Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dajcie nam rok, a was urządzimy

Dajcie nam rok, a was urządzimy

Data: 2010-07-03 10:17:38
Autor: sam
Dajcie nam rok, a was urządzimy
Dajcie nam rok, a was urządzimy
Zbigniew Kuźmiuk


1. We wtorek po posiedzeniu rządu Donald Tusk zgodnie zresztą z zapowiedzią z
wieczoru wyborczego, zaczął intensywniej niż dotąd wspierać Bronisława
Komorowskiego. Zagłosujcie na Bronisława Komorowskiego i "dajcie nam rok
spokojnej pracy" apelował na konferencji prasowej do Polaków.

Na jesieni miną już 3 lata rządów Donalda Tuska, było więc naprawdę dużo czasu
aby nie tylko przygotować ale i wprowadzić w życie ustawodawstwo, które
reformowałyby najważniejsze dziedziny życia Polaków. Niestety jakoś takich
projektów ustaw nie widać. Najczęstsze usprawiedliwienie tego " nic nierobienia"
przez rząd to weta Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Ale tych było ich zaledwie 18, podczas gdy ustaw podpisanych przez Prezydenta aż
526. Zresztą skutecznych wet było tylko 10 , a więc rządzącej koalicji razem z
SLD udało się odrzucić 8 w tym tak istotnych społecznie sprawach jak likwidacja
emerytur pomostowych, czy obowiązkowe obniżenie wieku szkolnego dzieci do 5 lat.
Gdyby zresztą rząd miał pełne szuflady przygotowanych projektów to podczas
przeszło już 2 miesięcy, kiedy obowiązki Prezydenta wykonuje Bronisław
Komorowski, a Platforma ma pełnię władzy, udałoby się przynajmniej kilkanaście
ich uchwalić. Ale znaczącej nie uchwalono ani jednej.

Jedynie co się udało Platformie przy tej pełni władzy to wyjątkowo sprawne
obsadzenie kilkunastu stanowisk w najważniejszych instytucjach państwa i w
wojsku, opróżnionych w wyniku katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem.

2. Pełnia władzy jest Tuskowi potrzebna na dłużej, ponieważ już od kilkunastu
miesięcy wie, że jego 3 letnia polityka "nic nierobienia" i wszechobecnego PR-u,
doprowadziła do dramatycznej sytuacji polskie finanse publiczne co się skrzętnie
ukrywa przed opinia publiczną. W najbliższych miesiącach trzeba będzie coś tym
zrobić,żeby zapobiec nieuchronnie zbliżającej się katastrofie.

Deficyt finansów publicznych od 3 lat znacząco przekracza 3% PKB ( jedno z
kryteriów fiskalnych z Maastricht ), a w ostatnich dwóch wynosi corocznie ponad
7% PKB. Dług publiczny z 527 mld zł na koniec 2007 roku urósł do 690 mld zł na
koniec 2009 roku (według wyliczeń Komisji Europejskiej), a w ciągu tego roku
wzrośnie do blisko 800 mld zł ( ponad 55% PKB)czyli przekroczy II próg
ostrożnościowy z ustawy o finansach publicznych. To gwałtowne pogarszanie się
sytuacji w finansach publicznych następuje mimo wyprzedaży majątku narodowego na
wielką skalę ( w tym roku przynajmniej 25 mld zł), drenażu przedsiębiorstw
państwowych i spółek z dywidendy i wykorzystywania oszczędności pozostawionych
przez rząd PIS-u ( między innymi przejęcie 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy
Demograficznej).

3.Sytuacja jest na tyle poważna, że światowe agencje ratingowe zapowiadają już,
że jeżeli w projekcie budżetu na 2011 rok, którego wstępną wersję powinniśmy
poznać już w lipcu, nie będzie znaczącego obniżenia deficytu finansów
publicznych, to ratingi polskiego długu zostaną wyraźnie obniżone. Zresztą coraz
częściej Polska jest porównywana do będącej w opałach Hiszpanii.

Dług Hiszpanii odpowiada 180 % jej dochodów podatkowych, a dług Polski już
wynosi 140% naszych dochodów podatkowych. Hiszpanie przeznaczają na obsługę
swojego długu 6% wydatków budżetowych, a Polska nawet więcej, bo aż 7,5% naszych
wydatków budżetowych. Sytuacja jest więc coraz bardziej dramatyczna, bo
obniżenie ratingów to wzrost rentowności naszych papierów skarbowych i
galopujący wzrost kosztów obsługi długu czyli dokładnie przypadek Grecji, czy co
jest coraz bardziej prawdopodobne także Hiszpanii.

4. Tusk to wszystko wie i przygotowuje podwyżki podatków i drastyczne
oszczędności budżetowe już w roku 2011. Potrzebny jest mu Komorowski bo nie
będzie tych propozycji wetował, a uderzą one głównie w najsłabszych i średnio
zamożnych.

Rozważane są bowiem: powrót do poprzedniej wysokości składki rentowej czyli jej
wzrost o 7 punktów % (a więc faktycznie o tyle obniżenie płac), likwidacja
obniżonych stawek VAT 0%, 3% i 7% (dotyczące głównie artykułów żywnościowych i
leków co oznacza wzrost ich cen przynajmniej o kilkanaście procent), podwyżka
stawek akcyzy na paliwa i energię, podwyżka składek na ZUS dla
samozatrudnionych, wyprowadzenie części rolników z KRUS do ZUS, a być może nawet
całkowita likwidacja ubezpieczeń rolniczych, zamrożenie płac pracowników sfery
budżetowej, oraz rent i emerytur, a także drastyczne cięcia wydatków socjalnych.

Tusk mówi więc ni mniej ni więcej do Polaków, tylko dajcie nam pełnię władzy
chociaż na rok, a my was urządzimy.

Mam nadzieję, że większość Polaków nie da się na to nabrać i przeszkodzi Tuskowi
w realizacji tego planu sfinansowania kosztów kryzysu przez tych najsłabszych
wybierając w drugiej turze jednak Jarosława Kaczyńskiego. Od dłuższego czasu w
Polsce wyraźnie widać, że jak powietrze potrzebna jest swoista kontrola władzy
rządowej przez pochodzącego z innej opcji politycznej Prezydenta ponieważ w
ostatnich latach w zasadzie zanikła kontrola rządzących przez niezależne media.

Media szczególnie te prywatne coraz silniej są z rządzącymi powiązane i zamiast
patrzeć władzy na ręce, zajmują się głównie zwalczaniem opozycji. Pozostaje więc
tylko opozycja w Parlamencie i Prezydent , który stanie na straży interesów
wszystkich Polaków, a w szczególności tych słabych finansowo i tych, którzy bez
pomocy państwa sobie na pewno nie poradzą. .

Data: 2010-07-03 17:20:16
Autor: u2
Dajcie nam rok, a was urządzimy
W dniu 2010-07-03 17:17, sam pisze:
Tusk mówi więc ni mniej ni więcej do Polaków, tylko dajcie nam pełnię
władzy
chociaż na rok, a my was urządzimy.


Już nas pełobanda urządziła. Rekordowa dziura budżetowa, rekordowy dług
publiczny. A niemiecki agent Plusk śmieje się z ruskim agentem
Komoruskim podczas sprowadzania zwłok z tragedii smoleńskiej.

Dajcie nam rok, a was urządzimy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona