Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   [NTG?] Debile na rowerach..

[NTG?] Debile na rowerach..

Data: 2012-12-12 18:08:38
Autor: scobowski
[NTG?] Debile na rowerach..
Słów mi brak.
Jedzie sobie wczoraj rano taki Rysio rozkopaną Grunwaldzką z naprzeciwka - na rowerku. Zapieprza niemal środkiem pasa, wszak przy krawędzi leży śnieg, pewnie ciężko się w nim pedałuje. W pewnej chwili wypierdala się na bok, jego pojazd ślizga się na przeciwny pas w stronę mojego zderzaka, a sam genialny kierowca - sunąc na boku/dupie ma chociaż na tyle przytomny umysł, żeby odepchnąć się od zderzaka samochodu który tuż za nim pędził ze 30km/h...

Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie zapierdzielać na pedałach?
Musi jeden z drugim udowodnić, że jest tak zajebisty i alternatywny, że kupę robi zieloną, a rowerem jeździ nawet zimą..?

Co ciekawe - od października prawie toto tałatajstwo zniknęło z jezdni; mam wrażenie, że wypełźli, kiedy spadł śnieg.

Data: 2012-12-12 11:08:50
Autor: tadeklodz
[NTG?] Debile na rowerach..
 moja cieka jak napisaem jest odnieana a nawet po asfalcie da si jecha rowerem z oponami z kolcami tylko musi by to opona z kolcami po bokach tak e odpowiednio /wysze cinienie/ j pompujc moesz nawet jecha jak na zwykej ale tak trzeba napompowa eby przy ulizgu kolce apay ld

Data: 2012-12-12 11:44:29
Autor: tadeklodz
[NTG?] Debile na rowerach..
 Na nieubity nieg nie nadaje si , na ubity bardzo na oblodzone cieki rowerowe czy szuter tez  a zdarzyo si od znajomego po kilku drinkach

Data: 2012-12-12 18:21:48
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Użytkownik "scobowski" <scob@icpnet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kaadmr$7ob$1@news.icpnet.pl...
Słów mi brak.
Jedzie sobie wczoraj rano taki Rysio rozkopaną Grunwaldzką z naprzeciwka - na rowerku. Zapieprza niemal środkiem pasa, wszak przy krawędzi leży śnieg, pewnie ciężko się w nim pedałuje. W pewnej chwili wypierdala się na bok, jego pojazd ślizga się na przeciwny pas w stronę mojego zderzaka, a sam genialny kierowca - sunąc na boku/dupie ma chociaż na tyle przytomny umysł, żeby odepchnąć się od zderzaka samochodu który tuż za nim pędził ze 30km/h...

Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie zapierdzielać na pedałach?
Musi jeden z drugim udowodnić, że jest tak zajebisty i alternatywny, że kupę robi zieloną, a rowerem jeździ nawet zimą..?

Co ciekawe - od października prawie toto tałatajstwo zniknęło z jezdni; mam wrażenie, że wypełźli, kiedy spadł śnieg.


Ciekawe czy to ten sam, który codziennie zapierdziela pośród samochodów środkiem Baraniaka.
Nie muszę chyba dodawać, że 50 m dalej, wzdłuż Malty, biegnie równoległa i puściutka ścieżka rowerowa, ale kto by tam jeździł zaśnieżonymi ścieżkami, jak można wpieprzyć się pod samochody....

Data: 2012-12-12 18:28:59
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
 ale kto by tam jeździł zaśnieżonymi ścieżkami, jak można wpieprzyć się pod samochody....

Popros, zeby miasto odsniezylo to nie bedzie problemu, chyba :)

sz.

Data: 2012-12-12 09:48:08
Autor: tadeklodz
[NTG?] Debile na rowerach..
 1/ Ten Rysio z Twojego przykadu powinien sobie kupi do rowerku opony z kolcami. S takowe niestety drogie powyej 150 z/szt. Ja na takowych jed i nie mam problemw ale nie po drogach publicznych bo sie boj kierowcw jedcych na ysych letnich gumach. Wczoraj jechaem samochodem za takim 15km/godz a wyprzedzi nie mona byo bo samochody z naprzeciwka.
2/ciek rowerow koo mojego domu odnieaj i posypuj piaskiem codziennie ale jezdni wcale jest straszna lizgawka.

Data: 2012-12-12 18:56:24
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tadeklodz@poczta.onet.pl ...

 1/ Ten Rysio z Twojego przykadu powinien sobie kupi do rowerku
 opony z kolcami. S takowe niestety drogie powyej 150 z/szt. Ja na
 takowych jed i nie mam problemw ale nie po drogach publicznych bo
 sie boj kierowcw jedcych na ysych letnich gumach. Wczoraj
 jechaem samochodem za takim 15km/godz a wyprzedzi nie mona byo bo
 samochody z naprzeciwka. 2/ciek rowerow koo mojego domu odnieaj i posypuj piaskiem
codziennie ale jezdni wcale jest straszna lizgawka.
Opona z kolcami nadaje si na alfalt, zakdajc, e nie jedzie si 100% bokami, po niegu?

Data: 2012-12-12 20:35:52
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Opona z kolcami nadaje si na alfalt, zakdajc, e nie jedzie si 100%
bokami, po niegu?

Absolutnie sie nie nadaje. Na nieubity snieg tez nie.

sz.

Data: 2012-12-12 21:14:35
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, szufla <brak@emaila.pl> wrote:
Opona z kolcami nadaje się na alfalt, zakłądając, że nie jedzie się 100%
bokami, po śniegu?

Absolutnie sie nie nadaje. Na nieubity snieg tez nie.

Co tu kryć: kolcowane opony na rowerze są jeszcze mniej wygodne niż
kolcowane opony w samochodzie. Wręcz byłbym skłonny uwierzyć, że ten
facet zaliczył glebę PRZEZ kolcowane opony. Na pewno nie przez ich brak.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-13 19:06:05
Autor: Micha Pysz
[NTG?] Debile na rowerach..
Opona z kolcami nadaje si na alfalt, zakdajc, e nie jedzie si 100%
bokami, po niegu?
Oczywicie, e si nadaje, prcz lekkiego szumu nie ma negatywnego wpywu na jazd.
Te kolce wystaj z opony na milimetr. Tak naprawd to nie s kolce w takim potocznym rozumieniu, to bardziej takie ebki jak od rubki. S okrge i paskie.

Na nieg te si nadaj, coprawda nic nie  poprawiaj w takim przypadku ale te nie szkodz.

Najwiksza wada opon kolcowanych to waga.

mp.

Data: 2012-12-13 19:18:04
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Na nieg te si nadaj, coprawda nic nie  poprawiaj w takim przypadku ale te nie szkodz.

Najwiksza wada opon kolcowanych to waga.

Znacznie wieksze opory toczenia i niszczenie kolcow mimo, ze sa z weglikow spiekanych.
Szkoda opony, ktora pozniej juz nie bedzie tak dobrze pracowac na lodzie.

sz.

Data: 2012-12-13 19:20:30
Autor: Micha Pysz
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 19:18, szufla pisze:
Na nieg te si nadaj, coprawda nic nie  poprawiaj w takim
przypadku ale te nie szkodz.

Najwiksza wada opon kolcowanych to waga.

Znacznie wieksze opory toczenia i niszczenie kolcow mimo, ze sa z
weglikow spiekanych.
Szkoda opony, ktora pozniej juz nie bedzie tak dobrze pracowac na lodzie.

sz.

E tam szkoda, kolcowane opony nokiana miaem kilka lat i problemem nie byo zniszczenie/wypadanie kolcw tylko guma, ktra sparciaa.

Obecnie mam schwalbe, uywane ju dwa pene sezony i nic gronego nie wida. Pewnie te guma pjdzie szybciej ni te kolce.

mp.

Data: 2012-12-12 19:12:48
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
1/ Ten Rysio z Twojego przykadu powinien sobie kupi do rowerku opony z kolcami. S takowe niestety drogie powyej 150 z/szt. Ja na takowych jed i nie mam problemw ale nie po drogach publicznych bo sie boj kierowcw jedcych na ysych letnich gumach. Wczoraj jechaem samochodem za takim 15km/godz a wyprzedzi nie mona byo bo samochody z naprzeciwka.
2/ciek rowerow koo mojego domu odnieaj i posypuj piaskiem codziennie ale jezdni wcale jest straszna lizgawka.

Moja zona jezdzi codziennie na rowerze do roboty na oponach bez kolcow bo do miasta sie nie nadaja, ale z odpowiednim bieznikiem, tylko, ze  po chodnikach bo sciezek w stolycy nie odsniezaja. Jezdni sie zwyczajnie boi, raz ze samochodow , a dwa wlasnie jakiegos niekontrolowanego poslizgu.

sz.

Data: 2012-12-12 19:21:10
Autor: Tom N
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla w <news:kaahd3$csa$1node2.news.atman.pl>:

Moja zona jezdzi codziennie na rowerze do roboty na oponach bez kolcow bo do miasta sie nie nadaja, ale z odpowiednim bieznikiem, tylko, ze  po chodnikach bo sciezek w stolycy nie odsniezaja.

Czyli nie zastosowae si do swojej rady
"Popros, zeby miasto odsniezylo to nie bedzie problemu"

A jeli jednak bdzie, to twj nick zobowizuje, chyba...

--
'Tom N'

Data: 2012-12-12 19:34:16
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Czyli nie zastosowae si do swojej rady
"Popros, zeby miasto odsniezylo to nie bedzie problemu"

A jeli jednak bdzie, to twj nick zobowizuje, chyba...

Primo: Ja nie jestem miasto.
Secundo: Moj nick zobowiazuje tylko przy moim domu glupolku.

sz.

Data: 2012-12-13 21:57:54
Autor: Tom N
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla w <news:kaailb$rhv$1node1.news.atman.pl>:

Czyli nie zastosowae si do swojej rady
"Popros, zeby miasto odsniezylo to nie bedzie problemu"
A jeli jednak bdzie, to twj nick zobowizuje, chyba...

Primo: Ja nie jestem miasto.
Secundo: Moj nick zobowiazuje tylko przy moim domu

Czyli piszesz na pms "w pomrocznoci jasnej", bo to ty napisae:
"Popros, zeby miasto odsniezylo to nie bedzie problemu"
W odpowiedzi na powysze stao:
"ciek rowerow koo mojego domu odnieaj"

"chyba :)"? Nie, na pewno ;O



--
'Tom N'

Data: 2012-12-13 22:30:26
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
\>> Primo: Ja nie jestem miasto.
Secundo: Moj nick zobowiazuje tylko przy moim domu

Czyli piszesz na pms "w pomrocznoci jasnej", bo to ty napisae:
"Popros, zeby miasto odsniezylo to nie bedzie problemu"
W odpowiedzi na powysze stao:
"ciek rowerow koo mojego domu odnieaj"

"chyba :)"? Nie, na pewno ;O

Czlowieku, wez wyjdz na swieze powietrze !

sz.

Data: 2012-12-13 22:34:48
Autor: Tom N
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla w <news:kadhbm$rks$1node1.news.atman.pl>:

\>> Primo: Ja nie jestem miasto.
Secundo: Moj nick zobowiazuje tylko przy moim domu
Czyli piszesz na pms "w pomrocznoci jasnej", bo to ty napisae:
"Popros, zeby miasto odsniezylo to nie bedzie problemu"
W odpowiedzi na powysze stao:
"ciek rowerow koo mojego domu odnieaj"
"chyba :)"? Nie, na pewno ;O

Czlowieku, wez wyjdz na swieze powietrze !

Napisa szufla patrzc w lustro i pobieg na wiee powietrze, adowa
akumulatory


--
'Tom N'

Data: 2012-12-12 20:48:59
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla wrote:

Popros, zeby miasto odsniezylo to nie bedzie problemu, chyba :)

Dla 3 rowerzystów dziennie? Sami sobie odśnieżcie. Po śniegu też się da jeździć rowerem.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 23:18:36
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Dla 3 rowerzystów dziennie? Sami sobie odśnieżcie. Po śniegu też się da
jeździć rowerem.

Zalezy ile tego sniegu jest, bo czasem lepszy by byl skuter sniezny :)
Coraz wiecej ludzi jezdzi w zimie, bo sprzet i ciuchy na to pozwalaja, duze znaczenie ma tez kwestia ekonomiczna, zwlaszcza w miastach.
Dla wielu ludzi wychowanych w duchu sportu nie jest to problem, dla innych to extrema i wielki wyczyn albo dla zakomlpeksionych grubasow glupota.
Gdyby sciezki byly odsniezone to nie byloby tego ujadania na rowerzystow.

sz

Data: 2012-12-12 22:23:54
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla wrote:

Zalezy ile tego sniegu jest, bo czasem lepszy by byl skuter sniezny :)
Coraz wiecej ludzi jezdzi w zimie, bo sprzet i ciuchy na to pozwalaja,
duze znaczenie ma tez kwestia ekonomiczna, zwlaszcza w miastach. Dla
wielu ludzi wychowanych w duchu sportu nie jest to problem, dla innych
to extrema i wielki wyczyn albo dla zakomlpeksionych grubasow glupota.
Gdyby sciezki byly odsniezone to nie byloby tego ujadania na
rowerzystow.

Jazda na rowerze zimą to fanaberia lub rodzaj snobizmu. Wiem, bo jeździłem w liceum. Nie jest to ani zdrowe, ani wygodne.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 22:30:13
Autor: wiencek
[NTG?] Debile na rowerach..
 <tο> w wiadomoci
<news:50c903fa$0$26691$65785112news.neostrada.pl> napisa:

Jazda na rowerze zim to fanaberia lub rodzaj snobizmu. Wiem, bo jedziem w liceum. Nie jest to ani zdrowe, ani wygodne.

Gwno wisz, w nogach pisz i gazet si przykrywasz.

--
Tomasz Wickowski

Data: 2012-12-12 22:38:49
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
wiencek wrote:

Gówno wisz, w nogach śpisz i gazetą się przykrywasz.

Kolejny nawiedzony pedalarz? Ja w LO jeździłem zimą rowerkiem, żeby zaimponować koleżankom, ale po jaki chuj ma robić to dorosły człowiek, to nie wiem. --
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 22:52:08
Autor: wiencek
[NTG?] Debile na rowerach..
 <tο> w wiadomoci
<news:50c90779$0$26691$65785112news.neostrada.pl> napisa:

Gwno wisz, w nogach pisz i gazet si przykrywasz.

Kolejny nawiedzony pedalarz? Ja w LO jedziem zim rowerkiem,
eby zaimponowa koleankom, ale po jaki chuj ma robi to
dorosy czowiek, to nie wiem.

Czyli jednak gwno wisz... Dzikuj za potwierdzenie.

--
Tomasz Wickowski

Data: 2012-12-13 17:16:55
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "wiencek" <wiencej@poczty.tu> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:XnsA127F2CEB192AX23W8GAA@nemesis.news.neostrada.pl...
<tο> w wiadomoci
<news:50c90779$0$26691$65785112news.neostrada.pl> napisa:

Gwno wisz, w nogach pisz i gazet si przykrywasz.

Kolejny nawiedzony pedalarz? Ja w LO jedziem zim rowerkiem,
eby zaimponowa koleankom, ale po jaki chuj ma robi to
dorosy czowiek, to nie wiem.

Czyli jednak gwno wisz... Dzikuj za potwierdzenie.

PLONK

Data: 2012-12-13 11:29:06
Autor: Pawel O'Pajak
[NTG?] Debile na rowerach..
Powitanko,

Ja w LO jeździłem zimą rowerkiem, żeby
zaimponować koleżankom, ale po jaki chuj ma robić to dorosły człowiek, to
nie wiem.

Dorosly tez chce zaimponowac  kolezankom... pewnie takim z LO;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Data: 2012-12-12 22:54:03
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, tο <tο> wrote:
Jazda na rowerze zimą to fanaberia lub rodzaj snobizmu. Wiem, bo jeździłem w liceum. Nie jest to ani zdrowe, ani wygodne.

W ogóle uprawianie sportu jest niezdrowe. Im więcej sportu
uprawiasz, tym większa szansa na kontuzję! Popatrz na tych biednych
sportowców. Ciągle gipsy, ciągle operacje kolan, ciągle jakieś
zastrzyki przeciwbólowe.

Z kolei takie np. leżenie na sofie jest bezpieczne, wygodne
i takie "zwyczajne", że na pewno nikt Cię o snobizm nie oskarży.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-12 22:58:13
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

W ogóle uprawianie sportu jest niezdrowe. Im więcej sportu uprawiasz,
tym większa szansa na kontuzję! Popatrz na tych biednych sportowców.
Ciągle gipsy, ciągle operacje kolan, ciągle jakieś zastrzyki
przeciwbólowe.

Uważasz, że jazda na rowerze na mrozie jest zdrowa? Jeśli tak, to Tobie najwyraźniej już zaszkodziła -- na głowę.

Z kolei takie np. leżenie na sofie jest bezpieczne, wygodne i takie
"zwyczajne", że na pewno nikt Cię o snobizm nie oskarży.

Jest wiele sportów, które można uprawiać zimą bez tak dużego zagrożenia wypadkiem, odmrożeniami czy uszkodzeniami stawów.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 23:17:26
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, tο <tο> wrote:
Uważasz, że jazda na rowerze na mrozie jest zdrowa? Jeśli tak, to Tobie najwyraźniej już zaszkodziła -- na głowę.

Jazda na rowerzena mrozie jest tak samo niebezpieczna dla zdrowia
jak jazda na rowerze latem. Pod warunkiem, że rower i odzież są
dopasowane do warunków.
A jeśli chodzi Ci o zimno, to przy intensywnej jeździe się go nie
odczuwa (produkujesz tyle ciepła, że zazwyczaj trzeba się i tak
trochę "rozpiąć", żeby nie zaparować pod ubraniem).

Jest wiele sportów, które można uprawiać zimą bez tak dużego zagrożenia wypadkiem, odmrożeniami czy uszkodzeniami stawów.

Na przykład?

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-13 18:59:27
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Jazda na rowerzena mrozie jest tak samo niebezpieczna dla zdrowia jak
jazda na rowerze latem.

Teraz już nie muszę pytać czy jesteś idiotą.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-19 10:08:45
Autor: Chris
[NTG?] Debile na rowerach..
PK nabazgrał(a):

Jest wiele sportów, które można uprawiać zimą bez tak dużego zagrożenia
wypadkiem, odmrożeniami czy uszkodzeniami stawów.
Na przykład?

Szachy ...

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Data: 2012-12-13 10:36:33
Autor: Maciek
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 23:58, tο pisze:
Jest wiele sportów, które można uprawiać zimą bez tak dużego zagrożenia wypadkiem, odmrożeniami czy uszkodzeniami stawów.
Dokładnie! Np. jazda na nartach, snowbordzie, hokej, skoki :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-12-13 11:14:52
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Jest wiele sportów, które można uprawiać zimą bez tak dużego zagrożenia
wypadkiem, odmrożeniami czy uszkodzeniami stawów.
Dokładnie! Np. jazda na nartach, snowbordzie, hokej, skoki :->

Jeszcze alpinizm :)

sz.

Data: 2012-12-13 18:48:48
Autor: scobowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 11:14, szufla pisze:
Jest wiele sportów, które można uprawiać zimą bez tak dużego zagrożenia
wypadkiem, odmrożeniami czy uszkodzeniami stawów.
Dokładnie! Np. jazda na nartach, snowbordzie, hokej, skoki :->

Jeszcze alpinizm :)

sz.
Wszystkie powyzsze -oczywiście- uprawie się na jezdni....

Data: 2012-12-13 17:51:25
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Thu, 13 Dec 2012 18:48:48 +0100 osobnik zwany scobowski
napisał:

W dniu 2012-12-13 11:14, szufla pisze:
Jest wiele sportów, które można uprawiać zimą bez tak dużego
zagrożenia wypadkiem, odmrożeniami czy uszkodzeniami stawów.
Dokładnie! Np. jazda na nartach, snowbordzie, hokej, skoki :->

Jeszcze alpinizm :)

sz.
Wszystkie powyzsze -oczywiście- uprawie się na jezdni....

ależ oczywiście.
widok alpinistów wspinających się po jezdni - bezcenny :)



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-13 19:06:43
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
ależ oczywiście.
widok alpinistów wspinających się po jezdni - bezcenny :)

Malo jeszcze w swoim krotkim zyciu widziales:
http://www.youtube.com/watch?v=9U0tDU37q2M

sz.

Data: 2012-12-13 18:11:42
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Thu, 13 Dec 2012 19:06:43 +0100 osobnik zwany szufla
napisał:

ależ oczywiście.
widok alpinistów wspinających się po jezdni - bezcenny :)

Malo jeszcze w swoim krotkim zyciu widziales:
http://www.youtube.com/watch?v=9U0tDU37q2M

ja to widziałem w realu nie w skeczu




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-20 12:37:11
Autor: Jakub Witkowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 19:11, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Dec 2012 19:06:43 +0100 osobnik zwany szufla
napisał:

ależ oczywiście.
widok alpinistów wspinających się po jezdni - bezcenny :)

Malo jeszcze w swoim krotkim zyciu widziales:
http://www.youtube.com/watch?v=9U0tDU37q2M

ja to widziałem w realu nie w skeczu

Hmm. A gdzie?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-12-20 13:31:47
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Thu, 20 Dec 2012 12:37:11 +0100 osobnik zwany Jakub
Witkowski napisał:

W dniu 2012-12-13 19:11, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 13 Dec 2012 19:06:43 +0100 osobnik zwany szufla
napisał:

ależ oczywiście.
widok alpinistów wspinających się po jezdni - bezcenny :)

Malo jeszcze w swoim krotkim zyciu widziales:
http://www.youtube.com/watch?v=9U0tDU37q2M

ja to widziałem w realu nie w skeczu

Hmm. A gdzie?

w górach naszych polskich. Ze 30-40 lat temu



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-12 23:55:39
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Jazda na rowerze zimą to fanaberia lub rodzaj snobizmu. Wiem, bo
jeździłem w liceum. Nie jest to ani zdrowe, ani wygodne.

Skoro na taki sposob rwales laski to rozumiem twoj punkt widzenia.
Jednak dla normalnych ludzi nie o to w tym chodzi i nie ma znaczenia czy lato czy zima.
Zapewniam cie, ze nie jest to niezdrowe, a wrecz odwrotnie.
Oczywiscie wszystko z umiarem, chociaz to tez dla niektorych pojecie wzglede skoro jada np. 1000km nonstop (latem :)

sz.

Data: 2012-12-12 23:04:22
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla wrote:

Skoro na taki sposob rwales laski to rozumiem twoj punkt widzenia.
Jednak dla normalnych ludzi nie o to w tym chodzi i nie ma znaczenia czy
lato czy zima.

A o co?

Zapewniam cie, ze nie jest to niezdrowe, a wrecz odwrotnie. Oczywiscie
wszystko z umiarem, chociaz to tez dla niektorych pojecie wzglede skoro
jada np. 1000km nonstop (latem :)

Co jest zdrowego w odmrażaniu organizmu i ryzykowaniu potencjalnie groźnym
wypadkiem? Jednoślady to nie jest dobry sprzęt do jazdy po śliskim ani na
mrozie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 23:08:19
Autor: wiencek
[NTG?] Debile na rowerach..
 <tο> w wiadomoci
<news:50c90d76$0$26691$65785112news.neostrada.pl> napisa:

Zapewniam cie, ze nie jest to niezdrowe, a wrecz odwrotnie.
Oczywiscie wszystko z umiarem, chociaz to tez dla niektorych
pojecie wzglede skoro jada np. 1000km nonstop (latem :)

Co jest zdrowego w odmraaniu organizmu i ryzykowaniu
potencjalnie gronym wypadkiem? Jednolady to nie jest dobry
sprzt do jazdy po liskim ani na mrozie.

A wiesz, e Ty nawet gupi nie jeste?

--
Tomasz Wickowski

Data: 2012-12-12 23:09:25
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
wiencek wrote:

A wiesz, że Ty nawet głupi nie jesteś?

Idź już sobie, osiołku.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 23:21:44
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, tο <tο> wrote:
Jednak dla normalnych ludzi nie o to w tym chodzi i nie ma znaczenia czy
lato czy zima.

A o co?

O aktywność. O to że jazda na rowerze sprawia im przyjemność. Tak jak
Tobie struganie (chyba) idioty na newsgroupach.

Co jest zdrowego w odmrażaniu organizmu i ryzykowaniu potencjalnie groźnym
wypadkiem? Jednoślady to nie jest dobry sprzęt do jazdy po śliskim ani na
mrozie.

Tzn. wydaje Ci się, że śnieg jest bardziej śliski niż np. ściółka leśna
lub błoto?

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-13 19:43:05
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

O aktywność. O to że jazda na rowerze sprawia im przyjemność.

To se jeździj -- po lesie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 19:54:25
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-13, tο <tο> wrote:
To se jeździj -- po lesie.

No i jeżdżę po lesie, jeśli mam okazję. Tyle że mieszkam w wewnętrznej
dzielnicy dużego miasta i do lasu to mam godzinę jazdy asfaltem.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-13 21:56:11
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

No i jeżdżę po lesie, jeśli mam okazję. Tyle że mieszkam w wewnętrznej
dzielnicy dużego miasta i do lasu to mam godzinę jazdy asfaltem.

To zawieź rower do lasu autem i tam se jeździj.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 22:03:18
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-13, tο <tο> wrote:
To zawieź rower do lasu autem i tam se jeździj.

Biorąc pod uwagę aktualne tendencje, to prędzej Ty usłyszysz
"zawieź sobie rowerem auto na autostradę i tam se jeździj".
:D

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-13 22:14:53
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Biorąc pod uwagę aktualne tendencje, to prędzej Ty usłyszysz "zawieź
sobie rowerem auto na autostradę i tam se jeździj". :D

Chyba w Twoim kolorowym świecie. Rowerowy snobizm przeminie, jak się zaczął. Rower nie jest praktycznym środkiem transportu, to narzędzie do rekreacji.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 22:23:30
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-13, tο <tο> wrote:
Chyba w Twoim kolorowym świecie. Rowerowy snobizm przeminie, jak się zaczął. Rower nie jest praktycznym środkiem transportu, to narzędzie do rekreacji.

No cóż. Mogę Ci tylko polecić jakieś książki albo filmy dokumentalne
o Chinach, Indiach lub państwach Azji Południowo-Wschodniej. Myślę, że
gdybyś wiedział cokolwiek o świecie, to takimi tezami byś nie rzucał.

Rower był "praktycznym środkiem transportu" przed samochodem i w okolicy
setnych urodzin samochodu spalinowego trzyma się całkiem nieźle. Mimo,
że jest mniej komfortowy, oraz że żyjemy w bogatym kraju, w którym
samochód jest rzeczą powszechną i dostępną.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-15 18:19:36
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

No cóż. Mogę Ci tylko polecić jakieś książki albo filmy dokumentalne o
Chinach, Indiach lub państwach Azji Południowo-Wschodniej.

Ogarniasz o czym dyskutujemy? O polskich miastach. Na pustyni niezłym środkiem transportu jest wielbłąd, ale czy to znaczy, ze po Warszawie należy zapierdalać na dromaderze? Wytrzeźwiej w końcu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-14 07:41:57
Autor: MadMan
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia 13 Dec 2012 22:14:53 GMT, tο napisał(a):

Rower nie jest praktycznym środkiem transportu

Świetna teza, dawno się tak nie ubawiłem :)
Rower jest bardzo praktycznym środkiem transportu w wielu
zastosowaniach. Nie wszystkich oczywiście, ale na krótkich dystansach
gdy nie potrzebujemy przewieźć dużego ładunku jest zwykle o wiele
bardziej praktyczny niż samochód. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2012-12-15 18:18:20
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
MadMan wrote:

Świetna teza, dawno się tak nie ubawiłem :) Rower jest bardzo
praktycznym środkiem transportu w wielu zastosowaniach.

Tak, w krajach trzeciego świata, dla biednych wieśniaków i meneli.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-15 19:58:29
Autor: nazgul
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-15 19:18, tο pisze:
MadMan wrote:

Świetna teza, dawno się tak nie ubawiłem :) Rower jest bardzo
praktycznym środkiem transportu w wielu zastosowaniach.

Tak, w krajach trzeciego świata, dla biednych wieśniaków i meneli.

a polonez roy to dla kogo?

Data: 2012-12-20 12:50:46
Autor: Jakub Witkowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 00:21, PK pisze:

Co jest zdrowego w odmrażaniu organizmu i ryzykowaniu potencjalnie groźnym
wypadkiem? Jednoślady to nie jest dobry sprzęt do jazdy po śliskim ani na
mrozie.

Tzn. wydaje Ci się, że śnieg jest bardziej śliski niż np. ściółka leśna
lub błoto?

Wydaje mi się, że śnieg na uczęszczanej drodze wcale nie musi być bardziej śliski
od ściółki w lesie, aby jazda po nim stanowiła znacznie większe ryzyko.

A rower odpowiednio przygotowany do zimy, to rower wyczyszczony, nasmarowany
i wstawiony do suchej piwnicy bądź na strych.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-12-13 19:09:15
Autor: Michał Pysz
[NTG?] Debile na rowerach..
Dla 3 rowerzystów dziennie? Sami sobie odśnieżcie. Po śniegu też się da
jeździć rowerem.
A właśnie w tym roku (zapewne przez nikły opad śniegu) rowerzystów jest bardzo dużo. Właściwie tyle samo co jesienią.

Problemem jest bark odśnieżania dróg dla rowerów.
Jak śnieg świeży to się spoko jedzie ale jak potem przemarznie to jest trudno.

A jazda rowerem w zimie wcale nie jest niezdrowa jak sugerujesz.

mp.

Data: 2012-12-13 19:41:15
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Michał Pysz wrote:

Problemem jest bark odśnieżania dróg dla rowerów.

