Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Definicja XC

Definicja XC

Data: 2014-03-04 06:44:24
Autor: rmikke
Definicja XC
W dniu piątek, 28 lutego 2014 02:00:23 UTC+1 użytkownik TheGhost napisał:

Jakiś czas temu pewien pan - dość potężny (ok. 100 kg) i dość leciwy (ok 60-tki) zakupił za równowartość ok 3 000, nowy, markowy rower XC. Rama aluminiowa, osprzęt Deore, amorek SR XCR (bodajże 100mm). Pojeździł tydzień, miał jechać do przeglądu. Dzień wcześniej wjechał w jakieś ustrojstwo i... złamał wewnątrz ramy sztycę amortyzatora. W związku z powyższym mam pytanie. Co oznacza w definicji markowych producentów teoretycznie porządnych rowerów (powiedzmy na literkę "G") definicja XC, do czego te rowery są przeznaczone (tudzież czym się różnią od tradycyjnych marketowców za 700 zł) i co niedaj Boże byłoby gdyby (Jezusie Święty) - ów Pan pojechał pojechał w góry?

Ciekaw jestem efektów pertraktacji z G.
Firma nie jest znana ze szczególnie chętnego uznawania reklamacji,
więc jeśli będą próbowali się wymigać, może wyjść z tego niezły lolcontent :D

Data: 2014-03-18 12:16:45
Autor: TheGhost
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
Ciekaw jestem efektów pertraktacji z G.

Generalnie rzecz biorąc było to coś takiego:

"Szanowny Kliencie!

Dziękujemy za skorzystanie z naszej oferty. Jest nam niezmiernie miło, że
zechciałeś zainwestować prawie 3000 zł w jeden z naszych produktów. Niestety
w zaistniałej sytuacji nie jesteśmy w stanie Ci pomóc, natomiast w drodze
wyjątku możemy zaproponować Ci zakup nowego rowera na bardzo korzystnych
warunkach. Jeszcze raz dziękujemy, że wybrałeś jeden z naszych produktó, a
teraz spier****j, rozbierz rower na części i sprzedaj je sobie na allegro".

Oczywiście nie było to napisane w sposób aż tak bardzo dosadny, natomiast
sens treści został jak najbardziej zachowany.

Firma nie jest znana ze szczególnie chętnego uznawania reklamacji (...)

Słusznie. Natomiast kwestia utopionych 3 tysi wcale nie jest taka śmieszna
(a pomyślcie sobie, że w.w. firma ma w swojej ofercie rowery z 7-8 tyś zł).
W sumie można zaryzykować stwierdzenie, że ta cała ich gwarancja to jedna
wielka ściema, która sprowadza się do regulacji przerzutki podczas
rutynowego przeglądu (kiedy absolutnie nic się z rowerem nie dzieje), a w
przypadku wystąpienia poważniejszej awarii - Kliencie - bądź dzielny i radź
sobie sam.

Jeśli chodzi o kwestię negocjacjI to nie bardzo był nawet punkt wyjścia, bo
wysłany do nich na podobno oficjalny adres e-mail (info@giant-polska.com.pl)
został po prostu przez nich olany i na dzień dzisiejszy nie było z ich
strony absolutnie żadnej odpowiedzi.

Reasumując: jeśli ktoś myśli o rowerze do spokojnego jeżdżenia po szosie, to
jak najbardziej (jeśli nie będzie jakiejś nieprzyjemnej przygody) na pewno
tego rodzaju rower spełni jego oczekiwania. Jeśli myślicie o rowerze
narażonym na jakieś "ekstremalne przygody w terenie" i istnieje większe
prawdopodobieństwo jego mechanicznego uszkodzenia będziecie się musieli
liczyć z tego rodzaju przygodami (jak powyższa) i raczej są marne szanse na
odzyskanie pieniędzy, wymianę rowera na nowy, czy też chociażby naprawy w.w.
rowera w jakiejkolwiek korzystnej cenie. No, ale po co się tym przejmować?
Nawet jeden ze znanych, polskich aktorów wybrał ostatnio GIANT`a (o czym
szumnie miałem ostatnio okazję przeczytać na ich facebook`owym profilu),
więc po co się jakimś byle jakim "szaraczkiem" będziemy przejmować?

