Data: 2012-12-16 23:40:07 | |
Autor: scobowski | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
W dniu 2012-12-12 18:08, scobowski pisze:
Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie(ciach) Podsumowując: pojawił się JEDEN sensowny i logiczny głos rowerzysty: Bartkowi S. dziękuję za wyrażenie opinii. Ja rozumiem, że poniżej 5Km rowerem bywa szybciej: zakładając, że na parking po samochód trzeba dojść, odskrobać furkę, pod pracą poszukać miejsca. Wszelkie inne głosy nt. przewagi czasowej roweru zostały w dyskusji - przez wcześniejszych dyskutantów - obalone. Jeśli tylko masz chwilkę dalej - rower jako środek transportu jest bezsensowny. Ze swojej praktyki wiem, że jeśli doliczysz czas poświęcony na higienę (no nie da się z ludźmi współpracować, a już szczególnie spotykać się z ludźmi spoza firmy nie wziąwszy prysznica i bez przebiórki) - to rower to strata czasu. Wpływ na zdrowie - to też bzdura. Pomijając wdychanie spalin z dizli :D - dwukrotnie w ciągu półrocznych, wiosenno-letnio-jesiennych przygód z rowerem - nie zauważyłem ŻADNEGO wpływu 15-30 minutowego w każdą stronę pedałowania na masę ciała bądź ogólną wydolność organizmu. Być może zysk jest widoczny przy dłuższych dojazdach, ale tutaj - nie każdego na to stać. Pracujący człowiek woli dotrzeć szybciej i mieć czas dla rodziny / na hobby / whatever - dla siebie. Jeśli założysz po pracy zakupy i np. odebranie dzieciaka ze szkoły / przedszkola (na rowerze? przy minus 11 stC? pedałujący jest rozgrzany, dzieciak pracuje na zapalenie płuc, o narażaniu życia niewinnej - kilkuletniej istoty na jezdni już nie dyskutuję) - rower jest totalnie bezsensowny. Ergo: masz 25+ lat, żadna panna się tobą nie zainteresowała, nie masz potomstwa, nie masz po co do domu wracać: jeździj zimą na rowerze. Jak wpierniczysz się komuś pod koła - żadna strata, nikt nie tęskni, ewolucja działa, a ty - rowerzysto - nie musisz się mnożyć. Dobrze to widzę? |
|
Data: 2012-12-16 23:36:37 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2012-12-16, scobowski <scob@icpnet.pl> wrote:
Ja rozumiem, że poniżej 5Km rowerem bywa szybciej: zakładając, że na parking po samochód trzeba dojść, odskrobać furkę, pod pracą poszukać miejsca. Bywa szybciej na dowolnym dystansie. To nie jest kwestia odległości, tylko specyfiki obszaru do pokonania. W zakorkowanym mieście nie ma reguł typu "do 20 km szybciej rowerem, a powyżej samochodem". Trzeba sprawdzić doświadczalnie. Wszelkie inne głosy nt. przewagi czasowej roweru zostały w dyskusji - przez wcześniejszych dyskutantów - obalone. Jakoś nie czuję się "obalony", ale mniejsza z tym... Jeśli tylko masz chwilkę dalej - rower jako środek transportu jest bezsensowny. To na pewno nie jest wniosek z tej dyskusji. Ze swojej praktyki wiem, że jeśli doliczysz czas poświęcony na higienę (no nie da się z ludźmi współpracować, a już szczególnie spotykać się z ludźmi spoza firmy nie wziąwszy prysznica i bez przebiórki) - to rower to strata czasu. Ze swojej praktyki wiem (i nie wiem jaką Ty masz...), że jeśli praca wymaga wysokiej higieny osobistej, to i tak trzeba się wykąpać rano przed wyjściem. Czyli zamieniasz prysznic w domu na prysznic w pracy. Zatem nie wiem skąd wniosek o stracie czasu. Za to przynajmniej odpada Ci duża część zużycia ciepłej wody. Wpływ na zdrowie - to też bzdura. Pomijając wdychanie spalin z dizli :D - dwukrotnie w ciągu półrocznych, wiosenno-letnio-jesiennych przygód z rowerem - nie zauważyłem ŻADNEGO wpływu 15-30 minutowego w każdą stronę pedałowania na masę ciała bądź ogólną wydolność organizmu. Bo albo jesteś bardzo sprawny i to na Ciebie nie wpływa albo po prostu się wleczesz. Każdy lekarz Ci powie, że godzina SPACERU dziennie bardzo poprawia kondycję organizmu. Czy umiesz podać jakiś powód, dla którego rower nie miałby dawać podobnego efektu? Być może zysk jest widoczny przy dłuższych dojazdach, ale tutaj - nie każdego na to stać. Pracujący człowiek woli dotrzeć szybciej i mieć czas dla rodziny / na hobby / whatever - dla siebie. I tu szok: rower może być hobby! Osoby dojeżdżające rowerem do pracy w Polsce pewnie w większości tak go traktują. Jeśli założysz po pracy zakupy i np. odebranie dzieciaka ze szkoły / przedszkola (na rowerze? przy minus 11 stC? pedałujący jest rozgrzany, dzieciak pracuje na zapalenie płuc, o narażaniu życia niewinnej - kilkuletniej istoty na jezdni już nie dyskutuję) - rower jest totalnie bezsensowny. No to prostując: a) da się zrobić zakupy na rowerze (da się wyruszyć na wielodniową wyprawę, więc czemu nie do spożywczaka?), b) naprawdę sporo osób odwozi dziecko do przedszkola na rowerze. Zimą oczywiście mniej, ale nadal jest to możliwe i bezpieczne (np. w zamkniętej przyczepce). I generalnie bez przesady z tymi dziećmi. Oczywiście trzeba o nie dbać, ale nie można ich izolować od jakichkolwiek bodźców pogodowych. Dziecko, które przez pierwsze 10 lat życia będzie wszędzie jeździło samochodem, raczej nie wyrośnie na człowieka zdrowszego niż takie wożone na rowerze czy w wózku. Ergo: masz 25+ lat, żadna panna się tobą nie zainteresowała, nie masz potomstwa, nie masz po co do domu wracać: jeździj zimą na rowerze. Jak wpierniczysz się komuś pod koła - żadna strata, nikt nie tęskni, ewolucja działa, a ty - rowerzysto - nie musisz się mnożyć. Niestety nie bardzo, ale cóż poradzić. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-17 10:59:12 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
PK wrote:
Bywa szybciej na dowolnym dystansie. To nie jest kwestia odległości, Prawie nigdy nie będzie szybciej, bo nawet zapierdalając rowerem osiągniesz średnio jakieś 25 km/h (nie z licznika, tylko realnie), czyli tyle co autem, a potem stracisz kwadrans na prysznic i przebieranie. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-17 01:13:23 | |
Autor: szufla | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Dobrze to widzę? Źle. sz. |
|
Data: 2012-12-17 09:41:20 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Dnia Sun, 16 Dec 2012 23:40:07 +0100, scobowski napisa(a):
Dobrze to widz? le, ale nie przejmuj si za bardzo. Tak si ma tylko w pierwszym pokoleniu :) -- Jacek |
|
Data: 2012-12-17 17:51:52 | |
Autor: scobowski | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
W dniu 2012-12-17 09:41, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Sun, 16 Dec 2012 23:40:07 +0100, scobowski napisa(a):We rozwi myl, bo zapowiada si ciekawie :) |
|
Data: 2012-12-17 20:37:36 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
W dniu 2012-12-16 23:40, scobowski pisze:
W dniu 2012-12-12 18:08, scobowski pisze: Ależ dziękuję.
Oczywiście, im dalej do pracy, im więcej po drodze szerokich przejezdnych arterii, tym samochód będzie szybszy. Wszystko zależy jednak od dystansu, stopnia zakorkowania miasta, dostępności parkingów itd. Dopóki się nie sprawdzi własnej trasy osobiście, można tylko gdybać. Niezależnie czy miałem do pracy 800m, 3km, 10km, 20 km zawsze wybierałam rower (do samochodu wsiadałem wyłącznie gdy rano było oberwanie chmury) BO ja wolę rowerem :-)
Tu też sprawa nie jest czarno biała. Dla sprawnego rowerzysty 5-10 km to jak spacer, nie zdąży się spocić. Oczywiście garnitury itd mogą zachęcać do jazdy nierowerem. Jak miałem do pracy 20 km wstawałem z wyra i wsiadałem na rower. Poranny prysznic brałem w pracy, tam też miałem ciuchy na zmianę. Śniadanie jadłem w pracy.
Z pewnych badań wynika, ze steżenie CO2 we krwi rowerzysty jest mniejsza niż we krwi kierowcy, który pokonał ten sam dystans samochodem. ZTCP chodziło o koncenracje zanieczyszczeń wewnatrz samochodu. Na dniach powinny sie pojawić badania plwociny codziennyc miejsckich rowerzystów w porównaniu do plwonicy normalnych mieszczuchów. Bardzo mnie to ciekawi. - dwukrotnie w ciągu półrocznych, wiosenno-letnio-jesiennych przygód z Jak ktoś wspomniał, lekarze zalecają ruch, moze nie odczuwałeś, ale jednak jadąc do pracy od razu sie ruszałeś, a to zysk czasowy :-) Ale nie upieram się. Pracujący człowiek woli dotrzeć szybciej i mieć czas dla rodziny / na hobby / whatever - dla siebie. O ile dotrze szybciej, ale jak chyba ustaliliśmy, to dyskusyjne i zależy od kilku czynników. CZsem tak, czasem siak.
Zgodzę się, to samo pisałem. W takiej sytuacji rower traci nieco zalet.
Mam 33 lata, żonę, dziecko i dalej roweruję do pracy. Bo mi to zajmuje mniej czasu niż samochodem, daje zdrowie, radość itd. Gdy młody podrośnie i pójdzie do pobliskiego przedszkola, bedę go tam przed pracą podrzuacać w rowerowej przyczepce lub foteliku. Może oczywiście pomijając największe mrozy. Kilku znajomych tak robi z powodzeniam, dzieciaki wręcz zachęcają do tego. Jazda z dala od ulic. Na rowerze przejechałem dotychczas (rekreacyjnie, wakacyjnie, do pracy) ponad 150 tys. km (w tym 130282 od sierpnia 1999). Mam się dobrze, uważam na siebie, unikam samochodów, będzie dobrze.
Prawie :-) Może wyszedłem nieco poza samą zimową jazdę, ale starałem się opisać temat jak najdokładniej a zarazem niedługo. Mój punkt widzenia, moje doświadczenia bez narzucania innym, a to chyba najwazniejsze. Pozdrawiam i dziękuję za sensowną dyskusję :-) Seco |
|
Data: 2012-12-17 23:32:32 | |
Autor: Axel | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
"Bartosz 'Seco' Suchecki" <pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> wrote in message news:50cf7484$0$1217$65785112news.neostrada.pl...
I tu sie zgadzam :-)
I wszystko jest fajnie, dopoki nie zaczynaja sie teksty "wszyscy powinni jezdzic rowerami" (albo samochodami). Kazdy powninien miec mozliwosc wyboru.
Moja lekarka twierdzi, ze jakikolwiek odczuwalny zysk z ruchu organizm osiaga po 30-40 minutach. I mniejsze znaczenie ma, czy to szybki marsz, bieg czy jazda rowerem. I powinien byc codzienny :-)
Tylko szkoda, ze nie wszyscy to rozumieja. Sie dolaczam i ide spac, bo rano trzeba bedzie odsniezyc zonie samochod :-) -- Axel |
|
Data: 2012-12-18 00:22:52 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2012-12-17, Axel <axel@op.bezspamu.pl> wrote:
Moja lekarka twierdzi, ze jakikolwiek odczuwalny zysk z ruchu organizm osiaga po 30-40 minutach. I mniejsze znaczenie ma, czy to szybki marsz, bieg czy jazda rowerem. I powinien byc codzienny :-) A o co konkretnie pytałeś? Bo te 30-40 minut przypomina "tradycyjny" czas, po którym końcu się w mięśniach glikogen. Tzn. aby chudnąc od ćwiczeń aerobowych, muszą trwać przynajmniej pół godziny. Organizm z ruchu korzysta nie tylko przez palenie tłuszczu. Jeśli ktoś w ciągu dnia tylko siedzi i przemieszcza się między fotelami (stół > samochód > biuro > samochód > stół), to nawet 5 minut dziennie rozciągania może sporo dać :). Układ ruchowy, któremu dostarcza się takich bodźców jak rower czy pływanie (choćby krótko, ale regularnie), po prostu działa lepiej. Poza tym uprawianie sportu rozluźnia i generalnie dobrze działa na psychikę, co niektórym piszącym w tym wątku na pewno też by się przydało :D. Mój lekarz twierdzi, że jak na nic nie ma czasu, to przynajmniej warto się solidnie przeciągnąć przed wstaniem z łóżka. Sprawdzałem i przeciąganie się naprawdę działa! Nie robiłem tego do 25 roku życia - wielka strata :D. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-25 10:55:47 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:
Tu też sprawa nie jest czarno biała. Dla sprawnego rowerzysty 5-10 km to O ile będzie jechał daleko od swoich maksymalnych możliwości. A wtedy średniej prędkości auta nigdy nie osiągnie. Pedalarze dorabiając ideologię do swoich rowerowych teorii popełniają wciąż jeden podstawowy błąd -- niestety, z rowerem jest tak, że albo osiąga się czas przejazdu jakkolwiek korespondujący z samochodowym w korkach i wtedy jest się spoconym jak świnia albo jedzie się znacznie dłużej. Przypadki patologicznych zaburzeń potliwości pomijam. Oczywiście garnitury itd mogą zachęcać Czyli po drodze spalałeś głównie mięśnie, bardzo inteligentnie. Potem jadłeś byle jakie śniadanie, chociaż to najważniejszy posiłek w ciągu dnia -- tez niezwykle zdrowo. Z pewnych badań wynika, ze steżenie CO2 we krwi rowerzysty jest mniejsza Jakim samochodem i jak jechał rowerem? I co z resztą szkodliwych związków? Masz w ogóle jakiś link do tych badań? Na dniach powinny sie pojawić badania plwociny codziennyc miejsckich Więc bierz się za badania! Na koniec możesz zbadać porównawczo także ich kał. O ile dotrze szybciej, ale jak chyba ustaliliśmy, to dyskusyjne i zależy Dyskusyjne tylko dla pedalarzy dorabiających ideologię. Gdy młody Na pewno będzie wniebowzięty, szczególnie jak się wypieprzysz razem z nim. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-25 13:44:53 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
W dniu 2012-12-25 11:55, tο pisze:
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote: Pozwolisz, że nie zacytuję Twojej wypowiedzi. Szkoda mojego czasu na dyskutowanie z Tobą, wytrollowałeś w tym wątku ze 40 postów. Dużo po chamsku, prostackie docinki itd... Niby kiedyś wsiadłeś na rower, ale miejska jazda Ci zupełnie nie podchodzi. No i dobrze. Nie potrafisz jednak pojąć, że rower może być doskonałą alternatywą dla komunikacji miejskiej i samochodu. Ale to jedynie Twój problem. Czy tego chcesz coraz więcej osób korzysta z roweru jako środka miejskiego transportu (w tym osób mających własne samochody), bo tak jest dla nich np: wygodniej, milej, szybciej, taniej, korzystniej. Beż żadnej insynuowanej przez Ciebie ideologii. Nie trudź się, nie odpowiadaj. EOT Pozdrawiam Seco |
|
Data: 2012-12-25 13:09:45 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:
Pozwolisz, że nie zacytuję Twojej wypowiedzi. Szkoda mojego czasu na Trollingiem jest bredzenie na grupie samochodowej, że rowerem jeździ się szybciej i wygodniej, co m.in. Ty uprawiasz. w tym wątku ze 40 postów. Dużo po Widzę, że odpowiedź na merytoryczne argumenty Cię przerosła -- typowe dla pedalarzy-fanatyków. Niby kiedyś wsiadłeś na rower, ale miejska jazda Ci zupełnie nie To zależy co kto uważa za alternatywę, jeśli ktoś ma takie zboczenie, ze lubi przeciskać się spocony w błocie i smrodzie pomiędzy autami to zapewne jest. Jeśli jednak przyjmiemy rozsądne kryteria, jak czas dojazdu i wygoda, to rower nie jest żadną alternatywą dla samochodu. O komunikacji miejskiej nie piszę, to jest typowe rozwiązanie dla ludzi niezamożnych i wybór pomiędzy autobusem a rowerem to jak wybór pomiędzy syfem, a malarią (w kontekście alternatywy dla samochodu, oczywiście). Czy tego chcesz coraz więcej osób korzysta z roweru jako środka Nie, część jeździ rowerem bo jest taniej, część się w ten sposób snobuje. Jest jeszcze grupka rowerowych maniaków, którzy jeżdżą, bo tak lubią. Rowerem nie jest tani wygodniej ani szybciej i żeby wypisywać takie nonsensy trzeba cierpieć na jakieś zaburzenia. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-25 14:55:44 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
Pomijasz jedn z najistotniejszych kwestii w oszczdnoci czasu - codzienny sport.Tu te sprawa nie jest czarno biaa. Dla sprawnego rowerzysty 5-10 km Mianowicie biegajc wieczorem trac na to 45 minut. Jada do pracy rowerem, nawet jak jad duej ni samochodem, to jednak codzienny sport mam odklepany. P.S. Gratuluj zaczerpnicia sownika od kolegi Cavallino. ?Oczywicie garnitury itd mog zachca Spalae minie? Wystarczy wrzuci cokolwiek do buzi przed wyjciem a w czasie jazdy utrzymywaodpowiednie maksymalne ttno aby to co napisaes byo bzdur. ale rozumiem, e tak sobie zoye, eby ci pasowao. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") Kady samochd bdzie ci mg suy do koca ycia jeli bdziesz wystarczajco szybko jedzi. |
|
Data: 2012-12-25 16:03:48 | |
Autor: Cavallino | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych: Mianowicie biegajc wieczorem trac na to 45 minut. Naprawd cay czas jeste przekonany, e ktokolwiek mwi o Tobie, albo interesuje si akurat Tob jednostkowo? Jaki % luda biega codziennie wieczorem? Jada do pracy rowerem, nawet jak jad duej ni samochodem, to jednak Sownik jest oglnie znany, klasyfikacja typw ktrzy pod ten termin podpadaj rwnie. Moesz si obraa na rzeczywisto, Twj wybr. |
|
Data: 2012-12-25 20:48:31 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2012-12-25, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
Naprawdę cały czas jesteś przekonany, że ktokolwiek mówi o Tobie, albo interesuje się akurat Tobą jednostkowo? Czytanie ze zrozumieniem wychodzi Ci równie dobrze, jak kulturalne wypowiadanie :D. Ile osób biega codziennie? Pewnie marginalnie mało. Zresztą to nawet nie jest wskazane dla amatora. Ile osób powinno codziennie uprawiać jakąś "aktywność fizyczną"? Prawie wszyscy (poza m.in. sparaliżowanymi i poważnie schorowanymi). Dla jednego (może Ciebie?) wystarczającą aktywnością (tzn. robiącą różnicę) będzie rozciągnięcie się rano lub spacer po parku. Dla kogoś innego będzie to dość intensywna jazda na rowerze. Wszystko zależy od tego, co chce się osiągnąć. W każdym razie jakąś godzinę dziennie warto się "poruszać". pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-25 21:55:49 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:
Mianowicie biegajc wieczorem trac na to 45 minut. Coraz wicej, nadal, za mao. Ale cz nie musi bo czy przyjemne z poytecznym i korzysta z roweru. Resztpomin milczeniem skoro Twoja kultura osobista kae ci sowo podalarz uzna za okrelenie z jakiego oficjalnego sownika i oficjalnego podziau rowerzystw. I nie obraam si. Ilekro by to powtrzy - to nadal nie bdzie prawda. Po prostu mam troch wiksze oczekiwania dotyczce kultury dyskusji ni Ty. Nawet jak si z kim nie zgadzam albo moe nawet szczeglnie wtedy. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Demokracja prowadzi do dyktatury" Platon |
|
Data: 2012-12-25 22:59:46 | |
Autor: Cavallino | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:25122012.36B97578@budzik61.poznan.pl... Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje: I jaka to cz ogu Twoim zdaniem? Procent czy raczej promil? kae ci sowo podalarz I znowu Twoje chore rojenia. Tak to jest przy rozmowie z Tob, ju w pierwszej odpowiedzi odpowiadasz nie na to co kto powiedzia, tylko na to co Twj mzg sobie ubzdura. I zazwyczaj wanie ma to tyle wsplnego z tym o czym mowa, co pralka z myciem sonia. |
|
Data: 2012-12-26 03:55:58 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Nawet jeeli promil (zakadam, e jednak wicej, ale zapewne Ty znasz dane wic ustpi miejsca) to jakie ma to znaczenie w kontekcie promowania zdrowego trybu ycia?Coraz wicej, nadal, za mao. kae ci sowo podalarz Od dzi taki poziom dyskusji bd nazywa cavallinowaniem. Cavallinujesz, Cavallino! |
|
Data: 2012-12-26 05:54:18 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
jakie ma to znaczenie w kontekście promowania zdrowego trybu życia? Tytłanie się w błocie w obłokach spalin ma tyle wspólnego ze zdrowym trybem życia co ściera z muzeum gobelinów. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-26 10:55:55 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
Wic wdychaj dalej spaliny w PTR goszc dalej swoje herezje.jakie ma to znaczenie w kontekcie promowania zdrowego trybu ycia? |
|
Data: 2012-12-26 07:56:31 | |
Autor: Cavallino | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:XnsA1352B72DDDD1budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1... Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ... Czego? Grupy Ci si nie pomyliy? My nie dyskutujemy o sposobie na tryb ycia, tylko o tym dlaczego pedaowanie miaoby by lepszym rodkiem lokomocji ni tematyka grupy. Pamitaj, e dyskutujesz z mionikami motoryzacji. A przynajmniej powiniene, bo wielu nie moe znale waciwej grupy dla siebie i spamuje swoimi bzdurami tutaj.
Nie od dzi. Od zawsze praktycznie. |
|
Data: 2012-12-26 10:55:55 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Nawet jeeli promil (zakadam, e jednak wicej, ale zapewne Ty znaszCoraz wicej, nadal, za mao. Ale absolutnie. Kwestia przesiadki raz na jakiczas z samochodu na rower to jak najbardziej tematyka grupy. Ale jeeli uwaasz inaczej - nikt si do wtku zaciga ci nie bdzie. Ba, powiedziabym e obsug czytnika masz w maym palcu z racji czstego PLONKowania. :) My nie dyskutujemy o sposobie na tryb ycia, tylko o tym dlaczego pedaowanie miaoby by lepszym rodkiem lokomocji ni tematyka grupy.Pamitam - sam takowym jestem! Ale ekstra bonusy za siadanie na rower to jest dodatkowy argument. Jedzenie na rowerze sprawia, e jestemy zdrowsi (co do zasady) a to oznacza, e w tym kontecie rower jest lepszym rodkiem lokomocji. Pomimo tego e jest wolniejszy (w najlepszym przypadku czasy mog by porwnywalne ale raczej nie bd lepsze od samochodu), pomimo tego, e po dojedzie najczciej trzeba si umy i przebra, co zdecydowanie jest argumentem przeciw, s te argumenty za i a dziwi, e kto moei ch nie zauwaa tylko dlatego, e jest mionikiem motoryzacji. |
|
Data: 2012-12-26 17:43:34 | |
Autor: Cavallino | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:XnsA135753D4A375budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1... Uytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ... Ale rowerowej. NTG. My nie dyskutujemy o sposobie na tryb ycia, tylko o tym dlaczegoPamitam - sam takowym jestem! Jasne. I dlatego co drugi Twj post tutaj jest o pedaowaniu. Chyba inaczej rozumiemy sowo "mionik". Albo i w ogle mio. To tak jakby tumaczy, e jeste w kim zakochany, wic czsto konsumujesz inn pann ni Twoja ukochana. |
|
Data: 2012-12-27 10:55:56 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:
Naprawd Cavallino, nie odbieram ci prawa do takiego mylenia. Natomiast zwyczajnie si z nim nie zgadzam. To nie s tematy na gruprowerow, bo tam nie ma tematu - kady si zgodzi, e rower jest zdrowszy od samochodu, wic o czym dyskutowa? Zapewne wiele sw rozumiemy inaczej. Albo i w ogle mio.O kurcze, swo mio i mionik odczytujesz za jedno. No to racj miae powyej. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") Poprosz o lekarstwo na zachanno, ale DUO, DUO, BARDZO DUO |
|
Data: 2012-12-27 16:44:34 | |
Autor: Cavallino | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:27122012.3696FBF6@budzik61.poznan.pl... Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje: Wiem. To nie s tematy na gruprowerow, Na pewno nie s na t. Jako, e jeste niereformowalny to EOD. A gdyby nie bywa na prspn, to byby zwyky PLONK, na razie jeszcze poczekam. Taki sam jaki dostaa reszta pedalarzy uwielbiajcych dyskusje o pedaach na pms. |
|
Data: 2012-12-27 17:37:02 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:
Naprawd Cavallino, Zaprawd, cavallinowanie z tym ciciem cytatw urzdzasz :) -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Kade dziecko jest poniekd geniuszem w oczach swych rodzicw, a kady geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer |
|
Data: 2012-12-27 09:48:48 | |
Autor: tadeklodz | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
W dniu czwartek, 27 grudnia 2012 18:37:02 UTC+1 uytkownik Budzik napisa:
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje: Jako jedcy sporadycznie zim na rowerze a wicej samochodem mwi Wam: odpieprzecie si od cyklistw |
|
Data: 2012-12-26 21:30:03 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
Jeżdzenie na rowerze sprawia, że jesteśmy zdrowsi (co do zasady) a to To, ze jeżdżenie w smrodzenie przez 45 minut na rowerze jest zdrowsze niż 10 minutowy jogging i wygodna jazda samochodem to jak na razie tylko Twoje domniemanie. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-27 10:55:53 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
jakby nie jecha - nigdy nie bdzie tak, e jedziesz 45 minut przyklejony do rury wydechowej.Jedzenie na rowerze sprawia, e jestemy zdrowsi (co do zasady) a to Wikszo czasu jedzie si zupenie inaczej. Ba, jedzie siw takich samych warunkach, jak uprawia si bieganie, o ile biegasz w miecie a nie wyjedzasz gdzie do lasu. Ale jeeli uwaasz, e zdrowsze jest siedzenie w samochodzie, to naprawd trudno bdzie mi Ciebie przekona. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Najpewniejsz metod zachowania tajemnicy jest sprawienie, by ludzie wierzyli, e ju j znaj." Frank Herbert |
|
Data: 2013-01-01 09:31:30 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
(...)To, ze jeżdżenie w smrodzenie przez 45 minut na rowerze jest zdrowsze Ale jeżeli uważasz, że zdrowsze jest siedzenie w samochodzie, to Jesteś upośledzony? -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2013-01-01 19:55:30 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
To pytanie duo o Tobie mwi.Ale jeeli uwaasz, e zdrowsze jest siedzenie w samochodzie, to -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") Mczyzna musi trzy rzeczy w yciu zrobi... wyrwa drzewo, zburzy dom i da w pysk swojemu synowi... |
|
Data: 2013-01-07 14:15:31 | |
Autor: tᴏ | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
Jesteś upośledzony?To pytanie dużo o Tobie mówi. A odpowiedź by dużo powiedziała o Tobie. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2013-01-07 14:55:26 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik t? ...
Odpowiedz sobie w mylach za mnie "TAK", a potem "NIE" to zobaczysz ze si mylisz.Jeste upoledzony?To pytanie duo o Tobie mwi. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") Mczyzna musi trzy rzeczy w yciu zrobi... wyrwa drzewo, zburzy dom i da w pysk swojemu synowi... |
|
Data: 2012-12-26 12:51:27 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2012-12-26, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
My nie dyskutujemy o sposobie na tryb życia, tylko o tym dlaczego pedałowanie miałoby być lepszym środkiem lokomocji niż tematyka grupy. Ale przecież Ty nie jesteś miłośnikiem motoryzacji... pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-26 05:51:59 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
Pomijasz jedną z najistotniejszych kwestii w oszczędności czasu - 45 jazdy rowerem w taki sposób, żeby się nie spocić, ma się NIJAK do 45 minut biegania. To można porównać do może 10 minut biegania. I cała durna teoria jak zwykle bierze w łeb. Spalałeś mięśnie? Nie było mowy o jedzeniu czegokolwiek, była za to o dojeżdżaniu w czasie zbliżonym do samochodu. Oznacza to duży wysiłek na czczo -- spalanie mięśni. Znowu próbujesz manipulować łącząc ze sobą wykluczające się wzajemnie warunki? -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-26 11:55:47 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
Nigdy nie mwiem o jedzeniu bez spocenia si.Pomijasz jedn z najistotniejszych kwestii w oszczdnoci czasu - Spocenie si to nie jest jaka wielka tragedia - ciuszki w plecaku, szybka toaleta i ju. Wszystko zaley od tego gdzie si pracuje. Osobicie do pracy gdzie siedzi siw garniturze to na rowerze bym nie jezdzi. Wrzucenie czegokolwiek do buzi aby oszuka organizm to adne jedzenie.Spalae minie? Ale to i tak nie ma a takiego znaczenia - z tego mnie uczono, najwaniejsze jest utrzymywanie okrelonego tetna. Najlepiej spalasz tuszcz przy wysiu z ttnem rwnym 70-80% tetna maksymalnego. |
|
Data: 2012-12-26 16:07:07 | |
Autor: John Koalsky | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> .. A ja nie jedzibym w garniturze :-) |
|
Data: 2012-12-26 21:31:59 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
Nigdy nie mówiłem o jeżdzeniu bez spocenia się. Spocenie się to nie jest Myślisz, że jak się ochlapiesz wodą nad umywalką po zdjęciu przepoconych, ubłoconych rowerowych łachów to jesteś czysty? Wrzucenie czegokolwiek do buzi aby oszukać organizm to żadne jedzenie. A co? Wydalanie? Ale to i tak nie ma aż takiego znaczenia - z tego mnie uczono, Najważniejsze jest dobranie rodzaju ćwiczeń i ich intensywności do oczekiwanego skutku i dostosowanie do tego także diety. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-27 10:55:51 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
Wszystko zaley od sposobu jazdy, pogody itp.Nigdy nie mwiem o jedzeniu bez spocenia si. Spocenie si to nie Jeeli w pracy nie masz prysznica, to w zabocone, mokre dni zastanowibym si nad jazdrowerem, ewentualnie mocno przemyla tras. Ale musz Cie zapyta o podstawow rzecz - jedzisz/edo pracy rowerem przez jaki duszy czas czy tylko sobie tak teoretyzujesz? Bo ja jedzim i zwyczajnie wiem e si da. Ale fakt faktem - pracowaem w miejscu gdzie nie byo problemu aby w razie czego zaliczy prysznic. Jaka nagroda za najgupsze pytanie by si przydaa :)Wrzucenie czegokolwiek do buzi aby oszuka organizm to adne "adne jedzienie" czyli aden wielki posiek - ot chwytasz cow rk wychodzc i oszukujesz organizm e co zjades. + utrzymywanie odpowiedniego ttna i po jaki20 minutach wysiku masz fajne spalanie tuszczu. Niewtpliwie.Ale to i tak nie ma a takiego znaczenia - z tego mnie uczono, I rower do tego modelu Tobie nie pasuje w jakim kontekcie? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") Poprosz o lekarstwo na zachanno, ale DUO, DUO, BARDZO DUO |
|
Data: 2013-01-01 19:27:42 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
Ale muszę Cie zapytać o podstawową rzecz - jeżdzisz/eśdo pracy rowerem Jeździłem kilka lat to liceum. Najważniejsze jest dobranie rodzaju ćwiczeń i ich intensywności doNiewątpliwie. Ty jakoś ciężko myślisz? W kontekście jeżdżenia na czczo. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2013-01-01 19:58:29 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2013-01-01, tο <tο> wrote:
Ty jakoś ciężko myślisz? W kontekście jeżdżenia na czczo. Kwestie predyspozycji. Są osoby (np. ja), którym wysiłek na głodzie wręcz dziesiątkuje tkankę tłuszczową. Ale niektórzy się męczą, jęczą i płaczą, bo zbyt wolno przechodzi z glikogenu na tłuszcz. Nie należy przesądząć - organizmy są różne. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2013-01-07 14:27:00 | |
Autor: tᴏ | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
PK wrote:
Kwestie predyspozycji. Są osoby (np. ja), którym wysiłek na głodzie Tylko po cholerę się ciągle odchudzać? -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2013-01-07 23:55:14 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik t? ...
Bo coraz wicej osb ma nadwag?Kwestie predyspozycji. S osoby (np. ja), ktrym wysiek na godzie Bo zapewne 95% ludzi ma jaki tuszczyk do spalenia? Bo TAK!? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Niech twoje ycie bdzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania" H. Jackson Brown, Jr. |
|
Data: 2013-01-01 22:55:30 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
To zjedz co przed.Ale musz Cie zapyta o podstawow rzecz - jedzisz/edo pracy rowerem Kto ci broni? Zajmie ci to jakie10 sekund i problem z glowy. Wiesz, e to nie musi by nawet pene niadanie? Ot co co oszuka odek. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Wiem, e to, co pisz, jest moe rednio mdre, ale c - jestem w tym najlepszy." Szymon Majewski |
|
Data: 2013-01-07 14:26:15 | |
Autor: tᴏ | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
To zjedz coś przed. Ja pierdykam. Ogarniasz o czym dyskutujemy? -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2013-01-07 22:55:15 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik t? ...
Oczywicie.To zjedz co przed. Wymylasz wyimaginowane problemy eby udowodni tee,e jazda na rowerze jest niezdrowa. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, e W98 mam na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam. |
|
Data: 2012-12-25 20:38:52 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2012-12-25, tο <tο> wrote:
O ile będzie jechał daleko od swoich maksymalnych możliwości. A wtedy średniej prędkości auta nigdy nie osiągnie. Przejedź się kiedyś rowerem po zakorkowanym mieście. Czyli po drodze spalałeś głównie mięśnie, bardzo inteligentnie. Potem jadłeś byle jakie śniadanie, chociaż to najważniejszy posiłek w ciągu dnia -- tez niezwykle zdrowo. A może chciał właśnie "spalić mięśnie"? Mieści Ci się to w głowie czy przesłania Ci to rozbudowany kark? :P pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-25 22:54:32 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
W dniu 2012-12-25 21:38, PK pisze:
On 2012-12-25, tο <tο> wrote: Cześć. To jak zwykle, odpowiedział wybiórczo, wyciął z mego posta co niewygodne, doczepił się na początku do najmniej istotnego elementu. Tak aby potrollowć. Po pierwsze umiarkowany trening przed śniadaniem jest bardzo dobrą formą utrzymania szczupłej sylwetki, ewentualnie odchudzania (spalania tłuszczu, nie mięśni) Po drugie, co jeszcze zabawniejsze, w pracy miałem kuchnię z wyposażoną lodówką co w pełni pokrywało moje zapotrzebowanie na zbilansowane śniadanie. Ale oczywiście To musiał wtrącić swoje niemądre przemyślenia na temat mego trybu życia. A dalej mimo faktycznego wtrącania jakiś racji, niestety wycinał co dla niego niewygodne, pisał o "kale", "wypieprzaniu się", co powoduje, że nie mam ochoty z nim dyskutować - poziom jego postów jest zbyt niski. Poza tym bez sensu jest z nim dyskutować, skoro wytnie co istotne, przeinaczy, doczepi się - szkoda czasu. Ale za to jaki jest hardy w zabieganiu o tą dyskusję, mimo, że proponuję EOT, To nadal atakuje :) Pozdrawiam Seco |
|
Data: 2012-12-26 05:47:10 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:
To jak zwykle, odpowiedział wybiórczo, wyciął z mego posta co Nie przypisuj innym swoich własnych cech, rowerowy trollu. Odpowiadając na mój post zignorowałeś m.in.: "> Z pewnych badań wynika, ze steżenie CO2 we krwi rowerzysty jest mniejsza niż we krwi kierowcy, który pokonał ten sam dystans samochodem. ZTCP Jakim samochodem i jak jechał rowerem? I co z resztą szkodliwych związków? Masz w ogóle jakiś link do tych badań?" Po pierwsze umiarkowany trening przed śniadaniem jest bardzo dobrą formą Chyba w Twoim kolorowym świecie. Po drugie, co jeszcze zabawniejsze, w pracy miałem kuchnię z wyposażoną Skąd się brało jedzenie w tej lodówce? Przywoziłeś na rowerku? W takim razie po co ta lodówka? A dalej mimo faktycznego wtrącania jakiś racji, niestety wycinał co dla Co niby wyciąłem, rowerowy trollu? pisał o "kale", "wypieprzaniu się", co powoduje, że nie mam Ty z zakonu nadajesz, że określenie "wypieprzyć się" Cię mierzi? Czy też jest to po prostu wygodny pretekst, żeby nie odpowiedzieć merytorycznie na krytykę swoich rowerowych bredni? Ale za to jaki jest hardy w zabieganiu o tą dyskusję, mimo, że proponuję W dupie mam czy mi odpisujesz, czy nie, bo po prostu komentuję Twój trolling i idiotyzmy, które wypisujesz. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-26 12:49:46 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2012-12-26, tο <tο> wrote:
Jakim samochodem i jak jechał rowerem? I co z resztą szkodliwych związków? Czyli tak podsumowując (no bo po co ciągnąc tę dyskusję): naprawdę uważasz, że osoba jeżdżaca do pracy samochodem jest zdrowsza niż ta korzystająca z roweru (pomijając resztę czynników)? Chyba w Twoim kolorowym świecie. Jeśli "jego kolorowy świat" ma być przeciwieństwem Twojego ewidentnie czarno-białego, to ująłeś to zaskakująco trafnie... Skąd się brało jedzenie w tej lodówce? Przywoziłeś na rowerku? W takim razie po co ta lodówka? Pomijając już zupełnie kwestię Twojej niechęci do rowerów, to naprawdę nigdy nie widziałeś lodówki w zakładzie pracy? Czy to oznacza, że istnieją jakieś biura/fabryki bez lodówki dla pracowników? Jedzenie bierze się głównie ze sklepu. :D pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-26 21:34:53 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
PK wrote:
Czyli tak podsumowując (no bo po co ciągnąc tę dyskusję): naprawdę Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi się zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w stanie dojechać do pracy rowerem oznacza, że jest dość zdrowy. Pomijając już zupełnie kwestię Twojej niechęci do rowerów, to naprawdę We wszystkich znanych mi miejscach pracownicy trzymają tam głównie własne produkty, które do tych lodówek same nie wskakują, ani z nieba nie spadają. A wożenie czegokolwiek rowerem jest naprawdę niesamowicie wygodne, szczególnie pożywienia, które doskonale smakuje wytrzęsione po intensywnej jeździe po mieście. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-27 00:37:17 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2012-12-26, tο <tο> wrote:
Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi się zdrowy od jazdy rowerem, tylko po prostu sam fakt, ze jest w stanie dojechać do pracy rowerem oznacza, że jest dość zdrowy. Myślisz - że ta powiem - od dupy strony. Czyli przyznajesz, że istnieje korelacja między jazdą na rowerze i zdrowiem/kondycją. To już jest jakiś sukces... Oczywiście zdrowie rowerzysty nie musi wynikać z tego, że jeździ na rowerze (bo może jeździ na tym rowerze na trening reprezentacji polski w dziesięcioboju). Chodzi nam o to, że rower generalnie podnosi sprawność organizmu. A jeśli ktoś ma problem z wygospodarowaniem czasu na inną aktywność, to dojazd do pracy na rowerze będzie dla niego bardzo korzystny. Za to tekst o wdychaniu spalin jest równie bzdurny, jak to, że biegający w zimie chorują na zapalenie płuc, więc to jest niezdrowe. Niektórzy pewnie coś złapią, ale porównaj sobie w marcu kondycję tych, którzy biegali, oraz tych, którzy wpieprzali popcorn przed telewizorem. I tak właśnie wygląda ogólne porównanie osób jeżdżących do pracy rowerem i samochodem (pod warunkiem, że regularnie nie imają się żadnej innej aktywności fizycznej, a tak jest z większością Polaków). We wszystkich znanych mi miejscach pracownicy trzymają tam głównie własne produkty, które do tych lodówek same nie wskakują, ani z nieba nie spadają. A wożenie czegokolwiek rowerem jest naprawdę niesamowicie wygodne, szczególnie pożywienia, które doskonale smakuje wytrzęsione po intensywnej jeździe po mieście. Wytrzęsione? Jakie Ty masz chłopie drogi w mieście? Ja codziennie przynoszę żarcie do pracy (pieszo, autobusem). Gwarantuję Ci, że jest bardziej "wytrzęsiona", niż takie przewiezione na rowerze. BTW: zamówiłeś kiedyś pizzę do domu? Bo jeśli dojechała skuterem, to też była bardziej "wytrzęsiona" niż taka z roweru. BTW2: i na czym polega ten problem z przewożeniem posiłku na rowerze? Wieziesz swoje 80kg (jeśli jesteś dużym karkiem, to może i 120kg), a kilkaset gramów w sakwie czy plecaku zrobi Ci taką różnicę? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-12-27 08:35:37 | |
Autor: John Kołalsky | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Użytkownik "PK" <PK@nospam.com> Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi No właśnie nie wynika :-) Korelacja nie oznacza, że jedno zależy od drugiego (zdrowie od jeżdżenia) tylko, że występują zwykle jednocześnie (zdrowie i jeżdżenie). Może być równie dobrze odwrotnie (jeżdżenie od zdrowia) albo zależeć od czegoś zupełnie innego (np posiadania samochodu). I też będą występowały jednocześnie (korelowały).
Ale nam nie chodzi o kondycję tych, co generalnie zdrowi są tylko czy istotnie kondycja bierze się z jeżdżenia do pracy. Jest dość oczywiste, że niejeden pochorował się od tego jeżdżenia tak, jak od zimnej coli. Uwierz, zimna cola nie daje kondycji :-) Czy jeżdżenie zimą do pracy daje ? Bardzo wątpliwe.
Ludzie zdrowi są zdrowi a chorzy chorzy :-)
Prawa fizyki. Bardziej wytrzęsie małe. |
|
Data: 2012-12-27 10:55:50 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:
Za to tekst o wdychaniu spalin jest rwnie bzdurny, jak to, e A dlaczego jedzenie zim miaoby nie dawa? Opisz mj pierwszy rok jedzenia rowerem do pracy. Kondycja 0 - zadyszka po wejciu na 3 pitro, spora nadwaga. Pierwszy dojazd do pracy - pl godziny pracy z gowy, bo tak mi sirce trzsy, e w przyciski klawiatury nie trafiaem. Po tygodniu duo lepiej. Jedziem cay rok, rwnie zim. Nie zmieniaem diety. Po roku - schudem 12kg, kondycja nieporwnywalna. O zaoszczdzonym czasie to nawet nie wspomn. I tyle. Bez dorabiania filozofii. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Mio jest tryumfem wyobrani nad inteligencj." Henry Louis Mencken |
|
Data: 2012-12-27 22:07:08 | |
Autor: John Koalsky | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Np z tego powodu, z ktrego dwa razy zimniejsza cola nie daje
Teraz bez filozofii wyobra sobie, e mam chore gardo |
|
Data: 2012-12-28 23:55:39 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:
chyba twoja logika jest dla mnie zbyt pokrtna.A dlaczego jedzenie zim miaoby nie dawa? Musisz mi wytumaczy, jak omiolatkowi. O zaoszczdzonym czasie to nawet nie wspomn. I tyle. Bez dorabiania Wyobraziem sobie. I co dalej? Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty fragment, ej ak byem chory, albo jak bya jakawyjtkowo za pogoda to korzystalem z innych rodk lokomocji? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") Mczyzna musi trzy rzeczy w yciu zrobi... wyrwa drzewo, zburzy dom i da w pysk swojemu synowi... |
|
Data: 2012-12-29 12:53:02 | |
Autor: John Koalsky | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> chyba twoja logika jest dla mnie zbyt pokrtna.A dlaczego jedzenie zim miaoby nie dawa? Nie jad Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty Trwale. Taki inwalida jak np 50% spoeczestwa. |
|
Data: 2012-12-29 14:55:47 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:
Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty Mam rozumie, e wedug Ciebie 50% spoeczestwa to trwale chorzy inwalidzi niezdolni do jedzenia rowerem? Przez gardo? Byaby to bardzo smutna konstatacja. Ale nawet wtedy warto dba o zdrowie pozostaych 50%. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Kady kiedy osignie najwyszy stopie niekompetencji Tylko e politycy go osigaj tu po wyborach" |
|
Data: 2012-12-29 22:16:50 | |
Autor: John Koalsky | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Nie, do jedenia rano do pracy z poytkiem dla zdrowia. Przez gardo? Nie, przez rne saboci. Byaby to bardzo smutna konstatacja. Pojawia si u "t?" w takiej prostej formie, e "jedenie do pracy jest wynikiem sprawnoci a nie sprawno wynikiem jedenia" bo moe jedenie daje sprawno, ale niekoniecznie jak si jedzi do pracy. Pewnie z moimi sabociami bybym w stanie jedzi nawet zim, ale najpierw musiabym mie dobr kondycj by to miao sens bo teraz tylko bym naraa swoje gardo. No i nie byoby w tym adnego zysku czasowego mimo dwa razy krtszej drogi do przejechania. Tak, e ja sobie spokojnie czytam i tylko nie znajduj uzasadnienia. Kady moe sprbowa i masz relacje zapalecw a nie normalnych ludzi. Ale nawet wtedy warto dba o zdrowie pozostaych 50%. To dotd nie dbae ? Mylaem, e codziennie dajesz na ofiar :-) |
|
Data: 2012-12-30 00:32:59 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Osobnik posiadajcy mail john@kowal.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:
a jakie to rne saboci masz na myli?Mam ci podpowiedzie, e w mojej opowieci pominem tak oczywisty Kiedy ja zaczem jedzi - kondycji nie miaem wcale.Byaby to bardzo smutna konstatacja. Pisaem ju e pierwsze dojazdy do pracy to by koszmar - musiaem jedzi dobre p godziny wczeniej, bo byem tak zmczony, e nie mogem trafi w klawisze kompa. Po tygodniu byo lepiej. Po miesicu duo lepiej. Po jakim czasie byo zajebicie. O wpywie na zdrowie nawet nie wspomn - w tamtym okresie nie wiedziaem co to przezibienie, miaem wietne cinienie, regularnie 120/80 podczas oddawania krwii. itd, itd. Reasumujc - to nie tak, e jezdziem bo byem sprawny. To rower pozwoli wrci mi do formy. W tamtym okresie nie dbaem. Nie miaem czasu, chci, okazji (chocia to zawsze jest wymwka)Ale nawet wtedy warto dba o zdrowie pozostaych 50%. Rower zrobi to wszystko za mnie. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Czowiek... to jedyne zwierz, ktre si rumieni. I jedyne,ktre ma za co!" Mark Twain |
|
Data: 2013-01-07 14:25:45 | |
Autor: tᴏ | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
PK wrote:
Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robi Oczywiście, bo człowiek bardzo chory nie przejedzie 10 km na rowerze, bo po 1 km zemdleje. Chodzi nam o to, że rower generalnie podnosi sprawność organizmu. A Niewątpliwie każda, umiarkowana aktywność fizyczna poprawia kondycję, natomiast nie jestem pewien, czy codzienna inhalacja toksycznymi spalinami ogólnie poprawia zdrowie. Za to tekst o wdychaniu spalin jest równie bzdurny, jak to, że biegający Kondycja i zdrowie to niekoniecznie to samo. Mój kolega miał fantastyczną kondycję, ale i tak zmarł na raka. Skąd wiesz jaki będzie długofalowy skutek codziennego wdychania pełną piersią samochodowych spalin? Wytrzęsione? Jakie Ty masz chłopie drogi w mieście? Ja codziennie Na skuterze się nie pedałuje, poza tym skuter trzęsie dużo mniej. BTW2: i na czym polega ten Nie jestem karkiem, obecnie ważę niestety tylko 83 kg. :( -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-27 10:55:54 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
wietne. Po prostu rewelacyjne.Czyli tak podsumowujc (no bo po co cignc t dyskusj): naprawd Skutek uznajesz za przyczyn. Pomijajc ju zupenie kwesti Twojej niechci do rowerw, to Czyli ty jednak teoretyzujesz z tym rowerem. Nigdy nie bye na duszej rowerowej wycieczce, gdzie jedzienie wziby ze sobi? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Wiar mona manipulowa. Tylko wiedza jest niebezpieczna." Frank Herbert |
|
Data: 2012-12-27 22:15:05 | |
Autor: John Koalsky | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
A ja uprawiam sporty motorowe i jestem w tym bardzo sprawny :-) |
|
Data: 2013-01-01 19:24:45 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekoniecznie robiŚwietne. Po prostu rewelacyjne. Tak, a koszykarze są wysocy od grania w koszykówkę. Zrozum, że aby w ogóle przejechać na rowerze dłuższy dystans, trzeba być w miarę zdrowym. To jest warunek konieczny. A to, czy późniejsza jazda na mrozie, w błocie i smrodzie poprawia zdrowie w jakikolwiek sposób, czy nie, to sprawa zupełnie odrębna. Z tym, że to, że poprawia nieco kondycję do jazdy na rowerze nie musi oznaczać, że np. codzienne wdychanie spalin pełną piersią nie szkodzi np. płucom. Pomijając już zupełnie kwestię Twojej niechęci do rowerów, to naprawdę Wręcz przeciwnie. Nie ma nic gorszego niż żarcie z rowerowego plecaka. Oczywiście na "wycieczce" w miarę dobrze smakuje, ale jak człowiek będzie odpowiednio głody, to w miarę dobrze będzie mu smakowała nawet trawa i woda z kałuży. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2013-01-01 19:55:56 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2013-01-01, tο <tο> wrote:
Wręcz przeciwnie. Nie ma nic gorszego niż żarcie z rowerowego plecaka. Nie chce mi i nie będę już kontuował wątka zdrowotnego (widzę, że jesteś zupełnie odcięty od rzeczywistości :)). Możesz mi tylko wyjaśnić kwestię tego żarcia? Co jest takiego złego w żarciu z plecaka? Nie ma nic gorszego tzn. lepiej iść do KFC niż zjeść przywiezionego z domu łososia z brukselką? :P Pytam w trosce o swoje zdrowie :D pozdrawiam, PK |
|
Data: 2013-01-07 14:16:46 | |
Autor: tᴏ | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
PK wrote:
Nie chce mi i nie będę już kontuował wątka zdrowotnego (widzę, że jesteś Tak, od tej ortogonalnej w stosunku do logicznego myślenia jestem odcięty bez wątpienia. Możesz mi tylko wyjaśnić kwestię Od łososia z brukselką bym puścił pawia, nie tylko z plecaka, więc trudno mi się na ten temat wypowiadać. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2013-01-01 22:55:30 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik tο ...
Statystycznie zdrowszy jest na pewno rowerzysta, ale niekonieczniewietne. Po prostu rewelacyjne. Zaczlimy o jedzie na rowerze, skoczylimy na zawodowym kszykarstwie? Trudno z tak logik dyskutowa... Zrozum, e aby w ogle przejecha na rowerze duszy dystans, trzeba by w miar Co to znaczy "w miar"? Ile procent spoeczestwa, pracujcego, dojedzajcego do pracy poradzioby sobie z tym wyczynem? A to, czy pniejsza jazda na A ja sdzim, e kluczowa. Z tym, e to, e poprawia niecoZnw wychodzi Twj teoretyzm. Nigdy nie jest tak, e cay czas jedziesz w oparach spalin. Powiedziabym, e to stanowi zdecydowanie mniejsz cz jazdy po miecie. Poza tym chodzc po miecie, te wdychasz. Musisz mi to dokdniej wyjani, bo za chiny nie potrafi ci zrozumie.Pomijajc ju zupenie kwesti Twojej niechci do rowerw, to Co prawda u mnie w pracy zawsze jest katering, albo wyznaczana osoba, ktra robia zakupy dla wszystkich (i wtedy jedzie samochodem), ale znam wiele osb kte rowerem wo jedzenie do pracy i nigdy nie skaryli si, e est to inne jedzenie, ni gdyby to samo przewie samochodem. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") Ironi czsto pokrywa si niemono mylenia. Frank Herbert |
|
Data: 2013-01-07 14:20:30 | |
Autor: tᴏ | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Budzik wrote:
Tak, a koszykarze są wysocy od grania w koszykówkę. To się nazywa "analogia", ale jestem w stanie zrozumieć, że tak wysublimowane figury retoryczne (a zatem i jakiekolwiek) są Ci obce. Zrozum, że aby w Sprawdź w słowniku. Ile procent społeczeństwa, pracującego, Skąd mam wiedzieć? Znów wychodzi Twój teoretyzm. Nigdy nie jest tak, Że cały czas jedziesz Tak, jadąc pomiędzy autami nie wdychasz spalin. Oczywiście. Poza tym chodząc po mieście, też wdychasz. W aucie mam klimatyzację i filtr węglowy. A chodzić specjalnie nie muszę. Poza tym chodzenie wymaga mniej wysiłku i oddycha się wtedy zdecydowanie płycej. Tak samo siedząc w aucie. Musisz mi to dokłądniej wyjaśnić, bo za chiny nie potrafię cię Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Ew. jak się chce koniecznie snobować. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2013-01-07 14:55:26 | |
Autor: Budzik | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
Uytkownik t? ...
Ta wysublimowana analogia karze ci dojedzanie rowerem do pracy przyrwnywa do zawodowego sportu. A potem kae ci obraa osob, kta widzi w takim pogldzie co oryginalnego...Tak, a koszykarze s wysocy od grania w koszykwk. Zaiste - nie znae mi takie figury retoryczne. Rozumiem, e wedug Ciebie konkretne argumenty i zapisy powinny wyglda tak:Zrozum, e aby w - kierowcy naley si mandat 500z za jazdw miar szybko przy szkole... Ja uwaam, e moglibymy prowadzi rozmow na mniejszym poziomie oglnoci. To nie ja twierdz, e wikszo by sobie nie daa rady.Ile procent spoeczestwa, pracujcego, Nie, ja tego nie napisaem, wic nie wiem, dlaczego z tym dyskutujesz.Znw wychodzi Twj teoretyzm. Nigdy nie jest tak, e cay czas Proponuj aby nie poprzestawana rowerach.Poza tym chodzc po miecie, te wdychasz. Postuluj nie uprawianie adnego sportu w miecie tam, gdzie jeste naraony na wdychanie spalin. Co jest dla Ciebie przejawem tego snobizmu?Musisz mi to dokdniej wyjani, bo za chiny nie potrafi ci Bo nie wiem co ci tym razem przeszkadza? - rower - katering - zakupy samochodem - jedzemie przewiezione rowerem? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu take "_") "Bg ukry pieko w samym sercu raju, abymy nieustannie pozostali czujni." - Paulo Coelho |
|
Data: 2012-12-26 05:48:21 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
PK wrote:
Przejedź się kiedyś rowerem po zakorkowanym mieście. Pisałem już wielokrotnie, że jeździłem wiele razy. Nie ogarniasz prostych zdań po polsku? -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|
Data: 2012-12-27 11:13:28 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On Tue, 25 Dec 2012, PK wrote:
On 2012-12-25, t <t> wrote: To zaley od definicji korka, wycznie. Jak "t" ma ma myli normaln kolejk do wiate, tak na kilka cykli, a Ty c takiego w czym jechaem w zeszy pitek (ostronie midzy stojcymi kolumnami samochodw, bo na 3 pasach urzdzao mnie na kocu zejcie w lewo), to zezna nie uzgodnicie :| No i ile tego korka jest w porwnaniu do caoci drogi :) ATDS, we pod uwag e mao jedcy nie bior pod uwag faktu i rowerzysta nie musi si a tak ciepo ubiera i w porwnaniu do lata zim atwiej unikn przegrzania. zpzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-12-27 19:43:02 | |
Autor: PK | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
On 2012-12-27, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
To zależy od definicji korka, wyłącznie. No chyba konieczności spędzenia kilku cykli na światłach nikt w Polsce korkiem nie nazwie (może w Norwegii tak :)). Gdyby tak było, to ja chyba jeździłbym tylko w korkach :D. Dla mnie korek to zjawisko jakościowe, a nie ilościowe, tzn. oznaczające istotne utrudnienia w ruchu, a nie oznaczające opóźnienie o X czy X+1 minut. Np.: jak sznur samochodów blokuje drogi poprzeczne (czyli ciągnie się przez kilka skrzyżowań), to IMO to jest właśnie korek :). Jak samochody po wypadku blokują drogę i nie da się przejechać przez 2 godziny, to to też jest korek (IMO nie ważne czy czeka pół miasta czy 5 osób :)). ATDS, weź pod uwagę że mało jeżdżący nie biorą pod uwagę faktu Biorę pod uwagę fakt, że większość osób wypowiadających się przeciw jeździe na rowerze, nie miała z nim zbyt dużego kontaktu :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2013-01-01 19:18:26 | |
Autor: tο | |
[NTG?] Debile na rowerach.. | |
PK wrote:
Biorę pod uwagę fakt, że większość osób wypowiadających się przeciw To są Twoje pobożne życzenia... -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ |
|