To sobie odśnieżcie. Z 50 chętnych obłąkańców (zapewne +/- tylu jest w Warszawie) powinno dać radę.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 20:02:15
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-13, tο <tο> wrote:
To sobie odśnieżcie. Z 50 chętnych obłąkańców (zapewne +/- tylu jest w Warszawie) powinno dać radę.

Nie wiem czy widziałeś kiedyś Warszawę (lub dowolne inne duże miasto).
50 rowerzystów to ja dziś rano minąłem przez 15 minut na jednej ulicy.
Przy takiej pogodzie jak dziś po Warszawie porusza się przynajmniej
kilka tysięcy rowerów. Jeśli śnieg się rozpuści, będzie to już
przynajmniej kilkanaście tysięcy.

Około 19:30 mijałem stojak rowerowy przy dużym centrum handlowym.
We wrześniu o podobnej porze stało tam około 30 rowerów. Dziś było 8,
co pokazuje, że osoby korzystające z roweru do dojazdu na zakupy (pewnie
prosto z pracy) śniegu i mrozu się nie boją.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-13 21:58:23
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

50
rowerzystów to ja dziś rano minąłem przez 15 minut na jednej ulicy.

Chyba jak się naćpałeś. A na koniec minąłeś różowego słonia.

co
pokazuje, że osoby korzystające z roweru do dojazdu na zakupy (pewnie
prosto z pracy) śniegu i mrozu się nie boją.

To pewnie rowery meneli, którzy szukają jedzenia za sklepem. Nikt normalny nie jedzie do centrum handlowego na rowerze, szczególnie zimą. Chyba, że na wsi jak nie ma samochodu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 18:26:45
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..

Słów mi brak.

Czego placzesz. Zima sie zrobila, samochody wpadaja w poslizg, to rowery nie moga ?

sz

Data: 2012-12-12 22:16:07
Autor: scobowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 18:26, szufla pisze:

Słów mi brak.

Czego placzesz. Zima sie zrobila, samochody wpadaja w poslizg, to rowery
nie moga ?

sz

Ależ mogą! Zastanawia mnie tylko, jak bardzo trzeba mieć w tyłku własne zdrowie i życie ryzykując w ten sposób. Wystarczyłoby, żeby facet za nim jechał 10km/h szybciej, może i ja 10 szybciej - i już mogłoby się okazać, że jego dupa ląduje pod którymiś kołami. Do tak - jest ślisko! i hamowanie choćby z 40km/h ileś-tam trwa.

Odpowiadając na pojawiające się niżej/wyżej głosy:
oczywiście, puszki zimą też się przecież tłuką. Ale w takowej - masz naokoło siebie tę właśnie puszkę.

I żeby nie było: sam jestem również "jednośladowcem" - ale nie w taką pogodę ;-)

Data: 2012-12-12 21:27:09
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, scobowski <scob@icpnet.pl> wrote:
Ależ mogą! Zastanawia mnie tylko, jak bardzo trzeba mieć w tyłku własne zdrowie i życie ryzykując w ten sposób. Wystarczyłoby, żeby facet za nim jechał 10km/h szybciej, może i ja 10 szybciej - i już mogłoby się okazać, że jego dupa ląduje pod którymiś kołami. Do tak - jest ślisko! i hamowanie choćby z 40km/h ileś-tam trwa.

Myśląć w ten sposób można pewnego dnia przestać wychodzić z własnego
domu.
Powiedzmy to wprost: tak - w ruchu ulicznym można zginąć!

I żeby nie było: sam jestem również "jednośladowcem" - ale nie w taką pogodę ;-)

Bo pewnie dla Ciebie rower jest jednak bardziej hobby niż środkiem
transportu (i rozumiem to, bo u mnie jest dokładnie tak samo).
Dla wielu osób rower to po prostu podstawowy sposób poruszania się.
Czasem jest gorzej, a czasem lepiej. Wbrew pozorom jazda zimą nie
jest bardziej niebezpieczna niż upalnym latem czy w czasie strasznej
ulewy. A przecież ulewa po prostu może Cię złapać i co - zejdziesz
na pobocze i poczekasz 8h aż przestanie? :]

Gdyby ludzkość z jakiegoś powodu nie wpadła na opony zimowe
do samochodów, to do wiosny zginęłoby pewnie 10% Polaków. Kupujesz
zimówki i po prostu jeździsz, choć trzeba trochę bardziej uważać.
Tak samo jest na rowerze. Kupujesz dobre opony i odpowiednie ciuchy,
a potem wystarczy patrzeć przed koła, żeby nie wjechać na lód.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-13 10:42:16
Autor: Maciek
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 22:27, PK pisze:
Gdyby ludzkość z jakiegoś powodu nie wpadła na opony zimowe
do samochodów, to do wiosny zginęłoby pewnie 10% Polaków.
A ja bez kozery powiem: pińcet! :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-12-12 22:25:06
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Ależ mogą! Zastanawia mnie tylko, jak bardzo trzeba mieć w tyłku własne zdrowie i życie ryzykując w ten sposób. Wystarczyłoby, żeby facet za nim


Takie rzeczy sie zdarzaja. Facet mial farta i ma nauczke, jesli zrobilo to na nim wrazenie to wezmie sie za siebie.
Jesli nie to jego sprawa, nikomu krzywdy nie zrobi. Bardziej bym sie martwil wypadkami spowodowanymi przez idiotow w puszkach, oni krzywde zrobic moga.

sz.

Data: 2012-12-13 10:40:44
Autor: Maciek
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 22:25, szufla pisze:
Jesli nie to jego sprawa, nikomu krzywdy nie zrobi.
Sugerujesz, że wypłacanie np. dożywotniej renty, jeśli ktoś przez
przypadek uzna, winę kierowcy samochodu, który przecież mógł przewidzieć
upadek rowerzysty i dostosować prędkość do warunków jazdy, nie będzie
krzywdą?

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-12-13 11:16:20
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Jesli nie to jego sprawa, nikomu krzywdy nie zrobi.
Sugerujesz, że wypłacanie np. dożywotniej renty, jeśli ktoś przez
przypadek uzna, winę kierowcy samochodu, który przecież mógł przewidzieć
upadek rowerzysty i dostosować prędkość do warunków jazdy, nie będzie
krzywdą?

Skrajne przypadki odrzucamy :P

sz.

Data: 2012-12-13 12:02:36
Autor: MadMan
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia Thu, 13 Dec 2012 10:40:44 +0100, Maciek napisa(a):

Jesli nie to jego sprawa, nikomu krzywdy nie zrobi.
Sugerujesz, e wypacanie np. doywotniej renty, jeli kto przez
przypadek uzna, win kierowcy samochodu, ktry przecie mg przewidzie
upadek rowerzysty i dostosowa prdko do warunkw jazdy, nie bdzie
krzywd?

Jak kierowca nie mia OC to to jest jego problem...

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2012-12-12 18:40:11
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, scobowski <scob@icpnet.pl> wrote:
Słów mi brak.

Jak na człowieka, któremu brakuje słów, całkiem sporo z siebie
wyrzuciłeś.

Jedzie sobie wczoraj rano taki Rysio rozkopaną Grunwaldzką z naprzeciwka - na rowerku. Zapieprza niemal środkiem pasa, wszak przy krawędzi leży śnieg, pewnie ciężko się w nim pedałuje. W pewnej chwili wypierdala się

Czyli poprawnie. Gdyby śnieg leżał też na środku pasa, to musiałby
jechać przy lewej krawędzi.

na bok, jego pojazd ślizga się na przeciwny pas w stronę mojego

Wypadki się zdarzają, ale oczywiście szkoda.

zderzaka, a sam genialny kierowca - sunąc na boku/dupie ma chociaż na tyle przytomny umysł, żeby odepchnąć się od zderzaka samochodu który tuż za nim pędził ze 30km/h...

Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie zapierdzielać na pedałach?

Zapewne chęć jazdy na rowerze.

Musi jeden z drugim udowodnić, że jest tak zajebisty i alternatywny, że kupę robi zieloną, a rowerem jeździ nawet zimą..?

Ale co właściwie jest takiego dziwnego w jeździe rowerem zimą? Bo chyba
nie jest to dziwniejsze niż np. jazda samochodem bez klimy latem.

Co ciekawe - od października prawie toto tałatajstwo zniknęło z jezdni; mam wrażenie, że wypełźli, kiedy spadł śnieg.

I kluczowe pytanie: czy udzieliłeś pierwszej pomocy?

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-12 22:21:08
Autor: scobowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 19:40, PK pisze:

I kluczowe pytanie: czy udzieliłeś pierwszej pomocy?

Nie wymagał. Pozbierał samodzielnie i siebie i pojazd.
Nie zmienia to faktu, że skoro swój pojazd zatrzymałem, to siarczystą wiąchę z mojej strony i wysłuchanie równie serdecznej odpowiedzi można chyba potraktować jako zainteresowanie się stanem (na własne życzenie) poszkodowanego?

Gdyby zaś wymagał - zastanawiałbym się, czy nie dać prawu Darwina działać.

Data: 2012-12-12 21:46:35
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, scobowski <scob@icpnet.pl> wrote:
W dniu 2012-12-12 19:40, PK pisze:

I kluczowe pytanie: czy udzieliłeś pierwszej pomocy?

Nie wymagał. Pozbierał samodzielnie i siebie i pojazd.

Czy nie wymagał, to ocenia lekarz po badaniu. Ty możesz mieć
podejrzenie, że nic mu się nie stało. To podejrzenie uzyskuje się
pytając taką osobę o samopoczucie i sprawdzając świadomość
(BTW: to jest na kursie do PJ... chyba spałeś na wykładach).
Bardzo możliwe, że facet wstał i odjechał. I nawet jakbyś go spytał, czy
"wszystko ok?", to by Ci odpowiedział, że "nic mi nie jest". Tylko że
po tym odjechaniu mógłby odkryć, że nie wie dokąd chciał jechać. I nie
wie gdzie wrócić, bo nie pamięta swojego adresu. Ani imienia.
A po kilku godzinach błądzenia po mieście wylew i zgon w krzakach.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-12 22:26:29
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Czy nie wymagał, to ocenia lekarz po badaniu. Ty możesz mieć
podejrzenie, że nic mu się nie stało. To podejrzenie uzyskuje się
pytając taką osobę o samopoczucie i sprawdzając świadomość (BTW: to jest
na kursie do PJ... chyba spałeś na wykładach). Bardzo możliwe, że facet
wstał i odjechał. I nawet jakbyś go spytał, czy "wszystko ok?", to by Ci
odpowiedział, że "nic mi nie jest". Tylko że po tym odjechaniu mógłby
odkryć, że nie wie dokąd chciał jechać. I nie wie gdzie wrócić, bo nie
pamięta swojego adresu. Ani imienia. A po kilku godzinach błądzenia po
mieście wylew i zgon w krzakach.

Po czym masz takie jazdy?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 22:55:41
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, tο <tο> wrote:
Po czym masz takie jazdy?

Po kursach pierwszej pomocy. Polecam.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-12 23:01:02
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Po kursach pierwszej pomocy. Polecam.

Udaj się na jeden z nich i poproś o pierwszą pomoc muzgową.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 23:18:45
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-12, tο <tο> wrote:
Po kursach pierwszej pomocy. Polecam.

Udaj się na jeden z nich i poproś o pierwszą pomoc muzgową.
                                                     ^^^^^^^

Widzę, że nie tylko z rowerem miałeś ostatni kontakt w liceum. :D

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-12 23:37:20
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Po kursach pierwszej pomocy. Polecam.

Udaj się na jeden z nich i poproś o pierwszą pomoc muzgową.
                                                     ^^^^^^^
Widzę, że nie tylko z rowerem miałeś ostatni kontakt w liceum. :D

Cóż za cięta riposta, muzgowcu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 00:26:07
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..

Udaj się na jeden z nich i poproś o pierwszą pomoc muzgową.
                                                    ^^^^^^^

Widzę, że nie tylko z rowerem miałeś ostatni kontakt w liceum. :D

Mysle, ze na tym mozna zakonczyc dyspute :) Ciekawe tylko czy udalo mu sie wyrwac te laske ?

sz.

Data: 2012-12-12 23:37:47
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla wrote:

Mysle, ze na tym mozna zakonczyc dyspute :)

Nie gadaj tyle, tylko wracaj do odśnieżania.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-12 23:59:21
Autor: JK
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 22:46, PK pisze:

I kluczowe pytanie: czy udzielie pierwszej pomocy?

Nie wymaga. Pozbiera samodzielnie i siebie i pojazd.

Czy nie wymaga, to ocenia lekarz po badaniu. Ty moesz mie
podejrzenie, e nic mu si nie stao. To podejrzenie uzyskuje si
pytajc tak osob o samopoczucie i sprawdzajc wiadomo
(BTW: to jest na kursie do PJ... chyba spae na wykadach).
Bardzo moliwe, e facet wsta i odjecha. I nawet jakby go spyta, czy
"wszystko ok?", to by Ci odpowiedzia, e "nic mi nie jest". Tylko e
po tym odjechaniu mgby odkry, e nie wie dokd chcia jecha. I nie
wie gdzie wrci, bo nie pamita swojego adresu. Ani imienia.
A po kilku godzinach bdzenia po miecie wylew i zgon w krzakach.



- Co Panu dolega?
- Nie, nic mi nie jest?
- Na pewno?
- Tak.
- Co za szybko Pan to powiedzia, to moe by wylew wewntrzny. Zaprowadz Pana do domu.
- SPIERDALAJ PEDALE!


--
Pozdrawiam
JK

Data: 2012-12-14 21:22:07
Autor: vvvvvv
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik "JK" <jaka857@interia.pl> napisa w wiadomoci news:kab283$831$1speranza.aioe.org...
W dniu 2012-12-12 22:46, PK pisze:
I kluczowe pytanie: czy udzielie pierwszej pomocy?
Nie wymaga. Pozbiera samodzielnie i siebie i pojazd.
Czy nie wymaga, to ocenia lekarz po badaniu. Ty moesz mie
podejrzenie, e nic mu si nie stao. To podejrzenie uzyskuje si
pytajc tak osob o samopoczucie i sprawdzajc wiadomo
(BTW: to jest na kursie do PJ... chyba spae na wykadach).
Bardzo moliwe, e facet wsta i odjecha. I nawet jakby go spyta, czy
"wszystko ok?", to by Ci odpowiedzia, e "nic mi nie jest". Tylko e
po tym odjechaniu mgby odkry, e nie wie dokd chcia jecha. I nie
wie gdzie wrci, bo nie pamita swojego adresu. Ani imienia.
A po kilku godzinach bdzenia po miecie wylew i zgon w krzakach.
- Co Panu dolega?
- Nie, nic mi nie jest?
- Na pewno?
- Tak.
- Co za szybko Pan to powiedzia, to moe by wylew wewntrzny. Zaprowadz Pana do domu.
- SPIERDALAJ PEDALE!


http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=JsTvrSvqmBk#t=115s

Data: 2012-12-13 00:03:16
Autor: JK
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 19:40, PK pisze:

Cytat 1


Co kieruje tymi ludmi, ktrzy musz po lodzie/niegu, w mrozie
zapierdziela na pedaach?

Zapewne ch jazdy na rowerze.


Cytat 2

> Bo pewnie dla Ciebie rower jest jednak bardziej hobby
> ni rodkiem
> transportu (i rozumiem to, bo u mnie jest dokadnie tak
> samo).
> Dla wielu osb rower to po prostu podstawowy sposb
> poruszania si.

:->


--
Pozdrawiam
JK

Data: 2012-12-12 18:56:25
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik scobowski scob@icpnet.pl ...

Sw mi brak.
Jedzie sobie wczoraj rano taki Rysio rozkopan Grunwaldzk z naprzeciwka - na rowerku. Zapieprza niemal rodkiem pasa, wszak przy krawdzi ley nieg, pewnie ciko si w nim pedauje. W pewnej chwili wypierdala si na bok, jego pojazd lizga si na przeciwny pas w stron mojego zderzaka, a sam genialny kierowca - sunc na boku/dupie ma chocia na tyle przytomny umys, eby odepchn si od zderzaka samochodu ktry tu za nim pdzi ze 30km/h...

Co kieruje tymi ludmi, ktrzy musz po lodzie/niegu, w mrozie zapierdziela na pedaach?
Musi jeden z drugim udowodni, e jest tak zajebisty i alternatywny, e kup robi zielon, a rowerem jedzi nawet zim..?

Co ciekawe - od padziernika prawie toto taatajstwo znikno z jezdni; mam wraenie, e wypeli, kiedy spad nieg.

rzeczywicie idiota.
Tyle samochodw bez problemw, bez wypadkw, bez ulizgw porusza si po drodze a on postanowi si wywwrci.

A co go skania - nie wiem. Zakdam, e zatrzymae si, aby udzieli pomocy to moge w midzyczasie zapyta.

Jak ja poruszem si zim rowerem to bya to kwestia praktyczna - 40 minut zamiast 1:20 komunikacj. + zdrowie, forma, waga itp.

No i nie lubi zimna a na rowerze po 10 minutach jest ju cieplutko ;-)

Data: 2012-12-12 21:07:04
Autor: Jacek Maciejewski
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia Wed, 12 Dec 2012 18:08:38 +0100, scobowski napisa(a):

Musi jeden z drugim udowodni, e jest tak zajebisty i alternatywny, e kup robi zielon, a rowerem jedzi nawet zim..?

Co ciekawe - od padziernika prawie toto taatajstwo znikno z jezdni; mam wraenie, e wypeli, kiedy spad nieg.

Soma ci z butw wyazi :)
--
Jacek

Data: 2012-12-13 10:03:20
Autor: Kazimierz Uromski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 18:08, scobowski pisze:
Słów mi brak.
Jedzie sobie wczoraj rano taki Rysio rozkopaną Grunwaldzką z naprzeciwka
- na rowerku. Zapieprza niemal środkiem pasa, wszak przy krawędzi leży
śnieg, pewnie ciężko się w nim pedałuje. W pewnej chwili wypierdala się
na bok, jego pojazd ślizga się na przeciwny pas w stronę mojego
zderzaka, a sam genialny kierowca - sunąc na boku/dupie ma chociaż na
tyle przytomny umysł, żeby odepchnąć się od zderzaka samochodu który tuż
za nim pędził ze 30km/h...

Słów mi brak.
Jedzie sobie wczoraj rano taki Zdzisio zakorkowaną Puławską równolegle - w samochodzie. Zapieprza środkiem jezdni, wszak przy krawędzi to tylko autobusy i kapelusze, pewnie ciężko tam zapierdzielać. W pewnej chwili odkrywa, że przed nim korek i daje po hamulcach. Jego pojazd ślizga się na prawy pas w stronę mojego roweru, a sam genialny kierowca sunąc na czterech kołach ma chociaż na tyle przytomny umysł, żeby na chwilę odpuścić hamulce i odzyskać odrobinę trakcji wpieprzając się jedynie w latarnię nie zaś we mnie...

Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie
zapierdzielać na pedałach?

Co kieruje tymi ludźmi, żeby zimą zapierdzielać na czterech kołach i powodować kilka razy więcej kolizji niż latem?

Musi jeden z drugim udowodnić, że jest tak zajebisty i alternatywny, że
kupę robi zieloną, a rowerem jeździ nawet zimą..?

Musi jeden z drugim udowodnić, że jest taki zajebisty i ma furę?

Co ciekawe - od października prawie toto tałatajstwo zniknęło z jezdni;
mam wrażenie, że wypełźli, kiedy spadł śnieg.

Co ciekawe - od października toto tałatajstwo wyrosło na jezdni i mam wrażenie, że wypełźli, kiedy spadł śnieg.

###
Innymi słowy - przysrałeś się do wszystkich cyklistów na podstawie jednego, który - cytując policję - "nie dostosował prędkości do warunków na drodze", podczas gdy tenże grzech popełniają wszyscy uczestnicy ruchu drogowego.

Data: 2012-12-13 09:18:00
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Kazimierz Uromski wrote:

Co kieruje tymi ludźmi, żeby zimą zapierdzielać na czterech kołach i
powodować kilka razy więcej kolizji niż latem?

Kolejny nawiedzony pedalarz?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 12:15:49
Autor: Kazimierz Uromski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 10:18, tο pisze:
Kazimierz Uromski wrote:

Co kieruje tymi ludźmi, żeby zimą zapierdzielać na czterech kołach i
powodować kilka razy więcej kolizji niż latem?

Kolejny nawiedzony pedalarz?

A doczytałeś do końca, czy czytasz wyłącznie do punktu dla Ciebie zapalnego i używając funkcji =los() dobierasz jeden ze swoich światłych komentarzy?

Data: 2012-12-13 17:17:53
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Użytkownik "Kazimierz Uromski" <imienazwisko@zetohao.kom> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kacdd8$t7t$1@news.task.gda.pl...
W dniu 2012-12-13 10:18, tο pisze:
Kazimierz Uromski wrote:

Co kieruje tymi ludźmi, żeby zimą zapierdzielać na czterech kołach i
powodować kilka razy więcej kolizji niż latem?

Kolejny nawiedzony pedalarz?

A doczytałeś do końca,

A po co?
Pedalarzy, którzy grupy pomylili, się nie czyta.
Co najwyżej plonkuje.

Data: 2012-12-13 19:43:38
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Kazimierz Uromski wrote:

A doczytałeś do końca

Tak.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 18:57:55
Autor: scobowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 10:03, Kazimierz Uromski pisze:

Słów mi brak.
Jedzie sobie wczoraj rano taki Zdzisio zakorkowaną Puławską równolegle -
w samochodzie. Zapieprza środkiem jezdni, wszak przy krawędzi to tylko
autobusy i kapelusze, pewnie ciężko tam zapierdzielać. W pewnej chwili
odkrywa, że przed nim korek i daje po hamulcach. Jego pojazd ślizga się
na prawy pas w stronę mojego roweru, a sam genialny kierowca sunąc na
czterech kołach ma chociaż na tyle przytomny umysł, żeby na chwilę
odpuścić hamulce i odzyskać odrobinę trakcji wpieprzając się jedynie w
latarnię nie zaś we mnie...

Co kieruje tymi ludźmi, żeby zimą zapierdzielać na czterech kołach i
powodować kilka razy więcej kolizji niż latem?


Musi jeden z drugim udowodnić, że jest taki zajebisty i ma furę?

A, ti Pana, Panie Kazimierzu, boli. Przepraszam z góry. Mam furę. I drugą. I trzecią - omal zabytkową. I nawet ROWER - dwukołowy i z pedałami.:)


(ciachuciachu)

Innymi słowy - przysrałeś się do wszystkich cyklistów na podstawie
jednego, który - cytując policję - "nie dostosował prędkości do warunków
na drodze", podczas gdy tenże grzech popełniają wszyscy uczestnicy ruchu
drogowego.

Nie "nie dostosował prędkości" - tylko nie zastosował pomyślunku i nie dostosował środka transportu do warunków na drodze.
Twój, Panie Kazimierzu - cytowany, bądź też hipotetyczny puszkarz uszkodził latarnię i swój pojazd. Latarnię miasto naprawi z jego OC, furkę pan naprawi własnym sumptem albo z Casco.
Ale szans na przeżycie bez uszkodzeń - miał 100x? więcej niż cyklista z pierwszego postu.

Czyż nie?

O tym był pierwszy post: o braku szacunku do swojego życia i zdrowia (i przy okazji - o bezsensownym stwarzaniu zagrożenia dla innych uczestników drogi).

Data: 2012-12-13 19:06:56
Autor: Maciek
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 18:57, scobowski pisze:
O tym był pierwszy post: o braku szacunku do swojego życia i zdrowia (i przy okazji - o bezsensownym stwarzaniu zagrożenia dla innych uczestników drogi).
Ja proponuję wprowadzić ustawowy zakaz jazdy na rowerze od 31
października. I na nartach. I definitywny zakaz palenia. I ... milion
innych zakazów. Wreszcie ta banda idiotów, nie mająca szacunku dla
swojego zdrowia i życia weźmie się może za jakąś pożyteczną pracę.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-12-13 19:38:47
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
O tym był pierwszy post: o braku szacunku do swojego życia i zdrowia (i przy okazji - o bezsensownym stwarzaniu zagrożenia dla innych uczestników drogi).

Ta zwlaszcza dla innych. Daj spokoj, wez juz odpusc :)
Robisz afere z byle gowna.

sz.

Data: 2012-12-14 08:18:53
Autor: AZ
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-13, scobowski <scob@icpnet.pl> wrote:

Nie "nie dostosował prędkości" - tylko nie zastosował pomyślunku i nie dostosował środka transportu do warunków na drodze.
Twój, Panie Kazimierzu - cytowany, bądź też hipotetyczny puszkarz uszkodził latarnię i swój pojazd. Latarnię miasto naprawi z jego OC, furkę pan naprawi własnym sumptem albo z Casco.
Ale szans na przeżycie bez uszkodzeń - miał 100x? więcej niż cyklista z pierwszego postu.

Czyż nie?

O tym był pierwszy post: o braku szacunku do swojego życia i zdrowia (i przy okazji - o bezsensownym stwarzaniu zagrożenia dla innych uczestników drogi).

Uwielbiam takie pierdolenie.

Nie. Nie mam roweru.
--
Artur
ZZR 1200

Data: 2012-12-14 17:00:34
Autor: Kazimierz Uromski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 18:57, scobowski pisze:
W dniu 2012-12-13 10:03, Kazimierz Uromski pisze:

Słów mi brak.
Jedzie sobie wczoraj rano taki Zdzisio zakorkowaną Puławską równolegle -
w samochodzie. Zapieprza środkiem jezdni, wszak przy krawędzi to tylko
autobusy i kapelusze, pewnie ciężko tam zapierdzielać. W pewnej chwili
odkrywa, że przed nim korek i daje po hamulcach. Jego pojazd ślizga się
na prawy pas w stronę mojego roweru, a sam genialny kierowca sunąc na
czterech kołach ma chociaż na tyle przytomny umysł, żeby na chwilę
odpuścić hamulce i odzyskać odrobinę trakcji wpieprzając się jedynie w
latarnię nie zaś we mnie...

Co kieruje tymi ludźmi, żeby zimą zapierdzielać na czterech kołach i
powodować kilka razy więcej kolizji niż latem?


Musi jeden z drugim udowodnić, że jest taki zajebisty i ma furę?

A, ti Pana, Panie Kazimierzu, boli. Przepraszam z góry. Mam furę. I
drugą. I trzecią - omal zabytkową. I nawet ROWER - dwukołowy i z
pedałami.:)

Jakbyś Pan, Panie scobowski, nie zauważył był to tekst prześmiewczy wobec wcześniejszej wypowiedzi.
Samochód też mam i korzystam.


(ciachuciachu)

Innymi słowy - przysrałeś się do wszystkich cyklistów na podstawie
jednego, który - cytując policję - "nie dostosował prędkości do warunków
na drodze", podczas gdy tenże grzech popełniają wszyscy uczestnicy ruchu
drogowego.

Nie "nie dostosował prędkości" - tylko nie zastosował pomyślunku i nie
dostosował środka transportu do warunków na drodze.
Twój, Panie Kazimierzu - cytowany, bądź też hipotetyczny puszkarz
uszkodził latarnię i swój pojazd. Latarnię miasto naprawi z jego OC,
furkę pan naprawi własnym sumptem albo z Casco.
Ale szans na przeżycie bez uszkodzeń - miał 100x? więcej niż cyklista z
pierwszego postu.

Czyż nie?

Nie, bo pominąłeś dość istotny fakt - rowerzysta ryzykuje głownie swoim życiem i to to życie się skończy jeśli rowerzysta będzie głupi.
Puszkarz, jak go nazwałeś, czasem skończy na latarni czasem na
człowieku.

O tym był pierwszy post: o braku szacunku do swojego życia i zdrowia (i
przy okazji - o bezsensownym stwarzaniu zagrożenia dla innych
uczestników drogi).

Bezsensowne zagrożenie stwarzają przedstawiciele wszystkich grup uczestników ruchu drogowego i taka była konkluzja mojego wcześniejszego postu.

Data: 2012-12-13 19:56:15
Autor: jerzu
[NTG?] Debile na rowerach..
On Wed, 12 Dec 2012 18:08:38 +0100, scobowski <scob@icpnet.pl> wrote:

Sw mi brak.

Ile wykrocze jest dzieem tego "rowerzysty"?

https://www.youtube.com/watch?v=oIFQh1zqXHA&list=UUuRxYmQXItyr7rjFBdZuKpA&index=4

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyski  xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

Data: 2012-12-13 19:46:10
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
jerzu wrote:

Ile wykroczeń jest dziełem tego "rowerzysty"?

https://www.youtube.com/watch?
v=oIFQh1zqXHA&list=UUuRxYmQXItyr7rjFBdZuKpA&index=4

Typowe zachowanie tych obłąkańców. Ale to jeszcze nic. Ostatnio widziałem jednego, który jechał po zmroku po oblodzonej jednopasmówce bez oświetlenia -- nie trzymając kierownicy.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 21:06:45
Autor: MadMan
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia 13 Dec 2012 19:46:10 GMT, tο napisał(a):

Typowe zachowanie tych obłąkańców. Ale to jeszcze nic. Ostatnio widziałem jednego, który jechał po zmroku po oblodzonej jednopasmówce bez oświetlenia -- nie trzymając kierownicy.

No patrz, ja całkiem niedawno widziałem kierowcę kierującego samochodem
z 1 sprawnym światłem z przodu. Na oko przekraczał dozwoloną prędkość!

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2012-12-13 21:16:02
Autor: Tom N
[NTG?] Debile na rowerach..
MadMan w <news:175l67hxuz6vn$.dlgrower.power.pl>:

Dnia 13 Dec 2012 19:46:10 GMT, tο napisał(a):

Typowe zachowanie tych obłąkańców. Ale to jeszcze nic. Ostatnio widziałem jednego, który jechał po zmroku po oblodzonej jednopasmówce bez oświetlenia -- nie trzymając kierownicy.

No patrz, ja całkiem niedawno widziałem kierowcę kierującego samochodem
z 1 sprawnym światłem z przodu. Na oko przekraczał dozwoloną prędkość!

Prędkość na oko, ale dokumenty sprawdziłeś, i wiesz, że to kierowca? Może to
Ty byłeś? ;P

--
'Tom N'

Data: 2012-12-13 21:30:51
Autor: MadMan
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia Thu, 13 Dec 2012 21:16:02 +0100, Tom N napisa(a):

No patrz, ja cakiem niedawno widziaem kierowc kierujcego samochodem
z 1 sprawnym wiatem z przodu. Na oko przekracza dozwolon prdko!

Prdko na oko, ale dokumenty sprawdzie, i wiesz, e to kierowca? Moe to
Ty bye? ;P

No a jak! :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2012-12-13 21:54:25
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
MadMan wrote:

No patrz, ja całkiem niedawno widziałem kierowcę kierującego samochodem
z 1 sprawnym światłem z przodu. Na oko przekraczał dozwoloną prędkość!

Problem w tym, że co drugi pedalarz robi coś dziwnego. Zdecydowana większość kierowców jedzie normalnie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 21:51:16
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Typowe zachowanie tych obłąkańców. Ale to jeszcze nic.

ROTFL
Gosc, ktory rejestruje takie glupoty z pytaniem jaki mandat powinien dostac musi zyc z poteznymi kompleksami, wyglada jakby niedawno przyjechal ze wsi do wiekszego miasta, ale troche rozumiem wkurwienie jak trzeba postac na swiatlach albo w koreczku bo mnie tez to dotyczy :)

Zobacz jak to sie robi gdzie indziej
https://www.youtube.com/watch?v=55RBeyQC0lo
https://www.youtube.com/watch?v=6aahtm3PXQs
To jest powszechne wsrod kurierow na calym swiecie, takze sie nie przejmuj. Chociaz pewnie i tak nie zrozumiesz :)

sz.

Data: 2012-12-13 21:55:28
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla wrote:

Zobacz jak to sie robi gdzie indziej

Raz prawie walnąłem takiego idiotę, który postanowił przejechać na czerwonym świetle, bo mu się nie chciało zatrzymać rowerka.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-14 13:46:45
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Thu, 13 Dec 2012 19:46:10 +0000 osobnik zwany tο napisał:

bez oświetlenia -- nie trzymając kierownicy.

n tak. koledzy się z ciebie śmiali, ze nie umiesz jeździć bez trzymanki.



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-14 14:10:50
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
masti wrote:

n tak. koledzy się z ciebie śmiali, ze nie umiesz jeździć bez trzymanki.

Umiem.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 21:59:55
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 18:08, scobowski pisze:
Słów mi brak.

Właściwie to jeden debil na rowerze. Debil, bo się wypieprzył pod samochód, a nie musiał, trzeba umieć jechać po śniegu.

Jedzie sobie wczoraj rano taki Rysio rozkopaną Grunwaldzką z naprzeciwka
- na rowerku. Zapieprza niemal środkiem pasa, wszak przy krawędzi leży
śnieg, pewnie ciężko się w nim pedałuje. W pewnej chwili wypierdala się
na bok, jego pojazd ślizga się na przeciwny pas w stronę mojego
zderzaka, a sam genialny kierowca - sunąc na boku/dupie ma chociaż na
tyle przytomny umysł, żeby odepchnąć się od zderzaka samochodu który tuż
za nim pędził ze 30km/h...

Szczęście, że się skończyło bez ofiar.


Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie
zapierdzielać na pedałach?

Mój samochód stoi głównie pod domem. A po mieście roweruję cały rok bo jest to dla mnie wygodniejsze. Szybciej, bez korków, bez problemu z parkowaniem. Taką wybrałem drogę, nie odmawiam innym jazdy samochodem/autobusem - każdy jedzie jak woli.
Próbowałem samochodem (korki, problem z parkowaniem w centrum), autobusem - trzeba dojść na przystanek, trzeba czekać, nieść się w tłoku.

Rower jest dla mnie najwygodniejszy. Ale to dla mnie, oczywiście nie nalegam aby pan prezes w garniaku jechał rowerem w zamieci na spotkanie zarządu, to samo pani z dzieciną do przedszkola.


Musi jeden z drugim udowodnić, że jest tak zajebisty i alternatywny, że
kupę robi zieloną, a rowerem jeździ nawet zimą..?

Z pewnością są tacy. Ale rowerzyści, których znam (a znam ich niemało) jeżdżą na rowerze cały rok bo lubią/jest i wygodniej/szybciej. Rowerują bez żadnej dodatkowej ideologii. Dodatkowo większość z nich ma samochody, które głównie stoja pod domem i czekają na dłuższe wyjazdy/większe zakupy itd.


Co ciekawe - od października prawie toto tałatajstwo zniknęło z jezdni;
mam wrażenie, że wypełźli, kiedy spadł śnieg.

Nie poczyniłem takiej obserwacji.

Mam nadzieję, że Ci wyjaśniłem co nieco, na temat powódek z jakich roweruje się zimą )i nie tylko) po mieście.

Pozdrawiam

Seco

Data: 2012-12-13 22:18:28
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Próbowałem samochodem
(korki, problem z parkowaniem w centrum)

I tak samochodem będziesz szybciej (o ile ogarniasz w miarę dobrze efektywną jazdę w korkach).

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-13 23:33:44
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-13 23:18, tο pisze:
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Próbowałem samochodem
(korki, problem z parkowaniem w centrum)

I tak samochodem będziesz szybciej (o ile ogarniasz w miarę dobrze
efektywną jazdę w korkach).


Niestety nie masz racji...

Na większości moich miejskich tras wybieram rower (bo mogę, chcę, jest mi wygodniej, szybciej)

Oczywiście czasem szybciej będzie samochodem, co nie znaczy, że nim pojadę.

Pozdrawiam

Seco

Data: 2012-12-15 18:17:35
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Na większości moich miejskich tras wybieram rower (bo mogę, chcę, jest
mi wygodniej, szybciej)

A wybieraj sobie nawet wrotki, jeśli masz taki kaprys.

Oczywiście czasem szybciej będzie samochodem, co nie znaczy, że nim
pojadę.

W 99% przypadków autem będzie szybciej. Nawet w dużych korkach jadę mniej więcej równo z szybko jeżdżącymi rowerzystami (którzy łamią przepisy jeżdżąc po liniach, chodnikach, czerwonych światłach), a wystarczy że się trochę rozluźni i już pedalarz zostaje chuj wie gdzie. Do tego ja się relaksuję siedząc wygodnie i słuchając muzyki, a on się poci i morusa błotem.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-15 20:54:58
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-15 19:17, tο pisze:
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Na większości moich miejskich tras wybieram rower (bo mogę, chcę, jest
mi wygodniej, szybciej)

A wybieraj sobie nawet wrotki, jeśli masz taki kaprys.

Oczywiście czasem szybciej będzie samochodem, co nie znaczy, że nim
pojadę.

W 99% przypadków autem będzie szybciej. Nawet w dużych korkach jadę mniej
więcej równo z szybko jeżdżącymi rowerzystami (którzy łamią przepisy
jeżdżąc po liniach, chodnikach, czerwonych światłach), a wystarczy że się
trochę rozluźni i już pedalarz zostaje chuj wie gdzie. Do tego ja się
relaksuję siedząc wygodnie i słuchając muzyki, a on się poci i morusa
błotem.


Odpowiadałem scobowskiemu na posta pisząc o zaletach roweru, szybkości, wygodzie, bezproblemowemu parkowaniu. Nie wiem pod co, w niezbyt elegancki sposób, próbujesz mi udowodnić, że się mylę.
Cieszy mnie, ze umiesz wyprzedzić na luźnej drodze rowerzystę, ale to naprawdę nie wszystko.

Pozdrawiam i proponuję EOT.

Seco

Data: 2012-12-17 10:39:59
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Nie wiem pod co, w niezbyt elegancki
sposób, próbujesz mi udowodnić, że się mylę.

Przeczytaj jeszcze raz mój post, może tym razem zrozumiesz.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-14 00:16:15
Autor: Michoo
[NTG?] Debile na rowerach..
On 13.12.2012 23:18, tο wrote:
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Próbowałem samochodem
(korki, problem z parkowaniem w centrum)

I tak samochodem będziesz szybciej

Mam 8 km w jedną stronę. Samochodem do pracy, większość po "głównych" drogach - 12-15 minut. + dojście na parking 3 minuty. (A teraz i czasami + odśnieżanie 2 minuty.) Razem 18-20 minut. Dojazd rowerem do pracy 25-30 minut (przy niezbyt męczącej jeździe). Powrót z pracy samochodem 30-40 minut + dojście z parkingu - 33-43 minuty. Powrót z pracy rowerem 20-25 minut (bardziej z górki niż w 2 stronę). O ile nie jest zbyt mokro/przeraźliwie zimno - wolę rower, bo się rano rozbudzę a wieczorem jestem szybciej w domu. No i przy aktualnych temperaturach wsiadanie do samochodu po dłuższym postoju jest dalekie od przyjemności...


(o ile ogarniasz w miarę dobrze
efektywną jazdę w korkach).

Chyba nie wiem co to jest "efektywna jazda w korkach" - zmienianie co chwila pasów i wciskanie się w każdą lukę "na chama"? Jeżeli tak to i tak to za dużo nie pomoże.


--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2012-12-14 11:38:42
Autor: Axel
[NTG?] Debile na rowerach..
"Michoo"  wrote in message news:kado0b$4uk$1mx1.internetia.pl...


Mam 8 km w jedną stronę. Samochodem do pracy, większość po "głównych" drogach - 12-15 minut. + dojście na parking 3 minuty. (A teraz i czasami + odśnieżanie 2 minuty.) Razem 18-20 minut.

Tez mam 8km. Rano 7-10 minuty, po poludniu 15-20. +15 minut miedzy praca a parkingiem (parking strzezony, a nie bede placil 30pln za parkowanie na ulicy kolo fabryki)

Dojazd rowerem do pracy 25-30 minut (przy niezbyt męczącej jeździe).

Podobnie, jade ok. 25 minut.

O ile nie jest zbyt mokro/przeraźliwie zimno - wolę rower, bo się rano rozbudzę a wieczorem jestem szybciej w domu.

Z tym "szybciej" to sprawa dyskusyjna. Po przyjezdzie rowerem do pracy trzeba wziac prysznic i sie przebrac - mi to zajmuje co najmniej 15 minut. (tak, wiem, ze niektorzy nie musza, ale sa tacy, co sie w ogole nie myja i tez uwazaja, ze nie smierdza) Po powrocie do domu - to samo. Wiec sumarycznie jazda rowerem wychodzi dluzej, ale jezdze dla przyjemnosci, jak jest cieplo.

No i przy aktualnych temperaturach wsiadanie do samochodu po dłuższym postoju jest dalekie od przyjemności...

Jedyna nieprzyjemna rzecz to zimna kierownica (skora), ale rekawiczki z Decathlona (http://www.decathlon.pl/rkawiczki-dzianina-doroli-cz-id_1305568.html) zalatwiaja sprawe (BTW do jazdy konnej sie nie nadaja, ale do samochodu sa swietne).

--
Axel

Data: 2012-12-14 18:18:06
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-14, Axel <axel@op.nospam.pl> wrote:
Z tym "szybciej" to sprawa dyskusyjna. Po przyjezdzie rowerem do pracy trzeba wziac prysznic i sie przebrac - mi to zajmuje co najmniej 15 minut.

Tu bywa różnie. Nie każdy musi brać prysznic po lekkiej jeździe.
Niektórym to w ogóle nie robi różnicy (bo pracują fizycznie i biorą
prysznic po pracy, a nie przed). Jeszcze inni i tak muszą się w pracy
dobrze umyć, więc prysznic ich bardzo nie obciąży (chirurdzy, laboranci).

Nie mniej dla większości osób rzeczywiście jest to obciążenie. Np. dla
mnie jazda na rowerze jest zupełnie bez sensu. Do pracy (autobusem i na
nogach) docieram w 20 minut i mogę od razu usiąść do biurka (może po
poprawieniu włosów i ew. krawata). Przez ostatnie pół roku korek
w kierunku pracy był chyba 3 razy.
Dojazd jednośladem naprawdę opłaca się przede wszystkim wtedy, gdy
jedziemy mniej więcej 30-60minut przez często zakorkowaną okolicę.
Zysk na czasie może być ogromny (nawet dwukrotny) i pojawi się jakiś
efekt "zdrowotny" pedałowania (bo od wsiadania na 10 minut to szybciej
się złapie kontuzję niż formę).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-14 23:06:40
Autor: Axel
[NTG?] Debile na rowerach..

"PK" <PK@nospam.com> wrote in message news:slrnkcmrcv.268.PKnotb-dante.notb-home...
On 2012-12-14, Axel <axel@op.nospam.pl> wrote:
Z tym "szybciej" to sprawa dyskusyjna. Po przyjezdzie rowerem do pracy
trzeba wziac prysznic i sie przebrac - mi to zajmuje co najmniej 15 minut.

Tu bywa różnie. Nie każdy musi brać prysznic po lekkiej jeździe.

Noo, niektorzy wcale sie nie myja i nie smierdza. Przynajmniej tak mowia :-P

Niektórym to w ogóle nie robi różnicy (bo pracują fizycznie i biorą
prysznic po pracy, a nie przed). Jeszcze inni i tak muszą się w pracy
dobrze umyć, więc prysznic ich bardzo nie obciąży (chirurdzy, laboranci).

Tu masz racje, zwlaszcza co do fizycznych.

Nie mniej dla większości osób rzeczywiście jest to obciążenie. Np. dla

Niemniej :-P

mnie jazda na rowerze jest zupełnie bez sensu. Do pracy (autobusem i na
nogach) docieram w 20 minut i mogę od razu usiąść do biurka (może po
poprawieniu włosów i ew. krawata).

W krawacie na szczescie do pracy nie chodze (no, tylko jak sa wreczane nagrody, a i wtedy garnitur i krawat "udaja sie" do pracy w pokrowcu i zakladam je tylko na godzinke :-), ale KM w moim przypadku to jeszcze dluzej niz samochod albo rower.

Przez ostatnie pół roku korek
w kierunku pracy był chyba 3 razy.

Na mojej trasie mam korek wylacznie w drodze powrotnej i spedzam w nim ok. 5 minut. Przez ostatnie 11 lat (tyle czasu dojezdzam do pracy z tego samego miejsca) RAZ zadarzylo sie, ze wracalem dlugo - ponad godzine. Ale wtedy miasto bylo sparalizowane przez opady sniegu, a gdybym wybral inna droge dojechalbym w czasie o polowe krotszym.

Dojazd jednośladem naprawdę opłaca się przede wszystkim wtedy, gdy
jedziemy mniej więcej 30-60minut przez często zakorkowaną okolicę.
Zysk na czasie może być ogromny (nawet dwukrotny) i pojawi się jakiś
efekt "zdrowotny" pedałowania (bo od wsiadania na 10 minut to szybciej
się złapie kontuzję niż formę).

W moim przypadku samochod ma jeszcze ta zalete, ze czesto prosto z pracy jade po corke i wioze ja na jakies zajecia, albo do domu. Albo - robie zakupy w drodze do domu (takie, ze rowerem ciezko byloby je przewiezc).
A rowerem lubie jezdzic - kiedys jezdzilem duzo, ale przez brak czasu przynajmniej do pracy w wakacje moge pojechac...

--
Axel

Data: 2012-12-14 22:31:44
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-14, Axel <axel@op.bezspamu.pl> wrote:
Noo, niektorzy wcale sie nie myja i nie smierdza. Przynajmniej tak mowia :-P

Jako osoba, która spędziła kilka lat życia na wydziałach matmy
i fizyki muszę to niestety potwierdzić :/. Niektórzy studenci pachną
bardzo podobnie do napotykanych w autobusach żuli. Strasznie to smutne
i aż trochę jestem ciekaw, co się z nimi dzieje po studiach (ale nie na
tyle, żeby jakiegoś spotkać i spytać :P).

Nie mniej dla większości osób rzeczywiście jest to obciążenie. Np. dla

Niemniej :-P

O klops. Dzięki :).

W krawacie na szczescie do pracy nie chodze (no, tylko jak sa wreczane nagrody, a i wtedy garnitur i krawat "udaja sie" do pracy w pokrowcu i zakladam je tylko na godzinke :-), ale KM w moim przypadku to jeszcze dluzej niz samochod albo rower.

No w moim przypadku samochód też jest szybszy, ale nie przepadam za tą
formą. Na rowerze człowiek przynajmniej się rozbudza, a w samochodzie po
zarwanej nocy i 11h w pracy to tylko można zasnąć i pier... w drzewo :).
Tak naprawdę od pierwszego dnia, gdy zdecydowałem się na zrobienie PJ,
wiedziałem, że samochód jest tylko rozwiązaniem turystyczno-rekreacyjnym
i ew. spalinową "taczką" na zakupy (choć te też staram się robić małe
i często, więc raczej pieszo - po drodze z pracy).

A mówiąc zupełnie szczerze: lubię jeździć komunikacją, bo można poczytać
newsy czy książkę. W każdym razie łatwiej się "zebrać" w autobusie niż
w domu. I teraz autentycznie widzę, że liczba czytanych książek zmalała
po studiach (na wydziały jeździłem 30-40 minut, a do pracy 10, więc
nawet nie warto siadać...).
Gdyby np. jeździć do pracy pociągiem przez całe miasto (jakieś 2x1h),
to pewnie przerabiałbym tylko z tego powodu książkę tygodniowo :).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-15 23:38:18
Autor: Axel
[NTG?] Debile na rowerach..

"PK" <PK@nospam.com> wrote in message news:slrnkcna8d.21m.PKnotb-dante.notb-home...

No w moim przypadku samochód też jest szybszy, ale nie przepadam za tą
formą. Na rowerze człowiek przynajmniej się rozbudza, a w samochodzie po
zarwanej nocy i 11h w pracy to tylko można zasnąć i pier... w drzewo :).

To ja chyba predzej na rowerze bym zasnal wracajac z pracy, bo wiekszosc trasy jade przez parki.
Za to w samochodzie zaraz mi ktos cisnienie podniesie i kawa nie jest potrzebna ;-)

A mówiąc zupełnie szczerze: lubię jeździć komunikacją, bo można poczytać
newsy czy książkę.

Od czasu zaopatrzenia sie w Kindla czytam... idac z parkingu do pracy (2x15 minut dziennie) i na spacerze "lunchowym". O lutego do listopada jakies ponad 100 ksiazek peklo (nie liczac papierowych czytanych w domu). Teraz za ciemno i niestety sie nie da czytac.

--
Axel

Data: 2012-12-15 23:56:40
Autor: J.F.
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia Sat, 15 Dec 2012 23:38:18 +0100, Axel napisa(a):
A mwic zupenie szczerze: lubi jedzi komunikacj, bo mona poczyta
newsy czy ksik.
Od czasu zaopatrzenia sie w Kindla czytam... idac z parkingu do pracy (2x15 minut dziennie) i na spacerze "lunchowym". O lutego do listopada jakies ponad 100 ksiazek peklo (nie liczac papierowych czytanych w domu). Teraz za ciemno i niestety sie nie da czytac.

Kindle nie ma podswietlenia ? Ale czytanie w ruchu niewygodnie ... przestawilem sie na audiobooki. No i rozgladam sie za syntezatorem mowy :-)

J.

Data: 2012-12-16 09:09:53
Autor: nazgul
[NTG?] Debile na rowerach..

Kindle nie ma podswietlenia ?

zależy jaki, najnowszy kosmicznie drogi ma, ale nic oprócz tego już nie ma.

Ale czytanie w ruchu niewygodnie ... przestawilem sie na audiobooki.
No i rozgladam sie za syntezatorem mowy :-)

pocketbook 622

Data: 2012-12-16 11:55:27
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-15 23:56, J.F. pisze:
Dnia Sat, 15 Dec 2012 23:38:18 +0100, Axel napisa(a):
A mwic zupenie szczerze: lubi jedzi komunikacj, bo mona poczyta
newsy czy ksik.
Od czasu zaopatrzenia sie w Kindla czytam... idac z parkingu do pracy (2x15
minut dziennie) i na spacerze "lunchowym". O lutego do listopada jakies
ponad 100 ksiazek peklo (nie liczac papierowych czytanych w domu). Teraz za
ciemno i niestety sie nie da czytac.

Kindle nie ma podswietlenia ?

Kindle, ten z e-ink nie mia wasnego podwietlenia dopki nie kupi do Axel, dopki ja nie kupiem go once (Kindle Touch).

Jak ju kupiem, to zaraz potem pojawi si Kindle Paperwhite i ten ma wasne podwietlenie :-) Taki los.

Kupiem onie do Toucha oryginalny pokrowiec z lampk, ale ona troch za mao wiata daje.

Pozdrawiam

Seco

Data: 2012-12-16 13:04:39
Autor: J.F.
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia Sun, 16 Dec 2012 11:55:27 +0100, Bartosz 'Seco' Suchecki napisa(a):
Od czasu zaopatrzenia sie w Kindla czytam... idac z parkingu do pracy (2x15
Teraz za ciemno i niestety sie nie da czytac.

Kindle nie ma podswietlenia ?

Kindle, ten z e-ink nie mia wasnego podwietlenia dopki nie kupi do Axel, dopki ja nie kupiem go once (Kindle Touch).
Kupiem onie do Toucha oryginalny pokrowiec z lampk, ale ona troch za mao wiata daje.

Pozostaje kupic sobie latarke czolowa pod choinke :-)
:-)

Rosnie tez rynek okularkow z wyswietlaczami ... http://www.vuzix.com/consumer/products_m100.html

Ale to dopiero w przyszlosci.

J.

Data: 2012-12-16 18:08:58
Autor: Axel
[NTG?] Debile na rowerach..

"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:ot3hrem218mi.wmw746t2kyxg.dlg40tude.net...

Kindle nie ma podswietlenia ?

Moj (Kindle 3 3G) nie ma. Ale malo mi to przeszkadza.

Ale czytanie w ruchu niewygodnie ... przestawilem sie na audiobooki.

Ja jestem wzrokowcem i audiobooki zupelnie mnie "nie kreca".

No i rozgladam sie za syntezatorem mowy :-)

W Kindlu jest opcja czytania ksiazek (rzecz jasna po angielsku), ale nawet nie probowalem.


--
Axel

Data: 2012-12-16 08:53:59
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Użytkownik "Axel" <axel@op.bezspamu.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Od czasu zaopatrzenia sie w Kindla czytam... idac z parkingu do pracy (2x15 minut dziennie) i na spacerze "lunchowym". O lutego do listopada jakies ponad 100 ksiazek peklo

Wszystkie kupiłeś, czy masz jakieś źródło na pirackie e-booki?

Data: 2012-12-16 10:22:21
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-16, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
Wszystkie kupiłeś, czy masz jakieś źródło na pirackie e-booki?

Jest sporo darmowych źródeł (Project Gutenberg, wolnelektury.pl), jest
coraz więcej internetowych bibliotek przy tych tradycyjnych (korzystam
z e-BUW oraz Polskiej Biblioteki Internetowej).

Generalnie nie ma wielkiego przymusu kupowania e-booków, tak jak nie
ma przymusu kupowania tradycyjnych książek (ja w ostatnich latach
kupiłem najwyżej 5% przeczytanych).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-16 11:38:33
Autor: J.F.
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia Sun, 16 Dec 2012 08:53:59 +0100, Cavallino napisa(a):
Uytkownik "Axel" <axel@op.bezspamu.pl> napisa w wiadomoci grup
Od czasu zaopatrzenia sie w Kindla czytam... idac z parkingu do pracy (2x15 minut dziennie) i na spacerze "lunchowym". O lutego do listopada jakies ponad 100 ksiazek peklo

Wszystkie kupie, czy masz jakie rdo na pirackie e-booki?

A co ty internetu nie masz ? Ale .. 30 minut dziennie ... cienkie jakies te ksiazki, tanie :-)

P.S. a jak slysze na poczatku "nagranie zakladu niewidomych" to i sumienie
mam jakies czystsze :-P

J.

Data: 2012-12-16 18:14:10
Autor: Axel
[NTG?] Debile na rowerach..

"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:26y2n4ciz3ai.1m0pwgw0kmqja$.dlg40tude.net...

Ale .. 30 minut dziennie ... cienkie jakies te ksiazki, tanie :-)

Nie doczytales - jeszcze plus lunch (30-60 minut), no i jakies czekanie u lekarza, na corki itp.
Poza tym - ja dosc szybko czytam - ksiazka 200-300 stron to jakies 4-5h efektywnego czytania... (pi*okno)

--
Axel

Data: 2012-12-16 10:28:02
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-15, Axel <axel@op.bezspamu.pl> wrote:
To ja chyba predzej na rowerze bym zasnal wracajac z pracy, bo wiekszosc trasy jade przez parki.

Ja nie widziałem parku od miesiąca :).
Może poza Parkiem Szczęśliwickim w Warszawie, ale to jest raczej duży
skwer... W każdym razie ja tam nie czuję się otoczony naturą tylko
alfaltem, brudem i setkami palaczy :P.

Od czasu zaopatrzenia sie w Kindla czytam... idac z parkingu do pracy (2x15 minut dziennie) i na spacerze "lunchowym". O lutego do listopada jakies ponad 100 ksiazek peklo (nie liczac papierowych czytanych w domu). Teraz za ciemno i niestety sie nie da czytac.

No ja właśnie myślę o Kindle. Myślę, myślę... jak w styczniu dostanę
podwyżkę, to wymyślę, a jak nie, to poczekam do urodzin w lutym :).

Pewnie na początku roku się przeprowadzę i dojazd do pracy z 10 minut
autobusem zmieni się np. w 1h pociągiem. Wtedy Kindle będzie zakupem
priorytetowym :).

Czytać w ruchu nie lubię, bo po prostu bardzo szybko chodzę i ciągle bym
na coś wpadał :D.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-16 18:05:45
Autor: Axel
[NTG?] Debile na rowerach..

"PK" <PK@nospam.com> wrote in message news:slrnkcr8jh.1uo.PKnotb-dante.notb-home...
wiekszosc
trasy jade przez parki.

Ja nie widziałem parku od miesiąca :).

Piechota - wczoraj; rowerem - we wrzesniu ostatnio...

Może poza Parkiem Szczęśliwickim w Warszawie, ale to jest raczej duży
skwer... W każdym razie ja tam nie czuję się otoczony naturą tylko
alfaltem, brudem i setkami palaczy :P.

Ja tamtedy do pracy (a potem przez cale Pole Mokotowskie) jezdze o 6:30, to raczej mam tam inne widoki. A z brudem nie przesadzaj - przez ostatnie kilka lat bardzo sie tam zmienilo na plus.

Od czasu zaopatrzenia sie w Kindla czytam... idac z parkingu do pracy (2x15
minut dziennie) i na spacerze "lunchowym". O lutego do listopada jakies
ponad 100 ksiazek peklo (nie liczac papierowych czytanych w domu). Teraz za
ciemno i niestety sie nie da czytac.

Czytać w ruchu nie lubię, bo po prostu bardzo szybko chodzę i ciągle bym
na coś wpadał :D.

Ja szybko chodze, ale ta sama trasa od jakichs 7-8 lat, wiec prawie kazda nierownosc na chodniku znana :-)
Ale jak ide w lunchu w mniej znane strony, to tez nie ma problemu - widze wszystko katem oka.

--
Axel

Data: 2012-12-16 17:30:57
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-16, Axel <axel@op.bezspamu.pl> wrote:
Piechota - wczoraj; rowerem - we wrzesniu ostatnio...

Najzwyczajniej w świecie nie mam czasu. Ten rok jest strasznie
napakowany. Nie byłem na żadnym przynajmniej tygodniowym wypadzie
w góry pierwszy raz od... pewnie od pierwszego wypadu w góry gdy
miałem 5-6 lat :P.

Ja tamtedy do pracy (a potem przez cale Pole Mokotowskie) jezdze o 6:30, to raczej mam tam inne widoki. A z brudem nie przesadzaj - przez ostatnie kilka lat bardzo sie tam zmienilo na plus.

Wciąż za mało. Dla mnie park to albo dzicz, natura i śpiew ptaków
(np. Lasek na Kole) albo obszar stricte rekreacyjny (jak Pole
Mokotowskie). Na Park Szczęśliwicki chyba ciągle nie ma konkretnego
pomysłu. Z jednej strony basen, siatkówka, narty itp, a z drugiej
haszcze wypełnione bezdomnymi i setki zalanych dziadów (o 6:30 chyba
mijasz jakichś "wędkarzy").
Nie mniej mieszkam obok parku już prawie 20 lat i rzeczywiście postęp
jest. Wtedy to nie był ani park ani lasek. To był po prostu SYF :D.

Ja szybko chodze, ale ta sama trasa od jakichs 7-8 lat, wiec prawie kazda nierownosc na chodniku znana :-)
Ale jak ide w lunchu w mniej znane strony, to tez nie ma problemu - widze wszystko katem oka.

Ja w porze lunchu po prostu jem lunch. Albo pracuję i wtedy jest większa
szansa na wyjście przed 18 i np. bieganie czy rower.
Poza tym przy czytaniu lubię się naprawdę skupić i odciąć. Źle mi się
czyta w ruchu (nie należę także do osób, które np. chodzą w kółko
z książką). Pociąg czy autobus to po prostu idealne miejsce do lektury.
Śmiem twierdzić, że możliwość spokojnego czytania to zdecydowanie jej
największa zaleta (choć zaraz przed umożliwieniem rozwoju miasta). :P

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-16 23:36:00
Autor: Axel
[NTG?] Debile na rowerach..

