Data: 2009-07-29 22:22:13 | |
Autor: jacek duma | |
Dahon'owe pokusy, | |
Andrzej Ozieblo pisze:
Konkretnie nie tego modelu, a niskobudżetowego Dahona zwanego Yeahem. Mój ma 6 biegów w normalnej przerzutce, toporny stalowy osprzęt, rama alu, i siodełko jak jednorazowka z bazaru. Dalem za ten rower kilka lat temu coś koło 500 zł na Allegro. Gdybym mial wymienić to wlasnie wymienil bym jednak na oryginalnego Dahona a nie licencjonowanego chińczyka :-) 6 biegów to za dużo, a diabeł tkwi w szczegółach czyli wykonaniu. Dobry cel sobie obrałeś. Przy czym zapomnij o zostawianiu Dahona, pod sklepem ... to nie jest rower po bułki. A wigry zawsze taki będzie. Porównanie mam co do wigry, też się na tym wychowałem :-) Chyba jesteś z Krakowa więc możemy się umówić na rekonesans na moim jak chcesz. Poniżej zdjęcia, jak przyszła paczka :-) to był 2005 rok. http://picasaweb.google.com/jacekduma/Yeah?feat=directlink jd |
|
Data: 2009-07-30 02:56:41 | |
Autor: frank.castle0407@googlemail.com | |
Dahon'owe pokusy, | |
Przy czym zapomnij o zostawianiu Dahona, pod sklepem ... to nie jest Wciaz sie opieram na relacjach przyjaciela, ktory nim smiga, ale ponoc sklada i rozklada sie w miare szybko. Wiec, zloz go i wejdz do sklepu, nie? |
|
Data: 2009-07-30 19:09:08 | |
Autor: jacek duma | |
Dahon'owe pokusy, | |
frank.castle0407@googlemail.com pisze:
Przy czym zapomnij o zostawianiu Dahona, pod sklepem ... to nie jest Nie. Bo do większości sklepów/urzędów ochrona wywali Cię na zbity pysk pokazując pseudo stojak przed sklepem/urzędem. Różnie jest z pracodawcami - nie każdy pozwala wnosić do biura, i nie każdy gwarantuje zamykany kojec na rower. Ja osobiście mojego Yeah-a zostawiam przypiętego. Nie byle gdzie, ale mimo iż już jest mocno pokiereszowany, i tak zdaję sobie sprawę że jest atrakcyjny dla złodziejaszków. Prawdą jest że nie jest to rower wolny. Przy odpowiednim spięciu 40km to nie problem :-) jd |
|