Pozdrawiam, M. -- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Data: 2014-03-18 11:05:19
Autor: Yeti
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
On Tuesday, March 18, 2014 4:16:45 AM UTC-7, TheGhost wrote:

W sumie można zaryzykować stwierdzenie, że ta cała ich gwarancja to jedna
wielka ściema, która sprowadza się do regulacji przerzutki podczas
rutynowego przeglądu (kiedy absolutnie nic się z rowerem nie dzieje), a w
przypadku wystąpienia poważniejszej awarii - Kliencie - bądź dzielny i radź
sobie sam.

Gwarancja jest zdaje sie od wad materialowych itp. W przypadku gdy ktos "wcześniej wjechał w jakieś ustrojstwo" raczej nie obejmuje. Podobnie jak gwarancja na samochod nie obejmuje usuwania skutkow wypadku. W takim przypadku mozesz liczyc tylko na uprzejmosc producenta - tylko ze raczej nalezy powiedziec im prawde co sie stalo.


Pozdrowienia,

Yeti

Data: 2014-03-18 18:43:53
Autor: piecia aka dracorp
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ??ciema
Dnia 18.03.2014, Yeti napisał lub napisała:
Gwarancja jest zdaje sie od wad materialowych itp. W przypadku gdy ktos "wcześniej wjechał w jakieś ustrojstwo" raczej nie obejmuje. Podobnie jak gwarancja na samochod nie obejmuje usuwania skutkow wypadku. W takim przypadku mozesz liczyc tylko na uprzejmosc producenta - tylko ze raczej nalezy powiedziec im prawde co sie stalo.
Gwarancja jest taka jaka jest na "papierze". Jak rama ma mniej niĹź
6 miesięcy to można się powołać na towar niezgodny z umową. Do
6 miesięcy zakłada się że produkt miał wadę podczas zakupu. Nie wiem tylko jak taki
przypdaek uszkodzenia mechanicznego zostanie rozpatrzony.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2014-03-19 15:35:46
Autor: Nuel
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ??ciema
W dniu 2014-03-18 19:43, piecia aka dracorp pisze:



Gwarancja jest taka jaka jest na "papierze". Jak rama ma mniej niĹź
6 miesięcy to można się powołać na towar niezgodny z umową.

Nie do końca prawda, wg ustawy reklamacje z tytułu nizegodnosci towaru z umowa można składac do dwóch lat od daty zakupu. Kierujemy ja do sprzedawcy,a nie do producenta (w tym wypadku do sklepu w ktorym bym zakupiony rower, chyba ze byl zakupiony bezposrednio u producenta).
Dla formalnosci dodam, ze sa dwa miesiace na zgloszenie reklamacji od chwili wystapienia usterki.

Do 6 miesięcy zakłada się że produkt miał wadę podczas zakupu.

Co tak naprawde niewiele wnosi do trybu rozpatrywania i owe 6 miesiecy od zakupu nie jest zadnym oficjalnym wyznacznikiem pozytywnego rozpatrzenia.

Nie wiem tylko jak taki
przypdaek uszkodzenia mechanicznego zostanie rozpatrzony.

Ciezki przypadek, ale przy upierdliowsci i skorzystaniu z pomocy federacji praw konsumenta moze sie udać.
Pierwsza reakcja gwaranta czy sprzedawcy ktory sie nie chce sie bawic w uznawanie, polega na splawieniu klienta, zeby sie pozbyc problemu.
Jak klient zaczyna sie awanturowc to wtedy dopiero komus sie chce zajac sprawa.

PozdrĂłwka
Nuel

Data: 2014-03-19 14:41:13
Autor: piecia aka dracorp
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ??ciema
Dnia 19.03.2014, Nuel napisał lub napisała:
W dniu 2014-03-18 19:43, piecia aka dracorp pisze:



Gwarancja jest taka jaka jest na "papierze". Jak rama ma mniej niĹź
6 miesięcy to można się powołać na towar niezgodny z umową.

Nie do końca prawda, wg ustawy reklamacje z tytułu nizegodnosci towaru z umowa można składac do dwóch lat od daty zakupu. Kierujemy ja do sprzedawcy,a nie do producenta (w tym wypadku do sklepu w ktorym bym zakupiony rower, chyba ze byl zakupiony bezposrednio u producenta).
Dla formalnosci dodam, ze sa dwa miesiace na zgloszenie reklamacji od chwili wystapienia usterki.

Do 6 miesięcy zakłada się że produkt miał wadę podczas zakupu.

Co tak naprawde niewiele wnosi do trybu rozpatrywania i owe 6 miesiecy od zakupu nie jest zadnym oficjalnym wyznacznikiem pozytywnego rozpatrzenia.
Święta racja. Swoje racje przedstawiłem w wielkim skrócie. Do 6misięcy
coś można zwojować powyżej już jest ciężej. Zawsze warto w tej kwesti
wybrać się do lokalnego rzecznika konsumenta.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2014-03-18 17:30:15
Autor: piecia aka dracorp
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ??ciema
Dnia 18.03.2014, TheGhost napisał lub napisała:
[ciach]
Nie wiem jakie są warunki gwarancji ale:
* co na to rzecznik praw konsumenta?
* co z towarem niezgodnym z umową?


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2014-03-19 00:24:45
Autor: Prot Ogenes
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
On 2014-03-18 12:16, TheGhost wrote:

[CIACH] (Bzdety, jęki i płacze)

Sam napisałeś w pierwszym poście: "Dzień wcześniej wjechał w jakieś ustrojstwo i..."

Czego oczekiwaliście? Cudu? Jak ja bym przypierdolił w coś swoim amortyzatorem i połamał rurę sterową, to po pierwsze szukałbym firmy, która mi to wymieni, a nie żalił się na forum.

Nie wiem czy pracownicy Giant'a tu zglądają, ale wcale się im nie dziwię, że reklamacja nie została rozpatrzona na korzyść kupującego (wniosek wyciągam na podstawie tego, że się tu żalisz).


pozdr
Prot

Data: 2014-03-19 01:18:00
Autor: geos
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
On 19.03.2014 00:24, Prot Ogenes wrote:
Nie wiem czy pracownicy Giant'a tu zglądają, ale wcale się im nie
dziwię, że reklamacja nie została rozpatrzona na korzyść kupującego
(wniosek wyciągam na podstawie tego, że się tu żalisz).

w sprawie chyba chodzi o ustalenie kiedy rower jest a kiedy nie jest użytkowany zgodnie z przeznaczeniem vs. czy się powinien "rozsypać" czy nie w konkretnej sytuacji. ogólnie wjechanie "w jakieś ustrojstwo" niczego nie przesądza.

pozdrawiam,
geos

Data: 2014-03-19 07:27:52
Autor: Prot Ogenes
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
On 2014-03-19 01:18, geos wrote:
On 19.03.2014 00:24, Prot Ogenes wrote:
Nie wiem czy pracownicy Giant'a tu zglądają, ale wcale się im nie
dziwię, że reklamacja nie została rozpatrzona na korzyść kupującego
(wniosek wyciągam na podstawie tego, że się tu żalisz).

w sprawie chyba chodzi o ustalenie kiedy rower jest a kiedy nie jest
użytkowany zgodnie z przeznaczeniem vs. czy się powinien "rozsypać" czy
nie w konkretnej sytuacji. ogólnie wjechanie "w jakieś ustrojstwo"
niczego nie przesądza.

No niestety przesądza. Nawet jeśli kupisz wyczynowy rower i na maratonie pieprzniesz zębatkami w kamień, a te pękną, to czy będziesz od producenta oczkiwał pozytywnego rozpatrzenia reklamacji?

"Proszę pana, bo to jest rower do XC, a  ja właśnie się ścigałem, czyli był używany zgodnie z przeznaczeniem." :-)

pozdr
Prot

Data: 2014-03-19 08:05:03
Autor: geos
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
On 19.03.2014 07:27, Prot Ogenes wrote:
No niestety przesądza. Nawet jeśli kupisz wyczynowy rower i na maratonie
pieprzniesz zębatkami w kamień, a te pękną, to czy będziesz od
producenta oczkiwał pozytywnego rozpatrzenia reklamacji?

to zależy. jeśli w innych rowerach w takich sytuacjach nie pękną to mogę mieć uzasadnione wątpliwości co do jakości mojej zębatki.

nie chciałbym jednak wchodzić w dyskusję "co byłoby gdyby" a nie jest. po prostu z lakonicznego stwierdzenia autora "wjechał w jakieś ustrojstwo" nic jeszcze nie wynika. w szczególności nie wynika, że reklamacja powinna być odrzucona (albo przyjęta). nie rozumiem po prostu dlaczego zakładasz, że powinna być odrzucona.

pozdrawiam,
geos

Data: 2014-03-19 08:24:13
Autor: Prot Ogenes
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
On 2014-03-19 08:05, geos wrote:
On 19.03.2014 07:27, Prot Ogenes wrote:
No niestety przesądza. Nawet jeśli kupisz wyczynowy rower i na maratonie
pieprzniesz zębatkami w kamień, a te pękną, to czy będziesz od
producenta oczkiwał pozytywnego rozpatrzenia reklamacji?

to zależy. jeśli w innych rowerach w takich sytuacjach nie pękną to mogę
mieć uzasadnione wątpliwości co do jakości mojej zębatki.

Nie ma takich samych sytuacji. jeden uderzy i wygnie, bo uderzenie przyszło z boku. Drugiemu pęknie, bo dostanie centralnie po zębach.

nie chciałbym jednak wchodzić w dyskusję "co byłoby gdyby" a nie jest.
po prostu z lakonicznego stwierdzenia autora "wjechał w jakieś
ustrojstwo" nic jeszcze nie wynika. w szczególności nie wynika, że
reklamacja powinna być odrzucona (albo przyjęta). nie rozumiem po prostu
dlaczego zakładasz, że powinna być odrzucona.

Nie zakładam, po prostu się nie dziwię, że ją odrzucono.
Lakoniczność tego stwierdzenia mnie zastanawia.
Dlaczego autor nie opisał sytuacji dokładnie?

Jeszcze inna sprawa, może z punktu widzenia klienta to Giant rozpatruje całościową reklamację, ale co do widelca SR to wypowiada się sam SR.

pozdr
Prot

Data: 2014-03-19 15:40:43
Autor: Nuel
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
W dniu 2014-03-19 08:24, Prot Ogenes pisze:


Jeszcze inna sprawa, może z punktu widzenia klienta to Giant rozpatruje
całościową reklamację, ale co do widelca SR to wypowiada się sam SR.


Ale klienta to nie interesuje. Kupił towar od Giant i tyle.
SR niech się dogaduje wewnętrznie z Giannt.

Data: 2014-03-19 23:07:04
Autor: Prot Ogenes
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
On 2014-03-19 15:40, Nuel wrote:
W dniu 2014-03-19 08:24, Prot Ogenes pisze:


Jeszcze inna sprawa, może z punktu widzenia klienta to Giant rozpatruje
całościową reklamację, ale co do widelca SR to wypowiada się sam SR.


Ale klienta to nie interesuje. Kupił towar od Giant i tyle.
SR niech się dogaduje wewnętrznie z Giannt.


Oczywista oczywistość. Chodziło mi o to, że to nie "wina" Gianta, tylko oni sa posłańcem złej wiadomości od SR'a.

pozdr
Prot

Data: 2014-03-19 15:52:16
Autor: Nuel
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
W dniu 2014-03-19 07:27, Prot Ogenes pisze:


No niestety przesądza. Nawet jeśli kupisz wyczynowy rower i na maratonie
pieprzniesz zębatkami w kamień, a te pękną, to czy będziesz od
producenta oczkiwał pozytywnego rozpatrzenia reklamacji?

"Proszę pana, bo to jest rower do XC, a  ja właśnie się ścigałem, czyli
był używany zgodnie z przeznaczeniem." :-)

Nie, ale jak bedziesz podjezdzal pod kraweznik i Ci sie zlamie rura sterowa, to ja bym oczekiwal pozytywnej reakcji. Rower jest od tego zeby jezdzic i jezeli producent nazywa go rowerem "górskim" czy do XC, to przy normalnym uzytkowaniu nie powinno mu nic dolegac. Poprzez normalne uzytkowanie rozumiem jezdzenie po kamienistych trasach i wertepach, bo po to ten konkretny typ roweru jest stworzony.


Spotkalem sie z idiotycznym powodem odrzucenia reklamacji  butów (zimowych) - powodem odrzutu bylo "niewlasciwe uzytkowanie", czyli w czasie opadów śniegu i deszczu...

Albo np. "niewlasciwa budowa stopy uzytkownika" w przypadku pekajacej skóry w "glanach"... (sprawa wygrana za pośrednictwem federacji konsumenta).

Jak widac wymyslane sa najróżniejsze bzdurne powody aby splawic klienta.

Pozdrówka
Nuel

Data: 2014-03-19 23:11:33
Autor: Prot Ogenes
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
On 2014-03-19 15:52, Nuel wrote:
W dniu 2014-03-19 07:27, Prot Ogenes pisze:


No niestety przesądza. Nawet jeśli kupisz wyczynowy rower i na maratonie
pieprzniesz zębatkami w kamień, a te pękną, to czy będziesz od
producenta oczkiwał pozytywnego rozpatrzenia reklamacji?

"Proszę pana, bo to jest rower do XC, a  ja właśnie się ścigałem, czyli
był używany zgodnie z przeznaczeniem." :-)

Nie, ale jak bedziesz podjezdzal pod kraweznik i Ci sie zlamie rura
sterowa, to ja bym oczekiwal pozytywnej reakcji. Rower jest od tego zeby
jezdzic i jezeli producent nazywa go rowerem "górskim" czy do XC, to
przy normalnym uzytkowaniu nie powinno mu nic dolegac. Poprzez normalne
uzytkowanie rozumiem jezdzenie po kamienistych trasach i wertepach, bo
po to ten konkretny typ roweru jest stworzony.

I tu sią z tobą zgadzam, ale ty chyba też się ze mną zgodzisz, że czym innym jest jazda jaką opisałeś, a czym innym "uderzenie w jakieś ustrojstwo". To właśnie niedookreślenie przypadku opisanego przez autora wątku budzi moje wątpliwości.

Spotkalem sie z idiotycznym powodem odrzucenia reklamacji  butów
(zimowych) - powodem odrzutu bylo "niewlasciwe uzytkowanie", czyli w
czasie opadów śniegu i deszczu...

To niestety się zdarza i nóż w kieszeni się otwiera na taką argumentację.


Jak widac wymyslane sa najróżniejsze bzdurne powody aby splawic klienta.

Zgoda, ale przyznasz, że klienci nie są święci :-) (piękny rym mi wyszedł)


pozdr
Prot

Data: 2014-03-24 10:10:45
Autor: TheGhost
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema

I tu sią z tobą zgadzam, ale ty chyba też się ze mną zgodzisz, że czym
innym jest jazda jaką opisałeś, a czym innym "uderzenie w jakieś ustrojstwo". To właśnie niedookreślenie przypadku opisanego przez autora wątku budzi moje wątpliwości.

Wstępnie przypadek jasko został określony w piśmie wysłanym za pośrednictwem serwisu do GIANT`a. Zobaczymy z jakim efektem.


Jak widac wymyslane sa najróżniejsze bzdurne powody aby splawic klienta.

To prawda. W tej chwili temat jest w toku. jak będzie juz coś wiecej wiadomo dam znać. natomiast wstępnie mam następujące pytanie troszeczkę nie związane (bezpośrednio) z tematem gwarancji.

Czy w tego rodzaju amortyzatorze istnieje możliwość wymiany rury sterowej? konkretnie chodzi mi o jakiś serwis Sun Toura, czy coś takiego. Golenie chodzą poprawnie, układ napędowy jest bez zarzutu. Koła nawet nie są scentrowane. Żadna szprycha nie jest pęknięta. Oponki i obręcze w stanie idealnym (jedynie dętka przebita, co było najprawdopodobniej przyczyną tego, iż amortyzator był najprawdopodobniej na Lock-Oucie). Jedyny problem to złamana rura sterowa amortyzatora.

Pozdrawiam, M.

P.S. oczywiście ze względów bezpieczeństwa żadna forrma spawania nie wchodzi w rachubę. Natomiast żal mi amorka, bo chodzi idealnie i jedyny problem to ta nieszczęsna rura. Można ją jakoś wymienić ? -- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Data: 2014-03-24 07:08:17
Autor: Ignac
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
W dniu poniedziałek, 24 marca 2014 10:10:45 UTC+1 użytkownik TheGhost napisał:

Koła nawet nie są scentrowane. Żadna szprycha nie jest pęknięta..

Powiem tak,on to ci mają naprawić,"Hans nie bądź sentymantalny"!
To co napisałeś,ewidentnie świadczy,że to nie twoja wina tylko wada produktu i gwarancja należy ci się jak psu zupa.
Informuj jak to pójdzie dalej,sprawa do wygrania,jak nic!

Data: 2014-03-19 01:40:13
Autor: rmikke
Gwarancja firmy GIANT - jedna, wielka ?ciema
W dniu środa, 19 marca 2014 00:24:45 UTC+1 użytkownik Prot Ogenes napisał:
On 2014-03-18 12:16, TheGhost wrote:

[CIACH] (Bzdety, jęki i płacze)

Sam napisałeś w pierwszym poście: "Dzień wcześniej wjechał w jakieś ustrojstwo i..."

Czego oczekiwaliście? Cudu? Jak ja bym przypierdolił w coś swoim amortyzatorem i połamał rurę sterową, to po pierwsze szukałbym firmy, która mi to wymieni, a nie żalił się na forum.

Daj spokój, czołowych trafień miałem kilka, pogiąłem
dwa amortyzatory i jeden sztywny widelec, ważę ponad stówę.

I w życiu nie udało mi się "pęknąć" rury sterowej...

Definicja XC

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona