Data: 2011-08-17 01:50:32 | |
Autor: stevep | |
Darcie łacha. | |
# Mniej wykwalifikowani pracownicy pana Jarosława musieli odwalić robotę gołymi rękami. Słusznie. Nawet proste wydawałoby się narzędzia w rękach ekspertów od barbarzyństwa byłyby zagrożeniem ich zdrowia. Gdyby poseł Hoffman podobnie, jak inni koledzy, dostał nożyczki polałaby się znowu krew.Darcie broszury gołymi rękami przysporzyło posłowi i tak sporo kłopotów transmitowanych przez telewizję.Po robocie pan Hoffman oświadczył, że właśnie broszura rozpadła mu się w rękach. Powiedział to tak, jakby się tego najmniej spodziewał. Zachwycony wyraźnie, świeżo odkrytymi u siebie zdolnościami motorycznymi.Trudno zorientować się co ręce posła Hoffmana robiły dotychczas. Tego z pewnością nie wie sam poseł.
Reglementowanie niebezpiecznych narzędzi tnących w PiS jest zrozumiałe i świadczy o wyjątkowym politycznym rozsądku. Nauka nie poszła w las i pan Jarosław dobrze pamięta co stało się z Tu- 154, który znalazł się w rękach PiS. Ostrożność z nożyczkami jest więc dowodem na „pisowski rozwój” i z pewnością została ciepło przyjęta przez wyznawców prezesa. Resztę podejrzewam o mocno zmieszane uczucia. Poza tym leje. Z niewielkimi przerwami od maja chyba.W ostatni weekend deszcz nie oszczędził Nowego Jorku. Zalało piwnice na Bruklinie i Bronksie, deszcz spadł na Manhatan. Mokry był Grynpont i podniosły się wody bajor w Central Parku. Jednak najbardziej dotknięte żywiołem zakamarki amerykańskiej metropolii nie były tak zalane, jak polscy kierowcy w ostatni dla tak wielu weekend. Z deszczu można uciec pod rynnę. Przed dziennikami polskiej telewizji nie ma ucieczki.Wytapirowani, tyjący w oczach rozrywkowi przedsiębiorcy, rodzaju Kraśki czy Bochatkiewicza, modulują głos tak jakby codziennie tonął Titanic, a oni jako jedyni transmitowali własnym głosem katastrofę i jako jedyni codziennie ja przeżywają. I tak do jutra. bywajcie # Ze strony: http://tiny.pl/h5j26 -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|