"PK" <PK@nospam.com> wrote in message news:slrnkcs1cg.2df.PKnotb-dante.notb-home...

Ja tamtedy do pracy (a potem przez cale Pole Mokotowskie) jezdze o 6:30, to
raczej mam tam inne widoki. A z brudem nie przesadzaj - przez ostatnie kilka
lat bardzo sie tam zmienilo na plus.

Wciąż za mało. Dla mnie park to albo dzicz, natura i śpiew ptaków
(np. Lasek na Kole) albo obszar stricte rekreacyjny (jak Pole
Mokotowskie).

Zalezy do czego :-P Ja po prostu wole jechac parkami (jakie by nie byly), niz przy ciagach komunikacyjnych. Tyle, ze z roku na rok robi sie coraz wiekszy ruch w tych parkach - dwa lata temu mialem dosc mocne bliskie spotkanie z rolkarzem na sciezce rowerowej (przednie kolo do wymiany i mocno obite biodro).

Na Park Szczęśliwicki chyba ciągle nie ma konkretnego
pomysłu. Z jednej strony basen, siatkówka, narty itp, a z drugiej
haszcze wypełnione bezdomnymi i setki zalanych dziadów (o 6:30 chyba
mijasz jakichś "wędkarzy").

Nie mijam, ale to pewnie kwestia trasy przejazdu.

Nie mniej mieszkam obok parku już prawie 20 lat i rzeczywiście postęp
jest.

Ja 800m od parku od ponad 11 lat :-)


Wtedy to nie był ani park ani lasek. To był po prostu SYF :D.

Ale za to sie fajnie jezdzilo na sankach z gorki (przyjezdzalem specjalnie ze starsza corka z Koszykowej ;-)

Ale jak ide w lunchu w mniej znane strony, to tez nie ma problemu - widze
wszystko katem oka.

Ja w porze lunchu po prostu jem lunch.

Mam na lunch godzine - wiec zdaze i zjesc i sie przejsc :-) A jak nie mam towarzystwa, to i podczas jedzenia sobie czytam ;-)

Albo pracuję i wtedy jest większa
szansa na wyjście przed 18 i np. bieganie czy rower.

U nas we fabryce lunch jest obowiazkowy i nie moge go zamienic na wczesniejsze wyjscie. Ale nie narzekam, bo wychodze 15.45 :-)

--
Axel

Data: 2012-12-16 23:21:04
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-16, Axel <axel@op.bezspamu.pl> wrote:
Zalezy do czego :-P Ja po prostu wole jechac parkami (jakie by nie byly), niz przy ciagach komunikacyjnych. Tyle, ze z roku na rok robi sie coraz

Ja niekoniecznie. W zasadzie dość dobrze czuję się na rowerze w dużym
ruchu. Nigdy nie miałem wrażenia, że można zginąć i że wszyscy chcą mnie
rozjechać (po prostu dużo jest buraków, a po przesiadce do samochodu
wielkiej poprawy nie odczułem). A ponieważ na rowerze jeżdżę głównie
dla formy, to potrzebuję jakiegoś miejsca, gdzie można się bezpiecznie
rozpędzić.

Z kolei Park Szczęśliwicki jest naprawdę zatłoczony i jeździ się tam
po prostu ciężko i wolno. Oczywiście mówię o odczuciach z weekendów,
bo o 7 rano w dniu pracującym wygląda to "trochę" inaczej (ale wtedy
jestem pieszym, więc jest mi to raczej obojętne).

wiekszy ruch w tych parkach - dwa lata temu mialem dosc mocne bliskie spotkanie z rolkarzem na sciezce rowerowej (przednie kolo do wymiany i mocno obite biodro).

Nie wiem czy to znowu taka wada. 20 lat temu park był pusty i mój sąsiad
miał tam bliskie spotkanie z... deską zza drzewa. W zasadzie sama
kradzież roweru bardzo go nie dotknęła, bo jeszcze przez kilka lat nie
palił się do jazdy.

Wtedy to nie był ani park ani lasek. To był po prostu SYF :D.

Ale za to sie fajnie jezdzilo na sankach z gorki (przyjezdzalem specjalnie ze starsza corka z Koszykowej ;-)

Z tej dużej ze śmieci (przed wielką rozwałką i zbudowaniem stoku)
zjeżdżałem, ale nie pamiętam jak było.
Później zjeżdżałem z tego wału przy pętli. No cóż... człowiek był bardzo
młody i proste rzeczy sprawiały mu przyjemność :).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-15 18:13:43
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Tu bywa różnie. Nie każdy musi brać prysznic po lekkiej jeździe.

Zdecydujcie się w końcu -- albo dojeżdżacie +/- jak samochody, czyli zapieprzacie na tych rowerkach jak dzicy albo jedziecie powoli, żeby się nie pocić i nie brudzić i dojeżdżacie 2-3 razy wolniej.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-15 21:08:18
Autor: J.F.
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia 15 Dec 2012 18:13:43 GMT, tο napisa(a):
PK wrote:
Tu bywa rnie. Nie kady musi bra prysznic po lekkiej jedzie.
Zdecydujcie si w kocu -- albo dojedacie +/- jak samochody, czyli zapieprzacie na tych rowerkach jak dzicy albo jedziecie powoli, eby si nie poci i nie brudzi i dojedacie 2-3 razy wolniej.

Jak policzysz wszystko, od drzwi do drzwi, to moze sie okazac ze rowerem
mimo ze wolniej, to jednak szybciej. Droga inna, korkow nie ma, parking
blisko ...


J.

Data: 2012-12-15 21:22:36
Autor: Jacek Maciejewski
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia Sat, 15 Dec 2012 21:08:18 +0100, J.F. napisa(a):

Dnia 15 Dec 2012 18:13:43 GMT, tο napisa(a):
PK wrote:
Tu bywa rnie. Nie kady musi bra prysznic po lekkiej jedzie.
Zdecydujcie si w kocu -- albo dojedacie +/- jak samochody, czyli zapieprzacie na tych rowerkach jak dzicy albo jedziecie powoli, eby si nie poci i nie brudzi i dojedacie 2-3 razy wolniej.

Jak policzysz wszystko, od drzwi do drzwi, to moze sie okazac ze rowerem
mimo ze wolniej, to jednak szybciej. Droga inna, korkow nie ma, parking
blisko ...


J.

Tu se mona poczyta o praktyce: http://www.rowerowa.zgora.pl/ - Wycig
rower kontra samochd. A Zielona to miasteczko w porwnaniu do Wawy. Cho
swoje korki i szczyty ma.
--
Jacek

Data: 2012-12-17 10:34:00
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Jacek Maciejewski wrote:

Tu se można poczytać o praktyce: http://www.rowerowa.zgora.pl/ - Wyścig
rower kontra samochód. A Zielona to miasteczko w porównaniu do Wawy.
Choć swoje korki i szczyty ma.

ROTFL. Trzeba być nie do końca normalnym, żeby czerpać informacje o samochodach ze strony fanatycznych pedalarzy, którzy głoszą m.in., że: "Masy Krytyczne odbyły się znowu. Przyjęto zasadę robienia ich właśnie w ostatni piątek miesiąca w godzinach szczytu. Organizatorzy kierując się złymi doświadczeniami z poprzedniego roku nie starali się o pozwolenia.".

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-17 17:22:22
Autor: Jacek Maciejewski
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia 17 Dec 2012 10:34:00 GMT, tο napisa(a):

ROTFL. Trzeba by nie do koca normalnym

Rozumny czowiek nie musi zgadza si w peni z lini prezentowan na
stronie eby mc odnie si krytycznie do dowiadczenia z prdkoci
przejazdu midzy dwoma punktami miasta. Nie sdzisz chyba e wyniki zostay
sfaszowane? Najwyraniej twj rodzaj fanatyzmu nie pozwala ci na dostrzeganie
informacji niezgodnej z jego lini :)
--
Jacek

Data: 2012-12-17 17:01:07
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Jacek Maciejewski wrote:

Rozumny człowiek nie musi zgadzać się w pełni z linią prezentowaną na
stronie żeby móc odnieść się krytycznie do doświadczenia z prędkością
przejazdu między dwoma punktami miasta. Nie sądzisz chyba że wyniki
zostały sfałszowane?

Rozumny człowiek ignoruje "testy", w których testujący ma interes w takim czy innym wyniku. "Test" został zrobiony tak, żeby wyszło co ma wyjść. --
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-17 18:40:49
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-17, tο <tο> wrote:
Rozumny człowiek ignoruje "testy", w których testujący ma interes w takim czy innym wyniku. "Test" został zrobiony tak, żeby wyszło co ma wyjść.

W takim razie rozumny człowiek powinien także ignorować opinie osób,
które obejmują wyraźne i skrajne stanowisko w dyskusji. W tym wątku
kilka osób opowiada się obiektywnie (przy okazji kulturalnie). Nie
należysz do tych osób.

Uważam się za człowieka rozumnego, ale też staram się być wyrozumiały.
Czy mógłbyś po prostu otwarcie przyznać, że nie lubisz rowerzystów,
na rowerze nie jeździsz i po prostu lubisz ich wyzywać? :)
Wtedy mógłbym się przestać przejmować wyrozumiałością :).

Mam też prośbę. Czy mógłbyś wpisać jakiś dłuższy ciąg znaków
jako swój nick lub e-mail?

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-18 22:42:08
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

W takim razie rozumny człowiek powinien także ignorować opinie osób,
które obejmują wyraźne i skrajne stanowisko w dyskusji. W tym wątku
kilka osób opowiada się obiektywnie (przy okazji kulturalnie). Nie
należysz do tych osób.

Zasadniczo dostosowuję kulturę do intelektu rozmówcy.
 
Uważam się za człowieka rozumnego, ale też staram się być wyrozumiały.
Czy mógłbyś po prostu otwarcie przyznać, że nie lubisz rowerzystów, na
rowerze nie jeździsz i po prostu lubisz ich wyzywać? :) Wtedy mógłbym
się przestać przejmować wyrozumiałością :).

Nie mógłbym, bo to bzdura. W liceum używałem roweru jako środka lokomocji, przejeździłem na nim m.in. ze trzy zimy. Mam sentyment do tych czasów. Rower nadal lubię -- jako narzędzie do rekreacji. Środkiem lokomocji jest beznadziejnym, ma w tym kontekście tylko jedną zaletę -- niskie koszty.
Mam też prośbę. Czy mógłbyś wpisać jakiś dłuższy ciąg znaków jako swój
nick lub e-mail?

W tej chwili nie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-15 21:32:45
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-15, tο <tο> wrote:
Zdecydujcie się w końcu -- albo dojeżdżacie +/- jak samochody, czyli zapieprzacie na tych rowerkach jak dzicy albo jedziecie powoli, żeby się nie pocić i nie brudzić i dojeżdżacie 2-3 razy wolniej.

Jeśli jeździsz do pracy ekspresówką (lub jesteś miejskim DEBILEM), to
2-3 razy wolniej. Jeśli jedziesz do pracy przez duże miasto (jak
większość rowerzystów) i pojawiają się korki, to czasy są bardzo podobne
(tzn. średnia 15-25 km/h - ja akurat jeżdżę bliżej tej większej
wartości i się nie męczę, ale mam generalnie dużą naturalną potliwość,
więc równie spocony byłbym jadąc 2-krotnie wolniej).

W Warszawie dawniej to rower był szybszym środkiem transportu, bo to
miasto po prostu stało w miejscu. Ostatnio korków jest coraz mniej
(ludzie przesiedli się do komunikacji masowej), więc nie jest to już
tak korzystne. Tak czy inaczej rower jest pewniejszy, bo jesteś
"odporny" na ewentualne zatory, wypadki itp.
Na korki odporna jest też część komunikacji miejskiej (głównie
ta torowa: metro, pociągi, tramwaje).
Samochodem masz możliwość poruszać się szybciej, ale w rzeczywistym
świecie nie wypada aż tak różowo. Poza tym 100 razy przyjedziesz do
pracy 10 minut wcześniej i nikt na to nie zwróci uwagi. Raz spóźnisz
się godzinę przez korki i możesz dostać karton na rzeczy z biurka :D.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-17 10:38:44
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Jeśli jeździsz do pracy ekspresówką (lub jesteś miejskim DEBILEM), to
2-3 razy wolniej. Jeśli jedziesz do pracy przez duże miasto (jak
większość rowerzystów) i pojawiają się korki, to czasy są bardzo podobne
(tzn. średnia 15-25 km/h - ja akurat jeżdżę bliżej tej większej wartości
i się nie męczę, ale mam generalnie dużą naturalną potliwość, więc
równie spocony byłbym jadąc 2-krotnie wolniej).

Nawet mój ojciec, który jeździ obecnie spokojnie, ma średnią do pracy blisko 30 km/h. Rowerem, żeby się nie spocić, nijak nie zrobisz więcej niż 15 km/h (mówię o prawdziwej średniej, a nie tej z licznika, który przestaje liczyć, jak stoisz).

Samochodem masz możliwość poruszać się szybciej, ale w rzeczywistym
świecie nie wypada aż tak różowo.

Jak się nie umie jeździć samochodem to być może. Jak się umie, to tylko niekiedy metro będzie szybsze (niekiedy, bo trzeba do/od niego dojść, poczekać itd.), ale dużo mniej wygodne. Żaden rower.

Poza tym 100 razy przyjedziesz do
pracy 10 minut wcześniej i nikt na to nie zwróci uwagi. Raz spóźnisz się
godzinę przez korki i możesz dostać karton na rzeczy z biurka :D.

Chyba na stanowisku ciecia parkingowego. Poza tym większe ryzyko, że na rowerku przyjedziesz cały w błocie bo Cię ktoś ochlapie, niż że autem spóźnisz się o godzinę.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-17 16:11:00
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-17, tο <tο> wrote:
Nawet mój ojciec, który jeździ obecnie spokojnie, ma średnią do pracy blisko 30 km/h. Rowerem, żeby się nie spocić, nijak nie zrobisz więcej niż 15 km/h (mówię o prawdziwej średniej, a nie tej z licznika, który przestaje liczyć, jak stoisz).

No to może Ty nie zrobisz chłopie... Może masz wysoką naturalną
potliwość, a może po prostu nie jesteś sprawny fizycznie.

Moja matka jeździ do pracy rowerem i wyciąga średnią w okolicy 15km/h
bez trudu (na ścieżkach, więc na jezdni miałaby wyższą). 55 lat, praca
biurowa od 30 lat. Nie uprawia żadnego sportu od WFu na studiach.

Jak się nie umie jeździć samochodem to być może. Jak się umie, to tylko niekiedy metro będzie szybsze (niekiedy, bo trzeba do/od niego dojść, poczekać itd.), ale dużo mniej wygodne. Żaden rower.

Ja nie wiem jakie Ty widziałeś metro. Mówisz o tym warszawskim? Warszawa
nie jest zakorkowanym miastem. Co więcej: tutejsze korki (przynajmniej
po bardziej zakorkowanej lewej stronie Wisły) są głównie w kierunku
zachód-wschód. W kierunku północ-południe korki są dużo mniejsze
- właśnie dzięki obecności metra.

Jeśli zamierzasz się wypowiadać o przewadze samochodu nad metrem
w tak ogólny sposób, to polecam wizytę w Paryżu, Londynie czy Moskwie.
Takie doświadczenie mogłoby Ci istotnie zmienić światopogląd na wiele
spraw.

Chyba na stanowisku ciecia parkingowego. Poza tym większe ryzyko, że na

Na każdym stanowisku, gdzie wymagane jest szybkie reagowanie i stawianie
się na ważnych spotkaniach. O pracy ciecia parkingowego wiem niewiele,
ale możesz nam opowiedzieć.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-18 22:50:42
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

No to może Ty nie zrobisz chłopie... Może masz wysoką naturalną
potliwość, a może po prostu nie jesteś sprawny fizycznie.

Jestem ponadprzeciętnie sprawny fizycznie, regularnie uprawiam sport. Zwykle 3x w tygodniu.
 
Moja matka jeździ do pracy rowerem i wyciąga średnią w okolicy 15km/h
bez trudu (na ścieżkach, więc na jezdni miałaby wyższą). 55 lat, praca
biurowa od 30 lat. Nie uprawia żadnego sportu od WFu na studiach.

Żeby mieć średnią 15 km/h musiałaby jechać prawie cały czas >20 (bo czasem trzeba się zatrzymać, zwolnić). Już to widzę, jak po takiej jeździe 55-letnia kobieta dojeżdża świeża i wypoczęta. Jaaasne.

Jeśli zamierzasz się wypowiadać o przewadze samochodu nad metrem w tak
ogólny sposób, to polecam wizytę w Paryżu, Londynie czy Moskwie. Takie
doświadczenie mogłoby Ci istotnie zmienić światopogląd na wiele spraw.

Przecież napisałem, że metro będzie niekiedy szybsze, ale mniej wygodne. Jazda w szczycie metrem jest wybitnie mało komfortowa.

Na każdym stanowisku, gdzie wymagane jest szybkie reagowanie i stawianie
się na ważnych spotkaniach.

Masz chyba na myśli szybką reakcję na zamówienie pizzy w najbliższej okolicy i spotkania z osobami, które te pizze zamawiały. Ale i do tego rower słabo się chyba nadaje, bo częściej widuję Was na skuterach.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-18 23:03:37
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-18, tο <tο> wrote:
Jestem ponadprzeciętnie sprawny fizycznie, regularnie uprawiam sport. Zwykle 3x w tygodniu.

Tak tak. Chodzisz na siłkę i jesteś karkiem. Jeśli mamusia jest dumna,
to bardzo dobrze, ale nie o taką sprawność chodzi.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-21 19:57:29
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Tak tak. Chodzisz na siłkę i jesteś karkiem. Jeśli mamusia jest dumna,
to bardzo dobrze, ale nie o taką sprawność chodzi.

Nie jestem karkiem, mam ogólnie dobrą kondycję pod każdym względem.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-19 08:55:55
Autor: tadeklodz
[NTG?] Debile na rowerach..
   
> Moja matka jedzi do pracy rowerem i wyciga redni w okolicy 15km/h

> bez trudu (na ciekach, wic na jezdni miaaby wysz). 55 lat, praca

> biurowa od 30 lat. Nie uprawia adnego sportu od WFu na studiach.



eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.


adne specjalne osignicie dla kobiety w tym wieku jedcej systematycznie. Moja ona lekko starsza spokojnie tak przecitn osignie a nie jedzi systematycznie. Ja w wieku 65 lat te spokojnie tak pojad a te nie jed rowerem codziennie
>

Data: 2012-12-21 20:46:49
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
tadeklodz wrote:

Żadne specjalne osiągnięcie dla kobiety w tym wieku jeżdżącej
systematycznie. Moja żona lekko starsza spokojnie taką przeciętną
osiągnie a nie jeździ systematycznie. Ja w wieku 65 lat też spokojnie
tak pojadę a też nie jeżdżę rowerem codziennie

Pitu, pitu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-19 08:56:13
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
DZIA KADR PRZYPOMINA PRACOWNIKOM O BADANIACH OKRESOWYCH KRWI I KAU
W CELU USTALENIA CZY PRACOWNIK MA PRAC WE KRWI CZY W DUPIE

Data: 2012-12-19 17:47:01
Autor: John Koalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Bez urazy, ale .. jak wsiadem na rower po dugim czasie to miaem redni wanie 15km/h. Z czasem zapewne miabym wiksz, ale ... mowa o 55-letniej kobiecie, ktra ma dojecha niezmczona.

Data: 2012-12-20 08:56:04
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Bez urazy, ale .. jak wsiadem na rower po dugim czasie to miaem
redni wanie 15km/h. Z czasem zapewne miabym wiksz, ale ... mowa
o 55-letniej kobiecie, ktra ma dojecha niezmczona.
Moja mama jedzi regularnie - rocznik 57.
Co rozumiesz przez "niezmczona"?
Mniej zmczona ni po jedzie komunikacj?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Pocztek i koniec zawsze s jednoci."
Frank Herbert

Data: 2012-12-20 18:10:12
Autor: John Koalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>


eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Bez urazy, ale .. jak wsiadem na rower po dugim czasie to miaem
redni wanie 15km/h. Z czasem zapewne miabym wiksz, ale ... mowa
o 55-letniej kobiecie, ktra ma dojecha niezmczona.

Moja mama jedzi regularnie - rocznik 57.

Mona te regularnie biega maratony, ale ... trzeba by maratoczykiem.

Co rozumiesz przez "niezmczona"?
Mniej zmczona ni po jedzie komunikacj?

Wtek 55-letniej mamy absurdalny jest

Data: 2012-12-20 18:56:00
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Bez urazy, ale .. jak wsiadem na rower po dugim czasie to miaem
redni wanie 15km/h. Z czasem zapewne miabym wiksz, ale ... mowa
o 55-letniej kobiecie, ktra ma dojecha niezmczona.

Moja mama jedzi regularnie - rocznik 57.

Mona te regularnie biega maratony, ale ... trzeba by maratoczykiem.

sugerujesz, e moja mama jest jako ponadprzecitnie uzdolniona sportowo? ROTFL

Co rozumiesz przez "niezmczona"?
Mniej zmczona ni po jedzie komunikacj?

Wtek 55-letniej mamy absurdalny jest

To po co odpowiadasz?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Jeeli nawet OE nie widzi adnych zacznikw, to ich nie ma ;)

Data: 2012-12-20 23:38:45
Autor: John Koalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>


eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Bez urazy, ale .. jak wsiadem na rower po dugim czasie to miaem
redni wanie 15km/h. Z czasem zapewne miabym wiksz, ale ... mowa
o 55-letniej kobiecie, ktra ma dojecha niezmczona.

Moja mama jedzi regularnie - rocznik 57.

Mona te regularnie biega maratony, ale ... trzeba by maratoczykiem.

sugerujesz, e moja mama jest jako ponadprzecitnie uzdolniona sportowo?
ROTFL

Co rozumiesz przez "niezmczona"?
Mniej zmczona ni po jedzie komunikacj?

Wtek 55-letniej mamy absurdalny jest

To po co odpowiadasz?

Bo absurdalny jest

Data: 2012-12-21 10:55:58
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

To po co odpowiadasz?

Bo absurdalny jest

klepnc w plecy? Zaciae si?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Imieniny naley obchodzi - jeeli nie wasne - to szerokim ukiem.

Data: 2012-12-21 18:19:57
Autor: scobowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-21 11:55, Budzik pisze:
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

To po co odpowiadasz?

Bo absurdalny jest


klepnc w plecy? Zaciae si?

ale jest! ;)
Absurdalny jest on ;)

Data: 2012-12-19 19:10:23
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:19122012.45DB9121@budzik61.poznan.pl...
Uytkownik  tο ...

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Obstawiam, e z Was dwch, to raczej Ty nie wiesz.

Data: 2012-12-20 08:56:05
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Obstawiam, e z Was dwch, to raczej Ty nie wiesz.
 
Twoje prawo.
Przypomn tylko, e ostatni nasz rozmow o rowerach skoczye jakim swoim chamskim zachowaniem, wic moe nie brnijmy.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Argumentowi "Bo nie!" przeciwstawiam
kontrargument "Bo tak!".   Tomasz 'tsca' Sienicki

Data: 2012-12-20 17:51:41
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:20122012.7692CA47@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Obstawiam, e z Was dwch, to raczej Ty nie wiesz.

Twoje prawo.
Przypomn tylko, e ostatni nasz rozmow o rowerach skoczye jakim
swoim chamskim zachowaniem,

Ale skd - skoczyo si Twoim wstrtem do czytania prawdy.
A wszystko co Ci si nie podoba po chamsku nazywasz z uyciem epitetw.

Data: 2012-12-20 18:56:00
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Obstawiam, e z Was dwch, to raczej Ty nie wiesz.

Twoje prawo.
Przypomn tylko, e ostatni nasz rozmow o rowerach skoczye jakim
swoim chamskim zachowaniem,

Ale skd - skoczyo si Twoim wstrtem do czytania prawdy.
A wszystko co Ci si nie podoba po chamsku nazywasz z uyciem epitetw.

mylisz si, Cavallino.
To e kto mwi: ne masz racji - zupenie mi nie przeszkadza.
To e Ty ,aby to powiedzie, musisz uy okrele o pedalarzach, rojeniach, bezmzgach i inne poejatywne okrelenia nie mwi nic o prawdzie za to duo o Tobie.

Ale rozumiem, e tamtej rozmowy nie pamitasz... Nie ma problemu... ja pamitam.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Mio jest tryumfem wyobrani nad inteligencj."
Henry Louis Mencken

Data: 2012-12-20 20:01:52
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:20122012.12480A66@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

eby mie redni 15 km/h musiaaby jecha prawie cay czas >20 (bo
czasem trzeba si zatrzyma, zwolni). Ju to widz, jak po takiej
jedzie 55-letnia kobieta dojeda wiea i wypoczta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, e nie wiesz o czym mwisz...

Obstawiam, e z Was dwch, to raczej Ty nie wiesz.

Twoje prawo.
Przypomn tylko, e ostatni nasz rozmow o rowerach skoczye jakim
swoim chamskim zachowaniem,

Ale skd - skoczyo si Twoim wstrtem do czytania prawdy.
A wszystko co Ci si nie podoba po chamsku nazywasz z uyciem epitetw.


mylisz si, Cavallino.
To e kto mwi: ne masz racji - zupenie mi nie przeszkadza.
To e Ty ,aby to powiedzie, musisz uy okrele o pedalarzach, rojeniach,
bezmzgach i inne poejatywne okrelenia

No i co z tego?
To jest wanie prawda, ktra Ci sie nie podoba, ale jej to jeszcze w fasz nie zmienia.
Ani sowo bezpodstawne nie pada.

Czy Tobie si to podoba czy nie - wisi mi i powiewa.

Data: 2012-12-20 19:56:01
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

No i co z tego?
To jest wanie prawda, ktra Ci sie nie podoba, ale jej to jeszcze w
fasz nie zmienia.

Ale ty prbujesz dokadnie odwrotn implikacj przedstawi - tymczasem to e przedstawisz swoje racje w taki sposb nie sprawia, e Twoje twierdzenia s prawdziwe.
Sprawia tylko i wycznie to, e odechciewa si z Toba prowadzi polemik.

Ani sowo bezpodstawne nie pada.

To zaley od twojej definicji sowa bezpodstawne.
Zakdam, e te sowa rzeczywicie bezpodstawne nie s - Ty po prostu tak mylisz.

Czy Tobie si to podoba czy nie - wisi mi i powiewa.

Wzajemnie.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Jak mog powiedzie, co myl, dopki
nie przekonam si, co mwi?"  E.M. Forster

Data: 2012-12-20 23:20:26
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:20122012.0CAA41C4@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

No i co z tego?
To jest wanie prawda, ktra Ci sie nie podoba, ale jej to jeszcze w
fasz nie zmienia.

Ale ty prbujesz dokadnie odwrotn implikacj przedstawi

Moe do Twojej.

- tymczasem to
e przedstawisz swoje racje w taki sposb nie sprawia, e Twoje twierdzenia
s prawdziwe.

Oczywicie.
Tylko fakt, e s prawdziwe, to powoduje.

Data: 2012-12-21 10:55:59
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Oczywicie.
Tylko fakt, e s prawdziwe, to powoduje.
Powodowaby. A e nie masz racji to trudno mwi o prawdziwoci.
Trudno te mwi o twoich opiniach, jako o faktach.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kiedy delektujemy si dziwnym i egzotycznym piknem kwiatw - zdrowo
jest uwiadomo sobie, e w gruncie rzeczy patrzymy na ich genitalia"

Data: 2012-12-21 19:32:37
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:21122012.76CDCE42@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Oczywicie.
Tylko fakt, e s prawdziwe, to powoduje.

Powodowaby. A e nie masz racji


Twoim zdaniem.
Tyle e ono mnie za bardzo nie interesuje.

Data: 2012-12-22 08:21:19
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Oczywicie.
Tylko fakt, e s prawdziwe, to powoduje.

Powodowaby. A e nie masz racji

Twoim zdaniem.
Tyle e ono mnie za bardzo nie interesuje.
Co czyni jakkolwiek rozmow z Tob bezsensown, prawda?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Wtroba bya cay dzie ledziona

Data: 2012-12-22 09:38:49
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:22122012.22C6DE8D@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Oczywicie.
Tylko fakt, e s prawdziwe, to powoduje.

Powodowaby. A e nie masz racji

Twoim zdaniem.
Tyle e ono mnie za bardzo nie interesuje.

Co czyni jakkolwiek rozmow z Tob bezsensown, prawda?

Nie, czyni wpieranie mi na si swoich racji bezsensownym.
Zwaszcza bzdurnych i gdy nie pytam Ci co powinienem o czym myle.

W rozmowie nie przeszkadza.

Data: 2012-12-22 10:56:05
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Oczywicie.
Tylko fakt, e s prawdziwe, to powoduje.

Powodowaby. A e nie masz racji

Twoim zdaniem.
Tyle e ono mnie za bardzo nie interesuje.

Co czyni jakkolwiek rozmow z Tob bezsensown, prawda?

Nie, czyni wpieranie mi na si swoich racji bezsensownym.
Zwaszcza bzdurnych i gdy nie pytam Ci co powinienem o czym myle.

W rozmowie nie przeszkadza.

Brak zainteresowania moim zdaniem nie przeszkadza Ci w rozmowie...?
C, to w sumie wiele tumaczy.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kiedy dyplomata mwi "tak", oznacza to "moe"; kiedy mwi "moe",
ma na myli "nie"; kiedy mwi "nie", nie jest dyplomat."
Henry Louis Mencken

Data: 2012-12-22 12:51:14
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:22122012.2A0F9AAB@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Oczywicie.
Tylko fakt, e s prawdziwe, to powoduje.

Powodowaby. A e nie masz racji

Twoim zdaniem.
Tyle e ono mnie za bardzo nie interesuje.

Co czyni jakkolwiek rozmow z Tob bezsensown, prawda?

Nie, czyni wpieranie mi na si swoich racji bezsensownym.
Zwaszcza bzdurnych i gdy nie pytam Ci co powinienem o czym myle.

W rozmowie nie przeszkadza.

Brak zainteresowania moim zdaniem nie przeszkadza Ci w rozmowie...?

Nie.
Tobie te nie przeszkadza, skoro z uporem maniaka wpierasz innym swoje.

Data: 2012-12-21 20:47:10
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Żeby mieć średnią 15 km/h musiałaby jechać prawie cały czas >20 (bo
czasem trzeba się zatrzymać, zwolnić). Już to widzę, jak po takiej
jeździe 55-letnia kobieta dojeżdża świeża i wypoczęta. Jaaasne.

udowadniasz tylko, że nie wiesz o czym mówisz...

Pitu, pitu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-18 08:56:16
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Nawet mj ojciec, ktry jedzi obecnie spokojnie, ma redni do pracy blisko 30 km/h. Rowerem, eby si nie spoci, nijak nie zrobisz wicej ni 15 km/h (mwi o prawdziwej redniej, a nie tej z licznika, ktry przestaje liczy, jak stoisz).

Z ciekawoci - porwnujesz redni predkoc roweru do samochodu bo?
Z mjego podwrka - jak jeszcze jedziem rowerem do pracy:
- rower - okoo 40 minut
- komunikacja - 1:10
- samochd - okoo 30 minut

O wpywie na moje zdrowie nawet nie wspomn.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Zbyt wiele wiedzy nigdy nie uatwia decyzji." Frank Herbert

Data: 2012-12-18 22:43:55
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Z ciekawości - porównujesz średnią predkośc roweru do samochodu bo? Z
mjego podwórka - jak jeszcze jeżdziłem rowerem do pracy: - rower - około
40 minut
- komunikacja - 1:10
- samochód - około 30 minut

Czyli samochodem szybciej i wygodniej. Dokładnie o tym piszę.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-19 08:56:13
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Budzik wrote:

Z ciekawoci - porwnujesz redni predkoc roweru do samochodu bo? Z
mjego podwrka - jak jeszcze jedziem rowerem do pracy: - rower - okoo
40 minut
- komunikacja - 1:10
- samochd - okoo 30 minut

Czyli samochodem szybciej i wygodniej. Dokadnie o tym pisz.

myl, e powiniene to opublokowac. Podejrzewam, e twoje wnioski s genialnie odkrywcze.
Ciekawe, e pomimo tego, mnstwo ludzi jedzi jednak komunikacj, prawda?
Myl, ze w swojej pracy powinienechocia minimalnie odniec si do tego kuriozum.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Jeli bdc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czyta jak z
ksiki, nie stosuj systemu Braille'a."  T. Bernard

Data: 2012-12-19 10:06:05
Autor: AZ
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-19, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

Czyli samochodem szybciej i wygodniej. Dokładnie o tym piszę.

Ciekawe, że pomimo tego, mnóstwo ludzi jeżdzi jednak komunikacją, prawda?

Bo taniej i nie wszyscy maja samochod?

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2012-12-19 14:56:14
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail artur.zabronski@gmail.com napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Czyli samochodem szybciej i wygodniej. Dokadnie o tym pisz.

Ciekawe, e pomimo tego, mnstwo ludzi jedzi jednak komunikacj,
prawda?
Bo taniej i nie wszyscy maja samochod?

przepraszam, czy dzisiaj jest Dzie Truizmw na usenecie?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Moe wariaci to tacy ludzie, ktrzy wszystko widz tak, jak jest, tylko
udao im si znale sposb, eby z tym y."  William Wharton

Data: 2012-12-19 20:42:12
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-19, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
Bo taniej i nie wszyscy maja samochod?

Część pewnie tak, ale nie wszyscy. Nawet nie wiem czy większość.

Bardzo wiele osób wybiera komunikację masową, bo jest wygodniejsza,
bo daje im większe możliwości. No i dlatego, że czasem jest szybsza
(mówię o czasie "brutto", a nie o samej jeździe z A do B, choć i on
może być krótszy).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-21 19:43:06
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Część pewnie tak, ale nie wszyscy.

Jest jeszcze trochę snobów i obłąkańców dorabiających ideologii do braku prawka i/lub pieniędzy na samochód czy moto i/lub braku umiejętności jazdy powyższymi.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-19 12:58:28
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

myślę, że powinieneś to opublokowac. Podejrzewam, że twoje wnioski są
genialnie odkrywcze.

Każdy myślący człowiek dochodzi do takich samych samodzielnie.

Ciekawe, że pomimo tego, mnóstwo ludzi jeżdzi jednak komunikacją,
prawda? Myślę, ze w swojej pracy powinieneśchociaż minimalnie odnieśc
się do tego kuriozum.

Bo tak jest taniej. Wyjątkiem, jak pisałem, bywa metro i tramwaj, które na niektórych trasach są szybsze (ale nie wygodniejsze). Rower jest prawie zawsze najchujowszy. Nie bez powodu rowery są używane do komunikacji głównie w krajach trzeciego świata (i na zachodzie przez snobów, ew. z powodu sztucznie generowanych przepisów "ekologicznych").

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-19 14:56:13
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

myl, e powiniene to opublokowac. Podejrzewam, e twoje wnioski s
genialnie odkrywcze.

Kady mylcy czowiek dochodzi do takich samych samodzielnie.

ROTFL
Ale ju tego, e rowerem szybciej od komunikacji nie zauwaye...

Ciekawe, e pomimo tego, mnstwo ludzi jedzi jednak komunikacj,
prawda? Myl, ze w swojej pracy powinienechocia minimalnie odniec
si do tego kuriozum.

Bo tak jest taniej. Wyjtkiem, jak pisaem, bywa metro i tramwaj, ktre na niektrych trasach s szybsze (ale nie wygodniejsze). Rower jest prawie zawsze najchujowszy. Nie bez powodu rowery s uywane do komunikacji gwnie w krajach trzeciego wiata (i na zachodzie przez snobw, ew. z powodu sztucznie generowanych przepisw "ekologicznych").

Albo mao by na zachodzie albo obserwacje masz jakie dziwne.
Podaem ci swoje casy przejazdw.
Dlaczego uwaasz, e dla mnie komunikacja miejska byaby lepsza?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kady kiedy osignie najwyszy stopie niekompetencji
Tylko e politycy go osigaj tu po wyborach"

Data: 2012-12-19 19:11:16
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:19122012.6439AD0B@budzik61.poznan.pl...
Uytkownik  tο ...

myl, e powiniene to opublokowac. Podejrzewam, e twoje wnioski s
genialnie odkrywcze.

Kady mylcy czowiek dochodzi do takich samych samodzielnie.

ROTFL
Ale ju tego, e rowerem szybciej od komunikacji nie zauwaye...

Jak doliczysz dwa prysznice i czas na pranie garnituru to niekoniecznie.

Data: 2012-12-19 20:44:27
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-19, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
Jak doliczysz dwa prysznice i czas na pranie garnituru to niekoniecznie.

Z ciekawości: co to znaczy "czas na pragnie garnituru"?
I skąd te 2 prysznice? Jak dla mnie to wychodzi jeden (zależy czy ktoś
się normalnie kąpie przed czy po pracy).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-21 19:41:51
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Z ciekawości: co to znaczy "czas na pragnie garnituru"? I skąd te 2
prysznice? Jak dla mnie to wychodzi jeden (zależy czy ktoś się normalnie
kąpie przed czy po pracy).

Ale z Ciebie brudas.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-20 08:56:05
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

myl, e powiniene to opublokowac. Podejrzewam, e twoje wnioski s
genialnie odkrywcze.

Kady mylcy czowiek dochodzi do takich samych samodzielnie.

ROTFL
Ale ju tego, e rowerem szybciej od komunikacji nie zauwaye...

Jak doliczysz dwa prysznice i czas na pranie garnituru to niekoniecznie.

nie bdzmy szczeglarzami.
Jak odlicz godzin na sport ktry mam od razu "w cenie" to i tak jestem sporo do przodu. :)

P.S. Pranie garnituru? --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Ozibo stosunkw midzy ludmi powstaje wskutek tar
midzy nimi. I c ty na to fizyko???

Data: 2012-12-21 19:40:52
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Dlaczego uważasz, że dla mnie komunikacja miejska byłaby lepsza?

Ogarniasz w ogóle temat dyskusji, czy niezbyt?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-22 08:21:22
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Dlaczego uwaasz, e dla mnie komunikacja miejska byaby lepsza?

Ogarniasz w ogle temat dyskusji, czy niezbyt?

Jasne, rwnie wtki poboczne.

Wiem rwnie, e nie jest o PTR, std by moe Twoje wtpliwoci.
P.s. Takie pytanie od gwnego spamera grupy... - fajnie!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Czowiek moe by zakochany jak szaleniec, ale nie jak gupiec."
La Rochefoucauld

Data: 2012-12-25 10:47:51
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Dlaczego uważasz, że dla mnie komunikacja miejska byłaby lepsza?

Ogarniasz w ogóle temat dyskusji, czy niezbyt?

Jasne, również wątki poboczne.

Chyba wyimaginowane.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-25 14:55:43
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Dlaczego uwaasz, e dla mnie komunikacja miejska byaby lepsza?

Ogarniasz w ogle temat dyskusji, czy niezbyt?

Jasne, rwnie wtki poboczne.

Chyba wyimaginowane.

chyba...? Nie jeste pewien?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kiedy dyplomata mwi "tak", oznacza to "moe"; kiedy mwi "moe",
ma na myli "nie"; kiedy mwi "nie", nie jest dyplomat."
Henry Louis Mencken

Data: 2012-12-15 18:15:23
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Michoo wrote:

Mam 8 km w jedną stronę. Samochodem do pracy, większość po "głównych"
drogach - 12-15 minut. + dojście na parking 3 minuty. (A teraz i czasami
+ odśnieżanie 2 minuty.) Razem 18-20 minut. Dojazd rowerem do pracy
25-30 minut (przy niezbyt męczącej jeździe). Powrót z pracy samochodem
30-40 minut + dojście z parkingu - 33-43 minuty. Powrót z pracy rowerem
20-25 minut (bardziej z górki niż w 2 stronę).

Chyba zapomniałeś o przebieraniu (bo co drugi raz dojedziesz umorusany błotem) i prysznicu. Chyba, że układasz cegły na budowie i jest Ci to obojętne.

O ile nie jest zbyt
mokro/przeraźliwie zimno - wolę rower, bo się rano rozbudzę a wieczorem
jestem szybciej w domu. No i przy aktualnych temperaturach wsiadanie do
samochodu po dłuższym postoju jest dalekie od przyjemności...

No tak, wsiadanie do samochodu jest nieprzyjemne, za to jazda na rowerze na mrozie to prawdziwa rewelacja! Ludzie, co Wy jaracie?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-18 13:30:44
Autor: Michoo
[NTG?] Debile na rowerach..
On 15.12.2012 19:15, tο wrote:
Michoo wrote:

Mam 8 km w jedną stronę. Samochodem do pracy, większość po "głównych"
drogach - 12-15 minut. + dojście na parking 3 minuty. (A teraz i czasami
+ odśnieżanie 2 minuty.) Razem 18-20 minut. Dojazd rowerem do pracy
25-30 minut (przy niezbyt męczącej jeździe). Powrót z pracy samochodem
30-40 minut + dojście z parkingu - 33-43 minuty. Powrót z pracy rowerem
20-25 minut (bardziej z górki niż w 2 stronę).

Chyba zapomniałeś o przebieraniu (bo co drugi raz dojedziesz umorusany
błotem)

Mam takie fajne spodnie wojskowe, które zakłada się na normalne - po dojechaniu na miejsce wystarczy zdjąć i strzepnąć błoto. Ewentualna wymiana koszulki to kilkadziesiąt sekund.


i prysznicu. Chyba, że układasz cegły na budowie i jest Ci to
obojętne.

Programuję przy biurku. Jak miałem latem ~16 km to rzeczywiście trzeba było się porządnie umyć i przebrać. Jak jadę 8km zimą to po dojechaniu na miejsce koszulka jest ledwie lekko wilgotna i nie śmierdzi. (Chociaż oczywiście na drugi dzień już bym tej samej nie ubierał.)

Btw:
Na rowerze (jak i np łażąc w górach) człowiek się poci "na chłodzenie" - w takim pocie jest masa wody ale nie ma za dużo pożywki dla bakterii i się nie śmierdzi. (Inna kwestia, że siedzenie w mokrej koszulce to średnio przyjemne doświadczenie, więc lepiej i tak zmienić.)

Natomiast podczas siedzenia przy biurku przynajmniej ja się tak pocę pod pachami, że bez porządnego mycia się te minimum 2 razy dziennie i dobrego, antybakteryjnego antyperspirantu pod wieczór woniałbym na całą okolicę.


O ile nie jest zbyt
mokro/przeraźliwie zimno - wolę rower, bo się rano rozbudzę a wieczorem
jestem szybciej w domu. No i przy aktualnych temperaturach wsiadanie do
samochodu po dłuższym postoju jest dalekie od przyjemności...

No tak, wsiadanie do samochodu jest nieprzyjemne, za to jazda na rowerze
na mrozie to prawdziwa rewelacja! Ludzie, co Wy jaracie?

Nie wiem jak ty, ale ja się trochę inaczej ubieram do samochodu a inaczej na rower. Na rowerze się ruszam to i nie marznę, w samochodzie zanim się porządnie rozgrzeje to mam pół trasy za sobą.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2012-12-18 13:15:01
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-18, Michoo <michoo_news@vp.pl> wrote:
Nie wiem jak ty, ale ja się trochę inaczej ubieram do samochodu a inaczej na rower. Na rowerze się ruszam to i nie marznę, w samochodzie zanim się porządnie rozgrzeje to mam pół trasy za sobą.

No i umówmy się. To nie jest tak, że po kilkudziesięciu minutach
w samochodzie (szczególnie przegrzanym, bez klimy, ze sztucznymi
fotelami i np. dymem papierosowym) pachnie się fiołkami :).
Znam takich zawodników, co powinni brać prysznic po przyjechaniu
własnym autem (o komunikacji miejskiej nie wspominając).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-18 22:54:35
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

No i umówmy się. To nie jest tak, że po kilkudziesięciu minutach w
samochodzie (szczególnie przegrzanym, bez klimy, ze sztucznymi fotelami
i np. dymem papierosowym) pachnie się fiołkami :)

A kto teraz jeździ autem bez klimy, skoro takie z klimą można kupić za 3 tys.?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-18 23:10:10
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-18, tο <tο> wrote:
A kto teraz jeździ autem bez klimy, skoro takie z klimą można kupić za 3 tys.?

"Ktoś" kto posiada samochód bez klimy. Bo np. dopłata była 8kPLN
i wolał to wydać na rok paliwa czy coś. Skoro firmy oferują warianty
bez klimatyzacji, to pewnie ktoś je kupuje.

A może pan prezes prosto po pracy jedzie na tor, więc wybrał z garażu
Ferrari Scuderia. No i nie ma klimy. Biedak. A przecież mógł kupić taki
za 3k.

BTW: jak oceniasz awaryjność klimatyzacji w samochodzie kosztującym
tyle co średniej klasy laptop? :]

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-19 09:56:00
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Tue, 18 Dec 2012 23:10:10 +0000 osobnik zwany PK napisał:

On 2012-12-18, tο <tο> wrote:
A kto teraz jeździ autem bez klimy, skoro takie z klimą można kupić za
3 tys.?

"Ktoś" kto posiada samochód bez klimy. Bo np. dopłata była 8kPLN i wolał
to wydać na rok paliwa czy coś. Skoro firmy oferują warianty bez
klimatyzacji, to pewnie ktoś je kupuje.

kupują je firmy jako flotówki


--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-19 14:56:14
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail gone@to.hell napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

A kto teraz jedzi autem bez klimy, skoro takie z klim mona kupi za
3 tys.?

"Kto" kto posiada samochd bez klimy. Bo np. dopata bya 8kPLN i wola
to wyda na rok paliwa czy co. Skoro firmy oferuj warianty bez
klimatyzacji, to pewnie kto je kupuje.

kupuj je firmy jako flotwki

chyba sobie jaja robisz...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kady kiedy osignie najwyszy stopie niekompetencji
Tylko e politycy go osigaj tu po wyborach"

Data: 2012-12-19 15:09:40
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Wed, 19 Dec 2012 14:56:14 +0000 osobnik zwany Budzik
napisał:

Osobnik posiadający mail gone@to.hell napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:

A kto teraz jeździ autem bez klimy, skoro takie z klimą można kupić
za 3 tys.?

"Ktoś" kto posiada samochód bez klimy. Bo np. dopłata była 8kPLN i
wolał to wydać na rok paliwa czy coś. Skoro firmy oferują warianty bez
klimatyzacji, to pewnie ktoś je kupuje.

kupują je firmy jako flotówki

chyba sobie jaja robisz...

nie



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-20 08:56:03
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail gone@to.hell napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

A kto teraz jedzi autem bez klimy, skoro takie z klim mona kupi
za 3 tys.?

"Kto" kto posiada samochd bez klimy. Bo np. dopata bya 8kPLN i
wola to wyda na rok paliwa czy co. Skoro firmy oferuj warianty bez
klimatyzacji, to pewnie kto je kupuje.

kupuj je firmy jako flotwki

chyba sobie jaja robisz...

nie

A ktre to firmy kupuj samochody bez klimy?
Bo jedzim wieloma firmwkami (swoimi i nie tyko) i prakycznie poza jak  Pand kta bya firmw w cudzysowu, nie widziam auta bez klimatyzacji.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Czowiek moe by zakochany jak szaleniec, ale nie jak gupiec."
La Rochefoucauld

Data: 2012-12-20 09:47:53
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Thu, 20 Dec 2012 08:56:03 +0000 osobnik zwany Budzik
napisał:

Osobnik posiadający mail gone@to.hell napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:

A kto teraz jeździ autem bez klimy, skoro takie z klimą można kupić
za 3 tys.?

"Ktoś" kto posiada samochód bez klimy. Bo np. dopłata była 8kPLN i
wolał to wydać na rok paliwa czy coś. Skoro firmy oferują warianty
bez klimatyzacji, to pewnie ktoś je kupuje.

kupują je firmy jako flotówki

chyba sobie jaja robisz...

nie

A któreż to firmy kupują samochody bez klimy? Bo jeżdziłęm wieloma
firmówkami (swoimi i nie tyko) i prakycznie poza jakąś Pandą któa była
firmówą w cudzysowu, nie widziałm auta bez klimatyzacji.

a są takie. I nie są to firmy krzak.
Powiem Ci, ze są nawet takie bez radia mimo, że normalnie takiego nie dostaniesz



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-20 10:56:01
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail gone@to.hell napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

A ktre to firmy kupuj samochody bez klimy? Bo jedzim wieloma
firmwkami (swoimi i nie tyko) i prakycznie poza jak Pand kta bya
firmw w cudzysowu, nie widziam auta bez klimatyzacji.

a s takie. I nie s to firmy krzak.
Powiem Ci, ze s nawet takie bez radia mimo, e normalnie takiego nie dostaniesz

A moesz wymieni konkretnie?
Auta bdce wasnoci firmy czy flotwki?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"...kobiety tak dalece szanowa naley, jak dalece
same siebie szanowa umiej." Wojciech Bogusawski

Data: 2012-12-20 11:05:48
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Thu, 20 Dec 2012 10:56:01 +0000 osobnik zwany Budzik
napisał:

Osobnik posiadający mail gone@to.hell napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:

A któreż to firmy kupują samochody bez klimy? Bo jeżdziłęm wieloma
firmówkami (swoimi i nie tyko) i prakycznie poza jakąś Pandą któa była
firmówą w cudzysowu, nie widziałm auta bez klimatyzacji.

a są takie. I nie są to firmy krzak. Powiem Ci, ze są nawet takie bez
radia mimo, że normalnie takiego nie dostaniesz

A możesz wymienić konkretnie?

konkretnie nie mogę, duża zagraniczna firma

Auta będące własnością firmy czy flotówki?

flotówki, ale to nie ma znaczenia bo to nie leasingodawca wybiera




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-20 12:56:11
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail gone@to.hell napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

A moesz wymieni konkretnie?

konkretnie nie mog, dua zagraniczna firma

no tak, informacja poufna... ROTFL

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Istota, ktra przez cae ycie tworzya pewne okrelone wyobraenie
swojej osoby, zginie raczej, ni stanie si antytez tego wyobraenia."
Frank Herbert

Data: 2012-12-20 13:32:50
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Thu, 20 Dec 2012 12:56:11 +0000 osobnik zwany Budzik
napisał:

Osobnik posiadający mail gone@to.hell napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:

A możesz wymienić konkretnie?

konkretnie nie mogę, duża zagraniczna firma

no tak, informacja poufna... ROTFL

ale co? czy to ma jakieś znaczenie? Pogadaj z dealerami to sie dowiesz.



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-20 18:56:00
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail gone@to.hell napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

A moesz wymieni konkretnie?

konkretnie nie mog, dua zagraniczna firma

no tak, informacja poufna... ROTFL

ale co? czy to ma jakie znaczenie? Pogadaj z dealerami to sie dowiesz.

Nie wiem czy ma to jakie znaczenie.
Po prostu bawi mnie odpowiedzi typu wiem ale nie powiem, zwaszcza, jak dotycz tak pufnych danych firmowych jak wyposaenie samochodw firmowych w klimatyzacj.
Takie postawienie sprawy mao mwi o samej sprawie klimatyzacji, natomiast duo  Twojej wiarygodnoci.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kpi z filozofii to filozofowa naprawd."
Blaise Pascal

Data: 2012-12-20 18:58:40
Autor: masti
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia pięknego Thu, 20 Dec 2012 18:56:00 +0000 osobnik zwany Budzik
napisał:

Osobnik posiadający mail gone@to.hell napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:

A możesz wymienić konkretnie?

konkretnie nie mogę, duża zagraniczna firma

no tak, informacja poufna... ROTFL

ale co? czy to ma jakieś znaczenie? Pogadaj z dealerami to sie dowiesz.

Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie. Po prostu bawią mnie odpowiedzi
typu wiem ale nie powiem, zwłaszcza, jak dotyczą tak pufnych danych
firmowych jak wyposażenie samochodów firmowych w klimatyzację.
Takie postawienie sprawy mało mówi o samej sprawie klimatyzacji,
natomiast dużo  Twojej wiarygodności.

naprawdę mało mnie interesuje czy chcesz wierzyć czy nie.



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2012-12-20 19:56:02
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail gone@to.hell napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

naprawd mao mnie interesuje czy chcesz wierzy czy nie.

mnie rwnie :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Jeste tak dumny ze swej inteligencji jak skazaniec, dumny,
e jego wizienna cela jest taka obszerna."  Anthony de Mello SJ

Data: 2012-12-19 20:47:46
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-19, masti <gone@to.hell> wrote:
kupują je firmy jako flotówki

Nie mam danych, żeby to podważać. Znam tylko sytuację z dwóch
firm: mojej i ojca. W obu kupuje się raczej "full opcje". Takie
podstawowe wersje bez klimy to chyba dla dostawców pizzy...

Za to mam wielu znajomych, którzy kupili świadomie wóz bez klimy
(zazwyczaj używany), bo wydał im się ciekawszy niż klimatyzowany
w tej samej cenie.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-21 19:55:25
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Za to mam wielu znajomych, którzy kupili świadomie wóz bez klimy
(zazwyczaj używany), bo wydał im się ciekawszy niż klimatyzowany w tej
samej cenie.

Ja nie znam nikogo, kto by miał auto z klimą, a potem kupił bez. Zdarza się, że coś tam bredzą zanim kupią ten pierwszy, ale potem to zawsze must-
have.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-21 19:58:34
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

"Ktoś" kto posiada samochód bez klimy. Bo np. dopłata była 8kPLN i wolał
to wydać na rok paliwa czy coś.

Trzeba być nie do końca normalnym, żeby wydać kilkadziesiąt tys. zł na samochód bez klimy.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-19 14:31:50
Autor: Michoo
[NTG?] Debile na rowerach..
On 18.12.2012 23:54, tο wrote:
PK wrote:

No i umówmy się. To nie jest tak, że po kilkudziesięciu minutach w
samochodzie (szczególnie przegrzanym, bez klimy, ze sztucznymi fotelami
i np. dymem papierosowym) pachnie się fiołkami :)

A kto teraz jeździ autem bez klimy, skoro takie z klimą można kupić za 3
tys.?

Po tym jak pooglądałem crash-testy różnych wytworów motoryzacyjnych padło na punto II.

Za klimę musiałbym dopłacić ~1.5k i dostał gratis dodatkowe 80k przebiegu oraz wyraźne ślady klepania, albo 260k przebiegu i samochód "igła, po mechaniku" (który nagle postanowił się go pozbyć z niewiadomych przyczyn).

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2012-12-21 19:56:25
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Michoo wrote:

Za klimę musiałbym dopłacić ~1.5k i dostał gratis dodatkowe 80k
przebiegu oraz wyraźne ślady klepania, albo 260k przebiegu i samochód
"igła, po mechaniku" (który nagle postanowił się go pozbyć z
niewiadomych przyczyn).

Wolałbym mieć 80 tys. więcej i klepany błotnik niż pocić się przez całe lato w rozgrzanej puszce, no ale co kto lubi, różne są zboczenia.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-21 20:00:19
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Michoo wrote:

Na rowerze (jak i np łażąc w górach) człowiek się poci "na chłodzenie" -
w takim pocie jest masa wody ale nie ma za dużo pożywki dla bakterii i
się nie śmierdzi. (Inna kwestia, że siedzenie w mokrej koszulce to
średnio przyjemne doświadczenie, więc lepiej i tak zmienić.)

Pot sam w sobie nie śmierdzi, śmierdzi pot rozkładający się. Jak będziesz siedział w mokrym ubraniu, to prędzej czy później zaczniesz śmierdzieć. Niestety własny smród dużo mniej się czuje niż cudzy, stąd tak wielu rowerowych śmierdzieli, którzy sądzą, że dojeżdżają do pracy świeży i rześcy. --
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-15 19:51:52
Autor: nazgul
[NTG?] Debile na rowerach..

Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie
zapierdzielać na pedałach?

może głód?
i konieczność dojazdu do pracy?

Data: 2012-12-16 00:25:28
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[NTG?] Debile na rowerach..
scobowski, Wed, 12 Dec 2012 18:08:38 +0100, pl.misc.samochody:
Co kieruje tymi ludmi, ktrzy musz po lodzie/niegu, w mrozie zapierdziela na pedaach?

Oszczdno czasu, niech do korkowania drg, ch wkurwienia frustratw
za kierownic.
Jako rowerzysta, ktry zim rwnie jedzi stwierdzam, e to bardzo
przyjemne jest. A wzrok wkurwionych kierowcw, ktrzy nie mog ruszy, bo
jest minimalna ilo lodu na grce, podczas gdy rowerzysta na rowerze z
kolcowanymi oponami cinie - bezcenny. :-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarcz.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuj z przyjemnoci         | A potem kilkanacie drugich.

Data: 2012-12-17 10:45:43
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Oszczędność czasu

:D

Jako rowerzysta, który zimą również jeździł stwierdzam, że to bardzo
przyjemne jest. A wzrok wkurwionych kierowców, którzy nie mogą ruszyć,
bo jest minimalna ilość lodu na górce, podczas gdy rowerzysta na rowerze
z kolcowanymi oponami ciśnie - bezcenny. :-)

Raczej śmieją się, że marzniesz i tytłasz się w błocie pośniegowym.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-17 11:54:50
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Raczej śmieją się, że marzniesz i tytłasz się w błocie pośniegowym.

Powiedz, a uprawiasz jakikolwiek sport zima na swiezym powietrzu, bo moze poprostu z zalozenia jestes jakis nieruchawy i to cie tak boli ? :)


sz.

Data: 2012-12-17 11:00:07
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
szufla wrote:

Powiedz, a uprawiasz jakikolwiek sport zima na swiezym powietrzu, bo
moze poprostu z zalozenia jestes jakis nieruchawy i to cie tak boli ? :)

Uprawiam sport ok. 3x w tygodniu -- głównie bieganie i siłownia. Latem też rower.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-17 12:02:57
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Uprawiam sport ok. 3x w tygodniu -- głównie bieganie i siłownia. Latem
też rower.

Silownia i bieganie w zimie na swiezym powietrzu ?

sz.

Data: 2012-12-17 12:40:08
Autor: MadMan
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia 17 Dec 2012 10:45:43 GMT, tο napisał(a):

Jako rowerzysta, który zimą również jeździł stwierdzam, że to bardzo
przyjemne jest. A wzrok wkurwionych kierowców, którzy nie mogą ruszyć,
bo jest minimalna ilość lodu na górce, podczas gdy rowerzysta na rowerze
z kolcowanymi oponami ciśnie - bezcenny. :-)

Raczej śmieją się, że marzniesz i tytłasz się w błocie pośniegowym.

Niestety od tego śmiechu szybciej u celu nie będą... :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2012-12-17 12:10:57
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
MadMan wrote:

Niestety od tego śmiechu szybciej u celu nie będą... :)

Będą.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-17 13:32:17
Autor: MadMan
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia 17 Dec 2012 12:10:57 GMT, tο napisał(a):

Niestety od tego śmiechu szybciej u celu nie będą... :)

Będą.

Sądzę że samochód który nie potrafi ruszyć nie będzie się poruszał. Ale
mogę się oczywiście mylić. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2012-12-16 23:40:07
Autor: scobowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-12 18:08, scobowski pisze:
Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie
(ciach)

Podsumowując:
pojawił się JEDEN sensowny i logiczny głos rowerzysty: Bartkowi S. dziękuję za wyrażenie opinii.

Ja rozumiem, że poniżej 5Km rowerem bywa szybciej: zakładając, że na parking po samochód trzeba dojść, odskrobać furkę, pod pracą poszukać miejsca.

Wszelkie inne głosy nt. przewagi czasowej roweru zostały w dyskusji - przez wcześniejszych dyskutantów - obalone.
Jeśli tylko masz chwilkę dalej - rower jako środek transportu jest bezsensowny.

Ze swojej praktyki wiem, że jeśli doliczysz czas poświęcony na higienę (no nie da się z ludźmi współpracować, a już szczególnie spotykać się z ludźmi spoza firmy nie wziąwszy prysznica i bez przebiórki) - to rower to strata czasu.

Wpływ na zdrowie - to też bzdura. Pomijając wdychanie spalin z dizli :D - dwukrotnie w ciągu półrocznych, wiosenno-letnio-jesiennych przygód z rowerem - nie zauważyłem ŻADNEGO wpływu 15-30 minutowego w każdą stronę pedałowania na masę ciała bądź ogólną wydolność organizmu.
Być może zysk jest widoczny przy dłuższych dojazdach, ale tutaj - nie każdego na to stać. Pracujący człowiek woli dotrzeć szybciej i mieć czas dla rodziny / na hobby / whatever - dla siebie.

Jeśli założysz po pracy zakupy i np. odebranie dzieciaka ze szkoły / przedszkola (na rowerze? przy minus 11 stC? pedałujący jest rozgrzany, dzieciak pracuje na zapalenie płuc, o narażaniu życia niewinnej - kilkuletniej istoty na jezdni już nie dyskutuję) - rower jest totalnie bezsensowny.

Ergo: masz 25+ lat, żadna panna się tobą nie zainteresowała, nie masz potomstwa, nie masz po co do domu wracać: jeździj zimą na rowerze. Jak wpierniczysz się komuś pod koła - żadna strata, nikt nie tęskni, ewolucja działa, a ty - rowerzysto - nie musisz się mnożyć.

Dobrze to widzę?

Data: 2012-12-16 23:36:37
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-16, scobowski <scob@icpnet.pl> wrote:
Ja rozumiem, że poniżej 5Km rowerem bywa szybciej: zakładając, że na parking po samochód trzeba dojść, odskrobać furkę, pod pracą poszukać miejsca.

Bywa szybciej na dowolnym dystansie. To nie jest kwestia odległości,
tylko specyfiki obszaru do pokonania. W zakorkowanym mieście nie ma
reguł typu "do 20 km szybciej rowerem, a powyżej samochodem". Trzeba
sprawdzić doświadczalnie.

Wszelkie inne głosy nt. przewagi czasowej roweru zostały w dyskusji - przez wcześniejszych dyskutantów - obalone.

Jakoś nie czuję się "obalony", ale mniejsza z tym...

Jeśli tylko masz chwilkę dalej - rower jako środek transportu jest bezsensowny.

To na pewno nie jest wniosek z tej dyskusji.

Ze swojej praktyki wiem, że jeśli doliczysz czas poświęcony na higienę (no nie da się z ludźmi współpracować, a już szczególnie spotykać się z ludźmi spoza firmy nie wziąwszy prysznica i bez przebiórki) - to rower to strata czasu.

Ze swojej praktyki wiem (i nie wiem jaką Ty masz...), że jeśli praca
wymaga wysokiej higieny osobistej, to i tak trzeba się wykąpać rano
przed wyjściem. Czyli zamieniasz prysznic w domu na prysznic w pracy.
Zatem nie wiem skąd wniosek o stracie czasu. Za to przynajmniej odpada
Ci duża część zużycia ciepłej wody.

Wpływ na zdrowie - to też bzdura. Pomijając wdychanie spalin z dizli :D - dwukrotnie w ciągu półrocznych, wiosenno-letnio-jesiennych przygód z rowerem - nie zauważyłem ŻADNEGO wpływu 15-30 minutowego w każdą stronę pedałowania na masę ciała bądź ogólną wydolność organizmu.

Bo albo jesteś bardzo sprawny i to na Ciebie nie wpływa albo po prostu
się wleczesz.

Każdy lekarz Ci powie, że godzina SPACERU dziennie bardzo poprawia
kondycję organizmu. Czy umiesz podać jakiś powód, dla którego rower
nie miałby dawać podobnego efektu?

Być może zysk jest widoczny przy dłuższych dojazdach, ale tutaj - nie każdego na to stać. Pracujący człowiek woli dotrzeć szybciej i mieć czas dla rodziny / na hobby / whatever - dla siebie.

I tu szok: rower może być hobby! Osoby dojeżdżające rowerem do pracy
w Polsce pewnie w większości tak go traktują.

Jeśli założysz po pracy zakupy i np. odebranie dzieciaka ze szkoły / przedszkola (na rowerze? przy minus 11 stC? pedałujący jest rozgrzany, dzieciak pracuje na zapalenie płuc, o narażaniu życia niewinnej - kilkuletniej istoty na jezdni już nie dyskutuję) - rower jest totalnie bezsensowny.

No to prostując:
a) da się zrobić zakupy na rowerze (da się wyruszyć na wielodniową
wyprawę, więc czemu nie do spożywczaka?),
b) naprawdę sporo osób odwozi dziecko do przedszkola na rowerze.
Zimą oczywiście mniej, ale nadal jest to możliwe i bezpieczne
(np. w zamkniętej przyczepce).

I generalnie bez przesady z tymi dziećmi. Oczywiście trzeba o nie
dbać, ale nie można ich izolować od jakichkolwiek bodźców pogodowych.
Dziecko, które przez pierwsze 10 lat życia będzie wszędzie jeździło
samochodem, raczej nie wyrośnie na człowieka zdrowszego niż takie
wożone na rowerze czy w wózku.

Ergo: masz 25+ lat, żadna panna się tobą nie zainteresowała, nie masz potomstwa, nie masz po co do domu wracać: jeździj zimą na rowerze. Jak wpierniczysz się komuś pod koła - żadna strata, nikt nie tęskni, ewolucja działa, a ty - rowerzysto - nie musisz się mnożyć.

Dobrze to widzę?

Niestety nie bardzo, ale cóż poradzić.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-17 10:59:12
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Bywa szybciej na dowolnym dystansie. To nie jest kwestia odległości,
tylko specyfiki obszaru do pokonania. W zakorkowanym mieście nie ma
reguł typu "do 20 km szybciej rowerem, a powyżej samochodem". Trzeba
sprawdzić doświadczalnie.

Prawie nigdy nie będzie szybciej, bo nawet zapierdalając rowerem osiągniesz średnio jakieś 25 km/h (nie z licznika, tylko realnie), czyli tyle co autem, a potem stracisz kwadrans na prysznic i przebieranie. --
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-17 01:13:23
Autor: szufla
[NTG?] Debile na rowerach..
Dobrze to widzę?

Źle.

sz.

Data: 2012-12-17 09:41:20
Autor: Jacek Maciejewski
[NTG?] Debile na rowerach..
Dnia Sun, 16 Dec 2012 23:40:07 +0100, scobowski napisa(a):

Dobrze to widz?

le, ale nie przejmuj si za bardzo. Tak si ma tylko w pierwszym pokoleniu
:)
--
Jacek

Data: 2012-12-17 17:51:52
Autor: scobowski
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-17 09:41, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Sun, 16 Dec 2012 23:40:07 +0100, scobowski napisa(a):

Dobrze to widz?

le, ale nie przejmuj si za bardzo. Tak si ma tylko w pierwszym pokoleniu
:)

We rozwi myl, bo zapowiada si ciekawie :)

Data: 2012-12-17 20:37:36
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-16 23:40, scobowski pisze:
W dniu 2012-12-12 18:08, scobowski pisze:
Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie
(ciach)

Podsumowując:
pojawił się JEDEN sensowny i logiczny głos rowerzysty: Bartkowi S.
dziękuję za wyrażenie opinii.

Ależ dziękuję.


Ja rozumiem, że poniżej 5Km rowerem bywa szybciej: zakładając, że na
parking po samochód trzeba dojść, odskrobać furkę, pod pracą poszukać
miejsca.

Wszelkie inne głosy nt. przewagi czasowej roweru zostały w dyskusji -
przez wcześniejszych dyskutantów - obalone.
Jeśli tylko masz chwilkę dalej - rower jako środek transportu jest
bezsensowny.

Oczywiście, im dalej do pracy, im więcej po drodze szerokich przejezdnych arterii, tym samochód będzie szybszy.

Wszystko zależy jednak od dystansu, stopnia zakorkowania miasta, dostępności parkingów itd. Dopóki się nie sprawdzi własnej trasy osobiście, można tylko gdybać.

Niezależnie czy miałem do pracy 800m, 3km, 10km, 20 km zawsze wybierałam rower (do samochodu wsiadałem wyłącznie gdy rano było oberwanie chmury) BO ja wolę rowerem :-)


Ze swojej praktyki wiem, że jeśli doliczysz czas poświęcony na higienę
(no nie da się z ludźmi współpracować, a już szczególnie spotykać się z
ludźmi spoza firmy nie wziąwszy prysznica i bez przebiórki) - to rower
to strata czasu.

Tu też sprawa nie jest czarno biała. Dla sprawnego rowerzysty 5-10 km to jak spacer, nie zdąży się spocić. Oczywiście garnitury itd mogą zachęcać do jazdy nierowerem. Jak miałem do pracy 20 km wstawałem z wyra i wsiadałem na rower. Poranny prysznic brałem w pracy, tam też miałem ciuchy na zmianę. Śniadanie jadłem w pracy.


Wpływ na zdrowie - to też bzdura. Pomijając wdychanie spalin z dizli :D

Z pewnych badań wynika, ze steżenie CO2 we krwi rowerzysty jest mniejsza niż we krwi kierowcy, który pokonał ten sam dystans samochodem.
ZTCP chodziło o koncenracje zanieczyszczeń wewnatrz samochodu.

Na dniach powinny sie pojawić badania plwociny codziennyc miejsckich rowerzystów w porównaniu do plwonicy normalnych mieszczuchów. Bardzo mnie to ciekawi.

- dwukrotnie w ciągu półrocznych, wiosenno-letnio-jesiennych przygód z
rowerem - nie zauważyłem ŻADNEGO wpływu 15-30 minutowego w każdą stronę
pedałowania na masę ciała bądź ogólną wydolność organizmu.
Być może zysk jest widoczny przy dłuższych dojazdach, ale tutaj - nie
każdego na to stać.

Jak ktoś wspomniał, lekarze zalecają ruch, moze nie odczuwałeś, ale jednak jadąc do pracy od razu sie ruszałeś, a to zysk czasowy :-) Ale nie upieram się.


  Pracujący człowiek woli dotrzeć szybciej i mieć czas
dla rodziny / na hobby / whatever - dla siebie.

O ile dotrze szybciej, ale jak chyba ustaliliśmy, to dyskusyjne i zależy od kilku czynników. CZsem tak, czasem siak.


Jeśli założysz po pracy zakupy i np. odebranie dzieciaka ze szkoły /
przedszkola (na rowerze? przy minus 11 stC? pedałujący jest rozgrzany,
dzieciak pracuje na zapalenie płuc, o narażaniu życia niewinnej -
kilkuletniej istoty na jezdni już nie dyskutuję) - rower jest totalnie
bezsensowny.

Zgodzę się, to samo pisałem. W takiej sytuacji rower traci nieco zalet.


Ergo: masz 25+ lat, żadna panna się tobą nie zainteresowała, nie masz
potomstwa, nie masz po co do domu wracać: jeździj zimą na rowerze. Jak
wpierniczysz się komuś pod koła - żadna strata, nikt nie tęskni,
ewolucja działa, a ty - rowerzysto - nie musisz się mnożyć.

Mam 33 lata, żonę, dziecko i dalej roweruję do pracy. Bo mi to zajmuje mniej czasu niż samochodem, daje zdrowie, radość itd. Gdy młody podrośnie i pójdzie do pobliskiego przedszkola, bedę go tam przed pracą podrzuacać w rowerowej przyczepce lub foteliku. Może oczywiście pomijając największe mrozy. Kilku znajomych tak robi z powodzeniam, dzieciaki wręcz zachęcają do tego. Jazda z dala od ulic.

Na rowerze przejechałem dotychczas (rekreacyjnie, wakacyjnie, do pracy) ponad 150 tys. km (w tym 130282 od sierpnia 1999). Mam się dobrze, uważam na siebie, unikam samochodów, będzie dobrze.


Dobrze to widzę?

Prawie :-)

Może wyszedłem nieco poza samą zimową jazdę, ale starałem się opisać temat jak najdokładniej a zarazem niedługo. Mój punkt widzenia, moje doświadczenia bez narzucania innym, a to chyba najwazniejsze.

Pozdrawiam i dziękuję za sensowną dyskusję :-)

Seco

Data: 2012-12-17 23:32:32
Autor: Axel
[NTG?] Debile na rowerach..

"Bartosz 'Seco' Suchecki" <pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> wrote in message news:50cf7484$0$1217$65785112news.neostrada.pl...

Wszystko zależy jednak od dystansu, stopnia zakorkowania miasta, dostępności parkingów itd. Dopóki się nie sprawdzi własnej trasy osobiście, można tylko gdybać.

I tu sie zgadzam :-)

Niezależnie czy miałem do pracy 800m, 3km, 10km, 20 km zawsze wybierałam rower (do samochodu wsiadałem wyłącznie gdy rano było oberwanie chmury) BO ja wolę rowerem :-)

I wszystko jest fajnie, dopoki nie zaczynaja sie teksty "wszyscy powinni jezdzic rowerami" (albo samochodami).
Kazdy powninien miec mozliwosc wyboru.

Jak ktoś wspomniał, lekarze zalecają ruch, moze nie odczuwałeś, ale jednak jadąc do pracy od razu sie ruszałeś, a to zysk czasowy :-) Ale nie upieram się.

Moja lekarka twierdzi, ze jakikolwiek odczuwalny zysk z ruchu organizm osiaga po 30-40 minutach. I mniejsze znaczenie ma, czy to szybki marsz, bieg czy jazda rowerem. I powinien byc codzienny :-)

Mój punkt widzenia, moje doświadczenia bez narzucania innym, a to chyba najwazniejsze.

Tylko szkoda, ze nie wszyscy to rozumieja.

Pozdrawiam i dziękuję za sensowną dyskusję :-)

Sie dolaczam i ide spac, bo rano trzeba bedzie odsniezyc zonie samochod :-)

--
Axel

Data: 2012-12-18 00:22:52
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-17, Axel <axel@op.bezspamu.pl> wrote:
Moja lekarka twierdzi, ze jakikolwiek odczuwalny zysk z ruchu organizm osiaga po 30-40 minutach. I mniejsze znaczenie ma, czy to szybki marsz, bieg czy jazda rowerem. I powinien byc codzienny :-)

A o co konkretnie pytałeś?
Bo te 30-40 minut przypomina "tradycyjny" czas, po którym końcu się
w mięśniach glikogen. Tzn. aby chudnąc od ćwiczeń aerobowych, muszą
trwać przynajmniej pół godziny.

Organizm z ruchu korzysta nie tylko przez palenie tłuszczu. Jeśli ktoś
w ciągu dnia tylko siedzi i przemieszcza się między fotelami (stół >
samochód > biuro > samochód > stół), to nawet 5 minut dziennie
rozciągania może sporo dać :). Układ ruchowy, któremu dostarcza się
takich bodźców jak rower czy pływanie (choćby krótko, ale regularnie),
po prostu działa lepiej.
Poza tym uprawianie sportu rozluźnia i generalnie dobrze działa
na psychikę, co niektórym piszącym w tym wątku na pewno też by się
przydało :D.

Mój lekarz twierdzi, że jak na nic nie ma czasu, to przynajmniej
warto się solidnie przeciągnąć przed wstaniem z łóżka. Sprawdzałem
i przeciąganie się naprawdę działa! Nie robiłem tego do 25 roku
życia - wielka strata :D.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-25 10:55:47
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Tu też sprawa nie jest czarno biała. Dla sprawnego rowerzysty 5-10 km to
jak spacer, nie zdąży się spocić.

O ile będzie jechał daleko od swoich maksymalnych możliwości. A wtedy średniej prędkości auta nigdy nie osiągnie.

Pedalarze dorabiając ideologię do swoich rowerowych teorii popełniają wciąż jeden podstawowy błąd -- niestety, z rowerem jest tak, że albo osiąga się czas przejazdu jakkolwiek korespondujący z samochodowym w korkach i wtedy jest się spoconym jak świnia albo jedzie się znacznie dłużej. Przypadki patologicznych zaburzeń potliwości pomijam.

Oczywiście garnitury itd mogą zachęcać
do jazdy nierowerem. Jak miałem do pracy 20 km wstawałem z wyra i
wsiadałem na rower. Poranny prysznic brałem w pracy, tam też miałem
ciuchy na zmianę. Śniadanie jadłem w pracy.

Czyli po drodze spalałeś głównie mięśnie, bardzo inteligentnie. Potem jadłeś byle jakie śniadanie, chociaż to najważniejszy posiłek w ciągu dnia -- tez niezwykle zdrowo.

Z pewnych badań wynika, ze steżenie CO2 we krwi rowerzysty jest mniejsza
niż we krwi kierowcy, który pokonał ten sam dystans samochodem. ZTCP
chodziło o koncenracje zanieczyszczeń wewnatrz samochodu.

Jakim samochodem i jak jechał rowerem? I co z resztą szkodliwych związków? Masz w ogóle jakiś link do tych badań?

Na dniach powinny sie pojawić badania plwociny codziennyc miejsckich
rowerzystów w porównaniu do plwonicy normalnych mieszczuchów. Bardzo
mnie to ciekawi.

Więc bierz się za badania! Na koniec możesz zbadać porównawczo także ich kał.

O ile dotrze szybciej, ale jak chyba ustaliliśmy, to dyskusyjne i zależy
od kilku czynników. CZsem tak, czasem siak.

Dyskusyjne tylko dla pedalarzy dorabiających ideologię.
 
Gdy młody
podrośnie i pójdzie do pobliskiego przedszkola, bedę go tam przed pracą
podrzuacać w rowerowej przyczepce lub foteliku.

Na pewno będzie wniebowzięty, szczególnie jak się wypieprzysz razem z nim.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-25 13:44:53
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-25 11:55, tο pisze:
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Tu też sprawa nie jest czarno biała. Dla sprawnego rowerzysty 5-10 km to
jak spacer, nie zdąży się spocić.


Pozwolisz, że nie zacytuję Twojej wypowiedzi. Szkoda mojego czasu na
dyskutowanie z Tobą, wytrollowałeś w tym wątku ze 40 postów. Dużo po chamsku, prostackie docinki itd...

Niby kiedyś wsiadłeś na rower, ale miejska jazda Ci zupełnie nie podchodzi. No i dobrze. Nie potrafisz jednak pojąć, że rower może być doskonałą alternatywą dla komunikacji miejskiej i samochodu. Ale to jedynie Twój problem.

Czy tego chcesz coraz więcej osób korzysta z roweru jako środka miejskiego transportu (w tym osób mających własne samochody), bo tak jest dla nich np: wygodniej, milej, szybciej, taniej, korzystniej. Beż żadnej insynuowanej przez Ciebie ideologii.

Nie trudź się, nie odpowiadaj.

EOT

Pozdrawiam

Seco

Data: 2012-12-25 13:09:45
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Pozwolisz, że nie zacytuję Twojej wypowiedzi. Szkoda mojego czasu na
dyskutowanie z Tobą, wytrollowałeś

Trollingiem jest bredzenie na grupie samochodowej, że rowerem jeździ się szybciej i wygodniej, co m.in. Ty uprawiasz.

w tym wątku ze 40 postów. Dużo po
chamsku, prostackie docinki itd...

Widzę, że odpowiedź na merytoryczne argumenty Cię przerosła -- typowe dla pedalarzy-fanatyków.

Niby kiedyś wsiadłeś na rower, ale miejska jazda Ci zupełnie nie
podchodzi. No i dobrze. Nie potrafisz jednak pojąć, że rower może być
doskonałą alternatywą dla komunikacji miejskiej i samochodu. Ale to
jedynie Twój problem.

To zależy co kto uważa za alternatywę, jeśli ktoś ma takie zboczenie, ze lubi przeciskać się spocony w błocie i smrodzie pomiędzy autami to zapewne jest. Jeśli jednak przyjmiemy rozsądne kryteria, jak czas dojazdu i wygoda, to rower nie jest żadną alternatywą dla samochodu. O komunikacji miejskiej nie piszę, to jest typowe rozwiązanie dla ludzi niezamożnych i wybór pomiędzy autobusem a rowerem to jak wybór pomiędzy syfem, a malarią (w kontekście alternatywy dla samochodu, oczywiście).

Czy tego chcesz coraz więcej osób korzysta z roweru jako środka
miejskiego transportu (w tym osób mających własne samochody), bo tak
jest dla nich np: wygodniej, milej, szybciej, taniej, korzystniej. Beż
żadnej insynuowanej przez Ciebie ideologii.

Nie, część jeździ rowerem bo jest taniej, część się w ten sposób snobuje. Jest jeszcze grupka rowerowych maniaków, którzy jeżdżą, bo tak lubią. Rowerem nie jest tani wygodniej ani szybciej i żeby wypisywać takie nonsensy trzeba cierpieć na jakieś zaburzenia.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-25 14:55:44
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Tu te sprawa nie jest czarno biaa. Dla sprawnego rowerzysty 5-10 km
to jak spacer, nie zdy si spoci.

O ile bdzie jecha daleko od swoich maksymalnych moliwoci. A wtedy redniej prdkoci auta nigdy nie osignie.

Pedalarze dorabiajc ideologi do swoich rowerowych teorii popeniaj wci jeden podstawowy bd -- niestety, z rowerem jest tak, e albo osiga si czas przejazdu jakkolwiek korespondujcy z samochodowym w korkach i wtedy jest si spoconym jak winia albo jedzie si znacznie duej. Przypadki patologicznych zaburze potliwoci pomijam.

Pomijasz jedn z najistotniejszych kwestii w oszczdnoci czasu - codzienny sport.

Mianowicie biegajc wieczorem trac na to 45 minut.
Jada do pracy rowerem, nawet jak jad duej ni samochodem, to jednak codzienny sport mam odklepany.

P.S. Gratuluj zaczerpnicia sownika od kolegi Cavallino.

Oczywicie garnitury itd mog zachca
do jazdy nierowerem. Jak miaem do pracy 20 km wstawaem z wyra i
wsiadaem na rower. Poranny prysznic braem w pracy, tam te miaem
ciuchy na zmian. niadanie jadem w pracy.

Czyli po drodze spalae gwnie minie, bardzo inteligentnie. Potem jade byle jakie niadanie, chocia to najwaniejszy posiek w cigu dnia -- tez niezwykle zdrowo.

?
Spalae minie?
Wystarczy wrzuci cokolwiek do buzi przed wyjciem a w czasie jazdy utrzymywaodpowiednie maksymalne ttno aby to co napisaes byo bzdur.
ale rozumiem, e tak sobie zoye, eby ci pasowao.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Kady samochd bdzie ci mg suy do koca ycia
jeli bdziesz wystarczajco szybko jedzi.

Data: 2012-12-25 16:03:48
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:

Mianowicie biegajc wieczorem trac na to 45 minut.

Naprawd cay czas jeste przekonany, e ktokolwiek mwi o Tobie, albo interesuje si akurat Tob jednostkowo?
Jaki % luda biega codziennie wieczorem?

Jada do pracy rowerem, nawet jak jad duej ni samochodem, to jednak
codzienny sport mam odklepany.

P.S. Gratuluj zaczerpnicia sownika od kolegi Cavallino.

Sownik jest oglnie znany, klasyfikacja typw ktrzy pod ten termin podpadaj rwnie.
Moesz si obraa na rzeczywisto, Twj wybr.

Data: 2012-12-25 20:48:31
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-25, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
Naprawdę cały czas jesteś przekonany, że ktokolwiek mówi o Tobie, albo interesuje się akurat Tobą jednostkowo?
Jaki % luda biega codziennie wieczorem?

Czytanie ze zrozumieniem wychodzi Ci równie dobrze, jak kulturalne
wypowiadanie :D.

Ile osób biega codziennie? Pewnie marginalnie mało. Zresztą to nawet
nie jest wskazane dla amatora.

Ile osób powinno codziennie uprawiać jakąś "aktywność fizyczną"? Prawie
wszyscy (poza m.in. sparaliżowanymi i poważnie schorowanymi).
Dla jednego (może Ciebie?) wystarczającą aktywnością (tzn. robiącą
różnicę) będzie rozciągnięcie się rano lub spacer po parku. Dla kogoś
innego będzie to dość intensywna jazda na rowerze. Wszystko zależy
od tego, co chce się osiągnąć. W każdym razie jakąś godzinę dziennie
warto się "poruszać".

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-25 21:55:49
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Mianowicie biegajc wieczorem trac na to 45 minut.

Naprawd cay czas jeste przekonany, e ktokolwiek mwi o Tobie, albo interesuje si akurat Tob jednostkowo?
Jaki % luda biega codziennie wieczorem?

Coraz wicej, nadal, za mao.
Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z roweru.

Resztpomin milczeniem skoro Twoja kultura osobista kae ci sowo podalarz uzna za okrelenie z jakiego oficjalnego sownika i oficjalnego podziau rowerzystw.
I nie obraam si. Ilekro by to powtrzy - to nadal nie bdzie prawda.
Po prostu mam troch wiksze oczekiwania dotyczce kultury dyskusji ni Ty.

Nawet jak si z kim nie zgadzam albo moe nawet szczeglnie wtedy.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Demokracja prowadzi do dyktatury"
Platon

Data: 2012-12-25 22:59:46
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:25122012.36B97578@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Mianowicie biegajc wieczorem trac na to 45 minut.

Naprawd cay czas jeste przekonany, e ktokolwiek mwi o Tobie, albo
interesuje si akurat Tob jednostkowo?
Jaki % luda biega codziennie wieczorem?

Coraz wicej, nadal, za mao.
Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z roweru.

I jaka to cz ogu Twoim zdaniem?
Procent czy raczej promil?

kae ci sowo podalarz
uzna za okrelenie z jakiego oficjalnego

I znowu Twoje chore rojenia.
Tak to jest przy rozmowie z Tob, ju w pierwszej odpowiedzi odpowiadasz nie na to co kto powiedzia, tylko na to co Twj mzg sobie ubzdura.
I zazwyczaj wanie ma to tyle wsplnego z tym o czym mowa, co pralka z myciem sonia.

Data: 2012-12-26 03:55:58
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Coraz wicej, nadal, za mao.
Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z
roweru.

I jaka to cz ogu Twoim zdaniem?
Procent czy raczej promil?

Nawet jeeli promil (zakadam, e jednak wicej, ale zapewne Ty znasz dane wic ustpi miejsca) to jakie ma to znaczenie w kontekcie promowania zdrowego trybu ycia?

kae ci sowo podalarz
uzna za okrelenie z jakiego oficjalnego

I znowu Twoje chore rojenia.
Tak to jest przy rozmowie z Tob, ju w pierwszej odpowiedzi
odpowiadasz nie na to co kto powiedzia, tylko na to co Twj mzg
sobie ubzdura. I zazwyczaj wanie ma to tyle wsplnego z tym o czym
mowa, co pralka z myciem sonia.

Od dzi taki poziom dyskusji bd nazywa cavallinowaniem.
Cavallinujesz, Cavallino!

Data: 2012-12-26 05:54:18
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

jakie ma to znaczenie w kontekście promowania zdrowego trybu życia?

Tytłanie się w błocie w obłokach spalin ma tyle wspólnego ze zdrowym trybem życia co ściera z muzeum gobelinów.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-26 10:55:55
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

jakie ma to znaczenie w kontekcie promowania zdrowego trybu ycia?

Tytanie si w bocie w obokach spalin ma tyle wsplnego ze zdrowym trybem ycia co ciera z muzeum gobelinw.

Wic wdychaj dalej spaliny w PTR goszc dalej swoje herezje.

Data: 2012-12-26 07:56:31
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:XnsA1352B72DDDD1budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Coraz wicej, nadal, za mao.
Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z
roweru.

I jaka to cz ogu Twoim zdaniem?
Procent czy raczej promil?

Nawet jeeli promil (zakadam, e jednak wicej, ale zapewne Ty znasz dane
wic ustpi miejsca) to jakie ma to znaczenie w kontekcie promowania
zdrowego trybu ycia?

Czego?
Grupy Ci si nie pomyliy?
My nie dyskutujemy o sposobie na tryb ycia, tylko o tym dlaczego pedaowanie miaoby by lepszym rodkiem lokomocji ni tematyka grupy.
Pamitaj, e dyskutujesz z mionikami motoryzacji.

A przynajmniej powiniene, bo wielu nie moe znale waciwej grupy dla siebie i spamuje swoimi bzdurami tutaj.



kae ci sowo podalarz
uzna za okrelenie z jakiego oficjalnego

I znowu Twoje chore rojenia.
Tak to jest przy rozmowie z Tob, ju w pierwszej odpowiedzi
odpowiadasz nie na to co kto powiedzia, tylko na to co Twj mzg
sobie ubzdura. I zazwyczaj wanie ma to tyle wsplnego z tym o czym
mowa, co pralka z myciem sonia.

Od dzi

Nie od dzi.
Od zawsze praktycznie.

Data: 2012-12-26 10:55:55
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Coraz wicej, nadal, za mao.
Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z
roweru.

I jaka to cz ogu Twoim zdaniem?
Procent czy raczej promil?

Nawet jeeli promil (zakadam, e jednak wicej, ale zapewne Ty znasz
dane wic ustpi miejsca) to jakie ma to znaczenie w kontekcie
promowania zdrowego trybu ycia?

Czego?
Grupy Ci si nie pomyliy?

Ale absolutnie.
Kwestia przesiadki  raz na jakiczas z samochodu na rower to jak najbardziej tematyka grupy.
Ale jeeli uwaasz inaczej - nikt si do wtku zaciga ci nie bdzie.
Ba, powiedziabym e obsug czytnika masz w maym palcu z racji czstego PLONKowania. :)

My nie dyskutujemy o sposobie na tryb ycia, tylko o tym dlaczego pedaowanie miaoby by lepszym rodkiem lokomocji ni tematyka grupy.
Pamitaj, e dyskutujesz z mionikami motoryzacji.

Pamitam - sam takowym jestem!
Ale ekstra bonusy za siadanie na rower to jest dodatkowy argument.
Jedzenie na rowerze sprawia, e jestemy zdrowsi (co do zasady) a to oznacza, e w tym kontecie rower jest lepszym rodkiem lokomocji.
Pomimo tego e jest wolniejszy (w najlepszym przypadku czasy mog by porwnywalne ale raczej nie bd lepsze od samochodu), pomimo tego, e po dojedzie najczciej trzeba si umy i przebra, co zdecydowanie jest argumentem przeciw, s te argumenty za i a dziwi, e kto moei ch nie zauwaa tylko dlatego, e jest mionikiem motoryzacji.

Data: 2012-12-26 17:43:34
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:XnsA135753D4A375budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Coraz wicej, nadal, za mao.
Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z
roweru.

I jaka to cz ogu Twoim zdaniem?
Procent czy raczej promil?

Nawet jeeli promil (zakadam, e jednak wicej, ale zapewne Ty znasz
dane wic ustpi miejsca) to jakie ma to znaczenie w kontekcie
promowania zdrowego trybu ycia?

Czego?
Grupy Ci si nie pomyliy?

Ale absolutnie.
Kwestia przesiadki  raz na jakiczas z samochodu na rower to jak
najbardziej tematyka grupy.

Ale rowerowej.
NTG.

My nie dyskutujemy o sposobie na tryb ycia, tylko o tym dlaczego
pedaowanie miaoby by lepszym rodkiem lokomocji ni tematyka grupy.
Pamitaj, e dyskutujesz z mionikami motoryzacji.

Pamitam - sam takowym jestem!

Jasne.
I dlatego co drugi Twj post tutaj jest o pedaowaniu.
Chyba inaczej rozumiemy sowo "mionik".

Albo i w ogle mio.

To tak jakby tumaczy, e jeste w kim zakochany, wic czsto konsumujesz inn pann ni Twoja ukochana.

Data: 2012-12-27 10:55:56
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:


Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w
wiadomoci grup dyskusyjnych:XnsA135753D4A375budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Coraz wicej, nadal, za mao.
Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z
roweru.

I jaka to cz ogu Twoim zdaniem?
Procent czy raczej promil?

Nawet jeeli promil (zakadam, e jednak wicej, ale zapewne Ty
znasz dane wic ustpi miejsca) to jakie ma to znaczenie w
kontekcie promowania zdrowego trybu ycia?

Czego?
Grupy Ci si nie pomyliy?

Ale absolutnie.
Kwestia przesiadki  raz na jakiczas z samochodu na rower to jak
najbardziej tematyka grupy.

Ale rowerowej.
NTG.

Naprawd Cavallino, nie odbieram ci prawa do takiego mylenia.
Natomiast zwyczajnie si z nim nie zgadzam.
To nie s tematy na gruprowerow, bo tam nie ma tematu - kady si zgodzi, e rower jest zdrowszy od samochodu, wic o czym dyskutowa?

My nie dyskutujemy o sposobie na tryb ycia, tylko o tym dlaczego
pedaowanie miaoby by lepszym rodkiem lokomocji ni tematyka
grupy. Pamitaj, e dyskutujesz z mionikami motoryzacji.

Pamitam - sam takowym jestem!

Jasne.
I dlatego co drugi Twj post tutaj jest o pedaowaniu.
Chyba inaczej rozumiemy sowo "mionik".

Zapewne wiele sw rozumiemy inaczej.

Albo i w ogle mio.

To tak jakby tumaczy, e jeste w kim zakochany, wic czsto
konsumujesz inn pann ni Twoja ukochana.
O kurcze, swo mio i mionik odczytujesz za jedno. No to racj miae powyej. --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Poprosz o lekarstwo na zachanno, ale DUO, DUO, BARDZO DUO

Data: 2012-12-27 16:44:34
Autor: Cavallino
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:27122012.3696FBF6@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:


Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w
wiadomoci grup
dyskusyjnych:XnsA135753D4A375budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Coraz wicej, nadal, za mao.
Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z
roweru.

I jaka to cz ogu Twoim zdaniem?
Procent czy raczej promil?

Nawet jeeli promil (zakadam, e jednak wicej, ale zapewne Ty
znasz dane wic ustpi miejsca) to jakie ma to znaczenie w
kontekcie promowania zdrowego trybu ycia?

Czego?
Grupy Ci si nie pomyliy?

Ale absolutnie.
Kwestia przesiadki  raz na jakiczas z samochodu na rower to jak
najbardziej tematyka grupy.

Ale rowerowej.
NTG.

Naprawd Cavallino,

Wiem.


To nie s tematy na gruprowerow,

Na pewno nie s na t.

Jako, e jeste niereformowalny to EOD.
A gdyby nie bywa na prspn, to byby zwyky PLONK, na razie jeszcze poczekam.
Taki sam jaki dostaa reszta pedalarzy uwielbiajcych dyskusje o pedaach na pms.

Data: 2012-12-27 17:37:02
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Naprawd Cavallino,

Wiem.

Zaprawd, cavallinowanie z tym ciciem cytatw urzdzasz :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kade dziecko jest poniekd geniuszem w oczach swych rodzicw,
a kady geniusz dzieckiem."  Artur Schopenhauer

Data: 2012-12-27 09:48:48
Autor: tadeklodz
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu czwartek, 27 grudnia 2012 18:37:02 UTC+1 uytkownik Budzik napisa:
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:



>> Naprawd Cavallino,

> > Wiem.



Zaprawd, cavallinowanie z tym ciciem cytatw urzdzasz :)



-- Pozdrawia... Budzik

b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")

"Kade dziecko jest poniekd geniuszem w oczach swych rodzicw,

a kady geniusz dzieckiem."  Artur Schopenhauer

Jako jedcy sporadycznie zim na rowerze a wicej samochodem mwi Wam: odpieprzecie si od cyklistw

Data: 2012-12-26 21:30:03
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Jeżdzenie na rowerze sprawia, że jesteśmy zdrowsi (co do zasady) a to
oznacza, że w tym konteście rower jest lepszym środkiem lokomocji.

To, ze jeżdżenie w smrodzenie przez 45 minut na rowerze jest zdrowsze niż 10 minutowy jogging i wygodna jazda samochodem to jak na razie tylko Twoje domniemanie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-27 10:55:53
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Jedzenie na rowerze sprawia, e jestemy zdrowsi (co do zasady) a to
oznacza, e w tym kontecie rower jest lepszym rodkiem lokomocji.

To, ze jedenie w smrodzenie przez 45 minut na rowerze jest zdrowsze
ni 10 minutowy jogging i wygodna jazda samochodem to jak na razie
tylko Twoje domniemanie.

jakby nie jecha - nigdy nie bdzie tak, e jedziesz 45 minut przyklejony do rury wydechowej.
Wikszo czasu jedzie si zupenie inaczej. Ba, jedzie siw takich samych warunkach, jak uprawia si bieganie,  o ile biegasz w miecie a nie wyjedzasz gdzie do lasu.

Ale jeeli uwaasz, e zdrowsze jest siedzenie w samochodzie, to naprawd trudno bdzie mi Ciebie przekona.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Najpewniejsz metod zachowania tajemnicy jest
sprawienie, by ludzie wierzyli, e ju j znaj."  Frank Herbert

Data: 2013-01-01 09:31:30
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

To, ze jeżdżenie w smrodzenie przez 45 minut na rowerze jest zdrowsze
niż 10 minutowy jogging i wygodna jazda samochodem to jak na razie
tylko Twoje domniemanie.

(...)
Ale jeżeli uważasz, że zdrowsze jest siedzenie w samochodzie, to
naprawdę trudno będzie mi Ciebie przekonać.

Jesteś upośledzony?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-01-01 19:55:30
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Ale jeeli uwaasz, e zdrowsze jest siedzenie w samochodzie, to
naprawd trudno bdzie mi Ciebie przekona.

Jeste upoledzony?

To pytanie duo o Tobie mwi.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Mczyzna musi trzy rzeczy w yciu zrobi...
wyrwa drzewo, zburzy dom i da w pysk swojemu synowi...

Data: 2013-01-07 14:15:31
Autor: tᴏ
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Jesteś upośledzony?

To pytanie dużo o Tobie mówi.

A odpowiedź by dużo powiedziała o Tobie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-01-07 14:55:26
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  t? ...

Jeste upoledzony?

To pytanie duo o Tobie mwi.

A odpowied by duo powiedziaa o Tobie.

Odpowiedz sobie w mylach za mnie "TAK", a potem "NIE" to zobaczysz ze si mylisz.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Mczyzna musi trzy rzeczy w yciu zrobi...
wyrwa drzewo, zburzy dom i da w pysk swojemu synowi...

Data: 2012-12-26 12:51:27
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-26, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
My nie dyskutujemy o sposobie na tryb życia, tylko o tym dlaczego pedałowanie miałoby być lepszym środkiem lokomocji niż tematyka grupy.
Pamiętaj, że dyskutujesz z miłośnikami motoryzacji.

Ale przecież Ty nie jesteś miłośnikiem motoryzacji...

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-26 05:51:59
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Pomijasz jedną z najistotniejszych kwestii w oszczędności czasu -
codzienny sport.

Mianowicie biegając wieczorem tracę na to 45 minut. Jadać do pracy
rowerem, nawet jak jadę dłużej niż samochodem, to jednak codzienny sport
mam odklepany.

45 jazdy rowerem w taki sposób, żeby się nie spocić, ma się NIJAK do 45 minut biegania. To można porównać do może 10 minut biegania. I cała durna teoria jak zwykle bierze w łeb.

Spalałeś mięśnie?
Wystarczy wrzucić cokolwiek do buzi przed wyjściem a w czasie jazdy
utrzymywaćodpowiednie maksymalne tętno aby to co napisałes było bzdurą.
ale rozumiem, że tak sobie ząłożyłeś, żeby ci pasowało.

Nie było mowy o jedzeniu czegokolwiek, była za to o dojeżdżaniu w czasie zbliżonym do samochodu. Oznacza to duży wysiłek na czczo -- spalanie mięśni. Znowu próbujesz manipulować łącząc ze sobą wykluczające się wzajemnie warunki?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-26 11:55:47
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Pomijasz jedn z najistotniejszych kwestii w oszczdnoci czasu -
codzienny sport.

Mianowicie biegajc wieczorem trac na to 45 minut. Jada do pracy
rowerem, nawet jak jad duej ni samochodem, to jednak codzienny
sport mam odklepany.

45 jazdy rowerem w taki sposb, eby si nie spoci, ma si NIJAK do
45 minut biegania. To mona porwna do moe 10 minut biegania. I caa
durna teoria jak zwykle bierze w eb.

Nigdy nie mwiem o jedzeniu bez spocenia si.
Spocenie si to nie jest jaka wielka tragedia - ciuszki w plecaku, szybka toaleta i ju. Wszystko zaley od tego gdzie si pracuje.
Osobicie do pracy gdzie siedzi siw garniturze to na rowerze bym nie jezdzi.

Spalae minie?
Wystarczy wrzuci cokolwiek do buzi przed wyjciem a w czasie jazdy
utrzymywaodpowiednie maksymalne ttno aby to co napisaes byo
bzdur. ale rozumiem, e tak sobie zoye, eby ci pasowao.

Nie byo mowy o jedzeniu czegokolwiek, bya za to o dojedaniu w
czasie zblionym do samochodu. Oznacza to duy wysiek na czczo --
spalanie mini. Znowu prbujesz manipulowa czc ze sob
wykluczajce si wzajemnie warunki?

Wrzucenie czegokolwiek do buzi aby oszuka organizm to adne jedzenie.

Ale to i tak nie ma a takiego znaczenia - z tego mnie uczono, najwaniejsze jest utrzymywanie okrelonego tetna. Najlepiej spalasz tuszcz przy wysiu z ttnem rwnym 70-80% tetna maksymalnego.

Data: 2012-12-26 16:07:07
Autor: John Koalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

..
Osobicie do pracy gdzie siedzi siw garniturze to na rowerze bym nie
jezdzi.

A ja nie jedzibym w garniturze :-)

Data: 2012-12-26 21:31:59
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Nigdy nie mówiłem o jeżdzeniu bez spocenia się. Spocenie się to nie jest
jakaś wielka tragedia - ciuszki w plecaku, szybka toaleta i już.

Myślisz, że jak się ochlapiesz wodą nad umywalką po zdjęciu przepoconych, ubłoconych rowerowych łachów to jesteś czysty?

Wrzucenie czegokolwiek do buzi aby oszukać organizm to żadne jedzenie.

A co? Wydalanie?
 
Ale to i tak nie ma aż takiego znaczenia - z tego mnie uczono,
najważniejsze jest utrzymywanie określonego tetna. Najlepiej spalasz
tłuszcz przy wysiłu z tętnem równym 70-80% tetna maksymalnego.

Najważniejsze jest dobranie rodzaju ćwiczeń i ich intensywności do oczekiwanego skutku i dostosowanie do tego także diety.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-27 10:55:51
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Nigdy nie mwiem o jedzeniu bez spocenia si. Spocenie si to nie
jest jaka wielka tragedia - ciuszki w plecaku, szybka toaleta i ju.

Mylisz, e jak si ochlapiesz wod nad umywalk po zdjciu
przepoconych, uboconych rowerowych achw to jeste czysty?

Wszystko zaley od sposobu jazdy, pogody itp.
Jeeli w pracy nie masz prysznica, to w zabocone, mokre dni zastanowibym si nad jazdrowerem, ewentualnie mocno przemyla tras.

Ale musz Cie zapyta o podstawow rzecz - jedzisz/edo pracy rowerem przez jaki duszy czas czy tylko sobie tak teoretyzujesz?

Bo ja jedzim i zwyczajnie wiem e si da.
Ale fakt faktem - pracowaem w miejscu gdzie nie byo problemu aby w razie czego zaliczy prysznic.

Wrzucenie czegokolwiek do buzi aby oszuka organizm to adne
jedzenie.

A co? Wydalanie?
 
Jaka nagroda za najgupsze pytanie by si przydaa :)
"adne jedzienie" czyli aden wielki posiek - ot chwytasz cow rk wychodzc i oszukujesz organizm e co zjades.
+ utrzymywanie odpowiedniego ttna i po jaki20 minutach wysiku masz fajne spalanie tuszczu.

Ale to i tak nie ma a takiego znaczenia - z tego mnie uczono,
najwaniejsze jest utrzymywanie okrelonego tetna. Najlepiej spalasz
tuszcz przy wysiu z ttnem rwnym 70-80% tetna maksymalnego.

Najwaniejsze jest dobranie rodzaju wicze i ich intensywnoci do oczekiwanego skutku i dostosowanie do tego take diety.

Niewtpliwie.
I rower do tego modelu Tobie nie pasuje w jakim kontekcie?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Poprosz o lekarstwo na zachanno, ale DUO, DUO, BARDZO DUO

Data: 2013-01-01 19:27:42
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Ale muszę Cie zapytać o podstawową rzecz - jeżdzisz/eśdo pracy rowerem
przez jakiś dłuższy czas czy tylko sobie tak teoretyzujesz?

Jeździłem kilka lat to liceum.

Najważniejsze jest dobranie rodzaju ćwiczeń i ich intensywności do
oczekiwanego skutku i dostosowanie do tego także diety.

Niewątpliwie.
I rower do tego modelu Tobie nie pasuje w jakimś kontekście?

Ty jakoś ciężko myślisz? W kontekście jeżdżenia na czczo.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-01-01 19:58:29
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2013-01-01, tο <tο> wrote:
Ty jakoś ciężko myślisz? W kontekście jeżdżenia na czczo.

Kwestie predyspozycji. Są osoby (np. ja), którym wysiłek na głodzie
wręcz dziesiątkuje tkankę tłuszczową. Ale niektórzy się męczą, jęczą
i płaczą, bo zbyt wolno przechodzi z glikogenu na tłuszcz.
Nie należy przesądząć - organizmy są różne.

pozdrawiam,
PK

Data: 2013-01-07 14:27:00
Autor: tᴏ
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Kwestie predyspozycji. Są osoby (np. ja), którym wysiłek na głodzie
wręcz dziesiątkuje tkankę tłuszczową. Ale niektórzy się męczą, jęczą i
płaczą, bo zbyt wolno przechodzi z glikogenu na tłuszcz. Nie należy
przesądząć - organizmy są różne.

Tylko po cholerę się ciągle odchudzać?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-01-07 23:55:14
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  t? ...

Kwestie predyspozycji. S osoby (np. ja), ktrym wysiek na godzie
wrcz dziesitkuje tkank tuszczow. Ale niektrzy si mcz, jcz i
pacz, bo zbyt wolno przechodzi z glikogenu na tuszcz. Nie naley
przesdz - organizmy s rne.

Tylko po choler si cigle odchudza?

Bo coraz wicej osb ma nadwag?
Bo zapewne 95% ludzi ma jaki tuszczyk do spalenia?
Bo TAK!?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Niech twoje ycie bdzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania"
H. Jackson Brown, Jr.

Data: 2013-01-01 22:55:30
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Ale musz Cie zapyta o podstawow rzecz - jedzisz/edo pracy rowerem
przez jaki duszy czas czy tylko sobie tak teoretyzujesz?

Jedziem kilka lat to liceum.

Najwaniejsze jest dobranie rodzaju wicze i ich intensywnoci do
oczekiwanego skutku i dostosowanie do tego take diety.

Niewtpliwie.
I rower do tego modelu Tobie nie pasuje w jakim kontekcie?

Ty jako ciko mylisz? W kontekcie jedenia na czczo.

To zjedz co przed.
Kto ci broni?
Zajmie ci to jakie10 sekund i problem z glowy.
Wiesz, e to nie musi by nawet pene niadanie? Ot co co oszuka odek.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Wiem, e to, co pisz, jest moe rednio mdre,
ale c - jestem w tym najlepszy."  Szymon Majewski

Data: 2013-01-07 14:26:15
Autor: tᴏ
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

To zjedz coś przed.

Ja pierdykam. Ogarniasz o czym dyskutujemy?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-01-07 22:55:15
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  t? ...

To zjedz co przed.

Ja pierdykam. Ogarniasz o czym dyskutujemy?

Oczywicie.
Wymylasz wyimaginowane problemy eby udowodni tee,e jazda na rowerze jest niezdrowa.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, e W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.

Data: 2012-12-25 20:38:52
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-25, tο <tο> wrote:
O ile będzie jechał daleko od swoich maksymalnych możliwości. A wtedy średniej prędkości auta nigdy nie osiągnie.

Przejedź się kiedyś rowerem po zakorkowanym mieście.

Czyli po drodze spalałeś głównie mięśnie, bardzo inteligentnie. Potem jadłeś byle jakie śniadanie, chociaż to najważniejszy posiłek w ciągu dnia -- tez niezwykle zdrowo.

A może chciał właśnie "spalić mięśnie"? Mieści Ci się to w głowie
czy przesłania Ci to rozbudowany kark? :P

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-25 22:54:32
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
[NTG?] Debile na rowerach..
W dniu 2012-12-25 21:38, PK pisze:
On 2012-12-25, tο <tο> wrote:
O ile będzie jechał daleko od swoich maksymalnych możliwości. A wtedy
średniej prędkości auta nigdy nie osiągnie.

Przejedź się kiedyś rowerem po zakorkowanym mieście.

Czyli po drodze spalałeś głównie mięśnie, bardzo inteligentnie. Potem
jadłeś byle jakie śniadanie, chociaż to najważniejszy posiłek w ciągu
dnia -- tez niezwykle zdrowo.

A może chciał właśnie "spalić mięśnie"? Mieści Ci się to w głowie
czy przesłania Ci to rozbudowany kark? :P


Cześć.

To jak zwykle, odpowiedział wybiórczo, wyciął z mego posta co niewygodne,
doczepił się na początku do najmniej istotnego elementu. Tak aby potrollowć.

Po pierwsze umiarkowany trening przed śniadaniem jest bardzo dobrą formą
utrzymania szczupłej sylwetki, ewentualnie odchudzania (spalania tłuszczu, nie mięśni)
Po drugie, co jeszcze zabawniejsze, w pracy miałem kuchnię z wyposażoną
lodówką co w pełni pokrywało moje zapotrzebowanie na zbilansowane śniadanie.
Ale oczywiście To musiał wtrącić swoje niemądre przemyślenia na temat mego trybu życia.

A dalej mimo faktycznego wtrącania jakiś racji, niestety wycinał co dla niego
niewygodne, pisał o "kale", "wypieprzaniu się", co powoduje, że nie mam ochoty
z nim dyskutować - poziom jego postów jest zbyt niski.
Poza tym bez sensu jest z nim dyskutować, skoro wytnie co istotne, przeinaczy, doczepi się - szkoda czasu.

Ale za to jaki jest hardy w zabieganiu o tą dyskusję, mimo, że proponuję EOT, To nadal atakuje :)

Pozdrawiam

Seco

Data: 2012-12-26 05:47:10
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

To jak zwykle, odpowiedział wybiórczo, wyciął z mego posta co
niewygodne, doczepił się na początku do najmniej istotnego elementu. Tak
aby potrollowć.

Nie przypisuj innym swoich własnych cech, rowerowy trollu. Odpowiadając na mój post zignorowałeś m.in.:

"> Z pewnych badań wynika, ze steżenie CO2 we krwi rowerzysty jest mniejsza
niż we krwi kierowcy, który pokonał ten sam dystans samochodem. ZTCP
chodziło o koncenracje zanieczyszczeń wewnatrz samochodu.

Jakim samochodem i jak jechał rowerem? I co z resztą szkodliwych związków?
Masz w ogóle jakiś link do tych badań?"

Po pierwsze umiarkowany trening przed śniadaniem jest bardzo dobrą formą
utrzymania szczupłej sylwetki, ewentualnie odchudzania (spalania
tłuszczu, nie mięśni)

Chyba w Twoim kolorowym świecie.

Po drugie, co jeszcze zabawniejsze, w pracy miałem kuchnię z wyposażoną
lodówką co w pełni pokrywało moje zapotrzebowanie na zbilansowane
śniadanie.

Skąd się brało jedzenie w tej lodówce? Przywoziłeś na rowerku? W takim razie po co ta lodówka?

A dalej mimo faktycznego wtrącania jakiś racji, niestety wycinał co dla
niego
niewygodne,

Co niby wyciąłem, rowerowy trollu?

pisał o "kale", "wypieprzaniu się", co powoduje, że nie mam
ochoty z nim dyskutować

Ty z zakonu nadajesz, że określenie "wypieprzyć się" Cię mierzi? Czy też jest to po prostu wygodny pretekst, żeby nie odpowiedzieć merytorycznie na krytykę swoich rowerowych bredni?

Ale za to jaki jest hardy w zabieganiu o tą dyskusję, mimo, że proponuję
EOT, To nadal atakuje :)

W dupie mam czy mi odpisujesz, czy nie, bo po prostu komentuję Twój trolling i idiotyzmy, które wypisujesz.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-26 12:49:46
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-26, tο <tο> wrote:
Jakim samochodem i jak jechał rowerem? I co z resztą szkodliwych związków?
Masz w ogóle jakiś link do tych badań?"

Czyli tak podsumowując (no bo po co ciągnąc tę dyskusję): naprawdę
uważasz, że osoba jeżdżaca do pracy samochodem jest zdrowsza niż
ta korzystająca z roweru (pomijając resztę czynników)?

Chyba w Twoim kolorowym świecie.

Jeśli "jego kolorowy świat" ma być przeciwieństwem Twojego ewidentnie
czarno-białego, to ująłeś to zaskakująco trafnie...

Skąd się brało jedzenie w tej lodówce? Przywoziłeś na rowerku? W takim razie po co ta lodówka?

Pomijając już zupełnie kwestię Twojej niechęci do rowerów, to naprawdę
nigdy nie widziałeś lodówki w zakładzie pracy?
Czy to oznacza, że istnieją jakieś biura/fabryki bez lodówki dla
pracowników?

Jedzenie bierze się głównie ze sklepu. :D

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-26 21:34:53
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Czyli tak podsumowując (no bo po co ciągnąc tę dyskusję): naprawdę
uważasz, że osoba jeżdżaca do pracy samochodem jest zdrowsza niż ta
korzystająca z roweru (pomijając resztę czynników)?

Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi się zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w stanie dojechać do pracy rowerem oznacza, że jest dość zdrowy.
 
Pomijając już zupełnie kwestię Twojej niechęci do rowerów, to naprawdę
nigdy nie widziałeś lodówki w zakładzie pracy? Czy to oznacza, że
istnieją jakieś biura/fabryki bez lodówki dla pracowników?

We wszystkich znanych mi miejscach pracownicy trzymają tam głównie własne produkty, które do tych lodówek same nie wskakują, ani z nieba nie spadają. A wożenie czegokolwiek rowerem jest naprawdę niesamowicie wygodne, szczególnie pożywienia, które doskonale smakuje wytrzęsione po intensywnej jeździe po mieście.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-27 00:37:17
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-26, tο <tο> wrote:
Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi się zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w stanie dojechać do pracy rowerem oznacza, że jest dość zdrowy.

Myślisz - że ta powiem - od dupy strony.
Czyli przyznajesz, że istnieje korelacja między jazdą na rowerze
i zdrowiem/kondycją. To już jest jakiś sukces...

Oczywiście zdrowie rowerzysty nie musi wynikać z tego, że jeździ
na rowerze (bo może jeździ na tym rowerze na trening reprezentacji
polski w dziesięcioboju).
Chodzi nam o to, że rower generalnie podnosi sprawność organizmu.
A jeśli ktoś ma problem z wygospodarowaniem czasu na inną aktywność,
to dojazd do pracy na rowerze będzie dla niego bardzo korzystny.

Za to tekst o wdychaniu spalin jest równie bzdurny, jak to, że biegający
w zimie chorują na zapalenie płuc, więc to jest niezdrowe. Niektórzy
pewnie coś złapią, ale porównaj sobie w marcu kondycję tych, którzy
biegali, oraz tych, którzy wpieprzali popcorn przed telewizorem.

I tak właśnie wygląda ogólne porównanie osób jeżdżących do pracy
rowerem i samochodem (pod warunkiem, że regularnie nie imają się
żadnej innej aktywności fizycznej, a tak jest z większością Polaków).

We wszystkich znanych mi miejscach pracownicy trzymają tam głównie własne produkty, które do tych lodówek same nie wskakują, ani z nieba nie spadają. A wożenie czegokolwiek rowerem jest naprawdę niesamowicie wygodne, szczególnie pożywienia, które doskonale smakuje wytrzęsione po intensywnej jeździe po mieście.

Wytrzęsione? Jakie Ty masz chłopie drogi w mieście?
Ja codziennie przynoszę żarcie do pracy (pieszo, autobusem). Gwarantuję
Ci, że jest bardziej "wytrzęsiona", niż takie przewiezione na rowerze.
BTW: zamówiłeś kiedyś pizzę do domu? Bo jeśli dojechała skuterem, to
też była bardziej "wytrzęsiona" niż taka z roweru.
BTW2: i na czym polega ten problem z przewożeniem posiłku na rowerze?
Wieziesz swoje 80kg (jeśli jesteś dużym karkiem, to może i 120kg),
a kilkaset gramów w sakwie czy plecaku zrobi Ci taką różnicę?

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-12-27 08:35:37
Autor: John Kołalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Użytkownik "PK" <PK@nospam.com>

Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi
się zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w stanie
dojechać do pracy rowerem oznacza, że jest dość zdrowy.

Myślisz - że ta powiem - od dupy strony.
Czyli przyznajesz, że istnieje korelacja między jazdą na rowerze
i zdrowiem/kondycją. To już jest jakiś sukces...

Oczywiście zdrowie rowerzysty nie musi wynikać z tego, że jeździ
na rowerze (bo może jeździ na tym rowerze na trening reprezentacji
polski w dziesięcioboju).
Chodzi nam o to, że rower generalnie podnosi sprawność organizmu.
A jeśli ktoś ma problem z wygospodarowaniem czasu na inną aktywność,
to dojazd do pracy na rowerze będzie dla niego bardzo korzystny.

No właśnie nie wynika :-) Korelacja nie oznacza, że jedno zależy od drugiego (zdrowie od jeżdżenia) tylko, że występują zwykle jednocześnie (zdrowie i jeżdżenie). Może być równie dobrze odwrotnie (jeżdżenie od zdrowia) albo zależeć od czegoś zupełnie innego (np posiadania samochodu). I też będą występowały jednocześnie (korelowały).


Za to tekst o wdychaniu spalin jest równie bzdurny, jak to, że biegający
w zimie chorują na zapalenie płuc, więc to jest niezdrowe. Niektórzy
pewnie coś złapią, ale porównaj sobie w marcu kondycję tych, którzy
biegali, oraz tych, którzy wpieprzali popcorn przed telewizorem.

Ale nam nie chodzi o kondycję tych, co generalnie zdrowi są tylko czy istotnie kondycja bierze się z jeżdżenia do pracy. Jest dość oczywiste, że niejeden pochorował się od tego jeżdżenia tak, jak od zimnej coli. Uwierz, zimna cola nie daje kondycji :-) Czy jeżdżenie zimą do pracy daje ? Bardzo wątpliwe.


I tak właśnie wygląda ogólne porównanie osób jeżdżących do pracy
rowerem i samochodem (pod warunkiem, że regularnie nie imają się
żadnej innej aktywności fizycznej, a tak jest z większością Polaków).

Ludzie zdrowi są zdrowi a chorzy chorzy :-)


We wszystkich znanych mi miejscach pracownicy trzymają tam głównie własne
produkty, które do tych lodówek same nie wskakują, ani z nieba nie
spadają. A wożenie czegokolwiek rowerem jest naprawdę niesamowicie
wygodne, szczególnie pożywienia, które doskonale smakuje wytrzęsione po
intensywnej jeździe po mieście.

Wytrzęsione? Jakie Ty masz chłopie drogi w mieście?
Ja codziennie przynoszę żarcie do pracy (pieszo, autobusem). Gwarantuję
Ci, że jest bardziej "wytrzęsiona", niż takie przewiezione na rowerze.
BTW: zamówiłeś kiedyś pizzę do domu? Bo jeśli dojechała skuterem, to
też była bardziej "wytrzęsiona" niż taka z roweru.
BTW2: i na czym polega ten problem z przewożeniem posiłku na rowerze?
Wieziesz swoje 80kg (jeśli jesteś dużym karkiem, to może i 120kg),
a kilkaset gramów w sakwie czy plecaku zrobi Ci taką różnicę?

Prawa fizyki. Bardziej wytrzęsie małe.

Data: 2012-12-27 10:55:50
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Za to tekst o wdychaniu spalin jest rwnie bzdurny, jak to, e
biegajcy w zimie choruj na zapalenie puc, wic to jest niezdrowe.
Niektrzy pewnie co zapi, ale porwnaj sobie w marcu kondycj
tych, ktrzy biegali, oraz tych, ktrzy wpieprzali popcorn przed
telewizorem.

Ale nam nie chodzi o kondycj tych, co generalnie zdrowi s tylko czy istotnie kondycja bierze si z jedenia do pracy. Jest do
oczywiste, e niejeden pochorowa si od tego jedenia tak, jak od
zimnej coli. Uwierz, zimna cola nie daje kondycji :-) Czy jedenie
zim do pracy daje ? Bardzo wtpliwe.

A dlaczego jedzenie zim miaoby nie dawa?

Opisz mj pierwszy rok jedzenia rowerem do pracy.
Kondycja 0 - zadyszka po wejciu na 3 pitro, spora nadwaga.
Pierwszy dojazd do pracy - pl godziny pracy z gowy, bo tak mi sirce trzsy, e w przyciski klawiatury nie trafiaem.

Po tygodniu duo lepiej.

Jedziem cay rok, rwnie zim.

Nie zmieniaem diety.

Po roku - schudem 12kg, kondycja nieporwnywalna.

O zaoszczdzonym czasie to nawet nie wspomn. I tyle. Bez dorabiania filozofii.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Mio jest tryumfem wyobrani nad inteligencj."
Henry Louis Mencken

Data: 2012-12-27 22:07:08
Autor: John Koalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>


Za to tekst o wdychaniu spalin jest rwnie bzdurny, jak to, e
biegajcy w zimie choruj na zapalenie puc, wic to jest niezdrowe.
Niektrzy pewnie co zapi, ale porwnaj sobie w marcu kondycj
tych, ktrzy biegali, oraz tych, ktrzy wpieprzali popcorn przed
telewizorem.

Ale nam nie chodzi o kondycj tych, co generalnie zdrowi s tylko czy
istotnie kondycja bierze si z jedenia do pracy. Jest do
oczywiste, e niejeden pochorowa si od tego jedenia tak, jak od
zimnej coli. Uwierz, zimna cola nie daje kondycji :-) Czy jedenie
zim do pracy daje ? Bardzo wtpliwe.

A dlaczego jedzenie zim miaoby nie dawa?

Np z tego powodu, z ktrego dwa razy zimniejsza cola nie daje


Opisz mj pierwszy rok jedzenia rowerem do pracy.
Kondycja 0 - zadyszka po wejciu na 3 pitro, spora nadwaga.
Pierwszy dojazd do pracy - pl godziny pracy z gowy, bo tak mi sirce
trzsy, e w przyciski klawiatury nie trafiaem.

Po tygodniu duo lepiej.

Jedziem cay rok, rwnie zim.

Nie zmieniaem diety.

Po roku - schudem 12kg, kondycja nieporwnywalna.

O zaoszczdzonym czasie to nawet nie wspomn. I tyle. Bez dorabiania
filozofii.

Teraz bez filozofii wyobra sobie, e mam chore gardo

Data: 2012-12-28 23:55:39
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

A dlaczego jedzenie zim miaoby nie dawa?

Np z tego powodu, z ktrego dwa razy zimniejsza cola nie daje

chyba twoja logika jest dla mnie zbyt pokrtna.
Musisz mi wytumaczy, jak omiolatkowi.

O zaoszczdzonym czasie to nawet nie wspomn. I tyle. Bez dorabiania
filozofii.

Teraz bez filozofii wyobra sobie, e mam chore gardo

Wyobraziem sobie.
I co dalej?
Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty fragment, ej ak byem chory, albo jak bya jakawyjtkowo za pogoda to korzystalem z innych rodk lokomocji?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Mczyzna musi trzy rzeczy w yciu zrobi...
wyrwa drzewo, zburzy dom i da w pysk swojemu synowi...

Data: 2012-12-29 12:53:02
Autor: John Koalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

A dlaczego jedzenie zim miaoby nie dawa?

Np z tego powodu, z ktrego dwa razy zimniejsza cola nie daje

chyba twoja logika jest dla mnie zbyt pokrtna.
Musisz mi wytumaczy, jak omiolatkowi.

O zaoszczdzonym czasie to nawet nie wspomn. I tyle. Bez dorabiania
filozofii.

Teraz bez filozofii wyobra sobie, e mam chore gardo

Wyobraziem sobie.
I co dalej?

Nie jad

Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty
fragment, ej ak byem chory, albo jak bya jakawyjtkowo za pogoda to
korzystalem z innych rodk lokomocji?

Trwale. Taki inwalida jak np 50% spoeczestwa.

Data: 2012-12-29 14:55:47
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty
fragment, ej ak byem chory, albo jak bya jakawyjtkowo za pogoda to
korzystalem z innych rodk lokomocji?

Trwale. Taki inwalida jak np 50% spoeczestwa.

Mam rozumie, e wedug Ciebie 50% spoeczestwa to trwale chorzy inwalidzi niezdolni do jedzenia rowerem? Przez gardo?
Byaby to bardzo smutna konstatacja.
Ale nawet wtedy warto dba o zdrowie pozostaych 50%.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kady kiedy osignie najwyszy stopie niekompetencji
Tylko e politycy go osigaj tu po wyborach"

Data: 2012-12-29 22:16:50
Autor: John Koalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>


Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty
fragment, ej ak byem chory, albo jak bya jakawyjtkowo za pogoda to
korzystalem z innych rodk lokomocji?

Trwale. Taki inwalida jak np 50% spoeczestwa.

Mam rozumie, e wedug Ciebie 50% spoeczestwa to trwale chorzy inwalidzi
niezdolni do jedzenia rowerem?

Nie, do jedenia rano do pracy z poytkiem dla zdrowia.

Przez gardo?

Nie, przez rne saboci.

Byaby to bardzo smutna konstatacja.

Pojawia si u "t?" w takiej prostej formie, e "jedenie do pracy jest wynikiem sprawnoci a nie sprawno wynikiem jedenia" bo moe jedenie daje sprawno, ale niekoniecznie jak si jedzi do pracy. Pewnie z moimi sabociami bybym w stanie jedzi nawet zim, ale najpierw musiabym mie dobr kondycj by to miao sens bo teraz tylko bym naraa swoje gardo. No i nie byoby w tym adnego zysku czasowego mimo dwa razy krtszej drogi do przejechania. Tak, e ja sobie spokojnie czytam i tylko nie znajduj uzasadnienia. Kady moe sprbowa i masz relacje zapalecw a nie normalnych ludzi.

Ale nawet wtedy warto dba o zdrowie pozostaych 50%.

To dotd nie dbae ? Mylaem, e codziennie dajesz na ofiar :-)

Data: 2012-12-30 00:32:59
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty
fragment, ej ak byem chory, albo jak bya jakawyjtkowo za
pogoda to korzystalem z innych rodk lokomocji?

Trwale. Taki inwalida jak np 50% spoeczestwa.

Mam rozumie, e wedug Ciebie 50% spoeczestwa to trwale chorzy inwalidzi
niezdolni do jedzenia rowerem?

Nie, do jedenia rano do pracy z poytkiem dla zdrowia.

Przez gardo?

Nie, przez rne saboci.

a jakie to rne saboci masz na myli?

Byaby to bardzo smutna konstatacja.

Pojawia si u "t?" w takiej prostej formie, e "jedenie do pracy
jest wynikiem sprawnoci a nie sprawno wynikiem jedenia" bo moe
jedenie daje sprawno, ale niekoniecznie jak si jedzi do pracy.
Pewnie z moimi sabociami bybym w stanie jedzi nawet zim, ale
najpierw musiabym mie dobr kondycj by to miao sens bo teraz tylko
bym naraa swoje gardo. No i nie byoby w tym adnego zysku
czasowego mimo dwa razy krtszej drogi do przejechania. Tak, e ja
sobie spokojnie czytam i tylko nie znajduj uzasadnienia. Kady moe
sprbowa i masz relacje zapalecw a nie normalnych ludzi.

Kiedy ja zaczem jedzi - kondycji nie miaem wcale.
Pisaem ju e pierwsze dojazdy do pracy to by koszmar - musiaem jedzi dobre p godziny wczeniej, bo byem tak zmczony, e nie mogem trafi w klawisze kompa.

Po tygodniu byo lepiej.
Po miesicu duo lepiej.

Po jakim czasie byo zajebicie.

O wpywie na zdrowie nawet nie wspomn - w tamtym okresie nie wiedziaem co to przezibienie, miaem wietne cinienie, regularnie 120/80 podczas oddawania krwii. itd, itd.

Reasumujc - to nie tak, e jezdziem bo byem sprawny.
To rower pozwoli wrci mi do formy.

 
Ale nawet wtedy warto dba o zdrowie pozostaych 50%.

To dotd nie dbae ? Mylaem, e codziennie dajesz na ofiar :-)
W tamtym okresie nie dbaem. Nie miaem czasu, chci, okazji (chocia to zawsze jest wymwka)
Rower zrobi to wszystko za mnie.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Czowiek... to jedyne zwierz, ktre si rumieni.
I jedyne,ktre ma za co!"  Mark Twain

Data: 2013-01-07 14:25:45
Autor: tᴏ
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi
się zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w stanie
dojechać do pracy rowerem oznacza, że jest dość zdrowy.

Myślisz - że ta powiem - od dupy strony. Czyli przyznajesz, że istnieje
korelacja między jazdą na rowerze i zdrowiem/kondycją. To już jest jakiś
sukces...

Oczywiście, bo człowiek bardzo chory nie przejedzie 10 km na rowerze, bo po 1 km zemdleje.
Chodzi nam o to, że rower generalnie podnosi sprawność organizmu. A
jeśli ktoś ma problem z wygospodarowaniem czasu na inną aktywność, to
dojazd do pracy na rowerze będzie dla niego bardzo korzystny.

Niewątpliwie każda, umiarkowana aktywność fizyczna poprawia kondycję, natomiast nie jestem pewien, czy codzienna inhalacja toksycznymi spalinami ogólnie poprawia zdrowie.
 
Za to tekst o wdychaniu spalin jest równie bzdurny, jak to, że biegający
w zimie chorują na zapalenie płuc, więc to jest niezdrowe. Niektórzy
pewnie coś złapią, ale porównaj sobie w marcu kondycję tych, którzy
biegali, oraz tych, którzy wpieprzali popcorn przed telewizorem.

Kondycja i zdrowie to niekoniecznie to samo. Mój kolega miał fantastyczną kondycję, ale i tak zmarł na raka. Skąd wiesz jaki będzie długofalowy skutek codziennego wdychania pełną piersią samochodowych spalin?

Wytrzęsione? Jakie Ty masz chłopie drogi w mieście? Ja codziennie
przynoszę żarcie do pracy (pieszo, autobusem). Gwarantuję Ci, że jest
bardziej "wytrzęsiona", niż takie przewiezione na rowerze. BTW:
zamówiłeś kiedyś pizzę do domu? Bo jeśli dojechała skuterem, to też była
bardziej "wytrzęsiona" niż taka z roweru.

Na skuterze się nie pedałuje, poza tym skuter trzęsie dużo mniej.

BTW2: i na czym polega ten
problem z przewożeniem posiłku na rowerze? Wieziesz swoje 80kg (jeśli
jesteś dużym karkiem, to może i 120kg), a kilkaset gramów w sakwie czy
plecaku zrobi Ci taką różnicę?

Nie jestem karkiem, obecnie ważę niestety tylko 83 kg. :(

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-27 10:55:54
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Czyli tak podsumowujc (no bo po co cignc t dyskusj): naprawd
uwaasz, e osoba jedaca do pracy samochodem jest zdrowsza ni ta
korzystajca z roweru (pomijajc reszt czynnikw)?

Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie
robi si zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w
stanie dojecha do pracy rowerem oznacza, e jest do zdrowy.
 
wietne. Po prostu rewelacyjne.
Skutek uznajesz za przyczyn.

Pomijajc ju zupenie kwesti Twojej niechci do rowerw, to
naprawd nigdy nie widziae lodwki w zakadzie pracy? Czy to
oznacza, e istniej jakie biura/fabryki bez lodwki dla
pracownikw?

We wszystkich znanych mi miejscach pracownicy trzymaj tam gwnie
wasne produkty, ktre do tych lodwek same nie wskakuj, ani z nieba
nie spadaj. A woenie czegokolwiek rowerem jest naprawd niesamowicie
wygodne, szczeglnie poywienia, ktre doskonale smakuje wytrzsione
po intensywnej jedzie po miecie.

Czyli ty jednak teoretyzujesz z tym rowerem.
Nigdy nie bye na duszej rowerowej wycieczce, gdzie jedzienie wziby ze sobi?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Wiar mona manipulowa. Tylko
wiedza jest niebezpieczna."  Frank Herbert

Data: 2012-12-27 22:15:05
Autor: John Koalsky
[NTG?] Debile na rowerach..

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>


Czyli tak podsumowujc (no bo po co cignc t dyskusj): naprawd
uwaasz, e osoba jedaca do pracy samochodem jest zdrowsza ni ta
korzystajca z roweru (pomijajc reszt czynnikw)?

Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie
robi si zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w
stanie dojecha do pracy rowerem oznacza, e jest do zdrowy.

wietne. Po prostu rewelacyjne.
Skutek uznajesz za przyczyn.

A ja uprawiam sporty motorowe i jestem w tym bardzo sprawny :-)

Data: 2013-01-01 19:24:45
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi
się zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w stanie
dojechać do pracy rowerem oznacza, że jest dość zdrowy.
 
Świetne. Po prostu rewelacyjne.
Skutek uznajesz za przyczynę.

Tak, a koszykarze są wysocy od grania w koszykówkę. Zrozum, że aby w ogóle przejechać na rowerze dłuższy dystans, trzeba być w miarę zdrowym. To jest warunek konieczny. A to, czy późniejsza jazda na mrozie, w błocie i smrodzie poprawia zdrowie w jakikolwiek sposób, czy nie, to sprawa zupełnie odrębna. Z tym, że to, że poprawia nieco kondycję do jazdy na rowerze nie musi oznaczać, że np. codzienne wdychanie spalin pełną piersią nie szkodzi np. płucom.

Pomijając już zupełnie kwestię Twojej niechęci do rowerów, to naprawdę
nigdy nie widziałeś lodówki w zakładzie pracy? Czy to oznacza, że
istnieją jakieś biura/fabryki bez lodówki dla pracowników?

We wszystkich znanych mi miejscach pracownicy trzymają tam głównie
własne produkty, które do tych lodówek same nie wskakują, ani z nieba
nie spadają. A wożenie czegokolwiek rowerem jest naprawdę niesamowicie
wygodne, szczególnie pożywienia, które doskonale smakuje wytrzęsione po
intensywnej jeździe po mieście.

Czyli ty jednak teoretyzujesz z tym rowerem. Nigdy nie byłeś na dłuższej
rowerowej wycieczce, gdzie jedzienie wziłąbyś ze sobią?

Wręcz przeciwnie. Nie ma nic gorszego niż żarcie z rowerowego plecaka. Oczywiście na "wycieczce" w miarę dobrze smakuje, ale jak człowiek będzie odpowiednio głody, to w miarę dobrze będzie mu smakowała nawet trawa i woda z kałuży.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-01-01 19:55:56
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2013-01-01, tο <tο> wrote:
Wręcz przeciwnie. Nie ma nic gorszego niż żarcie z rowerowego plecaka.

Nie chce mi i nie będę już kontuował wątka zdrowotnego (widzę, że jesteś
zupełnie odcięty od rzeczywistości :)).
Możesz mi tylko wyjaśnić kwestię tego żarcia? Co jest takiego złego
w żarciu z plecaka? Nie ma nic gorszego tzn. lepiej iść do KFC niż
zjeść przywiezionego z domu łososia z brukselką? :P Pytam w trosce
o swoje zdrowie :D

pozdrawiam,
PK

Data: 2013-01-07 14:16:46
Autor: tᴏ
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Nie chce mi i nie będę już kontuował wątka zdrowotnego (widzę, że jesteś
zupełnie odcięty od rzeczywistości :)).

Tak, od tej ortogonalnej w stosunku do logicznego myślenia jestem odcięty bez wątpienia.

Możesz mi tylko wyjaśnić kwestię
tego żarcia? Co jest takiego złego w żarciu z plecaka? Nie ma nic
gorszego tzn. lepiej iść do KFC niż zjeść przywiezionego z domu łososia
z brukselką? :P Pytam w trosce o swoje zdrowie :D

Od łososia z brukselką bym puścił pawia, nie tylko z plecaka, więc trudno mi się na ten temat wypowiadać.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-01-01 22:55:30
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  tο ...

Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie
robi si zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest
w stanie dojecha do pracy rowerem oznacza, e jest do zdrowy.
 
wietne. Po prostu rewelacyjne.
Skutek uznajesz za przyczyn.

Tak, a koszykarze s wysocy od grania w koszykwk.

Zaczlimy o jedzie na rowerze, skoczylimy na zawodowym kszykarstwie?
Trudno z tak logik dyskutowa...

Zrozum, e aby w ogle przejecha na rowerze duszy dystans, trzeba by w miar
zdrowym. To jest warunek konieczny.

Co to znaczy "w miar"? Ile procent spoeczestwa, pracujcego, dojedzajcego do pracy poradzioby sobie z tym wyczynem?

A to, czy pniejsza jazda na
mrozie, w bocie i smrodzie poprawia zdrowie w jakikolwiek sposb, czy
nie, to sprawa zupenie odrbna.

A ja sdzim, e kluczowa.

Z tym, e to, e poprawia nieco
kondycj do jazdy na rowerze nie musi oznacza, e np. codzienne
wdychanie spalin pen piersi nie szkodzi np. pucom.

Znw wychodzi Twj teoretyzm. Nigdy nie jest tak, e cay czas jedziesz w oparach spalin.
Powiedziabym, e to stanowi zdecydowanie mniejsz cz jazdy po miecie.
Poza tym chodzc po miecie, te wdychasz.

Pomijajc ju zupenie kwesti Twojej niechci do rowerw, to
naprawd nigdy nie widziae lodwki w zakadzie pracy? Czy to
oznacza, e istniej jakie biura/fabryki bez lodwki dla
pracownikw?

We wszystkich znanych mi miejscach pracownicy trzymaj tam gwnie
wasne produkty, ktre do tych lodwek same nie wskakuj, ani z
nieba nie spadaj. A woenie czegokolwiek rowerem jest naprawd
niesamowicie wygodne, szczeglnie poywienia, ktre doskonale
smakuje wytrzsione po intensywnej jedzie po miecie.

Czyli ty jednak teoretyzujesz z tym rowerem. Nigdy nie bye na
duszej rowerowej wycieczce, gdzie jedzienie wziby ze sobi?

Wrcz przeciwnie. Nie ma nic gorszego ni arcie z rowerowego plecaka.
Oczywicie na "wycieczce" w miar dobrze smakuje, ale jak czowiek
bdzie odpowiednio gody, to w miar dobrze bdzie mu smakowaa nawet
trawa i woda z kauy.

Musisz mi to dokdniej wyjani, bo za chiny nie potrafi ci zrozumie.
Co prawda u mnie w pracy zawsze jest katering, albo wyznaczana osoba, ktra robia zakupy dla wszystkich (i wtedy jedzie samochodem), ale znam wiele osb kte rowerem wo jedzenie do pracy i nigdy nie skaryli si, e est to inne jedzenie, ni gdyby to samo przewie samochodem.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Ironi czsto pokrywa si niemono mylenia.
Frank Herbert

Data: 2013-01-07 14:20:30
Autor: tᴏ
[NTG?] Debile na rowerach..
Budzik wrote:

Tak, a koszykarze są wysocy od grania w koszykówkę.

Zaczęliśmy o jeżdzie na rowerze, skończyliśmy na zawodowym kszykarstwie?
Trudno z taką logiką dyskutować...

To się nazywa "analogia", ale jestem w stanie zrozumieć, że tak wysublimowane figury retoryczne (a zatem i jakiekolwiek) są Ci obce.

Zrozum, że aby w
ogóle przejechać na rowerze dłuższy dystans, trzeba być w miarę
zdrowym. To jest warunek konieczny.

Co to znaczy "w miarę"?

Sprawdź w słowniku.

Ile procent społeczeństwa, pracującego,
dojeżdzającego do pracy poradziłoby sobie z tym wyczynem?

Skąd mam wiedzieć?
 
Znów wychodzi Twój teoretyzm. Nigdy nie jest tak, Że cały czas jedziesz
w oparach spalin.
Powiedziałbym, że to stanowi zdecydowanie mniejszą część jazdy po
mieście.

Tak, jadąc pomiędzy autami nie wdychasz spalin. Oczywiście.

Poza tym chodząc po mieście, też wdychasz.

W aucie mam klimatyzację i filtr węglowy. A chodzić specjalnie nie muszę. Poza tym chodzenie wymaga mniej wysiłku i oddycha się wtedy zdecydowanie płycej. Tak samo siedząc w aucie.

Musisz mi to dokłądniej wyjaśnić, bo za chiny nie potrafię cię
zrozumieć. Co prawda u mnie w pracy zawsze jest katering, albo
wyznaczana osoba, która robia zakupy dla wszystkich (i wtedy jedzie
samochodem), ale znam wiele osób któe rowerem wożą jedzenie do pracy i
nigdy nie skarżyli się, że est to inne jedzenie, niż gdyby to samo
przewieźć samochodem.

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Ew. jak się chce koniecznie snobować.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-01-07 14:55:26
Autor: Budzik
[NTG?] Debile na rowerach..
Uytkownik  t? ...

Tak, a koszykarze s wysocy od grania w koszykwk.

Zaczlimy o jedzie na rowerze, skoczylimy na zawodowym
kszykarstwie? Trudno z tak logik dyskutowa...

To si nazywa "analogia", ale jestem w stanie zrozumie, e tak wysublimowane figury retoryczne (a zatem i jakiekolwiek) s Ci obce.

Ta wysublimowana analogia karze ci dojedzanie rowerem do pracy przyrwnywa do zawodowego sportu. A potem kae ci obraa osob, kta widzi w takim pogldzie co oryginalnego...
Zaiste - nie znae mi takie figury retoryczne.

Zrozum, e aby w
ogle przejecha na rowerze duszy dystans, trzeba by w miar
zdrowym. To jest warunek konieczny.

Co to znaczy "w miar"?

Sprawd w sowniku.

Rozumiem, e wedug Ciebie konkretne argumenty i zapisy powinny wyglda tak:
- kierowcy naley si mandat 500z za jazdw miar szybko przy szkole...

Ja uwaam, e moglibymy prowadzi rozmow na mniejszym poziomie oglnoci.

Ile procent spoeczestwa, pracujcego,
dojedzajcego do pracy poradzioby sobie z tym wyczynem?

Skd mam wiedzie?
 
To nie ja twierdz, e wikszo by sobie nie daa rady.

Znw wychodzi Twj teoretyzm. Nigdy nie jest tak, e cay czas
jedziesz w oparach spalin.
Powiedziabym, e to stanowi zdecydowanie mniejsz cz jazdy po
miecie.

Tak, jadc pomidzy autami nie wdychasz spalin. Oczywicie.

Nie, ja tego nie napisaem, wic nie wiem, dlaczego z tym dyskutujesz.

Poza tym chodzc po miecie, te wdychasz.

W aucie mam klimatyzacj i filtr wglowy. A chodzi specjalnie nie
musz. Poza tym chodzenie wymaga mniej wysiku i oddycha si wtedy
zdecydowanie pycej. Tak samo siedzc w aucie.

Proponuj aby nie poprzestawana rowerach.
Postuluj nie uprawianie adnego sportu w miecie tam, gdzie jeste naraony na wdychanie spalin.

Musisz mi to dokdniej wyjani, bo za chiny nie potrafi ci
zrozumie. Co prawda u mnie w pracy zawsze jest katering, albo
wyznaczana osoba, ktra robia zakupy dla wszystkich (i wtedy jedzie
samochodem), ale znam wiele osb kte rowerem wo jedzenie do pracy
i nigdy nie skaryli si, e est to inne jedzenie, ni gdyby to samo
przewie samochodem.

Jak si nie ma co si lubi, to si lubi co si ma. Ew. jak si chce koniecznie snobowa.

Co jest dla Ciebie przejawem tego snobizmu?
Bo nie wiem co ci tym razem przeszkadza?
- rower
- katering
- zakupy samochodem
- jedzemie przewiezione rowerem?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Bg ukry pieko w samym sercu raju,
abymy nieustannie pozostali czujni." - Paulo Coelho

Data: 2012-12-26 05:48:21
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Przejedź się kiedyś rowerem po zakorkowanym mieście.

Pisałem już wielokrotnie, że jeździłem wiele razy. Nie ogarniasz prostych zdań po polsku?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-12-27 11:13:28
Autor: Gotfryd Smolik news
[NTG?] Debile na rowerach..
On Tue, 25 Dec 2012, PK wrote:

On 2012-12-25, t <t> wrote:
O ile bdzie jecha daleko od swoich maksymalnych moliwoci. A wtedy
redniej prdkoci auta nigdy nie osignie.

Przejed si kiedy rowerem po zakorkowanym miecie.

  To zaley od definicji korka, wycznie.
  Jak "t" ma ma myli normaln kolejk do wiate, tak na
kilka cykli, a Ty c takiego w czym jechaem w zeszy pitek
(ostronie midzy stojcymi kolumnami samochodw, bo na 3 pasach
urzdzao mnie na kocu zejcie w lewo), to zezna nie uzgodnicie :|
  No i ile tego korka jest w porwnaniu do caoci drogi :)
  ATDS, we pod uwag e mao jedcy nie bior pod uwag faktu
i rowerzysta nie musi si a tak ciepo ubiera i w porwnaniu
do lata zim atwiej unikn przegrzania.

zpzdr, Gotfryd

Data: 2012-12-27 19:43:02
Autor: PK
[NTG?] Debile na rowerach..
On 2012-12-27, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
  To zależy od definicji korka, wyłącznie.
  Jak "t" ma ma myśli normalną kolejkę do świateł, taką na
kilka cykli, a Ty cóś takiego w czym jechałem w zeszły piątek
(ostrożnie między stojącymi kolumnami samochodów, bo na 3 pasach
urządzało mnie na końcu zejście w lewo), to zeznań nie uzgodnicie :|
  No i ile tego korka jest w porównaniu do całości drogi :)

No chyba konieczności spędzenia kilku cykli na światłach nikt w Polsce
korkiem nie nazwie (może w Norwegii tak :)). Gdyby tak było, to ja chyba
jeździłbym tylko w korkach :D.
Dla mnie korek to zjawisko jakościowe, a nie ilościowe, tzn. oznaczające
istotne utrudnienia w ruchu, a nie oznaczające opóźnienie o X czy X+1
minut.

Np.: jak sznur samochodów blokuje drogi poprzeczne (czyli ciągnie się
przez kilka skrzyżowań), to IMO to jest właśnie korek :). Jak samochody
po wypadku blokują drogę i nie da się przejechać przez 2 godziny, to
to też jest korek (IMO nie ważne czy czeka pół miasta czy 5 osób
:)).

  ATDS, weź pod uwagę że mało jeżdżący nie biorą pod uwagę faktu
iż rowerzysta nie musi się aż tak ciepło ubierać i w porównaniu
do lata zimą łatwiej uniknąć przegrzania.

Biorę pod uwagę fakt, że większość osób wypowiadających się przeciw
jeździe na rowerze, nie miała z nim zbyt dużego kontaktu :).

pozdrawiam,
PK

Data: 2013-01-01 19:18:26
Autor: tο
[NTG?] Debile na rowerach..
PK wrote:

Biorę pod uwagę fakt, że większość osób wypowiadających się przeciw
jeździe na rowerze, nie miała z nim zbyt dużego kontaktu :).

To są Twoje pobożne życzenia...

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

[NTG?] Debile na rowerach..

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona