Data: 2013-01-12 08:18:41 | |
Autor: witek | |
Darowizny od obcych | |
Latet wrote:
Witam, do 4000 z groszami od jednej osoby w ostatnich pieciu latach zwolnione Powiedzmy, że mam prywatną stronę www na jakiś hobbystyczny temat, na o wsparcie czego? bo tak jak napisal gotfryd za chwile moze sie okazac, ze to nie jest darowizna. i skonczysz, albo z tematem zbiorki publicznej, albo z zapłatą za cos tam. napisz dokladniej o czym ta strona, kto ja robi , kto ja utrzymuje, kto placi ze serwer domene i dokładną treść tego "wsparcia na stronie". Załóżmy, że ludzie przekazują mi na konto zakladajac ze to bedzie darowizna i ze drobne datki nie przekraczajace limitu to nic. Czy jest jakiś limit, do którego nie muszę tego zgłaszać i opodatkowywać? jak wyzej. nie pamietam dokladnej kwoty cos kolo 5 tys. Czy mogę datki zsumować, czy z każdej rozliczać się oddzielnie?sumowac od danej osoby. |
|
Data: 2013-01-12 17:08:45 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Darowizny od obcych | |
On Sat, 12 Jan 2013, witek wrote:
Latet wrote: Swoją drogą, nie spodziewam się żeby Latet spodziewał się aż takich kwot z pojedynczych wpłat, ale rzeczywiście ostrzeżenie o tym możliwym "myku" US jest na miejscu: trzeba umieć uzasadnić "dlaczego Pan twierdzi, że to są wpłaty od różnych osób". Pół biedy, jak to są wpłaty z kont bankowych, bo wtedy oczywiście dowód jest w kategorii "czarno na białym". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-01-12 20:35:39 | |
Autor: Latet | |
Darowizny od obcych | |
Powiedzmy, że mam prywatną stronę www na jakiś hobbystyczny temat, nao wsparcie czego? Powiedzmy, że jet to polsko-jakiśtam, dostępny dla użytkowników za darmo, nie wyświetlający reklam, tworzony 1-osobowo, prwatnie, niekomercyjnie i utrzymywany dotąd wyłącznie z prywatnych pieniędzy autora. Treść prośby mówi mniej więcej że: "Tworzenie i utrzymanie słownika w internecie pociąga za sobą koszty. Nie jestem już w stanie sam ich pokrywać. Proszę o wsparcie, aby strona nie tylko nie zniknęła z sieci, ale mogła się nadal rozbudowywać." No, jeśli to nie spełnia krytriów darowizny, to nie mam pojęcia, co może je spełniać. Dzięki, latet |
|
Data: 2013-01-14 22:30:06 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Darowizny od obcych | |
On Sat, 12 Jan 2013, Latet wrote:
Powiedzmy, że jet to polsko-jakiśtam, dostępny dla użytkowników za darmo, nie wyświetlający reklam, tworzony 1-osobowo, prwatnie, niekomercyjnie i utrzymywany dotąd wyłącznie z prywatnych pieniędzy autora. Treść prośby mówi mniej więcej że: No to po kolei :) 1. skoro piszesz że sumie daleko będzie do kwoty wolnej, to na wszelki wypadek policzyłbym "wg skali" plus odsetki plus mandat. Wsadzić na to nie powinni ;) i to wygląda na górną granicę ew. "składowej finansowej" potencjalnego problemu 2. jest bardzo wysoka szansa że nikt się nie przyczepi 3. jest równie wysoka szansa, że nawet jak ktoś podejmie "czynności wyjaśniające" to się odczepi. Tak się składa, że USy najwyraźniej działają stadnie, na zasadzie prawa okólnikowego, albo jak kto woli poleceń służbowych - i pytaniem jest, czy konkretnemu urzędnikowi ktoś pokazał palcem że dany przypadek jest lub nie jest zgodny z ustawą; oczywiście, powoduje to z rzadka całe stosy "myślenia okólnikowego", a wzorcowym przykładem była dawna sprawa uznawania "ciężarowości" samochodów na podstawie wpisów do DR (przypomnę: po tym, jak IS wygrała przez NSA z konkretnym "przypadkiem" minister wydał zarządzenie o zaniechaniu wszczynania podobnych postępowań "w imię zaufania do prawa") Krótko mówiąc, *PRZYPUSZCZAM*, że w razie "czepiania" przedstawienie gotowej listy przychodów (znaczy odmiany ewidencji) oraz kwitków z kosztami spowoduje "odczepienie". Ale to nic nie znaczące przypuszczenie ;) 4. To czego można by się spodziewać, czyli legalizacji takiej operacji, niestety w .pl wymaga stosów biurokracji. Jakbyś tak założył stowarzyszenie ze szczytnym celem jak podałeś, to po rozliczeniu w trybie *pełnej* księgowości *uproszczonej* (od KPiR różni się rozliczaniem "kasy"!) wszystko byłoby lega artis na 100% Nie przepuszczę okazji aby wytknąć, że wbrew tezom głoszonym po zmianie ustawy o VAT spowodowanej "przypadkiem piekarza" nadal *nie* można nadwyżek np. żywności darować biednym, natomiast można posłużyć się ww. mechanizmem (fundacja lub stowarzyszenie). Bez prezesa ani rusz :P 5. jak już gdzieś napisałem, IMO *powinna* dać się obronić przed NSA teza, iż zerowa wartość rynkowa wystarcza do uznania, że to *jest* darowizna. Ale, jak pisałem, widziałem interpretacje w których USy powoływały się na "świadczenie zwrotne" - na istnienie takiego świadczenia, nic nie wspominając o jego wartości. A typowy programista doskonale odróżnia brak świadczenia od istniejącego świadczenia o wartości zerowej :P IMVHO, wsparcie ewentualnego p.3 argumentacją jak wyżej z sugestią "WSA mnie i tak od podatku zwolni, odszukajcie proces o freeware" *powinno* zadziałać, o ile urzędnik nie poczuje się niedowartościowany :> Czym jest darowizna? - masz w tym co 'witek' wskazał dwie z konkretnych właściwości. Jedna to "intencja". W przepisie ona nie pada, ale ujęta jest tak: "zobowiązuje się". Darowizna nie ma więc miejsca, jeśli nie było "intencji". Nie narusza "intencji" również działanie, któremu nie można zarzucić "zamiaru" powstałego przed darowizną (oglądanie na podarowanym telewizorze). Drugie to "świadczenie zwrotne" - i tu IMO założenie, że nie może go być brało się stąd, że przez całe wieki było zwyczajnie niemożliwe zrealizowanie sensownego "świadczenia", którego wartość rynkowa wynosi zero. Dopiero zaistnienie praw intelektualnych stworzyło taką wartość, która dzięki darmowemu powielaniu *może* być dostępna z zerowym kosztem dostarczenia (koszt ściągania, czyli to co płaci obdarowany, już się nie liczy) A *PRZEPIS* stanowi wprost o "bezpłatności". I teraz kto ma odpowiedzieć na pytanie, czy faktura na zero złotych to jest dowód "odpłatności" czy nie :P pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-01-13 21:37:30 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Darowizny od obcych | |
witek <witek7205@gazeta.pl.invalid> writes:
o wsparcie czego? Czy jeśli chrześniak dostanie od matki chrzestnej 2000 zł i kupi za to telewizor (albo od razu dostanie telewizor) i następnie zaprosi ją na wspólne oglądanie telewizji, to już przestanie być darowizna? W ogóle nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze wszystkie normalne czynności dnia codziennego typu 'robimy zbiórkę na bilety i Kazio kupuje 10 biletów na mecz' albo 'ja dziś tobie stawiam obiad, a ty mnie stawiasz obiad za tydzień i nikt tego nigdzie nie zgłasza i nie rozlicza' są sprzeczne z literą jakiegoś przepisu. MJ |
|
Data: 2013-01-13 17:18:16 | |
Autor: witek | |
Darowizny od obcych | |
Michal Jankowski wrote:
witek <witek7205@gazeta.pl.invalid> writes: Nie bo ciotka nie miała ze swojej strony zadnej innej intencji niż darowanie telewizora chrzesniakowi. Co zrobi z tym chrzesniak sytuacji nie zmienia. Natomiast jesli chrzesniak ogłosi "zrzuccie sie dla mnie na telewizor to bedziemy sobie razem oglądać", to intencją zrzuczającego się nie jest już cheć przysporzenia innej oosby kosztem swojego majątku tylko pokrycie czesci kosztów możliwosci wspolnego oglądania telewizji. Róznica niewielka ale jest. Zwykle nie do udowodnienia przez US jak nikt nie chlapnie nic głupiego. W ogole darowizny są strasznie śliskie. Przykład dosyc popularny. Brat daje mieszkanie drugiemu bratu. I taka jest właśnie intencja tego pierwszego. Dac mieszkanie bratu. Ten drugi brat z racji tego ze juz swoje mieszkanie ma, przepisuje to na swojego syna. I to są dwie oddzielne darowizny obie zwolnione z podatku. Sytuacja 2 Brat pierwszy chce dać mieszkanie dziecku swojego brata. Ale musieliby zapłacic podatek. Dlatego zamiast tego daje mieszkanie bratu a ten przepisuje to na swojego syna. I to niestety nie są dwie darowizny zwolnione, mimo ze tak wygladaja. To jest jedna darowizna pomiedzy bratem i synem brata, z podatku nie zwolniona. Gdzie jest różnica? W intencji darczyncy.
Nie. Zbiórka pieniedzy na bilet to nie jest danie Kaziowi kasy i powiedzenie rob z nią co chcesz. A kazio w przypływie wdziecznosci kupuje bilety. To jest przekazanie konkretnych pieniedzy w konkretnym celu bez mozliwosci rozporządzenia nimi w swobodny sposób przez kazia. To jest jak najbardziej dozwolone i z podatku zwolnione. A jak koledze postawisz obiad, to jak najbardziej jest to darowizna, z tym, że nie sądzę abyś tego kolegę w ciagu 5 lat obdarował obiadani z kwotę wyższą niz kwota zwolniona z podatku. Nawet jak kaziowi przed chwilą dałeś 5000 zł i teraz zapraszasz na obiad to też jest to dozwolone. Kary za to nie poniesiesz ani ty ani kazio. Jesdynie podatek od tego trzeba zapłacić. Po trzecie Nie wiem dlaczego wszyscy mylą pojęcia. Dlaczego jak cos nie jest zwolnione z podatku i trzeba zapłacic haracz panstwu to wszyscy od razu rzucają hasło, ze to jest niezgodne z prawem i zabronione? Nie to nie jest niezgodne z prawem i nie jest zabronione. Jest legalne dozwolone z tym, ze podpada pod jakąś opłatę. Przewożenie karabinu maszynowego w regularnym rejsie lotniczym też nie jest przez prawo zabronione. Trzeba tylko do tego odpowiednio podejść. Ostatnio zresztą leciałem samolotem ze grupą ludzi, gdzie każdy z nich targał ze sobą parę sztuk broni. I nikt im głowy nie urwał. |
|
Data: 2013-01-14 07:18:43 | |
Autor: TrzyLinie | |
Darowizny od obcych | |
W dniu 2013-01-14 00:18, witek napisał(a):
Trzeba tylko do tego odpowiednio podejść. I to jest gwóźdź programu. My sobie uchwalimy przepis zabraniający przewożenia broni samolotem, ale na wypadek gdy sami będziemy chcieli go złamać, to dodatkowo uchwalimy sobie, że można przewozić samolotem słupy powietrza otoczone warstwą metalu i jest git! Darowanie mieszkania bratankowi będzie opodatkowane, ale pamiętam, że Mietek mówił, że chce darować swojemu bratankowi mieszkanie, więc zapiszemy w prawie, że można to zrobić, ale trzeba najpierw darować bratu, a on dopiero synowi i powiemy o tym Mietkowi, żeby miał dobrze. Czy faktycznie prawo jest po to, żeby zastawiać pułapki oraz otwierać furtki? Żeby nie można było zrobić kroku bez pomocy płatnego kruczkoznawcy? Taki cel widać w tym pożal-się-boże prawie... -- TrzyLinie |
|
Data: 2013-01-14 09:45:30 | |
Autor: Piotrek | |
Darowizny od obcych | |
On 2013-01-14 07:18, TrzyLinie wrote:
[...] Czy faktycznie prawo jest po to, żeby zastawiać pułapki oraz otwierać Ojtamojtam! Jak Chińczycy zauważyli, że "Prawo jest jak płot, tygrys przeskoczy, szczur się prześlizgnie, a bydło stoi." Piotrek |
|
Data: 2013-01-14 10:49:53 | |
Autor: Latet | |
Darowizny od obcych | |
Czy faktycznie prawo jest po to, żeby zastawiać pułapki oraz otwierać To jest oczywista oczywistość, że właśnie m.in. po to jest prawo. latet |
|
Data: 2013-01-14 12:17:50 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Darowizny od obcych | |
witek <witek7205@gazeta.pl.invalid> writes:
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^'ja dziś tobie stawiam obiad, a ty mnie stawiasz obiad za tydzień i jakiegoś przepisu. Ale jest zabronione tak zrobić i nie zapłacić podatku, o tym mówię. Po trzecie Przeczytaj podkreślone. Nie napisałem, że jest sprzeczne z prawem zaproszenie na obiady, tylko że jest sprzeczne z prawem zaproszenie i NIEZGŁOSZENIE/NIEROZLICZENIE podatku (opłaty). Sam potwierdzasz, że tak jest. MJ |
|
Data: 2013-01-13 22:17:20 | |
Autor: Liwiusz | |
Darowizny od obcych | |
W dniu 2013-01-13 21:37, Michal Jankowski pisze:
W ogóle nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze wszystkie normalne czynności Witamy w Polsce. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-13 17:19:30 | |
Autor: witek | |
Darowizny od obcych | |
Liwiusz wrote:
W dniu 2013-01-13 21:37, Michal Jankowski pisze: A ktora z tych czynnosci jest sprzeczna z prawem? |
|
Data: 2013-01-14 08:44:57 | |
Autor: Liwiusz | |
Darowizny od obcych | |
W dniu 2013-01-14 00:19, witek pisze:
Liwiusz wrote: Nie chodzi o sprzeczność z prawem pewnych czynności, tylko o niedochowanie obowiązkowych działań i opłat, które z wykonaniem takiej czynności się wiążą, a których nikt rozsądny nie robi. -- Liwiusz |
|