone a mimo to nie rzutuje to na temperaturę. Kompletnie nie widzę związku włączania elektryki z wypalaniem DPF. Stąd moje zdziwienie.

w normalnym
trybie komp zalacza to sam ale gamonie (czytaj producent) znow
ukrywaja te info przed uzytkownikiem i kontrolka od grzania szyby sie
nie zaswieci

Hmmm... ciekaw jestem czy w moim aucie też tak jest. Jak się uruchomi wypalanie samoczynnie to sprawdzę temperaturę lusterek. Jeśli tak by się działo, to będzie łatwo gdzieś jakąś diodę LED wsadzić by informowała o wypalaniu.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-18 12:10:51
Autor: przemek.jedrzejczak
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
-- Obroty? Przecież w chwili uruchamiania procedury rosną one do ok 3k niezależnie czego byś nie włączył dodatkowo.

Tak same z siebie ? W większości aut to kierowca musi pałować silnik a komp mu pomaga wytryskując więcej paliwa i załączając odbiorniki.

Dioda LED to obciach ;-) Elm i apka jest na topie ;-)

Data: 2018-04-19 10:21:46
Autor: Marek S
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
W dniu 18.04.2018 o 21:10, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
-- Obroty? Przecież w chwili uruchamiania procedury rosną one do ok 3k
niezależnie czego byś nie włączył dodatkowo.

Tak same z siebie ?

Tak, wszystko dzieje się automatycznie.


W większości aut to kierowca musi pałować silnik a komp mu pomaga wytryskując więcej paliwa i załączając odbiorniki.

Hmm, dziwne. Patrzałem na inne marki w serwisie, gdzie serwisują DPFy lecz nie widziałem aby tak to się odbywało. Samochód zwykle jest na podnośniku, wentylator pod nim, ewentualnie chemia. Serwisant wciska guzik w komputerze diagnostycznym i wszystko samo się dzieje.

Dioda LED to obciach ;-) Elm i apka jest na topie ;-)

Może i racja. Co to jest ELM? Pewnie interfejs na bluetooth? Czy do Merca pasuje?

Jak wygląda używanie aplikacji w praktyce? Chodzi mi o to, że już w tej chwili korzystanie ze smartfona podczas jazdy wydaje mi się kłopotliwe bo chodzi Yanosik do radarów, mapy Google/nawigacja do omijania korków i gdy jeszcze dojdzie trzecia aplikacja, to nie da się pogodzić by wszystko było wyświetlane na jednym ekranie.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-04-19 02:27:58
Autor: przemek.jedrzejczak
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
-- Tak, wszystko dzieje się automatycznie.

OK piszesz o serwisowym a ja myslalem o zwyklym

-- Czy do Merca pasuje?

nie wiem ale mialem do opla i mam do vw

-- to nie da się pogodzić by wszystko było wyświetlane na jednym ekranie.

przeciez nie musi, wystarczy powiadomienie np przy 90% wlasnie napisalem do ziutka czy moze to zrobic

Data: 2018-04-18 22:38:28
Autor: Cavallino
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
W dniu 18-04-2018 o 20:15, Marek S pisze:

w normalnym
trybie komp zalacza to sam ale gamonie (czytaj producent) znow
ukrywaja te info przed uzytkownikiem i kontrolka od grzania szyby sie
nie zaswieci

Hmmm... ciekaw jestem czy w moim aucie też tak jest.

W poprzednim moim aucie miało tak być, więc zadysponowałem montaż extra kontrolki grzania lusterek.
Niestety, nie zadziałało, czyli grzania lusterek nie włączało przy wypalaniu.

Data: 2018-04-18 22:54:15
Autor: przemek.jedrzejczak
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
komp decyduje czy odpalic grzanie czyli moze ale nie musi

http://forum.opel24.com/topic/79213-dioda-sygnalizujaca-wypalanie-dpf-a/

Data: 2018-04-17 23:35:16
Autor: Marek S
DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
W dniu 2018-04-17 o 10:57, Myjk pisze:

Od diesli trzymam się z daleka, do tego mechanik ze mnie żaden, więc
pewnych rzeczy trochę nie rozumiem - może ktoś mi wytłumaczy.

No i prawidłowo. Od kiedy są powszechnie dostępne sprawdzone turbobenzyny
(tak literalnie od 2010) które jeżdżą lepiej i ciszej, kupowanie diesla to
zwyczajna głupota.

Tym sposobem zostałem określony mianem głupka.

Mam jakieś porównanie jako użytkownik kilku różnych aut - w tym sportowej Mazdy 323GTI 4WD. Powiem tak - silnik benzynowy z jedną turbiną wspominam w w/w Mazdzie źle. Turbina zaczynała dawać moc przy ok 3000obr. Aby mocno przyspieszyć, zawsze trzeba było zredukować bieg bo inaczej aut zachowywało się jak traktor. W bardziej wypasionym dieslu ze skrzynią 9-biegową, turbina potrafi dawać moc przy nawet 1300 obr. Wciskasz gaz i auto rwie do przodu jak w elektryku. Nie przejmujesz się żadną redukcją. Moc jest cały czas maksymalna niezależnie od prędkości a obroty prawie stałe.

Silniki benzynowe turbo wręcz chleją paliwo. W zaledwie 180konnym Pasacie, ostrzejsza jazda ciągnęła 15-18l/100!!! To drugi mankament. Owszem, gdy nie korzystamy z turbo i jeździmy w dziadkowym stylu, to jest ok.

Ciszej? Hmmm... Na zewnątrz być może. Wewnątrz w ogóle silnika nie słyszę w obecnym dieslu. Tylko jak mocniej przyspieszam, to coś tam delikatnie pomrukuje. Przy jeździe z dowolną prędkością, nawet 200+ - opony 65dB są dużo głośniejsze niż silnik więc nawet ewentualne ciche mruczenie byłoby zagłuszone. Trochę jeździłem elektrycznym Nissanem Leaf - wewnątrz to on był głośniejszy. Dlatego byłbym daleki od wszelkich uogólnień.

Obecne silniki benzynowe mają DPF więc złożonością depczą po piętach dieslom.

Etam, wypalanie zwyczajnie czuć na budzie, ponieważ do wydechu podawana
jest dodatkowa porcja paliwa i przy ujmowaniu gazu wyraźnie to czuć
(szarpnięcie).

Może na budzie w Twoim aucie. Ja o tym się dowiaduję gdy wysiadam z auta - czuć żar bijący spod auta. Od wydechu poparzyć się można (zwykle jest letni). Albo gdy zatrzymuję się na światłach i wiatru nie ma - siwy dym w lusterku wstecznym przez kilka minut. Żadnej różnicy w pracy silnika. Żadnego szarpania, żadnej utraty mocy, żadnych podwyższonych obrotów (w odróżnieniu od serwisowego wypalania).

--
Pozdrawiam,
Marek

DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona